• Ogłoszenia
  •  
    Aktualności fabularne
    Obecna pora roku: Wiosna 164r.

    Poniżej znajdują się ostatnie wydarzenia oraz ważniejsze ogłoszenia. Są one często opatrzone datą dodania, przy czym najświeższe informacje umieszczone są na samym początku listy.

    30.01.2024 - rozpoczęcie wydarzenia wioskowego w Sakuragakure. Więcej informacji w najnowszych aktualnościach fabularnych.
    29.01.2024 - oficjalne zakończenie eventu Arc II: Pierwsza Konfrontacja. Podsumowanie można znaleźć w aktualnościach fabularnych.
    Kącik Nowego GraczaSamouczek Wzór Karty Postaci AtrybutyRozwój postaci i koszty chakry Atuty Klany i organizacje Informacje o świecie Handbook
    Powyższe tematy powinny zawierać wystarczająco informacji, by móc bez przeszkód napisać Kartę Postaci i rozpocząć grę. W przypadku dalszych niejasności, zapraszamy do kontaktu zarówno na chatboxie, przez wiadomości prywatne oraz przez nasz serwer Discord.
    Administracja
    Pingwinek Chaosu
    Główny Administrator
    Norka
    Główna Mistrzyni Fabularna
    Hefajstos
    Główny Moderator Kuźni
    Tora
    Główny Moderator Technik

    W przypadku jakichkolwiek pytań bądź uwag, powyższe osoby zajmują się wyszczególnionymi w ich tytułach zagadnieniami. Pomocą służy również cała kadra forum, wraz z moderatorami. Zapraszamy również do dołączenia do forumowego Discorda.
    Kadra Sakura no HanaDiscord Sakura no Hana
     

Izakaya “Żółte Światła”

Wioska Ukryta w Deszczu stanowi jedyną "dużą" wioskę ninja pozostałą na Starym Kontynencie. Inne albo zostały zniszczone bądź rozwiązane, albo zmniejszyły swoją działalność nie chcąc rzucać się w oczy. Ame no Kuni zostało jedynym miejscem, gdzie shinobi są mile widziani. I słusznie, bowiem obecność wioski ninja pozwala trzymać na dystans przestępców i rzezimieszków, dość szybko się z nimi rozprawiając. Wioska jednak zamiast podejścia militarnego, szerzy bardziej prorodzinne wartości. Obecny Amekage stara się wykreować wioskę jako miejsce przyjazne rodzinom, wystarczająco bezpieczne do prowadzenia spokojnego życia, na jakie zasługuje każdy człowiek.

Shodaime Amekage: Kise Ogumo
Awatar użytkownika
Sabataya Tamura
Posty: 513
Rejestracja: 15 maja 2021, 17:28
Ranga: Muryō no ninja
Ranga dodatkowa: Iryōnin
Discord: .vampiro
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:
Osiągnięcia:

Izakaya “Żółte Światła”

Izakaya “Żółte Światła”
Znajdująca się na północy Amegakure no Sato restauracja to nie typowy bar serwujący same alkohole. Cały parter to połączenie klasycznego pubu z salonem gier. Od karcianych przy stołach na prostych automatach kończąc. Wszystko okraszone jest stylem “wyższych sfer”, bo poza ładnymi, drewnianymi panelami przy ścianach można dojrzeć niezwykłe lampy czy żyrandole. Nawet w dwóch większych oknach na końcu oraz początku przybytku dojrzeć da się niezwykłe witraże. Fajna sprawa. Piętro jest strefą mieszkalną, a piwnica to kolejne pomieszczenia hazardowe. Z tego, co mieszkańcy wioski wiedzą to całość jest w pełni legalna. Dużo przybyszy z pokaźnymi sakwami tutaj zagląda. Albo gdy chcą dostać pożyczkę. Prawdziwy dom rozpusty, spełniający kilka funkcji! Musiała całość sporo kosztować!

~~

Tsūjitegan

Widzenie w dal [m]Widzenie sferyczne [m]Max. dziedzina stylu przewidywanych ruchówKoszt utrzymania na turę
2 500200A20

Prowadzone Fabuły
Prowadzone Misje
Ranga D
Ranga C
Ranga B
Ranga A
Ranga S
Awatar użytkownika
Inuzuka Nana
Posty: 370
Rejestracja: 19 lip 2021, 19:19
Ranga: Chūnin
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Izakaya “Żółte Światła”

Nanę nie interesowało to co się stało z pieniędzmi z sakiewki – to nie miało najmniejszego znaczenia. Fakt, że uchował się na nim dosyć charakterystyczny zapach drewna był dla niej… w sumie pocieszający, bo bała się, że do niczego to ich nie doprowadzi. Co prawda liczyła na jakąś intensywną woń perfum czy coś w tym stylu, dzięki czemu mogliby rozpoznać tę kobietę, ale zawsze to był jakiś trop, dotychczas trochę błądzili po omacku. Podziękowała raz jeszcze chłopakowi za pomoc i ruszyli dalej.
Dobrą informacją było to, że Tamie udało się złapać trop i zaprowadziła ich na północ Amegakure – co by się zgadzało z tym, co powiedział Yori – do pewnego… lokalu. Inuzuka zlustrowała budynek z góry na dół. Zdecydowanie to było… miejsce dla ludzi z wyższych sfer. Nana poczuła kontrast sytuacji – jeszcze przed chwilą byli w jednej z biedniejszych dzielnic wioski, a teraz mają się obracać wśród śmietanki towarzyskiej. Spojrzała na Mido.
Myślę, że musimy wejść, ale nie tak ubrani… Masz coś na zmianę? Bo henge raczej nie użyjesz. – powiedziała, pamiętając o jego problemach z używaniem pieczęci.
Nana oczywiście nie zamierzała używać techniki od razu przed drzwiami, dlatego poszła gdzieś w jakiś pusty, ciemny zaułek. Najpierw wyciągnęła zwój, który służył jako przechowalnia broni, by go odpieczętować. Następnie włożyła do niego rzeczy, które były w nim zapieczętowane, a także te z torby na biodro, którą miała, zostawiając jedynie kastety. Wyciągnęła również kunaia z notką wybuchową z kabury, by następnie wszystko zapieczętować z powrotem w zwoju. Kastety schowała do kabury, zaś następnie użyła henge no jutsu, by zmienić swoje ciuszki na bardziej pasujące. Torba na biodro zaś miała stać się elegancką torebką, do której to wsadziła Tamę – niczym jakaś dama yorka. Kabury były ukryte pod henge. Gdyby Midoro potrzebował pomocy z zapieczętowaniem zwoju, pomogłaby mu z tym.
Chakra2000 – 20 – 75 – 75 = 1830
► Pokaż Spoiler | techniki
Henge no Jutsu | Transformation Technique変化の術
KlasyfikacjaNinjutsu, Technika Transformacji
PieczęciePies → Dzik → Baran
KosztStandardowy
ZasięgNa siebie
Wymagania---
Technika transformacji polega dokładnie na tym, co głosi nazwa. Po złożeniu pieczęci pojawia się niewielka chmurka białego dymu, która na moment otacza postać ninja. Po opadnięciu zaś - wygląd tego zostaje całkowicie odmieniony. Technika ta rządzi się jednak kilkoma zasadami, które sprawiają, że jest ona skuteczniejsza. Im lepiej znamy cel, w jaki chcemy się zamienić, tym bardziej dokładna transformacja. Im lepsza i dokładniejsza wizualizacja, tym łatwiej zmylić przeciwnika. Modyfikacji podlega również głos, jednak nie takie rzeczy jak zachowania czy charakter. Jakiekolwiek doznane obrażenia są w stanie rozproszyć transformację, co następuje po krótkiej chwili po otrzymaniu ciosu. Istnieje również ograniczenie co do wielkości celu, w jaki można się zamienić. Henge jest w stanie dodać nam lub odjąć kilkanaście centymetrów. Nie więcej, nie mniej. Niemożliwe jest więc zamienienie się w skrajnie małe czy duże obiekty. Nie zyskamy też właściwości takowych, bowiem zmienia się tylko nasz "wygląd", a nie fizjonomia. Zamieniając się w ptaka nie polecimy, a zamieniając w rekina - nie będziemy w stanie oddychać pod wodą.

Fūin no Jutsu | Sealing Technique封印の術
KlasyfikacjaFūinjutsu, Technika Pieczętująca
PieczęciePies → Smok → Wół → Szczur → Baran
KosztStandardowy (pieczętowanie) Brak (odpieczętowanie)
Zasięg1m
Wymagania---
Jutsu wymagane do pieczętowania przedmiotów w zwojach. Mając przygotowane przedmioty, po złożeniu pieczęci ninja może zamknąć je w środku zwoju. Zbawienie dla osób, które mają potrzebę noszenia ze sobą wielu rzeczy, które normalnie nie zmieściłyby się we wszystkich torbach i plecaku. Zwoje mają różne pojemności, zaś przedmioty zajmują różną ilość miejsca. Pieczętowany przedmiot może być maksymalnie metr od zwoju. Odpieczętowanie zawartości, bez względu na ilość wyciąganych obiektów, jest darmowe. Wymagana jest minimalna zdolność Kontroli Chakry (1), która pozwoliłaby przesłać niewielki impuls. Zwój z zawartością zapieczętowaną przez jedną osobę, może odpieczętować inna osoba zaznajomiona z techniką. Ponadto zawartość zwoju jest "zamrożona" w czasie. Oznacza to, że wszelakie obiekty mające skłonność do psucia się w czasie, będą po dłuższym czasie nienaruszone. Jedzenie będzie tak samo smaczne, a trzymane zapieczętowane narządy w takim stanie, w jakim zostały zamknięte. Doszczętne zniszczenie zwoju niszczy zamknięte w nim obiekty.
Obrazek
Awatar użytkownika
Dōhito Midoro
Posty: 540
Rejestracja: 06 cze 2021, 22:58
Ranga: Genin
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Izakaya “Żółte Światła”

Po rozmowie z chłopakiem znaleźli kolejny okruszek na ich drodze do rozwiązania tej zagadki. Posiadanie psa w drużynie było dość sporym plusem gdyż to dzięki Tamie ruszyli dalej na północ pod pewien lokal. Zgodnie z tym co powiedziała Nana, wejście nieodpowiednio ubranym było głupim pomysłem. Podstawową zdolnością ninja była umiejętność wtapiania się w tłum. Przynajmniej gdy się miało sprawne ręce. Iwijczyk spojrzał na Inuzukę z skwaszoną miną.
- Kolesia na wózku inwalidzkim też byś zapytała jak mu idą przysiady...? - rzucił z przekąsem. Miło, że się troszczyła o niego lecz i tak go zakuło w serduszku, że nawet zwykłego Henge nie może użyć nie mówiąc już o ciekawszych technikach z jego arsenału.
Midoro ruszył za rudowłosą do jednego z zaułków. Wcale nie podejrzane. Niemniej jednak chłopak upewnił się, że nikt ich nie obserwował. Chwilę się jej przyglądał jak przepakowywuje zawartość toreb do zwoju. Umiała już Fuinjutsu. Wybornie. Cóż za idealny wybór uczennicy. Była wręcz stworzona do jego tymczasowego kalectwa. Gdy ta była gotowa w dosłownie chwilę, chłopak westchnął tylko.
- Ehhhh... trzymaj. Pakuj tu wszystko co ci podam.
Po tym dał jej jeden ze swoich zwojów by mogła w nim zapieczętować wszystko, czego on nie był w stanie ze względu na stan swoich rąk. Większość broni oraz ubrań Nana miała upchać w zwoju. On zostawił sobie jedynie dwa kunaie jakie planował ukryć gdzieś pod ubraniem. Poza tym nadeszła pora na striptiz. Dotknął zwoju i wyciągnął z niej koszulę, krawat oraz spodnie odpowiednie do okazji. Zaczął zdejmować z siebie kolejne ubrania podając je dziewczynie. Nana mogła dojrzeć w jakim stanie faktycznie jest ciało chłopaka. Prawie cały tors był obwiązany w bandażach, które gdzieniegdzie zaczęły przebijać kropelki krwi po ich małym sparingu. Spod nich wyłaniała się cała masa blizn. Największe z nich znajdowały się na lewym boku na wysokości żeber a drugie z przodu oraz tyłu. Zupełnie jakby został przebity na wylot. Te drugie wyglądały na zdecydowanie świeże. Poza tym nie dało się nie zauważyć dużo większych ust na lewej klatce piersiowej. Wyglądały jak duża wersja tych co ma na rękach u twarzy gdyby nie fakt, że były zaszyte a dookoła nich była jakaś pieczęć. Reszta ciała, czyli nogi i ręce, miała masę obtarć albo siniaków. Gdy skończył się przebierać, a Nana schowała wszystko do zwoju i go gdzieś ukryła, najpewniej z jej zwojami, Midoro nie wyglądał już jak osiedlowy chłopaczek lecz raczej jak młody biznesmen dobrze prosperującej firmy.
- Zawsze tu u was tak pizga złem? Następnym razem się przebieram u ciebie w domu...
Po tych słowach, gdy byli już odpowiednio ubrani, złapał ją w talii i przyciągnął do siebie tak by stykali się biodrami. Ruszyli w stronę lokalu i jak na gentlemana przystało otworzył jej drzwi i przepuścił w progu.
- No to czas na improwizację. - szepnął jej na ucho gdy ta przechodziła koło niego z zadziornym uśmieszkiem na twarzy. Wewnątrz ponownie przyciągnął ją do siebie po czym poprowadził ich do baru. Gdy zasiedli zaczekał aż barman, lub barmanka, do nich podejdzie.
- Whiskey na lodzie. Jeśli macie z Sake no Kuni to poproszę. Dla narzeczonej świeżo wyciskany sok pomarańczowy. - czekając na zamówienie wpatrywał się w ciszy na Nanako a uśmieszek nie schodził mu z ust. Gdy już dostali by drinki ponownie zaczepił by tutejszą skarbnicę wiedzy i informacji.
- Przepraszam mam pytanko. Jest już może Gina? Wysoka brunetka, czerwona suknia. Byliśmy umówieni na spotkanie biznesowe.
Obrazek
九死一生。
Awatar użytkownika
Sabataya Tamura
Posty: 513
Rejestracja: 15 maja 2021, 17:28
Ranga: Muryō no ninja
Ranga dodatkowa: Iryōnin
Discord: .vampiro
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Izakaya “Żółte Światła”

Opiekun doraźny
Misja C35/?
Broń zapieczętowana, przebranie przygotowane oraz “wymalowanie się” poker fejsem na dzień dobry. Co mogło pójść nie tak? Wszystko zdawało się układać w jedną całość, a przynajmniej pod kątem dojścia do sedna sprawy. Kto znał Midoro w tych okolicach? Trudno powiedzieć, choć to było mało prawdopodobne, by któryś z jego znajomych krzątał się nagle w Ame. No cóż, pozostało się przekonać czy ta cała afera z listem to coś poważniejszego niż wyłącznie czyjś głupi żart. Najważniejsze w sumie, że mogli już odejść od tego młokosa bez zainteresowania ludzkim losem czy przestępczością, prawda? Nasza wspaniała para zakochanych mogła udać się do wskazanego przez psa miejsca. I choć woń perfum nie została wychwycona przez nikogo to Tama jasno dawała znać o lokacji. Gdy już pooglądali ładnie przystrojoną restaurację z zewnątrz poprzez transparenty, a także podświetlane napisy niczym neony - mogli wejść śmiało do środka. Nie znalazła się żadna ochrona przed knajpą. Dziwne bacząc na status majątkowy większości obywateli w tej dzielnicy, lecz nie niepokojące. Może większość ludzi z Wioski Ukrytej w Deszczu czuła się tutaj na tyle bezpiecznie? W zasadzie Ogumi prowadził do tego drobnymi krokami. Ciekawe jak z wielkiego siedliska nukeninów osada stała się przystanią spokoju. Historia lubi płatać figle.
Ich oczom rzucił się bardzo elegancki wystrój. Kinkiety rozświetlały na żółto okolice stolików, a reszta izby zdawała się być całkiem przyćmiona. Intymnie można powiedzieć. Kobieta za ladą w fartuchu czyściła właśnie szklanice. Podchodziła pod czterdzieści lat lub coś w tym okolicach. Tak sugerowała jej pokryta gdzieniegdzie zmarszczkami twarz oraz siwe kosmyki kruczoczarnych włosów spiętych w kok. Izakaya gościła kilkanaście osób tu i ówdzie. Były one raczej zajęte sobą. Wydawało się, że tylko jeden ubrany w garnitur facet gdzieś z dala zlustrował ich wzrokiem. Westchnął, powracając do rozmowy z drugą osobą przy obiedzie. - 150 Ryo. - wywołała cenę niskim dość jak na kobietę głosem, przygotowując im dwa napoje. Dla pana była to czysta w 300 ml szklance. Kobieta przy okazji wskazała na lód, stojący obok. Miało to wydźwięk zapytania czy chce trunek “na zimno”. Dziewczyna naturalnie dostała lekko rozcieńczone picie o podanym smaku. - Skoro byliście umówieni z szefową to idźcie w stronę piwnicy, tuż koło baru. - i delikatnym ruchem ramienia wskazała na przejście niedaleko progu wejściowego. Tam też za zasłonami brązowymi stało dwóch wysportowanych mężczyzn z pałkami przy pasie. I gdyby podeszli po chwili to shinobi z kunoichi dojrzeliby… brunetkę w czerwonej sukni z koronkowymi akcentami przy dekolcie. Prawie krzyczała na nich podniesionym, charyzmatycznym głosem. - Widzę nie mogę na ciebie liczyć, Jimbo. Yuta weźmie tę zmianę. Pracuj tak dalej to nigdy nie awansujesz. - prychnęła w przerwie. Miała na oko może z niecałe trzydzieści lat. Okamoto nie miał dobrego oka do kobiet widocznie. Typowy nastolatek.
NPC #1Właścicielka baru
NPC #1Barman
Ostatnio zmieniony 08 sty 2022, 10:30 przez Sabataya Tamura, łącznie zmieniany 1 raz.

~~

Tsūjitegan

Widzenie w dal [m]Widzenie sferyczne [m]Max. dziedzina stylu przewidywanych ruchówKoszt utrzymania na turę
2 500200A20

Prowadzone Fabuły
Prowadzone Misje
Ranga D
Ranga C
Ranga B
Ranga A
Ranga S
Awatar użytkownika
Inuzuka Nana
Posty: 370
Rejestracja: 19 lip 2021, 19:19
Ranga: Chūnin
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Izakaya “Żółte Światła”

Tama nie była byle jakim psem – może i była młoda, co nie zmieniało faktu, że była specjalnie trenowanym przez klan Inuzuka czworonogiem, a te się różniły nieco od innych. Wierzyła, że to był dopiero początek ich przygody i nie mogła się doczekać aż jej przyjaźń z Kulką będzie się dalej rozwijać i jak obydwie staną się silniejsze, gdy będą rozumiały się bez słów. Mimo że sobie obiecywała, że nigdy nie będzie porównywać Tamy do Riko… to jednak chciała, by poziom jej współpracy z suczką był właśnie podobny do tego, który miała ze swoim poprzednim psem.
Może umiesz używać henge bez pieczęci jak dotonu, skąd mam to wiedzieć? – rzuciła do Midoro jedynie, wzruszając ramionami. Nie zamierzała w żaden sposób go obrazić ani nic z tych rzeczy. Ot, zwykłe pytanie związane z ich aktualną sytuacją.
Nana wzięła od Mido ten zwój i wkładała do niego rzeczy, które jej podawał. Nie przyglądała mu się przy tym zbytnio… no bo trochę ją krępował fakt, że praktycznie obcy jej człowiek się przy niej przebierał. Na twarzy dziewczyny pojawił się lekki rumieniec, bo chcąc nie chcąc… zawsze coś tam zobaczy. Nie umknęły jej uwadze liczne blizny – te jednak jej w żaden sposób nie dziwiły. Były czymś normalnym jak na ninja i zapewne ona się jeszcze wielu w swoim życiu dorobi. To co bardziej ją zdziwiło to kolejne usta, które miał, tym razem jednak na klatce piersiowej, które jednak były zaszyte i zapieczętowane. Nie zamierzała teraz dochodzić niczego, zapyta go o to, gdy już skończą misję.
Mamy zimę, w zimę jest zimno. I chyba oszalałeś – rzuciła jedynie, podnosząc się i podając mu zwój, w którym zapieczętowała jego rzeczy.
Nie spodziewała się. Zupełnie. Nana została przyciągnięta przez Midoro, który aktualnie trzymał ją w talii. Był tak blisko, nie czuła się z tym komfortowo. Starała się jednak uspokoić, bo domyślała się, że to po prostu część zadania. Wzięła kilka głębokich wdechów. Dobra, opanowana. Przytaknęła jedynie głową, wchodząc za Midoro.
Dla narzeczonej, czy on przypadkiem nie przesadzał? Powstrzymała się od dania mu kuksańca w bok, uśmiechając się zamiast tego uroczo do barmanki. Po chwili dostała swój sok. Skinieniem głowy podziękowała barmanowi za takowego. Wzięła go do rąk, jednakże nie upiła nic. Po chwili Midoro postanowił postawić wszystko na jedną kartę i zapytać o Ginę – barman całe szczęście nie zamierzał jakoś bardzo dociekać i powiedziała, gdzie ją znajdą.
Dziękujemy – odpowiedziała Nana, by wypić ten sok i odłożyć szklankę na ladę. Zdecydowanie ten rozcieńczony wodą sok nie był wart ryo, które Midoro za nie zapłaci. Bo skoro jej to zamówił, to nie zamierzała za to płacić. Proste.
Poszli w miejsce wskazane przez barmana. Zobaczyli dwójkę mężczyzn z pałkami przy pasie, a po chwili i kobietę, która na nich krzyczała. Nana odsunęła się od Midoro – o ile ten wciąż ją obejmował w pasie – by następnie wyjąć Tamę z torby. Na wszelki wypadek, choć miała nadzieję, że nie będzie to w żaden sposób potrzebne.
Przepraszamy, że się wtrącamy – powiedziała Nana, uśmiechając się delikatnie, przerywając. – Nazywam się Nanako, a to mój narzeczony. Mamy pewien biznes do pani Giny – pociągnęła gierkę Mido, którą wmówił barmanowi. Miała nadzieję, że obejdzie się bez większych problemów i dwójka osiłków się na nich nie rzuci, jednakże w razie czego Nana była gotowa do uniku poprzez odskoczenie w bok / w tył (w zależności gdzie było miejsce, tak żeby nie wpaść na swojego towarzysza czy też nie nadepnąć na Tamę), gdyby Ci próbowali ją zaatakować, a jakby miała do tego okazje, skontrowałaby atak.
Na razie nie chciała zagrywać karty pt. „Amekage tu nas przysłał”, żeby przypadkiem kobiety nie spłoszyć. Wtedy mogłaby wysłać na nich ich osiłków i próbować uciec, dlatego Nana chciała to rozegrać jak najbardziej dyplomatycznie, jak się tylko dało.
Obrazek
Awatar użytkownika
Dōhito Midoro
Posty: 540
Rejestracja: 06 cze 2021, 22:58
Ranga: Genin
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Izakaya “Żółte Światła”

Przez chwilę Midoro zastanawiał się czego oni ich tam w Konoszańskiej Akademii uczyli, skoro nie wiedziała, że Henge nie da się wykonać bez pieczęci. Jakaś to długa droga go czeka by załatać jej wszelakie braki. Cóż. Wcześniej nie wiedział na co się pisze, teraz już wie. Nie ważne jak ciężka czeka cię praca, gdy wiesz ile cię czeka, jakoś łatwiej znieść taką myśl. Oczywiście mu to nie przeszkadzało. Lubił szkolić i dzielić się wiedzą z odpowiednimi ludźmi.
- Z Akademii oczywiście. Obecnie mogę wykonać z 10 jutsu i chyba żadne nam nie pomoże obecnie.
Po przebraniu się i ustaleniu, że Douhito jest szaleńcem mogli ruszać dalej. Chłopak nie wiedział czy nie przesadził z wzięciem jej pod ramię lecz skoro nie negowała tego po chwili to uznał, że wszystko jest w porządku. Była to część gry aktorskiej i chyba się zaczynała wczuwać. Ninja niejednokrotnie musiał wcielać się w różne role by dotrzeć do celu a to była jedna z nich. Nie wszystko dało się załatwić siłą, zwłaszcza z rozwalonym układem chakry w rękach.
Tak czy inaczej dostali się do środka a Midoro mógł rozpocząć swój niewielki fortel. Barmanka łyknęła przynętę i jak gdyby nigdy nic podała im napoje oraz wskazała gdzie znajduje się Gina. Okazało się, że byłą to dość ważna osobistość gdyż cały ten przybytek należał do niej. W głowie chłopaka zrodziło się kolejne pytanie, czego ktoś taki może od niego chcieć. I czemu się podszywa pod Kage. Liczył, że niedługo się tego dowiedzą. Chłopak upił łyk drinka po czym położył banknoty na ladzie i ruszył z Nanako we wskazane miejsce. Dziewczyna podjęła jego grę co go wielce ucieszyło. Dwójka ochroniarzy wyglądała mało ciekawie. Inna sprawa była z kobietą, która według opisu musiała być Giną. W najlepsze krzyczała sobie na swoich pracowników. Inuzuka zwróciła, chyba, uwagę wszystkich na ich dwójkę.
- Witam. Jeśli ma pani chwilkę chcieli byśmy porozmawiać zgodnie z tym co przekazała nam pani w liście.
Iwijczyk wolał załatwić wszystko polubownie. Porozmawiać, dowiedzieć się co i jak, bez żadnej walki. Oczywiście istniała szansa takowej. Nie na darmo te dwa dryblasy nosiły pałki przy pasie. Gdyby coś poszło nie tak, stawiał na swój refleks i szybkość oraz siłę Nany.
► Pokaż Spoiler | outfit
Zapomniałem w poprzednim poście więc wrzucam w tym :cute:
Obrazek
Obrazek
九死一生。
Awatar użytkownika
Sabataya Tamura
Posty: 513
Rejestracja: 15 maja 2021, 17:28
Ranga: Muryō no ninja
Ranga dodatkowa: Iryōnin
Discord: .vampiro
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Izakaya “Żółte Światła”

Opiekun doraźny
Misja C38/?
W pierwszej chwili jak zaczepili kobietę oraz mężczyzn, ta dokończyła swój wywód wobec nich. Widocznie na ten moment to było ważniejsze, lecz totalne ich nie olała. Nie mogła! W końcu to byli goście przybytku jakby nie patrzeć! Rozejrzała się po chwili uważnie, skupiając na parze dziewczyny i chłopaka w przejściu. Nachyliła się delikatnie w ich kierunku z uśmiechem. - Serdecznie witam was, Panno Nanako i ty chłopcze. Skoro macie do mnie sprawę to zapraszam do mojego gabinetu. - nawet do końca nie skomentowała słów młodzieńca odnośnie listu, a tylko jak gdyby nigdy nic gestem ręki poprosiła o podążanie za nią. Wydawało się to nader dziwne, lecz od razu pokazało, że Gina nie miała zamiaru się ukrywać za jakąś maską kłamstewek lub odwracania kota ogonem. Szła prężnie, delikatnie kręcąc biodrami jak to niektóre niewiasty z wyższych sfer miały w zwyczaju. Osiłki z pałkami wpuścili ich na piwniczne zaplecze bez słowa, a już po drodze mogli dojrzeć ciekawy widok.
Dolna część kompleksu to przyćmione pomieszczenie hazardowe, niczym kasyno wyżej. Tutaj jedyną różnicą było to, że stawki żetonów… były znacząco wyższe. Ludzie stawiali tysiącami zakłady, przyjmowane w okienku na końcu sali. Śmietanka towarzyska przy tak słabo oświetlonych stolikach sprawiała wrażenie nielegalnej, aczkolwiek mogli to wynieść z jakiś opowieści albo własnych doświadczeń w mniej przyjaznych miejscach. Podejrzane, aczkolwiek kto o zdrowych zmysłach stawiałby knajpę z pralnią pieniędzy tuż pod nosem władz w najbardziej rozpoznawalnej części wioski? Zastanawiająca sprawa. Mijając wiele nieznanych twarzy poważnych dżentelmenów w garniturach wraz ze swoimi kobietami natrafili na niewielkie pomieszczenie z drzwiami z okienkiem szklanym. Wartownik w postaci ubranego na czarno ochroniarza otworzył drzwi właścicielce, gdzie ta zasiadła na fotelu. Ot taka komórka bez ładnych ścian, ale hej - miała stylowe meble. Niczym detektyw pracujący pod jednostką wojskową jako członek wywiadu. - Wpierw może przedstawię się oficjalnie. Jestem Gina Vidal, zarządczyni “Żółtych Świateł”. - podniosła się na moment, aby uścisnąć ich dłonie. O ile to chcieli uczynić, na co w głębi duszy liczyła. Kultura przede wszystkim prawda? - Powiedział Pan, że przekazałem wam jakiś list. Nie wiem do końca o czym mówicie, gdyż moje listy nie są nigdy słane do shinobi, aczkolwiek chciałabym go wpierw zobaczyć… - wystawiła dłoń w geście prośby. Mowa kobiety pozostała odrobinę nonszalancka, aczkolwiek okazywała im należyty szacunek. Kolejna może naleciałość od obracania się w gronie bogaczy z dużą dozą manii wyższości. No cóż, i tak czekała. Czy dadzą jej ten list z wyjaśnieniem czy nie?[/color]
NPC #1Właścicielka baru
NPC #1Barman

~~

Tsūjitegan

Widzenie w dal [m]Widzenie sferyczne [m]Max. dziedzina stylu przewidywanych ruchówKoszt utrzymania na turę
2 500200A20

Prowadzone Fabuły
Prowadzone Misje
Ranga D
Ranga C
Ranga B
Ranga A
Ranga S
Awatar użytkownika
Dōhito Midoro
Posty: 540
Rejestracja: 06 cze 2021, 22:58
Ranga: Genin
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Izakaya “Żółte Światła”

Midoro wraz z Nanako ruszyli we wskazane miejsce na końcu baru by zobaczyć jak Gina w najlepsze opieprza swoich podwładnych. Cóż. Nic im do tego nie było. W końcu jednak zwróciła na nich uwagę i postanowiła ich przyjąć w swoim gabinecie. To w sumie nawet było Iwijczykowi na rękę. Wolał rozmowę w oczy, w tym wypadku 6, niż przy wszystkich. Zwłaszcza dwóch dryblasach, którzy mogli by im przeszkodzić. Douhito położył delikatnie dłoń na plecach Nany by ją zachęcić by szła pierwsza.
- Chodźmy kochanie. Schowaj Tamę do torebki. To nie wypada. - rzucił do niej czule po czym nachylił się by szepnąć jej coś do ucha.
- Jeśli będzie trzeba to kupie trochę czasu na to.
Puścił jej oczko i pozwolił iść pierwszej, chodź jeśli była taka możliwość i tyle miejsca, to ponownie wziął ją pod rękę.
Dolna część lokalu wyglądała aż nazbyt stereotypowo. Nielegalne kasyno skrywane pod legalnym barem. Wręcz cudownie. Niema to jak wpaść do wioski po kilka zapasów a skończyć wplątanym jakiś lokalny bałagan. W końcu znaleźli się w jej gabinecie, w którym to kobieta rozsiadłą wygodnie w swoim fotelu. Przedstawiła się jako Gina Vidal co w zasadzie nic chłopakowi nie mówiło. Nie znał takiej osoby ani nigdy o takowej nie słyszał. Co dość mocno komplikowało sprawę i nie wyjaśniało nic.
- Jestem Douhito Midoro a to moja narzeczona, Nanako. Nazwisko nie ma znaczenia gdyż niedługo będzie nosiła moje. - powiedział podając jej dłoń oraz po chwili wskazując na Inuzuke. Oficjalne przedstawienie się mieli za sobą więc mogli przejść dalej. Gina zaczęła temat listu co było częścią planu chłopaka. Midoro włożył rękę do kieszeni łapiąc za list jaki się w niej znajdował lecz zamiast go wyjąć uśmiechnął się do kobiety. Coś mu tu przestało pasować a puzzle przestały do siebie pasować.
- Cóż. My też nie wiemy o co chodzi, gdyż żadne z nas nie jest ninja. Nikt nic takiego nie mówił przecież więc skąd to podejrzenie?
Obrazek
九死一生。
Awatar użytkownika
Inuzuka Nana
Posty: 370
Rejestracja: 19 lip 2021, 19:19
Ranga: Chūnin
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Izakaya “Żółte Światła”

Trzeba przyznać, że reakcja kobiety trochę Nanako zaskoczyła, ale to dobrze – może uda się załatwić sprawę jak najbardziej polubownie. Co jak co, ale ostatnią rzeczą jakiej by dziewczyna chciała to walczyć z mieszkańcami wioski, która była tak bliska jej sercu; Nana słuchając się Midoro, wzięła ponownie schowała Tamę do „torebki”, ufając mu, że w razie czego rzeczywiście kupi jej trochę czasu na wyciągnięcie Kulki. Następnie podążyła za kobietą, wciąż jednak będąc skupioną i mając się na baczności;
Prawdę powiedziawszy to te kasyno… wyglądało intrygująco. Będzie musiała się przyjrzeć sprawie bliżej, czy to w ogóle było legalne, jednakże ta sprawa zeszła na razie na bok. Skupiała się na misji i celu – a mianowicie odkryć kto stał za próbą fałszerstwa i podszywanie się pod samego Kage. Zaś w kwestii samego nazwiska – czy jej coś mówiło? Może mignęło jej w trakcie przeglądania spisu mieszkańców? Niezależnie od tego, zanotowała je w pamięci; Podała również kobiecie dłoń na przywitanie. Kultura i pozory przede wszystkim, prawda?
Oj tak, nie mogę się doczekać – odpowiedziała na słowa Midoro o tym że „będzie nosiła jego nazwisko”. Trzeba było ciągnąć tę gierkę. Uśmiechnęła się również ciepło do chłopaka, jakby na potwierdzenie swoich słów.
Nana też zwróciła uwagę, że Gina skierowała się do nich jakby byli ninja… a przecież nic takiego nie zostało przez nich powiedziane. Dziewczyna wciąż miała na sobie henge, więc nie było widać jej ekwipunku, Midoro był również ubrany zupełnie nie jak shinobi… więc skąd te podejrzenia? Gina coś kręciła. List na pewno wyszedł stąd, zapach mówił sam za siebie. Jednocześnie chłopak wspomniał imię kobiety, które zgadzało się z tym, którym się przedstawiła, tak samo opis jej stroju.
Inuzuka pozwoliła Midoro mówić, jednocześnie ukradkiem się rozglądając, na tyle ile miała możliwość. Czy dwójka osiłków z pałkami również była w gabinecie, czy byli z Giną sam na sam? To było cholernie ważne, bo gdyby doszło do pojedynku, to chciałaby wiedzieć, czy przyjdzie jej mierzyć się z dwoma dryblasami.
Obrazek
Awatar użytkownika
Sabataya Tamura
Posty: 513
Rejestracja: 15 maja 2021, 17:28
Ranga: Muryō no ninja
Ranga dodatkowa: Iryōnin
Discord: .vampiro
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Izakaya “Żółte Światła”

Opiekun doraźny
Misja C41/?
W gabinecie siedzieli sam na sam ze wspomnianą wcześniej Giną. Ochroniarze stali tuż po drugiej stronie drzwi gabinetu. Właścicielka z początku przyglądała się obojgu ładnie ubranych młodych, lecz bardzo szybko jej uwaga skupiła się przede wszystkim na chłopaku. Ten najwidoczniej przejął inicjatywę w tej rozmowie. Wcale jej to nie przeszkadzało, aczkolwiek czuła aurę cwaniactwa od niego. Może to starcie dwóch ostrych charakterów? Kto wie. Wpierw kobieta raczyła Midoro delikatnych uśmiechem, lecz gdy ten po chwili detektywistycznie podszedł do sprawy listu to uniosła brwi nieznacznie do góry. Heh, to mogło poniekąd rzucić cień podejrzeń na to, kim byli lecz… powód okazał się jeszcze bardziej banalny. - Ostatnio wielu młodych ludzi przychodzi do mnie z interesami. Od paru dni miałam kilka grup shinobich w swoich progach. Zdaje się Kise lubi mieć wszystko pod kontrolą. Nie mogę mu mieć tego za złe. Jeżeli nie jesteście shinobi to wybaczcie moje domysły. Nie widzę w was jednakże mojej klienteli. - ręka pięknej przedstawicielki płci przeciwnej nie odstępowała z blatu, gdzie łokieć cały czas pozostawał opartym o mebel. Czy ona przejrzała ich ubiory? Ciężko powiedzieć. Może zdradzał ich średniawy styl? Brak tego “czegoś”?
Pani Vidal spoglądała wnikliwie na oblicze pewnego siebie młokosa. Z jej twarzy można wyczytać zdziwienie połączone ze zmęczeniem, niekoniecznie ich obecnością. Ot dbanie o biznes to nie taka prosta sprawa, a miała przecież trudną rozmowę z jednym z bramkarzy. Niemniej jednak ta rozmowa nie musiała należeć w jej przypadku do najprzyjemniejszych. - Muszę zobaczyć list, aby wiedzieć o jaką sprawę wam chodzi. Mówicie, że dostaliście ode mnie wiadomość… Nie rozpoznaję jak już mówiłam w was moich stałych klientów. Z ninja też nie współpracuję. Zatem…? - oczekiwała wyjaśnień. Wiedziała tylko, że nie przyszło ugadywać interesów ani nic z tych rzeczy. To grupa dwudziestolatków z rzekomą pomyłką, którą zamierzali omówić. Westchnęła w międzyczasie.
NPC #1Właścicielka baru
NPC #1Barman

~~

Tsūjitegan

Widzenie w dal [m]Widzenie sferyczne [m]Max. dziedzina stylu przewidywanych ruchówKoszt utrzymania na turę
2 500200A20

Prowadzone Fabuły
Prowadzone Misje
Ranga D
Ranga C
Ranga B
Ranga A
Ranga S
Awatar użytkownika
Dōhito Midoro
Posty: 540
Rejestracja: 06 cze 2021, 22:58
Ranga: Genin
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Izakaya “Żółte Światła”

Po tym jak wreszcie dostali się do ich głównej podejrzanej, sprawy zaczęły się coraz bardziej komplikować. Albo Gina bardzo dobrze grała albo brnęli w kolejny martwy punkt. Niemniej jednak trzeba było spróbować dowiedzieć się czego się da od niej. Krok po kroczku rozwiązać tę sprawę. Nana sprawiała wrażenie jakby oddała inicjatywę chłopakowi więc postanowił z tego skorzystać i mówić dalej. Nie mieli ustalonego jakiegoś wielkiego planu więc Iwijczyk zdał się na improwizację jak zwykle. Na jej słowa o Amekage jedynie się uśmiechnął lekko.
- Ano lubi niestety. - dłuższy komentarz był tu zbędny.
Midoro spojrzał na swoją uczennicę zastanawiając się jak podejść do tej sprawy. W końcu postanowił jednak wyłożyć kawę na ławę i prosto z mostu powiedzieć co i jak. Może uda mu się wybadać coś w reakcji kobiety.
- Nie rozpoznajesz w nas klientów bo nimi nie jesteśmy. - po tych słowach wyciągnął list i wręczył go kobiecie.
- Jak już mówiłem, otrzymałem go od ciebie. To znaczy, podpisany jest przez Kise, lecz gdy go o to spytałem to on nic o tym nie wiedział. Stąd moje prawdziwe pytanie i powód dla którego tu jesteśmy. Cóż takiego ode mnie chcesz i kim jest nieistniejący Koyama Tsuneo?
Midoro z lekkim uśmiechem przyglądał się kobiecie jak słucha jego słów oraz jak czyta list jaki jej wręczył a ona powinna dobrze go znać skoro jest od niej. Potwierdza to zarówno dzieciak jak i zapach. Wystarczyło przyjrzeć się jej reakcji.
Obrazek
九死一生。
Awatar użytkownika
Inuzuka Nana
Posty: 370
Rejestracja: 19 lip 2021, 19:19
Ranga: Chūnin
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Izakaya “Żółte Światła”

Nana uważnie wysłuchała, co pani Gina miała do powiedzenia. Prawdę powiedziawszy z każdą chwilą cała ta sytuacja mniej się jej podobała. Kobieta zdecydowanie coś kręciła. To że z góry wzięła ich za shinobich to mogła na to przymknąć oko. Jakby nie patrzeć, kto wie czy sama nim nie była chociażby w przeszłości i czy ich w jakiś sposób nie wykryła. Walić to. Inną sprawą było to, że paliła głupa, że o niczym nie wiedziała… Co prawda istniała opcja, że ktoś z jej własnej knajpy się pod nią podszywał przy pomocy henge chociażby. Zapach na „zleceniu” ich tutaj doprowadził i w tej kwestii nie mieli żadnych wątpliwości.
Nie ma co się dziwić, bezpieczeństwo wioski to dla niego priorytet – odpowiedziała na pierwszy „zarzut” kobiety. Wcale się nie dziwiła, że kręcili się tutaj shinobi. Cała ta miejscówka wyglądała mocno podejrzanie jakby nie wszystko, co tutaj się działo było do końca legalne, jednakże nie przyszli tutaj to badać.
Midoro postanowił postawić kawę na ławę. No cóż, skoro się tak bawił, Nanako nie zamierzała się również patyczkować. Uśmiechnęła się do kobiety, starając się wyglądać jak najbardziej przyjaźnie jak tylko mogła, by następnie powiedzieć:
Podszywanie się pod samego Amekage to dosyć poważne… wykroczenie, więc myślę, że w pani interesie jest wyjaśnić te nieporozumienie. Zwłaszcza, że Kise – sama raczej tak tego nie zostawi. – Czy to był lekki szantaż? Być może. Miała jednak nadzieję, że uda się wszystko załatwić bez większych problemów. Na razie jednak nie zamierzała wyciągać karty pułapki, trzymając się ich bajeczki, że wcale shinobi nie są. – Pragniemy się dowiedzieć, kto coś chce od Midoro. – Tu spojrzała na swojego „narzeczonego” z troską w oczach, by w geście zmartwienia pogłaskać Dohito po policzku.
Obrazek
Awatar użytkownika
Sabataya Tamura
Posty: 513
Rejestracja: 15 maja 2021, 17:28
Ranga: Muryō no ninja
Ranga dodatkowa: Iryōnin
Discord: .vampiro
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Izakaya “Żółte Światła”

Opiekun doraźny
Misja C43/?
W pierwszej chwili bardziej ją interesowała zawartość listu, także ich słowa właściwie przemilczała. To, czy wystawiali słuszne zarzuty miało się okazać za kilka chwil. Definitywnie jej delikatny grymas na twarzy wyrażał zmęczenie zaistniałą sytuacją. Wpada jej para jakiś shinobi po raz kolejny, robiąc znikąd dyskusję w sprawie wiadomości o której zupełnie nie miała pojęcia. A przynajmniej takie sprawiała wrażenie. Gina głęboko westchnęła, odbierając wystawiony przez Midoro list. - Ktoś usilnie stara się napsuć mi krwi najwidoczniej. Spodziewam się, że wysyłane są tutaj fałszywe zgłoszenia. Nieszczęśliwy klient jak mniemam. - zapewne gdyby Amekage miał problem z jej restauracją to zostałaby tak szybko zamknięta jak powstała. Klimat był nieco podejrzany, lecz… to wciąż mogło należeć do specyficznego stylu tego przybytku. Pewności nikt nie miał, bo całość to wyłącznie domysły. Potrzebnej czujności nie można jednak odmówić tej “parze”.
Gdy tylko smukła właścicielka baru otworzyła kopertę oraz wczytała się w skrawek papieru to niemalże… parsknęła śmiechem. - No proszę… Ktoś się bawi w fałszerstwo. Szkoda, że nie potrafi ta osoba się dobrze pode mnie podszywać… - nagle zaczęła coś notować we własnym zeszycie, po czym oba przedmioty wystawiła w stronę oblicza Dohito. Charakter pisma wyglądał na… zupełnie inny. Pokręciła głową przy okazji. - Nawet próbowano podebrać zapach z mego baru. To mógł być klient… Hmm… Macie kogoś cwanego na ogonie. Czego chce od was to nie wiem, ale tutaj musiał niedawno przebywać. Od kogo dostaliście ten list? - w jednej chwili uniosła brew, jakby teraz przeradzajac się w detektywa. Role się odwróciły na dosłowną chwilę. Mieli prawo zabrać te dowody “zbrodni”, bo piękność nie starała się im niczego odbierać. W końcu to oni służyli w tym momencie wiosce jako stróże prawa. Gorzej, że Kise nie poganiał strażników do roboty. Ci też mogliby coś porobić, ale skoro ninja lepiej się spisywali to po co?
NPC #1Właścicielka baru
NPC #2Barman

~~

Tsūjitegan

Widzenie w dal [m]Widzenie sferyczne [m]Max. dziedzina stylu przewidywanych ruchówKoszt utrzymania na turę
2 500200A20

Prowadzone Fabuły
Prowadzone Misje
Ranga D
Ranga C
Ranga B
Ranga A
Ranga S
Awatar użytkownika
Dōhito Midoro
Posty: 540
Rejestracja: 06 cze 2021, 22:58
Ranga: Genin
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Izakaya “Żółte Światła”

Cała ta sprawa zaczynała być coraz bardziej zagmatwana. Człowiek chciał chwilę odpocząć a tu proszę. Pierwszorzędne śledztwo jakim powinien zająć się jakiś detektyw a nie obcy facet. Nie znał ludzi, miasta, nie miał informacji. Nana była w wiosce stosunkowo od niedawna i wiedziała pewnie niewiele więcej niż on. Iwijczyk podał kobiecie list i obserwował jej reakcję. Wpierw był grymas zmęczenia, który po chwili przeszedł w rozbawienie. Kobieta zapisała coś i podała im obie kartki. Charakter pisma był zupełnie różny. To oczyszczało ją trochę z zarzutów lecz tylko trochę. Równie dobrze to ona mogła być mistrzynią fałszerstwa i mieć kilka charakterów pisma. Zdecydowanie mieli za mało informacji. Póki co musieli przyjąć jej wersję, gdyż no cóż, nic lepszego nie mieli. Midoro powoli zaczął się obawiać, że faktycznie najprościej będzie jeśli udadzą się na tę „misję” i przycisną rzekomego urzędnika.
Midoro podał obie kartki Nanie jeśli i ona by chciała na nie zerknąć. Wzrok jednak cały czas miał utkwiony w Ginie. Widać było, że miała silny charakter. Zapewne dlatego to ona była tutaj szefową. Douhito chwilę się zastanawiał nad jej pytaniem a raczej nad tym ile informacji jej udzielić. W końcu postanowił postawić wszystko na jedną kartę.
- Od nastolatka imieniem Yori. Genin. Rozwiana fryzura. Znasz go może? - dał kobiecie chwilę na odpowiedź po czym przeszedł do kolejnych pytań.
- Mówisz, że to możliwa sprawka jednego z twoich klientów. Masz kogoś na myśli? Kim są twoi klienci? Była tu jakaś sytuacja ostatnio, która mogłaby wywołać takie sytuacje jak ta w której utknąłem?
Obrazek
九死一生。
Awatar użytkownika
Inuzuka Nana
Posty: 370
Rejestracja: 19 lip 2021, 19:19
Ranga: Chūnin
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Izakaya “Żółte Światła”

Trzeba przyznać, że sprawa robiła się coraz to bardziej zagmatwana. Najpierw ktoś fałszował zlecenie misji od Kage. Teraz ktoś miałby się podszywać pod Ginę, którą miałaby Yoriemu zapłacić za dostarczenie sfałszowanej misji do Midoro. Jedno fałszerstwo za drugim, o ile oczywiście wierząc, że kobieta mówiła prawdę. Chłopak podał im dosyć dokładny opis, wraz z imieniem… więc to przemawiało na niekorzyść kobiety. Z drugiej strony ten twierdził, że wyglądała na jakieś trzydzieści lat, a w rzeczywiści była młodsza. Jasne, istniała możliwość, że po prostu nie umiał oceniać wieku, jednak… co jeśli ktoś próbował się na Ginę ucharakteryzować? Bo gdyby był to ninja i użył Henge, to wyglądałby jak ona…
Chłopakowi zapłacono za dostarczenie Midoro tej wiadomości. Dał nam dosyć specyficzny opis, że była to wysoka brunetka o imieniu Gina w czerwonej sukience. Twierdził, że była około trzydziestki, a patrząc na ciebie, wydajesz się być młodsza. Możemy założyć, że chłopak nie potrafi określić wieku kobiety, albo że jakaś niezadowolona klientka postanowiła się pod Ciebie podszyć. – Może to sprawi, że coś jej w głowie zaświta. Powoli zaczynała wątpić, że cokolwiek konkretnego się dowiedzą i chyba przyjdzie im po prostu skonfrontować się z „urzędnikiem” i z niego wyciągnąć wszystkie informacje.
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Amegakure no Sato”