Szlak Hi no Kuni → Tetsu no Kuni

[Hatake Han]

Han znacznie bardziej wolałby to załatwić po cichu niż w otwartej walce, ale nie miał już wyboru. Kości zostały rzucone i teraz od jego działań będzie zależało, kto ujdzie z tego z życiem. Niech Jashin zadecyduje. W zasadzie rzeczą, której Han teraz potrzebował, była jego ostateczna technika genjutsu sprowadzająca na przeciwnika jego najcięższe koszmary. Wymagała ona jednak wielu pieczęci, więc potrzebował sporo czasu na jej aktywowanie. Niestety żyłka owinęła tylko jedną nogę. Gdyby owinął dwie, Kawara nie mógłby nawet chodzić. W takim wypadku, chodzenie wciąż jest możliwe, a więc trzeba wymyślić coś, co w lepszy sposób unieruchomi przeciwnika. Wtedy zajaśniał w głowie pewien pomysł. Był on dosyć ryzykowny, ale czasem ryzyko popłaca. Najważniejszym było nie dać się przeciwnikowi trafić, gdyż świadom był jego przewagi fizycznej. Pomysłem, który postanowił zrealizować Hatake, było wyjście z cienia. Skoczył on więc na gałąź pobliskiego drzewa.
- Przykro mi bracie. Będę jednak musiał najpierw sprawdzić twoją wiarę - rzekł krótko, po czym zeskoczył z owego drzewa, tyle że po drugiej stronie. Trik jednak polegał na tym, że obaj panowie wciąż byli połączeni żyłką. Celem Hana było przeciągnąć żyłkę przez gałąź i skorzystać z praw fizyki, by powiesić przeciwnika za nogę. Kawara był co prawda nieco cięższy, ale przy różnicy dwudziestu kilo, było to wszystko, co Hatake musiał unieść odpychając się nogami od gałęzi. Resztę powinna zrobić grawitacja. Han leci w dół, Kawara do góry. Zostanie wtedy tylko przymocowanie drugiego końca żyłki do jakiegoś drzewa, by Tozaburo nie spadł od razu ( z resztą nawet gdyby, lecąc głową w dół, mógłby całkiem niechcący skręcić sobie kark). Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, Han przymocuje drugi kunai na drugim końcu żyłki do sąsiedniego drzewa, po czym oddali się na bezpieczną odległość i zacznie składać pieczęcie do Akumu. Niech się dzieje wola Jashina.

► Pokaż Spoiler

1920-750=1170

Akumuあくむ

KlasyfikacjaGenjutsu, Iluzja wzrokowa, Iluzja dźwiękowa

PieczęcieKoń→ Smok→ Wół→ Wąż→ Szczur→ Królik→Ptak → Wół → Koń → Tygrys

KosztStandardowy

Zasięg30 metrów

Nieco bardziej zaawansowane genjutsu, w którym użytkownik wchodzi w głąb umysłu ofiary i poznać jego najgorsze koszmary. Osoba złapana w iluzję przeżywa ogromny szok i strach, który jest potęgowany działaniem chakry. Widzialne obrazy są bardzo trafne i wydają się niezwykle realne. Przerażenie jest dosłownie paraliżujące. Genjutsu potrafi unieruchomić czy nawet powalić przestraszoną ofiarę.

Posiadają Specjalizację w Genjutsu: Wymagana siła woli do wyjścia z genjutsu jest o 1 większa.
Posiadają Senina w Genjutsu: Wymagana siła woli do wyjścia z genjutsu jest o 1 większa.

Sposoby wyjścia

• Techniki rozpraszania iluzji, silniejsza od Kai
• Siła Woli 8+

[Kaguya Kaede]

Łowca głów暗殺者

GraczeHatake Han

Posty29

Han postanowił swoje życie postawić na szali… i jak jeszcze daleko było do jakiegokolwiek efektu czy werdyktu, to jedno było pewne. Dzisiaj poleje się krew dla Jashina, pytanie tylko brzmiało, który z jego wyznawców złoży ofiarę? Hatake wykonał pierwszy ruch, który okazał się być częściowo skuteczny, jednakże jak to się mówi – kropla potrafiła drążyć skałę i krok po kroczku iść do celu. Zdecydowanie fakt, że uśpił czujność Kawary dał mu swoistą przewagę, którą należało odpowiedniego wykorzystać.

Na razie wszystko szło względnie zgodnie z planem Hana – w mniejszym lub większym stopniu. Moment, w którym Hatake wskoczył na gałąź był w tym samym czasie, co podnoszący się Kawara z ziemi, który w pierwszym odruchu chwycił za wakizashi i próbował przeciąć żyłkę, jednakże to było trochę za mało.

– Pierdol się – odrzekł, w momencie, w którym zdał sobie sprawę z tego, że nic z tego w kwestii przecinania żyłki mieczem, więc zaczął składać pieczęcie.

To nie powstrzymało Hana do realizowania dalej swojego planu. Wybił się najpierw z gałęzi, by następnie wykorzystać grawitację, by polecieć w dół, jednocześnie ciągnąc swojego brata w wierze w górę… wszystko poszło zgodnie z jego zamysłem. Gładko. Aż za bardzo można było pomyśleć… i zupełnie miał rację. Tozaburo bowiem skończył składać pieczęci do techniki i noga, która była owinięta została pokryta raitonową chakrą – stalowa żyłka zaś była idealnym przewodnikiem i poleciała prosto w stronę Hana, by zostać zatrzymana na jego skórzanym pasku. Hatake nie został w żaden sposób – na razie – pokopany dzięki izolacji paska, jednakże wzięcie żyłki w ręce i przywiązanie jej do drzewa naprzeciwko nie wchodziło – raczej? – w grę. Han musiał myśleć szybko. Wewnętrznie instynkt mu podpowiadał, że może być ciężko z utrzymaniem Kawary na czas składania pieczęci, aczkolwiek miał w sobie poczucie, że nie było to w stu procentach niemożliwe. Fakt, że Kawara się szarpał i próbował unieść ciało do góry, by chwycić się gałęzi jednak nie pomagał i zmuszało Hatake do mocnego zaparcia się nogami, jeżeli nie chciał zamienić się z Tozaburo miejscami.

Informacje:
Kawara wisi na drzewie ok 2.5 metra od Hana i jakieś 4 metry nad nim. Żyłka pokryta raitonem, Han utrzymuje obecne Tozaburo o własnych siłach.

Nie została użyta technika, więc sobie dodaj chakrę za nią : )

► Pokaż Spoiler | Notatki MG

+1 ofiara do dzienniczka, Ichiro z Hi no Kuni
- 45 ryo za sake i nocleg

NPCTozaburo Kawara

[Hatake Han]

Wszystko szło zgodnie z planem. Może wręcz za bardzo. Han nie przypuszczał, że w czasie bycia wciąganym na drzewo, Kawara będzie w stanie skupić się na składaniu pieczęci. Zdołał jednak puścić technikę elektryczną. A więc Raiton. Na szczęście pasek wyizolował piorun podróżujący po żyłce. Całkiem sprytne, ponieważ teraz Hatake miał nieco utrudnione zadanie. Nie uda mu się przywiązać żyłki do drzewa, więc trzeba wymyślić coś innego. Po raz kolejny trzeba zmodyfikować plan. Na całe szczęście jednak, to Han wciąż miał przewagę inicjatywy i naprawdę nie chciał wypuścić jej z rąk. Nie było więc sensu ryzykować teraz Akumu przeciwko tak silnemu przeciwnikowi, który może zachwiać nim bez problemu. Nie mógł też ot tak odczepić żyłki, bo go porazi. Musiał wymyślić coś innego. Nie było sensu się siłować. Jeśli Kawara tak bardzo chciał na ziemię, to Han go tam wyśle. W końcu, jeśli nie możesz czegoś utrzymać, to puść. Hatake przestał więc stawiać opór i wyskoczył do góry, z powrotem na gałąź, chcąc zrzucić przeciwnika z tych czterech metrów na ziemię. Jednocześnie jednak rzucił trzema shurikenami tak, by przecięły tor lotu spadającego Tozaburo. Chciał utrudnić mu najbardziej jak się dało. Albo skupi się na w miarę bezpiecznym lądowaniu, ale dostanie shurikenami, albo odbije shurikeny, ryzykując jednak feralny upadek. Niezależnie od wyniku, kolejnym ruchem, gdy Han znajdzie się już na drzewie, jak najszybciej, by dać mu jak najmniej czasu na reakcję, rzuci w niego czterema kunaiami. Nie będzie jednak celować w korpus, czy głowę. Tego pewnie spodziewałby się atakowany. Chciał raczej celować w kończyny, by przybić jego ubrania do ziemi i trochę go unieruchomić. Zwłaszcza ręce i nogę, do której przymocowana była żyłka, by nie mógł pociągnąć nią Hana. Po tym zabiegu mógł próbować po raz kolejny złożyć pieczęcie do Akumu. Najpierw jednak skumulował trochę chakry w stopach, by dodatkowo wzmocnić swoją pozycję i ciężej było go zrzucić. Musiał trochę osłabić przeciwnika, by móc w końcu użyć swej najsilniejszej techniki. Jeśli uda mu się zamknąć przeciwnika w genjutsu, będzie to koniec walki. Miał nadzieję, że upadek w połączeniu z przybiciem kunaiami kupi mu odpowiednio dużo czasu.

► Pokaż Spoiler

1920-5-750=1165

Ki Nobori no Shugyō | Tree Climbing Practice木登り修業­­

KlasyfikacjaNinjutsu, Kontrola Chakry

PieczęcieBaran

KosztStandardowy na turę

ZasięgNa siebie

Wymagania---

Kolejna podstawowa zdolność ninja. Poprzez odpowiednio precyzyjne skupienie chakry w podeszwach stóp, ten może bez problemów przyczepić się do dowolnej powierzchni, chodząc wzdłuż niej jak po prostej drodze. To dzięki tej zdolności możliwe jest wbieganie po ścianach czy wchodzenie po drzewach bez użycia dłoni. Zdolność ta wymaga jednak konkretnych zdolności kontroli chakry (4 i więcej) dla szybszego opanowania. Jej za mała ilość skupiona w tak problematycznym miejscu jak stopy jest w stanie odczepić shinobi od powierzchni. Za duża zaś - pozwala wybić się od powierzchni, po której ten stąpa, jednocześnie uszkadzając te bardziej podatne na zniszczenia pozostawiając widoczny ślad. Kluczem jest stałe utrzymywanie idealnie określonej ilości energii w chcianym miejscu.

Posiadając rangę B Ninjutsu chodzenie po płaskich powierzchniach nie wymagają składania pieczęci. Czas kumulacji chakry wynosi jednak tyle, ile zajęłoby ich złożenie.

Akumuあくむ

KlasyfikacjaGenjutsu, Iluzja wzrokowa, Iluzja dźwiękowa

PieczęcieKoń→ Smok→ Wół→ Wąż→ Szczur→ Królik→Ptak → Wół → Koń → Tygrys

KosztStandardowy

Zasięg30 metrów

Nieco bardziej zaawansowane genjutsu, w którym użytkownik wchodzi w głąb umysłu ofiary i poznać jego najgorsze koszmary. Osoba złapana w iluzję przeżywa ogromny szok i strach, który jest potęgowany działaniem chakry. Widzialne obrazy są bardzo trafne i wydają się niezwykle realne. Przerażenie jest dosłownie paraliżujące. Genjutsu potrafi unieruchomić czy nawet powalić przestraszoną ofiarę.

Posiadają Specjalizację w Genjutsu: Wymagana siła woli do wyjścia z genjutsu jest o 1 większa.
Posiadają Senina w Genjutsu: Wymagana siła woli do wyjścia z genjutsu jest o 1 większa.

Sposoby wyjścia

• Techniki rozpraszania iluzji, silniejsza od Kai
• Siła Woli 8+

[Kaguya Kaede]

Łowca głów暗殺者

GraczeHatake Han

Posty31

Na chwilę obecną Han mógł pomyśleć, że Jashin mimo wszystko był po jego stronie. Można było zrzucać na przypadek, że postanowił przyczepić żyłkę do skórzanego paska, który wyizolował chakrę raitonu, która bez problemu była przewodzona przez stal. Wierzący tacy jak Hatake mogli to uważać za Boski plan… Cokolwiek to by nie było, zdecydowanie miał szczęście, pomimo że jego praca została nieco utrudniona i nie do końca był w stanie wykonać wszystko to, co sobie obmyślił w głowie. Wciąż jednak miał przewagę, a to w tym wszystkim było najważniejsze. Grunt tylko żeby jej nie stracić, a także… i gruntu pod nogami. Z Kawary był kawał chłopa i Han zdecydowanie czuł, że nie utrzyma go w górze zbyt długo.

Dlatego postanowił wprowadzić plan B. Jeżeli Tozaburo tak chciał na dół, to postanowił mu dać to co chciał. Han wyskoczył do góry, a jego przeciwnik zaczął lecieć w dół. Niestety, ale żyłka nie należała do wybitnie wytrzymałych i tarcie o gałąź sprawiło, że ta się zerwała w połowie „lotu” Kawary. To zaś mu pozwoliło na skupieniu się na bezpieczniejszym lądowaniu. Brakło mu jednak czasu na jakiś konkretniejszy unik shurikenów, więc trzy z czterech go trafiły – po jednym na nodze i jeden w bok. Kawara syknął, złożył na szybko trzy pieczęcie i wyrwał shurikena, który trafił go w bok i rzucił go z powrotem w stronę Hana, który musiał zdecydować – albo dalsze składanie pieczęci – był w połowie – i potencjalna szansa na dostanie naładowanym raitonem shurikenem, albo unik i przerwanie techniki. Instynktownie wiedział, że nie zdąży złożyć pieczęci, aż shuriken do niego doleci, jednocześnie jednak nie krzyczał że musi go uniknąć.

Informacje:
Han zamienił się z Kawarą miejscami,. W stronę Hana leci shuiriken pokryty raitonem.

► Pokaż Spoiler | Notatki MG

+1 ofiara do dzienniczka, Ichiro z Hi no Kuni
- 45 ryo za sake i nocleg

NPCTozaburo Kawara

[Hatake Han]

Jashin wybierze dziś jednego ze swych uczniów. Han wiedział jednak, że będzie to on. Był od Kawary mądrzejszy i wiedział już, że to jego bóg faworyzuje w tej walce. Inaczej nie przyniósł by mu tyle szczęścia. Samo pęknięcie żyłki też nie było niczym złym. Wręcz przeciwnie. Teraz, gdy nic nie łączyło Tozaburo z oryginalnym Hanem, mógł wprowadzić nieco zamieszania. Przeciwnik był dość twardy i wytrwały. Szybko reagował, co zmusiło Hatake do przerwania pieczęci. Jeśli shuriken naładowany był raitonem, nawet gdyby kontynuował, prąd mógłby sparaliżować jego dłonie. Wykonał więc unik i znów zmienił plan. Tym razem, wiedząc, że nie ma już niczego, po czym można byłoby go rozpoznać, wykonał technikę klonującą. Chciał stworzyć trzydzieści mglistych klonów, a następnie wymieszać tę grupę, wysyłając każdego w inne miejsce tak, by otoczyć Kaware. Rozstawił klony na drzewach, na śniegu, kilka nawet wysłał do krzaków, by przeciwnik myślał, że to oryginał próbuje się ukryć. Wszystkie zaś miały poruszać się tak, by przecinać swoje ścieżki ruchu. Han chciał, by wróg zgubił go z oczu. czternaście klonów stało na ziemi, dookoła Kawary, jedenaście, razem z Hanem porozstawiane było na drzewach dookoła (Han również zmienił drzewo, przenosząc się na zupełnie inne), zaś pięć zostało wysłane do krzaków, by udawać oryginał. Gdy tak się stało, Han podjął trzecią próbę złożenia pieczęci do Akumu. Tym razem jednak, razem ze wszystkimi swoimi trzydziestoma klonami. Nie były one rzecz jasna w stanie wykonywać technik, ale mogły blefować. Wykonywać puste pieczęcie, które miały tylko zmylić i odwrócić uwagę. Starał się też, by nie wykonywać pieczęci w jednym tempie. Jedni zaczęli wcześniej, inni później, po to, by przeciwnik nie mógł przewidzieć momentu wykonania techniki. Mogło to nastąpić prędzej, lub później. Co więcej, klony które zaczną składać pieczęcie jako pierwsze też powinny siłą rzeczy stanowić pierwszy cel, a więc oryginalny Han zaczął składać je chwilę później. Trzydzieści celów rozstawionych w znacznym oddaleniu będzie ciężkie do sprawdzenia. Hatake miał nadzieję, że tym razem się uda. Jashin stoi po jego stronie.

► Pokaż Spoiler

1915-50-750=1115

Oboro Bunshin no Jutsu | Haze Clone Technique朧分身の術

KlasyfikacjaNinjutsu, Technika Klonująca

PieczęcieBaran → Koń → Szczur → Wąż

KosztStandardowy za 5 klonów

Zasięg25m

Wymagania---

Technika w zamyśle bardzo podobna do podstawowego Bunshin no Jutsu. Tworzone przy jej pomocy klony są niematerialne, nie wydają dźwięku, nie zostawiają cienia i nie mogą nikogo zranić. Ich cechą wyjątkową jest to, że te nie niszczą się po ataku oraz, co ważniejsze, ich ilość. Ich celem jest rozkojarzenie wroga, by ten stracił z wzroku oryginał.

Posiadając rangę C w Ninjutsu za standardowy koszt techniki tworzymy 10 klonów.
Posiadając rangę B w Ninjutsu za standardowy koszt techniki tworzymy 15 klonów.
Posiadając rangę A w Ninjutsu za standardowy koszt techniki tworzymy 20 klonów.
Posiadając rangę S w Ninjutsu za standardowy koszt techniki tworzymy 25 klonów.

Akumuあくむ

KlasyfikacjaGenjutsu, Iluzja wzrokowa, Iluzja dźwiękowa

PieczęcieKoń→ Smok→ Wół→ Wąż→ Szczur→ Królik→Ptak → Wół → Koń → Tygrys

KosztStandardowy

Zasięg30 metrów

Nieco bardziej zaawansowane genjutsu, w którym użytkownik wchodzi w głąb umysłu ofiary i poznać jego najgorsze koszmary. Osoba złapana w iluzję przeżywa ogromny szok i strach, który jest potęgowany działaniem chakry. Widzialne obrazy są bardzo trafne i wydają się niezwykle realne. Przerażenie jest dosłownie paraliżujące. Genjutsu potrafi unieruchomić czy nawet powalić przestraszoną ofiarę.

Posiadają Specjalizację w Genjutsu: Wymagana siła woli do wyjścia z genjutsu jest o 1 większa.
Posiadają Senina w Genjutsu: Wymagana siła woli do wyjścia z genjutsu jest o 1 większa.

Sposoby wyjścia

• Techniki rozpraszania iluzji, silniejsza od Kai
• Siła Woli 8+

[Kaguya Kaede]

Łowca głów暗殺者

GraczeHatake Han

Posty33

Nic się nie dzieje przez przypadek i pęknięta żyłka wcale nie musiała się dla Hana okazać problemem, wręcz przeciwnie – w pierwszej kolejności zniknęło mu zmartwienie w postaci potencjalnego porażenia, gdyby zbytnio nogą poruszył… i jemu samemu dawało więcej swobody. Jednakże to spowodowało, że musiał obmyślić nowy plan – przerwał składanie pieczęci i robiąc unik shuriken tak naprawdę o kilka centymetrów minął jego twarz. Pora na plan… C?

Hatake wytworzył stado klonów – jedna z bardziej podstawowych technik, jednakże wykorzystana odpowiednio, mogła być bardzo pomocna. Han przemyślał dokładnie ich działanie, jednocześnie przewidując reakcję Kawary. Gdy zobaczył jak któryś z klonów w jego pobliżu zaczął składać pieczęci, to podleciał do niego, by zamachnąć się ze swojej katany, która jedynie przecięła powietrze. Jego przeciwnik z desperacją szukał Hatake, przebijając się przez kolejne to klony – ten zabieg pozwolił Hanowi na kupienie trochę czasu. Jak to się mówi – do trzech razy sztuka. Ninja złożył pieczęć tygrysa – będącą ostatnią w całej sekwencji – by następnie złapać Tozaburo w potężną technikę. Spojrzał w głąb jego umysłu, poznając największe lęki… Ten największy, który Han poznał pokazywał jakim człowiekiem Kawara był, że jego wiara w Jashina była mocna, jednocześnie bardzo… fanatyczna. Całe swoje życie poświęcił kultowi, pragnął szerzyć imię Jedynego Boga… i najbardziej czego się bał to odrzucenie ze strony Pana. Bał się, że niewierni mogliby zyskać nieśmiertelność, przez co nie mógłby składać ofiar dla Jashina, co wiązałoby się z Jego pogardą.

Han miał pewność, że Kawara został złapany w technikę w momencie, w którym ten stanął niczym słup soli z szeroko otwartymi oczyma, przestając próbować się przebijać przez kolny. Nagle upadł na kolana, chwytając się za głową, a z jego ust zaczęły wydobywać się krzyki, będące błaganiami Jashina o litość, o błogosławieństwo i… śmierć. Twierdząc, że woli oddać Mu swoje życie i być pobłogosławionym, aniżeli przez resztę swojego żywota być przez Niego wzgardzonym.

Hatake miał podanego Tozaburo na tacy.

Informacje:
Tozaburo klęczy na ziemi, jest pod wpływem techniki.

► Pokaż Spoiler | Notatki MG

+1 ofiara do dzienniczka, Ichiro z Hi no Kuni
- 45 ryo za sake i nocleg

NPCTozaburo Kawara

[Hatake Han]

Czasem najprostsze rozwiązania okazują się najskuteczniejsze. Jedna z prostszych technik klonowania, a przewagę stworzyła faktycznie znaczącą. Widać faktycznie liczy się magik, nie różdżka. Ten zaś wiedział co robić i za trzecim razem w końcu dokonał dzieła. I faktycznie, zgodnie z credo Hana, najlepiej poznać można człowieka właśnie pod wpływem strachu. Po tym czego się boi i jak na to reaguje. Kawara niewątpliwie był człowiekiem wierzącym. Hatake miał okazję wniknąć głęboko do jego umysłu, widząc jego największą obawę, zaśmiał się w duchu. Bowiem właśnie się ona spełniła. Pan Jashin wybrał zwycięzcę. I nie był to nukenin Tozaburo Kawara. Nie był to rozbójnik Tozaburo Kawara. Jashin pobłogosławił rękę zeloty, Hatake Hana. Tego, który zszedł teraz na ziemię i wyciągnął z rękawa kunai z wyrzutni. Było mu trochę szkoda człowieka tak wielkiej wiary. Żal ten jednak niwelowany był przez widok rozbitego mężczyzny, przez dźwięk jego płaczu. Istna kakofonia. Jego wiara była silna, lecz nie przetrzymała techniki Hana. Ugięła się przed strachem. A ten, który ulega strachowi z pewnością nie jest godzien.
- Pobłogosławię twe ciało bracie. Odejdź do Pana Jashina i zasiądź wraz z nim do wieczerzy - powiedział, po czym zdecydowanym ruchem złapał go za włosy, odciągając lekko głowę do tyłu, po czym zręcznie wsunął kunai, którym przejechał po jego krtani, szukając tętnicy szyjnej. Rzecz jasna dotrzyma obietnicy i złoży ofiarę. Namaluje krąg wokół pokonanego i pomodli się nad jego ciałem. Może nie przepadał za typem, ale choć taki honor mu się należał.
Zwycięski Hatake planował odnieść pokonanego pod bramy, w miarę możliwości ręcznie. Nie zmierzał jednak taszczyć zwłok przez miasto, więc myślał o użyciu techniki, dzięki której mógłby schować się w jego cieniu i kontrolować go jako marionetkę. Na szczęście wiedział gdzie jest skup zwłok - może zdąży, nim skończy mu się chakra. Ciekaw był też miny właściciela, gdy zobaczy w progu Kawarę we własnej osobie. Osobie, która po chwili osunie się na ziemie, a z jej cienia, jak gdyby nigdy nic wyjdzie Han.

► Pokaż Spoiler

1115-600=1515

Ukryta Wyrzutnia Kunai

Koszt150 Ryō

Stack/Slot8/1

Prosty mechanizm montowany zazwyczaj na ręce. Zawiera w sobie jeden kunai lub inną, podobną kształtem i rozmiarem broń z możliwością doczepienia do niego linki. Poprzez wykonanie odpowiedniego, konkretnego ruchu ręką, mechanizm trzymający broń zostaje zwolniony, wystrzeliwując ją z rękawa i zatrzymując na wysokości dłoni tak, by złapanie jej nie było żadnym problemem. W podobny sposób broń można schować, pozwalając mechanizmowi nawinąć linkę z powrotem na niewielki kołowrotek. Bronią taką nie da się miotać, o ile linka nie zostanie zerwana. Nie mniej czas dobycia broni drastycznie zostaje skrócony, a jedynym warunkiem do poprawnego działania przedmiotu jest trzymanie go pod luźniejszym ubiorem, bowiem przylegające ściśle odzienie nie współgra z mechanizmem ze względu na niepodważalne prawa logiki, doprowadzając do zablokowania broni.

Gamadaira — Kageayatsuri no Jutsu | Toad Flatness — Shadow Manipulation Technique蝦蟇平　影操りの術­

KlasyfikacjaNinjutsu, Technika transformacji, Kontrola Chakry

PieczęcieSmok → Wąż → Pies → Wół → Ptak

KosztPodwójny na turę

ZasięgDo 5m

WymaganiaLudzki cel techniki

Technika, która pozwala jej użytkownikowi przejąć kontrolę nad swoją ofiarą poprzez schowanie się w jego cieniu. Pozwala to uniknąć wykrycia oraz zakradać się do miejsc wcześniej niedostępnych. Kontroluje się głos i ruch danej osoby. Jednak ma to swoje ograniczenia. Celem techniki musi być albo osoba nieprzytomna, albo osoba martwa. W przypadku, gdy kontrolujemy nieprzytomną osobę, gdyby ta odzyskała przytomność, a posiada siłę woli uniemożliwiającą kontrolę tejże osoby, wówczas technika jest przełamywana, a użytkownik "wyrzucony" z cienia.

Będąc schowanym w cieniu nie można korzystać ani przygotowywać żadnych innych technik. Można natomiast nasłuchiwać i obserwować otoczenie z jego cienia. Ponadto atak wycelowany w cień rani normalnie postać. Nie ranią go natomiast różnice terenu, na jakich znajduje się cień (nierówny teren nie oznacza, że postać jest przezeń "ciągnięta" i obijana).

W przypadku, gdy ofiara wykonuje skok lub odrywa się od swojego cienia w inny sposób, by nadal sprawować kontrolę nad ciałem cień nie może być od niego oddalony na dalej niż 5 metrów.

Posiadając rangę A w Ninjutsu można przygotować techniki o sile C, do użycia w momencie wychodzenia z cienia ofiary. Po tym jednak trzeba dezaktywować tę technikę.
Posiadając rangę S w Ninjutsu koszt techniki jest standardowy na turę.
Posiadając Sennina w Ninjutsu można kontrolować osobę, która jest żywa i przytomna, ale za to posiada Siłę Woli mniejszą o 4 od użytkownika tej techniki.
Posiadając Specjalizację w Ninjutsu chakra użytkownika jest maskowana chakrą ofiary (o ile ta jest żywa). Sprawia to, że dla sensorów czy Dōjutsu widzącego chakrę, osoba ta sprawia wrażenie, jakby była pod wpływem potężnego Genjutsu.

[Kaguya Kaede]

Łowca głów暗殺者

GraczeHatake Han

Posty35

Shinobi spędzają całe swoje życie na ciągłym doskonaleniu swoich umiejętności, nabywali coraz to nowsze, potężniejsze techniki, których zdobycie zapewne nie raz wiązało się z wielkim niebezpieczeństwem… a czasem jednak wystarczyły proste rzeczy, wręcz te elementarne nauczane w akademii. W niektórych przypadkach im prościej, tym lepiej – tak też się okazało być i w przypadku Hana. Do trzech razy sztuka, w końcu się udało. Kawara był pod wpływem jego iluzji, Hatake poznał największe lęki swojego przeciwnika, które wykorzystał przeciwko niemu.

Tozaburo okazał się być człowiekiem wielkiej wiary, jednakże to ręka Hana została pobłogosławiona przez samego Jashina i zdecydowanie nie powinna się ona zawahać, dokonując ostatecznego ciosu; Słowa Hana chyba do Kawary nie doleciały, bo w żaden sposób nie zareagował, wciąż mamrocząc pod nosem swoje lęki i błagania.

– Zlituj się Panie, nad swym wiernym sługą... – odrzekł łamiącym się głosem, nieświadomy, że zaraz miało przyjść ukojenie, którego tak bardzo pragnął i oczekiwał.

Han miał wystawionego Tozaburo niczym na tacy i każdy ruch, który wykonał po prostu się udał. Nic mu nie przerwało czynności. Ostrze kunaia weszło w skórę mężczyzny niczym w masło, by zaraz potem prysnęła krew, brudząc nie tylko samą broń, ale także i rękę Hatake. Postanowił też spełnić daną mu obietnicę, odprawiając nad Kawarą odpowiedni rytuał, pozwalając duszy pójść w zaświaty… Gdyby tylko Hatake spojrzał na twarz swojego – martwego już przeciwnika – zobaczyłby swoistą ulgę na niej.

Robota została wykonana, pozostało tylko tak naprawdę dotrzymać dane mężczyźnie w skupie zwłok słowo i odebrać nagrodę za wykonaną robotę. W tym celu – żeby nie musieć tachać ze sobą kawału mięsa przez stolicę – Han schował się w jego cieniu, robiąc z ciała Kawary swoistą marionetkę, kierując się w stronę skupu… i gdyby to było każde inne miejsce na ziemi, zapewne zwróciłoby to uwagę przechodniów. Jednakże nie w Hi no Kuni. Bezproblemowo więc dotarł do skupu. Z komina leciał smolisty dym… zdecydowanie właściciel skupu powinien zacząć palić w piecu czymś innym.

Na miejscu siedział ten sam mężczyzna co za pierwszym razem, czytając przy tym nawet tę samą książkę. Uniósł znad niej wzrok w momencie, w którym to Han wyszedł z cienia, unosząc jedynie przy tym lekko brew, nie wydając się jakoś specjalnie zdziwiony. Ciało Kawary zaś bezwładnie padło na podłogę.

– Widzę, że wróciłeś, a już myślałem, że po tobie – odrzekł, unosząc delikatnie kącik ust. – Połóż truchło na stole. Płacę 1 ryo za kilogram. Oprócz tego co jeszcze za zlecenie ci się należy, oczywiście – dodał zaraz potem, jednocześnie wskazując głową na stół po prawej stronie pomieszczenia.

► Pokaż Spoiler | Notatki MG

+1 ofiara do dzienniczka, Ichiro z Hi no Kuni
+1 ofiara do dzienniczka, Tozaburo Kawara
- 45 ryo za sake i nocleg

NPCTozaburo Kawara

NPCPracownik skupu

[Hatake Han]

Taka już była kolej rzeczy. Silni żyją, słabi odchodzą w niepamięć. Kawara przegrał. I to był niepodważalny fakt. To był też powód, dla którego okazał się słabszy i dla którego zasłużył na śmierć. Zabicie innego członka swego kościoła nie należało do najłatwiejszych, ani najprzyjemniejszych. W takich sytuacjach jednak emocje muszą iść na bok. Robota to robota. Han "odniósł" ciało Kawary do skupu i stanął przed właścicielem, wciąż umazany krwią.
- Myślisz, że łatwo jest upolować taką kupę mięsa? - zapytał lekko zgryźliwie. Był już trochę zmęczony, ale dźwignął jeszcze raz cielsko i rzucił tam, gdzie mu starzec wskazał. Co by nie mówić, to koniec polowania. W końcu będzie okazja odpocząć i przede wszystkim, będzie za co żyć. A wyjątkowo miał ochotę się teraz napić. Tak na odstresowanie. Będzie się jeszcze musiał pomodlić, ale to dopiero na wieczór. Po tej wyprawie przybyły mu dwie nowe ofiary w dzienniku. Będzie mógł dalej rozwijać swoje umiejętności. Narazie jednak myślał o ciepłym łóżku, lekkostrawnym posiłku i chłodnym piwie.
- Hojnie - rzucił od niechcenia. Tak zwany "napiwek", czyż nie? W końcu obiecał ciało w całości. Czasem może faktycznie warto się trochę namęczyć. Może...

[Kaguya Kaede]

Łowca głów暗殺者

GraczeHatake Han

Posty37

Bycie shinobi bywa brutalne i nieraz przychodzi nam dokonać wyborów trudnych – w tym także zabicie ludzi, którzy w teorii byli twoimi sojusznikami, tak jak w przypadku Hana. Czasem emocje musiały jednak iść na przód i jeżeli chciało się żyć, to czasem trzeba było robić rzeczy, które niekoniecznie nam się podobają.

Właściciel przybytku wyglądał na… spokojnego. Po prostu. Widok umorusanego krwią Hana nie robił na nim większego wrażenia, tak samo jak i leżącego na podłodze trupa. Na słowa Hatake uśmiechnął się pod nosem.

– Zawsze to kupa mięcha mogła upolować ciebie – odpowiedział, uśmiechając się pod nosem i wstając z fotela, jednocześnie czekając, aż Hatake położy truchło na stole. Gdy to zrobił, otworzył kratę, by przesunąć stół – na kółkach! – zza barierę. Nałożył na dłonie gumowe rękawiczki i zaczął oglądać powierzchownie zwłoki Kawary. – Dziewięćdziesiąt jeden kilo. Mocno świeży… ubiłeś go niedawno, co? – odparł, nie czekając jednak zbytnio na odpowiedź Hana. – Za całość dam 150 ryo. Za to że świeży i w dobrym stanie – odparł, zdejmując rękawice, by wrócić do biurka, by rozliczyć się z Hanem. Wszystko się zgadzało, więc nie pozostało mu nic innego, jak po prostu wyjść i spełnić swoje marzenie o kąpieli i posiłku.

KONIEC

Wynagrodzenie:

Hatake Han - 5PD (za przedłużenie), 1 105 Ryo (1000 podstawa + 150 za side questa w postaci dostarczenia zwłok Kawary do skupu - 45 ryo za sake i nocleg), 8PT

+1 ofiara do dzienniczka, Ichiro z Hi no Kuni
+1 ofiara do dzienniczka, Tozaburo Kawara

Kaguya Kaede (MG) - 4 PB, 1 PD, 8 PT, 400 Ryō

NPCPracownik skupu

[Nara Haruto]

Haruto szedł już w pełni trzeźwy przez szlak w Hi no kuni. Od wizyty w Amegakure i krótkiej wymianie zdań z Kakashim... czy jakoś tak. Nara nie miał głowy do imion zwłaszcza jeśli wcześniej się uchlał. Nie można być idealnym prawda? No nie można. Jego problemem było właśnie pijaństwo. Pijaństwo i strata, niecałe trzynaście lat temu utracił swoje życie bezpowrotnie. Utracił swoją ukochaną, jego sens istnienia. Jego wszystko, teraz pozostało mu jedynie tułaczka i cierpienie, to co kiedyś nazywano bólem istnienia było jego codziennością. Jak co roku wracał nad grób swojej ukochanej którą pochował pod jabłonią, nie byli daleko od szlaku właściwie byli tuż przy nim. Haruto bez problemu mógł rzucić kunaiem na przeciwległą stronę traktu. Otworzył butelkę jej ulubionego wina i odpalił papierosa.
-Witaj skarbie... to znowu ja, szkoda że nie widziałaś mnie na ostatnim zleceniu...- opowiadał wszystko że szczegółami co jakiś czas popijając wino z butelki- Szkoda że cię tam nie było. Chociaż może byłaś? Sam już nie wiem.

[Hatake Han]

Han również uśmiechnął się krzywo na odpowiedź właściciela. To prawda. Zawsze to łowca mógł stać się ofiarą. Była to długa misja, nawet mimo iż przez większość czasu plan szedł jak po sznurku. Nie tak wyobrażał sobie śmierć Tozaburo Kawary. Wolał, by zakończyło się to jakimś szybkim cięciem w trakcie snu. Doszło jednak do pojedynku, z jednej strony całkiem łatwego, z drugiej jednak jego wynik nie musiał być tak oczywisty. Potwierdziło się jednak, że rozum i taktyka zawsze przewyższą surową siłę. Han odebrał zapłatę i od razu poszedł do zajazdu, by umyć się z krwi i zjeść coś ciepłego. Wziął też na wynos butelkę sake, po czym poszedł na spacer. Jego kroki kierowały go same. Szybko opuścił wioskę, ruszając na szlak. Całkowicie przypadkiem, był to ten sam, którym wracał tutaj z Shimo no Kuni. Musiało to być przeznaczenie, że wrócił akurat tutaj. Teraz, gdy nie miał na głowie ofiary na rzeź, mógł zwolnić kroku i ponapawać się światem, który go otaczał. Poza dużymi miastami było nawet całkiem ładnie. Cisza też myła całkiem przyjemna. Nawet tu jednak, coś zdołało ją zmącić. Han usłyszał ludzki głos. Bardzo blisko. Wystarczyło kilka kroków by z zza krzewów wyłoniło się samotne drzewo i mężczyzna przy nim stojący. Nie wzbudził on z razu wielkiego zainteresowania. Ot nieznajomy. W miarę jednak, jak Han przyglądał mu się, coraz więcej wspomnień w jego głowie, zaczęło nakładać się, na białą czuprynę jegomościa. Gdy zaś podszedł nieco bliżej i trochę zmienił kąt, zaczął dostrzegać rysy twarzy. Pierwsze było niedowierzanie, ale z chwili na chwilę wszystko zaczynało nabierać sensu. W końcu Hatake był już pewny.
- Masaka... - rzucił pod nosem, przyspieszając kroku - Nara Haruto! - odezwał się na głos, wywołując białowłosego. Jego twarz przeciął niepowstrzymany uśmiech.
- Nie sądziłem, że cię jeszcze zobaczę... Kuzynie!

[Nara Haruto]

Nara Haruto, syn Agito Nara i Kusune Hatake. Dość blisko spokrewniony z kilkoma przedstawicielami obu klanów, jednym z nich był niejaki Hatake Han. Ostatni raz Shiroi kage widział go gdy ruszał na ostatnią misję dla wioski. Później już nigdy go nie zobaczył. Nie tęsknił za nim, ani za resztą swojej rodzinki. Wioskowe kundle które tańczą jak im się zagra. Białowłosy nie był taki, on został ulepiony z innej gliny. Przewrócił oczami i wstał z ziemi. Otrzepał płaszcz i trzymając ręce pod czarną płachtą położył dłoń na rękojeści.
- Kolejny co przyszedł po mój łeb... Patrzcie nawet własna rodzinka chce mnie zakurwić.- Zaczął spokojnie i wyciągnął papierosa.- Konohagakure się wyjebało to dla kogo zabijasz? Sakura? Amegakure? Kirigakure? Czy może jakiś mafiozo któremu przegrzmociłem córkę?- Wymieniał potencjalnych kandydatów na kogoś kto zleciłby jego śmierć. Nie wiedział jednak kto wynajął Hana. Ani co potrafił.

[Hatake Han]

Han nie spodziewał się takiej reakcji krewnego. Jak bardzo musiał być zaszczuty... Stary kontynent w istocie był okrutnym miejscem, lecz tak dobitny brak zaufania był wręcz niesamowity. Hatake nie wiedział, nie mógł nawet przypuszczać co działo się z Haruto przez cały ten czas, odkąd ostatni raz go widział. Odkąd opuścił Hi no Kuni. Dostrzegł jednak ruch pod peleryną. Odruchowo uniósł ręce w górę. Nie chciał przecież bezmyślnego rozlewu krwi z własną rodziną. Wiara wiarą, ale nie przesadzajmy. Po tym świecie chodzi wiele dusz godnych ofiary dla Jashina. Da się przecież nasycić Pana innymi. Z resztą jego kuzyn jest przecież dziedzicem dwóch wielkich klanów. Jego matka była Hatake, tak jak i jego własna, ale ojciec pochodził z rodziny Nara. Potencjał tego chłopaka musiał być naprawdę ogromny.
- Konohagakure? Tak się składa, że nigdy dla nich nie pracowałem. Zostałem zabrany do Oto no Kuni nim zostałem jeszcze geninem - odpowiedział spokojnie, starając się utrzymywać przyjazny ton. Jednocześnie cały czas gotów był uprzedzić ewentualny atak. Członkowie klanu Nara potrafili posługiwać się cieniami, dlatego też Han uważnie obserwował ziemię wokół siebie. Jego szczęściem, trakt prowadził z zachodu na wschód, więc słońce miał teraz za swoimi plecami. Cień Haruto padał więc za nim i Jashinista mógł go obserwować bez odwracania wzroku.
- Ale z Oto też nie współpracowałem długo. Można powiedzieć że... Poszedłem nieco inną ścieżką - powiedział nieco tajemniczo - Nie wiem, kto chce cię zabić kuzynie, ale na pewno nie jestem to ja. Nie mam powodu, by cię zabijać. Chyba że zamierzasz mi go dać. Wiedz jednak, że wolałbym to spotkanie po latach odbyć przy szklance, zamiast przy mieczu.
Nie wiedział, czy jego słowa w jakikolwiek sposób podziałają na krewnego. Wyglądał na zdesperowanego. Może przed kimś uciekał. Albo przed czymś.

[Nara Haruto]

Haruto uśmiechnął się i pokręcił głową, wyglądał jakby był rozbawiony. Ruszył w stronę chłopaka mierząc go wzrokiem a dłoń cały czas spoczywała na mieczu. Mirai starała się go zatrzymać jednak ona nie żyła. Haruto był tutaj żywy i gotowy do jatki.
-Jak to kurwa jest... od trzech lat nie byłem w pobliżu konohy a teraz co? Od niecałych czterech dni jestem w Hi no kuni a tu już spotykam kuzyna. Czy to nie zabawny zbieg okoliczności? Zupełnie jakbyście mnie obserwowali. No i co jeszcze nim się obejrzę z krzaków wyskoczą kolejni shinobi?- Sięgnął do torby na biodrze i wyrzucił z niej dwa shurikeny które poleciały w stronę cienia chłopaka.