Miasteczko "Inunooshiri" | 犬のお尻

[Yasei Souh]

Miasteczko Inunooshiri jest dokładnie tak stereotypowym miasteczkiem pośrodku pustkowia jakie można sobie wymarzyć. Znajduje się ono na krawędzi jednego z wielkich kanionów, i niedaleko miasteczka znajdują się tory, które służą do łączności ze światem za pomocą pociągów, które przez Kraj Kanionów przejeżdżają od czasu do czasu. Pomimo częstych sporów z miejscowymi dzikimi miasteczko nie ma żadnego muru, ani nawet płotu, ale za to budynki są zorientowane tak, żeby można było odeprzeć ataki, a do tego na skraju miasteczka znajduje się wieża wartownicza ze sporym dzwonem. Zamieszkuje tutaj co najwyżej sto osób, które często są ze sobą spokrewione. Za centrum życia towarzyskiego uważany jest pojedynczy bar dumnie nazwany "Kulawa Krowa". Poza tym jest tutaj kilka małych gospodarstw i stacja pociągów. Miejscowa ludność nie jest przyjemna dla przybyłych i raczej uważają, że tacy przynoszą pecha.

[Yasei Souh]

Superstitions and Witchcraft迷信と魔法

Katsuse Hatsuri (nie) była chłopką, w związku z czym miała przy swoim pasie miecz, z którego mogła korzystać w przypadku napotkania nieprzyjemności. W końcu w podróży i tak się zdarzało, że trzeba było bronić czci swojej, albo czyjejś. Zresztą wykonywanie zleceń również bywało dużo łatwiejsze przy użyciu odpowiednich do tego narzędzi. Nasza podróżująca samurajka bohaterka wysiadła na stacji w Inunooshiri. Dlaczego? Nie wiem, bo ja bym tu nigdy nie wysiadł. Być może skończyło jej się jedzenie? Albo może miała ochotę nasikać w dół wielkiego kanionu? Sama to powinna wiedzieć najlepiej.

Na stacji wysiadła jako jedyna pasażerka. Część ekipy pociągu po prostu zrzuciła tutaj kilka skrzyń z towarem, wzięli kasę od tubylców i znowu schowali się na swoje stanowiska pracy w pociągu. A propos tubylców to ci spojrzeli krzywo na kobietę, kiedy ta postawiła swoją stopę na ziemi. Jeden mężczyzna, który chyba nie mył się od zeszłych świąt, splunął na ziemię odchylając głowę w lewo, a następnie powiedział coś do siebie. Wśród jego słow można było wyłonić "Przyjeżdząją... kurwa... pojeby... nieszczęście...", a w międzyczasie podnosił skrzynki. W chwilę potem ciuchcia zaciuchciała i zaczęła odjeżdzać, a gdy minęła Hatsuri ta mogła zobaczyć mieścinę w pełnej okazałości. Czyli brudną i zniszczoną słońcem i napadami dzikusów. Miejscowi zdawali się jednak nie zwracać na to uwagi. Pośród wszystkich budynków najbardziej wyróżniał się bar, który stał pośrodku mieściny, prawie niczym kościół...

Ranga MisjiB

Tura1/...

UczestnikKatsuse Hatsuri

Chakra

NPC

Zasady

► Pokaż Spoiler

• Wszystkie atuty używane aktualnie powinny być wypisane na samym dole posta.
• Nie uznaję przekopiowania całej KP do atutów, bo nie używasz wszystkich w każdym poście non-stop.
• To samo tyczy się technik. Jeśli jakieś mają koszt turowy to muszą być wylistowane w każdej turze, w której są podtrzymywane.
• Przedmioty używane również proszę listować.

[Katsuse Hatsuri]

- A to mi się przygód zachciało... - Jęknęła Hatsuri, przemierzając pustkowie. Matko, najpierw zawędrowała do Kraju Żab, a teraz znowu se szła na południe. Czy ta baba nie miała gdzie łazić? Przecież mogła sobie spokojnie siedzieć w Dojo w Kraju Drzew i mieć stabilną posadkę. Ale nieeeee, skończyła szkolenie i stwierdziła, że będzie fajnie sobie pozwiedzać świat. No i teraz sobie była na środku niczego. Kurde, co za świr tak robił ten krajobraz, ze stwierdził, że absolutne nic będzie idealnie pasować do wystroju otoczenia. Znaczy, de facto to nie było nic, bo technicznie były jeszcze kaniony i kamulce. Czasem dziury. Ale tak poza tym to nic. Nie wiem, mogliby chociaż jakiś krzak dać. Albo chociażby drzewko. Przynajmniej ta cała wioska, co tu stała była jakąś przerwą od monotonności widoków, jakie zdążyła zobaczyć jadąc pociągiem. Pewnie się zastanawiacie, dlaczego postanowiła sobie wysiąść akurat w tym miejscu. Otóż chodzi o to, że nie postanowiła. Ot, wywalili ją. Hatsuri w sumie nie wiedziała czemu. Słyszała, że ten ważniak z tego na kółkach mówił jej że nie ma "Bajletu" ale nie miała bladego pojęcia co to w ogóle było. Co ona, uczona, że ma mu gadać o jakichś "Bajletach"? Jeju, ona tutaj chciała jechać, a nie gadać. Wieśniaczka z zadupia przyjechała, chciała zobaczyć te ciapągi co o nich tak gadają, a teraz ją tak traktują. No normalnie niespotykane. Te chamiszcza z tych okolic nie mają za grosz kultury i samoobycia. No nic, teraz trzeba zobaczyć, na czym się stoi. Hatsuri pozbierała się po byciu wyrzuconą na tą stację i się rozejrzała. No jakaś typowa mieścina. W sensie nic specjalnego. Ot tam parę domków na krzyż i bar. O, to będzie dobry cel. Hatsuri przyda się coś dobrego do picia. Miała się już zbierać, gdy zobaczyła, jak to jeden z lokalsów pluje na jej widok. - Ej dziadu, masz jakiś problem? - Rzuciła do niego pogardliwie. Nie wynikało to z żadnej samurajskiej dumy, o nie. Wręcz przeciwnie, wynikało to z faktu, że Hatsuri to był ostatni wieśniak i właśnie aż za dobrze znała takie zachowanie. A że nie jest jakąś miętką fają, to nie pozwoli się tak traktować. Niezależnie jednak od jego odpowiedzi skierowała potem swoje kroki w stronę wcześniej wspomnianego baru. Miejsce było brudne, ale nie miała chyba aż tak dużego wyboru co do lokali w tej zapyziałej mieścinie.

Info

Chakra: 4500

Regeneracja Zdrowia, Zwiększona Odporność i Brak Oka zawsze działają

► Pokaż Spoiler | Używane Jutsu

► Pokaż Spoiler | Używane Style Walki

► Pokaż Spoiler | Używane Atuty

Regeneracja zdrowiaAtut wrodzony

Postać posiada bardzo rozwinięte zdolności regeneracyjne. Drobne rany są w stanie zaleczyć się nawet w trakcie walki, a te poważniejsze leczą się o wiele lepiej. Postać też wolniej się wykrwawia i posiada nieznacznie mniejszą szansę, że otrzymane obrażenia przełożą się na stałe uszkodzenia ciała.

Zwiększona odpornośćAtut wrodzony

Organizm postaci jest wyjątkowy. O wiele lepiej znosi działanie wszelkiego rodzaju trucizn, środków halucynogennych. Nie oznacza to, że jest ona odporna na ich negatywne działanie. Zwyczajnie znosi to lepiej niż przeciętna osoba. I co ciekawe, taka osoba może korzystać ze specyfików nie przejmując się zbytnio efektami ubocznymi, czerpiąc pełne zyski z tego typu środków i prawie żadnych efektów ubocznych. Oczywiście, wciąż może przedawkować i mieć z tego tytułu efekty uboczne, jednak występują one rzadziej niż u przeciętnej osoby.

Dodatkowo, nie ma szans, by taka postać zachorowała w sposób naturalny, choć wciąż umrze ze starości. Dodatkowo, celowe wprowadzenie przez kogoś choroby, np. wirusa do ciała, wciąż taką postać zarazi, jednak jej organizm będzie sobie radził z tą chorobą lepiej niż przeciętnie.

Innym plusem jest lepsza odporność postaci na przeciążenia organizmu, co przekłada się na to, że może działać nieznacznie dłużej w kryzysowych sytuacjach - ot, lepiej wytrzyma dłuższą i cięższą pracę fizyczną bez np. ryzyka przepukliny, wątroba tak szybko nie ulegnie alkoholowi, a przeciążenia chakry są dla niej mniej uciążliwe. Wciąż istnieją i mogą się pojawić, jednak w słabszej formie niż u przeciętnej osoby.

Jednooka (Brak Lewego Oka)Wada

Przez wypadek w przeszłości, postać straciła jedno ze swoich oczu. Przekłada się to na ograniczone pole widzenia oraz problemy z widzeniem przestrzennym.

► Pokaż Spoiler | Używane Przedmioty

[Yasei Souh]

Superstitions and Witchcraft迷信と魔法

Kutasem w Hatsuri wysiadła więc na stacji. A może raczej kazano jej wysiąść na stacji? No w każdym razie brak "bajletu" był początkiem łańcuchu przyczynowo-skutkowego, który właśnie się zaczął, a który może zaprowadzić ją w miejsca nieobyte, niezbadane oraz dzikie. Najpierw jednak kobieta postanowiła wyprostować nieobytego dzikusa, który splunął charchem na ziemię na jej widok. Brudny dziad postanowił jednak nie dawać żadnej odpowiedzi widząc jej katanę oraz wakizashi. Chyba postanowił nie sprawdzać, czy są tylko na pokaz. Gdy jednak odeszła od niego dalej mogła czasem jeszcze usłyszeć słowa "Nieobyci obcy... zero kurwtury kurwa", nie było jednak chyba z ich powodu sensu się zatrzymywać prawda? W końcu samuraje są szlachetni i nie mają potrzeby pałować debili za to, że są debilami.

Tak oto Kutasem ruszyła w stronę jedynego sensownego przybytku w tym całym syfie - baru. Do miejscowości miała niecałe pińcset metrów, więc spacer nie był długi, nawet biorąc pod uwagę monotonnię tutejszego krajobrazu, który objawiał się piaskiem, kamieniami i od czasu do czasu jakimś jebitnym kanionem. Mogąc podziwiać ten niesamowity kunsz natury (albo niego pluć - jej wybór) weszła między pierwsze zabudowania miasteczka. No dobra, do miasteczka było temu daleko. Raczej do wygloryfikowanego zadupia, w którym kuzyni dość często się nawzajem popychali. Jak było to widać? Głównie po mordach miejscowych debili ludzi, którzy w znacznej ilości mieli jakieś zdeformowane twarze. Tu za duży podbródek, tam za krótka noga, gdzieś tam brak zębów. Chociaż z zębami temat też był skomplikowany, bo miejscowi chyba ich wcale nie myli biorąc pod uwagę ich szkaradne uśmiechy. Do czego się smiali? A no do siebie nawzajem. Naszej chłopki samurajki chyba za bardzo nie lubili, bo widziała jak każdy przechodzień spluwał przez ramię, gdy tylko ją widzieli. Jedna pani, która była ubrana nieco lepiej niż inni i nawet czysta, wręcz obróciła się trzy razy za lewym ramieniem, potem trzy razy za prawym i splunęła trzy razy. To nie wszystko, bo zauważyła bowiem jak kilka psów po drodze na nią szczekało, albo pyski im się nie otwierały. Skąd dochodził dźwięk? Można się tylko domyślać. Samurajka zauważyła też jak jeden z miejscowych chłopców pobiegł gdzieś sprintem, gdy tylko ją zobaczył.

I tak pośród "uśmiechów" miejscowych dotarła wreszcie przed drzwi baru "Kulawa Krowa". Już miała tam nawet wejść, ale po swojej prawej stronie usłyszała mężczyznę, który zdawał się do niej mówić.
- Ty! Kim jesteś i czego tutaj szukasz?! - krzyknął mężczyzna - Jestem szeryfem tej mieściny. Nazywam się Afro, z kim mam wątpliwą przyjemność rozmawiać? - dodał. W jej stronę wysunięta była katana, którą trzymał w ręce. Szeryf też nie był sam, bo dookoła niego znajdowało się pełno miejscowych, którzy gapili się na to całe zdarzenie wyczekująco. A zaraz obok nogi szeryfa chłopczyk, którego widziała wcześniej jak biegł.

Ranga MisjiB

Tura2/...

UczestnikKatsuse Hatsuri

Chakra

NPC

Afro - Szeryf

Zasady

► Pokaż Spoiler

• Wszystkie atuty używane aktualnie powinny być wypisane na samym dole posta.
• Nie uznaję przekopiowania całej KP do atutów, bo nie używasz wszystkich w każdym poście non-stop.
• To samo tyczy się technik. Jeśli jakieś mają koszt turowy to muszą być wylistowane w każdej turze, w której są podtrzymywane.
• Przedmioty używane również proszę listować.

[Katsuse Hatsuri]

Tak, ewidentnie ją wyrzucili na zbity pysk z tego metalowego na kółkach. W to nie było wątpliwości. Ale prawda była taka, że to nie było to aż tak zła sytuacja. Bez wątpienia mieszkańcy czuli od niej jakiś poziom autorytetu widząc jej bronie przy pasie. No i to poniekąd wystarczyło, żeby ten lokals stwierdził, że jednak nie warto jej zaczepiać dalej. No to co? Kolejnym przystankiem - w sensie metaforycznym, bo bez pociągu to tak trochę średnio jechać do kolejnych - była lokalna tawerna/karczma/bar/jakkolwiek tutejsze wieśniaki to nazywają. A niestety trochę do przejścia miała, bo droga prowadziła przez dosłowne nic. Jakaś pustka kurde, nie miała pojęcia kto se wymyślił, żeby w takim miejscu se postawić takie pustkowie, a tym bardziej taką wiochę. U niej w Kraju Drzew to chociaż miało to sens, bo stawiasz sobie wieś blisko drzewek, mieszkańcy potem tną to drewno w tartaku i wysyłają dalej. A tutaj? Dosłownie nic. Po co taka wioska miałaby tutaj stać? Nie żeby ją intrygowało, po prostu dziwiło, jak ktoś może być takim butem, by się tutaj budować. Wystarczyło jednak wejść do wioski, by ogarnąć, że mieszkańcy to faktycznie banda jełopów o krzywych ryjcach. I girach. Matko, to chyba nie miasteczko, a jebany szpital dla niedorobionych. Miała paru takich we wiosce, chociażby tego jednego którego wypowiedzi ograniczały się do "bleberelebelelee". Ale tamtych od niej można policzyć na palcach jednej ręki, a tutaj takie coś. Świat normalnie chyba upadł na głowę. I jeszcze pewnie coś w tych mózgownicach było nie tak. To było widoczne w ich oczach i dziurawych uśmiechach. No i ogólnie w ich dziwacznym zachowaniu. - Ehh... A myślałam, że moja wieś to zadupie... - Pomyślała, gdy już dotarła przed bar. Widok tej całej wiochy nie napawał ją entuzjazmem. No nic plan był prosty - najeść się, napić i ruszać dalej. Chyba na wschód. To chyba był najbardziej odpowiedni kierunek na poszukiwanie przygód i zarobku. No ale wejście do środka zostało jej przerwane przez pewnego jegomościa za nią. Widząc wyciągniętą przez niego kataną, położyła rękę na rękojeści swojej własnej, by być ewentualnie gotowa, do wyciągnięcia broni, jakby miały zacząć się kłopoty. Facet wyglądał na takiego, co wiedział co robi, a do tego przedstawił się jako tutejszy szeryf. Czyli trochę jak stróż prawa. Trochę jak wojak. A że Hatsuri kiedyś była takim wojakiem (jak z resztą większość członków z Dojo Mori) to mogła dość łatwo określić, że facet nie żartował. - Nazywam się Hatsuri. Szukam odpoczynku i zapasu przed dalszą drogą. - Powiedziała. - Normalnie bym dalej jechała dalej tym całym ciapągiem, ale mnie wywalili z wagonu. Więc trochę nie mam innej opcji.

Info

Chakra: 4500

► Pokaż Spoiler | Używane Jutsu

► Pokaż Spoiler | Używane Style Walki

► Pokaż Spoiler | Używane Atuty

Regeneracja zdrowiaAtut wrodzony

Postać posiada bardzo rozwinięte zdolności regeneracyjne. Drobne rany są w stanie zaleczyć się nawet w trakcie walki, a te poważniejsze leczą się o wiele lepiej. Postać też wolniej się wykrwawia i posiada nieznacznie mniejszą szansę, że otrzymane obrażenia przełożą się na stałe uszkodzenia ciała.

Zwiększona odpornośćAtut wrodzony

Organizm postaci jest wyjątkowy. O wiele lepiej znosi działanie wszelkiego rodzaju trucizn, środków halucynogennych. Nie oznacza to, że jest ona odporna na ich negatywne działanie. Zwyczajnie znosi to lepiej niż przeciętna osoba. I co ciekawe, taka osoba może korzystać ze specyfików nie przejmując się zbytnio efektami ubocznymi, czerpiąc pełne zyski z tego typu środków i prawie żadnych efektów ubocznych. Oczywiście, wciąż może przedawkować i mieć z tego tytułu efekty uboczne, jednak występują one rzadziej niż u przeciętnej osoby.

Dodatkowo, nie ma szans, by taka postać zachorowała w sposób naturalny, choć wciąż umrze ze starości. Dodatkowo, celowe wprowadzenie przez kogoś choroby, np. wirusa do ciała, wciąż taką postać zarazi, jednak jej organizm będzie sobie radził z tą chorobą lepiej niż przeciętnie.

Innym plusem jest lepsza odporność postaci na przeciążenia organizmu, co przekłada się na to, że może działać nieznacznie dłużej w kryzysowych sytuacjach - ot, lepiej wytrzyma dłuższą i cięższą pracę fizyczną bez np. ryzyka przepukliny, wątroba tak szybko nie ulegnie alkoholowi, a przeciążenia chakry są dla niej mniej uciążliwe. Wciąż istnieją i mogą się pojawić, jednak w słabszej formie niż u przeciętnej osoby.

Jednooka (Brak Lewego Oka)Wada

Przez wypadek w przeszłości, postać straciła jedno ze swoich oczu. Przekłada się to na ograniczone pole widzenia oraz problemy z widzeniem przestrzennym.

► Pokaż Spoiler | Używane Przedmioty

[Yasei Souh]

Superstitions and Witchcraft迷信と魔法

Cóż za niefart z tym całym bajletem! Nie dość, że wyrzucono ją z ciopągu, to jeszcze znajdowała się pośrodku w sumie niczego. Co było w tej wiosce, czego nie było nigdzie indziej? Nic. W sumie w tej wiosce nie było nic. I to nie w przenośni. Znajdowała się pośrodku wielkiej pustki, większość ludności to zdecydowane niedoroby, a "mieścina" miała tylko jeden bar, do którego jak na złość nie mogła wejść, bo jakiś czarny pan postanowił jej w tym przeszkodzić. W przypływie emocji postanowiła złapać za swoją katanę, co ewidentnie tylko bardziej zestresowało szeryfa, bo ten poprawił rękę, w której trzymał katanę, a jego wzrok zdawał się patrzeć już nie na samą kobietę, a jakby dookoła niej. Zapewne znała to spojrzenie - było to spojrzenie, które służyło do obserwacji ruchów przeciwnika. Afro był gotowy do akcji w każdej sekundzie, nie mogła mieć do tego żadnych wątpliwości.

- A dlaczego mieliby cię wyrzucić? To się jeszcze nie zdarzało. - odpowiedział do niej z coraz bardziej podejrzliwym spojrzeniem, które ciągle jej wysyłał - Przyjechałaś tutaj i straszysz tych wszystkich miłych ludzi. Lepiej gdybyś wróciła tam skąd przyszłaś. - dodał po chwili. Jego słowa zdawały się spokojne, ale skrywały za sobą niewypowiedzianą groźbę. Zupełnie jakby przebywanie w tej mieścinie było jakimś przestępstwem. - Już wystarczająco złego nam obcy wyrządzili. Nie potrzebujemy was tutaj. - dorzucił po kolejnej chwili. Ciekawa sprawa była taka, że Afro był jedynym ciemnoskórym, którego widziała w wiosce, reszta ludzi - cóż typowe rednecki.

Ranga MisjiB

Tura3/...

UczestnikKatsuse Hatsuri

Chakra

NPC

Afro - Szeryf

Zasady

► Pokaż Spoiler

• Wszystkie atuty używane aktualnie powinny być wypisane na samym dole posta.
• Nie uznaję przekopiowania całej KP do atutów, bo nie używasz wszystkich w każdym poście non-stop.
• To samo tyczy się technik. Jeśli jakieś mają koszt turowy to muszą być wylistowane w każdej turze, w której są podtrzymywane.
• Przedmioty używane również proszę listować.

[Katsuse Hatsuri]

Hatsuri nie spuszczała swojego oka. Oka, bo drugiego nie miała. A nawet jak miała, to nie umiała wtedy zrobić zeza rozbieżnego, by jednocześnie patrzyć na przeciwnika i na coś innego. Poza tym, to byłoby co najmniej komiczne. Wyobrażacie sobie mieć oczopląs taki mieć jak jakiś kanemelon? Nawet gdyby były jakieś praktyczne zastosowania takiej umiejętności to byłoby to pewnie niewygodne, a na pewno nie wyglądałoby zastraszająco. Przecież by przeciwnik się przewrócił i umarł ze śmiechu, gdyby ktoś zrobił taką minę. Eh... Mniejsza z tym. Jak mówiliśmy - Hatsuri cały czas na niego patrzyła tym swoim jedynym okiem. Facet odruchowo poprawił swój chwyt i zaczął się rozglądać, jakby szykował się na to, że Samurajka z Mori go zaatakuje. A więc zmyłka zadziałała! Znaczy to nie tak, że planowała go zmylić albo miała jakąś taktyczną przewagę. Ale z jakiegoś powodu się chłop ze stresował. Gdy on się rozglądał, próbując przewidzieć ruchy Katsuri, to kobieta podrapała się po nosie. Uhhh... Od tego suchego powietrza to te gluty zaschły na kamień. - Skąd mam wiedzieć? Mi też. - Skomentowała jego uwagę o pociągu. - Coś tam rzępolili, że nie mam bajletu czy czegoś... - Powiedziała, walcząc z zaschłym glutem, który nie chciał teraz się odczepić od palucha. Pstrykała, machała łapą, ale kurde skubane nie chciało się odczepić od palca wskazującego, a drugiej ręki do odczepienia tego nie weźmie, bo właśnie czekała w gotowości na rękojeści miecza. - Ej, ej, ej. Chyba nie myślisz, że będę szła przez cały Nowy i Stary Kontynent o suchym pysku? - Powiedziała mu na jego dość kulturalną prośbę o "zabranie dupy w troki". - Suhaj, ja tam nie wiem co ci cali obcy wam zrobili, ale ja nic do was nie mam. - Odpowiedziała. Walka z glutem została zakończona sukcesem. Zadowolona Hatsuri opuściła rękę do poprzedniej pozycji. - Jak powiedziałam, kupuję żarcie na drogę i spadam i tak.

Info

Chakra: 4500

► Pokaż Spoiler | Używane Jutsu

► Pokaż Spoiler | Używane Style Walki

► Pokaż Spoiler | Używane Atuty

Regeneracja zdrowiaAtut wrodzony

Postać posiada bardzo rozwinięte zdolności regeneracyjne. Drobne rany są w stanie zaleczyć się nawet w trakcie walki, a te poważniejsze leczą się o wiele lepiej. Postać też wolniej się wykrwawia i posiada nieznacznie mniejszą szansę, że otrzymane obrażenia przełożą się na stałe uszkodzenia ciała.

Zwiększona odpornośćAtut wrodzony

Organizm postaci jest wyjątkowy. O wiele lepiej znosi działanie wszelkiego rodzaju trucizn, środków halucynogennych. Nie oznacza to, że jest ona odporna na ich negatywne działanie. Zwyczajnie znosi to lepiej niż przeciętna osoba. I co ciekawe, taka osoba może korzystać ze specyfików nie przejmując się zbytnio efektami ubocznymi, czerpiąc pełne zyski z tego typu środków i prawie żadnych efektów ubocznych. Oczywiście, wciąż może przedawkować i mieć z tego tytułu efekty uboczne, jednak występują one rzadziej niż u przeciętnej osoby.

Dodatkowo, nie ma szans, by taka postać zachorowała w sposób naturalny, choć wciąż umrze ze starości. Dodatkowo, celowe wprowadzenie przez kogoś choroby, np. wirusa do ciała, wciąż taką postać zarazi, jednak jej organizm będzie sobie radził z tą chorobą lepiej niż przeciętnie.

Innym plusem jest lepsza odporność postaci na przeciążenia organizmu, co przekłada się na to, że może działać nieznacznie dłużej w kryzysowych sytuacjach - ot, lepiej wytrzyma dłuższą i cięższą pracę fizyczną bez np. ryzyka przepukliny, wątroba tak szybko nie ulegnie alkoholowi, a przeciążenia chakry są dla niej mniej uciążliwe. Wciąż istnieją i mogą się pojawić, jednak w słabszej formie niż u przeciętnej osoby.

Jednooka (Brak Lewego Oka)Wada

Przez wypadek w przeszłości, postać straciła jedno ze swoich oczu. Przekłada się to na ograniczone pole widzenia oraz problemy z widzeniem przestrzennym.

► Pokaż Spoiler | Używane Przedmioty

[Yasei Souh]

Superstitions and Witchcraft迷信と魔法

Mężczyzna sfrasowany podrapał się po brodzie słysząc słowa kobiety, a następnie schował swoją katanę do pochwy, ale nie przestawał uważnie obserwować kobiety, jakby chciał uniknąć potencjalnego ataku z zaskoczenia. Gdyby ta jednak nie postanowiła robić żadnych wrogich akcji zapaliłby swojego pogniecionego papierosa, który wyglądał na zwijanego przez niego samego. Następnie zerknął na faceta stojącego w drzwiach baru, a po chwili wrócił wzrokiem na Hatsuri. Miała wrażenie, że mężczyźni porozumiewali się bez słów.
- Dobra. Posłuchej Hachapuri... - zaczał mężczyzna zanim zrobił bardzo szybką przerwę na wypuszczenie z ust dymu papierosowego -...widzę, że masz katanę i mam nadzieję, że nie jest na pokaz. Pomożesz nam z jedną sprawą, a my w zamian pozwolimy ci uzupełnić zapasy. - dodał podnosząc jedną brew. Ewidentnie wyczekiwał na jej odpowiedź. Nie zdradzał też żadnych dodatkowych informacji, ale ludzie dookoła wydawali się bardzo poruszeni słowami swojego szeryfa. Zupełnie jakby to zdanie atakowało ich personalnie. W tle nawet podniosły się głosy sprzeciwu skierowanie przeciwko temu pomysłowi.
- Obcy przynoszą nieszczęścia! Jeszcze rzuci na nas jaką mątwę! - usłyszała za swoich pleców, ale wtedy przerwał mu kolejny głos, tym razem kobiecy - Klątwę kretynie zdziadziały! - usłyszała Kutasem tuż przed tym jak do jej uszu trafił dźwięk uderzenia człowieka w potylicę. Co by nie mówić, nawet jeśli IQ wioski nie było najwyższe, to nie byli zbyt gościnni. Nikt jednak nie zaatakował personalnie samego szeryfa, który zwrócił się do tłumu ze słowami - Obcy sprowadzają nieszczęście, dlatego to obcy je musi naprawić. Przypomnę wam, że ja również kiedyś byłem obcym, a teraz bronię waszej wspaniałej społęczności. - w jego słowach dało się jednak słyszeć ogromną dozę zażenowania obecną sytuacją.

Ranga MisjiB

Tura4/...

UczestnikKatsuse Hatsuri

Chakra

NPC

Afro - Szeryf

Zasady

► Pokaż Spoiler

• Wszystkie atuty używane aktualnie powinny być wypisane na samym dole posta.
• Nie uznaję przekopiowania całej KP do atutów, bo nie używasz wszystkich w każdym poście non-stop.
• To samo tyczy się technik. Jeśli jakieś mają koszt turowy to muszą być wylistowane w każdej turze, w której są podtrzymywane.
• Przedmioty używane również proszę listować.

[Katsuse Hatsuri]

- Sam jesteś Haczapuri... - Mruknęła po cichu pod nosem. Cholera jasna, czy tego całego szeryfa nie nauczyli jak się mówi? Przecież kobieta ma napisane jasno - "Katsuse Hatsuri". No jak wół... AAAA, wszystko jasne! Widocznie nie umiał czytać! No i teraz to wszystko miał teraz sens! Ojej, jaki biedak z niego. Hatsuri przynajmniej miała czym się pochwalić, bo podczas jej pobytu w Dojo Mori, to ją nauczyli tego i owego - w tym oczywiście jak pisać i czytać. W sensie, czy wyobrażacie sobie Samuraja, co nie umie takich podstawowych czynności? No właśnie. Tak więc teraz kobieta będzie pamiętać, że biedny Afro nie miał tak dobrej przeszłości i będzie dla niego nieco bardziej wyrozumiała. Przynajmniej dopóki nie wyczerpie jej cierpliwości swoim dzbanostwem. Ale kto jak kto, ale Hatsuri sobie poradzi! Dobra, to wracając do tej całej śmiesznej sytuacji na zadupiu. Bo właśnie wszystko wskazywało, że wciągnęła się w jakąś śmieszną robotę. Kobieta nie miała zbytnio wyjścia i będzie musiała się zgodzić na propozycję Afro Samuraja. Potrzebowała tych zapasów, a nie ma szans, że będzie szła przez te pustkowie z pustym żołądkiem i suchą mordą. - Tylko gupi nosi przy sobie taką broń, nie umiejąc się nią posługiwać. - Stwierdziła. Wskazała na swój zdobiony pas, który cały czas nosiła. - Widzisz to? Jestem Samurajem z Dojo Mori no Kuni. Więc nie, nie noszę tych mieczy na pokaz. - Stwierdziła. Aż dziwne, że nieuk nie poznał tych symboli. Hatsuri nigdy by się nie pozbyła, bo w sumie to był jedyny dowód, że faktycznie była członkinią Samurajów, a nie byle jakim wieśniakiem, co wziął sobie dwa miecze i zaczął mówić wszystkim dookoła, że jest wielkim wojownikiem. To jak kurde ochraniacz na czoło dla shinobi albo dyplom dla jakiegoś jajogłowa. Na szczęście nikt tutaj takim mądrkiem po uniwerku nie był, bo tym ludziom taki los nie był pisany. Bo to była banda debilów. Widać to było po zachowaniu tych wieśniaków. Normalnie Hatsuri już szykowała tekst w stylu "sam jesteś mątwa", ale wkrótce się dowiedziała, co ten miał na myśli. Banda nieprzyjaznych gnojków. Normalnie kobieta miała już pecha do trafiania w kijowe miejsca. Ogólnie wszyscy sprawiali wrażenie, że coś mieli do wszelkich obcych co przybywali do miasta. - Ej, Afro. Może i dopiero tu przyszłam i jestem obca i w ogóle... Ale o co ci chodzi? Przyszłam tu tylko się przygotować przed podróżą, niemożliwe bym przy tym coś zepsuła.

Info

Chakra: 4500

► Pokaż Spoiler | Używane Jutsu

► Pokaż Spoiler | Używane Style Walki

► Pokaż Spoiler | Używane Atuty

Regeneracja zdrowiaAtut wrodzony

Postać posiada bardzo rozwinięte zdolności regeneracyjne. Drobne rany są w stanie zaleczyć się nawet w trakcie walki, a te poważniejsze leczą się o wiele lepiej. Postać też wolniej się wykrwawia i posiada nieznacznie mniejszą szansę, że otrzymane obrażenia przełożą się na stałe uszkodzenia ciała.

Zwiększona odpornośćAtut wrodzony

Organizm postaci jest wyjątkowy. O wiele lepiej znosi działanie wszelkiego rodzaju trucizn, środków halucynogennych. Nie oznacza to, że jest ona odporna na ich negatywne działanie. Zwyczajnie znosi to lepiej niż przeciętna osoba. I co ciekawe, taka osoba może korzystać ze specyfików nie przejmując się zbytnio efektami ubocznymi, czerpiąc pełne zyski z tego typu środków i prawie żadnych efektów ubocznych. Oczywiście, wciąż może przedawkować i mieć z tego tytułu efekty uboczne, jednak występują one rzadziej niż u przeciętnej osoby.

Dodatkowo, nie ma szans, by taka postać zachorowała w sposób naturalny, choć wciąż umrze ze starości. Dodatkowo, celowe wprowadzenie przez kogoś choroby, np. wirusa do ciała, wciąż taką postać zarazi, jednak jej organizm będzie sobie radził z tą chorobą lepiej niż przeciętnie.

Innym plusem jest lepsza odporność postaci na przeciążenia organizmu, co przekłada się na to, że może działać nieznacznie dłużej w kryzysowych sytuacjach - ot, lepiej wytrzyma dłuższą i cięższą pracę fizyczną bez np. ryzyka przepukliny, wątroba tak szybko nie ulegnie alkoholowi, a przeciążenia chakry są dla niej mniej uciążliwe. Wciąż istnieją i mogą się pojawić, jednak w słabszej formie niż u przeciętnej osoby.

Jednooka (Brak Lewego Oka)Wada

Przez wypadek w przeszłości, postać straciła jedno ze swoich oczu. Przekłada się to na ograniczone pole widzenia oraz problemy z widzeniem przestrzennym.

► Pokaż Spoiler | Używane Przedmioty

[Yasei Souh]

Superstitions and Witchcraft迷信と魔法

- Nie no, przecież mówiłem, że nazywam się Afro. - odparł mężczyzna na zwrotną wiadomość skierowaną od samurajki chłopki w jego stronę. Najwidoczniej chyba nie skumał, o co jej chodziło, albo skumał ale postanowił nie przyznawać się do błędu. Której opcji by nie wybrała, żeby sobie to wytłumaczyć, to temat dla Afro chyba się skończył, bo machnął tylko ręką, żeby posłuchać jak Haczapuri tłumaczy mu, że tylko idioci noszą przy sobie miecze nie potrafiąc ich używać. Nawet uważnie przyjrzał się jej pasowi przymrużając przy tym oczy tak jakby kompletnie nie mógł zlokalizować na co patrzy. - Słuchaj, nie znam się na boksie, ale skoro tak twierdzisz, to zapewne tak jest. - skwitował cały jej wywód w międzyczasie wydmuchjąc z fajki ogromne ilości dymu, ciężko nawet stwierdzić jakim cudem aż tyle pomieściło mu się go w płucach. - Cóż, jak by ci to powiedzieć. Za każdym razem jak obcy tu przybywają, to albo krowy znikajo, albo studnia się psuje, albo stary Jingo gubi swoje okulary. Jak sama rozumiesz, nie może to być zbieg okoliczności, bo zazwyczaj nic takiego się nie dzieje. No chyba że się wydarzy, ale to rzadkość! - zamyślił się na chwilę, a potem spojrzał na nią wyczekująco jakby obserwując jej reakcję - W każdym razie Haczapuri sprawa wygląda tak, że w domu po starym Domino zalęgły nam się duchy po ostatniej wizycie obcego typa. Ale że nie znamy się na duchach, to wynajęliśmy egzorcystę, ale mamy z nim mały problem, więc musiałabyś pomóc jemu i nam. - powiedział w końcu wyjawiając jej wszystko, co miał do wyjawienia, ale nie pozwolił jej odpowiedzieć, bo natychmiast po tym nawijał dalej niczym jakiś BustaRhymes - Więcej może opowiem ci w środku, jeśli się zgodzisz, bo tutaj nie ma co robić popłochu. - co mówiąc wskazał ręką na stojący obok nich bar, gdzie mogliby się schować przed słońcem i pustką tutejszego krajobrazu.

Ranga MisjiB

Tura5/...

UczestnikKatsuse Hatsuri

Chakra

NPC

Afro - Szeryf

Zasady

► Pokaż Spoiler

• Wszystkie atuty używane aktualnie powinny być wypisane na samym dole posta.
• Nie uznaję przekopiowania całej KP do atutów, bo nie używasz wszystkich w każdym poście non-stop.
• To samo tyczy się technik. Jeśli jakieś mają koszt turowy to muszą być wylistowane w każdej turze, w której są podtrzymywane.
• Przedmioty używane również proszę listować.

[Katsuse Hatsuri]

- A weź se tam brzęcz... - Odezwała się jeszcze raz pod nosem. Przecież jak się mówi pod nosem, to inni nie powinni tego słyszeć... Co on, jakiś nadnaturalny słuch ma? Tak się kończy jak się ma afro? To jakoś lepiej zakrzywia fale dźwiękowe? Tyle pytań, tak mało odpowiedzi. Gdy samuraj przyglądał się jej broni przy pasie, Hatsuri przyjrzała się broni szeryfa za pomocą swojego jednego oka. Jedno oko to nie było dużo, ale powinna być w stanie sobie się przyjrzeć, czy on przynajmniej wie jak się posługiwać tą bronią. Bo może jest tylko hipokrytą i też nosi broń na pokaz. Nie pomyślał o tym? Czas na takie rozmowy przyjdzie później, Kutasem Haczapuri miała lepsze rzeczy do roboty. Jak na przykład Samuraisplaining. - Yyy... Eee... Uuu... Boks??? Jaki boks, o czym ty mówisz?! - Zapytała się głośno i oburzona. - Dojo Mori to dumna szkoła samurajska w Kraju Lasów! Nie byłeś nigdy?! Tam myślałam! - Wyjaśniła mu. Wysłuchała więc jego opowieści o tym, jak to obcy nie szkodzą. - Panie, to wy jakąś szurniętą wiochę macie. U mnie na wsi, jak jakiś syf się zalągł to się dzwoniło po Dojo, a nie zwalało robotę na zwykłych przejezdnych. - Wyjaśniła nieco sytuację. - No dobrze, że chociaż speca macie, ale jaki niby problem z nim? Że go zeżarły te duchy czy jak? - Zapytała się, wchodząc za Afro do baru.

Info

Chakra: 4500

► Pokaż Spoiler | Używane Jutsu

► Pokaż Spoiler | Używane Style Walki

► Pokaż Spoiler | Używane Atuty

Regeneracja zdrowiaAtut wrodzony

Postać posiada bardzo rozwinięte zdolności regeneracyjne. Drobne rany są w stanie zaleczyć się nawet w trakcie walki, a te poważniejsze leczą się o wiele lepiej. Postać też wolniej się wykrwawia i posiada nieznacznie mniejszą szansę, że otrzymane obrażenia przełożą się na stałe uszkodzenia ciała.

Zwiększona odpornośćAtut wrodzony

Organizm postaci jest wyjątkowy. O wiele lepiej znosi działanie wszelkiego rodzaju trucizn, środków halucynogennych. Nie oznacza to, że jest ona odporna na ich negatywne działanie. Zwyczajnie znosi to lepiej niż przeciętna osoba. I co ciekawe, taka osoba może korzystać ze specyfików nie przejmując się zbytnio efektami ubocznymi, czerpiąc pełne zyski z tego typu środków i prawie żadnych efektów ubocznych. Oczywiście, wciąż może przedawkować i mieć z tego tytułu efekty uboczne, jednak występują one rzadziej niż u przeciętnej osoby.

Dodatkowo, nie ma szans, by taka postać zachorowała w sposób naturalny, choć wciąż umrze ze starości. Dodatkowo, celowe wprowadzenie przez kogoś choroby, np. wirusa do ciała, wciąż taką postać zarazi, jednak jej organizm będzie sobie radził z tą chorobą lepiej niż przeciętnie.

Innym plusem jest lepsza odporność postaci na przeciążenia organizmu, co przekłada się na to, że może działać nieznacznie dłużej w kryzysowych sytuacjach - ot, lepiej wytrzyma dłuższą i cięższą pracę fizyczną bez np. ryzyka przepukliny, wątroba tak szybko nie ulegnie alkoholowi, a przeciążenia chakry są dla niej mniej uciążliwe. Wciąż istnieją i mogą się pojawić, jednak w słabszej formie niż u przeciętnej osoby.

Jednooka (Brak Lewego Oka)Wada

Przez wypadek w przeszłości, postać straciła jedno ze swoich oczu. Przekłada się to na ograniczone pole widzenia oraz problemy z widzeniem przestrzennym.

► Pokaż Spoiler | Używane Przedmioty