• Ogłoszenia
  •  
    Aktualności fabularne
    Obecna pora roku: Wiosna 164r.

    Poniżej znajdują się ostatnie wydarzenia oraz ważniejsze ogłoszenia. Są one często opatrzone datą dodania, przy czym najświeższe informacje umieszczone są na samym początku listy.

    30.01.2024 - rozpoczęcie wydarzenia wioskowego w Sakuragakure. Więcej informacji w najnowszych aktualnościach fabularnych.
    29.01.2024 - oficjalne zakończenie eventu Arc II: Pierwsza Konfrontacja. Podsumowanie można znaleźć w aktualnościach fabularnych.
    Kącik Nowego GraczaSamouczek Wzór Karty Postaci AtrybutyRozwój postaci i koszty chakry Atuty Klany i organizacje Informacje o świecie Handbook
    Powyższe tematy powinny zawierać wystarczająco informacji, by móc bez przeszkód napisać Kartę Postaci i rozpocząć grę. W przypadku dalszych niejasności, zapraszamy do kontaktu zarówno na chatboxie, przez wiadomości prywatne oraz przez nasz serwer Discord.
    Administracja
    Pingwinek Chaosu
    Główny Administrator
    Norka
    Główna Mistrzyni Fabularna
    Hefajstos
    Główny Moderator Kuźni
    Tora
    Główny Moderator Technik

    W przypadku jakichkolwiek pytań bądź uwag, powyższe osoby zajmują się wyszczególnionymi w ich tytułach zagadnieniami. Pomocą służy również cała kadra forum, wraz z moderatorami. Zapraszamy również do dołączenia do forumowego Discorda.
    Kadra Sakura no HanaDiscord Sakura no Hana
     

Ulice Amegakure

Wioska Ukryta w Deszczu stanowi jedyną "dużą" wioskę ninja pozostałą na Starym Kontynencie. Inne albo zostały zniszczone bądź rozwiązane, albo zmniejszyły swoją działalność nie chcąc rzucać się w oczy. Ame no Kuni zostało jedynym miejscem, gdzie shinobi są mile widziani. I słusznie, bowiem obecność wioski ninja pozwala trzymać na dystans przestępców i rzezimieszków, dość szybko się z nimi rozprawiając. Wioska jednak zamiast podejścia militarnego, szerzy bardziej prorodzinne wartości. Obecny Amekage stara się wykreować wioskę jako miejsce przyjazne rodzinom, wystarczająco bezpieczne do prowadzenia spokojnego życia, na jakie zasługuje każdy człowiek.

Shodaime Amekage: Kise Ogumo
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2698
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Ulice Amegakure

Ulice Amegakure
Ulice Amegakure są tym, co plącze się między różnymi budynkami. Betonowo-kamienna zabudowa oraz nieustanne deszcze nadają im wręcz melancholijnego uczucia. Pojedyncze światła neonów reklamujących jakieś bary czy restauracje zdają się być jedynym "blaskiem" w tym mieście, które czasami wręcz jeszcze jaśniej świeci, dzięki nieustannemu deszczowi. Będąc na ulicach można odnieść wrażenie, jak bardzo malutkim jest się wobec świata. Wysokie budynki górują nad często wąskimi uliczkami, a na tych głównych trasach tłumy czasami utrudniają przejście ludziom z punktu A do punktu B.
Awatar użytkownika
Uchiha Hiroto
Posty: 44
Rejestracja: 17 maja 2021, 15:05
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Ulice Amegakure

Hiroto wpierw ruszył po parasol, który zaczął się oddalać od dziewczyny i w każdej chwili, dmuchnięty mocniejszym powiewem, mógł odlecieć poza ich zasięg. Następnie zaś przytrzymał go nad dziewczyną, by mogła na spokojnie podnieść się na swoje nogi, nie przejmując się padającym deszczem. W razie czego ponownie wyciągnął rękę, by dziecko mogło się łatwiej podnieść.
-Słowa twojej mamy brzmią całkiem rozsądnie - odparł Hiroto, utrzymując swój miły i ciepły uśmiech. - Tylko, że jej tu teraz nie ma i sama musisz zdecydować, czy chcesz przyjąć zaoferowaną przeze mnie pomoc, czy też zignorować mnie i kontynuować swój bieg samotnie. - Uchiha przyglądał się kartonowemu pudełku, zastanawiając się, co też może znajdować się w środku. Na pewno coś ważnego, bo była to pierwsza rzecz, po którą sięgnęła dziewczynka. - Jestem shinobi Amegakure i moim zadaniem jest pomagać tutejszym mieszkańcom. Jeśli jednak nie chcesz mojej pomocy, to będę musiał znaleźć kogoś innego. - Hiroto zniżył rączkę parasola, tak by dziewczyna mogła spokojnie go od niego zabrać. - Jeśli zaś zdecydujesz, że mogę ci się na coś przydać, to chciałbym wiedzieć w czym konkretnie.
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2698
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Ulice Amegakure

Nowe kroki

(新しいステップ)


Uchiha Hiroto
Chcąc nie chcąc, dziewczynka skinęła głową, gdy chłopak złapał parasolkę i potrzymał ją nad nią.
-D-dziękuję. - powiedziała z lekkim zająknięciem. Dopiero po chwili skorzystała z ręki, którą Uchiha do niej wyciągnął. -Apsik! - kichnęła wstając. Skinęła jednak głową uśmiechając się szeroko. -Moja mama jest super mądra! - potwierdziła wyraźnie ucieszona tym faktem, że ktoś tak mądrze myśli o jego mamie. Zastanowiła się chwilkę -Umm... możesz mnie odprowadzić do domku. To na obrzeżach, od północno-wschodniej strony. A parasol jest trochę za duży. - powiedziała niepewnie. -Ale... nie zrobisz mi krzywdy? - spytała niepewnie, spoglądając na Hiroto podejrzliwie. Mimo wszystko, jej młode zachowanie sprawiało, że choć chciała pomocy, tak słowa mamy mocno rezonowały w jej serduszku. Niby tak, ale ostrożność. Ale miły pan. Ciężki dylemat miała.

Dziewczynka
Awatar użytkownika
Uchiha Hiroto
Posty: 44
Rejestracja: 17 maja 2021, 15:05
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Ulice Amegakure

Hiroto podniósł parasol trochę wyżej, jednak tak by spełniał on dalej swoją funkcję i osłaniał dziewczynkę przed kroplami deszczu, które nieubłaganie spadały na ziemię, mocząc wszystko i wszystkich.
-Będzie mi bardzo miło, jeśli będę mógł cię odprowadzić do domu - odparł Hiroto, przyjmując już jednak poważną minę. Takie ciągłe uśmiechanie się mogło wyglądać trochę dziwnie i nienaturalnie. Uchiha ruszył więc razem z dziewczynką, pozwalając jej wybierać drogę i kierować dwójką, by mogli spokojnie dotrzeć do domku na obrzeżach. - Mogę obiecać, że nie zrobię ci krzywdy, ale wciąż to zależy tylko od ciebie czy mi zaufasz, czy też nie.
Hiroto szedł ulicami Amegakure, starając się utrzymać parasol cały czas nad głową dziewczyny. Rozglądał się dookoła. Nie spodziewał się, że ktoś może ich zaatakować, ale przezorny zawsze ubezpieczony. Był więc przygotowany na wszystko, jednak w międzyczasie kontynuował rozmowę z dziewczynką.
-Mieszkasz tutaj od urodzenia? Bo ja przeprowadziłem się tutaj z siostrą dopiero kilka miesięcy temu i nie znam prawie w ogóle wioski jeszcze. I w ogóle to podoba ci się Amegakure? - zadał pytania Hiroto, próbując dowiedzieć się czegoś o dziewczynce, jak i o wiosce, którą zamieszkiwała.
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2698
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Ulice Amegakure

Nowe kroki

(新しいステップ)


Uchiha Hiroto
Dziewczynka zdawała się nie przejmować ciągłym uśmiechaniem. Nawet sama się uśmiechnęła, gdy chłopak zgodził się ją odprowadził i obiecał nie zrobić krzywdy. No same plusy, nie da się ukryć. Dziewczynka zaś wesoło sobie chodziła, od czasu do czasu rozglądając się na boki, chyba zupełnie zapominając o niezbyt komfortowym wypadku, jaki sama sobie sprawiła jeszcze jakiś czas temu.
-Zgadza się! Ale odkąd Kise-san otworzył Ame moi rodzice są strasznie zapracowani! - potwierdziła wyjątkowo nadal się uśmiechając. -Czasami bawimy się w chowanego! Pobawisz się ze mną po powrocie? - spytała, kierując się powoli w kierunku bram wioski. Idąc obok Uchihy spojrzała w niebo -Podobno poza wioską czasami nie pada. Chciałabym to kiedyś zobaczyć. Ale nie chcę opuszczać Ame! Mam tu przyjaciół! - powiedziała szczerze, bo chyba nigdy nie myślała nad takim pytaniem. I nie znała innych krain. Wkrótce też opuścili Amegakure i udali się na pola, gdzie dziewczynka zaczęła sobie coś nucić idąc dalej przed siebie. Definitywnie - znała trasę.

Zapraszam tutaj.
Awatar użytkownika
Uchiha Nezuko
Posty: 185
Rejestracja: 19 cze 2021, 10:25
Ranga dodatkowa: Chibi Ryū
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Ulice Amegakure

Deszczowe OdwiedzinySamomisja D
Posty1/...
Dziś był wyjątkowy dzień dla Nezuko. Jej ojciec miał udać się na wyprawę do Amegakure no Sato w celach biznesowych. Gdy dziewczynka tylko usłyszała o Kraju Deszczu od razu przeszła do działania. Robiąc słodkie oczka i powołując się na dobre oceny w szkole jak i pomoc przy obowiązkach domowych, udało jej się przekonać rodziców by pojechała z tatą. Kie nie chcąc zostać sama w domu uznała, że zabiorą się razem. Oczywiście było by to nietaktowne gdyby brały udział w rozmowach handlowych więc podczas gdy jedyny mężczyzna w rodzinie będzie pracował one będą zwiedzały wioskę.
Oczywiście nie zapomniała o swojej znajomej z tamtejszych stron. Gdy Nana była w Nichibotsu, życzyły sobie, że się jeszcze kiedyś spotkają. Zrządzeniem losu ich obietnica miała się spełnić. Nezuko wyjaśniła tacie w czym leżał problem a mianowicie młoda Kamado nie miała pojęcia gdzie ona mieszka. Dzięki kontaktom ojca udało się wysłać list do głównej siedziby Klanu Inuzuka i po czasie dostała list zwrotny od Nanako.
Po dopięciu na ostatni guzik wszelakich formalności ruszyli rodziną do Ame. Jako iż Tanjuro był dość wpływowy, został im przydzielony shinobi z wioski do eskorty ich powozu. Nezuko chciała porozmawiać z ninja lecz gdy okazało się, że to mężczyzna w wieku ojca, zrezygnowała. Zamiast tego opowiadała chętnie rodzicom o jej koleżance oraz jej cudownym piesku, Tamie. Gdy dotarli do bram wioski dość późnym wieczorem, udali się od razu do hotelu. Następnego dnia tata Nezuko miał iść na rozmowy, podczas gdy ona z Kie miały się udać w odwiedziny. Ubrana w cieplejszy strój oraz wodoodporne buty za kostkę młoda Kamado ruszyła z mamą ulicami Amegakure w stronę gdzie mieszkała rudowłosa. Spod parasola w kształcie głowy Gekoty, spoglądała na otoczenie. Pierwszy raz była poza granicami Sakury więc chłonęła wszystko co było dookoła niej. Pogoda była fatalna w porównaniu do jej rodzinnych stron. Lekki deszczyk jednak nie zniechęcał jej ani nie był w stanie ostudzić jej zapału. W końcu stanęli przed odpowiednimi drzwiami i zapukały.
Obrazek
Awatar użytkownika
Inuzuka Nana
Posty: 368
Rejestracja: 19 lip 2021, 19:19
Ranga: Genin
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Ulice Amegakure

Deszczowe OdwiedzinySamomisja D
Posty2/...
Trzeba przyznać, że Nanako się trochę zdziwiła, gdy dostała od Nezuko list, że wraz ze swoją rodziną będzie w Amegakure. Jednocześnie cieszyła się, że jej młodsza koleżanka z Kraju Wiśni o niej nie zapomniała i chciała się spotkać. Trzeba przyznać, że Inuzuka dziewczynkę całkiem polubiła. Uważała, że Kamado miała całkiem spory potencjał jeżeli chodzi o bycie shinobi, więc miała nadzieję, że ta postanowi pójść w tym kierunku i jej rodzice pozwolą na to. Bo z tego co zrozumiała, to byli cywilami… swoją drogą, to dosyć dziwne, że dwójka nie-ninja miało tak utalentowaną córkę.
Nana z tyłu głowy miała to, że Nezuko miała na dniach przyjechać, jednakże ostatnimi czasy miała naprawdę sporo roboty i zupełnie o tym zapomniała… Dobrze że jej matka, Reika, miała lepszą pamięć niż córka i jej o tym przypomniała. Co nie zmieniało faktu, że miała robotę do zrobienia i obiecała rodzicom, że dzisiaj to ogarnie…
Do drzwi ich domu zapukała Kamado ze swoją mamą. Reika otworzyła gościom drzwi, witając ich i zapraszając do środka. Trzeba przyznać, że ich dom się nieco różnił od tych w Sakuragakure. W większości był zbudowany z metalu, nie z drewna, które w tutejszym klimacie dosyć szybko się gniło i było bardzo niepraktyczne. Wnętrze rodzinnego domu Nany było urządzone w sposób bardzo praktyczny – bez zbędnych bibelotów. Miało to na celu jedno – ograniczyć potencjalne zniszczenia. Rodzina Nanako zajmowała się głównie hodowlą nukeninów, z których ten klan był znany i wielu shinobi miało właśnie ich psy za swoich towarzyszy. Tak więc szczeniaki latające po domu – w tym ząbkujące szczeniaki, które miały tendencje do rozwalania wszystkiego co na drodze spotkają – były tutaj częstym widokiem.
- Cześć, Nezuko-chan! – powiedziała Nana, a za nią Tama, która zaszczekała wesoło za dziewczyną, jednocześnie machając ogonem. - Dzień dobry – zwróciła się zaraz do jej matki, kłaniając się delikatnie. – Z chęcią Cię oprowadzę po wiosce, ale najpierw muszę posprzątać wybieg dla psów, więc możesz poczekać tutaj, albo popatrzeć i mi dotrzymać towarzystwa, zajmując się szczeniakami w kojcu. – Nie zamierzała dziewczyny prosić nawet o pomoc, była w gościach. Jednocześnie nie była to czysta robota, o czym mogły świadczyć „robocze” ubrania Nany – ciemne, nieco przetarte w niektórych miejscach spodnie, kalosze niemal po kolana i wiadro, wypełnione narzędziami. Jednakże kto by nie chciał posiedzieć trochę czasu ze szczeniakami?
Niezależnie od decyzji Nezuko, Nana poszła na wybieg. Ten był całkiem sporawy i pełen różnych struktur, kukieł i tym podobnych rzeczy, które służyły do treningu psów… W wolnym czasie jednak te mogły sobie radośnie po nim biegać, bawić się zabawkami i robić wszelkie inne rzeczy… Tak było i tym razem. Na wybiegu było kilkanaście psów różnej wielkości i wieku – od szczeniaczków, po starsze osobniki. Z tymi pierwszymi nie było żadnych problemów, bo słuchały się komend, jednakże młode były jeszcze nieodchowane i te trzeba było brać pojedynczo na ręce i wkładać do specjalnego, zamkniętego kojca… a że latały jak powalone po tym wybiegu, to trochę chodzenia będzie.
Obrazek
Awatar użytkownika
Uchiha Nezuko
Posty: 185
Rejestracja: 19 cze 2021, 10:25
Ranga dodatkowa: Chibi Ryū
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Ulice Amegakure

Deszczowe OdwiedzinySamomisja D
Posty3/...
Dziewczynka ledwo mogła wytrzymać pod napływem emocji. Pierwszy raz odwiedzała obcy kraj oraz Nanako. Unosiła się na palcach i odpadała pluskając w kałużę. Serce jej biło jak szalone. Kie widząc to nie mogła się powstrzymać od uśmiechu. W końcu drzwi się otworzyły a w nich stanęła starsza kobieta, najpewniej mama Nany. Weszli do środka składając parasolki. Obie rodzicielki się przedstawiły sobie a gdy przyszła pora na młodą Kamado, ta złożyła ręce i skłoniła się lekko. Zdążyły raptem zdjąć kurtki gdy zjawiła się rudowłosa oraz jej śnieżnobiała, puchata kulka.
- Heej Nana. Tama! - przywitała się z koleżanką po czym gdy zobaczyła pieska od razu przy nim kucnęła wyciągając dłoń, by mogła ją powąchać.
Nana od razu przeszła do rzeczy informując, że ma trochę pracy nim będzie mogła spędzić czas z Kamado. Absolutnie to nie przeszkadzało a wręcz przeciwnie. Dziewczynka wstała i zwróciła się do mamy.
- Mogę iść pomóc Nanie? - zapytała robiąc maślane oczy. Kie westchnęła tylko. W zasadzie nic nie stało na przeszkodzie. Poniekąd po to właśnie jej córka tu przyjechała. Kiwnęła tylko głową po czym sama poszła za Reiką by z nią porozmawiać jak matka z matką.
Nezuko szybko ubrała z powrotem kurtkę i nałożyła kaptur. Gdy wyszły na wybieg oczy jej się zalśniły na widok tylu piesków. Zwłaszcza tych małych, które biegały dosłownie wszędzie.
- Ale macie ich dużo! I jeszcze te małe słodziaki! Woooo... Dobra! - klepnęła się otwartymi dłońmi w policzki, dość lekko zważając na jej braki w sile, po czym spojrzała poważnym acz uśmiechniętym wzrokiem na kunoichi z Ame.
- Im szybciej ci pomogę tym szybciej będziemy miały wolne! Co trzeba zrobić?
Obrazek
Awatar użytkownika
Inuzuka Nana
Posty: 368
Rejestracja: 19 lip 2021, 19:19
Ranga: Genin
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Ulice Amegakure

Deszczowe OdwiedzinySamomisja D
Posty3/...
Tama podbiegła do Nezuko, od razu się do dziewczynki łasząc – doskonale ją pamiętała z Sakury i nie było potrzeby ponownego zapoznania, pomimo czasu, który minął. Nana uśmiechnęła się, widząc jak jej psia towarzyszka pozytywnie zareagowała na Kamado, z drugiej strony… mało ludzi na tym świecie było, których ta kulka nie lubiła, naprawdę trzeba było się o to postarać.
To w sumie było miłe ze strony Nezuko, że chciała jej pomóc. We dwie na pewno szybciej im minie robota i będzie mogła dziewczynce pokazać trochę wioski. Nana wychodząc nałożyła również na siebie płaszcz i poszła na wybieg – ten był częściowo zadaszony, jednakże zawsze deszcz się na niego przedostawał, więc ziemia była błotnista.
Moja rodzina zajmuje się ich hodowlą, a także podstawowym treningiem, zanim zostanie towarzyszem jakiegoś ninja – wytłumaczyła dziewczynce. Te najbardziej esencjonalne umiejętności były takie same dla każdego psa. Potem już dany shinobi trenuje psa, jak chce, pod samego siebie. – Duże się słuchają, więc nie ma problemu, ale małe jeszcze są trochę nieposłuszne. Trzeba je wyłapać i włożyć do kojca tam – wskazała głową miejsce, w którym szczeniaki miały się znaleźć. – Tylko uważaj, bo jest na pewno ślisko i zapewne pełne różnych… śmierdzących niespodzianek. – No jakby nie patrzeć po wybiegu latało stado psów, więc nic dziwnego, że takie rzeczy się zdarzały. Nana przywykła do tego, ale mama od Nazuko zapewne nie byłaby zadowolona, gdyby dziewczynka wróciła brudna.
Nana weszła na wybieg i złapała dwa pierwsze szczeniaki za skórę przy karku, tak jakby to zrobiła jego matka. W żaden sposób to ich nie bolało, a ograniczało szansę pobrudzenia się zbytniego. Następnie podeszła do kojca i włożyła do niej psiaki, kładąc delikatnie na ziemi. Ogrodzenie nie było bardzo wysokie, więc Nezuko nie powinna mieć problemu. Jednocześnie było wystarczająco duże, żeby żaden ze szczeniaków nie uciekł. Psy nie były głupie i widząc, że przyszła pora „zbierania”, rozbiegły się po całym wybiegu i nie stały grzecznie w miejscu. Tak więc dziewczyny musiały za nimi biegać, jednocześnie próbując się nie wywalić na śliskiej powierzchni, ani w nic nie wdepnąć. Plus w tym wszystkim był taki, że przestało padać… a chociaż chwilowo.
Obrazek
Awatar użytkownika
Uchiha Nezuko
Posty: 185
Rejestracja: 19 cze 2021, 10:25
Ranga dodatkowa: Chibi Ryū
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Ulice Amegakure

Deszczowe OdwiedzinySamomisja D
Posty5/...
Radość dziewczynki ledwo mieściła się w jakiejkolwiek skali. Nie było co ukrywać było to dla niej spore przeżycie. Gdy Kie zgodziła się, by pomogła Nanie, od razu się ubrała i ruszyła za nią. Mimo pochmurnej pogody oczy jej lśniły od widoku tylu zwierzaczków. Gdy zobaczyła jak Tama wbiega w błoto pisnęła jedynie.
- Tama! Ubrudzisz się! - było jednak za późno.
Wysłuchała uważnie jakie zadanie je czekało. Kiwała głową co jakiś czas dając do zrozumienia, że wszystko jest jasne. Postawiła jeden krok na mokrym podłożu i zobaczyła jak jej noga się zapada. Patrząc po pieskach pewnie mogłaby zanurzyć nogę po kostkę a nie miała butów na zmianę tutaj. Zrobiła zamyśloną minę po czym machnęła ręką w stronę Nany by ta podeszła. Gdy rudowłosa już była przy niej machnęła ponownie by zniżyła się głową do jej poziomu. Spojrzała podejrzliwie za siebie czy drzwi są dobrze zamknięte ani czy nie ma jakiegoś okna w którym stały by ich mamy. Teren był „czysty” więc szepnęła jej na ucho.
- Tylko nikomu ani słowa dobra?
Po tych słowach, dla pewności stając blisko jej by wykorzystać ich ciała jako dodatkową zasłonę, ułożyła dłonie w wyuczonym geście. Po chwili stanęła na błocie nie zapadając się w nie.
- O! Udało się. - odwróciła się na pięcie z uśmiechem na twarzy o dłońmi za plecami.
Gdy była już w pełni gotowa do pracy, spojrzała jak robi to jej koleżanka. Łapanie za kark piesków wydało jej się nader brutalną przesadą. Widząc jednak, że te nie piszczały ani nic przypomniała sobie, że przecież psi rodzice tak właśnie noszą swoje młode. Upatrzyła sobie więc jakiegoś malucha i podeszła wyciągając rękę. Ten oczywiście ani myślał podchodzić. Wręcz przeciwnie. Pomachał ogonem i uszył w przeciwną stronę. Nezuko ruszyła za nim prawie się przewracając. Gdyby nie jej wrodzona zręczność była tak ubrudzona błotem jak szczeniak, którego zaczęła gonić. Trwało to chwilę lecz udało jej się dopaść malucha w gdy ten chciał jej przebiec między nogami. Złapała go pod paszkami i niosąc przed sobą z wyciągniętymi rękoma wsadziła go do kojca. Co prawda wolała by go przytulić ale mama mogłaby być zła, że się tak ubrudziła. Ponadto później miały iść zwiedzać Wioskę. Uśmiechnęła się do Nany gdy jej pierwsza zdobycz była już bezpieczna po czym rozejrzała się za kolejnym maluchem.
► Pokaż Spoiler | Technika
Suimen Hokō no Gyō | Water Surface Walking Practice水面歩行の業­­
KlasyfikacjaNinjutsu, Kontrola Chakry
PieczęcieBaran
KosztStandardowy na turę
ZasięgNa siebie
Wymagania---
Technika bliźniacza do Ki Nobori no Shugyō. Różnica? Zamiast chodzić po stromych, praktycznie pionowych powierzchniach, ów sztuka pozwala poruszać się po tafli wody niczym jak po prostej drodze. Odpowiednie użycie pozwala nawet uniknąć utknięcia na kleistych powierzchniach, nie tracąc przy tym szybkości. Największa różnica pomiędzy tymi dwoma technikami polega na sposobie kumulowania chakry w stopach. Chociaż docelowo jej ilość jest taka sama, Suimen Hokō no Gyō wymaga przesyłania energii w różnej ilości dostosowując się do ruchów cieczy pod sobą. Chociaż sztuka jest ta wymagająca dla początkujących, z czasem - tak jak chodzenie po drzewach - staje się zdolnością tak naturalną jak oddychanie. Ci bardziej wprawieni są w stanie pominąć wymaganą pieczęć.

Posiadając rangę B Ninjutsu chodzenie po wodzie nie wymagają składania pieczęci. Czas kumulacji chakry wynosi jednak tyle, ile zajęłoby ich złożenie.
Obrazek
Awatar użytkownika
Inuzuka Nana
Posty: 368
Rejestracja: 19 lip 2021, 19:19
Ranga: Genin
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Ulice Amegakure

Deszczowe OdwiedzinySamomisja D
Posty6/...
Prawdę powiedziawszy to Nana nawet nie zwracała uwagi na to, że Tama się pobrudzi. Wrzuci ją do wanny z wodą i znowu będzie czysta… albo i nie. Pogodziła się z faktem posiadania białego psa, który będzie wiecznie umorusany. Przede wszystkim Tama nie miała wyglądać – była psim ninja i może wyglądała na słodką i uroczą, ale jak trzeba było to potrafiła być niebezpieczna. Będąc w terenie nie raz się jeszcze ubrudzi, więc dla Nanako to nie był żaden problem.
- Nie przejmuj się, pomoże nam zagonić te wszystkie nicponie – powiedziała do Nezuko. Tama zaszczekała radośnie i zaczęła za szczeniakami biegać, próbując je zagnać w jeden róg, choć nie było to dla niej łatwe, biorąc pod uwagę fakt, że sama była niewiele większa od nich i trochę się jej łapki na tym błocie ślizgały!
Uwadze Inuzuki nie umknął fakt, że dziewczyna złożyła pieczęć jako próbę poradzenia sobie z wszechobecnym błotem. Nana miała kalosze, więc przejmować się nie musiała, no ale mama dziewczynki zapewne nie byłaby zadowolona, gdyby ta pobrudziła buty. Uśmiechnęła się pod nosem widząc, że Kamado się udało i całkiem sprawnie się poruszała, łapiąc pierwszego szczeniaka. Nanako w tym czasie też zgarnęła jednego gagatka, zaganiając go wcześniej w kozi róg przy pomocy Tamy, która pilnowała, żeby przypadkiem nie uciekł bokiem.
Szczeniaków było kilkanaście, jednakże udało im się z tym uporać. To był jednak dopiero początek pracy! Teraz trzeba było posprzątać cały kojec, umyć narzędzia do treningu… To już była naprawdę brudna robota i nie chciała, żeby Nezuko się w tym paprała, więc stwierdziła, że znajdzie jej inne zadanie.
- Do kojca od tyłu jest wejście, w środku znajdziesz miski i karmę, byłabym wdzięczna, jakbyś nakarmiła je. Po miarce na psa i nie więcej, nie daj się złudzić tym głodomorom! – Oj tak, słodkie oczka były potężną bronią i trzeba było się na nie uodpornić. Nana już dawno była na nie niewzruszona, ale musiała ostrzec swoją młodszą koleżankę.
W tym samym czasie, gdy Nezuko zajmowała się karmieniem, ona chwyciła za worek na śmieci i zaczęła sprzątać plac ze wszelakich nieczystości, które psy po sobie zostawiły, co było zupełnie normalne. Miała do tego specjalną szufelkę, nie musiała niczego rękoma dotykać.
Ostatnio zmieniony 24 sie 2021, 20:41 przez Inuzuka Nana, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Awatar użytkownika
Uchiha Nezuko
Posty: 185
Rejestracja: 19 cze 2021, 10:25
Ranga dodatkowa: Chibi Ryū
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Ulice Amegakure

Deszczowe OdwiedzinySamomisja D
Posty7/...
Nezuko gdy mogła się w miarę normalnie poruszać po błocie ruszyła za psiakami. Uporała się z jednym więc wiedziała, że jest to możliwe. Upatrywała sobie kolejne cele i wyłapywała jeden po drugim. Nana dzięki pomocy Tamy i większemu doświadczeniu skończyła z większym wynikiem lecz Kamado nie przejmowała się tym. Traktowała to raczej bardziej jak zabawę. Uganianie się za szczeniakami było niemałą frajdą dla niej. W końcu sama nie miała dużego zwierzaka, z którym mogłaby się pobawić. Jedynie rybkę lecz z nią ciężko się powygłupiać.
Na kolejne zadanie kiwnęła jedynie głową. Wszystko zostało jasno wyjaśnione w prostych słowach. Nawet została ostrzeżona i w głębi serca czuła, że to będzie dla niej duży sprawdzian. Udała się więc do kojca od tyłu zabierając ze sobą miski. Psiaki już doskonale wiedziały co je czeka więc obległy nogi Nezuko obijając się o nie i skacząc jej do kolan. To by było na tyle z jej czystego stroju. Dało się to jednak szybko wyczyścić więc zignorowała to póki co. Gdy ustawiła miseczki wróciła się po kubek z miarką i zaczęła nabierać karmy, którą tam znalazła. Upewniła się jeszcze czy to aby na pewno ta pytając Nany. Wiedziała, że małe zwierzątka czasem jedzą co innego niż ich rodzice. Nasypała więc do każdej miski po jednej porcji. Odniosła miarkę w miejsce z której ją wzięła a gdy wróciła spojrzała ze zgrozą na chaos jaki tu panuje.
- Oj nie! Tak nie można!
Każdy szczeniak jadł z każdej miski. Jeden przechodził po drugim by się dostać do jedzenia swojego rodzeństwa a przecież mieli dokładnie to samo! Młoda Kamado szybko kucnęła i zaczęła podnosić pieski i kłaść je do swoich misek, tak by każdy miał jedną. Nogą poodsuwała niektóre by były dalej od siebie nim przydzieliła tam szczeniaka. Resztę czasu spędziła pilnując ich by żaden nie podjadał już innemu.
Gdy każdy z nich już się najadł ponownie zaczęło się oblężenie dziewczynki. Ta jednak szybko zamknęła drzwi za sobą i wróciła na główny plac. Od zewnątrz kojca pomachała im palcem z naburmuszoną miną.
- Byłyście niegrzeczne więc nie będzie dokładki! - z udawaną obrażoną miną obróciła się na pięcie. Gdy zobaczyła, że Nana na nią patrzy uśmiechnęła się radośnie.
- Faktycznie głodomory z nich. Co dalej robimy?
Obrazek
Awatar użytkownika
Inuzuka Nana
Posty: 368
Rejestracja: 19 lip 2021, 19:19
Ranga: Genin
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Ulice Amegakure

Deszczowe OdwiedzinySamomisja D
Posty8/...
Nezuko nie miała czym się przejmować, że złapała mniej szczeniaków. Nana robiła to od najmłodszych lat swojego życia, ledwo się nauczyła chodzić i już goniła za psami, jeszcze w Wiosce Ukrytego Liścia. Kamado zaś robiła to po raz pierwszy w życiu i wyszło jej to naprawdę całkiem nieźle, wbrew pozorom i oszczędziła Inuzuce dobre kilka minut uganiania się za tymi gałganami!
Nanako zapomniała, że psy czasem lubiły skakać w trakcie karmienia, więc gdy zobaczyła dziewczynkę nieco ubrudzoną, westchnęła ciężko.
- Mam nadzieję, że Twoja mama nie będzie bardzo zła za te plamy – powiedziała, jednocześnie podnosząc worek z posprzątanymi nieczystościami, a następnie zanieść je do wyjścia z wybiegu. Jak się będą zbierały, to po prostu go weźmie i wyrzuci do kosza.
Nana zaczęła się zastanawiać jaką robotę dać Kamado, żeby ta się jeszcze bardziej nie pobrudziła. I miała dobry pomysł. Na wybiegu były również tunele, kładki i tym podobne rzeczy służące do treningu psu, które już były trochę brudne, wypadałoby je umyć, pozbyć się błota, które się na nich zebrało.
- Chodź – kiwnęła głową, by skierować się w stronę kojca. Niedaleko niego był wąż, podłączony do źródła wody. – Jak podniosę rękę, to odkręcisz kurek do połowy. Jak podniosę rękę z zaciśniętą pięścią, to oznacza żebyś zakręciła. – Nanako podeszła do kurka i sprawdziła, czy nie jest zbyt mocno zaciśnięty, żeby dziewczynka była w stanie go bez problemu odkręcić. Następnie wzięła wąż do ręki i poszła ponownie na wybieg, do pierwszej tuby. Podniosła rękę, czekając aż Nezuko odkręci wodę.
Obrazek
Awatar użytkownika
Uchiha Nezuko
Posty: 185
Rejestracja: 19 cze 2021, 10:25
Ranga dodatkowa: Chibi Ryū
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Ulice Amegakure

Deszczowe OdwiedzinySamomisja D
Posty9/...
„Praca”, o ile można było to tak nazwać, była dla dziewczynki czymś wyjątkowym. Jej miłość do zwierząt tylko to potęgowała. Oczywistym był więc fakt, że kilka odcisków błotnych łapek nie zrobi na niej dużego wrażenia ani się tym zbytnio nie przejmie. Pomachała od niechcenia do swojej koleżanki kręcąc przecząco głową.
- Nic się nie martw. Biorę to na siebie! Ponadto mama ma chyba mokre chusteczki w torebce.
To powiedziawszy uznała, że załatwiła sprawę zamartwiania się. Zaczekała dzielnie aż Nana zastanowi się co dalej. W tym czasie przyglądała się jak szczeniaki powoli wyciszają się. Z tych energicznych kulek futra tylko kilka się jeszcze bawiło podczas gdy inne znalazły sobie swój kąt i tam się ułożyły. Wreszcie rudowłosa powiedziała co trzeba dalej zrobić. Kiwnęła głową, że wszystko jest jasne i ustawiła się przy kurku. Na uniesioną wysoko dłoń odkręciła go wedle polecenia.
- Odkręcam! - krzyknęła w jej stronę dla czystej formalności. Nigdy nic nie wiadomo a ostrożności nigdy nie za wiele. A co jeśli by odkręciła i patrzyła w wylot węża? Woda mogłaby jej polecieć na twarz a tego Nezuko nie chciała. Gdy wykonała swoje zadanie czekała grzecznie na następną komendę jaką powinna być zaciśnięta pięść. W tym czasie założyła ręce za plecami bujając się w przód i tył na palcach nóg. Przypatrywała się pracy starszej znajomej zapamiętując wszystko co robi. Kto wie kiedy taka wiedza się jej przyda.
Obrazek
Awatar użytkownika
Inuzuka Nana
Posty: 368
Rejestracja: 19 lip 2021, 19:19
Ranga: Genin
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Ulice Amegakure

Deszczowe OdwiedzinySamomisja D
Posty10/10
Z pomocą Nezuko cała praca przy czyszczeniu wybiegu szła zdecydowanie sprawniej niż normalnie – wbrew pozorom te drobne rzeczy, które dziewczynka zrobiła, były ogromną różnicą dla Nany. Normalnie musiałaby sama chodzić, odkręcać te wodę, zakręcać, co przy okazji wiązało się z większym błotem. To że dziewczynka karmiła psy pozwalało Inuzuce po prostu zająć się czymś innym.
Gdy Kamado odkręciła wodę, Nanako po prostu nakierowała strumień wody na pierwszą przeszkodę, zmywając z niej brud. Ciśnienie robiło tu największą robotę i nie było potrzeby stosować żadnych środków czyszczących, które mogłyby dla psa być szkodliwe, gdyby nie zostały odpowiedni spłukane. Potem poszła do tunelu – ten został wypłukany zarówno z zewnątrz jak i od środka. I tak po kolei, aż wszystko zostało odpowiednio wyczyszczone. Gdy skończyła podniosła rękę z zaciśniętą pięścią, by dać Nezuko znać, że ma już wyłączyć wodę. Gdy to zrobiła, Nana zaczęła iść w tamtym kierunku, przy okazji zwijając wąż i powieść go na kranie.
- No, skończone – odpowiedziała z uśmiechem. – Dobra robota, Nezuko-chan. Dziękuję za pomoc – Tama zaszczekała radośnie, machając przy tym ogonkiem. Inuzuka skierowała swoje kroki w stronę wyjścia, zgarniając przy okazji worek ze śmieciami, który niedługo potem wylądował w koszu.
Poszły się zameldować, że skończyły. Mama Nezuko nie była bardzo zła o te ślady, bo udało się ich pozbyć mokrymi chusteczkami. Następnie Nanako wraz z Tamą postanowiła dać Nezuko małą wycieczkę po wiosce, pokazując różne ciekawe miejsca – w tym publiczne ogrody, które były swego rodzaju dumą Amegakure.
KONIEC
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Amegakure no Sato”