Muhō
Obrzeża stolicy Kraju Kwiatów - Muhō, samotne domki, małe biznesy, starsze i podniszczone osiedla - nic specjalnego. W porównaniu do centrum miasta, obrzeża są dużo spokojniejszym miejscem, choć... no nie jest to do końca prawda. Ludzi faktycznie na ulicach jest mniej, jednak wraz z turystami i mieszkańcami znajduje się tu znacznie mniej strażników, przez co częściej można się na obrzeżach natknąć na drobną przestępczość. -Wiosna 162
----MISJA B C DLA: KEADE, HIROKI: SHOW MUST GO OFF
Drużyna miała różne pomysły na to co zrobić z bezogonowym lisem, ale serduszko Hirokiego uznało, iż podzieli się z młodzikami swym doświadczeniem i udzieli porady w jaki sposób poradzić sobie na takich łowach. Dzięki sprawnym ruchom lisek znalazł się w rękach Jashinisty, dzieciaczki lekko zmieszane zbliżyły się do naszych bohaterów, stojący po środku rudzieliec o szarych oczętach i sporym jak na siebie mieczem na plecach wystawił ręce by złapać liska w łapy.
- Emm, dziękujemy...? Ale nie trzeba było, poradzilibyśmy sobie!
Pomimo cieżkiego oddechu chłopaczyna starał się prezentować jak najdostojniej co.... no niezbyt mu wychodziło. Ot zmęczony patyczkowaty dzieciak z kupą żelastwa. Reszta drużyny dodała jeszcze tylko "dokładnie", "dalibyśmy se radę". I to tyle jeśli chodzi o te spotkanie o ile nasi shinobi nie planowali tracić na dzieciaki czasu. Dalsza podróż mijała już bez jakichkolwiek problemów i wkrótce, późnym wieczorkiem Keade i Hiroki znaleźli się na obrzeżach stolicy, gdzie mogli zaplanować co dalej.
/Byście wyrobili się na event nieco przerobię misję i zmniejszę rangę na C o ile każdemu to pasuje(Hirokiemu pasuje).