Nieznane mu pieczęcie, od jakich to jednak nie wyczuwał żadnej chakry w nie ładowanej. I tak jak sam nie znał języka migowego, tak definitywnie jego koncept nie był dla niego czymś nieznanym. Zwyczajnie nigdy nie miał okazji się nauczyć, a jedyna osoba jaką znał co go umiała była MIA. Czasami widział co prawda innych shinobi go używających, kiedy to jeszcze dawniej za czasów Konohy wyruszał na misję jakie wymagały skrytości. Ludzie nie byli jednak specjalnie chętni go tego uczyć. Może gdyby był w specjalnych jednostkach zwanych ANBU inaczej by to wyglądało? Zapewne tak. Tam to musiało być czymś obowiązkowym.
Składanie nieznanych mu znaków przerodziło się w rzut jego stronę kunaiem. Dość niespodziewany, ale Hikari był na tyle szybki aby złapać broń i odskoczyć trochę do tyłu, kładąc drugą rękę na swojej katanie. Zerknął na moment tylko na notkę czy nie była wybuchowa, nim skupił się na zamaskowanej postaci. Stał tak przez minutę gotowy na jakiś dalszy atak, nim dopiero wtedy zajrzał na karteczkę. List gończy. Dość ubogi, jakby wyrwany z niedokończonego zlecenia do Bingo. Przeskanował go szybko wzrokiem. Inuzuka. Chuunin. Dezercja. Potencjalny wpływ genjutsu lub szantażu, jak i brak konkretnego wynagrodzenia za złapanie tej osoby. I tak jak faktycznie dane te były dość ubogie, tak większości rzeczy był w stanie się domyśleć. Jedynie nie czemu samej Sakurakage tyle zależało na jednej członikini klanu, jaki nawet bardzo nie osiedlił się w samej wiosce. Tak jak Uzumaki-sama nie znał, tak ta sprawiała mu wrażenie bardziej chłodnej postaci. Pokręcił jednak głową, nie interesując się rzeczami jakie go nie dotyczył. On miał wykonać zadanie. Przyglądając się parę razy kartce, postarał się zapamiętać wszystkie informacje, takie jak umiejętności i wygląd dziewczyny, nim odrzucił z powrotem kunaia w stronę zamaskowanej postaci.
- Wiadomo gdzie konkretnie na granicy ją widziano i kiedy to się stało? - dopytał dość prosto neutralnym głosem, nie mając zbytnio więcej pytań. Tak długo jak tamta była pod wpływem szantażu bądź genjutsu, sprowadzi ją żywą. W innym wypadku, wszystko zależało od oporu jaki ta będzie przed nim stawiać.
Składanie nieznanych mu znaków przerodziło się w rzut jego stronę kunaiem. Dość niespodziewany, ale Hikari był na tyle szybki aby złapać broń i odskoczyć trochę do tyłu, kładąc drugą rękę na swojej katanie. Zerknął na moment tylko na notkę czy nie była wybuchowa, nim skupił się na zamaskowanej postaci. Stał tak przez minutę gotowy na jakiś dalszy atak, nim dopiero wtedy zajrzał na karteczkę. List gończy. Dość ubogi, jakby wyrwany z niedokończonego zlecenia do Bingo. Przeskanował go szybko wzrokiem. Inuzuka. Chuunin. Dezercja. Potencjalny wpływ genjutsu lub szantażu, jak i brak konkretnego wynagrodzenia za złapanie tej osoby. I tak jak faktycznie dane te były dość ubogie, tak większości rzeczy był w stanie się domyśleć. Jedynie nie czemu samej Sakurakage tyle zależało na jednej członikini klanu, jaki nawet bardzo nie osiedlił się w samej wiosce. Tak jak Uzumaki-sama nie znał, tak ta sprawiała mu wrażenie bardziej chłodnej postaci. Pokręcił jednak głową, nie interesując się rzeczami jakie go nie dotyczył. On miał wykonać zadanie. Przyglądając się parę razy kartce, postarał się zapamiętać wszystkie informacje, takie jak umiejętności i wygląd dziewczyny, nim odrzucił z powrotem kunaia w stronę zamaskowanej postaci.
- Wiadomo gdzie konkretnie na granicy ją widziano i kiedy to się stało? - dopytał dość prosto neutralnym głosem, nie mając zbytnio więcej pytań. Tak długo jak tamta była pod wpływem szantażu bądź genjutsu, sprowadzi ją żywą. W innym wypadku, wszystko zależało od oporu jaki ta będzie przed nim stawiać.