• Ogłoszenia
  •  
    Aktualności fabularne
    Obecna pora roku: Wiosna 164r.

    Poniżej znajdują się ostatnie wydarzenia oraz ważniejsze ogłoszenia. Są one często opatrzone datą dodania, przy czym najświeższe informacje umieszczone są na samym początku listy.

    30.01.2024 - rozpoczęcie wydarzenia wioskowego w Sakuragakure. Więcej informacji w najnowszych aktualnościach fabularnych.
    29.01.2024 - oficjalne zakończenie eventu Arc II: Pierwsza Konfrontacja. Podsumowanie można znaleźć w aktualnościach fabularnych.
    Kącik Nowego GraczaSamouczek Wzór Karty Postaci AtrybutyRozwój postaci i koszty chakry Atuty Klany i organizacje Informacje o świecie Handbook
    Powyższe tematy powinny zawierać wystarczająco informacji, by móc bez przeszkód napisać Kartę Postaci i rozpocząć grę. W przypadku dalszych niejasności, zapraszamy do kontaktu zarówno na chatboxie, przez wiadomości prywatne oraz przez nasz serwer Discord.
    Administracja
    Pingwinek Chaosu
    Główny Administrator
    Norka
    Główna Mistrzyni Fabularna
    Hefajstos
    Główny Moderator Kuźni
    Tora
    Główny Moderator Technik

    W przypadku jakichkolwiek pytań bądź uwag, powyższe osoby zajmują się wyszczególnionymi w ich tytułach zagadnieniami. Pomocą służy również cała kadra forum, wraz z moderatorami. Zapraszamy również do dołączenia do forumowego Discorda.
    Kadra Sakura no HanaDiscord Sakura no Hana
     

Arena - 2

Koloseum zostało wzniesione nieopodal Hanagakure, raptem kilkanaście minut drogi piechotą. Jest to jednak na tyle potężna budowla. że widać ją z każdego punktu w wiosce. Arena została zbudowana głównie przy pomocy dotonu i w jej tworzeniu brało udział wielu doświadczonych z byłej Iwagakure budowniczych. Zdecydowanie robi ogromne wrażenie ze względu nie tylko na swoje rozmiary, ale również i kunszt wykonania - cztery kondygnacje składające się z pola walki oraz trzech poziomów trybun. Jej celem było zadowolenie Hanakage po jego powrocie do wioski, jednakże z czasem co raz mniej walk miało miejsce i władca w pewnym momencie przestał się pojawiać, tracąc zainteresowanie. W Koloseum nie odbywają się już żadne oficjalne walki, bowiem Igrzyska dobiegły już końca, jednakże te nie zostało zburzone, stając się kolejnym siedliskiem przestępczości w wiosce. Ze względu na to, że nikt nie zajmuje się konserwacją budowli, ta w dużej mierze grozi zawaleniem. Misje toczące się w Koloseum muszą mieć rangę co najmniej B ze względu na panujące tutaj niebezpieczeństwo.
Awatar użytkownika
Nara Shizu
Posty: 508
Rejestracja: 28 cze 2021, 12:57
Ranga: Muryō no ninja
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Arena - 2

Atencja tego na jakiego to patrzą­
WydarzenieMisja B
UczestnikKaguya Kaede
Post15/?
Walka, walka! Odkąd zaczęły się poważnie ranić, ludzie zaczęli się bardziej ekscytować i wydzierać. Najpewniej dlatego, że to właśnie po to tutaj przyszli. Krew, krzyki, flaki. Wszystko co faktycznie ekscytujące dla ludzi z wioski pojebów. Tak też, im bardziej dziewczyny się raniły, tym głośniej się wszędzie robiło. One jednak nie zwracały na to uwagi, teraz już nawet nie przejmując się Hanakage. Po prostu musiały sobie nawzajem wpierdolić i wyjść z tego wszystkiego zwycięsko. Kaede ruszyła do przodu, żeby wyjść z tych kolcy, i sam czyn ten był bolesny. Na tyle, że nie mogła nawet powstrzymać krzyknięcia z bólu, choć szybko mogła je przerwać. Zbliżyła się bliżej swojej przeciwniczki, a tamta się zamachnęła. Blok, krzyżując dłonię, był tylko zasłoną przed tym wszystkim. Celem było przebicie swojej przeciwniczki. Tylko jeden aspekt nie został tutaj wzięty pod uwagę, a mianowicie potencjalna siła Ody. Metal uderzył prosto w ramię, a tylko dzięki swoim genom mogła nasza bohaterka zawdzięczyć nie złamanie w tym momencie kości w przedramieniu. Odczuła jednak napór, jaki był problematyczyny dla jej planów. Nie mogła też pożądnie się zaprzeć z ranami na nogach i została zmuszona do paru kroków, to też musiała działać szybko. Nim jeszcze się cofnęła, kości z tułowia się wysunęły, wbijając w brzuch i cycki przeciwniczki. Ta zawyła, szybko robiąc krok w tył, co w połączeniu z "odrzuceniem" od siebie Kaede, skończyło się brakiem kości w ciele. Dziury tak jak były dość sporawe, tak nie były niestety też głębokie. Definitywnie jednak jej przeciwniczkę w pizdu bolało. Niestety, plan z krokiem w przód był niemożliwy do wykonania.
- Zabiję Cię, zabiję Cię, zniszczę Cię. - zaczęłą mówić w kółko, na powrót pokrywając całe swoje ciało czarną stalą. Jakby zrozumiała swój błąd. Dzielił ich metr, więc kolejny close combat definitywnie się szykował. Nie było jednak jeszcze znaków jakie uderzenie chce Oda wykonać. Plus tego wszystkiego jednak? Sapała. Chyba zmęczenie zaczęło jej doskierwać. Być może ta obrona była dość czakrochłonna?
Stany postaci
Stan Kaede: Parę płytkich cięć jakie od razu też zostały przypalone przez ostrze i pieką. Prawe udo przebite płomiennym ostrzem. Rana się zasklepiłą, ale jest ona dość poważna i znacznie spowalnia ruchy. Ostrze dalej wbite w nogę, ale już nie płonęło. Lewe udo również przebite stalowym kolcem, równie poważna rana co w drugim. Bieganie prawdopodobnie jest nawet niemożliwe, przy bólu jakie one powodowały. Lewy bark przebity, i poruszanie lewą ręką sprawia ból, ale dalej jest możliwe.
Stan Ody: Wkurwiona. Rozcięte lewe oko, obficie krwawiące. Szcześć dziur w brzuchu i piersiach, dość sporych ale nie głębokich. Pokryte stalą, więc nie krwawią, ale by krwawiły. No, i całe ciało w sumie jest ze stali teraz.
Lista NPC
Ostatnio zmieniony 29 sty 2023, 23:25 przez Nara Shizu, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Wcielenie Jelenia
Prowadzone wątki 5/4 [aktywne wątki]
  • Za tym co odległe - Kamaboko Gonpachiro, Sabataya Shuten & Mirai Akane
  • Tam gdzie bogowie poprowadzą... - Kaguya Kaede
  • Bliźniacze zabawy - Kasane Mitsuki & Kasane Kirara
  • Ranny ptaszek - Uzumaki Chiyo & Fuuka
  • Gorycz zemsty - Inuzuka Nana
Awatar użytkownika
Kaguya Kaede
Posty: 709
Rejestracja: 02 cze 2021, 22:23
Ranga: Muryō no ninja
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Arena - 2

Wyrwanie się z kolców stworzonych przez Odę zabolało. Pomimo że miała dosyć twardą psychikę, jak i tyłek, tak nie mogła powstrzymać okrzyku. Oprócz bólu, było w nim jeszcze coś więcej. Istna wściekłość. Jak przez większość czasu była opanowana, tak teraz wszystko w niej zawrzało i się wręcz gotowało. Ból nie był niczym przyjemnym, ale do niego przecież przywykła. Była trenowana i bita przez swojego ojca – niech mu ziemia ciężką będzie – całe swoje życie. Dlatego wyrywając się z tych kolców wydarła się na całe gardło, tak by wszyscy ją mogli usłyszeć, by ten gniew, który przez nią przechodził był odczuwalny przez wszystkich na trybunach. Wraz z rykiem pojawiło się również i Sakki, tak żeby pokazać, że nie żartowała i teraz naprawdę się wkurwiła.
Trzeba przyznać, że twarde kości i trochę wytrzymałości, którą Kaede nabyła ostatnimi czasy były bardzo pomocne w pewnych kwestiach. Dzięki temu mogła pozwolić sobie na przyjęcia uderzenia przeciwniczki na przedramiona, które zapewne normalnie by nie wytrzymały. Chwała genom Kaguya i bycia posiadaczką klanowego Kekkai Genkai, bo inaczej mogłoby się to skończyć nieciekawie. Zdecydowanie parę rzeczy po drodze nie zostało przez nią przemyślane. Siła uderzenia przeciwniczki, a jednocześnie rany na nogach nie pomagały jeżeli chodziło o stabilne zaparcie się i próbę ustania w miejscu, przez co musiała realizować swój plan szybciej. Kolce wbiły się w wieśniarę, choć nie tak głęboko jakby tego Kae pragnęła i dosyć szybko zostały rozdzielone. To był jednak jakiś plus całej tej sytuacji.
Jak już wygram, to pierwszą rzeczą jaką zrobię to upierdolę ci język. Wkurwiasz mnie tym swoim pierdoleniem - rzuciła w stronę Ody. Przez całą walkę praktycznie się nie odzywała, jednakże teraz czuła wewnętrzną potrzebę wypowiedzenia się. Manifestowała swoje wyobrażenia, a plan znęcania się nad Odą, który miała w swojej głowie zdecydowanie dodawał jej motywacji do dalszej walki. I jak początkowo zależało jej na tym, by się pokazać przed Hanakage - co oczywiście wciąż miało znaczenie - tak teraz priorytetem Kaede było po prostu pokonanie Ody. Najlepiej jak najbardziej bolesną śmiercią.
Kaguya potrzebowała znowu nabrać odległości, dlatego od razu jak tylko się odseparowały, skumulowała chakrę w stopach, by wyskoczyć do góry i w tył, nad tymi cholernymi kolcami. Lądowanie zdecydowanie nie będzie niczym przyjemnym, ale lepsze to niż nic, prawda? Osiem metrów w tył, tak żeby trochę sobie czasu kupić i przede wszystkim się ogarnąć. Wyciągnąć miecz z nogi i rzucić nim gdzieś w bok, a także prowizorycznie ogarnąć te przebicia, by w tych miejscach po prostu stworzyć szpikulce, które będą naturalnie tamować te krwawienie. Potem zaś złożyła trzy pieczęcie, by stworzyć sobie bat stworzony z Raitonu w prawej ręce – która była tą dominującą w przypadku Kae. Ten nie był materialny, w porównaniu do kręgosłupa, więc blokowanie go zdecydowanie nie będzie takie łatwe jego zwykłe zasłonięcie się tarczą. Następnie gdyby Oda zaczęła na nią biec, po prostu zaczęłaby smagać tym batem na oślep od prawej do lewej, byle tylko ją trafiać, nie ważne gdzie tak naprawdę. W razie potrzeby miała też skumulowaną chakrę w stopach, tak by móc być w stanie odskoczyć na te cztery metry w bok, gdyby przeciwniczka ją zaatakowała, albo znów miała próbować przebijać Kaede swoimi kolcami.
Kaguya wciąż miała trochę chakry, więc musiała liczyć po prostu na to, że obrona, którą się Oda osłaniała szybciej zużyje jej zasoby, aniżeli skończą się te Kaede, bo jak teoretycznie mogłaby trochę swojej chakry zregenerować, tak to wymagałoby nie używania żadnych technik, a przy obecnym stanie nóg… trochę nie bardzo mogła sobie na to pozwolić.
Chakra 3 272 - 100 (Habatobi 8m) - 300 (Denkimuchi) - 13 (Karamatsu no Mai D) - 50 (Habatobi 4m ew. unik) = 2 859 / 2809
► Pokaż Spoiler | Spis kości

Lewa dłoń - pięć szponów, 20 cm, po jednym z każdego knykciu, pokryta Ran no ken
Lewe ramię - jeden szpikulec 20 cm.
Lewa noga - jeden szpikulec 20 cm.
Prawa noga - jeden szpikulec 20cm
Tułów (z przodu) - 5 szpikulców 60 cm.
► Pokaż Spoiler | techniki & atuty
ShikotsumyakuSpecjalizacja
Ninja przejawia naturalny talent w jednej konkretnej dziedzinie ninpō czy stylu walki. Objawia się to różnego rodzaju "drygiem" do technik tej konkretnej dziedziny bądź stylu walki. W konkretnych stylach i technikach znajduje się opis, w jaki sposób specjalizacja na nie wpływa. Jest to atut obrazujący predyspozycję naszej postaci w konkretnym kierunku.
Regeneracja chakryAtut wrodzony
Postać posiada siłę życiową pozwalającą jej działać dłużej i regenerować chakrę o wiele szybciej niż przeciętna osoba. Umiejętność ta pozwala regenerować 5% maksymalnej chakry użytkownika na turę, tak długo, jak nie korzysta ona z technik podtrzymywanych, nie używała technik w tej turze bądź nie traciła chakry w inny sposób. Można zregenerować maksymalnie 50% maksymalnej many na misję/walkę/event.
Sakki | Killing Intent殺気
KlasyfikacjaNinjutsu
Pieczęcie---
Koszt---
ZasięgZasięg wzroku
Wymagania---
Specyficzna technika pozwalająca wywrzeć swoją wolą presję na innych. Porównuje się wówczas Siłę Woli celu do Siły Woli użytkownika i korzysta z poniższej tabeli:
Różnica Siły Woli celu do użytkownikaEfekt
Większa bądź równa 0Cel odporny na technikę
-1 lub -2Cel czuje niepokój
-3 lub -4Cel czuje strach
-5Cel jest przerażony
-6 i dalejCel jest sparaliżowany ze strachu
Posiadając Kontrolę Chakry na poziomie 9 możemy zapłacić koszt standardowy A na turę, by za jej pomocą zmaterializować za użytkownikiem "wizję". Może być to demoniczna postać, czysta aura, cokolwiek. Dodaje to dodatkowej presji w postaci +1 przy przeliczaniu różnic na korzyść użytkownika tej techniki.
Denkimuchi | Electric Whip電気鞭
KlasyfikacjaRaiton, Transformacja Natury
PieczęcieWąż → Ptak → Smok
KosztStandardowy + Standardowy C na turę
Zasięg10 metrów
Wymagania---
Nie jest to specjalnie skomplikowane Jutsu. Sprawia ono, że z lepszej ręki użytkownika wynurza się lina z chakry Uwolnienia Błyskawicy. Tak powstały "bat" jest niematerialny, nie można go więc zablokować standardowymi metodami. Posiada on jednak silne właściwości elektrostatyczne. Po zderzeniu się z metalem, wodą lub ludzką skórą "przylega do nich" zupełnie tak, jakby się wokół nich obwiązał - tym samym robiąc z nich skuteczną zasłonę przed samym batem - rzecz jasna silne szarpnięcie(Siła minimum 6) pozwala uwolnić się ofierze lub odczepić bat użytkownikowi. Bat w momencie uderzenia zadaje typowe dla elektryczności obrażenia cieplne oraz dodatkowo doprowadza do nagłego skurczu mięśni zetkniętych czy to samych czy w ubraniu, z techniką. Część ciała zetknięta z biczem jest przez to traktowana jak gdyby jej siła była mniejsza o 2. Gruba warstwa ubrań lub czegoś innego na drodze skóra - bat, jest w stanie zniwelować minus do siły o 1.
Habatobi | Long Jump幅跳び­­
KlasyfikacjaNinjutsu, Kontrola Chakry
PieczęcieBaran
KosztStandardowy za 2 metry
ZasięgRóżny, maksymalnie 10 metrów
WymaganiaKi Nobori no Shugyō
Jedna z najbardziej podstawowych zdolności ninja, bazująca na technice chodzenia po drzewach. Podobnie jak we wspomnianej technice, shinobi skupia chakrę w podeszwach swoich stóp. W tym przypadku jednak, używa zdecydowanie większej ilości chakry aby efektywnie wybić się od podłoża na jakim stoimy. W ten sposób jesteśmy w stanie wyskokiem przebyć dystans maksymalnie 10 metrów, a samo tempo takie “lotu” jest bliskie biegu samego shinobi wykonującego technikę. Dalej jednak uszkadzamy podłoże od jakiego to się wybijamy.

Posiadając technikę Suimen Hokō no Gyō jesteśmy w stanie w ten sposób wybijać się od wody po jakiej chodzimy.
Posiadając rangę C w Ninjutsu jesteśmy w stanie wybijać się bez uszkadzania podłoża na jakim stoimy, choć jeżeli ktoś chce, dalej może to robić.
Posiadając rangę B w Ninjutsu jesteśmy w stanie pominąć składanie pieczęci.
Posiadając rangę A w Ninjutsu jesteśmy w stanie wyskoczyć na maksymalnie 20 metrów.
Posiadając Specjalizację oraz Sennina w Ninjutsu jesteśmy w stanie odbijać się nawet od powietrza. Pod stopą shinobi tworzy się wtedy niewielka, okrągła platforma od której to następnie się odbijamy. Koszt takiego odbicia to Połowiczny B za 2 metry.
Karamatsu no Mai | Dance of the Larch唐松の舞­
KlasyfikacjaShikotsumyaku, Kontrola Chakry
PieczęcieStworzenie modyfikacji zajmuje tyle co złożenie pięciu pieczęci
KosztRóżny
ZasięgNa sobie
Wymagania---
DodatkoweTechnika kosztuje 10PT
Jedna z dwóch flagowych umiejętności rodu Kaguya pozwalająca na modyfikowanie kości wewnątrz organizmu człowieka. Technika ta jest głównie wykorzystywana do ofensywy, tworząc groźne szpikulce wystające z ciała shinobi, jednakże wystarczająco kreatywny Kaguya znajdzie również i defensywne zastosowanie.

Koszt, siła i możliwości techniki są zależne od tego, na jakim poziomie ją wykonamy:
  • D: zarówno za wysunięcie jak i wsunięcie kości, koszt jest równy połowicznemu standardowemu kosztu D. Technika na tym poziomie pozwala na wykonanie maksymalnie 5 modyfikacji jednocześnie na dowolnych kościach wewnątrz organizmu (np. wyrośnięcie szpikulców wystających z barków). Maksymalna wielkość modyfikacji to 20 cm.
  • C: zarówno za wysunięcie jak i wsunięcie kości, koszt jest równy połowicznemu standardowemu kosztu C. Umożliwia wykonanie maksymalnie 10 modyfikacji jednocześnie na dowolnych kościach wewnątrz organizmu użytkownika o długości 20 cm bądź 5 o długości 30 cm.
  • B: zarówno za wysunięcie jak i wsunięcie kości, koszt jest równy połowicznemu standardowemu kosztu B. Rośnie czas modyfikowania kości i jest on porównywalny do złożenia sześciu pieczęci. Umożliwia wykonanie maksymalnie 25 modyfikacji na kościach o wielkości 20 cm lub 10 modyfikacji o długości 30 cm lub 5 modyfikacji o długości 40 cm. Wymaga Shikotsumyaku rangi B.
  • A: zarówno za wysunięcie jak i wsunięcie kości, koszt jest równy połowicznemu standardowemu kosztu A. Rośnie czas modyfikowania kości i jest on porównywalny do złożenia siedmiu pieczęci. Shinobi jest w stanie stworzyć maksymalnie 35 modyfikacji na kościach wewnątrz organizmu o długości 20 cm lub analogicznie do poprzednich rang - 25 modyfikacji o długości 35 cm, 10 modyfikacji 40cm, 5 modyfikacji o długości 60 cm. Wymaga Shikotsumyaku rangi A.
  • S: zarówno za wysunięcie jak i wsunięcie kości, koszt jest równy połowicznemu standardowemu kosztu S. Rośnie czas modyfikowania kości i jest on porównywalny do złożenia dziesięciu pieczęci. Można wytworzyć maksymalnie 50 modyfikacji o długości 20 cm lub jak na poprzednich poziomach - 25 modyfikacji o długości 40 cm, 10 modyfikacji o długości 60 cm, 5 modyfikacji 80cm na kościach wewnątrz organizmu. Wymaga Shikotsumyaku rangi S.
Shinobi ma możliwość wielokrotnego używania tej techniki. To znaczy, gdy np. stworzył modyfikację na swoim ciele, płacąc po raz kolejny za użycie techniki może stworzyć kolejne modyfikacje.

Za modyfikację uznaje się również możliwość wydłużenia już stworzonych kości, np. użytkownik ma pięć kości o długości 25 cm. Płacąc połowiczny koszt rangi A, może je wydłużyć do 60 cm.

Utrata świadomości czy też zaśnięcie powoduje samoistne wchłanianie się kości do organizmu.

Posiadanie Specjalizacji w Shikotsumyaku skraca tworzenie modyfikacji o połowę.
Ran no ken | Orchid fist蘭の拳
KlasyfikacjaShikotsumyaku, Kontrola Chakry
PieczęcieBrak, czas pokrycia pięści kością trwa tyle co złożenie dwóch pieczęci
KosztStandardowy
ZasięgNa siebie
Wymagania---
Technika ta umożliwia użytkownikowi pokrycie palców kościstą naroślą, która nie ogranicza jednak ruchów (palce wciąż mogą być zaciśnięte w pięść, jest możliwe składanie pieczęci). Nadbudowa jest twarda, co zwiększa siłę uderzenia i jednocześnie otrzymywane obrażenia. Podobna zasada działania do kastetu.

Shikotsumyaku na poziomie C pozwala na pokrycie obydwu pięści kosztem Standardowym.
Shikotsumyaku na poziomie B umożliwia modyfikację struktury narośli (kość może mieć np. ostre wypustki, albo być zakończona pazurem, który może z łatwością wbić się w skórę itp).
Posiadanie Specjalizacji w Shikotsumyaku czas pokrycia pięści kością jest skrócony o połowę.
Itamiken | The Fist of Pain痛みの拳
KlasyfikacjaTaijutsu, Styl Walki
Wymagania---
Sposób walki wręcz opracowany tylko i wyłącznie dla jednego celu: pokonywaniu przeciwników, sprawiając im zarówno podczas bitwy, jak i po niej, jak największy ból. Użytkownik tego stylu nie przejmuje się czymś takim jak honorowe zagrania, dbanie o własne dobro czy bycie "moralnie" poprawnym. Nie jest on też skupiony na bezpośrednim zabiciu przeciwnika, a unieszkodliwieniu go. Odebraniu mu broni, połamaniu rąk, wydłubaniu oczu, pobiciu do nieprzytomności... mówi się, że szybkie zabicie kogoś jest skazą dla tego stylu, z racji że krótko cierpiał. Z powodu tego podejścia, w większej ilości przypadków, walki z użytkownikami Itamiken są długie, a dla ofiar ciągną się w nieskończoność i potrafią być mentalnie męczące.

Styl ten opiera się na zadaniu przeciwnikowi jak największego bólu i sprawienie, by trwał on jak najdłużej. Bardzo często bazuje on na potężnych kopnięciach i uderzeniach pięścią. Z tego powodu potrzebna jest do niego siła oraz wytrzymałość. Siła zdolna łamać kości przeciwników bez problemów oraz wytrzymałość, aby móc je łamać przez jak najdłuższy czas. Dodatkowo potrzebna jest do tego precyzja, z racji że bolesne uderzenie jednak jej wymaga. Użytkownik tego stylu porzuca w większym stopniu uniki, na rzecz ciągłego ataku oraz wywarcia presji na swoim przeciwniku. Pokazania, że nie musi się bronić, i że mogą przetrwać wszystko, co rzuci się w ich stronę. Jest to kolejny powód, dla którego bardzo ważna jest dla nich wytrzymałość.

Posiadając rangę B Itamiken nabieramy większą wiedzę o tym, w jakich miejscach ciosy są faktycznie bolesne. Łatwiej jest nam wtedy je trafić, znając do nich jak najlepszą trasę.
Posiadając rangę A Itamiken użytkownik ma wystarczające doświadczenie, aby zwykłe ciosy jakie wykonuje sprawiały większy ból. Nawet kiedy ktoś uderzy w to samo miejsce z taką samą siłą, cios użytkownika Itamiken zaboli znacznie bardziej przez specyficzność tego stylu. Nie oznacza to jednak, że zadane obrażenia są większe. Zwyczajnie bardziej je "czuć".
Posiadając rangę S Itamiken oraz Wytrzymałość 9 użytkownik stylu zapomina wręcz o czymś takim jak ból oraz ograniczenia własnego ciała podczas używania stylu. Skupiony jest na tym, by zadać jeszcze większe obrażenia, nieważne jakim kosztem. Porozrywane mięśnie w ręce, czy nawet poważnie złamana kość? Dalej będzie w stanie wyprowadzić uderzenie jakby nic a nic go nie bolało. To jakie konsekwencje ta akcja przyniesie, jest jednak kompletnie inną kwestią.
Obrazek
Awatar użytkownika
Nara Shizu
Posty: 508
Rejestracja: 28 cze 2021, 12:57
Ranga: Muryō no ninja
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Arena - 2

Atencja tego na jakiego to patrzą­
WydarzenieMisja B
UczestnikKaguya Kaede
Post17/?
Plan wyszedł jak wyszedł. Nie wszystko zostało do końca wyliczone, ale przynajmniej nie oberwała mocniej. Właściwie wcale, bo tam to że trochę ręce ją bolały to żadna cena, tak długo jak mogły funkcjonować. Za to jej przeciwniczka? Została zraniona, więc definitywnie było to dalej zwycięstwo. Nie była to oczywiście poważna rana, ale wszystko się liczyło. Może przez to będzie bardziej ostrożna... ale patrząc na to jak żywiołowa była, raczej Kaede nie miała się martwić o nagłą ogromną dawkę myślenia nad niewiadomo o czym. Prowokacjyne słowa, dość rzadkie dla naszej cichej, bezwzględnej, morderczej bohaterki. Tamta jedynie zakrzyknęła rozzłoszczona, nie mając jej nic mądrego do odpowiedzenia. Nic dziwnego. Nie zdawała się najmądrzejszą jednostką. To wszystko było jednak jedynie otoczką, do rozkoszy widzów. Do walki, gdzie to krew się lała, a kobiety nabywały potencjalnie permamentne rany.
Kaede wybiła się do tyłu, zgodnie ze swoim planem. I tak jak podczas odskakiwania nie poczuła bólu, tak lądując dość mocno ugięła się no nogach. Prawie wywaliła, przez to jaki ból przez nie przeszedł, a i czucie w nich na moment uciekło. Definitywnie nie mogła ich zbyt bardzo nadwyrężać, nawet takimi unikami. Z drugiej strony, wyskoki na pewno były lepszą metodą poruszania się w tym momencie od normalnego biegu - zwyczajnie przez możliwość przebycie większego dystansu nim się wywróci. Pozbyła się ostrza odrzucając je na bok, a następnie potworzyła szpikulce jakie miały zatamować krwawienie. Nie było to aż tak w pełni udane jakby chciała, przez wielkość dziur jakie kolce wywołały. Tak jak na ranę po ostrzu zadziałało, tak na pozostałe dwie wypadało dołożyć jeszcze po jednym szpikulcu na ranę, co by to krew nie wyciekała. To był jednak detal, a i krwawienie nie powinno ją na tyle osłabić, nim wygra tą walkę.
Taktyka była prosta. Napierdalenie biczem. Inaczej tego nie dało się nazwać. Ile przyniosła? A no, wkurwiona przeciwniczka od samego początku goniła za Kaede, nie stojąc jak słup. Istotnym też mimo wszystko było, że Habatobi jakieś strasznie szybkie do przemieszczania się nie było. Zależne od prędkości użytkownika trochę, a jak było wiadome, jej przeciwniczka była od samego początku szybsza. Kaguya nie cierpiała więc na jakiś nadmiar dystansu między nimi, a ten zamykał się maksymalnie w 2 metrach. I zmniejszał, przez co musiała użyć kolejnego Habatobi, za co nogi podziękowały jej kolejnym bólem po wylądowaniu. Takim samym jak wczesniej, mimo lżejszego skoku. Była jednak silna. Wytrzymałość i siła woli sprawiały, że nie uklękła na ziemi. Co do samych efektów bicza natomiast... mogły być, lub mogło ich nie być. Nie była pewna, z racji że Oda od samego początku, w pełnej zbroi i bez broni w dłoniach, pędziła na nią jak jakiś pociąg parowy. Mimo licznych trafień, nie zatrzymała się nawet na moment. Czy jej stał była silniejsza? Czy zwyczajnie ona była taka uparta? Kaguya nie wiedziała. Wyciągnęła jednak w jej stronę rękę, a to już wiedziała co oznacza. Ostatnim razem, były to kolce. Teraz też. Dość przewidywalnie, Kaguya mogła zobaczyć jak zza jej pleców zaczyna z ziemi wychodzić pojedynczy kolec po kątem 60 stopni. W bardzo podobny sposób jak poprzednie, z tym że ten chciał przebić ją najpewniej przez sercę. Oda miała do niej te 2 metry.
Stany postaci
Stan Kaede: Parę płytkich cięć jakie od razu też zostały przypalone przez ostrze i pieką. Prawe udo przebite płomiennym ostrzem. Rana się zasklepiłą, ale jest ona dość poważna i znacznie spowalnia ruchy. Ostrze dalej wbite w nogę, ale już nie płonęło. Lewe udo również przebite stalowym kolcem, równie poważna rana co w drugim. Bieganie prawdopodobnie jest nawet niemożliwe, przy bólu jakie one powodowały. Lewy bark przebity, i poruszanie lewą ręką sprawia ból, ale dalej jest możliwe. Wszystkie rany zasklepione kością, jednak nie zmniejsza on bólu, ani powagi rany - czasem nawet ją irytuję. Plus taki, że nie krwawi. Przez ilość skakania, nogi znacznie łatwiej uginają się w kolanach, i to czy po skoku się wywróci jest sporą loterią.
Stan Ody: Wkurwiona. Rozcięte lewe oko, obficie krwawiące. Szcześć dziur w brzuchu i piersiach, dość sporych ale nie głębokich. Pokryte stalą, więc nie krwawią, ale by krwawiły. No, i całe ciało w sumie jest ze stali teraz. Widać na twarzy też zmęczenie.
Lista NPC
Obrazek
Wcielenie Jelenia
Prowadzone wątki 5/4 [aktywne wątki]
  • Za tym co odległe - Kamaboko Gonpachiro, Sabataya Shuten & Mirai Akane
  • Tam gdzie bogowie poprowadzą... - Kaguya Kaede
  • Bliźniacze zabawy - Kasane Mitsuki & Kasane Kirara
  • Ranny ptaszek - Uzumaki Chiyo & Fuuka
  • Gorycz zemsty - Inuzuka Nana
Awatar użytkownika
Kaguya Kaede
Posty: 709
Rejestracja: 02 cze 2021, 22:23
Ranga: Muryō no ninja
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Arena - 2

Najwidoczniej Oda musiała się zmartwić o przyszłość swojego języka, przez co postanowiła w końcu zamknąć mordę i tym razem nic nie powiedzieć, lepiej dla Kaede, która rzeczywiście miała dość tego pierdolenia z jej strony. Jednocześnie pokazywało i motywowało ją do jednego – nie mogła z nią przegrać. Nie z tak ograniczoną umysłową jednostką, która nie prezentowała sobą zupełnie nic. Ciało może i miała ładne, ale to zdecydowanie za mało, by Hanakage zwrócił na ciebie uwagę… bądź co bądź, ale otaczał się pięknymi kobietami, a żeby dostać się do haremu trzeba było pokazać coś więcej, a chociaż bazując na tym, co wiedziała i wywnioskowała po znajomości z Nee – san. Musiała więc udowodnić, że nie jest tylko lepsza pod względem wyglądu – bo Kaede nieskromnie uważała się od Ody za ładniejszą – intelektu, a także i walki. Musiała ją pokonać. Za wszelką cenę.
Niedobrze. Nogi zdecydowanie powoli zaczynały odmawiać Kae posłuszeństwa i miała wrażenie, że trzymała się na nich na przysłowiowe słowo honoru i jeśli upadnie, to już nie wstanie. Dlatego nie mogła do tego doprowadzić. Problem jednak polegał na tym, że bieganie zdecydowanie również nie wchodziło w grę, co utrudniało uniki przed atakami Ody. Widać było po niej, że była zmęczona i Kaguya mogła się domyślać, że ta miała resztki chakry. Więc plan działania był następujący: przeczekać. Może to nie było widowiskowe, nie zmieniało to jednak sprawy, że była to swego rodzaju strategia.
Mimo wszystko Kaede chciała choć trochę Odzie życie uprzykrzyć tym raitonem, ale z jakiegoś powodu bicz wydawał się na nią nie działać – jakby ta stal stała się silniejsza… Używanie dużej ilości chakry zdecydowanie nie było czymś, co Kae się podobało, ale skoro nie było innej opcji, to miała pewien plan, który już wcześniej zadziałał, więc miała nadzieję, że tak będzie i tym razem.
Znowu ta wyciągnięta w jej stronę dłoń – wiedziała co to oznaczało. Tym razem był jeden kolec, a nie dwa, co było kolejnym dowodem na to, że wieśniarze kończyły się zapasy chakry. Chcąc się uchronić od przebicia serca, po prostu czym prędzej uchyliła się w prawo – z dwojga złego, lepiej, żeby kolec przejechał jej i tak już zranionej lewej ręce, aniżeli wbił się w serce, prawda? Choć gdyby czas jej na to pozwolił, to stworzyła grupę szpikulców, które by wyrosły gęsto siebie w miejscu potencjalnego przebicia, z nadzieją, że będą w stanie „zatrzymać” kolec. Gdyby tego typu unik nie byłby możliwy, to wtedy stworzyłaby te kości tak, by chronić serce. Potem zaś smagnęłaby znowu biczem i korzystając z jego właściwości elektrostatycznych, chciała go „przylepić” do ciała Ody – celowała w tors bądź w brzuch, gdzie była „najszersza”. Potem zaś zamachnęłaby ręką, tak by owinąć przeciwniczkę biczem, a następnie przeładować technikę, tak jak poprzednim razem z denki no te. Bo skoro normalna moc nie działała, to musiało być większe pierdolnięcie. By dodać sobie stabilizacji, to skumulowałaby chakrę jak do Ki Norobi. Tyle że też odrobinę więcej niż normalnie, tak by stopami „wbić” się w podłoże. Nogę, którą miała nieco mniej uszkodzoną i wydawała się nieco silniejsza dała do przodu. Skoro nie mogła liczyć na siłę własnych kończyn, musiała się jakoś w tej kwestii wspomóc.
Istniała też opcja, że Oda się do niej przedostanie. W takim wypadku dezaktywowałaby elektryczny bicz, by po zewnętrznej części przedramion wyrosnąć sobie dwie kości, ot mające trochę służyć niczym karwasze i nimi zablokować ewentualny cios. Cały czas miała skumulowaną chakrę w stopach, tak żeby wbić się w ziemię i dodać nogom większej stabilizacji i nie zostać popchniętą po prostu w tył przy uderzeniu ze strony przeciwniczki.
Chakra 2809 - 15 (Ki Nobori no Shugyō) - 225 (Denkimuchi) - 150 (Karamatsu no Mai B) - 13 (Karamatsu no Mai D) = 2 406
► Pokaż Spoiler | Spis kości

Lewa dłoń - pięć szponów, 20 cm, po jednym z każdego knykciu, pokryta Ran no ken
Lewe ramię - jeden szpikulec 20 cm.
Przedramiona (lewe i prawe, zewnętrzna część) - po jednym szpikulcu 20cm każdy.
Lewa noga - jeden szpikulec 20 cm.
Prawa noga - jeden szpikulec 20cm
Tułów (z przodu) - 5 szpikulców 60 cm.
Miejsce w którym się ma przebić kolec - 25 szpikulców 25cm, gęsto porośniętych jeden obok drugiego.
► Pokaż Spoiler | techniki & atuty
ShikotsumyakuSpecjalizacja
Ninja przejawia naturalny talent w jednej konkretnej dziedzinie ninpō czy stylu walki. Objawia się to różnego rodzaju "drygiem" do technik tej konkretnej dziedziny bądź stylu walki. W konkretnych stylach i technikach znajduje się opis, w jaki sposób specjalizacja na nie wpływa. Jest to atut obrazujący predyspozycję naszej postaci w konkretnym kierunku.
Regeneracja chakryAtut wrodzony
Postać posiada siłę życiową pozwalającą jej działać dłużej i regenerować chakrę o wiele szybciej niż przeciętna osoba. Umiejętność ta pozwala regenerować 5% maksymalnej chakry użytkownika na turę, tak długo, jak nie korzysta ona z technik podtrzymywanych, nie używała technik w tej turze bądź nie traciła chakry w inny sposób. Można zregenerować maksymalnie 50% maksymalnej many na misję/walkę/event.
Denkimuchi | Electric Whip電気鞭
KlasyfikacjaRaiton, Transformacja Natury
PieczęcieWąż → Ptak → Smok
KosztStandardowy + Standardowy C na turę
Zasięg10 metrów
Wymagania---
Nie jest to specjalnie skomplikowane Jutsu. Sprawia ono, że z lepszej ręki użytkownika wynurza się lina z chakry Uwolnienia Błyskawicy. Tak powstały "bat" jest niematerialny, nie można go więc zablokować standardowymi metodami. Posiada on jednak silne właściwości elektrostatyczne. Po zderzeniu się z metalem, wodą lub ludzką skórą "przylega do nich" zupełnie tak, jakby się wokół nich obwiązał - tym samym robiąc z nich skuteczną zasłonę przed samym batem - rzecz jasna silne szarpnięcie(Siła minimum 6) pozwala uwolnić się ofierze lub odczepić bat użytkownikowi. Bat w momencie uderzenia zadaje typowe dla elektryczności obrażenia cieplne oraz dodatkowo doprowadza do nagłego skurczu mięśni zetkniętych czy to samych czy w ubraniu, z techniką. Część ciała zetknięta z biczem jest przez to traktowana jak gdyby jej siła była mniejsza o 2. Gruba warstwa ubrań lub czegoś innego na drodze skóra - bat, jest w stanie zniwelować minus do siły o 1.
Ki Nobori no Shugyō | Tree Climbing Practice木登り修業­­
KlasyfikacjaNinjutsu, Kontrola Chakry
PieczęcieBaran
KosztStandardowy na turę
ZasięgNa siebie
Wymagania---
Kolejna podstawowa zdolność ninja. Poprzez odpowiednio precyzyjne skupienie chakry w podeszwach stóp, ten może bez problemów przyczepić się do dowolnej powierzchni, chodząc wzdłuż niej jak po prostej drodze. To dzięki tej zdolności możliwe jest wbieganie po ścianach czy wchodzenie po drzewach bez użycia dłoni. Zdolność ta wymaga jednak konkretnych zdolności kontroli chakry (4 i więcej) dla szybszego opanowania. Jej za mała ilość skupiona w tak problematycznym miejscu jak stopy jest w stanie odczepić shinobi od powierzchni. Za duża zaś - pozwala wybić się od powierzchni, po której ten stąpa, jednocześnie uszkadzając te bardziej podatne na zniszczenia pozostawiając widoczny ślad. Kluczem jest stałe utrzymywanie idealnie określonej ilości energii w chcianym miejscu.

Posiadając rangę B Ninjutsu chodzenie po płaskich powierzchniach nie wymagają składania pieczęci. Czas kumulacji chakry wynosi jednak tyle, ile zajęłoby ich złożenie.
Karamatsu no Mai | Dance of the Larch唐松の舞­
KlasyfikacjaShikotsumyaku, Kontrola Chakry
PieczęcieStworzenie modyfikacji zajmuje tyle co złożenie pięciu pieczęci
KosztRóżny
ZasięgNa sobie
Wymagania---
DodatkoweTechnika kosztuje 10PT
Jedna z dwóch flagowych umiejętności rodu Kaguya pozwalająca na modyfikowanie kości wewnątrz organizmu człowieka. Technika ta jest głównie wykorzystywana do ofensywy, tworząc groźne szpikulce wystające z ciała shinobi, jednakże wystarczająco kreatywny Kaguya znajdzie również i defensywne zastosowanie.

Koszt, siła i możliwości techniki są zależne od tego, na jakim poziomie ją wykonamy:
  • D: zarówno za wysunięcie jak i wsunięcie kości, koszt jest równy połowicznemu standardowemu kosztu D. Technika na tym poziomie pozwala na wykonanie maksymalnie 5 modyfikacji jednocześnie na dowolnych kościach wewnątrz organizmu (np. wyrośnięcie szpikulców wystających z barków). Maksymalna wielkość modyfikacji to 20 cm.
  • C: zarówno za wysunięcie jak i wsunięcie kości, koszt jest równy połowicznemu standardowemu kosztu C. Umożliwia wykonanie maksymalnie 10 modyfikacji jednocześnie na dowolnych kościach wewnątrz organizmu użytkownika o długości 20 cm bądź 5 o długości 30 cm.
  • B: zarówno za wysunięcie jak i wsunięcie kości, koszt jest równy połowicznemu standardowemu kosztu B. Rośnie czas modyfikowania kości i jest on porównywalny do złożenia sześciu pieczęci. Umożliwia wykonanie maksymalnie 25 modyfikacji na kościach o wielkości 20 cm lub 10 modyfikacji o długości 30 cm lub 5 modyfikacji o długości 40 cm. Wymaga Shikotsumyaku rangi B.
  • A: zarówno za wysunięcie jak i wsunięcie kości, koszt jest równy połowicznemu standardowemu kosztu A. Rośnie czas modyfikowania kości i jest on porównywalny do złożenia siedmiu pieczęci. Shinobi jest w stanie stworzyć maksymalnie 35 modyfikacji na kościach wewnątrz organizmu o długości 20 cm lub analogicznie do poprzednich rang - 25 modyfikacji o długości 35 cm, 10 modyfikacji 40cm, 5 modyfikacji o długości 60 cm. Wymaga Shikotsumyaku rangi A.
  • S: zarówno za wysunięcie jak i wsunięcie kości, koszt jest równy połowicznemu standardowemu kosztu S. Rośnie czas modyfikowania kości i jest on porównywalny do złożenia dziesięciu pieczęci. Można wytworzyć maksymalnie 50 modyfikacji o długości 20 cm lub jak na poprzednich poziomach - 25 modyfikacji o długości 40 cm, 10 modyfikacji o długości 60 cm, 5 modyfikacji 80cm na kościach wewnątrz organizmu. Wymaga Shikotsumyaku rangi S.
Shinobi ma możliwość wielokrotnego używania tej techniki. To znaczy, gdy np. stworzył modyfikację na swoim ciele, płacąc po raz kolejny za użycie techniki może stworzyć kolejne modyfikacje.

Za modyfikację uznaje się również możliwość wydłużenia już stworzonych kości, np. użytkownik ma pięć kości o długości 25 cm. Płacąc połowiczny koszt rangi A, może je wydłużyć do 60 cm.

Utrata świadomości czy też zaśnięcie powoduje samoistne wchłanianie się kości do organizmu.

Posiadanie Specjalizacji w Shikotsumyaku skraca tworzenie modyfikacji o połowę.
Ran no ken | Orchid fist蘭の拳
KlasyfikacjaShikotsumyaku, Kontrola Chakry
PieczęcieBrak, czas pokrycia pięści kością trwa tyle co złożenie dwóch pieczęci
KosztStandardowy
ZasięgNa siebie
Wymagania---
Technika ta umożliwia użytkownikowi pokrycie palców kościstą naroślą, która nie ogranicza jednak ruchów (palce wciąż mogą być zaciśnięte w pięść, jest możliwe składanie pieczęci). Nadbudowa jest twarda, co zwiększa siłę uderzenia i jednocześnie otrzymywane obrażenia. Podobna zasada działania do kastetu.

Shikotsumyaku na poziomie C pozwala na pokrycie obydwu pięści kosztem Standardowym.
Shikotsumyaku na poziomie B umożliwia modyfikację struktury narośli (kość może mieć np. ostre wypustki, albo być zakończona pazurem, który może z łatwością wbić się w skórę itp).
Posiadanie Specjalizacji w Shikotsumyaku czas pokrycia pięści kością jest skrócony o połowę.
Itamiken | The Fist of Pain痛みの拳
KlasyfikacjaTaijutsu, Styl Walki
Wymagania---
Sposób walki wręcz opracowany tylko i wyłącznie dla jednego celu: pokonywaniu przeciwników, sprawiając im zarówno podczas bitwy, jak i po niej, jak największy ból. Użytkownik tego stylu nie przejmuje się czymś takim jak honorowe zagrania, dbanie o własne dobro czy bycie "moralnie" poprawnym. Nie jest on też skupiony na bezpośrednim zabiciu przeciwnika, a unieszkodliwieniu go. Odebraniu mu broni, połamaniu rąk, wydłubaniu oczu, pobiciu do nieprzytomności... mówi się, że szybkie zabicie kogoś jest skazą dla tego stylu, z racji że krótko cierpiał. Z powodu tego podejścia, w większej ilości przypadków, walki z użytkownikami Itamiken są długie, a dla ofiar ciągną się w nieskończoność i potrafią być mentalnie męczące.

Styl ten opiera się na zadaniu przeciwnikowi jak największego bólu i sprawienie, by trwał on jak najdłużej. Bardzo często bazuje on na potężnych kopnięciach i uderzeniach pięścią. Z tego powodu potrzebna jest do niego siła oraz wytrzymałość. Siła zdolna łamać kości przeciwników bez problemów oraz wytrzymałość, aby móc je łamać przez jak najdłuższy czas. Dodatkowo potrzebna jest do tego precyzja, z racji że bolesne uderzenie jednak jej wymaga. Użytkownik tego stylu porzuca w większym stopniu uniki, na rzecz ciągłego ataku oraz wywarcia presji na swoim przeciwniku. Pokazania, że nie musi się bronić, i że mogą przetrwać wszystko, co rzuci się w ich stronę. Jest to kolejny powód, dla którego bardzo ważna jest dla nich wytrzymałość.

Posiadając rangę B Itamiken nabieramy większą wiedzę o tym, w jakich miejscach ciosy są faktycznie bolesne. Łatwiej jest nam wtedy je trafić, znając do nich jak najlepszą trasę.
Posiadając rangę A Itamiken użytkownik ma wystarczające doświadczenie, aby zwykłe ciosy jakie wykonuje sprawiały większy ból. Nawet kiedy ktoś uderzy w to samo miejsce z taką samą siłą, cios użytkownika Itamiken zaboli znacznie bardziej przez specyficzność tego stylu. Nie oznacza to jednak, że zadane obrażenia są większe. Zwyczajnie bardziej je "czuć".
Posiadając rangę S Itamiken oraz Wytrzymałość 9 użytkownik stylu zapomina wręcz o czymś takim jak ból oraz ograniczenia własnego ciała podczas używania stylu. Skupiony jest na tym, by zadać jeszcze większe obrażenia, nieważne jakim kosztem. Porozrywane mięśnie w ręce, czy nawet poważnie złamana kość? Dalej będzie w stanie wyprowadzić uderzenie jakby nic a nic go nie bolało. To jakie konsekwencje ta akcja przyniesie, jest jednak kompletnie inną kwestią.
Ostatnio zmieniony 01 lut 2023, 21:48 przez Kaguya Kaede, łącznie zmieniany 2 razy.
Obrazek
Awatar użytkownika
Nara Shizu
Posty: 508
Rejestracja: 28 cze 2021, 12:57
Ranga: Muryō no ninja
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Arena - 2

Atencja tego na jakiego to patrzą­
WydarzenieMisja B
UczestnikKaguya Kaede
Post19/?
Bitwa trwała, choć zmęczenie łapał je obie. Kaede od zadanych ran, Odę od prawdopodobnej ilości chakry jaką ta musiała wydać. Może i ta walka była na wytrzymałość, ale odkąd zaczęły się rany pojawiać, to ludzie byli raczej uradowani. Lubili krew i złamania, a tak jak tych drugich tutaj brakowało, tak krwi definitywnie trochę rozlały nim swoje rany zasłoniły. To były jednak kwestie poboczne. Kaede, nie planowała odskakiwać kiedy to kolec zaczął za nią wyrastać. Nawet mądra rzecz, biorąc pod uwagę, w jakim stanie były jej nogi. Definitywnie łatwiej było jej się odchylić, tracąc nawet lekko równowagę, czy wykonać krok w bok. Przynajmniej, tak długo jak zależało jej na szybkości. Nie zdążyła stworzyć swojej obrony przed kolcem, ale za to ten niezbyt głęboko przejechał po jej boku. Rozciął go trochę, ale była to bardzo płytka rana. Wręcz nieznacząca. Co było jednak nieprzewidziane - to że wcale Odzie nie zabrakło chakry do większej ilości kolcy. Natychmiast po tym "uniku" mogła poczuć, jak coś przebija od spodu jej stopę. Obie stopy. Instynkt samozachowawczy jako jedyny pozwolił jej cofnąć je na tyle szybko, aby całkowicie ich nie stracić - nie mniej, wywołało to przewrócenie się na ziemię. Bardzo złą rzeczy.
Z pozytywnych rzeczy? Trafiła biczem. Oplatła ją wokół brzucha i przelała mocniejszą dawkę prądu, jaka to faktycznie zatrzymała kobietę w miejscu. Wzdrgnęła nią. Ta jednak zaciskając zęby, zakrzyknęła ze złością, wyciągając w stronę Kaede obie ręce. Nie miała jednak zasięgu, to też Kaguya wiedziała już co ta planowała. Mogła się domyślać, że kolce znowu uderzą. Problem był jednak taki, że lażała na ziemi i nie było mowy o wstaniu. Nie z tak uszkodzonymi nogami. Może i by ustała, ale potrzebowałą by do tego sporej ilości czasu i nie mogłaby się zbytnio poruszać.
Stany postaci
Stan Kaede: Parę płytkich cięć jakie od razu też zostały przypalone przez ostrze i pieką. Prawe udo przebite płomiennym ostrzem. Rana się zasklepiłą, ale jest ona dość poważna i znacznie spowalnia ruchy. Ostrze dalej wbite w nogę, ale już nie płonęło. Lewe udo również przebite stalowym kolcem, równie poważna rana co w drugim. Bieganie prawdopodobnie jest nawet niemożliwe, przy bólu jakie one powodowały. Lewy bark przebity, i poruszanie lewą ręką sprawia ból, ale dalej jest możliwe. Wszystkie rany zasklepione kością, jednak nie zmniejsza on bólu, ani powagi rany - czasem nawet ją irytuję. Plus taki, że nie krwawi. Przez ilość skakania, nogi znacznie łatwiej uginają się w kolanach. Przedziurawione stopy, jakie cholernie bolą. Razem więc? Nie ma szans, aby jakkolwiek dynamicznie się poruszała, a podniesienie się na nogi zajmuje bardzo wiele czasu.
Stan Ody: Wkurwiona. Rozcięte lewe oko, obficie krwawiące. Szcześć dziur w brzuchu i piersiach, dość sporych ale nie głębokich. Pokryte stalą, więc nie krwawią, ale by krwawiły. No, i całe ciało w sumie jest ze stali teraz. Widać na twarzy też zmęczenie. Mocno porażona po ostatnim ataku, ale to nie wystarczało.
Lista NPC
Ostatnio zmieniony 07 lut 2023, 21:58 przez Nara Shizu, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Wcielenie Jelenia
Prowadzone wątki 5/4 [aktywne wątki]
  • Za tym co odległe - Kamaboko Gonpachiro, Sabataya Shuten & Mirai Akane
  • Tam gdzie bogowie poprowadzą... - Kaguya Kaede
  • Bliźniacze zabawy - Kasane Mitsuki & Kasane Kirara
  • Ranny ptaszek - Uzumaki Chiyo & Fuuka
  • Gorycz zemsty - Inuzuka Nana
Awatar użytkownika
Kaguya Kaede
Posty: 709
Rejestracja: 02 cze 2021, 22:23
Ranga: Muryō no ninja
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Arena - 2

Zmęczenie. Zdecydowanie było czymś, co ją zaczynało brać, a zadane przez Odę rany były, lekko mówiąc, irytujące. Na nogach trzymała się zapewne dzięki swojej sile woli połączonej z wytrzymałością. Gdyby była sobą sprzed paru miesięcy, już zapewne dawno temu by na tę ziemię upadła i nie była w stanie się podnieść. Nie zmieniało to jednak faktu, że sytuacja w której się znalazła była średnia. Nogi były główną rzeczą, która służyła do poruszania się. Bez nich robienie jakichkolwiek uników nie wchodziło w grę. Mogła próbować manewrować minimalnie ciałem, ale to wszystko. I w ten właśnie sposób została zraniona przez kolec w bok. Z dwojga złego lepsze to niż zostanie przebitą prosto w serce. Nie zdążyła wyrosnąć kości, co miało swoje minusy i plusy – oszczędziła chociaż chakrę, prawda? Zawsze warto szukać pozytywów.
Zdecydowanie gorsze było to, że poczuła też kolce wyrastające pod jej stopami. Brak normalnej mobilności w nogach sprawił, że wylądowała na pleckach. Niedobrze. Wstanie zajmie zdecydowanie dużo czasu, jeżeli w ogóle będzie możliwe. I fakt, że złapała Odę był jakimś plusem, bez wątpienia, tak… cóż najwidoczniej porażenie, które jej sprawiła nie było wystarczające. Ta znowu wyciągnęła ręce, zapewne chcąc Kae przedziurawić. Mogłaby oczywiście próbować turlnąć się po piasku. Nie miała jednak pewności, że w miejscu, w które się przeturla nie będzie wyrastał akurat żaden kolec. Albo że będzie wystarczająco szybka w obecnym stanie, by to zrobić. Miała jedną kartę przetargową w tym pojedynku, a był nim raitonowy bicz, który owinęła wobec przeciwniczki. I stawiając wszystko właśnie na nią, postanowiła ponownie przeładować technikę. Nie dwu, czy trzykrotnie. Użyła do tego dziesięciokrotnie więcej chakry aniżeli normalnie z nadzieją, że porażenie będzie wystarczająco silne, by przerwać wykonywanie techniki Odzie. Może przy okazji usmaży wieśniarze ten ptasi mózg. Czy było to ryzykowne zagranie? Owszem. Nie zmieniało to jednak faktu, że to jedyne, na które mogła sobie tak naprawdę pozwolić.
Wóz albo przewóz.
Chakra 2 406 + 15 (Ki Nobori no Shugyō) + 150 (Karamatsu no Mai B) + 13 (Karamatsu no Mai D) - 750 (Denkimuchi) = 1 834
► Pokaż Spoiler | Spis kości

Lewa dłoń - pięć szponów, 20 cm, po jednym z każdego knykciu, pokryta Ran no ken
Lewe ramię - jeden szpikulec 20 cm.
Lewa noga - jeden szpikulec 20 cm.
Prawa noga - jeden szpikulec 20cm
Tułów (z przodu) - 5 szpikulców 60 cm.
► Pokaż Spoiler | techniki & atuty
ShikotsumyakuSpecjalizacja
Ninja przejawia naturalny talent w jednej konkretnej dziedzinie ninpō czy stylu walki. Objawia się to różnego rodzaju "drygiem" do technik tej konkretnej dziedziny bądź stylu walki. W konkretnych stylach i technikach znajduje się opis, w jaki sposób specjalizacja na nie wpływa. Jest to atut obrazujący predyspozycję naszej postaci w konkretnym kierunku.
Regeneracja chakryAtut wrodzony
Postać posiada siłę życiową pozwalającą jej działać dłużej i regenerować chakrę o wiele szybciej niż przeciętna osoba. Umiejętność ta pozwala regenerować 5% maksymalnej chakry użytkownika na turę, tak długo, jak nie korzysta ona z technik podtrzymywanych, nie używała technik w tej turze bądź nie traciła chakry w inny sposób. Można zregenerować maksymalnie 50% maksymalnej many na misję/walkę/event.
Denkimuchi | Electric Whip電気鞭
KlasyfikacjaRaiton, Transformacja Natury
PieczęcieWąż → Ptak → Smok
KosztStandardowy + Standardowy C na turę
Zasięg10 metrów
Wymagania---
Nie jest to specjalnie skomplikowane Jutsu. Sprawia ono, że z lepszej ręki użytkownika wynurza się lina z chakry Uwolnienia Błyskawicy. Tak powstały "bat" jest niematerialny, nie można go więc zablokować standardowymi metodami. Posiada on jednak silne właściwości elektrostatyczne. Po zderzeniu się z metalem, wodą lub ludzką skórą "przylega do nich" zupełnie tak, jakby się wokół nich obwiązał - tym samym robiąc z nich skuteczną zasłonę przed samym batem - rzecz jasna silne szarpnięcie(Siła minimum 6) pozwala uwolnić się ofierze lub odczepić bat użytkownikowi. Bat w momencie uderzenia zadaje typowe dla elektryczności obrażenia cieplne oraz dodatkowo doprowadza do nagłego skurczu mięśni zetkniętych czy to samych czy w ubraniu, z techniką. Część ciała zetknięta z biczem jest przez to traktowana jak gdyby jej siła była mniejsza o 2. Gruba warstwa ubrań lub czegoś innego na drodze skóra - bat, jest w stanie zniwelować minus do siły o 1.
Karamatsu no Mai | Dance of the Larch唐松の舞­
KlasyfikacjaShikotsumyaku, Kontrola Chakry
PieczęcieStworzenie modyfikacji zajmuje tyle co złożenie pięciu pieczęci
KosztRóżny
ZasięgNa sobie
Wymagania---
DodatkoweTechnika kosztuje 10PT
Jedna z dwóch flagowych umiejętności rodu Kaguya pozwalająca na modyfikowanie kości wewnątrz organizmu człowieka. Technika ta jest głównie wykorzystywana do ofensywy, tworząc groźne szpikulce wystające z ciała shinobi, jednakże wystarczająco kreatywny Kaguya znajdzie również i defensywne zastosowanie.

Koszt, siła i możliwości techniki są zależne od tego, na jakim poziomie ją wykonamy:
  • D: zarówno za wysunięcie jak i wsunięcie kości, koszt jest równy połowicznemu standardowemu kosztu D. Technika na tym poziomie pozwala na wykonanie maksymalnie 5 modyfikacji jednocześnie na dowolnych kościach wewnątrz organizmu (np. wyrośnięcie szpikulców wystających z barków). Maksymalna wielkość modyfikacji to 20 cm.
  • C: zarówno za wysunięcie jak i wsunięcie kości, koszt jest równy połowicznemu standardowemu kosztu C. Umożliwia wykonanie maksymalnie 10 modyfikacji jednocześnie na dowolnych kościach wewnątrz organizmu użytkownika o długości 20 cm bądź 5 o długości 30 cm.
  • B: zarówno za wysunięcie jak i wsunięcie kości, koszt jest równy połowicznemu standardowemu kosztu B. Rośnie czas modyfikowania kości i jest on porównywalny do złożenia sześciu pieczęci. Umożliwia wykonanie maksymalnie 25 modyfikacji na kościach o wielkości 20 cm lub 10 modyfikacji o długości 30 cm lub 5 modyfikacji o długości 40 cm. Wymaga Shikotsumyaku rangi B.
  • A: zarówno za wysunięcie jak i wsunięcie kości, koszt jest równy połowicznemu standardowemu kosztu A. Rośnie czas modyfikowania kości i jest on porównywalny do złożenia siedmiu pieczęci. Shinobi jest w stanie stworzyć maksymalnie 35 modyfikacji na kościach wewnątrz organizmu o długości 20 cm lub analogicznie do poprzednich rang - 25 modyfikacji o długości 35 cm, 10 modyfikacji 40cm, 5 modyfikacji o długości 60 cm. Wymaga Shikotsumyaku rangi A.
  • S: zarówno za wysunięcie jak i wsunięcie kości, koszt jest równy połowicznemu standardowemu kosztu S. Rośnie czas modyfikowania kości i jest on porównywalny do złożenia dziesięciu pieczęci. Można wytworzyć maksymalnie 50 modyfikacji o długości 20 cm lub jak na poprzednich poziomach - 25 modyfikacji o długości 40 cm, 10 modyfikacji o długości 60 cm, 5 modyfikacji 80cm na kościach wewnątrz organizmu. Wymaga Shikotsumyaku rangi S.
Shinobi ma możliwość wielokrotnego używania tej techniki. To znaczy, gdy np. stworzył modyfikację na swoim ciele, płacąc po raz kolejny za użycie techniki może stworzyć kolejne modyfikacje.

Za modyfikację uznaje się również możliwość wydłużenia już stworzonych kości, np. użytkownik ma pięć kości o długości 25 cm. Płacąc połowiczny koszt rangi A, może je wydłużyć do 60 cm.

Utrata świadomości czy też zaśnięcie powoduje samoistne wchłanianie się kości do organizmu.

Posiadanie Specjalizacji w Shikotsumyaku skraca tworzenie modyfikacji o połowę.
Ran no ken | Orchid fist蘭の拳
KlasyfikacjaShikotsumyaku, Kontrola Chakry
PieczęcieBrak, czas pokrycia pięści kością trwa tyle co złożenie dwóch pieczęci
KosztStandardowy
ZasięgNa siebie
Wymagania---
Technika ta umożliwia użytkownikowi pokrycie palców kościstą naroślą, która nie ogranicza jednak ruchów (palce wciąż mogą być zaciśnięte w pięść, jest możliwe składanie pieczęci). Nadbudowa jest twarda, co zwiększa siłę uderzenia i jednocześnie otrzymywane obrażenia. Podobna zasada działania do kastetu.

Shikotsumyaku na poziomie C pozwala na pokrycie obydwu pięści kosztem Standardowym.
Shikotsumyaku na poziomie B umożliwia modyfikację struktury narośli (kość może mieć np. ostre wypustki, albo być zakończona pazurem, który może z łatwością wbić się w skórę itp).
Posiadanie Specjalizacji w Shikotsumyaku czas pokrycia pięści kością jest skrócony o połowę.
Itamiken | The Fist of Pain痛みの拳
KlasyfikacjaTaijutsu, Styl Walki
Wymagania---
Sposób walki wręcz opracowany tylko i wyłącznie dla jednego celu: pokonywaniu przeciwników, sprawiając im zarówno podczas bitwy, jak i po niej, jak największy ból. Użytkownik tego stylu nie przejmuje się czymś takim jak honorowe zagrania, dbanie o własne dobro czy bycie "moralnie" poprawnym. Nie jest on też skupiony na bezpośrednim zabiciu przeciwnika, a unieszkodliwieniu go. Odebraniu mu broni, połamaniu rąk, wydłubaniu oczu, pobiciu do nieprzytomności... mówi się, że szybkie zabicie kogoś jest skazą dla tego stylu, z racji że krótko cierpiał. Z powodu tego podejścia, w większej ilości przypadków, walki z użytkownikami Itamiken są długie, a dla ofiar ciągną się w nieskończoność i potrafią być mentalnie męczące.

Styl ten opiera się na zadaniu przeciwnikowi jak największego bólu i sprawienie, by trwał on jak najdłużej. Bardzo często bazuje on na potężnych kopnięciach i uderzeniach pięścią. Z tego powodu potrzebna jest do niego siła oraz wytrzymałość. Siła zdolna łamać kości przeciwników bez problemów oraz wytrzymałość, aby móc je łamać przez jak najdłuższy czas. Dodatkowo potrzebna jest do tego precyzja, z racji że bolesne uderzenie jednak jej wymaga. Użytkownik tego stylu porzuca w większym stopniu uniki, na rzecz ciągłego ataku oraz wywarcia presji na swoim przeciwniku. Pokazania, że nie musi się bronić, i że mogą przetrwać wszystko, co rzuci się w ich stronę. Jest to kolejny powód, dla którego bardzo ważna jest dla nich wytrzymałość.

Posiadając rangę B Itamiken nabieramy większą wiedzę o tym, w jakich miejscach ciosy są faktycznie bolesne. Łatwiej jest nam wtedy je trafić, znając do nich jak najlepszą trasę.
Posiadając rangę A Itamiken użytkownik ma wystarczające doświadczenie, aby zwykłe ciosy jakie wykonuje sprawiały większy ból. Nawet kiedy ktoś uderzy w to samo miejsce z taką samą siłą, cios użytkownika Itamiken zaboli znacznie bardziej przez specyficzność tego stylu. Nie oznacza to jednak, że zadane obrażenia są większe. Zwyczajnie bardziej je "czuć".
Posiadając rangę S Itamiken oraz Wytrzymałość 9 użytkownik stylu zapomina wręcz o czymś takim jak ból oraz ograniczenia własnego ciała podczas używania stylu. Skupiony jest na tym, by zadać jeszcze większe obrażenia, nieważne jakim kosztem. Porozrywane mięśnie w ręce, czy nawet poważnie złamana kość? Dalej będzie w stanie wyprowadzić uderzenie jakby nic a nic go nie bolało. To jakie konsekwencje ta akcja przyniesie, jest jednak kompletnie inną kwestią.
Obrazek
Awatar użytkownika
Nara Shizu
Posty: 508
Rejestracja: 28 cze 2021, 12:57
Ranga: Muryō no ninja
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Arena - 2

Atencja tego na jakiego to patrzą­
WydarzenieMisja B
UczestnikKaguya Kaede
Post21/?
Sytuacja definitywnie była różowa. Ona na plecach, ledwo w stanie się poruszać i Oda nad nią. Gotowa ją przedziurawić niczym ser szwajcarski. Nie miała zbyt wiele czasu na działanie, z racji że wiedziała jak szybkie kolce potrafiły być. Strasznie problematyczna przeciwniczka jej się trafiła. Przeturlanie się w bok? Było jakąś opcją. Czy było opcją mądrą? Tempo turlania się zdecydowanie było mniejsze, a i łatwiej było ją zablokować tymi całymi kolcami. Wniosek? Definitywnie skończyłoby się śmiercią. Na szczęście jednak, Kaede wpadła na jedną ideę. Mądrą zresztą ideę. Kiedy przeładowała przed momentami bicz, jej przeciwniczka na moment się zatrzymała. Definitywnie oberwała techniką, jednak ta nie była wystarczająca aby ją zatrzymać. No to skoro wcześniejsze porażenia nie były wystarczające, to... starczyło zwiększyć dawkę, prawda? Dalej było to poniekąd liczenie na szczęście. Na to, że porażenie Ody przerwie jej próbę wykonania stalowych kolców. Faktycznie miałą jedną kartę przetargową i tylko jedną. Wystarczyło w nią włożyć więcej serca niż dotychczas, co Kaguya szybko zrobiła. Ryzykowne zagranie? Jak najbardziej. Ci co jednak ryzykują, nie piją wina z Hanakage.
Przeładowana więc potężnie technikę, jednocześnie porażając sobie dłonie przez to jak wspomniany bicz nie powinien nigdy posiadać takiej mocy. Mogła poczuć odrętwienie w swoich dłoniach, ale to nie był najważniejsze. Najważniejsze był fakt, że jej przeciwniczka się zatrząsła, a zbroja jaką posiadała? Nagle zniknęła z jej ciała. Brak chakry widocznie w końcu do niej uderzył, a to wszystko tylko sprawiło, że porażenie jeszcze bardziej ją zabolało. Zadygotała, z dalej wyciągniętymi dłońmi nim... opadła na kolana. Dalej miała jednak skierowaną rękę w stronę Kaede, chyba jeszcze mimo wszystko próbując coś zrobić. Jedno Kaguya wiedziała na pewno - to co zrobiła, była bardzo efektywne. Bardzo niewiele brakowało do tego, żeby to Oda leżała na ziemii jako przegrana.
Stany postaci
Stan Kaede: Parę płytkich cięć jakie od razu też zostały przypalone przez ostrze i pieką. Prawe udo przebite płomiennym ostrzem. Rana się zasklepiłą, ale jest ona dość poważna i znacznie spowalnia ruchy. Ostrze dalej wbite w nogę, ale już nie płonęło. Lewe udo również przebite stalowym kolcem, równie poważna rana co w drugim. Bieganie prawdopodobnie jest nawet niemożliwe, przy bólu jakie one powodowały. Lewy bark przebity, i poruszanie lewą ręką sprawia ból, ale dalej jest możliwe. Wszystkie rany zasklepione kością, jednak nie zmniejsza on bólu, ani powagi rany - czasem nawet ją irytuję. Plus taki, że nie krwawi. Przez ilość skakania, nogi znacznie łatwiej uginają się w kolanach. Przedziurawione stopy, jakie cholernie bolą. Razem więc? Nie ma szans, aby jakkolwiek dynamicznie się poruszała, a podniesienie się na nogi zajmuje bardzo wiele czasu.
Stan Ody: Wkurwiona. Rozcięte lewe oko, obficie krwawiące. Szcześć dziur w brzuchu i piersiach, dość sporych ale nie głębokich. Pokryte stalą, więc nie krwawią, ale by krwawiły. No, i całe ciało w sumie jest ze stali teraz. Widać na twarzy też zmęczenie. Mocno porażona po ostatnim ataku, ledwo jest w stanie się ruszyć, ale dalej próbuje.
Lista NPC
Obrazek
Wcielenie Jelenia
Prowadzone wątki 5/4 [aktywne wątki]
  • Za tym co odległe - Kamaboko Gonpachiro, Sabataya Shuten & Mirai Akane
  • Tam gdzie bogowie poprowadzą... - Kaguya Kaede
  • Bliźniacze zabawy - Kasane Mitsuki & Kasane Kirara
  • Ranny ptaszek - Uzumaki Chiyo & Fuuka
  • Gorycz zemsty - Inuzuka Nana
Awatar użytkownika
Kaguya Kaede
Posty: 709
Rejestracja: 02 cze 2021, 22:23
Ranga: Muryō no ninja
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Arena - 2

Trzeba przyznać, że to nie była najlepsza walka w życiu Kaede i wiele rzeczy mogłoby pójść bardziej po jej myśli. Biorąc pod uwagę, że praktycznie nie była w stanie chodzić, to był to spory problem. Jeśli przeżyje to się pewnie jakoś te nogi wyklepie i nie będzie tak źle, jednakże tutaj pojawiało się właśnie słowo – klucz: jeśli przeżyje, a wbrew pozorom to nie było takie oczywiste, biorąc pod uwagę fakt, że leżała na ziemi, z bardzo ograniczoną możliwością poruszania się. Owszem, miała trochę chakry – w przeciwieństwie do swojej przeciwniczki – jednakże co jej po niej, jeśli będąc niezdolna do uniknięcia ewentualnego ataku, a takiego zdecydowanie można by się spodziewać. Kaguya oczywiście nie zamierzała się poddawać i walczyć do końca, wykorzystując tę jedną jedyną kartę przetargową. Ryzykowną, to prawda, ale tonący brzytwy się chwyta, a kto nie ryzykuje nie pije wina czy tam sake z Hanakage.
Ku jej lekkiemu zdziwieniu – zadziałało. Nie poczuła, żeby coś miało właśnie ją przebijać. Zdecydowanie plus. Ręka trochę zdrętwiała od przeładowania techniki, ale to nic. Najważniejsze, że wciąż działała, a bicz oplatał Odę. Która nie miała obecnie znowu tej swojej przeklętej zbroi, która tyle problemów Kaede sprawiła. Dlatego ponownie przeładowała technikę. Choć tym razem tylko pięciokrotnie, skoro nie musiała się przez nic przebijać. Raz się udało, miała nadzieję, że wyjdzie i po raz kolejny i ponownie przeszkodzi wieśniarze w bawienia się w ekstremalną akupunkturę.
Zdychaj w końcu – odparła, chcąc podnieść się do siadu, na razie nie ryzykowała ze wstawaniem na nogi. Gdyby się okazało że pięciokrotne przeładowanie to za mało – zwiększyłaby woltaż to poprzedniego, dziesięciokrotnego. Byle tylko ją usmażyć i potem po prostu dobić… choć zapewne nim to się stanie będzie musiała spełnić swoją obietnicę i odciąć jej ten język.
Chakra 1 834 - 375 / 750 (Denkimuchi) = 1 459 / 1 084
► Pokaż Spoiler | Spis kości

Lewa dłoń - pięć szponów, 20 cm, po jednym z każdego knykciu, pokryta Ran no ken
Lewe ramię - jeden szpikulec 20 cm.
Lewa noga - jeden szpikulec 20 cm.
Prawa noga - jeden szpikulec 20cm
Tułów (z przodu) - 5 szpikulców 60 cm.
► Pokaż Spoiler | techniki & atuty
ShikotsumyakuSpecjalizacja
Ninja przejawia naturalny talent w jednej konkretnej dziedzinie ninpō czy stylu walki. Objawia się to różnego rodzaju "drygiem" do technik tej konkretnej dziedziny bądź stylu walki. W konkretnych stylach i technikach znajduje się opis, w jaki sposób specjalizacja na nie wpływa. Jest to atut obrazujący predyspozycję naszej postaci w konkretnym kierunku.
Regeneracja chakryAtut wrodzony
Postać posiada siłę życiową pozwalającą jej działać dłużej i regenerować chakrę o wiele szybciej niż przeciętna osoba. Umiejętność ta pozwala regenerować 5% maksymalnej chakry użytkownika na turę, tak długo, jak nie korzysta ona z technik podtrzymywanych, nie używała technik w tej turze bądź nie traciła chakry w inny sposób. Można zregenerować maksymalnie 50% maksymalnej many na misję/walkę/event.
Denkimuchi | Electric Whip電気鞭
KlasyfikacjaRaiton, Transformacja Natury
PieczęcieWąż → Ptak → Smok
KosztStandardowy + Standardowy C na turę
Zasięg10 metrów
Wymagania---
Nie jest to specjalnie skomplikowane Jutsu. Sprawia ono, że z lepszej ręki użytkownika wynurza się lina z chakry Uwolnienia Błyskawicy. Tak powstały "bat" jest niematerialny, nie można go więc zablokować standardowymi metodami. Posiada on jednak silne właściwości elektrostatyczne. Po zderzeniu się z metalem, wodą lub ludzką skórą "przylega do nich" zupełnie tak, jakby się wokół nich obwiązał - tym samym robiąc z nich skuteczną zasłonę przed samym batem - rzecz jasna silne szarpnięcie(Siła minimum 6) pozwala uwolnić się ofierze lub odczepić bat użytkownikowi. Bat w momencie uderzenia zadaje typowe dla elektryczności obrażenia cieplne oraz dodatkowo doprowadza do nagłego skurczu mięśni zetkniętych czy to samych czy w ubraniu, z techniką. Część ciała zetknięta z biczem jest przez to traktowana jak gdyby jej siła była mniejsza o 2. Gruba warstwa ubrań lub czegoś innego na drodze skóra - bat, jest w stanie zniwelować minus do siły o 1.
Karamatsu no Mai | Dance of the Larch唐松の舞­
KlasyfikacjaShikotsumyaku, Kontrola Chakry
PieczęcieStworzenie modyfikacji zajmuje tyle co złożenie pięciu pieczęci
KosztRóżny
ZasięgNa sobie
Wymagania---
DodatkoweTechnika kosztuje 10PT
Jedna z dwóch flagowych umiejętności rodu Kaguya pozwalająca na modyfikowanie kości wewnątrz organizmu człowieka. Technika ta jest głównie wykorzystywana do ofensywy, tworząc groźne szpikulce wystające z ciała shinobi, jednakże wystarczająco kreatywny Kaguya znajdzie również i defensywne zastosowanie.

Koszt, siła i możliwości techniki są zależne od tego, na jakim poziomie ją wykonamy:
  • D: zarówno za wysunięcie jak i wsunięcie kości, koszt jest równy połowicznemu standardowemu kosztu D. Technika na tym poziomie pozwala na wykonanie maksymalnie 5 modyfikacji jednocześnie na dowolnych kościach wewnątrz organizmu (np. wyrośnięcie szpikulców wystających z barków). Maksymalna wielkość modyfikacji to 20 cm.
  • C: zarówno za wysunięcie jak i wsunięcie kości, koszt jest równy połowicznemu standardowemu kosztu C. Umożliwia wykonanie maksymalnie 10 modyfikacji jednocześnie na dowolnych kościach wewnątrz organizmu użytkownika o długości 20 cm bądź 5 o długości 30 cm.
  • B: zarówno za wysunięcie jak i wsunięcie kości, koszt jest równy połowicznemu standardowemu kosztu B. Rośnie czas modyfikowania kości i jest on porównywalny do złożenia sześciu pieczęci. Umożliwia wykonanie maksymalnie 25 modyfikacji na kościach o wielkości 20 cm lub 10 modyfikacji o długości 30 cm lub 5 modyfikacji o długości 40 cm. Wymaga Shikotsumyaku rangi B.
  • A: zarówno za wysunięcie jak i wsunięcie kości, koszt jest równy połowicznemu standardowemu kosztu A. Rośnie czas modyfikowania kości i jest on porównywalny do złożenia siedmiu pieczęci. Shinobi jest w stanie stworzyć maksymalnie 35 modyfikacji na kościach wewnątrz organizmu o długości 20 cm lub analogicznie do poprzednich rang - 25 modyfikacji o długości 35 cm, 10 modyfikacji 40cm, 5 modyfikacji o długości 60 cm. Wymaga Shikotsumyaku rangi A.
  • S: zarówno za wysunięcie jak i wsunięcie kości, koszt jest równy połowicznemu standardowemu kosztu S. Rośnie czas modyfikowania kości i jest on porównywalny do złożenia dziesięciu pieczęci. Można wytworzyć maksymalnie 50 modyfikacji o długości 20 cm lub jak na poprzednich poziomach - 25 modyfikacji o długości 40 cm, 10 modyfikacji o długości 60 cm, 5 modyfikacji 80cm na kościach wewnątrz organizmu. Wymaga Shikotsumyaku rangi S.
Shinobi ma możliwość wielokrotnego używania tej techniki. To znaczy, gdy np. stworzył modyfikację na swoim ciele, płacąc po raz kolejny za użycie techniki może stworzyć kolejne modyfikacje.

Za modyfikację uznaje się również możliwość wydłużenia już stworzonych kości, np. użytkownik ma pięć kości o długości 25 cm. Płacąc połowiczny koszt rangi A, może je wydłużyć do 60 cm.

Utrata świadomości czy też zaśnięcie powoduje samoistne wchłanianie się kości do organizmu.

Posiadanie Specjalizacji w Shikotsumyaku skraca tworzenie modyfikacji o połowę.
Ran no ken | Orchid fist蘭の拳
KlasyfikacjaShikotsumyaku, Kontrola Chakry
PieczęcieBrak, czas pokrycia pięści kością trwa tyle co złożenie dwóch pieczęci
KosztStandardowy
ZasięgNa siebie
Wymagania---
Technika ta umożliwia użytkownikowi pokrycie palców kościstą naroślą, która nie ogranicza jednak ruchów (palce wciąż mogą być zaciśnięte w pięść, jest możliwe składanie pieczęci). Nadbudowa jest twarda, co zwiększa siłę uderzenia i jednocześnie otrzymywane obrażenia. Podobna zasada działania do kastetu.

Shikotsumyaku na poziomie C pozwala na pokrycie obydwu pięści kosztem Standardowym.
Shikotsumyaku na poziomie B umożliwia modyfikację struktury narośli (kość może mieć np. ostre wypustki, albo być zakończona pazurem, który może z łatwością wbić się w skórę itp).
Posiadanie Specjalizacji w Shikotsumyaku czas pokrycia pięści kością jest skrócony o połowę.
Itamiken | The Fist of Pain痛みの拳
KlasyfikacjaTaijutsu, Styl Walki
Wymagania---
Sposób walki wręcz opracowany tylko i wyłącznie dla jednego celu: pokonywaniu przeciwników, sprawiając im zarówno podczas bitwy, jak i po niej, jak największy ból. Użytkownik tego stylu nie przejmuje się czymś takim jak honorowe zagrania, dbanie o własne dobro czy bycie "moralnie" poprawnym. Nie jest on też skupiony na bezpośrednim zabiciu przeciwnika, a unieszkodliwieniu go. Odebraniu mu broni, połamaniu rąk, wydłubaniu oczu, pobiciu do nieprzytomności... mówi się, że szybkie zabicie kogoś jest skazą dla tego stylu, z racji że krótko cierpiał. Z powodu tego podejścia, w większej ilości przypadków, walki z użytkownikami Itamiken są długie, a dla ofiar ciągną się w nieskończoność i potrafią być mentalnie męczące.

Styl ten opiera się na zadaniu przeciwnikowi jak największego bólu i sprawienie, by trwał on jak najdłużej. Bardzo często bazuje on na potężnych kopnięciach i uderzeniach pięścią. Z tego powodu potrzebna jest do niego siła oraz wytrzymałość. Siła zdolna łamać kości przeciwników bez problemów oraz wytrzymałość, aby móc je łamać przez jak najdłuższy czas. Dodatkowo potrzebna jest do tego precyzja, z racji że bolesne uderzenie jednak jej wymaga. Użytkownik tego stylu porzuca w większym stopniu uniki, na rzecz ciągłego ataku oraz wywarcia presji na swoim przeciwniku. Pokazania, że nie musi się bronić, i że mogą przetrwać wszystko, co rzuci się w ich stronę. Jest to kolejny powód, dla którego bardzo ważna jest dla nich wytrzymałość.

Posiadając rangę B Itamiken nabieramy większą wiedzę o tym, w jakich miejscach ciosy są faktycznie bolesne. Łatwiej jest nam wtedy je trafić, znając do nich jak najlepszą trasę.
Posiadając rangę A Itamiken użytkownik ma wystarczające doświadczenie, aby zwykłe ciosy jakie wykonuje sprawiały większy ból. Nawet kiedy ktoś uderzy w to samo miejsce z taką samą siłą, cios użytkownika Itamiken zaboli znacznie bardziej przez specyficzność tego stylu. Nie oznacza to jednak, że zadane obrażenia są większe. Zwyczajnie bardziej je "czuć".
Posiadając rangę S Itamiken oraz Wytrzymałość 9 użytkownik stylu zapomina wręcz o czymś takim jak ból oraz ograniczenia własnego ciała podczas używania stylu. Skupiony jest na tym, by zadać jeszcze większe obrażenia, nieważne jakim kosztem. Porozrywane mięśnie w ręce, czy nawet poważnie złamana kość? Dalej będzie w stanie wyprowadzić uderzenie jakby nic a nic go nie bolało. To jakie konsekwencje ta akcja przyniesie, jest jednak kompletnie inną kwestią.
Obrazek
Awatar użytkownika
Nara Shizu
Posty: 508
Rejestracja: 28 cze 2021, 12:57
Ranga: Muryō no ninja
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Arena - 2

Atencja tego na jakiego to patrzą­
WydarzenieMisja B
UczestnikKaguya Kaede
Post23/?
Niewiarygodna taktyka, jaka polegała trochę na liczeniu na szczęście że taka dawka Raitonu wystarczy, zadziałała. Kaede mogła być zszokowana, ale prawda była taka, że nie miała specjalnie czasu na jakieś większe zdziwienie. Trzeba było pójść za ciosem, prawda? Kolejne przeładowanie techniki, tym razem większe. W momencie poczuł lekki paraliż w swojej dłoni, ale dojrzała też jak Odę uderza to bardziej. Je całe ciało zatrzęsło się jakby dostało ogromną ilością woltów, wokół niej nawet pojawiły się lekkie pioruny, a następnie... padła na ziemię bezdźwięcznie. Definitywnie nieprzytomna, biorąc pod uwagę jej zamknięte oczy. Kaede, jaka to aktualnie siedziała na ziemi, mogła to dojrzeć bez problemu.
- Zwyciężczyni, Kaguya Kaede! - ogłosił nagle ich "sędzia", a cała arena zaczęła wrzeszczeć niezwykle zadowolona z krwawej walki. Niektórzy zaczęli wykrzykiwać jej imię, ponieważ podbiła ich serca swoim ostatnim zagraniem - reszta po prostu krzyczała zadowolona z tego co dojrzeli, bez faktycznie polubienia kunoichi jaka to zapewniła im widowisko. Całe okrzyki trwały jednak tylko parę sekund, nim ucichły całkowicie. Z bardzo prostego powodu. Hanakage wstał ze swojego tronu. Kaguya zerkając w jego stronę swoim wzrokiem mogła dojrzeć, jak ten poprawił lekko swoje kimono, a zza barierki loży w jakiej siedział zaczęła się podnosić jego kobieta - jaka najpewniej przed chwilą musiała klęczeć, skoro jej nie widziała. Tłum zamilkł jednak, a twarz władcy była nie do oczytania, aż... zeskoczył on na arenę. I zaczął powoli się zbliżać w stronę dwóch dziewczyn. Jednej nieprzytomnej i mocno poturbowanej Kaguyi. Nani?
Stany postaci
Stan Kaede: Parę płytkich cięć jakie od razu też zostały przypalone przez ostrze i pieką. Prawe udo przebite płomiennym ostrzem. Rana się zasklepiłą, ale jest ona dość poważna i znacznie spowalnia ruchy. Ostrze dalej wbite w nogę, ale już nie płonęło. Lewe udo również przebite stalowym kolcem, równie poważna rana co w drugim. Bieganie prawdopodobnie jest nawet niemożliwe, przy bólu jakie one powodowały. Lewy bark przebity, i poruszanie lewą ręką sprawia ból, ale dalej jest możliwe. Wszystkie rany zasklepione kością, jednak nie zmniejsza on bólu, ani powagi rany - czasem nawet ją irytuję. Plus taki, że nie krwawi. Przez ilość skakania, nogi znacznie łatwiej uginają się w kolanach. Przedziurawione stopy, jakie cholernie bolą. Razem więc? Nie ma szans, aby jakkolwiek dynamicznie się poruszała, a podniesienie się na nogi zajmuje bardzo wiele czasu.
Stan Ody: Nieprzytomna. Rozcięte lewe oko, obficie krwawiące. Szcześć dziur w brzuchu i piersiach, dość sporych ale nie głębokich.
Lista NPC
Ostatnio zmieniony 22 lut 2023, 11:35 przez Nara Shizu, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Wcielenie Jelenia
Prowadzone wątki 5/4 [aktywne wątki]
  • Za tym co odległe - Kamaboko Gonpachiro, Sabataya Shuten & Mirai Akane
  • Tam gdzie bogowie poprowadzą... - Kaguya Kaede
  • Bliźniacze zabawy - Kasane Mitsuki & Kasane Kirara
  • Ranny ptaszek - Uzumaki Chiyo & Fuuka
  • Gorycz zemsty - Inuzuka Nana
Awatar użytkownika
Kaguya Kaede
Posty: 709
Rejestracja: 02 cze 2021, 22:23
Ranga: Muryō no ninja
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Arena - 2

Są takie momenty w życiu, gdzie stawiasz sobie coś za cel, niezależnie od tego, jakie to będzie nieść ze sobą konsekwencje. Kaede właśnie teraz znalazła się w takowym. Nie przejmowała się tym, że mogła potencjalnie zrobić sobie krzywdę, używając więcej chakry aniżeli zostało to przewidziane. Zdecydowanie cena, którą była w stanie zapłacić, byle tylko zobaczyć, jak Oda się smaży i pada na ziemię – to był dla Kaguyi obecnie najważniejszy cel i albo go osiągnie, albo umrze próbując, nie widząc innej opcji. Dlatego wszystko zostało postawione na tą jedną kartę, której się postanowiła trzymać niczym tonący ostrza. Wóz albo przewóz, z tego pojedynku tylko jedna z nich mogła wyjść zwycięsko – bo co do tego, czy żywo to już zależało od samego Yomeia i jego humoru. Choć ona na jego miejscu by wszystkich przegranych skazywała na śmierć, bo skoro przegrali, to nie byli wystarczająco silni, by żyć. Proste.
Poleciała kolejna fala elektryczności w przeciwniczkę… która sprawiła, że wieśniara padła na ziemię. W końcu. To zdecydowanie było coś, na co czekała. Kaede czuła uderzenie ogromnej satysfakcji, choć trzeba przyznać, że inaczej sobie wyobrażała te zwycięstwo. Przede wszystkim nie spodziewała się, że przyczyni się do tego… raczej drugorzędna dziedzina, którą zwykle się zbyt często nie posługiwała. Klanowe zdolności w tej walce na niewiele się zdały, ale to nic. Wygrana to wygrana i to się liczyło. Prawy kącik ust Kaguyi uniósł się lekko do góry, słysząc, że to ona zwyciężyła. Schowała kolce, które wystawały z jej tułowia, a także i szpony, zostawiając jedynie te kości, które tamowały krwawienie, tych się pozbędzie gdy już ostatecznie będzie po wszystkim. Dezaktywowała również raitonowy bicz. Podniosła nieco głowę, by rozejrzeć się po arenie i napawać krzykami i skandowaniem imienia na jej cześć. Na ułamek sekundy przymknęła nawet oczy. Kiedyś wszyscy będą ją ubóstwiać i jednocześnie drżeć na same wspomnienie o jej osobie.
Zapanowała cisza. No tak, przyszła ostateczna pora, na którą wszyscy czekali. Kaede zerknęła w stronę loży, w której przebywał Hanakage, wciąż siedząc na ziemi. Może i powinna była wstać, albo chociaż próbować, ale miała wrażenie, że utrzymanie się na nogach zdecydowanie nie wchodziło w grę. Dlatego siedziała, patrząc na poczynienia Yomeia. Wstanie z tronu w żaden sposób jej nie zdziwiło. Nawet wyłaniająca się zza barierki kobieta była czymś, czego się spodziewała prawdę powiedziawszy. To co zdecydowanie nie mieściło się w jej wyobrażeniach, był fakt, że Hanakage postanowił… zeskoczyć prosto na arenę i zaczął iść w kierunku Kaguyi.
Co się właśnie stało?
Serce Kaede zabiło nieco mocniej. Nie była pewna czy ze strachu, że właśnie przyjdzie się jej się spotkać z bliska z władcą… czy z ekscytacji z tego samego powodu. Bo powiedzmy sobie szczerze – nie powinna liczyć swojego snu jako… spotkania. To były tylko maniaki i może imaginacja głębokich pragnień kunoichi, do których nie przyznawała się nawet sama przed sobą. Choć musiała przyznać, że była pod wrażeniem, jak bardzo te były… bliskie oryginału, a chociaż bazując na tym, co była w stanie w ogóle zobaczyć.
Zapewne wiele osób na jej miejscu by się zerwała na nogi. Problem polegał na tym, że w sumie nie bardzo miała na to siłę i nie była pewna, czy w ogóle byłaby w stanie na nich ustać. Z drugiej strony, mogłaby próbować się przenieś na kolana i zacząć kłaniać twarzą w piasek… i co jeszcze, może mu stopy całować? Może kiedyś, ale dopóki nie jest jego kobietą, w jego haremie, to takich rzeczy nie zamierzała robić. Miała do niego ogromny szacunek, bo trzeba byłoby być kompletnym samobójcą, by takowego nie posiadać, ale nie zamierzała z siebie robić suki z rują, tylko dlatego że pan i władca postanowił podejść w jej kierunku.
Yomei – sama – odparła, schylając się w ukłonie, oczywiście wciąż siedząc na tym piasku, z nogami wyprostowanymi przed siebie. Kaede dopilnowała, by dzwoneczek na obroży znowu zadzwonił. Ot, taki mały detal. Wyprostowała się, by spojrzeć na Hanakage. – Proszę wybaczyć, że tak Cię witam na siedząco, ale nogi mi odmawiają trochę posłuszeństwa. I niestety, tym razem nie jest to spowodowane Twoim widokiem. – Mówiła to na tyle głośno, że był w stanie to usłyszeć. Zapewne dla wielu takie słowa by się nie mieściły w głowie. Brak szacunku? Igranie z ogniem? Być może. Chciała jednak pokazać, że nie była jak inne dziewczyny, wbrew temu co założył „sędzia” na samym początku. Jednocześnie, nie bez powodu powiedziała „tym razem”. Gdy te słowa padły z jej ust, posłała Yomeiowi lekki… zawadiacki uśmieszek. W sumie to była ciekawa jego reakcji. Ten sen był zajebiście realistyczny i naprawdę powoli zaczynała wierzyć, że miał więcej wspólnego z jawą, aniżeli mogłaby tego podejrzewać. – Mam nadzieję, że czerpałeś, Yomei – sama, same przyjemności w trakcie pojedynku. – Taki był przecież zamysł całych tych Igrzysk, prawda? Hanakage, duży chłopiec, wrócił do wioski i się nudzi, więc postanowił sprawić sobie jakąś rozrywkę poza towarzystwem tych wszystkich kobiet. W tych słowach w sumie był lekki… kuksaniec w kierunku władcy, że Kaede widziała tamtą dziewczynę i się domyślała o co chodzi. Korepetycje z Nee - san nie poszły na marne. – Czy mogę wiedzieć, Yomei – sama, czemu, taka nic nie znacząca geninka, zawdzięcza taki zaszczyt? – zapytała. Cały czas utrzymując z Hanakage kontakt wzrokowy.
Zapewne stąpała po bardzo cienkim lodzie… z jednej strony w jej słowach nie było słychać ani grama ironii czy braku szacunku, jednakże dla wielu wyrażanie się w taki a nie inny sposób w kierunku władcy byłoby nie do pomyślenia. Jeśli jednak miała trochę szczęścia i Yomei był ze względnie dobrym humorze – to może zapamięta ją właśnie jaką tą, która nie postanowiła zacząć się w jego towarzystwie zachowywać jak suka z rują i… podejść do tego na większym luzie? Bo prawdę powiedziawszy, to Kaede już w tej chwili już było wszystko obojętne. Pokazała że była lepsza od tej wieśniary. Reszta… co będzie, to będzie. Po prostu.
Chakra 1 084 - 375 (Karamatsu no Mai A schowanie) - 13 (Karamatsu no Mai D, schowanie) = 696
► Pokaż Spoiler | Spis kości

Lewe ramię - jeden szpikulec 20 cm.
Lewa noga - jeden szpikulec 20 cm.
Prawa noga - jeden szpikulec 20cm
► Pokaż Spoiler | techniki & atuty
ShikotsumyakuSpecjalizacja
Ninja przejawia naturalny talent w jednej konkretnej dziedzinie ninpō czy stylu walki. Objawia się to różnego rodzaju "drygiem" do technik tej konkretnej dziedziny bądź stylu walki. W konkretnych stylach i technikach znajduje się opis, w jaki sposób specjalizacja na nie wpływa. Jest to atut obrazujący predyspozycję naszej postaci w konkretnym kierunku.
Regeneracja chakryAtut wrodzony
Postać posiada siłę życiową pozwalającą jej działać dłużej i regenerować chakrę o wiele szybciej niż przeciętna osoba. Umiejętność ta pozwala regenerować 5% maksymalnej chakry użytkownika na turę, tak długo, jak nie korzysta ona z technik podtrzymywanych, nie używała technik w tej turze bądź nie traciła chakry w inny sposób. Można zregenerować maksymalnie 50% maksymalnej many na misję/walkę/event.
Karamatsu no Mai | Dance of the Larch唐松の舞­
KlasyfikacjaShikotsumyaku, Kontrola Chakry
PieczęcieStworzenie modyfikacji zajmuje tyle co złożenie pięciu pieczęci
KosztRóżny
ZasięgNa sobie
Wymagania---
DodatkoweTechnika kosztuje 10PT
Jedna z dwóch flagowych umiejętności rodu Kaguya pozwalająca na modyfikowanie kości wewnątrz organizmu człowieka. Technika ta jest głównie wykorzystywana do ofensywy, tworząc groźne szpikulce wystające z ciała shinobi, jednakże wystarczająco kreatywny Kaguya znajdzie również i defensywne zastosowanie.

Koszt, siła i możliwości techniki są zależne od tego, na jakim poziomie ją wykonamy:
  • D: zarówno za wysunięcie jak i wsunięcie kości, koszt jest równy połowicznemu standardowemu kosztu D. Technika na tym poziomie pozwala na wykonanie maksymalnie 5 modyfikacji jednocześnie na dowolnych kościach wewnątrz organizmu (np. wyrośnięcie szpikulców wystających z barków). Maksymalna wielkość modyfikacji to 20 cm.
  • C: zarówno za wysunięcie jak i wsunięcie kości, koszt jest równy połowicznemu standardowemu kosztu C. Umożliwia wykonanie maksymalnie 10 modyfikacji jednocześnie na dowolnych kościach wewnątrz organizmu użytkownika o długości 20 cm bądź 5 o długości 30 cm.
  • B: zarówno za wysunięcie jak i wsunięcie kości, koszt jest równy połowicznemu standardowemu kosztu B. Rośnie czas modyfikowania kości i jest on porównywalny do złożenia sześciu pieczęci. Umożliwia wykonanie maksymalnie 25 modyfikacji na kościach o wielkości 20 cm lub 10 modyfikacji o długości 30 cm lub 5 modyfikacji o długości 40 cm. Wymaga Shikotsumyaku rangi B.
  • A: zarówno za wysunięcie jak i wsunięcie kości, koszt jest równy połowicznemu standardowemu kosztu A. Rośnie czas modyfikowania kości i jest on porównywalny do złożenia siedmiu pieczęci. Shinobi jest w stanie stworzyć maksymalnie 35 modyfikacji na kościach wewnątrz organizmu o długości 20 cm lub analogicznie do poprzednich rang - 25 modyfikacji o długości 35 cm, 10 modyfikacji 40cm, 5 modyfikacji o długości 60 cm. Wymaga Shikotsumyaku rangi A.
  • S: zarówno za wysunięcie jak i wsunięcie kości, koszt jest równy połowicznemu standardowemu kosztu S. Rośnie czas modyfikowania kości i jest on porównywalny do złożenia dziesięciu pieczęci. Można wytworzyć maksymalnie 50 modyfikacji o długości 20 cm lub jak na poprzednich poziomach - 25 modyfikacji o długości 40 cm, 10 modyfikacji o długości 60 cm, 5 modyfikacji 80cm na kościach wewnątrz organizmu. Wymaga Shikotsumyaku rangi S.
Shinobi ma możliwość wielokrotnego używania tej techniki. To znaczy, gdy np. stworzył modyfikację na swoim ciele, płacąc po raz kolejny za użycie techniki może stworzyć kolejne modyfikacje.

Za modyfikację uznaje się również możliwość wydłużenia już stworzonych kości, np. użytkownik ma pięć kości o długości 25 cm. Płacąc połowiczny koszt rangi A, może je wydłużyć do 60 cm.

Utrata świadomości czy też zaśnięcie powoduje samoistne wchłanianie się kości do organizmu.

Posiadanie Specjalizacji w Shikotsumyaku skraca tworzenie modyfikacji o połowę.
Ostatnio zmieniony 24 lut 2023, 4:25 przez Kaguya Kaede, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Awatar użytkownika
Nara Shizu
Posty: 508
Rejestracja: 28 cze 2021, 12:57
Ranga: Muryō no ninja
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Arena - 2

Atencja tego na jakiego to patrzą­
WydarzenieMisja B
UczestnikKaguya Kaede
Post25/25
Wygrana to wygrana. Definitywnie to się liczyło, niezależnie czy użyło się do tego zdolności klanowych czy jakichś drugorzędnych. Jak widać, czasem hazard z bardziej drugorzędnymi zdolnościami popłacał. W tym przypadku? Definitywnie wyszedł na lepsze niż na gorsze. Ogłoszenie zwyciężczyni nie mogło nie wywołać u niej radości, nawet jak inaczej to sobie trochę wyobrażała. Zwyczajnie, jej przeciwniczka choć może nie była typowo "silna", tak definitywnie miała zestaw zdolności jaki to czynił ją niesamowicie upierdliwą przeciwniczką. Nawet to, że ludzie jej wiwatowali potrafiło przynieść radość, choć wcześniej się nimi nie interesowała. Przyszłość, w jakiej to będą ją ubóstwiać? Możliwa, choć definitywnie bycie członkinią do tego nie wystarczy. Kwiatem? Prędzej. Jedno ugrupowanie miało jednak swojej priorytety.
Cisza nastała. Pora, na jaką to wszyscy czekali. Moment w którym to wzrok każdego skierował się w stronę Hanakage, jakby to przypominając sobie o tym, że on był ich władcą i panem, a teraz oczekiwali na jego decyzję. Decyzję... jaka to nie nastąpiła. Zamiast tego zeskoczył, a w głowie zapewne każdej osoby przeszła myśle co właściwie się teraz wyrabia. To nie było naturalne zachowanie, jednak o władcy przede wszystkim były wiadome 2 rzeczy. Był cholernie silny i był cholernie nieprzewidywalny. Spacer w stronę kościstej kunoichi jednak definitywnie napełnił ją stresem. A może ekscytacją? Ciężko powiedzieć, ale ta pierwsza emocja definitywnie bardziej pasowała. Tak jak normalnie by się podniosłą i ukłoniła, lub głowę schowała z piasku - tak teraz tego nie zrobiła. Jej stan powinien to zresztą wybaczać, choć czy będzie to wystarczający powód dla Akumy? Nie wiedziała. Uśmiechnął się irytująca, z pewnością siebie, na jej słowa o czerpanu przyjemności w trakcie pojedynku. Było to więcej niż 1000 słów, jakich to jej nie zaoferował. Sama mogła jedynie dochodzić, czy jego myśli wróciły do samego pojedynku czy tego co działo się podczas niego.
Podszedł do niej i przyklęknął obok. Dalej był jednak o głowę wyższy od niej. Rękę kładąc na jej podbródku, chwycił dość mocno aby to odchylić jej głowę do tyłu. Potem trochę obrócić w lewy bok. Potem w prawy, jakby jej się przyglądał. Ostatecznie, puścił ją i palcem uderzył w dzwoneczek, jaki wydał z siebie dźwięk.
- Pasująca obroża. - skomentował, dalej z wręcz irytująco pewnym siebie uśmiechem, jednak nie mogła nic na niego poradzić. Nie jeżeli chciała zachować życie. Wstał, nie zamierzając też klękać zbyt długo. Obrócił się w stronę nieprzytomnej przeciwniczki, robiąc w jej stronę krok, nie odpowiadając na pytanie czym zawdzięczała sobie ten zaszczyt. Złapał Odę za głowę, unosząc ją w powietrzę i krocząc w stronę środka areny. Tam, zatrzymał się. Obrócił się tak, aby każdemu na arenie pokazać nieprzytomną przeciwniczkę... nim bez krzty emocji na twarzy drugą ręką przebił jej klatkę na wylot, trzymając w swojej dłoni serce jakie wyrwał. Na stadionie dalej panowała cisza, mimo tego jak wiele osób zapewne lubiło pokaz. Nie... Kaede rozglądając się mogła nawet dojrzeć szok na twarzy wiele osób. W tym Yugiri, choć wyraz twarzy Hanako był stalowy.
Yomei odrzucił na bok ciało, rzucając na nie następnie serce. Parę pieczęci, nim wypluł ogień w stronę ciała, podpalając je. Sprawiając że nieprzyjemny zapach spalenizny dotarł nawet do 10 metrów oddalonej od nich Kaede. Bez słowa następnie rozmył się w powietrzu, znikając i pojawiając z powrotem w swojej loży. Zasiadł na tronie, jedną ręką podbierając swoją głowę. Obserwując ich wszystkich, tak jak oni obserwowali go. Ze znudoznym wyrazem twarzy. Nawet jego dziunia była lekko zestunowa.
- Kolejna walka. - stwierdził prosto, a ludzie uciekli wzrokiem. Organizatorzy już zaczęli szykować się do bitwy, a do Kaede podszedł jakiś bardziej umięśniony jonin Hany. Przykucnął, a chakra Iryo opuściła jego dłoń, lecząc te mniej poważne rany i uśmierzając trochę ból. Nie odzewał się jednak do niej słowem. Uniósł ją, tak żeby jednak nie urazić bardziej jej ran i skierował się w stronę wyjścia z areny, co by to kolejna walka mogła się zaczynać. Dostała też od niego sakiewkę z nagrodą pieniężną za walkę, a przy wyjściu? Dojrzała niekomfortowo wyglądającą Yugiri, co było bardzo dla niej nietypowe. Została odstawiona na ziemię, delikatnie jednak, choć nawet to delikatnie postawienie nogi było bardzo bolesne. Ławka obok na jakiej to sugerował żeby usiąść zdawała się dobrym wyjściem.
- Dobra robota... choć zdaje się, że te nogi wymagają trochę więcej zadbanie o nie, jeżeli nie chcesz utracić swego piękna. - powiedziała z trochę sztucznym uśmiechem na twarzy, podchodząc do niej i dająć jej jakąś tabletkę. - Weź to. Powinno trochę pomóc. Hanako zgodziła się sprawdzić stan Twoich nóg w moim mieszkanku, bo nie wyglądają zbyt ciekawie.
Zasiadła też obok niej na ławce, widocznie czymś zamyślona. Trochę nieobecna.
Info od MG: Mimo końca misji, piszemy tutaj jeszcze po jednym poście nim nas przeniosę.
Wynagrodzenie
Uchiha Hikari (MG) - 24 PB, 6 PD, 36 PT, 1 000 Ryō
Kaguya Kaede - 24 PD, 36 PT, 1 500 Ryō, Wada: Okaleczone Nogi
► Pokaż Spoiler | Okaleczone nogi
Okaleczone nogiWada
Postać doznała dużego uszkodzenia kończyn dolnych podczas jednego ze swoich wątków. Było ono na tyle poważne, że zwyczajne zaleczenie nie wystarczyło do pozbycia się ran, a nerwych w nich dalej poprawnie nie działały. W efekcie, na okres 2 miesięcy, postać ma -2 do statystki Szybkości i Refleksu, tak długo jak akcja postaci wymaga udziału nóg np. samo atakowanie mieczem stojąc w miejscu nie będzie posiadało tego debuff'u.

Data uzyskania wady: 01.03.2023
Sposób wyleczenia: Odczekać 2 miesiące realne, bądź wykonać krótką fabułę u postaci/NPC znającej się na leczeniu i mogącej pomóc ze wspomnianym problemem.

Kod: Zaznacz cały

[wada name=Okaleczone nogi]Postać doznała dużego uszkodzenia kończyn dolnych podczas jednego ze swoich wątków. Było ono na tyle poważne, że zwyczajne zaleczenie nie wystarczyło do pozbycia się ran, a nerwych w nich dalej poprawnie nie działały. W efekcie, na okres 2 miesięcy, postać ma -2 do statystki Szybkości i Refleksu, tak długo jak akcja postaci wymaga udziału nóg np. samo atakowanie mieczem stojąc w miejscu nie będzie posiadało tego debuff'u.

[b]Data uzyskania wady:[/b] 01.03.2023
[b]Sposób wyleczenia:[/b] Odczekać 2 miesiące realne, bądź wykonać krótką fabułę u postaci/NPC znającej się na leczeniu i mogącej pomóc ze wspomnianym problemem.[/wada]
Stany postaci
Stan Kaede: Prawe udo dalej bolił, mimo względnie zagojonej rany. Widoczna blizna na nim. W lewym udzie dalej widoczna dziura jaka krwawi i jaką medyk się niezbyt zajął, tylko trochę poprawiając jej stan by się nie wykrwawiła na śmierć. Przedziurawione stopy, jakie cholernie bolą i dalej krwawią. Znaczne zmęczenie. Bieganie jest niemożliwe. Nie ma szans, aby jakkolwiek dynamicznie się poruszała, a każdy krok to ból.
Stan Ody: Martwa.
Lista NPC
Obrazek
Wcielenie Jelenia
Prowadzone wątki 5/4 [aktywne wątki]
  • Za tym co odległe - Kamaboko Gonpachiro, Sabataya Shuten & Mirai Akane
  • Tam gdzie bogowie poprowadzą... - Kaguya Kaede
  • Bliźniacze zabawy - Kasane Mitsuki & Kasane Kirara
  • Ranny ptaszek - Uzumaki Chiyo & Fuuka
  • Gorycz zemsty - Inuzuka Nana
Awatar użytkownika
Kaguya Kaede
Posty: 709
Rejestracja: 02 cze 2021, 22:23
Ranga: Muryō no ninja
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Arena - 2

Kaede nie zamierzała jakoś bardzo dochodzić do tego, w jaki sposób wygrała – użyła do tego innych umiejętności niż zwykle, jednakże z drugiej strony czy właśnie nie po to je miała? Były też jakimś tam asem w rękawie, który posiadała i zamierzała wykorzystać. Co prawda koniec końców musiała trochę grać na czas z nadzieją, że wytrzyma dłużej, aniżeli Oda będzie miała chakrę, by swoją nieprzebijaną defensywę utrzymywać. To były jednak szczegóły, w które zdecydowanie nie zamierzała teraz wchodzić. Analiza walki i co mogłaby zrobić w tej sytuacji będzie później. Jak emocje trochę opadną i będzie podejść do tego z większym dystansem. Teraz jednak chciała się napawać tym małym zwycięstwem. Krzyki ludzi, których zdanie może i ją zbytnio nie interesowało, jednak łechtało Kaede trochę po ego… które mimo wszystko o swojej osobie miała spore, jak na takiego niewielkiego robaczka w tym olbrzymim społeczeństwie. Najważniejsze w tym wszystkim jednak było to, czy udało się jej zadowolić głównego zainteresowanego, w postaci Yomeia właśnie, bo jakby nie patrzeć po to tutaj przyszła – żeby zastać w jego pamięci, by przestała być geninką znalezioną w stercie papierów, a osobą z krwi i kości, która zwróciła jego uwagę.
W oczach wielu mogła być usprawiedliwiona – jak tu wstać, gdy nogi odmawiały posłuszeństwa? Kaguya była jednak świadoma faktu, że wiele zależało po prostu od widzimisię władcy, jak ten na to spojrzy. To była jego wioska, jego igrzyska… i każda osoba, która postanowiła być częścią Hanagakure stała się automatycznie własnością Yomeia, z którą mógł zrobić co mu się żywnie podobało. Oda, karaluchy pełzające w klatkach gladiatorów, widownia, harem, Hanako, Kaede – wszyscy co do joty byli jego. I jeśli Hanakage zapragnąłby ją zabić, miałby do tego pełne prawo. Śmierć z ręki Yomeia w oczach Kae nie była też taką złą śmiercią. Chyba jedna z lepszych, jaką mogłaby sobie wymarzyć. Niezależnie jak brutalna i bolesna by nie była.
Pozbawiona na ogół emocji Kaguya czuła teraz, jak serce jej galopuje niczym szalone. Nie była w stanie opisać uczuć, które właśnie nią kierowały. Z jednej strony na pewno gdzieś w tym wszystkim był strach. Prawdę powiedziawszy to Yomei był jedną z nielicznych osób, które tak rzeczywiście szanowała, a nie tylko to udawała dla własnych korzyści. Z drugiej była gdzieś ekscytacja, znajome uczucie ucisku w podbrzuszu, jak się zbliżał i stawał się coraz bardziej wyraźniejszy. Emanował swego rodzaju aurą, która z jednej strony ją przygniatała i sprawiała, że czuła się jak nic nieznaczący robak, a jednocześnie sprawiał, że fascynował Kaguyę swoją osobą jeszcze bardziej i sprawiał, że ona, malutka, miała ochotę poznać samego boga.
Adrenalina. Zdecydowanie teraz płynęła w żyłach Kaede i wcale nie było to związane z pojedynkiem, który jeszcze niedawno toczyła. I jak na ludzi ta potrafi różnie działać, tak w przypadku Kae nie było reakcji „uciekaj”. Wręcz przeciwnie. Było swoiste „walcz”, tudzież podnieś rękawicę. Irytujący, pewny siebie uśmieszek Yomeia został odwzajemniony, tyle że w bardziej… zawadiacko – kokieteryjnej wersji z lekkim, sekundowym przygryzieniem wargi. Tak jak Nee – san ją uczyła w trakcie ich korepetycji.
Gdy pan i władca przyklęknął tuż obok niej, mimowolnie na ułamek sekundy wstrzymała oddech, jednakże wciąż patrzyła na twarz Akumy. W momencie, gdy ten chwycił za jej podbródek, poczuła jak przez jej ciało przebiega dreszcz. Znowu nie wiedziała, czy przerażenia, czy podekscytowania, że był tak blisko… i na dodatek jej dotykał. Nie stawiała żadnego oporu. Yomei mógł sobie ją oglądać do woli. Ze strony Kaede nie było jednak żadnego speszonego uciekania wzorkiem, rumieńca. Zamiast tego był uśmiech. Lekko zalotny, mówiący zdecydowanie więcej niż te przysłowiowe tysiąc słów. Mimo że miała wrażenia, że serce zaraz wyskoczy jej z piersi, to podtrzymywała swój „wizerunek”, który starała się kreować.
Dziękuję – odparła na komplement – bo takowym można było to nazwać? Pytanie tylko, za co dokładnie dziękowała. Czy za fakt, że została skomplementowana przez samego władcę, czy może za to, że to on ją jej podarował? To musiał już władca wywnioskować sam na podstawie tego jednego, krótkiego słowa i tego uśmiechu, który mu posłała, zanim puścił jej podbródek i wstał.
Widowisko, które Akuma urządził… zrobiło na Kaede wrażenie. Mimo że Kaguya raczej miała mocną psychikę, to i mimowolnie gdzieś i tak wewnętrznie się wzdrygnęła w momencie, w którym Yomei przebił się przez klatkę Ody jak gdyby nigdy nic. Było w tym coś przerażającego, ale i pięknego jednocześnie. Trzeba też powiedzieć, że Kae nie zwracała uwagi na trybuny. Nie spojrzała ani na Nee – san, ani na Hanako. Wpatrywała się z w Yomeia niczym w obrazek w swoistym… transie podziwu, wymieszanego ze strachem. Bo przecież ten człowiek nie miałby najmniejszego problemu tak chwycić za ten podbródek, by jej go zmiażdżyć. Pewnie od razu z całą czaszką.
Niektórzy by powiedzieli, że komentator w takim razie nie kłamał – Kaede była jak te wszystkie laski, które na Akumę leciały. Sęk w tym, że jednak się od nich różniła. Podziwiała Yomeia nie dlatego, że był przystojny, umięśniony. Zrobił na niej wrażenie tym pokazem siły, mentalnością nieprzewidywalnego szaleńca. I jak na prawdziwą Kaguyę przystało, myśl, że tak naprawdę przyjdzie igrać jej ze śmiercią ją… nakręcała. Jak wcześniej chciała dołączyć do haremu, by mieć swego rodzaju status i protekcję w wiosce pełnej jebanych przestępców, tak teraz… pragnęła tego po to, by móc bawić się tym potencjalnym niebezpieczeństwem, przesuwaniem granic. Jak daleko będzie mogła się przesuwać, aż w końcu Yomei stwierdzi, że przesadziła i w ciągu sekundy wyszarpie jej serce tak jak to zrobił Odzie? Fakt, że Hanakage był pojebanym psychopatą Kaede do niego przyciągało. To że przy tym był przystojnym psychopatą był jedynie miłym dodatkiem.
Nawet będąc niesioną poza arenę przez jonina Hany, nie odrywała wzroku od Yomeia, aż do ostatnich sekund, jak ten dopiero zniknął z jej pola widzenia. Można powiedzieć, że Kaguya się obudziła z tego transu dopiero wtedy, gdy została postawiona na ziemię i usłyszała głos Yugiri. Kaede mrugnęła parę razy oczyma, jakby przetwarzając to co się właśnie stało i co ona w ogóle tu robiła. Przyjrzała się również dosyć dokładnie dziewczynie, która… wyglądała dosyć nietypowo jak na siebie.
Wyklepie się – rzuciła na temat tych nóg, by zerknąć na ławkę. Która wyglądała naprawdę kusząco. Nie mogąc się oprzeć temu przyciąganiu, klapnęła sobie w końcu na niej. Spojrzała również na tabletkę, którą Yugiri w jej stronę wyciągnęła… i wzięła ją bez większego zastanowienia. Ostatnim razem jak ją faszerowała swoimi specyfikami było całkiem miło. – To miłe, ale wątpię, by mnie było stać na usługi Hanako – sama – odparła. Gdyby miała odpowiednie środki, to pewnie pierwszym miejscem, do którego by się zgłosiła na kurację tych nieszczęsnych nóg byłaby sama Mistrzyni. – Bez urazy, Nee – san, ale wyglądasz jakbyś zobaczyła ducha. Coś się stało? – zapytała. To nie tak, że Kaede się jakoś bardzo o Yugiri martwiła, nic z tych rzeczy, a chociaż sama przed sobą Kaguya by tego nie przyznała. Jednakże podświadomość i jakieś resztki normalności podpowiadały jej, że powinna była o to zapytać, bo tak wypadało. Z lekką niepewnością wyciągnęła nawet rękę ku dłoni Yugiri z zamiarem jej chwycenia i delikatnego ściśnięcia, jeżeli Nee – san Kae na to pozwoli. Jakby nie patrzeć, to Kanao z ich dwójki była tutaj ważniejsza, jak bardzo Kaede to by nie uwierało, i to Kaguya musiała się prosić. Nie na odwrót.
Ostatnio zmieniony 03 mar 2023, 17:44 przez Kaguya Kaede, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Awatar użytkownika
Nara Shizu
Posty: 508
Rejestracja: 28 cze 2021, 12:57
Ranga: Muryō no ninja
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Arena - 2

Atencja tego na jakiego to patrzą - Epilog­
WydarzenieMisja B
UczestnikKaguya Kaede
Post27/25
Sam Bóg do niej podszedł. Właściciel wszystkich, co to znajdują się w Hanie. Strach, a jednocześnie podekscytowanie. Oba z pozoru paradoksalne do siebie gamy uczuć razem koegzystowały w jej ciele, choć czy naprawdę było to takim paradoksem? Jak często ekstremalne rozrywki lubiły nas napawać strachem, a jednocześnie dawały nie samowity poziom ekscytacji? Szczególnie za pierwszym razem? Uczucie to, najpewniej można było przyrównać do czegoś takiego. Skoku z samolotu ze spadochronem. Otworzy się? Nie otworzy się? Nie wiedziało się w pełni, a jednak ciężko nie było czerpać przyjemności. Hanakage zdawał się być czymś właśnie takim. Niesamowicie ekstremalną rozrywką, jakby spojrzeć na to w ten sposób.
Podszedł do niej, a to przyniosło kolejne dreszcze. Umysł, czy tam serce, mówiły jednak jedno i to dość zgodnie. Mógł ją sobie oglądać do woli, a sam fakt że to robił też musiało być swego rodzaju komplementem. Zalotny uśmiech widniał na twarzy, choć czy coś wywołał u władcy nie była pewna. Podziękowała mu, jednak za co? Tak jak niektórzy najpewniej by to analizowali, on zdawał się zwyczajnie zaakceptować ten fakt. Najpewniej nie dociekając za co dokładnie. W końcu było tyle powodów, aby mu dziękować, prawda? Choćby za stworzenie tej wioski, nawet jak jego zarządzanie nią było zerowe.
Widowisko. Urządził niezłe, to nawet ona musiała przyznać. Przerażające, ale i piękne. Na tyle, że nie mogła oderwać od niego wzroku. Strach i podziw. Strach przed jego siłą, podziw jego siły. Tego w końcu był definicją Yomei, czyż nie? Czysta, niepowstrzymana i chaotyczna siła. Z tym każdy w wiosce z pewnością gotowy był się zgodzić. Igranie ze śmiercią? Niesamowicie satysfakcjonujące, kiedy to śmierć przegra. Niebezpiecznie uzależniająca rzecz, jaką to w tym momencie zdawała się dopiero zacząć poznawać. W końcu ile razy to była tak blisko śmierci jak podczas tej walki? Niewiele. Z pewnością niewiele.
Trans w jaki wpadła był ciężki do przerwania. Nawet zazdrość, że to ona nie mogła tak dokończyć przedstawienia przez nią nie przemawiała. Ani myśli, dlaczego to właśnie Hanakage postanowił dobić jej przeciwniczkę, choć jaki był cel w rozgryzieniu myśli szaleńca? Pewnie mu się nudziło, dlatego to zrobił. Odstawiona przez jonina jednak, w końcu się ocknęła. Yugiri była przed nią. Podejrzana trochę, zdecydowanie inna niż przeważnie, ale jednak Yugiri. Nie była to iluzja. Klepła sobie na ławce, która była zbyt kusząca. Tak samo jak tabletka ze strony Yugiri, jakiej działanie natychmiast mogła odczuć. Ból w jej całym ciele zaczął zanikać, zupełnie jakby ktoś poodcinął trochę jej nerwy. Dalej jednak, czuła i mogła poruszać ciałem... zwyczajnie aspekt bólu gdzieś uciekł. Tak samo krwawienie, zdawało się zwyczajnie spowolnić. Zmęczenie niestety, stało się trochę większe, co najpewniej było ceną tej pastylki.
- Ból powinien uciec, ale nie forsuj swojego ciała. Przyśpieszy ona gojenie ran, ale dalej są one dość obszerne. Co do opłaty za usługi, nie musisz się martwić. Robię jej przysługę zajmując się Tobą, to ona zrobi mi przysługę zajmując się Tobą. - uśmiechnęła się w tym momencie, jakoś niesamowicie z siebie zadowolona. Brzmiało to jak swoiste perpetum mobile, gdyby ktoś miał się zapytać profesjonalistów. Następnie jednak padło pytanie czy wszystko w porządku, na które to mrugnęła. Zerknęła na zaciśniętą dłoń Kaede na niej, nim się zwyczajnie... zaśmiała lekko. Swoją dłoń wyciągnęła spod tej kościtej kunoichi, kładąc ją na jej wierzchu. Smyrając jej dłoń lekko palcami. Z zamyśleniem na twarzy. - Zwyczajnie... jest on czasem przerażający. Nie spodziewałam się... że jedna z nas padnie jego ofiarą.
Powiedziała zamyślona, nim oparła się wygodniej o ławkę i założyła rękę na rękę. Odchyliła głowę do tyłu, wpatrując się w gęste chmury zebrane nad wioską, sprawiające że całe ich otoczenie generalnie było dość ponure. Ze strony areny za to mogły usłyszeć dalekie odgłosy walki oraz krzyki, jednak jedynie gdy bardzo się na tym skupiły.
- Członkinie haremu mają immunitet swojego rodzaju w tej wiosce, przez co cała ta walka była... dziwna. Immunitet jednak nie dotyczy Hanakage-sama jak widać. Nie, żeby specjalnie mnie to bolało. Oda w ostatnim czasie zrobił się cholernie nieznośna, pewna siebie i żądną atencji do tego stopnia mimo bycia nową członkinią, że wszystkie nas irytowała. Nie potrafiła z nami koegzystować, choć kiedyś było lepiej. Nawet lepiej, że teraz nie żyje, ale... nie spodziewałam się, że to z jego rąk zginie. - odpowiedziała jakby nigdy nic, kompletnie nie wiedząc że właśnie spuściła ogromną dawkę informacji na Kaede. A mianowicie to, że Oda była w haremie.
Stany postaci
Stan Kaede: Widoczna blizna na prawym udzie. W lewym udzie dalej widoczna dziura jaka krwawi i jaką medyk się niezbyt zajął, tylko trochę poprawiając jej stan by się nie wykrwawiła na śmierć. Przedziurawione stopy, ale nie bolą ani nie krwawią. Znaczne zmęczenie. Bieganie jest możliwe, bo nic nie boli, ale rany mogą tego nie lubić.
Obrazek
Wcielenie Jelenia
Prowadzone wątki 5/4 [aktywne wątki]
  • Za tym co odległe - Kamaboko Gonpachiro, Sabataya Shuten & Mirai Akane
  • Tam gdzie bogowie poprowadzą... - Kaguya Kaede
  • Bliźniacze zabawy - Kasane Mitsuki & Kasane Kirara
  • Ranny ptaszek - Uzumaki Chiyo & Fuuka
  • Gorycz zemsty - Inuzuka Nana
Awatar użytkownika
Kaguya Kaede
Posty: 709
Rejestracja: 02 cze 2021, 22:23
Ranga: Muryō no ninja
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Arena - 2

W trakcie dosyć krótkiej, ale jakże… intensywnej znajomości z Yugiri wiele razy się zastanawiała, jak będzie wyglądać ten moment, w którym spotka się z Hanakage twarzą w twarz i będą tak blisko siebie. Nie spodziewała się zdecydowanie, że nastąpi to tak szybko, bo jakby nie patrzeć… to co zrobił było dosyć zaskakujące i chaotyczne, a jednocześnie będące czymś „typowym” dla Yomeia, biorąc pod uwagę fakt, że wydawał się być chodzącą, cykającą bombą i nigdy nie wiesz, czego rzeczywiście się można po nim spodziewać. Dlatego tak bardzo Kaede swoją osobą zaintrygował. Może dlatego, że te uczucie ekscytacji i adrenaliny płynącej w jej żyłach było czymś… fascynującym. Wzbudzało u niej uczucia – co zdecydowanie nie jest czymś częstym dla wiecznie kalkulującej i zimnej Kaguyi. Trzeba przyznać, że jednak się jej to podobało i pragnęła więcej. Była gotowa przejść ponownie przez to samo, znów dać się poprzebijać, jeśli będzie się to ponownie wiązało z tymi podekscytowaniem i motylami w brzuchu.
Korepetycje z Nee – san zdecydowanie przyniosły rezultat w kwestii dotyku, do którego powoli się przyzwyczajała. Sama nie była pewna, czy fakt, że była w stanie opanować swoje wewnętrzne odruchy i przyzwyczajenia były spowodowane tymi „lekcjami”, instynktem samozachowawczym – bo jakiekolwiek wzdrygnięcie się mogłoby się dla Kaede skończyć źle – czy może po prostu adrenaliną, która sprawiała, że na razie funkcjonowała na innych obrotach niż zwykle? Cokolwiek by to nie było, Yomei mógł oglądać ją sobie do woli i Kaguya zdecydowanie zamierzała wziąć to za komplement. Bo jakby nie był, choć minimalnie, jej osobą zainteresowany, to zapewne by ją olał, albo skończyłaby jak Oda.
Ciężko było jej policzyć sytuacje, w których tak rzeczywiście była bliska śmierci. Przez wojnę… się jakoś prześlizgnęła, będąc raczej daleko od głównej linii frontu i nie odnosząc żadnych poważniejszych obrażeń, które by wpłynęłyby w jakiś sposób na jej ciało. Po walce z Odą zaś… cóż, już teraz mogła poczuć, że będzie potrzebować trochę czasu by doprowadzić swoje nogi do porządku. Czy żałowała uczestnictwa? Ani trochę. Dla tej chwili ekscytacji, niewielkiej dawki atencji i bycia zauważoną przez Yomeia, byłaby w stanie podejść do tego ponownie, bez wątpienia. Te uczucie bycia na granicy zdecydowanie ją nakręcało i budziło wszystkie geny z letargu – jak bardzo hipokryci z jej klanu próbowali to ukryć, tak tego się nie oszuka. Walkę miała we krwi i takowa sprawiała, że czuła, że żyła.
Czy trochę żałowała, że nie mogła Ody dobić? Odrobinę. Miała bowiem te wszystkie plany i wizje, co z nią zrobi jak już wygra. Te ją na tyle motywowały, żeby dalej walczyć. Wyrwać się z kolców przeciwniczki, by pokierować się czystą złością i robić kolejne kroki, niezależnie od tego jak bardzo nie bolało i jak bardzo było ciężko. Jednakże przedstawienie, które Yomei urządził było zdecydowanie czymś piękniejszym i bardziej fascynującym, aniżeli ona byłaby w stanie pokazać, dlatego nie czuła żadnej złości… do której i tak nie miałaby najmniejszego prawa. Jak zostało powiedziane, to była jego wioska i miał prawo robić co chciał.
Zapewne wiele osób na miejscu Kae odetchnęłaby z ulgą w momencie, w którym ból zaczął znikać, jednakże ze strony Kaguyi nic takiego się nie pojawiło. Oczywiście, gdzieś wewnętrznie była wdzięczna za posiadanie Yugiri pod ręką i chętną do pomocy, a jednocześnie coraz bardziej utwierdzało ją w przypadku, że Kanao zdecydowanie nie była osobą, z którą chciałaby zadzierać. Po pierwsze widziała co jej mikstury potrafią zrobić, wtedy gdy walczyły z oprychami. Była święcie przekonana, że potrafiła stworzyć taki środek, że byłby on w stanie powalić z nóg samego Yomeia… nie bez powodu przecież jest członkinią haremu, prawda?
Mhm – odparła jedynie, przytakując głową na pierwsze słowa wypowiedziane przez Nee – san. Ostatnią rzeczą na jaką teraz miała ochotę to jakieś forsowanie się. Najchętniej to zostałaby na tej ławce już na zawsze. – Dziwna logika, biorąc pod uwagę, że w tym wszystkim to Wy obie robicie mi przysługę, ale nie wnikam. – Jak bardzo Kaede nie było na rękę tego przedstawiać, to tak właśnie było. Przypadkowo zyskane zaproszenie zapoczątkowało całe te koło, w którym właśnie się znalazła. Hanako jednak, jeśli miałaby taką wolę, wcale nie musiała Kae do Yugiri skierować – zaś wtedy nie wiedziałaby w jaki sposób dołączyć do haremu i znalezienie jakiejś członkini na własną rękę zdecydowanie byłoby cięższe. Do dzisiaj nie wiedziała, co znajdowało się w liście od Mistrzyni. Kaguya mogła jedynie podejrzewać, że to była jakaś forma… rekomendacji jako potencjalnej, przyszłej członkini? Może po tym wszystkim, gdy już zagrzeje sobie pozycję w haremie, to wtedy Nee – san o to zapyta, na razie nie była to odpowiednia ku temu pora. – Oh? – Kaede uniosła głowę, która zerkała w stronę ich dłoni, by spojrzeć na Kanao, słysząc rewelacje, które właśnie jej sprzedała. Zdecydowanie się tego nie spodziewała. I jak wyraz twarzy Kae wydawał się być niezmienny, tak fioletowo – miodowe oczy dziewczyny zalśniły z lekkim zaciekawieniem. Wewnętrznie czuła jednak swego rodzaju zaskoczenie, że... Oda zaszła tak wysoko. W oczach Kaguyi była gorsza od karalucha, a tu się okazuje, że jej przeciwniczka miała wysoki status, zdecydowanie wyższy niż Kaede - nie żeby to było jakieś ciężkie do osiągnięcia, ale taka różnica była naprawdę zaskakująca.
Myślała również, że Hanakage miał lepszy gust, aniżeli wybierać na swoje kobiety totalne wieśniary bez grama finezji, ale kim ona była, by oceniać samego Władcę?
Niezależnie od pogody, cała wioska wydawała się być okrutnie ponura, szara, brudna… i po prostu odrzucająca w wielu aspektach. Były wyjątki jak Zamtuz, w którym Kaede zasmakowała namiastkę luksusu, którego jednocześnie zapragnęła. Choć ze wszystkich dobrodziejstw tego świata – nie licząc oczywiście bycia kobietą samego Hanakage – pragnęła dwóch rzeczy. Nielimitowanego dostępu do masażów ze strony Mistrzyni i herbaty, którą ją wtedy poczęstowała.
Wcale mnie to nie dziwi – odparła. Ta wypowiedź mogła pasować zarówno do części o samym Yomeiu, jak i Odzie. Dlatego postanowiła to trochę doprecyzować. – Jego wioska, jego reguły, które może zmieniać kiedy mu się żywnie podoba… Nie powiem, nieprzewidywalność Hanakage – sama jest… fascynująca. – Na same wspomnienie o tamtym uczuciu, które jej towarzyszyło, gdy była z nim twarzą w twarz poczuła dziwne ukłucie w dole brzucha, które było dla niej… czymś nowym i zdecydowanie wcześniej tego typu reakcji ze strony swojego organizmu nie czuła. – Nie przesadzać z domaganiem się atencji, zapamiętam. – Jakby nie patrzeć, to była pewna lekcja, którą wyciągnęła z błędów Ody. Lepiej się uczyć na czyiś potknięciach, aniżeli swoich własnych, zwłaszcza z kimś tak nieprzewidywalnym jak Yomei. I jak wizja przekraczania pewnych granic ją zdecydowanie ekscytowała, wszystko trzeba było robić z pewnym wyczuciem. – Jak myślisz, dlaczego to zrobił? – zapytała, zbierając się na odwagę. Cóż, to też mogła być jakaś cenna wiedza, którą wykorzysta w przyszłości, którą zamierzała użyć. Jeśli chodziło o zdanie Kaguyi, to powodów oczywiście mogło być kilka. Przede wszystkim, ona na miejscu Yomeia nie byłaby zadowolona, gdyby jej kobieta paradowała cyckami na wierzchu przed całą wioską. Ani trochę klasy. Powodem też mógł być fakt, że przegrała z Kaede, osobą, która tak naprawdę w Hanie nic nie znaczyła, a on takich osób w swoim haremie mógł nie chcieć trzymać. Może przesadziła już na samym początku, gdy krzyknęła do niego, że ma patrzeć na nią a nie na Kae? Potencjalnych powodów mogło być naprawdę wiele i równie dobrze odpowiedzią na te pytanie mogło być bardzo proste, bez żadnych głębszych motywów.
Mógł mieć po prostu taki kaprys.
Obrazek
Awatar użytkownika
Nara Shizu
Posty: 508
Rejestracja: 28 cze 2021, 12:57
Ranga: Muryō no ninja
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Arena - 2

Atencja tego na jakiego to patrzą - Epilog­
WydarzenieMisja B
UczestnikKaguya Kaede
Post29/25
Spotkanie Hanakage twarzą w twarz. Definitywnie wyglądało kompletnie inaczej niż mogłaby się spodziewać. Ba! Nawet patrzenia na niego z daleka było już dość sporym zaszczytem, wiedząc jak ten lubi znikać z wioski kto wie gdzie. Tutaj tym czasem? Była z nim praktycznie twarzą w twarz. Poprzebijane i w stanie kompletnie niegodnym kogoś, kto chciałby aplikować do niego jako jedna z najładniejszych dziuń we wiosce. Nie mniej, taka sytuacja zaszła. On nie zdawał się przejmować jej stanem i jak zwykle, działał tylko dla siebie. Dla swojego widzimisie. To widzimisie sprawiło, że zwrócił uwagę na jej dzwoneczek i to widzimisie najpewniej sprawiło, że zabił jej przeciwniczkę tak jak ją zabił. Dla niego liczyło się to czego on pragnął, co... w pewnym sensie mogło być faktycznie niesamowite. Intrygujące. Ekscytujące. Każdy chciałby być jak on, nieograniczony przez życie, jednak tylko on taki był. Model do naśladowania.
Nie to co ona. Na skraju śmierci od byle jakiej Ody. Definitywnie wiele jeszcze musiała się nauczyć i definitywnie będzie musiała skupić się na naprawieniu swoich nóg w całość. Nie mniej, jedyne czego mogłaby żałować to nie wystarczająco godne przedstawienie, aby ten patrzył na nią nawet bardziej przychylnie. Na pewno lepiej by to wyglądało, jakby stała kiedy ten podszedł ją podziwiać, a nie leżała jak ledwo żywy pies. Nie miało to wszystko jednak znaczenia bo... wygrała. Hanakage ją nawet dotknął, a to już samo w sobie było jakimś zwycięstem. A, no i oczywiście ta wygrana z Odą.
Trafiła już do Yugiri, z jaką to definitywnie nie chciałby zacząć zadzierać, biorąc pod uwagę jak... definitywnie znała się na tych wszystkich środkach jakie tam tworzyła. Może i nie była kunoichi, przynajmniej wedle wiedzy Kaede, jednak definitywnie wykorzystywała rzeczy na jakie niewiele osób było odpornych. W końcu jak często spotykało się kogoś obeznanego w truciznach? Niezbyt często. Czy byłoby to jednak wystarczające na Yomeia było kwestią wątpliwą, nie mniej na pewno była w stanie wywołać na nim jakąś reakcję. Słysząc słowa jak to one obie robiły jej w tym wszystkim przysługę, jej mentorka tylko się tajemniczo uśmiechnęła. Nie skomentowała... co sugerowało jednak, że za tym wszystkim nie stała tylko ich dobra wola, ale coś jeszcze. Tylko co? Mogła jedynie podejrzewać, że było to związane z tajemniczym listem.
Nowa rewelacja spotkała się z zaciekawionym spojrzeniem. Nie spodziewała się tego, a Yugiri mrugnęła widząc że ta się tego nie spodziewała. Oda definitywnie nie pasowała na członkinie haremu wedle Kaede, była wręcz karaluchem. Nie mniej, jakimś cudem się tam znalazła. Jak do tego doszło? Nie wiedziała. Czy była jednak kimś kto mógł kwestionować gust Hanakage? Raczej nie. Szczególnie, że do niedawna nie była nawet zainteresowana jakkolwiek kobietami. Ciężko było jej oceniać, czy ktoś taki jak Oda nadawał się do łóżka... biorąc pod uwagę jak jej nie znała. A mimo wszystko to o to chodziło w haremie. To nie była jakaś elita wioskowych kobiet, najsilniejszych z silniejszych. To były sługuszki Hanakage, mniej lub bardziej specyifczne, których celem było zajęcie się cielesnymi potrzebami Hanakage. Tak mówiąc bardzo płytko, bo też zajmowały się innymi rzeczami.
- Wpasujesz się do haremu. - prychnęła trochę z uśmiechem, kiedy to usłyszała jak podobała jej się nieprzewidywalność Hanakage. Pytanie ze strony Kaede jednak sprawiło, że ta ponownie się zamyśliła. Spojrzała na niebo pokryte chmurami. - Nie wiem. Za nim nie trafisz. Gdybym jednak miała zgadywać... to przez to, że była zbyt irytująca. Członkinie haremu patrzył na nią niechętnie, a to jak bardzo domagała się atencji stawało się coraz gorsze. Zwyczajnie pewnie chciał jej sie pozbyć, skoro nadarzyła się okazja. Dlaczego jednak własnoręcznie to zrobił...
Tutaj się ponownie zatrzymała na chwilę. Pomyślała. Zerknęła na Kaedę.
- Gdybyś miała zginąć, z czyich rąk chciałabyś zginąć, Kaede-san? - zadała bardzo proste pytanie, z lekko zmęczonym uśmiechem. I... chyba nie musiała odpowiadać. Yugiri zdecydowanie znała odpowiedź na to. Po chwili jednak wstała ze swojego miejsca, otrzepująć tyłek z kurzu ławki. Zerknęła przez ramię na Kaedę. - Choćmy. Tylko powoli, bo sobie coś uszkodzisz, a ja... no, nie byłabym najlepsza w podtrzymywaniu cię.
Z tym stwierdzeniem, zaczęła powolnie iść w kierunku swojego domu, licząc że ta ruszy tuż za nią.
[z/t] -> Aleje Biedoty
Stany postaci
Stan Kaede: Widoczna blizna na prawym udzie. W lewym udzie dalej widoczna dziura jaka krwawi i jaką medyk się niezbyt zajął, tylko trochę poprawiając jej stan by się nie wykrwawiła na śmierć. Przedziurawione stopy, ale nie bolą ani nie krwawią. Znaczne zmęczenie. Bieganie jest możliwe, bo nic nie boli, ale rany mogą tego nie lubić.
Obrazek
Wcielenie Jelenia
Prowadzone wątki 5/4 [aktywne wątki]
  • Za tym co odległe - Kamaboko Gonpachiro, Sabataya Shuten & Mirai Akane
  • Tam gdzie bogowie poprowadzą... - Kaguya Kaede
  • Bliźniacze zabawy - Kasane Mitsuki & Kasane Kirara
  • Ranny ptaszek - Uzumaki Chiyo & Fuuka
  • Gorycz zemsty - Inuzuka Nana
ODPOWIEDZ

Wróć do „Koloseum”