• Ogłoszenia
  •  
    Aktualności fabularne
    Obecna pora roku: Wiosna 164r.

    Poniżej znajdują się ostatnie wydarzenia oraz ważniejsze ogłoszenia. Są one często opatrzone datą dodania, przy czym najświeższe informacje umieszczone są na samym początku listy.

    30.01.2024 - rozpoczęcie wydarzenia wioskowego w Sakuragakure. Więcej informacji w najnowszych aktualnościach fabularnych.
    29.01.2024 - oficjalne zakończenie eventu Arc II: Pierwsza Konfrontacja. Podsumowanie można znaleźć w aktualnościach fabularnych.
    Kącik Nowego GraczaSamouczek Wzór Karty Postaci AtrybutyRozwój postaci i koszty chakry Atuty Klany i organizacje Informacje o świecie Handbook
    Powyższe tematy powinny zawierać wystarczająco informacji, by móc bez przeszkód napisać Kartę Postaci i rozpocząć grę. W przypadku dalszych niejasności, zapraszamy do kontaktu zarówno na chatboxie, przez wiadomości prywatne oraz przez nasz serwer Discord.
    Administracja
    Pingwinek Chaosu
    Główny Administrator
    Norka
    Główna Mistrzyni Fabularna
    Hefajstos
    Główny Moderator Kuźni
    Tora
    Główny Moderator Technik

    W przypadku jakichkolwiek pytań bądź uwag, powyższe osoby zajmują się wyszczególnionymi w ich tytułach zagadnieniami. Pomocą służy również cała kadra forum, wraz z moderatorami. Zapraszamy również do dołączenia do forumowego Discorda.
    Kadra Sakura no HanaDiscord Sakura no Hana
     

Wioska Matsumae

Tsuchi no Kuni, lub jak niektórzy mają w zwyczaju je zwać, Kraj Ziemi, stanowił niegdyś jeden z Pięciu Wielkich Krajów Shinobi, będąc tradycyjnie postrzegane przez świat jako spokojne miejsce z wieloma udogodnieniami. Bogata baza rolnicza i górnicza Tsuchi no Kuni jest znana ze swojej rozbudowanej struktury. Tutejszy krajobraz jest dość surowy, z bardzo małą liczbą drzew, a horyzont, jak okiem sięgnąć, nieustannie przedzielają góry. Aktualna sytuacja po likwidacji Iwagakure w Tsuchi no Kuni jest stosunkowo… dobra. Tak jak wiele krajów zaczęło cierpieć na większe ataki bandytów, tak Daimyō Tsuchi zawarł umowę z samurajami z Tetsu no Kuni. Oni użyczali swojego ostrza ku obronie jego kraju, a on zapewniał im większą ilość materiałów potrzebnych do produkcji ich wyposażenia oraz lepszą reputację w pobliskich krainach.
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2698
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Wioska Matsumae

Rodzinne Sprawy家事
Uzui part
Shinji z uśmiechem i podekscytowaniem, które przebijało się przez jego zaspanie i zapewne kaca. Na prowokacyjne stwierdzenie z ostrzami spojrzał na Satoshiego i zaśmiał się.
-Ja tam bym mógł, ale Junpei z Satoshim by mnie ze skóry obdarli, gdybym się zranił na koleżeńskim sparingu. - odpowiedział, gdy już wędrowali na zachód. Szczęśliwie, właśnie na zachodnim skraju wioski, więc wystarczyło niedaleko odejść, by nie zakłócać wieśniakom ich codziennych zajęć.

Może trzy, cztery minuty drogi później znaleźli całkiem luźny fragment terenu, gdzie Shinji... zdjął koszulkę, a jego gołą i umięśnioną klatę zaczął smagać wiatr. Widać było, że chłopak siłki nie omijał, acz na pewno nie wyglądał na przepakowanego. Można by wręcz go przyrównać do dobrze zbudowanego shinobi, który posiada dość siły i mięśni, a zarazem sylwetkę zdolną do dynamicznym, zwinnych ruchów. Lekko się wzdrygnął.
-Lecimy!!! - zakrzyknął chyba chcąc samego siebie zmotywować.
-Tylko się nie przezięb. - westchnął Satoshi spoglądając na Uzuia. -No to cóż... zaczynajcie. - dodał spokojnie, podnosząc rzeczy towarzysza ze śniegu. Shinji zaś zaczął trochę skakać i ustawiać się na miękkich nogach, delikatnie zbliżając dystans do jakichś dwóch metrów od Uzuia. Nie atakował jednak jeszcze.
Seijama part
Niby tematyka romansu pomiędzy Uchihą i Manamatsu nie był czymś, co Seijama chciała kontynuować, jednak raz zasiane ziarno zaczęło zbierać plony. Choć pierwsze słowa kobiety raczej miały za zadanie pokazać Yuki, że nie wszystko jest jak w książkach, białowłosa kobieta zdawała się tym nie przejmować.
-Ale marzyć zawsze można. - dodała z lekkim uśmiechem. Następne słowa Manamatsu jednak nadal poruszały kwestię wątpliwego romansu między duetem, co raczej Yuki skomentowała delikatnym pogłaskaniem Seijamy po plecach i następującymi słowami -Nie masz się co przejmować. Wygląd to nie wszystko. - dodała pocieszająco, po czym kontynuowała -Ja uważam, że jesteś urocza i tylko ślepy by tego nie dostrzegł. - chyba nie chciała by jej pierwsze zdanie zabrzmiało tak, jakby faktycznie dziewczyna nie była piękna.

Sytuacja lekko zmieniła się w chatce. Na pytanie Seijamy, Yuki lekko skinęła głową.
-Trochę. Bym jednak potrzebowała naparu. Z tego co widziałam w kuchni macie odpowiednie zioła. - te słowa rzuciła już do myśliwego, który to tylko skinął w szoku głową.
-P-proszę. - dodał, na co białowłosa skinęła głową i udała się do kuchni. Tam już przygotowała proces i nie przeszkadzała jej nawet teoretyczna obecność Manamatsu. Dodawała suszonych ziół i trochę świeżych, niektóre w moździerzu, a niektóre w ręku zgniatała i dodawała. Ostatecznie, całość przelała przez sitko, pozbywając się nieczystości, a tak przygotowaną miksturę umieściła na śniegu, coby lekko ochłonęła.
-Sam proces będzie bolesny, więc musicie ją przytrzymać. - dodała jeszcze, na co trochę nieprzekonany myśliwy nieśmiało złapał żonę za ramiona i przytrzymał do łóżka. Yuki spojrzała na Seijamę, zapewne oczekując, że ta zrobi to samo, tylko z nogami chorej. Gdy całość była gotowa, ona sama mogła rozpocząć proces.

A zaczął się od... przyłożenia palca trochę poniżej lewej piersi kobiety. Seijama widziała, jak na ciele chorej (której ubranie zostało wcześniej odpowiednio podwinięte) pojawia się rana. Następnie zaś Yuki przyłożyła dłoń do powierzchni cieczy, a żona łowcy jęknęła z bólu. Następnie zaś napar, niczym jakaś bańka przyczepiona do dłoni białowłosej została przeniesiona pod ranę, by następnie... wniknąć. I wtedy kobieta zaczęła krzyczeć z bólu i się wić. Gwałtowność tego wszystkiego mogła zaskoczyć myśliwego, jak i Manamatsu, jednak udało im się utrzymać chorą w miejscu. Po chwili, z rany znów wyciekł napar, ale teraz, w środku, coś w nim było. Do wolnej miski, którą uprzednio sobie przygotowała, Yuki odłożyła ten zanieczyszczony napar i powtórzyła proces kilka razy, aż cały przez nią przygotowany wywar nie był zanieczyszczony. Dało się jednak dostrzec, że proces wymaga naprawdę ogromnej koncentracji, gdyż na twarzy białowłosej pojawiły się kropelki potu. Za każdym jednak razem coraz mniej zanieczyszczeń się pojawiało. Wkrótce... proces został zakończony, a białowłosa odetchnęła z ulgą i przy pomocy chakry zasklepiła ranę kobiety, która... oddychała już normalnie.
-Jest zmęczona, ale będzie dobrze. Pozbyłam się wszystkiego. - powiedziała bez melodycznego głosu do myśliwego, spoglądając na miskę z zanieczyszczonym płynem. Westchnęła -Więc mu się udało, co? - mruknęła do siebie, po czym złożyła pieczęć małpy i machnęła dłonią w stronę Seijamy. Dookoła kobiety nagle pojawił się lód, który choć próbowała uniknąć, złapał jej prawą nogę i rękę, a także unieruchomił wręcz biodro.
-Co jest?! - zakrzyknął myśliwy, dobywając noża myśliwskiego, ze swojego buta.
-Jak się zamkniesz, to ty i twoja głupia żona przeżyjecie. - mruknęła oschle, wstając i spoglądając na Manamatsu. -Więc jesteś jego córką, ale ile faktycznie o nim wiesz, co? - zapytała białowłosa wstając i spoglądając oschle na Seijamę. Już nie mówiła melodycznie. Była poważna.
NPCYuki
NPCOchroniarze: Junpei, Shun, Rinnosuke, Shinji, Satoshi, Kōki
NPCZwiadowcy: Kōichi, Hiroshi
NPCKelnerka: Suzu
Stan postaci
Manamatsu Seijama - unieruchomione w lodzie prawe kończyny (prawa noga praktycznie cała, aż do biodra, prawa ręka do łokcia)
Uchiha Uzui - nienaruszony
Info od MG
Seijama - Link jest nie do tego banku
Awatar użytkownika
Uchiha Uzui
Posty: 281
Rejestracja: 16 sty 2022, 19:44
Ranga: Cywil
Discord: Uchiha Uzui#7702
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Wioska Matsumae

Mógłby, ale koledzy obdarliby go ze skóry? Ah, wymówki. Każda jest dobra, jeśli ma konkretny cel. Była to wręcz idealna okazja do ponabijania się, z której w normalnych okolicznościach Uchiha z pewnością, by skorzystał. Tym razem postanowił jednak nie ciągnąć tematu i zadowolić się tym, czym może - czyli walką na gołe pięści i nogi. Co ciekawsze, niedługo później okazało się iż nie była to tylko przenośnia, czy nieprzemyślany dobór słów. Shinji jak gdyby nigdy nic pozbył się koszulki kompletnie nie zważając na leżący dookoła śnieg. Uzui na sam widok wzdrygnął ciałem, choć w rzeczywistości również niemiałby z czymę takim problemów. Pytanie tylko po co miałby to robić? Rozumiał jeszcze, że pozbycie się pancerza miało jaki taki sens, ale żeby aż do nagości? Do tego nie zamierzał się posuwać.
- Daj mi chwilę. - powiedział ściągając najpierw kapelusz, następnie rękawice i elementy lekkiego rynsztunku. Całość rzucił na stertę jakiś metr od siebie i przeciągnął karkiem raz w lewo, raz w prawo chcąc nieco rozluźnić zastane mięśnie. Po nocy na podłodze, na takim mrozie bóle dawały o sobie znać.
- Teraz lepiej, hah! - rzucił do stojącego naprzeciw mężczyzny i uniósł ręce do pół-gardy. Stojąc w delikatnym rozkroku, wysunął lewą nogę na przód, skręcił lekko biodra do środa i ustawił nieco bokiem. Mogli zaczynać. Shinji nie wydawał się chętny do wykonania pierwszego ruchu - a ktoś musiał -, dlatego brunet wziął tą odpowiedzialność na siebie. Skoro to tylko sparing, zaczął od zbliżenia się na zasięg lewej ręki i wyprowadzenia nią dwóch, szybkich prostych w twarz. Po prawdzie nie zamierzał nawet trafiać, chciał raczej sprawdzić jaka będzie jego reakcja. Badanie przeciwnika było tu chyba kluczowe, skoro nie jest specem w Taijutsu. Mimo to walka w warciu nie była mu obca, dlatego nie zachowywał się jak kompletny laik. Wiedział, że w takim zestawieniu uniki są jego najmocniejszą stroną i na nich właśnie zamierzał się skupić. Badał wzrokiem ruchy ciała sparing partnera będąc gotowym do uchylenia się przed kontrą, czy jak kto woli zejścia z linii ciosu. Co prawda gruba warstwa śniegu pod nogami wcale tego nie ułatwiała, ale na szczęście ograniczało to swobodę ruchu obydwu po równo.
Obrazek
Awatar użytkownika
Manamatsu Seijama
Posty: 73
Rejestracja: 18 sty 2022, 0:03
Discord: LevelUp#9976
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Techniki:
Bank:

Re: Wioska Matsumae

Chyba w końcu Yuki udało się jakoś poprawić Sunijce nastrój. Niby mały komplement, a wywołał nieco ciepłego uśmiechu na twarzy dziewczyny. Seijama była w tym wszystkim bardzo ufna i jej czujność faktycznie była usypiana przez melodyjny głos damy. Nie myślała więc o niej jak o jakimkolwiek zagrożeniu. Przeszło jej nawet przez myśl, że może to początek nowej przyjaźni. Może nawet lepszej niż ta z Uzuim. Gdy zaś dotarli do chatki i Yuki zaproponowała pomoc, Manamatsu przeżyła ekstazę radości. Więc jednak jej przypuszczenia były słuszne! Potrafiła ona leczyć i była w stanie pomóc chorej kobiecie. Dziewczyna nie posiadała się ze szczęścia, aż... Jej noga i ręka zamarzły. Seijama zamarła chwilowo w szoku. Głos dotychczasowej towarzyszki również uległ zmianie. Co się z nią stało? Sunijka nie wiedziała co powiedzieć. Wytrzeszczała tylko oczy i memłała ustami, nie mogąc dobyć z siebie głosu. Zalewały ją teraz strach, gniew, niezrozumienie. Pierwotnie wpadła w lekką panikę, ale z chwili na chwilę zaczynała odzyskiwać rezon w sytuacji.
- O czym ty mówisz? Co... - wykrzyczała w końcu z wahaniem - co się udało? - Jej oczy wyrażały teraz głębokie niezrozumienie. Tak, dała się ogłupić. Chyba jednak podejrzliwość Uzuiego była słuszna. Może powinna go jednak zapytać o zdanie, gdy decydowała się pójść z Yuki. Z drugiej strony, była przekonana, że poradzi sobie sama. I była tego święcie pewna... Dopóki lód nie skuł jej kończyn. Wciąż miała jedną rękę i nogę. Wciąż miała tanto na biodrze i nóż w bucie. Żałowała tylko, że nie ma ognia Uzuiego...
- Czego ty chcesz? - zapytała już z nieco bardziej wyczuwalnym w głosie gniewem. Mimo wszystko dobrze by było jednak jakoś dać znać Uchiha, że jest w tarapatach. Tylko jak...
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2698
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Wioska Matsumae

Rodzinne Sprawy家事
Uzui part
Walka się zaczęła, choć grunt nie należał do najlepszych. Shinji pozostawał trochę bardziej skoczny, możliwe, że z prostej przyczyny, którą był chłód tego miejsca. Trzymał się na taki dystans, że kopnięcie czy uderzenie było niemożliwe bez bardziej konkretnego skrócenia dystansu. Ten obowiązek postanowił jednak przyjąć na siebie Uchiha, który się zbliżył, chcąc wykonać dwa ataki rękoma. Ochroniarz Yuki jednak zaczął się wycofywać, wciąż zostając w najwyraźniej komfortowym dla siebie dystansie. Jednak cóż, prędkość Uzuia nie byłą tym, z czym najwyraźniej mógł się mierzyć, gdyż jak czarnowłosy chciał zaatakować, tak ostatecznie się zbliżył. Ciosy były wyprowadzone niby na odwal się, a garda chłopaka pozwoliła mu je przyjąć bez większych problemów, tak uniósł nogę z przodu, chcąc najwyraźniej ją kopnąć swojego przeciwnika. Problemem... okazał się grunt. Śnieg ruszył w górę, a noga nie dosięgnęła Uchihy, choć puch trafił go w twarz ograniczając wizję. Shinji natomiast... poślizgnął się i przeleciał w tył.
-Aaaa, zimne, zimne! - usłyszał jego krzyk, gdy najpewniej wylądował gołymi plecami na średnioubitym śneigu, zapadając się weń trochę. Gdy oczy Uzuia zapewniały mu już wizję widział jak ten otrzepuje w miarę możliwości mokre plecy. Satoshi natomiast westchnął z boku widząc to wszystko. Nie ulegało jednak wątpliwości, że ten manewr, w normalnej walce, na porządnym gruncie, mógł zaowocować trafieniem w Uchihę nogą, co mogło nie być tak komfortowe. Plan był więc niezły. Wykonanie... pozostawiało pole do popisu.
Seijama part
Sytuacja w chatce myśliwego była napięta. Myśliwy, wciąż z nożem spoglądał na Yuki, nie za bardzo wiedząc, co się właśnie dzieje.
-Naprawdę nie wiesz? Czy tylko udajesz głupią? - odpowiedziała chyba lekko poirytowana.
-Jesteś u mnie w domu, więc się zachowuj, zanim wylecisz! - warknął zirytowany myśliwy.
-Ocaliłam Ci żonę. Równie dobrze mogę ją zabić, więc się zamknij, to dożyjecie starości. - odpowiedziała z piorunującym wzrokiem odwracając się od Seijamy. Myśliwy przełknął nerwowo ślinę i spojrzał na żonę, niezbyt wiedząc co zrobić w tej sytuacji. Białowłosa natomiast wciąż była zbyt daleko, by kobieta mogła coś zrobić z rękami, a po chwili wróciła wzrokiem na Manamatsu. -Szukam miejsca, gdzie schowane było laboratorium. Jakaś jaskinia, grota. Informacje, które mam są zbyt ogólne, więc jak ładnie mi pomożesz, to może pozwolę ci wrócić do twojego chłopaka i rozejdziemy się w pokoju, co? - zapytała uśmiechając się lekko, choć widać było, że ten uśmiech był fałszywy.
NPCYuki
NPCOchroniarze: Junpei, Shun, Rinnosuke, Shinji, Satoshi, Kōki
NPCZwiadowcy: Kōichi, Hiroshi
NPCKelnerka: Suzu
Stan postaci
Manamatsu Seijama - unieruchomione w lodzie prawe kończyny (prawa noga praktycznie cała, aż do biodra, prawa ręka do łokcia)
Uchiha Uzui - nienaruszony, śnieg na twarzy, acz nie utrudnia widoczności
Awatar użytkownika
Manamatsu Seijama
Posty: 73
Rejestracja: 18 sty 2022, 0:03
Discord: LevelUp#9976
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Techniki:
Bank:

Re: Wioska Matsumae

Emocje kotłowały się w Sunijce, mieszając jednocześnie strach i gniew. Z jednej strony chciała krzyczeć na Yuki, z drugiej, przerażał ją fakt tego z jaką łatwością ta zamroziła dużą część jej ciała. Rzecz jasna, Seijama próbowała też wyszarpać się z potrzasku, ale była na to zbyt słaba. Zaciskała zęby, dysząc ciężko.
- Przecież sama szukam śladów po nim idiotko! - krzyknęła, choć chwilę później ugryzła się w język. W swoim obecnym położeniu powinna być nieco bardziej ugodowa. Ona jednak ani myślała. Była w amoku, który odbierał nieco logiki.
- Przecież w niczym ci nie kłamałam, byłam do bólu szczera, zwierzałam ci się! - krzyczała, czując, jak do jej oczu napływają łzy. Jednocześnie wciąż zaciskała zęby w grymasie złości. - Ja też chcę poznać prawdę o nim. Był moją jedyną rodziną... - tu głos się jej w końcu załamał. Przestała się szarpać, a jej twarz objął jakiś dziwny cień. Uspokoiła się. Po policzkach spływały strugi łez. Milczała przez chwilę. Powoli chyba dochodziła do siebie po tym wybuchu. Nie potrafiła zapanować nad swoimi emocjami. Nie tego oczekiwałby od niej ojciec. Nie tak ją wychowywał. Spojrzała na myśliwego i jego kobietę. Była zdrowa. Naprawdę ozdrowiało, by to to widać po jej oddechu. W oczach Sunijki nie było już rozpaczy, a powrócił jakiś dziwny upór. Taki, jak podczas eksperymentowania z technikami pieczętującymi na chorej. Włosy opadły jej na twarz, gdy podniosła wzrok na Yuki.
- Mogę pomóc ci w poszukiwaniach. Mamy przecież ten sam cel. Tylko daj im odejść. Ci ludzie już wystarczająco wycierpieli. Mogę pokazać ci grotę, w której byliśmy z Uzuim. Może ty znajdziesz tam coś więcej niż my. - Mówiła cichym, lecz względnie opanowanym głosem.
Awatar użytkownika
Uchiha Uzui
Posty: 281
Rejestracja: 16 sty 2022, 19:44
Ranga: Cywil
Discord: Uchiha Uzui#7702
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Wioska Matsumae

Wyprowadzone przez Uchihe ciosy miały na celu sprawdzenie refleksu i motoryki rywala, nie zadanie obrażeń i tak też właśnie się stało. Stojący mu naprzeciw mężczyzna uniknął ich bez większego problemu jednocześnie kontrolując będący między nimi dystans. Sugerując się tym Uzui świadom był, że nie walczy z amatorem, a przynajmniej myślał tak do czasu oberwania śniegiem w twarz. Szybko przetarł ją dłonią i odzyskując wzrok zlokalizował Shinji'ego. Upadł? Wszystko na to wskazywało, choć w rzeczywistości nie było mu dane tego zobaczyć. Zamarł na krótszą chwilę w bezruchu dając jednemu z ochroniarzy Yuki czas na ogarnięcie się po upadku.
-Nie wygłupiaj się, liczyłem na pożądną walkę. - skomentował z wyczuwalnym w głosie zażenowaniem. Po westchnięciu Satoshi'ego nietrudno było się domyślić, że i on je poczuł. No nic, ta sytuacja może nieco wybiła go z rytmu, ale na powrót skupił wzrok i uwagę na swoim rywalu. Miał szczerą nadzieję, że to tylko jednorazowa wpadka. Tym razem nie zamierzał atakować, uniósł ręce w górę i czekał będąc gotowym do uników. W przypadku próby atakowania głowy prostym, zrobiłby przekrok na zewnętrzną stronę ręki, skręcił ciało od bioder, aż po szyję i próbował zejść z linii ciosu chroniąc w międzyczasie twarz własnymi dłońmi. Sierpowych starałby się unikać z pomocą bokserskiej kołyski, na ugiętych nogach i nieco zgarbiony przechodząc głową pod atakami. Zaś widząc jakąkolwiek próbę kopnięcia, nabierze dystansu najzwyczajniej odskakując w tył. W każdym z tych - i innych - scenariuszy na uwadze miał w pierwszej kolejności krycie własnej głowy i jeśli nadarzyłaby się idealna okazja, przechwycenia którejś z kończyn stosując najbardziej pasującą do sytuacji klamrę.
Obrazek
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2698
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Wioska Matsumae

Rodzinne Sprawy家事
Seijama part
Próba oswobodzenia się z lodu spełzła na niczym. Sporych rozmiarów blok lodu skutecznie utrudniał, choć Manamatsu miała wrażenie, że lekko miejscami popękał, choć wciąż - nie na tyle, by czuła się na siłę uwolnić z niego bez problemu. Gdyby jednak wolną ręką z pełną siłą uderzyła? Kto wie, może byłaby w stanie nawet go strzaskać przy jej pomocy. Kobieta wydała z siebie odgłos przypominający "tsk tsk tsk", gdy ta ją obraziła.
-Na pewno inteligentnie obrażać osobę, która cię więzi. - zauważyła, choć chyba jednocześnie trochę ją to rozbawiło, zanim znowu spoważniała. -Więc naprawdę nic nie wiesz? - dodała naprawdę poważnym, chłodnym tonem. Kolejne słowa Seijamy zdawały się nie robić na niej wrażenia, nawet wtedy gdy oczy jej się zeszkliły pod wpływem emocji. Po chwili poczuła na poliku dłoń kobiety, która ocierała jej twarz z łez. -Już już. Wierzę ci. - jej głos... spotulniał. Nie był może melodyczny, ale nie był też sztuczny czy chłodny. Bardzo neutralny, może wręcz jej naturalny. Lekko się uśmiechnęła, na pewno szczerzej niż jakiś czas temu. -Nie mam do nich żadnego interesu. Jeśli mnie nie zaatakują, to przeżyją. - wyjaśniła spokojnie, prawie tak samo, jakby rozmawiała na temat rozwiązywania mnożenia metodą pisemną, a przy pomocy kalkulatora. Nawet odwróciła się do nich, będąc w sumie dość blisko Manamatsu, coby na nich spojrzeć, choć może chodziło tylko i wyłącznie o to, by myśliwy jej nie zaatakował. Oczywiście, gdyby Seijama chciała, mogłaby spróbować wtedy coś zrobić. Gdyby oczywiście chciała. Gdyby jednak nic nie zrobiła, tak Yuki znów by na nią spojrzała. -Widzisz, może jeszcze zostaniemy przyjaciółkami. Zaprowadzisz mnie tam bez tego Uzuia i wtedy podyskutujemy dalej, dobrze? - zaproponowała, czekając na jej dalszą reakcję. Manamatsu zaś mogła dostrzec, jak za użytkowniczką lodu, budzi się żona myśliwego, która wydała z siebie ciche.
-C-co j-jest? - zapytała słabo, a jej mąż zadrżał cały i ostrożnie obejrzał się na nią, po czym podbiegł o objął ją czule, zupełnie nie zważając na scenę, która się tu działa. Choć wciąż, miał przy sobie ten nóż, pewnie w gotowości by bronić swojej ukochanej.
Uzui part
Shinji, który padł ofiarą gruntu warknął na swojego przeciwnika.
-Poślizgnąłem się, okej! - odparł zirytowany, po czym ruszył na Uchihę. Walka w przypływie emocji mogła być tym, co ciemnowłosy, mógłby wykorzystać. Ochroniarz Yuki jednak nie planował atakować rękoma, a zaczął od półobrotowego kopnięcia, po którym Uzui postanowił się wycofać, zwiększając dystans. Ten jednak, widząc skrócony dystans szybko skrócił zamach nogą, odstawiając ją z przodu i wciąż wykorzystując moment obrotowy, z pełnym piruetem kopnął niemalże od pleców (Ushiro Ura Mawashi Geri w Google) przy pomocy pięty i gwałtownego skrócenia dystansu. Cios ten został przyjęty na gardę, gdyż leciał prosto w skroń Uzuia, I był silny. Na tyle, że sam mężczyzna się nie tego nie spodziewał, więc nawet nie zdołał jej wyłapać. Nadal się nie ustawiając w pełni frontem odłożył i tę nogę, by zaraz potem kopnąć kopnięcie tylne drugą prosto w brzuch Uzuia. Było to silne kopnięcie, choć nie na tyle, by się zrzygać czy przewrócić. Nawet się za daleko nie odsunął, a Shinji odstawił nogę stojąc obecnie bokiem, wyraźnie zdziwiony tym, jak dobrze poradził sobie z tym wszystkim jego przeciwnik.
NPCYuki
NPCOchroniarze: Junpei, Shun, Rinnosuke, Shinji, Satoshi, Kōki
NPCZwiadowcy: Kōichi, Hiroshi
NPCKelnerka: Suzu
Stan postaci
Manamatsu Seijama - unieruchomione w lodzie prawe kończyny (prawa noga praktycznie cała, aż do biodra, prawa ręka do łokcia)
Uchiha Uzui - bolą trochę ręce i trochę bardziej brzuch, jednak ogólnie nie przeszkadzają
Awatar użytkownika
Uchiha Uzui
Posty: 281
Rejestracja: 16 sty 2022, 19:44
Ranga: Cywil
Discord: Uchiha Uzui#7702
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Wioska Matsumae

W jego słowach nie było żadnych, prowokacyjnych intencji aczkolwiek zadziałały one na Shinji'ego jak czerwona płachta na byka. Zdecydowanie spoważniał, co widać było nie tylko po minie ale także ruchach. Uzui uśmiechnął się zadowolony pewien, że teraz walka nabierze tempa. Nie mylił się, ochroniarz panienki Yuki zaczął bezlitośnie napierać serią kopnięć zmuszając Uchihe do odskoku, a w ostateczności przyjęcia dwóch ciosów. O ile przyjęcie niezbyt rozpędzonej nogi na gardę nie robiło na nim wrażenia, tak przyjęcie ciosu na niekryty brzuch przesunęło nim po śliskim gruncie. Jak do tej pory, jego rywal wydawał się preferować walkę nogami. Nie stawia to Konoszanina w lepszej niż dotychczasowej pozycji, jednak była to dla niego cenna informacja. Teraz wiedział, że musi zwracać uwagę na każdy jego ruch oraz siłę jaką to wkładał. Ze względu na to przeniósł swój wzrok z twarzy na okolice torsu tak, by zauważać nie tylko ruchy kończyn ale także ogólny balans ciała - niezbędny aspekt przy próbie wykonywania jakichkolwiek kopnięć -, zwłaszcza na tak niesprzyjącym gruncie.
- O to właśnie chodziło! - rzucił głośno, podekscytowany i szczerząc swe zęby. Cała ta cholerna zima sprawiła, że zapomniał już jakie to wspaniałe uczucie stanąć do walki z kimś uzdolnionym, z kimś kto swoje umiejętności opierał nie tylko na chakrze ale i własnym ciele. Serce zaczęło pompować krew nieco szybciej przyjemnie rozgrzewając ciało, nadnercze zaczęło produkować adrenalinę, a przysadka mózgowa endorfiny. Dostał tego, czego chciał i w podziękowaniu zamierzał odwdzięczyć się tym samym. Z o wiele większą prędkością niż poprzednio, ugiął się nisko na kolanach i nabrał dłońmi dwie, pełne garście śniegu po czym od razu przeszedł do biegu nawprost rywala. Trzymał się nisko i około metra przed zasięgiem nóg sskrzyżował ręce sypiąc puchem w twarz Shinji'ego. Nie liczył, że owa akcja go oślepi, miało go to tylko rozproszyć i spotęgować zdziwienie z jakim zapewne się spotka na widok nagłego zniknięcia (Szybkość 8) Uchihy tuż sprzed jego pola widzenia. Gdzie się podział? Nie z lewej, nie z prawej, ani za plecami. Sprawnym wybiciem uniósł się na ponad 3 metry w górę, chcąc zaatakować bezlitosnym młotem z dwóch, splecionych ze sobą dłoni. Na przedzie miał oczywiście wyprostowane nogi, chcąc wylądować nimi na ramionach celu i dopiero wtedy wyprowadzić pionowy cios prosto w czubek głowy. Taka pozycja miała dać mu również możliwość do odepchnięcia się od rąk woja, gdyby ten zdążył wystarczająco szybko zareagować i spróbować chwycić. Istniała też opcja uniku w postaci odsunięcia się, na co zaraz po wylądowaniu w pozycji kucznej zareagowałby kolejnym zniknięciem (Szybkość 10) przemieszczając się na prawą stronę rywala, z uniesionym na wysokość nerki kolanem i uniesionymi w górę, gotowymi do obrony dłońmi.
Ostatnio zmieniony 10 paź 2022, 17:54 przez Uchiha Uzui, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Awatar użytkownika
Manamatsu Seijama
Posty: 73
Rejestracja: 18 sty 2022, 0:03
Discord: LevelUp#9976
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Techniki:
Bank:

Re: Wioska Matsumae

Ten gwałtowny wybuch emocji spowodował w jej głowie lekko chaos. Tak samo jak zachowanie Yuki. Dziwna była z niej osoba. W jednej chwili melodyjna artystka, w drugiej zimnokrwista agresorka, a teraz... Uspokoiła się nagle, otarła jej łzy, a jej głos nabrał trzeciego tonu, takiego jakby... pomiędzy. Mimo to Seijama zdążyła już stracić do niej zaufanie. Teraz co prawda atak byłby łatwy, ale nic by jej nie dał. Jej kończyny wciąż pozostawały w lodzie, z resztą Yuki posiadała informacji, na których Sunijce zależało. Natenczas faktycznie musiały współpracować i ona chyba również zdawała sobie z tego sprawę. Być może ta kolejna zmiana nastroju jest kolejną pułapką. Kolejną grą aktorską. Może jednak kupić trochę czasu i przynajmniej uwolnić się z tego lodu. Teraz już wiedziała, do czego Yuki jest zdolna. Nawet jeśli po raz kolejny będzie chciała ją skrzywdzić, Seijama drugi raz nie da się na to złapać.
Wzrok Manamatsu był teraz pusty. Zdawał się skamienieć, jakby nagle wszystkie zawory uczuć zostały zakręcone na głucho. Zdawało jej się nawet, że zaczyna czuć podobny trans, co podczas prób leczenia. Adrenalina podnosiła ją w stan gotowości.
- Czemu bez niego? Żadne z nas nie ma powodu by ci przeszkodzić. Nasz cel podróży jest ten sam co wasz - cały czas podkreślała ten jeden argument, który był przecież w całej swej rozciągłości prawdą. Tu nawet nie trzeba było niczego udawać.
- Nie jestem pewna, czy pamiętam dokładnie drogę, ale wiem w którym kierunku powinniśmy się udać. My z Uzuim szliśmy tam całą noc. - Nie podała jednak dokładnego kierunku. Wiedziała, że trzeba iść na północ, ale to była teraz informacja, o którą była bogatsza. Być może jej karta przetargowa. Wóz albo przewóz, Yuki musiała zabrać ją ze sobą, jeśli chciała dotrzeć na miejsce.
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2698
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Wioska Matsumae

Rodzinne Sprawy家事
Uzui part
Shinji uśmiechnął się podekscytowany po tym, jak Uzui podniósł głos. Tak, walka nabierała rumieńców i to nie tylko przez wzgląd na ogólną temperaturę, jaka tu panowała i krew, która rozgrzewała obu walczących od środka. Szybkie działania Uchihy sprawiły jednak, że jego przeciwnik wycofał się o krok, szykując się do działania, choć fakt zebrania śniegu zdawał mu się nie umknąć. A to sprawiało, że wiedział czego się spodziewać. Gotując się do kopnięcia, był przygotowany, choć szybkie działania Konoszanina zdawały się go zaskoczyć. Plan był na pewno dobry, jednak ograniczenia fizyczne wciąż uniemożliwiały mu tak wysokie skoki. Jego siła może i dorównywała rekordzistom świata, jednak nawet oni tak wysoko bez wsparcia odpowiedniego sprzętu nie skakali. Taki też problem napotkał Uzui, który z wyskoku planował pochwycić Shinjiego i go uderzyć. Mężczyzna jednak zdawał się chcieć na to przygotować, gdyż kopnięcie boczne wykonał jednocześnie z rzutem przez Uzuia śniegiem. Czyżby przewidział to działanie? Wszystko to doprowadziło do dość... niefortunnej sytuacji. Kopnięcie bowiem, wymierzone w splot słoneczny, zamiast tego trafiło Uchihę w prawą część podbrzusza, całkowicie zakłócając jego lot i wręcz nadziewając się na kopnięcie, co bolało. Zaś jego lotu nie dało się już przerwać, ale cios nie był precyzyjny. Opadający młot uderzyć w okolicę przepony, po lewej części ciała ochroniarza, który i tak stracił równowagę i wylądował w śniegu, odrzucony pędem lotu ciemnowłosego. Sam zaś napastnik tej batalii, w wyniku starcia kopnięcia i lotu wylądował na chłodnym śniegu. Shinji był trochę dalej, próbując złapać równowagę, choć też się przewrócił. Zbierał się jednak do wstania, choć oddychał ciężej i bardziej obolało.
Seijama part
Sytuacja Seijamy była specyficzna. Yuki nie była osobą, za którą rzekomo się podawała, a może właśnie była? Każda z trzech postaci, z jaką Manamatsu dyskutowała mogła być częścią tej prawdziwej "Yuki". Mimo wszystko, mogła zdobyć część informacji, które były jej potrzebne. Jak chociażby te o zdolnościach kobiety i przygotować się na ewentualnie nadciągającą bitwę.
-Bo sobie tego nie życzę. - odpowiedziała jakże lakonicznie na pytanie Seijamy. -Interes mam do Ciebie, a nie... jak ty go nazwałaś... do prostaka i moczymordy. - to mówiąc uśmiechnęła się sztucznie. -Pamiętaj, że nie masz tu pozycji, by stawiać żądania. W najgorszym wypadku umrzesz, nie dowiadując się niczego, a tak może się dowiesz czegoś, co Ci się przyda. To jest twój wybór. - skwitowała bez większego przejęcia w głosie. Skinęła głową, słysząc jej kolejne słowa, jednak ich nie skomentowała. Były to informacje, jakie przyjęła do wiadomości. Jedyne co, to pozostało tylko podjąć konkretną decyzję. -Więc? Zaprowadzisz i spróbujemy razem się czegoś dowiedzieć, czy wolisz umrzeć nadaremno? - zapytała po chwili ciszy, nie przejmując się szeptami za jej plecami. Myśliwy chyba właśnie wdrażał żonę w najważniejsze informacje dotyczące ostatnich wydarzeń, choć nie podnosił głosu. Zbyt wiele się działo, by pozwolić sobie na taki... luksus.
NPCYuki
NPCOchroniarze: Junpei, Shun, Rinnosuke, Shinji, Satoshi, Kōki
NPCZwiadowcy: Kōichi, Hiroshi
NPCKelnerka: Suzu
Stan postaci
Manamatsu Seijama - unieruchomione w lodzie prawe kończyny (prawa noga praktycznie cała, aż do biodra, prawa ręka do łokcia)
Uchiha Uzui - bolą trochę ręce i trochę bardziej brzuch, jednak ogólnie nie przeszkadzają. Mocno boli prawa część podbrzusza
Awatar użytkownika
Uchiha Uzui
Posty: 281
Rejestracja: 16 sty 2022, 19:44
Ranga: Cywil
Discord: Uchiha Uzui#7702
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Wioska Matsumae

Widząc uniesioną w górę nogę Uzui spiął mięśnie brzucha, by nieco lepiej znieść nadchodzący cios. Nie pomogła mu nawet jego pozycja, dzięki której zamierzał uchronić się właśnie przed takimi okolicznościami. Dostał i nie mając większego wyboru poleciał bezwładnie w przód, prosto na przeciwnika. Nie stracił jednak skupienia i korzystając z okazji zamachnął rękoma i choć nie trafił tam gdzie planował to przynajmniej się odpłacił wychodząc w ogólnym rozrachunku remisowo. Niestety lądowanie nie należało do najprzyjemniejszych, mimo prób zapanowania nad ciałem upadł twarzą i torsem prosto w biały puch. Tuż przed kontaktem z glebą, wyciągnął odruchowo przed siebie ręce, by móc jak najszybciej się podnieść. Tak jak i poprzednio, przetarł twarz dłonią zrzucając z niej śnieg gdzieś na bok i spojrzał na Shinji'ego. Obaj oberwali i obydwu pojedynek wydawał się dawać we znaki. Uchiha czuł jak okolice podbrzusza pulsuje, co jakiś czas mocniej kując. Dało się to znieść, ale kolejne trafienie w to miejsce zapewne mogłoby go wykluczyć z walki. Był tego świadom i zamierzał uważać, choć po prawdzie nie było skutecznego sposobu, by kryć te rejony.
- No dalej Shinji! Chyba nie zakończymy tego w ten sposób? - nawoływał prowokojuąco do kontynuowania walki szczerząc zęby i głośniej oddychając. Wyglądało na to, że jakąkolwiek próba ataku nie zakończy się sukcesem, co z resztą rozumiał, bo przecież nie ma żadnej wprawy w walce wręcz. Jeśli chciał wygrać, musiał stawiać na uniki i odpowiednią reakcę, co przez lata treningów wypracował o wiele lepiej niż mordobicie gołymi pięściami. Wziął głęboki oddech, uniósł ręce do gardy i ugiął się niżej na nogach, stając w delikatnym rozkroku z lewą nogą przedzie. W tej pozycji czekał na kolejne działania rywala, dokładnie obserwując jego ruchy. Nie drgnął choćby na chwilę, dopóki ten nie wejdzie w zasięg potrzebny do wykonania jakiegokolwiek ciosu. Tak jak zaplanował, zamierzał wyczekać i odpowiednio zareagować. Starał się nieco uspokoić emocje, by zwiększyć zdolności analizowania pełnymi, kontrolowanymi wdechami i wydechami. To miało także pomóc z doskwierającym bólem...
Ostatnio zmieniony 15 paź 2022, 14:06 przez Uchiha Uzui, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Awatar użytkownika
Manamatsu Seijama
Posty: 73
Rejestracja: 18 sty 2022, 0:03
Discord: LevelUp#9976
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Techniki:
Bank:

Re: Wioska Matsumae

Im dłużej to wszystko trwało, tym bardziej Sunijka odzyskiwała rezon. Zaczął jej się nawet w głowie z wolna układać plan. Pamiętała kilka użytecznych jutsu, a także jeden dość istotny fakt z ich ostatniej podróży w poszukiwaniu jaskini. Yuki zdawała się być niepoczytalna i nieobliczalna. Jakby opętana. Seijama wciąż nie rozumiała jej agresji i tych wszystkich pogróżek. Co ona jej złego zrobiła? Czy to wszystko wina eksperymentów ojca? Czemu jednak dziewczyna miałaby wyżywać się na niej?
- Nie stawiam żadnych żądań. Wciąż nie rozumiem, skąd w tobie tyle agresji? - Głos już miała dość spokojny. Można powiedzieć, że całkowicie otrząsnęła się już z szoku i starała się teraz jakoś opanować sytuację. Jeżeli w ogóle mogła.
- Przecież ci pomogę, powiedziałam przecież. Wypuść mnie z tego lodu i chodźmy do tej jaskini. - Szarpnęła sugestywnie ręką, sugerując że w tym stanie raczej nigdzie jej nie zaprowadzi. Jeśli chciała przewodnika, musiała pozwolić jej iść, nawet jeśli jej nie ufała. Seijama miała nadzieję, że uda im się odnaleźć z powrotem grotę. To była teraz najważniejsza karta przetargowa. Ale nie jedyna... Kunoichi wciąż miała jednego asa w rękawie, o którym przypomniała sobie parę chwil temu. Spojrzała więc na kobietę ze stanowczym spokojem. Tylko rozwaga nas uratuje.
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2698
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Wioska Matsumae

Rodzinne Sprawy家事
Uzui part
Nie dało się ukryć, że choć bolało, tak Uzui był szybszy od przeciwnika. Szybciej się poderwał, przez co był szybszy gotów do działania. Shinji trochę dłużej się zbierał, a cios zdawał się dawać mu we znaki. Śnieg zamortyzował upadek, więc choć może i chłód puchu nie był najprzyjemniejszy, ogólnie - nie dodał żadnych negatywnych punktów do jego stanu, a może nawet sprawił, że ręce, na które wcześniej przyjął cios, przestały go boleć. Albo to cios w podbrzusze sprawił, że głównie tam odczuwał ból? Cóż, obie opcje były poprawne i ciężko było stwierdzić w trakcie pojedynku, co faktycznie się działo. Grunt, że czuł się dobrze i nawet rzucił prowokacyjnie w stronę przeciwnika, który w odpowiedzi się zaśmiał.
-Odważne słowa, jak na kogoś, kto przeszedł do defensywy! - odpowiedział rozbawiony, także stając w trochę bardziej zapartej i defensywnej postawie, ostrożnie podchodząc bliżej Uchihy, choć nie na tyle, by znaleźć się w zasięgu rąk czy nawet nóg. W pewnym momencie jednak wykonał zamach lewą nogą, jednak kopnięcie to nie miało szans trafić Uzuia. Zamiast tego, skupiony na oczekiwaniu na przeciwnika mężczyzna, dostrzegł w porę, że kopnięcie to tak naprawdę sypnęło w stronę jego twarzy śniegiem, chcąc najpewniej zasłonić mu wizję przed dalszym działaniem Shinjiego.
Seijama part
Gdy pierwsze emocje już opadły, sama Seijama także mogła lepiej się odnosić do całej tej sytuacji. Dyskusja była na pewno jednym z tych narzędzi, które miała na swoje usługi, chcąc zdobyć może jakieś informacje, które w pewien sposób mogłyby wpłynąć na jej dalszy plan działania. Yuki zdawała się być nieprzejęta i opanowana, toteż nawet z pewnym zdziwieniem i rozbawieniem, a także z powrotem melodycznego głosu zapytała.
-Ależ nie jestem agresywna. Po prostu przedstawiam swoje warunki. - wyjaśniła, znowu spoglądając na małżeństwo, za jej plecami. Myśliwy chyba skończył wprowadzać żonę i jedynie ją obejmował, trzymając mocno nóż myśliwski i ze swoistą determinacją patrząc w stronę Yuki i wystawiając w jej stronę ostrze. Nie atakował, a dystans był dość spory. Zwyczajnie chronił swą ukochaną od zagrożenia. Odwróciła wzrok ponownie w stronę Manamatsu, lekko się uśmiechając. Gdy ta szarpnęła, kolejne pęknięcia pojawiły się lodzie. Białowłosa kobieta zaś obeszła trochę utworzoną bryłę lodu i także w nią uderzyła, w osłabione miejsca. Te ostatecznie puściły, uwalniając Seijamę z okowów zamrożonej wody. -Idź przodem. - powiedziała, wskazując na drzwi i ustawiając się jakieś półtora metra za nią, trochę po prawej za jej plecami.
NPCYuki
NPCOchroniarze: Junpei, Shun, Rinnosuke, Shinji, Satoshi, Kōki
NPCZwiadowcy: Kōichi, Hiroshi
NPCKelnerka: Suzu
Stan postaci
Manamatsu Seijama - unieruchomione w lodzie prawe kończyny (prawa noga praktycznie cała, aż do biodra, prawa ręka do łokcia)
Uchiha Uzui - boli brzuch, ale głównie prawa część podbrzusza
Awatar użytkownika
Manamatsu Seijama
Posty: 73
Rejestracja: 18 sty 2022, 0:03
Discord: LevelUp#9976
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Techniki:
Bank:

Re: Wioska Matsumae

Yuki była dziwna, ale to już chyba ustaliliśmy. Tak płynnie przechodziła między swoją pierwszą twarzą, a drugą i trzecią. Być może nawet sama się w tym trochę gubiła. To mogła być największa przewaga Seijamy. Chłodny umysł powinien pomóc. Postanowiła nie kontynuować już dyskusji z Yuki. Teraz lepiej byłoby jej nie prowokować. Seijama starała się zachować spokój. Z ulgą poczuła jak lód krępujący jej członki puścił. Faktycznie, nie był aż tak mocny. Może gdyby miała trochę więcej siły... Ale to nie ważne. Musiała przypomnieć sobie, w jaki sposób poprzednio doszli do groty. Nie miała może w głowie mapy, ale starała się przypomnieć sobie jak najwięcej szczegółów. Było ciemno, ale raczej nie zmieniali kierunku. Po wyjściu północnym traktem weszli między drzewa i szli prosto przed siebie. Tak też miała zamiar pójść Seijama. Miała nadzieję, że trafią w to samo miejsce. A gdy już tam dojdą, będzie ich czekała mała niespodzianka.
- No to chodźmy - powiedziała i ruszyła tak, jak postanowiła.
Ostatnio zmieniony 20 paź 2022, 11:58 przez Manamatsu Seijama, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Uchiha Uzui
Posty: 281
Rejestracja: 16 sty 2022, 19:44
Ranga: Cywil
Discord: Uchiha Uzui#7702
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Wioska Matsumae

Uzui słysząc odpowiedź rywala uśmiechnął się, a widząc jak ten na niego rusza spiął mocniej mięśnie, by móc odpowiednio szybko zareagować. Śledził go uważnie wzrokiem, a zwłaszcza nogi dlatego nie umknął mu fakt, że podczas kopnięcia zebrał na bucie sporą warstwę śniegu. Znał już tą zagrywkę i nie zamierzał dać się na nią złapać po raz drugi, dlatego wybił się obunóż w tył na tyle ile mógł jednocześnie zakrywając rękoma twarz przed ewentualnymi resztkami białego puchu. Świadom tego iż będzie na niego napierał, przeskoczył jeszcze z nogi na nogę próbując wyjść poza zasięg jego ataków. Gdyby jakimś cudem mu się to nie udało, krył twarz oraz żebra gardą, a ataki od stóp, aż po pas kontrowałby kopnięciem lub parował kolanem. W momencie, gdy dostrzegł już mężczyznę starał się nawiązać z nim kontakt wzrokowy mający być wstępem do nieczystej zagrywki ze strony Uchihy. Przesłany impuls chakry miał stworzyć wizję spadającego śniegu z najbliższego drzewa (któregoś z boku) w zasięgu wzroku rywala i skupić na tym jego uwagę. Jeśli ów podstęp faktycznie, by zadziałał to Konoszanin korzystając z okazji podbiegłby do przeciwnika na pełnej prędkości i wykorzystając impet wycelował prawy prosty w jego twarz licząc, że ten pod wpływem siły i zaskoczenia obali rywala na plecy. W miarę możliwości uważał też na grunt podczas wszelkiego przemieszczania się świadom, że w takich warunkach łatwo o poślizg.

► Pokaż Spoiler
Hebiniramiへびにらみ
KlasyfikacjaGenjutsu, Iluzja wzrokowa
PieczęciePtak→ Smok→ Pies
KosztPodwójny
Zasięg20 metrów
Bardzo szybka iluzja, która pozwala na krótką chwilę rozproszyć ofiarę i tym samym ukryć nadchodzący atak. W genjutsu zostaje stworzony losowy obraz, który jest na tyle specyficzny, że nawet pomimo oblicza walki, ofiara musi zwrócić na niego swoją uwagę. Mogą to być na przykład właśnie rozkwitające kwiaty, albo lecący gdzieś obok twarzy ptak. Może to być również dźwięk, na przykład trzask patyka. Osoby posiadające Instynkt niebezpieczeństwa albo refleks na poziomie co najmniej 8 zazwyczaj są w stanie w porę zareagować na zagrożenie, od którego ich uwaga uciekła.

Posiadają rangę A w Genjutsu: nie trzeba składać pieczęci.
Posiadają Specjalizację w Genjutsu wymagany refleks do zareagowania jest o 1 większy.
Posiadają Senina Genjutsu można stworzyć nawet trzy obrazy rozpraszające, co może bardziej zdekoncentrować przeciwnika.
Sposoby wyjścia
  • Techniki rozpraszania iluzji
  • Siła Woli 7+
Chakra: 19.000 (chyba?) - 500 = 18.500
Ostatnio zmieniony 20 paź 2022, 22:25 przez Uchiha Uzui, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Tsuchi no Kuni - Kraj Ziemi”