Propozycja nie do odrzucenia...家事
Misja B13/?
UczestnicyKurogane Kyõki
Na słowa stojącego mu naprzeciw młodzika zareagował głośnym śmiechem, aż chciałoby się pokusić o stwierdzenie, że nie taki diabeł straszny jak go malują...
-Skoro tak, to wypijmy jeszcze po jednym. - jak powiedział, tak zrobił. Mianowicie rozlał alkohol do szklanek, uzupełniając je prawie po same brzegi, odstawił w połowie pustą butelkę i wypił całość trzema, głębszymi lykami. Zaczekał, aż jego nowy najmenik również upora się z rumem i sięgnął po coś z pobliskiej szuflady.
- Zangeki Ojinawa, ex Chunnin wioski ukrytej we mgle. Wyjątkowo okrutny i bezwzględny, a z nim sześciu nic nieznaczących parobków. Tak przynajmniej bylo dwa tygodnie temu... Możliwe, że wynajęli kogoś do pomocy. - po owych słowach podszedł na zasięg wyciągniętej ręki i przekazał wypchaną, ciemnobrązową kopertę z zawieszką. Dopiero teraz Genin mógł zauwazyć, że Yoshida mierzy ponad dwa metry i stojąc na wyprostowanych nogach nie mieści się pod pokładem...
- Zabrali ze sobą łódź, dość nową i całe jej zaopatrzenie, więc wątpliwe, by zaszyli się gdzieś w głębi lądu. No chyba, że jakiś samobójca odkupił od nich moją Jiurei... - kontynuował wracając na krzesełko, gdzie zdecydowanie było mu wygodniej, usiadł i splątał ręce na klatce piersiowej.
- Te dokumenty powinny Ci wystarczyć, a ich zostawiam w Twoich rękach. Tym co moje zajmą się później inni ludzie, poinformuj mnie tylko, czy nie rzuciły Ci się w oczy. To chyba wszystko Kyõki, więc bierz się za robotę. Im szybciej się uwiniesz, tym szybciej zarobisz. - wyjaśnił i jeśli brunet zajrzałby do zawartości otrzymanej koperty, to znalazłby tam dane osobowe swoich celów, naszkicowane autoportrety, szczegółowy opis łodzi oraz listę sprzętu jakoby powinna posiadać.
- To na drogę. - chodziło o nic innego jak o nienapoczęty napitek, wydobyty z barku pod biurkiem. Rzucił szklaną butelką w stronę chłopaka, tak by mógł ją zlapać, a sam wziął się za przeglądanie sporej sterty papierów...
-Skoro tak, to wypijmy jeszcze po jednym. - jak powiedział, tak zrobił. Mianowicie rozlał alkohol do szklanek, uzupełniając je prawie po same brzegi, odstawił w połowie pustą butelkę i wypił całość trzema, głębszymi lykami. Zaczekał, aż jego nowy najmenik również upora się z rumem i sięgnął po coś z pobliskiej szuflady.
- Zangeki Ojinawa, ex Chunnin wioski ukrytej we mgle. Wyjątkowo okrutny i bezwzględny, a z nim sześciu nic nieznaczących parobków. Tak przynajmniej bylo dwa tygodnie temu... Możliwe, że wynajęli kogoś do pomocy. - po owych słowach podszedł na zasięg wyciągniętej ręki i przekazał wypchaną, ciemnobrązową kopertę z zawieszką. Dopiero teraz Genin mógł zauwazyć, że Yoshida mierzy ponad dwa metry i stojąc na wyprostowanych nogach nie mieści się pod pokładem...
- Zabrali ze sobą łódź, dość nową i całe jej zaopatrzenie, więc wątpliwe, by zaszyli się gdzieś w głębi lądu. No chyba, że jakiś samobójca odkupił od nich moją Jiurei... - kontynuował wracając na krzesełko, gdzie zdecydowanie było mu wygodniej, usiadł i splątał ręce na klatce piersiowej.
- Te dokumenty powinny Ci wystarczyć, a ich zostawiam w Twoich rękach. Tym co moje zajmą się później inni ludzie, poinformuj mnie tylko, czy nie rzuciły Ci się w oczy. To chyba wszystko Kyõki, więc bierz się za robotę. Im szybciej się uwiniesz, tym szybciej zarobisz. - wyjaśnił i jeśli brunet zajrzałby do zawartości otrzymanej koperty, to znalazłby tam dane osobowe swoich celów, naszkicowane autoportrety, szczegółowy opis łodzi oraz listę sprzętu jakoby powinna posiadać.
- To na drogę. - chodziło o nic innego jak o nienapoczęty napitek, wydobyty z barku pod biurkiem. Rzucił szklaną butelką w stronę chłopaka, tak by mógł ją zlapać, a sam wziął się za przeglądanie sporej sterty papierów...
NPCYoshida