• Ogłoszenia
  •  
    Aktualności fabularne
    Obecna pora roku: Wiosna 164r.

    Poniżej znajdują się ostatnie wydarzenia oraz ważniejsze ogłoszenia. Są one często opatrzone datą dodania, przy czym najświeższe informacje umieszczone są na samym początku listy.

    24.04.2024 - podsumowanie wydarzenia wioskowego w Sakuragakure. Więcej informacji w najnowszych aktualnościach fabularnych.
    Kącik Nowego GraczaSamouczek Wzór Karty Postaci AtrybutyRozwój postaci i koszty chakry Atuty Klany i organizacje Informacje o świecie Handbook
    Powyższe tematy powinny zawierać wystarczająco informacji, by móc bez przeszkód napisać Kartę Postaci i rozpocząć grę. W przypadku dalszych niejasności, zapraszamy do kontaktu zarówno na chatboxie, przez wiadomości prywatne oraz przez nasz serwer Discord.
    Administracja
    Pingwinek Chaosu
    Główny Administrator
    Norka
    Główna Mistrzyni Fabularna
    Hefajstos
    Główny Moderator Kuźni
    Tora
    Główny Moderator Technik

    W przypadku jakichkolwiek pytań bądź uwag, powyższe osoby zajmują się wyszczególnionymi w ich tytułach zagadnieniami. Pomocą służy również cała kadra forum, wraz z moderatorami. Zapraszamy również do dołączenia do forumowego Discorda.
    Kadra Sakura no HanaDiscord Sakura no Hana
     

Yuyen

---
Awatar użytkownika
Sabataya Shuten
Posty: 941
Rejestracja: 27 kwie 2021, 12:40
Ranga dodatkowa: ex-Kage
Discord: Amphare#3038
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Yuyen

Yuyen
Niewielka miejscowość znajdująca się tuż przy wejściu na jeden ze szlaków na południu kraju, jaki to wiedzie przez góry do Kraju Kwiatów. Ze względu na swoje umiejscowienie wzdłuż jednej z bezpieczniejszych granic, dodatkowo będąc postojem dla podróżnych - niewielka wioska rozrosła się do rangi bardzo niewielkiego miasteczka - co miejscowi uznają naturalnie za sukces. Obrzeża poznaczone są drewnianą, prostą zabudową oraz tanimi karczmami. Kilkuminutowy spacerek główną drogą pozwala dotrzeć do niewielkiego, kamiennego murku oraz bramy, gdzie skrywa się reszta Yuyen: zarówno lepsze zajazdy, sklepy czy targ, gdzie przejeżdżający kupcy mogą wzbogacić się na sprzedaży towarów. Tereny na północy to głównie tereny rolne, gdzie przez wysoką temperaturę stawia się na rośliny ciepłolubne. Znajduje się tam również większość farm czy domostw, niż od strony południowej.
Obrazek
Awatar użytkownika
Kotegawa Hakaze
Posty: 42
Rejestracja: 21 mar 2022, 19:58
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Bank:

Re: Yuyen

Cóż, gdyby cele Hakaze nie opierały się jedynie na zemście, to być może czerpała by przyjemności z oglądania flory która to była jej serwowana podczas tej podróż, być może gdzieś w alternatywnej rzeczywistości istnieje Hakaze która bardzo lubi naturę? Kto wie. Dziewczyna na pewno nie, jedyne co wiedziała że miała drogę którą musiała przejść, aby opuścić Hana no Kuni, aby tam spróbować zarobić trochę pieniędzy, i powoli zacząć szykować się na to co się miało dziać w przyszłości. Zemsta sama się nie dokona. Zapas jedzenia się powoli kończył, a roślinką nie była aby móc przeprowadzać fotosyntezę. Chociaż w tym znaczeniu to może i lepiej że nią nie była, prawda?

Podróż się opłaciła, brak odpoczynku oraz lekki, a może już i nieco poważniejszy głód dawało o sobie znać, jednak na ratunek przyszło schronisko, które to znajdowało się na szlaku. A raczej to Hakaze do niego przyszła szukając i schronienia, jak i pożywienia. Dziewczyna z okrytą twarzą przez chustę, na pewno wyglądała na nieco podejrzaną, jednak pewnie i to nie przeszkadzało właścicielowi który zapewne chciał po prostu zarobić. A dziewczyna była chętna nieco uszczuplić swojego stanu finansowego, jednak było to warte ceny. Dziewczyna uiściła opłatę, za pokój wraz z wyżywieniem. Nie próbowała nawet zbijać tej ceny, mogłoby to przynieść odwrotny efekt, a drugiego takiego miejsca w okolicy akurat nie znajdzie. Wyżywienie zabrała ze sobą do pokoju, nie chciał za bardzo afiszować się ze swoim wyglądem, i dla niej bezpieczniej byłoby dostarczenia swojemu organizmu pożywienia w pokoju. Odpoczęła trochę, niekoniecznie cały czas spała, nie chciała ruszać nocą, wolała wypocząć i przeczekać do rana aby dopiero wtedy ruszyć dalej w drogę.

Szlak górski kończył się stosunkowo szybko, w porównaniu do podróży którą to przebyła wcześniej. Im dalej w kraj lata, tym bardziej dziewczyna zaczęła uświadamiać sobie że nazwa nie wzięła się znikąd. Nie chciała się ugotować pod płaszczem, więc momentalnie go zdjęła, aby go następnie złożyć i odłożyć do torby. Poprawiła nieco chustę, która to mogła zostać pod wpływem ruchu, oraz nieco ułożyła włosy, które to przykryte kapturem, mogły ułożyć się w artystyczny nieład. Dostosowanie się do zmiany temperatury nie zajęło długo dziewczynie, i po szybkim przygotowaniu się na to, mogła ruszać dalej.

Pierwsze co rzuciło się Czarnowłosej w oczy, to małe zatłoczenie drogi. Była przygotowana na nieco większy ruch, być może droga po której się poruszała nie była aż tak korzystna, zważając na że nie była ona w najlepszym stanie. Dużo nierówności, więc jeżeli niedaleko była lepsza droga prowadząc w to samo miejsce, to logiczne zdawało się wybranie tej drugiej drogi. Być może ten szlak prowadził głównie do gór Hana no Kuni, gdzie to za wiele osób też nie chciało się zapuszczać. Wiele nad tym gdybać nie zamierzała. Na samych przejezdnych też nie reagowała, pewnie rzuciła z jedno lub dwa spojrzenia, w których dało się zauważyć podejrzenia do osób w które był skierowane. Po drodze Hakaze mogła popatrzeć sobie również i na dwa wozy, jakby ją w ogóle wozy obchodziły, Bardziej obchodziła ją kobieta, a raczej informacje którą to przekazywała tabliczka którą to trzymała. -Oferujemy pieniądze?- gdyby dziewczyna usłyszała ten tekst od osoby która by to chciała ją zwerbować do pracy, pewnie parsknęła by na te słowa. W każdym razie praca to praca, a kobieta oferowała pracę, tak więc dziewczyna udała się przez drogę do kobiety, która to już z daleka wyglądała, jakby sama nie wiedziała dlaczego tam stoi. Na pewno nie złapała się na jej błagającą minę. Kobieta pewnie stała już ładny czas z tą tabliczką i z braku większych możliwości po prostu zrobiła błagalną minę. Czarnowłosa także zarejestrowała jej wzrok, który pusty, pozbawiony jakiejkolwiek nadziei że ktoś w ogóle się zainteresuje tym co dziewczyna ma napisane na tabliczce. A przynajmniej takie odczucia miała Kotegawa widząc kobietę. Nim przeszłą przez drogę, rzuciła szybko wzrokiem na lewo i prawo, nie chciała być przejechana przez jakiś powóz, a przy okazji zdeptana przez zwierzę które to go ciągnęło. Podeszłą do dziewczyny po czym dość szybko rzuciła pełnym pogardy głosem -Niesamowite, oferujecie za pracę pieniądze. Jeżeli chcesz coś ugrać stojąc jak ten słup i wpatrując się w ludzi ze swoim błagalnym wyrazem twarzy, to przynajmniej zmień ten napis, bo w tym momencie, ludzie zainteresują się tym ogłoszeniem chyba tylko przez twój błagalny wyraz twarzy.- jednak Hakaze nie przyszłą tutaj punktować zachowanie dziewczyny, przyszłą tutaj bo liczyła na szybki sprawny zarobek, więc zanim kobieta przed którą to stała, zdążyłaby coś powiedzieć do dziewczyny ta tak samo szybko kontynuowała to co po co tu przyszła. Tym razem już w swoje słowa, nie włożyła żadnych emocji, -Co trzeba robić i ile za nią dostanę?- wpierw trzeba było się dowiedzieć, co to w ogóle za praca. Zakładając po poprzedniej tabliczce, być może jakaś praca na kuchni. Dziewczyna co nieco potrafiła, nie jest to jakoś dużo, ale kurczaka ugotuje. Być może Hakaze się myliła, a praca którą by miała wykonywać to udawanie słupa na którym będzie znajdowała się tabliczka?
Ostatnio zmieniony 22 kwie 2022, 1:27 przez Kotegawa Hakaze, łącznie zmieniany 3 razy.
Awatar użytkownika
Sabataya Shuten
Posty: 941
Rejestracja: 27 kwie 2021, 12:40
Ranga dodatkowa: ex-Kage
Discord: Amphare#3038
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Yuyen

Let the show finally begin!
Przygoda C12/?
UczestnicyKotegawa Hakaze
Droga przez góry: checked. Może rzeczywiście były lepsze trasy, niekoniecznie wiodące przez nieprzyjazne, zimne góry. Może ten szlak wybierano z jakiegoś specyficznego powodu, niezrozumiałego na tej moment dla dziewczyny. Nie był on też ważny, jako że nijak miał się do jej prymarnego celu. Będąc już po odpowiedniej stronie pasma górskiego, siłą rzeczy trzeba było pozbyć się płaszcza. Pech chciał, że w tym momencie Hakaze nie stała pod latarnią, jakiej światło rzucałoby czerwoną poświatę na otocz... a, znaczy się to bardzo dobrze, że tak się nie stało, bowiem zdecydowanie przechodzący obok ludzie mogliby zacząć mieć pytania, prawda? Chusta jednak pozostała na głowie dziewczyny, a chociaż fragmenty materiału zaczęły kleić się do przepoconej skóry, to jednak stanowiły pewną ochronę przed nieustępliwym słońcem i gorącym powietrzem, jaki równie dobrze mógł zawiewać od strony przepastnej pustyni w Sabaku no Kuni. Chociaż czy w Kraju Kupców było dużo lepiej? Po tych czterech latach po za domem ciężko było stwierdzić. Fakt jednak miał się w ten sposób, że coś w klimacie Natsu no Kuni sprawiało, że przebywanie, przynajmniej póki co, w tym kraju jawiło się jako coś co najmniej uciążliwego.

Hakaze to człowiek prosty - gdzie pieniądze, tam i ona. A tak się składało, że te miały na nią czekać już po drugiej stronie drogi! Tam też ruszyła, rozglądając się to w jedną, to w drugą stronę. Ot, co by rzeczywiście nie zostać roślinką bądź, co gorsza, warzywem. Nie mniej dość niewielki poziom ruchu na trasie raczej wywołał na twarzy dziewczyny drobną konsternację, jaka szybko została przyćmiona naraz ożywionym spojrzeniem. Obserwowała czarnowłosą, patrząc jak ta zmierza w jej kierunku. Początek znajomości, jaki ta zaserwowała, raczej należał do tych chłodniejszych. Białowłosa opuściła tabliczkę nie widząc póki co sensu, by dalej trzymać ją w górze. Zamiast tego pozwoliła Kotegawie wyśmiać znajdujący się na niej tekst. Zerknęła nawet na niego odruchowo, nim wróciła wzrokiem ku może-przyszłej-współtowarzyszki, po czym kiwnęła głową.
- Potrzebujemy konferansjera na jeden występ. - stwierdziła głosem spokojnym i rzeczowym, jakby zupełnie nie ruszona wcześniejszym przytykiem Hakaze - Jesteśmy niewielką trupą cyrkową, a nasz obecny konferansjer... W skutek nieszczęśliwego wypadku stracił głos. Nie na stałe, mam nadzieję. - uśmiechnęła się niezręcznie, widocznie nie czując się dobrze mówiąc o tym. Mimowolnie jej wzrok uciekł na chwilę ku napisowi z kucharzem, jednak szybko wyprostowała się ponownie - Oferuję całą moją wypłatę za następny występ, co z reguły waha się od 600 do 800 ryo. Nie mniej, nie więcej. Co więcej jestem pewna, że nasz obecny konferansjer wyjaśni jak całość wygląda. Kostiumem i charakteryzacją też się zajmiemy.
Cała oferta została przedstawiona, a prócz części z nieszczęśliwym wypadkiem można by rzec, że twarz białogłowej pozostawała niemal niewzruszona, wbijając fioletowe tęczówki w Kotegawę. To jednak szybko zmieniło się, kiedy ta niemal podskoczyła w miejscu, głowę odwracając ku długiemu wagonowi. Stamtąd bowiem rozległ się donośny ryk czegoś, co z pewnością dobrze byłoby trzymać w klatce, przy akompaniamencie słabiej słyszanego To napad, oddaj pieniądze. Powtarzam, to napad... rzuconego głosem dość skrzekliwym i bez żadnego wyrazu. Kobieta przed Hakaze westchnęła ciężko, jednak sądząc po jej nieprzejętej postawie: chyba nic nazbyt złego się nie działo.
- Są nieszkodliwi... - rzuciła nagle, ponownie obdarzając Hakaze tym pustym, niemal zmęczonym życiem wzrokiem, jaki to liczył może na chociaż jotę zrozumienia. Cokolwiek działo się za nią - byłoby niefortunnie, gdyby spłoszyło potencjalnego pracownika. Nie czekając jednak na większy komentarz ze strony Hakaze co do... czegokolwiek, co działo się w wagonie, wskazała na siebie palcem. - Mai... Mai. Moja godność. - przedstawiła się, a owe przedstawienie w obliczu jakieś dziwnej próby rabunku i jej wyrazu twarzy chyba stawiało owe w ścisłym top 3 najbardziej niezręcznych przedstawień własnej osoby. Ever.
NPC
Mai Mai - #BF00FF
Obrazek
Awatar użytkownika
Kotegawa Hakaze
Posty: 42
Rejestracja: 21 mar 2022, 19:58
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Bank:

Re: Yuyen

Nie było żadnych wątpliwości że ostatnią rzeczą w jakiej widziała się Hakaze, było zostanie królową nocy, zwłaszcza pod czerwoną latarnia. Zważając na to że sama dziewczyna nie pokazuje za wiele. Nawet nie myślała o tym, aby stać się kobietą lekkich obyczajów, prędzej by popełniła rytualne seppuku, niż stała się po prostu dziwką, ale na szczęście to tylko hipotetyczne przemyślenia, które się raczej nie sprawdzą, prawda? Prawda?? Chusta tak samo pełniła dla niej dwa zadania, pierwsze i najważniejsze dla niej, jakkolwiek przysłaniała jej twarz, drugi który w aktualnej sytuacji dopomaga jej, to ochrona przed słońcem, które to ogrzewało ją o wiele bardziej aniżeli w poprzednim kraju, no ale jednak klimat się zmienił, a dziewczyna domyślała się że Nazwa kraju, nie wzięła się z przypadku, zapewne trochę minie nim się przyzwyczai.

Tak więc na drodze było bezpiecznie, ruchu nie było, ale nie wiadomo kiedy jakiś pirat drogowy wjedzie prosto na dziewczynę. Dlatego logiczne dla niej było upewnienie się że droga jest spokojna, aby ją przekroczyć. Poprzednie obelgi w stronę irracjonalnego napisu na tabliczce widocznie pomogły. Kobieta z którą to teraz miała rozmawiać, przynajmniej nie trzymała jej w górze nie wiadomo na co. Być może wyszło to samo z siebie, z racji na zainteresowanie które to Kotegawa okazała, tak więc i wtedy też nie było sensu udawać tablicy ogłoszeń. Przynajmniej dziewczyna nie owijała w bawełnę, i powiedziała wprost co trzeba zrobić, to się ceni, bo dzięki temu Hakaze nie musiałaby tracić potencjalnego czasu, kiedy to by się nasłuchiwała o tej pracy. Stawka była korzystna, za parę godzin pracy dały zarobić się tutaj porządne pieniądze, sama praca też jakaś ciężka nie była, no przynajmniej nie musiała obierać ziemniaków, na co mógł wskazywać pierwszy napis na tabliczce. Na pewno było to coś innego, coś czego dziewczyna nigdy nie robiła, ale to nie było coś czego by nie była wstanie zrobić, kiedy zależy ci na pieniądzach podejmujesz się każdej pracy, a ta była stosunkowo dość lekka. Cóż ludzie którzy się stresują takimi wystąpieniami, na pewno by się do niej nie nadawali. Dziewczyna zaś dawno wyrzuciła z siebie nieśmiałość, więc taka sprawa nie powinna być dla niej problemem. Praca odpowiadała, jednak i tutaj znalazło się jakieś "ale" -Dwie rzeczy, jeżeli ów kostium będzie ukazywał za dużo, nawet go nie założę.- to było pierwsza rzecz o której wspomniała swoim pozbawionym uczuć głosem Kotegawa. Swoje ciało ceniła, rzadko kiedy nosiła coś, co mogło pokazywać za dużo. Tym bardziej nie założyła by czegoś takiego, na pokaz cyrkowy, na którym to pojawi się pewnie ładna grupka osób. Nie robiła jakoś dłuższej przerwy między przekazaniem pierwszego, a następnie drugiego warunku, dosłownie chwilka, aby dziewczyna mogła pojąć ten pierwszy. -Będę miała zakrytą twarz, czy to chustą którą mam na sobie, czy też uda się znaleźć dla mnie coś innego, to już mnie nie obchodzi. Jeżeli ci to pasuje to możesz uznać że biorę tą robotę.- w takich publicznych wydarzeniach była zbyt duża szansa, że ktoś dziewczynę rozpozna, A tego by nie chciała. Teraz wszystko pozostawiła dziewczynie od ogłoszenia, czy zaakceptuje jej warunki, czy też nie. Jakoś bardzo nie obchodziło ją dlaczego poprzednia osoba straciła głos, być może za zbyt duże gadulstwo. Być może to wina dziewczyny dlaczego nominalny konferansjer stracił głos. To by mogło wyjaśniać dlaczego to też dziewczyna oferowała swoją część wypłaty. Tedy to też dało się usłyszeć ryk, pewnie jakiegoś zwierzaka, w końcu zwierzaki są nieodłączną częścią takich wydarzeń, ale także i głos, nieco pod chrypiały który bełkotał coś o napadzie, zauważyła także dość widoczną reakcje dziewczyny która to nieco podskoczyła na ryk z wcześniej, jednak to chyba była normalność, normalność która niekoniecznie jej się podobała. -Fascynujące, nieszkodliwy napad, o takim jeszcze nie słyszałam.- w głowie taka to myśl ukazała się dziewczynie, kiedy to usłyszała słowa "są nieszkodliwi". Chociaż rozmawiała z kobietą z trupy cyrkowej, głos osoby pewnie też należał do osoby która w niej była, więc nic dziwnego że się tutaj cyrki dzieją. Tak samo groteskowo więc wyglądało przedstawienie się przez Mei, no przynajmniej zna jej imię. -Hakaze.- rzuciła krótko do dziewczyny i w sumie czekała, bo teraz wszystko zależało od tego, czy zgodzi się na warunki Hakaze.
Awatar użytkownika
Sabataya Shuten
Posty: 941
Rejestracja: 27 kwie 2021, 12:40
Ranga dodatkowa: ex-Kage
Discord: Amphare#3038
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Yuyen

Let the show finally begin!
Przygoda C14/?
UczestnicyKotegawa Hakaze
Warunki! Hakaze jako wodzirej cyrku? Nie ma problemu. Nie mniej definitywnie do występów publicznych musiała poczynić pewne przygotowania. W końcu kto chciałby ściągać na siebie problemy, pokazując własną twarz w nieodpowiednim miejscu? No i strój. Hakaze może i była ambitna, jednak wspinanie się na niewybaczającej drabinie do zostania Oiran zdecydowanie nie leżało w jej zainteresowaniach. Właściwie stawanie na którymkolwiek ze szczebli kariery wiążącego się z ów sławetnym dystryktem było ponad Kotegawę, która, ma się rozumieć, swój rozum i godność jako przedstawicielka płci żeńskiej miała. Oba warunki zostały więc rzucone w kierunku Mai, jaka to wysłuchała ich bez szczególnego zaskoczenia. Tak jakby... życzenia Hakaze zupełnie nie wykraczały po za to, co spodziewała się usłyszeć.
- Da się zrobić. - kiwnęła głową, po czym ruszyła spokojnie ku wagonowi, z jakiego dobiegał harmider. - Pójdę przodem. - dodała jeszcze, po czym ruszyła do celu. Nie mniej wyglądało na to, że sama ma kilka słów więcej do przekazania. Jej chwilowa przerwa była rzeczywiście chwilowa, nim ponownie zaczęła kontynuować, głównie w związku z koncertem życzeń czarnowłosej.
- Kurumi-chan jest zarówno naszym konferansjerem jak i wizażystką. Zajmuje się makijażem i strojami. Przedstaw jej swoje życzenia, a z pewnością dojdziecie do kompromisu.
Po tym skupiła się już przede wszystkim na pokonaniu ostatnich metrów. Jak jednak Hakaze miała dogadać się z kimś, kto rzekomo nie mówił? Nie wyjaśniła. Podobnie jak nikt nie powiedział, w jakim stopniu ów głos został przez nią utracony, co z pewnością również nie specjalnie interesowało czarnowłosą. W końcu nie za zbieranie wiedzy sporadycznie przydatnej jej płacą, prawda?

Chociaż obecnie nie płacili jej w sumie jeszcze za nic, więc co za różnica...

Weszła po niewielkich, wystających z tyłu schodkach z metalu otwierając przy tym drzwi. Hakaze stojąc niżej mogła jedynie dostrzec, jak bardzo szybko coś dużego, o kremowym futrze podbiegło do Mai stając na tylnych łapach i niemal wypychając ją z progu. Ta dzielnie złapała się framugi pojazdu, drugą rękę wyciągając do środka.
- Pimpuś! Siad! - wyrzuciła z siebie tarmosząc wielkiego kota po grzywie. Ten odsunął się nieco, potrząsnął głową bardzo energicznie na boki, po czym usiadł na zadzie. To zaś pozwoliło zarówno Mai, jak i Hakaze wejść do środka. Tam zaś mogła dostrzec kolejne osoby. Na niewielkiej sofie po prawej stronie leżał blondyn czytając gazetę. Na jego kapeluszu siedziała kolorowa papuga, jaka to zaczęła ratować się bardzo energicznym ruchem skrzydeł, gdy tylko ten odchylił głowę do tyłu patrząc zawiedziony na Mai. W połowie wagonu znajdowała się ściana opatrzona drzwiami, pod którym siedziała blondynka. Pucowała jakiś szklany alembik, czasami nieopatrznie ruszając przy tym całym drewnianym stołem. W przeciwieństwie jednak do chłopaka, spojrzała przelotnie na wejście unosząc delikatnie kącik ust.
- Patrzcie kto się pojawił... - blondyn podniósł się do siadu wraz z gazetą, zupełnie ignorując cylinder i jego zmianę położenia - Szanowna Mai Mai sama wróci na drogę, czy mam cię tam zanieść? - zapytał, całkiem uprzejmie w sumie, na co ta nadęła delikatnie poliki kładąc Hakaze rękę na ramieniu.
- Szanowna Mai Mai przyszła odpokutować winy, byle nie stać w tym piekielnym słońcu. Oto Hakaze. - przedstawiła krótko Kotegawe, na co mężczyzna uniósł brew. Nie przerywał, a jedynie dał znać ręką, by kontynuowała. - Zastąpi Kurumi-chan. - no, więc tyle było z kontynuowania. Nie mniej w tych wszystkich słowach w zasadzie zawarła wszystko, o co się rozchodziło.
- Doceniam chęć naprawienia swoich win, ale obawiam się, że nie mamy--
- Sama zapłacę. Z mojej części.
Stwierdziła dumnie, acz spokojnie. Bez niepotrzebnego unoszenia się, na co blondynka w rogu zachichotała przyglądając się całemu temu, nie ukrywajmy, cyrkowi. Zwłaszcza, kiedy tuż po tym papuga podleciała do Hakaze siadając jej na głowie z donośnym To jest napad! Oddawaj pieniądze!, chociaż dość szybko Mai chwyciła ptaszysko oburącz, posadziła na własnym ramieniu i wręczyła krakersa, jakiego to wyciągnęła z kieszeni.
- Tym bucem się nie przejmuj. A właśnie bucu, gdzie Jun-chan? - skierowała wzrok ku sofie.
- Z Kurumi. Przymierzają jakąś sukienkę.
- Świetnie. Hakaze-san, przejdź przez te drzwi. Tam Kurumi-chan się już tobą zajmie. - wskazała głową na drzwi po przeciwnej stronie, czekając aż Kotegawa ruszy. Sama odsunęła się bliżej niewielkiego stanowiska kuchennego na przeciw sofy robiąc jej przejście, zdecydowanie unikając agresywnie wzrokiem mężczyzny.
NPC
Mai Mai - #BF00FF
Buc - #616161
Blondynka - ######
Ostatnio zmieniony 22 kwie 2022, 23:27 przez Sabataya Shuten, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Awatar użytkownika
Kotegawa Hakaze
Posty: 42
Rejestracja: 21 mar 2022, 19:58
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Bank:

Re: Yuyen

Tak więc Mai, bez żadnych ale zaakceptowała warunki jakie to przedstawiła dziewczyna, cóż pewnie potrzebowali osoby na już więc nie mogła narzekać, zwłaszcza że zostało jej postawione ultimatum w kwestii stroju. Ale to będzie już dogadywać z niejaką Kurumi do której to będzie miała się zgłosić w tej sprawie ubioru. Przy okazji pewnie dowie się jeszcze wielu innych rzeczy, najważniejszą z nich to będzie po prostu wiedza, co ma mówić, bo przecież nie wyjdzie przed publike i nie powie, to jest cyrk, teraz będą wystąpienia ludzi z cyrku. No to tak do końca nie działa. Jednak czy faktycznie będzie problemem dogadania się z niemową? Od niego oczekiwała tylko i wyłącznie spełnienia żądań, więc jak się nie będzie odzywał, co w tym wypadku nie powinno być trudne, to sprawa pójdzie gładko. Co do reszty, za pewne ktoś jej to wytłumaczy. W każdym razie, Hakaze ruszyła chwilę po Mai, nie pytając już o nic.

Dziewczyna z tabliczką otworzyła drzwi a przed nimi ukazał się lew? No w jak już Hakaze stwierdziła wcześniej, cyrk zazwyczaj miał zwierzęta więc jakoś szczególnie nie dziwił jej widok przerośniętego kota, który wyglądał jakby nie chciał wpuścić Hakaze do środka. No a przynajmniej chciał się z nią bawić, chociaż pierwsza opcja pasuje bardziej, o czym dziewczyna miała utwierdzić swoje przekonania w niedalekiej przyszłości. Cóż Mai Sama dość sprawnie poradziła sobie z kotkiem przez co obydwie dziewczyny mogły dostać się do środka. W środku zaś spotkała przynajmniej części trupy cyrkowej, dwie osoby blondyn i blondynka, no przynajmniej mieli coś wspólnego. Zilustrowała ich wzrokiem, najpierw faceta który to akurat zaczął zmieniać pozycję z leżakowania na siad, a później na kobietę która to zajmowała się jakimiś porządkami. Zerknęła także na papugę która to akurat musiała zmienić miejsce, gdyż to powstanie kapelusznika, zmusiło ptaka do wzniesienia się w powietrze. Słowa mężczyzny tylko utwierdziły ją w przekonaniu które to pojawiło się dość niedawno, że dziewczyna ładnie coś przeskrobała, i musiała odpokutować karę udając tablice ogłoszeń, a pierwszy slogan który to przedstawiała odnosił się prawdopodobnie do niej. Nie miała zamiaru dopytywać, wiedziała tylko jedno, jeżeli kiedyś miałaby okazję skosztować jadła od dziewczyny, zastanowi się dwa razy zanim w ogóle na nie popatrzy. Krótka prezentacja dziewczyny, naprawdę krótka, w sumie to ta cała Mai za dużo nie wiedziała o Kotegawie, a najważniejsze informację zostały przekazane. Fakt tego że nie mieli czym zapłacić za pracę, mógł nie napawać optymizmem, jednak Hakaze dobrze wiedziała że zapłatą będzie działka dziewczyny. Więc nie przejmowała się słowami jak się później okazało Buca. Ptaszysko stwierdziło że zmieni sobie miejsce, i zamiast latać i czekać aż będzie mogło z powrotem usadowić się na cylindrze mężczyzny, postanowiło zmienić cel, którym to okazała się głowa Hakaze. To byłby błąd dla papugi, byłby, bo Mai zdążyła zareagować szybciej aniżeli Kotegawa dała radę uświadomić papugę o jej życiowym błędzie. No w każdym razie ptaszyska już na jej głowie nie było, ale przynajmniej było wiadomo czyj głos słyszała wcześniej. Przez cały pobyt w tym pokoju, Hakaze nie zamieniła słowa, nie miała żadnego powodu aby to robić, słuchała tylko co osoby które się w nim znajdują mają do powiedzenia. Koniec końców wyszło na to że dziewczyna musi i tak udać się dalej, więc gdy tylko zostało jej to przekazane, ruszyła prosto do swojego następnego celu. Otwarła drzwi, po czym weszła do następnego pomieszczenia, zamykając je za sobą. -Przysyła mnie Mai, szukam niejakiej Kurumi, mam ją zastąpić w roli konferansjera.- powiedziała naturalnym dla siebie głosem, czekając za reakcją osób znajdujących się w środku, dała trochę czasu na oswojenie się z tą myślą że będą przynajmniej przez chwilę razem pracować, pewnie mieli jakieś pytania do Hakaze, lub po prostu chcieli nawiązać dialog, tak więc Kotegawa czekała na to co ów dwójka ma do powiedzenia, o ile coś mieli do powiedzenia.
Awatar użytkownika
Sabataya Shuten
Posty: 941
Rejestracja: 27 kwie 2021, 12:40
Ranga dodatkowa: ex-Kage
Discord: Amphare#3038
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Yuyen

Let the show finally begin!
Przygoda C16/?
UczestnicyKotegawa Hakaze
Z nieznanych Hakaze przyczyn, cała trójka chociaż na moment zerknęła, jak ta przechodzi przez wagon. A w zasadzie szóstka. O czarnowłosej można było powiedzieć wiele - z pewnością należała do osób mniej miłych niż miłych. Osób doświadczonych życiem. W pewien sposób - margines społeczny. W tym momencie dla wielu jawiła się również jako model, w którym jakiś taki bardzo podstawowy instynkt przetrwania musiał szwankować. Ta bowiem przeszła na drugi koniec bez chwili zastanowienia czy refleksji nad faktem, że właśnie mija bardzo dzikiego mięsożercę, króla sawanny... Nawet Pimpuś spojrzał na nią z pewnym powątpiewaniem na pysku nie bardzo wiedząc, czy jego miejsce w hierarchii dzikich zwierząt nie zostało w pewien sposób najechane przez wrogie siły. I chyba było, na co tresowany lew w ostatniej chwili wysunął jedną z tylnych łap tak, że pochód czarnowłosej szybko zamienił się w lot w kierunku drzwi. Przejście przez nie okazało się więc mniej spokojne i pełne gracji niż się spodziewała - zwłaszcza, że pewne bardziej humanoidalne istoty za nią prawdopodobnie właśnie przysłowiowo stawały na rzęsach, by nie parsknąć śmiechem. Nie zbyt głośno przynajmniej.

Otworzone drzwi ukazały nie tylko leżącą w progu Hakaze. O nie - te działały w obie strony, przez co Hakaze mogła dostrzec na pierwszym planie niewielką dziewczynę o kręconych blond włosach, jakie miała spięte w dwa kucyki. Była właśnie w trakcie zakładania czerwonej sukienki na kompletnie gołą skórę, przymierzając się na włożenie chudych ramion w rękawy. Widok był to jednak dość dziwny. Nawet nie niezręczny, o ile Hakaze mogłaby się tak czuć widząc inną współ-kobietę w podobnym stanie. Co... działało wyjątkowo też w drugą stronę, bowiem blondynka tylko zwróciła na nią duże, zielone oczy wracając tuż po tym do zakrycia drewnianych pleców czy marionetkowych stawów. Zza niej, siedząca na krześle, wychyliła się inna dziewczyna. Bardziej... ludzka? Chyba? Odziana w przydługą, białą koszulę i jeansowe szorty zdecydowanie prezentowała się pod względem własnych kończyn bardziej standardowo. Mrugnęła nawet kilka razy, dość zaskoczona, jednak słysząc swoje imię ostatecznie kiwnęła głową. Wzięła też notes ze stoliczka obok, napisała coś na kartce, po czym podeszła bliżej Hakaze.
"Masz w tym jakieś doświadczenie?"
Była to pierwsza wiadomość. Przytrzymała notes dość długo, by wyższa od niej Kotegawa mogła ją przeczytać, po czym po raz kolejny chwyciła za długopis.
"Posiadasz własną garderobę?"
I... drugie pytanie! Dość podstawowe, zaś pokazując drugie z nich spojrzała za Hakaze ku Mai - bądź ku drzwiom za Hakaze, jeśli wstała i drzwi zamknęła - wbijając w nią/nie przez moment podejrzliwe spojrzenie. Tymczasem czarnowłosa, górująca nad Kurumi niewiasta, mogła w tym czasie dostrzec dwie rzeczy. Blondynkę-lalkę, która dalej ignorując jej obecność przeglądała się w lustrze, oraz niewielkie stróżki dymu dobywające się... z Kurumi? Mogłaby przysiąc, że ledwo widoczna, ciemniejsza mgiełka ulatnia się z jej uszu.
NPC
Mai Mai - #BF00FF
Buc - #616161
Blondynka - ######
Jun - ######
Kurumi - #FFBFFF
Ostatnio zmieniony 23 kwie 2022, 21:52 przez Sabataya Shuten, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Awatar użytkownika
Kotegawa Hakaze
Posty: 42
Rejestracja: 21 mar 2022, 19:58
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Bank:

Re: Yuyen

No plan był dobry, spokojne wejście do innego pokoju, co mogło pójść nie tak? Jakby kompletnie zignorowała istnienie lwa, który to w sumie jako pierwszy przywitał dwójkę dziewczyn która to chciała wejść do wagonu. Później to stał się on najmniej ważną "osobą" która to w tym wagonie przebywała. Ale czy Hakaze była na tyle "dziką" osobą aby Pimpuś poczuł zagrożenie od jej strony? Raczej nie, a raczej dziewczyna nigdy by o tym nie pomyślała, zwłaszcza że dla niej tej lew nie istniał w tamtym momencie. Więc jakież to było dla niej zaskoczenie, kiedy na prostej drodze bez przeszkód, nagle ta przeszkoda się pojawiła. Łapa lwa o którym istnieniu zapomniała. Jakby była nieco bardziej energiczna, lub po prostu wydawała z siebie odgłosy zaskoczenia, to może i by dało się usłyszeć coś innego aniżeli tępe uderzenie o podłogę którego to nie była w stanie uniknąć. Brak czasu na reakcje spowodował czysty kontakt ciała Hakaze z podłogą. Ba nawet i drzwi udało jej się zaliczyć przez co wejście do drugiego pokoju znacznie zostało ułatwione, nie musiała już ich otwierać więc chyba na plus nie? No raczej nie. -Już nie żyjesz, tylko jeszcze o tym nie wiesz.- rzuciła w eter dość cicho Kotegawa kiedy to, powoli zbierała się z podłogi. Nie była w stanie usłyszeć żadnych odgłosów innych osób, w sumie może i była, na pewno nie rejestrowała tego, no była zajęciem zbierania swojej godności z podłogi. Plus tego? Idealnie wpasowała się w realia cyrku. Gdy już tylko stała na dwóch nogach, pod wpływem emocji, jakim to było czyste wkurwienie, rzuciła mordercze spojrzenie w stronę lwa, jakby miał się gotować na to co ma go czekać. No ale na to przyjdzie swój czas, nie chciała robić większego burdelu niż już tutaj była dlatego zamknęła drzwi, no zamknięcie to może to nie było, na czymś musiała wyładować całą tą złość, a w tym momencie drzwi akurat były dobrą opcją, szczególnie na to aby nie patrzeć się na twarz Pimpka który pewnie teraz był dumny ze swojego zachowania. Ale to była już przeszłość gdyż drzwi zostały zamknięte, wystarczająco głośno aby dać zrozumienia aktualny poziom wkurwienia dziewczyny który to po lekkim wyładowaniu zaczął się zmniejszać. No ale trzeba wrócić do swoich planów, czyli rozmowy z osobą która to miała zadbać o jej strój.

Kotegawa gdy już zakończyła swoją przygodę z przechodzeniem przez drzwi, mogła w rozejrzeć się nieco po pokoju, i nieco przyjrzeć się dwóm osobom które to znajdowały się w nim. Pierwszą z nich prawdopodobnie była Jun, z poprzedniej rozmowy wynikało że to ona miała teraz przymierzać sukienkę, a nie trzeba było być Sherlockiem aby zrealizować że właśnie to robi. Jedyne co w tej sytuacji mogło być dziwne, to wygląd dziewczyny, a raczej niektóre części jej ciała które niekoniecznie wyglądały na ludzkie. Kotegawa widziała już wiele w życiu, więc takie coś absolutnie jej nie dziwiło. Druga osoba którą faktycznie była Kurumi wyłoniła się zza dziewczyny, a może to była jednak marionetka? Mniejsza z tym. Kiedy to powód artystycznego wejścia przez drzwi został przedstawiony różowogłowej dziewczynie, ta bez większego zaskoczenia ze strony Hakaze zaczęła pisać coś w notesie. Cóż zdarzały się przypadki gdzie karteczka była ważniejsza niż mowa, w tym wypadku było to jedna z nielicznych opcji na dogadanie się z dziewczyną. Ciekawe czy w innych przypadkach też tak było? W każdym razie Karteczka zadała dość oczywiste pytanie, mianowicie doświadczenia. Czy Hakaze jakieś miała? Poza próbką tego że do cyrku się nadaje to nie, jednak pewnie i to nie było problemem. -Żadnego, jednak nie będę miała problemów aby zapowiadać występny, jeżeli będę wiedziała co trzeba będzie mówić.- stwierdziła krótko, najważniejszą sprawą jako prowadzący była po prostu mowa, nie można było się w takiej sytuacji zaciąć, trzeba po prostu powiedzieć swoje. Z tym dziewczyna nie powinna mieć problemu, aby powiedzieć parę słów do tłumu. Drugie pytanie, odnoście stroju, w głównej mierze dziewczyna po niego tutaj przyszła, jednak to nie tak że nie miała żadnych innych opcji. -Aktualny ubiór, jednak w razie konieczności będę mogła zdobyć futro lwa.- rzuciła mimowolnie odwracając się w stronę drzwi, gdzie to znajdował się w tym momencie jej największy wróg z tego całego cyrku, a w samym jej głosie można było wyczuć nutkę nawracającego gniewu na samą myśl o tym przerośniętym kocie.. -Mai powiedziała że będziesz w stanie coś dla mnie naszykować, dlatego też tutaj przyszłam.- rzuciła tak na prawdę powód swojego przyjścia tutaj, Skoro miała występować w cyrku to raczej jej codzienny ubiór nie będzie pasował, ale już takie futro lwa? Czemu nie. No w głównej mierze mogła teraz tylko czekać na to co zaproponuje mniejsza od niej dziewczyna. Jednak jeżeli zacznie się już temat tego, że coś się znajdzie to wtedy i zaczną się żądania byłej obywatelki Kraju kupców. -Od razu mówię, cenię sobie swoje ciało, dlatego nie założę niczego co jest zbyt skąpe.- to pierwszy z jej warunków jaki to miała odnośnie stroju, ale był jeszcze jeden nie mniej ważny. -Dodatkowo chcę mieć zasłoniętą twarz, ale czy to będzie chusta którą aktualnie mam na sobie, czy też znajdzie się coś innego, to mnie już za bardzo nie obchodzi.- a wszystko to powiedziała swoim naturalnym głosem, bez żadnych emocji. A więc teraz mogła już tylko czekać na propozycję od karteczki.
► Pokaż Spoiler
Sakki | Killing Intent殺気
KlasyfikacjaNinjutsu
Pieczęcie---
Koszt---
ZasięgZasięg wzroku
Wymagania---
Specyficzna technika pozwalająca wywrzeć swoją wolą presję na innych. Porównuje się wówczas Siłę Woli celu do Siły Woli użytkownika i korzysta z poniższej tabeli:
Różnica Siły Woli celu do użytkownikaEfekt
Większa bądź równa 0Cel odporny na technikę
-1 lub -2Cel czuje niepokój
-3 lub -4Cel czuje strach
-5Cel jest przerażony
-6 i dalejCel jest sparaliżowany ze strachu
Posiadając Kontrolę Chakry na poziomie 9 możemy zapłacić koszt standardowy A na turę, by za jej pomocą zmaterializować za użytkownikiem "wizję". Może być to demoniczna postać, czysta aura, cokolwiek. Dodaje to dodatkowej presji w postaci +1 przy przeliczaniu różnic na korzyść użytkownika tej techniki.
Ostatnio zmieniony 23 kwie 2022, 23:48 przez Kotegawa Hakaze, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Sabataya Shuten
Posty: 941
Rejestracja: 27 kwie 2021, 12:40
Ranga dodatkowa: ex-Kage
Discord: Amphare#3038
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Yuyen

Let the show finally begin!
Przygoda C18/?
UczestnicyKotegawa Hakaze
Ponoć każdy w życiu potrzebuje swojego rywala! Kogoś, kto wzbudzałby w osobie większe emocje, skłaniające do samodoskonalenia. Zrządzenie losu chciało, że takim cierniem w boku Hakaze stał się uroczy kociak, motywujący ją do zajęcia się na krótki moment kłusownictwem wyczynowym. Po tym jak Hakaze wywinęła orła, Pimpuś wstał na cztery łapy podchodząc bliżej Mai z niewinnym początkowo wyrazem pyska. Nagle jednak spiął się unosząc wyżej ogon, głowę odwracając dość mocno za siebie, a w kierunku Kotegawy. Stał niemal na baczność, przez co nawet Mai zerknęła na Pimpusia z większą uwagą. Ostatecznie jednak pogłaskała go po bujnej grzywie, co już ciężko było Hakaze dojrzeć. Ale hej! Przeżyła? Przeżyła Zaznaczyła swój teren? Zazn... eee... znaczy się no, przejdźmy dalej...?

Definitywnie jednak nie był to koniec, a zaledwie początek niesamowitej przyjaźni pomiędzy nimi!

Czy Jun była marionetką w całości, czy tylko po części, pozostawało tajemnicą ciężką do rozwiązania na już-teraz-zaraz. Obecnie czarnowłosa dziewczyna miała nieco inne rzeczy na głowie. Na przykład chustę, którą będzie musiała chyba zamienić niedługo na coś bardziej pasującego, czy temat własnych zdolności interpersonalnych, jakie były konieczne przy tej robocie. Obecnie pozwoliły jej zostać nowym clownem oraz zacieśnić więzi z przyrodą pod postacią uroczego kotka na sterydach, a to chyba... sukces? Ciężko było powiedzieć, jak wysoko sama je oceniała, ale zakładając, że jednak niezbyt wysoko, zdecydowanie widać było bardzo szybkie postępy w odpowiednim kierunku - tylko może zwrot nie koniecznie zgadzał się z powszechnie przyjętymi kryteriami. Na jej pierwszą odpowiedź mogłaby przysiąc, ze Kurumi wzięła bardzo ostrożnie dość głęboki wdech. Nic jednak nie powiedziała - co za zaskoczenie! - czekając na kolejną odpowiedź. Na wieść o futrze lwa przekrzywiła delikatnie głowę, jaką to pokręciła chwilę później. Zły plan. Tyle mogła z tego gestu wyczytać, a czy był zły przez kiepskie możliwości wpasowania kremowego, ciepłego futra w klimatach Kraju Lata do stroju wodzireja tej paraolimpiady, czy może polowanie na lwa raczej nie zaliczało się do top 100 najlepszych pomysłów na spędzenie popołudnia: stanowiło kolejną tajemnicę trzymaną przez Kurumi. W końcu jednak przyszło do złożenia zamówienia. Może w menu nie było jedzenia, ale były ubranka. A akurat w ich kwestii, Hakaze miała swoje wymagania. Podobnie jednak jak Mai, ta jedynie kiwnęła głową. tak jakby życzenia dziewczyny nie były niczym specjalnym, niczym ciężkim czy kłopotliwym. Raz jeszcze uniosła notesik.
"Zacznijmy od głównego stroju."
To napisawszy ruszyła ku szafie. Zaraz po tym Jun odwróciła się nieco leniwie w kierunku Kotegawy, lustrując ją spojrzeniem nim w końcu stała się kolejną werbalną osobą w pomieszczeniu.
- Szkoda zakrywać taką twarz. - stwierdziła spokojnie, głosem bez jakichkolwiek większych emocji - Mogę pomóc z rekonstrukcją. Sztuczną skórę bardzo ciężko odróżnić od prawdziwej. - może i lalka, ale serduszko zdecydowanie miała na właściwym miejscu! Nie, żeby mogła mieć w innym biorąc pod uwagę, że zapewne w takiej lalce pewnie miała na nie zarezerwowane miejsce. Albo i nie. Bo w sumie może lalki nie mają serca? Z reguły nie mają. Ale z reguły też nie mówią same z siebie, a jakoś Jun nie wyglądała na kogoś, kto planował w najbliższym czasie obnażać się dodatkowo ze swoim wnętrzem. Tak dosłownie wnętrzem. Lako-trzustka, lalko-jelita i te sprawy... Zielone spojrzenie oderwała od lica Kotegawy, po czym skierowała wzrok ku Kurumi, jaka to grzebała w szafie.
- Wyszła bardzo dobrze. Pochodzę w niej jeszcze chwilę dla pewności. - oznajmiła bez pośpiechu, na co różowowłosa kiwnęła głową, przy okazji ręką sięgając po wieszak z bordową, usianą falbankami sukienką. Dół ścięty na skos na wysokości prawego kolana. W talii wąska, zaopatrzona gorsetem i hiszpańskim dekoltem. Gdyby był to świat anime, pewnie patrząc obecnie na Hakaze swoim pytającym wzrokiem miałaby dodatkowo pytajnik nad głową. No, ale go nie miała. A że Kotegawa nic więcej nie powiedziała o oczekiwanym stylu prócz tego, że nie zamierza wyglądać jak samica idąca do klubu nocnego na łowy, to... cóż, trzeba było trochę po zgadywać.
NPC
Mai Mai - #BF00FF
Buc - #616161
Blondynka - ######
Jun - #FFFFBF
Kurumi - #FFBFFF
Obrazek
Awatar użytkownika
Kotegawa Hakaze
Posty: 42
Rejestracja: 21 mar 2022, 19:58
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Bank:

Re: Yuyen

I co? Lew zaczął udawać niewiniątko, że niby taki miły, taki grzeczny? Dobre sobie. Najchętniej już teraz pozbawiła by go odzienia, jednak no niekoniecznie dobrze mogłoby to zostać odebrane przez resztę osób. Czy groźny wzrok dziewczyny na niego jakoś podziałał? Wychodzi na to że jakieś instynkty się w nim obudziły, przez co sam sierśćuch aż się wyprostował kiedy to na nią spojrzał. Dla dobra Hakaze, znaczy lwa, dziewczyna zamknęła drzwi przez co pewnie nawet nie zarejestrowała tego, kiedy to się uspokoił. W pokoju było już trochę spokojniej, Kurumi coś tam głową pokręciła na temat futra lwa, ale generalnie to przystała na warunku Kotegawy. Nawet więcej, od razu zaczęła jej czegoś szukać, a gdy dziewczyna była zajęta, to druga osoba w tym pokoju postanowiła włączyć się do konwersacji. Ładna twarz? Czy ona potrafiła przejrzeć jej chustę? Czy może stwierdziła bazując na górnej części, która to nie była niezbędna do zakrycia? Raczej ta druga opcja, jednak sama Hakaze dała swoją całą uwagę ku dziewczynie marionetce. -Co?- zapytała ją lekko zaskoczona jej słowami, że niby rekonstrukcja twarzy? Kogoś fantazja poniosła i to mocno, Że niby komu to potrzebne? Kotegawie? W żadnym wypadku. Po co jej sztuczna skóra? Że niby coś było nie tak z nią? -Lubię swoją twarz więc nie skorzystam.- stwierdziła krótko odpowiadając na propozycję marionetki. Nie planowała modyfikować swojej twarzy, to że nie mogła jej za bardzo ukazywać, nie znaczyło że chciała coś w niej zmieniać. Nie wiedziała tylko dlaczego marionetka jej to zaproponowała, czy chciała być miła, myśląc że z jej twarzą jest coś nie tak? Być może, ale Kotegawa tego nie wiedziała, ani nie potrzebowała tego wiedzieć, tak samo nie zamierzała poruszać dalej tego tematu, i liczy w sumie na to że i kobieta nie będzie go drążyć. Sama rozmowy dalszej nie prowadziła, jedynie co rozejrzała się jeszcze nieco po pokoju, czekając dalej. Jun przekazała tylko informację o sukience i wtedy to też Karteczka znalazła sukienkę dla czarnowłosej. A więc Hiszpanka, nóg tak bardzo nie odkrywa, dekoltu zbyt głębokiego nie ma, a odkryte obojczyki nie przeszkadzały jej. To nie jest coś co zawsze musiała zasłaniać, normalna rzecz pokazywać ramiona. Tak więc sukienka dostała notę akceptowalnej do założenia, więc Hakaze tylko przekazała tą wiadomość -Może być.- a następnie czekała, za sukienką, czy była w dobrym rozmiarze dla niej? Nie wiedziała, czy Kurumi spróbuje znaleźć tą samą sukienke w rozmiarze? Tego też nie wiedziała, w każdym razie jeżeli rózowowłosa przekaże jej ubiór w którym to będzie się pokazywać, to go przymierzy, trzeba mieć pewność że będzie odpowiedni, tak więc czekała już tylko za tym, co będzie musiała zrobić.
Awatar użytkownika
Sabataya Shuten
Posty: 941
Rejestracja: 27 kwie 2021, 12:40
Ranga dodatkowa: ex-Kage
Discord: Amphare#3038
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Yuyen

Let the show finally begin!
Przygoda C20/?
UczestnicyKotegawa Hakaze
Lew, jaki jest, każdy widzi. A przynajmniej widzieli, bowiem ze względu na pojawienie się drzwi - dalsza obserwacja biednego stworzenia, które jakaś agresywna niewiasta chciała rozbierać, zostały utrudnione. Podobnie też raczej nie szło już słyszeć usilnych prób nie parsknięcia na cały wagon, a co najwyżej jakiś mało wyraźny dialog toczący się po drugiej stronie. Uwaga Kotegawy mogła więc w całości znaleźć się w obecnym pomieszczeniu. Kurumi póki co nie stanowiła jeszcze większego towarzysza rozmów, wcześniej z resztą też nie, co zostawiało na ten moment jedynie Jun. Jun, która zdecydowanie zaczęła znajomość w sposób, przez który Hakaze dostała na moment dość sporą zagwozdkę. No bo... czy ona ma coś nie tak z twarzą? Ona? Bez względu na to, czy wynikało to z jakiś mistycznych zdolności lalki, czy może zwyczajnego, błędnego założenia: brzmiała, jakby podobnie jak Pimpuś, miała jakiś problem. Kotegawa jednakże nie była żadnym dresem. Nie zamierzała podejść i wyjaśnić Jun, zwyczajnie zbywając jej ofertę prostym stwierdzeniem, na jakie ta kiwnęła głową. Nic na siłę. W zasadzie nawet rozumiała. Ostatecznie byli ludzie, którzy nosili swoje rany niczym medale. Obnosili się z dumą bliznami, mając je za dowód tego, że byli silniejsi od czegokolwiek, co chciało ich zabić! Cokolwiek więc kryło się pod chustą dziewczyny - a Jun z góry założyła, że tak być musi - najwidoczniej było jednym z podobnych trofeów.

Krótkie stwierdzenie, szybkie przejrzenie się ostatni raz w lustrze, po czym wyszła do poprzedniego pomieszczenia. Hakaze została więc sama, a Kurumi wyciągnęła pierwszą kreację. Na chybił-trafił, raczej oczekując jakiś dalszych wytycznych. Może mniej falbanek? Bardziej obudowane? Mniej? Inny kolor? Może nie sukienka? Tymczasem dostała suche "może być", na co przechyliła głowę z niemym "hę?" na twarzy. Ściągnęła sukienkę z wieszaka kładąc ją ostrożnie na jednym z foteli, ponownie sięgając po notes. I pisała. Długo.

"Zastanów się dobrze. Jeżeli coś nie pasuje - powiedz. Będziesz twarzą naszego cyrku przed widownią. Ważne jest, byś czuła się dobrze i komfortowo w swoim stroju, zwłaszcza przed publiką. Póki nie wybierzemy głównego stroju, będzie problem z doborem dodatków. Chcę też wiedzieć, czy koniecznie potrzebujesz mieć zakrytą dolną część twarzy, czy może być zamiast tego górna? Mamy czas na dokonanie potencjalnych poprawek. Nie krępuj się."

Ponownie uniosła notes w górę, jednak tym razem wepchnęła go dziewczynie w ręce. Ot, co by mogła się zapoznać z treścią, podczas gdy sama odsunęła się w stronę szafy i... kichnęła. Nagle, jak to bywa z kichaniem, jednocześnie wyrzucając przed siebie niewielki, jasny strumień ognia. Dłonie jakimi spróbowała zakryć usta nieco się od niego zaczerwieniły, podobnie jak sama Kurumi. Ta zaś, nie patrząc nawet na Hakaze w tym momencie, westchnęła ciężko. I w sumie mogła jedynie poczekać na decyzję. Albo szuka dalej stroju, albo dobierają dodatki.
NPC
Mai Mai - #BF00FF
Buc - #616161
Blondynka - ######
Jun - #FFFFBF
Kurumi - #FFBFFF
Ostatnio zmieniony 24 kwie 2022, 19:03 przez Sabataya Shuten, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Awatar użytkownika
Kotegawa Hakaze
Posty: 42
Rejestracja: 21 mar 2022, 19:58
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Bank:

Re: Yuyen

Po głębszym zastanowieniu się, Hakaze zaczęła mieć myśli że przez tego sierśćucha coś się stało jednak z jej twarzą, chustę jednak nadal czuła więc raczej nie opadła, a tam żadnych "wstydliwych" rzeczy i tak nie było. Na wszelki wypadek podeszła do lustra kiedy to czekała i tak za Kurumi, aby upewnić się że jej przekonania były prawdziwe i na twarzy niczego nie miała, a czy coś miała? No nie. Więc tym bardziej zrobiła się kolejna zagwozdka o co dokładniej mogło chodzić Jun, czyżby była jakaś szansa że wiedziała o Hakaze i jej pochodzeniu? Praktycznie zerowe, ale może jednak? Tak więc Hakaze nim Jun zdążyła opuścić pomieszczenie to jednak Kotegawa jako pierwsza zaczęła rozmowę, pytając ją otwarcie -Dlaczego zaproponowałaś mi zabieg twarzy?- pytała beż żadnego większego zaciekawienia w swoim głosie, po prostu chciała wiedzieć, czy dziewczyna nie zdradziła jakimś cudem swojej osoby, nieodpowiedniej osobie. Cóż pewnie po dostani odpowiedzi jakoś szczególnie nie będzie zatrzymywać, no chyba że powie naprawdę coś istotnego.

Hakaze czekając za reakcją Kurumi prędzej spodziewała się szukania przez niej odpowiedniego rozmiaru, ewentualnie pobrania ów wymiarów od samej dziewczyny, raczej nie spodziewała się że z tego zrobi się jakiś koncert życzeń. Zwłaszcza że ten koncert życzeń miał dołożyć rudowłosej pracy. Cały czas przyglądał się niższej od siebie dziewczynie, kiedy to ta najpierw spojrzała na nią pytająco, a potem przez dłuższą chwilę zaczęła pisać coś w swoim notesie, którego to swoją drogą po prostu dostała do ręki. Tak więc skoro dziewczyna i tak nie mogła mówić, a skoro pisała tyle czasu to jakieś zastrzeżenia do Kotegawy miała, to ta przeczytała to co napisała Kurumi. Zapoznawszy się z treścią, która o dziwo była bardzo wygodna dla Hakaze, ta przygotowała się powoli do odpowiedzi, kiedy to nagle zauważyła ogień po kichnięciu dziewczyny. -Hę?- nieco zaskoczona wydawał z siebie lekki dźwięk zdziwienia który to przerodził się w pewne obawy, które to miała nadzieje że karteczka rozwieje. -Słuchaj, mam nadzieję że po tym jednym występie nie będę miała takiej samej przypadłości jak twoja.- nie była na tyle zdesperowana, aby szukać pieniędzy tam, gdzie może zostać jej coś na dłużej, żadnej zabawy z ogniem. W każdym razie aby to Kurumi mogła jakkolwiek się skontaktować z Hakaze, to ta musiała oddać jej notesik, co zrobiła od razu swoim pytaniu. Następnie też poczekała chwilę, nad jakąkolwiek odpowiedzią od dziewczyny, czy to werbalnej, czy to na karteczce, dla niej nie było to ważne, najważniejsza była odpowiedź. No ale kiedy to już ją dostała, a przynajmniej przeczącą jakoby Hakaze też miała się bawić jeszcze ogniem, to wtedy mogła przejść do głównego tematu, jakim to był stój, a raczej potencjalne życzenia dziewczyny. -Skoro tak wygląda sytuacja co do stroju, najlepiej by było, aby zakrywał więcej na górze, dodatkowo nie chce się przypadkiem przez ten gorset udusić. Co do zakrycia twarzy jest tylko jedna sprawa, ludzie mają mnie nie rozpoznać.- to było tyle, nie aż tak dużo życzeń no bo co by tutaj miała niby więcej zmieniać? Względnie akceptowała odkrycie ciała ponad swoim biustem, jednak skoro była możliwość to najchętniej by zakryła całość. Co do zakrycia twarzy też nie miała specjalnych żądań, ludzie mają jej po prostu nie rozpoznać, i to wszystko.
Awatar użytkownika
Sabataya Shuten
Posty: 941
Rejestracja: 27 kwie 2021, 12:40
Ranga dodatkowa: ex-Kage
Discord: Amphare#3038
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Yuyen

Let the show finally begin!
Przygoda C22/?
UczestnicyKotegawa Hakaze
Dziwne wcześniejsze słowa Jun wzbudziły u Hakaze ciąg myśli, dość ściśle powiązanych nie tylko ze swoją życiową misją i powołaniem, ale również elementami przeszłości. Coś, nad czym zwykły człowiek nie zastanawiałby się jakoś długo, popchnął ostatecznie Kotegawe ku obramowanej w metal tafli lustra. Tam zaś mogła się przekonać, że jej założenie było... błędne! Licząc na to, że nie dostrzeże niczego na swojej twarzy, równie dobrze jej serce mogło, acz nie musiało, wesoło podskoczyć na tej nieprawdopodobny widok. Bowiem... miała. Chustę. Niebywałe! Tak też połowa jej twarzy była zakryta, połowa odkryta i właściwie to tak się to życie toczyło. Skoro zaś połowa była zakryta, a połowa odkryta, trybiki pod czarną czupryną zaczęły obracać się szybciej, próbując naprowadzić maszyną bojową o roboczej nazwie Hakaze na odpowiedź w kwestii bardzo nietypowej propozycji Jun. Opcji było jednak wiele. Za wiele. Poskutkowało to tym, że gdy lalka mijała Kotegawe, ta rzuciła swoim pytaniem. Jun zatrzymała się na moment, spojrzała na nowego wodzireja cyrku i z niezrozumieniem mrugnęła kilka razy. Jak to.. dlaczego? Znaczy... dlaczego? Skąd to pytanie? Co było w nim dziwnego? Kim jesteśmy? Dokąd zmierzamy? Dokąd tupta nocą jeż? Sądząc, że jej intencje są jasne i oczywiste, przekonanie co do tego elementu nagle stopniało w przypadku blondynki. Pomimo dość permanentnego wyrazu twarzy - jak to u lalek bywa - widać było po niej pewną konsternację. Jakby właśnie ktoś zaczął pytać się, dlaczego pizze kroi się w trójkąty, jak gdyby spodziewając się innej odpowiedzi niż "bo tak".
- Gest dobrej woli. Bez znaczenia. - odparła krótko, mijając w końcu Hakaze w drzwiach. Czy była to jakakolwiek, satysfakcjonująca odpowiedź? Może. A może nie. Nie mniej zamknęła za sobą drzwi, ostatecznie pozostawiając dwie dziewczyny samym sobie. Na ile? Tego Hakaze wiedzieć nie mogła, ale prawdopodobnie na dość długo, jeśli nikt nie będzie mieć biznesu ani do niej, ani do samej Kurumi.

Tymczasem w przypadku zostawionego w pomieszczeniu duetu, pojawiły się dwie kwestie. Pierwsza, jaka do tej pory była przez większość czasu na świeczniku, to rzecz jasna wybór stroju. Doszło jeszcze jednak "coś". Przez moment Kurumi wyglądała jak ktoś, kto miał nadzieję na uwagę Kotegawy skupiony na czymś innym, niż cokolwiek z siebie przed chwilą wyrzuciła: nawet jeśli był to niewielki płomień jasnego ognia, który technicznie nie powinien się pojawić. Odruchowo spróbowała odpowiedzieć bardziej "werbalnie", wydając z siebie bardzo nieprzyjemny skrzek przypominający o jej niezbyt dobrym stanie. Stanie, jaki widocznie ją jedynie irytował. Odebrała od Kotegawy notesik i długopis, standardowo pisząc swoją odpowiedź na zaniepokojone słowa swojej tymczasowej zastępczyni.
"Występie? Nie. Degustacji kuchni Mai? Obiecać nie mogę."
Krótko. Zwięźle. Na temat. Poniekąd chyba rozwiązywało to tajemnicę ich własnej, mobilnej tablicy ogłoszeń. Poniekąd. Może niewiele było w tym szczegółów, ale czy Hakaze chciała szczegóły? Czym one były wobec misji, z jaką sama się borykała? I problemu stroju? Na kolejne życzenia Kurumi kiwnęła głową. Coś jednak w jej osobie mówiło Kotegawie, że chyba nie była zbyt ucieszona z jej odpowiedzi. A raczej: że dostała ją dopiero teraz, po przysłowiowym pociągnięciu za język, zamiast od razu. Wróciła ponownie do przeczesywania szafy, wyciągając tym razem dość... nietypowy strój, przynajmniej jeśli mowa o strojach damskich. Zdecydowanie będzie wymagał skrócenia, nie mniej zakrywał więcej, niż poprzedni. Biała koszula nakryta czarnym frakiem z czterema guzikami z przodu. Czerwona muszka w białe kropki, a do tego spodnie. Proste do kostek, zszyte z zielono-fioletowego materiału z deseniem szachownicy o dość szerokich polach. I znowu spojrzała na Hakaze, znowu tym samym, pytającym wzrokiem.
NPC
Mai Mai - #BF00FF
Buc - #616161
Blondynka - ######
Jun - #FFFFBF
Kurumi - #FFBFFF
Obrazek
Awatar użytkownika
Kotegawa Hakaze
Posty: 42
Rejestracja: 21 mar 2022, 19:58
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Bank:

Re: Yuyen

Gest dobrej woli, i to wszystko? Na pewno nie, Że niby ktoś z dobrej woli chce ingerować w twarz Hakaze? I ona ma w to uwierzyć? Zwłaszcza że Marionetka jej w ogóle nie zna? Coś musi być na rzeczy, ale póki co nie ingerowała w to bardziej. Być może to zupełnie inny powód, aniżeli cały czas pojawia się w głowie Hakaze. -Skoro tak mówisz.- odparła jeszcze jej krótko, po czym już tylko i wyłączenie mogła się skupić na tym po co tutaj faktycznie przyszła. Czy dziewczyna chciała, czy też nie, Kotegawa po prostu nie mogła nie zauważyć ognia pojawiająca się tuż przed twarzą karteczki. Która to pewnie nie chciała aby dziewczyna to zauważyła, jednak no cóż, widziała, a w jej głowie, podobnie jak poprzedniej dziewczyny pojawiło się wiele pytań, ale dlaczego? Kim ona jest? Dokąd ona zmierza? Może jest smokiem, i będzie niedługo zmierzać do swojego leża? Oby nie. W każdym razie Kurumi odebrała od niej notes, i coś tam zaczęła pisać, a cóż to takiego było? No coś co rozwiało wątpliwości Hakaze na temat jej potencjalnego stanu, jakiego to mogła się nabawić po występie. Utwierdziło ją także w [przekonaniu że Mai jest niebezpieczna, a przynajmniej jej kuchnia jest niebezpieczna. Definitywnie odpadało jakiekolwiek jadło od niej. -Mam nadzieję że nie zatrudniła mnie tutaj, abym to ja była celem jej eksperymentów- tego by na pewno nie chciała, chciała żyć, a przynajmniej nie zamienić się w smoka, a przynajmniej nabrać jego umiejętności. Ale no, raczej do tego nie została zatrudniona. Można też założyć że Tablica ogłoszeń nie będzie już więcej gotować, więc tym się nie musiała przejmować, generalnie to raczej w cale nie musiała się przejmować, bo nigdzie nie było nic wspominane o tym że dostanie tutaj jakiekolwiek pożywienie. Zresztą jeżeli dostanie pieniądze to i tak będzie z tego większy profit. Przynajmniej nie dostanie żadnych negatywnych efektów od pożywienia tutaj. No ale zostawiając już Mai w spokoju, można było przejść do głównego tematu, mianowicie stroju, po który tutaj przyszła. Życzenia Kotegawy zostały wzięte pod uwagę, w sumie Rózowowłosa wyglądała jakby chciała dołożyć sobie pracy, no bo poprzedni strój został przez nią zaakceptowany, a ta dalej szuka innego stroju. Cóż może dla nich było to ważne, aby dopasować idealny strój, poprzedni strój już był przez nią akceptowalny, a następny który został jej ukazany, tak samo mieścił się w normach. Życzenia zostały spełnione, więc tym razem padło na koszulę, która to w sumie często i tak nosiła. Wygodnie czułą się w nich więc tym bardziej nie mogła narzekać na to że i górna część garderoby będzie koszula. Co prawda wolała przyodziewać spódniczki, jednak spodnie też mogły być, więc i z tym nie miała problemów. Czerwona muszka nadawała temu stroju swoisty urok. Co prawda w nigdy w nich nie chodziła, jednak nie było to coś, czego nigdy nie założy. Tak więc drugi strój również dostał pozytywną ocenę. -Może być.- powiedziała ponownie Hakaze ponownie beż żadnych większych emocji, strój jak strój, nie pokazywał za dużo, ba, nawet zasłaniał więcej, jedyne co dało się ocenić na rzut oka, że na pewno będzie potrzebował poprawek, ale to już nie jej zmartwienie. Póki co trwa wybieranie stroju, więc okrycie głowy pewnie przyjdzie z czasem. Kotegawie nie pozostało nic innego jak czekać, a czekać pewnie na zebranie wymiarów, aby strój odpowiednio przygotować, więc jeżeli kurumi będzie chciała, to dziewczyna będzie dalej postępować zgodnie z jej wskazówkami.
Awatar użytkownika
Sabataya Shuten
Posty: 941
Rejestracja: 27 kwie 2021, 12:40
Ranga dodatkowa: ex-Kage
Discord: Amphare#3038
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Yuyen

Let the show finally begin!
Przygoda C24/?
UczestnicyKotegawa Hakaze
Coo? Gest dobrej woli? W tych czasach? O nie, nie ma głupich! Hakaze nie urodziła się wczoraj i bardzo dobrze wiedziała, jak świat w tej kwestii działa, to też nie szczególnie była skłonna do kupienia bajeczki o lalce-samarytaninie, oferującej operację twarzy za darmo. Coś na rzeczy być musiało, jednak na chwilę obecną mogła co najwyżej "zaakceptować" otrzymaną odpowiedź i pozwolić Jun ruszyć w swoją stronę. Kolejne pytanie - a nawet stwierdzenie - skierowane ku różowowłosej wywołało kolejny dialog, nieco mniej związany ze strojem, a bardziej z pobytem Kotegawy i potencjalnymi szkodami zdrowotnymi. Tak jak odpowiedź na jej pierwsze wątpliwości pojawiła się szybko, tak w kwestii motywów Mai Mai... nie było jej wcale. Kurumi nie napisała nic na kartce, nie wykonała żadnego gestu głową. Zamiast tego patrzyła na Kotegawe bez wyrazu, wzrokiem tak samo pustym, jak pusty był wzrok Mai stojącej przy drodze. No thoughts, head's empty. Co Kurumi mogła powiedzieć, jak o tym, że w ich cyrkowym gniazdu pojawi się na moment nowa osoba, dowiedziała się dopiero.. teraz? Przed chwilą? Cholera wie, po co Mai ją dokładnie tu ściągnęła. Może na wodzireja, może na pomocnika kucharza, tylko przyznać się nie chciała...

Na moment, bardzo krótki moment, twarz Kurumi wróciła do normy. Weszła na tryb "Kurumi przeglądająca szafę" wyciągając kolejny strój. Strój pokazała. Poddała ocenie. Strój "mógł być". Mógł być. Słowa te, będące niczym płachta na byka, co tylko zmusiły Kurumi do zachowania nie-morderczego wyrazu twarzy, co szło jej.... dobrze,. Tak. Z całą pewnością. Wzięła głęboki wdech, a ten głęboki wdech sprawił, że Kurumi doszła do bardzo prostego wniosku. Nie ma sensu pokazywać Hakaze wszystkich tych kreacji oddzielnie. Zamiast tego położyła frak ze spodniami i koszulą na kolejnym krześle, a z szafy wyciągnęła jeszcze dwie kreacje. Pierwsza z nich również składała się z koszuli, ale prócz niej miała wściekłoczerwoną marynarkę oraz spódnicę, która chyba najbardziej rzucała się w oczy. Złożona bowiem była z prostych, kolorowych pasów materiału, zszytych ze sobą w taki sposób, że te przechodziły stopniowo z jednej barwy w drugą, jak przy tęczy czy, co bardziej pasowało, kole kolorów. Drugą kreacją z kolei był kombinezon z długimi nogawkami i bez rękawów, Od biustu po pępek szły guziczki, na które ten był zapinany. Sam materiał wyglądał, jakby ktoś na kanarkowym materiale porobił kolorowe maziaje farbą. Do tego zaś była peleryna usiana czarno-żółto-pomarańczowo-czerwonymi cekinami, przez co wyglądała przy poruszaniu, jakby płonęła. Wszystkie cztery stroje były przed Hakaze, wraz z notatniczkiem z napisem:
"Wybierz, który ci się najbardziej podoba i przymierz."
Jak jedna metoda nie działa, to trzeba inną... Tylko czego ta Kurumi w sumie chciała od biednej Kotegawy, która już przecież dwa razy zaakceptowała jej propozycję?
NPC
Mai Mai - #BF00FF
Buc - #616161
Blondynka - ######
Jun - #FFFFBF
Kurumi - #FFBFFF
Ostatnio zmieniony 26 kwie 2022, 20:30 przez Hōseki Homura, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Natsu no Kuni - Kraj Lata”