• Ogłoszenia
  •  
    Aktualności fabularne
    Obecna pora roku: Wiosna 164r.

    Poniżej znajdują się ostatnie wydarzenia oraz ważniejsze ogłoszenia. Są one często opatrzone datą dodania, przy czym najświeższe informacje umieszczone są na samym początku listy.

    30.01.2024 - rozpoczęcie wydarzenia wioskowego w Sakuragakure. Więcej informacji w najnowszych aktualnościach fabularnych.
    29.01.2024 - oficjalne zakończenie eventu Arc II: Pierwsza Konfrontacja. Podsumowanie można znaleźć w aktualnościach fabularnych.
    Kącik Nowego GraczaSamouczek Wzór Karty Postaci AtrybutyRozwój postaci i koszty chakry Atuty Klany i organizacje Informacje o świecie Handbook
    Powyższe tematy powinny zawierać wystarczająco informacji, by móc bez przeszkód napisać Kartę Postaci i rozpocząć grę. W przypadku dalszych niejasności, zapraszamy do kontaktu zarówno na chatboxie, przez wiadomości prywatne oraz przez nasz serwer Discord.
    Administracja
    Pingwinek Chaosu
    Główny Administrator
    Norka
    Główna Mistrzyni Fabularna
    Hefajstos
    Główny Moderator Kuźni
    Tora
    Główny Moderator Technik

    W przypadku jakichkolwiek pytań bądź uwag, powyższe osoby zajmują się wyszczególnionymi w ich tytułach zagadnieniami. Pomocą służy również cała kadra forum, wraz z moderatorami. Zapraszamy również do dołączenia do forumowego Discorda.
    Kadra Sakura no HanaDiscord Sakura no Hana
     

Wody przybrzeżne Yamashiri

Spora część wysp na wschód od lądu stanowi własność Mizu no Kuni. Pomimo ich ogromnej ilości, trzy z nich odznaczają się swoją wielkością, skupiając najwięcej obywateli Mizu. Mniejsze z nich - Yagishiri oraz Yamashiri - znajdują się kilkadziesiąt kilometrów od zachodniego wybrzeża największej wyspy, Nakanoshimy. To ona jest najczęstszym celem podróży wielu ludzi, mieszcząc główne miasta i punkty handlowe. Przez większość roku, głównie wiosną, latem oraz na początku jesieni, wyspy te spowija mgła spowodowana tutejszym klimatem, na który dość spory wpływ wywierają wiatry znad Kaze no Kuni. Po zniszczeniu Kirigakure no Sato, kraj ten przez lata stanowił raj dla nukeninów, którzy przejęli większość władzy w miastach. Chociaż można znaleźć w miarę zadbane miejscowości, tak duża część z nich stanowi obraz nędzy i rozpaczy.
Awatar użytkownika
Sabataya Tamura
Posty: 513
Rejestracja: 15 maja 2021, 17:28
Ranga: Muryō no ninja
Ranga dodatkowa: Iryōnin
Discord: .vampiro
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Wody przybrzeżne Yamashiri

W pewnym momencie nasz bohater stracił rachubę czasu, a przynajmniej tak mu się wydawało. Te chwile zatroskanej rozmowy zdawały się ciągnąć przez więcej niż kilkanaście minut, aczkolwiek to była zaledwie wymiana kilku poglądów w formie zdań złożonych. Być może nie tyle ciało, ile umysł lekarza potrzebował pewnego rodzaju wyciszenia i po prostu nie potrafił już normalnie funkcjonować. Z niewyjaśnionych bliżej przyczyn nie zaznał upragnionej ulgi, szukając ukojenia w podróżach w dalszym poszukiwaniu nowego domu. Los postanowił, iż tak naprawdę aktualna droga ex-shinobiego przecięła się z tą sprzed dekady. Każdy krok do tej pory zaprowadził go wprost do Kirigakure no Sato. Tylko… poza drobnymi przebłyskami sukcesu w połączeniu z radością, miał wrażenie że… jest gorzej. Prawdopodobnie traumy stopniowo pożerały go niekiedy od wewnątrz, toteż wygadanie się komuś zdawało nie przebiegać tak, jakby tego Tamura chciał. Jeszcze nie potrafił przedstawić swych bolączek w pełni, nawet jeśli najbliżsi towarzysze znali chociaż pobieżnie kwestie tragedii medyka. Tutaj przydałby się terapeuta lub… bliźniacza dusza. Tego ostatniego nie mógł mu zapewnić Fujiwara, bez względu na swą troskę. Temat pozostawał ciężkim. Sabataya schował na chwilę buzię w dłoniach. - Właśnie dlatego martwię się ogromnie o Mikio, przyjacielu. Czuję tylko żal oraz obawę, że znowu stracę kolejnego kompana… Wojna zebrała swe żniwo… Może do końca nie rozumiem, czemu tak ryzykownie postępuje. Ta misja… ehhh… Spróbuję mu pomóc jak tylko dam radę… - Pod koniec wypowiedzi jakoby przerwał jedną z myśli, kończąc na bardziej entuzjastycznym przytaknięciem na działanie pijaka. Wyprostował sylwetkę, rozciągając zarazem kręgosłup. Odetchnął z uprzednio wykonanym wdechem. Czy ślimak pocieszył Jaskółkę? Nie dało się tego wynieść z mimiki twarzy doktora. Ten człowiek zbyt mocno pogrążył się w bolesnej zadumie.
Wyrażenie reszty poruszenia spotkało się z niezadowoleniem ze strony jeńca. Choć słowa nie zostały skierowane bezpośrednio do niego, to poczuł się w obowiązku do dość agresywnego wtrącenia się, co spotkało się z… mizernym spojrzeniem białowłosego, który, prawdę mówiąc, czuł się bardziej zmęczony tymi ciągnącymi się w nieskończoność zarzutami. Chłopak dał o tym po sobie znać częściowo, gdy wargi młodzieńca wykrzywiły się w niewielki grymas. Sugerował on raczej także politowanie.- Naprawdę myślisz, że wzięliśmy ze sobą majątki do Kraju Wody? Od opuszczenia Amegakure no Sato ledwo starczało mi na przeżycie. Dorywcze prace to mój “majątek”. Mam świadomość, iż tymi groszami nie odbudujemy Wioski Ukrytej we Mgle. Tak samo nie załatwimy sobie pełnej opieki w szpitalu. Tutaj chodzi o starania oraz to jak się do tego zabierzemy. Tak powstał problem. - Wręcz poczuł się w obowiązku wyjaśnić to Kazukiemu niczym dziecku, bo ten mężczyzna zdawał się poniekąd mieć gdzieś czynniki nie tylko gospodarczo-ekonomiczne, ale też te związane z polityką krain albo geografią terenu. No cóż, łatwo było przedstawić rzekomo jasny plan działania w postaci samych słów. Całość zaczęła się komplikować w przypadku praktycznej realizacji tegoż planu. Niemniej jednak teraz Iryōnin go wysłuchał w pełni. a co za tym idzie… miał pogodny głos pomimo trudnych argumentów rzuconych w jego kierunku. - A ty teraz jesteś tutaj z nami, a twoi towarzysze niestety zginęli…Jeśli chociaż trochę myślisz to może zauważyłeś, że twoja “droga shinobi” nie jest zawsze odpowiedzią… Pogoń za szczęściem to również podążanie odpowiednią ścieżką. Marzenia usłane krwią? Tak właśnie upadło Kiri z rąk despoty. Tak zostało zabrane czyjeś szczęście na koszt innego… - Karmazynowe oczy przebiły swą głębią oblicze napastnika, lecz nie w złowieszczym wyrazie twarzy. Dalej to “otwarcie” dawnego ninja trwało w nieco zmienionym torze dyskusji. Zwrócił się po długiej przemowie w stronę winniczka, przyjmując do wiadomości słowa mięczaka. Potem już głównie jemu poświęcał swą uwagę. - Chō-san, pomimo mej dezaprobaty podążam z wami do końca i zrobię wszystko, aby ruch Fujiwary się powiódł. Nie chcę, aby Mikio umarł… Nie chcę tego. Czuję w głębi serca, że on sam sobie nie poradzi. Musimy w tym zamieszaniu być razem z nim, aczkolwiek… zobaczymy co powiedzą jutro rano. - I właśnie po tym przedstawił propozycję zaprowadzenia reszty dyskutantów w kierunku libacji, aby dalej udać się na spoczynek. Tak też syn Koizumiego uczynił. Liczył na kojący sen, pozbawiony garści koszmarów.
I tutaj niestety się zawiódł dobitnie… Pobudka okazała się straszną męczarnią. Wybudzony nagle przez genina pokładowego odczuł o dziwo ulgę, co kłóciło się z podejściem większości ludzi. Kto chciał być wybudzanym tak nagle poprzez szturchanie dłonią czy palcem? Tylko jak miało się ciężkie kilka godzin w objęciach Morfeusza. Podkrążone oczy Tsubame zostały przetarte śródręczem, a po przyjęciu pozycji siedzącej rozprostował sylwetkę z jednoczesnym rozmasowaniem karku. Samopoczucie? Fatalne. - Dzięki, Uryū. - Posłał mu uśmiech wdzięczności. - Na razie zerkaj kątem oka na niego. - Skinięciem głowy wskazał na chrapiącego najeźdźcę, po czym wstał z dyskomfortem prawego ramienia. Ten ubytek mięśni błagał wręcz o wznowienie mocniejszych treningów, aczkolwiek jeszcze nie teraz. Opuścił z przymrużonymi powiekami na górę, przyzwyczajając gałki oczne do promieni wschodzącego słońca. Od razu pokierował się miarowym krokiem do właściciela okrętu oraz alkoholika. - Witajcie. - Po krótkiej wymianie przywitań zaczekał moment na podopiecznego, jednocześnie wpierw skupiając się na informacjach, które mieli mu do przekazania. W końcu miał stać się realizatorem tej strategii, toteż miał konieczność wysłuchania realizatora. Dodał w każdym razie od siebie kilka kwestii po drodze. - W przypadku zatrzymania się kilometr od portu będziemy mogli wykorzystać moje zdolności oraz te zakupione przed konfliktem krótkofalówki. Skoro Mikio chce się udać tam… samotnie, tak? Musimy go w jakiś sposób obstawiać, więc w razie konieczności… ruszę za nim, badając nieustannie spojrzeniem środowisko. Sprzęt powinien działać jak należy. - Wypowiadał się chłodnymi kalkulacjami czy też zwyczajnym brakiem emocji. - Tak czy inaczej po uprzednim rozeznaniu się w obszarze lądu, wolałbym ocenić czy jest tam faktycznie opustoszały kawałek wyspy czy czekają na nas… niespodzianki. Ograniczymy jakoś to ryzyko wyrzucania go w nieznane. - Kekkei Genkai mogło nawet ocalić żywot smakosza trunków, co dawało im solidne wsparcie z pokładu. Co jednak powiedzą o innych szczegółach?
Chakra10,000
► Pokaż Spoiler | Wykorzystane techniki
Brak

~~

Tsūjitegan

Widzenie w dal [m]Widzenie sferyczne [m]Max. dziedzina stylu przewidywanych ruchówKoszt utrzymania na turę
2 500200A20

Prowadzone Fabuły
Prowadzone Misje
Ranga D
Ranga C
Ranga B
Ranga A
Ranga S
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2745
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Wody przybrzeżne Yamashiri

Nowi, starzy przyjaciele新しくて昔からの友人
Krótka rozmowa o stanach zdrowotnych, gdzie przemilczano stany psychiczne dobiegła końca. Ślimaczek nie komentował dalej, gdyż już wszystko, co mógł, w tym temacie powiedział. Byłoby to tylko bezsensowne kontynuowanie i być może dodatkowe dobijanie się. Zupełnie inaczej było w kwestii samego planu, gdzie niezdecydowanie i pesymizm Tamury zirytował Kazukiego. Ten próbował mu odpowiedzieć, ale mężczyzna był wyszczekany.
-To skąd niby planowałeś w stolicy wytrzasnąć pieniądze na sfinansowanie leczenia? Z dorywczych prac? - prychnął głosem pełnym politowania. -Próbowanie bez planu, przynajmniej ten twój kolega ma plan. - skomentował, po czym się zaśmiał -Towarzysze, ta jasne. Moi towarzysze zginęli w 52. A nie na morzu. To byli tylko inni bandyci, którym odrobina ninjutsu przewróciła w głowie. Środek do celu. - odpowiedział tonem, jakby to on tłumaczył dziecku oczywistości, choć kompletnie olał dalsze kwestie, które wspomniał połykacz Tsubame. Chō natomiast jedynie skinął ukontentowany czułkami, wiedząc, że Sabataya da z siebie wszystko. Chociaż tyle.

Razem z oczami, śródręczem Nomikomu wytarł także pojedynczą łzę, która się pojawiła na jego poliku i go łaskotała. Przynajmniej poza Uryū chyba nikt tego nie widział, więc twardy, męski obraz Tamury, mogącego połknąć wszelkie zmartwienia, jakie miały na nich się czaić nie uległby zmianie. Nie, żeby posiadał taki wizerunek. Był zbyt pokojowo nastawiony do tego wszystkiego. Wstał jednak i udał się na pokład, gdzie było jasno, acz gęsta mgła ochraniała go przed promieniami słonecznymi. Zdawać by się mogło, że świat dookoła nich spowity był w mlecznobiałej zasłonie. Mikio oraz Jūzō przywitali się z Sabatayą, a pijak dodał z uśmiechem.
-Pogoda nam sprzyja. - dodał jeszcze. Po trzech minutach, do grupy dołączył także młody adept sztuk ninja. Przedstawienie przez Jaskółkę informacji stanowiło więc rozpoczęcie rozmów. Fujiwara skinął głową, niejako przyjmując wszystko do wiadomości oraz być może dziękując za troskę.
-Udam się pod wodą, mogę pod nią oddychać, to nie będzie problem. Tamura, w miarę możliwości nie idź za mną, chyba, że dostrzeżesz coś, co by ciebie niepokoiło. - wyjaśnił jeszcze wstęp. -Planuję wykorzystać rury odpływowe by dostać się do centrum ruin. Ostatnim razem tak uciekłem, teraz... tam zacznę. - wyjaśnił jeszcze, choć nadal nie przedstawiał reszty planu. -Czy umiecie jakieś techniki klonujące? - zapytał spoglądając na Sabatayę oraz Uryū, który zdecydował się odpowiedzieć.
-Tylko Oboro Bunshin no Jutsu. - przyznał niechętnie ninja.
-To zostaniesz na pokładzie i wzmocnisz mgłę ją otaczającą. - dodał Jūzō, na co pijak tylko skinął głową, niejako to potwierdzając. -A ty Tamura? - dodał jeszcze pytanie.
-Jeśli tak, dobrze byłoby, by klony zostawić na brzegu by zakradły się do wioski. Jako bezpieczna dywersja. - zaznaczył swój plan Fujiwara. -Z krótkofalówkami będzie możliwość, nawet jak się je utracić, koordynowania całości dzięki tobie Tamura. - dodał jeszcze.
NPCChō
NPCJūzō - Kapitan Szybującego Dorsza
NPCAiki - Kucharz Szybującego Dorsza
NPCUryū - Shinobi Szybującego Dorsza
NPCIppei - Lekarz Szybującego Dorsza
NPCMizuki Kazuki - Pojmany napastnik
Ostatnio zmieniony 25 paź 2022, 16:52 przez Tora, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Sabataya Tamura
Posty: 513
Rejestracja: 15 maja 2021, 17:28
Ranga: Muryō no ninja
Ranga dodatkowa: Iryōnin
Discord: .vampiro
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Wody przybrzeżne Yamashiri

Znowu całość niesnasek sprowadzała się do poprzednich przemyśleń lekarza na temat zachowania Kazukiego. No cóż, najwidoczniej nieważnym były wyjaśnienia Tamury. Mężczyzna odbierał wszystko po swojemu, wyłapując każde słowo doktora niczym amunicję, gotową do użycia przeciwko swemu rozmówcy. Widocznie charakter Sabatayi nie podpasował hultajowi znad morza na tyle, że solidniejsze argumenty ex-ninja, a w tym jego całej wypowiedzi, przeleciały przez uszy faceta niczym świst od porywistego wiatru. Wynikało to prawdopodobnie z podupadającego nastroju Iryōnina oraz tego, iż ów napastnik nie znosił niezdecydowania, połączonego z melancholią lub otwartym pogodzeniem się ze swoimi uczuciami. Być może dotychczasowy żywot agresora z okolic Yamashiri opierał się na wiecznej tułaczce wypełnionej przygodami, gdzie nie traciło się czasu na wspomnienia czy trudne emocje. To coś, do czego Jaskółka został w pewnym sensie zmuszony albo wybrał tę drogę z braku chęci do… życia. W ten oto sposób zdecydowanie rozpoczęli swą znajomość w dość burzliwy sposób, dorzucając do tego poprzednią próbę abordażu ze strony grupy przestępców, której Kazuki wszak był członkiem. Nie zapowiadało się na to, aby ta para miała się dogadać w najbliższym czasie. Wymienili się poglądami i tyle. Tsubame jednak nie odczuwał wielkiej potrzeby kontynuowania dyskusji z pojmanym bandytą. Wiedział, co zamierza uczynić oraz jakie uczucia nim kierują, czego niestety kompletnie nie mógł powiedzieć o Mikio. Swoista spowiedź czy też zmartwienia wypowiedziane na głos, zostały pokierowane do winniczka w dużej mierze. Poza tym obu gości swe wyjaśnienia złożyło do siebie, a skoro nie doszli w tym momencie do porozumienia, to dysputa zakończyła się, bez dalszego wtórowania od strony białowłosego. Milczenie nukenina w kwestii ostatnich zdań chłopaka zdradziła mu przynajmniej część poglądów rzezimieszka. Młodzieniec koniec końców odszedł w kierunku bawiących się marynarzy, toteż po pozostawieniu tam ślimaka skręcił z powrotem na statek. Łoże z pewnością go przywita swymi objęciami po raz kolejny.
Niestety po nieprzyjemnej do końca nocy musiał zerwać się na równe nogi po przebudzeniu przez genina, a więc po krótkim rozciągnięciu kończyn, wraz z rozruszaniem poszkodowanego ramienia, pomaszerował miarowo na górną część pokładu. Już będąc koło kapitana z przyjacielem, dostrzegł rozpogodzone niebo, uderzające go miłymi promieniami słonecznymi, spomiędzy przerw otaczającej tę okolicę mgły. Definitywnie leżało to w sferze przyjemnych rzeczy, zwłaszcza po tak trudnym śnie, z którym miał za zadanie się zmierzyć. Uśmiech pijaka z pokrzepiającym oznajmieniem tylko to utrwaliło. - Owszem. - Wysoki, młody medyk przytaknął, obracając po chwili wzrok na resztę. Wtedy rozpoczęła się dyskusja na temat planu. Ten brzmiał… konkretnie, lecz czy bezpiecznie? Nadal członek klanu z Kraju Wody miał wątpliwości, lecz tym razem nie dał tego po sobie znać. Wczoraj już przedstawił swe stanowisko, więc zgodnie z tym, co przekazał Chō — zrobi tyle, ile jest w stanie by wszystko się udało. Uczynią to tak, jak prawdziwi shinobi. Ach tak… został tak nazwany zeszłego wieczoru. Nie dało się uciec przed opinią publiczną tak łatwo. - Ustaw sobie krótkofalówkę na kanał numer 115. - Wskazał mu guziki na sprzęcie, a z tego potrafił korzystać po swym przeszkoleniu, jak i z okresu wojny. Nie był specjalistą od elektroniki w każdym razie, toteż pełnej sprawności radia nie mógł zatwierdzić. Na pozostałe wyjaśnienia alkoholika, Tamura przytaknął głową z krótkim zastanowieniem wymalowanym na twarzy.. - Znam kilka technik klonujących, aczkolwiek najskuteczniejsze będą klony Dotonu do wejścia na ląd. Jeżeli macie gdzieś kamień lub odrobinę ziemi to sobie poradzę. Pewnie na okręcie gdzieś się to znajdzie. - Czy podadzą mu materiały teraz czy później poszuka tego samodzielnie — nie miało to aktualnie znaczenia, dopóki nie dopłyną na tę wyznaczoną odległość od brzegu wioski. - Zgadzam się, niech Uryū osłania statek, a pozostali załoganci będą przygotowani na ewentualną ewakuację. Będę wstępnie was wspierał z tej pozycji. Czujność jest kluczowa… A, i jeszcze jedno, zanim zapomnę… - Odszedł na chwilę do swego plecaka w głębi slupa, po czym wyszedł z czymś w rodzaju… listu oraz zawiniętego sznurkami woreczka z zawartością w kształcie kwadratu.
Przy bliższych oględzinach wnętrze skórzanego pojemnika wypełnione zostało… pieniędzmi. Wręczył te przedmioty właścicielowi łajby. - Miałem to wam przekazać jak zakotwiczymy w stolicy Mizu, ale… ze względu na zmiany planu zrobię to teraz… - Znajdowało się tam po przeliczeniu dokładnie 2000 Ryō. - Bez względu na to, co się stanie to… chciałbym, abyś otrzymał zaliczkę oraz ten list, Jūzō-san. To pierwsze to za wsparcie nas w dotarciu tutaj i… ciepłe przyjęcie w wasze progi. - Podarował mu delikatny, ale dość smutny uśmiech z jakiegoś powodu. - Ta koperta zawiera wiadomość do bliskiej mi osoby. Musi dotrzeć do najbliższego puntu pocztowego, najlepiej na Nowym lub Starym Kontynencie… Za tę fatygę możesz doliczyć do mojego długu. Nie jest to dla mnie istotne, ile zapłacę. To bardzo ważne. - Na odwrocie korespondencji dało się dojrzeć nadawcę: Sabataya Tamura, Mizu no Kuni, a odbiorcą była: Yamanaka Aiko, Posiadłość klanu Yamanaka, Sakuragakure no Sato. Treść pozostała tajemnicą. No, chyba że pośrednik w formie zarządcy Szybującego Dorsza ją otworzy. W zasadzie młodzieniec czekał w dalszym rozrachunku na reakcję rozmówców. - Fujiwara, nie zostawaj tam, gdybym ci zakomunikował narastające zagrożenie… A jeżeli w najgorszym scenariuszu nie wrócimy do godziny, jeżeli musiałbym się udać za Mikio to… odpłyńcie, kapitanie… - Ostatnie słowa wypowiedział z niezwykłą powagą. Dobitnie wiedział, z czym się to będzie wiązać. Pozostaną zdani wyłącznie na swe umiejętności bez opcji powrotu, lecz… co im wtedy pozostanie? Sabataya nie chciał narażać większej liczby wciągniętych w tą szaloną akcję.
► Pokaż Spoiler | Info co do listu
  • Czy list dotrze do wskazanej graczki czy nie - zostawiam w rękach MG;
  • Jest on napisany dość czytelnie, lecz no… zabezpieczenie pozostawia wiele do życzenia. To w zasadzie kartka w zaklejonej kopercie bez żadnej pieczęci. Wręcz można powiedzieć, iż to coś w rodzaju złożonego kwitka z ładnymi znakami w słabej jakości kopercie, wykonanej także z papieru;
  • Nosi charakter pisma znany drugiemu graczowi, a więc (dopóki trafi do rąk własnych niezamoczony/naruszony w jakimkolwiek większym stopniu) powinien być rozpoznany;
  • Zapiski sugerują formę potoczną, a nie profesjonalne pismo urzędowe;
► Pokaż Spoiler | Treść listu
Obrazek

Kod: Zaznacz cały

[align=center][url=https://drive.google.com/file/d/1i7ljVdhK4-M33scbCtILv853d7yg7Wna/view?usp=sharing][i]W jego własnych słowach... (...)[/i][/url]

[url=https://i.imgur.com/F1KVXC1.png][i]Powiększony obrazek[/i][/url][/align]
[img]https://i.imgur.com/F1KVXC1.png[/img]
Chakra10,000
► Pokaż Spoiler | Wykorzystane techniki
Brak
Ostatnio zmieniony 16 sty 2023, 13:09 przez Sabataya Tamura, łącznie zmieniany 11 razy.

~~

Tsūjitegan

Widzenie w dal [m]Widzenie sferyczne [m]Max. dziedzina stylu przewidywanych ruchówKoszt utrzymania na turę
2 500200A20

Prowadzone Fabuły
Prowadzone Misje
Ranga D
Ranga C
Ranga B
Ranga A
Ranga S
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2745
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Wody przybrzeżne Yamashiri

Nowi, starzy przyjaciele新しくて昔からの友人
Jak wielokrotnie było wspominane, Kazuki był specyficzny. Był zaczepny, potrafiący się irytować, ignorować rzeczy, które być może były mu niewygodne, a także wchodzić z oralnymi butami (bardzo słaby dobór słów w stosunku do osoby, która przez długi czas nazywała się błędnie Nomikomu) w cudze rozmowy, bez większego poszanowania dla innych... czy chociażby dla siebie. I było to coś, co nie wyglądało na zbyt proste w zmianie. Można więc było to tylko zignorować i żyć dalej po swojemu, starając się nie ulec i nie dać sprowokować. A taką ucieczką były oczywiście ramiona Morfeusza, które odciągnęły świadomość białowłosego w krainę snu. Niestety... nie do najprzyjemniejszego z miejsc, do którego mogły.

Trzeba było więc lecieć do przodu z planami i ustaleniami. Mikio skinął głową odpowiednio konfigurując krótkofalówkę, a także przeprowadzający prosty test, który potwierdził, że wszystko się udało. Następnie zaś odezwał się Jūzō:
-Nie mamy. Możemy jednak na moment przybić do brzegu, byście załatwili co potrzebujecie. Mamy jeszcze trochę do miejsca docelowego i na razie jest święty spokój, prawda? - zapytał, na co odezwał się Chō po krótkiej chwili.
-Tak. Nikogo nie ma w pobliżu. - przyznał winniczek. Był to więc rodzaj planu, który pewnie będą wykonywać. Kapitan skinął głową na kolejne słowa Sabatayi.
-Taki też mieliśmy plan. - na co Fujiwara skinął głową. Chyba więc wszystko było ustalone, co?

Wkrótce też przyszła pora na jeszcze kilka ustaleń, które to Jaskółka planował wykonać w międzyczasie i jako swoisty... plan awaryjny. Właściciel okrętu zdawał się być zdziwiony, westchnął zirytowany, ale skinął głową przyjmując wszystko.
-Dobrze. - odparł lakonicznie przyjmując wszystko i oglądając kopertę. Nie otworzył jej jednak, najwidoczniej szanując prywatność korespondencji swojego "zleceniodawcy". Pijak także skinął głową.
-Tylko nie panikuj za wcześnie. Z niektórymi zagrożeniami mogę sobie poradzić, a niektórych uniknąć. - poinformował go tylko, mając zapewne nadzieję, że nie będzie kazał mu uciekać przed byle geninem. Jednak zdawał się być zdziwiony jedną kwestią. -My? Jacy my? Nie będziesz na Szybującym Dorszu? - zapytał zaskoczony, zastanawiając się, gdzie Tamura planuje się wywiać podczas tejże, jak sam to nazywał, szalonej akcji.
NPCChō
NPCJūzō - Kapitan Szybującego Dorsza
NPCAiki - Kucharz Szybującego Dorsza
NPCUryū - Shinobi Szybującego Dorsza
NPCIppei - Lekarz Szybującego Dorsza
NPCMizuki Kazuki - Pojmany napastnik
Awatar użytkownika
Sabataya Tamura
Posty: 513
Rejestracja: 15 maja 2021, 17:28
Ranga: Muryō no ninja
Ranga dodatkowa: Iryōnin
Discord: .vampiro
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Wody przybrzeżne Yamashiri

Obrazek
Prowizoryczny zarys ruchu kopii, utworzonych przez chłopaka

W pewnym sensie Jaskółka musiał przejść w tak zwany “tryb pracy”, o ile takim można było nazwać budowanie strategii wtargnięcia na potencjalnie zagrożony teren. Definitywnie to skupienie różniło się nieco od tego ze zmiany w szpitalu czy nawet podczas udzielania pierwszej pomocy rannym na wojnie. Być może łatwiej łatać rany obcym ludziom, gdzie widok obrażeń wszelkiej maści czy chociażby wnętrzności człowieka, leżał w sferze poniekąd codzienności Sabatayi. Nie tylko życie przyjaciół wisiało na szali, ale również miał za zadanie stać się na najbliższy czas znowu… shinobi. Umiejętności ninja pozostawały przydatne w takich sytuacjach, więc dlaczego z nich nie skorzystać? Niby chciał uciec od dawnego zawodu, lecz młodzieniec nie mógł całkowicie wyrzec się przeszłości. Ona go także ukształtowała, toteż nie miał innego wyboru jak tylko to zaakceptować. Z nagłą zmianą nastawienia o niemalże sto osiemdziesiąt stopni, pogrążył się w koncentracji i chłodnych kalkulacjach. Czyli dokładnie to, czego oczekiwał od niego drugi Kirijczyk. - Chciałbym na moment, aby zebrać potrzebne materiały. - Syn Koizumiego miał na myśli wspomniane uprzednio kamienie albo garść tutejszej gleby z wysp. Jedno z tych dwóch w odpowiedniej liczbie pozwoli mu wytworzyć pożądane klony z Dotonu. Czemu akurat te? Otóż klony Suitonowe rozpadłyby się przy większym oddaleniu od morza, a do tego medyk nie chciał dopuścić. Dodatkowo nie znał kompletnego ułożenia kałuż lub oczek wodnych w okolicy ruin ojczyzny. Sporo mogło się zmienić, toteż miał prawo nie pamiętać każdego kawałka Mizu no Kuni, prawda? Zależało białowłosemu na zmniejszeniu ryzyka do absolutnego minimum, o ile to w ogóle było możliwe. - Kanał 115. Słyszysz mnie, Mikio? - Samodzielnie skonfigurował zarazem własne urządzenie, testując je w stosunku do Fujiwary komunikatem na głośniku.
Kiedy dopłynęli na brzeg do kontynuowania przygotowań, Tsubame wpierw zerknął na swoje zwoje z zapieczętowaną wartością. Potrzebował w zasadzie jedynie kilku przedmiotów do “ewentualnego ruszenia” za swym kompanem, gdyby z planu podkradnięcia się należało przejść do trybu eskorty pijaka z powrotem na okręt. W tym wypadku najważniejszym rynsztunkiem stały się: Shuriken x10, Kunai x1 oraz Bombki dymne x2. Na pozostały ekwipunek będzie musiał znaleźć odpowiednią chwilę do odpieczętowania, ponieważ naraz wszystkiego nie będzie w stanie unieść. Kunai doktora wylądował w wolnej kaburze, gwiazdki w torbie biodrowej, a granat spocznie przypięty do skórzanego pasa spodni w swej osłonce. - Jeżeli chcesz się wypróżnić i takie tam to wiedz, że nastąpiła najlepsza pora do tego. - Odparł twardym tonem do Kazukiego po cofnięciu się w stronę pokładu, kiedy powrócił ze składnikami do Iwa Bunshinów w okolice Szybującego Dorsza. A co do nastawienia kapitana okrętu to mogło one poniekąd zdziwić utalentowanego użytkownika chakry, bacząc na fakt zapłaty do listu w formie zaliczki, lecz ten nie skomentował nastroju właściciela łajby. Być może tak jak w przypadku pojmanego - ten typ tak ma. Nie mu jednak oceniać, szczególnie że uwaga Iryōnina skupiła się na czymś kompletnie innym, a do tego ważniejszym w formie nadchodzącej dywersji. Zerkając jeszcze odruchowo w zawartość plecaka, potomek Kanedy dosłyszał jednym uchem sugestie alkoholika. - Będę reagował jak nie dasz znaku życia na radiu oraz utracę twoje siły życiowe z pola widzenia. Nie zwiewaj tylko w głąb wyspy bez powodu… - Ostatnie zdanie wypowiedział żartobliwie nieco, próbując wprowadzić nieco lżejszy nastrój na chwilę. Heh, chyba czynił to głównie ze względu na swoje obawy, by podnieść się na duchu. - Prosiłbym wszystkich o uważne obserwowanie otoczenia oraz informowanie o czymkolwiek zbliżającym się do pokładu. - Tamura rzucił jeszcze raz do całej załogi, a potem czekał w zasadzie w gotowości na dalszą podróż. - Zostaję na statku. Mówiłem o scenariuszu, gdy będziesz w potrzasku. Wtedy udam się w twoim kierunku. Gdy do godziny nie zjawimy się z powrotem na deskach Szybującego Dorsza, mają nie ryzykować wykrycia i odpłynąć dalej, w bezpieczne miejsce… - Wypowiadał kolejne słowa śmiertelnie poważne, a więc w tych kwestiach nie dało się dostrzec nawet nuty ironii czy żartu. Dawny mieszkaniec Iwagakure no Sato nie zostawi Mikio oraz Chō, aczkolwiek pozostali marynarze… nie powinni poświęcać swych żywotów. Wtedy powinni się ratować.
Z biegiem kolejnych minut, mogli udać się w dalszą podróż. Lekarz obserwował normalnym wzrokiem horyzont wraz z resztą kierunków. Poszukał czegoś w rodzaju taboretu albo chociaż skrzyni, na czym zamierzał usiąść do tej pokręconej misji. Po co w końcu stać, kiedy to wstępnie miał robić za wieżę obserwacyjną lub też skaner? Szkoda stawów, czyż nie? Po zjawieniu się w wyznaczonym obszarze, zgodnie z taktyką opracowaną przez starszego Fujiware, uruchomił Kekkei Genkai klanu, sferycznie odruchowo łapiąc obraz dookoła slupa, aby w końcu skupić się na ruinach Wioski Ukrytej we Mgle. Przekazałby przyjacielowi pierwsze rozeznanie z miejscem operacji. Liczyła się liczba żywych istot ludzkich, duże skupiska chakry oraz nietypowe konstrukcje w formie fortyfikacji lub broni dalekodystansowych. Klony zostały stworzone poprzez złożenie pieczęci dopiero, kiedy pijaczek wkraczał na taflę morza Fukai. - Udadzą się po tobie. - Zaznaczył ex-shinobi, a każda z kopii wysokiego znawcy Iryo Ninjutsu miała obejść wskazane pozostałości dawnej osady z innej strony. Jeden z nich pokonałby odległość niemalże na wprost, co wystawiało go nieco, lecz miał być bardziej wabikiem na ciekawskie spojrzenia celów z lądu. Drugi oraz trzeci klon z Dotonu, wkroczyłyby do Mizu no Kuni odpowiednio na wschód oraz północ. Zasadniczo chodziło o podkradnięcie się w miarę możliwości tak, aby prawa oraz lewa strona portu nie pozostała bezpańska. Mniej więcej miało je dzielić jakieś dwieście metrów od lubiącego wysokoprocentowe trunki ninja. W tym czasie Tamura, siedząc na uprzednio wspomnianym siedzisku, próbował podtrzymać obie techniki przy pomocy swej kontroli chakry. Czy mu to się uda? Był poniekąd wyspany, choć czy to wystarczy? Twory ziemne czerwono okiego mężczyzny już truchtały po wodzie po paru chwilach, a on badał sporą połać środowiska jak wizjer. Jak się to zatem potoczy i co na nich tam czeka?
Chakra Tamury10,000 - 20 - 500 x 3 (chakra każdego z klonów) = 8,480
Liczba klonów3
Chakra klona #1 (Północ)500
Chakra klona #2 (Północny Wschód)500
Chakra klona #3 (Wschód)500
Odpieczętowane przedmiotyShuriken x10, Kunai x1, Bombki dymne x2
► Pokaż Spoiler | Wykorzystane techniki przez Tamurę
Tsūjitegan | Through Eye通じて眼
Niezwykłe oczy klanu z Kirigakure no Sato. Włączone barwią tęczówkę na szkarłatny kolor nadając im delikatną poświatę. Zasięg zdolności i jej możliwości zwiększają się wraz z jej lepszym opanowaniem. Możliwość widzenia na długie dystanse czy wgląd w czyjeś siły fizyczne stanowią jedynie niewielką część możliwości Tsūjitegana. Sam wygląd oczu nie zmienia się wraz z lepszym opanowaniem zdolności, pozostając tak samo czerwone we wszystkich innych stadiach rozwoju.
Zasięg i koszta
Tsūjitegan posiada zasięgi dla dwóch trybów: widzenia przestrzennego oraz sferycznego. Przyjmuje się, że zasięg wzroku w dal jest większy niż podczas patrzenia wokół siebie. Jest on również krótszy niż zasięg Byakugana, przez który zdolności klanu Sabataya bywają uznawane za "gorsze", jednak przewyższają w tej materii Białe Oko podczas widzenia sferycznego, mając lepsze rozeznanie w otaczającym ich najbliższym terenie. Wraz z rozwojem dziedziny zmniejszają się także koszty jego utrzymania.
Ranga dziedzinyWidzenie w dal [m]Widzenie sferyczne [m]Max. dziedzina stylu przewidywanych ruchówKoszt utrzymania na turę
E504---350
D50040E250
C1 00080D150
B1 500120C100
A2 000160B50
S2 500200A20
Zdolności
Już na wstępnych etapach Dōjutsu pozwala patrzeć przez przeszkody czy postrzegać siły - zarówno chakry jak i te fizyczne - swojego celu. Wizja dotycząca tych dwóch jest jednak niekompletna, dając wgląd w obecne zasoby energii przeciwnika czy pozwalając na szacowanie jego ogólnego stanu. Sam zasięg też nie zwala z nóg, zwiększając się wraz z biegłością w danej dziedzinie. Dość specyficzną zdolnością, wartej wspomnienia, jest również zdolność kontroli mgły w bardzo precyzyjny sposób, tworząc ją tak gęstą, że nawet Białe Oko nie jest w stanie przedrzeć się przez nią. Jest to główny powód, dla którego Tsūjitegan jest znany również jako "naturalny wróg Byakugana".
  • Widzenie przez przeszkody - wzrok Sabataya jest w stanie prześwietlać obiekty, pokonując w ten sposób wszelakie przeszkody stojące na linii wzroku. Z łatwością pokonuje grube mury jak i "bariery" tak nieznaczące jak ściany pudełka czy warstwy ubrań. Wizja zawsze jest w kolorze.
  • Wizja stereoskopowa i sferyczna - Tsūjitegan posiada dwa tryby postrzegania świata: klasyczny, pozwalający sięgać wzrokiem w dal na kilkaset metrów w przód, jak i wizja sferyczna, która to jest pozbawiona słabych punktów. Widzenie przestrzenne zawsze jest uznawane jako domyślny tryb, w jakim włączona zostaje zdolność.
  • Postrzeganie chakry i sił fizyczne - widoczne jako kolejno niebieski i zielony płomień. Są widoczne zawsze, nawet pomimo wszelakich ciemności wokół. Możliwe jest szacowanie czyjejś chakry czy dostrzeżenie zaburzeń wywołanych przez Genjutsu, zaś wgląd w siły fizyczne pozwala na dokładne ocenienie stanu celu. Postrzeganie tej drugiej energii jest bardziej wykształcone niż samo postrzeganie chakry.
    • Przewidywanie ruchów - możliwość obserwowania sił fizycznych pozwala na przewidywanie ruchów przeciwnika tak długo, jak nie przeczą one logice. Dopóki ranga dziedziny używanego stylu walki jest mniejsza od dziedziny Tsūjitegana, ten jest w stanie dostarczyć na czas odpowiednie informacje.
    • Rozpoznawanie klonów - wgląd w chakre istot żywych pozwala na rozpoznawanie klonów dopóki nie są to bardzo zaawansowane klony jak Kage Bunshin czy Bunretsu no Jutsu. Domyślnie każdy klon, który nie ma wpisane, że może oszukać Byakugan itp. jest rozpoznawany przez te oczy
Posiadając Specjalizację w technikach Tsūjitegana, ninja zyskuje zdolność słyszenia "na odległość" dźwięków z miejsc, w które sięga wzrok shinobi, a po osiągnięciu rangi S w dziedzinie możliwe staje się przewidywanie ruchów stylów walki dziedziny rangi S.
Sposób zdobycia
Zdolność budząca się sama z siebie u osób, które odziedziczyły ją w genach. Najczęściej objawia się już w młodym wieku, pojawiając się niczym mleczaki i aktywując się samoistnie. Czasami mają w tym udział emocje, jednak żadne traumy czy ciężkie przeżycia nie są konieczne do obudzenia w sobie Tsūjitegana.
Iwa Bunshin no Jutsu | Rock Clone Technique岩分身の術­­
KlasyfikacjaDoton, Transformacja Natury, Technika Klonujaca
PieczęcieBaran → Małpa → Koń → Baran
KosztChakra dzielona dowolnie pomiędzy oryginał i kopie. Każdy klon musi posiadać minimum 100 chakry
standardowy D utrzymania od klona (minimum 3) płacone przez stworzone kopie
ZasięgNa siebie
WymaganiaŹródło ziemi bądź kamieni
Technika tworząca kamienne klony. Po złożeniu pieczęci, decydujemy się ile chakry przekazać na poszczególne kopie. Są one w stanie wykonywać wszystkie techniki Dotonu (póki oczywiście posiadają chakrę) oraz techniki rangi E. Dodatkowo mogą korzystać ze stylu walk, jednak nie posiadają atutów oryginału. Skopiowany zostaje także ekwipunek, z wyłączeniem zwojów z zapieczętowanymi przedmiotami lub technikami, zaawansowanych technologicznie urządzeń, przedmiotów o unikatowych właściwościach (np. unikaty) oraz przedmiotów jednorazowego użytku. Klon taki nie ma też dostępu do technik powiązanych z klanem bądź limitami krwi. Prócz klasycznych ograniczeń posiadanych przez klony, znikają one w przypadku straty przytomności przez twórcę lub w momencie jego zaśnięcia bez względu na to, czym zostało spowodowane. Są za to dość wytrzymałe i mogą wytrzymać kilka uderzeń, ze względu na materiał, z jakiego są wykonane.

Klony te po zniszczeniu nie przekazują oryginałowi żadnych informacji ani nie zwracają chakry. Rozpadają się one po prostu na kamienie. Podczas utrzymywania klonów, ilość chakry pozostała u oryginału po dokonaniu podziału traktowana jest jako jego nowa, maksymalna jej ilość. Przez to, jej drastycznie pomniejszona ilość nie wpływa negatywnie na shinobi.

Posiadając rangę S w Doton do tworzenia klonów można wykorzystać generowaną przez postać masę ziemi, nawet gdy normalnie nie miałaby dostępu do tego materiału.
Fūin no Jutsu | Sealing Technique封印の術
KlasyfikacjaFūinjutsu, Technika Pieczętująca
PieczęciePies → Smok → Wół → Szczur → Baran
KosztStandardowy (pieczętowanie)
Brak (odpieczętowanie)
Zasięg1m
Wymagania---
Jutsu wymagane do pieczętowania przedmiotów w zwojach. Mając przygotowane przedmioty, po złożeniu pieczęci ninja może zamknąć je w środku zwoju. Zbawienie dla osób, które mają potrzebę noszenia ze sobą wielu rzeczy, które normalnie nie zmieściłyby się we wszystkich torbach i plecaku. Zwoje mają różne pojemności, zaś przedmioty zajmują różną ilość miejsca. Pieczętowany przedmiot może być maksymalnie metr od zwoju. Odpieczętowanie zawartości, bez względu na ilość wyciąganych obiektów, jest darmowe. Wymagana jest minimalna zdolność Kontroli Chakry (1), która pozwoliłaby przesłać niewielki impuls. Zwój z zawartością zapieczętowaną przez jedną osobę, może odpieczętować inna osoba zaznajomiona z techniką. Ponadto zawartość zwoju jest "zamrożona" w czasie. Oznacza to, że wszelakie obiekty mające skłonność do psucia się w czasie, będą po dłuższym czasie nienaruszone. Jedzenie będzie tak samo smaczne, a trzymane zapieczętowane narządy w takim stanie, w jakim zostały zamknięte. Doszczętne zniszczenie zwoju niszczy zamknięte w nim obiekty.
► Pokaż Spoiler | Wykorzystane techniki przez klony
Suimen Hokō no Gyō | Water Surface Walking Practice水面歩行の業­­
KlasyfikacjaNinjutsu, Kontrola Chakry
PieczęcieBaran
KosztStandardowy na turę
ZasięgNa siebie
Wymagania---
Technika bliźniacza do Ki Nobori no Shugyō. Różnica? Zamiast chodzić po stromych, praktycznie pionowych powierzchniach, ów sztuka pozwala poruszać się po tafli wody niczym jak po prostej drodze. Odpowiednie użycie pozwala nawet uniknąć utknięcia na kleistych powierzchniach, nie tracąc przy tym szybkości. Największa różnica pomiędzy tymi dwoma technikami polega na sposobie kumulowania chakry w stopach. Chociaż docelowo jej ilość jest taka sama, Suimen Hokō no Gyō wymaga przesyłania energii w różnej ilości dostosowując się do ruchów cieczy pod sobą. Chociaż sztuka jest ta wymagająca dla początkujących, z czasem - tak jak chodzenie po drzewach - staje się zdolnością tak naturalną jak oddychanie. Ci bardziej wprawieni są w stanie pominąć wymaganą pieczęć.

Posiadając rangę B Ninjutsu chodzenie po wodzie nie wymagają składania pieczęci. Czas kumulacji chakry wynosi jednak tyle, ile zajęłoby ich złożenie.
Ostatnio zmieniony 31 paź 2022, 20:00 przez Sabataya Tamura, łącznie zmieniany 3 razy.

~~

Tsūjitegan

Widzenie w dal [m]Widzenie sferyczne [m]Max. dziedzina stylu przewidywanych ruchówKoszt utrzymania na turę
2 500200A20

Prowadzone Fabuły
Prowadzone Misje
Ranga D
Ranga C
Ranga B
Ranga A
Ranga S
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2745
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Wody przybrzeżne Yamashiri

Nowi, starzy przyjaciele新しくて昔からの友人
Słysząc potrzebę Sabatayi, kapitan skinął głową. Okręt przypłynął niedaleko brzegu, gdy akurat kończyli konfigurować krótkofalówki. Wszystko działało poprawnie. Przy okazji przygotował też swój podstawowy ekwipunek, który być może chciał też przekazać swoim klonom. Nie potrafiły one bowiem skopiować zwojów, a głównie ich zawartości, jednak tak podstawowy ekwipunek? Jak najbardziej. Dodatkowo, zdawać by się mogło, że przy tak dużej wilgotności powietrza, wodne klony także byłyby w stanie się utrzymać. Jednak nie było co ryzykować. Ippei samodzielnie zaś "wyprowadził" Kazukiego na ląd, coby ten załatwił swoje potrzeby i rozprostował kości, zgodnie z zaleceniem drugiego medyka. Problemu więc z tym nie było, choć patrząc po minie okrętowego lekarza, raczej nie był on ukontentowany komentarzami jeńca. Jednak nie skomentował żadnych z głupich odzywek jeńca. Wszyscy więc byli gotowi na ostatnie odcinku i rozpoczęcie jakże samobójczej, w opinii niektórych, misji.

Zachowanie kapitana mogło i zdziwić Tamurę, jednak w gruncie rzeczy nie dopytując się, ciężko było stwierdzić co wprawiło go w irytację. A bez pytania, można się było tylko domyślać i ewentualnie wyrabiać sobie mniej lub bardziej poprawną opinię. Mimo to - wszystko zdawało się powoli dążyć do ostatecznego rozegrania. Mikio lekko się zaśmiał słysząc słowa Sabatayi.
-Nie planuję. - potwierdził chyba faktycznie rozluźniony, a ten żart pozwolił na swój sposób zakopać niesnaski, jakie to mogły między nimi, zwłaszcza po wczoraj, się pojawić. Jūzō westchnął, chyba nie traktując tego jako wybitny żart, jednak nie skomentował. Reszta załogi także się zabrała, a nawet Kazuki związany gdzieś się pałętał niedaleko przywiązany do masztu. Wszyscy skinęli głową i każdy miał swoje zadanie, którego byli świadomi.
-Nanao będzie stał przy sterze. W razie czego zabierze nas stąd, gdyby coś poszło nie tak. - dodał jeszcze kapitan, na co okrętowy nawigator skinął głową. I mogli ruszy dalej.

Podróż minęła cicho i wolno. Nie chcieli robić za wiele odgłosów, ani też
-To gdzieś tutaj. - powiedział w końcu Nanao. Szkarłatne oczy klanu Sabataya tylko potwierdziły tę lokalizację. Majtkowie zaczęli przygotowywać okręt, by był gotowy do obrotu, a Kazuki sobie siedział przywiązany do masztu, cicho nucąc, choć dostał jasny przykaz, że jeden głośniejszy odgłos, to będzie nieprzytomnie leżał w morzu. Choć prychnął, zdawał się przystosowywać do tego wszystkiego. Tamura w tym czasie analizował Kirigakure. Było trochę ponad kilometr od okrętu, a biała mgła ukrywała statek. Jego oczy nie dostrzegły też żadnej bariery, która mogłaby stanowić problem w ich planach. Dostrzegł natomiast około 20 źródeł chakry, jednak większość była na poziomie Uryū lub lekko wyższym. Kilka przypominało Kazukiego, jednak głównym "problemem" były dwa źródła - jedno porównywalne ilością chakry do Sabatayi, a drugie wręcz je przewyższające. Do tego dwie osoby zdawały się posiadać zasoby zbliżone do tych Fujiwary. Pijak wyglądał na niepocieszonego tym wszystkim, dopóki nie usłyszał, że większość z nich obozuje we wschodniej części wioski. Jego cel był bowiem bliżej zachodniej części wioski. Są patrole, jednak na ogół przeprowadzane są one przez słabszych przedstawicieli tej grupy. Tsubame nie miał wątpliwości, że Mikio sobie z nimi poradzi. Był gotowy więc do działania. Skinął głową, słysząc o planach klonów i wskoczył do wody, nurkując. Gdyby Sabataya poświęcił chwilę czasu swojemu towarzyszowi, dostrzegłby, jak chakra w jego ciele skupia się na szyi, gdzie wkrótce powstałaby para skrzeli. Między palcami pojawiła się zaś błona pławna, po czym z naprawdę ogromnym tempem, może nawet szybciej, niż gdyby miał biec po wodzie.

Klony także ruszyły, choć znacznie wolniejszym tempem, aniżeli jego towarzysz. Gdy ten bowiem faktycznie wpływał do jednej z większych rur odpływowych niedaleko zachodniej części portu Kirigakure, one były dopiero w połowie. Mikio zaś kierował się w stronę, z tego co widział, jakiegoś rodzaju studniu, bliżej centrum Ukrytej Mgły. Niedaleko przechadzał się jeden z mężczyzn, którego zasoby chakry do najlepszych nie należały.
-Ktoś jest na zewnątrz? - zapytał przez krótkofalówkę Mikio, który jednak nie miał takich możliwości, jak Sabataya. Dźwięk nie był może najwyższej jakości, jednak dało się zrozumieć, choć mogło niepokoić, że pojawiły się zakłócenia.

Klony tymczasem dotarły do brzegu i to nawet bez większych problemów. Wysłany na zachód praktycznie nie miał za bardzo obaw (o czym nie wiedział), jednak się skradał, gdy ten na wschodzie... cóż, było zdecydowanie gorzej, choć na razie nic nie zapowiadało problemów dla niego. Choć zbliżał się najbliżej głównego obozowiska stacjonujących tu osób. Ten z portu z kolei także nie napotkał problemów. Tylko, w jego stronę zmierzał dwuosobowy patrol.
NPCChō
NPCJūzō - Kapitan Szybującego Dorsza
NPCAiki - Kucharz Szybującego Dorsza
NPCUryū - Shinobi Szybującego Dorsza
NPCIppei - Lekarz Szybującego Dorsza
NPCNanao - Nawigator Szybującego Dorsza
NPCBunzō - Majtek Szybującego Dorsza
NPCGiichi - Majtek Szybującego Dorsza
NPCMizuki Kazuki - Pojmany napastnik
Info od MG
Odejmij klonom 30 chakry za cały ten dystans przebiegnięty
Awatar użytkownika
Sabataya Tamura
Posty: 513
Rejestracja: 15 maja 2021, 17:28
Ranga: Muryō no ninja
Ranga dodatkowa: Iryōnin
Discord: .vampiro
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Wody przybrzeżne Yamashiri

W zasadzie całokształt manewru Mikiego w stronę wioski już posiadali, toteż poza drobnymi ustaleniami wzgledem zachowania załogi, Tamura nie miał praktycznie nic więcej do dodania. W głębi duszy wyłącznie liczył na to, że pijak bezpiecznie powróci na statek, możliwie bez jakiegokolwiek uszczerbku na zdrowiu lub co najmniej w jednym kawałku. I tak już zdecydowali się wspólnie, iż pozwolą starszemu koledze narażać swe życie. Czy jednak Sabataya mógł mu faktycznie zabronić? Czy istniała szansa? Pewnie tak. Póki co podjął próbę, aczkolwiek finał ujawnił mizerny skutek. Teraz już każdy porządnie ruszył z robotą, a więc… poniekąd nie było odwrotu. W takiej chwili chłopak zastanawiał się nad ich szansą na przetrwanie, kiedy to zeskanował poprzez dojutsu teren głównej wyspy, a zarazem spojrzał uważnie na oblicze Fujiwary po przekazaniu mu informacji. Młodzieniec musiał zauważyć zasiane ziarno niepewności na twarzy przyjaciela, prawda? I owszem, potencjalny obóz znajdował się bardziej na wschodzie osady, dając nadzieję na sukces, jednak nadal te “słabe” patrole mogły bez większych trudności zaalarmować hersztów istniejących band nukeninów wraz ze strażą. Co wtedy? Będą mieli, króko mówiąc, przewalone. We dwójkę nie pokonają kilkudziesięciu ludzi, gdzie kilkoro z nich było równych oraz jeden przewyższał chakrą tę parę Kirijczyków. To znowu tylko liczenie na cud, jednakże czy już to nie szaleństwo? Rodził się też problem związany z zajętym przez te jednostki terenem. Wątpliwe, by się wyprowadzili do realizacji ich rzekomych planów odbudowy dawnej świetności ojczyzny. Pozostały negocjacje jako ostatnia linia obrony w sytuacji podbramkowej albo próby ucieczki wraz z pójściem w bój. Definitywnie ostatnie dwie kwestie… przyprawiały Jaskółkę o dreszcze. Niemniej jednak po tej krótkiej zdaje się zadumie, stanął solidnie na deskach pokładu, przyjmując garść pozostałych informacji. Po załatwieniu pobocznych spraw, byli gotowi na następne kroki. Powiedzmy...
Zmieszany dotychczasowym rekonesansem, ex-ninja przytaknął na żartobliwie zapewnienie kompana. Żarty żartami, ale oby to się nie okazało prawdą. - Dobra, ruszaj. - Westchnął ciszej, odprowadzając wzrokiem alkoholika, który po paru chwilach był już kawałek drogi dalej od statku. Rzeczywiście prędkość miał ponadprzeciętną w tej wodzie, a przynajmniej tak się medykowi wydawało. Interesującym stały się również uaktywnione cechy ryby na ciele. Bez zbędnych ceregieli, Iryōnin stworzył uprzednio dotonowe klony, gdzie te zaczęły truchtać po tafli morza Fukari w pewnej odległości od shinobiego z nałogiem. Dostały też odpieczętowane rzeczy, przy czym jeden z nich otrzymał wyłącznie kunai. Który? Ten gnający do pomostu, ponieważ pozostałe dwie sztuki miały do dyspozycji po pięć shurikenów oraz jedną bombę dymną. W ten oto sposób wszystko rozpoczął się w miarę gładko. Tsubame dzielnie koncentrował się na łajbie, wierne kopie lekarza wkraczały na brzeg Mizu no Kun bez trudui, a czterdziestolatek znalazł już się w odpływie ruin. Pozytywny wydźwięk niebezpiecznej gry w każdym razie upłynął już niebawem. Nagły sygnał nadany na radiu od towarzysza podróży, z jednoczesnym dojrzeniem jego pozycji oraz niezbyt silnego wroga już podnosiło nad głową lampkę ostrożności, niczym żółte światło sygnalizacji na drodze. Sabataya otworzył kanał na moment. - Do twojej pozycji zbliża się genin. Będzie niebawem w pobliżu studni, przy centrum. - Białowłosy próbował ograniczyć ilość słów do minimum, kiedy to dostrzegł problemy na krótkofalówce. Niech to szlag! W najgorszym możliwym momencie narodził się takie problemy techniczne? Zostało zachować zimną krew, łącznie z liczeniem na… cud? Przychylność bóstw innymi słowami. Niestety na tym musiał się oprzeć. Och, straszna ironio. - Działaj… - Taka myśl przebrnęła przez głowę użytkownika chakry. Nadzieja umiera zawsze ostatnia, prawda?
A co z klonami? Brnęły do przodu w miarę możliwości, gdzie każdy z nich dopiero zatrzymałby się na rozkaz oryginału, a nastąpiło to dość szybko. Ruszająca wprost na dużą kładkę kopia, zawahała się iść dalej z powodu spacerującego patrolu. Poszli się odlać, pogadać lub to rutynowy marsz? Nie miało znaczenia. Północno-wschodni twór zamierzał wskoczyć pod pomost, stając powtórnie na wodzie. Nie wykonując zbytnio żadnej akcji, czekał w ukryciu pod drewnem na to, co nastąpi. Kolejne dwie kalki doktora na zachodzie i wschodzie, miały za zadanie kierował się w dalszym ciągu skrycie do wskazanych sektorów. Ich czujność musiała sięgać zenitu. Już zawczasu schowałyby się w ziemi przy pomocy podstawowego jutsu ich żywiołu. Niestety używanie Kekkei Genkai nie należało do zdolności tego typu stworzeń z chakry, a więc pozostało im co jakiś czas… wystawiać same łebki, aby doglądać środowisko na powierzchni. Wschodnia część dawnej Wioski Ukrytej we Mgle pewnie zmusi to Iwa Bunshina prędzej niżeli tego po drugiej stronie wiochy, choć miały podobny schemat akcji. Syn Koizumiego nieustannie doglądał połać lądu ze swej pozycji. Jedynie obserwację pozostałych kierunków już zostawił marynarzom.
Chakra Tamury8,480 - 20 = 8,460
Liczba klonów3
Chakra klona #1 (Północ)500 - 30 - 3 - 20 = 447
Chakra klona #2 (Północny Wschód)500 - 30 - 3 = 467
Chakra klona #3 (Wschód)500 - 30 - 3 - 20 = 447
Odpieczętowane przedmiotyShuriken x10, Kunai x1, Bombki dymne x2
► Pokaż Spoiler | Wykorzystane techniki przez Tamurę
Tsūjitegan | Through Eye通じて眼
Niezwykłe oczy klanu z Kirigakure no Sato. Włączone barwią tęczówkę na szkarłatny kolor nadając im delikatną poświatę. Zasięg zdolności i jej możliwości zwiększają się wraz z jej lepszym opanowaniem. Możliwość widzenia na długie dystanse czy wgląd w czyjeś siły fizyczne stanowią jedynie niewielką część możliwości Tsūjitegana. Sam wygląd oczu nie zmienia się wraz z lepszym opanowaniem zdolności, pozostając tak samo czerwone we wszystkich innych stadiach rozwoju.
Zasięg i koszta
Tsūjitegan posiada zasięgi dla dwóch trybów: widzenia przestrzennego oraz sferycznego. Przyjmuje się, że zasięg wzroku w dal jest większy niż podczas patrzenia wokół siebie. Jest on również krótszy niż zasięg Byakugana, przez który zdolności klanu Sabataya bywają uznawane za "gorsze", jednak przewyższają w tej materii Białe Oko podczas widzenia sferycznego, mając lepsze rozeznanie w otaczającym ich najbliższym terenie. Wraz z rozwojem dziedziny zmniejszają się także koszty jego utrzymania.
Ranga dziedzinyWidzenie w dal [m]Widzenie sferyczne [m]Max. dziedzina stylu przewidywanych ruchówKoszt utrzymania na turę
E504---350
D50040E250
C1 00080D150
B1 500120C100
A2 000160B50
S2 500200A20
Zdolności
Już na wstępnych etapach Dōjutsu pozwala patrzeć przez przeszkody czy postrzegać siły - zarówno chakry jak i te fizyczne - swojego celu. Wizja dotycząca tych dwóch jest jednak niekompletna, dając wgląd w obecne zasoby energii przeciwnika czy pozwalając na szacowanie jego ogólnego stanu. Sam zasięg też nie zwala z nóg, zwiększając się wraz z biegłością w danej dziedzinie. Dość specyficzną zdolnością, wartej wspomnienia, jest również zdolność kontroli mgły w bardzo precyzyjny sposób, tworząc ją tak gęstą, że nawet Białe Oko nie jest w stanie przedrzeć się przez nią. Jest to główny powód, dla którego Tsūjitegan jest znany również jako "naturalny wróg Byakugana".
  • Widzenie przez przeszkody - wzrok Sabataya jest w stanie prześwietlać obiekty, pokonując w ten sposób wszelakie przeszkody stojące na linii wzroku. Z łatwością pokonuje grube mury jak i "bariery" tak nieznaczące jak ściany pudełka czy warstwy ubrań. Wizja zawsze jest w kolorze.
  • Wizja stereoskopowa i sferyczna - Tsūjitegan posiada dwa tryby postrzegania świata: klasyczny, pozwalający sięgać wzrokiem w dal na kilkaset metrów w przód, jak i wizja sferyczna, która to jest pozbawiona słabych punktów. Widzenie przestrzenne zawsze jest uznawane jako domyślny tryb, w jakim włączona zostaje zdolność.
  • Postrzeganie chakry i sił fizyczne - widoczne jako kolejno niebieski i zielony płomień. Są widoczne zawsze, nawet pomimo wszelakich ciemności wokół. Możliwe jest szacowanie czyjejś chakry czy dostrzeżenie zaburzeń wywołanych przez Genjutsu, zaś wgląd w siły fizyczne pozwala na dokładne ocenienie stanu celu. Postrzeganie tej drugiej energii jest bardziej wykształcone niż samo postrzeganie chakry.
    • Przewidywanie ruchów - możliwość obserwowania sił fizycznych pozwala na przewidywanie ruchów przeciwnika tak długo, jak nie przeczą one logice. Dopóki ranga dziedziny używanego stylu walki jest mniejsza od dziedziny Tsūjitegana, ten jest w stanie dostarczyć na czas odpowiednie informacje.
    • Rozpoznawanie klonów - wgląd w chakre istot żywych pozwala na rozpoznawanie klonów dopóki nie są to bardzo zaawansowane klony jak Kage Bunshin czy Bunretsu no Jutsu. Domyślnie każdy klon, który nie ma wpisane, że może oszukać Byakugan itp. jest rozpoznawany przez te oczy
Posiadając Specjalizację w technikach Tsūjitegana, ninja zyskuje zdolność słyszenia "na odległość" dźwięków z miejsc, w które sięga wzrok shinobi, a po osiągnięciu rangi S w dziedzinie możliwe staje się przewidywanie ruchów stylów walki dziedziny rangi S.
Sposób zdobycia
Zdolność budząca się sama z siebie u osób, które odziedziczyły ją w genach. Najczęściej objawia się już w młodym wieku, pojawiając się niczym mleczaki i aktywując się samoistnie. Czasami mają w tym udział emocje, jednak żadne traumy czy ciężkie przeżycia nie są konieczne do obudzenia w sobie Tsūjitegana.
Iwa Bunshin no Jutsu | Rock Clone Technique岩分身の術­­
KlasyfikacjaDoton, Transformacja Natury, Technika Klonujaca
PieczęcieBaran → Małpa → Koń → Baran
KosztChakra dzielona dowolnie pomiędzy oryginał i kopie. Każdy klon musi posiadać minimum 100 chakry
standardowy D utrzymania od klona (minimum 3) płacone przez stworzone kopie
ZasięgNa siebie
WymaganiaŹródło ziemi bądź kamieni
Technika tworząca kamienne klony. Po złożeniu pieczęci, decydujemy się ile chakry przekazać na poszczególne kopie. Są one w stanie wykonywać wszystkie techniki Dotonu (póki oczywiście posiadają chakrę) oraz techniki rangi E. Dodatkowo mogą korzystać ze stylu walk, jednak nie posiadają atutów oryginału. Skopiowany zostaje także ekwipunek, z wyłączeniem zwojów z zapieczętowanymi przedmiotami lub technikami, zaawansowanych technologicznie urządzeń, przedmiotów o unikatowych właściwościach (np. unikaty) oraz przedmiotów jednorazowego użytku. Klon taki nie ma też dostępu do technik powiązanych z klanem bądź limitami krwi. Prócz klasycznych ograniczeń posiadanych przez klony, znikają one w przypadku straty przytomności przez twórcę lub w momencie jego zaśnięcia bez względu na to, czym zostało spowodowane. Są za to dość wytrzymałe i mogą wytrzymać kilka uderzeń, ze względu na materiał, z jakiego są wykonane.

Klony te po zniszczeniu nie przekazują oryginałowi żadnych informacji ani nie zwracają chakry. Rozpadają się one po prostu na kamienie. Podczas utrzymywania klonów, ilość chakry pozostała u oryginału po dokonaniu podziału traktowana jest jako jego nowa, maksymalna jej ilość. Przez to, jej drastycznie pomniejszona ilość nie wpływa negatywnie na shinobi.

Posiadając rangę S w Doton do tworzenia klonów można wykorzystać generowaną przez postać masę ziemi, nawet gdy normalnie nie miałaby dostępu do tego materiału.
► Pokaż Spoiler | Wykorzystane techniki przez klony
Doton: Dochū Senkō | Earth Release: Subterranean Voyage土遁・土中潜航­­
KlasyfikacjaDoton, Transformacja Natury
PieczęcieWąż → Wół → Ptak → Pies → Zając → Wąż
KosztPodwójna na turę
ZasięgNa siebie
WymaganiaZnajdowanie się pod ziemią
Technika umożliwiająca szybkie przemieszczanie się pod ziemią. Prędkość jest wówczas porównywalna do bardzo szybkiego biegu postaci. Dodatkowo, możliwe jest wystawienie ręki bądź broni ponad ziemię. W ten sposób możemy też zaatakować naszego przeciwnika. Tego rodzaju przemieszczanie się pod ziemią, zostawia za użytkownikiem swoisty tunel.

Podczas korzystania z tej techniki nie trzeba podtrzymywać innych technik do przebywania pod ziemią.

Posiadając rangę B w Doton możemy pominąć połowę pieczęci potrzebnych do użycia tej techniki.
Posiadając rangę A w Doton technikę możemy bez potrzeby składania pieczęci.
Posiadając Specjalizację w Doton koszt techniki wynosi koszt standardowy na turę.
Suimen Hokō no Gyō | Water Surface Walking Practice水面歩行の業­­
KlasyfikacjaNinjutsu, Kontrola Chakry
PieczęcieBaran
KosztStandardowy na turę
ZasięgNa siebie
Wymagania---
Technika bliźniacza do Ki Nobori no Shugyō. Różnica? Zamiast chodzić po stromych, praktycznie pionowych powierzchniach, ów sztuka pozwala poruszać się po tafli wody niczym jak po prostej drodze. Odpowiednie użycie pozwala nawet uniknąć utknięcia na kleistych powierzchniach, nie tracąc przy tym szybkości. Największa różnica pomiędzy tymi dwoma technikami polega na sposobie kumulowania chakry w stopach. Chociaż docelowo jej ilość jest taka sama, Suimen Hokō no Gyō wymaga przesyłania energii w różnej ilości dostosowując się do ruchów cieczy pod sobą. Chociaż sztuka jest ta wymagająca dla początkujących, z czasem - tak jak chodzenie po drzewach - staje się zdolnością tak naturalną jak oddychanie. Ci bardziej wprawieni są w stanie pominąć wymaganą pieczęć.

Posiadając rangę B Ninjutsu chodzenie po wodzie nie wymagają składania pieczęci. Czas kumulacji chakry wynosi jednak tyle, ile zajęłoby ich złożenie.
Ostatnio zmieniony 12 lis 2022, 15:09 przez Sabataya Tamura, łącznie zmieniany 1 raz.

~~

Tsūjitegan

Widzenie w dal [m]Widzenie sferyczne [m]Max. dziedzina stylu przewidywanych ruchówKoszt utrzymania na turę
2 500200A20

Prowadzone Fabuły
Prowadzone Misje
Ranga D
Ranga C
Ranga B
Ranga A
Ranga S
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2745
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Wody przybrzeżne Yamashiri

Nowi, starzy przyjaciele新しくて昔からの友人
Tak naprawdę, gdy wszystko zostało już powiedziane, a miejsce było odpowiednie, jedyne co mogli to przejść do działania. Zwlekanie tylko narażałoby ich na dodatkowe niebezpieczeństwa. Statek powoli się obracał w miejscu, możliwie nie wydając żadnych odgłosów, choć nie było to proste stanąć w jednym miejscu.
-Gdybyśmy się lekko przemieścili w stronę brzegu, daj znać. - mruknął do medyka Jūzō. Kapitan zdawał się nie chcieć mu przeszkadzać w całej koncentracji, ale w tak gęstej mgle opierali się jedynie na doświadczeniu i wiedzy Nanao oraz może innych członków załogi, jednak statycznie statek na morzu nie miał prawa stać bez zarzucenia kotwicy, a nawet wtedy, fale morskie powoli by go przesuwały. Utrzymanie się statyczne wymagało dużej wprawy i kunsztu, co załoga Szybującego Dorsza próbowała uzyskać przy pomocy żagli oraz wioseł, jednak bez porządnego skanu okolicy, w gęstej mgle, było to ciężkie. A ich jedynymi oczami w tej sytuacji był Tamura, który miał usta dłonie pełne innej roboty.

Mikio zdawał się otrzymać informację bez większych problemów, a być może, gdyby Sabataya należał do osób bardziej utalentowanych w jego rodzinnych zdolnościach, byłby w stanie usłyszeć, jak jego głos odbiera Fujiwara. Jednak był uzdolnionym medykiem, a nie użytkownikiem Tsūjitegan, choć kłamstwem byłoby powiedzieć, że nie posiada w tym żadnych zdolności. Tak czy inaczej Mikio ostrożnie zakradł się w górę, a gdy nieświadomy niczego genin się zbliżył za bardzo, został praktycznie wciągnięty do środka i podtopiony w wodzie, przez co raczej jego krzyk nie miał jak się roznieść. Zaskoczenie na pewno grało w tym swoją rolę, ale Tsubame widział, jak to pijak sprawnie ogłusza zaskoczonego chłopaka i umieszcza go tak, by w razie czego się nie utopił.
-Bo nie dałbyś mi spokoju. - mruknął po zakończeniu do krótkofalówki, co Jaskółka usłyszał z lekkim trzaskiem oznaczającym problemy komunikacyjne. Ale nie na tyle, by nie mogli się komunikować! To zdecydowanie nie wróżyło dobrze, choć na razie... jakoś szło. Mikio upewniwszy się (samemu i przez krótkofalówkę z Nomikomu Tamurą) ostatecznie wyszedł ze swojej kryjówki i skierował się dalej na zachód Kirigakure, uważnie się skradając.

Trochę bardziej skomplikowane było zarządzanie klonami. Ich oczami był Sabataya, a klony były trochę samodzielne. Mógł im naturalnie wydawać polecenia, jednak czy będą działały natychmiastowo? Ciężko było powiedzieć, choć tu na pewno nie będzie problemów technicznych. Oby. Tak czy inaczej, dwa klony niejako flankujące Ukrytą Mgłę skryły się pod ziemią i przemieszczały się dalej. Nie miały z tym żadnych problemów, a ostrożne nastawienie sprawiało, że nie mieli problemów. Zachodni klon spokojnie zbliżył się do wioski i gdyby chciał, mógł tak naprawdę dołączyć do Mikio. Wschodni z kolei... cóż, zbliżał się niebezpiecznie do obozowiska, gdzie przy jednym ze sprawdzeń "terenu" nawet słyszał jakieś rozmowy i dyskusje. Nawet nie próbowali tłumić dźwięku. Najwięcej problemów miał klon będący w centrum, niejako ten "portowy". Zbliżający się do niego patrol wymusił na nim zmianę sposobu działania. Schował się pod jednym z pomostów i czekał. W pewnym momencie słyszał dwójkę osób ze słabszym źródłem chakry, która sobie luźno rozmawiała. Deski zaskrzypiały cicho, gdy duet wszedł na pomost nad klonem. Rozmawiali dość luźno, o tym, że niedługo będzie zmiana i się najedzą, o niczym konkretnym, przynajmniej jeszcze. W pewnym momencie zatrzymali się na końcu i chyba po prostu stali, spoglądając w gęstą mgłę. Oby tylko wiatr nie rozwiał zasłony Szybującego Dorsza lub ktoś z nich nie okazał się jakimś sokolookim wypatrywaczem.
NPCChō
NPCJūzō - Kapitan Szybującego Dorsza
NPCAiki - Kucharz Szybującego Dorsza
NPCUryū - Shinobi Szybującego Dorsza
NPCIppei - Lekarz Szybującego Dorsza
NPCNanao - Nawigator Szybującego Dorsza
NPCBunzō - Majtek Szybującego Dorsza
NPCGiichi - Majtek Szybującego Dorsza
NPCMizuki Kazuki - Pojmany napastnik
Info od MG
Ta technika Dotonu posiada koszt Podwójny, nie standardowy. Standardowy masz przy Specjalizacji Dotonu, której klony te nie posiadają. Dodatkowo, wymaga ona wcześniej znajdowania się pod ziemią, np. przy pomocy innej techniki, której też nie dodałeś. Uzupełnij to proszę.
Awatar użytkownika
Sabataya Tamura
Posty: 513
Rejestracja: 15 maja 2021, 17:28
Ranga: Muryō no ninja
Ranga dodatkowa: Iryōnin
Discord: .vampiro
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Wody przybrzeżne Yamashiri

Całość obserwowania kawałka wyspy w istocie opierała się wyłącznie na Sabatayi, który aktualnie potrzebował pełnej koncentracji. Jak się miało okazać, lada moment będzie to skupienie jeszcze większe niż dotychczas, aczkolwiek to dopiero miało nastąpić. Na razie nie był w stanie za bardzo odpowiedzieć kapitanowi. Ba! Praktycznie sprawiał wrażenie ignorującego człowieka, choć powód był solidny. Miał nie nawet trzy, a cztery głowy do ogarnięcia. Klony właściwie istniały dzięki niemu. Pewnym jest natomiast to, że informacja dotarła do białowłosego. I w ten oto sposób właściwie… - Możecie nieco odbić dalej od brzegu. - Wypowiedział bez gracji, jedynie, aby w istocie przekazać swą prośbę. Technicznie rzecz biorąc, Tamura mógł wiedzieć, czy faktycznie przybliżali się do lądu dzięki swym niezwykłym oczom, lecz czy w dobie tylu czynności będzie to skuteczna ocena? Wolał, jak zwykle, nie ryzykować. Nic się nie powinno stać, jeżeli statek stanie kawałek drogi większego dystansu od Mizu no Kuni. Wiele widoku mu nie utnie, jeżeli przesuną się nawet tych kilkanaście metrów. W tej chwili raczej mało znaczących metrów. Następnie jednak już pozostały kolejne, ważne sprawy wiążące się z całym przedsięwzięciem Mikio. Jaskółka musiał mieć pod kontrolą sytuację.
Wydawało się, iż szło im całkiem nieźle. Szwankujący zasięg nie napawał optymizmem, aczkolwiek w jakiś sposób te wiadomości głosowe docierały. Pozostało tutaj liczyć na “niezawodność” sprzętu elektronicznego. Co jak co, ale Fujiwara uporał się z tym shinobim. W sposób nawet humanitarny można rzec, co zaskoczyło delikatnie Tsubame. Tego akurat młodzieniec nie zakładał, bacząc na krajobraz trudnych manewrów pośród nukeninów. Dobrze w każdym razie. - Mój klon do ciebie dołączy. Jak daleko jesteś od tego miejsca? - Komentarz zostawił gdzieś z tyłu głowy, toteż już po chwili w pobliżu alkoholika znalazł się klon… poruszający w glebie. Tylko teraz uznał, że nie musi gnać niczym gepard, tworząc niepotrzebny ślad wyrobionego tunelu. Złożył pieczęci do używania wolniejszego, choć mimo wszystko znacznie skrytszego jutsu. W końcu musieli się skradać, a więc prędkość klasycznego marszu będzie wystarczająca. Miał za zadanie towarzyszyć pijakowi w ukryciu ziemi. Wyskoczy do pomocy, gdyby z jakiegoś powodu Kirijczyk znalazł się w tarapatach.
Kwestia poczynań wschodniego bunshina klarowała się bardzo podobnie względem ruchów. Też miał zwolnić, używając lepszej pod kątem skradania techniki przemieszczania się pod naturalnym podłożem. Niemniej jednak używanie roślinności jako kamuflażu miało nadal być kontynuowane. Podsłuchanie jakiekolwiek z rozmów okolicznych ninja miałoby leżeć w sferze priorytetu. Czyżby gadali o codzienności? Może jednak jeden z tutejszych hersztów coś planował? A co z tym najsilniejszym pod kątem pojemności chakry? Kopia lekarza utrzymywała względnie podobny dystans, może nieco dryfując na boki w kierunku gęstych krzewów oraz trawy. Miała… słuchać. Odwróci uwagę całej rzeszy wojowników, gdyby przyjaciel medyka poległ w umiejętnościach bezszelestnego poruszania się. Póki jednak… słuchała dyskusji mniej lub bardziej istotnych.
Pod pomostem trzeci z dotonowych tworów trwał w bezruchu, zaciskając kunai w prawej dłoni. Miał nie atakować, a czatować albo równie dobrze dosłuchiwać pogawędki tych najemników. Zbliżenie się ich celem doglądania okolicy miało prawo rzucić cień podejrzeń na ich percepcję. Co, gdyby akurat posiadali skuteczne dojutsu? Wtedy próby dwójki kompanów pójdą na marne? Działający niczym wieża obserwacyjna, medyk musiał podjąć dość prędką decyzję. - Spróbuję… Skup się, skup się… - Kolejny efekt, nałożony na statek w formie specjalnej mgły jego klanu miał zawitać na obszarze w okolicy załogi. Nie zobaczą nic ani nie usłyszą na kilka sekund lub minut? Mówi się...? Trudno? To działało w końcu w dwie strony. Iryōnin prawdopodobnie będzie mógł samodzielnie patrzeć przez swój twór, jednak nikt więcej. - Narzucam efekt na nas… Bądźcie spokojni… - Spróbował to uprzednio zakomunikować na głos. Problemem będzie czy to mu się faktycznie uda. Najgorsza będzie… utrata uwagi względem własnych sił. Wierzył jednak w siebie. Nie bez powodu nazywano go niezwykle utalentowanym w operowaniu energią zwaną chakrą.
Chakra Tamury8,460 - 20 - 125 = 8,335
Liczba klonów3
Chakra klona #1 (Zachód)447 - 3 - 20 (użyta w poprzedniej turze technika Doton: Dochū Eigyo no Jutsu do wejścia w ziemię) - 20 (dodatkowy koszt z poprzedniej tury za Doton: Dochū Senkō) - 20 (zmiana przemieszczania się na Doton: Dochū Eigyo no Jutsu) = 384
Chakra klona #2 (Centrum)467 - 3 = 464
Chakra klona #3 (Wschód)447 - 3 - 20 (użyta w poprzedniej turze technika Doton: Dochū Eigyo no Jutsu do wejścia w ziemię) - 20 (dodatkowy koszt z poprzedniej tury za Doton: Dochū Senkō) - 20 (zmiana przemieszczania się na Doton: Dochū Eigyo no Jutsu) = 384
► Pokaż Spoiler | Wykorzystane techniki przez Tamurę
Tsūjitegan | Through Eye通じて眼
Niezwykłe oczy klanu z Kirigakure no Sato. Włączone barwią tęczówkę na szkarłatny kolor nadając im delikatną poświatę. Zasięg zdolności i jej możliwości zwiększają się wraz z jej lepszym opanowaniem. Możliwość widzenia na długie dystanse czy wgląd w czyjeś siły fizyczne stanowią jedynie niewielką część możliwości Tsūjitegana. Sam wygląd oczu nie zmienia się wraz z lepszym opanowaniem zdolności, pozostając tak samo czerwone we wszystkich innych stadiach rozwoju.
Zasięg i koszta
Tsūjitegan posiada zasięgi dla dwóch trybów: widzenia przestrzennego oraz sferycznego. Przyjmuje się, że zasięg wzroku w dal jest większy niż podczas patrzenia wokół siebie. Jest on również krótszy niż zasięg Byakugana, przez który zdolności klanu Sabataya bywają uznawane za "gorsze", jednak przewyższają w tej materii Białe Oko podczas widzenia sferycznego, mając lepsze rozeznanie w otaczającym ich najbliższym terenie. Wraz z rozwojem dziedziny zmniejszają się także koszty jego utrzymania.
Ranga dziedzinyWidzenie w dal [m]Widzenie sferyczne [m]Max. dziedzina stylu przewidywanych ruchówKoszt utrzymania na turę
E504---350
D50040E250
C1 00080D150
B1 500120C100
A2 000160B50
S2 500200A20
Zdolności
Już na wstępnych etapach Dōjutsu pozwala patrzeć przez przeszkody czy postrzegać siły - zarówno chakry jak i te fizyczne - swojego celu. Wizja dotycząca tych dwóch jest jednak niekompletna, dając wgląd w obecne zasoby energii przeciwnika czy pozwalając na szacowanie jego ogólnego stanu. Sam zasięg też nie zwala z nóg, zwiększając się wraz z biegłością w danej dziedzinie. Dość specyficzną zdolnością, wartej wspomnienia, jest również zdolność kontroli mgły w bardzo precyzyjny sposób, tworząc ją tak gęstą, że nawet Białe Oko nie jest w stanie przedrzeć się przez nią. Jest to główny powód, dla którego Tsūjitegan jest znany również jako "naturalny wróg Byakugana".
  • Widzenie przez przeszkody - wzrok Sabataya jest w stanie prześwietlać obiekty, pokonując w ten sposób wszelakie przeszkody stojące na linii wzroku. Z łatwością pokonuje grube mury jak i "bariery" tak nieznaczące jak ściany pudełka czy warstwy ubrań. Wizja zawsze jest w kolorze.
  • Wizja stereoskopowa i sferyczna - Tsūjitegan posiada dwa tryby postrzegania świata: klasyczny, pozwalający sięgać wzrokiem w dal na kilkaset metrów w przód, jak i wizja sferyczna, która to jest pozbawiona słabych punktów. Widzenie przestrzenne zawsze jest uznawane jako domyślny tryb, w jakim włączona zostaje zdolność.
  • Postrzeganie chakry i sił fizyczne - widoczne jako kolejno niebieski i zielony płomień. Są widoczne zawsze, nawet pomimo wszelakich ciemności wokół. Możliwe jest szacowanie czyjejś chakry czy dostrzeżenie zaburzeń wywołanych przez Genjutsu, zaś wgląd w siły fizyczne pozwala na dokładne ocenienie stanu celu. Postrzeganie tej drugiej energii jest bardziej wykształcone niż samo postrzeganie chakry.
    • Przewidywanie ruchów - możliwość obserwowania sił fizycznych pozwala na przewidywanie ruchów przeciwnika tak długo, jak nie przeczą one logice. Dopóki ranga dziedziny używanego stylu walki jest mniejsza od dziedziny Tsūjitegana, ten jest w stanie dostarczyć na czas odpowiednie informacje.
    • Rozpoznawanie klonów - wgląd w chakre istot żywych pozwala na rozpoznawanie klonów dopóki nie są to bardzo zaawansowane klony jak Kage Bunshin czy Bunretsu no Jutsu. Domyślnie każdy klon, który nie ma wpisane, że może oszukać Byakugan itp. jest rozpoznawany przez te oczy
Posiadając Specjalizację w technikach Tsūjitegana, ninja zyskuje zdolność słyszenia "na odległość" dźwięków z miejsc, w które sięga wzrok shinobi, a po osiągnięciu rangi S w dziedzinie możliwe staje się przewidywanie ruchów stylów walki dziedziny rangi S.
Sposób zdobycia
Zdolność budząca się sama z siebie u osób, które odziedziczyły ją w genach. Najczęściej objawia się już w młodym wieku, pojawiając się niczym mleczaki i aktywując się samoistnie. Czasami mają w tym udział emocje, jednak żadne traumy czy ciężkie przeżycia nie są konieczne do obudzenia w sobie Tsūjitegana.
Iwa Bunshin no Jutsu | Rock Clone Technique岩分身の術­­
KlasyfikacjaDoton, Transformacja Natury, Technika Klonujaca
PieczęcieBaran → Małpa → Koń → Baran
KosztChakra dzielona dowolnie pomiędzy oryginał i kopie. Każdy klon musi posiadać minimum 100 chakry
standardowy D utrzymania od klona (minimum 3) płacone przez stworzone kopie
ZasięgNa siebie
WymaganiaŹródło ziemi bądź kamieni
Technika tworząca kamienne klony. Po złożeniu pieczęci, decydujemy się ile chakry przekazać na poszczególne kopie. Są one w stanie wykonywać wszystkie techniki Dotonu (póki oczywiście posiadają chakrę) oraz techniki rangi E. Dodatkowo mogą korzystać ze stylu walk, jednak nie posiadają atutów oryginału. Skopiowany zostaje także ekwipunek, z wyłączeniem zwojów z zapieczętowanymi przedmiotami lub technikami, zaawansowanych technologicznie urządzeń, przedmiotów o unikatowych właściwościach (np. unikaty) oraz przedmiotów jednorazowego użytku. Klon taki nie ma też dostępu do technik powiązanych z klanem bądź limitami krwi. Prócz klasycznych ograniczeń posiadanych przez klony, znikają one w przypadku straty przytomności przez twórcę lub w momencie jego zaśnięcia bez względu na to, czym zostało spowodowane. Są za to dość wytrzymałe i mogą wytrzymać kilka uderzeń, ze względu na materiał, z jakiego są wykonane.

Klony te po zniszczeniu nie przekazują oryginałowi żadnych informacji ani nie zwracają chakry. Rozpadają się one po prostu na kamienie. Podczas utrzymywania klonów, ilość chakry pozostała u oryginału po dokonaniu podziału traktowana jest jako jego nowa, maksymalna jej ilość. Przez to, jej drastycznie pomniejszona ilość nie wpływa negatywnie na shinobi.

Posiadając rangę S w Doton do tworzenia klonów można wykorzystać generowaną przez postać masę ziemi, nawet gdy normalnie nie miałaby dostępu do tego materiału.
TSŪJITEGAN: Muon Asagiri | Through Eye: Soundless Morning Mist通じて眼: 無音朝霧
KlasyfikacjaTSŪJITEGAN, Suiton, Transformacja Natury
PieczęcieBaran → Tygrys → Smok → Pies → Klaśnięcie dłońmi
Koszt1/2 standardowego na turę
Zasięgdo 100m
Wymaganiaznajomość TSŪJITEGAN: KIRIGAKURE NO JUTSU oraz UTSUSEMI NO JUTSU
Technika opracowana przez Godaime Tsuchikage. Poprzez złożenie odpowiednich pieczęci tworzymy wokół przeciwnika mgłę wzbogaconą dodatkowo o właściwości wyciszania dźwięków. Osoba znajdująca się w środku zjawiska zostaje odcięta od wszelakich bodźców tego typu; stanowi barierę dźwiękoszczelną pomiędzy wszystkimi przebywającymi w niej osobami oraz światem znajdującym się poza istniejącym zjawiskiem pogodowym. Dodatkowo sprawia, że dźwięki mające swoje źródło we mgle nie dalej jak 2 metry od danej osoby, zdają się dobiegać z innego, losowo wybranego miejsca niż rzeczywiście ma to miejsce, co może poważnie zmylić wroga. Kształtem mgły można manipulować, a tę samą przemieszczać wedle woli rzucającego. Zyskuje również zdolności maskowania chakry, utrudniając sensorom oraz Byakuganowi przedarcie się przez nią w takim samym stopniu, co Tsūjtegan: Kirigakure no Jutsu.

Technika została spisana tuż przed rozpoczęciem Największej Wojny Shinobi i powierzona członkom klanu.
► Pokaż Spoiler | Wykorzystane techniki przez klony
Doton: Dochū Senkō | Earth Release: Subterranean Voyage土遁・土中潜航­­
KlasyfikacjaDoton, Transformacja Natury
PieczęcieWąż → Wół → Ptak → Pies → Zając → Wąż
KosztPodwójna na turę
ZasięgNa siebie
WymaganiaZnajdowanie się pod ziemią
Technika umożliwiająca szybkie przemieszczanie się pod ziemią. Prędkość jest wówczas porównywalna do bardzo szybkiego biegu postaci. Dodatkowo, możliwe jest wystawienie ręki bądź broni ponad ziemię. W ten sposób możemy też zaatakować naszego przeciwnika. Tego rodzaju przemieszczanie się pod ziemią, zostawia za użytkownikiem swoisty tunel.

Podczas korzystania z tej techniki nie trzeba podtrzymywać innych technik do przebywania pod ziemią.

Posiadając rangę B w Doton możemy pominąć połowę pieczęci potrzebnych do użycia tej techniki.
Posiadając rangę A w Doton technikę możemy bez potrzeby składania pieczęci.
Posiadając Specjalizację w Doton koszt techniki wynosi koszt standardowy na turę.
Doton: Dochū Eigyo no Jutsu | Earth Release: Underground Projection Fish Technique土遁・土中映魚の術­
KlasyfikacjaDoton, Transformacja Natury
PieczęcieWąż → Smok → Zając → Pies → Małpa → Wąż
KosztStandardowy na turę
ZasięgNa siebie
Wymagania---
Technika umożliwiająca wchodzenie w ziemię i przemieszczanie się pod nią. Technika ta, w przeciwieństwie do Doton: Chika Hitoku, nie zostawia śladów w miejscu wejścia. No i oczywiście - umożliwia przemieszczanie się pod nią, także nie pozostawiając żadnych śladów. Minusem jest to, że tempo przemieszczania się i "wchłaniania" jest równe prędkości zwykłego marszu postaci.

Posiadając rangę B w Doton możemy pominąć połowę pieczęci potrzebnych do użycia tej techniki.
Posiadając rangę S w Doton technikę możemy wykonać wykorzystując do niej tylko pieczęć węża.
Posiadając Specjalizację w Doton prędkość przemieszczania się pod ziemią jest porównywalna do biegu postaci.
Suimen Hokō no Gyō | Water Surface Walking Practice水面歩行の業­­
KlasyfikacjaNinjutsu, Kontrola Chakry
PieczęcieBaran
KosztStandardowy na turę
ZasięgNa siebie
Wymagania---
Technika bliźniacza do Ki Nobori no Shugyō. Różnica? Zamiast chodzić po stromych, praktycznie pionowych powierzchniach, ów sztuka pozwala poruszać się po tafli wody niczym jak po prostej drodze. Odpowiednie użycie pozwala nawet uniknąć utknięcia na kleistych powierzchniach, nie tracąc przy tym szybkości. Największa różnica pomiędzy tymi dwoma technikami polega na sposobie kumulowania chakry w stopach. Chociaż docelowo jej ilość jest taka sama, Suimen Hokō no Gyō wymaga przesyłania energii w różnej ilości dostosowując się do ruchów cieczy pod sobą. Chociaż sztuka jest ta wymagająca dla początkujących, z czasem - tak jak chodzenie po drzewach - staje się zdolnością tak naturalną jak oddychanie. Ci bardziej wprawieni są w stanie pominąć wymaganą pieczęć.

Posiadając rangę B Ninjutsu chodzenie po wodzie nie wymagają składania pieczęci. Czas kumulacji chakry wynosi jednak tyle, ile zajęłoby ich złożenie.
Ostatnio zmieniony 12 lis 2022, 17:14 przez Sabataya Tamura, łącznie zmieniany 1 raz.

~~

Tsūjitegan

Widzenie w dal [m]Widzenie sferyczne [m]Max. dziedzina stylu przewidywanych ruchówKoszt utrzymania na turę
2 500200A20

Prowadzone Fabuły
Prowadzone Misje
Ranga D
Ranga C
Ranga B
Ranga A
Ranga S
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2745
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Wody przybrzeżne Yamashiri

Nowi, starzy przyjaciele新しくて昔からの友人
Oryginał part
Nie dało się ukryć, że na barkach i oczach (oraz gardle) Tamury spoczywała wielka odpowiedzialność. Nie dość, że zarządzał trzema klonami, informował Mikio o jego otoczeniu, to jeszcze teraz doszło mu martwienie się o pozycję statku. Krótka informacja, którą podzielił się z kapitanem Szybującego Dorsza spotkała się jedynie ze skinięciem głową i kilkoma rozkazami rzuconymi trochę głośniejszym szeptem. Niby byli daleko od brzegu, jednak skrytość całej operacji dotykała chyba każdego. Mógł więc w ciszy obserwować i działać.

A w pierwszej kolejności chodziło o skonsultowanie się z Mikio. Ten dość lakonicznie wspomniał:
-Ok, jeszcze jakieś ... metrów. - zakłócenie jednak uniemożliwiło klarowne przekazanie Sabatayi dystansu.
Jednak byli w stanie przekazywać sobie informacje. To co ważne (bądź nie), docierało do uszu drugiej osoby i nikt niczego chyba nie próbował zataić. Druga kwestia, że gdyby Mikio nie miał pojęcia o planie Tsubame, mógłby w przypadku bycia zaskoczonym przez klona go zwyczajnie zaatakować ze względu na sporą dawkę adrenaliny i emocji, jaka mogła w nim się kotłować w tak stresującej sytuacji. Temu poinformowanie go za wczasu o tym planie było bardzo dobrym rozwiązaniem. I widział też, że klon powoli się do niego zbliża, a także zaczyna mu towarzyszyć.
-Długo jeszcze temu klonowi zejdzie? - zapytał po chwili dalszego skradania się Mikio, który no... nie miał jak wiedzieć, że klon się za nim skrada.

Obserwując natomiast wydarzenia bliżej centralnej części Kirigakure, doszedł do wniosku, że dobrym rozwiązaniem byłoby przykrycie ich dodatkową mgłą, która mogła oszukać także Kekkei Genkai. Jego koncentracja i zdolności obsługi chakry były na tyle wyjątkowe, że choć się obawiał, mgła dookoła nich zgęstniała, a wszelkie zdolności mające się przez nią przebić straciły na znaczeniu. Pewnego rodzaju ulga na pewno mogła na nich spaść, choć efekty mieszania źródeł dźwięku pewnie skonfundują marynarzy, gdy tylko spróbują się odezwać.
Klon zachód part
Klon, który miał za zadanie dołączenie do Fujiwary wykonał to bez większych problemów. Patrole w tej części ruin Ukrytej Mgły były dość rzadkie, a dzięki mentalnym instrukcjom Tamury mógł on dość prosto znaleźć Mikio i mu towarzyszyć, nie zdradzając swojej obecności potencjalnym obserwatorom bądź oponentom. Przynajmniej takim, którzy nie posiadali tak specjalnego wzroku jak Nomikomu Sabataya. Bezpiecznie więc towarzyszył on Mikio, który przekradał się coraz bardziej wgłąb strefy parkowej. Tylko no właśnie. Trójka osób o dość niskim, poziomie chakry także tam patrolowała. A nie było tam za wiele miejsc by się schować.
Klon centrum part
Czający się pod pomostem klon czekał na odpowiednią okazję do działania. Obecnie czekał, przysłuchując się rozmowie dwójki osób na pomoście.
-Jak myślisz, czy kiedykolwiek uda się ten kraj naprawić? - zapytał jeden chłopak o dość wysokim głosie, jednak nie na tyle, by był problem z jego identyfikacją płci.
-A weź, wszystko jest tu tak rozjebane, że ciężko wiązać koniec z końcem, a Daimyō doskonale wie, że nawet jak zacznie się tu odbudowywać, to przecież nie wszyscy wrócą i nie wszystkim da amnestię za próbę przetrwania w tym pojebanym świecie. - odparł mu drugi, zdecydowanie niższy głos, należący (wnioskując po jego tonie), do starszego mężczyzny.
-Bezsens kurwa. - przyznał mu właściciel pierwszego głosu. -Straciliśmy domy i wyżywienia, wielu rannych, a pomocy wcale. Skąd niby mieliśmy brać pieniądze? - warknął zirytowany.
-Nie mów tego mi. Słyszałem, że ktoś chciał nawet stworzyć własny kraj, uważając, że Daimyō chuja robi. Podobno niezłą cenę za jego głowę wyznaczył. - skomentował neutralnie ten drugi. -Chce utrzymać władzę dla siebie, będąc uznawanym za nieomylnego. A, że też w Tsuchi no Kuni Daimyō zdelegalizował ninja, może trwać w obwinianiu o wszystko shinobi, gdzie my chcemy tylko wiązać koniec z końcem.
-Chcemy? - zapytał ten pierwszy.
-Shh, jeszcze cię ktoś usłyszy. Sami byśmy zginęli. Wolę iść za kimś silniejszym, ale mieć wyżywienie i pieniądze, aniżeli głodować i umrzeć zapomniany przez wszystkich. - skwitował ten pierwszy.
Zdawało się więc, że życie nukeninów nie było usłane różami. I nie zapowiadało się, że miało się coś zmienić.
Klon wschód part
Problemem tego klona był brak zdolności sensorycznych. Mógł na podstawie głosów i odebranych reakcji osób zgadywać, kto tu był ważny, a kto ważniejszy.
-Pamiętajcie, ruszamy za trzy dni. - powiedział jeden głos, męski, acz dość neutralnie brzmiący, nie wyróżniający się ani dodatkowymi cechami, ani wyższą bądź niższą jego barwą.
-Wtedy powinniśmy zdążyć idealnie na transport towaru. - odezwała się na to kobieta, z pewnego rodzaju satysfakcją w głosie.
-Jak się uda, wszyscy będziemy bogaci i mogli wieść spokojne życie do końca naszych dni. - odezwał się ten pierwszy i głośno zaśmiał.
-W sumie, zaraz powinni zdawać raporty, nie? - odezwał się zachrypnięty głos, należący do trzeciej osoby uczestniczącej w tej rozmowie, jednak przez maskowanie się, klon Tamury nie dostrzegał o kogo chodzi ani ile faktycznie osób uczestniczyło w tym dialogu.
-Oh, uspokój się. Kto normalny miałby przyjść do Kirigakure? Ruin zamieszkałych przez nukeninów? - zapytała drwiąco dziewczyna.
-Nie no, musimy zachować porządek. Ostatni interes dobrze przeprowadzić bezbłędnie. - skwitował ten pierwszy.
NPCChō
NPCJūzō - Kapitan Szybującego Dorsza
NPCAiki - Kucharz Szybującego Dorsza
NPCUryū - Shinobi Szybującego Dorsza
NPCIppei - Lekarz Szybującego Dorsza
NPCNanao - Nawigator Szybującego Dorsza
NPCBunzō - Majtek Szybującego Dorsza
NPCGiichi - Majtek Szybującego Dorsza
NPCMizuki Kazuki - Pojmany napastnik
Info od MG
Ważna rzecz, nie masz z klonami telepatii. A więc mogą być rzeczy, które ty widzisz, ale nie słyszysz, a także rzeczy, które klony słyszą, ale nie widzą. Wciąż możesz wydawać im "telepatyczne" polecenia, ale nie przekazujesz sobie żadnych informacji ponadto.
Awatar użytkownika
Sabataya Tamura
Posty: 513
Rejestracja: 15 maja 2021, 17:28
Ranga: Muryō no ninja
Ranga dodatkowa: Iryōnin
Discord: .vampiro
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Wody przybrzeżne Yamashiri

Oryginał
W pełni skupienia, Tamura starał się panować nad sytuacją na lądzie oraz statku. To w istocie nie było bagatelne zadanie, ponieważ jeden człowiek zazwyczaj był w stanie wykonywać prawidłowo… jedną czynność, a co dopiero cztery, wliczając w to komunikację na łajbie? Białowłosy miał pełne ręce roboty, toteż może właśnie dlatego nie czuł się nader pewny siebie, pomimo posiadanych umiejętności kontroli czakry. Ex-ninja miał świadomość, iż każdy ma granice. Chłopak nie mógł sobie pozwolić na tak wielokrotne rzucanie, a następnie kontrolowanie przeróżnych efektów w okolicy. Musiał w pewnym momencie to przerwać, na co się aktualnie przygotowywał. Póki co mgła blokująca inne dojutsu wisiała jeszcze w powietrzu, a przekazana wiadomość została rozniesiona przez kapitana po załogantach na slupie. Właściwie ta niepewność nie opuszczała Sabatayę. Czy to się wiązało wyłącznie ze stresem zaistniałej akcji? Możliwe, że kryło się za tym coś jeszcze, czego otwarcie nie zdradził lub wyłącznie martwił się na zapas.

Ostatnia z kwestii mogła nad wyraz wybijać się na tle reszty, gdy do jego lewego ucha dotarła przerywana odpowiedź Fujiwary. Młodzieniec czuł, jakby świat wisiał na włosku, a tętno wzrastało w szalonym tempie. Naturalnie starał się zachowywać spokój ducha, choć… miał wrażenie bycia rzuconym na zupełnie dziką wodę w kwestii tego doświadczenia. Miało prawo to rodzić dodatkowy niepokój, ponieważ Tsubame służył w wojsku. Tego typu przedsięwzięcia nie powinny stanowić źródła strachu, a jednak tak się właśnie stało. Powody? Istniały, a brakowało chwili na ich zobrazowanie w słowach. Kurczowo nacisnął na guzik przy słuchawce. - Powtórz. - I z garścią ciężkiego oddechu, wyczekiwał na poznanie dokładnej odległości Mikio od celu. W każdym razie ta przerwa nie mogła trwać wiecznie, więc tuż po chwili sukcesu lub porażki sprzętu kontynuował. - Wytrzyma jakieś kilka minut. - Medyk zawtórował mu, próbując w razie możliwości komunikować to tak zrozumiale, jak tylko się dało. Sprzęt elektroniczny jakoś funkcjonował i niech ten stan się utrzyma. Pozostało, jak zwykle, mieć nadzieję, czym kierował się tutaj nasz bohater.

Koncentracji końca nie było widać. Jaskółka miał obowiązek jeszcze się pomęczyć. Pytanie, jak długo to potrwa? Misja wydobycia nieznanego łupu miała należeć do szybkich, a przynajmniej tak mu się wydawało. I ta ilość nukeninów na wyspie… Czemu akurat teraz musiał mieć tyle racji? Aż chciało się powiedzieć - “A nie mówiłem?”, aczkolwiek… nic by to nie zmieniło. Niezwykła osłona z chakry, wytworzona dzięki Kekkei Genkai Kirijczyka, zaczynała stopniowo opadać. Na tyle wolno, że obecna na pokładzie ekipa zaczęła miarowo, dopiero po kilku sekundach, rozpoznawać głosy z właściwych kierunków. Lekarz zadziałał w zgodzie z własnym postanowieniem.
Klon na zachodzie
Wierna kopia Iryonina z ziemi brnęła dalej w ukryciu gleby tuż za pijakiem. Napotkali jednak pewną przeszkodę, a mianowicie trzech shinobi na patrolu. A może tak grupka tam po prostu stacjonowała? To nie miało aż takiego znaczenia, gdyż wciąż pozostawali na drodze tej dwójki. Klon wprawdzie nie mówił wprost do towarzysza, lecz zamierzał mu w jakiś sposób pomóc w skrytym przejściu pomiędzy zbiegami. Gdyby alkoholik miał zdolności sensoryczne lub chociaż wyjątkowo skupił swą uwagę na otoczeniu w formie techniki, uzyskałby dane o oddalającym się ruchu sobowtóra Tamury. Dotonowy twór wysunął się bardziej do przodu w poszukiwaniu jakiejkolwiek roślinności. Brak zostawiania śladów z pewnością mu tutaj służyło do skutecznego poruszania się bez wszczynania niepotrzebnie alarmu.

Gdyby nadal znalazł jakiś element otoczenia w formie gałęzi czy większych kamieni to… chciał je poruszyć lub uderzyć po delikatnym wystawieniu ręki do góry, aby potem znów wrócić w głąb ziemi do zmiany pozycji kilka metrów dalej. O co chodziło? Zwrócenie uwagi tych żołdaków, którzy byliby wtedy otwarci na ewentualny atak z zaskoczenia. Równie dobrze wielbiciel trunków mógł spróbować tak przemknąć niepostrzeżenie za nimi w większym dystansie. Decyzja należała od czterdziestolatka. Niemniej jednak miał okazję do wykorzystania. Klon Sabatayi wciąż tkwił w głębi podłoża.
Klon w centrum
Ten chakrowy doppelganger stał w nieco gorszej pozycji, choć nie pozostał całkowicie bez opcji. Zamierzał wspomóc oryginał, zgodnie z jego poleceniem. Wysłuchał dalszego dialogu pary wojowników przez kilka dłuższych chwil, jednak to podsłuchiwanie musiało się skończyć. Bez względu na potencjalne umiejętności wzrokowe patrolu, utnie im pogawędkę chlupnięciem wody pod nim, aby Szybujący Dorsz nie stał w osłonie przez wieczność. Zamierzał zanurkować celem odpłynięcia nieco w dal, odbijając gdzieś bardziej na wschód.

Koniec końców w razie niemożności szybkiej ucieczki wynurzy się jako potencjalny… trup, skierowany twarzą do dnia. Tak, dobrze to przeczytałeś. To prawdziwa gra w martwego klonem jak podczas spotkania myśliwego twarzą w twarz z niedźwiedziem. Nie zawsze działa, ale był zmuszony kombinować, gdyby ci dwaj okazali się nieco lepsi w swej robocie. A co dalej zrobią z “umierającą” kopią to czas pokaże. Oczywiście planem A nadal jest tylko obrócenie ich spojrzeń na źródło hałasu. Ot ryba się zamotała pod pomostem. Możliwe, czyż nie?
Klon na wschodzie
On nie miał praktycznie żadnego wyboru, bacząc na rozstawienie wrogich jednostek w ruinach. Pozostało mu tkwić w gęstwinie z uszami rejestrującymi dyskusje nieznanych twarzy. Tam gdzieś czaił się lider całej bandy, a w tym jego podkomendni w dużej liczbie. Co teraz? Ruszy bliżej ogniska czy jakiegokolwiek innego zgromadzenia, które tam było? Trudny orzech do zgryzienia. Postanowił jeszcze posłuchać w ziemnej kryjówce. Zobaczy wpierw jak sytuacja się rozwinie z całkiem bezpiecznej lokalizacji.
Chakra Tamury8,335 - 20 - 125 = 8,190
Liczba klonów3
Chakra klona #1 (Zachód)384 - 3 - 20 = 361
Chakra klona #2 (Centrum)464 - 3 = 461
Chakra klona #3 (Wschód)384 - 3 - 20 = 361
► Pokaż Spoiler | Wykorzystane techniki przez Tamurę
Tsūjitegan | Through Eye通じて眼
Niezwykłe oczy klanu z Kirigakure no Sato. Włączone barwią tęczówkę na szkarłatny kolor nadając im delikatną poświatę. Zasięg zdolności i jej możliwości zwiększają się wraz z jej lepszym opanowaniem. Możliwość widzenia na długie dystanse czy wgląd w czyjeś siły fizyczne stanowią jedynie niewielką część możliwości Tsūjitegana. Sam wygląd oczu nie zmienia się wraz z lepszym opanowaniem zdolności, pozostając tak samo czerwone we wszystkich innych stadiach rozwoju.
Zasięg i koszta
Tsūjitegan posiada zasięgi dla dwóch trybów: widzenia przestrzennego oraz sferycznego. Przyjmuje się, że zasięg wzroku w dal jest większy niż podczas patrzenia wokół siebie. Jest on również krótszy niż zasięg Byakugana, przez który zdolności klanu Sabataya bywają uznawane za "gorsze", jednak przewyższają w tej materii Białe Oko podczas widzenia sferycznego, mając lepsze rozeznanie w otaczającym ich najbliższym terenie. Wraz z rozwojem dziedziny zmniejszają się także koszty jego utrzymania.
Ranga dziedzinyWidzenie w dal [m]Widzenie sferyczne [m]Max. dziedzina stylu przewidywanych ruchówKoszt utrzymania na turę
E504---350
D50040E250
C1 00080D150
B1 500120C100
A2 000160B50
S2 500200A20
Zdolności
Już na wstępnych etapach Dōjutsu pozwala patrzeć przez przeszkody czy postrzegać siły - zarówno chakry jak i te fizyczne - swojego celu. Wizja dotycząca tych dwóch jest jednak niekompletna, dając wgląd w obecne zasoby energii przeciwnika czy pozwalając na szacowanie jego ogólnego stanu. Sam zasięg też nie zwala z nóg, zwiększając się wraz z biegłością w danej dziedzinie. Dość specyficzną zdolnością, wartej wspomnienia, jest również zdolność kontroli mgły w bardzo precyzyjny sposób, tworząc ją tak gęstą, że nawet Białe Oko nie jest w stanie przedrzeć się przez nią. Jest to główny powód, dla którego Tsūjitegan jest znany również jako "naturalny wróg Byakugana".
  • Widzenie przez przeszkody - wzrok Sabataya jest w stanie prześwietlać obiekty, pokonując w ten sposób wszelakie przeszkody stojące na linii wzroku. Z łatwością pokonuje grube mury jak i "bariery" tak nieznaczące jak ściany pudełka czy warstwy ubrań. Wizja zawsze jest w kolorze.
  • Wizja stereoskopowa i sferyczna - Tsūjitegan posiada dwa tryby postrzegania świata: klasyczny, pozwalający sięgać wzrokiem w dal na kilkaset metrów w przód, jak i wizja sferyczna, która to jest pozbawiona słabych punktów. Widzenie przestrzenne zawsze jest uznawane jako domyślny tryb, w jakim włączona zostaje zdolność.
  • Postrzeganie chakry i sił fizyczne - widoczne jako kolejno niebieski i zielony płomień. Są widoczne zawsze, nawet pomimo wszelakich ciemności wokół. Możliwe jest szacowanie czyjejś chakry czy dostrzeżenie zaburzeń wywołanych przez Genjutsu, zaś wgląd w siły fizyczne pozwala na dokładne ocenienie stanu celu. Postrzeganie tej drugiej energii jest bardziej wykształcone niż samo postrzeganie chakry.
    • Przewidywanie ruchów - możliwość obserwowania sił fizycznych pozwala na przewidywanie ruchów przeciwnika tak długo, jak nie przeczą one logice. Dopóki ranga dziedziny używanego stylu walki jest mniejsza od dziedziny Tsūjitegana, ten jest w stanie dostarczyć na czas odpowiednie informacje.
    • Rozpoznawanie klonów - wgląd w chakre istot żywych pozwala na rozpoznawanie klonów dopóki nie są to bardzo zaawansowane klony jak Kage Bunshin czy Bunretsu no Jutsu. Domyślnie każdy klon, który nie ma wpisane, że może oszukać Byakugan itp. jest rozpoznawany przez te oczy
Posiadając Specjalizację w technikach Tsūjitegana, ninja zyskuje zdolność słyszenia "na odległość" dźwięków z miejsc, w które sięga wzrok shinobi, a po osiągnięciu rangi S w dziedzinie możliwe staje się przewidywanie ruchów stylów walki dziedziny rangi S.
Sposób zdobycia
Zdolność budząca się sama z siebie u osób, które odziedziczyły ją w genach. Najczęściej objawia się już w młodym wieku, pojawiając się niczym mleczaki i aktywując się samoistnie. Czasami mają w tym udział emocje, jednak żadne traumy czy ciężkie przeżycia nie są konieczne do obudzenia w sobie Tsūjitegana.
Iwa Bunshin no Jutsu | Rock Clone Technique岩分身の術­­
KlasyfikacjaDoton, Transformacja Natury, Technika Klonujaca
PieczęcieBaran → Małpa → Koń → Baran
KosztChakra dzielona dowolnie pomiędzy oryginał i kopie. Każdy klon musi posiadać minimum 100 chakry
standardowy D utrzymania od klona (minimum 3) płacone przez stworzone kopie
ZasięgNa siebie
WymaganiaŹródło ziemi bądź kamieni
Technika tworząca kamienne klony. Po złożeniu pieczęci, decydujemy się ile chakry przekazać na poszczególne kopie. Są one w stanie wykonywać wszystkie techniki Dotonu (póki oczywiście posiadają chakrę) oraz techniki rangi E. Dodatkowo mogą korzystać ze stylu walk, jednak nie posiadają atutów oryginału. Skopiowany zostaje także ekwipunek, z wyłączeniem zwojów z zapieczętowanymi przedmiotami lub technikami, zaawansowanych technologicznie urządzeń, przedmiotów o unikatowych właściwościach (np. unikaty) oraz przedmiotów jednorazowego użytku. Klon taki nie ma też dostępu do technik powiązanych z klanem bądź limitami krwi. Prócz klasycznych ograniczeń posiadanych przez klony, znikają one w przypadku straty przytomności przez twórcę lub w momencie jego zaśnięcia bez względu na to, czym zostało spowodowane. Są za to dość wytrzymałe i mogą wytrzymać kilka uderzeń, ze względu na materiał, z jakiego są wykonane.

Klony te po zniszczeniu nie przekazują oryginałowi żadnych informacji ani nie zwracają chakry. Rozpadają się one po prostu na kamienie. Podczas utrzymywania klonów, ilość chakry pozostała u oryginału po dokonaniu podziału traktowana jest jako jego nowa, maksymalna jej ilość. Przez to, jej drastycznie pomniejszona ilość nie wpływa negatywnie na shinobi.

Posiadając rangę S w Doton do tworzenia klonów można wykorzystać generowaną przez postać masę ziemi, nawet gdy normalnie nie miałaby dostępu do tego materiału.
TSŪJITEGAN: Muon Asagiri | Through Eye: Soundless Morning Mist通じて眼: 無音朝霧
KlasyfikacjaTSŪJITEGAN, Suiton, Transformacja Natury
PieczęcieBaran → Tygrys → Smok → Pies → Klaśnięcie dłońmi
Koszt1/2 standardowego na turę
Zasięgdo 100m
Wymaganiaznajomość TSŪJITEGAN: KIRIGAKURE NO JUTSU oraz UTSUSEMI NO JUTSU
Technika opracowana przez Godaime Tsuchikage. Poprzez złożenie odpowiednich pieczęci tworzymy wokół przeciwnika mgłę wzbogaconą dodatkowo o właściwości wyciszania dźwięków. Osoba znajdująca się w środku zjawiska zostaje odcięta od wszelakich bodźców tego typu; stanowi barierę dźwiękoszczelną pomiędzy wszystkimi przebywającymi w niej osobami oraz światem znajdującym się poza istniejącym zjawiskiem pogodowym. Dodatkowo sprawia, że dźwięki mające swoje źródło we mgle nie dalej jak 2 metry od danej osoby, zdają się dobiegać z innego, losowo wybranego miejsca niż rzeczywiście ma to miejsce, co może poważnie zmylić wroga. Kształtem mgły można manipulować, a tę samą przemieszczać wedle woli rzucającego. Zyskuje również zdolności maskowania chakry, utrudniając sensorom oraz Byakuganowi przedarcie się przez nią w takim samym stopniu, co Tsūjtegan: Kirigakure no Jutsu.

Technika została spisana tuż przed rozpoczęciem Największej Wojny Shinobi i powierzona członkom klanu.
► Pokaż Spoiler | Wykorzystane techniki przez klony
Doton: Dochū Eigyo no Jutsu | Earth Release: Underground Projection Fish Technique土遁・土中映魚の術­
KlasyfikacjaDoton, Transformacja Natury
PieczęcieWąż → Smok → Zając → Pies → Małpa → Wąż
KosztStandardowy na turę
ZasięgNa siebie
Wymagania---
Technika umożliwiająca wchodzenie w ziemię i przemieszczanie się pod nią. Technika ta, w przeciwieństwie do Doton: Chika Hitoku, nie zostawia śladów w miejscu wejścia. No i oczywiście - umożliwia przemieszczanie się pod nią, także nie pozostawiając żadnych śladów. Minusem jest to, że tempo przemieszczania się i "wchłaniania" jest równe prędkości zwykłego marszu postaci.

Posiadając rangę B w Doton możemy pominąć połowę pieczęci potrzebnych do użycia tej techniki.
Posiadając rangę S w Doton technikę możemy wykonać wykorzystując do niej tylko pieczęć węża.
Posiadając Specjalizację w Doton prędkość przemieszczania się pod ziemią jest porównywalna do biegu postaci.

~~

Tsūjitegan

Widzenie w dal [m]Widzenie sferyczne [m]Max. dziedzina stylu przewidywanych ruchówKoszt utrzymania na turę
2 500200A20

Prowadzone Fabuły
Prowadzone Misje
Ranga D
Ranga C
Ranga B
Ranga A
Ranga S
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2745
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Wody przybrzeżne Yamashiri

Nowi, starzy przyjaciele新しくて昔からの友人
Oryginał part
Nie dało się ukryć, że wiele się działo, a jeszcze więcej było do zrobienia. Ilość obowiązków, jaka spadała na Sabatayę była zdecydowanie przytłaczająca, jednak na ten moment wszystko zdawało się iść powoli do przodu. Załoga Szybującego Dorsza nie prowadziła obecnie wielu rozmów, zajęta swoimi rzeczami, zapewne nie chcąc zakłócić ciszy i koncentracji Tamury. Gdy więc przyszła pora o powtórzenie informacji, nikt za bardzo nie zakłócał całości, choć odpowiedź także została zakłócona.
-...set metrów. - zawsze trochę precyzyjniej, prawda? I choć na jego kolejne stwierdzenie za bardzo nie odpowiedział, tak przy pomocy czerwonych oczu swojego klanu widział, że Mikio skinął głową niemo przyjmując wszystko do wiadomości. Jedyne co mógł robić to po prostu... obserwować. Bo cóż mu zostało?
Klon zachód part
Fujiwara, świadomie bądź nie, zmierzał w stronę, gdzie czekało go kilku przeciwników. Klon Tamury nadal się nie zdradzał przed towarzyszem, który najwidoczniej nie posiadał zdolności wykrywania przeciwników czy sojuszników. Nie ulegało jednak wątpliwości, że był on ostrożny, nie chcąc bezsensownie wpaść w pułapkę. Temu udało mu się do tej pory uniknąć wykrycia, a także schować się nieopodal ruiny jakiegoś pomnika, gdy trio przechodziło obok patrolując bez jakiejkolwiek rozmowy teren. Zachowanie klona zdecydowanie przerwało tę ciszę, a jednocześnie zwróciło także uwagę Mikio. Pijak chwilę wydawał się podejrzany, ale po chwili chyba lekko się uśmiechnął i skinął głową. czyżby dziękował w ten sposób Tamurze za udzielone wsparcie, domyślając się takiego zachowania? Mimo wszystko musiał pozostać ostrożny, jednak dzięki zachowaniem doppelgangera białowłosego dało mu szansę by przekraść się z kryjówki do kryjówki.

W ten sposób zbliżył się do ruin jednej z większych fontann. W środku niej bowiem znajdowała się dość rozległa rzeźba, przedstawiająca różne mitologiczne postaci umieszczone na skale. Zbiornik, wewnątrz którego się znajdowała był wypełniony wodą, ale nie przeszkadzało to Mikio wejść do środka i... zbliżyć się do centrum, ostatecznie ginąc wewnątrz swoistych wgnieceń. Co jednak ciekawe, gdy zniknął z oczu normalnym ludziom, którzy mogliby oglądać te zgliszcza, zniknął też z oczu... Sabatayi. Cokolwiek to było, blokowało specyficzny wzrok tego klanu, a co gorsza, krótkofalówka, jeśli próbowałby się z nim skontaktować, odzywała się jedynie szumem zakłóceń i trzaskami na łączach.
Klon centrum part
Duet sobie rozmawiał, jednak klon musiał jakoś zadziałać. I wpadł na jakiś plan. Chlupnięcie wody zwróciło na nich uwagę, jednak wypłynięcie ciała zdecydowanie już bardziej.
-Ty, co jest? - zapytał właściciel wyższego głosu.
-Nie wiem. Podejdź i spraw. Ciała nie wypływają nagle po latach. - mruknął drugi zachęcając tego pierwszego do podejścia.
I o ile klon nie widział, tak sam Sabataya mógł dostrzec, że młody chłopak niechętnie zeskakuje do wody i ostrożnie podchodzi do zwłok. Gdy nagle coś go wystraszyło. Tym czymś był dźwięk krótkofalówki, który usłyszał oczywiście obecny na miejscu klon, próbujący dostać Oscara z gry martwego.
-Jak sytuacja u was? - zapytał nieznany klonowi głos.
-Jakieś zwłoki nam wypłynęły. Sprawdzamy je. - odpowiedział mu właściciel starszego głosu, mężczyzna w sile wieku, z blizną przechodzącą przez twarz, szyję i znikającą gdzieś na klatce piersiowej.
-Sprawdźcie go i jak nie jest to nic podejrzanego kontynuujcie dalej. - skwitował głos po drugiej stronie krótkofalówki.
Klon wschód part
Podobno nieładnie podsłuchiwać. Z drugiej strony narażanie własnego życia (bo dla klona to bardzo chwilowe życie) było czymś, co wiele osób by odrzuciło. Tak zrobił też klon Nomikomu. Postanowił dalej nasłuchiwać rozmowy.
-Dobra, odpytam ich. - stwierdził właściciel pierwszego głosu, po czym dało się usłyszeć charakterystyczny odgłos uruchamianej krótkofalówki. -Ren, Rio, jak u was? - zapytał, a po usłyszeniu odpowiedzi (której klon nie dosłyszał), jedynie odparł -Dobrze. - następnie zaś dało się usłyszeć jakieś przełączenie. -Jak sytuacja u was? - kolejny krótki raport, jednak teraz zdawał się mieć więcej informacji, gdyż nie odpowiedział natychmiast po zakończeniu wypowiedzi z ust drugiej strony -Sprawdźcie go i jak nie jest to nic podejrzanego kontynuujcie dalej. - znowu zmienił odbiorcę wiadomości krótkofalówki -Fuku, jak u ciebie?
Tym razem jednak odpowiedziała mu cisza. Oryginał, obserwujący całą sytuację mógł dostrzec, jak postawnie zbudowany, około dwudziestokilkuletni mężczyzna się spina.
-Fuku? - powtórzył właściciel głosu.
-Nie odpowiada? - zapytał zachrypnięty głos.
-Nie słyszysz? - zadrwiła kobieta, po czym westchnęła. -On miał patrolować bliżej centrum, prawda? Rzucę tam okiem. - powiedziała, a oryginał mógł dostrzec jak szczupła kobieta w długich prostych włosach dość zgrabnie rusza biegiem w stronę miejsca, gdzie oryginalnie wyszedł Mikio.
NPCChō
NPCJūzō - Kapitan Szybującego Dorsza
NPCAiki - Kucharz Szybującego Dorsza
NPCUryū - Shinobi Szybującego Dorsza
NPCIppei - Lekarz Szybującego Dorsza
NPCNanao - Nawigator Szybującego Dorsza
NPCBunzō - Majtek Szybującego Dorsza
NPCGiichi - Majtek Szybującego Dorsza
NPCMizuki Kazuki - Pojmany napastnik
Awatar użytkownika
Sabataya Tamura
Posty: 513
Rejestracja: 15 maja 2021, 17:28
Ranga: Muryō no ninja
Ranga dodatkowa: Iryōnin
Discord: .vampiro
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Wody przybrzeżne Yamashiri

Oryginał
Narastające napięcie dalej pokonywało pozorny zenit, kiedy to Kirijczyk nawet w jednym momencie zaczął wierzyć, że wszystko idzie zgodnie z planem. Niestety tak do końca nie było, toteż stres wzrastał do granic możliwości. Szwankująca komunikacja na pewno nie służyła białowłosemu w całym trzymaniu nerwów na wodzy. Jak to wcześniej zauważył — czuł się dziwnie z potem spływającym po jego czole, podobnie jak niespotykanym u siebie przejęciem. Skąd się to brało? Naprawdę nawet nie czuł tego typu rozstrojenia w szpitalu przy operacjach chirurgicznych. Może było coś w powiedzeniu, iż inaczej się czujemy, gdy na szali stawiamy nasze życie lub… bliskich. Jakby nie było, Mikio należał do jego grupy przyjaciół. Upartych druhów, ale wciąż wpisywał się w tę kategorię. Prawdopodobnie lekarz nie chciał tracić kolejnej bratniej duszy pośród resztek widma wojny. I to, zwłaszcza gdy Fujiwara postawił na swoim w formie takiego “abordażu” na teren “rzekomo” opustoszały. Okazał się nieco bardziej… zamieszkały.

Niemniej jednak czasu cofnąć się w tym wypadku nie dało. Musieli podążać drogą, którą wybrali. Całość taktyki chyba runęła w mgnieniu oka, gdy pijak nagle zniknął z radaru Tamury po przejściu. Jak to się mogło stać? Blokowanie takiego dojutsu jak Tsūjitegan? To nie bagatelne zadanie. Działanie tego typu mogło wynikać wyłącznie z bariery tworzonej przez niezwykle potężny artefakt, wyspecjalizowane do granic możliwości jutsu lub ewentualnie… innego Sabatayi. Tylko jakie na to były szanse? Znikome. Taki zbieg okoliczności sugerował przeokropnie zły scenariusz dla załogi, w tym Jaskółki. - Mikio?... MIKIO?!... - Podniósł nieco głos do słuchawki, toteż zaczerwienienie medyka z jego stopniowym strachem dojrzeli możliwie pozostali marynarze. Nie mógł ukryć nawet krzty obaw, co przełożyło się na lawinę negatywnych uczuć. Zacisnął odruchowo wolną pięść. Był gotów szykować się na samodzielną wyprawę w niezbadany teren. Na razie zdecydował opuścić klanową mgłę, aby spróbować podziałać coś dalej klonami. Oby alkoholik znów się pojawił. Oby…
Klon na zachodzie
Odwrócenie uwagi patrolu powiodło się, a więc ta kopia Tsubame spełniła swoje zadanie co do joty. Na tym jednak nie zamierzała przestać, bo gdy tylko patrol stopniowo zaczął ruszać w jej kierunku po ruszeniu zaroślami, postanowiła nadal poruszać się pod ziemią. Cel? Podążać dalej w stronę towarzysza. W ten sposób po zwróceniu uwagi żołnierzy chciała spróbować odbić nieco na wschód od swej obecnej pozycji, aby w dalszym ciągu skracać dystans do drugiego intruza z Kiri. Czy dotonowy twór zostanie złapany przez geninów? Nie wydawało się, aczkolwiek bunshin nie zamierzał im w tym pomóc. Tempem marsza przemierzał glebę do rzeźby, starając się utrzymać niedaleko niej. A przynajmniej mógłby spróbować to zrobić bez wszczynania niepotrzebnie z góry przesądzonej walki.
Klon w centrum
Granie trupa odwróciło uwagę tej dwójki od strony morza, a co za tym idzie Szybującego Dorsza. Lepiej dmuchać na zimne jak to mówią w militarnych sprawach. Unosząca się sylwetka nie dawała znaku życia aż do momentu, gdy ciekawskie żołdaki zaczęły je badać. Sobowtór syna Koizumiego nie miał w zamiarze im czegokolwiek zrobić. Ba! Po co? W pewnym sensie kontynuował grę, lecz obrała ona inny kierunek. Otóż niedługo po wykryciu oczy klona otworzyły się, a ten zaczął kaszleć niczym wybudzony z letargu zwierzak. Ślepia krążyły chaotycznie dookoła, a on sam wypluwał wodę, udając szok. - Co… się stało?... - Zerknął mimowolnie nad tymi ślęczącymi facetami. Nie powiedział nic więcej. Oczekiwał jakiejkolwiek reakcji nieznajomych. Zabiorą go do obozu? Dobiją? Co się stanie? Pewnie to zgłoszą, lecz to ma prawo odwrócić sytuację z centrum. Na to chociaż liczył prawdziwy ex-shinobi, kontrolując tak tą chakrową kreację.
Klon na wschodzie
Podsłuchanie dyskusji bandy dało jasny znać temu tworowi, że coś się święci. Radia ekipy wolnych ninja poszły w ruch, sygnalizując zamieszanie w strefie niedaleko zachodniej strony ruin. Niedobrze. Ta część zasobów Iryonina uznała zgodnie z poleceniem właściciela, iż najlepszym rozwiązaniem będzie udanie się za biegnącą po kilku chwilach kobietą. Dogoni ją? Nie, choć dotrze niepostrzeżenie do punktu zapalnego w postaci nieprzytomnego strażnika. Nic mu nie pozostało, skoro te dysputy nie zostaną w jakiś sposób przerwane. Też nie będzie walczył. Czas wesprzeć drugiego kompana. W ostateczności się rzuci z drugim doppelgangerem, choć… to wciąż ostateczność. Niesamowicie ryzykowna, z czym mieli się wstrzymać.
Chakra Tamury8,190 - 20 = 8,170
Liczba klonów3
Chakra klona #1 (Zachód)361 - 3 - 20 = 338
Chakra klona #2 (Centrum)464 - 3 = 461
Chakra klona #3 (Wschód)361 - 3 - 20 = 338
► Pokaż Spoiler | Wykorzystane techniki przez Tamurę
Tsūjitegan | Through Eye通じて眼
Niezwykłe oczy klanu z Kirigakure no Sato. Włączone barwią tęczówkę na szkarłatny kolor nadając im delikatną poświatę. Zasięg zdolności i jej możliwości zwiększają się wraz z jej lepszym opanowaniem. Możliwość widzenia na długie dystanse czy wgląd w czyjeś siły fizyczne stanowią jedynie niewielką część możliwości Tsūjitegana. Sam wygląd oczu nie zmienia się wraz z lepszym opanowaniem zdolności, pozostając tak samo czerwone we wszystkich innych stadiach rozwoju.
Zasięg i koszta
Tsūjitegan posiada zasięgi dla dwóch trybów: widzenia przestrzennego oraz sferycznego. Przyjmuje się, że zasięg wzroku w dal jest większy niż podczas patrzenia wokół siebie. Jest on również krótszy niż zasięg Byakugana, przez który zdolności klanu Sabataya bywają uznawane za "gorsze", jednak przewyższają w tej materii Białe Oko podczas widzenia sferycznego, mając lepsze rozeznanie w otaczającym ich najbliższym terenie. Wraz z rozwojem dziedziny zmniejszają się także koszty jego utrzymania.
Ranga dziedzinyWidzenie w dal [m]Widzenie sferyczne [m]Max. dziedzina stylu przewidywanych ruchówKoszt utrzymania na turę
E504---350
D50040E250
C1 00080D150
B1 500120C100
A2 000160B50
S2 500200A20
Zdolności
Już na wstępnych etapach Dōjutsu pozwala patrzeć przez przeszkody czy postrzegać siły - zarówno chakry jak i te fizyczne - swojego celu. Wizja dotycząca tych dwóch jest jednak niekompletna, dając wgląd w obecne zasoby energii przeciwnika czy pozwalając na szacowanie jego ogólnego stanu. Sam zasięg też nie zwala z nóg, zwiększając się wraz z biegłością w danej dziedzinie. Dość specyficzną zdolnością, wartej wspomnienia, jest również zdolność kontroli mgły w bardzo precyzyjny sposób, tworząc ją tak gęstą, że nawet Białe Oko nie jest w stanie przedrzeć się przez nią. Jest to główny powód, dla którego Tsūjitegan jest znany również jako "naturalny wróg Byakugana".
  • Widzenie przez przeszkody - wzrok Sabataya jest w stanie prześwietlać obiekty, pokonując w ten sposób wszelakie przeszkody stojące na linii wzroku. Z łatwością pokonuje grube mury jak i "bariery" tak nieznaczące jak ściany pudełka czy warstwy ubrań. Wizja zawsze jest w kolorze.
  • Wizja stereoskopowa i sferyczna - Tsūjitegan posiada dwa tryby postrzegania świata: klasyczny, pozwalający sięgać wzrokiem w dal na kilkaset metrów w przód, jak i wizja sferyczna, która to jest pozbawiona słabych punktów. Widzenie przestrzenne zawsze jest uznawane jako domyślny tryb, w jakim włączona zostaje zdolność.
  • Postrzeganie chakry i sił fizyczne - widoczne jako kolejno niebieski i zielony płomień. Są widoczne zawsze, nawet pomimo wszelakich ciemności wokół. Możliwe jest szacowanie czyjejś chakry czy dostrzeżenie zaburzeń wywołanych przez Genjutsu, zaś wgląd w siły fizyczne pozwala na dokładne ocenienie stanu celu. Postrzeganie tej drugiej energii jest bardziej wykształcone niż samo postrzeganie chakry.
    • Przewidywanie ruchów - możliwość obserwowania sił fizycznych pozwala na przewidywanie ruchów przeciwnika tak długo, jak nie przeczą one logice. Dopóki ranga dziedziny używanego stylu walki jest mniejsza od dziedziny Tsūjitegana, ten jest w stanie dostarczyć na czas odpowiednie informacje.
    • Rozpoznawanie klonów - wgląd w chakre istot żywych pozwala na rozpoznawanie klonów dopóki nie są to bardzo zaawansowane klony jak Kage Bunshin czy Bunretsu no Jutsu. Domyślnie każdy klon, który nie ma wpisane, że może oszukać Byakugan itp. jest rozpoznawany przez te oczy
Posiadając Specjalizację w technikach Tsūjitegana, ninja zyskuje zdolność słyszenia "na odległość" dźwięków z miejsc, w które sięga wzrok shinobi, a po osiągnięciu rangi S w dziedzinie możliwe staje się przewidywanie ruchów stylów walki dziedziny rangi S.
Sposób zdobycia
Zdolność budząca się sama z siebie u osób, które odziedziczyły ją w genach. Najczęściej objawia się już w młodym wieku, pojawiając się niczym mleczaki i aktywując się samoistnie. Czasami mają w tym udział emocje, jednak żadne traumy czy ciężkie przeżycia nie są konieczne do obudzenia w sobie Tsūjitegana.
Iwa Bunshin no Jutsu | Rock Clone Technique岩分身の術­­
KlasyfikacjaDoton, Transformacja Natury, Technika Klonujaca
PieczęcieBaran → Małpa → Koń → Baran
KosztChakra dzielona dowolnie pomiędzy oryginał i kopie. Każdy klon musi posiadać minimum 100 chakry
standardowy D utrzymania od klona (minimum 3) płacone przez stworzone kopie
ZasięgNa siebie
WymaganiaŹródło ziemi bądź kamieni
Technika tworząca kamienne klony. Po złożeniu pieczęci, decydujemy się ile chakry przekazać na poszczególne kopie. Są one w stanie wykonywać wszystkie techniki Dotonu (póki oczywiście posiadają chakrę) oraz techniki rangi E. Dodatkowo mogą korzystać ze stylu walk, jednak nie posiadają atutów oryginału. Skopiowany zostaje także ekwipunek, z wyłączeniem zwojów z zapieczętowanymi przedmiotami lub technikami, zaawansowanych technologicznie urządzeń, przedmiotów o unikatowych właściwościach (np. unikaty) oraz przedmiotów jednorazowego użytku. Klon taki nie ma też dostępu do technik powiązanych z klanem bądź limitami krwi. Prócz klasycznych ograniczeń posiadanych przez klony, znikają one w przypadku straty przytomności przez twórcę lub w momencie jego zaśnięcia bez względu na to, czym zostało spowodowane. Są za to dość wytrzymałe i mogą wytrzymać kilka uderzeń, ze względu na materiał, z jakiego są wykonane.

Klony te po zniszczeniu nie przekazują oryginałowi żadnych informacji ani nie zwracają chakry. Rozpadają się one po prostu na kamienie. Podczas utrzymywania klonów, ilość chakry pozostała u oryginału po dokonaniu podziału traktowana jest jako jego nowa, maksymalna jej ilość. Przez to, jej drastycznie pomniejszona ilość nie wpływa negatywnie na shinobi.

Posiadając rangę S w Doton do tworzenia klonów można wykorzystać generowaną przez postać masę ziemi, nawet gdy normalnie nie miałaby dostępu do tego materiału.
► Pokaż Spoiler | Wykorzystane techniki przez klony
Doton: Dochū Eigyo no Jutsu | Earth Release: Underground Projection Fish Technique土遁・土中映魚の術­
KlasyfikacjaDoton, Transformacja Natury
PieczęcieWąż → Smok → Zając → Pies → Małpa → Wąż
KosztStandardowy na turę
ZasięgNa siebie
Wymagania---
Technika umożliwiająca wchodzenie w ziemię i przemieszczanie się pod nią. Technika ta, w przeciwieństwie do Doton: Chika Hitoku, nie zostawia śladów w miejscu wejścia. No i oczywiście - umożliwia przemieszczanie się pod nią, także nie pozostawiając żadnych śladów. Minusem jest to, że tempo przemieszczania się i "wchłaniania" jest równe prędkości zwykłego marszu postaci.

Posiadając rangę B w Doton możemy pominąć połowę pieczęci potrzebnych do użycia tej techniki.
Posiadając rangę S w Doton technikę możemy wykonać wykorzystując do niej tylko pieczęć węża.
Posiadając Specjalizację w Doton prędkość przemieszczania się pod ziemią jest porównywalna do biegu postaci.
Ostatnio zmieniony 30 gru 2022, 20:16 przez Sabataya Tamura, łącznie zmieniany 1 raz.

~~

Tsūjitegan

Widzenie w dal [m]Widzenie sferyczne [m]Max. dziedzina stylu przewidywanych ruchówKoszt utrzymania na turę
2 500200A20

Prowadzone Fabuły
Prowadzone Misje
Ranga D
Ranga C
Ranga B
Ranga A
Ranga S
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2745
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Wody przybrzeżne Yamashiri

Nowi, starzy przyjaciele新しくて昔からの友人
Oryginał part
Sytuacja była stresująca, acz nie dlatego, że wiele się działo. Wręcz przeciwnie. Cisza przed burzą. A to właśnie jej się Sabataya obawiał najbardziej. Jego umysł podsuwał mu możliwe negatywne rozwinięcie całego scenariusza, a on łykał wszystko jak leci. Gdy więc Mikio nagle zniknął z radaru, wchodząc między rzeźbę, stres wyskoczył poza limit. Szybko uruchomił krótkofalówkę, próbując się skontaktować z alkoholikiem, jednak odpowiedziały mu tylko skrzypienia zakłóceń.
-Co się dzieje? - podszedł kapitan, słysząc stres i podniesienie głosu białowłosego. -Musisz zachować spokój, jesteś naszymi jedynymi oczami. Mamy się wycofywać? - dodał jeszcze, możliwe, że chcąc tym samym uspokoić Tamurę, przypominając mu o tym, jak ważną jest postacią na statku, zanim zrobi cokolwiek pochopnego.
Klon zachód part
Po odwróceniu uwagi, klon skierował się bliżej w stronę posągu, gdzie zniknął Mikio. Fujiwara nie dawał znaków życia, w przeciwieństwie do trójki patrolujących osobników, którzy zaczęli dyskutować na temat dziwnych odgłosów.
-Mieliśmy kiedyś coś takiego? - rzucił jeden z nich.
-Nie w takiej ilości. - odpowiedział drugi.
-Powinniśmy to zgłosić? - zapytała trzecia.
-Weź, jeszcze uznają, że znowu robimy problemy z niczego. - skwitował ponownie właściciel drugiego głosu.
Trio przeszło też spokojnie obok fontanny i miejsca ukrycia klona, najwidoczniej nie kwapiąc się w dokładne przeszukiwanie tej lokacji. Chyba więc byli bezpieczni. Do czasu, gdy ci nagle chwycili się za słuchawkę od krótkofalówki i cofnęli się do miejsc, gdzie wcześniej klon wydawał odgłosy natury, chcąc ich sprowokować.
Klon centrum part
Sytuacja się zmieniała niczym w rozdaniu Uno i zagrywaniu Reverse Card. Gdy młody mężczyzna podszedł bliżej, a klon otworzył oczy, ten gwałtownie wystawił w jego stronę ostrze, przykładając je do szyi.
-Nie ruszaj się. - rzucił, po czym krzyknął do starszego towarzysza -Ten żyje!
-Zwiąż go. - odparł mu jego towarzysz rzucając mu kajdanki.
Ten odsunął się od doppelgangera, by złapać rzucony mu przedmiot, a następnie rzucić je klonowi.
-Słyszałeś, prawda? Zakuj się. - powiedział, wciąż trzymając go na "muszce" ostrza, które wyciągnął wcześniej.
-Halo? Zwłoki, to jednak ktoś żywy. - czas tej dyskusji wykorzystał towarzysz młodego, który postanowił poinformować swoich przełożonych. Odpowiedzi jednak nie słyszał.
Klon wschód part
Klon, który podchodził do Kirigakure od wschodu zdecydował się udać za kobietą, która kierowała się w stronę centrum. Przemieszczanie się pod ziemią stanowiło swoiste problemy dla osób nieposiadających zdolności sensorycznych. Jednak dla klonów Nomikomu Tsubame był to tylko plus. Przemieszczał się niezauważenie w stronę centrum zaraz za nią, gdy ta w pewnym momencie przystanęła, najwidoczniej nad czymś myśląc (lub słuchając rzeczy z krótkofalówki), zanim złożyła jedną pieczęć (co widział tylko oryginał). Chwilkę poczekała, uśmiechnęła się i ruszyła dalej. Zbliżając się w stronę studni, z której to Fujiwara rozpoczął swoją... "przygodę" w Kirigakure.
NPCChō
NPCJūzō - Kapitan Szybującego Dorsza
NPCAiki - Kucharz Szybującego Dorsza
NPCUryū - Shinobi Szybującego Dorsza
NPCIppei - Lekarz Szybującego Dorsza
NPCNanao - Nawigator Szybującego Dorsza
NPCBunzō - Majtek Szybującego Dorsza
NPCGiichi - Majtek Szybującego Dorsza
NPCMizuki Kazuki - Pojmany napastnik
Ostatnio zmieniony 20 gru 2022, 14:47 przez Tora, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Sabataya Tamura
Posty: 513
Rejestracja: 15 maja 2021, 17:28
Ranga: Muryō no ninja
Ranga dodatkowa: Iryōnin
Discord: .vampiro
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Wody przybrzeżne Yamashiri

Oryginał
Ktoś mógłby powiedzieć, iż Tamura zbyt wiele zaufania pokładał w swoich zdolnościach. To miało prawo funkcjonować w ten sposób, lecz z pewnością nie należało do jedynych zmartwień medyka. Obecnie pozostał w zasadzie bez widocznego kompana, który poza wstępną lokacją stracił łączność z białowłosym na statku. Gdzie był? Czy nadal żyje? Czy znalazł już to, czego szukał? Fujiwara wyparował w okolicy rzeźby, a jak Sabataya słusznie zauważył, oznaczało to duże niebezpieczeństwo. Byle technika kamuflażu nie oszuka Tsujtegana, zatem co blokowało przepływ sił witalnych? Zapowiadało to zazwyczaj śmierć celu. Dużo pytań rodziło się w głowie medyka, który bez wątpienia miał podniesione ciśnienie z powodu tego wszystkiego. Może Koizumi miał odrobinę racji w tym, iż jego syn nie nadawał się na pełnoprawnego shinobiego? Jaskółka nie posiadał instynktu łowcy. Po wojnie utracił prawdopodobnie umiejętność nad wyraz chłodnych kalkulacji poza swym zawodem. Nie… potrafił poradzić sobie z wieloma misjami w przeciwieństwie do swoich pobratymców joninów z bardziej wyspecjalizowanych jednostek. Teraz? Stracił na chwilę opanowanie, czując ciężar . Daleko mu do bycia żołnierzem. Tsubame to… lekarz. Z krwi i kości. Nie jest już shinobim. A przynajmniej stara się w to wierzyć.

Słysząc trzask na linii, wyłączył krótkofalówkę przy uchu. Westchnął delikatnie, przy czym koncentracja jego została wybita zbliżającym się kapitanem. Bez odwracania głowy, poprawił koszulę, mierząc kolejno oddechy dla osobistego komfortu. - Zniknął mi z oczu. To mnie trochę zaniepokoiło… Do tego radio przestało działać. - Wyjaśnił Jūzō z już pogodnym wyrazem twarzy. - Jeszcze poczekamy tutaj chwilę. Muszę odciągnąć ich uwagę od miejsca, gdzie znajduje się nasz przyjaciel. Już wiedzą, że tam jestem… Przynajmniej zdoła się wydostać bezpiecznie. O ile Mikio nadal żyje… Przygotujcie się na wszelki wypadek. - Nabrał powietrza w płuca, szykując dość “nietypową” taktykę. Miała sprowadzić uwagę na klony dobitnie, udostępniając drogę do ucieczki pijakowi. Jeżeli Kirijczyk nie powróci na statek w przeciągu następnych kilkunastu minut… Kto wie…
Klon na zachodzie
Od tej kopii potomka Kanedy rozpoczął się cały misterny plan. Przysuwając się wewnątrz ziemi do posągu, wysunął się kompletnie do góry, stając twardo na uklepanej ziemi. Spoglądał w kierunku trzech oddalających się wojowników. Przy dobrej orientacji w terenie dostrzegliby nową osobę w okolicy kamiennej struktury. Sobowtór doktora podniósł ręce do góry. - Nie atakujcie, poddaje się! - Momentalnie zwrócił ich uwagę, postępując dwa kroki do przodu. Nie stawiał oporu. Był gotów do związania. - Nie będę już sprawiał problemów, obiecuję. Tylko nie róbcie mi krzywdy. - Przełknął ślinę w gardle, zgodnie z poleceniem twórcy. Czy jednak miał ślinę? Ekspresja była co prawda trafna.
Klon w centrum
Przebudziwszy się, dotonowy doppelganger rozejrzał się rozkojarzony dookoła. Wtedy ktoś nad nim się pochylał. Jeden z patrolujących ludzi, gdzie błyskawicznie wystawił ostrze w stronę jego gardła. Nadali odpowiednie komunikaty, a ta jednostka wytworzona przy pomocy żywiołu otworzyła powieki z przerażeniem wymalowanym na twarzy. - Nie będę się ruszał… - Wyciągnął ręce na widok zatrzymujących. Kiedy wreszcie jeden zwrócił się do niego bezpośrednio, klon pokręcił głową na boki. Następnie zacisnął zęby, zerkając na metalowe okowy. - W porządku… - Pierwsza ręka wylądowała w kleszczach stalowych zapięć, a potem druga. Dało się usłyszeć w pobliżu charakterystyczne “klik”, toteż teraz bunshin nie mógł dobrowolnie wyjść z kajdanek. Był także zdany na łaskę nukeninów, gotowy w razie czego ruszyć w stronę obozu. Oby tylko to działanie się udało…
Klon na wschodzie
Jak sytuacja na tym froncie? Dość ciekawie, biorąc pod uwagę uśmiech wysłanej kobiety. Złożona pieczęć mogła oznaczać niemalże wiele technik. W tym wypadku… Tamura nie chciał pozwolić przedstawicielce płci przeciwnej na dokładne przebadanie studni. Co jak natrafi na trop alkoholika? To nie mogło się urzeczywistnić. Też przełamał swoją kryjówkę, wychodząc na powierzchnię. Stając za nią, wystawił otwarte dłonie na przód swego ciała jako symbol prób… udobruchania kunoichi. - Proszę, nie krzycz tylko od razu do radia… Wrócę z tobą do obozu. Bałem się, że mnie zabijecie, jak wejdę bezpośrednio od strony portu… Błagam, pójdę bez krzyku… - Oddychał niemiarowo, jakoby kalka Iryōnina odczuwała nadmierny stres. Prawdziwy znawca chakry wydawał im sumienne polecenia odgrywania swych ról. Tak, herszt znajdzie trzy klony. Sprowadzą je na przesłuchanie. Nie zmienia to faktu, iż kupi cenny czas członkowi wyprawy na powrót, jak to już zostało wyjaśnione.
Chakra Tamury8,170 - 20 = 8,150
Liczba klonów3
Chakra klona #1 (Zachód)338 - 3 - 20 = 315
Chakra klona #2 (Centrum)461 - 3 = 458
Chakra klona #3 (Wschód)338 - 3 - 20 = 315
► Pokaż Spoiler | Wykorzystane techniki przez Tamurę
Tsūjitegan | Through Eye通じて眼
Niezwykłe oczy klanu z Kirigakure no Sato. Włączone barwią tęczówkę na szkarłatny kolor nadając im delikatną poświatę. Zasięg zdolności i jej możliwości zwiększają się wraz z jej lepszym opanowaniem. Możliwość widzenia na długie dystanse czy wgląd w czyjeś siły fizyczne stanowią jedynie niewielką część możliwości Tsūjitegana. Sam wygląd oczu nie zmienia się wraz z lepszym opanowaniem zdolności, pozostając tak samo czerwone we wszystkich innych stadiach rozwoju.
Zasięg i koszta
Tsūjitegan posiada zasięgi dla dwóch trybów: widzenia przestrzennego oraz sferycznego. Przyjmuje się, że zasięg wzroku w dal jest większy niż podczas patrzenia wokół siebie. Jest on również krótszy niż zasięg Byakugana, przez który zdolności klanu Sabataya bywają uznawane za "gorsze", jednak przewyższają w tej materii Białe Oko podczas widzenia sferycznego, mając lepsze rozeznanie w otaczającym ich najbliższym terenie. Wraz z rozwojem dziedziny zmniejszają się także koszty jego utrzymania.
Ranga dziedzinyWidzenie w dal [m]Widzenie sferyczne [m]Max. dziedzina stylu przewidywanych ruchówKoszt utrzymania na turę
E504---350
D50040E250
C1 00080D150
B1 500120C100
A2 000160B50
S2 500200A20
Zdolności
Już na wstępnych etapach Dōjutsu pozwala patrzeć przez przeszkody czy postrzegać siły - zarówno chakry jak i te fizyczne - swojego celu. Wizja dotycząca tych dwóch jest jednak niekompletna, dając wgląd w obecne zasoby energii przeciwnika czy pozwalając na szacowanie jego ogólnego stanu. Sam zasięg też nie zwala z nóg, zwiększając się wraz z biegłością w danej dziedzinie. Dość specyficzną zdolnością, wartej wspomnienia, jest również zdolność kontroli mgły w bardzo precyzyjny sposób, tworząc ją tak gęstą, że nawet Białe Oko nie jest w stanie przedrzeć się przez nią. Jest to główny powód, dla którego Tsūjitegan jest znany również jako "naturalny wróg Byakugana".
  • Widzenie przez przeszkody - wzrok Sabataya jest w stanie prześwietlać obiekty, pokonując w ten sposób wszelakie przeszkody stojące na linii wzroku. Z łatwością pokonuje grube mury jak i "bariery" tak nieznaczące jak ściany pudełka czy warstwy ubrań. Wizja zawsze jest w kolorze.
  • Wizja stereoskopowa i sferyczna - Tsūjitegan posiada dwa tryby postrzegania świata: klasyczny, pozwalający sięgać wzrokiem w dal na kilkaset metrów w przód, jak i wizja sferyczna, która to jest pozbawiona słabych punktów. Widzenie przestrzenne zawsze jest uznawane jako domyślny tryb, w jakim włączona zostaje zdolność.
  • Postrzeganie chakry i sił fizyczne - widoczne jako kolejno niebieski i zielony płomień. Są widoczne zawsze, nawet pomimo wszelakich ciemności wokół. Możliwe jest szacowanie czyjejś chakry czy dostrzeżenie zaburzeń wywołanych przez Genjutsu, zaś wgląd w siły fizyczne pozwala na dokładne ocenienie stanu celu. Postrzeganie tej drugiej energii jest bardziej wykształcone niż samo postrzeganie chakry.
    • Przewidywanie ruchów - możliwość obserwowania sił fizycznych pozwala na przewidywanie ruchów przeciwnika tak długo, jak nie przeczą one logice. Dopóki ranga dziedziny używanego stylu walki jest mniejsza od dziedziny Tsūjitegana, ten jest w stanie dostarczyć na czas odpowiednie informacje.
    • Rozpoznawanie klonów - wgląd w chakre istot żywych pozwala na rozpoznawanie klonów dopóki nie są to bardzo zaawansowane klony jak Kage Bunshin czy Bunretsu no Jutsu. Domyślnie każdy klon, który nie ma wpisane, że może oszukać Byakugan itp. jest rozpoznawany przez te oczy
Posiadając Specjalizację w technikach Tsūjitegana, ninja zyskuje zdolność słyszenia "na odległość" dźwięków z miejsc, w które sięga wzrok shinobi, a po osiągnięciu rangi S w dziedzinie możliwe staje się przewidywanie ruchów stylów walki dziedziny rangi S.
Sposób zdobycia
Zdolność budząca się sama z siebie u osób, które odziedziczyły ją w genach. Najczęściej objawia się już w młodym wieku, pojawiając się niczym mleczaki i aktywując się samoistnie. Czasami mają w tym udział emocje, jednak żadne traumy czy ciężkie przeżycia nie są konieczne do obudzenia w sobie Tsūjitegana.
Iwa Bunshin no Jutsu | Rock Clone Technique岩分身の術­­
KlasyfikacjaDoton, Transformacja Natury, Technika Klonujaca
PieczęcieBaran → Małpa → Koń → Baran
KosztChakra dzielona dowolnie pomiędzy oryginał i kopie. Każdy klon musi posiadać minimum 100 chakry
standardowy D utrzymania od klona (minimum 3) płacone przez stworzone kopie
ZasięgNa siebie
WymaganiaŹródło ziemi bądź kamieni
Technika tworząca kamienne klony. Po złożeniu pieczęci, decydujemy się ile chakry przekazać na poszczególne kopie. Są one w stanie wykonywać wszystkie techniki Dotonu (póki oczywiście posiadają chakrę) oraz techniki rangi E. Dodatkowo mogą korzystać ze stylu walk, jednak nie posiadają atutów oryginału. Skopiowany zostaje także ekwipunek, z wyłączeniem zwojów z zapieczętowanymi przedmiotami lub technikami, zaawansowanych technologicznie urządzeń, przedmiotów o unikatowych właściwościach (np. unikaty) oraz przedmiotów jednorazowego użytku. Klon taki nie ma też dostępu do technik powiązanych z klanem bądź limitami krwi. Prócz klasycznych ograniczeń posiadanych przez klony, znikają one w przypadku straty przytomności przez twórcę lub w momencie jego zaśnięcia bez względu na to, czym zostało spowodowane. Są za to dość wytrzymałe i mogą wytrzymać kilka uderzeń, ze względu na materiał, z jakiego są wykonane.

Klony te po zniszczeniu nie przekazują oryginałowi żadnych informacji ani nie zwracają chakry. Rozpadają się one po prostu na kamienie. Podczas utrzymywania klonów, ilość chakry pozostała u oryginału po dokonaniu podziału traktowana jest jako jego nowa, maksymalna jej ilość. Przez to, jej drastycznie pomniejszona ilość nie wpływa negatywnie na shinobi.

Posiadając rangę S w Doton do tworzenia klonów można wykorzystać generowaną przez postać masę ziemi, nawet gdy normalnie nie miałaby dostępu do tego materiału.
► Pokaż Spoiler | Wykorzystane techniki przez klony
Doton: Dochū Eigyo no Jutsu | Earth Release: Underground Projection Fish Technique土遁・土中映魚の術­
KlasyfikacjaDoton, Transformacja Natury
PieczęcieWąż → Smok → Zając → Pies → Małpa → Wąż
KosztStandardowy na turę
ZasięgNa siebie
Wymagania---
Technika umożliwiająca wchodzenie w ziemię i przemieszczanie się pod nią. Technika ta, w przeciwieństwie do Doton: Chika Hitoku, nie zostawia śladów w miejscu wejścia. No i oczywiście - umożliwia przemieszczanie się pod nią, także nie pozostawiając żadnych śladów. Minusem jest to, że tempo przemieszczania się i "wchłaniania" jest równe prędkości zwykłego marszu postaci.

Posiadając rangę B w Doton możemy pominąć połowę pieczęci potrzebnych do użycia tej techniki.
Posiadając rangę S w Doton technikę możemy wykonać wykorzystując do niej tylko pieczęć węża.
Posiadając Specjalizację w Doton prędkość przemieszczania się pod ziemią jest porównywalna do biegu postaci.

~~

Tsūjitegan

Widzenie w dal [m]Widzenie sferyczne [m]Max. dziedzina stylu przewidywanych ruchówKoszt utrzymania na turę
2 500200A20

Prowadzone Fabuły
Prowadzone Misje
Ranga D
Ranga C
Ranga B
Ranga A
Ranga S
ODPOWIEDZ

Wróć do „Mizu no Kuni - Kraj Wody”