• Ogłoszenia
  •  
    Aktualności fabularne
    Obecna pora roku: Wiosna 164r.

    Poniżej znajdują się ostatnie wydarzenia oraz ważniejsze ogłoszenia. Są one często opatrzone datą dodania, przy czym najświeższe informacje umieszczone są na samym początku listy.

    30.01.2024 - rozpoczęcie wydarzenia wioskowego w Sakuragakure. Więcej informacji w najnowszych aktualnościach fabularnych.
    29.01.2024 - oficjalne zakończenie eventu Arc II: Pierwsza Konfrontacja. Podsumowanie można znaleźć w aktualnościach fabularnych.
    Kącik Nowego GraczaSamouczek Wzór Karty Postaci AtrybutyRozwój postaci i koszty chakry Atuty Klany i organizacje Informacje o świecie Handbook
    Powyższe tematy powinny zawierać wystarczająco informacji, by móc bez przeszkód napisać Kartę Postaci i rozpocząć grę. W przypadku dalszych niejasności, zapraszamy do kontaktu zarówno na chatboxie, przez wiadomości prywatne oraz przez nasz serwer Discord.
    Administracja
    Pingwinek Chaosu
    Główny Administrator
    Norka
    Główna Mistrzyni Fabularna
    Hefajstos
    Główny Moderator Kuźni
    Tora
    Główny Moderator Technik

    W przypadku jakichkolwiek pytań bądź uwag, powyższe osoby zajmują się wyszczególnionymi w ich tytułach zagadnieniami. Pomocą służy również cała kadra forum, wraz z moderatorami. Zapraszamy również do dołączenia do forumowego Discorda.
    Kadra Sakura no HanaDiscord Sakura no Hana
     

Ulice Amegakure

Wioska Ukryta w Deszczu stanowi jedyną "dużą" wioskę ninja pozostałą na Starym Kontynencie. Inne albo zostały zniszczone bądź rozwiązane, albo zmniejszyły swoją działalność nie chcąc rzucać się w oczy. Ame no Kuni zostało jedynym miejscem, gdzie shinobi są mile widziani. I słusznie, bowiem obecność wioski ninja pozwala trzymać na dystans przestępców i rzezimieszków, dość szybko się z nimi rozprawiając. Wioska jednak zamiast podejścia militarnego, szerzy bardziej prorodzinne wartości. Obecny Amekage stara się wykreować wioskę jako miejsce przyjazne rodzinom, wystarczająco bezpieczne do prowadzenia spokojnego życia, na jakie zasługuje każdy człowiek.

Shodaime Amekage: Kise Ogumo
Awatar użytkownika
Orochi Sairai
Posty: 107
Rejestracja: 16 kwie 2022, 0:31
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:

Re: Ulice Amegakure

Można by rzec, że Orochi nie ubrał się adekwatnie do pogody. Ubrał się nawet aż zanadto. W głębi duszy liczył, że jego osoba do pomocy okaże się tak samo sumienna jak on sam i pojawi się przed czasem, więc gdy się nie pojawiała, poszukał jakiegoś daszku, pod którym mógłby się schować (nawet jak wyszedł z parasolką) i lekko by przechodził z nogi na nogę, chcąc zachować ciepło organizmu. Szczęśliwie - długo czekać nie musiał, jednak nie planował biegać. Jeszcze by zadyszki dostał na początku misji. A to byłoby... niefortunne.
-Zgadza się. Orochi Sairai, miło mi poznać. - odparł, skinąwszy lekko głową.
Obok jego szyi wypełzła głowa Enkeia, który wyciągnął język na moment, zanim znowu się schował owijając się bliżej obojczyka Orochiego.
-Ten nieśmiały wąż to Enkei. A jak się twój pies wabi? - przeszedł do swoistego kontrataku pytań, zanim przeszli do bardziej... obowiązkowej części misji.
Chwilę się zamyślił, próbując przypomnieć sobie wszystkie te miejsce i ich lokalizację w Ukrytym Deszczu (wciąż pozostając pod zadaszeniem i parasolką).
-Myślę, że najlepiej opracować trasę, która będzie najkrótsza i przebiega przez wszystkie punkty. Może nawet zatacza swoiste koło, dookoła wioski. W ten sposób oszczędzimy czas i siły, nie latając bez sensu z jednej strony wioski na drugą. Co myślisz? - odpowiedział chłopak poprawiając szalik, gdyż ruch oswojonego węża zbożowego lekko go przesunął.
Awatar użytkownika
Kakarotto
Posty: 1188
Rejestracja: 01 lip 2021, 23:58
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Ulice Amegakure

Nocny PatrolMistrz Gry
Posty5/...
Sairai jak na medyka przystało, dbał o zdrowie. Zwłaszcza swoje. Znał kondycje swojego ciała i doskonale wiedział jakie mogą być konsekwencje nie zakładania kolejnej warstwy ubrań na siebie. Gdy znalazł się na miejscu, zaczekał na osobę jaka miała z nim brać udział w tej misji skryty pod daszkiem pobliskiego budynku. Długo czekać nie musiał, gdyż Inuzuka po chwili pojawiła się przy nim i przedstawiła. Na pojawienie się węża, rozszerzyła lekko swoje oczy w pewnej ekscytacji i przysunęła głowę bardzo blisko Orochiego. Gdy wąż jednak czmychnął pod ciepłe ubrania, cofnęła ją.
- Wooow... - wymsknęło jej się z ust gdy cofała twarz, po czym szybko się opamiętała.
- Znaczy, bardzo fajnie. Fajnie mieć zwierzę. Twój wąż też ci pomaga w misjach? Urośnie kiedyś i będzie mógł z tobą walczyć? Czy to raczej taki zwykły wąż? - zasypała pytaniami zielonowłosego, nim zdała sobie sprawę, że zadane jej zostało pytanie.
- Ah, to jest Kiba. Mam nadzieję, że kiedyś urośnie na tyle, że będę mogła jeździć na jego grzbiecie! Ale spokojnie. Nie gryzie. - odpowiedziała uśmiechając się i zakładając ręce na głowę.
Gdy iryonin przeszedł dalej do sedna zadania, dziewczyna zamyśliła się przez chwilę. Kucnęła po chwili i wyciągnęła kunai z kabury, jakim zaczęła rysować szlaczki na ulicy.
- Bardzo cwany pomysł. Możemy najpierw się udać przez park tutaj, na wschód. Odhaczymy areszt i będziemy mogli iść na północ albo południe. Na górze miasta mamy szpital, park i siedzibę rady, na dole kilka punktów w dzielnicy rzemieślników. Jeśli nie masz nic przeciwko, to możemy ruszać na razie do parku, a potem się zdecyduje, którą część miasta robimy najpierw, dobra? - zapytała na koniec Sairaia pozostawiając ostateczną decyzję jemu.
Awatar użytkownika
Orochi Sairai
Posty: 107
Rejestracja: 16 kwie 2022, 0:31
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:

Re: Ulice Amegakure

Gdy jego towarzyszka zbliżyła się blisko jego twarzy, Sairai wciąż lekko się uśmiechał. Taki zwyczajnie był. Trzymał na sobie pogodną maskę, starając się nie pokazać emocji, jakie mogły targać jego ciałem. Seria pytań jednak sprawiła, że choć jego mimika się nie zmieniła, w duchu czuł się lepiej. W Ukrytym Dźwięku nie był nigdy w centrum uwagi. Wręcz przeciwnie. Rodzina miała go za wyrzutka, ze względu na jego słabą budowę ciała, jednak tutaj? Faktycznie było inaczej.
-To zwykły wąż. - odparł dość lakonicznie, zastanawiając się czy mówić coś jeszcze.
Jednak niegrzecznie byłoby zatrzymać się tylko na tym, więc ostatecznie rozbudował
-Mam dobry kontakt z wężami, to akurat albinos z gatunku węża zbożowego. Nie jest jadowity. W przyszłości może będę miał możliwość korzystania z bardziej użytecznych dla ninja gatunków. - wyjaśnił, a czując niespokojne ruchy pod ubraniem miał wrażenie, że towarzyszowi te słowa mogły się nie spodobać, więc postanowił dodać. -Enkei jest jednak przyjacielem i przez to - jest wyjątkowy. - wyjaśnił spokojnie.
Wątpił, by jego zwierzęcy towarzysz go rozumiał. Był zwykłym, oswojonym, ale jednak zwykłym wężem. Wątpił by posiadał konkretny iloraz inteligencji, choć zdawał się uspokoić po jego słowach. Może po prostu reagował na zmianę temperatury lub tętna u swojego właściciela? Kto wie. Spojrzał na psa i zapytał:
-Można? - w końcu zawsze powinno się pytać właściciela, czy można zwierzaka pogłaskać.
A gdyby mógł - by to zrobił, nadal uważnie słuchając swojej rozmówczyni.
-Oby więc tak się stało. - dodał słysząc jej życzenia, odnośnie rośnięcia psa.
Niektóre gatunki są naprawdę ogromne, więc by go to nie zdziwiło, a on sam nie był kynologiem. Obejrzał jednak jej szlaczki, gdy planowała trasę i skinął głową.
-Brzmi jak dobry plan. Jestem z specjalizacji raczej medykiem, to północ Amegakure możemy zostawić na koniec. Będę miał ewentualnie gdzie się udać, nie przerywając patrolu. - wyjaśnił, czekając na reakcję Kioshi i będąc gotowym by udać się razem z nią w patrol, oczywiście - rozkładając na deszczu parasol, coby nie moknąć.
A nawet oferując z grzeczności jego rozłożenie także nad towarzyszką.
Awatar użytkownika
Kakarotto
Posty: 1188
Rejestracja: 01 lip 2021, 23:58
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Ulice Amegakure

Nocny PatrolMistrz Gry
Posty7/...
Sairai z pewnością mógł zauważyć, że to jakie było Ame, faktycznie pokrywało się z wizją jaką Amekage starał się tu stworzyć i utrzymać. Stare problemy mógł zostawić w zniszczonym Oto. Tutaj miał szansę na nowy start. Rozmawiając ze swoją nową towarzyszką, uznał, że niegrzecznie było by kończyć rozmowę jednym, krótkim zdaniem. Gdy już je rozbudował, rozmowa jakoś się potoczyła.
- Niby zwykły, a jednak wyjątkowy huh? - zapytała retorycznie prostując się i odsuwając głowę od Orochiego.
- Zupełnie cię rozumiem. Zwłaszcza to ostatnie. Kiba ma trójkę rodzeństwa. Każde z nich wygląda niemal identycznie. Ale przez to, że ciągle przy mnie jest, szkolę go już od prawie roku, zaprzyjaźniam się z nim, jest dla mnie wyjątkowy. - powiedziała patrząc na swojego pupilka. Oczywiście kiwnęła również głową do medyka, pozwalając mu pogłaskać psinę. Mimo imienia sugerującego groźne i agresywne zwierzę, Kiba wpierw obwąchał dłoń, lecz po chwili pozwolił się porozpieszczać.
Nie należało zapominać, że poza przyjemną rozmową zapoznawczą, czekała ich jeszcze misja. Kioshi narysowała bardzo prowizoryczną mapkę miasta oraz zaproponowała wstępną trasę, na którą Orochi przystał. Dziewczyna uśmiechnęła się lekko i podniosłą się na proste nogi, ruszając przed siebie. Droga do parku zajęła im trochę. Póki co nie padało, więc nie było potrzeby otwierania parasolki, lecz nocne niebo było spowite chmurami. Widoczność dawały jedynie miejskie latarnie. Po dotarciu do obszaru zieleni, napotkali przed sobą mrok. Kilkadziesiąt drzew ponuro stało w środku ciemności. Światło ulicy dawało im wgląd w pierwsze kilka metrów skweru, który miał około 100 na 150 metrów.
- Mam nadzieję, że nie boisz się ciemności. - szepnęła cicho Kioshi do swojego nowego kolegi, po czum posłała mu ciepły uśmiech i powoli weszła na parkową uliczkę. Ta jednak na granicy widoczności zaczęła się rozdzielać na dwoje. Obie ścieżki prowadziły na druga stronę parku tworząc nie jako koło dookoła większej grupki drzew na środku.
- Rozdzielamy się i spotykamy po drugiej stronie? - zapytała dziewczyna stając przed rozwidleniem ścieżek.
Awatar użytkownika
Orochi Sairai
Posty: 107
Rejestracja: 16 kwie 2022, 0:31
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:

Re: Ulice Amegakure

Sairai nie był wychowywany na osobę pełną chęci interakcji społecznych. Jego rodzina skutecznie wybijała mu to z głowy, ale jednak z tego samego powodu, chciał im robić na złość. Nie było to może coś, w czym czuł się najbardziej komfortowo, jednak nie planował jakoś się przeciwnie do tego wybijać. Skinął głową, potwierdzając wyjątkowość Enkeia, po czym rozpoczął głaskanie Kiby, słuchając uważnie jego towarzyszki. Nawet lekko uśmiechnął się, słysząc jak bardzo jest identyczny do reszty rodzeństwa z miotu. Gdyby nie to, że on "z miotu" był najsłabszy, to pewnie byłby w stanie bardzo dobrze wczuć się w rolę tego psa.

Ruszyli dalej na misję, mając za zadanie spatrolować park. Pokiwał głową, lekko nawet rozbawiony tą sugestią.
-Nie boję się. Najgorzej, jeśli jednak będą kłopoty. Mogę krzyczeć. - rzucił pół-żartem, pół-serio.
Jego budowa ciała nie pozwalała mu zbytnio na starcia z przeciwnikami, jednak liczył, że w tym "bezpiecznym miejscu" na takie się nie natrafi. Z drugiej zaś strony... był tu zamach na jedną z fabryk należącą do prominentnego klanu tego kontynentu. I to już od wielu pokoleń. Cóż, tak czy inaczej dodał jeszcze:
-Pójdę w lewo, spotkamy się przy połączeniu dróg po drugiej stronie. - dodał jeszcze i ruszył przed siebie, chyba, że były jakieś sprzeciwy ze strony jego towarzyszki.
Awatar użytkownika
Kakarotto
Posty: 1188
Rejestracja: 01 lip 2021, 23:58
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Ulice Amegakure

Nocny PatrolMistrz Gry
Posty9/...
Po krótkim zapoznaniu się i ustaleniu wstępnego planu działania, Sairai oraz Kioshi ruszyli w stronę jednego z parków miejskich. W tak wysoce uprzemysłowionym mieście jak Ame, było wręcz czymś niespotykanym zobaczyć tak dużą przestrzeń zieleni. Wiele osób jednak pracowało nad tym, by mimo panującego tu klimatu, park wyglądał na zadbany. Teraz gdy przed nim stanęli, ciężko było powiedzieć w jakiej kondycji jest kawałek zieleni. Całość parku ginęła w mroku nocy spowodowanym brakiem oświetlenia. Żartobliwa troska Inuzuki została skontrowana identycznym stwierdzeniem. Każde z nich mówiło zarówno prawdę wymieszaną z żartem. Kioshi zapewne faktycznie martwiła się o swojego kompana lecz pewnie nie wypadało tego powiedzieć w prost. Sairai może ciemności się nie bał, lecz ewentualny konflikt był by dla niego nie lada wyzwaniem, co mogło być mu ciężko przyznać, dlatego wybrał taką samą metodę przekazu informacji.
Tak czy inaczej Orochi dał znać, że wybiera patrol lewej strony parku, na co jego towarzyszka kiwnęła z uśmiechem głową i ruszyła wraz z Kibą w prawo. Po kilkunastu krokach zniknęła w ciemności stając się jedynie ledwo zauważalnym cieniem zlewającym się z otoczeniem. Wężowy chłopak ruszył w swoją stronę i bacznie starał się obserwować otoczenie. Szedł raczej normalnym tempem, co oznaczało by, że za niecałe 10 minutek powinien znaleźć się po drugiej stronie. W połowie parku jednak usłyszał coś dobiegającego zza krzewów po jego lewej stronie. Był to jakby mokry, chlupiący, równomierny dźwięk dobiegający z samego krańca parku, zaraz przy ogrodzeniu, dochodzący zza kilku drzewek i wyższych krzaków, jakieś 20-30m od niego.
Awatar użytkownika
Orochi Sairai
Posty: 107
Rejestracja: 16 kwie 2022, 0:31
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:

Re: Ulice Amegakure

Choć Orochi osobiście miał obawy z podziałem zespołu, tak w gruncie rzeczy była to najbardziej logiczna sugestia. Temu się zgodził i w swoistym dobrym nastawieniu się rozstali. Solidnie opatulony, z wężem wijącym się delikatnie pod połami wszystkich ciepłych ubrań oraz pod parasolem, chroniącym go przed opadami atmosferycznymi. Była zima, widok ten nie powinien więc raczej dziwić, przynajmniej cywili. Gdyby wiedzieli jednak, że osoba pod nimi jest shinobi - opinia mogła być zgoła inna.
Wędrówka mijała mu spokojnie i wolałby, by tak została. Gdy nagle stało się coś... bardzo niespodziewanego. Odgłosy z lewej strony i to... dość daleko. I to on je usłyszał. W klimacie Ukrytego Deszczu. Szokujące. Spojrzał odruchowo w tamtą stronę, wykorzystując swoją większą niż przeciętną percepcję, próbując dostrzec i usłyszeć coś więcej. Gdyby jednak tego nie otrzymał, westchnąłby i ostrożnie ruszyłby w tamtą stronę, udając zwykłego cywila, który jest na spacerze. Mając jednak na uwadze te dziwne odgłosy, które stamtąd słyszał, chciał zbliżyć się do ich źródła i zwyczajnie je zidentyfikować. Gdyby w końcu nie spotkali się na ponownym połączeniu dróg, jego towarzyszka powinna zacząć go szukać, prawda?
► Pokaż Spoiler
Refleks postaci jest naprawdę ponadprzeciętny. Jej zmysły zaczynają być w pewien sposób wyostrzone, dzięki czemu nie tylko dojrzy więcej, ale nawet usłyszy więcej niż normalnie. Bardzo ciężko, aby umknął jej jakiś bodziec w bliskim otoczeniu. Dodatkowo jej zręczność nie ustępuje mistrzowskiej klasy sportowcom i gimnastykom. Bez problemu wykona większość swoich "sztuczek", chociaż dalej ograniczona jest przez limity "normalności". Złapanie silnie wystrzelonej strzały z łuku czy przecięcie pocisku z pistoletu dalej jest dla niej niemożliwe.
Awatar użytkownika
Kakarotto
Posty: 1188
Rejestracja: 01 lip 2021, 23:58
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Ulice Amegakure

Nocny PatrolMistrz Gry
Posty11/...
Logika była potężną bronią i nie dało się tutaj nie zgodzić. Tak samo Sairai musiał przyznać, że pomysł z rozdzieleniem się był względnie dobry. Po pierwsze dużo szybciej przeczeszą teren, a po drugie, nawet gdyby coś miało się stać, oboje byli w zasięgu głosu. Wystarczyła chwila moment by drużyna była w komplecie. Tak więc Orochi wraz z swoim pupilem bezpiecznie skrytym pod ciepłym ubraniem, ruszył w swoją alejkę.
Mrok go momentalnie zaczął otaczać, lecz nie zajęło mu dużo czasu by przyzwyczaił wzrok. Może i medyk należał do tych słabszych fizycznie, lecz to sprawiało, że jego pozostałe zmysły były lepiej rozwinięte. Jednym z nich był na przykład słuch. To dzięki niemu, udało mu się usłyszeć coś, co normalna osoba pominęła by zapewne. Jakby nie patrzeć, w ciszy nocy słyszał głównie odgłosy swoich własnych kroków stawianych na grysie. Mokry dźwięk z pewnością do tego nie pasował i potrzebował raptem chwili by zlokalizować jego kierunek. Wytężył swój wzrok, lecz niestety nic nie dojrzał. Z westchnieniem ruszył w tamtym kierunku. Był jakby nie patrzeć na patrolu, i powinien to sprawdzić.
W miarę jak się zbliżał do grupki drzewek i krzaków przy ogrodzeniu parku, dźwięk stawał się coraz wyraźniejszy. W końcu dojrzał coś, co z pewnością nie było częścią natury. Zobaczył dwójkę ludzi, którzy byli bardzo mocno do siebie zbliżeni. Mężczyzna mocno przyciskał kobietę do drzewa a w jednej ręce trzymał wysoko jej odsłoniętą nogę. Ta jednak nie zdawała się opierać temu. Obejmowała go mocno na plecach za elegancki płaszcz chowając głowę w jego klatce piersiowej. Sairai miał do nich jeszcze dobre kilkanaście metrów, lecz wtedy kobieta spojrzała w stronę z której przychodził.
- Słyszah-łeś coś? - zapytała cicho nie mogąc powstrzymać cichego jęknięcia.
- Tylko ciebie. - rzucił facet nawet nie fatygując się by odwrócić wzrok. Kobieta szybko mu zaufała i ponownie schowała w niego głowę. Co z tym jednak zamierzał zrobić nasz wężowy ninja?
Awatar użytkownika
Orochi Sairai
Posty: 107
Rejestracja: 16 kwie 2022, 0:31
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:

Re: Ulice Amegakure

Każda sytuacja ma plusy i minusy. Niewątpliwie minusem było to, że nie posiadał sprawności fizycznej odpowiedniej dla zawody shinobiego. Plusem było to, że miał spryt i intelekt, który mógł być wykorzystany na wszelaki sposób. Dostrzegł wkrótce "problem", którego tamta para najwidoczniej nie posiadała. Czyli zachowanie miłości dla swoich własnych, czterech kątów. Osobiście Sairai wolał rozwiązać tą sytuację, jak najmniej się angażując, więc po prostu zdecydował się... bardziej zbliżyć do nich, ale zaczynając robić celowo "trochę więcej hałasu". A tu bardziej celowe wchodzenie w kałużę, a tu gwizdanie jakiejś melodii "niby pod nosem", ale na tyle, by mogli go usłyszeć. Ot, chciał udawać zwyczajnego przechodnia, który to jeszcze ich nie dostrzegł, ale powoli się zbliżał i jeśli chcieli nie zostać wykryci to powinni - uciec. Oddawali się zwyczajnie uciechom cielesnym, a nie działalności przestępczej. Wystarczyło więc może zwyczajnie ich spłoszyć i byłoby to wystarczające, zanim zmuszony byłby do wykorzystania innych metod.
Awatar użytkownika
Kakarotto
Posty: 1188
Rejestracja: 01 lip 2021, 23:58
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Ulice Amegakure

Nocny PatrolMistrz Gry
Posty13/...
Mimo iż Sairai nie był zbyt hojnie obdarzony przez genetykę tężyzną fizyczną, nie można mu było odmówić innych aspektów ludzkich. Jego spostrzegawczość oraz słuch były dużo lepsze niż przeciętnego zjadacza chleba i właśnie dzięki temu mógł coś usłyszeć podczas patrolu. Czy było to jednak coś, co ktoś powinien oglądać? Źródłem dziwnych dźwięków była pewna zakochana para, która najwyraźniej nie wytrzymała drogi do domu, albo lubiła trochę więcej wrażeń. Ochori chwilkę się zastanawiał jak najlepiej podejść do tego ”problemu”, po czym zdecydował się na dość naturalne podejście. Zaczął się do nich zbliżać robiąc trochę więcej hałasu. Miłosna parka nie była w stanie tego zignorować, gdyż nawet mężczyzna się obejrzał w mrok, w którym musiała zacząć majaczyć postać iryonina. Coś mruknęli do siebie pod nosem, czego medyk niestety nie tyle co nie dosłyszał, co nie zrozumiał. Niemniej jednak w przeciągu kilku sekund poprawili swój ubiór do porządku i zagłębili się trochę bliżej granicy parku, a następnie wymijając go łukiem, ruszyli w stronę, z której on przyszedł. Dwójka faktycznie nie robiła nic na tyle nielegalnego, że trzeba było by ich gonić i karać. Tak więc czy Sairai miał przy krzakach do jakich dotarł coś więcej do zrobienia? To już zależało od niego. Prędzej czy później musiał by i tak wrócić na swoją wcześniejszą trasę. Po dotarciu do drugiego wejścia do obszaru zieleni dojrzał z daleka już Kioshi, która na niego czekała oparta o bramę. Gdy tylko się zbliżył, uśmiechnęła się.
- Już myślałam, że się zgubiłeś. - rzuciła wesoło lekko rozbawiona własnym dowcipem.
- Coś cię zatrzymało? - zapytała z ciekawości, po czym powoli zaczęła ruszać w dalszym kierunku.
Awatar użytkownika
Orochi Sairai
Posty: 107
Rejestracja: 16 kwie 2022, 0:31
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:

Re: Ulice Amegakure

Orochi udawał, że przyszedł tutaj zwyczajnie się przejść, jakby była to część zwykłego spaceru, jaki miał w planach tego dnia wykonać. Musiało to najwidoczniej podziałać, gdyż zakochani się ogarnęli i ruszyli w swoją stronę. W związku z tym on sam ruszył dalej, już z daleko dostrzegając jego towarzyszkę, która najwidoczniej nie napotkała takich problemów. Skinął jej głową, niejako na powitanie, zanim przeszedł do wyjaśnień, kierując się już w kolejne miejsce razem z nią, zgodnie z wcześniej zaplanowaną trasą.
-Usłyszałem dziwny odgłos i poszedłem go sprawdzić. - powiedział bez większego przejęcia w głosie -Ale była to para zakochanych zbyt niecierpliwych, by poczekać do domu i zaszyli się w jakimś cichym i odległym miejscu. Spłoszyłem ich samym podejściem i ruszyli w stronę tego wejścia, z którego my ruszyliśmy. - wyjaśnił spokojnie
Miał nadzieję, że Inuzuka nie poczuje teraz nagłej chęci gonienia osób, które może i naruszyły przestrzeń publiczną niezbyt kulturalnym zachowaniem, możliwe, że narażając dzieci na zbereźne widoki, ale jednak - nic poważnego nie zrobili. Nie w taką pogodę. Może gdyby był piękny słoneczny dzień, a w parku roiło się od przechodniów sytuacja byłaby inna. Ale w Ame no Kuni? Kraju wiecznego wręcz deszczu? Wątpliwe.
Awatar użytkownika
Kakarotto
Posty: 1188
Rejestracja: 01 lip 2021, 23:58
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Ulice Amegakure

Nocny PatrolMistrz Gry
Posty15/...
Droga Sairaia przez park zajęła trochę dłużej niż jego towarzyszki, z wiadomych przyczyn. Mimo wszystko podjął decyzję nie reagować na zakochaną parę bardziej niż to było potrzebne. Nic złego w końcu nie zrobili. Po ponownym spotkaniu się z Inuzuką, skinął jej głową a na jej pytanie streścił szybko całą sytuację. Dziewczyna chyba nie spodziewała się dostać takiej odpowiedzi gdyż zarumieniła się lekko i uciekła wzrokiem gdzieś w bok.
- Uhm... to ruszajmy dalej. - powiedziała tylko odchrząkując wpierw, po czym ruszyła dziarskim krokiem.
Kolejne półtorej godziny minęło im całkiem nudno i jednocześnie przyjemnie. Noc mimo iż była chłodnawa, była spokojna. Nie padało, nie wiał zbyt mocny i kąsający wiatr. Mieli czas na rozmowę jeśli mieli taką ochotę. Kolejnym punktem patrolu był posterunek straży, który obeszli dookoła by sprawdzić, czy nikt się w okolicy nie czai. Kyoshi weszła również na chwilę do środka, by zaraportować ich obecność w okolicy oraz zapytać czy nie widzieli czegoś podejrzanego. Było jednak spokojnie. Odbili więc w jedną ze stron miasta jaka miała ich zaprowadzić do dzielnicy rzemieślniczej. Szli główną ulicą mijając kolejne szyldy oraz witryny cechów i zakładów. Nagle, dwa budynki przed nimi, rozległa się niewielka eksplozja na pierwszym piętrze. Szyba w oknie wyleciała z hukiem rozbijając się na małe kawałeczki na bruku a z pomieszczenia w jakim świeciło się światło, zaczął wydostawać się dym.
- O kurde! - powiedziała pod nosem Kioshi, po czym spojrzała na Orochiego.
- Ruszajmy! - rzuciła po czym nie czekając na odpowiedz puściła się biegiem w stronę budynku. Gdy była koło niego, złożyła pieczęć i wbiegła na ścianę budynku przykucając na krawędzi budynku, poza wizją z okien. Kiba podążył za swoją panią, a ta tylko spojrzała co robi Sairai.
Awatar użytkownika
Orochi Sairai
Posty: 107
Rejestracja: 16 kwie 2022, 0:31
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:

Re: Ulice Amegakure

Orochi był medykiem, a jednocześnie badaczem. Pracował nad różnego rodzaju specyfikami, które miały być swego rodzaju remedium na bolączki, które go dręczyły. Dla niego coś takiego jak zwykły ludzki pociąg seksualny był czymś... naturalnym. Może nie należał do osób, które za tym podążały ponad wszystko, jednak rozumiał, że niektórzy zwyczajnie tacy byli i dla niego było to coś zwyczajnego. Analogicznie sytuacja wyglądała po drugiej stronie barykady. Jak sam nie uważał to za coś, co należy traktować z rumieńcami na polikach, tak wiedział, że dla niektórych mogła to być tego typu sytuacja. Uśmiechnął się więc sympatycznie do Inuzuki chcąc w ten sposób może dodać jej otuchy, zanim ruszył dalej za nią.
Kolejny czas upływał im dość spokojnie, choć lekko chłodnawa temperatura na pewno nie należała do tych, które Sairai lubił. Jednak nie lubił też siedzieć w ciszy i jeśli Kioshi chciała, to lekko by ją zagadywał podpytując o to jak wyglądała druga strona parku, a także trochę żartując, że po co mają patrolować okolice posterunku straży. To tak jakby okraść komisariat. Wciąż był człowiekiem - wykształconym i z niezbyt imponującą budową ciała, jednak człowiekiem. Rozmowa i żarty były czymś, czego potrzebował.
Niestety, nic co piękne nie trwa wiecznie. Wybuch, który słyszeli gdy zmierzali w stronę dzielnicy rzemieślniczej nawet Orochiego lekko pobudził, choć zdecydowanie to mu się nie podobało. Może ktoś po prostu zostawił żelazko na gazie czy inną głupotę? Odwzajemnił wzrok Inuzuki i powiedział.
-Wejdę od strony budynku, gdyby chcieli uciec korytarzami. Ty od zewnątrz. - starał się skrócić tę informację jak tylko mógł najbardziej, gdyż... no wstyd się przyznać, ale po ścianie chodzić nie umiał.
Czy tutaj właśnie pokazywały się różnice w edukacji ninja, której mu odmówiono? Możliwe. Przełknął ślinę i ruszył bliżej, chcąc oszacować z której strony wejść do budynku i najlepiej - do konkretnej klatki schodowej. Trzeba było działać, nawet jak nie chciał. Liczył, że w najgorszym wypadku, gdyby kogoś na korytarzu spotkał, to podłożenie biegnącemu zbiegowi nogi będzie wystarczającą kontrą, a w najlepszym wypadku - że faktycznie ktoś bardzo ekspresywnie gotuje.
Awatar użytkownika
Kakarotto
Posty: 1188
Rejestracja: 01 lip 2021, 23:58
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Ulice Amegakure

Nocny PatrolMistrz Gry
Posty17/...
Pogoda w Ame nie należała do tych najlepszych. Zwłaszcza dzisiejszej nocy. Nie była też najgorsza. Zawsze bowiem mogło padać. Ruch jaki mieli maszerując z jednego miejsca w drugie skutecznie ocieplał ich ciała. Chociaż bez rękawiczek czy też ciepłych skarpetek mogło im się z czasem robić zimno w palce. Patrol mijał monotonnie, więc umilali go sobie rozmową. Dziewczyna nie widziała żadnego w tym problemu, a nawet jej się to podobało. Zdawała się być bardzo otwartą osobą. Jej część parku jaki sprawdzała był nudny jak to stwierdziła. Nie widziała niczego ani nie słyszała. Kiba jedynie poszedł oznaczyć teren, lub jak kto woli, za potrzebą, i tyle. Żart Sairaia odnośnie posterunku służb Ame został skwitowany lekkim chichotem pod nosem. Inuzuka szybko jednak odbiła piłeczkę mówiąc, że ktoś może się przecież zakraść od tyłu by oswobodzić jakiegoś więźnia lub ważne dokumenty będące tajemnicą policyjną. Nic jednak takiego się nie stało.
Patrol przybrał nieoczekiwanego zwrotu akcji dopiero w dzielnicy rzemieślniczej. Kilka domów przed nimi usłyszeli wybuch oraz tłuczone szkło, jakie spadło z pierwszego piętra. Czy jednak było to aż tak dziwne? Zapewne spodziewali się czegoś takiego, lecz liczyli, że aż do samego końca nic się nie wydarzy. Los chciał jednak inaczej. Kyoshi po złożeniu jednej pieczęci wskoczyła na ścianę budynku a gdy kucnęła przy oknie, dobyła kunaia dodatkowo patrząc gdzie jest jej towarzysz. Oroshi jednak nie rwał się do akcji tak jak ona. Ani nie rzucił się biegiem ani nie zaczął chodzić po ścianach. Zwyczajnie nie umiał. Dał znać koleżance jaki ma plan, a ta tylko kiwnęła mu głową. Nie musiała w końcu wiedzieć, że medyk zwyczajnie nie jest w stanie za nią podążyć tą drogą.
Dziewczyna nie czekała. Po wzięciu głębszego wdechu wskoczyła w dym wydostający się z okna i zniknęła na piętrze budynku. Iryonin podbiegł pod wejście by się rozejrzeć za jakąś drogą prowadzącą do środka. Pierwsze co zobaczył to to, że budynki na tej ulicy stały jakby parami. Lewy zakład był połączony z prawym ścianami, a między kolejną parą lokali była niewielka alejka prowadząca na tyły sklepu. Mijając parter budynku do którego wskoczyła Kioshi, dojrzał przeszklone oraz zakratowane witryny. Była to drukarnia ”Isu”. Szybka analiza pozwoliła mu oszacować, że jeśli ktoś nie będzie miał czegoś do zerwania grubego łańcucha, to drzwiami głównymi ani nie wejdzie ani nie wyjdzie. Inaczej sprawa wyglądała gdy zerknął w zaułek. Jakieś 10 metrów w głąb znajdowały się drzwi, jakie były uchylone lekko. Gdyby zdecydował się do nich podejść, zobaczył by zaplecze z masą elektroniki oraz grubych paczek owiniętych szarym papierem. Były też metalowe schody prowadzące na piętro, z którego dochodziły go ciche odgłosy walki i szczęk żelaza.
Awatar użytkownika
Orochi Sairai
Posty: 107
Rejestracja: 16 kwie 2022, 0:31
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:

Re: Ulice Amegakure

Przy przyjemnej rozmowie czas zwyczajnie... przyjemniej płynie. Upływa szybciej, a tak nieprzyjazna pogoda (bo Sairai trochę nadwrażliwy w tym temacie był) na pewno mniej doskwierała, gdy umysł skupiał się na czymś innym. Drobne uprzejmości, pytania czy żarty pozwalały zbudować pomiędzy dwójką ludzi i dwójką zwierząt (choć ludzie to też zwierzęta) lepszą nić porozumienia i współpracy, a choć Orochi wątpił, by wielkie zagrożenie czyhało na niego na tak niskim poziomie misji - tak lepiej mieć kogoś, komu można powierzyć ochronę własnych pleców, niż takiej osoby nie mieć.
Gdy sytuacja zaczęła przybierać niezbyt ciekawego obrotu, każdy mógł działać jedynie w ten sposób, w jaki był przygotowany. Czyli na spokojnie i bez udziwnień, jak chodzenie po ścianach. Mógł jedynie zrobić to, na co fizycznie miał możliwości. Ze swoją mizerną kondycją i szybkością, nawet za szybko nie podbiegł pod budynek, nie chcąc się wykończyć zanim cokolwiek miałoby się zacząć. Szybko ocenił zabezpieczenia budynku, które sugerowały, że jeśli przeciwnik nie był bardziej problematyczny, niż ustawa przewidywała.
Inaczej, gdyby miał oceniać wejście z tyłu. To było już bardziej problematyczne. Widząc lekko uchylone drzwi podszedł do nich i cicho próbował je otworzyć, rozglądając się po pomieszczeniu i nasłuchując. Sprawdził, czy nikogo tu nie ma i ewentualnie ustawiłby jakiś taboret w drzwiach, gdyby ktoś miał w panice uciekać schodami, coby taki "cwaniak" się o niego potknął, zanim ostrożnie nie ruszyłby w górę, najlepiej unikając światła i szukając jakiegoś miejsca w pobliżu, gdzie mógłby się ukryć i podstawić nogę biegnącemu złolowi. Bo do walki to on tam za bardzo się nie nadawał. Więc wolał się zakraść i spróbować pomóc jakoś tak bardziej... sneaky, aniżeli wskoczyć z kulą ognia wyplutą i fajerwerkami w tle. To nie był jego styl... może dlatego, że fizycznie nie dałby rady.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Amegakure no Sato”