• Ogłoszenia
  •  
    Aktualności fabularne
    Obecna pora roku: Wiosna 164r.

    Poniżej znajdują się ostatnie wydarzenia oraz ważniejsze ogłoszenia. Są one często opatrzone datą dodania, przy czym najświeższe informacje umieszczone są na samym początku listy.

    30.01.2024 - rozpoczęcie wydarzenia wioskowego w Sakuragakure. Więcej informacji w najnowszych aktualnościach fabularnych.
    29.01.2024 - oficjalne zakończenie eventu Arc II: Pierwsza Konfrontacja. Podsumowanie można znaleźć w aktualnościach fabularnych.
    Kącik Nowego GraczaSamouczek Wzór Karty Postaci AtrybutyRozwój postaci i koszty chakry Atuty Klany i organizacje Informacje o świecie Handbook
    Powyższe tematy powinny zawierać wystarczająco informacji, by móc bez przeszkód napisać Kartę Postaci i rozpocząć grę. W przypadku dalszych niejasności, zapraszamy do kontaktu zarówno na chatboxie, przez wiadomości prywatne oraz przez nasz serwer Discord.
    Administracja
    Pingwinek Chaosu
    Główny Administrator
    Norka
    Główna Mistrzyni Fabularna
    Hefajstos
    Główny Moderator Kuźni
    Tora
    Główny Moderator Technik

    W przypadku jakichkolwiek pytań bądź uwag, powyższe osoby zajmują się wyszczególnionymi w ich tytułach zagadnieniami. Pomocą służy również cała kadra forum, wraz z moderatorami. Zapraszamy również do dołączenia do forumowego Discorda.
    Kadra Sakura no HanaDiscord Sakura no Hana
     

Wioska Matsumae

Tsuchi no Kuni, lub jak niektórzy mają w zwyczaju je zwać, Kraj Ziemi, stanowił niegdyś jeden z Pięciu Wielkich Krajów Shinobi, będąc tradycyjnie postrzegane przez świat jako spokojne miejsce z wieloma udogodnieniami. Bogata baza rolnicza i górnicza Tsuchi no Kuni jest znana ze swojej rozbudowanej struktury. Tutejszy krajobraz jest dość surowy, z bardzo małą liczbą drzew, a horyzont, jak okiem sięgnąć, nieustannie przedzielają góry. Aktualna sytuacja po likwidacji Iwagakure w Tsuchi no Kuni jest stosunkowo… dobra. Tak jak wiele krajów zaczęło cierpieć na większe ataki bandytów, tak Daimyō Tsuchi zawarł umowę z samurajami z Tetsu no Kuni. Oni użyczali swojego ostrza ku obronie jego kraju, a on zapewniał im większą ilość materiałów potrzebnych do produkcji ich wyposażenia oraz lepszą reputację w pobliskich krainach.
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2698
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Wioska Matsumae

Rodzinne Sprawy家事
Z ludźmi zdecydowanie łatwiej rozmawiać, gdy są lekko wstawieni. Choć byli lekko spięci w podróży, po alkoholu byli zdecydowanie mniej. Satoshi zwyczajnie dołączył później, a nawet w drodze był jednym z tych, którzy do duetu nieznajomych podchodzili dość ostrożnie, choć do Junpeia wiele mu brakowało. Pewnie dlatego, że za bardzo się nie odzywał.
-Mamy czas, a noc jeszcze młoda. - stwierdził spokojnie, z lekkim uśmiechem.
-A poza tym to ciekawe jak zaskoczyliście nas. - dodał jeszcze Shinji, po czym lekko mu się odbiło alkoholem. Reszta zaś spoglądała zainteresowana na Uchihę, poza Rinnosuke, który zdawał się być pogrążony we własnych rozmyśleniach spoglądając co jakiś czas w stronę szynkwasu. Gdyby ciężkie procesy myślowe wydawały odgłosy, zapewne on byłby najgłośniejszy w tym gronie, acz nie dlatego, że twarz jego myślą nie skalana była, tylko zwyczajnie dlatego, że naprawdę widać po nim było, że myśli. Drapał się po brodzie, a jego poważna mina wskazywała, że najwidoczniej jest to naprawdę ważna dla niego kwestia, którą przy alkoholu lepiej przeanalizować.
NPCYuki
NPCOchroniarze: Junpei, Shun, Rinnosuke, Shinji, Satoshi, Kōki
NPCZwiadowcy: Kōichi, Hiroshi
Awatar użytkownika
Uchiha Uzui
Posty: 281
Rejestracja: 16 sty 2022, 19:44
Ranga: Cywil
Discord: Uchiha Uzui#7702
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Wioska Matsumae

Próba wykręcenia się z opowiadania przy pomocy alkoholu zawiodła. Żaden z ochroniarzy nawet nie zareagował na uniesioną w górę butelkę. Fakt ten zawiódł Konoszanina, choć nie dał tego po sobie poznać i nie chodziło tylko o własny interes... Lubi popić, ale niekoniecznie samemu... Mimo to uzupelnił własne naczynie do pełna, odstawił butelkę i tak jak poprzednim razem przelał jego zawartość wprost do przełyku. Paliło jak diabli i rozgrzewało od środka, wręcz idealna odskocznia od lodowatego śniegu.
- Ostrzegam tylko, że nic w tym ciekawego. - zaczął i zaśmiał się, jakby rozbawiony tym, co dotychczas spotkało go i Seijamę w Kraju Ziemi.
- Wraz z moją przyjaciółką zmierzamy do Kraju Wiatra, a Matsumae miała być jedynie przystankiem, wymuszonym przez niesprzyjające warunki. Zgodnie z planem przenocowaliśmy w tej właśnie karczmie i już mieliśmy opuszczać wioskę, ale zatrzymał nas tutejszy myśliwy. Prosił o pomoc, dlatego poszliśmy sprawdzić w czym rzecz... Niestety nie wiedzieliśmy co jej dolega, ale wspominał, że wrócila z jakiejś jaskini, był nawet gotów zapłacić za to, że znajdziemy te miejsce i może poznamy przyczynę stanu jego żony. Poszliśmy więc, ale jak się szybko okazało na marne, a przy okazji zabłądziliśmy. Ot cała historia... Mówiłem, że nie będzie szału. - mówił przez dłuższą chwilę, na koniec znowóż się śmiejąc.
- A co z wami? Rozumiem, że Panienka wymaga ochrony ale żeby aż tylu? Przykuwacie więcej uwagi niż to potrzebne, zwłaszcza zimą, gdy niewielu bierze się za napady. - zapytał i pozwolił sobie zauważyć fakt, spoglądając przy tym na tych, którzy jeszcze kontaktowali. Skoro on zdradził powód swojej obecności w Tsuchi, to może pod wpływem alkoholu uda mu się pociągnąć któregoś za język. Próbować zawsze warto, prawda?
Obrazek
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2698
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Wioska Matsumae

Rodzinne Sprawy家事
Grupa już trochę popiła i choć alkohol zawsze kusił, tak nie był czymś, co wymagał nieustannych toastów czy wielkiego tempa. Mimo wszystko, widząc, jak Uzui sam sobie nalał, reszta też, może bez pośpiechu, ale jednak, dolała i upiła, choć z trochę mniejszą werwą. Historii Uchihy wysłuchali prawie wszyscy (poza Rinnosuke, który nadal był zamyślony).
-Coś się dowiedzieliście? - zapytał jeszcze Satoshi w chwilę po tym, jak sam upił swoją porcję alkoholu i lekko się skrzywił. Mógł otrzymać tę odpowiedź szybciej lub wolniej, jednak poszło pytanie w ich stronę. Kōki zaś zdecydował się na nie odpowiedzieć:
-Dostaliśmy rozkaz ochrony panienki. Może i dużo, ale cóż poradzić. - rzucił lekko machając od niechcenia ręką. Shinji się głośno zaśmiał, jednak Uzui widział, że Satoshi patrzył na tę dwójkę uważnie, jakby czegoś się obawiał.
-Panienka podąża za poezją i sztuką. - zaśmiał się jeszcze Shinji.
-Ale dostaliśmy rozkaz jej ochrony i to robimy. Czy Ci się to podoba, czy nie. - burknął jeszcze w jego stronę Satoshi, po czym westchnął -Panienka w ostatnim czasie brała udział w aukcji, gdzie dostała tomik poezji. Uznała, że ciekawie będzie poszukać tych widoków, o których wspomina artysta. - wyjaśnił spokojnie, choć to nadal nie tłumaczyło temu, czemu było ich tak wiele.
NPCYuki
NPCOchroniarze: Junpei, Shun, Rinnosuke, Shinji, Satoshi, Kōki
NPCZwiadowcy: Kōichi, Hiroshi
Awatar użytkownika
Uchiha Uzui
Posty: 281
Rejestracja: 16 sty 2022, 19:44
Ranga: Cywil
Discord: Uchiha Uzui#7702
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Wioska Matsumae

Czując jak alkohol zaczyna krąźyć w krwioobiegu, rozsiadł się wygodniej na krześle i spoglądał po kolei na tego, co zabierał głos. Po wysłuchaniu wszystkich, po ich zachowania i wzajemnie obdarowywanych spojrzeniach doszedł jedynie do wniosku, że bardzo dobrze udają albo nie wszyscy są zaufani i do końca wtajemniczeni. Może właśnie dlatego rozmawiali o tej całej mapie podczas, gdy reszta moczyła mordy piętro niżej? W tej chwili mógł jedynie snuć przypuszczenia, jednak bez potwierdzenia nie zamierzał się ich chwytać.
- Sokka... Muszą wam dobrze płacić, że włóczycie się po starym kontynencie za czyjąś zachcianką, haha! - odpowiedział szczerze i roześmiał na koniec. Bardziej z tego, że wiedział więcej niż przypuszczają niż z tego, że zarabiają na życie. Zimy są trudne dla wszystkich, nawet dla wojów i żaden pieniądz nie śmierdzi, ten z przygłupich rozkazów także. Uzui na ten moment nie mógł myśleć inaczej, przecież sam jest spłukany, a zjadł i pije jedynie dzięki miłej Pannie z obsługi.
- Wybaczcie towarzysze, ale muszę się zbierać póki strawa nie wystygła. Moja przyjaciółka też musi zjeść. - oznajmił, chwytając za torbę z jedzeniem i podniósł się z krzesła.
- Już i tak mam przesrane, wiecie jak to z głodną kobietą... Butelka jest wasza, pijcie na zdrowie! - dodał i uniósł wolną rękę w górę na pożegnanie, by następnie obrócić się na pięcie i ruszyć w stronę drzwi.
- Jeszcze raz dziękuję, szerokiej drogi. - zatrzymał się po chwyceniu za klamkę, spojrzał przez ramię na niedawnych rozmówców, by po chwili wyjść zewnątrz i skierować się ku chacie myśliwego. Przechodząc pod oknem, przystanął i ukucnął udając, że poprawia rzepy w butach. W rzeczywiśtości chciał nieco podsłuchać, o ile dyskusja jeszcze trwała. Jeśli nie to wróci tam, gdzie powinien być już od dłuższego czasu... Do domu rzekomego zleceniodawcy wszedł jak do siebie, strzepując w progu drzwi nadmiar śniegu ze swojego odzienia. Rozejrzał się po wszystkich, by mniej więcej zorientować się w sytuacji, by następnie podejść do Sunijki.
- Mam jedzenie, ale musisz uregulować rachunek. Spotkałem też naszych nowych znajomych ze szlaku przy kieliszku, dlatego zeszło mi trochę dłużej. - oznajmił, kładąc posiłek na jakiejś komodzie, czy szafce - tam gdzie było najbliżej.
- I co z nią? - zapytał z ciekawości, licząc na konkretną odpowiedź.
Obrazek
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2698
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Wioska Matsumae

Rodzinne Sprawy家事
Shinji zaśmiał się na stwierdzenie Uzuia, zaś Rinnosuke... cóż, nalał sobie kolejną kolejkę i jednym chlustem ją opróżnił, po czym wstał, lekko się chwiejąc, od stołu. Po wyprostowaniu się udał się zaś w stronę lady. Widząc to, najbardziej pijany w towarzystwie oczywiście musiał to skomentować:
-Zaczyna się, słynne podrywy Rinnosuke. - na co Kōki się zaśmiał, a Satoshi nie mógł powstrzymać się od uśmiechu, mimo bycia najbardziej sztywnym z całej grupy. Po chwili Kōki zdecydował się odpowiedzieć Uchiha na jego retoryczne pytanie.
-Praca to praca, a rozkaz to rozkaz. - wszystko to raczej w pozytywnym tonie, najwidoczniej potęgowanym tylko i wyłącznie alkoholem. Krótka popijawa z ochroniarzami jednak się skończyła i on sam także się musiał zabierać. pożegnawszy się, pozostałe przy stoliku osoby także się z nim pożegnały, a wychodząc mógł dostrzec jedyną osobę, która od tego stolika odeszła przed nim, rozmawiającą właśnie z kelnerką.

W drodze powrotnej postanowił podsłuchać jeszcze co tylko mógł.
-To dobre miejsce... go szukali... - usłyszał te słowa, zanim do jego uszu doszedł dość głośny odgłos jakiegoś ptaka. Oczywiście, będąc już do tego przyzwyczajony wiedział, że nie był to prawdziwy okaz, jednak to wystarczyło, by osoby na piętrze zaprzestały dalszej dyskusji. Gdy się oddalał mógł usłyszeć odgłos bardzo zbliżony do pohukiwań sowy i jak zwykły cywil mógłby się na to nabrać... tak on nie.

Gdy wszedł do domu myśliwego dostrzegł mężczyznę, który klęczał przy żonie, której oddech był już bardziej unormowany. Seijama dostała od Uzuia posiłek, jednak zanim zdążyła odpowiedzieć, odezwał się ich pracodawca.
-Jest lepiej, widzę to po niej. - powiedział nawet nie odwracając wzroku na Uchihę. Miał głos pełen ulgi, może nawet radości, z faktu, że choć jego ukochana nadal nie wyzdrowiała, to faktycznie jej stan się poprawiał.
NPCYuki
NPCOchroniarze: Junpei, Shun, Rinnosuke, Shinji, Satoshi, Kōki
NPCZwiadowcy: Kōichi, Hiroshi
Ostatnio zmieniony 26 sie 2022, 10:52 przez Tora, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Uchiha Uzui
Posty: 281
Rejestracja: 16 sty 2022, 19:44
Ranga: Cywil
Discord: Uchiha Uzui#7702
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Wioska Matsumae

"Jest lepiej." - nie były to zbyt treściwe, aczkolwiek pozytywne informacje. Na tą chwilę musiały mu wystarczyć... Spojrzał jeszcze na kobietę, by sprawdzić, czy jej stan faktycznie się poprawił, a gdy tylko się w tym utwierdził, podszedł do okna z widokiem na północo-zachodnie wzgórze.
- Przenocujemy tu. - oznajmił myśliwemu wypatrując czegoś lub kogoś na zewnątrz, a następnie zwrócił w stronę pozostałych.
- Nie wiemy, czy objawy się nie nawrócą. Jeśli tak, lepiej żeby Seijama była na miejscu. Wystarczą nam jakieś koce lub futra, na pewno coś się znajdzie. - kontynuował i zaczekał na jakąś reakcję. Zarówno poszkodowana jak i Sunijka powinny nieco odpocząć. Tak naprawdę nie wiedzieli nawet, czym dokładnie jest technika, z której niedawno skorzystała dziewczyna, dlatego jej nadużywanie zdawało się być zwyczajnie głupim pomysłem. Jeśli myśliwy nie miałby żadnych zastrzeżeń, Uzui podziękowałby za nocleg i przeszedł do okien po przeciwnej stronie. Nie liczył, że uda mu się dostrzec nadających o wszystkim zwiadowców, chciał się po prostu zorientować gdzie mniej więcej mogli się ulokować. Matsumae zdecydowanie nie należy do dużych wiosek, jednak ma kilkanaście budynków uniemożliwiających obserwowanie karczmy i właśnie na tej podstawie próbował określić możliwą pozycję ludzi Yuki. Zakładał, że było ich przynajmniej dwóch, bo ile pamięć go nie myli to po pojawieniu się niejakiego Koichi'ego częstotliwość ptasich odgłosów jedynie zmalała.
- Idę zapalić. - poinformował, sięgając do kieszeni po swoją fajkę i tytoń. Nabił ją po drodze do wyjścia, jednak rozpalił i zaciągnął dopiero przed chatą. Rzecz jasna mógł to zrobić w środku, tak jak poprzednio, ale tym sposobem zamierzał sprawdzić, czy nie zaczęli go podejrzewać i obserwować. Usłyszenie fałszywych ptaków potwierdziłoby te przypuszczenia, gdyby jednak nic nie dotarło do jego uszu, zrobiłby krótki spacer do głównego traktu i z powrotem, tak dla pewności. Takie zachowanie nie powinno budzić podejrzeń, bo przecież wyszedł tylko zapalić...
Ostatnio zmieniony 26 sie 2022, 14:40 przez Uchiha Uzui, łącznie zmieniany 5 razy.
Obrazek
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2698
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Wioska Matsumae

Rodzinne Sprawy家事
Myśliwy raczej nie przejmował się stwierdzeniem Uchihy. Dla niego inna kwestia była teraz ważna aniżeli to, czy będzie miał gości wewnątrz, więc samo skinięcie głową, niejako potwierdzające stwierdzenie Uzuia było aż nadto reakcją w całym natłoku emocji, które niewątpliwie się w nim teraz gromadziły. Trochę spoważniał na obawy mężczyzny, a choć między nimi raczej było niewesoło, tak gdy życie i zdrowie małżonki ich nieoficjalnego pracodawcy zdecydowanie grały tutaj pierwsze skrzypce.
-Wiem. - powiedział, spokojnie, po czym spojrzał na Manamatsu -Proszę. - te słowa wypowiedział łagodniej, a kobieta mogła faktycznie dostrzec w jego oczach, że mówi to z głębi serca, z pewnego rodzaju wręcz desperacją. Mężczyzna jednak nie ruszył po żadne koce czy futra, delikatnie siedział przy swojej ukochanej, gładząc jej dłoń.

Wielkiej reakcji też Uzui nie otrzymał gdy wychodził na dwór. Seijama może była zmęczona, a może wszystkie te wydarzenia zwyczajnie działy się zbyt szybko, by mogła zareagować. Jakkolwiek by nie było, Uchiha miał swoją teorię do sprawdzenia. Poza odgłosami nocy, jak świst wiatru czy skrzypienie śniegu, nie usłyszał żadnych odgłosów fałszywych ptaków. Idąc traktem fakt faktem jakiś dźwięk dotarł do jego uszu, jednak z dystansu i był na tyle zniekształcony, że nie wiedział, czy był on fałszywym dźwiękiem, czy faktycznie jakiś ptak znajdował się niedaleko Matsumae. Wcześniej, idąc do karczmy przechodził niedaleko południowej ściany budynku. To częściowo zawężało obszar, z którego można było obserwować pokój wynajmowany przez Yuki. Niestety... nie za wiele. Teraz może i opady nie były solidne, jednak nie dało się ukryć, że pojedyncze płatki śniegu potrafiły trochę wpłynąć na wizję z dystansu.
NPCYuki
NPCOchroniarze: Junpei, Shun, Rinnosuke, Shinji, Satoshi, Kōki
NPCZwiadowcy: Kōichi, Hiroshi
Awatar użytkownika
Manamatsu Seijama
Posty: 73
Rejestracja: 18 sty 2022, 0:03
Discord: LevelUp#9976
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Techniki:
Bank:

Re: Wioska Matsumae

Chakra znów opuściła jej ciało. Poczułą jej brak. Tym razem jednak trochę mniej. Czy to dobry znak? Może to przez użycie pieczęci ręcznych. Tata mówił, że często mają one funkcję optymalizacyjną w pieczętowaniu. Efekty wyglądały jednak również trochę lepiej, choć cudownego ozdrowienia wciąż nie było. Dziewczyna jednak nie miała już pomysłu. Narysowane przez nią pieczęcie odkleiły się od ciała jak naklejki. To było dziwne. Krew nie powinna zastygać tak szybko. Może jednak coś się udało zrobić. Oby, bo Seijamie kończyły się już pomysły. Nie wiedziała, co możnaby tu zrobić lepiej. W końcu usiadła na piętach i bezradnie zwiesiła ramiona.
- Nie wiem... - szepnęła do siebie. Przez chwilę jeszcze szukała czegoś w głowie, gdy Uzui wetknął jej jedzenie do rąk. Spojrzała na niego głupawym wzrokiem i jakby wróciła na ziemię. Tak, teraz sobie przypomniała, że jest straszliwie głodna. I przy okazji zmęczona. Straciła trochę chakry na swoje eksperymenty. Wciąż jednak czuła, że może pracować dalej. Tylko że... Nie miała pojęcia co może jeszcze zrobić. Popatrzyła na myśliwego. Jego słowa zbytnio do niej nie docierały, ale widziała ulgę w jego oczach. To chyba dobry znak. Dziewczyna zaczęła jeść i czuła jak powoli wraca do siebie. Chorej kobiecie również przydałby się posiłek. Nie wyglądała jednak na zdolną do jedzenia... Ale... Wtedy Seijama przypomniała sobie o czymś. O bardzo podobnej sytuacji, gdy byli jeszcze w lesie. Wtedy udało jej się wyzwolić ze swego ciała iskry, które odgoniły nieco zmęczenie. Może to kolejny szalony pomysł, ale... Może faktycznie natura Raitonu przywraca siły. Kolejna rzecz, której nie była pewna, a ktróej chciała spróbować. Odłożyła bułeczkę w połowie niedojedzoną, po czym znów podpełzła na kolanach do kobiety i znów położyła dłonie na jej ciele. Zaczęła bardzo delikatnie. Nie wiedziała, jak cywilka zareaguje. Uwolniła z palców odrobinę chakry Raitonu, obserwując reakcję. Gdy jednak upewniła się, że jest dobrze, pozwoliła sobie na dalsze suplementowanie kobiety energią. Może to da jej trochę więcej sił na walkę z chorobą. Ona przecież też tego potrzebowała.
► Pokaż Spoiler
3200-400-10=2790
Denki no Zenshin | Electric Advance電気の前進
KlasyfikacjaRaiton, Transformacja Natury
Pieczęcie---
KosztStandardowy na turę (minimum 3)
ZasięgNa siebie
WymaganiaRaiton D
Ninja jest w stanie odzyskać część sił fizycznych. Poprzez ostrożne skumulowanie chakry Raitonu i rozprowadzenie jej po ciele, ta mobilizuje komórki stopniowo zasilając je o dodatkową energię. W przypadku ciągłego używania, odpoczynek za pomocą tej techniki jest nieznacznie bardziej wydajny. Jeśli przeciętny ninja jest w stanie odzyskać część sił podczas około ośmiu godzin odpoczynku, osoba pomagająca sobie tą techniką jest w stanie odzyskać identyczną ilość w sześć. W im gorszych warunkach osoba zmuszona jest odzyskiwać energię, tym mniej wydajna staje się technika. Utrzymując z kimś kontakt fizyczny możliwe jest użycie techniki na ów osobie bądź nawet przedmiocie. Niemożliwe jest jednak wykorzystywanie jej do pomocy w odzyskiwaniu sił jednocześnie sobie i drugiej osobie/obiektowi. Płacąc potrójny koszt na turę ninja jest w stanie odzyskać energię na znacznie dłuższy czas. Technika staje się tak samo skuteczna podczas ekstremalnych warunkach pogodowych, jak w przypadku tych łagodniejszych. Nie chroni jednak całkowicie przed skutkami ubocznymi wyczerpania czy braku snu. Technika nie odzyskuje chakry.
Awatar użytkownika
Uchiha Uzui
Posty: 281
Rejestracja: 16 sty 2022, 19:44
Ranga: Cywil
Discord: Uchiha Uzui#7702
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Wioska Matsumae

Rekonesans w postaci przechadzki nie przyniósł żadnych efektów. Założył więc, że jego niedawne przypuszczenia były zwyczajnie błędne. Możliwym jest również to, że po prostu był poza ich zasięgiem. Niewiadoma goniła niewiadomą, brak konkretnych informacji irytował Uzui'ego już od samego początku, a teraz to uczucie jedynie się potęgowało. Niestety nie był w stanie na to nic poradzić, westchnął głośno w celu odreagowania i wrócił do chaty wcześniej opróżniając z fajki wypalony tytoń. Zarówno Seijama jak i myśliwy nie zmienili swoich pozycji, a nawet jeśli to nieznacznie. Oboje byli wyjątkowo przejęci stanem kobiety i wcale nie dziwił się jej męźowi, za to przyjaciółce już tak. Miał z nią do pogadania, ale ona dalej zajmowała się poszkodowaną. Widział jak elektryczne wiązki przeskakują po jej dłoniach, tak samo jak robiły to w lesie. Ona dalej eksperymentowała i choć domyślał się czego próbuje dokonać, tak do końca nie mógł być tego pewien. Przeszedł pod kominek i usiadł tuż przed nim kolejno ściagając przemoczone obuwie, odstawił je nieco bliżej płomieni. Do rana powinny nieco przeschnąć... Zaczekał, aż Sunijka skończy obserwując z boku cały zabieg, może faktycznie mogło to pomóc, dlatego ciekaw był efektów.
- Musisz odpocząć, jutro wstajemy o świcie. - poinformował ją po krótce. Nie chciał opowiadać wszystkiego przy myśliwym, im mniej osób wiedziało tym lepiej. Wytłumaczy jej wszystko, gdy będzie do tego okazja, czyli najpewniej po opuszczeniu owego gospodarstwa.
Obrazek
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2698
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Wioska Matsumae

Rodzinne Sprawy家事
Bycie medykiem, gdy nie jest się medykiem był definitywnie ciekawym przeżyciem, które bardzo często dostarcza raczej negatywnych wspomnień, aniżeli pozytywnych. Seijama widziała, że na ten moment jej próby sprawiły, że jej krew szybciej zaschła. Ale kobieta zdawała się już trochę spokojniej oddychać, więc czyżby coś się udało? Ciężko było powiedzieć. Manamatsu była w rozterce i w rozmyśleniach, a rzeczywistość dookoła niej zdawała się poruszać swoim torem, do którego miała problem ze wstępem. Mimo wszystko posiłek, jeszcze nawet lekko ciepły, potrafił dopomóc, a w tym przypadku - dać pewną sugestię, którą to postanowiła przetestować.

W tym samym czasie Uzui zajęty był swoim testowaniem. Uzyskał część informacji, które jednak były bezużyteczne i raczej sugerowały, że jego wcześniejsze założenia są zwyczajnie błędne. Czy tak faktycznie było? Tylko los mógł to wiedzieć. Mimo wszystko z tym nastawieniem Uchiha zdecydował się wrócić do domku, akurat na kolejną próbę w wykonaniu jego towarzyszki.

Ta przyłożyła delikatnie dłoń do ciała kobiety, a myśliwy z lekkim zainteresowaniem spoglądał na ten efekt. Początkowo kobieta się spięła, co było dość naturalnym odruchem, jeśli planuje się przekazać komuś, zwłaszcza nieświadomemu wyładowanie elektryczne. Jednak po tym nic... i nic..., aż nagle kobieta lekko przycisnęła powieki, a po chwili powoli je otworzyła. Zupełnie, jakby się obudziła, choć Seijama, która była blisko widziała, że jej wzrok był dość pusty, nieobecny. Mimo wszystko to wystarczyło, by w oczach myśliwego stanęły łzy. W tym czasie zaś mężczyzna mógł usiąść niedaleko dogasającego już kominka i poczuć choć trochę dodatkowego ciepła, a także zostawić swoje ubranie, coby trochę podeschło.
NPCYuki
NPCOchroniarze: Junpei, Shun, Rinnosuke, Shinji, Satoshi, Kōki
NPCZwiadowcy: Kōichi, Hiroshi
Awatar użytkownika
Manamatsu Seijama
Posty: 73
Rejestracja: 18 sty 2022, 0:03
Discord: LevelUp#9976
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Techniki:
Bank:

Re: Wioska Matsumae

Nie działo się nic spektakularnego. I może nie powinno... Cały czas zdawało się, że jest lepiej. Może teraz to już tylko kwestia czasu? A może tak naprawdę nic nie udało się wskórać... Tak czy siak, Seijama zrobiła wszystko co mogła. Jak na brak znajomości medycznego ninjutsu zrobiła dużo. Dużo więcej, niż by się spodziewała. Po tym dniu wiedziała już, że nauka iryojutsu jest tym, czego musiała się podjąć. Nawet jeśli nie z racji na eksperymenty ojca. Czuła, że ma do tego smykałkę. Pomagając tej kobiecie czuła się ważna. Skupiła się na zadaniu i szukała rozwiązań. Trzeba tylko znaleźć kogoś, kto nauczy jej praktycznej wiedzy.
Gdy skończyła, odsunęła się znów i opadła najpierw tyłkiem na pięty, a potem całkiem rozłożyła się na podłodze przed kominkiem. Była zmęczona - nawet nie tyle fizycznie co psychicznie. Westchnęła głośno, a z jej wysuszonych oczu popłynęła łezka, nawilżająca spojówki. Uzui miał rację. Trzeba było odpocząć. Leżała tak chwilę, wpatrując się w sufit i myśląc o całym tym zwariowanym dniu. Nawet nie zauważyła jak Uchiha wychodził z domku i wracał. Jej wszystkie myśli oscylowały teraz wokół następnego dnia. Ona i tak pewnie wstanie wcześniej, doglądnąć stanu kobiety. Może przez noc zobaczy więcej efektów. Myślała nad tym wszystkim, a jej oczy powoli zamykał mrok powiek. Nawet nie wiedziała kiedy, jak zasnęła na podłodze w salonie myśliwego.
Rano znów sprawdzi stan kobiety. Nie wiedziała już, co więcej mogłaby zrobić, ale nie mogłaby zostawić tego obojętnie. Rano się wszystko okaże. A kolejny dzień przyniesie kolejne decyzje.
Awatar użytkownika
Uchiha Uzui
Posty: 281
Rejestracja: 16 sty 2022, 19:44
Ranga: Cywil
Discord: Uchiha Uzui#7702
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Wioska Matsumae

Działania przyjaciółki na pewno przyniosły jakieś efekty, ale żadne z nich nie było medykiem, by mogli stwierdzić, czy stan kobiety rzeczywiście się poprawił. Seijama i tak zrobiła już wiele działając praktycznie na oślep. Ani myśliwy, ani Uzui nie powinni wymagać od niej niczego więcej. Musiała stracić sporo chakry, bo wyglądała na strasznie wyczerpaną. Nie tak jak jej pacjentka, ale nadal. Zaśnięcie zajęło jej tylko kilka chwil, na twardej i zimnej podłodze... Widząc to brunet podniósł się i w pierwszej kolejności podłożył resztki drzewa do kominka, by przyjemna temperatura utrzymała się nieco dłużej. Następnie upomniał się gospodarza o koce, czy futra, którymi mogliby się okryć. Kto, by pomyślał, że będą musieli się o nie prosić po tym jak spędzili dwie poprzednie doby próbując uratować jego żonę. Ot kolejny powód, by go nie polubić. Uzui z miłą chęcią uświadomiłby mu, co o nim myśli, jednak w zaistniałej sytuacji postanowił odpuścić. Gdy tylko dowiedział się gdzie znajdzie narzuty, poszedł po nie i jedną z takowych okrył śpiącą już kompankę. Swoją zaś rzucił obok butów, nieopodal kominka i ułożył na niej na tyle wygodnie, na ile było to możliwe. Chętnie wypiłby jeszcze z dwie butelki sake i poszedł spać jak zabity, jednak musiał pozostać czujny, by przypadkiem nie zaspać. Wtedy szanse na dowiedzenie się czegoś o Pannie Yuki i mapie jaką posiada byłyby zapewne znikome. Poza tym nie miał najmniejszej ochoty bawić się w tropiciela zimą i spędzić kolejnego dnia w zasypanym śniegiem lesie...

Następnego dnia...

Otworzywszy klejące się jeszcze powieki, podniósł się do siadu i wyjrzał przez okno, by nieco się przebudzić i zorientować w czasie. Zrzucił z siebie koc, złapał za buty i tuż po ich założeniu podniósł do stójki, jednocześnie się przeciągając. Wszyscy poza nim jeszcze spali, dlatego podszedł do przyjaciółki, by ją obudzić.
- Wstawaj, idziemy do karczmy. - powiedział po cichu szturchając ją lekko za ramię. W oczekiwaniu, aż się ogarnie zaczął szukać łazienki, w której mógłby opłukać twarz. Na pewno jakąś tu mieli... Po tym wrócił do Sunijki i jeśli była gotowa, wyszli z chaty kierując się ku gospodzie.
- Dajmy jej czas, może potrzebuje odpoczynku. - powiedział zaraz po zamknięciu drzwi. Mogli siedzieć tam w nieskończoność, a i tak nie mieli żadnej pewności, że wróci do zdrowia. Zamiast tego mogli jeszcze rozejrzeć się po okolicy w poszukiwaniu informacji na temat Seyiori'ego i prowadzonych przez niego badań, a nóż na coś natrafią.
- Idąc wczoraj do karczmy usłyszałem przypadkiem rozmowę tej całej Yuki. Wspominała o jakiejś mapie i że wyruszają dzisiaj z rana. Może ma to coś wspólnego z Twoim ojcem? Wiemy już, że kiedyś tu był. Możliwe więc, że też coś po sobie zostawił. Pomyśl, czego mogą tu szukać zimową porą, z taką ochroną? Powinniśmy to sprawdzić. - kontynuował stąpając w przód po miękkim puchu. Ledwo co wysuszył buty i coś mu mówiło, że niepotrzebnie... Rzecz jasna oczekiwał od niej jakiejś odpowiedzi. Nie zapomniał też o rozglądaniu i nasłuchiwaniu, zwiadowców jest przynajmniej dwóch, więc zapewne wartowali na zmianę. Z odrobiną szczęścia mogłoby mu się udać ustalić kierunek, z którego dochodzą fałszywe odgłosy ptaków, o ile takowe w ogóle będą. Jeśli karczma będzie już otwarta, oboje wejdą do środka i witając się podejdą do lady z zamiarem uregulowania zaległości i zamówienia czegoś na śniadanie. Liczył, że spotka znowu tą sympatyczną panienkę i będzie miał okazję wymienić z nią kilka słów. Może uda mu się czegoś od niej dowiedzieć o wynajemcach pokoju z pierwszego piętra? Kto wie, spróbować nie zaszkodzi.
Ostatnio zmieniony 06 wrz 2022, 22:44 przez Uchiha Uzui, łącznie zmieniany 5 razy.
Obrazek
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2698
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Wioska Matsumae

Rodzinne Sprawy家事
Myśliwy w chwili obecnej nie był dobrym gospodarzem. Jednak nie ulegało wątpliwości, że choć nie przepadał za Uchihą, to jego zachowanie nie było spowodowane zwyczajnym chamstwem, a głupią, ślepą miłością, która jak jakiś łańcuch uniemożliwiała mu odejście od swojej małżonki, której stan, przynajmniej wizualnie się poprawił. Praktycznie spędził ten czas przy niej, jedynie instruując Uzuia gdzie może znaleźć niezbędne im rzeczy. W ten oto sposób mogli się zdrzemnąć, gdzie warunki na pewno były lepsze aniżeli w lesie.

Gdy Uchiha wstał było chłodnawo. Drwa już dawno się wypaliły, a przez okna przebijały się pierwsze promienie słońca. Seijama oraz myśliwy nadal spali, z czego ten ostatni praktycznie zasnął siedząc przy swojej żonie. Jej stan, jak sprawdziła Manamatsu, zdawał się być nieznacznie lepszy, od tego, co było wcześniej. Nawet podczas wstępnego badania wykonanego przez córkę jednego z dawnych shinobi Ukrytego Piasku, powoli otworzyła oczy, choć wzrok nadal miała lekko nieobecny. Jakby w jakimś spowolnieniu jej tęczówki wpierw skierowały się na nią, a potem, wraz z całą głową na męża. W tym samym czasie członek jednego z najznamienitszych klanów Ukrytego Liścia (przynajmniej gdy ta wioska jeszcze istniała) znalazł łazienkę i mógł się odświeżyć, rozbudzając się już całkowicie.

W drodze do karczmy Uzui podzielił się ze swoją towarzyszką swoimi informacjami. To co było odmienne w porównaniu do wczorajszej wizyty to to, że idąc, dostrzegł w oknie plecy Yuki. Czyli jeszcze była. Zdawała się siedzieć na parapecie, a okno było teraz zamknięte. Nie padły też żadne fałszywe ptasie odgłosy gdy się zbliżali. Wewnątrz nie dostrzegli też innych strażników, choć Uchiha dostrzegł znajomą kelnerkę. Ta się wydawała dość zaspana, a jej włosy w lekkim nieładzie. Jakby niedawno wstała.
-Dobry. - przywitała się, próbując powstrzymać ziewnięcie. Słysząc o śniadaniu, zaproponowała jajecznicę z deską serów i wędlin oraz chlebem. Pożywne i proste, a aromat, jakby uiścili opłatę - naprawdę zachęcał. W smaku również było bardzo dobre. Do tego ciepła herbatka i voilà. Siła na dobre rozpoczęcie dnia znaleziona. Po wszystkim, zapytałaby się jeszcze -Mogę jeszcze jakoś pomóc? - zapytała, uśmiechając się, choć jej wzrok nadal zdawał się chcieć raczej spać, aniżeli wdawać w interakcje społeczne.
NPCYuki
NPCOchroniarze: Junpei, Shun, Rinnosuke, Shinji, Satoshi, Kōki
NPCZwiadowcy: Kōichi, Hiroshi
Info od MG-50 Ryō za wczorajszy dług
-30 Ryō za śniadanko
Awatar użytkownika
Manamatsu Seijama
Posty: 73
Rejestracja: 18 sty 2022, 0:03
Discord: LevelUp#9976
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Techniki:
Bank:

Re: Wioska Matsumae

Sama nie wiedziała, jak długo spała. Chciała wstać wcześniej, ale jednak Uzui ją wyprzedził. Usiadła, przeciągnęła się, przetarła twarz dłonią. Kolejny piękny dzień w wiosce Matsumae. Pierwsze co zrobiła, to sprawdziła stan chorej. Po raz kolejny zauważyła poprawę, co trochę ją rozbudziło. Wstała i podreptała do łazienki zaraz po tym, jak opuścił ją Uzui. Przepłukała twarz i wyszła.
W drodze do karczmy przeczesywała jeszcze rozczochrane po spaniu włosy. Z przyjemnością wykąpałaby się cała, ale warunki są jakie są.
- Myślisz, że mój ojciec coś tutaj zostawił? - zapytała wciąż trochę zaspanym głosem. Nie miała teraz zbytnio głowy. Wciąż chodziły za nią wizje tego zła, które spotkało żonę myśliwego. Pomyśleć, że mogła to być sprawka Seiyoriego. Gdy weszli już do środka i zasiedli, dziewczyna bez słowa uregulowała rachunek i zaczęła skrobać niemrawo widelcem o tależ z jajecznicą. Nie miała nastroju i było to po niej widać. Od czasu do czasu rozejrzała się mętnym wzrokiem po pomieszczeniu. Cały czas miała w głowie mętlik i nie mogła go powstrzymać.
Awatar użytkownika
Uchiha Uzui
Posty: 281
Rejestracja: 16 sty 2022, 19:44
Ranga: Cywil
Discord: Uchiha Uzui#7702
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Wioska Matsumae

Brunet splótł dłonie na karku tym samym unosząc ręce do góry. Szedł tak, aż do karczmy rozglądając się dookoła za zwiadowcami. Nic jednak nie wskazywało na ich obecmość, dając chłopakowi chwilę wytchnienia.
- Możliwe. - odpowiedział przyjaciółce. Nie miał na to żadnych dowodów, ani pewności i nie zamierzał robić jej nadziei. Widział po jej minie, że walczy zmaga się teraz z własnymi myślami i może nawet spróbowałby ją pocieszyć, ale uznał, że najlepiej będzie jeśli poukłada to sobie sama. Będąc już nieopodal przybytku oferującego posiłki i nocleg dostrzegł w oknie panienkę Yuki. Nie spóźnili się, a jeśli się pośpieszą to może nawet zdążą zjeść śniadanie nim przyjdzie im za nimi wyruszyć. Przyśpieszył, więc kroki i wszedł do środka jako pierwszy przytrzymując Sunijce drzwi i następnie udając się z nią do wczorajszej wybawicielki.
- Ohayo dobra duszyczko. - przywitał się ze szczerym, ciepłym i przyjaznym uśmiechem zaraz po oparciu o barowy blat.
- To pieniądze za wczoraj, poprosimy też o coś na śniadanie. Jeszcze raz dziękuję za wczorajszą pomoc, naprawdę nas uratowałaś. - kontynuował, gdy Seijama sięgnęła po pieniądze. Czy było mu głupio, że płaci za niego dziewczyna? Otóż wcale, to dopiero pierwsza taka sytuacja i miał nadzieję, że nie ostatnia.
- Powiedz mi proszę, słyszałaś może, czy moi znajomi rozmawiali wczoraj o mnie, gdy wyszedłem? Chciałbym wiedzieć, czy któregoś może nie poniosło po alkoholu. Nie przeżyłbym gdyby zniszczyli mi reputację u tak pięknej damy jak Ty. - zapytał jednocześnie komplementując dziewczynę. Co prawda ma w tym interes, ale nie oznaczało to, że ów słowa nie były szczere. Wpadła mu w oko, wygląda dobrze nawet z samrgo rana i w dodatku jest przesympatyczna. Chętnie zabrałby ją na noc, by ogrzała go w tą cholerną zimę. Jeśli będzie skłonna rozmawiać to zostanie przy barze. No chyba, że nagle pojawi się tu ktoś od artystki, wtedy szybko zmieni temat, co by się nie wydać. Jeśli nie, pójdzie najzwyczajniej do towarzyszki, zaczeka na zamówienie i w przeciwieńtwie do niej zje z wilczym apetytem, w niepokojącym dla jego zdrowia tempie.
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Tsuchi no Kuni - Kraj Ziemi”