• Ogłoszenia
  •  
    Aktualności fabularne
    Obecna pora roku: Wiosna 164r.

    Poniżej znajdują się ostatnie wydarzenia oraz ważniejsze ogłoszenia. Są one często opatrzone datą dodania, przy czym najświeższe informacje umieszczone są na samym początku listy.

    30.01.2024 - rozpoczęcie wydarzenia wioskowego w Sakuragakure. Więcej informacji w najnowszych aktualnościach fabularnych.
    29.01.2024 - oficjalne zakończenie eventu Arc II: Pierwsza Konfrontacja. Podsumowanie można znaleźć w aktualnościach fabularnych.
    Kącik Nowego GraczaSamouczek Wzór Karty Postaci AtrybutyRozwój postaci i koszty chakry Atuty Klany i organizacje Informacje o świecie Handbook
    Powyższe tematy powinny zawierać wystarczająco informacji, by móc bez przeszkód napisać Kartę Postaci i rozpocząć grę. W przypadku dalszych niejasności, zapraszamy do kontaktu zarówno na chatboxie, przez wiadomości prywatne oraz przez nasz serwer Discord.
    Administracja
    Pingwinek Chaosu
    Główny Administrator
    Norka
    Główna Mistrzyni Fabularna
    Hefajstos
    Główny Moderator Kuźni
    Tora
    Główny Moderator Technik

    W przypadku jakichkolwiek pytań bądź uwag, powyższe osoby zajmują się wyszczególnionymi w ich tytułach zagadnieniami. Pomocą służy również cała kadra forum, wraz z moderatorami. Zapraszamy również do dołączenia do forumowego Discorda.
    Kadra Sakura no HanaDiscord Sakura no Hana
     

Siedziba Kage

Wioska położona jest na równinach w centrum Sakura no Kuni, pełnych zieleni oraz kwiatów wiśni dodających, jak całej reszcie kraju, nieziemskiego uroku. To wokół nich została zbudowana Sakuragakure i zadbano o to, aby jej styl był poważny oraz pasował do pięknych terenów. Nie mają przez to bezpośrednio dostępu do morza, jednak klimat tam jest bardzo stabilny i należy do tych cieplejszych. Zimy nie są srogie, wiosny lubią być gorące i z niewielkimi opadami deszczu, a kiedy nastaje lato, mieszkańcy muszą zadbać o to, aby nie paść z odwodnienia. Nie jest to jednak poziom gorąca na pustyni. W dodatku przez wioskę przechodzi sporej wielkości rzeka, to łatwo jest się ochłodzić w takie dni z racji na pozwolenie kąpania się w niej.
Awatar użytkownika
Uchiha Arikatsu
Posty: 162
Rejestracja: 18 cze 2022, 2:52
Ranga: Genin
Discord: Revix#6621
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Siedziba Kage

Arikatsu po dotarciu do siedziby pierwsze co zaobserwował to biurokrację, która w niego uderzyła. Cóż będzie trzeba aktualizować zdjęcie. Swoją drogą ciekawe ile takich aktualizacji po misjach musi być wykonywane? Na to pytanie Arikatsu raczej nie dostanie odpowiedzi jakoś szybko o ile w ogóle. Został pokierowany do innego gabinetu niż gabinet Kage. Czyżby była zajęta? Pewnie tak, machina biurokracji musi działać a i samo stanowisko Kage pewnie ma ze sobą wiele obowiązków... oczywiście poza stanowiskiem Hanakage z wiadomych przyczyn. Yamanaka Yoko, super. Pomyślał sobie młody Uchiha. Yamanaki są chyba ci co mogą wejść komuś do głowy czy coś w ten deseń. Nie zapowiadało się to dobrze ale może nie będzie tak źle, prawda?

Z jej gabinetu wydobywały się jakieś odgłosy ale szczerze? Arikatsu nawet nie zwracał na nie uwagi. Jakby... każdy dzień tutaj był pewnie taki sam, to nie jest tak że jak przychodzi się do urzędu to tam się dzieją jakieś wybuchy czy skandale z dnia na dzień. Po chwili usłyszał neutralne "wejść". No to chyba wiemy jaka to będzie wizyta. Czyżby szykował mu się pełny profesjonalizm bez emocji? Pewnie tak.

Wszedł do biura i na pierwszy ok zobaczył kobietę... najpewniej była to kobieta chociaż jeżeli chodzi o Arikatsu to on wolał długie włosy u kobiet jednak z reszty wyglądu mógł wywnioskować, że TAK, była to kobieta. Na pewno była ninja... raczej mało było urzędników nie ninja, którzy posiadali własny gabinet ale to był tylko domysł młodego Uchihy.

Siadł na krześle zgodnie z poleceniem/prośbą już nie takiej młodej Kunoichi i rozejrzał się krótko po gabinecie aby następnie skupić swój wzrok na kobiecie ponownie. Wysłuchał tego co ma mu do powiedzenia na spokojnie jednak był nieco zestresowany. Czuł się jakby to on był tutaj podejrzanym. -Tak... - Chciał zadać odnośnie tego pytanie jednak postanowił się wstrzymać. Nie wiedział czy pani Yoko może mu czytać w myślach jednak jeżeli już w nich czyta to i tak wie co mu chodzi po głowie. Nie znał umiejętności klanu Yamanaka na wylot więc nie wiedział jak to czytanie w myślach się objawia. -Dobrze, zaczniemy więc od początku misji. Domyślam się, że chodzi o śmierć Niko i o to co się stało w jaskini więc pominę fragmenty, które dosłownie nie mają wpływu na opowieść.- Wziął głęboki oddech. -Dotarliśmy do tej firmy do której mieliśmy dotrzeć i zebraliśmy informację odnośnie zaginionego wozu jak i nowego pracownika, który to z nim zaginął. Oczywiście pojawiły się podejrzenia, że nowo zatrudniony najpewniej zwiał z ładunkiem jednak nie wolno oceniać pracownika tylko dlatego, że coś mu nie wyszło w danym momencie, prawda?- Zadał pytanie chcąc delikatnie pstryknąć w nos Yoko o ile aluzja do niej dojdzie. -Tak czy siak szef tej firmy dał nam dwóch pracowników aby poprowadzili nas drogą, którą najprawdopodobniej jechał ten nowy pracownik. Ruszyliśmy w stronę gór jednak przed tym... trafiliśmy nieopodal chaty z której wyleciała na nas baba z widłami. Po krótkiej rozmowie z nią dowiedzieliśmy się, że ktoś jadący tą samą drogą z wozem oznaczonym logo firmy, której pracownika poszukiwaliśmy ukradł jej konia.- To w sumie mogło być nawet trochę zabawne gdyby nie okoliczności. -Baba stwierdziła, że jedzie z nami i nie sposób było jej ściągnąć z wozu, który był razem z nami bo złodzieja przecież trzeba znaleźć a że znała jakieś tam techniki to może była nawet pomocna.-

Raczej nie było sensu napierdzielać cywila za to, że chce odzyskać swojego konia.

-Jechaliśmy do gór, w kierunku których udał się nowozatrudniony aż w końcu napotkaliśmy... hmm... dziwne stworzenie, twarz była płaza a ciało jakby... byka? Coś w tym stylu. Tak czy siak nie był przyjaźnie nastawiony a moje wszelkie techniki nie robiły na nim wrażenia. CZASOWO udało się Niko uporać z tym zwierzem wciągając go... do swojego wymiaru... czy co to tam było. Posiadała jakieś swoje specyficzne umiejętności. Problem z głowy. W międzyczasie jeden z pracowników został z tyłu parkując konia i wóz bo dalej nie było jak jechać. Reszta drogi w cztery osoby była na piechotę aż w końcu trafiliśmy pod jaskinię. Był tam rozbity wóz i skrzynie z rzeczami z firmy. Problem polegał na tym że... był tam jakiś kwas czy coś w tym stylu.-

Pora na dalszą część opowieści. Chłopak podrapał się po włosach bo przechodził do gorszej części.

-Weszliśmy do środka, powietrze było... jakbym pił kwas, W grocie było ciemno a ewentualnych zwłok denata nie udało nam się znaleźć. Dotarliśmy za to do kryształowej ściany. Tutaj Niko, przepraszam za określenie ale ją pojebało. Postanowiła przenieść się za ścianę zostawiając mnie z tyłu. Oczywiście wcześniej próbowaliśmy się przebić przez ścianę ale bez żadnego znaczącego efektu. Niko zostawiła mnie z tyłu a mnie chwilę zajęło dotarcie na drugą stronę.- Spoglądnął na nią poważnie. -Po teleportacji mogłem zobaczyć jedynie umierającą Niko, która wciągnęła mnie swoim okiem aby następnie wypluć mnie przed jaskinią. W środku... była monstrualna chakra.... Więcej niż wygenerowałbym przez miesiąc.- Spogląda na Yoko poważnie. -Wiedziałem, że Niko najpewniej nie żyje albo sama przeniosła się gdzieś indziej swoją techniką... w końcu już raz mi to pokazała. Powrót tam... mógł wiązać się z samobójstwem, nie wiem co się stało, że umierała. Dotarłem po fakcie. Wolałem tam nie wracać więc z jedną osobą zaczęliśmy zgarniać te skrzynki tylko po to aby się stamtąd jak najszybciej wydostać i powiadomić jakieś wsparcie.- Zaczął głęboko oddychać. -Po chwili jednak jak już nieśliśmy te skrzynki usłyszałem ryk... był to ten sam zwierz. Ruszyłem do niego najszybciej jak mogłem... spóźniłem się. Nie wiem jakim sposobem się tam znalazł jednak on zeżarł Niko na moich oczach. Z wiedzą jaką miałem musiałem wypalić do niego z najpotężniejszych technik jakie posiadałem aby coś mu zrobić. Skoro żyję to chyba się udało jednak blizny na moim ciele to jest cena za anihilację tego potwora.-

Westchnął spoglądając nieco zmęczony tą gadaniną na Yamanakę. -Łatwiej by było po prostu sprawdzić mój umysł, oszczędzilibyśmy sobie tej paplaniny.- Podsumował nieco niepotrzebną rozmowę, była bardziej humanitarna niż szpiegowanie biednego Arikatsu przy pomocy technik jednak... nie za bardzo miał coś do ukrycia.
Awatar użytkownika
Norka
Posty: 905
Rejestracja: 29 lip 2022, 0:50
Ranga dodatkowa: Daimyo
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Siedziba Kage

GraczeUchiha Arikatsu
Biurokracja to zdecydowanie była upierdliwa, ale jednocześnie i potrzebna rzecz, by trzymać wioskę w rydzach. Wiele ludzi, których trzeba było jakoś pilnować i rozliczać. Jednocześnie, choćby Kage bardzo chciałaby przyjmować każdego, tak… było to fizycznie niemożliwe. Była ona jedna, potencjalnych interesantów wielu, dlatego miała całą „armię” ludzi do pomocy, który mieli odciążać ją w dużej części rzeczy. W przypadku Uchihy przypadła mu Yamanaka – chłopak dobrze kojarzył ich klanowe zdolności i był w stanie mniej więcej połączyć kropki.
Kobieta, zdecydowanie. Może nie w jego guście, ale raczej kwestią powinna być różnica wieku pomiędzy nim, a Yoko, aniżeli długość jej włosów, co nie było takie problematyczne dla shinobi. Jedna, niezbyt skomplikowana technika ninjutsu i można mieć taką długość, jaką się zamarzy.
Gabinet zaś jaki jest, każdy widzi. Zwykłe, białe ściany, na suficie wisiała lampa, która oświetlała pomieszczenie. Kilka drewnianych szafek, część z nich była przeszklona i Uchiha mógł zobaczyć, że były zapełnione równo ułożonymi zwojami. Oprócz tych kilku szafek właśnie i drewnianego biurka, na którym Yoko miała sporą stertę papierów i ramkę – zapewne ze zdjęciem, aczkolwiek ze swojej perspektywy tego nie był w stanie zobaczyć – to nie było w tym gabinecie niczego specjalnego.
Słuchała uważnie cały wywód ze strony Arikatsu, nie przerywając mu nawet przez chwilę. Chłopak mógł zobaczyć, jak zielonymi oczyma czasem na niego zerka. W trakcie całego procesu cały czas coś notowała na papierze – ciężko stwierdzić, czy spisywała raport z tej rozmowy, czy zajmowała się czymś innym. Bez wątpienia jednak słuchała. Uniosła lekko brew gdy zaczął opowiadać o Pepetaurze. Gdy powiedział o kwasie i monstrualnej chakrze… podniosła wzrok, przestając pisać. Widać było, że na jej twarzy pojawiła się powaga. Choć nadal nic nie mówiła, pozwalając mu skończyć opowieść.
Radzę uważać, w jaki sposób się zwracasz do ludzi o wyższej randze i pozycji – upomniała go, odpowiadając najpierw na ostatnie słowa chłopaka. Mógł zobaczyć, jak Yamanaka lekko ściąga brwi. – Odpowiadając jednak na twoje pytanie: tak robimy demonom, którym nie ufamy. Raczej nie jesteś demonem i chcesz by wioska ci ufała, prawda, Arikatsu – kun? – zapytała, wpatrując się uważnie w Arikatsu i widocznie czekając na jego odpowiedź, nim przejdą do dalszej rozmowy na temat jego sprawozdania z misji. Uchiha nie był w stanie z twarzy Yoko wyczytać żadnych konkretnych uczuć. Wzrok Yoko przeszywał go jednak na wskroś. Gdyby był człowiekiem o nieco słabszej sile woli, to zdecydowanie mogłoby to być dosyć nieprzyjemne uczucie.
Ostatnio zmieniony 23 lut 2023, 1:44 przez Norka, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Prowadzone wątki
Przygody 2/2
贖罪道 | Droga do odkupienia - Maji Seitaro
心を慰めるために | Ku pokrzepieniu serc - Yokomine Yozora, Mitsukyevu Uiriamu, Takatsukasa Jugemu
Misje 5/3
Ranga C
Ranga B
Ranga A
Inne 2/2
Awatar użytkownika
Uchiha Arikatsu
Posty: 162
Rejestracja: 18 cze 2022, 2:52
Ranga: Genin
Discord: Revix#6621
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Siedziba Kage

Biurokracja była faktycznie potrzebną lecz upierdliwą rzeczą. Czy kage mogłaby ogarniać to wszystko sama? Pewnie istnieją jakieś techniki, które by na to pozwalały, choćby zrobienie 200 kamiennych klonów, które by robiły za Kage no ale nikt poważnie nie myślał o tym aby zaprzęgać klony do niewolniczej biurokratycznej pracy co może jest jakąś przyszłością? Wszakże techniki cały czas ewoluują i już może za pare lat ukaże się jakiś przełom w dziedzinie biurokracji ninja?

Wracając jeszcze do kobiety to można by było tutaj przytoczyć bardzo brzydkie powiedzenie o tym, że ktoś młodszy wiekiem ćwiczy na czymś starszym jednak jest to bardzo brzydkie stwierdzenie i nie ma sensu go tutaj przytaczać. Po prostu nie pociągała go w żaden sposób a szczególnie charakterem, który widzi na pierwszy rzut oka tak więc za bardzo nie ma co o tym mówić.

Co do gabinetu to był... surowy z taką wręcz biurokratyczną perfekcją. Wszystko miało swoje miejsce i nie było to zbytnio przyciągające uwagę... przynajmniej Arikatsu bo kto inny to by się pewnie perfekcją biurokratyczną zachwycał a co do zdjęcia w ramce. Arikatsu go nie widział i nie zastanawiał się za bardzo co tam jest, od razu założył że ma tam jakieś zdjęcie rodzinne bo co innego trzyma się na biurku w pracy jak nie to? No właśnie.

Podczas monologu jaki to pozwoliła mu prowadzić kobieta jedynie co jakiś czas zerkał na ruchy narzędzia pisarskiego, którym posługiwała się kobieta. Próbował wychwycić czy faktycznie coś pisze czy rysuje sobie ślaczki udając tylko, że go słucha a całą prawdę już znając bo jest kobietą Yamanaką. W końcu dawno już mogła mu świdrować w główce jak był nieprzytomny i nawet o tym nie wiedział.

Uśmiechnął się delikatnie do niej kiedy ta go upomniała jednak pozwolił jej kontynuować. Z lekkim uśmiechem na twarzy odezwał się do niej kiedy ta już skończyła to co miała mu do powiedzenia. -Przepraszam chyba pani mnie źle zrozumiała. Po prostu myślę, że umiejętności kogoś kto wdrapał się tak wysoko w drabinie wioskowej mogły na mnie działać a ja nawet bym tego nie zauważył.- Czy to była pochwała ewentualnych umiejętności Yamanaki czy nie to już jest zostawione pod jej interpretację. Po chwili jednak ściągnął usta niżej do poważnego wyrazu twarzy z racji, że już wiedział że ma przejebane. -Nie, nie jestem demonem. Przynajmniej mam taką nadzieję bo to nie mnie oceniać.- Oparł się plecami o oparcie siedziska na którym to aktualnie siedział. Swoją drogą strasznie nie miło, że nie dostał nawet wody do picia bo rozmowa zapowiada się na nieco dluższą... albo szybkie rzucenie w pysk Arikatsu kolejną misją na sprawdzenie go i do widzenia. Chrząknął delikatnie by jego głos mógł być lepiej słyszalny dla kobiety. -Tak, chcę aby wioska mi ufała. Myślę, że choćby delikatnym dowodem mojej lojalności było przyprowadzenie podejrzanych osób do odpowiednich władz ostatnim razem.- Nie wiedział ile urzędniczka wie i nie wiedział ile faktycznie MOŻE jej powiedzieć. Teraz chyba pora na jakieś jej przemówienie czy coś? W sumie nie wiedział co dalej.
Awatar użytkownika
Norka
Posty: 905
Rejestracja: 29 lip 2022, 0:50
Ranga dodatkowa: Daimyo
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Siedziba Kage

GraczeUchiha Arikatsu
Zapewne użycie klonów do tej roboty również byłoby jakimś wyjściem, z drugiej strony wioska jest olbrzymią instytucją, gdzie zajmowanie się wszystkim – nawet przy pomocy klonów – może być uciążliwe. Posiadanie ludzi, którzy zajmą się za ciebie jakimiś sprawami potrafi być pomocne. Jednocześnie, nawet będąc Kage, są rzeczy, w których przedstawiciel jakiegoś innego klanu może być lepszy – jak chociażby Yamanaki, które były idealnymi osobami do przesłuchiwaniania, Hyūgi, które świetnie sobie radziły jako potencjalni wywiadowcy i wiele innych. Można porównać wioskę do organizmu, gdzie Kage była mózgiem, która zarządzała działaniem reszty organów.
Zdecydowanie biuro było aż do bólu schludne i idealnie czyste. Gdyby przyjść do niego z testem białej rękawiczki, to zapewne nie znalazłby się nawet najmniejszy okruszek. Wbrew pozorom tego typu widoki mogły wiele powiedzieć o osobie, do której ten gabinet należał; Jeżeli zaś chodziło o przyglądanie się temu, co Yoko notowała – wyglądało to jakby rzeczywiście wszystko notowała, stawiała kreski jakby normalnie pisała znaki, pomimo tego, że duże prawdopodobieństwo było, że już wszystko wiedziała – gdy był nieprzytomny miałaby do jego głowy bardzo prosty i łatwy dostęp.
Blondynka nie odwzajemniła uśmiechu, który posłał jej Arikatsu. Zamiast tego wpatrywała się w niego cały czas, widocznie obserwując uważnie każdy najmniejszy jego ruch i słuchając tego, co miał do powiedzenia.
Owszem. Nie zmienia to faktu, że gdy jesteś proszony o coś, to potem nazywanie tego „paplaniną” nie jest na miejscu i pokazuje, że uważasz, że ta prośba była bezsensowna. A gdybym uważała coś za bezensowne, to bym tego nie robiła – wyjaśniła. Mówiła spokojnym, choć lekko pouczającym tonem. Nie brzmiała jednak na złą na Uchihę, raczej jakby chciała mu dać dobrą radę, że ona może nie weźmie tego tak do siebie, ale w rozmowach z innymi coś takiego mogłoby się skończyć mniej przyjemnie. Na kolejne jego słowa przytaknęła głową. I nawet kąciki jej ust uniosły się w bardzo delikatnym uśmiechu. – Cieszę się, że myślimy podobnie – powiedziała jedynie, by następnie zerknąć na swoje notatki, by następnie je przewertować, jakby w nich czegoś szukała. – Przykro mi z powodu Twojej kuzynki – powiedziała Yoko, spoglądając na Uchihę cały czas tym samym wyrazem twarzy, sprawiając przy tym więc wrażenie, że to były bardziej słowa z czystej kurtuazji, aniżeli było jej rzeczywiście przykro. Jakby nie patrzeć, Niko nie była ninja Sakury, jej śmierć więc nie była dla wioski żadną stratą. – Twoja technika spaliła kilka akrów lasu, co nie do końca się spodobało jego właścicielowi i zarządał od wioski zadośćuczynienia – powiedziała ze spokojem wymalowanym na twarzy, ale także i w głosie. – To jednak szczegół, wyższa konieczność biorąc pod uwagę tego… potwora, o którym wspominałeś. Świadkowie potwierdzają Twoją wersję zdarzeń, więc tym się zajmiemy. Choć na przyszłość warto byś spróbował jakiś półśrodków, zanim wyciągniesz pełne działo, które będzie destruktywne nie tylko dla otoczenia, ale i Ciebie samego. Trochę mniej szczęścia i mógłbyś podzielić los tego potwora – odrzekła. Portfel Uchihy w takim wyapdku mógł czuć się bezpiecznie, jednakże bez przysłowiowej „zjebki” się nie obyło. Yamanaka miała jednak rację, bo gdyby nie fakt, że był na granicy zasięgu jutsu, to mogło się skończyć dużo gorzej. – Bardziej nas interesuje, to dlaczego jako genin stwierdziłeś, że będzie dobrym pomysłem wejście do jaskini, w której wykryliście olbrzymią ilość chakry nie wspominając o tym całym kwasie… a tak naprawdę to zasadzie. To wychodzi poza rangę przydzielonej Ci misji oraz Twoich kompetencji w takim wypadku powinieneś się wycofać i zdać raport w wiosce, gdzie resztą zajęliby się wyznaczeniu ku temu Jōnini. – W tym momencie Yoko ponownie chwyciła za swoje pióro, by wziąć z kupki nową, czystą kartkę i wpatrując się w Uchihę, zapewne czekała na jego wytłumaczenie.
Obrazek
Prowadzone wątki
Przygody 2/2
贖罪道 | Droga do odkupienia - Maji Seitaro
心を慰めるために | Ku pokrzepieniu serc - Yokomine Yozora, Mitsukyevu Uiriamu, Takatsukasa Jugemu
Misje 5/3
Ranga C
Ranga B
Ranga A
Inne 2/2
Awatar użytkownika
Uchiha Arikatsu
Posty: 162
Rejestracja: 18 cze 2022, 2:52
Ranga: Genin
Discord: Revix#6621
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Siedziba Kage

Arikatsu skupił się na chwilę na tym czy kobieta faktycznie notuje czy sobie rysuje no i najpewniej jednak ona potrafi pisać co zresztą robi, no trudno w takim razie raporcik jest już pewnie prawie gotowy. Jakoś nie był z tego powodu zadowolony, że go ciągają po gabinetach zamiast załatwić sprawę jak chłopak był nieprzytomny. Czy on by ciągał ludzi po gabinetach zamiast im od razu zajrzeć do głowy? Zależy od sytuacji no ale to nie on zarządza tą wioską więc co on może biedny zrobić?

Arikatsu obserwował kobietę i jego uśmiech z każdym momentem tej rozmowy zaczynał być coraz bardziej sztuczny. Szczególnie kiedy on się uśmiechał a ona pozostawała z tym swoim wyrazem twarzy. Postanowił nie drążyć tematu "paplaniny" wolał dać sobie spokój niż siłowo próbować przepchnąć swoją rację bo najpewniej i tak by nic to nie dało a mogłoby zaszkodzić.

Ależ co to się stanęło? Czy Arikatsu widział uśmiech? Pewnie mu się przewidziało ale może? Nie był tego pewien ale wydawało mu się, że kobieta nawet delikatnie poruszyła kącikami ust ale po chwili się wyhamowała. Może ona też czuła, że ta rozmowa jest niepotrzebna? A może to komplement i wdzięk Arikatsu sprawił, że trochę się nawet uśmiechnęła. Właściwie to ta rozmowa zaczynała... przeskakiwać z emocji na emocję. Co prawda nie były to jakieś silne wywroty emocjonalne czy coś w ten deseń jednak z chwili na chwile Arikatsu coraz mniej rozumiał kobiety. (Ja też)


-Lasu szkoda. Byłem już po jednej walce z tym... czymś. Nie czułem się w pozycji aby próbować kolejnych półśrodków skoro we wcześniejszej bitwie one zawiodły.- Tak, definitywnie powinien dostać coś do picia. Co do samego starcia z pepetaurem. Niko zginęła czyli przegrała. Arikatsu walczył z Pepetaurem i go zabił odnosząc poważne rany. Czyli remis... czyli zwycięstwo.

Następnie zadała mu dosyć podchwytliwe pytanie... on to pamiętał nieco inaczej. -Z tego co Ja pamiętam... to pierw weszliśmy do środka aby sprawdzić co z tym chłopem. Kwasu dało się uniknąć do czasu. O Chakrze dowiedziałem się od Niko kiedy byliśmy pod kryształową ścianą. Coś ją opętało, chciała to za wszelką cenę sprawdzić. Jak już wcześniej wspominałem przeszła przez ścianę sama. Musiałem ją nadgonić. Przynajmniej Ja to tak pamiętam.- Czy to była prawda? No Arikatsu sam do końca nie wiedział. -Głupio jest zostawiać partnera na misji a przynajmniej nie spróbować mu przemówić do rozsądku... szczególnie rodzinie.- Czy to był jakiś argument dla Yamanaki, zależy co ma na biurku. Jeżeli ma tam zdjęcie rodziny to może ją to jakoś przekona... chociaż pewnie nie.
Awatar użytkownika
Norka
Posty: 905
Rejestracja: 29 lip 2022, 0:50
Ranga dodatkowa: Daimyo
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Siedziba Kage

GraczeUchiha Arikatsu
Zrozumieć kobiety to zdecydowanie jest swego rodzaju sztuka, której najwidoczniej Arikatsu nie był w stanie pojąć, biorąc pod uwagę, że kompletnie nie rozumiał Yamanaki i jej podejścia do całej sprawy, która była z jego punktu widzenia po prostu niepotrzebna. Jakby nie patrzeć, wszystko można było załatwić gdy był nieprzytomny, bez całego tego ciągania go po biurach… a z jakiegoś powodu tego nie zrobili, postanawiając go do siebie wezwać, nie udzielając jednak żadnych konkretnych szczegółów czy powodów.
Ciężko powiedzieć czy to był rzeczywiście uśmiech, czy może tik, przez który kącik ust Yoko nieco podniósł się do góry – cokolwiek by jednak nie było, na chwilę zmienił wyraz twarzy blondynki, która jednak dosyć szybko wróciła do poprzedniego, znowu przybierając poważną i profesjonalną minę urzędniczki, nie przywołując żadnych konkretnych uczuć do głowy.
Yamanaka przytaknęła głową, by bez słowa wstać od biurka i podejść do jednej z szafek. Otworzyła ją i okazało się, że był to barek. Tylko że zamiast karafek z alkoholem była woda – a chociaż tak mogłoby się wydawać. Yoko nalała przezroczystej cieczy co dwóch szklanek i wróciła na miejsce, podając jedną Arikatsu. Po niuchnięciu, zdecydowanie była to woda. Urzędniczka upiła łyk.
Myślę, że użycie mocniejszej wersji Katon: Gōkakyū no Jutsu powinno wystarczyć, a biorąc pod uwagę, że znasz tak destrukcyjną technikę Uwolnienia Ognia, to ta podstawowa jest ci raczej znana – odparła ze spokojem w głosie, udzielając przy tym Arikatsu swoistej lekcji. Prawdy w tym rzeczywiście trochę było, uciekanie się do tak wybuchowej techniki, której użył było bardzo ryzykowne. Czasu jednak nie cofnie, może co najwyżej wyciągnąć wnioski na przyszłość. – Rozumiem – powiedziała, słysząc wyjaśnienia Uchihy i jak on to pamiętał. W głosie Yoko nie było słychać ani zwątpienia, ani wyrazu że rzeczywiście mu wierzyła. Cały czas ten pusty, neutralny aż do bólu ton głosu, który nie zdradzał po Yoko nic. – Domyślam się, rodzina ważna sprawa. Mimo wszystko, Niko nie była częścią wioski i ryzykowaniem dla niej życiem nie było rozważne. – Cóż, tutaj wchodziła już zdecydowanie biurokracja. Sakura musiała dbać o swoich shinobi, jego kuzynka zaś była wolnym strzelcem, nic więc dziwnego, że jej losem jakoś bardzo się nie przejęli. – Wyślemy na miejsce joninów, by je zbadali. Jeśli odnajdziemy resztki ciała Niko, przekażemy je klanowi, mimo wszystko to wciąż członkini waszej rodziny i zapewne Kagami – dono będzie chciał wyprawić jej stosowny pogrzeb – odparła. Czy to była informacja, jaka dotyczyła w jakikolwiek sposób Arikatsu? Nie. Jednakże postanowiła się nią podzielić tak czy inaczej, ze sobie tylko znanych powodów. – Jednocześnie, chciałabym cię poinformować, że to co wykryliście z Niko musi pozostać tajemnicą. Ufamy, że zostawisz tę wiedzę dla siebie. – Tutaj głos Yoko przybrał trochę na surowości, jednocześnie lustrując Uchihę wzrokiem, jakby czekając na jakieś potwierdzenie z jego strony. – Masz jakieś pytania? – dodała zaraz potem.
Obrazek
Prowadzone wątki
Przygody 2/2
贖罪道 | Droga do odkupienia - Maji Seitaro
心を慰めるために | Ku pokrzepieniu serc - Yokomine Yozora, Mitsukyevu Uiriamu, Takatsukasa Jugemu
Misje 5/3
Ranga C
Ranga B
Ranga A
Inne 2/2
Awatar użytkownika
Uchiha Arikatsu
Posty: 162
Rejestracja: 18 cze 2022, 2:52
Ranga: Genin
Discord: Revix#6621
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Siedziba Kage

Arikatsu siedział sobie i zastanawiał się delikatnie o tej wodzie aż w końcu Yamanaka mu ją podała. Była to... komunikacja bez użycia słów... było to nieco przerażające i to nie tylko z racji na to, że Yamanaka mogła mu lustrować w tym momencie myśli. Działać mogło to w druga stronę... mogła lustrować nawet kogoś przypadkiem... chyba. Tak czy siak możliwość czytania ludziom w myślach nie każdemu może się spodobać bo wtedy dana osoba może dowiedzieć się czegoś czego nie chce a to jednak nie jest najmilsze na świecie... w sensie. Uchiha może są pojebani tak na ogół ale Arikatsu jednak woli być pojebanym sobą niż czytać komuś w myślach. Tak czy siak w końcu naczynie z najprawdopodobniej upragnionym H2O pojawił się przed Arikatsu.

Arikatsu oczywiście mógł "opluć" to, że została podania mu woda o której wcześniej myślał ale nie był chamem prostakiem i gburem... znaczy był ale to nie o to tutaj chodzi. Wziął więc łyczka tej substancji pozwalając kontynuuować urzędniczce. Mógł oczywiście kłócić się o użytą przez siebie technikę ale po co? Co się stało już się nie odstanie. -Tak, nie była częścią wioski jednak wioska wysłała mnie z nią na misję. Osobiście nie uważam, ze powinienem zostawiać osobę, której wioska zleciła zadanie tylko dlatego, że z niej nie pochodzi.- Cóz byłby z niego za kompan jakby ją tam zostawił? No na pewno nie najlepszy. -Z tego co pamiętam to z Niko... nieszczególnie coś zostało a ten stwór został spalony razem z nią w środku. Została mi po niej tylko maska przeciwgazowa... w najgorszym przypadku pochowamy samą maskę.- Ale o tym Yamanaka raczej już wie... o ile świdrowała mu głowę.


Kiwnął głową na informację o tym, że musi to pozostać między nimi. -Dziękuję za zaufanie.- W sumie to nie wiedział czy klan Yamanaka może usunąć komuś wspomnienia... ba nie wiedział czy w ogóle istnieją takie techniki. A co jeżeli mu usunięto a co gorsza wszczepiono inne? A co jeżeli tak na prawdę nie był Arikatsu tylko jakimś Ichim Uchihą czy kimś innym? Skąd wiemy, że egzystencja jest prawdziwa? Nie wiedział już nic, śpiączka... zmienia nieco postrzeganie czasu. -Tak... mam. Co dalej? Nie ukrywam, że w przyszłości chciałbym dołączyć do ANBU, chcę się rozwijać.- Co prawda jest tylko geninem jednak ma jakiś cel.
Awatar użytkownika
Norka
Posty: 905
Rejestracja: 29 lip 2022, 0:50
Ranga dodatkowa: Daimyo
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Siedziba Kage

GraczeUchiha Arikatsu
Arikatsu mógł się jedynie domyślać, że Yoko siedziała w jego głowie, bazując po tej wodzie. A może to po prostu był przypadek, że jej też zachciało się pić w tym czasie, więc postanowiła poczęstować i Uchihę? Cokolwiek by to nie było, chłopak nie był w stanie wyczuć w swojej głowie żadnej obecności, co zapewne mogłoby dziwić, biorąc pod uwagę jaką Siłę Woli posiadał. Cóż, przypadek czy nie, zapewne nigdy się nie dowie, chyba że będzie miał na tyle odwagi, by to zapytać.
Raczej wioska pozwoliła, by Niko ci w niej towarzyszyła – odparła ze spokojem w głosie, jakby nie pozwalając Arikatsu posiadać ostatecznego głosu w tej sprawie. Na kolejny komentarz dotyczący hipotetycznego ciała Niko, lekko wzruszyła ramionami. – To już zostawiam w kwestii waszego klanu, co postanowicie. – To zdecydowanie nie było w jej gestii i nie jej było decydować, co zrobią z Niko, jej potencjalnym ciałem czy też tą maską, która po jego kuzynce została. Yoko nie wyglądała na jakoś bardzo tym tematem zainteresowana.
Na podziękowania przytaknęła jedynie głową, nie komentując tego jakoś bardzo. Cały czas jednak przenikała chłopaka wzrokiem, a Uchiha mógł jedynie się zastanawiać co było ku temu powodem. Rozmowa wydawała się powoli zmierzać ku końcowy, jednakże padło pewne pytanie, którego Yamanaka wydawała się nie spodziewać. Uniosła bowiem nieco prawą brew.
Łowców – poprawiła go, bo jakby nie patrzeć ANBU było wynalazkami starych wiosek. I jak organizacja Hantā Ryodan była swoistym odpowiednikiem, tak nazwa była nieco inna. – Powinieneś zacząć od zyskania uznania wioski i rangi Chūnina. Jak stwierdzisz, że jesteś gotowy, to musisz odbyć rozmowę z Sakurakage-sama i ta oceni, czy Cię przyjąć bądź nie. – Chciał odpowiedzi? To ją uzyskał. W teorii cały proces wydawał się prosty w praktyce – cóż, zapewne będzie gorzej.
Obrazek
Prowadzone wątki
Przygody 2/2
贖罪道 | Droga do odkupienia - Maji Seitaro
心を慰めるために | Ku pokrzepieniu serc - Yokomine Yozora, Mitsukyevu Uiriamu, Takatsukasa Jugemu
Misje 5/3
Ranga C
Ranga B
Ranga A
Inne 2/2
Awatar użytkownika
Uchiha Arikatsu
Posty: 162
Rejestracja: 18 cze 2022, 2:52
Ranga: Genin
Discord: Revix#6621
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Siedziba Kage

Arikatsu dostał swoją upragnioną wodę, nie obchodziło go za bardzo czy to było za pośrednictwem czytania w myślach czy zupełnym przypadkiem. Tak czy owak upił łyka wody z naczynia zadowolony z jakości "obsługi". Nie zamierzał także się kłócić z urzędniczką odnośnie tego czy to wioska zleciła Niko czy łaskawie pozwolono jej pójść na misję bo punkt widzenia zależał od punktu siedzenia więc nie było sensu się o to kłócić. Czasu i tak nie cofniemy a fatalne decyzje niektórych osób już mają swoje konsekwencje.

Pogrzeb Niko raczej zostawi liderowi, nie wiadomo czy ktoś na ewentualnym pogrzebie nawet się pojawi. Jak trzeba będzie to odda maskę na pogrzeb ale pierw trzeba się dowiedzieć czy znajdą ciało... raczej nie.


Łowców.. łowców. Tak to prawda, że ANBU było tutaj nazywane łowcami. Czy łowcy pełnili tą samą funkcję co ANBU? W większości pewnie tak. Nazwy się zmieniają a niektórzy i tak pozostają w tych samych pozycjach co byli. Nie było to teraz istotne. -Tak zrobię.- Nie wykonał zbyt wiele misji dla wioski więc rozmowa z Kage w tym momencie jest bezcelowa, w dodatku jego ciało... nie wygląda tak jakby tego chciał ale tym zajmie się... może później. -Cóż, jeżeli to wszystko to nie będę marnował pani więcej czasu.- Dalej uważał, że ta rozmowa była bezcelowa, szczególnie że to miało być tylko przesłuchanie a nie rozmowa o dołączaniu do Łowców.. -Pora wrócić do świata żywych.- Nie był to żaden przytyk w stronę Yamanaki, po prostu dwa ostatnie miesiące stracił w szpitalu i wypadałoby... coś porobić. Czy chociażby się przejść bo tak to był tylko szybko zachaczyć o sklep.



Jeżeli to wszystko to z/t
Awatar użytkownika
Okami
Posty: 207
Rejestracja: 05 paź 2021, 14:12
Ranga: Muryō no ninja
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Siedziba Kage

Misja B1/?
UczestnicyUchiha Arikatsu
To był zwyczajny kolejny dzień, w końcu taka jest kolej rzeczy i czasu, który nieustannie i bez litości gna do przodu, mimo wszystko w powietrzu dało się wyczuć że jednak coś jest nie tak, a może to tylko złudzenie. Pewien chłopiec o imieniu Ishi został wysłany do odnalezienia shinobi, musiał go znaleźć gdyż był potrzebny do wykonania misji. Zlecenie było dość pilne więc nie było czasu do stracenia, a ów chłopiec zawsze szybko zdobywał informacje, więc zapewne poradzi sobie i tym razem, po za tym zawsze chciał spotkać prawdziwego shinobi, podziwiał ich i wiele o nich słyszał, to byli jego idole dlatego i on trochę się do nich uczył. Chłopiec dumnie ruszył w drogę, był bardzo podekscytowany tym że spotka shinobi, może ten będzie naprawdę silny, lub będzie miał unikalne zdolności, raczej musi taki być do tego zadania im mocniejszy tym lepiej poradzi sobie z ów misją. Po kilku godzinach podróży zaczął wypytywać, miał to coś że ludzie mu ufali przez co zebranie informacji wcale nie było trudne, po kilku rozmowach już miał pewien trop i trzeba było tylko odszukać jedną osobę. Miał znaleźć bladego chłopaka o czerwonych włosach i złotych oczach, raczej dość charakterystyczny opis w sumie chyba wystarczył, po co więcej szczegółów i tak nie miał czasu na dokładniejsze zbieranie informacji. Więc posiadając jego opis teraz wypytywał ludzi, czy ktoś widział w pobliżu osobę o takim wyglądzie, no cóż poszło tym razem szybko i już wiedział gdzie znajduje się osoba której poszukuje. Także ruszył w miejsce gdzie miał się znajdować shinobi i już po chwili zauważył chłopaka dokładnie takiego jak z opisu, szybko do niego podbiegł uradowany wreszcie pozna on prawdziwego ninja, to dla niego ważne wydarzenie.


Dzień dobry czy pan jest shinobi, jeżeli tak mam wiadomość dla pana

Powiedział do niego śmiało, w sumie no taki starszy od niego nie był, lecz nie widział jak się do niego zwracać, cóż teraz czekał na dalszy obrót sprawy.
Ostatnio zmieniony 03 kwie 2023, 21:14 przez Okami, łącznie zmieniany 4 razy.
Awatar użytkownika
Uchiha Arikatsu
Posty: 162
Rejestracja: 18 cze 2022, 2:52
Ranga: Genin
Discord: Revix#6621
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Siedziba Kage

Arikatsu wyszedł z gabinetu Yamanaki i zaczął kierować się ku wyjścia. Co prawda powinien od razu ruszać po jakąś misję jednak miło by było nacieszyć się chociaż jednym dniem wolnym po dwóch zmarnowanych miesiącach w szpitalu. Nie było mu to jednak dane z racji na to co za chwilę się stanie jednak o tym za chwilę. Zamknął łagodnie drzwi i ruszył w kierunku wyjścia z siedziby Kage jednak został zatrzymany przez chłopaka, który to szukał ninja... w wiosce ninja chłopak szukał ninja. Tak czy owak Arikatsu popatrzył na niego jak na idiotę a następnie odpowiedział. -Ale szukasz kogoś konkretnego czy pierwszego lepszego? To jest różnica.- No w sumie jeżeli był chłopakiem, który roznosi misję... nie roznosi no bo po opasce by sie skapnął... to jakiś przybłęda jest chyba po prostu.... Zresztą zobaczymy co mu powie
Awatar użytkownika
Okami
Posty: 207
Rejestracja: 05 paź 2021, 14:12
Ranga: Muryō no ninja
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Siedziba Kage

Misja B3/?
UczestnicyUchiha Arikatsu
Chłopak początkowo się zamyślił nie spodziewał się że będzie musiał odpowiadać na pytania, ale skoro już musi to podoła temu nie chciał już marnować czasu, ani swojego, ani też młodego shinobi, w końcu oboje mieli jakieś swoje cele
Hmm w sumie tak, musi być konkretny, czyli taki co umie obronić w razie ataku, będzie szybki w działaniu i taki co ma dość dobre umiejętności
Chłopak przedstawił chyba najlepiej to co potrzebuje, a raczej co chcą jego zleceniodawcy. Zaś młody ninja wiedział przy okazji mniej więcej czego dotyczy ową misja, także dalsze losy zależą już od Arikatsu, teraz to on musi zadecydować czy podejmuje się tej misji czy też nie
To czekam na odpowiedź, myślę że misja będzie ciekawa, lecz o konkretach rozmowa będzie przebiegała później
Chłopak był ciekawy jego decyzji, była to też dla niego kolejna okazja by zobaczyć ninja w akcji, a metody ich działania były różne, zastanawiał się też co może potrafić jego rozmówca, może ma zdolności których jeszcze nie widział.
Awatar użytkownika
Uchiha Arikatsu
Posty: 162
Rejestracja: 18 cze 2022, 2:52
Ranga: Genin
Discord: Revix#6621
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Siedziba Kage

Arikatsu zadał wręcz banalnie proste pytania, które początkowo zdawały się przygnieść chłopaka stojącego przed nim. Arikatsu dał mu przetworzyć informację, którą to dostał od niego młodzieniec oraz wysłuchał tego co ma do powiedzenia. -Chwila młody człowieku, to nie tak działa. Jeżeli nie jesteś Yūbinnin, który dostarcza mi w tym momencie misję to muszę cię poprosić abyś udał się do władz wioski... albo ci twoi zleceniodawcy i złożyli oficjalny wniosek.- System wioskowy działał inaczej. Arikatsu nie mógł sobie pozwolić na to aby kolejna misja była robiona bez wpisu do akt bo chciał mieć podstawkę pod to aby awansować w strukturach wioskowych. Chłopak założył rękę na rękę spoglądając na młodzieńca i oczekując jego reakcji. Kurwa kolejny, który myśli że my to tacy najemnicy... Pomyślał sobie młody Uchiha.
Awatar użytkownika
Okami
Posty: 207
Rejestracja: 05 paź 2021, 14:12
Ranga: Muryō no ninja
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Siedziba Kage

Misja B5/?
UczestnicyUchiha Arikatsu
Ależ już papiery złożone, u nas dopilnowuje się takich spraw, ja jestem tu tylko dlatego że podziwiam shinobi, oraz ich zdolności, dlatego pozwolono mi na szukanie
Chłopak w tym momencie wykazał się niebywałą szczerością, nie chciał też już przedłużać bowiem sprawa była niezwykle ważna. W ich terenie wręcz to wywoływało spore poruszenie, dlatego takie formalności już były załatwione.
W sumie Arikatsu widzi że to dzieciak, więc pewnie może podziwiać takich ludzi jak on, dla dzieciaków ninja mogą być jak autorytety, szczególnie tacy co dbają o dobro wioski i mieszkańców, są jedynymi bohaterami jakich znają, a ich umiejętności faktycznie mogą robić wrażenie, szczególnie jak sam nie masz takich umiejętności, lub też jak jeszcze o nie wiesz że takie posiadasz. Więc może teraz młody shinobi spojrzy na tę sprawę inaczej niż do tej pory i uda się z nim, przecież wszystko było załatwione, więc nie było czym się nadmiernie przejmować.
To jak idziemy na miejscu wszystko powiedzą, pewnie mają wszelkie dowody na to co powiedziałem
Młodzieniec spogląda na niego jeżeli odmówi to daje za wygraną nie będzie tracił czasu, pewnie są też inni shinobi w tej wiosce, może nawet ktoś ciekawszy i z fajnymi zdolnościami, kto wie na razie cierpliwie czeka na odpowiedź.
Ostatnio zmieniony 04 kwie 2023, 0:26 przez Okami, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Uchiha Arikatsu
Posty: 162
Rejestracja: 18 cze 2022, 2:52
Ranga: Genin
Discord: Revix#6621
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Siedziba Kage

Arikatsu nie za bardzo ogarniał to dziecko, podrapał się po swojej głowie nieco zmieszany i rozglądnął się po korytarzu. Cóż, ktoś mógł go poddawać jakiemuś testowi... co prawda nie spodziewałby się tego zaraz po tym jak był na przesłuchaniu u Yamanaki i powierzono mu sekret o jakiejś potężnej chakrze no ale kto wie co by tu się działo w tej wiosce? 2 miesiące mu w końcu minęły to może wszystkich popierdzieliło w międzyczasie? Dzieciak na pewno zachowywał się dziwnie. Teoretycznie nawet on mógł zdać akademię w Sakurze no bo taka na pewno tutaj była i zostać shinobi no bo kto by mu zabronił? W tym świecie to akurat normalne, że dzieciaki w wieku.... powiedzmy 6 lat ruszają i uczą się jak zabijać innych. Może to właśnie w tym jest problem tego świata? Że uczymy młodych mordować innych ludzi... tylko że każdy tak uczy aby się teoretycznie bronić... skomplikowany jest ten świat. Jedno było pewne, zapowiadało się na kłopoty.

-To... prowadź...- Odpowiedział nieco niepewnie, spodziewał się ruszenia do biura misji no bo gdzie indziej mieliby iść?
ODPOWIEDZ

Wróć do „Sakuragakure no Sato”