• Ogłoszenia
  •  
    Aktualności fabularne
    Obecna pora roku: Wiosna 164r.

    Poniżej znajdują się ostatnie wydarzenia oraz ważniejsze ogłoszenia. Są one często opatrzone datą dodania, przy czym najświeższe informacje umieszczone są na samym początku listy.

    24.04.2024 - podsumowanie wydarzenia wioskowego w Sakuragakure. Więcej informacji w najnowszych aktualnościach fabularnych.
    Kącik Nowego GraczaSamouczek Wzór Karty Postaci AtrybutyRozwój postaci i koszty chakry Atuty Klany i organizacje Informacje o świecie Handbook
    Powyższe tematy powinny zawierać wystarczająco informacji, by móc bez przeszkód napisać Kartę Postaci i rozpocząć grę. W przypadku dalszych niejasności, zapraszamy do kontaktu zarówno na chatboxie, przez wiadomości prywatne oraz przez nasz serwer Discord.
    Administracja
    Pingwinek Chaosu
    Główny Administrator
    Norka
    Główna Mistrzyni Fabularna
    Hefajstos
    Główny Moderator Kuźni
    Tora
    Główny Moderator Technik

    W przypadku jakichkolwiek pytań bądź uwag, powyższe osoby zajmują się wyszczególnionymi w ich tytułach zagadnieniami. Pomocą służy również cała kadra forum, wraz z moderatorami. Zapraszamy również do dołączenia do forumowego Discorda.
    Kadra Sakura no HanaDiscord Sakura no Hana
     

Wioska Matsumae

Tsuchi no Kuni, lub jak niektórzy mają w zwyczaju je zwać, Kraj Ziemi, stanowił niegdyś jeden z Pięciu Wielkich Krajów Shinobi, będąc tradycyjnie postrzegane przez świat jako spokojne miejsce z wieloma udogodnieniami. Bogata baza rolnicza i górnicza Tsuchi no Kuni jest znana ze swojej rozbudowanej struktury. Tutejszy krajobraz jest dość surowy, z bardzo małą liczbą drzew, a horyzont, jak okiem sięgnąć, nieustannie przedzielają góry. Aktualna sytuacja po likwidacji Iwagakure w Tsuchi no Kuni jest stosunkowo… dobra. Tak jak wiele krajów zaczęło cierpieć na większe ataki bandytów, tak Daimyō Tsuchi zawarł umowę z samurajami z Tetsu no Kuni. Oni użyczali swojego ostrza ku obronie jego kraju, a on zapewniał im większą ilość materiałów potrzebnych do produkcji ich wyposażenia oraz lepszą reputację w pobliskich krainach.
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2758
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Wioska Matsumae

Rodzinne Sprawy家事
Seijama part
Współpraca z Yuki mogłaby być czymś, co w przyszłości wróci, by się zemścić. Jednak obecnie przetrwania Manamatsu było zdecydowanie bardziej istotne niż niechęć do białowłosej kobiety władającej lodem. Wychodząc z domu, ta jednak rzuciła w stronę myśliwego swoim "normalnym" być może głosem, z lekką melodią w tonie:
-Dziękuję za gościnę. - i zamknęła im drzwi, coby chłód nie wlatywał do wnętrza ich budynku. Nie komentowała tego jakoś bardziej, choć może chciała, jednak ciężko było stwierdzić czy zwyczajnie dlatego, że nie chciała, że zmieniła swoją twarz znowu, a może czy po prostu... się rozmyśliła. Bez odwrócenia głowy Seijamie ciężko było to określić, a jej ton głosu czy oddech nie dał jej tylu wskazówek, ile mógłby dać komuś, z bardziej wyczulonymi zmysłami. Szła głównie w ciszy, ale na granicy wioski usłyszała gwizd. Gdyby się odwróciła, dostrzegłaby Yuki, która wydała ten odgłos zwyczajnie gwiżdżąc na palcach. Wkrótce też, nadal idąc, napotkali Hiroshiego.
-Hm? - zapytał lekko zdziwiony.
-Kōichi jest dalej? - zapytała białowłosa, uprzednio nakazując córce Seiyoriego się zatrzymać.
-Tak. - odparł mężczyzna, spoglądając podejrzliwie na dziewczynę, która towarzyszyła jego "pani", jednak nic z tym nie zrobił.
-Dobrze, dołączymy do niego. Poinformuj resztę, niech się zbierają, tak by nie zwrócić na siebie uwagi. Kōichi zostawi jakieś ślady, byście łatwiej nas znaleźli. - wyjaśniła spokojnie, po czym kazała Manamatsu prowadzić dalej. W tym czasie Hiroshi wydał z siebie odgłos, do złudzenia przypominający jakiegoś ptaka. I faktycznie, jakiś czas później natrafili na drugiego z zwiadowców. Mężczyzna również zdawał się zdziwiony widokiem Seijamy, gdyż uniósł lekko brwi, jednak nie skomentował. Wysłuchał poleceń, jakie to były zbliżone do tego, co Yuki mówiła wcześniej i ruszyli dalej do przodu.
-Faktycznie, były tu ślady, jednak usłyszałem sygnał, więc dalej nie badałem. - stwierdził spokojnie i szedł dalej za Seijamą. W świetle dnia miejsce to wyglądało na pewno inaczej niż w nocy, jednak tam, gdzie się sama gubiła, zwiadowca znajdywał tropy. Tu ułamana gałązka, tam trochę inaczej ubity śnieg, przez co wszystko zdawało się, że wiodło w miarę, w miarę do przodu. I faktycznie, po upłynięciu sporego czasu znaleźli się nad klifem.
-To tu? - spytała Yuki nie podchodząc bliżej uskoku. Kōichi zaś, w lekkim oddaleniu zbliżył się do urwiska i spojrzał w dół, jednak jeszcze nic nie mówił.
Uzui part
Walka nabierała rumieńców i co do tego nie było wątpliwości. Uzui skutecznie odskoczył w tył, poza zasięg ewentualnego dodatkowego kopnięcia czy uderzeń ze strony Shinjiego. Jednak ochroniarz Yuki nie podążył za celem, najwidoczniej uważając, że nie ma sensu gonić kogoś, kto tak daleko się wycofał. Jednak nawet wtedy, Uchiha planował kontratak. Użycie iluzji, zdawało się przynieść efekt. Shinji odwrócił wzrok, co dało mężczyźnie odpowiednie pole do ataku. Uważając na podłoże nie mógł może i rozwinąć pełnej prędkości, jednak nawet ta ograniczona prędkość była znacząco powyżej zwykłych zdolności ludzkich. Gdy tylko ochroniarz odwrócił wzrok, niemalże w tej samej chwili Uzui pojawił się przy nim wyprowadzając potężny cios w polik. Jego prędkość oraz siła sprawiły zaś, że chłopak, z którym Uchiha się mierzył, poleciał na chyba aż trzy metry i leżał w śniegu, chyba niezbyt się nawet ruszając. Ten zaś, który wciąż stał, czuł w dłoni siłę swojego ciosu. Może nie na tyle, by było to coś poważnego, jednak aż strach pomyśleć co by było, gdyby był mniej wytrzymały. Pewnie rozpłaszczyłby swoją własną dłoń niczym ptak, który z rozpędu wpadłby w szalejący na drodze powóz. Prędkość to obosieczna broń, jednak w przypadku Uzuia nie musiał się tym martwić. Satoshi natomiast musiał się martwić o towarzysza, gdyż jak ten po chwili nie wstał, ten podbiegł do niego trochę szybciej.
-Hej, wszystko w porządku? Hej! - mówił do swojego towarzysza ten trochę bardziej zdystansowany w stosunku do Uchihy z ochroniarzy. Shinji jednak coś wymamrotał, a ten odetchnął z ulgą, po czym spojrzał obojętnie na przeciwnika swojego kolegi. -Dobra robota. Wygrałeś. - rzucił do niego, po czym zaczął ubierać swojego współpracownika, który po krótkim wywiadzie się przyznał, że widzi podwójnie, a nawet miał problemy ze wstaniem i utrzymaniem się prosto. Mimo wszystko wystawił kciuk w górę do Uzuia. A raczej gdzieś obok niego.
-Dobra walka! Świetnie się bawiłem. - rzucił, chyba myśląc, że jego niedawny przeciwnik jest trochę obok miejsca, gdzie obecnie się znajduje. Niby szybko walka się zakończyła, ale czasami tak bywało. Jeden solidny cios starczył, by zakończyć nawet najlepiej zapowiadającą się batalię.
NPCYuki
NPCOchroniarze: Junpei, Shun, Rinnosuke, Shinji, Satoshi, Kōki
NPCZwiadowcy: Kōichi, Hiroshi
NPCKelnerka: Suzu
Stan postaci
Uchiha Uzui - boli brzuch, ale głównie prawa część podbrzusza
Awatar użytkownika
Uchiha Uzui
Posty: 281
Rejestracja: 16 sty 2022, 19:44
Ranga: Muryō no ninja
Discord: Uchiha Uzui#7702
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Wioska Matsumae

Odpowiednia reakcja pozwoliła Uzui'emu uniknąć oberwania zarówno śniegiem jak i ewentualnego kopnięcia lub ciosu pięścią. Udało mu się nawet złapać rywala w niezbyt rzucającą się w oczy iluzję, tym samym dając szansę na bezpośrednio uderzenie. Rzecz jasna nie zawahał się z niej nie skorzystać, gdyż był to jego plan. Nie spodziewał się jednak, że to wystarczy aby zakończyć pojedynek. Widząc jak Shinji zamarł na ziemi w bezruchu opuścił ręce i wziął głębszy wdech. Przeniósł swój wzrok na Satoshi'ego, który niemalże od razu doskoczył do towarzysza. Obserwował ich walkę od początku, ale czy zorientował się, że mają do czynienia z shinobi? Nawet jeśli nie dostrzegł Genjutsu to istniało spore prawdopodobieństwo iż w przypływie emocji i adrenaliny Konoszanin przesadził chociażby z prędkością poruszania się. Owszem, nawet najwprawniejsi wojowie potrafią być zastraszająco szybcy, aczkolwiek dwudziestopięciolatek już dawno przekroczył granicę "normalności" pod tym względem. Zatem miał na uwadze, że mógł się zdradzić ale dopóty, dopóki nic z ich zachowania nie będzie na to wskazywało, Uzui będzie dalej odgrywał rolę zwykłego najemnika. Podszedł w końcu wolnym krokiem do mężczyzn, by przystanąć w odległości metra i czochrając tył swej czupryny jedną z rąk wyszczerzyć z zadowoleniem zęby.
- Prawda! Mi też się podobało, już dawno nie miałem okazji rozprostować kości. - potwierdził słowa swojego przeciwnika i przeniósł obie ręce do kieszeni od spodni.
- Rozumiem, że przegrany stawia flaszkę? Hah! - dodał po chwili pół-żartem, pół-serio. Po pierwsze to taka kolej rzeczy jak najbardziej miała sens, a po drugie to chętnie, by się napił, a w kieszeniach pusto... Zawsze mógłby zmusić Seijamę, by mu coś kupiła, ale na samą myśl o jej zrzędzeniu robiło mu się niedobrze.
- Może zrobimy przerwę i sprawdzimy, co u naszych damulek? Nie czuję się na siłach, by zaczynać drugi sparing. Te kopnięcie w podbrzusze cały czas daje mi się we znaki. - zaproponował powołując się oczywiście na małe kłamstwo. Może walczyć, aczkolwiek jego nadopiekuńczość względem Sunijki znowóż o sobie przypominała. Poza tym cały ten Satoshi, jego wzrok i sposób wypowiedzi... Zna je wystarczająco dobrze, by wiedzieć, że coś ukrywa. Coś o czym może nawet nie wie jego kolega. Sęk w tym, że i Uchiha nie mógł mieć na ten temat zielonego pojęcia. Wszelka nieufność względem grupy wynika jedynie z kilku podsłuchanych pod karczmą słów. Starał się je sobie przypomnieć i w pewnej chwili zrozumiał, że coś tu nie gra. Skoro mieli wyruszać dzisiaj z rana to jakim cudem Yuki wybrała się na spacerek, a dwóch jej podwładnych godzi się na mordobicie tak jakby nie mieli żadnych planów? A może mają i właśnie o to chodziło Shinji'emu, gdy odpuścił walkę bronią białą i postawł na walkę wręcz? Tak wiele pytań, a co gorsza na żadne z nich nie był w stanie odpowiedzieć...
Obrazek
Awatar użytkownika
Manamatsu Seijama
Posty: 73
Rejestracja: 18 sty 2022, 0:03
Discord: LevelUp#9976
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Techniki:
Bank:

Re: Wioska Matsumae

W miarę jak szli dalej w las napotykali kolejnych zwiadowców. Towarzystwo już wiedziało jak wygląda sytuacja. Niedługo pewnie zleci się cała obstawa. Nie zapowiadało się dobrze. Oby Uzui się domyślił. Wbrew pozorom, jest bardzo bystry. Przydałoby się teraz jego wsparcie. Sunijka wciąż miała plan, który dopracowywała w trakcie marszu, ale wciąż miał on luki i był trochę ryzykowny. Nie ufała jednak Yuki ani za grosz. Czuła, że gdy już przestanie być potrzebna, kobieta wbije jej nóż w plecy. Narazie jednak potrzebowały siebie nawzajem i to był atut całej tej sytuacji. Seijama poczuła ulgę, gdy dotarli w końcu nad urwisko. Pamiętała je. Jedno spojrzenie w dół klifu powinno to potwierdzić.
- Tak. W dole urwiska powinna być grota. Dla zwykłych ludzi miejsce trudno dostępne, ale dla użytkownika chakry bułka z masłem. Brzmi jak dobre miejsce na kryjówkę. Nam jednak nie udało się tam nic znaleźć. Może ty zdołasz. - Zwracała się do Yuki suchym głosem, skrywającym tyle emocji ile tylko się dało. Denerwowała się. Czuła jak krew napływa do jej zmarzniętych uszu.
- Nocowaliśmy tu z Uzuim, więc zabezpieczyłam to miejsce techniką. Tylko ja i on możemy wejść do środka. Mogę jednak umożliwić przejście kolejnej osobie. Ale tylko jednej - spojrzała na kobietę. Gofu Kekkai które rozstawiła powinno wciąż tutaj być. A Yuki ma przy sobie tylko jednego ochroniarza. Nawet jeśli zna technikę, którą Sunijka zapieczętowała wejście, będzie potrzebowała jeszcze trzech osób by znaleźć i usunąć notki.
- Wejdziemy tam we dwie. Bez osób postronnych. Inaczej cię nie przepuszczę. Beze mnie nie przejdziesz. - Dyktowanie warunków teraz miało już jakieś podłoże. Miała kartę przetargową. Miała nadzieję, że to wypali. W innym wypadku, gotowa była do walki. Tym razem nie da się tak łatwo złapać lodową techniką.
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2758
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Wioska Matsumae

Rodzinne Sprawy家事
Uzui part
Shinji zaśmiał się, słysząc propozycję Uzuia.
-Ale to wieczorem! - potwierdził z satysfakcją, na co Satoshi westchnął.
-Może najpierw wytrzeźwiej po wczorajszej? - warknął drugi z ochroniarzy. Cóż, zdaje się, że ktoś tutaj musiał być ten bardziej odpowiedzialny, choć wciąż jego zachowanie w stosunku do Uchihy było i tak lepsze od Junpeia... gdziekolwiek by się on dzisiaj tym nie zajmował. Do tego, przerwa w walce pozwoliła ciemnowłosemu shinobiemu na regenerację, przez co ból w brzuchu stał się praktycznie pomijalny. Jednak Shinji uśmiechnął się cwanie, słysząc to. Może i przegrał, jednak jego atak osiągnął zamierzony efekt i chyba był z tego zwyczajnie dumny. Satoshi natomiast, słysząc propozycję pokiwał głową. -Z chęcią, jednak wpierw muszę tego dzbana zabrać do karczmy, niech odpocznie po walce i tym ciosie, bo sam nie wie, do kogo mówi. - rzucił zażenowany, na co Shinji wydał z siebie tylko głośne "Ej!", obracając się w stronę drugiego ochroniarza Yuki. Jednak znowu, nie był do niego frontem, a lekko pod kątem, najwidoczniej efekt podwójnego widzenia. -Jeżeli chcesz, to możesz pójść sam. - przyznał, zastanawiając się chwilę. -Kōichi lub Hiroshi pewnie sprawdzili ten teren, wiedząc jak panienka chce zwiedzić ten klasztor, możliwe, że jeden tam na nią czeka, znając jej chęć do zwiedzania. To w tamtą stronę. - powiedział, wskazując ręką na drogę, z której zeszli, by znaleźć miejsce do potyczki, a następnie kierunek, w jakim powinien się udać. Wszystko zgodnie z logiką. Mógł więc się tam udać lub potowarzyszyć ochroniarzom w drodze do karczmy. Na co się zdecyduje?
Seijama part
Wędrówka już nie z samą Yuki, ale i jej ochroniarzem, mógł dostarczać dodatkowego stresu. Jednak chłodny klimat zdawał się także uspokajać emocje, które targały Sunijką. A tylko opanowanie mogło jej teraz pomóc. Gdy zaczęła mówić, gdzie znajduje się grota, Kōichi się odezwał.
-Zgadza się, widzę w dole jakąś grotę. - przyznał, na co białowłosa skinęła głową. Lekko uniosła brew i uśmiechnęła się, słysząc o zabezpieczeniach, jakie to nałożyła na to miejsce Seijama.
-No proszę. Coś tam umiesz. Niech będzie. - powiedziała, a jej zwiadowca, zdawał się chcieć coś powiedzieć. Jednak kobieta uciszyła go gestem ręki, na co jedynie skinął głową i zaczął się rozglądać po okolicy. -No to prowadź, Manamatsu-san. - dodała. Kobieta zmuszona do wsparcia mogła zobaczyć, a raczej usłyszeć, że znowu na wierzch wychodzi melodyczny ton głosu kobiety.
NPCYuki
NPCOchroniarze: Junpei, Shun, Rinnosuke, Shinji, Satoshi, Kōki
NPCZwiadowcy: Kōichi, Hiroshi
NPCKelnerka: Suzu
Ostatnio zmieniony 25 paź 2022, 15:48 przez Tora, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Uchiha Uzui
Posty: 281
Rejestracja: 16 sty 2022, 19:44
Ranga: Muryō no ninja
Discord: Uchiha Uzui#7702
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Wioska Matsumae

Cała ta sytuacja zaczynała powoli irytować Uchihę, choć prawdę mówiąc mógł być to efekt o wiele za długiej i znienawidzonej przez niego zimy. Na dodatek poza panną z karczmy nie miał okazji zawiesić na nikim oka, co tylko potęgowało jego niezadowolenie. Nie wspominając już o tej zagwozdce związanej z ojcem Seijamy, mapie o której wspominała Yuki, możliwym braku zarobków mimo poświęconego czasu. Dobrego tyle, że miał przynajmniej okazję rozładować nadmiar emocji...
- Sokka, w takim razie pomogę Ci go tam zatargać. - odparł spoglądając na nie do końca sprawnego Shinji'ego. Może faktycznie powinien odpuścić mu tą flaszkę? W końcu to on go tak urządził, rzeczywiście wygląda jakby potrzebował przerwy. Podszedł więc do mężczyzny, by ukucnąć i wziąć go pod jedno z ramion, a na koniec poderwać się z nim do pionu. Zaczekał, aż jego towarzysz zrobi to samo i dopiero wtedy ruszył wraz z nimi do karczmy. Podczas podróży nie wdawał się w żadne rozmówki, zwyczajnie szedł przed siebie patrząc pod nogi, by czasem się o coś nie zahaczyć - na dzisiaj wystarczy już bliskiego kontaktu ze śniegiem~
Będąc już pod miejscem docelowym, wymsknął się spod ramienia znokautowanego ochroniarza i otworzył drzwi na oścież, by pozostała dwójka mogła wejść.
- Dalej dasz radę samemu, zaczekam tu na Ciebie. - powiedział sięgając do torby po fajkę, z której zamierzał zapalić. Nim jednak to zrobił, zaczekał aż Satoshi z Shinjim wejdą do środka, by zamknąć za nimi drzwi przy okazji odprowadzając ich wzrokiem prawie, że do samych schodów. Grzebał przez dłuższą chwilę w sakiewce poszukując woreczka, aż w końcu znalazł choć nie do końca w takiej formie jakiej oczekiwał. Mianowicie był pusty...
-K-so... - zaklął w myślach. Jak to mówią: "Biednemu piach w oczy i ch... w dupę". Nie miał nawet pieniędzy, by dokupić susz w gospodzie, a z pewnością nie będzie brał na krechę po raz drugi. To zniszczyłoby jego u lubej zza lady. Po chwili namysłu przyszła mu do głowy pewna idea, może myśliwy mu czegoś użyczy? Bądź co bądź zrobili dla jego żony tyle, ile mogli i skoro najprawdopodobniej im nie zapłaci to może chociaż tak się odwdzięczy. Wątpliwe, ale spróbować warto. Poszedł więc spróbować, w międzyczasie podrzucając swoją fajką jak jakąś zabawką. Skoro Seijamę i Yuki pilnowało już dwóch zwiadowców to nie miał się czym przejmować i mógł w spokoju poświęcić parę minut na załatwienie sobie czegoś do palenia, a Satoshi najwyżej poczeka...
-Ohayo, jak się miewa żona? - zapytał zaraz po zapukaniu, otworzeniu drzwi i wejściu do środka. Nie zakładał, że którekolwiek z nich miało gdzieś wybyć, bo ona przecież nie mogła, a on nie zostawiłby jej samej. Spoddziewał się bardziej nieprzyjemnego zmierzenia wzrokiem od samego progu...
Ostatnio zmieniony 25 paź 2022, 20:14 przez Uchiha Uzui, łącznie zmieniany 6 razy.
Obrazek
Awatar użytkownika
Manamatsu Seijama
Posty: 73
Rejestracja: 18 sty 2022, 0:03
Discord: LevelUp#9976
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Techniki:
Bank:

Re: Wioska Matsumae

Kōichi potwierdził jej słowa. Znaleźli się we właściwym miejscu. Seijama odetchnęła z ulgą, czując, że jak narazie idzie zgodnie z planem. Yuki przystała na jej warunki. Zaskoczyło to nieco Sunijkę, lecz było kolejną falą ulgi. Starała się rzecz jasna zachować pokerową twarz, gdy zwracała się bezpośrednio do nich.
- Muszę wykonać na tobie technikę przejścia - powiedziała unosząc dłonie do pieczęci. Gdyby obyło się bez protestów, dziewczyna złożyła odpowiednie znaki i dotknęła Yuki. Potem razem zeszły do jaskini.
- By przejść wystarczy że złożysz teraz pieczęć konfrontacji - poinstruowała na wszelki wypadek. Nie wiedziała czego jeszcze może się po niej spodziewać. Jak dużo umie? Czy w ogóle rozpozna technikę, którą Manamatsu zabezpieczyła to miejsce? Miała wielką nadzieję, że nie, inaczej jej drużynie może uda się ją odbezpieczyć. Z pewnością jednak zajmie im to trochę czasu.
Narazie jednak kobiety znalazły się w krótkiej jaskini ze ślepym korytarzem, w którym kiedyś rósł świecący kwiatek.
- Nic tu nie było poza świecącym w ciemności kwiatkiem. Mam go zapieczętowanego w zwoju, jeśli chciałabyś go obejrzeć. Tak czy siak, nie wiem, czy jest w tym miejscu coś więcej, ale może tobie uda się to zbadać. Może przejście jest w jakiś sposób ukryte - powiedziała i w razie potrzeby była gotowa też faktycznie odpieczętować znalezisko, by pokazać je kobiecie, gdyby tylko wyraziła taką wolę. Rzecz jasna cały czas pozostawała w gotowości. Nie mogła ufać już tej wariatce. Jeden fałszywy ruch i doszłoby do rękoczynów. W tym akurat Seijama był dobra...
► Pokaż Spoiler
4000-400-10=3590
Gofū Kekkai Tōge no Jutsu | Five-Seal Barrier Pass Technique五封結界峠の術­
KlasyfikacjaFūinjutsu, Technika bariery
PieczęcieKoń → Szczur → Smok → Pies → Tygrys → Wąż
KosztStandardowy od osoby
ZasięgDotykowy
WymaganiaZnajomość Gofū Kekkai
Technika możliwa do użycia po zabezpieczeniu pomieszczenia przy pomocy Gofū Kekkai. Umożliwia ona nadanie konkretnym osobom swoistego "immunitetu" na negatywne efekty tejże bariery, umożliwiając im otwieranie drzwi i chwilowe wyłączanie bańki na czas przechodzenia przez nią. W ten sposób, osoby te nie otrzymują negatywnych efektów z tym związanych. Użytkownik przy pomocy tej techniki może także odebrać ten immunitet, uniemożliwiając konkretnym osobom wejście bądź wyjście z pomieszczenia.

By osoba z immunitetem mogła przejść przez "bańkę" Gofū Kekkai nie musi znać tej techniki. Wystarczy, że złoży Pieczęć Konfrotnacji i zapłaci standardowy koszt techniki rangi B. Dzięki temu jest w stanie na jedną turę otworzyć przejście i uniknąć samodzielnie negatywnych efektów przekraczania bariery.
Ki Nobori no Shugyō | Tree Climbing Practice木登り修業­­
KlasyfikacjaNinjutsu, Kontrola Chakry
PieczęcieBaran
KosztStandardowy na turę
ZasięgNa siebie
Wymagania---
Kolejna podstawowa zdolność ninja. Poprzez odpowiednio precyzyjne skupienie chakry w podeszwach stóp, ten może bez problemów przyczepić się do dowolnej powierzchni, chodząc wzdłuż niej jak po prostej drodze. To dzięki tej zdolności możliwe jest wbieganie po ścianach czy wchodzenie po drzewach bez użycia dłoni. Zdolność ta wymaga jednak konkretnych zdolności kontroli chakry (4 i więcej) dla szybszego opanowania. Jej za mała ilość skupiona w tak problematycznym miejscu jak stopy jest w stanie odczepić shinobi od powierzchni. Za duża zaś - pozwala wybić się od powierzchni, po której ten stąpa, jednocześnie uszkadzając te bardziej podatne na zniszczenia pozostawiając widoczny ślad. Kluczem jest stałe utrzymywanie idealnie określonej ilości energii w chcianym miejscu.

Posiadając rangę B Ninjutsu chodzenie po płaskich powierzchniach nie wymagają składania pieczęci. Czas kumulacji chakry wynosi jednak tyle, ile zajęłoby ich złożenie.

opcjonalnie
Fūin no Jutsu | Sealing Technique封印の術
KlasyfikacjaFūinjutsu, Technika Pieczętująca
PieczęciePies → Smok → Wół → Szczur → Baran
KosztStandardowy (pieczętowanie)
Brak (odpieczętowanie)
Zasięg1m
Wymagania---
Jutsu wymagane do pieczętowania przedmiotów w zwojach. Mając przygotowane przedmioty, po złożeniu pieczęci ninja może zamknąć je w środku zwoju. Zbawienie dla osób, które mają potrzebę noszenia ze sobą wielu rzeczy, które normalnie nie zmieściłyby się we wszystkich torbach i plecaku. Zwoje mają różne pojemności, zaś przedmioty zajmują różną ilość miejsca. Pieczętowany przedmiot może być maksymalnie metr od zwoju. Odpieczętowanie zawartości, bez względu na ilość wyciąganych obiektów, jest darmowe. Wymagana jest minimalna zdolność Kontroli Chakry (1), która pozwoliłaby przesłać niewielki impuls. Zwój z zawartością zapieczętowaną przez jedną osobę, może odpieczętować inna osoba zaznajomiona z techniką. Ponadto zawartość zwoju jest "zamrożona" w czasie. Oznacza to, że wszelakie obiekty mające skłonność do psucia się w czasie, będą po dłuższym czasie nienaruszone. Jedzenie będzie tak samo smaczne, a trzymane zapieczętowane narządy w takim stanie, w jakim zostały zamknięte. Doszczętne zniszczenie zwoju niszczy zamknięte w nim obiekty.
Ostatnio zmieniony 28 paź 2022, 1:32 przez Manamatsu Seijama, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2758
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Wioska Matsumae

Rodzinne Sprawy家事
Uzui part
Satoshi skinął głową w takiej niemej podzięce. Shinji może nie był w najlepszym stanie, ale nie potrzebował też tak wielkiego wsparcia, jakiego to chciał mu udzielić Uzui. Raczej trzeba było go nakierowywać, gdyż trochę czasami skręcał, chociaż im dłużej, tym było lepiej. Pokonany przeciwnik pod nosem komentował, że fajna walka, było dobrze, że już jest lepiej, jednak nie wymagał odpowiedzi. Chyba zwyczajnie emocje znajdowały w nim ujście poprzez gadanie. Jego kolega natomiast za wiele nie komentował, ale także pomagał członkowi klanu Uchiha doprowadzić swojego współpracownika do karczmy. Przed drzwiami także krótkie skinięcie głowy robiło za podziękowanie ze strony Satoshiego. Odprowadził ich następnie wzrokiem, obiecując poczekanie na nich. Chciał zapalić, jednak pojawił się problem. Wszystko się kiedyś kończyło, tytoń też. Zdecydował się więc złamać swoją obietnicę i skierować w stronę domku myśliwego.

Jednak do niego nie dotarł. W drodze napotkał myśliwego, który zdawał się być czymś przejęty.
-Dobrze, że jesteś. Twoja koleżanka została zaatakowana, a następnie zdecydowała się współpracować z jakąś inną kobietą. - mówił szybko, zastanawiając się co powiedzieć. -Mówili o jakimś laboratorium w jaskini czy grocie. Moja żona chciała, bym pomógł jak mogę, więc przybiegłem cię szukać. - ale jak jego żona? Przecież była w beznadziejnym stanie. Tak czy inaczej, sytuacja rozwinęła się... błyskawicznie. Czyżby to wszystko było częścią planu?
Seijama part
Tłumaczenie kolejnych kroków spotkało się tylko ze skinięciem głową przez białowłosą, która akceptowała wszystkie niezbędne informacje. Ostatecznie jednak zeszły na dół, gdzie znaleźli się w ciemnej jaskini. Yuki wydawała się tym nie ukontentowana. W połach swojego płaszcza czegoś szukała, aż ostatecznie wyjęła niewielki, zielonkawy... kijek? Zgięła go, i zaczął on emanować delikatnym, bladozielonym światłem, nieznacznie oświetlając pomieszczenie.
-Chodźmy dalej. - skomentowała, nadal niejako wymuszając na Seijamie chodzenie z przodu. Jednak to, co mogła dostrzec, a raczej usłyszeć, to to, że białowłosa co jakiś czas stukała dłonią w kamienną skałę. Tuż przed końcem, gdy nogi Manamatsu były już przy pierwszych zwiędłych okazach kwiatów, które to zapieczętowała, odgłos się zmienił. Zamiast zwykłej skały, zdawało się, że za tym była jakaś głębia. -To tu. - powiedziała, a w jej melodycznym głosie dało się usłyszeć pewnego rodzaju nutkę radości. Przyjrzała się bliżej skale, choć wciąż uważnie zerkała na Sunijkę, najwidoczniej nie chcąc zostać zaatakowaną przez nią. Wkrótce też znalazła jakiś kamień, który chwyciła, przekręciła i przesunęła w bok. Z głośnym łoskotem ściana zaczęła się osuwać, okazując w głębi bardziej prosty, elegancko wykonany tunel. -Mamy to. - powiedziała ukontentowana wchodząc pierwsza do tunelu. W środku znajdował się jakiś przełącznik, jednak gdy Yuki go nacisnęła... nic się nie stało. Syknęła. -Oczywiście, że prądu nie ma. - mruknęła i wysunęła przed siebie swoje zielonkawe źródło światła. Korytarz był wysoki na jakieś 2.5m, a szeroki na 4. Sama białowłosa znajdowała się obecnie jakieś 4 metry od Seijamy, wyraźnie ukontentowana tym, że znalazła to miejsce. I choć co jakiś czas zerkała za plecy, na dziewczynę, była teraz chyba mniej ostrożna niż przez całą drogę do tego miejsca.
NPCYuki
NPCOchroniarze: Junpei, Shun, Rinnosuke, Shinji, Satoshi, Kōki
NPCZwiadowcy: Kōichi, Hiroshi
NPCKelnerka: Suzu
Awatar użytkownika
Uchiha Uzui
Posty: 281
Rejestracja: 16 sty 2022, 19:44
Ranga: Muryō no ninja
Discord: Uchiha Uzui#7702
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Wioska Matsumae

Uzui widząc nadbiegającego z naprzeciwka mężczyznę, złapał swoją fajkę i zatrzymał w miejscu. Wyglądał na zmartwionego i dopóki się nie odezwał, Konoszanin był święcie przekonany, że chodzi o jego żonę.
- Nani?! Masaka! - pomyślał wytrzeszczając szerzej oczy. Choć słowa myśliwego do niego dotarły to i tak nie potrafił poukładać sobie tego w głowie. Zaatakowana? Współpraca? To nie szło ze sobą w parze, jednak nie to było teraz istotne... Jego przypuszczenia okazały się trafne, a co gorsze Seijama może mieć teraz kłopoty. Musiał coś zrobić, tylko co?
- Chodźmy stąd, szybko. - powiedział spoglądając za siebie przez ramię. Szukał oczywiście Satoshi'ego lub reszty zgrai, a gdy upewnił się, że w zasięgu wzroku nie ma nikogo z nich ruszył w kierunku jaskini przy okazji ciągnąc za ramię faceta.
- Musisz mi pomóc, jesteś myśliwym i na pewno znasz się na tropieniu. Nie pamiętam gdzie dokładnie jest ta grota, trafiliśmy tam przypadkiem. - kontynuował idąc żwawym tempem, szczerze wolałby go w to nie mieszać jednakże nie miał innej możliwości. Bez niego odnalezienie przyjaciółki wydawało się być niemożliwym do wykonania.
- Co się stało? Skąd o tym wiesz i co z Twoją żoną, w końcu się obudziła? - pytał chcąc dowiedzieć się jakichś szczegółów. Pomyśleć, że rozdzielili się tylko na parę minut... Powinien ufać swojemu instynktowi, bo przecież to dzięki niemu nie skończył jeszcze w piachu.
- K-so, k-so! - przeklinał się w myślach za własną głupotę, stracił czujność i kto wie jaką cenę przyjdzie mu za to zapłacić. W głowie rodziły mu się same czarne scenariusze, nie wybaczy sobie jeśli coś jej się stanie. Sobie, ani nikomu innemu.
Ostatnio zmieniony 29 paź 2022, 22:49 przez Uchiha Uzui, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Awatar użytkownika
Manamatsu Seijama
Posty: 73
Rejestracja: 18 sty 2022, 0:03
Discord: LevelUp#9976
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Techniki:
Bank:

Re: Wioska Matsumae

Szło w miarę dobrze. W pewnym sensie, można nawet rzec, że jak po maśle. Yuki zgadzała się na wszystko. Była chyba bardzo pewna siebie. W zasadzie, zdawała się wręcz w ogóle nie doceniać umiejętności Seijamy. Wciąż miała ją chyba za zagubioną dziewczynkę. Musiała jednak trochę zaskoczyć ją użyciem fuinjutusu na takim poziomie. Koniec końców jednak spełnił się scenariusz, na jaki liczyła Sunijka. Weszły do środka same. Bez obstawy. Yuki faktycznie znalazła przejście i otworzyła je. Seijama pluła sobie teraz w brodę. Przecież już tu byli i tego nie zauważyli. To był zwykły przełącznik. Nie wymagał żadnej techniki, ani w ogóle umiejętności. Samo stukanie w kamień wydało się jej teraz oczywistym zabiegiem. Czemu nie wpadła na to wcześniej...? Oszczędziłaby sobie niebezpiecznego towarzystwa. Ale mniejsza. Korzystając z hałasu spowodowanego kamieniami, dziewczyna dyskretnie odpięła guzik kieszonki, w której miała schowany bandaż. Tak na zaś. Gdy jednak Yuki weszła jako pierwsza i w końcu stanęła do niej plecami, nadarzyła się dla Sunijki doskonała okazja.
- Brak prądu? Hmm, w takim razie może ja spróbuję. Moją naturą jest uwolnienie błyskawicy - rzekła składając dłonie do pieczęci. Chciała uśpić jej czujność. Technika, którą szykowała nie była bowiem wcale techniką raitonu. Zamiast tego jej celem było obwiązać Yuki bandażem - a przynajniej na tyle, by unieruchomić jej ręce przy tułowiu. Kolejnym plusem tej sytuacji było to, że to Yuki była teraz chodzącą latarnią, a Seijama skryta była trochę bardziej w cieniu. Chciała też i tą przewagę wykorzystać na swoją korzyść. Gdyby się udało, nałożyłaby dodatkową pieczęć na więzy, by mieć pewność, że tamta się nie wyrwie.
- Przepraszam. Względy bezpieczeństwa. Teraz to ja będę dyktować warunki. - Wyciągnęła tym samym tanto z pochwy i wycelowała nim w Yuki - Chodźmy dalej.
► Pokaż Spoiler
3590-800=2790
Nunoshibari no Jutsu | Cloth Binding Technique布縛りの術­
KlasyfikacjaFūinjutsu, Technika pieczętująca
PieczęciePtak → Baran → Szczur → Zając → Wół → Tygrys
KosztStandardowy na turę (Kontrola materiału)
Standardowy (Nałożenie pieczęci)
Zasięg20m
WymaganiaZwój płótna bądź innego materiału
Technika pozwalająca manipulować materiałem, którego celem jest obwiązanie przeciwnika i tym samym uniemożliwienie mu ruchu. Po obwiązaniu go, płótno zyskuje na wytrzymałości, sprawiając, że tylko techniki rangi B lub wyższe, albo osoby o sile 8 są w stanie go rozerwać, tym samym przerywając technikę.

Gdy cel zostanie unieruchomiony, użytkownik może dodatkowo nałożyć nań dodatkową pieczęć. Jest to metoda wystarczająca by zapieczętować ciała przyzwane przy pomocy Edo Tensei lub sprawić, że osoba zapieczętowana tą techniką ma dodatkowe problemy by się z jej środka wyrwać. Wymagane są techniki minimum rangi A bądź siła postaci na poziomie 9 lub wyższym.

Posiadając rangę A w Fūinjutsu można ominąć 3 pieczęci do wykonania tej techniki.
Posiadając rangę S w Fūinjutsu można wykonać technikę bez składania pieczęci. Czas mieszania chakry trwa jednak tyle, ile trwałoby faktyczne ich złożenie.
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2758
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Wioska Matsumae

Rodzinne Sprawy家事
Uzui part
Gwałtowne informacje, które Uzui uzyskał mogły wprowadzić w szok, choć podsłuchana wcześniej rozmowa mogła dawać jakieś przypuszczenia. Całość jednak działa się dość szybko i ciężko było podejmować szybkie decyzje, zwłaszcza, jak wiele od tego zależało. Myśliwy skinął głową i nawet nie trzeba było go ciągnąć za nim. Szli równym krokiem. Satoshiego ani reszty nie widział. Może to i lepiej.
-Tak chciała żona. - przyznał łowca, wkrótce przejmując swoiste dowodzenie i kierując grupą. -Chyba tędy szli. - powiedział oglądając przy swoim domu jakieś ślady, by następnie kierować ich dalej. Dobrze, że był śnieg, a opadów wielu nie było, więc praca ta była ułatwiona. -Gdzie mniej więcej była ta grota czy też jaskinia? - zapytał, przełykając ślinę. Miał jeszcze jedną historię do opowiedzenia. -Twoja przyjaciółka i ta kobieta przyszły do mnie do domu. Chciała sprawdzić, jak moje słońce się trzyma, ale nie było postępu. Druga kobieta zapytała, czy może spróbować i przy pomocy jakiegoś naparu i dziwnych sztuczek wyciągnęła z niej truciznę. Jednak wtedy... ją zaatakowała. Rozmawiały chwilę, przez co... zmusiła ją do pomocy. Ciężko nazwać to przekonaniem. - mówił wyraźnie zakłopotany. Z jednej strony zawdzięczał (najpewniej) Yuki życie swojej małżonki. Jednak teraz musiał jakby... się sprzeciwiać tym uczuciom? -Moja żona, gdy to usłyszała, chciała bym wam pomógł. Zrobię więc, co tylko będę mógł. - dodał jeszcze, a wkrótce znaleźli się na wejściu do lasu. Powoli wkroczyli weń, idąc po śladach znajdujących się na ziemi i nie tylko. Pytanie tylko co zrobią jak już znajdą się na klifie. Jak będzie wyglądać sytuacja? A trochę trasy jeszcze do tego miejsca mieli.
Seijama part
Choć zdawać by się mogło, że to Yuki grała pierwsze skrzypce, delikatne nuty, które w ten tajemniczy utwór wplątywała Seijama zdawały się stawać coraz bardziej wyraziste. I wkróce, znalazła moment do ataku. Powiedziała co miała, chcąc uśpić czujność swojej "oprawczyni", jednak ta się wówczas odwróciła niemalże z ostrym:
-Nie. - czyżby nie chciała pieczęci? Jednak to się już działo. Zwój poleciał w jej stronę, a białowłosa uskoczyła w tył składając pojedynczą pieczęć i wykonując zamach ręką. Bandaż uderzył w lodowy słup, który powstał tuż przed białowłosą. W całym tym ferworze upuściła ten dziwny kijek świecący, który jednak wciąż bardziej oświetlał nią, aniżeli Manamatsu. -Gdybyś tylko wiedziała, że znam te mechanizmu i że nie ma techniki Raitonu, którą byś przez włącznik naładowała system, to może i byś mnie miała. - przyznała, a jej głos był bezemocjonalny. -Ja chciałam dotrzymać naszej umowy. Przeszukać to miejsce, znaleźć informacje o Seiyorim i ci je udostępnić. Jednak to ty ją złamałaś. - powiedziała, a ostatnie jej słowa były już wypełnione swego rodzaju irytacją. W półmroku dostrzegła też, jak Yuki składa jakieś pieczęci, ale do czego... nie wiedziała. Na pewno jednak miało to więcej pieczęci aniżeli jej wcześniejsza sztuczka. Ale hej! Przynajmniej teraz była wolna. I mogła walczyć na swoich zasadach. Z drugiej strony... czy teraz, gdy straciła szansę na atak z zaskoczenia mogła tak mówić?
NPCYuki
NPCOchroniarze: Junpei, Shun, Rinnosuke, Shinji, Satoshi, Kōki
NPCZwiadowcy: Kōichi, Hiroshi
NPCKelnerka: Suzu | Myśliwy: Moriki
Info od MG
Manamatsu Seijama - przywróć sobie chakrę za nałożenie pieczęci.
Ostatnio zmieniony 31 paź 2022, 20:10 przez Tora, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Uchiha Uzui
Posty: 281
Rejestracja: 16 sty 2022, 19:44
Ranga: Muryō no ninja
Discord: Uchiha Uzui#7702
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Wioska Matsumae

Na szczęście myśliwy zgodził się pomóc Uzui'emu, choć sugerując się tym co powiedział powinien być wdzięczny jego małżonce, a nie jemu. Złota kobieta, na pewno nie zapomni jej podziękować, gdy już nadarzy się do tego okazja.
- Na północ, znaleźliśmy ją w sporym klifie. - odparł krótko. Tyle pamiętał, a nóż będzie kojarzył te miejsce? W końcu tutejsze lasy powinien znać jak własną kieszeń. Oby, ale nawet jeślli nie to widać było, że zna się na tropieniu. Odnalezienie pierwszych śladów było kluczowe, a zrobił to niemalże od razu i szli już ich tropem. Dokładniejsze wyjaśnienia Moriki'ego dawały nieco więcej do myślenia. Wychodziło na to, że Seijama nie miała innego wyjścia i postanowiła pomóc Yuki w odnalezieniu laboratorium. Nie rozumiał tylko po co szukała go ta damulka...
- Cieszę się, że Twoja żona ma się lepiej i dziękuję za pomoc. - powiedział na kilka m. przed wkroczeniem do lasu. Był mu to winien, bowiem naraża się dla dwójki nieznajomych.
- Musimy być ostrożni. Gdy spotkaliśmy ich wczoraj na szlaku byli w dziewięciosobowej grupie. Dwóch na pewno jest w karczmie, ale nie wiem co z pozostałymi. - ostrzegł myśliwego będąc przekonanym iż mogą na nich tu natrafić. Satoshi twierdził, że są z nimi tylko zwiadowcy, aczkolwiek teraz wiedział, że nie może ufać żadnemu z nich. Mając to na uwadze starał się wypatrywać potencjalnych wrogów już z oddali. Korzystał również ze swojego wyczulonego zmysłu słuchu, poznał już sposób w jaki się komunikują i potrafi rozróżnić wydawane przez nich dźwięki od prawdziwego ptactwa, co w zaistniałej sytuacji może się okazać bardzo przydatne. Wolałby żeby utrzymali swoją obecność w ukryciu chociażby do czasu wymyślenia jakiegoś planu działania. Sparing z Shinji'm dał mu pewien przedsmak tego, do czego są zdolni i zlekceważenie ich nie wchodziło w grę, zwłaszcza z cywilem u boku...
Ostatnio zmieniony 31 paź 2022, 20:40 przez Uchiha Uzui, łącznie zmieniany 2 razy.
Obrazek
Awatar użytkownika
Manamatsu Seijama
Posty: 73
Rejestracja: 18 sty 2022, 0:03
Discord: LevelUp#9976
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Techniki:
Bank:

Re: Wioska Matsumae

Fakt tego, że Yuki zareagowała na czas świadczył tylko i wyłącznie o tym, że spodziewała się zdrady. I mogło sobie obracać kota ogonem ile chciała. Gdyby jej intencje były czyste, nie posuwałaby się wcześniej do takich gróźb. Walka była nieunikniona i obie dobrze o tym wiedziały. Na szczęście tym razem Seijama była przygotowana i po nieudanym ataku nie zatrzymała się. Wiedziała, że musi zdobyć tempo i momentum. Nie chciała dać się znowu złapać. Skoczyła od razu przed siebie. Z kieszeni wyrwała garść makibishi - nie liczyła nawet ile. W biegu rzuciła chmarą ostrych gwiazdek bezpośrednio w nią, chcąc choć trochę rozproszyć przeciwniczkę. Nie wiedziała ile pieczęci szykuje do następnej techniki. Musiała wykorzystać każdy ułamek sekundy i każde zawahanie jakie się dało. Gwiazdki powinny rozproszyć się, więc trafienie choćby kilkoma było znacznie ułatwione, nawet w ciemnym pomieszczeniu. Nie zrobią dużej krzywdy, ale zadziałają też jako zasłona dla frontalnego ataku Sunijki. Czas na coś, co jej ojciec nazywał Dayanmiku Entori! Dziwna nazwa, ale to akurat najmniej ważne. By jak najszybciej skrócić dystans i wybić przeciwniczkę z równowagi, skoczyła przed siebie z drop kickiem. Taki manewr pozwolił jej też oderwać się od ziemi, dzięki czemu być może tym razem nie zostanie zamrożona...
- Uważaj bo ci uwierzę, fałszywa żmijo - zdążyła jeszcze wycedzić w biegu.
► Pokaż Spoiler
2790+400=3190
Makibishi
Koszt2 Ryō
Stack/Slot50/1
Broń wykorzystywana do zatrzymania przeciwnika. Rozsypuje się ją na ziemi licząc, że przeciwnik w nią wdepnie. Tworzona w postaci kolców zestawionych gwiaździście w taki sposób, aby przynajmniej jeden skierowany był w górę.
Suna no Ken | Sand Fist砂の拳
KlasyfikacjaTaijutsu, Styl Walki
Wymagania---
Metoda walki, którą naucza (lub bardziej nauczało) się w Akademii Wioski Ukrytej w Piasku. Z tego powodu trudno znaleźć ten styl poza byłymi mieszkańcami Sunagakure. Sama historia poznania stylu sięga wiele, wiele lat wstecz do shinobi o imieniu Shira - urodzonego specjalisty w zakresie Taijutsu. Oprócz tego stylu, stworzył on kilka innych technik do walki wręcz, uległy one jednak zapomnieniu.

Walka z wykorzystaniem tego stylu skupia się bardziej na defensywie - walczący tym stylem są w stanie umiejętnie blokować i unikać ciosów wroga przez długi czas. Doprowadza to do momentu, gdzie nasz przeciwnik męczy się ciągłym atakowaniem shinobi, ostatecznie doprowadzając do wyczerpania i zdaniu się na łaskę oponenta. Walka więc opiera się na powolnym zyskiwaniu przewagi, aż do momentu, gdy wróg nie jest w stanie kontynuować walki.

Mimo to istnieją pewne ciosy ofensywne. W głównej mierze polegają one na umiejętnym atakowaniu wroga tuż po zablokowaniu lub uniknięciu ciosu - co odzwierciedla metodę powolnego wykańczania wroga, nie męcząc się za bardzo samemu. Jednak same ciosy nie są zbyt ograniczane i można zauważyć kopnięcia różnymi częściami nogi, jak i ciosy zamkniętą pięścią. Wszystkie są jednak skierowane tak, by zadać jak najdotkliwsze obrażenia przeciwnikowi, jednocześnie samemu nie męcząc się za bardzo - to styl walki dla ludzi cierpliwych, a pojedynki nierzadko mogą zająć sporo czasu.

Posiadając rangę B w Suna no Ken użytkownik podczas defensywy męczy się nieznacznie mniej niż w przypadku innych działań.
Posiadając rangę A w Suna no Ken oraz Szybkość większą przeciwnikowi użytkownik jest w stanie wyprowadzić kontratak niemalże w momencie, gdy przeciwnik wycofa swoją rękę bądź nogę po ataku.
Posiadając rangę S w Suna no Ken oraz posiadając Wytrzymałość maksymalnie o jeden poziom niższy od Siły przeciwnika użytkownik jest w stanie praktycznie zanegować wszystkie negatywne efekty wynikające z bloków. Techniki, które przejdą i trafią użytkownika wciąż zadają pełne obrażenia, jednak jeśli zostaną zablokowane, użytkownik Suna no Ken nie cierpi żadnych negatywnych efektów, które w innym przypadku mogłyby wystąpić. Podobnie jeśli ofensywa przeciwnika jest wycelowana w gardę bądź ręce - takie obrażenia traktowane są normalnie.
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2758
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Wioska Matsumae

Rodzinne Sprawy家事
Uzui part
Myśliwy prowadził go trochę w las, po czym się zatrzymał i spojrzał na Uchihę, wyraźnie zamyślony.
-Niedaleko klifu znalazłem też swoją żonę. Pójdziemy trochę na około w takim razie. Nie będziemy szli za nimi, a poszukamy śladów przy klifie w razie czego, dobrze? - zaproponował, skręcając w bok. Jednocześnie dodał -Poza tym dzięki temu zwiększymy ilość śladów. Może przez to się zgubią i pójdą za nami, co pozwoli nam zastawić jakąś pułapkę. - mówił, a jego głos był przejęty. Jeszcze jakiś czas temu nadużywał alkoholu i robił wszystko dla ukochanej, zaś teraz stał się narzędziem w rękach jednej grupy, której celem była pomoc osobie, która dawała z siebie wszystko, by pomóc jego małżonce, ale to druga strona tegoż konfliktu ostatecznie ten problem rozwiązała. Wyraźnie to zachowanie mu się niezbyt podobało, jednak jego wybranka chyba słysząc o wszystkim, co duet dla niej zrobił, zdecydowała się im pomóc. -Gdy była ona u mnie, powiedziała, że jeśli będziemy pilnować własnego nosa, to nas nie zabije. Nie wiem do czego są zdolni, ale ludzie, to nie zwierzyna. Nie wiem czy będę w stanie pomóc, jeśli dojdzie do walki. I nie wiem, czy jestem do niej przekonany. - moment szczerości, lekko przytłumionym głosem, zapewne nie chcąc wydawać więcej dźwięków niż to potrzebne. A przy okazji przedstawić to, w jakiej on jest sytuacji i z jakim nastawieniem mu pomaga. A to też było chyba ważne, zwłaszcza, jeśli mieli ustalić jakiś plan.

Trasa trochę im zajęła, może nawet dłużej, niż tego by sobie życzył Uzui. Jednak nie napotkali żadnych przeciwników, pułapek, a on sam nie słyszał żadnych udawanych ptaków. Czyżby uniknęli pułapek czy ewentualnych niechcianych spotkań? Na pewno znajdowali się w zagajniku, niedaleko klifu. Mężczyzna wskazał w prawą stronę.
-Tamte ślady kierowały się w tamtą stronę. - wskazał jedno z urwisk, a Uchiha miał wrażenie, że chyba faktycznie jakieś elementy krajobrazu stamtąd rozpoznawał.

Oczywiście, Uzui mógł nie chcieć iść okrężną drogą. Miał taką decyzję, a wtedy myśliwy by się dostosował. Idąc po cudzych śladach, trasa z pewnością byłaby zdecydowanie szybsza, jednak czy pośpiech jest tym, na czym im zależy? Powoli jednak wszystkie te elementy zdawałyby się mniej lub bardziej rozpoznawalne.
Seijama part
Spotkanie w jaskini zdecydowanie nabierało rozpędu. Seijama skoczyła do przodu, rzucając w nią Makibishi, gdy Yuki akurat skończyła składać pieczęci. Wiele ich nie było, jednak pomiędzy nimi powstała... ściana śniegu. W niej najpewniej ugrzęzły gwiazdki, które wyrzuciła Manamatsu, kijeczek oświetlający pomieszczenie, a także... sama Sunijka. Technika nie mogła mieć znacznie większej ilości pieczęci, a choć było zimno, a wkrótce i mokro, bo śnieg się topił od ciepła dziewczyny, tak nie była w pełni unieruchomiona. Jednak trochę przysypana w śniegu, co jednak mogło działać na psychikę. Uwięziona, a wszędzie dookoła ciemno, chłodno i mokro. Nawet jej głowa była uwięziona, a ona sama nie wiedziała, gdzie się dokładnie znajduje. Została zamknięta wewnątrz śniegu, jednak gdzie dokładnie się znajdowała w tym całym śniegu? Ciężko było powiedzieć, nie znając ich rozmiarów. Jednak jedno wiedziała. Jeśli zostanie tu dłużej, może mieć spore kłopoty. No i nie widziała Yuki, ale ciężko coś widzieć, gdy jest się całkowicie zamkniętym w śniegu.
NPCYuki
NPCOchroniarze: Junpei, Shun, Rinnosuke, Shinji, Satoshi, Kōki
NPCZwiadowcy: Kōichi, Hiroshi
NPCKelnerka: Suzu | Myśliwy: Moriki
Stan postaci
Manamatsu Seijama - wewnątrz śniegu zasypana. Może się poruszać, jednak jest chłodno i ubrania zaczynają przemakać
Info od MG
Manamatsu Seijama - odejmij sobie 7 makibashi
Awatar użytkownika
Manamatsu Seijama
Posty: 73
Rejestracja: 18 sty 2022, 0:03
Discord: LevelUp#9976
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Techniki:
Bank:

Re: Wioska Matsumae

Że też trafiło akurat na takiego przeciwnika... Kekkei Genkai pozwalające kontrolować śnieg i lód. Los chyba śmiał się wychowanej na pustyni Seijamie w twarz. Miała ochotę zakląć siarczyście, ale nawet nie wiedziała co się wokół niej dzieje. Chciała jak najszybciej, za wszelką cenę wygrzebać się z tego białego gówna i dobrać się Yuki do gardła. Sytuacja nie była kolorowa, ale na szczęście technika kobiety okazałą się nie zabójcza, a jedynie spowalniająca. Tylko czy nie spowolni jej za bardzo... A może jednak lepszym wyjściem byłoby się teraz wycofać. Ninja powinien umieć ocenić własne siły, ale... Co pomyślałby o niej Uzui? Biedna dziewczyna, którą po raz kolejny trzeba ratować. Zagryzła zęby na tę myśl. Nie była przecież słaba. Przeciwnik taki czy inny... Nie widziała teraz Yuki, ale plusem było to, że ona raczej też była dla niej nie do końca widoczna. Złożyła na szybko pięć pieczęci do elementarnej techniki ninjutsu. Celem był... Jej płaszcz. Nałożyła na niego kawarimi, a następnie szarpnęła się do przodu, próbując jednocześnie zrzucić go z ramion. Był już ciężki i przesiąknięty wodą. Spowalniał ją. Bez niego... Może będzie chłodniej, ale nie będzie stanowił balastu. Rzuciła go przed siebie, pod nogi. Yuki zapewne będzie chciała utrzymywać dystans. Może uda jej się zaskoczyć przeciwniczkę.
- Jeśli oczekiwałaś ode mnie zaufania, nie powinnaś była atakować mnie w domku myśliwego. Poznałam się na tobie, dlatego działałam z wyprzedzeniem. - Czuła jak adrenalina się w niej gotuje. Była gotowa do kolejnego skoku - może desperackiego, ale musiała w końcu ją dosięgnąć. Jeśli uda jej się ponownie stanąć twarzą w twarz z Yuki, nie zawaha się zaatakować.
Awatar użytkownika
Uchiha Uzui
Posty: 281
Rejestracja: 16 sty 2022, 19:44
Ranga: Muryō no ninja
Discord: Uchiha Uzui#7702
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Wioska Matsumae

Propozycja Moriki'ego niekoniecznie podobała się Konoszaninowi, bo przecież chodzi o jego przyjaciółkę. Argumenty również go nie przekonywały, jednak mając na uwadze bezpieczeństwo myśliwego zgodził się na obranie dłuższej trasy. Przez większość drogi słuchał tego, co mówi jego przewodnik, ale nie wdawał się z nim w żadne dyskusje. W pełni skupiony wypatrywał i wysłuchiwał zagrożeń, czy to w postaci pułapek, czy wrogów. Nie mogli dać się zdemaskować już na wstępie, dlatego starał się zachować wszelką ostrożność nie tylko za siebie, ale także za towarzysza. Po dłuższym czasie dotarli w końcu do miejsca, które wydawało się być znajome. Czyżby się udało i to bez wykrycia? Ich wspólne działania były efektywniejsze, aniżeli Uchiha się spodziewał. Jeszcze do niedawna traktowali się oschle, z dystansem, a teraz współpracują jak gdyby nigdy nic...
- Sokka, to chyba tutaj, kojarzę ten krajobraz. - odezwał się w końcu szeptem, przykucając za jednym z większych, ośnieżonych krzewów. Jeszcze raz rozejrzał się uważnie po okolicy chcąc przypomnieć sobie dzień, w któryn byli tu z Seijamą. Myślał również nad tym, co poczynić dalej. Zdolności tropicielskie Moriki'ego są niezwykle przydatne, ale tak jak już sam stwierdził, podczas walki mógłby przeszkadzać i niepotrzebnie się narażać.
- Dalej pójdę sam. Zaczekaj tu na mnie albo wracaj do żony, tylko na siebie uważaj. Jestem pewien, że jej ludzie krążą gdzieś w tym lesie. - dodał podejmując - w swoim mniemaniu - najrozsądniejszą decyzję. Po owych słowach skinął głową do mężczyzny na pożegnanie i wczesniej upewniając się, że w zasięgu wzroku nie ma nikogo, ruszył do kolejnych krzewów. Przemieszczał się w ten sposób, aż do klifu, a gdy już się przy nim znalazł, spojrzał w dół i po całej jego długości. Szukał rzecz jasna groty, ale gdyby jej nie znalazł to korzystając z elementarnej techniki ninjutsu zbiegłby po skałach na dół. Możliwe, że stamtąd będzie miał lepszy widok, a jeśli i to, by nie pomogło to ruszy w kierunku wskazanym przez myśliwego z nadzieją, że się nie pomylił.
► Pokaż Spoiler
Ki Nobori no Shugyō | Tree Climbing Practice木登り修業­­
KlasyfikacjaNinjutsu, Kontrola Chakry
PieczęcieBaran
KosztStandardowy na turę
ZasięgNa siebie
Wymagania---
Kolejna podstawowa zdolność ninja. Poprzez odpowiednio precyzyjne skupienie chakry w podeszwach stóp, ten może bez problemów przyczepić się do dowolnej powierzchni, chodząc wzdłuż niej jak po prostej drodze. To dzięki tej zdolności możliwe jest wbieganie po ścianach czy wchodzenie po drzewach bez użycia dłoni. Zdolność ta wymaga jednak konkretnych zdolności kontroli chakry (4 i więcej) dla szybszego opanowania. Jej za mała ilość skupiona w tak problematycznym miejscu jak stopy jest w stanie odczepić shinobi od powierzchni. Za duża zaś - pozwala wybić się od powierzchni, po której ten stąpa, jednocześnie uszkadzając te bardziej podatne na zniszczenia pozostawiając widoczny ślad. Kluczem jest stałe utrzymywanie idealnie określonej ilości energii w chcianym miejscu.

Posiadając rangę B Ninjutsu chodzenie po płaskich powierzchniach nie wymagają składania pieczęci. Czas kumulacji chakry wynosi jednak tyle, ile zajęłoby ich złożenie.
Chakra: 18.500 - 0 = 18.500
Ostatnio zmieniony 01 lis 2022, 22:24 przez Uchiha Uzui, łącznie zmieniany 7 razy.
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Tsuchi no Kuni - Kraj Ziemi”