• Ogłoszenia
  •  
    Aktualności fabularne
    Obecna pora roku: Wiosna 164r.

    Poniżej znajdują się ostatnie wydarzenia oraz ważniejsze ogłoszenia. Są one często opatrzone datą dodania, przy czym najświeższe informacje umieszczone są na samym początku listy.

    24.04.2024 - podsumowanie wydarzenia wioskowego w Sakuragakure. Więcej informacji w najnowszych aktualnościach fabularnych.
    Kącik Nowego GraczaSamouczek Wzór Karty Postaci AtrybutyRozwój postaci i koszty chakry Atuty Klany i organizacje Informacje o świecie Handbook
    Powyższe tematy powinny zawierać wystarczająco informacji, by móc bez przeszkód napisać Kartę Postaci i rozpocząć grę. W przypadku dalszych niejasności, zapraszamy do kontaktu zarówno na chatboxie, przez wiadomości prywatne oraz przez nasz serwer Discord.
    Administracja
    Pingwinek Chaosu
    Główny Administrator
    Norka
    Główna Mistrzyni Fabularna
    Hefajstos
    Główny Moderator Kuźni
    Tora
    Główny Moderator Technik

    W przypadku jakichkolwiek pytań bądź uwag, powyższe osoby zajmują się wyszczególnionymi w ich tytułach zagadnieniami. Pomocą służy również cała kadra forum, wraz z moderatorami. Zapraszamy również do dołączenia do forumowego Discorda.
    Kadra Sakura no HanaDiscord Sakura no Hana
     

Szlak w kierunku stolicy

Ciepły kraj z równie ciepłym władcą, który dał shinobim szansę, mimo wątpliwych słuchów, jakie o nich docierały z krain na wschodzie. Dawniej miał problemy z przestępczością i bandytami niszczącymi naturalne piękno kraju, jakim były kwiaty wiśni, jednak odkąd utworzono Sakuragakure, stopniowo staje się on coraz bezpieczniejszy. Aktualnie wielu jego mieszkańców współpracuje z shinobi w celu stworzenia pięknej wioski ninja. Dalej jednak możliwe jest znalezienie na jego terenach większych organizacji przestępczych, które są idealnym celem dla “łowców demonów”. Nie mniej, genin wyruszający zbyt daleko od wioski potrafi zniknąć w niewyjaśnionych okolicznościach. Jak nazwa zobowiązuje, tereny na jakich leży Sakura no Kuni są przeważnie równikowe pełne kwitnących wiśni z pojedynczym pasmem górskim na południu. Z tego powodu kraj ten jest jednym z najpiękniejszych podczas wiosny, kiedy to kwiaty zaczynają kwitnąć, dając magiczną atmosferę całemu Sakura no Kuni.
Awatar użytkownika
Uchiha Hikari
Posty: 661
Rejestracja: 24 paź 2021, 21:22
Ranga: Tokubetsu Jōnin
Ranga dodatkowa: Heitai Hantā Ryodan
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Szlak w kierunku stolicy

Szlak w kierunku stolicy
Największy i najbardziej uczęszczany szlak znajdujący się w Sakura no Kuni, mający dwie odnogi. Jedna z nich rozpościera się od samych górzystych rejonów na południu, a druga od zachodniej granicy z Krajem Jabłek. Obie odnogi spotykają się nieopodal Sakuragakure no Sato, gdzie tam razem już złączone kierują w stronę samej stolicy Sakura no Kuni, Nichibotsu. Łączy się również z nimi wiele mniejszych szlaków, przez co to właśnie jest on najbardziej uczęszczanym, a zarazem głównym szlakiem. Przeważnie szlak jak poprowadzony przez tereny równinne jak najwygodniejsze dla podróżnych i handlarzy, z często występującymi lasami. Jedynym takim wyjątkiem jest południe, z racji na swoje górzyste tereny, gdzie szlak staje się bardziej wymagający. Nie dociera on jednak aż do śmiercionośnych gór Mugen, preferując zakręcać w stronę Yoru no Kuni.
Obrazek
Awatar użytkownika
Dōhito Midoro
Posty: 540
Rejestracja: 06 cze 2021, 22:58
Ranga: Genin
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Szlak w kierunku stolicy

Tłumaczenie czym była szkoła było dość specyficzne biorąc pod uwagę to, co Saru mu odpowiedziała. Nie uczyła się tak jak on gdy był w jej wieku lecz uczyła ją rodzina. Widać co kraj to obyczaj i chłopak nie zamierzał tego negować. Uśmiechnął się do niej jedynie na koniec. Najważniejsze, że się rozwijała. Zabawa gliną również przebiegała wprawnie. Spełnianie ich zachcianek było dobrą zabawą za obojga z nich. Co jakiś czas też zerkał na Hinatę czy i jej się podoba to co robi lecz priorytetem była chwilowo Kitsune. Po spełnieniu wszelkich jej życzeń dał jej glinianą figurkę by sama mogła się nią pobawić czy też ulepić coś własnego. Zawsze go bawiła niewiedza ludzi jacy z nią obcowali. W jej rękach była to zwykła, biała glina podczas gdy w jego rękach mogło się to stać potężnym materiałem wybuchowym.
Gdy dziewczynka byłą zajęta sobą, doroślejsza część drużyny mogła porozmawiać na swoje tematy. Iwijczykowi nie robiło problemu otworzyć się odrobinę przed Senju gdyż liczył na to samo z jej strony. Od zawsze lubił zdobywać nowe znajomości a teraz nadarzała się ku temu okazja. Lepiej mieć przyjaciół niż wrogów w końcu.
- Dlatego wam zazdrościłem zdolności tworzenia życia. - rzucił z uśmiechem zamykając koło. Naszedł go jednak pewien pomysł. Skoro istniała szansa, że zyska nową koleżankę z Senju, to czemu by tego nie wykorzystać?
- A co powiesz na współpracę? Ja bym zajął się ukształtowaniem terenu a ty zieleniom w naszych ogrodach? Można by było na tym nieźle zarobić ha ha. - rzucił pół żartem, pół serio. W końcu żadna praca nie hańbi. Rozmowa jednak poszła dalej i małymi kroczkami zmierzała w dobrą stronę. Chociażby dlatego, że zaczęła do niego mówić jak do kolegi a nie jakiegoś obcego.
- Próbowałem już niejednokrotnie. Zaginięciem kuzyna zajmowała się wioska gdyż pełnił przez jakiś czas rolę Kage. Skoro jednak najlepsi go nie znaleźli, to i mnie by się nie udało. Brat z kolei zawsze był trudny do znalezienia. Jeśli nie chciał się ze mną spotkać to nie sposób go było wytropić. - zakończył lekkim uśmiechem. Jego rodzina nie należała do tych o najlepszych relacjach na świecie lecz Douhito zdążył się już przyzwyczaić.
Zamieć lekko ich zaskoczyła lecz dość szybko i sprawnie załatwili tę sprawę i znaleźli się już w ciepłej izbie karczmy. Karczmarka od razu zaproponowała im kakao na co w sumie się zgodzili. Trzeba było rozgrzać Saru by nie nabawiła się jakiegoś przeziębienia. Hinata zadecydowała by wpierw coś zjedli co też nie było głupim pomysłem. Kobieta zaoferowała im tutejszy specjał czyli słodkie curry. Kitsune momentalnie została kupiona więc kim on był, by się jej sprzeciwiać. Na wzmiankę o narzeczonych jedynie spojrzał na Senju uśmiechając się lekko.
- Trzy razy słodkie curry poprosimy w takim razie. - odpowiedział karczmarce i zaczekał aż kobieta odejdzie. Podniósł swój napój by go skosztować oblizując po tym wargę na której mogło zostać trochę piany. Co jakiś czas spoglądał na Saru jak się bawi. Gdyby miała zacząć się nudzić, miał jeszcze kilka asów w rękawie, którymi mógł jej zająć czas. Jeśli z najważniejszą osobą w ich małej drużynie było by wszystko w porządku, spojrzał by na Hinatę siedzącą nad mapami.
- To jaki mamy plan, kochanie? - ostatnie słowo dodał z zadziornym uśmiechem nawiązującym do tego, jak przed chwilą ich nazwała kobieta. Ludzie w Sakurze coś mieli z tą miłością gdyż to już druga lub trzecia osoba, która swata go z jakąś dziewczyną, z którą się dopiero co poznali.
Obrazek
九死一生。
Awatar użytkownika
Senju Hinata
Posty: 39
Rejestracja: 20 cze 2021, 14:53
Ranga: Genin
Discord: liza#0717
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Szlak w kierunku stolicy

Dyskusja na temat szkoły przywiodła trochę wspomnień z Konohy. Nie chciała się w tym jednak zatapiać, te czasy nie wrócą, ludzie zresztą też. W Sakurze jej równie dobrze, dlatego tym bardziej nie powinna łapać żadnych nostalgii. Wojny to okropna rzecz, ale rozumiała dlaczego wybuchają. Nawet w niej była cząstka osoby, która czy to dla własnej satysfakcji umiejętności jutsu, czy obrony bliskich - skrzywdziłaby innych. Niestety ludzka natura często ssie. Pełna słabości. Ale dzięki temu istnieją również silni ludzie!
Pytanie Midoro zaskoczyło jasnowłosą. Odpowiedziała jednak po chwili delikatnym uśmiechem. - Jasne, czemu nie. - Również zaśmiała się lekko. Nie wiedziała jak bardzo serio to mówił, poza tym pomagał jej teraz to czemuby nie pomóc jemu kiedyś? Szczególnie, że nie jest to niebezpieczne niewiadomo co, a zabawa w ogrodnika, jedno z hobby Hinaty. Rozmowa jednak szybko spoważniała wracając do rodziny Midoro. - Trzymam kciuki, że kiedyś ich odnajdziesz. - Miała nadzieję, że jakkolwiek podniesie go na duchu.
Cieszyła się, że taktycznie zrzuciła wybór dania na Douhito i Saru, gdyż sama mogła skupić się na planowaniu reszty ich podróży. Mapa to bardzo dobry przyjaciel każdego podróżnika. Cztery godziny w dobrych warunkach... Było już południe (patrząc, że dzisiaj przeszli sześć godzin), więc dotarliby pod wieczór... Gdyby nie padało tak bardzo. Poza tym jest jeszcze zima, trzeba było liczyć się z szybciej zachodzącym słońcem, a byłoby to niebezpieczne dla całej wycieczki. Dodatkowo najlepiej by Saru się wygrzała i odpoczęła. Najgorszą możliwością było przeziębienie się. - Najlepszą opcją byłoby zostać tu na noc, nie chcemy by Kitsume się przeziębiła. - Rzuciła do towarzysza. W tym czasie przyszła pani karczmarka z kakałkiem. Z wdzięcznością kiwnęła głową, by wziąć kufel do łapek. Wszyscy w tawernie wydawali się raczej spokojnymi ludźmi, a atak nadszedł z strony, od której najmniej by się go spodziewała. Gdy miła pani kaczmarka wspomniała o nich jako narzeczonych, na twarzy Hinaty wypłyną czerwony rumieniec. Niby dlaczego mieli być narzeczonymi? - N, niee.... - Rzuciła coś nie do końca zrozumiałego. Ona i Midoro?! Znają się jeden dzień! Z jednej strony chyba najlepiej podróżować jako mała rodzinka z Saru, by nie skupiać na sobie niepotrzebnej uwagi innych. Nerwowo uniosła kakao, by zamaskować swoją reakcję. Gdy tylko kobieta odeszła, lekko nadepnęła na stopę ciemnowłosego. - N, nie jesteśmy razem! Nie nazywaj mnie tak, jak nie ma jej koło nas! I zgadzam się tylko na to ze względu na Saru!. - Hina goes brrrr. Nadal była czerwona, by siebie ogarnąć uderzyła się lekko w policzki. Już spokojniejsza zdecydowała się ładnie przedstawić swój plan. - Dzisiejszą noc przeczekamy tutaj. Miejmy nadzieję, że jutro już będzie lepsza pogoda. Chociaż tak czy owak wyszłabym jutro lekko przed południem, by nie przeciągać zbyt długo misji. Jeszcze będą się martwić o Saru w jej wiosce. Zostało nam mniej więcej 4 godziny marszu przy dobrej pogodzie. Jak się nie rozpogodzi, będziemy musieli coś wymyślić, by mogła z nami ruszyć. - Myślała czy to właśnie o dodatkowej kurtce, czy jakichś ogrzewaczach. Tylko jeszcze nie wiadomo jak da radę poruszać się z większym obciążeniem, najwyżej będzie chwile iść, by później być niesioną na zmianę przez dwójkę shinobich.
Obrazek
Awatar użytkownika
Uchiha Hikari
Posty: 661
Rejestracja: 24 paź 2021, 21:22
Ranga: Tokubetsu Jōnin
Ranga dodatkowa: Heitai Hantā Ryodan
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Szlak w kierunku stolicy

To miała być prosta misja...­
WydarzenieMisja C
Post24/?
Co by nie było, para miała okazję do pogadania sobie nim to zostali zaskoczeni przez pogodę. Ustalić sobie jakieś bardzo spontaniczne i żartobliwe plany tworzenia razem ogródka, oraz wspomnieć co nieco o rodzinie ciężkiej do znalezienia - lub wręcz niemożliwej. Sam pomysł na rozmowę był dość dobry, biorąc pod uwagę jak bardzo siebie nie znali. A żeby drugiej osobie faktycznie zaufać, należy ją chociaż trochę poznać. Coś o niej się dowiedzieć. Oczywiście, kompletna inna sytuacja była w przypadku gdy ktoś był łatwo wierny i wierzył w dobro w ludziach. Wtedy, zaufanie może zostać położone niesłusznie w nieodpowiednich osobach, i najpewniej jako tak naiwna osóbka zaliczała się sama Saru. Na szczęście nad nią trzymały piecze dwie bardzo odpowiedzialne osoby, prawda? Prawda.

Okazem tego dbania było chociażby zatrzymanie się w tej karczmie. Dziewczynce było zimno, to para zadbała aby jak najszybciej tą sytuację zmienić, nawet jak z początku byli dość sceptyczni do zatrzymywania się w karczmie. Kto wie w końcu, czy nie czeka tam jakieś niebezpieczeństwo? Jacyś bandyci lub... ktosie? Nie mogli być tego pewni. Nie mniej, po wejściu, poza zakapturzoną osobą nie było widać kogoś jakoś... podejrzanego. A i sama właścicielka przytułku była miła, to jakże mogliby odmówić jej kakao? Szczególnie gdy ich młoda "córeczka" bardzo go pragnęła? No nie mogli.
Kwestią jedzenia, obarczony został Midoro. Fortunnie, i karczamarka i Saru jakoś się dogadały. A raczej, oferta gospodyni bardzo kupiła młodą istotkę co ułatwiło znacznie kwestię jakiegoś wyboru. Strzelania w ciemno. Sam chłopak zresztą, też postanowił nie komplikować, zwyczajnie zamawiając ponownie trzy razy curry. Ta z uśmiechem kiwnęła głową.
- Już się robi. Za jakieś 10 minut jedzenie będzie gotowe. - stwierdziła pewna siebie, nim obserwując jeszcze przez chwilę zaczerwienioną Hinatę, odwróciła się i skierowała z powrotem do kuchni zostawiając ich samych. Saru oczywiści wykorzystała ten moment do złapania natychmiast kakao i napicia się go. Wzięła większy łyk, bardzo dobrego zresztą napoju jak to już sami mieli okazję skosztować. Tylko... był to ciepły napój. Na tyle, że w momencie ta odłożyła z powrotem kubek i wytknęła lekko sparzony język. Starała się jakoś na niego podmuchać.
- Gorące!.. ale dobre! - stwierdziła trochę rozbawiona samą sobą chyba. I po chwili nastąpił drugie podejście do napicia się kakao, tym razem wolniej jednak. Oczywiście, w tym samym czasie Senju miała wewnętrzny kryzys przez to jak zostali uznani za parę. I przez to, jak Midoro uznał to za świetny pomysł by nazywać ją tak, jakby faktycznie nią byli. Najpewniej, po to by się trochę podroczyć. A to, był zawsze dobry cel. Zaczęli również niejako ustalać sobie plan, a raczej Hinata przedstawiła swój dość przemyślany plan. Faktycznie, przenocowanie brzmiało dość rozsądnie. W końcu nie mieli jakiejś tarczy anty-śniegowej.

Co by jednak przez te 10 minut nie postanowili robić, w końcu wróciła karczmarka niosąc tackę z trzema talerzami. Niczym prawdziwa wytrenowana kelnerka, nie zachwiała się nawet przez moment, a już po chwili jedzenie zostało położone przed nimi. Podobnie jak i pałeczki, jakimi to mieli się pobawić z jedzeniem curry, oraz łyżeczki gdyby ewentualnie je preferowali. Saru szybko wzięła łyżkę i zaczęła się zajadać daniem jakie... faktycznie wyglądało dobrze. Całkiem smacznie, choć rzecz jasna, wszystko tutaj zależało od gustu. W końcu sama Senju nie komentowała zamówienia jakie to mężczyzna w tej rodzinie złożył, to też nie było do końca wiadomo, czy aby na pewno będzie jej smakować. Nie zaprzeczała jednak, prawda? Samej Saru natomiast... cóż, gdyby była jakimś pieskiem, to para mogłaby być pewna, że ogon zacząłby jej merdać z zadowolenia.
- Dobre! - stwierdziła między przerwami w jedzeniu, na co karczmarka się zaśmiała.
- Cieszę się w takim wypadku. Zapłacicie już po zjedzeniu, i gdybyście czegoś jeszcze potrzebowali, to będę przy ladzie. - stwierdziła, gotowa aby odejść i zostawić "parę narzeczonych" samych sobie. Rzecz jasna też, mogliby ją zatrzymać, ale nie musieli. Zamiast tego, przy jedzeniu i piciu, mogli jak najbardziej ustalić konkretnie co zamierzają zrobić.

Lista NPC

Obrazek
Awatar użytkownika
Uchiha Uzui
Posty: 281
Rejestracja: 16 sty 2022, 19:44
Ranga: Muryō no ninja
Discord: Uchiha Uzui#7702
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Szlak w kierunku stolicy

Punkt kontrolny 5/XX
[C-Rank] Hyūga Saito
Rozpieczętowanie i zapoznanie się z treścią zwoju nie zajęło Hyūdze zbyt wiele czasu. Stało się tak między innymi dlatego, że zawarte w nim informacje nie były na domiar obszerne. Co więcej rzecz można, że były one dość ogólne, co tylko utwierdzało w przekonaniu, że głównym celem misji jest bezpieczeństwo traktu i jego podróżnych. Nie wiadomo jednak jak pojął to Genin z Sakury bez doświadczenia wykraczającego poza najniższe rangą zadania w strukturze ninja. Pewnym zaś jest to, że ów młodzieniec zamierzał stawić czoła powierzonemu mu zadaniu i zabrał się do tego w tempie natychmiastowym, co w oczach niedawno spotkanej kobiety zapewne, by zagłosowało... Spotkanie ze strażnikami bram wioski Sakugakure no Sato było zwykłą formalnością. Poinformowani już wcześniej Chunini rzucili tylko okiem na zwój dla pewności i wypuścili Saito w niedługą, aczkolwiek wymagająca podróż. Mimo stosunkowo wczesnej pory dnia i widniejącym na nieboskłonie słońc, pruszący z góry śnieg wydawał się w żaden sposób nie odpuszczać. Sam trakt zasypany mniej więcej po kostki utrudniał poruszanie się, nie wspominając już o niemożliwości przeskakiwania po zasypanych gałęziach drzew. Pocieszającą w tym wszystkim informacją jest to, że raczej ruch na szlaku nie będzie nader intensywny i da młodzikowi więcej czasu wolnego aniżeliby wiosną, czy latem. Na szczęście osiemnastolatka, odział się w odpowiedni strój i niska temperatura nie przeszkadzała mu zbytnio w podróży. To pozwoliło mu dotrzeć do punktu kontrolnego po trzech godzinach, a więc w dolnych granicach wyznaczonych całkiem niedawno przez blond włosą kunoichi. Będąc już na miejscu ujrzał przed sobą niewielką, drewnianą chatkę o niestandardowym kształcie prostokąta. Ulokowana trzy metry od głównego traktu, z płaskim dachem na którym wybudowana jest wysoka na dziesięć metrów, drewniana ambona z prowadzącą do niej drabina. Tuż obok kilka kamieni ułożonych w pół okrąg będących miejscem idealnie nadającym się do rozpalenia ogniska. Czego chcieć więcej? Warunki były, aż za dobre dla kogoś pokroju ninja... Teraz pozostało tylko zająć się samym sobą i czekać na pierwszych podróżników.
Obrazek
Awatar użytkownika
Hyūga Saito
Posty: 42
Rejestracja: 18 sie 2021, 19:02
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Bank:

Re: Szlak w kierunku stolicy

Widząc chatkę na horyzoncie chłopak delikatnie się uśmiechnął. Zima zdecydowanie była najmniej lubianą przez niego porą roku. Wszystko umierało, zamarzało, do tego zimno, ciemno. Można rzec że depresyjna aura. Saito zacisnął jednak żeby i wszedł do chatki. Odłożył swój plecaczek na stół i zaczął wypakowywać swoje rzeczy. Znał swoje zadanie więc w zasadzie powinien przygotować się na przybycie podróżnych, którzy przemierzali szlak. Po raz ostatni rozwinął zwój aby zapoznać się ze szczegółami. Musiał dokładnie wiedzieć co mogli przewozić, w jakiej ilości a co było zakazane lub wymagało dodatkowego kwitu.
- Byakugan - syknął pod nosem i uruchomił swoje doujutsu. Nie miał zamiaru marznąć na ambonie więc przeskanował sobie szlaki prowadzące w to miejsce. Dzięki temu mógł sprawdzić ile wozów czy podróżujących się spodziewać. Zerknął dwa kilometry w stronę stolicy po czym spojrzał dwa kilometry w drugim kierunku. Dzięki temu mógł z grubsza też określić co dana osoba próbuje przewozić. Po przeskanowaniu okolicy dezaktywował doujutsu i kontynuował przygotowania na przyjazd kupieckich karawan.

Chakra: 2000 - 100(Byakugan) + 100(regenercja)
Awatar użytkownika
Uchiha Uzui
Posty: 281
Rejestracja: 16 sty 2022, 19:44
Ranga: Muryō no ninja
Discord: Uchiha Uzui#7702
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Szlak w kierunku stolicy

Punkt kontrolny 7/XX
[C-Rank] Hyūga Saito
Członek rodziny Hyuuga postanowił zacząć od rozgoszczenia się w swoim tymczasowym schronieniu. Po wejściu do środka dostrzegł, że znajduje się tam drewniany stół z wsuniętym w głąb krzesłem, tuż obok wysoka do sufitu szafa z różnorakimi dokumentami, a na przeciwległej ścianie niewielki, kamienny kominek. Nie zabrakło także łóżka z dającą wiele do życzenie pościelą, postawionego w rogu naprzeciw drzwi wejściowych. Gdyby nieco się rozejrzał, znalazłby również ukrytą w wysuwanej pòłce stołu wspomnianą wcześniej racę. Ta oczywiście lepiej żeby się nie przydała, jednakże nigdy nie wiadomo. Następnym ruchem jakiego podjął się brunet to wywiad środowiskowy za pomocą owianego na starym kontynencie sławą Byakugana. Dzięki swojemu Dojutsu mógł dokładnie rozejrzeć się po otaczającym go połaciu bez konieczności wychodzenia na mróz. Niestety, a może właśnie stety nie dostrzegł na trakcie żadnych ludzi. W lesie zaś przemknęło mu kilka dzikich, aczkolwiek niegroźnych zwierząt. Nie działo się zatem nic ciekawego, ani wartego uwagi. Inną zaś sprawą był zapadający już zmrok i przybierające na sile opady śniegu. Nieprzyjemne uczucie zwłaszcza w nieogrzawnym od dawna budynku. Mróz był odczuwalny nawet pomimo ścian i odpowiedniego odzienia i logicznie rzecz biorąc wypadałoby coś z tym zrobić.
► Pokaż Spoiler
Uwagi: Chakra z atutu nie zostaje zwrócona ze względu na korzystanie z Byakugana, proszę o ponowne zapoznanie się z mechaniką.
Obrazek
Awatar użytkownika
Hyūga Saito
Posty: 42
Rejestracja: 18 sie 2021, 19:02
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Bank:

Re: Szlak w kierunku stolicy

Zbliżał się zmrok więc Saito musiał zapewnić sobie odpowiednią ilość drewna do kominka. Wyszedł zatem przez chatkę i podszedł do pobliskiego drzewa jednak odpowiednio oddalonego od chatki. Chciał uniknąć wypadku gdy pniak spadnie na dach domostwa. W ręku trzymał jeden kunai, który planował wykorzystać do ścięcia drzewa. Aby to zrobić wykonał jutsu Fūton: Shinkūjin i pokrył stalowe ostrze chakrą wiatru jednocześnie je wyostrzając i wydłużając. Tak stworzona broń mogła mu posłużyć do ścięcia drzewa. Machnął ręką poziomo aby przeciąć cały pień i poczekać aż upadnie. Następnie kilka szybkich machnięć wiatrowych ostrzem. Nie musiały być pięknie regularne kształtem i równiutkie.
Tak przygotowane drewno zabrał do domu i ułożył obok kominka. Miały na sobie nieco śniegu toteż chłopak użył techniki wiatru Doraiyā aby osuszyć korę ze śniegu. Kilka beleczek ułożył w kamiennym kominku zaś z plecaka sięgnął zapałki i paczkę papierosków. Najpierw poczęstował się jednym z tytoniowych wyrobów i go odpalił po czym odpaloną zapałkę powoli wsunął pod drewniane klocki w kominku. Wypuścił dymek papierosowy czekając aż ogień się rozpali.
► Pokaż Spoiler
Fūton: Shinkūjin | Wind Release: Vacuum Blade風遁・真空刃­­
KlasyfikacjaFūton, Transformacja Natury
PieczęcieSzczur → Małpa → Ptak → Wąż → Tygrys → Smok
KosztStandardowy
ZasięgNa broń
Wymagania---
Po złożeniu pieczęci i przelaniu chakry na broń zwiększamy jej zasięg o 30 cm. Ponadto, broń taka jest naładowana energią Uwolnienia Wiatru, przez co jest ona o wiele ostrzejsza niż zazwyczaj i może przebijać się przez skałę czy metal bez większego problemu. Efekt ten utrzymuje się tak długo, jak broń jest w rękach użytkownika tej techniki oraz przez krótki moment po jej wypuszczeniu, pozwalając na miotanie tą bronią w przeciwników, z zachowaniem wszystkich właściwości tejże techniki.

Posiadając rangę A w Fūton można pominąć połowę pieczęci. Jesteśmy w stanie lekko manipulować rzuconą bronią, zmieniając jej trajektorię lotu o 1 metr, na każde 10 przebytych metrów.
Posiadając rangę S w Fūton można wykonać technikę bez składania pieczęci. Czas mieszania chakry trwa jednak tyle, ile trwałoby faktyczne ich złożenie. Dodatkowo wciąż trzeba wykonać odpowiedni zamach ręką. Jesteśmy w stanie lekko manipulować rzuconą bronią, zmieniając jej trajektorię lotu o 2 metry, na każde 10 przebytych metrów.
Posiadając Specjalizację w Fūton można kontrolować broń naładowaną tą techniką posiadając z nią tylko lekki, fizyczny kontakt, bez potrzeby trzymania np. za rękojeść. Umożliwia to swobodne wprowadzenie w ruch wirowy shurikena z powiększoną sferą cięcia bądź stworzenie z kunai czegoś na wzór piły tarczowej.
Doraiyā | Dryerドライヤー
KlasyfikacjaFūton, Transformacja Natury
PieczęciePtak
KosztStandardowy na turę, minimum 3
ZasięgMetr
WymaganiaFūton D
Co tu dużo opowiadać, standardowa "Suszarka" z funkcją wiania zimnym albo ciepłym powietrzem. Wiaterek rozchodzi się od dłoni użytkownika w kierunku przez dłoń wskazywanym i jest jedynie wstanie ochłodzić lub ogrzać to, na co wieje.
Awatar użytkownika
Uchiha Uzui
Posty: 281
Rejestracja: 16 sty 2022, 19:44
Ranga: Muryō no ninja
Discord: Uchiha Uzui#7702
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Szlak w kierunku stolicy

Punkt kontrolny 9/XX
[C-Rank] Hyūga Saito
Jak do tej pory Geninowi z Kraju Kwitnącej Wiśni nie przyszło się zmagać z niczym oprócz samą podróżą do miejsca docelowego. Zimą trakt o tej porze nie jest raczej oblegany, co zasadniczo rzecz biorąc jest zrozumiałe. Mógł zatem w spokoju zająć się własnymi sprawami, dlatego wyszedł poza ciepłe schronienie w celu zdobycia niezbędnego do przetrwania w nocy opału. Umiejętne wykorzystanie technik z własnego wachlarza umiejętności pozwoliło mu się uporać z pojedyńczym drzewem równie
sprawnie co doświadczonemu drwalowi. Można pokusić się o stwierdzenie, że zrobił to nawet lepiej gdyż osuszone drzewo stało się zdatne do użytku po niecałych trzydziestu minutach. Zgodnie z planami, przeniósł odpowiednią ilość do wnętrza chaty, nałożył klocków do kominka i uraczył się tytoniowym wyrobem na chwilę przed rozpaleniem ognia. Wraz z dokończeniem papierosa kominek zapłonął pełną okazałością, jednocześnie darząc młodego ninja przyjemnym ciepłem. Najpewniej będzie trzeba do niego podlożyć jeszcze parę razy, aby nie obudzić się zmarzniętym, jednak w ostatecznym rozrachunku kwestia ta jest w pełni zależna od samego Saito. Widok z okna na szlak był wystarczający, by mógł zareagować na ewentualnych przechodniów, a wszechobecny mrok wbrew pozorom tylko ułatwiał kontrolę. W końcu w takich ciemnościach ciężko byłoby się poruszać bez źródła światła, a zwłaszcza zwykłym handlarzom, czy podróżnym. Czas mijał powoli, przynajmniej tak mogło zdawać się osamotnionemu brunetowi. Na trakcie dalej nikogo i nie zapowiadało się, by w tej kwestii miało się coś zmienić. Zatem młodzik musi zdecydować jak spędzi swoją pierwszą noc... Na warcie, czy odpoczywając w stojącym nieopodal łóżku, a może w planach ma coś zupełnie innego?
► Pokaż Spoiler
Uwagi: Proszę podliczać chakrę inaczej mogę nie uznać użycia technik.
Ostatnio zmieniony 02 kwie 2022, 22:07 przez Uchiha Uzui, łącznie zmieniany 3 razy.
Obrazek
Awatar użytkownika
Dōhito Midoro
Posty: 540
Rejestracja: 06 cze 2021, 22:58
Ranga: Genin
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Szlak w kierunku stolicy

Podróż w doborowym towarzystwie bez wątpienia była jednym z licznych darów życia. Zdecydowanie było to lepsze niż samotne wędrówki do jakich przyzwyczaił się chłopak. Hinata z Saru okazały się miłymi dziewczynkami, z którymi można było porozmawiać o tym i o owym umilając sobie drogę. Nawet zamieć jaką napotkali nie była w stanie im pokrzyżować planów. W końcu cóż złego mogło się stać dwójce ninja na spokojnym spacerku do stolicy. Zwłaszcza, że szli po rzekomo najbezpieczniejszym kraju na Nowym Kontynencie.
Karczma przywitała ich ciepłem zarówno ze strony izby jak i karczmarki czy też napoju jaki otrzymali. Senju zajęła się sprawdzaniem map i planowaniem dalszej podróży więc Midoro mógł się zająć Kitsune oraz zamawianiem dla nich jedzenia. Nie zamierzał się spierać z wyborem dziewczynki więc po chwili mieli tę kwestię za sobą. Z jakiegoś powodu jednak kobieta wzięła ich za parę narzeczonych. Iwijczyka niezmiernie bawiło to, że gdzie by się nie pojawił, każdy uważał go za zakochanego albo takiego, co ma bogate życie miłosne. Teraz Hinata została jego żoną, Hiro jakiemu ostatnio pomagał również nagadywał go do miłości, białowłosa na aukcji bez wątpienia go podrywała. Wszędzie była ta cała ”miłość” tylko nie tam gdzie trzeba. Szybko by zmienili zdanie gdyby wiedzieli jak naprawdę wygląda ta strona życia Douhito. A raczej jak nie wygląda, gdyż jej nie ma. Mimo to dla czyste zabawy chłopak postanowił pociągnąć ten wątek trochę dalej. Niestety dziewczyna zareagowała zupełnie inaczej niż on. Zalała się rumieńcem a po wszystkim nadepnęła go rzucając oskarżeniami.
- Ała. Przecież wiem. - rzucił z lekkim rozbawieniem.
Podczas gdy czekali na jedzenie, dziewczyna postanowiła przedstawić im plan działania jaki wymyśliła. Midoro ponownie się nie sprzeciwiał, gdyż koniec końców nigdzie mu się nie spieszyło. Przytaknął jej głową, że się zgadza z jej planem.
- Mogę wziąć pierwszą wartę jak ostatnio jeśli nadal uważasz, że są potrzebne. - powiedział na tyle cicho, by tylko one mogły go usłyszeć popijając swoje kakao. Po chwili również karczmarka przyniosła ich posiłek. Po tam jak się poruszała widać było, że nie robi tego pierwszy raz i niesie ze sobą bagaż doświadczenia. Curry wyglądało naprawdę dobrze a po chwili Midoro przekonał się, że słowa Saru wcale nie są opinią dzieciaka, któremu wszystko smakuje. Było naprawdę dobre. Może to była też zasługa tego, że dawno nic nie jedli i przyszli z mrozu lecz tym nie planował się zajmować. Skinął głową jedynie kobiecie gdy ta wspomniała o zapłacie i zaczekał aż odejdzie. Wtedy nachylił się lekko w stronę Saru by zacząć konspiracyjnie szeptać. Oczywiście robił to na tyle głośno, że Hinata i tak by go usłyszała.
- Ej, Saru. Bo ty jesteś mądrą dziewczynką to się będziesz znała. Skoro mam nie mówić do Hinaty ”kochanie”, to jak mam mówić. Jak myślisz, co by się jej spodobało? Kotku? Skarbie? Kwiatuszku? - wymieniając kolejne zdrobnienia jakich używali by zakochani przeniósł by wzrok z nastolatki na Senju uśmiechając się zadziornie.
Obrazek
九死一生。
Awatar użytkownika
Senju Hinata
Posty: 39
Rejestracja: 20 cze 2021, 14:53
Ranga: Genin
Discord: liza#0717
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Szlak w kierunku stolicy

Zaśmiała się pod nosem na widok Saru. Dzieci bywają takie pocieszne. Nie sposób uchronić ich przed "wszystkimi" niebezpieczeństwami. Zresztą nie powinno się ich otaczać folią bąbelkową, bo później ciężko będzie im zaadoptować i uczyć. To życie, które rozkwita najbardziej. Czy sama kiedyś myślała o dzieciach? Kto wie, na pewno nie w najbliższej przyszłości. Nie z taką pracą. Ostatnie co chciałaby zrobić dziecku to skazać je na samotne wychowanie podczas misji/osierocenie. Zresztą, nawet chłopaka nie miała, a nie zapowiadało się by ten fakt w najbliższym czasie uległ zmianie.
Kaczmarka miała zaś o tym inne zdanie sprowadzając na Hinate męki, gdy Midoro podłapał żarcik. Na wspomnienie o warcie kiwnęła lekko głową. To była pierwsza misja C Senju, szczególnie z małą dziewczynką więc była ciutkę przewrażliwiona. Gdy tylko dostali jedzenie z lekką irytacją zaczęła znęcać się nad nim sztućcami. Starała się przy tym nie przestraszyć dziewczynki ale sprawiała wrażenie, że te curry co najmniej jej matkę obraziło. Ale w końcu lepiej dziubać jedzenie niż ludzi prawda?.
Otóż jej towarzysz Dohito zdecydował się testować jej anielską cierpliwość, tym razem wciągając w to dziewczynkę. - Spokojnie Midoro-kun, wystarczy Hinata. - Rzuciła mu z lekko skrzywionym uśmiechem czując zażenowanie w każdej komórce jej ciała. Oni razem?! Nie może tak być.
Obrazek
Awatar użytkownika
Uchiha Hikari
Posty: 661
Rejestracja: 24 paź 2021, 21:22
Ranga: Tokubetsu Jōnin
Ranga dodatkowa: Heitai Hantā Ryodan
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Szlak w kierunku stolicy

To miała być prosta misja...­
WydarzenieMisja C
Post27/?
Każdy jakąś swoją rolę miał. Czy to zaplanowanie jakoś bardziej podróży, czy to skorzystanie z ciepła jakie oferowała im karczmarka poprzez zamówienie jedzenia. Nie pytali nawet o cenę, szczerze wierząc że to nie jest jedna z tych kobiet, co oszukają ich na parę tysięcy ryo za pojedynczy obiad. Definitywnie sprawiała bardziej wrażenie dobrej cioci, niż kogoś tak szemranego. Zresztą, w najgorszym wypadku, co mogłaby im zrobić? Oni byli shinobi, i to wytrenowanymi! Szczególnie Midoro, nawet jak jego ręce nie były jeszcze w swojej pełnej efektywności. Też, dość szybko się okazało że ta dobra ciocia, musiała lubić romansidła skoro od razu ich sparowała. Czy dali do tego jakikolwiek powód? Raczej nie. Może nie wierzyła w relacje damsko-męskie bez związku? Wiele osób miało zdanie, że tak się nie da, nawet jak były miliony przypadków że tak się da. Z drugiej strony, były jeszcze gorsze przypadki. Nie pewno znalazły się jakieś osoby, co Sakurakage shipowały z Hanakage, mimo tego jak bardziej realne było że się pozabijają. To już jednak były głębokie konspiracje, jakie to nie miały żadnego związku z aktualną sytuacją.
Kto bierze pierwszą wartę, zostało bardzo szybko ustalone. Nic zresztą nie zmieniło się od odstatniego momentu, a też nie było jakiegoś sensownego powodu dla którego teraz mieliby tą kolejność zmieniać. Wcześniej działała, prawda? W między czasie zdążyło do nich dotrzeć jedzenie, zresztą bardzo dobre i nie była to tylko opinia małej, pociesznej Saru jaka pewnie wprowadzała teraz do ich życia chociaż trochę więcej pozytywnych emocji niż normalnie mieli na co dzień. Ba! Midoro nawet skorzystał z tego jak niewinna była Kitsune, zadając jej proste pytanie. Definitywnie była to próba pośredniego droczenia się z Hinatą. Dziewczynka przerwała swoje jedzenie curry i przekrzywiła głowę lekko w bok. Trochę pytająco.
- Kwiatki są ładne. A Hinata-nee-chan też jest ładna, więc pasuje najbardziej! - kiwneła z przekonaniem, kompletnie nieświadoma o co chodziło. Przeskoczyła jeszcze tylko wzrokiem między dwójką, i wróciła do opychania się curry jakie to bardzo szybko znikało. Definitywnie była głodna, i definitywnie jej smakowało. Para więc miała "względną" prywatność, nie żeby ta była im do czegoś potrzebna. Ważniejsze jednak było... co teraz planowali? Rozmowę, rekonesans, burdę w gospodzie, a może zwyczajnie spanko? Była to kompletnie ich decyzja, biorąc pod uwagę że talerz ich młodszej podopiecznej zaraz będzie czysty.
Statusy
Hinata: zdrowa, tylko trochę zimno jej przez pogodę na zewnątrz
Midoro: zdrowy i ciepły
Saru: zdrowa, trochę zmarźnięta ale jedzonko i kakao pomaga!
Info od MG
Macie teraz trochę taki free roam, czyli że możecie sobie robić i chodzić gdzie chcecie. Nie będę was tu jakoś za rączkę prowadził czy coś, tylko jak coś chcecie zrobić to to napiszcie, a ja to ocenię i na to zareaguję. Czy to podejście do NPC i porozmawianie, czy coś innego. Może to jakoś wpłynąć na dalszy bieg misji, może nie, kto wie. Jakbyście chcieli zakończyć tą taką "eksplorację" to zwyczajnie musicie udać się do karczmarki po pokój oraz pójść spać/na wartę - no, chyba że wydarzy się coś co zmieni aktualny bieg wydarzeń lub zmienicie swoje plany. Wszystko w waszych rękach. Good luck.
Lista NPC
Obrazek
Awatar użytkownika
Dōhito Midoro
Posty: 540
Rejestracja: 06 cze 2021, 22:58
Ranga: Genin
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Szlak w kierunku stolicy

Droczenie się najwyraźniej leżało w naturze chłopaka. W zasadzie było tam od zawsze tyle, że tak dawno tego nie robił, że zdążył o tym zapomnieć. Dobrze było jednak sobie o tym przypomnieć i grzechem by było nie wykorzystać takiej okazji jak ta! Wplątywanie w to wszystko Saru mogło być uznane za cios poniżej pasa lecz trudno. W życiu wszystkie chwyty są dozwolone. Dziewczynka jednogłośnie zadecydowała, że Kwiatuszek pasuje najbardziej. Uśmiechnął się do niej lekko.
- Faktycznie Hinata-chan jest ładna niczym piękny kwiat. Jednak chce bym mówił jej po imieniu więc muszę to uszanować. Wielka szkoda. - pokręcił lekko głową zamykając oczy z udawanym przejęciem.
Posiłek im minął w bardzo przyjemnej atmosferze. Przynajmniej Iwijczykowi. Niemniej jednak nie mogli zapominać, że byli na misji. Przynajmniej Hinata. Co za tym idzie, wypadało być chodź odrobinę poważnym i zająć się bieżącymi sprawami. Jako iż Kitsune już prawie zjadła a on również nie zostawał w tyle, szybko dokończył całkiem smaczny posiłek i odłożył pałeczki na bok.
- Dokończ na spokojnie curry a ja pójdę rozliczyć się z karczmarką. Wynajmę nam też pokoik przy okazji. - rzucił do Senju po czym wstał od stołu by podejść do lady. Zrobił tak jak powiedział czyli opłacił dzisiejszy posiłek oraz poprosił o trzy osobowy pokój na jedną noc. Istniała duża szansa, że rano już nie będzie padać więc nie było sensu wynajmować na dłużej. A gdyby było inaczej? Wtedy by opłacił kolejną noc. Tego jednak dowiedzą się jutro. Gdy wszystko było już załatwione, nie pozostawało mu nic innego jak wrócić do jego księżniczek i robić to, na co miały ochotę. Posiedzieć jeszcze przy stole i o czym porozmawiać? Niema problemu. Udać się do pokoju i iść spać? Spoko. Warty i tak mieli ustalone. Pograć w karty albo jakąś grę niewymagającej planszy? Cóż za miły sposób spędzenia tego zimowego wieczoru. Tak czy inaczej był otwarty na ich pomysły. Po to w końcu z nimi wyruszył. Wątpił by cokolwiek im zagrażało z zewnątrz lecz mimo to pozostawał czujny. W końcu nigdy nic nie wiadomo.
Obrazek
九死一生。
Awatar użytkownika
Senju Hinata
Posty: 39
Rejestracja: 20 cze 2021, 14:53
Ranga: Genin
Discord: liza#0717
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Szlak w kierunku stolicy

Twarz dziewczyny bardzo szybko nabrała rumieńców, oczywiście tłumaczyłaby to zimnem! Nie żeby było zimno w gospodzie, ale ją tak mroziło, że tworzyło rumieńce na twarzy! Nie mogła przecież być zawstydzona o takie rzeczy ?! Ani zadowolona! To co czuła to na pewno złość, a nie jej rzeczywiste, pozytywne uczucia. Taką już prowadziła politykę tsundere.
Gdy Saru powiedziała, że jest ładna delikatnie odwróciła wzrok nie chcąc widzieć reakcji innych. - D-dziękuję.. - bąknęła jedynie, bo dziewczynka nie poczuła się zlana. Za to na Midoro złapała lekkiego triggera, który jednak uszedł z niej, gdy powiedział o tytułowaniu jej, jej własnym imieniem. Niby to i tak całkiem sporo było ale lepsze to niż Kwiatuszek. - Tobie też dziękuję Midoro-kun. - tutaj mogła zabrzmieć nutka cichej groźby ale i tak nie było to nic poważnego.
Zjadła swoje curry ze smakiem, ciesząc się dobrym smakiem. - Uważam, że powinniśmy odpocząć. Osobiście mi trochę zimno, co dopiero Kitsune-chan. Plus więcej odpoczynku także i dla nas będzie. Jutro z rana ruszamy w drogę jak pogoda się poprawi. - Powiedziała do mężczyzny i jeżeli wszystko się uda tak jak miało to ruszy do pokoju z resztą ekipy, by zmianowo sobie spać/odpoczywać do rana. Jak tylko Saru będzie miała jakieś życzonka czy znowu będzie głodna zadba, by spełnić jej potrzeby.
Obrazek
Awatar użytkownika
Uchiha Hikari
Posty: 661
Rejestracja: 24 paź 2021, 21:22
Ranga: Tokubetsu Jōnin
Ranga dodatkowa: Heitai Hantā Ryodan
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Szlak w kierunku stolicy

To miała być prosta misja...­
WydarzenieMisja C
Post30/?
Komplement od młodszej, niewinnej i definitywnie w pełni szczerej dziewczynki był cieplej przyjęty, od tego jaki zaoferował chłopak. Cicha groźba? Biorąc pod uwagę, że ten lubił się droczyć, raczej mu nie przeszkadzała. Ostatecznie jednak zdali się "dogadać" w kwestii nazewnictwa Hinaty, jakby był to jakiś temat rzeka wymagający wielkiej dyskusji. Hinata to też było ładne imię, prawda? Nie musieli specjalnie jej przezwiska nadawać, prawda?
Plan też po jedzeniu był jasny. Wynajęcie pokoju i spanie. Został nawet zatwierdzony przez liderkę tej wyprawy, to też nie pozostało nic innego niż podejście do karczmarki i załatwienie tego wszystkiego. Opłacenie jedzenia jakie dostali, jak i pokoju jaki wynajmowali.
- Ah, ah. Pewnie. Pokój trzy osobowy... nie powinno być problemu z jednym podwójnym łóżkiem, prawda? Łącznie za jedną nocą i jedzenie, to 100 ryo będzie. Nie będę was jeszcze tutaj z pieniędzy okradać, lepiej powydawajcie je na małą. - powiedziała, posyłając uśmiech Kitsune jaka to siedziała przy stole i nawet jej nie widziała. Nie mniej, cena została rzucona. Właścicielka też położyła kluczyk na ladzie przed Midoro, z numerkiem 15. Wskazała palcem na lewo od siebie. - Schodami do góry, prawie na końcu korytarza po prawej stronie. Miłej nocy!
Prędzej, czy później, cała drużyna udała się do swojego pokoju spać. Oczywiście, jedna osoba musiała pilnować wszystkich, jak to było każdej poprzedniej nocy. O tym kto pierwszą wartę będzie pełnił zadecydowali już wcześniej. Zresztą, czysta logika mówiła, że dziewczyny były zmęczone, śpiące i potrzebowały się ogrzać. Midoro szybko stał się więc jedyną osobą zdolną do faktycznie pełnienia warty. I noc przebiegała bardzo spokojnie. Pewnie, śnieżyca za oknem mogła być średnio przyjemna, ale z czasem zdawała się słabnąć. Około czwartej, gdzie to powinni się właśnie zamienić wartą? Ta już przeminęła całkowicie. Zmiana warty też była wskazana, kiedy to sam wybuchowy chłopak czuł senność. Co... było nietypowe. Poprzednich nocy był w stanie dłużej wytrzymać, a sen był bardziej jak na zawołanie. Lekko powolne już procesy myślowe były w stanie dojść do wniosku, że coś jest tutaj nie tak.
Nagle, przez drzwi do ich pokoju przebiła się torpeda. Osoba, w czarnym płaszczu z kapturem, jakiej żadnych charakterystycznych znaków nie był w stanie dojrzeć, spowita ognistą aurą tworzącą z niej kulę ognia... i ta osoba leciała prosto w niego. Była szybka. Szybsza od niego. A jego ruchy, były powolne. Oberwał jej głową w brzuch, co... zabolało? Trochę, ale nie tak bardzo jak mogłoby. Choć definitywnie zrobiło mu się ciepło od całej kuli. Inna kwestia, że ta oderwała go od ziemi i nagle... wyleciał przez okno. A ona nie spowalniała, dalej lecąc jak jakaś rakieta z nim na czele. Nie mniej, mimo nienaturalnego przysypiania? Był to czas na jego ruch.
Huk torpedy kiedy ta przebiła się przez okno był wystarczający, aby obudzić Hinatę. Ospała, otworzyła oczy zaalarmowana i to co mogła dojrzeć to... drugą, zakapturzoną postać przy wyjściu z pokoju... trzymającą w dłoniach śpiącą Saru. Nie widziała nigdzie Midoro. Spotkała się wzrokiem z niesamowicie błękitnymi oczami zakapturzonej postaci... i ta zaczęła pędem uciekać. Pewnie przez całą karczmę, gdzieś. Jeżeli chciała się dowiedzieć, to definitywnie był to czas na pogoń, mimo senności jaka dalej jej nie puściła - nawet przy takim wydarzeniu.
Statusy
Hinata: zdrowa, już nawet zimno nie jest, ale lekko śpiąca. Ciało nie funkcjonuje tak dobrze jakby chciała.
Midoro: lekko przypieczona cała przednia strona ciała, jednak nic poważnego. Brzuch trochę boli przez to, że był punktem w jaki "torpeda" uderzyła. Aktualnie jest na wysokości około 5 metrów, oddalony o 5 metrów od budynku. Może przelewać wystarczającą ilość chakry przez ręce, aby używać technik C lub B ze sporym bólem.
Saru: ?
Lista NPC
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Sakura no Kuni - Kraj Kwitnącej Wiśni”