Tura6
Grupa IANKO, ANKO, HISAYUKI, YASEI + HEBI, MANJIRO, IZUMI
Zbiorowa akcja całej drużyny przy walce z golemem była... no nie zbiorową akcją. Była akcją dwóch osób, a reszta na ten moment im się nie wcinęła. I tym razem? Tym razem poszło to znacznie lepiej niż wcześniej. Z odsłonionym rdzeniem, starszy Anko wraz z Hisayuki wpadli we współpracę. Nie musieli nawet wymieniać słów. Plan staruszka był udanym planem. Faktycznie wślizgiem udało mu się uniknąć ataku golema, choć ten był stosunkowo blisko jego głowy przez co nie było to aż tak komfortowe, a noga ich przeciwnika była wręcz wystawiona na uderzenia. Zdążył trzy razy mu przywalić, krusząc skałę przy nodze bardziej niż przy torsie, przez co golem się zachwiał. W tym samym czasie Hisayuki starał się wyciągnąć mieć, ale dość nieudanie. Mimo wszystko on ugrzązł, więc nawet ta zdolność nie była w stanie mu pomóc. Zamiast tego więc? Szybko stworzył klona, naładował swoją potężną i nowa nabytą technikę, a następnie korzystając z tego że golem się zachwiał dzięki działaniom starszego Anko - udało mu się trafić Rasenganem bezpośrednio w kryształ! Technika wbiła się w niego dość mocno, chociaż ciężko było stwierdzić czy była silniejsza od uderzenia starszego faceta czy nie, a kryształ... pękł. Połysk jaki w nim był zawarty zniknął, zwyczajnie się "wygaszając". A sam golem? Nawet nie rozpadł się na kawałki, tyle co... przestał działać. Ot, zamarzł w miejscu, bez rozwalania się na kupy gruzu co było definitywnie korzystne dla ich "skradania". Hisayuki mógł też po tej akcji swobodnie wyciągnąć już ostrze.
Reszta drużyny w tym czasie obserwowała i pilnowała a to pleców, a to pomieszczeń w okolicy. Liderka Uchiha podeszła do nieprzytomnego mężczyzny, a jej dłoń została pokryta fioletową aurą. Kobieca Anko mogła definitywnie patrzeć, jak ta sprawdza jego stan zamyślona.
-
Żadnych trucizn, środków nałogowych, mięśnie rozwinięte ale nie jak na wojownika... bliżej mu do cywila, to prawda. Kto coś takiego robi w siedzibie Shi? - zapytała się neutralnie, wyjmując stalową żyłkę co by to oplątać nieprzytomnego faceta. Spojrzała też pytająco na Hebiego, jednak ten wzruszył tylko ramionami. Pokręcił przecząco głową, widocznie nie mając pojęcia. -
To miejsce jest dziwne. Coś mi się w nim nie podoba.
Stwierdziła dość prosto Uchiha, upewniając się że facet jest dobrze związany i rozglądając się po korytarzu. Posłała też uśmiech Itosu, z racji że mimo wszystko zajęła się jej "zdobyczą". Po chwili też, golem został pokonany. Manjiro stosunkowo cicho zaklaskał widząc to, jak poradzili sobie z golemem. Hebi kiwnął w ich stronę z uznaniem. Oboje podeszli też bliżej, aby to sprawdzić golema jaki to był teraz "martwy". Ostrożnie, ale podeszli. Manjiro zaczął skupać w kawałkach kryształu, jakie to mogli znaleźć w golemie.
-
Niesamowite. Gdybym nie wiedział lepiej, nazwałby to wręcz technologią podobną do tego co się słyszy w Smoczym Imperium... może dałoby radę się techniką te kryształy dezaktywować... - stwierdził bardziej sam do siebie, rozmyślając nad tym. Raczej nie oczekiwał aby ktoś mu coś dopowiedział, choć definitywnie staruszek był zaciekawiony.
-
Dobra i szybka robota. Teraz wiemy gdzie celować - licząc, że mają kryształy w tym samym miejscu. - przyznał prosto, nim obrócił się w stronę reszty grupy. -
Hisayuki, jesteś kowalem, tak? Sprawdź kuźnię, tym najprędzej znajdziesz coś tam nietypowego. Manjiro-dono, pomożesz mu? Uchiha-san pilnuje naszych pleców. Yasei ze mną. Sprawdzamy drzwi po prawo. Duet Anko, wy sprawdzacie kolejne. Jak będzie przeciwnik, starajcie się nie prowokować i dajcie nam znać.
Zarządził ich lider i tak też każdy chyba mógł przejść do wykonywania roboty? Po otwarciu każdych drzwi, ich korytarz stał się trochę bardziej
przejrzysty.
Hisayuki z Manjiro mogli się udać do kuźni. A tam no... średniej wielkości typowa kuźnia. Wiadro z wodą, piec z zarzącym się paleniskiem na... niebiesko? Dziwne. Mógł odnieść wrażenie, jakby coś tam się świeciło. Poza tym jednak, praktycznie jedynie co jeszcze w pokoju było to kowadło i młot... taka wręcz staroświecka jakby Hisayuki miał oceniać. Niczym z średniowiecznych czasów, bez żadnych mądrzejszych technologicznie metod produkcji. Nie było jednak nigdzie żadnej broni, chociaż puste stojaki definitywnie się znajdowały w pomieszczeniu. Na pierwszy rzut oka, nie zdawało się być nic specjalnego tutaj. Może jednak jakieś dokładniejsze przyjrzenie się coś by dało? To już było decyzją kowala, jaki mógł również nie chcieć tracić tutaj czasu.
Pomieszczenie sprawdzone przez duet Anko? Otwierając drzwi, nie dojrzeli w środku żadnych przeciwników ani nic. Zamiast tego, było to niesamowicie surowe pomieszczenie pełne... skał porzorzucanych na piasku. Różnej wielkości skał. Jedne większe, inne mniejsze. Dwie z nich najbardziej robiły wrażenie. Obie miały jakieś 4 metry wielkości, i z 4 metry grubości w obie strony. Tak na oko, bo wiadomo że skały to nie były idealnymi kształtami. Definitywnie były cholernie ciężkie. siegając do samego sufitu pomieszczenia. Przy jednej wydeptana była trasa, jakby ktoś przesuwał tą skałę po ziemi. Taka litera C prowadząca z jednego rogu pokoju w drugi. Druga skała? Ta z jednej strony miała znaczniki małych piąstek. A pośród tych wszystkich odcisków, coś zdawało się być wbite dość głęboko w skałę. Definitywnie trzeba by ukruszyć ją trochę aby to wydostać to coś ze środka, tylko skała zdawała się mieć potencjał do bycia twardszą od golema. Czy chcieli się tego podjąć?
Trzecie pomieszczenie, przeszkiwane przez szefa grupy i Yaseia. I ono było w chuj dziwne. Też bez wrogów, ale była w nim... woda? Tuż po otwarciu drzwi zamiast normalnej podłogi mieli "basen" na wielkość pokoju. A na środku tego wszystkiego kamienny podest, jaki to zdawał się sobie pływać. I no w różnych kątach pokoju jakieś drzewa bonsai i tego typu dziwny shit. Całe pomieszczenie zdawało się być jakieś takie... mistyczne? Dziwne, cholernie dziwne. Hebi patrzył na nie przez moment skołowany, nim ostatecznie wskoczył na kamienny podest jaki to się zachwiał pod jego ciężarem. Rozejrzał się, szukając czegoś ciekawego.
-
Próbowałeś kiedyś medytacji, Yasei? Pozwala momentami dojrzeć nam rzeczy, jakich normalnie byśmy nie widzieli. - zapytał, rozglądając się i nie mogą znaleźć niczego... nim po prostu uklęknął na moment na podeście. Wskazał mężczyźnie kawałek miejsca naprzeciwko niego. -
Coś z tym pokojem jest innego. Też spróbuj, może coś wyłapiesz.
Zasugerował mu szef... ale rzecz jasna, ten mógł się nie posłuchać i poniszczyć drzewka, czy chuj wie co. Może w ten sposób też by coś odkrył? Wąż jaki to był przy szefie nawet zdawał się próbować "medytować".
Grupa IIKiki, Yoru, Ichigo, Okami + Elysia, Sayori
Biedna Kiki, chwalona przez Elysię, nie wiedziała jak temat ugryźć. Podejrzana technika, a może faktycznie lubiła atencję otrzymaną? Jaka była prawda? Nie wiedziała. To też uciekła wzrokiem. Treść listu znaleziona przez Ichigo została zaoferowana Sayori, jaka to definitywnie szybko przeleciała wzrokiem po tekście. Udostępniła go też innym osobą, jeżeli to chcieli przeczytać. Zastanawiała się przez moment. Na słowa Ichigo jednak bez większego myślenia kiwnęła głową, widocznie będąc myślami gdzie indziej.
-
Każda informacja na temat Pięciu jakiej to nie posiadamy jest cenna. To też, nawet jak nie jest na teraz, jest to wartościowa informacja. Każda siła pozostałych Pięciu jaką poznamy pozwoli nam się lepiej przygotować na przyszłą, pewną walkę z nimi. - stwierdziła prosto, chowając po chwili ten list do kieszeni. Zdecydowanie potem dostanie go ktoś wyżej, ale na ten moment to ona była najwyższa stopniem. Zerknęła jednak na słowa Ichigo, co do zaoferowania rzucenia okiem na eksperymenty. Zwęziła wzrok, jakoś... dziwnie. Ichigo nie mogła do końca odczytać o czym ona teraz myślała, ale miała dziwne wrażenie że to nie było nic pozytywnego. -
Zobaczymy. Wszelakie informacje będzie mogło też Ame przeanalizować, cokolwiek im przyniesiemy. Mimo wszystko mają tam od tego całe oddziały.
Proste stwierdzenie, to też... przyszłość pokaże.
Na ten moment klon szefowej drużyny przeczesywał reszty gabinetu, a oni mogli ruszyć dalej. Tutaj? Ichigo rzuciła kolejną propozycją zaraz po słowach szefowej. Ta zerknęła na nią przeciągle, nim spojrzała na Yoru i Kiki. Czy ich wybory na to pozwolą, a może zrobią to jakoś na odwrót? Szczególnie, że Kiki definitywnie nie podobały się dobrane drużyny. Sayori przeleciała wzrokiem po wszystkich, nim ostatecznie wzruszyła ramionami. Yoru wybrał jedne drzwi, a Kiki chciała te naprzeciwko... tylko no takich nie było, więc zostały naprzeciwko i po skosie!
-
Okami i ja z Kiki, Elysia z Ichigo i Yoru. Jest to swobodny podział jednak, jak będzie potrzeba to śmiało możemy przechodzić. Póki co jesteśmy blisko siebie. - stwierdziła prosto, pewnie radując trochę serduszko skrytej Uzumaki. I tak też zostały otworzone dwa
pomieszczenia.
Jedno zostało otworzone przez Kiki. W nim? Brak przeciwników. Były za to... statuły czarnych... samurajów? Ich zbroje były w pełni czarne. No, i nie były typowo statuą, a faktyczną zbroją nałożoną na statuę. Jeżeli to w ogóle miało sens. We wspomnianej zbroi mogłaby wręcz utopić wzrok. Zdawała się ona być bezkresną czernią. I było 5 takich statuł. Każda w rogu pokoju z jedną na samym środku. Ta ostatnia? Klękała w seizie, a na jej kolanach znajdowało się luźno trzymane
ostrze ukryte w czarnej sayi. I Kiki nie rozumiała wiele, ale to ostrze zdawało się wręcz ją... wołać? Coś czuła takiego, że ją ciągnęło do tego ostrza dziwnie. Jakby chciała je dotknąć.
-
Te zbroje... są identyczne do tych noszonych przez samurajów co zniszczyli Kiri. - stwierdziła Sayori, z lekkim zaskoczeniem. Nie zdawała się zwracać bardziej uwagi na ostrze, a raczej te nie zdawało się jej wołać. Okami tak samo nic specjalnego nie mogła od niego wyczuć. Może... Kiki była specjalna? Same statuty też były dziwne. Niby zdawały się kamienne, ale jednak nie do końca i pewnie dobrze byłoby im się bardziej przyjrzeć.
Te drzwi otworzone przez Yoru natomiast? Mniej fartowne. Właściwie, bardzo niefartowne. Dlaczego? A no, mieli stos skrzyń. Jedna na drugiej. Te skrzynie były jednak bardziej podłużone, a po ostrożnym - bo jakże innym - otwarciu jednej z nich mogli dojrzeć... flakoniki. Otwierając kolejną? Tak samo. Ot, ogromne ilości flaszek z substancjami w różnych kolorach, jakie to były co najmniej podejrzane.
-
Arara. Chce ktoś się bawić w testowanie trunków? - zapytała się rozbawiona Elysia, nim podeszła do jednego flakonika z różową substancją. Skupiła się na nim, pewnie go badając, ale... na spokojnie były tutaj dziesiątki różnych flakoników. -
Hmhm... to zdaje się być czymś dość... wybuchowym. Niebezpieczne~ W razie czego obronisz mnie Yoru, prawda?
Z tymi słowami, puściła do niego oczko, a on miał ochotę tak czy siak powiedzieć "tak". Czy trio jakie tutaj przyszło mogło coś z nimi zrobić, co nie byłoby bardzo niebezpieczne? A może w pomieszczeniu skrywało się jeszcze coś? Jakby nie patrzeć kartony zasłaniały im bardziej tył tego pomieszczenia jakie to zdawało się być większe. Może tam coś innego by się kryło? Kto wie, kto wie...
Grupa IIINana, Shi-chan, Sachiko, Rie + Ameko, Hikari
Klony Nany nie poddawały się. Pokój w końcu nie mógł być tak po prostu pusty, prawda? To też zaczęły kombinować. Sprawdzać ściany, przestawiać skrzynie, generalnie całe pomieszczenie zostało wręcz wywrócone do góry nogami i... znalazły tam całe nic. Dosłownie nic ciekawego, chyba że w jakiś sposób talerze były magiczne. To tego wtedy nie byłaby pewna. Mogły być, mogły nie być. Nic na nich specjalnego nie widziała. Żadnych pieczęci i czegoś. Nagle jednak poruszył się cień na podłodze!... A nie, to jednak tylko drugi klon. Generalnie, faktycznie zdawało się że w tym pomieszczeniu nic nie ma. Zdawało się. A może tak bylo? Niezbadane były myśli Shi.
Oryginał Nany z Sachiko? No to już było ciekawsze pomieszczenie, zdecydowanie. I tak jak obie się zgadzały, aby póki co tym zapachem nie iść, tak starały się jednak mimo wszystko podążyć za nim trochę bardziej. A raczej Sachiko ruszyła po prostu wyniuchać które drzwi prowadziły dalej i... były to dosłownie drzwi na samym końcu korytarza. Ot, na prosto, na żadnej z "bocznych" ścianek. Inna ciekawa kwestia? Kiedy tak przechodziły obok nieotwartych drzwi po prawej stronie korytarza (ta sama ściana co jadalnia) to wyczuły woń... wody? Lekki szum? I jakieś... nucenie? Nie tam ich jednak ten zapach prowadził, choć osoba jaka nuciła zdecydowanie zdawała się być raczej kobietą. Tak, po głosie z nucenia mogły to po prostu wyłapać.
Rie została z Hikarim. Oczywiście, najpierw sugerując swoim pandom działanie. Plotkaropanda zerknęła na osoby, jakim to miała towarzyszyć. Ameko i Shi-chan. Patrzyła na nie przez dłuższy moment, nim ostatecznie ruszyła z nimi zadając pytanie do obydwu.
-
To, jak tam życie? Może jacyś partnerzy? - zapytała ciekawsko, szukając pewnie materiałów na plotki. Tak jak Rie uczyła! Tylko nie uczyła. Ale może wyłapie w ten sposób informacje o mężu Ameko? Tanbo zerknęła jeszcze tylo na Rie i puściła jej pando-oczko, co by to ta wiedziała, że ona to już się wszystkim zajmie. Gin za to zamyślony kiwnął główką, nim przycupnął sobie tak obok nich i zaczął zbierać energię. Skoro sprawy były takie poważne jak Rie-chan uważała, to panda mogła tylko usłuchać!
-
Naukowcy raczej będą mieli nawet więcej wiedzy, to zostawię ich na koniec. Kto wie ile to zajmie. Zacznij sama od których chcesz, mną się nie przejmuj. - powiedział, nim z uśmiechem przyłożył jednemu facetowi rękę do głowy i już analizował jego wspomnienia. Był jednak dalej obecny gdyby chcieli porozmawiać. A właściwie, to szybko nawet sam zaczął temat. -
Powiedz mi co nieco o sobie, Rie-chan. To przeglądanie będzie dość nudnawe. Skąd pochodzisz, czemu jesteś shinobi, czy masz kogoś za kim twoje serce wariuje?
Cholera. Hikari chyba też był trochę plotkarą. Albo badał grunt. Pytanie, czy Rie by to zauważyła. Poza tym też mogłą zacząć swoją analizę osób na ziemii i... w każdym właściwie była w stanie wyczuć jakąś substancję. Jaką? Nie była pewna, ale zdawała się być ona raczej... pobudzająca? Niczym jakiś potężny zastrzyk kawy? Nic raczej bardziej groźnego, choć przy przedawkowaniu kto wie. Sam układ chakry za to warto było przebadać jedynie u jednego z naukowców. Mogła w nim wyczuć coś... dziwnego. Jakby... pasożyta, jaki to się po układzie poruszał? Dość leniwie, ale jednak. Co ten pasożyt mógł oznaczać? Nie była pewna. Jego "smak" jednak zdawał się jej nawet znajomy. Zbliżony do... chakry natury? Tylko takiej mniej przyjemnej. Brzydkiej. Ale nie aż tak brzydkiej. Zmodyfikowanej? Ciężko było jej znaleźć słowa.
Shi-chan, Ameko oraz słodka panda ruszyły za to do
pomieszczenia obok jadalni. Tego, z jakiego to Nana z Sachiko słyszały nucenie i woń wody. Inuzuki mogły bez problemu poinformować szefową o tych znaleziskach, a ta? Nakazała im po prostu ostrożne wejście (choć Inuzuki jak chciały to mogły sobie zostać na korytarzu, oczywiście). Co i tak było planem Shi-chan, to też mogli wszyscy razem wejść do pomieszczenia jakie to było... łaźnią. Typową w kulturze japońskiej, tylko taką dla wielu osób. Wiele fotelików na jakich to można by usiąść aby zmyć z siebie brudy, a na samym końcu wieeelka "wanna" jaka spokojnie z 20 osób mogłaby pomieścić. Aktualnie? Przelewała się w niej woda, definitywnie gorąca biorąc pod uwagę jak lekka para unosiła się nad nią. I w cieniu tej pary? Mogli dojrzeć relaksującą się w wannie
postać. Miała przymknięte oczy, barki oparte o krawędź wanny i głowę skierowaną do sufitu. Siedziała jednak tak, że była do nich odwrócona plecami to też... mogli ją raczej podejść? Psiaki Inuzuka tylko było mniej chętne. Jakby sie... bały? Nie potrafiły jednak tego wyjaśnić. Ameko kiwnąłe jednak głową delikatnie w stronę kobiety, chyba sugerując aby to spróbowały ją pojmać. Mieli do niej około 25 metrów, po drodze muszą ominąć te wszystkie stołeczki i niewielkie prysznice przy nich.
Bonus od MG
Z racji obsuwy w odpisie z mojej strony, dostajecie bonus! Tym bonusem jest ziarenko informacji o evencie na jakim jesteście. Polega on w sporem mierze na... szczęściu. Taki, leciutki spoiler. To też szczęśliwe osoby, radujcie się. A te mniej? Jeżeli chcecie swoje szczęście zwiększyć, to kluczem do tego jest exploring. Taka, drobna rada, tehehe~ ;3
Deadline20.09 23:30
Regulamin eventu i ostrzeżenia
► Pokaż Spoiler | Regulamin pisania postów
- Gracze mają 48h na posta od posta MF. W każdym poście będzie ten deadline wyszczególniony nad listą NPC oraz ewentualną mapą czy innymi informacjami. Analogicznie MF prowadzący wątek ma 48h na odpowiedź od minięcia deadline'u.
- Dopuszcza się przedłużenie terminu o 24h zarówno przez gracza, jak i przez MF. Gracze muszą to zgłosić oficjalnie swojemu MF, najlepiej w prywatnej wiadomości, jasno prosząc o przedłużenie terminu i podając przyczyny. MF musi zaś zgłosić to GMF (w przypadku GMF musi to zgłosić reszcie MF). Przedłużenie terminu przysługuje jedynie w sytuacjach wyjątkowych, a nie "bo się nie wyrobiłem". W przypadku przedłużenia terminu przez MF, powinien on poinformować o tym swoich graczy.
- W bardzo rzadkich przypadkach, jak np. święta, czas ten może zostać przedłużony nawet dłużej. Każda taka sytuacja jest jednak rozpatrywana indywidualnie przez grono MFów.
- W przypadku braku posta gracza przed postem MF, gracz taki otrzymuje ostrzeżenie. Ostrzeżenia mogą wpłynąć na wynagrodzenie - jego wysokość lub inne, dodatkowe nagrody, których gracz może przy dużej ilości ostów nie otrzymać. Ilość ostrzeżeń się nie resetuje, a ich ilość jest jedynie informacją dla MF prowadzącego wątek. Gracz, który nie odpisze, musi się także liczyć z tym, że jego postać może być przez ten czas kontrolowana przez MF, co oznacza, że jej działania niekoniecznie mogą być zgodne z naszym zamysłem. W przypadku, gdy MF przekroczy termin 48h od deadline - on otrzymuje ostrzeżenie. Uznaje się, że zarówno w przypadku graczy jak i MFów, 3 osty nie wpływają w żaden sposób na wysokość wynagrodzenia.
- Gdy odejmuje chakrę, to należy w nawiasie napisać, za co np. 1000 - 5 (Ki Nobori no Shugyō) = 995.
- Techniki, unikaty czy atuty, których używa gracz powinny być wrzucone w spoiler. Dotyczy to też ewentualnie przedmiotów, których opis może w jakiś sposób wpłynąć na wynik akcji. Wrzucanie opisu np. kunaia jest zbyteczne. Brak takowych w spoilerze może zostać uznane przez MF jakby dana rzecz nie została użyta.
► Pokaż Spoiler | Ilość ostrzeżeń
Okami - 1
Dodatkowe informacje
Oficjalnie jest to ostatnia tura w jakiej to możecie się rozwijać! Potem już będzie blok na możliwość rozwoju. Rozwój w przypadku PD jest możliwy tylko pod warunkiem, jeśli nie przekroczycie w wydanych PD progu 250PD (np. gdybyście w ramach bilokacji zakończyli jakiś wątek).
Małe przypomnienie: jeżeli używacie jakiś atutów, technik czy nietypowych przedmiotów (tj. jakieś specyfiki, unikaty czy rzeczy stworzone w kuźni, nie potrzebuję np. opisu kunaia), wrzucajcie to w spoiler. Jeśli coś się w spoilerze nie znajdzie to uznaję, że postać tego nie użyła. Używane techniki w poście pogrubiajcie, tak bym wiedziałw jakim momencie zostały one wykorzystane. To samo się liczy chakry. Odejmując chakrę w nawiasie należy napisać za co np. 1000 - 5 (Ki Nobori no Shugyō) = 995. Sami liczycie sobie chakrę i w razie błędów was poprawię, ale jeżeli nie będzie żadnego kosztu czy wspomnienia o używanej przez was technice w tych kosztach, to również uznaję ją za nieużytą. Jeżeli nie wiecie ile was wyniesie technika to napiszcie chociaż np. "- ? (przeładowanie póki nie zadziała)".