• Ogłoszenia
  •  
    Aktualności fabularne
    Obecna pora roku: Wiosna 164r.

    Poniżej znajdują się ostatnie wydarzenia oraz ważniejsze ogłoszenia. Są one często opatrzone datą dodania, przy czym najświeższe informacje umieszczone są na samym początku listy.

    30.01.2024 - rozpoczęcie wydarzenia wioskowego w Sakuragakure. Więcej informacji w najnowszych aktualnościach fabularnych.
    29.01.2024 - oficjalne zakończenie eventu Arc II: Pierwsza Konfrontacja. Podsumowanie można znaleźć w aktualnościach fabularnych.
    Kącik Nowego GraczaSamouczek Wzór Karty Postaci AtrybutyRozwój postaci i koszty chakry Atuty Klany i organizacje Informacje o świecie Handbook
    Powyższe tematy powinny zawierać wystarczająco informacji, by móc bez przeszkód napisać Kartę Postaci i rozpocząć grę. W przypadku dalszych niejasności, zapraszamy do kontaktu zarówno na chatboxie, przez wiadomości prywatne oraz przez nasz serwer Discord.
    Administracja
    Pingwinek Chaosu
    Główny Administrator
    Norka
    Główna Mistrzyni Fabularna
    Hefajstos
    Główny Moderator Kuźni
    Tora
    Główny Moderator Technik

    W przypadku jakichkolwiek pytań bądź uwag, powyższe osoby zajmują się wyszczególnionymi w ich tytułach zagadnieniami. Pomocą służy również cała kadra forum, wraz z moderatorami. Zapraszamy również do dołączenia do forumowego Discorda.
    Kadra Sakura no HanaDiscord Sakura no Hana
     

Sad owocowy

Nadmorski kraj, graniczący od północy z morzem, Krajem Wybrzeża i Krajem Chmur. Na wschodzie graniczy z Krajem Kwitnącej Wiśni, a na południowym wschodzie z Krajem Bananów. Jest to niski, nizinny kraj, pełen sadów i drzew owocowych, z których zdecydowanie najpopularniejszym są oczywiście jabłka. Ringo no Kuni może pochwalić się swoistą niezależnością i statusem quo wśród sąsiednich nacji właśnie z powodu swojej gospodarki. Bo ta nie istnieje. Kraj Jabłek wierzy w dobroć i wsparcie. Mieszkańcy są zbyt biedni, ale jak ktoś sam niewiele ma, z większą chęcią się dzieli. Jest to nastawienie, które przeszło po każdym szczeblu społecznym w Ringo no Kuni. Można do każdego podejść, poprosić o jedzenie i nocleg. I się zgodzą. Taki to dobry kraj.
Awatar użytkownika
Kaguya Kaede
Posty: 709
Rejestracja: 02 cze 2021, 22:23
Ranga: Muryō no ninja
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Sad owocowy

Owocowy problem vol.2 [C] 果物の問題
GraczeDrużyna AA
Posty16

→ AA


Prawdę powiedziawszy to Naoki nie był do końca taki przekonany, czy to była odwaga, czy może konsekwencje za niewykonanie polecenia starszych kolegów – nie miał zbyt dużo siły w rękach i przeciwko pozostałej dwójce zapewne nie miałby większych szans, więc wolał robić to, co mu kazali. Z drugiej strony, skoro wiedzieli, że to był shinobi to mieli świadomość, że na pewno umie się bić, bo co to za ninja, który by tego nie potrafił, prawda? Więc… chyba jednak miał w sobie coś z odwagi, skoro postanowił stawić czoła komuś, kto zdecydowanie był od niego silniejszy. Chłopak przytaknął na słowa Asato, uśmiechając się delikatnie, może nieco nawet będąc zakłopotanym. Te kilka słów, które Anko wobec niego skierował zdecydowanie będą lekcją na całe życie.
Dziękuję – odrzekł chłopak. Nie trzeba było zbyt długo się zastanawiać za co, raczej była to oczywistość. – Ma pan jakiś plan? – zapytał z wyraźną ciekawością wymalowaną na twarzy. Czy Anko postanowi mu zdradzić to, co zamierzał zrobić zależało już od niego.
Powoli wszystko zaczynało się układać we względnie logiczną całość i układanka była coraz to bardziej kompletna, choć wciąż były w niej dziury – i to na dodatek w tych najbardziej kluczowych miejscach, ale odrobina cierpliwości wszystko rozwiąże. Problem polegał na tym, że Asato powoli zaczynał czuć zmęczenie w związku z zarwaną nocą.
Naoki przytaknął jedynie głową, gdy Anko zarządził czekanie na jego uczennicę… a skoro o niej mowa, gdy mężczyzna przeanalizował w głowie, kiedy po nią posłano i ile czasu trwa podróż z domu sołtysa do sadu, to zdecydowanie powinna była być już na miejscu.
Jeżeli sołtys się zgodzi, to nie widzę problemu – odpowiedział Ren uśmiechając się. – Przepraszam, macie jeszcze jakieś pytania? Mam trochę do roboty – odrzekł. Jakby nie patrzeć to Anko się zjawił w środku jego pracy.


AA ←


Anko zdecydowanie została rzucona w środek burzy i nie do końca wiedziała, o co w tym wszystkim chodziło. Nie miała żadnych szczegółowych informacji na temat tego, co się działo i tak naprawdę mogła jedynie przypuszczać, że to czego była świadkiem mogło być powiązane w jakiś sposób z całą tą sprawą, którą się zajmował jej mistrz. Którego nigdzie w okolicy nie było. Działanie na własną rękę zdecydowanie nie wchodziło w grę.
Itosu otworzyła drzwi, przepuszczając Tsumiko przodem. Ta się uśmiechnęła sztucznym uśmieszkiem i po prostu weszła do środka. W ten sposób Anko miała pewność, że za jej plecami nic się takiego dziać nie będzie i nie musiała się martwić tym, że podejrzanie sprawna kobieta w kimonie spróbuje zrobić jakiś ruch, który mógłby jej za grozić. Na chwilę obecną wydawała się być… bezpieczna. Względnie; Odchrząknięcie zaś sprawiło, że dwójka mężczyzn spojrzała w stronę wchodzących do pomieszczenia gospodarczego kobiet. Gdyby Anko się rozejrzała, to było to sporej wielkości pomieszczenie wypełnione regałami a na nich było wiele różnych przyrządów rolniczych. Także takich, którymi potencjalnie można było zrobić krzywdę. Całe szczęście, zarówno sołtys jak i jego rozmówca stali na środku i w niczyim zasięgu nie było niczego niebezpiecznego.
Tsumiko, kochanie, co to za dziewuchę tutaj sprowadziłaś? – powiedział Chishiyaku, spoglądając na Itosu i lustrując ją z góry na dół.
Spotkałam ją przed samym wejściem – odpowiedziała kobieta, wyciągając wachlarz zza obi i zasłaniając ponownie swoje usta nim. Choć gdyby spojrzeć jej w oczy, to było w nich widać swoiste… iskierki. Zdecydowanie się uśmiechała.
Chishiyaku uniósł brew, gdy dziewczyna się odezwała, jednocześnie mrużąc przy tym te swoje świńskie oczka – tak, to było pierwsze skojarzenia na ich temat jakie przyszło jej do głowy. Następnie mężczyzna spojrzał na sołtysa.
Kto to? – zadał panu Umeboshi pytanie, wręcz przeszywając go wzrokiem. Sołtys, odchrząknął.
Córka kuzynki Kaki, Anko. Matka ją tu wysłała, by się trochę życia nauczyła – odrzekł spokojnie, bez widocznych nerwów. Kto by pomyślał, że ten mężczyzna mógł tak sprawnie kłamać? – Weź tę wełnę, co leży na regale i zanieś ją Renowi, ogrzewa drzewka na zimę. Tylko nie tam gdzie wczoraj, tylko w sektorach na północy – poinstruował ją, podłapując „gierkę” dziewczyny. Odwrócił się potem w stronę Chishiyaku. – Myślę, że już sobie wszystko wyjaśniliśmy i powinniście się zbierać – odrzekł hardo.
Chishiyaku zaśmiał się pod nosem, jednakże nic nie powiedział. Chwycił za płaszcz, który został przerzucony przez oparcie krzesła i skinął głową w stronę Tsumiko. Ta spojrzała na Anko, by następnie jej… pomachać, a następnie odwróciła się na pięcie, ruszając za mężczyzną i wychodząc z pomieszczenia gospodarczego, w którym została sam na sam z sołtysem, który… odetchnął ciężko i wyciągnął zza pazuchy bawełnianą chusteczkę, którą otarł czoło. Mimo że nie było ani trochę ciepło, to ten z tego wszystkiego się aż spocił biedulek. Nic się jednak nie odezwał. To co jednak Anko zobaczyła to porozumiewawcze spojrzenie i przytaknięcie głową. Cokolwiek to znaczyło.
NPC #1Momoshu Umeboshi
NPC #2Momoshu Kaki
NPC #3 Takemoto Naoki
NPC #4 Ozawa Shichiro
NPC #5Ren
NPC #6 Chishiyaku
NPC #7 Tsumiko
Obrazek
Awatar użytkownika
Asato Ankō
Posty: 164
Rejestracja: 28 kwie 2021, 9:37
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Sad owocowy

Cóż, większość rzeczy była wykonana, więc pozostało czekać.
-Czasami najlepszy plan to ten prosty. - wyjaśnił spokojnie. Czy faktycznie coś planował? Jeszcze nie w pełni. Czy był zmęczony? Już tak. Naoki zapewne też. -Poczekajmy na razie, a gdy będziemy wszyscy to ustalimy co i jak dalej. - uspokoił jeszcze ancymona, który powoli pokazywał się z coraz lepszej, czy też raczej ludzkiej, strony. Czy starszemu mężczyźnie chciało się spać? Jak najbardziej. Jednak musiał chwilę jeszcze wytrzymać.

Skinął też głową na słowa Rena, także odwzajemniając uśmiech.
-Dobrze, rozumiem. Dziękuję za poświęcony czas. To nie będziemy przeszkadzać dalej. - dodał jeszcze, po czym skinął głową na pożegnanie. Następnie spojrzał na Naokiego. -Wracajmy. - dodał jeszcze i skierował swoje kroki w stronę budynku gospodarczego. Jeśli jego uczennica była na miejscu, to przynajmniej nie będzie musiała go szukać po sadzie. I będą mogli obgadać resztę szczegółów.
Awatar użytkownika
Itosu Ankō
Posty: 132
Rejestracja: 28 sty 2022, 19:49
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Sad owocowy

Nie rozumiała za bardzo całej sytuacji, w której się znalazła, tym bardziej potrzebowała najpierw odnaleźć mistrza i dowiedzieć się o co w tym wszystkim chodzi. Postać tego całego Chishiyaku nijak jej nie podchodziła. Człowiekowi źle z oczu patrzyło czy coś. Chociaż trzeba przyznać, że nie była zbyt dobra w ocenie ludzi... przynajmniej jej się tak wydawało. Ta Tsumiko była po prostu uwieńczeniem tego złego wrażenia. Wydała z siebie ciche "zrobi się", kiedy to dostała polecenie zaniesienia wełny, a przy tym lokalizacje jej mistrza. Świetnie. Zerknęła na wskazany regał i ruszyła do niego za bardzo nie przejmując się za bardzo tym co się działo w środku. Zerknęła jedynie jak wytworna para szykowała się do wyjścia gdy już trzymała swój pakunek. Przechyliła lekko głowę w bok i lekko uniosła dłoń w odpowiedzi pomachania przez Tsumiko jakby odruchowo. Chociaż była przekonana, że jeszcze trochę i znów się spotkają. Gdy ci już zniknęli z pola widzenia, uśmiechnęła się lekko do sołtysa i skinęła mu głową. Jakakolwiek była tutaj sytuacja jakoś udało się to zażegnać. Z nowym pakunkiem udała się we wskazaną lokalizację by dostarczyć ową wełnę (cóż najwyżej Ren będzie miał nadmiar materiału do pracy. ale nie chciała wyjść bez tego jakby była obserwowana). Znaleźć Rena i Mistrza w północnym sektorze. Bring it on~!
Awatar użytkownika
Kaguya Kaede
Posty: 709
Rejestracja: 02 cze 2021, 22:23
Ranga: Muryō no ninja
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Sad owocowy

Owocowy problem vol.2 [C] 果物の問題
GraczeDrużyna AA
Posty19

Czasem brak konkretnego planu był jakimś – jakby nie patrzeć sytuacja rozwijała się dosyć dynamicznie i tak naprawdę Anko nie mógł być pewien, kiedy znowu będzie jakiś nagły zwrot akcji, który spowoduje, że wszystko co dotychczas obmyślał w głowie nie będzie miało najmniejszego sensu, więc nie ma też co wybiegać zbytnio myślami na przód. Teraz było najważniejsze po prostu spotkanie się ze swoją uczennicą i ustalenie, co będą robić dalej.
Ren jedynie przytaknął na słowa Asato, wracając jednocześnie do pracy. Jednocześnie shinobi zarządził powrót i wraz z Naokim skierowali swoje kroki w stronę budynku gospodarczego, w którym to powinna – zgodnie z domysłami mężczyzny – czekać na niego Anko…
… która to wzięła z półki wełnę, o którą poprosił sołtys. Nie mogła być pewna, że przypadkiem nie jest obserwowana przez dwójkę zdecydowanie podejrzanych ludzi. Co do jednego mogła być pewna – dobrali się jako para, obydwóm równie paskudnie z oczu patrzyło. Tsumiko może nawet i gorzej niż temu całemu Chishiyaku. Niby taka słodka i niewinna, ale gdyby przyszło co do czego, to zapewne nie zawahałaby się wbić człowiekowi nóż w plecy.
Spotkali się dosłownie w połowie drogi. Anko mogła zobaczyć, że koło jej mistrza stoi kilkunastoletni chłopaczek, sięgający jej do ramienia tak na pierwszy rzut oka. To co rzuciło się Asato w oczy yo fakt, że Itosu trzymała w rękach spory kłębek wełny, takiej samej jaką Ren ocieplał drzewka.
Swoją drogą, te cholerstwo zaczęło Anko strasznie gryźć. Niczym najbardziej upierdliwy sweter na świcie.

NPC #1Momoshu Umeboshi
NPC #2Momoshu Kaki
NPC #3 [bTakemoto Naoki[/b]
NPC #4 Ozawa Shichiro
NPC #5Ren
NPC #6 Chishiyaku
NPC #7 Tsumiko
Ostatnio zmieniony 11 maja 2022, 0:26 przez Kaguya Kaede, łącznie zmieniany 2 razy.
Obrazek
Awatar użytkownika
Asato Ankō
Posty: 164
Rejestracja: 28 kwie 2021, 9:37
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Sad owocowy

Starszy mężczyzna, choć czuł zmęczenie, wreszcie znalazł swoją uczennicę. Kącik jego ust lekko się uniósł jakby w mimowolnej próbie uśmiechu.
-Mam nadzieję, że trenowałaś wczoraj, tak jak prosiłem. - zaczął od obowiązków. Na przyjemności będzie jeszcze czas. -To Takemoto Naoki, jedna z osób, która została zatrudniona do niszczenia upraw. A to Itosu Ankō, moja uczennica. - przedstawił ich sobie wzajemnie, jednak zanim jego podopieczna zdążyłaby coś skomentować, planował też rozjaśnić jedną kwestię. -Naoki pomaga nam dojść do sedna. Jako świadek jest przydatny. - przyznał spokojnie i poklepał chłopaczka po plecach. -Po co wełna? - zapytał po chwili, po czym planował zwyczajnie dać jej możliwość rozwinięcia kwestii, które mogły ją nurtować.

Potem dopiero przyszła kolej na przedstawienie planu i tego, czego się dowiedział.
-Z tego co wiem, Naoki, razem z dwójką innych osób, został zatrudniony przez bogato ubranych ludzi. Patrząc po tym, co ostatnio się działo w Nashiame, obstawiam, że chodzi o niejakiego Chishiyaku. - zaczął od przedstawienia podstawowych informacji -Niepokoi mnie fakt, że według słów Naokiego, żona sołtysa może być w to zamieszana. Shinobi posiadają na to swoje zdolności, jednak znaczyłoby to, że nasz przeciwnik jest sprawny w Ninpō lub czymś podobnym. - wyjaśnił na spokojnie. -Prawdopodobnie nocuje on w Ajitamie, z której pochodzi Naoki. Możemy się tam przejechać i być może złapać pozostałą dwójkę. I może oni powiedzą nam coś więcej. Możemy też poprosić o podwózkę, to zdążę się przespać, bo przez całą noc stałem na warcie. - proste przedstawienie planów i propozycja planu. -A co ty o tym sądzisz? - Asato lubił tego typu zadania myślowe. Porównywanie opinii i wiedzy, zwłaszcza kogoś, kto może mieć świeże podejście, mogło odsłonić ciekawą stronę całej tej sytuacji. No i było też okazją do sprawdzenia tego, jak Itosu radzi sobie z kwestiami niekoniecznie bojowymi.
Awatar użytkownika
Itosu Ankō
Posty: 132
Rejestracja: 28 sty 2022, 19:49
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Sad owocowy

Wyruszyła z wełną pełna zdeterminowania. Niczym człowiek z misją - którym de facto była. Wszystko sobie ułożyła w głowie i nic nie było w stanie jej powstrzymać. I nie powstrzymywało.. tylko nie przewidziała faktu iż może spotkać się z mistrzem gdzieś w połowie drogi i zostanie z tą całą wełną. Już po drodze uniosła rękę i pomachała entuzjastycznie by zaraz szybko poprawić chwyt na pakunku.
- Oczywiście! Dzień bez treningu to dzień stracony. - Odpowiedziała wesoło, aczkolwiek całkowicie poważnie po czym skierowała wzrok na osobę, którą przedstawiał i posłała chłopakowi szeroki uśmiech. - Miło poznać! - Skoro mistrz za niego ręczył to musiało coś znaczyć. Zerknęła też na wełnę, którą trzymała w rękach.
- Zasłona. Znaczy nie dosłownie. Znaczy zapewne można by było ją do tego użyć, ale miałam zanieść wełnę do ochrony drzewek do Ren'a, by uczynić moje pojawienie się w tym miejscu bardziej wiarygodnym. Sołtys sprzeczał się z tym Chishiyaku, o którym wspominasz. Więc wolałam nie mówić o faktach przy jego osobie. - Wzruszyła ramionami teraz zastanawiając się co zrobić z tym gryzącym pakunkiem, nie przeszkadzało jej te uczucie za bardzo, potrafiła się opanować, ale noszenie tego mogłoby być problematyczne. - Skoro Chishiyaku już zapewne odszedł, więc mogę to odnieść... - Zastanowiła się na głos drapiąc się po policzku. Tak. To będzie dobry pomysł szczególnie, że mistrz chciał jechać do Ajitami.
Wysłuchała też informacji o ich zadaniu, przyglądała się przez chwilę chłopakowi skoro wynikało iż był on poniekąd zamieszany w tą sytuację i raczej nie po tej samej stronie barykady. Wczorajsi wrogowie mogą być dziś twoimi sprzymierzeńcami! Nie zakrzątała sobie tym za bardzo głowy. Notowała w głowie też każde następne słowa. Żona sołtysa nie wyglądała na osobę, która mogłaby działać na szkodę swojego męża, na uwagę shinobi posiadają "na to swoje zdolności", połączyła niektóre kropki. Chwilowo jednak nie odzywała się wysłuchując całej historii.
- Dobry pomysł, aczkolwiek myślę, że musimy uważać. Przy dzisiejszym spotkaniu natknęłam się również na narzeczoną Chishiyaku. Nie podoba mi się ona. Zdołała zajść mnie od pleców.. - Tutaj wykrzywiła się niepocieszona tym faktem. - Po czym uniknęła mojego ataku. Znaczy, nie zamierzałam jej uderzyć powstrzymałam cios... to był odruch. Zaskoczyła mnie. - Zaśmiała się nerwowo wyrzucając z siebie słowa jak z karabinu. - Co nie zmienia faktu, że odskoczyła bez problemu - Dodała na swoje usprawiedliwienie.
Na koniec obdarzyła Ankō osądzającym spojrzeniem, czuła się urażona, że nie pozwolił sobie pomóc podczas wcześniejszego zadania. - Wóz brzmi dobrze, lepiej być gotowym w razie czego...
Ostatnio zmieniony 05 lip 2022, 14:40 przez Itosu Ankō, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Kaguya Kaede
Posty: 709
Rejestracja: 02 cze 2021, 22:23
Ranga: Muryō no ninja
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Sad owocowy

Owocowy problem vol.2 [C] 果物の問題
GraczeDrużyna AA
Posty22
Doszło do ponownego pojednania mistrza z uczennicą, którym to przyjdzie wspólnie rozwiązać zagadkę. Ta zaś miała coraz więcej zgodnych ze sobą elementów, które zaczynały budować jedną względnie logiczną całość, choć wciąż brakowało dosyć istotnych jej części. Podróż do Ajitamy miała odpowiedzieć im na dodatkowe pytania, które powstawały w ich głowach i być może przyczyni się do pozytywnego zakończenia całej misji, bo przecież o to w tym chodziło. Prawda?
N-nawzajem – odparł Naoki, widocznie speszony obecnością Anko. Może fakt, że ta była sporo od niego wyższa sprawiał, że czuł się nieswojo? Co by to nie było, Itosu mogła zobaczyć jak chłopak kątek oka na nią patrzył. Nie ma co się dziwić, że wzbudzała zainteresowanie, kunoichi zdecydowanie nie można było nazwać delikatną panną.
Jeżeli chcieli się jednak do wioski wybrać, chcąc nie chcąc musieli wrócić do budynku gospodarczego, żeby poprosić pana Momoshu o wypożyczenie zarówno wozu, jak i woźnicy w postaci Rena; Wrócili więc na miejsce, nie napotykając po drodze na żadne nieprzyjemności. Wchodząc do środka mogli zobaczyć sołtysa jak majstrował coś przy narzędziach. W pierwszej chwili nie zauważył ich obecności, a jak już to się stało to podskoczył niczym poparzony.
Słodka bogini, ale żeście mnie przestraszyli! – odrzekł, wzdychając ciężko. Spojrzał najpierw na Asato, a potem na jego uczennicę. – Żem myślał, że ten żmij znowu przyszedł – dodał zaraz potem, zapewne mając na myśli nikogo innego jak Chishiyaku. – Domyślam się, że macie jakąś sprawę? – Inaczej by się przecież nie wracali tutaj, prawda?
NPC #1Momoshu Umeboshi
NPC #2Momoshu Kaki
NPC #3 Takemoto Naoki
NPC #4 Ozawa Shichiro
NPC #5Ren
NPC #6 Chishiyaku
NPC #7 Tsumiko
Obrazek
Awatar użytkownika
Asato Ankō
Posty: 164
Rejestracja: 28 kwie 2021, 9:37
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Sad owocowy

Spotkanie z uczennicą i wymiana opinii, a przynajmniej słów, dała mu kilka dodatkowych informacji, za które był oczywiście wdzięczny. Wysłuchał uważnie słów uczennicy i skinął głową.
-To tym bardziej niepokojące. - stwierdził, słuchając z jaką łatwością uniknęła jej ataku, po czym poklepał swoją uczennicę po ramieniu. -Nigdy nie przepraszaj za dobry odruch. W naszym zawodzie nie powinno się nas zachodzić od tyłu. Twoja reakcja była jak najbardziej słuszna, a opanowanie - dowodem dojrzałości. - wyjaśnił jeszcze, by ta nie musiała czuć się zażenowana całością. Szybko też zdecydowali się o powrocie do Momoshu, by ustalić resztę szczegółów.

Chociaż Ankō nie miał w planach straszenia sołtysa, tak nie miał jak go poinformować bez straszenia go. Co się wydarzyło już się nie odwydarzy.
-Kilka w zasadzie. - przyznał spokojnie, chcąc zacząć od najmniej miłego tematu -Jak rozumiem, Kaki-dono jest gdzieś w pobliżu? - to był pewien rodzaj ich umowy i liczył, że zostanie zachowany. Dla bezpieczeństwa. -Chcemy udać się do Ajitamy, gdzie możemy znaleźć innych wynajętych i być może dowiedzieć się więcej o całej sprawie. Chcielibyśmy wypożyczyć wóz oraz zapytać czy Ren mógłby nas tam zawieźć. Co Pan na to? - zapytał kulturalnie, nie chcąc go oczywiście urazić. Jednak obowiązki, a także wcześniejsze umowy, przede wszystkim.
Awatar użytkownika
Itosu Ankō
Posty: 132
Rejestracja: 28 sty 2022, 19:49
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Sad owocowy

Uśmiechnęła się lekko słysząc słowa swojego mistrza. Nie miała co się obwiniać - to dobrze. Czuła się z tym trochę lepiej. Chociaż sam fakt, że dała się tak 'wykiwać' przez Tsumiko, nie był pocieszający.
Co do reszty lekko skinęła głową i podążyła za mistrzem. W międzyczasie pewno będzie miała okazję dowiedzieć się kilku nowych rzeczy. Swoją drogą dostrzegła posyłane jej spojrzenia, gdy 'złapała' chłopaka na tym, posłała mu lekki uśmiech.

Wracając do magazynku odłożyła na miejsce zabraną wcześniej wełnę z lekkim odczuciem ulgi, mimo wszystko noszenie tego nie było najprzyjemniejszym doznaniem. A później rozmowę zostawiła Ankō. Stanęła wtedy przy drzwiach zakładając ręce za głowę, wodziła wzrokiem po całym pomieszczeniu jakby czegoś szukając, chociaż nie szukała niczego konkretnego, po prostu próbowała się czymś zająć zanim wyruszą w drogę, do tego zastanawiała się jak zabezpieczyć się przed ponownym możliwym "najściem" przez Tsumiko.
Awatar użytkownika
Kaguya Kaede
Posty: 709
Rejestracja: 02 cze 2021, 22:23
Ranga: Muryō no ninja
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Sad owocowy

Owocowy problem vol.2 [C] 果物の問題
GraczeDrużyna AA
Posty25
Jak na relację Mistrza z uczennicą przystała, Itosu została udzielona lekcja życia, z której zapewne wyciągnie stosowne wnioski na przyszłość. To była jednak przeszłość i należało ruszyć dalej, żeby w końcu rozwiązać ten owocowy problem, choć wiele rzeczy wydawało się klarować… ale czy na pewno? Niektóre rzeczy, które wydają się być oczywiste na pierwszy rzut oka, okazują się być bardziej skomplikowane, aniżeli mogło się to wydawać. Mimo posiadania bardzo dużej ilości puzzli, to obraz całej sprawy był mocno zaburzony przez brak kluczowych elementów układanki.
Wrócili do pomieszczenia gospodarczego, by porozmawiać z Umeboshim na temat „wypożyczenia” Rena, by ten zawiózł ich do sąsiadującej wioski. Na pierwsze pytanie pan Momoshu nie zdążył odpowiedzieć, gdy zza grubego filaru po ich lewej stronie wyłoniła się właśnie pani Kaki, ze szczeniakiem na rękach, którego karmiła z butelki.
Nigdzie się nie wybrałam, zgodnie z umową– odpowiedziała, uśmiechając się ciepło do nich. – Biedaczysko, czy my Cię odchowamy...– powiedziała już bardziej do siebie, aniżeli do reszty, by znowu zniknąć za filarem. Mogli zobaczyć jedynie jak stopy pani Kaki idą raz do przodu, raz do tyłu, jakby była na huśtawce.
Matka tego biedula odrzuciła – wytłumaczył pan sołtys z widocznym przejęciem w głosie. Dla dwójki ninja to nie było coś, co ich interesowało, jednakże dla tych prostych ludzi ta sprawa była równie przejmująca jak ze drzewkami. – Do Ajitamy? Hm, dobrze, dobrze. Weźcie go, jeśli ma to Wam pomóc.– Przytaknął głową, zgadzając się.
W czasie, w którym Asato rozmawiał z sołtysem, Ankō rozglądała się po magazynie. Nie zauważyła w nim niczego specjalnego – sporo przyrządów typowo rolniczych jak motyki, nożyce, które zapewne służyły do przycinania gałęzi, kosze z wikliny i tym podobne. Nic nadzwyczajnego… gdy nagle wśród tych wszystkich narzędzi znalazła… krótkofalówkę, która była położona tak, że przycisk był naciśnięty, a co za tym idzie – wszystko co zostało przez nich powiedziane było zapewne słyszane przez tych, którzy ją podłożyli.
Czyżby była potrzebna zmiana planów?
Itosu Ankō pisze pierwsza
NPC #1Momoshu Umeboshi
NPC #2Momoshu Kaki
NPC #3 Takemoto Naoki
NPC #4 Ozawa Shichiro
NPC #5Ren
NPC #6 Chishiyaku
NPC #7 Tsumiko
Ostatnio zmieniony 10 sie 2022, 20:37 przez Kaguya Kaede, łącznie zmieniany 3 razy.
Obrazek
Awatar użytkownika
Itosu Ankō
Posty: 132
Rejestracja: 28 sty 2022, 19:49
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Sad owocowy

Plany były dobre, szczególnie kiedy były dokładne, pozwalały one przygotować się - przynajmniej teoretycznie do sytuacji, które mogą ich spotkać podczas wykonywania zadania. Oczywiście nie przygotujemy się do wszystkiego, ale dobrze mieć "plan".
Gorzej gdy ten plan jest jawny osobom, które tego planu nie powinny znać.
Wbiła wzrok w krótkofalówkę, to nie wróżyło niczego dobrego. Kto był po drugiej stronie? Nie wiedziała, mogła jedynie zakładać. Jakakolwiek byłaby odpowiedź, to nie byłaby ona "dobra" szczególnie w tym momencie. Na szczęście Ankō nie wprowadzał pracodawcy we wszystkie szczegóły ich planu, szczególnie że Kaki była w pobliżu.
Chwilowo nie zamierzała robić niczego z ich potencjalnym podsłuchem. Podeszłaby do mistrza i wskazałaby mu na krótkofalówkę lub po prostu gestem pokazała, że są podsłuchiwani. Co z tym zrobi, to już w decyzji mężczyzny.
Na wieści o szczeniaku dziewczynie zaświeciły się oczy, te zwierzaki były naprawdę pocieszne, a historia tego jednego jeszcze łapała za serduszko! Dlatego by po prostu przybliżyła się do pani Kaki, obserwując proces karmienia, ale nie chciała przeszkadzać! Szczególnie, że nie miała zbyt dużego obycia ze zwierzętami szczególnie takimi malutkimi i kruchymi.
Dopiero na zewnątrz odciągnęłaby starszego Ankō od szopy.
-W środku była włączona krótkofalówka. Ktokolwiek jest po drugiej stronie można założyć, że słyszał wszystko co działo się w środku. Od kiedy? Nie mam pojęcia. - Wytłumaczyła na szybko. Miała tylko nadzieje, że podjęła słuszną decyzję. W końcu teraz mogli mieć lekką przewagę podczas zmiany planów. Wróg - bo zapewne nie przyjaciel podłożył ten sprzęt - nie wiedział, że oni wiedzą i pewno będzie się przygotowywał do powstrzymania ich pierwotnego planu. Gdyby uciszyła urządzenie, dałaby sygnał, że wiedzą iż są podsłuchiwani, a wtedy mogłoby to wywołać gwałtowniejszą reakcję lub kompletnie pogrzebać ich szanse w tej sprawie.
Ostatnio zmieniony 16 sie 2022, 15:36 przez Itosu Ankō, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Asato Ankō
Posty: 164
Rejestracja: 28 kwie 2021, 9:37
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Sad owocowy

Słysząc, że wszystko idzie zgodnie z planem, a przez to miał na myśli, że Koki nie przekombinowuje, na twarzy starca wymalowała się lekka ulga. Jeśli mógł dostrzec krótkofalówkę wskazywaną mu przez Itosu to tylko poklepałby ją po ramieniu, licząc, że jego uczennica zrozumie, że przyjął do wiadomości. Jednak w takiej sytuacji najlepszym wyjściem będzie zachowanie się naturalnie, co planował uczynić.
-W takim razie dziękuję bardzo. To my się już udamy. - powiedział jeszcze na pożegnanie, po czym skinął głową i udał się do wyjścia razem z resztą, gdzie mogli dopracować swój plan. Starszy Kirijczyk zamyślił się trochę, drapiąc się po brodzie. Po chwili odezwał się, jednak ciszej, na wypadek gdyby gdzieś jeszcze podsłuchiwali. -Ogólnie mogą spodziewać się, że wykonamy ich plan. A to, daje nam przewagę. Jednak jednocześnie mam tu obawy. Krótkofalówki nie mają wielkiego zasięgu. Może kilku kilometrów. To oznacza, że są wciąż w pobliżu Nashiame. Dobrze byłoby zmienić plan tak, by ktoś został i może obserwował sołtysa z żoną. - przedstawił swój pomysł, uważnie spoglądając na swoją uczennicę. -I chyba najlepiej by było, gdybyś to była ty. - westchnął, bo nie chciał znowu się rozdzielać. -Przy pomocy Ninjutsu mogę przybrać twój wygląd oraz stworzyć swojego klona, co da pozór, że oboje opuszczamy Nashiame. Co sądzisz? - zapytał, mimo wszystko chcąc traktować ją jako równie istotną część drużyny. Może i była jego uczennicą, ale czyż dyskusje na temat strategii nie są częścią edukacji i nauki?
Awatar użytkownika
Kaguya Kaede
Posty: 709
Rejestracja: 02 cze 2021, 22:23
Ranga: Muryō no ninja
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Sad owocowy

Owocowy problem vol.2 [C] 果物の問題
GraczeDrużyna AA
Posty28
Można powiedzieć, że plan, który omówili wydawał się być wręcz idealny – pojadą do wioski, sprawdzą u źródła o co w tym wszystkim chodziło. Jednakże szybko los zweryfikował sytuację i okazało się, że musieli trochę swoje plany pozmieniać, czy tego chcieli, czy też nie, jednakże tak długo jak byli w środku nie zamierzali się tą wiadomością z nikim dzielić – bo mimo wszystko wciąż nie mogli Kaki ufać, była na liście podejrzanych i gdyby okazało się, że to ona ją tam podłożyła, to mogłaby ostrzec swoich wspólników, a tego chcieli uniknąć.
Kwestia zaś Ankō, która postanowiła podejść bliżej i poobserwować karmionego szczeniaka – mała pocieszna, łaciata kulka w trzech kolorach – białym, czarnym oraz rudym. Miał zamknięte oczy i ciumkał sobie mleko z butelki podawane przez panią Momoshu. Jakże uroczy i rozpływający serce widok, bez wątpienia!
Niestety, nic co miłe nie trwa wiecznie i w końcu trzeba było wziąć się do roboty. Drużyna AA wyszła na zewnątrz, gdzie mogli obmyślić nowy plan działania, biorąc pod uwagę fakt, że stary był już trochę nieaktualny. Na odchodne usłyszeli jedyne „powodzenia” zarówno od pani Kaki, jak i sołtysa, którzy wrócili do swoich spraw.
Asato przyjął jakże nauczycielską postawę, dzieląc się swoimi planami z uczennicą, jednakże chcąc znać też jej opinię na ten temat. Rozdzielanie się raczej nie było im po drodze, jednakże najwidoczniej nie mieli innego wyjścia, aniżeli zrobić to w taki sposób, jeżeli nie chcieli wzbudzić żadnych podejrzeń. Wtem, za swoimi plecami Itosu usłyszała jakby… dźwięk łamanej gałęzi? Odwracając się w tamtą stronę, mogłaby przysiąść, że zobaczyła kawałek kolorowej tkaniny znikającej zza rogiem budynku gospodarczego. I raczej tylko ona była tego świadkiem, więc dziewczyna stanęła przed pewnym wyborem. Jeżeli spróbuje konsultować sprawę ze swoim mistrzem, ten ktoś mógłby uciec, z drugiej strony nie była w stu procentach pewna, że rzeczywiście coś widziała, aniżeli się jej tylko przewidziało… Nie zaszkodzi chyba jednak sprawdzić, dla pewności?
Asato wewnętrznie coś czuł, że… coś nie gra. Jakby instynkt kazał mu spiąć wszystkie mięśnie i być gotowym do ewentualnego uniku, jednakże żaden atak na chwilę obecną nie przychodził i niczego podejrzanego nie widział. Nie był też w stanie dojrzeć tego, co zobaczyła jego uczennica, bowiem stał nieco dalej.
Itosu Ankō pisze pierwsza

OP mapka
NPC #1Momoshu Umeboshi
NPC #2Momoshu Kaki
NPC #3 Takemoto Naoki
NPC #4 Ozawa Shichiro
NPC #5Ren
NPC #6 Chishiyaku
NPC #7 Tsumiko
Obrazek
Awatar użytkownika
Itosu Ankō
Posty: 132
Rejestracja: 28 sty 2022, 19:49
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Sad owocowy

Wyszli na zewnątrz by przedyskutować i ustalić czego się dowiedzieli w tym krótkim okresie czasu, bowiem wydarzyło się nad wyraz dużo, ale mieli nad wyraz mało informacji. Mieli zmienić plan - to było sensowne, ale wspomnienie o ponownym rozdzielaniu się wywołał na jej twarzy grymas. Nie. Nie była fanem takiego rozwiązania. Po pierwsze - zmniejszali swoją siłę bojową, po drugie nawet jeśli ktoś był w pobliżu to raczej sołtys i jego żona nie byli celem do usunięcia. Ktoś kto tu został by obserwować raczej miał za zadanie mieć ich na oku i dowiedzieć się jak zareagują na ofertę czy coś w tym stylu. Nie przypuszczała by ich życiu zagrażało niebezpieczeństwo. Jakby jak na weryfikację tych informacji usłyszała dźwięk gałęzi. Po czym dostrzegła kolorowy materiał? Czyżby kolory, które już wcześniej widziała?
Niewiele myśląc szybkim gestem wskazała kierunek informując, że coś jest nie tak będąc już w drodze za domek w długich susach. Nie wiedziała co może ją tam czekać, a mając z tyłu głowy jak dobrze pewna osoba uniknęła jej ciosu - spodziewała się najgorszego. Dlatego 'śledząc' nieznajomą osobę - czy podążając za powidokiem przygotowywała się do ewentualnej obrony czy uniku. No chyba, że będzie miała okazję wypatrzeć i pochwycić podsłuchującego, to zrobi to nawet jeśli miałaby przyjąć na siebie jakiś cios. Wierzyła w efekty swojego treningu.
Awatar użytkownika
Asato Ankō
Posty: 164
Rejestracja: 28 kwie 2021, 9:37
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Sad owocowy

Starszy shinobi uniósł lekko kącik ust, gdy dostrzegł jak jego uczennica jest zafascynowana karmieniem szczeniaka. Było to coś niewinnego, co zwyczajnie pokazywało mu, że jego uczennica ma tą niewinną stronę. Lekki promyk nadziei, który przebił się przez ciemne chmury traumy spowodowanej zniszczeniem ich rodzinnej miejscowości. Wychodząc jeszcze z budynku lekko się uśmiechnął i skinął na pożegnanie głową małżeństwu, które to życzyło im powodzenia. Gdyby nie wyszkolenie pewnie czułby wyrzuty sumienia, że oskarża Kaki, jednak w tym zawodzie liczył się podstęp i oszustwa. Jako ten bardziej doświadczony był też gotowy przyjmować rolę przysłowiowego "złego gliny".

Przedstawił swój plan swojej uczennicy, jednak zamiast opinii otrzymał coś, czego się nie spodziewał. Gest i szybki ruch jego uczennicy sprawił, że lekko zacisnął zęby. Skoro była cicho, to pewnie miała powód. Jednocześnie sam czuł, że było coś nie na miejscu.
-Uważaj! - syknął raczej między zębami, coby nie krzyczeć, licząc, że jego uczennica to usłyszy i nie będzie biegła na oślep. Pamiętał jak ostatniej nocy gonił prowodyrów całej sytuacji i prawie dostał od Takemoto łopatą. A jego zmysły coś mu mówiły, że może być powtórka z rozrywki. Sam nadal był śpiący i zmęczony, nie miał czasu odpocząć i musiał to mieć na uwadze. Szybko rozejrzał się po okolicy, w tym i dachu budynku, chcąc się rozejrzeć, czy może czegoś więcej nie dostrzeże, zanim podejmie następną akcję. -Chodź Naoki. - mruknął jeszcze do chłopaka, który zapewne wciąż był gdzieś przy nich. I ruszył za uczennicą, jednak uważniej rozglądając się dookoła, nie chcąc dać się zaskoczyć. Liczył, że złapany przez niego chłopak nie spanikuje. Więc choć poruszał się wolniej od swojej uczennicy, liczył, że będzie bardziej uważny i może dostrzeże coś więcej. Gdyby po wyjściu zza rogu nic nie zobaczył, to szybko skoncentrowałby chakrę i wszedł po budynku na górę, coby mieć lepszy punkt widokowy i móc obserwować swoją uczennicę.

Chakra2 000 - 20 (Ki Nobori no Shugyō) = 1 980
► Pokaż Spoiler | Użyte techniki
Ki Nobori no Shugyō | Tree Climbing Practice木登り修業­­
KlasyfikacjaNinjutsu, Kontrola Chakry
PieczęcieBaran
KosztStandardowy na turę
ZasięgNa siebie
Wymagania---
Kolejna podstawowa zdolność ninja. Poprzez odpowiednio precyzyjne skupienie chakry w podeszwach stóp, ten może bez problemów przyczepić się do dowolnej powierzchni, chodząc wzdłuż niej jak po prostej drodze. To dzięki tej zdolności możliwe jest wbieganie po ścianach czy wchodzenie po drzewach bez użycia dłoni. Zdolność ta wymaga jednak konkretnych zdolności kontroli chakry (4 i więcej) dla szybszego opanowania. Jej za mała ilość skupiona w tak problematycznym miejscu jak stopy jest w stanie odczepić shinobi od powierzchni. Za duża zaś - pozwala wybić się od powierzchni, po której ten stąpa, jednocześnie uszkadzając te bardziej podatne na zniszczenia pozostawiając widoczny ślad. Kluczem jest stałe utrzymywanie idealnie określonej ilości energii w chcianym miejscu.

Posiadając rangę B Ninjutsu chodzenie po płaskich powierzchniach nie wymagają składania pieczęci. Czas kumulacji chakry wynosi jednak tyle, ile zajęłoby ich złożenie.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ringo no Kuni - Kraj Jabłek”