• Ogłoszenia
  •  
    Aktualności fabularne
    Obecna pora roku: Wiosna 164r.

    Poniżej znajdują się ostatnie wydarzenia oraz ważniejsze ogłoszenia. Są one często opatrzone datą dodania, przy czym najświeższe informacje umieszczone są na samym początku listy.

    30.01.2024 - rozpoczęcie wydarzenia wioskowego w Sakuragakure. Więcej informacji w najnowszych aktualnościach fabularnych.
    29.01.2024 - oficjalne zakończenie eventu Arc II: Pierwsza Konfrontacja. Podsumowanie można znaleźć w aktualnościach fabularnych.
    Kącik Nowego GraczaSamouczek Wzór Karty Postaci AtrybutyRozwój postaci i koszty chakry Atuty Klany i organizacje Informacje o świecie Handbook
    Powyższe tematy powinny zawierać wystarczająco informacji, by móc bez przeszkód napisać Kartę Postaci i rozpocząć grę. W przypadku dalszych niejasności, zapraszamy do kontaktu zarówno na chatboxie, przez wiadomości prywatne oraz przez nasz serwer Discord.
    Administracja
    Pingwinek Chaosu
    Główny Administrator
    Norka
    Główna Mistrzyni Fabularna
    Hefajstos
    Główny Moderator Kuźni
    Tora
    Główny Moderator Technik

    W przypadku jakichkolwiek pytań bądź uwag, powyższe osoby zajmują się wyszczególnionymi w ich tytułach zagadnieniami. Pomocą służy również cała kadra forum, wraz z moderatorami. Zapraszamy również do dołączenia do forumowego Discorda.
    Kadra Sakura no HanaDiscord Sakura no Hana
     

Apartament Midoro

Wioska Ukryta w Deszczu stanowi jedyną "dużą" wioskę ninja pozostałą na Starym Kontynencie. Inne albo zostały zniszczone bądź rozwiązane, albo zmniejszyły swoją działalność nie chcąc rzucać się w oczy. Ame no Kuni zostało jedynym miejscem, gdzie shinobi są mile widziani. I słusznie, bowiem obecność wioski ninja pozwala trzymać na dystans przestępców i rzezimieszków, dość szybko się z nimi rozprawiając. Wioska jednak zamiast podejścia militarnego, szerzy bardziej prorodzinne wartości. Obecny Amekage stara się wykreować wioskę jako miejsce przyjazne rodzinom, wystarczająco bezpieczne do prowadzenia spokojnego życia, na jakie zasługuje każdy człowiek.

Shodaime Amekage: Kise Ogumo
Awatar użytkownika
Dōhito Midoro
Posty: 540
Rejestracja: 06 cze 2021, 22:58
Ranga: Genin
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Apartament Midoro

Apartament Midoro
Mieszkanie znajduje się na jednym z ostatnich pięter wielkiego apartamentowca w centrum Amegakure no Sato. Obecnym właścicielem i rezydentem jest Douhito Midoro po tym jak lokum zostało mu sprezentowane przez samego Amekage. Apartament nie jest but duży lecz ma wszystko czego chłopakowi potrzeba do życia. Do domu prowadzą grube stalowe drzwi a zaraz za nimi znajduje się spory, przestronny salon. Wchodząc do niego można od razu zobaczyć, że mieszka tu artysta. Na ścianach wiszą różne malowidła lub rysunki, przy wejściu znajdują się dwie marmurowe rzeźby sięgające sufitu a w rogu pokoju jest czarny fortepian. Na wprost znajduje się wyjście na przeszklony balkon z którego rozpościera się widok na miasto. Iwijczyka niejednokrotnie można zastać na nim podziwiającego widoki bądź przelewającego go na sztalugę stojącą obok.
Z salonu można płynnie przejść do jadalni oraz aneksu kuchennego. Jako iż właściciel jest bardziej artystą niż kucharzem, jego dania z pewnością są ładne dla oka lecz czy smaczne to już zależy od gustów. Niemniej jednak niczego tu nie brakuje. W szufladach znaleźć można każdy rodzaj szkła czy też sztućców lub noży na każdą okazję i do każdego dania.
Po lewej stronie salonu znajduje się wejście schodami na niewielkie, górne pięterko na którym jest sypialnia oraz garderoba. O ile wejściowe pomieszczenie prezentuje się całkiem nieźle, tak nie można tego powiedzieć o pustych szafkach na ubrania. Douhito nie zajmuje ich nawet w jednej czwartej. Dlatego więc połowa niej została przerobiona na swoistą zbrojownie ninja.
Dodatkowo mieszkanko zaopatrzone jest w niewielkie pomieszczenie jakim jest spiżarnia na przeróżne trunki. Mimo iż apartament posiada sporą ilość dużych okien, wszystkie z nich są grube i wzmacniane. Nie, żeby to powstrzymało jakiegoś doświadczonego ninje, lecz zwykłym kamieniem się ich nawet nie zadrapie. Nie wspominając o innych ulepszeniach z chakry jakie Iwijczyk zastosował zaraz po wprowadzeniu się.
Obrazek
九死一生。
Awatar użytkownika
Dōhito Midoro
Posty: 540
Rejestracja: 06 cze 2021, 22:58
Ranga: Genin
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Apartament Midoro

Midoro czy tego chciał czy też nie, musiał przyznać, że Amekage jednak ma gest. Podarowanie mu takiego lokum nie było byle czym. Nie żeby chłopaka nie było na nie stać tak czy siak, lecz dostać to za darmo? I to jeszcze bo tej całej akcji jaka miała miejsce? Amekage miał gest. Douhito uznał, że jest to mocny grunt pod dalszą współpracę, albo tak przynajmniej sobie wmawiał. Wystrój apartamentu był niczego sobie lecz jego artystycznej duszy czegoś tu brakowało.
Iwijczyk chwilowo nie miał planów na swoje kolejne kroki więc postanowił skupić się na tym co było teraz przed nim. Postanowił zaczekać aż jego druga połówka skończy to co zaczęła w Sakurze i tu wróci. Nanie też postanowił dać chwilę dla siebie. Nie mógł za bardzo naciskać gdyż to nigdy nie kończyło się dobrze. Istniał też problem jego dłoni. Finalnie nie ruszył do Tsuchi no Kuni odszukać jego znajomej. Koniec końców postanowił zaczekać aż jego narzędzia pracy same się wyleczą. W tym czasie on zajął się urządzaniem nowego lokum tak, jakby on sobie tego życzył. Przede wszystkim chciał je poznać na wylot. Chciał chodzić po nim bez najmniejszego problemu bez względu czy było światło zapalone czy też panowała totalna ciemność. Poza tym zajął się dekoracją ścian oraz wnętrza. Obrazy jakie się po chwili pojawiły w jego nowym domu oraz rzeźby wykonał samodzielnie. Trochę to odbiegało od jego idei sztuki. Ta powinna być ulotna i tak też było. Żadne z jego dzieł nie wisiał na ścianie dłużej niż tydzień. Wyjątkiem były dwie rzeźby na wejściu, które były zwyczajnie zbyt drogie by je wyrzucać. Mimo iż miał dużo pieniędzy, marnowanie ich w taki sposób było zwyczajnie głupie.
Z czasem, gdy ręce mu wracały do normy, postanowił zabezpieczyć swoje mieszkanie nie tylko przez przypadkowymi złodziejaszkami lecz również przed shinobi. Nałożył więc na cały apartament jedną z bardziej podstawowych technik Fuinjutsu. Wiedział, że nie jest to szczyt bezpieczeństwa, lecz lepsze było to niż nic. Tak minęło mu trochę czasu, w którym przy okazji poznawał miasto w którym przyszło mu mieszkać. Może trzeba by było zrobić jakąś parapetówkę? Tylko kogo innego poza Naną mógłby zaprosić?
► Pokaż Spoiler | Techniczka
Gofū Kekkai | Five-Seal Barrier五封結界­
KlasyfikacjaFūinjutsu, Technika Bariery
PieczęcieZłączone dłonie → Zając → Ptak → Baran → Małpa → Wąż → Dzik → Pies
KosztPięciokrotny
Zasięg250m
Wymagania---
Technika pozwalająca zabezpieczyć konkretne, zamknięte pomieszczenie bądź budynek przed nieuprawnionym dostępem. W swojej podstawowej, zwykłej formie polega na stworzeniu pięciu identycznych notek. Następnie umieszczamy jedno z nich na wejściu do chronionego pomieszczenia, a pozostałe cztery w maksymalnym oddaleniu 100 metrów od tego pomieszczenia. Od tego momentu materiał, z którego zbudowane jest pomieszczenie posiada wzmocnione ściany i bardzo ciężko dostać się do środka. By zniszczyć naturalne ściany wymagana jest minimum technika rangi A bądź atak z Siłą 9 bądź wyższą. Dodatkowo, sam pokój staje się bardzo statyczny - nie da się "normalnie" otworzyć drzwi czy okien. Ot - wejścia też są zabezpieczone.

I to nie wszystko. Nawet po utworzeniu sobie "dodatkowego" przejścia całe pomieszczenie otoczone jest niewidzialną barierą, stanowiącą swoistą "bańkę" dookoła pomieszczenia. Przekroczenie jej wiąże się z dużym bólem odczuwanym przez postaci, których poziom Siły Woli wynosi mniej niż 8. Z tym poziomem ból jest znośny, a efekty na niższe rangi określa MG.

Przygotowane notatki są sporych rozmiarów i muszą się znaleźć na względnie płaskiej powierzchni. Warto też mieć na uwadze, że efekty tej techniki dotyczą zarówno prób ingerencji z zewnątrz, jak i z wewnątrz zabezpieczonego pomieszczenia czy budynku. Tak jak trudno się dostać do środka, tak samo trudno się wydostać bez odpowiedniej techniki.

Technikę można też rozbudować, dodając do niej nowe funkcjonalności lub rozwijając już obecne, jak np. możliwość wejścia dla konkretnych jednostek, wzmocnienie ścian czy dodatkowe zabezpieczenia na wypadek zerwania notek.

Posiadając rangę A w Fūinjutsu zasięg rozłożenia notek jest zwiększony o 250 metrów (500m łącznie).
Posiadając rangę S w Fūinjutsu zasięg rozłożenia notek jest zwiększony o 500 metrów (1 000m łącznie).
Posiadając Specjalizację w Fūinjutsu zasięg rozłożenia technik jest dwukrotnie większy (200m - 2 000m).
Obrazek
九死一生。
Awatar użytkownika
Nara Shizu
Posty: 509
Rejestracja: 28 cze 2021, 12:57
Ranga: Genin
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Apartament Midoro

Wybuchowym tropem­
WydarzenieMisja C
Post1/?
Apartament otrzymany w prezencie należał do miejsc definitywnie bogatych. Można by nawet stwierdzić, że na swój sposób Amekage chyba próbował go przekupić co do zostania w jego wiosce i dołączenia do niej... co niejako byłoby dziwne. W końcu zdawało się, że Midoro jednak zbyt bardzo nie lubi. Może doceniał mimo wszystko jego siłę? Może kiedyś o nim słyszał od jakichś innych shinobi? Ciężko powiedzieć. Co by nie było, otrzymał domostwo jakiemu wiele osób mogłoby pozazdrościć. Zaczął się w nim nawet zadamawiać. Nakładać zabezpieczenia w postaci bariery, a także rozpoznawać każde kąty co by to nie przywalić pewnej nocy małym palcem w kant łóżka. Nawet dla największych shinobi był to niesamowity ból, a sam chłopak nie należał do jakichś cholernie wytrzymałych.
Z jego zamyślenia wyciągnęło go... pukanie? Tak, ktoś pukał do drzwi od jego apartamentu. Trzy puknięcia, niezbyt nachalne. Czy był to jakiś sprytny plan ciche zamordowania go ze strony Amekage? Czy może jacyś jego przyjaciele wrócili ze swoich podróży i znaleźli jego dom, gotowi na parapetówę?
- Dzień dobry! Gazety roznoszę, z najnowszymi wieściami! - zakrzyknął chłopięcy głos za drzwiami, a z racji że żadnej bariery dźwiękowej w tym apartamencie nie zakładał, no to normalnie Midoro był w stanie usłyszeć te wieści. Tylko, czy interesowała go jakaś tam gazeta?
Obrazek
Wcielenie Jelenia
Prowadzone wątki 5/4 [aktywne wątki]
  • Za tym co odległe - Kamaboko Gonpachiro, Sabataya Shuten & Mirai Akane
  • Tam gdzie bogowie poprowadzą... - Kaguya Kaede
  • Bliźniacze zabawy - Kasane Mitsuki & Kasane Kirara
  • Ranny ptaszek - Uzumaki Chiyo & Fuuka
  • Gorycz zemsty - Inuzuka Nana
Awatar użytkownika
Dōhito Midoro
Posty: 540
Rejestracja: 06 cze 2021, 22:58
Ranga: Genin
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Apartament Midoro

Czas mijał Iwijczykowi w miarę spokojnie. Do tego stopnia, że trochę przystopował za gonitwą jaką wielu ninja było opętaną. Zwyczajnie skupił się na tym co obecnie miał dookoła siebie. Urządzanie mieszkanka w taki sposób jaki mu odpowiadał, poznawanie wioski, w której finalnie przyszło mu żyć, spotkania z jego jedyną tu znajomą, Naną. Urlop od bycia maszyną do zabijania przyniósł mu w pewnym sensie ukojenie lub też raczej pozwolił jemu dłonią w pełni się wyleczyć. Jego druga połówka nadal pozostawała w Sakurze poznając tamtejszą kulturę na bieżąco informując go o tym co się tam dzieje, bądź też jakie przygody lub przeżycia go spotykają. Czasem młodego Douhito postrzegał drugiego siebie jak brata bliźniaka. W końcu trochę tak było. Była to idealna kopia jego, która myślała i czuła. Z jednej strony widział, że w końcu przyjdzie czas, w którym będą musieli się połączyć by być znów w pełni potencjału, lecz z drugiej strony czy mógł mu to odebrać? Czy raczej odebrać samemu sobie to, co drugi przeżywał? Na charakter każdej osoby wpływają jego czyny oraz decyzje, które musi podjąć. Tak więc czy Midoro był tym samym Midoro co tamten Midoro? Czy ich charaktery zaczęły się już rozchodzić w dwa różne kierunki? Co będzie jak się złączy i jak to wpłynie na jego życie. W końcu już ponad pół roku żyją oddzielnie. Wprawdzie Midoro z Sakury nie przeżył niczego jakoś mocno wpływającego na jego tok myślenia lecz co by było, gdyby poznał taką Nanę z Sakury? Czy to oznaczało by, że nie chciał by ponownego scalenia i wolał by zostać w Kraju Wiśni tak jak jego druga połówka wolała osiedlić się w Ame? Czy można w ogóle było ich nazywać pierwszym lub drugim Midoro? Czy któryś z nich miał prawo uważać się za oryginał a któryś za kopię? Może właśnie przez takie problemy egzystencjonalne ta technika została uznana za zbyt potężną czy też zakazaną?
Midoro z pewnością spędził by tak z pół dnia na tych i innych przemyśleniach siedząc sobie wygodnie na balkonie patrząc przez okno na panoramę Amegakure. Przerwał mu jednak dość donośny głos chłopaka, który musiał przechadzać się po korytarzu budynku.
- Ide! - rzucił Iwijczyk w głąb salonu by gazeciarz nie uciekł gdzieś zbyt daleko. Przez chwilę myślał czy by nie stworzyć klona który by poszedł po gazetę. Bycie na urlopie i posiadanie takiego zaplecza chakry i technik potrafiło rozleniwić człowieka. Finalnie jednak ruszył tyłek z leżanki i przeszedł przez główny pokój swojego lokum by otworzyć drzwi.
- Wezmę jedną. Ile płacę? - rzucił gdy już zlokalizował wzrokiem tego, który te gazety oferował. Może i nie działał zbyt czynnie w ostatnich miesiącach jako ninja lecz z nawyku trzymał rękę za plecami gotową do zawiązania kilku szybkich pieczęci gdyby zaszła taka potrzeba. Jeśli jednak nie było by takiej potrzeby, wszedł by w posiadanie gazety zawierającej jakieś informacje z wioski. Gdyby była za darmo to i tak by wręczył kilka ryo chłopakowi by mógł sobie kupić jakąś słodką bułkę. Po wymianie uśmiechów zamknął by ponownie drwi i wrócił na swoje poprzednie miejsce na balkonie. Tym razem jednak zamiast myśleć o samym sobie, zaczął by czytać cóż takiego ciekawego piszą dziś w mediach.
Obrazek
九死一生。
Awatar użytkownika
Nara Shizu
Posty: 509
Rejestracja: 28 cze 2021, 12:57
Ranga: Genin
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Apartament Midoro

Wybuchowym tropem­
WydarzenieMisja C
Post3/?
Urlop. Zwyczajnie to zafundował sobie Midoro, i nie było też co się dziwić. Wielu shinobi na całym świecie dążyło właśnie do tego. Do urlopu. Zawód ten przeważnie nie lubił dawać ludziom zbyt wielu dni wolnych przez co z tyłu głowy ciągle na wyciągnięcie ręki była mentalność zabójcy. Profesjonalnego zabójcy, niezależnie czy to po to aby zarobić, czy żeby kogoś ochronić. Niezależnie od celu każdy kto podejmuje się wielokrotnego odebrania życia drugiej osobie potrzebuje specyficznej mentalności, aby przeżyć. A ta mentalność? Jest męcząca. Plus, fakt że potrzebował czasu aby wyleczyć swoją dłoń również był istotny.
Niestety, nie uciekł kompletnie od filozoficznych zagadnień. Czy jego klon był taki jak on, czy może ich charaktery zaczęły się rozchodzić? A jeżeli teraz jeszcze to się nie stało, to do czego doszłoby za parę lat? Przeżycia faktycznie mogłyby kompletnie inaczej ich ukształtować. Ba! Może nawet zostaliby swoimi największymi wrogami zależnie od tego co doświadczyli. Nie było to pewno. A czyja mentalność zostanie po złączeniu? Kto w ogóle był oryginałem, a kto idealną kopią? Może tylko wmawiał sobie, że jest oryginałem? Ilość pytań związanych z Bunretsu jakie można by poruszyć była nieskończona wręcz. Skomplikowana technika, dalej w pełni nie zrozumiana przez wszystkich tyle lat po jej stworzeniu.
Wszystkie te przemyślenia jednak przerwał gazeciarz. Leniwie podnosząc swój zadek, Midoro otworzył drzwi co by to dojrzeć niezbyt wysokiego chłopaczka rozdającego faktycznie zwinięte w kłębek gazety. Miał pewnie z jakieś 150 cm i czapeczkę z daszkiem, a także zadrapania na twarzy którym towarzyszył szeroki uśmiech.
- Za darmo, chociaż kto wie jak długo tak będzie! - stwierdził, wręczając mu gazetę i ruszył dalej, najpewniej wciskać kawałek papieru innym mieszkańcom całego bloku. Tajemnicze stwierdzenie było... no... tajemnicze. Kinda. Pewnie jakoś związane z polityką firmy w jakiej to pracował lub coś w tym stylu. Nie miał specjalnie czasu zapytać co miał na myśli, bo chłopaczek bardzo szybko wrócił do swojej dalszej pracy. Zdążył mu tylko podarować te parę ryo jakie ten z wdzięcznością przyjął. Minuta minęła, a Midoro ponownie znalazł się w swoim wygodnym siedzisku. Tym razem jednak z gazetą w dłoniach, jaka to skrywała parę stosunkowo ciekawych informacji.
Poszukujący niszowych informacji mogliby dojrzeć trzy ciekawsze nowiny. O grupie idolek w Ocha no Kuni jaka to zachorowała na okropną chorobę gardła i poszukiwali dla nich lekarzy. Nic na co on mógł pomóc, jednak smutna była myśl o koncercie jaki najpewniej się nie odbędzie. Wedle nowin z gazety, wiele osób na niego czekało. Drugą nowiną były plotki o egzekucji w Tetsu no Kuni jaka to miała być transmitowana na cały świat. Podobno ktoś bardzo zaszedł za skórę samurajom, a Ci chcieli pokazać całemu światu, żeby z nimi nie zadzierać. Trochę pokrętna logika, bo jak egzekucja jednej osoby byłaby w stanie do tego doprowadzić, ale kim on był aby ich kwestionować? Trzecią nowiny były właściwie plotki, sugerujące że Amekage ma spotkać się z Sakurakage i Hanakage w celu ustalenia współpracy. O co chodziło? Midoro mógł się domyślać, jednak twórca tego artykułu nie miał pojęcia.
No i najważniejsza informacja na stronie głównie. W papierni klanu Kami pod Amegakure doszło do potężnego wybuchu, jaki to zniszczył praktycznie całą fabrykę. Był to podobno sabotaż. Ludność miasta, jak i sam twórca artykułu, kwestionowali swoje bezpieczeństwo skoro do takiego wybuchu doszło jednej z ważniejszych placówek we wiosce. Jednocześnie wspominał o ogłoszeniu przez Kise Ogumo, że w najbliższym czasie shinobi skupią się na reparacjach fabryki i że dołożą wszelakich starań, aby odnaleźć grupę odpowiadającą za tą zbrodnię, jaka to zwała się "Trupimi klaunami", a także wyplenić inne osoby chcące zaburzyć spokój w ich rodzinnej wiosce. Autor tekstu wspominał tylko, że jeżeli ktoś chciał jakoś pomóc w działaniach lub przy odbudowie, aby stawił się pod tablicą ogłoszeń przed siedzibą Amekage i podjął się jednego z zadań.
Obrazek
Wcielenie Jelenia
Prowadzone wątki 5/4 [aktywne wątki]
  • Za tym co odległe - Kamaboko Gonpachiro, Sabataya Shuten & Mirai Akane
  • Tam gdzie bogowie poprowadzą... - Kaguya Kaede
  • Bliźniacze zabawy - Kasane Mitsuki & Kasane Kirara
  • Ranny ptaszek - Uzumaki Chiyo & Fuuka
  • Gorycz zemsty - Inuzuka Nana
Awatar użytkownika
Dōhito Midoro
Posty: 540
Rejestracja: 06 cze 2021, 22:58
Ranga: Genin
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Apartament Midoro

Każdy w życiu potrzebował odpoczynku. Zwłaszcza mentalnego. Byli maszynami do zabijania a nie maszynami po prostu. Tak więc chłopak zrobił sobie takie małe wolne. Czy jednak mu się polepszyło? Z jednej strony tak, z drugiej jednak nachodziły go myśli takie jak przed chwilą. Trzeba było je chwilowo odepchnąć w głąb umysły i skupić się na tym, co się działo tu i teraz. Midoro odebrał gazetę od chłopaka i wręczył mu kilka drobnych. Był bogaty, lecz nie zapominał jak to jest być na dnie, łapiąc się każdej roboty. Taki mały gest mógł być tylko dobrze odebrany. On nie zbiednieje a chłopak chociaż przez chwilę będzie zadowolony tym, co sobie kupi. Tak czy inaczej wrócił na swoją leżankę i zaczął przeglądać gazetę.
Początkowe informacje jedynie przyjmował do siebie. Koncert idolek faktycznie był czymś tragicznym lecz nie dla niego. Nie znał ich ani nie wybierał się na tę imprezę więc ciężko by coś go to obchodziło. Nie był również medykiem więc tym bardziej miał związane ręce. Co innego Kaza, Azami czy Ririka. Kontakt miał jednak tylko z tą pierwszą gdyż pozostałym znanym kiedyś medykom przypiął łatkę zaginionych. Zupełnie jak reszta jego dawnych przyjaciół. Egzekucja w Tetsu no Kuni tym bardziej go nie obchodziła. Dopóki samuraje bezpośrednio nie wpływają na bezpieczeństwo jego oraz jego nielicznych bliskich, miał ich gdzieś. W kolejną rubrykę jednak wczytał się z trochę większym zainteresowaniem. Kise postanowił wykonać ruch związany z informacjami jakie mu przekazał. Kolejny plusik dla staruszka. Może powinien się do niego zgłosić i zaoferować pomoc w ewentualnych akcjach przeciwko Zero? W końcu był chyba najlepiej poinformowaną osobą w znanym świecie. To jednak musiało zaczekać.
W końcu rzucił okiem na frontową stronę. Wybuch w fabryce Kamich. Początkowo go to nie interesowało lecz z każdym kolejnym zdaniem, czytał z większym zaciekawieniem. Istniała spora szansa, że to zwykły sabotaż tych całych Klaunów. Niestety jako dziedzic Bakutonu, posiadał aż zbyt dużą wiedzę o eksplozjach. Najłatwiej było powiedzieć, że ktoś podłożył tam masę notek wybuchowych, które zrobiły resztę roboty. Jako specjalista drogi wybuchu wiedział, że istniał mały procent na to, że to mógł być ktoś posiadające takie same lub podobne geny co on. Słyszał plotki, że część jego i tak nielicznego klanu osiedliła się w Hanie i zarabiają na życie siejąc terroryzm. Trochę przykre lecz to ich wybór. Kraj Kwiatów do tego idealnie pasował. Tutaj jednak nie mógł na to pozwolić. Zwłaszcza, że chciał utrzymać dobry wizerunek przed Amekage. Chociażby dla dobra Nany. Jedno potknięcie wystarczy. W końcu doczytał do końca artykułu i dowiedział się, że shinobi mogą pomóc w śledztwie. To oznaczało jedno. Urlop się skończył. Trzeba było zająć się tą sprawą. Po pierwsze, nie mógł wiecznie leżeć do góry brzuchem, bo aż tak bogaty nie był. Po drugie, musiał być ciągle w formie na wszelki wypadek. Po trzecie, skoro już tu żył i mieszkał, wypadało by jakoś się odpłacić. Po czwarte, najważniejsze, chciał się upewnić, że żaden jego krewny za tym nie stoi, a jeśli tak, to załagodzić sytuację tak by wypaść dobrze w oczach Kise. Nie chciał nadszarpać słabego zaufania, którym Kage go obdarzył.
Ruszył więc na pięterko do garderobo-zbrojowni by założyć stare, dobre kabury na pas i udo. Z uśmiechem przywitał ciężar wybuchowej gliny jaką włożył do toreb biodrowych. W kilka chwil, mając cały potrzebny sprzęt na sobie, wyszedł z mieszkania. Zamykając je upewnił się, że jego bariera ma się dobrze po czym ruszył w wskazane w gazecie miejsce spotkania. Trochę miał okazję pospacerować po Ame więc bez problemu tam trafi. Idąc ulicami nie omieszkał poinformować drugiego siebie, że urlop w wiosce Deszczu dobiegł końca.
Obrazek
九死一生。
Awatar użytkownika
Nara Shizu
Posty: 509
Rejestracja: 28 cze 2021, 12:57
Ranga: Genin
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Apartament Midoro

Wybuchowym tropem­
WydarzenieMisja C
Post3/?
Wiadomości ze świata nie były aż takie ciekawe. Właściwie to wcale, czego można było się spodziewać. Jedynie wspominka o Kise próbującym działać jakoś zainteresowała chłopaka. Nie jakoś bardzo, bo też wielu detali na ten temat nie było, ale sam fakt że ten próbował coś robić dawał mu plus. Było to więcej niż Sakurakage, choć właściwie nie miał pojęcia co ona zrobiła z otrzymanymi przez niego informacjami. Nic też za ta informacje nie dostał, więc z dwojga złego, to chyba Kise był lepszy. Nawet jak mieli pewien konflikt na początku ich jakże krótkiej znajomości. To czy potem pomoże mu jakoś w działaniach przeciw Zero było jedynie jego wyborem, na jakiego to podjęcie miał jeszcze chyba trochę czasu.
Początkowo mało interesujący temat okazał się bardziej ciekawy z każdym kolejnym przeczytanym fragmentem. Nie, żeby sam temat był jakoś interesujący dla kogoś, kto nie przejmował się zbyt bardzo Ame. Mieszkał tu niezbyt długo, a jedynym jakimś jego przywiązaniem była Nana. Pewnie, doszło do wybuchów, czyli jego specjalności. Nie mniej, małe szanse były na to, że był to ktoś z jego klanowiczów. Co prawda, Ci rozeszli się po całym świecie mimo osiedlenia w Hanie, ale... dalej były na to dość niewielkie szanse. W końcu nie każdy wybuch musiał być ich sprawką, prawda? Notki wybuchowe równie świetnie się do tego nadawały.
Szukali ludzi do pomocy. I Midoro miał nawet więcej niż jeden powód, aby tej pomocy się podjąć. Zbierając cały swój ekwipunek i poświęcając sekundę na przyzwyczajenie się ponowne do tak znajomego ciężaru, wyruszył z domu - oczywiście, upewniając się że wszystkie zabezpieczenia działały w jak najlepszym porządku. Jego cel był oczywisty i bardzo prosty do znalezienia. Docierając pod tablicę ogłoszeń był w stanie dojrzeć już nawet parę osób przy niej stojącej. Obserwującej zadania jakie to były do wzięcia. A tych, były tak naprawdę 3 sorty.
Jedne, związane typowo z uprzątnięciem papierni klanu Kami. Posprzątanie gruzów, wyciągnięcie z niej dokumentów, pomóc w odbudowie... tego typu proste rzeczy zaliczane jako misje D dla shinobi chcących się podjąć wyzwania. Raczej nie dla Midoro. Drugie? Patrole wokół ważniejszych placówek we wiosce. I tak jak to mogło być przydatne, tak nic nie powiedziałby mu o tym czy jego klanowicze stoją za całą sytuacją. Co niejako zostawiało trzeci, najważniejszy rodzaj zleceń. Poszukiwania informacji na temat samych "Trupich Klaunów", a także przeszukiwania wioski w celu odkrycia grup chcących zasiać zamęt w Ame. Obie kwestie był ważne. W pewnym sensie, nawet się pokrywały. Szczególnie, że przy kartkach ze zleceniami pisało, że nie posiadali aktualnie żadnych poszlak.
Trzeba było więc liczyć na własną kreatywność co do sposobu znalezienia takich osób.
[z/t] -> Tablica ogłoszeń
Obrazek
Wcielenie Jelenia
Prowadzone wątki 5/4 [aktywne wątki]
  • Za tym co odległe - Kamaboko Gonpachiro, Sabataya Shuten & Mirai Akane
  • Tam gdzie bogowie poprowadzą... - Kaguya Kaede
  • Bliźniacze zabawy - Kasane Mitsuki & Kasane Kirara
  • Ranny ptaszek - Uzumaki Chiyo & Fuuka
  • Gorycz zemsty - Inuzuka Nana
Awatar użytkownika
Dōhito Midoro
Posty: 540
Rejestracja: 06 cze 2021, 22:58
Ranga: Genin
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Apartament Midoro

Po opuszczeniu bram stolicy kraju Kupców, Dziedzic Bakutonu stworzył swój ulubiony środek transportu jakim był gliniany smok C2. To właśnie na jego grzbiecie przebył cały dystans między Baibai a Amegakure. Nie dało się ukryć, że powrót do wioski w pewien sposób napawał chłopaka optymizmem. Apartament jaki otrzymał od Amekage był mu coraz bliższy i coraz bardziej się w nim zadomawiał. Mimo iż większość czasu spędzał poza nim, było to jednak coś, do czego zawsze mógł wrócić. Po przekroczeniu progu, Douhito upewnił się, że wszystko jest w jak najlepszym porządku. Czy nikt go nie okradł i takie tam. Niby zadbał o to tak jak umiał najlepiej, lecz mistrzem Fuinjutsu to on nie był. Pewnie trochę czasu minie, nim Iwijczyk przywyknie do tego miejsca.
W pierwszej kolejności, Midoro chciałby rzucić wszystko i spotkać się z Naną. Bardzo dawno jej nie widział, a po wydarzeniach w Baibai miał ochotę z kimś o tym porozmawiać. Jako iż za dużo znajomych tu nie miał, wybór był dość prosty. Była jeszcze kwestia jego zdrowia, a raczej braku płuca. Mimo iż na mógł normalnie oddychać i póki co nie przeszkadzało mu to w niczym, wolał być w pełni zdrów. Zwłaszcza, jeśli ponownie się wpakuje w takie bagno jak w kraju Kupców. Nie jednokrotnie słyszał, że wioska w jakiej mieszkał mogła się poszczycić najlepszą organizacją medyczną w całym znanym mu świecie ninja. To wiązało się jednak z dość poważną rozmową z Kise, na którą musiał się mentalnie przygotować. Przetrawiając wszystkie za i przeciw, postanowił dzisiejszy dzień spędzić w domu. To jednak nie tak, że nic nie robił. Ostatnie przygody pokazały mu, jak bardzo niezorganizowani ludzie potrafią być. On zresztą też najlepszy w tym nie był. Przede wszystkim, rozwinął się. I to bardzo. Technika jaką zaledwie rok temu opanował, ewoluowała, albo raczej on wyciągnął z niej pełen potencjał. Mogąc dzielić się na 3 części a nie na 2, musiał przeorganizować zwoje i zwój ekwipunek. Wpierw, udał się do sklepu by zrobić odpowiednie zakupy. Wypłata od Nishimaru była pokaźna, więc nie oszczędzał na rzeczach, jakie mogły mu się przydać. Po powrocie do apartamentu wszystko odpowiednio zapieczętował i połączył odpowiednio plakietki na nadgarstkach tak, by nawet jeśli się podzieli na troje, każdy z klonów mógł coś z tego zwoju wyciągnąć. Przeanalizował też techniki jakie umiał oraz te, które musiał sobie ze zwojów przypomnieć. Zrobił by też ogarnięty sposób by kontaktować się zw swoimi klonami inaczej niż przez zwój z zapieczętowaną wodą, lecz przy pomocy kulek na bransoletce jaką nosił na ręce. Po spotkaniu na żywo kogoś, kto był w stanie przeszukiwać umysły innych jak i rozmawiać z zmarłymi, Douhito postanowił zabezpieczyć się i przed tym. Utworzył pieczęć dookoła własnego umysłu, jaka miała go przed tym chronić. Może obecny poziom nie był najlepszy (B) lecz chwilowo to był szczyt jego możliwości. Teraz co prawda spotkał Hikariego, lecz nigdy nie wiadomo kiedy spodka kogoś, kto będzie chciał użyć takich zdolności przeciwko niemu.
Po intensywnym dniu sprzątania i przygotowań na nie wiadomo co, oraz odespaniu wyprawy, Midoro mógł wkroczyć w nowy dzień. Rozdzielił się za pomocą Bunretsu na troje, po czym jeden z nich wchłonął drugiego. W taki sposób było dwóch Douhito z chakrą podzieloną na 1/3 i 2/3. Jaki był plan oboje wiedzieli, gdyż wymyślili go jeszcze przed podziałem. Iwijczyk z większymi zasobami chakry miał odwiedzić Sakurę, w celach rekreacyjnych jak i by w odpowiednim dla Uchihy czasie, spotkać się z Hikarim. Midoro z Ame miał kilka rozmów do odbycia, więc aż tyle zasobów nie potrzebował. Nie planował również wykonywać żadnych misji. A nawet jeśli, kopia z Sakury najwyżej by wróciła.
► Pokaż Spoiler | Techniki
Kuchiyose: Raikō Kenka | Summoning: Lightning Flash Blade Creation口寄せ・雷光剣化
KlasyfikacjaNinjutsu, Technika czasoprzestrzenna
PieczęcieBaran → Smok → Koń → Ptak → Zając → Odwrócony Baran → Dotknięcie zwoju → Dotknięcie plakietki (Przygotowanie), Odwrócony Baran → Dotknięcie wcześniej przygotowanej plakietki (Przywołanie)
KosztStandardowy za powiązanie, minimalny za przyzwanie
Zasięg---
WymaganiaKuchiyose no Jutsu, Fūinjutsu C, wcześniej przygotowana plakietka,
Technika ta pozwala połączyć zwój z wcześniej przygotowaną plakietką. Następnie pozwala nam to przywołać zawartość zwoju poprzez dotknięcie plakietki, tak jakbyśmy mieli zwój gdzieś obok siebie.

Posiadając rangę S w Ninjutsu można pominąć pieczęć Odwróconego Barana przy przywoływaniu.
Kagayaku Rantan no Jutsu | Shining Lantern Technique輝くランタンの術­
KlasyfikacjaNinjutsu, Kontrola Chakry
PieczęcieTygrys → Koń → Dzik → Baran → Szczur → Wąż → Pies → Smok → Baran (do powiązania przedmiotów)
KosztStandardowy za nałożenie, minimalny za nadanie sygnału
ZasięgDowolny dla nadania sygnału, dotykowy przy użyciu
Wymagania---
Technika polegająca na powiązaniu ze sobą dwóch lub więcej podobnych wielkością przedmiotów. Następnie w dowolnym momencie po przelaniu na obiekt chakry, pozostałe z nich zaczynają pulsować delikatnym, acz rzucającym się w oczy światłem. Jest ono za małe, by oświetlić teren, jednak wystarczające, by w ciągu dnia to przyciągnęło uwagę posiadacza. Chcąc połączyć ze sobą obiekty w ten sposób muszą się one znajdować w tym samym momencie tuż obok używającego jutsu. Połączenie można zerwać niszcząc pozostałe obiekty lub wedle woli używającego techniki, podczas trzymania odłączanych od "sieci" przedmiotów. Do zerwania połączenia w ten sposób trzeba znać technikę. Po połączeniu nie ma znaczenia, jak daleko znajdują się związane ze sobą przedmioty tak długo, jak znajdują się w tym samym wymiarze. Sygnał trwa około 10 sekund.

Technika potrzebna jest jedynie do powiązania przedmiotów. Tak długo jak ktoś zdaje sobie sprawę z tego jak działa, nie ma potrzeby jej nauki jedynie w celu nadania sygnału. Chakra umieszczona w przedmiocie nie koliduje w żaden sposób z innymi technikami opierającymi swoje działanie na umieszczaniu chakry w innym obiekcie np. Gentōshin no Jutsu.

Technika opracowana przez Godaime Tsuchikage, która zyskała na większej popularności podczas Największej Wojny Shinobi, gdzie używano jej do uproszczonej komunikacji między oddziałami.
Seishin Kabe | Mental Wall精神壁
KlasyfikacjaNinjutsu, Przepływ Chakry
PieczęcieSmok → Małpa → Szczur → Koń → Ptak → Smok → Wół
KosztZależny od rangi techniki
ZasięgDotykowy
WymaganiaKontrola Chakry 8, Fūinjutsu B, Sennin Ninjutsu
DodatkoweTechnika kosztuje 15 PT
Technika stworzona w celu zablokowana dostępu do sekretów jakie skrywa nasz umysł. Jest ona bezpośrednią kontrą na różnorodne techniki umysłowe, chcące przejąć nad nami kontrolę lub wydobyć jakoś informacje. Zakładanie takiej blokady przez użytkownika tej techniki ma dwa etapy. Pierwszy z nich, to przygotowanie na kawałku papieru odpowiedniej pieczęci. Nie jest ona wielka, mająca zaledwie wymiary 5x5 cm. Do jest stworzenia wymagana jest oczywiście znajomość Fūinjutsu. Drugim etapem, jest złożenie pieczęci do techniki oraz uformowanie z chakry wewnątrz nas swego rodzaju “bariery” wokół mózgu. Nie ma to jednak żadnego wizualnego efektu. Taka bariera nie jest jednak stała, dlatego potrzebna jest nam pieczęć. Przykładając karteczkę do tyłu naszej głowy i przelewając do niej dużą ilość chakry, naszkicowana pieczęć przechodzi na skórę użytkownika (najczęściej włosy ją zasłaniają) i jest mechanizmem podtrzymującym barierę wokół umysłu, nawet kiedy stracimy przytomność. Kiedy bariera zostanie raz złamana, należy ją nałożyć ponownie.

Siła bariery jest zależna od ilości chakry, jaką w nią wlejemy:
  • Poczwórny koszt D - bardzo słaba bariera, zdolna do zablokowania jedynie jakichś amatorskich technik przeszukiwania myśli.
  • Poczwórny koszt C - przeciętna bariera, zdolna częściowo ograniczyć dostęp jedynie do paru najważniejszych dla nas wspomnień jakie to sami wybieramy podczas jej nakładania.
  • Poczwórny koszt B - silna bariera, sprawiająca już generalne problemy przy przeszukiwaniu umysłu użytkownika. Np. Saiko Denshin jest w stanie odkryć mniej więcej 50% wspomnień, natomiast reszta jest ukryta za barierą jaką wpierw należy zniszczyć.
  • Poczwórny koszt A - jedna z silniejszych i najbardziej popularnych barier, całkowicie blokująca dostęp do naszego umysłu. Najsilniejsze techniki infiltracji jednak dalej są w stanie się przez nią przebić, bez potrzeby wcześniejszego jej zdejmowania. Aby założyć tą barierę, wymagane jest Fūinjutsu A.
  • Poczwórny koszt S - najsilniejsza możliwa bariera umysłowa przy wykonaniu tej techniki. Nie da się dostać do umysłu nawet najlepszymi istniejącymi technikami infiltracji go, bez wcześniejszego jej zniszczenia. Co samo w sobie również nie jest takie proste. Aby założyć tą barierę, wymagane jest Fūinjutsu S.
Ostatecznie to MG ustala jak bardzo efektywna jest taka bariera w zależności od różnych czynników, jak np. stan emocjonalny osoby czy jej Siła Woli.

Posiadając atut Sennina Fūinjutsu jesteśmy w stanie nakładać taką barierę na inne osoby. Koszt jest jednak wtedy Sześciokrotny.
Posiadając Specjalizację w Ninjutsu wymogi kontroli chakry są zmniejszone o 1.
Posiadając Specjalizację w Fuinjutsu jesteśmy w stanie nałożyć pieczęć bez potrzeby wcześniejszego przygotowania pieczęci na kartce. Wystarczy zwyczajnie przyłożyć dłoń we właściwe miejsce i przelać chakrę.
Bunretsu no Jutsu | Fission Technique分裂の術
KlasyfikacjaNinjutsu, Technika Klonująca
Pieczęcie---
KosztChakra dzielona równo między twory, a oryginał
ZasięgDowolny
Wymagania---
Specyficzna technika klonująca, która zamiast tworzyć kopię shinobi: dzieli go fizycznie na pół. Ciało dzieli się na dwa osobne byty, gdzie oba można zakwalifikować jako oryginał. Całkowicie materialne, z krwi i kości, przeczą wielu "stałym" cechującym techniki klonujące. Pierwszą ważną zmianą jest ich wytrzymałość. Klony takie nie znikają od wpływem otrzymanych obrażeń. Żadne techniki nie są w stanie poznać, która część jest faktycznym użytkownikiem techniki jako, że obie traktowane są jako oryginał. Oznacza to również, że stracenie przytomności czy zaśnięcie przez jedną z połówek, nie ma żadnego wpływu na drugą, a każda z nich posiada własną świadomość oraz wolną wolę. Same zasoby chakry dzielone są zawsze po równo na wszystkie stworzone części.

Klony mogą w każdej chwili połączyć się razem, o ile są obok siebie. Nie mogą za to zwyczajnie zniknąć w obłokach, ze względu na stworzone medium. Wraz z wchłonięciem połówki, ninja wchodzi w posiadanie zdobytej przez niej wiedzy oraz pozostałą część chakry oraz otrzymanych obrażeń. W przypadku utraty przez klona kończyny bądź narządu, po połączeniu połówek staje się on sparaliżowany bądź niewydolny. Klony te, ponieważ nie znikają same z siebie, mogą również umrzeć. Ze względu na to, że postać się podzieliła, zasoby chakry martwego ciała "są tracone", a progi wykupywania zostają bez zmian. Po wchłonięciu martwego ciała chakra jest normalnie przywracana, zaś oryginał przez kwartał nie może ponownie skorzystać z tej techniki. Jego statystyki Siły, Szybkości, Wytrzymałości i Refleksu spadają także na ten czas o 3. W przypadku wątpliwości co do reperkusji na ciele po połączeniu, szczegóły określa MF.

Takie dwie połówki mogą oddzielnie chodzić na misje i zarabiać PD, jednak by się rozwinąć muszą ponownie się połączyć. Jeśli ze względów fabularnych nie jest możliwe odzyskanie drugiej połówki, można zgłosić prośbę do administracji, która może pozwolić by ocalone ciało mogło się rozwijać, nawet bez połączenia z martwym.

Ekwipunek podczas podziału nie jest kopiowany. Użytkownik jednak jest w stanie go podzielić w ustalony przez siebie sposób na obie połówki, co oznacza, że posiadając np. 10 shurikenów możemy jednej połówce przeznaczyć 8 shurikenów, a drugiej 2. W przypadku jednej sztuki przedmiotu otrzymuje go wybrana kopia. Ekwipunek zużywa się w normalny sposób, przedmioty nie znikają jak w przypadku np. Kage Bunshin no Jutsu. W podobny sposób działają wszelkiego typu pieczęci czy wspomagania ograniczone ilościowo. Tylko jeden klon będzie posiadał np. zapieczętowanego Bijū, Kāmę, Nue czy Kamień Gelel. Tak samo, jeśli ciało posiada na sobie np. pieczęć Hiraishina to tylko jeden klon będzie na sobie ją posiadał itp.

Posiadając Sennina Ninjutsu możliwe jest podzielenie się na trzy osoby, a nie dwie.
Ostatnio zmieniony 05 kwie 2023, 0:16 przez Dōhito Midoro, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
九死一生。
Awatar użytkownika
Uchiha Hikari
Posty: 658
Rejestracja: 24 paź 2021, 21:22
Ranga: Tokubetsu Jōnin
Ranga dodatkowa: Heitai Hantā Ryodan
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Apartament Midoro

Umówili się na spotkanie i w końcu nadeszła taka możliwość. Nie wiedział czym Midoro był wcześniej zajęty, ale Hikari definitywnie musiał moment odpocząć po wyjściu ze szpitala. Również, musiał przygotować wszystko do potencjalnych przyszłych misji lub problemów jakie jego rodzina mogłaby napotkać kiedyś na drodze. Nie wiedział jaki byłby powód tych problemów, jednak wolał być przezorny. Choć akurat w kwestii swojej młodszej siostry mógł się spodziewać, że coś na jej misji C pójdzie nie tak. Nie było żadnego uzasadnienia jego obaw, ale za jego czasów, zawsze coś tam potrafiło pójść nie tak. Na tyle że nawet bardziej doświadczeni ninja mieli problemy. Nie, żeby traktował jej senseia jako niekompetentnego. Nie znał go w pełni, ale wiedział również, że klan Uchiha miał oko na jego siostrę z racji na przebudzenie sharingana. Nie zdziwiłby się, gdyby pociągnęli jakieś sznurki, aby załatwić jej kogoś... "lepszego" od przeciętnego senseia.

W każdym razie, to były zmartwienia na kiedy indziej. Miał się spotkać z Midoro, to też przy pomocy Hirashina teleportował się do niego o godzinie o której to się umówili. Na plecach? Zwój z Hirashinem. Potężna technika jak nie mogła trafić w niepowołane ręce, przez co... obawiał się trochę mimo wszystko tej wymiany. Niby wierzył w jego dobre intencje, ale... jednocześnie nigdy nie można było być w pełni pewnym. Mimo tych zmartwień jednak, Hikari potrzebował siły. To co miał teraz? Nie było wystarczające. Nie wiedział co Midoro mógł mu zaoferować za ten zwój, ale na pewno byłoby to lepsze, aniżeli gorsze.
- Całkiem niezła miejscówka. Czy powinienem się obawiać, że jednym krokiem coś wysadzę gdzieś? - dopytał trochę żartobliwie Midoro, jaki to na pewno był gdzieś w pobliżu. Nie ruszał się też specjalnie z miejsca w którym się pojawił, wszystkimi swoimi zmysłami sprawdzając okolicę. Wolałby nie wpaść w żadną pułapkę.
Obrazek
Awatar użytkownika
Dōhito Midoro
Posty: 540
Rejestracja: 06 cze 2021, 22:58
Ranga: Genin
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Apartament Midoro

Wizyta w biurze Kage przebiegła w zasadzie tak samo jak zawsze. Dziwnie tak o tym mówić biorąc pod uwagę, że było się tam z 3 razy, lecz jednak były rzeczy, które pozostawały bez zmian. Kise miał zwyczaj zaskakiwać Midoro. Po załatwieniu wszelkiej papierkologii w recepcji oficjalnie stał się shinobim Amegakure no Sato. Nim otrzyma jakąś misję zapewne jakiś czas minie, przynajmniej nie oczekiwał tego dzisiejszego dnia, więc zwyczajnie zamierzał posiedzieć w domu i zająć się jakimiś swoimi zajęciami. Zrządzeniem losu otrzymał powiadomienie z jednego ze swoich koralików na bransoletce, jakie pochodziło od Hikariego. Po krótkiej rozmowie umówili się na spotkanie za jakiś czas. Wyprawa jego drugiej połówki w takim razie była zbędna, lecz tym zamierzał zająć się później.
Obrazek
W oczekiwaniu na Uchihę zwyczajnie rozsiadł się wygodniej w fotelu na balkonie i obserwował jego nowe miasto z góry. Ruchy chmur nad wysokimi budynkami, ludzi chodzących po ulicach, kilka okolicznych sklepów do których lubił wpadać czy też osiedle na którym mieścił się dom Nany. By jednak aż tak nie marnować czasu, szkicował sobie pejzaż jaki widział w jednym z swoich brudnopisów. W pewnym momencie kątem oka dojrzał jak ktoś zwyczajnie się pojawia w jego domu, a po chwili usłyszał głos Hikariego. Chłopak pojawił się w salonie tuż przy ścianach zrobionych ze szkła, z których było widać wioskę. Obok stała ozdobna komoda na której leżała szkatułka z pieczęcią jaką podarował Iwijczykowi w Baibai. Douhito dźwignął się z swojego siedziska i przeszedł z balkonu do salonu uśmiechając się do swojego gościa.
- Dzięki. Prezent od Amekage. Nie masz się co obawiać, aż takich zabezpieczeń tu nie ma. Jeszcze. - odparł rzucając brudnopis na ławę jaka była obok przy wygodnych kanapach, na której też leżała opaska Amegakure. Po tym podszedł by do chłopaka i przytulił by po przyjacielsku klepiąc go po plecach.
- Chcesz coś do picia? Sok, herbata, wino, sake? - zapytał by jak na prawdziwego gospodarza przystało. Widząc co Uchiha miał na plecach wiedział do czego to wszystko będzie zmierzało, lecz nigdzie im się nie spieszyło. Przynajmniej jemu. Mogli więc wpierw pogadać, napić się, czy coś.
Obrazek
九死一生。
Awatar użytkownika
Uchiha Hikari
Posty: 658
Rejestracja: 24 paź 2021, 21:22
Ranga: Tokubetsu Jōnin
Ranga dodatkowa: Heitai Hantā Ryodan
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Apartament Midoro

Pojawiając się w miejscu w jakim to się pojawił, nie dało się nie wyjrzeć przez szyby jakie to były tuż obok niego. Z jego twarzy też wyraźnie dało się rozpoznać zdziwienie i nie było to też nic aż tak dziwnego. Jakby nie patrzeć, wieżowce w Ame były dość unikatowymi budowlami o jakie było stosunkowo ciężko w innych wioskach. Nie był to może pałać Daimyo Królestwa Kupców jaki zdawał mu się równie gigantyczny, jednak definitywnie był to pierwszy raz kiedy tak wysoko się znajdował.
- Prezent od Kage? Widzę, że powodzi Ci się. Stąd wioska wygląda na niesamowicie małą. - przyznał szczerze i choć w Ame nigdy nie był, tak jego granicy gołym okiem zdawały się widoczne gdzieś na horyzoncie. Nie przyszedł tutaj jednak mimo wszystko podziwiać wioski. Może kiedyś, jednak nie teraz. Miał wystarczająco kwestii o jakie to musiał zadbać w Sakurze, aby udawać się na relaksujące spacery po Amegakure. Też, raczej potrzebowałby wtedy jakiegoś oficjalnego pozwolenia na przebywanie w wiosce jako shinobi kwitnącej wiśni lub możę coś w tym stylu. W zamyśle poprawił nawet lekko swoją kamizelkę, jaka to symbolizowałaby że chyba jego ranga trochę urosła odkąd ostatnio się widzieli. Uścisk mistrza wybuchów odwzajemnił, również go klepiąc po plecach. - Herbata starczy. Pomimo tego co na biesiadzie się zadziało, nie jestem wielkim fanem alkoholu.
Przyznał szczerze nim zdjąłby z pleców zwój i położył go pod jedną ze ścian, nie martwiąc się o jego bezpieczeństwo. Też, jeżli mężczyzna musiał się kawałek oddalić aby przygotować herbatę zwyczajnie by za nim podążył i oparł się gdzieś o framugę w przejściu.
- Właściwie nie mieliśmy okazji się bardziej poznać, a teraz mnie zaciekawiłeś. Jesteś jakąś ważną szychą w Ame? Wcześniej opaski nie widziałem, ale dałeś mi teraz do myślenia. - przyznał z uśmiechem zadając ciekawsko pytanie. On w Sakurze był nikim, ale nie miał pojęcia o tym jak wyglądała syutacja aktualna Dohito. Jeżeli jednak był kimś ważniejszym, to bardziej powinien uważać na swoje zachowanie. -Poza tym, jak tam życie? Trochę minęło odkąd wróciliśmy z Baibai.
Proste pytanie, co by to zacząć rozmowę. Nie zamierzał jakoś specjalnie długo tutaj siedzieć, ale jednak mogli sobie pozwolić na jakieś porozmawianie nim przejdą do kwestii wymiany.
Obrazek
Awatar użytkownika
Dōhito Midoro
Posty: 540
Rejestracja: 06 cze 2021, 22:58
Ranga: Genin
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Apartament Midoro

Apartament Midoro posiadał chyba wszystko potrzebne do podziwiania wioski z góry. Umiejscowiony był w centrum, a jego lokum znajdowało się na ostatnim piętrze budynku. Ściany zewnętrzne prawie od samej podłogi po sufit były wymienione na grube szyby. Do tego był ładny spory balkon na który można było wyjść. Ilekroć Douhito nie wyjrzał by przez okno, widok ten nigdy by mu się nie znudził. Pejzaż jaki się rozciągał z wysokości był chyba najpiękniejszym jaki w życiu odkrył. Bez względu na to czy podziwiał go z swojego mieszkania, będąc na swoim glinianym smoku czy też spoglądał w dół jednej z gór na jakie wielokrotnie wchodził za młodu, to było prawdziwe piękno.
Po pojawieniu się Hikariego oczywiście podszedł przywitać się z gościem. Nie mógł się nie uśmiechnąć trochę szerzej gdy nie usłyszał wypowiedzi chłopaka na temat widoku za oknem. Jako osoba żyjąca w Sakurze a wcześniej w Konoszy, taka reakcja była dość zrozumiała.
- Jakoś wiążę koniec z końcem. - odparł jedynie również wyglądając przez okno na miasto, jakie postanowił chronić. Po zaproponowaniu napoju ruszył do aneksu kuchennego jaki był tuż obok i łączył się z salonem, po czym zaczynając grzebać w szafkach słuchał tego co mówił Uchiha.
- Na pewno? Nishimaru miał mi przysłać butelkę tej super mocnej wódki. Kurier może przyjść w każdej chwili. - odpowiedział z udawaną powagą. Niemniej jednak wyciągnął kubek z napisem ”Iwa górą!”, do jakiego wrzucił torebkę z herbatą. Słysząc jednak kolejne słowa nie mógł się nie odwrócić do chłopaka z lekkim uśmiechem. Nawet nie zdawał sobie sprawy jak daleko od jego wizji był Midoro.
- Jestem zwykłym geninem. Od jakichś kilku godzin. - odparł zgodnie z prawdą wskazując ręką na ławę w salonie, na której leżała opaska oraz papiery rekrutacyjne.
- Nie nazwał bym siebie szychą, lecz z jakiegoś powodu Kise traktuje mnie tak a nie inaczej. Pierwszy raz jak tu przybyłem, byłem zwykłym podróżnikiem. Wpadłem do Kage, jak i do Yuri, by przekazać im informacje o Zero jakie zdobyłem trochę ponad rok temu. Z jakiegoś powodu dostałem to mieszkanie za darmo mimo iż chciałem je normalnie kupić. - wytłumaczył mu pobieżnie. Faktycznie podczas wydarzeń w Baibai mieli mało czasu na lepsze poznanie się, nawet na biesiadzie Hikari był dość oblegany przez znajomych a sam Douhito miał kilka osób z którymi również chciał porozmawiać, co za tym idzie teraz mogli nadrobić zaległości.
- Co do życia to nie wiem co byś chciał wiedzieć. Streszczenia życiorysu? Były chuunin Iwy, egzamin w twojej rodzinnej wiosce, kuzyn był Tsuchikage, 3 lata treningu w górach, rok szukania zaginionych przyjaciół, pogawędka z Zero, uratowanie Baibai, dołączenie do Ame. To tak w sporym skrócie. - streścił mu całe swoje życie aż do chwili obecnej. Skoro mieli się poznać, to od czegoś trzeba było zacząć. Te informacje i tak znał prawie każdy, a już na pewno bliższe mu osoby jak na przykład Nana, więc skoro Uchiha również mógł się stać jedną z tych osób, nic nie stało na drodze mu o tym powiedzieć. W międzyczasie czajnik pyknął informując, że woda się zagotowała. Gospodarz zalał kubek do pełna i przysunął go w stronę gościa, przy okazji kładąc obok cukierniczkę.
- A co tam u ciebie. Poza tym, że chyba awansowałeś bo w podziemiach nie chwaliłeś się kamizelką. Z dziewczyną się układa? Tsubaki-chan, tak? - zapytał biorąc z lodówki karton soku pomarańczowego oraz dwie szklanki, z jakimi udał się do salonu, by położyć je na ławie. Samemu usiadł na jednej z kanap wskazując Hikariemu by się rozgościł.
Obrazek
九死一生。
Awatar użytkownika
Uchiha Hikari
Posty: 658
Rejestracja: 24 paź 2021, 21:22
Ranga: Tokubetsu Jōnin
Ranga dodatkowa: Heitai Hantā Ryodan
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Apartament Midoro

Na słowa o butelce alkoholu jaką to zaserwował im wtedy Nishimaru, chłopak nie mógł się nie wzdrygnąć. Bleh. To było okropne. Samego go nigdy jakoś specjalnie nie ciągnęło do alkoholu. Uczucia czy przygody po nim nie były jakieś dużo bardziej... specjalne dla Hikariego. Może gdyby miał problemy z pewnością siebie i potrzebował czegoś, co by bardziej go otworzyło. Aktualnie jednak? Nic mu on specjalnie nie dawał. Czasami napił się trochę sake czy wina, ale było to raczej dla smaku niż faktycznych chęci jakiegoś upicia się, a Baibai w tym wszystkim było raczej jednorazowym szaleństwem. Nigdy w końcu na takiej biesiadzie go nie było to też dał się ponieść.
- Tym bardziej nie. Nie jestem antycznym stworzeniem, co by to takie coś pić. - stwierdził z rozbawioną, skwaszoną miną obserwując działania mężczyzny. Dojrzał też napis na kubku i na myśl przysunęło mu się od razu pytanie, jakiego to nawet nie musiał zadawać aby mieć odpowiedź. - Ostatnio się zastanawiałem... wiesz może co się stało z waszą Tsuchikage? Tak jak wiem że Hokage postanowił... "odsunąć" się od nowego świata tak nic mi nie wiadomo o niej.
Faktycznie ostatnio rozmyślał nad władcami podczas rozmowy z Tsubaki. Gdzie Ci się podzieli i czemu nie pomagali w wioskach? A może po prostu nie wiedział i Sabataya Shuten faktycznie gdzieś tutaj była w Ame?

Huh. Midoro był geninem. Nie spodziewał się tego, ale jednocześnie rozumiał. Biorąc pod uwagę że był geninem od kilku godzin, a jego siła definitywnie tą rangę przewyższała, to musiał wcześniej być wolnym shinobi. Tacy też się zdarzali. Hikari... nie miał właściwie o nich żadnej opinii. Byli. Nie przysługiwali się aż tak do wspólnoty wioskowej, ale z drugiej strony pozbywali się zagrożeń z różnych rejonów kontynentów do jakich to wioski shinobi nie miały szybkiego dostępu. Często jednak, równie szybko przyczyniali się do jakichś zniszczeń. Raczej jednak Midoro zdawał się nie niszczyć zbyt wiele, mimo jego bardziej wybuchowych zdolności. Słowa mężczyzny Hikari... no przyjął do wiadomości. Szczerze powiedziawszy nie wiedział zbyt wiele o tutejszym Kage, więc ciężko było mu jakkolwiek oceniać danie mieszkania Midoro. Widocznie, informacje o Zero były na tyle wartościowe. Nie mniej, zaśmiał się na szybkie streszczenie swojego życia jakie to ten mu zaoferował.
- Bardziej mi chodziło, jak tam odkąd się ostatnio widzieliśmy. Przeszłość jest przeszłością i rozmawianie o niej mogłoby zająć nam godziny... choć... pogawędka z Zero? Miałeś okazję z nim porozmawiać? - zapytał pod koniec jednak poważniej. Zero był dużym zagrożeniem dla aktualnego świata i... fakt że jakoś Midoro miał z nim kontakt, a nawet przeżył był zadziwiający. Lekko niepokojący nawet. Oczywiście przyszedł moment na pytanie w jego stronę. Przyjął kubek i zaczął lekko dmuchać, co by to szybciej ostygł. - Ah, tak. Widocznie udział w walce o Baibai zwrócił uwagę tych wyżej na mnie i uznali że się nadaję... co definitywnie mnie pociesza. Jeszcze długa droga przede mną. Chuunin to dopiero start. Z czego...
Tutaj się zatrzymał na moment i spojrzał na niego trochę zdziwiony i... zagubiony.
- Tsubaki nie jest moją dziewczyną. I skąd byś o niej wiedział? - podrapał się po głowie faktycznie mając zagwozdkę jakim cudem znał jej imię. Ruszył też za nim, co by to przysiąść się na kanapie.

Gada gadu, ale też w pewnym momencie trzeba było przejść do interesów. Tych głównych. Udał się więc po zwój jaki to zostawił oparty o jakiś mebel, nim przyniósł go bliżej.
- Jest to zwój z tą techniką, jakiej to pragniesz. Nie mniej... nie ma aż tak za darmo rzeczy. Szczególnie "takich" rzeczy. I jak wolałbym pewno nie ryzykować i spalić ten zwój, tak... potrzebuję siły. Masz jakiś zwój z techniką, najlepiej Ninjutsu, warty tego? - zapytał szczerze, nie bawiąc się aż tak teraz w "jesteśmy przyjaciółmi". Znali się mimo wszystko zbyt krótko, aby jakoś za darmo udostępniać tak potężną technikę innej osobie. Jeżeli kiedyś wyjdzie mu to na przekór, to musi być ubezpieczony korzystając z czegoś co dostałby w zamian za tak potężną technikę. A jeżeli Midoro źle ją wykorzysta... to Hikari nie miałby podejścia innego niż do Shiko. Będzie musiał skorygować błąd własnymi rękoma.
Obrazek
Awatar użytkownika
Dōhito Midoro
Posty: 540
Rejestracja: 06 cze 2021, 22:58
Ranga: Genin
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Apartament Midoro

Temat alkoholu był oczywiście żartem na jakiś dobry początek rozmowy. Po samej biesiadzie Midoro również na jakiś czas miał dość picia procentów. Nie był ich jakimś wielkim fanem oraz raczej spożywał je tylko okazjonalnie, głównie podczas spotkań z Naną, więc i teraz temat porzucił, gdyż aż tak mu na tym nie zależało. Przygotowanie herbaty dla Hikariego chwilę zajęło lecz gdy mu ją podał, padło z jego ust dość nietypowe pytanie. Co się stało z Sabataya Shuten. Biorąc pod uwagę fakt, że Douhito całe życie spędził w Iwie jako jej ninja, w teorii był odpowiednią osobą jaką należało zapytać o to. Mało tego, chłopak poznał osobiście w swoim życiu dość sporo władców wiosek. Obecnego Amekage oraz Sakurakage, jego kuzyn piastował to stanowisko, znał Seitaro nim ten został Kazekage, w tym poznał też właśnie Shuten. Chociaż może to ostatnie stwierdzenie było bardzo nad wyraz, gdyż poza zamienieniem zdania i zebraniem autografu do kolekcji, nie łączyło ich nic więcej.
- Że Shuten? Nie bardzo. Objęła urząd gdy nie było mnie już w wiosce. Spotkałem ją raz w życiu w wiosce świątecznej jakieś... 2 lata temu? Poza poproszeniem o autograf nic więcej nas nie łączy. - odparł zgodnie z prawdą.
- Z tego co się orientuję, jej klan rezyduje w Ame. Chyba. Mógłbym zapytać Kise czy coś wie jeśli chciałbyś wiedzieć, lecz to dopiero następnym razem gdy się do niego udam. - zaproponował. O ile teoria była poprawna, tak niestety w praktyce Iwijczyk nie miał za dużej wiedzy w tym temacie. Jego życie się potoczyło tak, że ostatnim Tsuchikage jakiego pamiętał był Tadaoki. Później się pojawił Hyakuzawa oraz finalnie Shuten. Wiedział więc o nich tyle, ile przeciętny ciwil znający się trochę na polityce.
Dalsza część rozmowy przeniosła się do salonu, gdzie oboje rozsiedli się wygodniej na kanapach. Dziedzic Bakutonu nie miał problemu z streszczeniem swojego życiorysu, o co nie do końca chodziło jego gościowi, lecz sądząc po jego pytaniu było w tym coś, co go zainteresowało. Oczywiście był to temat Zero, jaki to osobiście przyczynił się do zniszczenia jego rodzinnej wioski. Nic więc dziwnego, że Uchiha o to zapytał a nie na przykład o jego egzamin na chuunina.
- Owszem. Poprzednim razem jak byłem w Baibai, ruszała ekspedycja mająca za zadanie zbadać pewne świątynie, jakie były oddane właśnie Zero. W środku odkryliśmy trochę tajemnic o nim, oraz miałem okazję porozmawiać z jego projekcją. Najpewniej Gentoshin. - powiedział na wstępie. Douhito założył, że skoro Hikari o to zapytał, interesowało go trochę więcej szczegółów. Biorąc pod uwagę, że należał do Sakury jaka to walczyła otwarcie ze złem tego świata, po chwili podjął dalszy temat wtajemniczając trochę kolegę.
- Bardzo miły koleś, jeśli można powiedzieć tak o kimś, kto nie zabił mnie na miejscu a zamiast tego wolał porozmawiać. Nie, żeby później nie zrzucił na mnie 50 metrowego potwora ale o tym może potem. Wbrew temu co o nim myślisz, i o ile mówił mi prawdę, Zero ma bardzo prosty i banalny cel jaki mamy my wszyscy. Świat bez wojen. Sposób jednak w jaki chce to osiągnąć jest chyba najgorszy z możliwych. Próbowałem go przekonać by zmienił sposób działania. Dałem mu kilka propozycji, jak można było by rozwiązać ten problem bez mordu i zniszczeń. Odrzucił je jednak. - opowiedział mu z lekko smutnawym uśmiechem.
- Z jakiegoś powodu podał mi wszystkie mocne jak i słabe strony jego, oraz jego ludzi. Nie wiem czy to była prawda, lecz ich zdolności wydawały się wiarygodne. Kise jak i Yuri już o tym wiedzą oczywiście. Hanakage jednak zostawiłem już im. - odparł spokojnie. Miał nadzieję, że Hikari rozumiał czemu nie chciał się udać do władcy wioski owianej nieciekawą sławą. Midoro po chwili monologu jednak odbił piłeczkę by dowiedzieć się czegoś o swoim nowym znajomym. Awans na chuunina faktycznie był pierwszym poważniejszym krokiem na tej ścieżce kariery. Jednak po zdziwieniu Uchihy pojawiło się zdziwienie Douhito.
- Jak to skąd? Wakuri mi powiedziała, że twoja dziewczyna Tsubaki jest dobrym medykiem. - odparł jakby to była najbardziej oczywista rzecz na świecie.
Pogawędki mogłyby faktycznie trwać i nawet do rana gdyby chcieli, gdyż zapewne dobre tematy by się bez problemu znalazły. Hikari jednak przeszedł do głównego tematu jaki mieli poruszyć. Zwój z Hikarishinem oraz swoista wymiana wiedzy, na którą się umawiali jeszcze w Baibai.
- Pewnie. Coś się znajdzie. - odparł spokojnie składając pojedynczą pieczęć, by stworzyć cienistego klona jaki bez słowa ruszył schodami na górę do sypialni.
- Najciekawszym co mogę ci zaproponować to Bunretsu. Idealna technika klonująca, chociaż może raczej bardziej powinienem użyć słowa fuzii. Dzielisz siebie na dwie identyczne i idealne połówki tej samej osoby. W odróżnieniu od zwykłych Bunshinów, klon nie zniknie jak zostanie zraniony czy też gdy ty byś poszedł spać. Jak się domyślasz, niesie to ze sobą niemal tyle samo niebezpieczeństw co pozytywów. Nie jest to coś, czego można użyć bez pomyślunku, lecz tobie to raczej nie grozi. Poza tym, klon, czy też raczej drugi ty, umie to samo co ty, gdyż to jesteś ty. Sądzę, że oboje byście posiadali Sharingana, czego na przykład po zwykłych Bunshinach bym nie oczekiwał. - opowiedział mu o chyba jego najlepszej technice jaką miał w kolekcji. Po chwili też wrócił klon z masą zwojów pod pachą, mniejszymi i większymi, jakie położył na ławie i zwyczajnie puffnął w kłębie dymu.
- Poza tym mam jeszcze tutaj zwój z Kanshin. Podobna technika do Kekkai: Tengai Hojin, tyle że bazuje na wyłapywaniu fal sejsmicznych z otoczenia. Nie wiem tylko czy umiesz kontrolować Doton. Z Fuinjutsu mam Kurenjingushiru, jakie zwyczajnie pozbywa się zabrudzeń, więc to raczej widzę jako gratis jaki ci mogę dorzucić. Kilka zwojów Dotonu, kilka Raitonu. W zanadrzu mam jeszcze Kage Bunshiny, ale zwój został w Iwie, ponadto tak podstawową technikę raczej znasz. Z czegoś co cię może jeszcze zainteresować to informacje o Zero. - przedstawił swoją ofertę Hikariemu wskazując po kolei każdy kolejny zwój o którym mu opowiadał. Jako iż zależało mu na tej technice, chłopak mógł w zasadzie poprosić o cokolwiek. Upił łyk soku po czym spojrzał na Uchihę by usłyszeć jego decyzję w tej sprawie.
Obrazek
九死一生。
Awatar użytkownika
Uchiha Hikari
Posty: 658
Rejestracja: 24 paź 2021, 21:22
Ranga: Tokubetsu Jōnin
Ranga dodatkowa: Heitai Hantā Ryodan
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Apartament Midoro

Historia spotkań Kage mężczyzny naprzeciwko niego było definitywnie bardziej obfita niż ta Hikariego. Oczywistym było, że dawnego Hokage spotkał raz czy dwa ale wątpił aby był kimkolwiek więcej niż szarakiem dla tamtego wtedy. Mimo wszystko, były to czasy wojny. Shuten? Tej już nie spotkał mimo że ich wioski współpracowały podczas wojny. Poza tym jedynie była Sakurakage, jakiej spotkanie również spotkaniem nie mógł nazwać. Nie był w stanie zamienić z nią paru słów, było do raptem zbiorowe oglądanie jej przemówienia kiedy to ta je wymówiła. Jeszcze nie miał okazji się z nią spotkać choć planował to zmienić w najbliższym czasie.
- Nie, nie ma takiej potrzeby. Bardziej to ciekawość niż jakieś faktyczne zainteresowanie jej losami. Jeżeli i ona się usunęła bardziej ze świata, to po prostu wtedy wszyscy dawni wielcy Kage zniknęli i... w pewnym sensie faktycznie nastała nowa era. - stwierdził dość luźno, wzruszając ramionami. Czy jakoś mu z tego powodu było smutno czy coś w tym stylu? Niekoniecznie. Świat jednak uległ wielkiej zmianie kiedy to odkryli Nowy Kontynent, tak wielkiej że powrót do dawnych czasów chcąc nie chcąc nie było zbytnio możliwe.

Rozmowa z Zero. Nawet jak była to jego projekcja, brzmiało to niesamowicie... surrealnie. Ten ktoś był w ogóle w stanie rozmawiać, zamiast niszczyć wioskę po wiosce z powodów Hikariemu nieznanych. Wysłuchał z zaciekawieniem i oczywistą powagą słów Midoro co do tego spotkania. Miły koleś to definitywnie nie byłoby określenie jakiego by się spodziewał. Jego cel natomiast? Świat bez wojen. Parsknął mimo wszystko lekko kiedy to usłyszał.
- Jak na kogoś z jego siłą, definitywnie nie starał się poprzedniej wojny powstrzymać. - skomentował lekko, ale z racji że dwóch z trzech Kage wiedziało już o sytuacji też się tak tym nie przejmował. Nie zamierzał okłamywać kogoś, że niby miał jakieś podejście do Pięciu. Był silny, to wiedział. Piątka jednak? Była poza jego zasięgiem. To też, zostawił ten temat osobom lepiej się znającym na temacie, a Amekage oraz Sakurakage definitywnie byli takimi osobami. Szczególnie Yuri-sama jakiej to celem mimo wszystko było upolowanie "demonów", a Zero się do nich z pewnością zaliczał. - Definitywnie oni będą wiedzieć lepiej co z tymi informacjami zrobić niż my. I pominięcie Hanakage to też raczej dobra decyzja, znając plotki o nim.
Skomentował prosto, też niejako jednak zamykając ten temat. Świat bez wojen. Cel wszystkich, ale cel tak poza zasięgiem wszystkich że jeszcze nikomu nie udało się go osiągnąć. Kolejny temat wywołał już co najmniej dwa zdziwienia. Słysząc, że Wakuri mu powiedziała, skwasił się mimo wszystko lekko. Czy to oznaczało, że Wakuri była plotkarą? Prawdopodobnie. Miał tylko nadzieję, że pomyślała i powstrzymała się od mówienia o Tsubaki Shiko. Co by nie było, była to swoista "słabość" jaką tamten mógłby wykorzystać. Był powody dla którego też nie chciał mężczyzny zaprowadzać do własnego domu. Były powody dla których spotkali się poza wioską. Przez te myśli nie mógł nie westchnąć.
- Jest dobrą... przyjaciółką. Wyleczyła nawet mój układ chakry ostatnio, więc definitywnie jest jednym z lepszych medyków jakich znam, pewnie nawet bliska poziomowi Kegawie. To tyle jednak. - stwierdził i... nie kłamał. Oficjalnie nie byli razem ani nic. Żywili do siebie uczucia jakie to jeszcze wymagały przetestowania i o jakich to chłopak musiał trochę dłużej pomyśleć, ale... tak. Wolał mimo wszystko nie rozpowiadać tak wszystkim że byli razem. I kto wie, może jakoś powiedzenie tego Midoro sprawi że wieść ta dotrze do Shiko i usunie "słaby punkt" Hikariego. Chłopak nie był pewien co by mu zrobił gdyby ten się dowiedział o Tsubaki... co jednocześnie, dla przezorności, bardziej motywowało Hikariego do pozbycia się go.

Wymiana wymiana. Ważna kwestia w jakiej celu mimo wszystko tutaj przybył. Wysłuchał oferty Midoro i z ciekawością też przyglądał się klonowi. Wbrew tego co Midoro się spodziewał, to Hikari... nie znał ich. Pozostawiając jednak kwestię klona co poszedł po zwoje na boku, skupił się na tym co mówił jego kompan. Bunretsu definitywnie brzmiało... ciekawie. I bardzo przydatnie biorąc pod uwagę jak miał od cholery rzeczy jakimi to musiał się zająć, a był on tylko jeden. Kanshin... nie umiał w Doton. I raczej zbyt szybko nie będzie umiał, jeżeli kiedykolwiek. Niedawno co dopiero opanował Suiton to trzeci żywioł był daleko poza jego zasięgiem. Technika Fuinjutusu do pozbywania zabrudzeń brzmiało dość... słabo? Użytecznie, ale czy coś takiego było naprawdę ozwojowane.
- Niestety, nie potrafię Dotonu... a i wierzę, że mój sensor byłby w stanie częściowo zastąpić te wyłapywanie fali sejsmicznych. I mogę Cię zaskoczyć, ale nie znam Kage Bunshinów. Z chęcią bym poznał, a z tymi oczami to nie powinien być problem. - uśmiechnął się wskazując palcami na swoje paczałki, choć te nie był jeszcze zamieniony w kolory Sharingana. Rasengana był w stanie nauczyć się po zaobserwowaniu go jeden raz... może i z tymi klonami tak by było? Wiedza o Zero natomiast, to było coś co już Yuri miała. Nie opłacało się mu posiadać wiedzy o kimś poza jego zasięgiem. Jeszcze. - Bunretsu oraz pokazanie Kage Bunshina z trzy razy jak go tworzysz. Co o tym sądzisz? Nic więcej nie chcę, a te dwie techniki brzmi jak bardzo przydatne kiedy ma się multum rzeczy do zrobienia - a mam multum rzeczy do zrobienia.
Skomentował prosto, oferując też zwój z Hiraishinem Midoro kiedy ten byłby gotowy. Prosta wymiana. A jeżeli były okej z pokazaniem mu Kage Bunshin? To Hikari uruchomiłby też swojego Sharingana, chcąc dokładnie zaobserwować przepływ chakry oraz pieczęci potrzebne aby takiego klona stworzyć. Czy uda mu się skopiować? Nie wiedział, ale warto było spróbować.
► Pokaż Spoiler | Sharingan
Sharingan | Copy Wheel Eye写輪眼
Kekkei Genkai klanu Uchiha jest jednym z Trzech Wielkich Dōjutsu i patrząc po możliwościach, jakie zapewnia swojemu użytkownikowi - nie ma się co temu dziwić. Sam Sharingan posiada kilka stopni rozwoju, wszystkie związane z łezkami (tomoe), które pojawiają się na tęczówce, gdy oczy te są aktywne. Warunkiem aktywacji, a także rozwoju Sharingana w większości przypadków jest doświadczenie silnych emocji, które sprawią, że ich mózg wyprodukuje odpowiedni rodzaj chakry, który wpłynie na nerwy wzrokowe, tym samym aktywując Kekkei Genkai. Historia w większości przypadków zapamiętała klan Uchiha jako ten dążący do potęgi, jednak kluczem do ich potęgi w większości przypadków stało się cierpienie po stracie najbliższych. Zwłaszcza w okresie Krwawych Wojen.

W momencie aktywacji oczy użytkownika stają się czerwone a na tęczówce pojawiają się kilka tomoe. Zazwyczaj w momencie aktywacji oba oczy posiadają tylko jedną łezkę, acz zdarzają się wyjątki. "Dojrzałą" formę Sharingan osiąga w momencie, gdy w obu oczach znajdują się po trzy łezki. To, na jaki poziom oczy "awansowały" zależne jest od MG prowadzącego dany wątek i może podlegać weryfikacji ze strony Głównego Moderatora Fabularnego.
Zdobywanie i rozwijanie Sharingana
Sharingan zdobywa i rozwija się na drodze fabularnej. Może być to misja bądź fabuła, która nie wymaga składania żadnych dodatkowych próśb. Taka misja powinna jednak być wymagająca dla postaci i postawić ją przed dużym wyzwaniem. Jest to jednak w pełni zależne od MG.

Samo PD wydane w dziedzinę klanową nie ma znaczenia dla zdobycia i rozwijania tego Dōjutsu. Jego zdobycie odbywa się w pełni fabularnie. PD z kolei umożliwiają dostęp do technik klanowych, wpływają na koszta utrzymania Sharingana czy na mechanikę Genjutsu Sharingan.

W przypadku wykrycia nieprawidłowości przez MF, nagroda może zostać cofnięta.
Koszt utrzymania
Koszt utrzymywania jest płacony od każdego stopnia aktywnej łezki. Dla uproszczenia uznajemy, że "poziom" oka to tyle ile łezek ma w każdym oku. Tym samym niemożliwym jest posiadanie "niestandardowej" ilości łezek np. 2 i 1.
Ranga dziedziny1 łezka2 łezki3 łezki
Poziom E100200300
Poziom D90175250
Poziom C75125200
Poziom B5075125
Poziom A255075
Poziom S102550
Jeżeli ktoś posiada tylko jedno oko płaci tylko połowę tego kosztu.

Koszta te obowiązują również podczas używania innych technik Sharingana. Osoby z przeszczepionym Sharinganem mają te koszta 2 razy większe.
Zdolności i rozwój Sharingana
Sharingan rozwija się wraz z użytkownikiem, pełną "dorosłość" otrzymując, gdy w obu oczach pojawią się po trzy tomoe.

Pierwszą "zdolnością", jaką te oczy umożliwiają użytkownikowi jest widzenie chakry w innych osobach. Zdolność ta nie jest jednak tak doskonała jak Byakugana, przez co widać głównie "masę chakry" w formie błękitnych płomieni wewnątrz ciała. Umożliwia z kolei dojrzenie zaburzenia układu chakry innych osób, co wskazuje na wpływ iluzji na obserwowaną osobę. Zasięg tej zdolności można przyrównać do normalnego ludzkiego wzroku. Jak daleko można normalnie widzieć, tak daleko można obserwować chakrę. Dodatkowo, można wykryć chakrę za przeszkodami, acz to przez ile i jak grubych przeszkód można ją wykrywać jest w pełni zależne od MG.

Pierwsza odblokowana łza zapewnia jedną, dodatkową zdolność wybraną przez użytkownika z listy poniżej. Odblokowanie drugiej i trzeciej łezki zapewnia wybór kolejnych zdolności. Przy posiadaniu trzech łezek użytkownik Sharingana posiada wszystkie trzy zdolności. Są one następujące:
  1. Zwiększona percepcja - oczy naturalnie pomagają użytkownikowi przyswoić więcej informacji, zwłaszcza tych związanych z ruchem innych osób. Zdolność ta odpowiada za czytanie z ruchu warg, naśladowanie charakteru pisma czy ruchów całego ciała, a niektórym nawet "przewidzieć" wydarzenia. Oczywiście to ostatnie jest lekką przesadą, jednak doświadczeni użytkownicy Sharingana potrafią połączyć wcześniejsze doświadczenia i zwiększoną percepcję i zareagować tak, jakby byli "o krok przed przeciwnikiem". O ile zwykli ludzie są w stanie osiągnąć taki poziom długoletnim treningiem, tak oczy klanu Uchiha w tym przypadku dają spory bonus.
  2. Kopiowanie technik - widząc wykonywane pieczęci, a także koncentrację chakry przez przeciwnika, użytkownik Sharingana zyskuje wiedzę niezbędną by samemu też spróbować wykonać tę technikę. Taka technika nie wymaga wykupienia za PT i można ją wykupić podczas misji/fabuły bez dodatkowej zgody MG prowadzącego. By dane jutsu mogło być skopiowane należy:
    • Widzieć wszystkie pieczęci potrzebne do wykonania techniki. Jeżeli technika posiada mechanizm skróconych pieczęci, wtedy użytkownik sharingana musi posiadać na odpowiednim poziomie dziedzinę kopiowanej techniki, tak by i on mógł wykonać tę technikę ze skróconymi pieczęciami. Jeśli technika nie posiada pieczęci, a użytkownik sharingana spełnia wymagania do jej użycia, może ją wówczas skopiować.
    • Musi spełniać wymagania dotyczące opanowania techniki. Dotyczy to poziomu dziedzin czy dodatkowych ograniczeń, jak np. posiadanie specjalnego atutu.
    • Jeżeli technika znajduje się na wyższym poziomie dziedziny niż użytkownik Sharingana, ma ją odblokowaną, użytkownik może zamiast techniki rozwinąć dziedzinę, płacąc za nią w PD zgodnie z mechaniką rozwoju postaci. Pozwala to też ominąć ograniczenie doświadczenia na poziomie genina.
    • Technika nie może być innym Kekkei Genkai, Kekkei Tōta czy Hiden. Techniki tego typu są zwyczajnie zbyt skomplikowane i wymagają czasochłonnego treningu celem opanowania odpowiednich sposobów koncentracji chakry. Wyjątkiem jest sytuacja, gdy użytkownik Sharingana ma dostęp do konkretnego Kekkei Genkai, Kekkei Tōta czy Hiden.
    • Można skopiować maksymalnie jedną technikę na turę lub zamiast tego rozwinąć dziedzinę (o ile posiadamy odpowiednią ilość PD). Raz na wątek (misja/walka/event) można skopiować także technikę prywatną lub ozwojowaną.
  3. Genjutsu: Sharingan - specjalna technika posiadająca szeroki zakres zastosowań, której jedynym wymaganiem jest bezpośredni kontakt wzrokowy z celem.
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Amegakure no Sato”