• Ogłoszenia
  •  
    Aktualności fabularne
    Obecna pora roku: Wiosna 164r.

    Poniżej znajdują się ostatnie wydarzenia oraz ważniejsze ogłoszenia. Są one często opatrzone datą dodania, przy czym najświeższe informacje umieszczone są na samym początku listy.

    30.01.2024 - rozpoczęcie wydarzenia wioskowego w Sakuragakure. Więcej informacji w najnowszych aktualnościach fabularnych.
    29.01.2024 - oficjalne zakończenie eventu Arc II: Pierwsza Konfrontacja. Podsumowanie można znaleźć w aktualnościach fabularnych.
    Kącik Nowego GraczaSamouczek Wzór Karty Postaci AtrybutyRozwój postaci i koszty chakry Atuty Klany i organizacje Informacje o świecie Handbook
    Powyższe tematy powinny zawierać wystarczająco informacji, by móc bez przeszkód napisać Kartę Postaci i rozpocząć grę. W przypadku dalszych niejasności, zapraszamy do kontaktu zarówno na chatboxie, przez wiadomości prywatne oraz przez nasz serwer Discord.
    Administracja
    Pingwinek Chaosu
    Główny Administrator
    Norka
    Główna Mistrzyni Fabularna
    Hefajstos
    Główny Moderator Kuźni
    Tora
    Główny Moderator Technik

    W przypadku jakichkolwiek pytań bądź uwag, powyższe osoby zajmują się wyszczególnionymi w ich tytułach zagadnieniami. Pomocą służy również cała kadra forum, wraz z moderatorami. Zapraszamy również do dołączenia do forumowego Discorda.
    Kadra Sakura no HanaDiscord Sakura no Hana
     

Wioska Hebikawa

Kraj ulokowany w ścisłym północno-zachodnim rogu Nowego Kontynentu. Odgrodzony praktycznie w połowie morzem graniczy tylko z czterema krajami: Kinu no Kuni na wschodzie, Shōnin Ōkoku na południowym-wschodzie oraz Kyōkoku no Kuni i Tokage no Kuni na południu. Teren w większości niski, nizinny i zalewowy, w większości pokryty bagnem. Choć w większości przypadków to Daimyō posiada większość władzy, Kraj Żab jest wyjątkiem. Mówi się, że organem rządzącym w Kaeru no Kuni jest Triumwirat składający się z Lorda Feudalnego, Wielkiego Gondoliera oraz Żabiego Króla, jednak sam Daimyō pełni funkcję w większości reprezentatywną, a głos zabiera tylko w sytuacjach, gdy pozostała dwójka nie może się dogadać. Z tego też względu faktyczną figurą sprawującą władzę jest Haigondoranin, przywódca i najsilniejszy z Gondolierów. Jest to też osoba publicznie znana, podobnie jak Lord Feudalny.
Awatar użytkownika
Chinoike Rai
Posty: 191
Rejestracja: 09 lut 2022, 15:14
Ranga: Muryō no ninja
Ranga dodatkowa: Rai
Discord: vR4Y#1635
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Wioska Hebikawa

Daruj sobie. Czasami mam problemy ze wzrokiem. Nic dziwnego, skoro to na WASZYM kontynencie ponoć oberwałem dotkliwie. — Jak to naprawdę było? Tego nie wiedział. Pamiętał tylko, że jak obudził się to tego gościa już przed nim nie było w ogóle. Nie pamiętał też jak się ostatecznie nazywał, a jego pamięć obecnie miała problemy z przeszłością, tworząc jedynie komiczną ilustrację w krzywym zwierciadle wszystkich wydarzeń w jego życiu. Ale to i tak była wiedza, której ostatecznie nie umiał jeszcze rozgryźć, a na te wszystkie puzzle miał przyjść odpowiedni moment. Chyba więc dlatego jego nastrój nie był też jakoś ekstremalnie pozytywny. Był po prostu dzieckiem rzuconym w nowy świat, gdzie musiał po omacku go odkrywać. No i w sumie zachowywał się też jak naburmuszone dziecko, ale hej - miał powody.

Jego tropicielskie zmysły także potrzebowały trochę czasu, aby ponownie stać się wyostrzonymi. Ale skoro udało im się znaleźć już jakieś ślady to dlaczego nie iść z jakimiś sugestiami dalej. Faktycznie, brak zwierząt, które występowały typowo dla tego kraju obecnie nie były przez niego ani trochę widoczne. Było to coś, co na tyle go zainteresowało, że postanowił zapytać samej Fubuki. W końcu wiedziała więcej o swoim kraju. — Hej, tak w ogóle - powiedz mi dlaczego nie widziałem tutaj żadnych przedstawicieli typowych gatunków zwierząt, które by... no pasowały do waszego klimatu i fauny. Myślałem, że będę widział więcej żab i tak dalej, a tak naprawdę to są to znikome gatunki. Ba, nawet teraz za dużo ich nie widzę. — A na samą odpowiedź czekał do momentu aż nie dostaną się na stabilniejszy ląd. Dziewczyna mogła na to odpowiedzieć lub nie, jej wola. Ale zawsze było warto wiedzieć coś więcej o krainie w której się było. Tak czy inaczej - Mieli pracę do zrobienia.

Chinoike poruszył się zaraz za Fubuki, starając się rozglądać uważnie za jakimikolwiek zwracającymi szczególną uwagę tropami. Wydawało się, że obozowisko było wykonane jakby przez coś ludzkiego, no, raczej ludzkiego. Ale pozory zawsze mogły mylić odkąd światu zaczęło solidnie odwalać. A dla samego Raia zaczęło się to już od momentu ataku Bijuu na wioski i całego tego exodusu. Dlatego nic dziwnego, że wszystko starał się dokładnie filtrować. Nawet ślad leżenia wyglądał na coś dużego. - Hmmm... Wygląda na to, że jednak mogłem się mylić co do smoka... — A może to był po prostu jaszczuroczłowiek? Kiedyś się straszyło dzieciaki różnymi opowieściami, ale nigdy nie sądziłby, że straszna historia byłaby jakąś prawdą. Ale cóż, nawet lekkie rozładowanie sytuacji ironią było dla niego zbawieniem w obecnej sytuacji. Po chwili jednak oboje poczuli smród dobiegający z jakiegoś miejsca. I kolejne zniszczenia. Zauważając krokodyla, a raczej jego sam łeb, starał się mniej więcej oszacować w swojej własnej głowie ile czasu mógł już tutaj leżeć, skoro procesy gnilne mogły być już... wyczuwalne gołym nosem. — Nie widziałaś martwego krokodyla? To ci ciekawe. Ponoć są jakieś kraje, gdzie serwuje się takie krokodyle mięso jako jakieś luksusowe dobro. Na szczęście nigdy nie miałem okazji spróbować. — W każdym razie nie podobała mu się na ten moment ta sytuacja, dlatego postanowił złożyć pieczęć do użycia zdolności sensorycznej i zbadać teren wokół nich. Może znajdzie coś ciekawego co da im jakąkolwiek przewagę w śledztwie.
► Pokaż Spoiler
SensorAtut wrodzony
Wrodzona zdolność do wyczuwania chakry. Aby wykrywać chakrę, postać musi się w tej kwestii skoncentrować i złożyć pieczęć. Dłuższa koncentracja lub próba robieniu wielu rzeczy naraz może skończyć się potężnym bólem głowy i krwawieniem z nosa. Im dłużej się skupia i koncentruje, tym większy zasięg i dokładność wykrywanej chakry.
Na zasięg wpływa również poziom Kontroli Chakry użytkownika. Jest możliwe wykrywanie bez pieczęci, jednak jest to ciężka sztuka i wymaga posiadania KC rozwiniętego minimum na poziom 7. Zasięgi wtedy nie są również takie imponujące. Wielkie kumulacje chakry, takie jak Bijūdama lub Bijū, jesteśmy w stanie wykryć bez problemu z około kilometra nawet bez składania pieczęci i niezależnie od naszego poziomu KC.
Od 6 rangi w KC możliwe jest wykrywanie jutsu. Łatwiej jest wykrywać techniki ofensywne, jak np. kula ognia, a bardzo trudno techniki bardziej subtelne np. Fūinjutsu. Jeżeli obserwujemy czyjś układ chakry, od tego poziomu wykryjemy też, gdy miesza on ją do jakiegoś jutsu.
Dodatkowo wykrywanie chakry ze złożoną pieczęcią nas kosztuje. Jest to koszt o wysokości połowy techniki B. Możliwe jest zapamiętanie chakry, jednak potrzebny jest do tego dłuższy kontakt z taką osobą. Przyjmujemy że 3 dni spędzone w towarzystwie tej osoby wystarczą na zapamiętanie. Wyjątkiem jest charakterystyczna chakra osoby np. Jinchūriki. Zdolność ta nie jest jednak idealna. Ma problemy z działaniem w tłumach, utrudniając precyzyjne określenie chakry konkretnych osób. Łatwiej wykryć jednak osoby zapamiętane i te z nietypową chakrą.
Dodatkowo osoby wyjątkowo utalentowane w tym zakresie posiadają możliwość rozróżnienia żywiołów chakry, jakimi dana osoba włada, jak bardzo na wykrywaniu musi się koncentrować, jak łatwo rozpoznać chakrę w tłumie czy wykryć sensora, kiedy on nas wykryje. Wymaga to jednak bardzo dużo treningu i uwagi (misja/fabuła po Biegłości związane ze zdolnościami sensorycznymi).
Ranga KCZasięg bez pieczęciZasięg z pieczęcią
1--
2-5
3-10
4-20
5-40
6-60
72120
85200
98350
1012500
TropicielAtut nabyty
Postać wie jak wyszukiwać i zacierać ślady. Czy będzie to podczas polowania w lesie czy na zbiegłego ninję, nie ma to znaczenia.
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2745
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Wioska Hebikawa

Miejsce zwane domem家と呼ばれる場所
Wybuch Raia był czymś co zaskoczył Ishidę, jednak jej poważna mina raczej nie sugerowała, jakby miała się tym przejąć. Może i chciałaby jakoś to skomentować, jednak jedynie pokiwała głową z dezaprobatą i ruszyła dalej, nie przejmując się niczym więcej. Może w ten sposób wyrażała to, co czuła w kontekście zachowania chłopaka, ale nie miała już sił wszystkiego mu tłumaczyć. Lekko natomiast się rozpogodziła, słysząc jego kolejne pytanie, jakby dotyczyło ono czegoś, w czym się pasjonowała.
-Czujesz te kadzidła? - zapytała, wskazując na te kilka kadzidełek, które niemalże nieustannie się paliły odkąd wędrowali, a ich zapach był także zbliżony do tego, co dało się wyczuć w Hebikawie. -Zostały one tak opracowane, że ich zapach odstrasza węże, żaby, krokodyle itd. Wiele gatunków jest niebezpiecznych, nawet przez sam dotyk, w ten sposób chronimy siebie, swoje zabudowy oraz podróżnych... oczywiście, jeśli tylko z nami wędrują. - wyjaśniła z lekkim uśmiechem, pokazując, jak daleko poszła ta dziedzina nauki w Kaeru no Kuni.

Wkrótce badali miejsce związane z obozowiskiem. A także resztki krokodyla. Co ciekawe, zapach ten nie dotyczył samego rozkładu zwłok, jednak raczej czegoś... dodatkowego. Jakby wymiocin, kwasu żołądkowego? Coś takiego. Przyjemne to na pewno nie było, a wodna w bagnie nieopodal wyglądała na faktycznie zanieczyszczoną. Fubuki cicho się zaśmiała.
-Krokodyla martwego widziałam niejednokrotnie. Ale nie w taki sposób. - jak przy pierwszym zdaniu jeszcze uśmiech był na jej twarzy, tak przy drugim była już poważna. Po czym, niczym w kalejdoskopie, kolejne zdziwienie -Naprawdę? U nas to jedno z popularniejszych mięs. Gdybyś u Yamy zamówił coś z mięsem to pewnie miałbyś opcję z węża, krokodyla lub żaby. Osobiście uważam krokodyle mięso za najsmaczniejsze. - przyznała z lekkim uśmiechem.

Swego rodzaju przełom nastąpił, gdy Chinoike złożył pieczęć. Pomijając fakt, że wyraźniej wyczuł zasoby chakry Fubuki, które były trochę powyżej połowy jego własnych, to wyczuł jeszcze chakrę, którą można byłoby porównać do chakry cywila, a która definitywnie wyróżniała się na tle drobnych źródeł innych zwierząt. Należała do czegoś dużego. Gdyby spojrzał w tamtą stronę, dostrzegłby kolejne połamane gałęzie i ślady pazurów na łapie. Je też dostrzegłaby Ishida, która kazałaby im wrócić na gondolę, a następnie skierowałaby ją ostrożnie w tamtą stronę. Wkrótce widzieliby w oddali fragment suchego lądu, a na nim... czarną bestię. Nie przypominała smoka, jakiego można kojarzyć z opowieści dla dzieci czy wierzeń różnych ludów. Nie przypominał on wcale dużego lewitującego węża, jednak definitywnie miał kształt jaszczura. Jednak bez skrzydeł, które pasowały do innych podań dotyczących tych bestii. Stwór był jednak ogromny i zdawał się kręcić w kółko, jakby czegoś szukał. Widać było, że miał problemy z przedostawaniem się przez bagno, co go wyraźnie irytowało. Gondolierka szybko zgasiła kadzidło.
-Nie chcę go prowokować, ani dawać naszego miejsca. - powiedziała szeptem, cicho podpływając w bezpieczne miejsce. -Masz jakiś pomysł? - zapytała, gdy mieli trochę lepszy widok. Dało się dostrzec, że przy przednich łapach miała schowaną jakąś błonę. W pewnym momencie "smok" uniósł głowę, spoglądając w wodę, a następnie niemalże z prędkością mrugnięcia okiem wyprostował szyję, chwytając... krokodyla. Gad krwawił, a czarna istota położyła go na trawie, zębami jedynie kończąc jego żywot. Jednak jeszcze nie jadła.
NPCYama
PotwórSmok
Info od MG
Odejmij koszt chakry za złożenie pieczęci i korzystanie w ten sposób z sensora
Awatar użytkownika
Chinoike Rai
Posty: 191
Rejestracja: 09 lut 2022, 15:14
Ranga: Muryō no ninja
Ranga dodatkowa: Rai
Discord: vR4Y#1635
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Wioska Hebikawa

Aha... Aha... Dobra. Zapamiętam na przyszłość. — Przy czym Rai nie zachowywał się teraz opryskliwie, a jedynie powiedział jej, że zamierza mieć to na uwadze jeśli kiedykolwiek będzie musiał się zmierzyć z bestiami żyjącymi w Kraju Żab. Jeśli tylko zamierzał się jakiś sposób zaangażować w życie tego kraju, nawet na krótki czas, to trzeba było pamiętać o tym, że musiał poznawać coraz więcej fauny i flory żyjących tutaj ludzi... i innych istot. Dlatego też zapamiętując lekcję o kadzidłach dodał tylko. — A roślinność? W sensie zioła, inne takie przydatne rzeczy? Można tutaj takie coś zdobyć? Przecież czasem do jednego miasta jest za daleko, a być może istnieje jakaś roślina, która choćby... uśmierza ból, może nawet pobudzi na krótki czas, upośledzi receptory bólowe... Cokolwiek. — Warto było na przyszłość o szczególnie takich roślinach.

Przyjrzał się też wydzielinie, która trawiła krokodyla i w sumie postanowił podzielić się jedną uwagą z kobietą. — Widzisz ten kwas? On nie zniknął, a wciąż trawi tego krokodyla. Powszechnie kwas by szybko wsiąknął w grunt i nie byłoby problemu. Ale nadal pozostawiony oznacza, że może być tak samo trujący jak bestia go produkująca. Coś jak u żab, które posiadają w sobie toksyny i mogą go uwolnić... no, zresztą sama wiesz o czym mówię. A skoro mówisz, że tutaj wszystko może nas zabić to nie zdziwiłbym się, gdyby faktycznie to COŚ, co postanowiło zaatakować krokodyla nie posiada czegoś takiego. Mogę się mylić... I obym się mylił. — Nie chciał przecież paść ofiarą jakiego kwasownika, który potrafi rozpuścić jednym splunięciem flegmy. A Ishida bardzo dobrze mogła się domyślać jak to wygląda, skoro żyła tutaj... całe życie.

Wszystkim tym, czym wykrył sensorem podzielił się z Ishidą, aby wiedziała, że takie coś istniało. Następny był fakt, że popłynęli gondolierą w głąb tego kierunku, który jej wskazał, a widok tego co mogli oboje ujrzeć był zarazem przerażający, ale i w pewien sposób też fascynujący. Rai rozpoznawał tę bestię tylko z opowiadań mamek, dzieci czy po prostu legend. I legendy tutaj miały więcej sensu, bo nawet jeśli nie był to smok to musiała to być... — Wywern... To jest wywern. Z legend to słabszy kuzyn smoka, ale nigdy nie sądziłem, że mogę go zobaczyć na żywo. Albo, że kiedykolwiek zobaczę coś co uważałem za mit. Albo może mi się wydaje, że to wywern... Z drugiej strony... Wojna, grzech, zaraza... Zaraza... Zaraza by się zgadzała z tym co opisywały legendy. Zanieczyszcza wodę, zabija... Tylko co tu robi. Bo chyba nie chroni jakiegoś skarbu... Bo to już jest bajka dla dzieci. — No, ale już jedna bajka prawdopodobnie się spełniła. Rai przyjrzał się jeszcze na chwilę bestii. Błona przy przednich łapach. — Być może potrafi latać, albo mi się zdaje. Ale nawet jeśli to trzeba na nią zdecydowanie uważać. Mógłbym użyć klona do wywabienia go gdzie indziej... Moglibyśmy też znaleźć jakieś miejsce, gdzie to on miałby dyskomfort... Ale z drugiej strony... Cholera... Trzeba jakoś odwrócić uwagę od nas lub dowiedzieć się czego tu szuka oprócz jedzenia. — Tak zarządził, a raczej dał propozycję, starając się czekać w bezpiecznym miejscu na wypadek, gdyby bestia chciała jednak zaatakować.
Czakra: 10,000 - 50 (koszt B Sensora) = 9,950 Czakry
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2745
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Wioska Hebikawa

Miejsce zwane domem家と呼ばれる場所
Nie dało się ukryć, że zainteresowanie tutejszymi specyfikami czy roślinnością było czymś, na co Ishida odpowiadała z uśmiechem na ustach, najwidoczniej lubiąc rozmawiać o czymś, co było jej konikiem. Skinęła głową potwierdzając jego domysły.
-Można coś takiego znaleźć jak najbardziej. Jak będziemy mieli czas to pokażę ci kilka takich roślin. - dodała jeszcze, chyba podekscytowana tym, że... dostała "ucznia"? A przynajmniej ona mogła to tak odbierać. Role jednak szybko się odwróciły. Uwagi Raia w kwestii kwasu były czymś, co ona pominęła, a patrząc po jej mimice twarzy raczej nie był to celowy zabieg. Wysłuchała z uwagą skinąwszy głową, zgadzając się z jego opinią. Z czymkolwiek mieli się mierzyć, musieli pozostać ostrożnymi.

A jak się okazało, ostrożność popłacała. Gdyby wpłynęli sobie na "hurra", kto wie jak ten wywern, według słów Raia, by zareagował. Tak to chociaż byli ukryci i mieli przewagę, prawda? Fubuki nie przeszkadzała w zastanowieniach oraz propozycjach jej towarzysza, jedynie na samym końcu zabierając głos.
-Klon? - zapytała, chyba nie do końca rozumiejąc, co on ma na myśli. -Jeśli to inteligentny stwór nie odejdzie z miejsca, gdzie ma swobodę ruchu. Widać, że przemieszczając się tutaj wprowadził sporo uszkodzeń. - zacisnęła zęby, intensywnie myśląc. -Też pierwszy raz widzę coś takiego. - dodała jeszcze. -Gdybyśmy odwrócili jego uwagę, moglibyśmy spróbować zaatakować, ale nie wiemy jakie ma zdolności. Jednak plotki nie kłamały. Smok. - dodała nadal szeptem, jakby lekko rozbawiona. Może chciała w ten sposób rozluźnić atmosferę? Cichy pomruk poniósł się po tafli jeziora, gdy bestia uniosła głowę, zaczynając się rozglądać. Duet mógł nawet w pewnej chwili widzieć, jak gadzina zatrzymała wzrok w stronę, z której właśnie ją obserwowali. Może nawet ich dostrzegła? Jednak po chwili wzrokiem ruszyła dalej, jakby czegoś szukając. Ostatecznie łeb zatrzymała patrząc w ich stronę, jednak postanowiła ułożyć się na niewielkim skrawku ziemi tak, że zwłoki krokodyla były przy niej. Zupełnie jak kot, który kładzie się obok ulubionej zabawki. Wciąż jednak oczy wpatrzone były intensywnie w ich kierunku, choć czy ninja z gondolierką byli faktycznie przez bestię widziani? Ciężko powiedzieć.
NPCYama
PotwórSmok
Awatar użytkownika
Chinoike Rai
Posty: 191
Rejestracja: 09 lut 2022, 15:14
Ranga: Muryō no ninja
Ranga dodatkowa: Rai
Discord: vR4Y#1635
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Wioska Hebikawa

No... Potrafię zrobić idealną kopię samego siebie, która może używać tych samych technik co ja... Tylko muszę wtedy podzielić swoją czakrę na to, aby i ten mógł. Swoją drogą, masz całkiem niezły poziom czakry. — Powiedział do niej w sumie szczerze, ale tak naprawdę wolał teraz skupić się na zadaniu jakim był ten cholerny wywern, który nie wiedzieć czemu postanowił gnębić te tereny. I podejrzanie przyglądał im się, albo też tego do końca nie robił. Ale Chinoike sam z siebie postanowił jeszcze dodać coś od siebie. — Dobra, załóżmy, że to jest gad. Walczyliście w sumie z gadami od pokoleń i wydaje mi się, że potrafiłabyś wytłumaczyć mi ogólne zmysły jakimi się posługują. Z tym, że ten tutaj wyewoluował w to coś, więc sądzę, że po prostu istnieje możliwość, że jego zmysły są bardziej rozwinięte. Nie znam się na gadach tyle co ty, więc jeśli znasz jakieś metody lub historię, byłyby one na wagę złota. — Czy chciał niepotrzebnie ryzykować i rzucać się na hejnał? No nie do końca. Wolał jeszcze poobserwować bestię i skupić swoją spostrzegawczość na znalezienie jakichkolwiek słabych punktów. Może z tej odległości mógł tego nie zauważyć, ale zawsze istniał taki przypadek. Rai zauważył też jedno z zachowań, które prezentowało. Smok czy tam wywern traktował tego krokodyla niczym zdobycz. Pilnował go, trzymał niczym zabawkę, której nie zamierzał oddać, a ktokolwiek zamierzał mu ją odebrać - prawdopodobnie uaktywni jego manewry obronne. Dlatego Rai zamierzał w sumie zasugerować coś jeszcze. — Patrz. On traktuje tego krokodyla jak skarb. Według legend smoki lub wywerny właśnie robiły coś takiego - pilnowały skarbów. Gdybyśmy może znaleźli lub wymyślili coś bardziej cennego na co mógłby się rzucić i chcieć 'zdobyć' to być może byłoby to dobre rozwiązanie. Ale cóż, może ty też coś zauważyłaś w jego zachowaniu czego ja nie zauważyłem i istnieje szansa, że wymyślisz coś jeszcze. — Można powiedzieć, że Rai dawał jej dojść do głosu, dorzucając swoją wiedzę zasłyszaną z dawien dawna i być może razem wpadną na jakiś plan działania. Bestia póki co nie atakowała, a oni ją obserwowali, więc istniało 50% szansy, że ich nie widzi lub inteligentnie obserwuje co zrobią. Postanowił raz jeszcze rzucić impuls sensoryczny, aby złapać być może kolejne podobne skupisko lub coś odróżniającego się od normy.
Czakra: 9,950 Czakry - 50 (koszt B Sensora) = 9,900 Czakry
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2745
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Wioska Hebikawa

Miejsce zwane domem家と呼ばれる場所
Gdy Rai wyjaśnił kwestię z klonami, a także pogratulował Fubuki, ta lekko się uśmiechnęła. Potraktowała to jako komplement, nawet jeśli dla niej ta kwestia była kompletnie inna. Widać jednak było różnicę w ich kulturach i wychowaniu. Ich sytuacja natomiast nie wyglądała kolorowo. Zwykła rozmowa mogła tylko zaalarmować bestię, która już i tak się im przyglądała, a przynajmniej w ich stronę. Teraz, jedyne co mogli, to wymieniać się informacjami. Chinoike, po zadaniu swojego pytania dostrzegł, jak Ishida zagryza kciuk.
-Jeśli to gad, zwłaszcza tak rozwinięty, mógł wyczuć kadzidło z daleka, przez co jest ostrożny na tę stronę. Dodatkowo, może być bardziej wyczulony na bodźce cieplne i świetlne, co może utrudniać nam dalsze działania, nawet jeśli wprowadzimy jakąś dywersję. - wyjaśniła. Sytuacja nie wyglądała kolorowo. A jak bestia może latać mogło być tylko gorzej. Spostrzeżenie ze skarbem mogło być trafne, na co Fubuki się mocniej zastanowiła. -Wszystko zależy od tego, co to zwierzę traktuje za skarb. Możemy popolować na krokodyle, jednak nie wiemy, czy w tym czasie nie ucieknie. Zachowuje się na pewno osobliwie, to on jest tu drapieżnikiem, nie ofiarą. Nie czai się, tylko czeka ewentualnie na jakieś wyzwanie. - podsumowała ze swojej strony gondolierka. Jedyne co więc mógł jeszcze zrobić Rai to użyć swojego zmysłu sensorycznego. Bestia nie posiadała wielkich zasobów energii. Można by ją przyrównać zasobami do cywila. Jednak na zachód wyczuł coś, czego się nie spodziewał. Zasoby chakry jedynie ledwie odstające od jego własnych. Zdawały się powoli kierować w ich stronę.
NPCYama
PotwórSmok
Awatar użytkownika
Chinoike Rai
Posty: 191
Rejestracja: 09 lut 2022, 15:14
Ranga: Muryō no ninja
Ranga dodatkowa: Rai
Discord: vR4Y#1635
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Wioska Hebikawa

Bestia po prostu bardzo dobrze czuje się na tym terenie, bo wszędzie znajduje się coś, co wyznacza jej granice działalności. Sama mówiłaś o atakach, potem widzieliśmy obóz. Jeśli gdzieś więcej można było znaleźć zwłoki krokodyli - to na pewno wywern już wie, że jest to jego teren i bardziej ochoczo się w nim porusza. Ale też nie może się nudzić, bo jeśli się zacznie - to istnieje szansa, że nawet wyruszy na łowy do Hebikawy. Dlatego póki krokodyle zapewniają mu rozrywkę to... Zaraz... — Czy jemu się wydawało, czy może faktycznie poczuł w tej okolicy od zachodniej strony kogoś lub coś posiadającego czakrę dorównującą jemu samemu. Jeśli tak było - to do kogo ona należała. Istniał też problem w tym, że jeśli ten ktoś okazał się wrogiem - istniała szansa, że faktycznie musieliby poprosić albo kogoś o pomoc, albo obmyślić wspólnie plan, który pomoże im pozbyć się chociaż jednego wywerna. Ewentualnie zorientować się w jaki sposób można pozbyć się ich obu bez używania własnych sił. Tak czy siak Rai postanowił podzielić się informacją z Fubuki. — Nie, lepiej zostańmy tu dopóki bestia nie chce przekroczyć bagien. Jak sama mówiłaś, wasze kadzidła mu w tym przeszkadzają. Dodatkowo od zachodu idzie ktoś lub coś potężniejszego niż ty. Niestety, na moim poziomie. Poczekajmy jeszcze chwilę, może okaże się to ktoś, kto może nam pomóc. — Lepiej było mieć po swojej stronie dwóch silnych shinobi niż jednego przeciętnego i jednego silnego. Z drugiej strony miał dziwne przeczucie (albo złudne) o niebyciu przyjaznym "czymś". trzeba było czekać.
Chakra: 9,900
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2745
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Wioska Hebikawa

Miejsce zwane domem家と呼ばれる場所
No nie dało się ukryć, że sytuacja nie była zbyt kolorowa. Tak jak mówił Rai, obecnie krokodyle zapewniały bestii rozrywkę, jednak na jak długo? Ciężko było powiedzieć. Gdy jednak nagle umilkł Fubuki uznała, że to jest jej moment, by dodać swoje kilka słów.
-Nawet jeśli, tam ma przestrzeń. Między drzewami nie. - dodała, nim rozpoczęła się wypowiedź o kadzidłach. Pokiwała przecząco głową. -Wolałabym nie ryzykować. Te kadzidła powstały na skutek wieloletnich badań tutejszej fauny. To jest coś nowego, nie wiemy jak na nie zareaguje, a jak skojarzy ten zapach z obiadem lub trofeum, to może za tym podążyć do Hebikawy. Nie odpalę go ponownie. - tu była stanowcza i nie sposób było nie przyznać jej racji. Jej obowiązkiem było zapewnienie bezpieczeństwa mieszkańcom, a obecnie, nie mając informacji, za wiele nie mogła. Pewnie normalnie miałaby jakiś inny plan, jednak na wieść, że ktoś jeszcze się zbliża była zdziwiona. -To raczej ktoś nieznajomy. Nikt z Gondolierów nie powinien przebywać w tym obszarze teraz poza mną. - dodała, zaciskając mocniej dłonie na wiośle. Pewnie w innych warunkach by jakoś skomentowała kwestię ich poziomu czy siły, jednak teraz inne rzeczy były ważniejsze niż porównywanie penisa ilości chakry czy określanie poziomu siły.

Po jakichś pięciu minutach bestia znowu podniosła łeb, tym razem spoglądając na zachód. Czyżby wiwerna wyczuła nadchodzące niebezpieczeństwo? Spomiędzy drzew wyłoniła się postać ubrana na czarno, gdzie najjaśniejszymi punktem były jej długie, śnieżnobiałe wręcz włosy. Był to mężczyzna, który niemalże po pas był w bagnie. Stwór, widząc go, szybko się poderwał i skoczył w jego stronę. Nie trzeba było być geniuszem by wiedzieć, że będąc do połowy ugrzęźniętym w bagnie poruszać się jest zdecydowanie ciężej. A smok z plotek był naprawdę szybki. Widzieli jak błyskawicznie złapał krokodyla. Pytanie, czy będą czekać, czy jednak zdecydują się pomóc nieznajomemu. Fubuki chyba szykowała się do zamachu wiosłem, jednak czy Rai jej w tym przeszkodzi, czy może ją wesprze?
NPCYama
PotwórSmok
Awatar użytkownika
Chinoike Rai
Posty: 191
Rejestracja: 09 lut 2022, 15:14
Ranga: Muryō no ninja
Ranga dodatkowa: Rai
Discord: vR4Y#1635
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Wioska Hebikawa

Nie wiedział nawet jak wyglądał typowy gondolier, więc nie umiałby odróżnić normalnego wojownika używającego czakry od właśnie wspomnianego przedstawiciela armii Kraju Żab. Dlatego też nie mógł dodać nic więcej jak tylko oczekiwać nadejścia tego, który dorównywał mu poziomem. Przynajmniej o tyle dobrze, że jeśli będzie sprzymierzeńcem to istnieje szansa na to, że mu pomogą. Rai nie zamierzał zostawiać nikogo bez pomocy. Dlatego oczekiwanie na przybycie przybysza to była kwestia czasu. Pięć minut później bestia zareagowała. Skierowana w stronę kogo innego, bezbronnego(?) kogoś, kto nie wiedział nawet, że bestia istniała i żywiła się krokodylami i innymi ludźmi. To był ten moment w którym Rai postanowił powiedzieć do Fubuki: — Naprzód — To była komenda do działania, która miała dać im znak, że trzeba komuś pomóc. Nie zamierzał zostawić go na pastwę losu, dlatego pierwszą rzeczą, którą zrobił było od razu użycie techniki Dotonu i mniej więcej oszacowanie trajektorii pędu bestii i próba trafienia nią pociskami w ilości siedmiu pocisków. Zmienił na tyle trajektorię plucia, aby kamienie trafiły w tułów lub błonę skrzydłową wywerny. A raczej sądził, że tak się uda.
Czakra: 9,850
► Pokaż Spoiler
Doton: Iwadeppō no Jutsu | Earth Release: Rock Gun Technique土遁・岩鉄砲の術
KlasyfikacjaDoton, Transformacja Natury
PieczęcieMałpa → Pies → Królik → Wąż
KosztStandardowy za 5 pocisków
Zasięg20 metrów
Wymagania---
Po złożeniu pieczęci i skumulowaniu chakry w żołądku "wypluwamy" z ust kamienie z wielką prędkością. Są one w stanie skruszyć skałę, a więc trafienie nimi celu może nie być najprzyjemniejszym uczuciem. Dodatkowo, między jednym, a drugim kamieniem możemy skorygować tor lotu.

Posiadając rangę A w Doton standardowym kosztem techniki możemy utworzyć 7 pocisków.
Posiadając rangę S w Doton standardowym kosztem techniki możemy utworzyć 10 pocisków.
Posiadając Sennin w Doton jesteśmy w stanie płacąc podwójny koszt techniki C powiększyć wystrzelone kamienie, zwiększając zdolności ofensywne tej techniki. Mają one wówczas rozmiar zbliżony do piłki do koszykówki.
Posiadając Specjalizację w Doton możemy wykonać technikę przy pomocy tylko jednej pieczęci - Małpy.
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2745
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Wioska Hebikawa

Miejsce zwane domem家と呼ばれる場所
Komenda Raia poszła zbyt późno. Fubuki powiem wykonywała już ruch wiosłem, a potężna fala wody, niczym gejzer wystrzeliła przed nowoprzybyłym. Było to coś, co definitywnie zaskoczyło bestię, jednak poza lekkim uniesieniem jej pyska, gdy ta wyhamowała, za wiele nie zrobiła. W tym czasie Rai zdołał złożyć pieczęci i wypuścić kamienne pociski w jej stronę, choć potężny zamach przednią łapą praktycznie zbił całą tę ofensywę. Nieznajomy, widząc co się dzieje dobył miecza, a z pleców ściągnął tarczę. Smok jednak wiedział już gdzie są "niespodzianki", a potężny ryk rozległ się po bagnie płosząc jakiekolwiek ptactwo, które mogło się jeszcze gdzieś ukrywać. Ishida zaś w tym czasie wykonała kilka gestów wiosłem, a dookoła potwora zaczęła gromadzić się woda. Nieznajomy mieczem wskazał w ich kierunku, a Rai dostał wiosłem od gondolierki.
-Przestańcie! - krzyknął głośno, a smok, wyzwolony owinął się dookoła mężczyzny, zupełnie tak jakby chronił swój skarb. -Nie przystoi atakować z ukrycia, acz przepraszam, jeśli ja i mój wierzchowiec sprawiliśmy wam problemy. - powiedział dość głośno. Teraz dało się dostrzec, że jego czarne odzienie w rzeczywistości było czarną zbroją. Fubuki zaś po chwili wymamrotała:
-C-co się stało? - spytała, jakby dopiero co się obudziła.
-Wybacz mi, jestem Sasaki Ryūnosuke, a to mój wierny wierzchowiec Ryū. - przedstawił się, choć sam wyglądał tak, jakby to on miał chronić bestię, która to została zaatakowana. -Przybyłem do Kaeru no Kuni na turniej, jednak zgubiłem się na bagnach, więc próbowaliśmy się przetransportować bliżej morza. - wyjaśnił spokojnie, po czym kontynuował -Kim jesteście i czemu nas atakujecie? - zapytał jeszcze, wciąż nie opuszczając gardy. Teraz jednak, gdy smok skoczył, a cała sytuacja zdawała się być dość spokojna zarówno Chinoike, jak i Ishida mogli dostrzec na suchym płacie terenu sporych rozmiarów pakunek, będący zapewne bagażem, a który wcześniej to był zasłaniany przez wierzchowca Sasakiego.
-Wybacz, trochę się zgubiłam! - krzyknęła Fubuki dość niepewnym głosem. -Jestem Gondolierką, którą doszły plotki o smoku, co niepokoiło podróżnych i tubylców.
-Tak, przepraszam za to oraz za twoją konfuzję. - odpowiedział Ryūnosuke, cokolwiek miał na myśli z tą drugą częścią. Faktem jednak było to, że smok, czy też wiwerna w chwili obecnej nie atakowała, a raczej chroniła swojego pana, szykując się do ataku, gdyby ktoś postanowił mu zagrozić.
-Podpłyńmy, dobrze? - zasugerowała niepewnie kobieta, chyba sama jeszcze się w tym wszystkim gubiąc.
NPCYama
PotwórRyū
Awatar użytkownika
Chinoike Rai
Posty: 191
Rejestracja: 09 lut 2022, 15:14
Ranga: Muryō no ninja
Ranga dodatkowa: Rai
Discord: vR4Y#1635
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Wioska Hebikawa

Nie przystoi też zostawiać swojego zwierzęcia na straszenie innych wędrowców. — Może były to szorstkie słowa, ale jednak mogło się wydawać, że Rai nie miał żadnych obiekcji względem przybyłego. W końcu zapewne potrafił zrozumieć, że był na obcych ziemiach, gdzie ludzie faktycznie widywali takich bestii i mogli poczuć się zagrożeni jego obecnością. Zwłaszcza Hebikawa. Nie znaczyło to, że zamierzał odpuścić mówienia dalej. — Całe szczęście, że nie chciałem Ciebie zranić, bo istniałaby szansa, że użyłbym czegoś silniejszego niż... To co użyłem. — Nie czuł się ani trochę przerażony wynikiem tego wszystkiego. Ale na pewno teraz mógł powiedzieć, że jeśli miałby kogoś zaatakować to z całą pewnością rycerza. Jednak wychodziło na to, że nie zamierzał ich zaatakować. Wskazał więc dłonią, aby Ishida opuściła wiosło, ale sam wzrok mówił, żeby miała się na baczności dopóki nie będą mieli pewności co do zamiarów białowłosego. Zaraz jednak zamierzał dostać od Chinoike odpowiedź na jego pytanie.
Miejscowi mówili, że na bagnach żyje smok zagrażający turystom i miejscowym. Chcieliśmy to sprawdzić i dowiedzieliśmy się, że faktycznie coś takiego żyje. Potem wyczułem, że się zbliżasz, więc chciałem zaczekać na to jak bestia zareaguje. Znaczy ktoś... Coś... no nie wiem jak mam określić ten gatunek. To smok czy wywern? A może coś innego? — Wyciągnął dłoń przed siebie, aby pokazać bestii, że nie ma TERAZ żadnych złych zamiarów. Bądź co bądź nie chciał kłopotów dla Hebikawy. — Ale tak się składa, że też się wybieram na turniej. Chociaż bardziej jako obserwator, może uczestnik... Jeszcze nie wiem. Póki co jednak może spotkajmy się na stabilnym gruncie i... spróbujmy jakoś to przegadać. Swoją drogą, mów mi po prostu Rai. Wystarczy. — Nie uśmiechał się jednak do niego. Chociaż aura też nie była złowroga. Wskazał Ishidzie, że mogą podpłynąć bliżej.
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2745
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Wioska Hebikawa

Miejsce zwane domem家と呼ばれる場所
Sasaki zaśmiał się, słysząc słowa Raia, jednak nie był to śmiech pełen pogardy, a raczej... zakłopotania.
-Tak... przepraszam za to. Ryū nie nadaje się do podróży po bagnach, więc szukam dla niego najbardziej wygodnych tras, by nie musiał się przeciskać na siłę. Wymaga to jednak ode mnie zostawiania go na takich miejscach. - wyjaśnił, a gdy duet wypłynął, smok zawarczał. Mężczyzna położył dłoń na bestii, a ta spojrzała na niego i kły, które posiadała ukryła wewnątrz paszczy. -Już, spokojnie. - powiedział cicho do swojego wierzchowca. -Naprawdę znowu chciałeś się pochwalić co upolowałeś? - dodał lekko rozbawiony. Słysząc o rzekomej sile lekko uniósł brwi, wsiadając na wiwernę, która zaczęła go transportować w stronę wyspy, ale wciąż ostrożnie obserwowała resztę. -Może kiedyś dane nam będzie skrzyżować ostrza w honorowym pojedynku. - dodał. Raiowi wciąż przeszkadzała głowa, po tym jak Ishida go zdzieliła chwilę wcześniej.

Gdy się trochę zbliżyli, a Chinoike przedstawił to, co oni wiedzieli, białowłosy wyglądał na zażenowanego.
-Jeszcze raz, przepraszam za to. - ponowił swoje przeprosiny, a gdy Rai wyciągnął rękę, Ryū zawarczał. -Nie lubi obcych. Przyzwyczai się i nikogo nie zaatakuje, ale lepiej nie być zbyt otwartym na początku znajomości. - dodał, schodząc ze smoka, gdy wreszcie dotarli do bardziej suchego lądu. Jaszczur podszedł do krokodyla, którego wcześniej upolował i w zębach go przeniósł i położył przed czarnym rycerzem. Niczym kot zostawiający mysz swojemu właścicielowi. -Smacznego, ja nie jestem głodny. - dodał jeszcze, a bestia słysząc to niemalże w całości zjadła drugiego gada. Słysząc jednak określenie smok znowu się zaśmiał. -To jaszczur olbrzymi. - jakże antyklimatyczne rozwiązanie.
-Jesteś Zaklinaczem Zwierząt z Tokage no Kuni. - powiedziała nagle Fubuki.
-Dokładnie. Jeszcze raz przepraszam za przejęcie nad tobą kontroli. - dodał, na co gondolierka otworzyła szerzej oczy.
-J-jestem Fubuki. Co zrobiłeś? - przedstawiła się nadal zszokowana.
-Człowiek też jest zwierzęciem. Bardziej skomplikowanym, jednak doświadczeni zaklinacze mogą spróbować kontrolować też ludzi. - wyjaśnił spokojnie. -Był to najszybszy sposób na przerwanie batalii. - dodał jeszcze, a jego twarz wyrażała faktycznie skruchę. Ryū zaś podszedł bliżej pakunku i położył się przed nim, zasłaniając go, zaś mężczyzna przysiadł, zbierając kilka suchych kawałków drewna, które najwidoczniej wcześniej znalazł i zostawił na tym skraju. -Pozwolicie, że się osuszę. Nie mam łodzi, by wędrować tak sucho jak wy. - dodał jeszcze, siadając i rozpalając ognisko.
-Też będę startować w turnieju. - wypaliła Ishida. Mężczyzna lekko uniósł brwi w zdziwieniu, ale uśmiechnął się sympatycznie.
-To może pomożesz mi też się tam dostać? - zapytał, po czym dodał -Jako gondolierka znasz pewnie lepiej te tereny, a także ułatwi to podróż Ryū. No i będzie można plotki uciąć w źródle. - dodał jeszcze. Dziewczyna skinęła głową.
-Brzmi jak plan. - dodała wystawiając szybko rękę w stronę Sasakiego, na co przerośnięta jaszczurka zawarczała.
-Ryū, zachowuj się. - powiedział spokojnie mężczyzna, także wyciągając dłoń, choć ręka Fubuki się cofnęła, pod wpływem gwałtownego dźwięku z paszczy "smoka". Jednak wyprostowała ją ponownie, ściskając dłoń mężczyzny. Ten obrócił głowę w stronę Raia. -Turniej na pewno będzie wydarzeniem, któremu warto się przyjrzeć, jak nie wystartować. - skomentował tylko i czekał ewentualnie czy Chinoike ma coś do dodania.
NPCYama
PotwórRyū
Awatar użytkownika
Chinoike Rai
Posty: 191
Rejestracja: 09 lut 2022, 15:14
Ranga: Muryō no ninja
Ranga dodatkowa: Rai
Discord: vR4Y#1635
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Wioska Hebikawa

Możliwe, że będzie nam dane. Nie wiadomo co mądrość Mędrca nam przewidzi. — Powiedział do niego Rai, zaczynając z coraz większym spokojem podchodzić do całej sytuacji, mając na uwadze fakt, że jednak wszystko mogło być jedną wielką pomyłką, a mieszkańcy nie mieli się czym martwić na dłuższy czas. Dlatego spokój Raia miał nie zostać zmącony już niczym innym i mógł porozmawiać na resztę rzeczy.
Kiedy finalnie Ishida zaczęła mówić o rzeczach, które nie rozumiał, wydawało się mu, że faktycznie mówili między sobą w nieznanym mu języku. Nadal był świeżynką w świecie Nowego Kontynentu i jakikolwiek absurd, który wydawał mu się niemożliwy na Starym, tutaj był po prostu normalnością. Nie spodobało się mu jednak, że rycerz kontrolował Ishidę, więc jedynie dodał od siebie krótką wzmiankę. — Mam nadzieję, że nie będziesz próbował nas kontrolować w czasie podróży. — Sam dobrze wiedział jak okrutna potrafiła być kontrola innych ludzi, kiedy za każdym razem, gdy otwierał swoje dojutsu mógł sprawić, że każdy zagra mu tak jak chce. Dlatego interesowało go czy w jakiś sposób posiadał odporność na owe techniki, gdyż... Nigdy nie spotkał się w takiej sytuacji.
Nie wiem... Jestem nowy w tym świecie, jedyne co chcę zrobić to znaleźć swój cel. A póki co moim celem jest po prostu fakt, że w stolicy jest turniej i będę mógł zobaczyć władzę. Oczywiście jeśli w jakiś sposób skuszę ich uwagę. Ale na ten moment skupiłbym się na tym, abyśmy mogli przejść bezpiecznie w kierunku stolicy. A jako, że oboje nie znamy kierunku, musimy posiłkować się wiedzą Ishidy-kun. — Czekał na jej odpowiedź.
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2745
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Wioska Hebikawa

Miejsce zwane domem家と呼ばれる場所
Sasaki uśmiechnął się, słysząc kolejne słowa Raia. Zdawał się być sympatyczną osobą, której głównym motorem napędowym w kwestii tego turnieju była chęć zmierzenia się z silniejszymi oponentami. Nie wydawał się, jakby miał coś knuć, choć definitywnie jego wierzchowiec mógł sprawiać bardzo mylne wrażenie. Słysząc obawy Chinoike lekko spoważniał i pokiwał przecząco głową.
-To byłoby niehonorowe. Używam tego tylko wtedy, gdy może to sprawić, że uniknie się bezsensownego rozlewu krwi niewinnych. - wyjaśnił jeszcze swoją filozofię. Zdawała się być niemalże tak czysta, jak jego włosy. Te były niemalże nienaturalnie białe. Dalsze tłumaczenia Raia skwitował tylko skinięciem głowy. -To dobry cel. Choć może lepiej nazwać go przystankiem, który pozwoli Ci odkryć ten "prawdziwy". Moje myśli będą nakierowane na to, by wesprzeć cię w znalezieniu kolejnego celu. - dodał pocieszająco. Ishida odchrząknęła. W końcu teraz wypadałoby dać jej dojść do słowa. Zwłaszcza, że obu mężczyzn zgadzało się z tym, że to ona była kluczem w dostaniu się do Hikigaeru.
-To osusz się i ruszymy. Wpierw do Hebikawy, gdzie przekażemy informacje, że problem "smoka" został rozwiązany. Tam też są lepsze trasy, które ułatwią Ryū podróż. Może nawet uda się doczepić do gondoli tratwę, by nie musiał przechadzać się bagnami. - wyjaśniła spokojnie, na co Ryūnosuke skinął głową, zgadzając się z tą opinią. Fubuki jednak nie przerywała. Miała coś jeszcze do dodania. -Chciałabym też spradzić, jak zareaguje on na nasze kadzidła. Zostały stworzone by odstraszać zwierzęta od osad i gondol, a jego gatunek jest pokrewny z wieloma gadami i płazami Kaeru no Kuni. - słysząc to czarny rycerz skinął głową i spojrzał uważnie w oczy swojego wierzchowca.
-Będę miał go na uwadze, nie pozwolę by zrobił ci krzywdę. - wyjaśnił jeszcze, na co dziewczyna wzięła głęboki oddech, jakby sama zbierała w sobie dość odwagi. Ruszyła jednak w stronę gondoli po niewielkie patyczki i odpaliła je od ogniska. Pieprzny zapach, do którego dawny Iwijczyk zdołał się już prawie przyzwyczaić uderzył go w nozdrza z dodatkową siłą, spowodowaną swoistą przerwą w wyczuwaniu tego zapachu. Zapach potrzebował jednak czasu. Czarny jaszczur jednak po pewnym czasie zawarczał i okazał ponownie swoje ogromne kły. Spojrzał jednak na Sasakiego i choć wyraźnie mu ten zapach się nie podobał, tak przestał warczeć i nawet trochę ukrył swoje zębiska. Ale tylko trochę. Jego rycerz westchnął. -Nie lubi. Jednak wytrzyma. W razie czego będę przy nim. - dodał jeszcze mężczyzna.
-To dobrze. W takim razie w Hebikawie nie zatrzymamy się długo i wyruszymy niemalże od razu po przybyciu, tylko uzupełnimy prowiant. - wyjaśniła.
-W drodze, mogę ja zająć się innymi zwierzętami. Na pewno odstresuje to Ryū - dodał jeszcze rycerz, na co gondolierka chwilę się zastanowiła.
-Ale to jak już wypłyniemy z Hebikawy. - dodała.

W ten oto sposób doszli do swoistego konsensusu. Po około pół godziny mężczyzna, już osuszony był gotowy do dalszej drogi. Razem z Ishidą oraz Raiem znalazł się on w gondoli, gdzie jego zwierzę musiało wędrować za nimi, a trzeba było przyznać, że jak snuło się po wodzie, mogło przypominać co poniektórym dużego krokodyla. I to naprawdę dużego. Widać było, że zapach kadzidła mu nie pasował, jednak Sasaki, który znajdował się z tyłu łodzi, swoim ostrym spojrzeniem uspokajał bestię.

Sam powrót do Hebikawy nie zajął im tak wiele czasu, jak poszukiwanie "smoka". Nie było co się dziwić, nie musieli na nic polować i szukać śladów. Słońce już zaszło fakt faktem, ale jego łuna jeszcze oświetlała niebo. Blask osady także był widoczny na ciemnogranatowym tle usypanego gwiazdami nieba. Po przybyciu, sama Ishida przybiła statek i poprosiła Ryūnosuke o zostanie przy statku. Chinoike zaś miał wybór, zostać z nowo poznanym jegomościem lub towarzyszyć gondolierce. I w obu tych przypadkach mógł oczywiście poruszyć jakieś dodatkowe kwestie.
NPCYama
PotwórRyū
Awatar użytkownika
Chinoike Rai
Posty: 191
Rejestracja: 09 lut 2022, 15:14
Ranga: Muryō no ninja
Ranga dodatkowa: Rai
Discord: vR4Y#1635
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Wioska Hebikawa

Tu nie chodzi o bycie honorowym czy inne rzeczy. Traktuj to po prostu jako ostrzeżenie. — Zachował się jak prawdziwy hipokryta, bo tak naprawdę sam wykorzystałby swoje oczy do tego samego co Ryuunosuke, jednak nie zamierzał mu o tym mówić, gdyż to by tylko dało mu kolejny powód do tego, aby mieć oczy dookoła głowy i myśleć czy mężczyzna mu nie zacznie planować cichego zabójstwa. Z takimi oczami jak Raia warto było być po prostu przezornym, gdyż wiedza wyniesiona z klanu mówiła, że owe Oczy Smoka były prawie, że dorównywalne Trzem Wielkim Dojutsu za czasów, kiedy legenda o Chinoike powstała. Dlatego zamierzał mieć się na baczności z ich używaniem wokół innych, chyba, że zostanie do tego przymuszony.
Będąc już w Hebikawie, Rai zamierzał bacznie obserwować zaklinacza zwierząt i jego "małego pupilka", chcąc dać ludziom w wiosce poczucie, że ktoś też trzyma nad nimi jakaś protekcję. Nie zrobił żadnego kroku naprzód, ani w lewo, ani w prawo, ani w tył. Po prostu stał jak posąg z założonymi rękoma na klatce piersiowej.
A więc.... Ryuunosuke-san. Pochodzisz z Tokage no Kuni. Co powiesz mi o swoim kraju, co mogłoby mnie zainteresować, a na co powinienem uważać. Póki co wiem więcej o Kraju Żab, ale nie wiem nic o sąsiadujących z nim krajami. Możesz być więc naszym pierwszym towarzyszem, który podzieli się opinią i nauką o swoim świecie. Zwłaszcza... W jaki sposób zaklinacie zwierzęta. To są przywoływane zwierzęta? Czy może to jakiegoś rodzaju więź od narodzin be... towarzysza. — Był zainteresowany na tyle, aby czekać na Ishidę na zewnątrz jednak też tak samo gotowy, aby już jak najszybciej wyruszyć do stolicy. Może pozna tam kogoś ciekawego, nowego, może ulubienicę Ishidy. Kto wie. Nagle Rai złapał się za głowę, czując jak ta pulsuje mu od jakiegoś nieznanego mu bólu. Jakby coś do niego wróciło, jakieś wspomnienia, jednak małe strzępki. Szczególnie z jakiejś potyczki. Zakasłał, a na ziemię spadła krew. — Gomene... To nic takiego. — W sumie było "coś takiego". Jednak najważniejsze było się już stąd wydostać i płynąć dalej. Do stolicy.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kaeru no Kuni - Kraj Żab”