• Ogłoszenia
  •  
    Aktualności fabularne
    Obecna pora roku: Wiosna 164r.

    Poniżej znajdują się ostatnie wydarzenia oraz ważniejsze ogłoszenia. Są one często opatrzone datą dodania, przy czym najświeższe informacje umieszczone są na samym początku listy.

    30.01.2024 - rozpoczęcie wydarzenia wioskowego w Sakuragakure. Więcej informacji w najnowszych aktualnościach fabularnych.
    29.01.2024 - oficjalne zakończenie eventu Arc II: Pierwsza Konfrontacja. Podsumowanie można znaleźć w aktualnościach fabularnych.
    Kącik Nowego GraczaSamouczek Wzór Karty Postaci AtrybutyRozwój postaci i koszty chakry Atuty Klany i organizacje Informacje o świecie Handbook
    Powyższe tematy powinny zawierać wystarczająco informacji, by móc bez przeszkód napisać Kartę Postaci i rozpocząć grę. W przypadku dalszych niejasności, zapraszamy do kontaktu zarówno na chatboxie, przez wiadomości prywatne oraz przez nasz serwer Discord.
    Administracja
    Pingwinek Chaosu
    Główny Administrator
    Norka
    Główna Mistrzyni Fabularna
    Hefajstos
    Główny Moderator Kuźni
    Tora
    Główny Moderator Technik

    W przypadku jakichkolwiek pytań bądź uwag, powyższe osoby zajmują się wyszczególnionymi w ich tytułach zagadnieniami. Pomocą służy również cała kadra forum, wraz z moderatorami. Zapraszamy również do dołączenia do forumowego Discorda.
    Kadra Sakura no HanaDiscord Sakura no Hana
     

Karczma "Pod Dziurawym Dzbanem"

Wioska Ukryta w Deszczu stanowi jedyną "dużą" wioskę ninja pozostałą na Starym Kontynencie. Inne albo zostały zniszczone bądź rozwiązane, albo zmniejszyły swoją działalność nie chcąc rzucać się w oczy. Ame no Kuni zostało jedynym miejscem, gdzie shinobi są mile widziani. I słusznie, bowiem obecność wioski ninja pozwala trzymać na dystans przestępców i rzezimieszków, dość szybko się z nimi rozprawiając. Wioska jednak zamiast podejścia militarnego, szerzy bardziej prorodzinne wartości. Obecny Amekage stara się wykreować wioskę jako miejsce przyjazne rodzinom, wystarczająco bezpieczne do prowadzenia spokojnego życia, na jakie zasługuje każdy człowiek.

Shodaime Amekage: Kise Ogumo
Awatar użytkownika
Uchiha Niko
Posty: 204
Rejestracja: 02 cze 2021, 19:41
Ranga: Muryō no ninja
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Techniki:

Re: Karczma "Pod Dziurawym Dzbanem"

Dziewczyna wywróciła oczami widząc jak przestraszył się jej rozmówca. Chciała mu dać małą lekcję na temat tego, że gdyby chciała go obezwładnić swoimi oczami, zrobiła by to już dawno temu. W ostatniej jednak chwili skarciła się w myślach, zdając sobie sprawę jakie było by to niesmaczne w stosunku do obcej osoby. Jak chce się bać, niech się boi. Jego prywatny interes jak będzie się czuł i zachowywał.
-Zmienił? Mówisz jakbyś przeżył niejedno życie. Zresztą, to nie jest teraz ważne. Widzę że twoja historia jest dość ciekawa... nawet całkiem ekscytująca.
Poprawiła się na swoim miejscu i oparła o ścianę przy której siedziała, przygotowując się do dalszej rozmowy która mogła przynieść jej dużo rozrywki w niedalekim czasie
-Eksperymenty z wykorzystaniem dzieci. O Jashinie, jak oklepany jest to motyw. W sumie, ciekawszymi są te dziwne psy. Kiedyś słyszałam opowieści o wielkich jaszczurko-wężach z dziesiątkami odrastających głów. Myślisz że ktoś by wziął inspirację z tej samej historii i stworzył takie szkaradztwo?- - spojrzała na swoją rękę, przypominając sobie dzień w którym uwolniła się z takiego laboratorium-Wiesz, nawet nie uważam żeby to nie było możliwe. Istnieją klany o niesamowitych zdolnościach regeneracyjnych, tacy chociażby Akuma. Na polu bitwy, pełnym trupów prawie że nie sposób ich zabić. Są też na świecie zdolności pozwalające na łączenie organizmów, które połączone nigdy być nie powinny. Kimera, słyszałeś coś o tej technice? W sumie, jak o tym pomyślę... muszą być jeszcze inne. Kiedyś spotkałam brzuchomówcę o imieniu Edo który podróżował z gigantyczną kukiełką przypominającą zbroję. Opowiedział mi historię pewnego faceta, który jakimś cudem połączył ciała swojej córki i psa w jedno...
Westchnęła na samo wspomnienie tej historii, w pewnym stopniu utożsamiała się z tym dzieckiem. Też została zdradzona przez bliskich i oddana na pastwę strzykawek i próbówek
-Tyle potworów udaje ludzi, co nie?- zadała dość retoryczne pytanie, odpowiedź znała i nie musiała na nią czekać -Chciałbyś żebym wyciągnęła z niej wszystko co się da? Wiesz, potrafię co nieco
Mrugnęła do niego okiem, dając znać że miała na myśli to, czego sam się obawiał.
Awatar użytkownika
Maji Seitaro
Posty: 413
Rejestracja: 14 maja 2021, 13:44
Ranga: Muryō no ninja
Ranga dodatkowa: ex-Kage
Ranga dodatkowa: Sennin
Discord: AdrienSterne#3206
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Karczma "Pod Dziurawym Dzbanem"

Czy przeżył niejedno życie? Cóż, na pewno przeżył jedno swoje i jeszcze nie wiadomo czy na dobre mu to wyszło, a przede wszystkim nie wiadomo czy na dobre wyjdzie to światu. Jeszcze los spłata figla i stanie się tak, że świat zacznie żałować, bo nie upewnił się, że Maji Seitaro wyzionął ducha. To tak czysto teoretycznie, bo do zaprowadzenia kolejnej hekatomby nie miał ani środków, ani siły, ani chęci. Mniejsza o to, bo gdy Niko zaczęła mówić o dobrze mu znanym klanie Akuma i jeszcze lepiej znanej Kimerze przykuł jeszcze większą uwagę do tej rozmowy. Teraz miał pewność, że osoba posiadająca taką wiedzę nie może być tylko niewinnie wyglądającą dwudziestokilkuletnią dziewczyną. Spojrzał jej tym razem głęboko w oczy i dopiero po krótkiej chwili zdecydował się na komentarz. Pomyślał, że Niko to może być... Ale nie... to niemożliwe, raczej nie, oby na pewno nie. Ona nie miała umiejętności transformacji w inną osobę, a na henge z pewnością by się poznał.
- Słyszałem wiele i nawet widziałem ją w użyciu. Wolałbym żeby to nie była prawda, ale jeśli ktoś jest w posiadaniu tego Kinjutsu, to lepiej szybko go unieszkodliwić. Od zabawy w łączenie szczura z krabem, przez samoregenerujące się kundle do tworzenia anomalii pokroju ostatnich dwóch Kage jest stosunkowo niedaleka droga. - stwierdził. Nieskromnie brzmiało to co mówił, ale nigdy przesadnie skromny nie był, a i to co mówił nie mijało się z rzeczywistością.
Nad wykorzystaniem mocy Uchiha nie zastanawiał się długo. Nie miałby żadnych oporów ku temu, gdyby sam posiadał te oczy, więc skoro nadarzała się okazja by wyciągnąć najdrobniejszy szczegół z życiorysu Ryoko, w tym chociażby klucz do rozwiązania problemu - drogę z posiadłości do Ame - to należało z tej okazji skorzystać.
- Sharingan, huh? Pewnie, nie krępuj się. - mało to humanitarne względem dziewczynki, ale miał to w dupie, jeśli miałoby to przynieść oczekiwany skutek. Właściwie pozostało tylko czekać aż wróci z kąpieli... i na moment, w którym podadzą jedzenie.
Obrazek
Awatar użytkownika
Kakarotto
Posty: 1187
Rejestracja: 01 lip 2021, 23:58
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Karczma "Pod Dziurawym Dzbanem"

NiewinniMistrz Gry
NPCRyōko
Posty27/...
Po tym jak Ryoko opuściła główną izbę i udała się do łaźni, Seitaro został pozostawiony sam sobie. Miał trochę czasu dla siebie gdyż chwilę się jej tam pewnie zejdzie a jedzenie też musiało zostać wpierw przygotowane. Zapewne były Kage pozostał by pogrążony w swoich myślach gdyby nie podejście jedynego klienta poza nimi. Dziewczyna, która przed chwilą skończyła jeść swoje danie rzuciła kilka Ryo na blat i podeszła do Fumeia zagadując i finalnie się dosiadając. Jak się szybko okazało, ani jedno ani drugie nie jest jakimś tam przypadkowym przechodniem. Aura jaką czuli bijącą od drugiej osoby to wykluczała.
Rozmowa zajęła im chwilę. Mówili to o tym to o tamtym bez większego skrępowania. Ich tematy wykraczały mocno poza podstawową wiedzę ninja lecz nie przejmowali się tym. Byli tu sami i nawet barmanka niespecjalnie się tym interesowała. Rzuciła jedynie jedno spojrzenie w ich stronę gdy sprzątała miskę Niko, lecz było ono raczej dla jej informacji gdzie siedzą goście. Czas mijał i mijał. W którymś momencie ich miłej pogawędki kelnerka wyszła zza lady niosąc tacę z ich posiłkami. Położyła jedną porcję przed Mesaiem a drugą przy pustym krześle, przy którym jeszcze chwilę temu siedziała Ryoko. Jej wzrok przeszedł na Uchihę, która to dosiadła się do nich.
- Czy dla pani będzie coś jeszcze? Może coś do picia?
Jeśli nowo narodzona Jashinistka by sobie tego życzyła, dziewczyna podała by jej coś lub zwyczajnie wróciła do swoich obowiązków jeśli niczego nie potrzebowała. Tak czy inaczej drzwi od łaźni otworzyły się i wyszła z nich towarzyszka Majiego. Wyglądała już dużo lepiej niż wcześniej. Poprawiała jedną ręką jeszcze lekko mokre włosy a jej szata również została trochę doprowadzona do porządku, chodź nie można było powiedzieć, że wyglądała ładnie. Podeszła do nich a gdy zobaczyła Niko siedzącą przy stole, zacisnęła mocniej pochwę katany jaką trzymała w dłoni. Nie zatrzymała się jednak. Usiadła na swoim krześle obok swojego wybawcy i oparła broń o ścianę obok.
- Kim ona jest? - rzuciła dość cicho do Seitaro patrząc nieufnym wzrokiem na Uchihę.
Awatar użytkownika
Maji Seitaro
Posty: 413
Rejestracja: 14 maja 2021, 13:44
Ranga: Muryō no ninja
Ranga dodatkowa: ex-Kage
Ranga dodatkowa: Sennin
Discord: AdrienSterne#3206
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Karczma "Pod Dziurawym Dzbanem"

Chwilę po jego słowach wróciła Ryoko, a wraz z nią kelnerka z przygotowanym wreszcie jedzeniem. Nie był jakoś specjalnie głodny, ale też nie chciał żeby to jedzenie się zmarnowało, toteż wyciągnął z wewnętrznej kieszeni płaszcza biały, mały zwój. Rozciągnął go na powierzchni stołu, a w charakterystycznym okręgu na środku zwoju postawił misę z jedzeniem. Kompletny laik w fuinjutsu skonstatowałby, że symbole na zwoju są przeznaczone do wykorzystania najprostszej techniki pieczętowania. Dosłownie moment później misja zniknęła w niewielkim kłębie dymu, a zwój powrócił na swoje miejsce za pazuchą. Zrobił to na oczach kelnerki pytającej Niko czy potrzebuje czegoś jeszcze i Ryoko, która właśnie podchodziła do stołu. Swoje spojrzenie najpierw skierował ku kelnerce, a jedną dłonią sięgnął do kieszeni, by wyjąć wyliczoną kwotę za dwa obiady plus niewielki bonus za misę, na której zwrot się nie zapowiadało. - Będę potrzebował tego naczynia, więc nie chcę by właściciel tego przybytku był o nią stratny. - zakomunikował, wręczając pieniądze kobiecie. Następnie, niezależnie od odpowiedzi zwrócił się ku Ryoko.
- To, hm, Niko. Moja stara znajoma, pomoże nam odnaleźć twojego brata. Prawda, Niko? - pytanie retoryczne, którego postawienie miało sprawić, że Ryoko instynktownie spojrzy ex Konoszance w oczy. Tak działają ludzie, że patrzą na tego, na kim uwagę się koncentruje.

20400 - 5 = 20395
► Pokaż Spoiler
Fūin no Jutsu | Sealing Technique封印の術
KlasyfikacjaFūinjutsu, Technika Pieczętująca
PieczęciePies → Smok → Wół → Szczur → Baran
KosztStandardowy (pieczętowanie)
Brak (odpieczętowanie)
Zasięg1m
Wymagania---
Jutsu wymagane do pieczętowania przedmiotów w zwojach. Mając przygotowane przedmioty, po złożeniu pieczęci ninja może zamknąć je w środku zwoju. Zbawienie dla osób, które mają potrzebę noszenia ze sobą wielu rzeczy, które normalnie nie zmieściłyby się we wszystkich torbach i plecaku. Zwoje mają różne pojemności, zaś przedmioty zajmują różną ilość miejsca. Pieczętowany przedmiot może być maksymalnie metr od zwoju. Odpieczętowanie zawartości, bez względu na ilość wyciąganych obiektów, jest darmowe. Wymagana jest minimalna zdolność Kontroli Chakry (1), która pozwoliłaby przesłać niewielki impuls. Zwój z zawartością zapieczętowaną przez jedną osobę, może odpieczętować inna osoba zaznajomiona z techniką. Ponadto zawartość zwoju jest "zamrożona" w czasie. Oznacza to, że wszelakie obiekty mające skłonność do psucia się w czasie, będą po dłuższym czasie nienaruszone. Jedzenie będzie tak samo smaczne, a trzymane zapieczętowane narządy w takim stanie, w jakim zostały zamknięte. Doszczętne zniszczenie zwoju niszczy zamknięte w nim obiekty.
Ostatnio zmieniony 20 sty 2022, 18:03 przez Maji Seitaro, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Awatar użytkownika
Uchiha Niko
Posty: 204
Rejestracja: 02 cze 2021, 19:41
Ranga: Muryō no ninja
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Techniki:

Re: Karczma "Pod Dziurawym Dzbanem"

Niko była równie zbita z tropu jak i kelnerka, kiedy to przed ich oczami, jej nowy "przyjaciel" bezpretensjonalnie ukradł część zastawy, którą dysponował ten przybytek. Niby zapłacił, ale no, nie wypadało tak chamsko "kupować" cudzych rzeczy. Nie żeby to był jakiś specjalny problem dla dziewczyny, bo ani to nie jest jej talerz, ani to nie jest jej kradzież. Jednak było to dość specyficzne zachowanie, jakby wiedział że może sobie na wiele pozwolić. O wiele więcej niż przeciętny mieszkaniec. Czyżby bogato urodzony? Może, nie wiedziała i nie chciała ryzykować. Choć była prawie pewna że uwolnienie się od jej wzroku jest niemożliwe, nie miała jednak takiej pewności co do niego. Nie wydawał się... normalny.
-Może piwo, jakieś dobre... najlepsze jakie macie!
Zamówiła zaraz po tym jak otrząsnęła się z zamyślenia na temat talerza który został legalnie skradziony z karczmy. Następnie uaktywniając swoje szkarłatne źrenice, na wszelki wypadek w całej swojej kalejdoskopowej postaci, które to od razu rzuciły iluzję na nic nie spodziewającą się przybłędę
-To jak, powiesz nam co dokładnie się stało?
To było pierwsze pytanie z serii pytań, na które młodsza dziewczyna nie miała innego wyboru jak tylko odpowiedzieć. Pytania były dość oczywiste, czyli jak wyglądały psy, skąd uciekała, jak się tam znalazła, co widziała, co słyszała, czuła. Wszystkie szczegóły jakie mogła powiedzieć, to Niko chciała żeby jej opisała. Wraz z odpowiedziami Ryoko, Niko zadawała kolejne pytania na podstawie tego co się dowiedziała. Aż do momentu w którym młoda nie miała już nic więcej do powiedzenia.


Koszt techniki: S z Genjutsu i S z Sharingana = 2x 500pch = 1000pch
► Pokaż Spoiler
Genjutsu: Sharingan | Illusion Technique: Copy Wheel Eye幻術・写輪眼
KlasyfikacjaSharingan, Genjutsu
Pieczęcie---
KosztNiestandardowy
Koszt techniki jest zależny od siły efektu, jaki chcemy uzyskać. Z racji, że technika zależna jest od dziedzin Genjutsu i Sharingan, należy ustalić na jakim poziomie chcemy go wykorzystać i zsumować koszty. Przykładowo, chcąc użyć Genjutsu: Sharingan z siłą Genjutsu D i Sharingan C, zapłacimy jak za dwie techniki - jedną rangi D i jedną rangi C. Chcąc użyć tej techniki z siłą obu dziedzin na C, zapłacimy jak za dwie techniki rangi C i tak dalej.
ZasięgTrzeba móc spojrzeć celowi w oczy
WymaganiaKontakt wzrokowy, aktywowany Sharingan
Technika o szerokim zakresie zastosowania łącząca w sobie zarówno zdolności Genjutsu jak i oczu klanu Uchiha. Technika ta rozwija się wraz z rozwojem Sharingana i im wyższy jest jego poziom, tym ta technika jest silniejsza. Mechanika tej techniki jest ściśle powiązana z poziomem obu tych dziedzin. Uznając, że poziom D to 1, a poziom S to 5, należy te poziomu zsumować i porównać do Siły Woli celu. Do tego, każdy nowy poziom Sharingana (Mangekyō, Eien no Mangekyō) i Specjalizacja w Sharingan bądź Genjutsu dodają dodatkowy jeden punkt przy sprawdzaniu efektu.

Różnica Siły Woli do siły technikiEfekt
Większa od 0Cel odporny na technikę
0Cel czuje niepokój, dekoncentrację, utrudniając mu wykonywanie działań, "lekki paraliż".
-1Cel zostaje na krótką chwilę sparaliżowany.
-2Cel zostaje sparaliżowany na jedną turę. Można w tym czasie zmusić go do wyjawienia nam informacji.
-3Przejmowana jest kontrola nad celem, można go zmusić do wykonywania naszych poleceń.
Posiadając Mangekyō Sharingan możliwe jest wpływanie iluzją na ogromnych rozmiarów istoty. Z tym, że koszty są większe:
  • Olbrzymia istota - każdy koszt liczony podwójnie (2x wybrany poziom Genjutsu, 2x wybrany poziom Sharingana)
  • Monstrualna istota (np. Bijū) - każdy koszt liczony potrójnie (3x wybrany poziom Genjutsu, 3x wybrany poziom Sharingana)
  • Moloch - każdy koszt liczony dziesieciokrotnie (10x wybrany poziom Genjutsu, 10x wybrany poziom Sharingana)
Awatar użytkownika
Kakarotto
Posty: 1187
Rejestracja: 01 lip 2021, 23:58
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Karczma "Pod Dziurawym Dzbanem"

NiewinniMistrz Gry
NPCRyōko
Posty30/...
Seitaro po krótkiej rozmowie z Niko postanowił połączyć z nią siły albo raczej pozwolił dziewczynie dołączyć do ich sprawy. Nim Ryoko wróciła z łaźni, kelnerka przyniosła ich posiłek. Można by było pomyśleć, że Fumei zdejmie maskę by zjeść przygotowane danie lecz zamiast tego wyciągnął zwój i zapieczętował go na później. Gdy wręczał zapłatę dziewczynie ta jedynie uniosła lekko brew do góry przyjmując zapłatę i przeliczając pieniądze.
- Mógł pan powiedzieć to bym zapakowała na wynos... Tak czy inaczej to powinno wystarczyć.
Po chwili Niko postanowiła domówić coś jeszcze. Kelnerka skinęła głową i wróciła się za bar.
Gdy cała ta sytuacja minęła dołączyła do nich podopieczna byłego Kazekage. Zapytała kim jest owa nowa osoba przy ich stole na co Maji jej odpowiedział. Ryoko usiadła wygodniej w krześle przysuwając się do stolika i łapiąc za pałeczki. Nim jednak je rozerwała spojrzała na Uchihę i na chwilę zamarła w pół ruchu. Trwało to może kilka sekund lecz dziewczyna wpatrywała się w dziwny wzór w oczach nowej towarzyszki. W końcu powoli rozerwała pałeczki i wzięła pierwszą porcję swojego dania do ust.
- Już mówiłam... w sumie mi się nie przedstawiłeś. - Ryoko spojrzała znad miski na Seitaro a on mógł dostrzec, że jej oczy są jakby puste, nieobecne. Jakby patrzyła na coś bardzo odległego mimo iż siedział koło niej. Po chwili ciszy jednak podjęła temat.
- Mówiłam mojemu wybawcy, że po upadku Iwy podróżowałam z moim braciszkiem do Ame. Słyszeliśmy, że można tu znaleźć schronienie. Po śmierci rodziców uznałam, że to najlepsze wyjście. Po drodze zaczepił nad pewien handlarz. Mówił, że nas podrzuci. Padało a Yuma miał gorączkę więc schroniliśmy się w jego zadaszonym wozie. Nie dotarliśmy jednak do Amegakure. Zatrzymał się w jakiejś posiadłości w środku lasu u podnóża jakichś gór. Jacyś mężczyźni nas ogłuszyli i obudziliśmy się w osobnych celach w piwnicy. Jeden ze strażników, którzy nas pilnowali zabrał mój miecz i zawsze się uśmiechał gdy na niego patrzyłam. Jakby chciał mi pokazać, że nic nie znaczę a to on teraz ma mój pamiątkowy miecz ojca. Co jakiś czas przywozili inne dzieci. Żadne z nas jednak nie było starsze niż 15, może 16 lat. Po chyba tygodniu przyjechał jakiś gruby mężczyzna. Handlarz jaki nas porwał oprowadzał go i pokazywał każde z nas. Chciał nas sprzedać. Gdy wybrał jednego chłopaka z celi naprzeciwko, okazało się, że umiał on korzystać z chakry. Byli zaskoczeni. Jego krata po prostu eksplodowała. Wybuch mnie odrzucił a kawałki gruzu były wszędzie. Drzwi jednak były otwarte a strażnik jaki nas pilnował leżał przede mną. Katana mojego ojca leżała przede mną. Złapałam za nią gdy ten się na mnie rzucił. Nadział się na nią. Ja... Ja go zabiłam. Ten chłopak z celi naprzeciwko spojrzał na mnie i wyciągnął do mnie rękę. Złapałam za nią odruchowo. Wyciągnął mnie z celi. Widziałam jak ten handlarz z grubym kupcem leżą na ziemi. Coś krzyczeli. Mówiłam mu, że muszę wrócić po brata lecz nie słuchał. Wyciągnął mnie z tej piwnicy, z posiadłości. Gdy tylko uderzał jakiegoś strażnika słyszałam głośny huk a jego przeciwnicy byli odrzucani w dal. Na zewnątrz znaleźliśmy się na patio. Zaczęliśmy biec do bramy nim zaczęli ją zamykać. Powiedział mi bym uciekała ile sił w nogach i wypchnął mnie za bramę samemu zostając w środku. Usłyszałam jakiś stłumiony krzyk zza niej a po chwili zaczęła się wylewać spod niej krew. Spanikowałam i zaczęłam biec ile sił w nogach. Po dniu dotarłam do jakiegoś drogowskazu i zaczęłam uciekać w stronę Ame. Spałam pod kamieniami albo na drzewach płacząc co noc gdyż bałam się o mojego braciszka. Sama jednak nic nie byłam w stanie zrobić. Było tam za dużo strażników. W wiosce mogłam znaleźć jakąś pomoc więc ruszyłam dalej. Nim jednak do niej dotarłam znikąd pojawiły się te psy. Jakby błoto w które upadałam ożyło i ruszyło w pogoń za mną. Wbiegłam do wioski omijając strażników przy bramie. Chcieli za mną ruszyć lecz zamiast tego rzucili się na te psy. Część z nich nadal mnie goniła. Zaczęłam krzyczeć o pomoc lecz nikt nie reagował. Dopiero gdy mnie dopadły pojawił się on i mnie uratował.
Dziewczyna skończyła swoją wypowiedź. Przez cały czas patrzyła się w swoją miskę z jedzeniem lecz dopiero po zakończeniu swojej opowieści wzięła kolejną porcję.
Awatar użytkownika
Maji Seitaro
Posty: 413
Rejestracja: 14 maja 2021, 13:44
Ranga: Muryō no ninja
Ranga dodatkowa: ex-Kage
Ranga dodatkowa: Sennin
Discord: AdrienSterne#3206
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Karczma "Pod Dziurawym Dzbanem"

Zignorował kompletnie kelnerkę, nie musial się tłumaczyć ze swojego ruchu. Pozornie tylko nieprzemyślanego, bo pierwotnie chciał zjeść na miejscu, ale ściąganie maski na przeciw osoby, która mogła go rozpoznać lub chociaż skojarzyć było pakowaniem się w niepotrzebne ryzyko. Zresztą nie był głodny, a jadło poczeka bezpiecznie w zwoju na odpowiedni moment.
- Fumei Mesai. - faktycznie się jej nie przedstawił, o dziwo. Zwyczajnie zapomniał, ale mniejsza o to, bo Niko rozpoczęła przesłuchanie. Jego uwadze nie umknął kalejdoskopowy wzór jej oczu, przez co nabrał jesscze większej rezerwy i pewności, że przesłodzona aparycja dziewczyny to jedna wielka pułapka. Po chwili swoją uwagę przekierował na Ryoko, która niestety nie powiedziała wiele więcej od tego, co wcześniej usłyszał. Dodała jeszcze trochę szczegółów, ale raczej nie było szans na to, że będzie zdolna do tego by ich zaprowadzić. Raczej.
- Pamiętasz jak tam dotrzeć? - zapytał będącą w ciągłym transie Ryoko. Warto było dopytać, bo a nuż mimo szaleńczej gonitwy mogła zapamiętać jak tam wrócić. Była to mocno optymistyczna perspektywa, ale wciąż...
Te psy czy tam wilki... Gdyby nie to, że krwawiły pomyślałby, że to tania sztuczka z wykorzystaniem jednej z podstawowej technik dotonu. No, ale błoto przecież nie krwawi.
- Ruszymy, gdy zjecie. Nie usłyszałem nic nowego, ale jakieś wnioski, pomysły z twojej strony, Niko? - jeżeli by były to jeszcze się jakoś do nich odniesie. W przeciwnym razie poczeka na zewnątrz aż skończą jeść. Po raz pierwszy od dłuższego czasu szykowała się konkretna misja. Ostatni raz miał okazję bawić się w wybawiciela jeszcze zanim został Kazekage. Dzisiaj wydawało się, że miało to miejsce wieki temu.
Obrazek
Awatar użytkownika
Uchiha Niko
Posty: 204
Rejestracja: 02 cze 2021, 19:41
Ranga: Muryō no ninja
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Techniki:

Re: Karczma "Pod Dziurawym Dzbanem"

Uchiha była pod sporym wrażeniem tego co była w stanie zrobić z mózgiem niewinnej dziewczynki, dawno nie używała tych zdolności na taką skalę, trochę się obawiała że z biegiem czasu, osłabnie jej siła, tak jak osłabły ataki szału, spowodowane eksperymentami, jakie na niej wykonano wiele lat temu... A może nauczyła się nad tym panować? Nie zastanawiała się głębiej, zresztą, teraz też na to nie miała czasu. Nie, inaczej. Po prostu teraz nie był na to czas.
-W sumie, mając pewność że mówi prawdę, wiemy jedno. Nie była trzymana w celu przeprowadzania eksperymentów, podejrzewam że sprzedali by ją do burdelu i tyle. Młoda ma wiele szczęścia że się jej udało uciec. Życie jako kawałek mięsa do pieprzenia, to nie życie.
Powiedziała byle co, żeby kontynuować rozmowę z zamaskowanym przyjacielem. Zeznania Ryoko nie mówiły nic sensownego, może oprócz kilku w miarę ważnych szczegółów. Jakiś grubas, dzieciak który wybucha i trauma dziewczyny po zabiciu prawdopodobnie pierwszej osoby w życiu. Oczywiście Niko w międzyczasie pozwalała Ryoko odpowiadać na pytania które zadawał Mesai, może miał lepsze...
-Gdy zjemy? A sen? Chłopie, odpocznij sobie, młoda jest w opłakanym stanie... Prześpijmy się i ruszmy z rana, dlaczego ci się tak śpieszy?
Zapytała się dość zdziwiona, tym jak szybko chciał ruszać zamaskowany facet. Następnie zakończyła trans w którym była Ryoko i uspokoiła swoje czerwone oczy, "gasząc" je i pozbawiając jakichkolwiek wzorów, charakterystycznych dla sharingana.

19500-1000 = 18500
Awatar użytkownika
Kakarotto
Posty: 1187
Rejestracja: 01 lip 2021, 23:58
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Karczma "Pod Dziurawym Dzbanem"

NiewinniMistrz Gry
NPCRyōko
Posty33/...
Trzeba było przyznać, że przesłuchania za pomocą Sharingana były niesamowicie łatwe i przyjemne. Zwłaszcza, jeśli osoba przesłuchiwana nie miała wystarczająco silnego umysłu. Jedno spojrzenie i nie trzeba było się przejmować doborem słów, jak dotrzeć do takiej osoby, uciekać się do tortur i tym podobnych. Ryoko opowiedziała im jeszcze raz całą historię i chodź Niko słyszała ją pierwszy raz, tak Seitaro nie dowiedział się w zasadzie za dużo nowych rzeczy. Postanowił dopytać o kilka rzeczy, póki dziewczyna była pod wpływem Genjutsu.
- Um... Mniej więcej. Gdy będę w okolicy to powinnam ją rozpoznać. - odpowiedziała spoglądając pustym wzrokiem w jego stronę.
Po krótkiej wymianie zdań Uchiha zgasiła swoje oczy tym samym uwalniając dziewczynę spod ich wpływu. Ryoko mrugnęła kilka razy patrząc z lekką dezorientacją to na Niko to na byłego Kage. Mrugnęła kilka razy a głębia jej oczu wróciła z powrotem. Po chwili postanowiła zignorować to dziwne zajście przypominając sobie słowa jednego jak i drugiego.
- Nic mi nie będzie. Zwłaszcza czekać kolejnego dnia. Musimy jak najszybciej się tam udać by uratować mojego brata. - powiedziała otwarcie spoglądając na chwilę na nową towarzyszkę. Gdy kończyła już swój posiłek zdała sobie sprawę, że jest jedyną jaka je. Niko co prawda dostała w międzyczasie piwo jakie zamówiła lecz nadal coś jej się nie zgadzało i miała to wypisane wręcz na twarzy.
- A gdzie twoje jedzenie, Fumei-san? Przecież zamawialiśmy dwa zestawy.
Awatar użytkownika
Maji Seitaro
Posty: 413
Rejestracja: 14 maja 2021, 13:44
Ranga: Muryō no ninja
Ranga dodatkowa: ex-Kage
Ranga dodatkowa: Sennin
Discord: AdrienSterne#3206
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Karczma "Pod Dziurawym Dzbanem"

- Życie jako kurwa czy obiekt eksperymentów , bez różnicy. To i to psi los. Motywy tych ludzi niewiele mnie obchodzą, ale bez skurwysynów świat będzie lepszy. - wzruszył ramionami. Ale czekaj chwilę, zabrzmiało... hipokryzją? Wszak sam był najgorszym skurwielem w tej części kontynentu, wartym co najwyżej nasrania na grób i zapomnienia. Mając maskę na twarzy czuł ten komfort wypowiadania słów, za które normalnie by go wyśmiano. W porównaniu do spowodowania hekatomby kontynentu handel ludźmi jest lichym przewinieniem.
- Co? - wykrzywił wyraz twarzy, słysząc co wygaduje Niko. Przez chwilę dostał zaćmienia mózgu, bo Niko powiedziała to co powiedziała tak pewnie, że prawie sam w to uwierzył. Maska była w tej chwili błogosławieństwem, bo skutecznie maskowała skonfundowanie. Spojrzawszy w okno nabrał podejrzeń co do stanu trzeźwości Uchihy. - Oberwałaś rykoszetem przy rzucaniu genjutsu czy zdążyłaś się schlać? - pokręcił głową w dezaprobacie. Druga opcja była prawdopodobniejsza. Piwo, z samego rana? Ktoś żyjący według pewnego savoire vivre wydrapałby sobie oczy.
- Mniejsza. Młoda jest zdeterminowana, a ja wolę działać od razu. Więc tak jak mówiłem, zjedzcie na spokojnie i ruszamy. Poza tym chciałbym poruszyć z tobą pewien temat, ale to w drodze. - zmienił temat, a potem jeszcze zwrócił się ku Ryoko. - W zwoju, na razie nie jestem głodny. Ustąp mi. - wstał i ruszył w kierunku wyjścia. Zgodnie ze swoim wcześniejszym zamiarem chciał poczekać na dziewczyny na zewnątrz.
Obrazek
Awatar użytkownika
Uchiha Niko
Posty: 204
Rejestracja: 02 cze 2021, 19:41
Ranga: Muryō no ninja
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Techniki:

Re: Karczma "Pod Dziurawym Dzbanem"

Spojrzała po dwójce swoich rozmówców, widząc i słysząc że coś im nie pasowało w tym co powiedziała. Przecież był wieczó... a. No tak, to zdecydowanie nie był wieczór, patrząc po tym że na dworzu było jasno i to nie tak że coraz ciemniej, tylko tak że coraz jaśniej. Zdając sobie sprawę z tego jaką głupotę powiedziała, zanurzyła swoje usta w kuflu piwa, które do niej dostarczono. Rano, nie rano. Piwo jej się należało. Szczególnie po takim idiotyźmie
-Wybaczcie, odzwyczaiłam się od tego że w nocy musi być ciemno...
Chciała się wybronić tym, że sporo wolnego czasu spędzała w wymiarze Kamui, w którym to zawsze trwał środek dnia. Albo inaczej, zawsze było...jasno. Tak, to lepiej obrazuje fakt braku istnienia jakiegokolwiek źródła światło. Tam ono po prostu było wszędzie i nigdzie jednocześnie. Jednak takie tłumaczenie, jak sobie zdała sprawę, było w stanie ją tylko pogrążyć. Postanowiła już nic więcej nie mówić, bo nie miało to ani krzty sensu dla faceta i dziewczynki.
-Ta, idź się przewietrzyć, za sekundę do ciebie dołączę.
Odpowiedziała, modląc się do tego jedynego, o to, żeby jej rozmówcy nie mieli za jeszcze większą idiotkę, niż jest w rzeczywistości. Obaliła kufel piwa na dwa razy, przetarła usta, zostawiła drobne któe miały pokryć rachunek za żółty trunek i ruszyła za facetem, zostawiając dziewczynkę samą przed swoim jedzeniem.
-Jak chcesz się o coś zapytać, wal teraz. Nie lubię tajemnic, wystarczy że masz jedną pod tą tandetną maską
Zaśmiała się, czując że wypicie całego kufla na raz nie było aż tak dobrą decyzją. Ale nie powinno jej to trzepnąć bardziej niż do poziomu lekkiej głupawki... choć szumiało, oj szumiało.
Awatar użytkownika
Maji Seitaro
Posty: 413
Rejestracja: 14 maja 2021, 13:44
Ranga: Muryō no ninja
Ranga dodatkowa: ex-Kage
Ranga dodatkowa: Sennin
Discord: AdrienSterne#3206
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Karczma "Pod Dziurawym Dzbanem"

Po co właściwie wyszedł? Jakoś nie miał ochoty przebywać w środku, po prostu. Z nieokreślonego powodu czuł się po prostu niekomfortowo tam. Przyczyny doszukiwał się w obecności niepozornej Uchihy. Był przezorny i jej nagła konfrontacja z Majim była tak przypadkowa, że aż nieprzypadkowa. W przeznaczenie nie wierzył, bardziej dawał wiarę swoim podejrzeniom. Snuł teorię, że dziewczyna z Liścia wie kim on naprawdę jest. Nie słano by za nim byle kogo, a użytkownik Mangekyo to przeciwnik w każdym wypadku potrafiący napsuć krwi byłemu Kazekage. Ech, musiał wybadać teren. Jeżeli Niko znała jego tożsamość, to w pierwszej kolejności przyczepi się jak rzep do psiego ogona i zaatakuje w chwili nieuwagi. Wszak tutaj nie było na to szans, natomiast poza Ame już tak. Dlatego bez wahania zaangażowała się w sprawę?
Sięgnął do kieszeni, ale zapomniał, że nie ma w nich papierosów. Wcześniej palił z uzależnienia, potem przerodziło się to w nawyk, swoisty rytuał, którego nie mógł teraz zrealizować, choćby chciał. I to już nawet nie przez wzgląd na brak fajek. Ciężko pali się przez maskę.
Stanął więc oparty o ścianę tuż przy wejściu i przyglądał się rozespanym twarzom mieszkańcom Deszczu i wykonywanym przez nich rutynowym czynnościom. Nie minęło nawet kilka minut, a obecnością zaszczyciła go Niko we własnej osobie. Chciała, by poruszył temat już teraz. I śmierdziała alkoholem.
- Słuchaj, niespecjalnie wierzę, że los mógłby skrzyżować nasze ścieżki. Za bardzo się lepisz, a jako że Kalejdoskopowego Sharingana nie posiada byle chłystek z Uchiha, mam podejrzenia, że będziesz mi bruździć. Jeżeli ktoś cię wynajął, to nie mam ci tego za złe, powiedz kto i za ile, a ja ci szczegółowo wyłuszczę dlaczego polowanie na mnie jest bliskie szaleństwu i chęci popełnienia samobójstwa. - odpowiedział. Nie widać było po nim, by szukał zwady. Był spokojny, ale konkretny. Czego się spodziewał? Że go wyśmieje. Albo druga opcja - że atmosfera zgęstnieje tak, że będzie go można ją kroić nożem.
Obrazek
Awatar użytkownika
Uchiha Niko
Posty: 204
Rejestracja: 02 cze 2021, 19:41
Ranga: Muryō no ninja
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Techniki:

Re: Karczma "Pod Dziurawym Dzbanem"

Znów wywróciła teatralnie oczami, przez co niechcący, zakręciło jej się delikatnie w głowie, co jej kompan mógł zauważyć, przez lekkie zachwianie i poprawienie pozycji w jakiej stoi. W tej karczmie nie mieli jakiegoś wyśmienitego piwa, ale zdecydowanie było mocne. Można powiedzieć, że posiadało grubo ponad średnią zawartość alkoholu. Pewnie będzie co jakiś czas skakała do tego miejsca, w sumie... dlaczego by nie
-Meh, nie mam co robić. Zwyczajnie mi się nudzi, błądzę między wioskami, między światami. Szukam czegoś, czym mogłabym się zająć, o coś zaczepić. Jeżeli nie odpowiada ci moje towarzystwo, mogę po prostu odejść, znajdę sobie kogoś innego do męczenia. Może rzeczywiście przesadzam.
Ukucnęła przed kałużą, deszcz niestety bardzo skutecznie był w stanie przywrócić do stanu względnej trzeźwości a alkohol zamiast rozbawiać, potęgował tylko depresyjne myśli, bo w sumie od tego był koniec końców.
-Więc ten no... nie, nie zabiję cię. Nie mam potrzeby, nic bym z tego nie miała. Znaczy, za każdego z nas jest gdzieś jakaś nagroda. Ale nie obchodzi mnie szczerze ona, mam dużo pieniędzy, a wiele mi do "szczęścia" nie potrzeba. Hmmm... jeżeli mam być szczera, tak zmieniając temat.
Spojrzała na niego od dołu, mrużąc przy tym oczy, żeby aż tak nie kapało jej do nich
-Coś ty takiego w życiu narobił, że aż potrzebujesz podbudowywać sobie ego pomagając biednym dziewczynkom, jednocześnie uważając że Mangekyo nie jest wystarczający żeby ciebie pokonać?... A zresztą, i tak nie odpowiesz. Nie ważne, zadecyduj czy chcesz żebym w ogóle tutaj była, nie chce mi się też marnować ani twojego, ani swojego czasu
Odwróciła wzrok i zaczęła się wpatrywać w kałużę, a dokładniej to w odbicie stojącego obok mężczyzny w masce
Awatar użytkownika
Maji Seitaro
Posty: 413
Rejestracja: 14 maja 2021, 13:44
Ranga: Muryō no ninja
Ranga dodatkowa: ex-Kage
Ranga dodatkowa: Sennin
Discord: AdrienSterne#3206
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Karczma "Pod Dziurawym Dzbanem"

Nieomal połączył kropki, gdy wspomniała o podróżowaniu między światami. Czymś podobnym cechowała się jego przyjaciółka, ale pewności że to to samo - brak. Chciał wcześniej zapytać o właściwości jej Magekyo, wiedząc że oko oku nierówne. Z mangekyo czasoprzestrzennym spotykał się zdecydowanie najczęściej, jak gdyby wszyscy dotąd spotkani posiadacze mieli predyspozycje do tej umiejętności lub tak po prostu mogli sobie ją wybrać. Choć to też zbytnie generalizowanie, bo nie miał do czynienia z więcej niż dwoma posiadaczami tych oczu. Mniejsza, usłyszał suche zapewnienie, że nie będzie próbowała uciąć mu łba, ale nadal było to tylko suche zapewnienie i tylko najbliższe dni potwierdzą nieszkodliwe intencje Niko. Chwilę pomyślał nad odpowiedzią na jej pytanie. Spojrzał w niebo, myśląc co jej odpowiedzieć. Na pewno nie prawdę, ale nie zamierzał też kręcić i mówić coś na temat pokuty za grzechy. Nie był ani wierzący, ani nie żałował czegokolwiek co uczynił. To był dalej ten sam Seitaro, tyle że oficjalnie martwy i przegrany. Jeśli miał czegokolwiek żałować, to chyba tylko swojej porażki i że przed tymi najgorszymi dla niego wydarzeniami nie zdołał wykończyć tej części kontynentu. Ku jego uciesze reszta wykończyła się sama, albo za pośrednictwem innych sił. Satysfakcjonowało go to. Ale wracając to tematu.
- Po prostu nie czerpię radości z oglądania jak banda kundli zagryza na strzępy bezbronną osobę. Moje zaangażowanie to tylko efekt braku innego zajęcia. A twojego odejścia nie wymagam, zwyczajnie byłem ciekaw twoich motywów. - wzruszył ramionami i westchnął. Chciał już ruszyć na północ. Im szybciej ruszą dupy, tym szybciej zamkną sprawy.
Ostatnio zmieniony 03 lut 2022, 9:48 przez Maji Seitaro, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Awatar użytkownika
Kakarotto
Posty: 1187
Rejestracja: 01 lip 2021, 23:58
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Karczma "Pod Dziurawym Dzbanem"

NiewinniMistrz Gry
NPCRyōko
Posty39/...
Determinacja dziewczynki faktycznie mogła być godna podziwu albo nazwana głupim uporem. Tak czy inaczej wykonywała posłusznie polecenia Seitaro a przynajmniej tak było do tej pory. Gdy kazał jej się odsunąć, ta zrobiła to a następnie wróciła do swojego posiłku. Niko dopiła swoje piwo w chwilę i ruszyła za byłym Kage. Fumei czekał na zewnątrz opierając się o ścianę. Ich rozmowa nie była zbyt długa. Trwała może z kilka minut. Była jednak nieprzewidywalna. Każde słowo mogło pokierować ją na złe tory i skończyć się tragedią w środku miasta. Póki co jednak do tego nie doszło. Drzwi od karczmy otworzyły się o chwili i wyszła z nich Ryoko trzymając swoją broń w dłoni. Spojrzała na kucająca Niko a następnie przeniosła wzrok na Seitaro.
- Wybaczcie, że tyle to zajęło. Możemy już ruszać? - zapytała swojego wybawiciela. W zasadzie przeszła kilka kroków by stanąć po jego drugiej stronie, tej bliżej w stronę bramy miasta. Zupełnie jakby każda sekunda nagle się liczyła.
- Masz jakiś plan czy po prostu się tam udamy biegnąc?
ODPOWIEDZ

Wróć do „Amegakure no Sato”