• Ogłoszenia
  •  
    Aktualności fabularne
    Obecna pora roku: Wiosna 164r.

    Poniżej znajdują się ostatnie wydarzenia oraz ważniejsze ogłoszenia. Są one często opatrzone datą dodania, przy czym najświeższe informacje umieszczone są na samym początku listy.

    30.01.2024 - rozpoczęcie wydarzenia wioskowego w Sakuragakure. Więcej informacji w najnowszych aktualnościach fabularnych.
    29.01.2024 - oficjalne zakończenie eventu Arc II: Pierwsza Konfrontacja. Podsumowanie można znaleźć w aktualnościach fabularnych.
    Kącik Nowego GraczaSamouczek Wzór Karty Postaci AtrybutyRozwój postaci i koszty chakry Atuty Klany i organizacje Informacje o świecie Handbook
    Powyższe tematy powinny zawierać wystarczająco informacji, by móc bez przeszkód napisać Kartę Postaci i rozpocząć grę. W przypadku dalszych niejasności, zapraszamy do kontaktu zarówno na chatboxie, przez wiadomości prywatne oraz przez nasz serwer Discord.
    Administracja
    Pingwinek Chaosu
    Główny Administrator
    Norka
    Główna Mistrzyni Fabularna
    Hefajstos
    Główny Moderator Kuźni
    Tora
    Główny Moderator Technik

    W przypadku jakichkolwiek pytań bądź uwag, powyższe osoby zajmują się wyszczególnionymi w ich tytułach zagadnieniami. Pomocą służy również cała kadra forum, wraz z moderatorami. Zapraszamy również do dołączenia do forumowego Discorda.
    Kadra Sakura no HanaDiscord Sakura no Hana
     

Północne Pustynie

Nazwa tego państwa ma sens chyba tylko dla mieszkańców. W końcu liczba mnoga wskazuje na więcej niż jedną pustynię, jednak każdy przyjezdny będzie widział tylko jedną, ogromną pustynię. Prawdą jest jednak, że miejsce to składa się z trzech takich - piaszczystej na wschodzie, rozciągającej się na połowę krainy; mokra, pełna oaz i ruchomych piasków na zachodzie, oraz kamienista. W całym kraju deszcz prawie nie pada, a woda jest towarem luksusowym pomimo obecności morza na południu. Fauna tego kraju to zapewne jedna z najniebezpieczniejszych faun świata. Na piaszczystej połowie kraju jest mało niebezpieczeństw - spotkać można tam głównie lisy pustynne lub wielbłądy. Sprawa ma się inaczej po drugiej stronie kraju. Na "mokrej" pustyni, żyją Vije. Są to ogromne robaki o średnicy tułowia sięgającej 8 metrów i osiągające długość 30-40 metrów. Żyją one pod piaskami pustyni, kopiąc tunele i prężnie rozwijając swoją sieć. Nie ma ich co prawda wielu, ale spotkanie nawet z jednym z nich kończy się zwykle śmiercią. Kraj ten nie posiada wielu mieszkańców. Ci, którzy tu żyją, prowadzą koczowniczy tryb życia, poruszając się ze swoimi stadami wielbłądów po całym kraju. Żyją głównie z bycia przewodnikami dla tych, którzy z jakiegoś powodu muszą przejść przez ten kraj. Czasem też pracują w okolicznych krajach lub sprzedają wielbłądy. Nie mają dla siebie nazwy czy religii, a szczątkowa kultura typowa dla ludzi pustyni to w zasadzie wszystko, co mają. Tu nie żyje nikt, kto tego naprawdę chce, a ci, których życie z jakiegoś powodu zepchnęło właśnie na te ziemie.
Awatar użytkownika
Yamanaka Aiko
Posty: 476
Rejestracja: 27 kwie 2021, 4:55
Ranga: Jōnin
Ranga dodatkowa: Iryōnin
Discord: meei#6947
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:

Re: Północne Pustynie

Podążali w paszczę lwa, świadomi tego, że to ryzykowne zagranie, które może kosztować ich nie tylko zdrowie, ale i życie. Nie mogli jednak postąpić inaczej; wtedy wróciliby do wioski z pustymi rękoma. Poza tym pozostawienie pand samych sobie, bez użyczenia im pomocnej ręki nie było w stylu Aiko i Rie, a wygląda na to, że i Hitoshiego. Mieliby zignorować fakt, że ktoś im bliski został porwany? Wolne żarty.
Gdy znaleźli się w korytarzu, Yamanaka uniosła głowę, wodząc wzrokiem po ścianach i suficie. Kompleks badawczy, o ile tak to można nazwać, wydawał się być ogromny, a metal jaki pokrywał wszystkie powierzchnie tylko potęgował niepokój.
Słowa Ayii sprawiły, że na moment zamarła. Z jednej strony, jeżeli byli to ludzcy więźniowie, istniał niewielki cień szansy, że w myśl wróg mojego wroga jest moim przyjacielem, nie będą agresywnie nastawieni do przybyłych shinobi z Sakury. O ile oczywiście, Stain nie zrobił im prania mózgu i zdołali zachować resztki zdrowego rozsądku.
Zmodyfikowani?
Chciała powtórzyć, jednak Hitoshi ją ubiegł. Kiwnęła głową na znak, że dotarła do niej ta informacja i rozumie. Eksperymenty medyczne zawsze wywoływały kontrowersje - większe czy mniejsze. W imię nauki ludzie posuwali się do różnych czynów, argumentując to koniecznością postępu czy działaniem dla dobra przyszłych pokoleń. Granica etyczności a zwyrodnialstwa była bardzo cienka i wszystko wskazywało na to, że Stain przekroczył ją już dawno temu.
Podeszła do jednych z drzwi i zerknęła przez szybę. Była świadoma, że nie będzie to łatwy i przyjemny widok. Być może istniał sposób, w jaki mogliby im pomóc? Głos Rie sprawił, że cofnęła się od drzwi i zerknęła na nią.
- To dobry pomysł, Rie-chan.- przyznała jej. Wróg i tak był świadom ich obecności, więc bawienie się w niezostawianie po sobie śladów mijało się z celem i było niepotrzebnym zajmowaniem cennego czasu.
Wiesz gdzie iść, Hana-san? Wyczuwasz Hiro? - odezwała się do niemej pandy.

Chakra Jajko
Oryginał: 1 767 - 30 (telepatia) = 1737
Klon: 3 327
AtutySensor: 16 m/ 700 m
Aktywne atuty Tolerancja | Survival
Obrazek
w tobie jest dość miłości, by ogrzać cały świat
i dość gniewu, by cały świat zniszczyć
aria of the soul

telepatia | słowa #9c6cb5
myśli
głos
Zasięg sensora bez pieczęci | z pieczęcią24 metry | 1000 metrów
► Pokaż Spoiler
Inna odsłona Jajko
Was it a good choice, tho? - Fabuła D | Senju Rie
► Pokaż Spoiler
ja: Don przy sprawdzaniu mojej karty postaci czytał na głos na voice historię i prawie płakał ze śmiechu.
Ja też płakałam, ale bardziej z zażenowania

Hefajstos: Przepraszam. Moje są równie słabe, też się możesz pośmiać.
Znaczy nie słabe.
Przepraszam.
Śmieszne


Obrazek
According to Eiji, I'm officially Norka's balls
Awatar użytkownika
Kakarotto
Posty: 1187
Rejestracja: 01 lip 2021, 23:58
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Północne Pustynie

Z wizytą u doktoraMistrz Gry
PandyHana -|- Gin'yūshijin
Posty137/...
Jak sama drużyna zdążyła już zauważyć, wkroczyli do paszczy lwa z własnej, nie przymuszonej woli. Im dalej szli i więcej informacji docierało do ich uszu, biedna geninka zaczynała rozumieć jak wygląda prawdziwa praca ninja. To czym ona zajmowała się do tej pory jest niemal spacerkiem po parku w porównaniu do zadań jakie otrzymują Jonini. No bo jak można porównywać roznoszenie ulotek i rozwieszanie plakatów do badaniu placówki szaleńca jaki to prowadzi zapewne nielegalne eksperymenty na ludziach podczas ratowania pandy z jego szponów. Mimo iż widzieli w jak kiepskiej sytuacji się znajdują, starali dalej trzeźwo myśleć i jakoś z tego wybrnąć zwycięską ręką. Klony powoli ruszyły do przodu by sprawdzić rozwidlenie, podczas gdy lider i Yamanaka ruszyli sprawdzić cele. Senju zaproponowała coś, co spotkało się z aprobatą jej nauczycielki. Dość markotny Raion postanowił zostać przy swojej przyjaciółce mimo iż wcale duże odległości ich nie dzieliły.
Czerwonowłosa po dostaniu zielonego światła obróciła się na pięcie by zablokować drzwi i stanęła przez pierwszym problemem. Nie było tu żadnych drzwi. Metalowy tunel kończył się ścianą a w niej był prosty łuk prowadzący na klatkę schodową. Dziewczyna przyjrzała im się dokładniej i odkryła, że ściany korytarza są zrobione z prawie pół metrowej blachy. Gdyby taki doktorek chciał, to ukrył by w nich i kilka drzwi. Skoro istniały drzwi rozsuwane na boki, to może i tutaj takie były. Iryoninka złożyła kilka pieczęci i zaczęła robić po prostu drewnianą futrynę w przejściu. Belki może nie były najgrubsze a cała konstrukcja mogła być dużo lepsza, to miała pewność, że w razie niespodzianek zyskają dzięki temu cenny czas.
Jonini w tym czasie zajęli się sprawdzaniem cel. Szybką matmą Maji obliczył, że na każdej ze ścian jest 10 drzwi. Pytania zadane do pand poskutkowały tym, że obie ruszyły za klonami by sprawdzić skrzyżowanie, oraz spróbować wyczuć brata Hany. To co dwójka przyjaciół zobaczyła, nie było miłym widokiem. Każda z cel wyglądała identycznie. Niewielka klitka za drzwiami, w której zawsze znajdowało się biurko oraz różne aparatury, następnie gruba szklana ściana z drzwiami a za nią, jeden obiekt badawczy. Każda z kolejnych cel utwierdzała ich w przekonaniu, że to co się tutaj dzieje, że badania jakie Stain przeprowadza, daleko wykraczają poza normalną medycynę. Aiko idąc lewą stroną mogła się przyjrzeć kilku jego ofiarom. Mężczyzna leżący w akwarium wyglądał dość normalnie gdyby nie fakt, że tylko głowa, pół torsu oraz wystająca za szkło ręka były cielesne. Reszta ciała zamieniała się w wodę i wypełniała zbiornik. Nie było by w tym nic złego gdyby nie gruby jak ręka kabel wysokiego napięcia jaki wpadał do ”wody”. Kolejny pokój miał do łóżka przypiętą ofiarę. Każda z jego kończyn nie była ludzka, lecz były to macki ośmiornicy. Co dziwniejsze nie były one przyszyte, lecz płynnie przechodziły z ludzkiej skóry, w zwierzęcą. Obiekt badań był nieprzytomny oraz podpięty do kroplówki. Przez następne okienko widziała pustą cele, lecz pustą od niedawna. Całe pomieszczenie za szkłem było pokryte krwią i to raczej dość świeżą. Nie wyglądało to jednak na operację, lecz raczej scenę z rzeźni. Żadnych innych jednak śladów nie znalazła. Cela znajdująca się mniej więcej w połowie korytarza, zawierała kolejną ofiarę Staina. Była to młoda dziewczynka mająca naście lat. Ciężko było stwierdzić dokładnie jej wiek, gdyż całe jej ciało było zamienione w roślinę. Zamiast nóg miała konar z korzeniami. Jedna jej dłoń w pełni była przemieniona w gałąź podczas gdy druga tylko do łokcia. Mimo tego była przypięta za nadgarstek do łoża. Kolejny gruby pas trzymał ją za szyję po której kora dochodziła już do ucha, wchodziła na policzki i brodę niczym zaraza. Ona była jednak przytomna. Patrzyła w sufit a oczy miała wysuszone od łez.
Maji badając prawą stronę tunelu również widział podobnych ludzi. Zmodyfikowanych. Słowa Aiyi były bardziej trafne niż można było o tym pomyśleć. W pierwszej z cel zobaczył wielki kryształ, w którym tkwiła jakaś kobieta. Co dziwne, nie miała ciała poniżej piersi. Przez następną szybę zobaczył pół człowieka, pół monstrum. Ten nie leżał jednak na łóżku lecz przykuty był do ściany. Na każdą z jego kończyn przypadały cztery zabezpieczenia. Lewa połówka była normalna, dobrze zbudowany mężczyzna. Prawa natomiast, niczym demon z starych legend. Potężna noga oraz dłoń pokryta była łuskami przypominającymi kolce. Szponami mógłby rozerwać każdego w ich drużynie w mgnieniu oka. Z czoła wystawał mu potężny róg jak u byka. Co dziwniejsze, cała demoniczna część była czara. Do ludzkiej części ciała były podpięte aż 3 kroplówki i zapewne tylko to trzymało go w rydzach. Oczywiście kolejny obiekt Staina nie wyglądał dużo lepiej. Mężczyzna w ich wieku przykuty do łóżka i kroplówek. Od stóp do szyi był pogryziony i to bardzo brutalnie w niektórych miejscach. Wyglądało to tak jakby wręcz gdzieniegdzie zostały odgryzione kawałki mięsa i zaleczone.
Każdy z porwanych był trzymany w nieludzkich warunkach co zdążyli już zauważyć. Zero ubrań, każdy wychudzony co sugerowało brak odpowiedniego pożywienia, uprzedmiotowienie każdego z nich. Gdy dotarli do połowy korytarza, Rie zdążyła zabezpieczyć wejście, lub wyjście patrząc od ich strony, po czym mogła ruszyć w stronę joninów. Nikt jej nie zabronił spojrzeć przez drzwi i jeśli miała taką ochotę mogła to zrobić. Ujrzała by dokładnie to, co Aiko i Hitoshi. Oczywiście wszystkie drzwi były zamknięte na solidne zamki więc nie było mowy o otwarciu ich bez użyciu siły. W tym czasie klony z pandami dotarły do rozwidlenia by po chwili przybiec z powrotem do Yamanaki. Hana nie mogła wiedzieć, że telepatia blondynki sięgała i te 50m do przodu. Chociaż z drugiej strony skoro sensor nie działał jak należy oraz byakugan, to czy z jej klanowym jutsu było tak samo?
- Wyczułam słaby zapach Hiro w prawą stronę. Gin'yūshijin też go ledwo wyczuwa lecz to on! - powiedziała z zachwytem panda patrząc na Aiko.
- To prawda. - dodał Gin mówiąc normalnie.
- W prawo są jakieś duże, dwu płatowe drzwi. Jakby na salę zabiegową. Niestety nie widzę dalej gdyż wszystko się rozmywa. - oznajmiła Hyuuga wyraźnie się wysilając by dostrzec coś ”dalej”.
Klony stały na straży i póki co nic nie donosiły. Decyzja ponownie spadała na dwójkę joninów, co dalej. Zegar jednak ciągle tykał.
► Pokaż Spoiler | Info
  • Wszyscy jesteście lekko obsypani piaskiem lecz to raczej mały dyskomfort.
  • Raion - lekki ból pleców. Będzie siniak.
  • Korytarz długi na ok 100m. Drzwi po lewo i po prawo co ok 10m. Na końcu rozwidlenie lewo, prawo pod kątem 90*.
  • Jesteście wszyscy w połowie, 50m do wejścia i 50m do rozwidlenia.
  • Klony przy rozwidleniu stoją na czujce.
KolejnośćHitoshi → Reszta
Awatar użytkownika
Maji Hitoshi
Posty: 217
Rejestracja: 02 maja 2021, 16:24
Ranga: Jōnin
Ranga dodatkowa: ex-Kapitan ANBU
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Techniki:
Bank:

Re: Północne Pustynie

Ręka Majiego zadrżała. Widział wiele rzeczy podczas swojego życia. Gdy jest się w ANBU, ma się czasem wrażenie, że widziało się wszystko. Jednak za każdym razem ludzkość potrafiła zaskoczyć Hitoshiego. Zwłaszcza tacy popaprańcy jak Stain. Wiele myśli przebiegło przez jego głowę. Przez krótki moment chciał namagnesować drzwi i wyrwać je z zawiasów, ale oprzytomniał. Bez wątpienia musieli wyciągnąć każdego, kogo się da. Pozostawienie ich na pastwę losu Doktora nawet nie wchodziło w grę. Ale nie mogli. Nie teraz. Musieli najpierw zbadać resztę placówki. Po pierwsze, dlatego, że to mogliby nie być wszyscy więźniowie. Po drugie, mogły się tam znajdować informacje, które mogłyby dostarczyć im wiedzy o "pacjentach", doktorku lub jego organizacji. No i po trzecie - wciąż nie wiedzieli czy tu jest bezpiecznie. Nie było rozsądnie wypuszczać więźniów, gdy nie wiedzieli, czy nic im nie grozi. Spojrzał na Aiko.
- Co o nich myślisz? Da radę ich z tego wyciągnąć?
Bez wątpienia Yamanaka lepiej się znała na Iryojutsu. I jeśli ma kogoś pytać o stan pacjentów, to pewnie ją. Chociaż nie zdziwiłby się, gdyby i ona nie wiedziała co tu zaszło, a tym bardziej jakieś metody wyleczenia więźniów z ich stanu. Hitoshi spojrzał w głąb korytarza. Klonom nic się nie stało, więc można przyjąć, że nikogo tam chwilowo nie ma. Zauważył również, że pandy stamtąd wracają.
- To-prawda-co? Wyczuliście Hiro?
Odwrócił się na słowa Aiyi.
- Trudno. Myślę, że w tej sytuacji twoje oczy niezbyt się przydadzą. Oszczędzaj się, bo i tak dużo już dużo zrobiłaś.
Westchnął. Coś musiało blokować Byakugana. Zastanowił się chwilkę i odwrócił do reszty.
- Zanim się weźmiemy za ratowanie więźniów, musimy sprawdzić resztę placówki. Mogą być inni ranni, mogą być tu ludzie Staina, na pewno nie jesteśmy tu sami. Nie możemy się również rozdzielić, by jedna grupa przeszukała kryjówkę, a druga zajęła poszkodowanymi, bo nie jesteśmy na swoim terenie. Od momentu, kiedy tu weszliśmy...
Zaczął powoli iść w stronę rozwidlenia.
- Staliśmy kolejną zwierzyną. No, może z wyjątkiem tej dwójki, wy akurat byliście zwierzyną od samego początku.
Tak. Hitoshi właśnie zażartował. LUDZIE ON TEŻ MUSI SOBIE JAKOŚ RADZIĆ Z TYM STRESEM, OKEJ? Tak czy siak, Maji prowadził ich dalej i skręcił w prawo. Jeśli faktycznie tutaj są jakieś drzwi, to w miarę możliwości spojrzy przez okienko, jeśli i te takie mają. A jak nie... To dopiero będą problemy. Wyciągnął z jednej ze swoich toreb mały zwój, odwinął go i odpieczętował z niego 3 notki wybuchowe. Każdą przykleił na kamiennego klona, w miarę chowając przed wzrokiem postronnego widza. Swój zaś z powrotem trafił do jego kieszeni. Jeśli faktycznie nie będzie mógł nic zobaczyć przez drzwi, to chyba nie będą mieli wyjścia.
- Bądźcie gotowi do walki. W razie czego.
Wtedy wszedłby do środka, z klonami na froncie. A jeśli będzie w stanie obserwować co się dzieje wewnątrz sali operacyjnej, to będzie robił to, próbując się nie rzucać w oczy. Ale klony do zamiany w bombę przygotuje tak czy siak.
► Pokaż Spoiler
Chakra Oryginał: 9580-0(Fuin no Jutsu)=9580
Klon 1: 180-10=170
Klon 2: 180-10=170
Klon 3: 180-10=170

- 3 notki wybuchowe, każda jest na klonie
BezszelestnyAtut nabyty
Postać potrafi przemieszczać się niemalże bez wydawania jakiegokolwiek dźwięku. Dzięki temu wręcz idealnie nadaje się do zadań wymagających ciszy i dyskrecji.
Fūin no Jutsu | Sealing Technique封印の術
KlasyfikacjaFūinjutsu, Technika Pieczętująca
PieczęciePies → Smok → Wół → Szczur → Baran
KosztStandardowy (pieczętowanie)
Brak (odpieczętowanie)
Zasięg1m
Wymagania---
Jutsu wymagane do pieczętowania przedmiotów w zwojach. Mając przygotowane przedmioty, po złożeniu pieczęci ninja może zamknąć je w środku zwoju. Zbawienie dla osób, które mają potrzebę noszenia ze sobą wielu rzeczy, które normalnie nie zmieściłyby się we wszystkich torbach i plecaku. Zwoje mają różne pojemności, zaś przedmioty zajmują różną ilość miejsca. Pieczętowany przedmiot może być maksymalnie metr od zwoju. Odpieczętowanie zawartości, bez względu na ilość wyciąganych obiektów, jest darmowe. Wymagana jest minimalna zdolność Kontroli Chakry (1), która pozwoliłaby przesłać niewielki impuls. Zwój z zawartością zapieczętowaną przez jedną osobę, może odpieczętować inna osoba zaznajomiona z techniką. Ponadto zawartość zwoju jest "zamrożona" w czasie. Oznacza to, że wszelakie obiekty mające skłonność do psucia się w czasie, będą po dłuższym czasie nienaruszone. Jedzenie będzie tak samo smaczne, a trzymane zapieczętowane narządy w takim stanie, w jakim zostały zamknięte. Doszczętne zniszczenie zwoju niszczy zamknięte w nim obiekty.
Obrazek
Awatar użytkownika
Senju Rie
Posty: 265
Rejestracja: 28 kwie 2021, 9:32
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Północne Pustynie

Rie zdecydowanie całą tą sytuacją się stresowała, ale stres wyciągał z niej to co najlepsze, zwłaszcza w kontekście zawodu, który uskuteczniała. I nie chodziło tutaj o Iryōnina (i to też nie dlatego, że niektórzy nie przyznają jej tego tytułu), ale o status kunoichi. Jako ninja musiała być skupiona i swoje luźniejsze przemyślenia i chaotyczny charakter zostawić na bok. I teraz to robiła. Uśmiechnęła się, słysząc aprobatę swojej siostrzanej mistrzyni. Więc miała wolną rękę. To dobrze*. I to też nie tak, że Senju nie zajmowała się poważnymi rzeczami. Jako medyk wielokrotnie pracowała w szpitalu i nie oszukujmy się - leczenie Jōninów, wracających ledwo żywych z misji dawało jej jakiś pogląd na to, z jakimi niebezpieczeństwami się oni mierzą. Wyznawała ona jednak główne zasady Iryōninów, w myśl której nie powinna się znajdował na samym froncie, choć Świątynie trochę to zmieniły, tak jednak nawet tam trzymała się z tyłu i chroniła lidera ich grupy. Teraz też, wolała stać z tyłu i zabezpieczać Raiona, w razie czego użyczając swoje zdolności medyczne. Ale faktycznie - nigdy nie była na tak poważnej misji, tak blisko poważnego zagrożenia i tak blisko powagi, jaka była tu wymagana. Wierutnym kłamstwem byłoby jednak stwierdzenie, że tylko roznosiła ulotki i rozwieszała plakaty. Jedynie osoby tak ograniczone jak kuzyn Kazekage mogłyby tak pomyśleć, nie interesując się dziewczyną. Ale cóż, w jakiś sposób to świadczy o tych, co oceniają książki po okładce.

Niezależnie jednak od tego jak faktycznie zabezpieczyła drzwi, ruszyła za grupą. Widząc, jak dwójka bardziej doświadczonych ninja zagląda do środka cel przełknęła ślinę i zapytała:
-Aiko-sensei-nee-san, czy mogę też zobaczyć, czy raczej... nie? - mimo wszystko wciąż była Geninem, a to co się tam działo, mogło być, przynajmniej w opinii jej nauczycielki i swoistej siostry - za wiele dla czerwonowłosej, która w końcu była dość wrażliwą osobą, zwłaszcza na niesprawiedliwość. Nawet, jeśli robiłaby to wędrując za resztą, trochę się obawiała. Ten cały doktorek był niebezpieczny i szalony. Kto wie, co mogło ich czekać dalej. Dlatego na pewno przyglądałaby się zamkom od drzwi, by wiedzieć jak ewentualnie spróbować je otworzyć, a może uniemożliwić otwarcie. Wciąż oczywiście w tematach ustaleń odnośnie tego jak faktycznie zabezpieczała tyły grupy. Niezależnie więc czy spojrzała wcześniej za zgodą, czy takowej nie dostała, więc próbowała powstrzymać ciekawość - dołączyła do grupy, gdzie ustalali dalszy plan. Czerwonowłosa słuchała z uwagą (ha tfu) Sunijczyka, będąc także ciekawą odpowiedzi Yamanaki. Sama też nie była pewna, czy powinni ich ratować. Nie mieli tu sprzętu medycznego, nie wiedziała (jeśli nie spojrzała) w jakim byli stanie, a jeśli wiedziała (widziała), to też nie było pewności, że wszystkie ofiary były w pełni świadome i potrafiły się kontrolować. Niebezpiecznie wypuszczać kogoś, kto może być zarażony jakąś nową chorobą lub wpaść w szał i zaatakować sojuszników. Liczyła jednak, że Aiko-sensei-nee-san miała na to ten sam pogląd. Oczywiście, chciała pomóc. Jednak nawet pomóc należało z głową. Słysząc, że poplecznik Kazekage zażartował się zdziwiła. Jednak lekko uśmiechnęła, choć powstrzymała chichot, który prawie opuścił jej usta. Musiała być poważna. Jednak ją rozbawił. Może i był takim bezdusznym gnojem jak jego kuzyn, ale przynajmniej miał humor. Zawsze coś, prawda? Ruszyłaby za resztą, trzymając się oczywiście z tyłu i czasami patrząc za siebie, czy nic nie planuje ich zaatakować od pleców. Na polecenie szykowania się do walki, wzięła głęboki wdech i wydech, chcąc być gotową do szybkiego złożenia pieczęci. Najpewniej do techniki obronnej, jednak kto wie, co ich będzie czekać.

*Jak dokładnie to wyszło, to możemy ustalić na PW. Czy tworzenie framugi nieistniejących drzwi czy inne zabezpieczenie - póki o tym pamiętamy i zajmiemy się tym sprawnie, będzie git.
Awatar użytkownika
Yamanaka Aiko
Posty: 476
Rejestracja: 27 kwie 2021, 4:55
Ranga: Jōnin
Ranga dodatkowa: Iryōnin
Discord: meei#6947
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:

Re: Północne Pustynie

Rzucenie okiem na niechlubne dzieło doktora było jedną z części ich misji. W końcu dostali za zadanie, by zebrać jak najwięcej informacji na temat doktora i jego eksperymentów, więc czy tego chcieli czy nie, byli zobligowani do zerknięcia przez te cholerne szybki w drzwiach, za którymi skrywał się ogrom cierpienia i agonii. Część tą śmiało można było uznać za najtrudniejszą - przedzieranie się przez hektary pustyni lub nawet pojedynek z wysokiej rangi shinobi były jak bułka z masłem w porównaniu z zetknięciem się twarzą w twarz ze zwyrodnialstwem i okrucieństwem w imię niezrozumiałych, egoistycznych pobudek.
W pierwszej chwili chciała odwrócić wzrok; zdołała jedynie zamknąć powieki i wziąć głębszy wdech. To musiał być jakiś nieśmieszny żart, lub wymyślne, wysokiej rangi genjutsu, w które wpadli zupełnie przypadkowo, przemierzając korytarze. O naiwna.
Otworzyła ponownie oczy, zmuszając się, by zajrzeć do środka ponownie i obejrzeć wszystko powoli, dokładnie. Musiała zapamiętać jak najwięcej szczegółów, które mogłyby okazać się przydatne w późniejszym śledztwie. Być może istniał sposób, żeby pomóc tym ludziom i odwrócić eksperymenty? Powoli wiodła wzorkiem po poszczególnych osobach. Uderzało ją nie tylko zwyrodnialstwo doktora, ale i przede wszystkim cierpienie każdej jednej osoby, która wpadła w jego ręce z powodu genów z jakimi się urodziła, lub czystego przypadku. Tylko czysty rozsądek i konieczność odnalezienia Hiro powstrzymywały ją przed otworzeniem drzwi, by podejść bliżej do cierpiących, nawiązać z nimi jakiś kontakt i... no właśnie, i co dalej?
Doświadczenie, jakie zgromadziła przez lata w dziedzinie medycznej szybko pozbawiło ją nadziei i resztki złudzeń. Istniały rzeczy, których nie dało się naprawić, niezależnie od starań; mogła snuć przypuszczenia, że w przypadku większości tu obecnych shinobi jest podobnie.
Tak mi przykro... - przemknęło jej przez myśl, gdy zatrzymała wzrok na młodej dziewczynie trawionej przez drewno. - Wytrzymaj jeszcze trochę.
Cofnęła się od drzwi, odwracając przodem do reszty grupy. Krew niemal całkowicie odpłynęła z jej twarzy, przez co stała się znacznie bledsza niż chwilę temu - można było domyślić się, że widok jaki krył się za ścianami nie był dla niej najłatwiejszy do przetrawienia, mimo że wiele okropności w swoim życiu już zdążyła zobaczyć. Po wyrazie twarzy Majiego mogła tylko domyślać się, że cela do której zajrzał przedstawiała podobne obrazy.
- Z tego co mi wiadomo, nie istnieje żaden sposób, żeby oddzielić połączone przeszczepem geny. A przynajmniej nie tutaj, nie w warunkach polowych. Być może w laboratorium byłoby to możliwe, jednak...- urwała na moment. To była gorzka prawda, którą należało powiedzieć na głos i jako Iryōnin czuła się do tego zobowiązana. -...obawiam się, że modyfikacje poszły już tak daleko, że nawet sztab naukowców z dostępem do najnowocześniejszego sprzętu rozłoży ręce. Oczywiście, wnioski wysuwam jedynie po tej krótkiej obserwacji, więc mogą być błędne, nie bierz ich za pewnik. - dodała.
- Pewne jest to, że nie możemy tych ludzi tak po prostu zostawić bez jakiejkolwiek pomocy, cierpiących i zdanych na łaskę psychopaty. Nawet...jeżeli nasza pomoc ograniczyłaby się do możliwie bezbolesnego skrócenia ich męki i uwolnienia ich w ten sposób z niewoli. - dodała znacznie ciszej. Domyślała się, że Maji jest tego świadomy; chciała mieć pewność, że Rie, Raion i Ayia również.
Kiedy skończyła mówić, zerknęła na czerwonowłosą dziewczynę. Mimo, że Rie widziała już okropieństwa wojny i znacznie od tego czasu wydoroślała, Aiko najchętniej zasłoniłaby jej oczy, byle tylko ta nie musiała mierzyć się z kolejną porcją nieszczęść i nieprzyjemności tego świata.
- Jeżeli czujesz się na siłach. Sama wiesz najlepiej, czy jesteś na to gotowa czy nie. - odpowiedziała, dając tym samym zielone światło na samodzielne podjęcie decyzji. Domyślała się, że Rie bez większego wahania zdecyduje się zajrzeć do środka - nie była typem osoby, która wycofywała się ze strachu przed czymś. Domyślała się również, że raczej ciężko to zniesie i nie obędzie się bez skazy na umyśle.
Zgadzała się z Majim właściwie w każdym aspekcie. Musieli działać szybko i ostrożnie, z chwilą gdy wkroczyli tutaj stali się odsłonięci na atak. Żart sprawił, że prychnęła po cichu. I pewnie dopowiedziałaby coś, gdyby nie niesprzyjające okoliczności w jakich, na własne życzenie zresztą, się znaleźli.
Dobrze to słyszeć, Hana-san. To co, wyciągamy stąd twojego brata? - zagadnęła pandę i lekkim ruchem głowy zasugerowała jej, żeby prowadziła ich za zapachem.
Jeżeli Hana i Gin zaprowadzili ich w miejsce skąd unosił się zapach porwanej pandy, Aiko złożyła dłonie w pieczęć, chcąc sensorem wybadać sytuację.

Chakra Jajko
Oryginał: 1737 - 30 (telepatia) - 75 (sensor) = 1 632
Klon: 3 327
AtutySensor: 16 m/ 700 m
Aktywne atuty Tolerancja | Survival
Obrazek
w tobie jest dość miłości, by ogrzać cały świat
i dość gniewu, by cały świat zniszczyć
aria of the soul

telepatia | słowa #9c6cb5
myśli
głos
Zasięg sensora bez pieczęci | z pieczęcią24 metry | 1000 metrów
► Pokaż Spoiler
Inna odsłona Jajko
Was it a good choice, tho? - Fabuła D | Senju Rie
► Pokaż Spoiler
ja: Don przy sprawdzaniu mojej karty postaci czytał na głos na voice historię i prawie płakał ze śmiechu.
Ja też płakałam, ale bardziej z zażenowania

Hefajstos: Przepraszam. Moje są równie słabe, też się możesz pośmiać.
Znaczy nie słabe.
Przepraszam.
Śmieszne


Obrazek
According to Eiji, I'm officially Norka's balls
Awatar użytkownika
Kakarotto
Posty: 1187
Rejestracja: 01 lip 2021, 23:58
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Północne Pustynie

Z wizytą u doktoraMistrz Gry
PandyHana -|- Gin'yūshijin
Posty141/...
Od momentu, w którym drużyna z Sakury plus pandy weszły do kompleksu Staina, sami stali się zwierzyną, tak jak ich kapitan zdążył zauważyć. Może żarcik był ponury lecz bardzo trafny. Poruszali się na zupełnie obcym terenie niemalże po omacku. Wszystkie ich zdolności dalekiego szpiegowstwa zawodziły. W czasie gdy reszta ruszyła dalej, Rie zajęła się blokowaniem drzwi jakie już jonini sprawdzili. Nakładała spore drewniane bloki w taki sposób, by przy próbie otwarcia blokowały się na futrynie. Wiedziała dobrze, że to nie był szczyt możliwości jej umiejętności oraz, że takie zabezpieczenie da się wyszarpnąć przy którejś próbie, lecz to dawało im ewentualne kilka cennych sekund. Była co prawda pierwszy raz na tak wysoko rangowym zadaniu, lecz po Świątyni Zero zdawała sobie sprawę, że każda chwila jest na wagę złota. Na jej pytanie, nauczycielka odpowiedziała bardzo wymijająco. Z drugiej strony było to chyba właściwe rozwiązanie. Senju prędzej czy później będzie zmuszona patrzeć na takie widoki jako iryoninka. Decyzja należała do niej, czy jest już gotowa spojrzeć na kolejną niegodziwość tego świata.
Dotarcie do połowy korytarza, spojrzenie w każdą z cel oraz prowizoryczne zabezpieczenia geninki zajęły im raptem kilka minut. W tym czasie, grupa frontowa złożona z kamieni i cieni armatnich oraz pand, wróciła z raczej dobrymi informacjami. Hiro tu był a one go wyczuwały. Wystarczyło iść po niego. Yamanaka tłumacząca Hitoshiemu jak wygląda sprawa z ”ratowaniem” więźniów stworzyła ponownie połączenie mentalne ze wszystkimi, by Hana mogła przekazać dobrą nowinę. Kapitan upomniał jeszcze raz wszystkich by byli gotowi na wszystko po czym ruszyli w stronę rozwidlenia. Oczywiście mogli poświęcić chwilę na zaglądanie do pozostałych cel, lecz nawet idąc normalnym krokiem dojrzeli by, że reszta wyglądała identycznie i zawierała w sobie nic innego jak cierpiących ludzi.
Gdy dotarli do skrzyżowania spotkali się ze swoimi klonami. Genin team RR stali z tyłu i musieli faktycznie wziąć sobie słowa Majiego do serduszka, gdyż każde z nich trzymało dłonie w pogotowiu do składania pieczęci lub do sięgnięcia po broń. Sam lider zaczął przerabiać swoje klony w kamienne kamikadze. Niektóre osoby uznały by to za piękny przejaw patriotycznej sztuki, lecz to temat na inne czasy. Aiko w tym czasie postanowiła rozszerzyć swój zmysł sensoryczny. Pierwszą rzeczą jaką wyczuła, był fakt, że tutejsze ściany faktycznie były natchniona chakrą. Była to bardzo cieniutka powłoka jakiej wcześniej nie wyczuwała. Teraz jednak gdy się na tym skupiła, poznała przynajmniej powód dlaczego ich zmysły oraz wzrok Hyuugi zawodził. Wracając jednak do ważniejszych rzeczy, z pewnością nie wyczuwała wszystkiego w promieniu 700 metrów. Czuła wręcz jakby jej zmysł nie był w stanie się dalej rozciągnąć niż do połowy tego dystansu. To co jednak się w nim znajdowała czuła dokładnie. Wszystkie źródła chakry w 20 celach jakie minęli. Każde z nich było słabe chociaż wiedziała, że niektóre z nich miały potencjał dorównać nawet jej oryginalnym pokładom. Patrząc w korytarz po lewo, czuła jedynie dwa bardzo słabe źródełka jakieś 150m od nich. Szybko łącząc fakty można by było uznać, że są to kolejne dwa obiekty Staina. Były tuż obok siebie i wyglądały na umierające. Jako medyk, Yamanaka wiedziała, że to kwestia godziny jeśli nie krócej. Z prawego, ważniejszego korytarza, wyczuła za podwójnymi, szpitalnymi drzwiami jedno źródło. Różniło się ono od ludzkiego. Bardziej przypominało taką chakrę, jaką miały pandy. To musiał być Hiro! Skoro jednak już o pandach mowa, Aiko wyczuła, że chakra Gina była jakaś inna. Była jeszcze potężniejsza niż ta wcześniej. Wręcz bardziej przytłaczająca. Jak wcześniej mogłaby powiedzieć, że obie pandy są na mniej więcej tym samym poziomie, tak teraz drużynowy muzyk aż emanował potęgą. Czyżby było to związane z zmianą koloru jego futra? Tego nie wiedziała. Gdy puściła pieczęć, wypuściła mocniej powietrze z ust. Zaczynała coraz bardziej czuć zmęczenie wiążące się z utratą chakry. Nie był to jeszcze stan, w którym będzie się zataczała i ledwo stała na nogach, lecz zdawała sobie sprawę, że spore jej pokłady są obecnie w klonie.
Czas na przygotowania jednak minął. Hitoshi posłał trzy klony z notkami wybuchowymi przodem podczas gdy reszta szła kilka metrów dalej. Byli gotowi na wszystko lecz... nic się nie stało. Klon otworzył drzwi a pozostałe dwa wpadły do środka. Nie było jednak żadnych wybuchów, ukrytych mechanizmów, niepokojących dźwięków ani nic. Zwyczajnie znaleźli się w sporej sali operacyjnej. Wszędzie dookoła było pełno grubych kabli zasilających przeróżne instrumenty medyczne. Rie rozpoznawała tylko kilka z nich, tych bazowych do monitorowania czynności życiowych podczas gdy Aiko, mająca dużo większe doświadczenie, rozpoznawała niewiele więcej. Na środku sali, w snopie mocnego, białego, chirurgicznego światła, znajdowało się duże łóżko a na nim leżała małą panda. Mimo swojego rozmiaru, była przypięta kilkoma grubymi pasami do blatu. Na klatce piersiowej miało zamontowane spore urządzenie, które jonini rozpoznali jako bloker chakry. Jedna z jego łapek była wygolona z sierści jednym z serii przyrządów medycznych leżących na blacie obok, a w gołą skórę była wpięty wenflon. Na wieszaku obok znajdowała się spora torba z krwią. Była to najpewniej krew samego Hiro. Hana widząc to nie mogła się powstrzymać i ruszyła pędem w stronę swojego brata podczas gdy Gin stał tylko w wejściu zaciskając mocno piąstki i patrząc złowrogo na całą ta makabryczna w jego mniemaniu scenerię.
► Pokaż Spoiler | Info
  • Wszyscy jesteście lekko obsypani piaskiem lecz to raczej mały dyskomfort.
  • Raion - lekki ból pleców. Będzie siniak.
  • Korytarz długi na ok 100m. Drzwi po lewo i po prawo co ok 10m. Na końcu rozwidlenie lewo, prawo pod kątem 90*.
  • Jesteście wszyscy na wejściu na salę operacyjną. Sala ma około 15m na 15m.
  • Hana ruszyłą do Hiro jaki leży mniej więcej na środku. Jest w połowie drogi do niego.
Awatar użytkownika
Maji Hitoshi
Posty: 217
Rejestracja: 02 maja 2021, 16:24
Ranga: Jōnin
Ranga dodatkowa: ex-Kapitan ANBU
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Techniki:
Bank:

Re: Północne Pustynie

Tak, to słynna sunijska tradycja. Notki wybuchowe w miejscu, gdzie się nikt nie spodziewa. Na przykład w pewnym zwoju, o czym dowiedziała się pewna konkretna osoba. Nie miało to jednak wiele z obecnymi wydarzeniami, więc pozostawmy te wspomnienia na inną okazję. Całość zespołu była w gotowości, więc Hitoshi postanowił nie zwlekać ani chwili dłużej. Na komendę, klony otworzyły gwałtownie drzwi i wbiegły do środka. Za nimi oczywiście pozostali shinobi. No i pandy. I wtedy Hitoshi znowu się zawiódł, bo i tutaj nikogo nie było. Tylko masa różnych przyrządów, których nie rozpoznawał (w końcu nie był Iryoninem). Jednak dość oczywisty słup światła na środku pomieszczenia zwracał uwagę na pewien obiekt. Stół operacyjny. A na nim jakiś pomarańczowy futrzak.
- To wasza zguba?
Jonin rozejrzał się jeszcze raz. Może wśród tych rzeczy znajdzie jakieś informacje? Może Stain pozostawił po sobie jakieś notatki, dzienniki lub inne dane?
- Aiya, czy jak jesteśmy już w środku, widzisz już dobrze?
Równie dobrze mogłyby być gdzieś schowane. Maji zaczął przeszukiwać jakieś oczywiste miejsca, o ile takie były w pomieszczeniu. Chyba, że naprawdę to tylko metalowy kloc w środku którego jest sala badań/tortur.
- Wszystko z nim w porządku?
Zapytał się Hany, gdy ta już dotarła do Hiro. Nie był weterynarzem, by stwierdzić w jakim stanie jest porwana pandka, więc postanowił pozostawić to komuś, kto się bardziej zna na temacie.
► Pokaż Spoiler
Chakra Oryginał: 9580
Klon 1: 170-10=160
Klon 2: 170-10=160
Klon 3: 170-10=160

- 3 notki wybuchowe, każda jest na klonie
BezszelestnyAtut nabyty
Postać potrafi przemieszczać się niemalże bez wydawania jakiegokolwiek dźwięku. Dzięki temu wręcz idealnie nadaje się do zadań wymagających ciszy i dyskrecji.
Obrazek
Awatar użytkownika
Senju Rie
Posty: 265
Rejestracja: 28 kwie 2021, 9:32
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Północne Pustynie

Rie, słysząc słowa nauczycielki jedynie skinęła z powagą głową i zdecydowała się obejrzeć to, co działo się za szklanymi oknami, zamontowanymi w drzwiach. Widok nie był miły i czerwonowłosa szczerze współczuła ofiarom Staina. Mimo wszystko, nie mogła założyć, że te osoby były w pełni świadome swoich działań, a wypuszczone zdalnie nie będą stanowiły zagrożenia niczym oszalałe bestie. Na ten moment utworzyła przy pomocy swojej techniki klanowej 10 haków, którymi zablokowała połowę wszystkich drzwi, na wypadek, gdyby te miały się otworzyć i wypuścić eksperymenty szalonego doktora na korytarz. Słuchała też uważnie wszystkich informacji, jakie mogła usłyszeć od bardziej doświadczonej Iryōninki i zgadzała się z jej opinią. Czasami najcięższe decyzje były najlepsze, choć bez kompletu informacji wolała nie podejmować takich kroków, których nie byłaby w stanie cofnąć.
-Aiko-sensei-nee-san, czy zablokować kolejne drzwi? - zapytała jeszcze, oczekując na reakcję swojej mistrzyni. Byłby to dla niej dość spory ubytek chakry, ale jeszcze chyba sobie radziła. Dzięki temu, ich plecy byłyby choć trochę zablokowane. Gdyby otrzymała takie przyzwolenie - utworzyłaby kolejne 10 konstrukcji, którymi to przyblokowałaby drzwi, przed ich otwarciem do środka.

Ruszyli dalej aż do rozwidlenia, gdzie praktycznie sytuacja, zaczynała się bardziej poważna. Szykując się do gotowości, wreszcie zaczęli działać. Klony kuzyna (ha tfu) Kazekage weszły do środka, by w razie czego napotkać jakąś pułapkę, jednak nic się nie zdawało wydarzyć. Tym samym, weszli do środka. Rie, choć znajdowała się na końcu, czekała na rozegranie całej tej sytuacji, by móc zacząć działać dalej. Uważnie rozejrzała się po pomieszczeniu, niezbyt przychylnie przyjmując, jej zdaniem, olewczy komentarz Hitoshiego. Dla pand Hiro nie był "zgubą". Był częścią rodziny czy też plemienia. Starała się znaleźć cokolwiek, co mogłoby być przydatne lub komputer, który mógł posłużyć za notatki. Gdy jednak Hana by dobiegła do Hiro, sama by tylko rzuciła:
-Też pomogę. - do Jōninów, licząc, że ci jej nie powstrzymają. Ostrożnie by się zbliżyła, uważając, by nie uruchomić żadnych pułapek, zanim zaczęłaby w pierwszej kolejności analizować stan przypiętej pandy, na razie nie ściągając pasów czy dziwnego urządzenia na środku pandy. Z tej samej przyczyny, co blokowała cele do ofiar innych eksperymentów. Panda mogła ich w pierwszej kolejności uznać za wrogów. W tej sytuacji nie chciała być zaatakowana. Widząc torbę z krwią, przelała na nią część swojej medycznej chakry, chcąc zobaczyć, czy w jej zawartości zdobędzie jakieś dodatkowe informacje. Ciężko dobrać leczenie, gdy nie wiadomo co należy leczyć. Jednak wykonanie całej pracy analitycznej mogło pomóc całość wyjaśnić. Kto wie, może zlokalizuje środki uspokajające czy nasenne w pobranej od pandzie krwi, co pozwoli wyjaśnić choć jego zachowanie, a także sprawdzić, czy nie jest za bardzo osłabiona jej ubytkiem. A potem dopiero... będzie można rozpocząć proces leczenia. Niestety, nie zawsze dało się pomóc, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.

Chakra2 000 - 5x 75 (5x Mokuton no Jutsu) - 5x 375 (5x Mokuton no Jutsu) - 25 (Bunseki no Jutsu) - 5 (Saikin no Jutsu) = 1 220
► Pokaż Spoiler | Użyte techniki
Mokuton no Jutsu | Wood Creation Technique木遁の術 ­
KlasyfikacjaMokuton, Transformacja Natury
PieczęcieZając → Tygrys → Ptak → Wąż → Małpa
KosztRóżny
ZasięgObok siebie
Wymagania---
DodatkoweTechnika kosztuje 10PT
Sztuki ninja z czasem ewoluują, zostają dopracowane i udoskonalane, a podobne bądź takie same techniki - łączone w jedną, lepszą i bardziej uniwersalną. Nie inaczej stało się z technikami Uwolnienia Drewna, sprowadzając niemalże wszystkie jutsu Mokutonu do sztuki skupiającej się wokół esencji ów limitu krwi. Technika pozwala na manipulację drewnem, tworząc go bądź manipulując już istniejący w sposób zezwalający na kształtowane go w nowe obiekty. Ich wielkość i skomplikowanie zależne jest od rangi opanowanej dziedziny klanowej:
  • D: koszt równy standardowemu kosztowi rangi D. Ninja może tworzyć proste, niewielkie obiekty jak klucze, sztućce. Tworzone kształty nie wykazują żadnych detali, będąc zwykłym kawałkiem drewna.
  • C: koszt równy standardowemu kosztowi rangi C. Obiekty zyskują na wielkości. Nie jest problemem stworzenie laski do podpierania, większej skrzyni czy drewniany miecz. Kształty charakteryzują się już pewnymi szczegółami, pozwalającymi na proste modyfikacje kształtu czy rzeźbienie w drewnie uproszczonych, geometrycznych kształtów.
  • B: koszt równy standardowemu kosztowi rangi B. Tworzone obiekty są składane przez czas równy złożeniu jednej pieczęci. W przypadku zdolności zmniejszających ilość pieczęci czas na ich złożenie oraz utworzenie jest liczony wspólnie. Możliwe jest już tworzenie prostych mebli czy większą klatkę zdolną pomieścić dwójkę ludzi. Biegłość w dziedzinie pozwala na okraszanie tworów detalami pozwalającymi stawiać rzeźby zawierające ludzkie twarze, czy szczegółowe figurki, nawet jeśli niewielkich rozmiarów. Można też utworzyć niewielkich rozmiarów, żywe drzewo. Wymagania: Mokuton B.
  • A: koszt równy standardowemu kosztowi rangi A. Tworzone obiekty są składane przez czas równy złożeniu trzech pieczęci. W przypadku zdolności zmniejszających ilość pieczęci czas na ich złożenie oraz utworzenie jest liczony wspólnie. Twory sięgają wielkością niewielkich domów jednorodzinnych. Nie stanowi problemu stworzenie wielkiego kontenera czy klatki zdolnej pomieścić kilkanaście osób. Biegłość w dziedzinie pozwala na odwzorowanie detali, które nie są z reguły widoczne na pierwszy rzut oka, nadając im wartości artystycznej. Można też stworzyć wówczas sporych rozmiarów, żywe drzewo. Wymagania: Mokuton A.
  • S: koszt równy standardowemu kosztowi rangi S. Tworzone obiekty są składane przez czas równy złożeniu dziesięciu pieczęci. W przypadku zdolności zmniejszających ilość pieczęci czas na ich złożenie oraz utworzenie jest liczony wspólnie. Obiekty osiągają wielkość bloków mieszkalnych, górując nad pobliską okolicą. Nie są jednak na tyle duże, by dorównać Ogoniastym Bestiom. Biegłość w dziedzinie Mokutonu sprawia, że każdy twór ninja jest w stanie zamienić w istne dzieło sztuki. Na tym poziomie możemy stworzyć również ogromne, rozłożyste i, co najważniejsze, żywe drzewo. Wymagania: Mokuton S.
Posiadając Specjalizację w Mokuton możliwe jest pominięcie pieczęci. Czas potrzebny na utworzenie tworu, wymagany przy wyższych rangach pozostaje bez zmian.

Bunseki no Jutsu | Analysis Technique分析術
KlasyfikacjaIryō Ninjutsu, Kontrola Chakry
PieczęciePies → Zając → Małpa
KosztStandardowy na turę
WymaganiaKontrola Chakry 5
Jedna z najbardziej podstawowych medycznych technik, stosowana nie bezpośrednio do leczenia, a do analizy ciała naszego pacjenta. Skupiając medyczną chakrę w dłoniach, otacza je jasnofioletowa barwa. Następnie, przykładając dłonie do pacjenta, jesteśmy w stanie zidentyfikować co mu dolega. Gdzie znajduje się problem (np. w wątrobie/płucach) oraz jakiego rodzaju on jest (np. trucizna, choroba).

Wraz z rozwojem Iryō Ninjutsu możemy z większą pewnością wykryć, czy dana osoba padła ofiarą trucizny. Wykryjemy tylko truciznę o randze równej bądź niższej od naszej rangi Iryō Ninjutsu. W przeciwnym razie wiemy, że pacjent ma np. problem z płucami. Oznacza to, że posiadając Iryō Ninjutsu na randze B wykryjemy, że problemem są trucizny o randze D, C i B oraz gdzie znajduje się problem. W przeciwnym razie, dowiemy się tylko, że problem znajduje się w konkretnym miejscu. Sytuacja ta, zależnie od MG, może dotyczyć też rzadszych bądź bardziej specyficznych chorób.

Posiadając rangę B w Iryō Ninjutsu jesteśmy również w stanie ocenić sprawność ciała osoby nie posiadającej żadnych ran. Gdzie ma słabsze mięśnie/kości, a gdzie te silniejsze. Jesteśmy również w stanie ogólnie ocenić jej siłę, wytrzymałość, szybkość.
Posiadając rangę A w Iryō Ninjutsu jesteśmy w stanie rozpoznać nawet przyczynę śmierci osoby, tak długo, póki wszystkie niezbędne elementy są na miejscu. Nie wykryjemy, że przyczyną śmierci była trucizna blokująca drogi oddechowe, jeśli został sam szkielet.
Posiadając rangę S w Iryō Ninjutsu jesteśmy w stanie rozpoznać nawet drobnoustroje, normalnie niezauważalne.
Posiadając Specjalizację w Iryō Ninjutsu wszystkie wymagania dotyczące Kontroli Chakry są obniżone o 1 poziom. Dodatkowo możliwe jest pominięcie pieczęci. Czas mieszania chakry trwa jednak tyle, ile trwałoby faktyczne ich złożenie.

Saikin no Jutsu | Bacterium Technique細菌の術
KlasyfikacjaIryō Ninjutsu, Kontrola Chakry
PieczęciePtak → Dzik → Wąż
KosztStandardowy
ZasięgDotykowy
WymaganiaBunseki no Jutsu
Prosta technika medyczna, często wykorzystywana przez młodych praktykantów tej sztuki. Po przelaniu chakry do zbiornika z badanym materiałem (na przykład probówki, szalki Petriego) sprawiamy, że nabiera on konkretnej barwy, wskazując na to, jakiego rodzaju bakterie bądź wirusy występują w danym obiekcie. Pomaga ona dobrać długotrwałe leczenie i wspomaga bardziej zaawansowanym medyków, by Ci nie musieli sami przeprowadzać tego typu badań w długim przedziale czasowym.
Awatar użytkownika
Yamanaka Aiko
Posty: 476
Rejestracja: 27 kwie 2021, 4:55
Ranga: Jōnin
Ranga dodatkowa: Iryōnin
Discord: meei#6947
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:

Re: Północne Pustynie

Podczas gdy reszta działała, każdy tak jak potrafił i na swój sposób, starając się doprowadzić do pomyślnego zakończenia misji, Aiko póki co skupiała się na zmysłach sensorycznych. Wiedziała doskonale, że lada moment będzie musiała zażyć pigułkę żywnościową, lub anulować klona - w innym wypadku, mogłaby stać się nieprzydatnym balastem dla reszty drużyny.
Liczne źródła chakry o różnym nasileniu, ściany przepełnione chakrą, co najpewniej z dobrym skutkiem blokowało jej umiejętności - o wszystkim na bieżąco informowała resztę drużyny, gdyż jej skromnym zdaniem były to rzeczy istotne. Jedyne, co zachowała dla siebie to fakt, że chakra Muzyka zdawała się wzbierać na sile. Zerknęła na niego, starając się ukryć podejrzliwość. Coś się działo - Aiko tylko jeszcze nie wiedziała co takiego.
- Ściany wypełnione są chakrą, co blokuje mojego sensora... i najpewniej wizję Ayii.- odpowiedziała Hitoshiemu, zerkając na Hyuugę, jakby w oczekiwaniu na potwierdzenie swoich słów. Skoro jej zmysł został zakłócony, była niemal pewna, że dziewczyna również nie może w pełni wykorzystać potencjału Byakugana.
Na pytanie Rie, Aiko kiwnęła lekko głową. Zablokowanie drzwi mogło okazać się zbawienne, gdyby nieświadome ofiary Staina zdecydowały się zaatakować intruzów.
- Jeżeli dasz radę. Jak się czujesz?- zagadnęła ją, mając na myśli utratę chakry. Zdecydowanie nie chciała, by jej uczennica padła nieprzytomna ze zmęczenia.
Wspólnymi siłami w końcu udało się dotrzeć do porwanej pandki; miała tylko nadzieję, że zdążyli na czas. Na pierwszy rzut oka wyglądało na to, że Stain nie zdążył wszczepić pandzie macek czy innych obrzydliwości - to, czy zdążyli mogła potwierdzić tylko analiza, którą właśnie zajęła się Senju. Aiko nie wtrącała się w analizę Rie - ufała dziewczynie, że nie pominie istotnych szczegółów. Wierzyła też w jej wiedzę z zakresu medycyny. Reakcja Hany na widok porwanego wcześniej brata była zrozumiała i całkiem inna od pandy-artysty.
- Gin-san.- odezwała się Yamanaka, chcąc choć na moment skupić uwagę pandy na sobie. Gin sprawiał wrażenie, jakby za moment miał eksplodować, a zdecydowanie lepiej byłoby uniknąć eskalacji, zwłaszcza gdy w grę wchodziła taka siła. - Hiro-san jest już bezpieczny. Zabieramy go stąd. - powiedziała stanowczym, pewnym siebie głosem. - Mogę tylko domyślać się, jakie emocje w Tobie buzują, ale proszę, pamiętaj, że jesteśmy kilkanaście metrów pod ziemią. Staina tu nie ma, oszczędzaj siły w razie gdyby miał przyjść nas powitać.- dodała.
Podchodząc do pandy, powiodła wzorkiem zarówno po stanowisku operacyjnym jak i po całej sali, starając się zapamiętać jak najwięcej szczegółów, które mogłyby okazać się istotne dla sprawy lub samej Sakurakage. Podczas gdy ona skupiła się na pandzie, jej klon starał się przeszperać całą salę w poszukiwaniu dokumentów - sprawozdań lub raportów z poszczególnych eksperymentów, być może jakieś nagrania, albo opis kolejnych, zaplanowanych badań?
Nie wtrącała się w analizę dziewczyny, oczekując na informacje, jakie uzyska.


W razie gdyby nie udało się jej zebrać żadnych konkretów, była gotowa zastosować technikę analizy,


Chakra Jajko
Oryginał: 1 632
Klon: 3 327
AtutySensor: 16 m/ 700 m
Aktywne atuty Tolerancja | Survival
Obrazek
w tobie jest dość miłości, by ogrzać cały świat
i dość gniewu, by cały świat zniszczyć
aria of the soul

telepatia | słowa #9c6cb5
myśli
głos
Zasięg sensora bez pieczęci | z pieczęcią24 metry | 1000 metrów
► Pokaż Spoiler
Inna odsłona Jajko
Was it a good choice, tho? - Fabuła D | Senju Rie
► Pokaż Spoiler
ja: Don przy sprawdzaniu mojej karty postaci czytał na głos na voice historię i prawie płakał ze śmiechu.
Ja też płakałam, ale bardziej z zażenowania

Hefajstos: Przepraszam. Moje są równie słabe, też się możesz pośmiać.
Znaczy nie słabe.
Przepraszam.
Śmieszne


Obrazek
According to Eiji, I'm officially Norka's balls
Awatar użytkownika
Kakarotto
Posty: 1187
Rejestracja: 01 lip 2021, 23:58
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Północne Pustynie

Z wizytą u doktoraMistrz Gry
PandyHana -|- Gin'yūshijin
Posty145/...
Drużyna parła dalej na przód mimo tego, co znajdowali w celach Staina. Było to dobre posunięcie, gdyż w końcu czas grał na ich niekorzyść. Przez barierę na zewnątrz, szaleniec na pewnie wiedział o nich. Nigdzie nie było też widać śladu piaskowego strażnika z jakim walczyli. Na dodatek ściany były pokryte jakąś barierą, która przeszkadzała zmysłom sensorycznym jak i oczom Hyuugi, co też dziewczyna zresztą potwierdziła na stwierdzenie Yamanaki. Aiko również pokierowała swoją podopieczną. Rie podążając za poleceniami, postanowiła zajrzeć do cel jak i ubezpieczyć pozostałe drzwi drewnianymi hakami. Senju zaczynała odczuwać zmęczenie zgodnie z przewidywaniami, lecz nie był to jeszcze jakiś fatalny poziom. Nadal miała trochę ponad połowę zapasów chakry, co wiązało się z tym, że jeszcze mogła dość sprawnie działać. Ot czuła się jak po intensywnej rozgrzewce przed maratonem.
Ruszając dalej, do sali operacyjnej, każdy spodziewał się pułapki. A z pewnością już ich kapitan. Zapewne był to uraz z dzieciństwa lecz sprawił on, że teraz pozostawał czujny. Dzięki temu, jego drużyna mogła pozostać bezpieczna. Ku ich zaskoczeniu nic się nie stało. Lecz czy można było się dziwić? W końcu jaka osoba zastawia pułapki do sali operacyjnej, w której zbiera cenne informacje? Co jeśli pewien naukowiec nie wypił by porannej kawy i przez senność sam by wpadł w swoją zasadzkę, niszcząc cenne materiały oraz w sumie siebie samego? Oczywiście to tylko teoria jaką niektórzy mogli by wysnuć na poczekaniu.
Znajdując się w sali Staina, znaleźli się jednocześnie w celu ich podróży. Było tu chyba wszystko, czego potrzebowali do ”pozytywnego” zakończenia ich obu misji. Zarówno tej zleconej przez Radę Sakury jak i tej wziętej od pand. Hiro znajdował się przypięty do stołu operacyjnego i zdawało się, że ma już odpowiednią obstawę. Dlatego też, Hitoshi, klon Aiko oraz Ayia ruszyli na poszukiwania informacji. Kapitan zadał dość niefortunne pytania, gdyż na pierwsze nie uzyskał odpowiedzi, na drugie Hyuuga jedynie pokręciła przecząco głową, a na trzecie również była cisza. Hana co prawda spojrzała na niego, lecz bez telepatii Yamanaki, nie było z nią kontaktu. Rie dopiero zaczynała diagnozę, do której miała później dołączyć się jej nauczycielka. Póki co jednak zajęła się sytuacją Gina. Stojąc koło niego, czuła wyraźnie jak buzuje w nim złość. A może to był efekt tej przytłaczającej chakry? Teraz, gdy miała jej dość mało, różnica między nimi wydawała się przepaścią nie do przeskoczenia. Ponad dwukrotnie przewyższał ilością jej przyjaciela. Skupiła się więc na słowach, jakie zdawały się działać. Panda rozluźniła kilka razy pięści i zacisnęła je ponownie. Finalnie jednak nic nie powiedział, lecz zdawał się trochę ochłonąć. Stał w drzwiach na straży a obok niego Raion nie bardzo wiedzący co ze sobą zrobić.
Drużyna tak więc naturalnie podzieliła się na dwie grupy. Pierwsza z nich, w jakiej skład wchodziły medyczki oraz Hana, stały przy stole spokojnie badając sytuację Hiro. Rie użyła podstawowych technik zarówno na futrzaku jak i na krwi jaka była obok. Zarówno w jednym jak i w drugim, nie znalazła niczego podejrzanego. Żadnych środków usypiających, żadnych specyfików czy chorób. Aiko słysząc raport swej uczennicy oczywiście mogła sama użyć tej samej techniki, która mogłaby powiedzieć jej więcej na ten temat, ze względu na większą wiedzę medyczną. Niestety, diagnoza Senju była trafna. Pandzie nic fizycznie nie było. Zwyczajnie tkwiła w letargu. Łącząc szybko kropki, głównym powodem był duży pobór krwi jaki doprowadził do utraty przytomności.
Grupa poszukiwaczy informacji również nie próżnowała. W kilka minut jakie tu spędzili, znaleźli spory plik dokumentów oraz pokaźną kolekcję próbek krwi umieszczonych w szkiełkach jakie się wkłada pod mikroskop. Kapitan, który znalazł dokumenty, przewertował je pobieżnie dowiadując się, że są to karty ”pacjentów”. Nie było żadnych imion, nazwisk czy pochodzenia. Jedynie numery obiektów testowych. Szybko odkrył, że to jednak nie są wszystkie informacje. Mimo iż cel było 20, on miał tylko 6 teczek, których numery mieściły się w przedziale między 40 a 80. Czy to oznaczało, że Stain przeprowadził aż tyle eksperymentów na ludziach? Tego nie wiedział i mógł jedynie zgadywać. Ayia, jaka do niego po chwili podeszła, pokazała mu próbki krwi. W metalowym pudełku znajdowało się tylko 10 próbek oznaczonych od 41 do 50.

- Nie ładnie tak ruszać nie swoje rzeczy. - rozległ się głos za ich plecami dochodzący z drzwi jakimi tu weszli. Na dźwięk głuchego dźwięku cykającej zębatki, każdy się obrócił. W wejściu do sali operacyjnej, zaraz za plecami Gina, górował nad nim mężczyzna w białym pozszywanym kitlu. Jedną dłonią trzymał metalową kosę jakiej ostrze dotykało gardła malutkiej pandy. Druga ręka szaleńca spoczywała na wielkim kole zębatki jaka to przechodziła na wylot przez jego czaszkę. Powoli unoszący się dym papierosowy z skręta jakiego trzymał w ustach, formował się w złowieszczą czaszkę. Aura szaleństwa i groteski jaka się dookoła niego rozciągała, negatywnie wpływała na drużynę. Każdy momentalnie poczuł strach przed tą osobą lub w przypadku Aiko, jedynie niepokój. Gin jako jedyny zachował zimną krew stojąc nieruchomo. Było to jednak spowodowane nie obawą o swoje życie, lecz zwyczajnym instynktem przetrwania. Jego sierść była jednak nastroszona a buzia wykrzywiona w grymasie nienawiści. Widać było, że tylko czeka na odpowiedni moment.
- Odłóżcie wszystko na swoje miejsce, to bezboleśnie dołączycie do mojej kolekcji. - rzekł po chwili. Bez wątpienia nie żartował. Czy jednak zebraniu tu ninja oraz pandy mogły to zrobić? Czas niemiłosiernie parł do przodu a każda sekunda odliczana szczękiem zębatki z głowy Staina, mogła być tą ostatnią.
► Pokaż Spoiler | Info
  • Raion - lekki ból pleców. Będzie siniak. Przerażony. Stoi 1,5m od Gina i Staina.
  • Rie - lekkie zmęczenie. Nic poważnego. Odczuwa strach.
  • Aiko - zmęczona utratą chakry. Odczuwa niepokój.
  • Hitoshi - odczuwa strach.
  • Sala to kwadrat o boku 15m
  • Aiko, Rie i Hana - jesteście na środku sali przy Hiro. Jakieś 7-8m do Gina w drzwiach.
  • Hitoshi, Ayia, Klon Aiko, Klony kamienne - jesteście na tyłach sali. Jakieś 10-12m do drzwi.
  • Gin - stoi w drzwiach a zaraz za nim Stain. Jego kosa mocno dotyka szyi pandy, lecz nie rani jej.
Jeśli będziecie potrzebować mapki dajcie znać.
Awatar użytkownika
Maji Hitoshi
Posty: 217
Rejestracja: 02 maja 2021, 16:24
Ranga: Jōnin
Ranga dodatkowa: ex-Kapitan ANBU
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Techniki:
Bank:

Re: Północne Pustynie

Jak to jest być shinobi, dobrze? To nie jest tak, że jest dobrze, albo nie dobrze. Głównie jest okropnie. Jednego dnia musisz ścigać jakiegoś zbiega, a drugiego przeszukiwać tak brudne i obskurne miejsca jak to. Jakieś podziemne laboratoria na środku niezbadanej pustyni. Najgorsze w tym wszystkim było to, że nic mu tutaj nie pasowało. Nikt nie pilnował, żadnych systemów bezpieczeństwa - poza sytuacją jaka się wydarzyła na powierzchni, ale to w sumie nie wiadomo co tam się właściwie wydarzyło. Równie dobrze to mogła być inna osoba będąca na tropie Staina. Dążenie do prawdy było jednak bezcelowe, bo zakapturzona osoba zniknęła, a jej tożsamość obecnie nie miała dużo wspólnego z przebiegiem i powodzeniem misji. Przeszukiwanie tej sali szło... No szło. Hitoshi nie otrzymał żadnych wartościowych odpowiedzi na zadane pytania, więc tylko westchnął i wrócił do małego śledztwa. Znaleźli głównie dokumenty i próbki krwi. Cóż, lepsze to niż nic.
"Co my tutaj mamy..."
Zaczął sprawdzać zawartość papierologii. Pacjenci, badania... Dziwne, żadnych numerów. Albo Staina nie obchodziło kogo łapie do swoich eksperymentów albo jakoś to utajniał. Najdziwniejsze było to, że dokumentacja była niekompletna. Liczba teczek i ich numeracja nie zgadzały się z ilością wypełnionych cel. Może, gdyby przyjrzał się im dokładniej, wyciągnął by więcej informacji, ale teraz nie miał czasu. Spojrzał na próbki od Aiyi. Tutaj podobna sytuacja. Będą musieli przebadać tą krew później. Lepiej nie tutaj, tylko gdzieś poza kryjówką Staina - najbardziej odpowiednim miejscem byłaby pewnie Sakuragakure. Pozostawało mu zabezpieczyć to, co miał. Sięgnął po zwój, by móc to wszystko zapieczętować w środku.
Ale do tego nie doszło. Ponieważ w drzwiach pojawił się ktoś, kogo... Kurwa, co ja gadam, oczywiście że wszyscy się tego spodziewali. Spodziewali się spotkać kogokolwiek od samego początku. I oto jest. Doktor Stain, w pełni swojej pozszywanej okazałości. Hitoshi ostrożnie odłożył znalezione przedmioty na blat i powoli się obrócił.
"Czyli się zaczyna..."
Spotkanie Staina z pewnością było dziwnym doświadczeniem. Mężczyzna w białym kitlu trzymał na ostrzu kosy Gina. Pandka jeszcze żyła, czyli to znaczy, że Doktor nie jest niepoczytalnym psychopatą - choć bez wątpienia strasznym. Może uda im się jakoś odwrócić jego uwagę lub jakoś dogadać. Hitoshiemu by to jednak chyba nie odpowiadało, ale wiedząc kim jest i co zrobił, Stain może się okazać niebezpieczny. Nie mógł narażać bezpieczeństwa Rie i Raiona. Misję to pal licho, właśnie cała poszła się jebać. Nie wchodźcie z nikim w kontakt - o jeju, patrz, przecież to wielki zły całej organizacji łapiącej ludzi. Po prostu kurwa świetnie.
Ale z drugiej strony, może uda się go zaciągnąć do Sakuragakure... I to żywego.
Hitoshi spojrzał w oczy Gina. Pandka wydawała się gotowa do ewentualnego starcia, a to może być małym problemem, jeśli będą chcieli to rozegrać mądrze. Również nie może się porozumieć z innymi na głos, bo byli bez telepatii od Aiko. Czyli wszystko spoczywało teraz na nim. Przesunął swój wzrok na część drużyny zebraną przy leżącym na stole Hiro. Patrząc że mają dwóch medyków na sali, nie powinni mieć większych problemów ze sprawą pandy. No to do roboty...
Hitoshi podniósł nieco swoje dłonie do góry, by pokazać, że przestaje grzebać przy materiałach Staina. Zrobił kilka powolnych kroków do tyłu, oddalając się od przedmiotów. W tym samym momencie zadziałały klony, które obróciły się w stronę Staina. Hitoshi poprawił kołnierz i przełknął ślinę. Musiał w jakiś sposób zachować trzeźwość umysłu, jeśli chciał rozmawiać z lekarzem i coś sensownego uzyskać. Aura wokół mężczyzny i kuszący zapach dymu papierosowego nie pomagał mu się skupić.
- Doktorze Stain. - Wziął głęboki oddech. Obecność faceta naprawdę sprawiała, że czuł się nieswojo. - Spodziewałem się, że ktoś z pańską sławą będzie przebywał w łatwiejszym do znalezienia miejscu.
Hitoshi kiwnął lekko głową w stronę Raiona, chcąc mu przekazać coś w stylu "debilu, nie stój tam jak patyk, tylko rusz tyłek, zanim ten gość utnie ci łeb". Jeśli Stain pozwoli mu się ruszyć, to przynajmniej nie będzie już w tak wielkim niebezpieczeństwie. Hitoshi syknął, czując nieprzyjemną otoczkę Doktora. Myśl Hitoshi, myśl...
- Cóż, z pewnością to dobry zbieg okoliczności, że Pan tu jest, bo to nieco ułatwi nasze zadanie. Przyszliśmy bowiem z... propozycją.
W tym momencie, wykorzystując fakt, że stał plecami do Aiko, Rie i Hany, bokiem do Aiyi oraz frontem do Staina, skrzyżował palce trzymanej za plecami ręki. Miał nadzieję, że dwójka chociaż zrozumie ten znak i połączy to z tym, co teraz mówi do Doktora. Bo jeszcze by tego brakowało, żeby Senju zaczęła pyskować albo wygadała się, nie łapiąc co się tutaj w ogóle dzieje. Przydałaby się w sumie też telepatia od Aiko... W każdym razie, Hitoshi na razie obserwował reakcję Doktora na jego słowa i każdą jego akcję. Ze strachem. Siła Woli to czasem suka.
► Pokaż Spoiler
Chakra Oryginał: 9580
Klon 1: 160-10=150
Klon 2: 160-10=150
Klon 3: 160-10=150

- 3 notki wybuchowe, każda jest na klonie
BezszelestnyAtut nabyty
Postać potrafi przemieszczać się niemalże bez wydawania jakiegokolwiek dźwięku. Dzięki temu wręcz idealnie nadaje się do zadań wymagających ciszy i dyskrecji.
Obrazek
Awatar użytkownika
Yamanaka Aiko
Posty: 476
Rejestracja: 27 kwie 2021, 4:55
Ranga: Jōnin
Ranga dodatkowa: Iryōnin
Discord: meei#6947
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:

Re: Północne Pustynie

W miarę sprawnie przeszukać teren w międzyczasie zająć się poszkodowaną pandą i czym prędzej wyjść na zewnątrz, po drodze orientując się, czy któryś z pacjentów Staina ma szansę na przeżycie i zabrać go ze sobą - jeżeli nie, w szybki sposób zakończyć jego agonię i cierpienie. Taki był plan, jaki wstępnie ułożyła sobie w głowie Aiko. Wszystko było do zrobienia, gdyby tylko mieli więcej czasu. I gdyby tylko na horyzoncie nie pojawił się ktoś, kogo przedstawiać nie trzeba.
Bez najmniejszego namysłu ruszyła dwa kroki do przodu, tym samym stając tuż przed Rie oraz Haną, osłaniając ją od spojrzenia doktora. Widok tego człowieka oraz głuchy, miarowy dźwięk zębatki napawały ją niepokojem mieszającym z obrzydzeniem. Najgorsze było jednak poczucie, że zawiodła resztę drużyny; wszak to jej obowiązkiem było kontrolowanie otoczenia za pomocą zmysłu sensorycznego. Dlaczego nie postawiła klona na straży wejścia, podczas gdy sensor nie działał tak, jak powinien? To jej wina. Wystarczyło tego głupiego klona postawić na korytarzu.
Daliśmy mu się zaskoczyć jak banda przedszkolaków. - zauważyła, swoją myślą dzieląc się z członkami drużyny. W jej głosie nie było słychać złości czy żalu; ot, zwykłe stwierdzenie faktu. Czasu nie da się cofnąć - jedyne co mogli zrobić, to w jakiś sposób wyjść z tej sytuacji obronną ręka i jak najmniejszym uszczerbku na zdrowiu.
- Pozwolę sobie mieć pewne wątpliwości co do tej bezbolesności. - mruknęła, kręcąc lekko głową. - Wydaje mi się, że twoi pacjenci mogą mieć odmienne zdanie na ten temat. - dodała, mając w pamięci ludzi, których mijali w drodze na salę operacyjną.
- Twój kolega od kontroli piasku... jest tu gdzieś? Nie wydawał się zbyt przyjacielski. To jeden z twojej kolekcji? - odezwała się, tak naprawdę grając na czas. Jej wzrok zastygł na ostrzu, które złowieszczo pobłyskiwało tuż przy szyi zjeżonej pandy. Miała nadzieję, że to tylko karta przetargowa, mający na celu ostudzić ich zapał - Stain z pewnością, był nieludzkim zwyrodniałym psychopatą, jednak nie można było odmówić mu inteligencji, a zabicie pandy, która posiadała imponujące pokłady chakry, zamiast przebadanie jej ze wszystkich stron i włączenie jej do swoich chorych testów z pewnością nie było mądrym ruchem. Ale czy w przypadku kogoś takiego jak doktor można było mówić o jakiejkolwiek przewidywalności? Równie nieprzewidywalny wydawał się Gin; zaczynała mieć pewne obawy, że lada chwila dojdzie do eskalacji. Chciała tego uniknąć, zwłaszcza, że wyglądało na to, że Hitoshi ma jakiś plan. A jaki to był plan? Kurwa sprytny. Cokolwiek by to nie było, musieli mu zaufać.
Cokolwiek chodzi Ci po głowie, Gin-san, pamiętaj że jesteśmy pod ziemią i przy każdej silniejszej technice możemy oberwać rykoszetem.
Klon Aiko, zgodnie ze słowami Staina, powoli i ostrożnie odłożył trzymane w dłoniach przedmioty.
- Wybacz, ciekawskość po fachu.- odpowiedział, wzruszając lekko ramionami. Nie wykonywał żadnych gwałtownych ruchów, nie chcąc sprowokować wroga do ataku.


Chakra Jajko
Oryginał: 1 632 - 30 (telepatia x 6) = 1600
Klon: 3 327
AtutySensor: 16 m/ 700 m
Aktywne atuty Tolerancja | Survival
Obrazek
w tobie jest dość miłości, by ogrzać cały świat
i dość gniewu, by cały świat zniszczyć
aria of the soul

telepatia | słowa #9c6cb5
myśli
głos
Zasięg sensora bez pieczęci | z pieczęcią24 metry | 1000 metrów
► Pokaż Spoiler
Inna odsłona Jajko
Was it a good choice, tho? - Fabuła D | Senju Rie
► Pokaż Spoiler
ja: Don przy sprawdzaniu mojej karty postaci czytał na głos na voice historię i prawie płakał ze śmiechu.
Ja też płakałam, ale bardziej z zażenowania

Hefajstos: Przepraszam. Moje są równie słabe, też się możesz pośmiać.
Znaczy nie słabe.
Przepraszam.
Śmieszne


Obrazek
According to Eiji, I'm officially Norka's balls
Awatar użytkownika
Senju Rie
Posty: 265
Rejestracja: 28 kwie 2021, 9:32
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Północne Pustynie

Spory ubytek chakry na techniki, które Rie użyła były ceną, które ta była w stanie ponieść. Odczuwała już lekkie zmęczenie, więc jedynie uśmiechnęła się do Aiko-sensei-nee-san.
-Dam jeszcze radę. Lekko zmęczona jestem. - przyznała, nie planując chować żadnych informacji.
I jak mogła nie być zwolenniczką Hitoshiego, tak nie planowała przez swoje uprzedzenia zaprzepaścić misji, bo założyliby, że jej stan jest lepszy niż w rzeczywistości. Temu wykonała swój pierwotny plan, blokując w miarę możliwości kolejne drzwi. Może nie było to wiele, ale zawsze coś.

Analiza stanu Hiro była stosunkowo prostym zabiegiem, jednak odkrycie odpowiednich wniosków wymagało już pewnej wiedzy i umiejętności. Wszystko wskazywało jednak zwyczajnie na wyczerpanie organizmu spowodowane utratą krwi, jednak nie wyglądało na to, by pandzie coś groziło w najbliższej przyszłości. Może gdyby potwierdzili, że zebrana w pobliżu tego miejsca krew należy do Hiro mogliby spróbować ją ponownie wtłoczyć zwierzakowi, jednak z drugiej strony istniało tak prozaiczne ryzyko, jak jakieś drobne zanieczyszczenie podczas pobierania odpowiedniego materiału. Wstrzymała więc się z tą sugestią.

Pojawienie się Staina było kuriozalne na wielu frontach, jednak wiedza Rie niezbyt potrafiła to pojąć ani się nawet w tym wszystkim zorientować. Zachodziłoby to bowiem na pewnego rodzaju wiedzę, której nie powinna posiadać. Tak czy inaczej Senju lekko zastygła, a jej oddech zdawał się utknąć w jej gardle, na moment zapominając o czymś tak istotnym jak wdech i wydech. Dopiero gdy Yamanaka stanęła przed nią, niczym swoista tarcza jej oddech zdawał się wrócić, choć wciąż była w szoku i przełknęła ślinę, szukając swoich zasobów odwagi. Próbowała się uspokoić, jednocześnie zastanawiając się jak może ona dopomóc Hiro. Jednocześnie ciekawiło ją, czy może zdolności sensoryczne Aiko potrafiłyby jakoś określić zasoby chakry doktora. Na razie jednak się nie odzywała, choć w głębi ducha popierała słowa Aiko-sensei-nee-san, a słysząc o planach współpracy Hitoshiego już miała się odezwać, spodziewając się jego zdrady, gdy dostrzegła gest skrzyżowanych palców. Przełknęła ponownie ślinę. Jedyne co teraz mogła to czekać.
Chakra1 220
Awatar użytkownika
Kakarotto
Posty: 1187
Rejestracja: 01 lip 2021, 23:58
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Północne Pustynie

Z wizytą u doktoraMistrz Gry
PandyHana -|- Gin'yūshijin
Posty149/...
Można było powiedzieć, że pomijając kilka rzeczy jakich jasno mieli nie robić, wszystko szło gładko. Znaleźli siedzibę Staina, obiekty jego eksperymentów, salę zabiegową z zaginioną pandą, dokumenty oraz próbki krwi. Całkiem sporo informacji jak na stan, w którym nikt nie wiedział nic o tym szaleńcu. Zabierając wszystkie rzeczy do Sakury i zdając odpowiedni raport, mogli zrobić spory krok w stronę rozwiązania tej sprawy. No, a przynajmniej ustalić poziom zagrożenia dla krajów, na których Stain położył swoje pozszywane łapska. Aczkolwiek, pamiętając o rzeczach jakie zrobili, szło im dość miernie. Zabrali ze sobą dwóch geninów pod pachę, dwie przypadkiem spotkane zwierzęta, obiecali zrobić coś, co już na samym początku się gryzło z założeniami misji a na dodatek, wyniknął konflikt z wrogą organizacją. Zrobienie rachunku plusów i minusów jednak należało już do samej wioski nie do nich.
Pojawienie się Doktora było tak samo niespodziewane jak i oczekiwane. Liczyli na najlepsze, lecz stało się najgorsze. Mężczyzna mimo swojej reputacji, pojawił się niemalże cały na biało w drzwiach do sali operacyjnej, które było jedynym wyjściem z pomieszczenia. Aura strachu, swoistej potęgi, pewności siebie oraz szaleństwa rozsiewała się dookoła niego oraz negatywnie wpływała na wszystkich. Pandy jak i jonini jakoś to wytrzymywali. Zwierzęta widać nie były przeciętnymi zjadaczami bambusa jak zdążyły już udowodnić, a ninja mieli za sobą nie jedno, jak na przykład wojnę. Rie z Raionem bez wątpienia radzili sobie gorzej, zwłaszcza chłopak. Raion widząc wroga, dobył kunaia, lecz paraliżujący strach sprawił, że jedynie cofnął się krok do tyłu sztywno. Mimo iż mocno trzymał broń, tak mocno, że knykcie mu zbielały zupełnie jak twarz, Chisan nie był w stanie się odważyć jej użyć. Po prostu stał jak wryty. Każdy usłyszał głos Aiko w głowie jasno mówiący, że są bandą dzieciaków jaka została przyłapana przez tatę z paskiem, na wyjadaniu świątecznych cukierków. Gdy zaczęła się nad tym chwilę zastanawiać, czemu tak się stało, doszła do pewnych wniosków. Owszem, postawienie jednego z klonów w wejściu załatwiło by sprawę, lecz dla kogoś, kto był przyzwyczajony do patrzenia za siebie sensorem, było to co najmniej dziwne. Mimo iż czuła chakrę swoją i swojej drużyny, a także siły obu pand, Staina nie wyczuwała w ogóle. Owszem, jej zmysł wariował, i czuła na dużo mniejszy dystans, lecz nadal czuła. Jego jednak nie było. Widziała go, słyszała, lecz nie wyczuwała sensorem.
Na słowa gospodarza, każdy potulnie wykonał prośbę, która raczej brzmiała jak rozkaz połączony z groźbą. Yamanaka zrobiła krok przed siebie by stanąć między Doktorem a pandami i swoją uczennicą, i to samo zrobił Hitoshi, wychodząc na połowę odległości między blondynką a szaleńcem. Jak się okazało, nikt się nikomu nie rzucił do gardeł, co tylko pokazywało, że wszystko było przemyślane i poparte chłodnymi kalkulacjami. Maji doskonale wiedział, że jedno małe potknięcie skończy się rzezią, a tak jak podejrzewała iryoninka, Stain nie chciał mordować tak cennych obiektów, które na dodatek same do niego przyszły. Kapitan drużyny odezwał się jako pierwszy, co spotkało się ze skierowaniem wzroku Doktora na niego. Wyraz twarzy pozostawał bez zmian, lecz gdy spojrzeli sobie w oczy, ciarki przeszły przez plecy Hitoshiego. Jego obawa nie zwiększyła się, lecz czuł, że napięcie jakie było w tym pokoju można było spokojnie pokroić kunaiem. Nie doczekał się również odpowiedzi, gdy Aiko dodała kilka słów od siebie.
- Obiekty Testowe rzadko mi pyskują tak jak wasza dwójka. To już zwierzaki i trzy przeciętniaki mają więcej oleju w głowie niż wy. - powiedział spokojnie, a ci bardziej spostrzegawczy mogli by sobie uciąć rękę, że kącik jego ust uniósł się na chwilę do góry.
- To jednak zawsze szybko się zmienia. - dodał po chwili wydychając kolejną chmurę dymu z papierosa. Słowa klona zostały zignorowane, lecz fakt, że każdy odłożył trzymane rzeczy został zanotowany.
- #9 jest zajęty swoimi sprawami, więc osobiście postanowiłem się z wami zapoznać. - rzucił jakby od niechcenia na pytanie Yamanaki.
Wszystko trwało dosłownie sekundy, lecz każda z nich wydawała się wiecznością. Strach oczyszczał ich umysły i sprawiał, że myśleli trzeźwo. Absolutnie każdy z nich. Nawet drużynowy śmieszek Raion nie odważył się zrobić niczego, co mogło by zniszczyć ten impas. Aiko wykorzystała chwilę przerwy, by telepatycznie utrzymać połączenie z wszystkimi i zwrócić się do Gina.
- Łatwo ci mówić... Nie jestem głupi. - rzucił gniewnie i z lekkim oburzeniem w myślach, lecz nadal pozostawał w bezruchu.
Kapitan postanowił pójść krok dalej w jego planie napisanym na biegu. Powiedział coś, czego absolutnie nikt się nie spodziewał. Myśli każdej z osób, jasno pokazały zdziwienie połączone z uczuciem zdrady. Gdy jednak pokazał znak, wątpliwości ucichły. W tej chwili, Aiko mogła wyczuć, jak chakra pandy będącej za nią zaczyna się zmieniać i zwiększać. Zaczynała z każdą sekundą przypominać tą, jaką miał Gin. Mogła dojrzeć, jak zakładnik Staina zerka na Hane z ciężkim do zrozumienia wyrazem twarzy. Doktor wypuścił dym z ust, a jego zębatka w głowie, po wydaniu kilku cichszych, rytmicznych kliknięć, wydała z siebie głośne pstryknięcie. Gospodarz zabrał rękę z pokrętła i spokojnie je schował do kieszeni kitla. Przeniósł ponownie wzrok na Majiego i milczał chwilę.
- Propozycją huh? - powiedział w końcu. - Skoro tak, nie grzecznie by było jej nie wysłuchać. By okazać gest dobrej woli, odwołajcie klony, a zwierzęta niech przestaną zbierać chakrę natury. - po tych słowach spojrzał na czubek głowy Gina oraz na Hanę kryjącą się za Aiko, by jego wzrok znów wrócił na lidera.
- Ja z kolei, w geście dobrej woli, wysłucham i rozważę waszą propozycję, jaka by ona nie była. W końcu nie codziennie się zdarza, by aż tyle ciekawych Obiektów Testowych sama przyszła na rutynowe badania. - odparł spokojnie. Kosa nadal spoczywała na szyi futrzaka, a jedna ręka była w kieszeni. Nie wydawał jednak ani jednego ruchu czy drgnięcia. Widać było, że mimo iż trzyma wielką broń a nie skalpel, ostrze nie drgnie nawet o milimetr, dopóki on sam tego nie zachce. Niemniej jednak, musieli jakoś odpowiedzieć na jego jakże chojną propozycję.
► Pokaż Spoiler | Info
  • Raion - lekki ból pleców. Będzie siniak. Przerażony. Stoi 1,5m od Gina i Staina.
  • Rie - lekkie zmęczenie. Nic poważnego. Odczuwa strach.
  • Aiko - zmęczona utratą chakry. Odczuwa niepokój.
  • Hitoshi - odczuwa strach.
  • Sala to kwadrat o boku 15m
  • Aiko, Rie i Hana - jesteście na środku sali przy Hiro. Jakieś 7-8m do Gina w drzwiach. Aiko przed Rie i Haną
  • Ayia, Klon Aiko, Klony kamienne - jesteście na tyłach sali. Jakieś 10-12m do drzwi.
  • Hitoshi - przeszedłeś na front sali. Masz ok 3m do Staina i do Aiko oraz ok 6-7 do Ayi i klonów.
  • Gin - stoi w drzwiach a zaraz za nim Stain. Jego kosa mocno dotyka szyi pandy, lecz nie rani jej.
Jeśli będziecie potrzebować mapki dajcie znać.
Awatar użytkownika
Yamanaka Aiko
Posty: 476
Rejestracja: 27 kwie 2021, 4:55
Ranga: Jōnin
Ranga dodatkowa: Iryōnin
Discord: meei#6947
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:

Re: Północne Pustynie

Czy naprawdę podzielenie się spostrzeżeniem i dosyć słuszną uwagą było w oczach mężczyzny pyskowaniem? Jako doktor, który najpewniej uważał się za genialnego, powinien docenić jej i uznać jej obserwację, wszak umiejętność obserwacji i wyciągania z niej wniosków była kluczową umiejętnością w ścieżce medycznej. No no, nie spodziewała się tego po owianą złą sławą słynnym doktorze. W innym wypadku najpewniej pokręciłaby z dezaprobatą głową, wchodząc w dyskusję - tym razem jednak postanowiła zachować uwagę dla siebie. Przemilczała również, że póki co obiektami testowymi nie są, jeszcze. To nie był czas i miejsce na wymianę poglądów. Tym bardziej, że coś zupełnie innego przykuło jej uwagę. Jej zmysł sensoryczny zawodził ją i o ile wcześniej znajdywała ku temu sensowne wytłumaczenie - zmniejszenie zasięgu można było wytłumaczyć niewidzialną barierą, która okalała cały kompleks, tak teraz, choć Stain stał przed nią w całej swej okazałości, sensor zdawał się go nie wykrywać.
Wiem, że to zabrzmi dziwnie, ale... mój sensor w ogóle go nie wyczuwa. Jakby źródło chakry kompletnie nie istniało. - telepatycznie podzieliła się informacją z całą drużyną. Czyżby posiadał zdolność ukrywania swojej chakry? Czy to jakaś pokręcona sztuczka, mająca na celu zmylić drużynę?
Ayia-san, co wykrywa twój Byakugan? Gin-san, Hana-san, wyczuwacie go zmysłem węchu? - zagadała poszczególne osoby, których umiejętności mogły potwierdzić lub obalić tezy, jakie postawiła Aiko.
Odwołanie klona, czy tego chciał lekarz czy też nie, było jej na rękę - nie musiała sięgać po pigułkę, co nie umknęłoby uwadze doktora. Bez najmniejszego wahania pozwoliła, by z cichym puffnięciem stojąca z tyłu sali kopia Aiko zniknęła. Napływ pewnej części chakry z posiadanych przez klona zapasów, był dla niej jak przypływ dodatkowej siły i, stety bądź niestety, wiedzy. Napływ informacji, które dotychczas zebrał klon spowodował nieznaczny, pulsujący uścisk w okolicy skroni.
Uh, okropne uczucie.

Chakra Jajko
Oryginał: 1 632 + 2328 (za odwołanie klona) - 30 (telepatia x 6) = 3 930

70 % z 3327 = 2328
AtutySensor: 16 m/ 700 m
Aktywne atuty Tolerancja | Survival
Obrazek
w tobie jest dość miłości, by ogrzać cały świat
i dość gniewu, by cały świat zniszczyć
aria of the soul

telepatia | słowa #9c6cb5
myśli
głos
Zasięg sensora bez pieczęci | z pieczęcią24 metry | 1000 metrów
► Pokaż Spoiler
Inna odsłona Jajko
Was it a good choice, tho? - Fabuła D | Senju Rie
► Pokaż Spoiler
ja: Don przy sprawdzaniu mojej karty postaci czytał na głos na voice historię i prawie płakał ze śmiechu.
Ja też płakałam, ale bardziej z zażenowania

Hefajstos: Przepraszam. Moje są równie słabe, też się możesz pośmiać.
Znaczy nie słabe.
Przepraszam.
Śmieszne


Obrazek
According to Eiji, I'm officially Norka's balls
ODPOWIEDZ

Wróć do „Sabaku no Kuni - Kraj Pustyń”