• Ogłoszenia
  •  
    Aktualności fabularne
    Obecna pora roku: Wiosna 164r.

    Poniżej znajdują się ostatnie wydarzenia oraz ważniejsze ogłoszenia. Są one często opatrzone datą dodania, przy czym najświeższe informacje umieszczone są na samym początku listy.

    30.01.2024 - rozpoczęcie wydarzenia wioskowego w Sakuragakure. Więcej informacji w najnowszych aktualnościach fabularnych.
    29.01.2024 - oficjalne zakończenie eventu Arc II: Pierwsza Konfrontacja. Podsumowanie można znaleźć w aktualnościach fabularnych.
    Kącik Nowego GraczaSamouczek Wzór Karty Postaci AtrybutyRozwój postaci i koszty chakry Atuty Klany i organizacje Informacje o świecie Handbook
    Powyższe tematy powinny zawierać wystarczająco informacji, by móc bez przeszkód napisać Kartę Postaci i rozpocząć grę. W przypadku dalszych niejasności, zapraszamy do kontaktu zarówno na chatboxie, przez wiadomości prywatne oraz przez nasz serwer Discord.
    Administracja
    Pingwinek Chaosu
    Główny Administrator
    Norka
    Główna Mistrzyni Fabularna
    Hefajstos
    Główny Moderator Kuźni
    Tora
    Główny Moderator Technik

    W przypadku jakichkolwiek pytań bądź uwag, powyższe osoby zajmują się wyszczególnionymi w ich tytułach zagadnieniami. Pomocą służy również cała kadra forum, wraz z moderatorami. Zapraszamy również do dołączenia do forumowego Discorda.
    Kadra Sakura no HanaDiscord Sakura no Hana
     

Izakaya “Żółte Światła”

Wioska Ukryta w Deszczu stanowi jedyną "dużą" wioskę ninja pozostałą na Starym Kontynencie. Inne albo zostały zniszczone bądź rozwiązane, albo zmniejszyły swoją działalność nie chcąc rzucać się w oczy. Ame no Kuni zostało jedynym miejscem, gdzie shinobi są mile widziani. I słusznie, bowiem obecność wioski ninja pozwala trzymać na dystans przestępców i rzezimieszków, dość szybko się z nimi rozprawiając. Wioska jednak zamiast podejścia militarnego, szerzy bardziej prorodzinne wartości. Obecny Amekage stara się wykreować wioskę jako miejsce przyjazne rodzinom, wystarczająco bezpieczne do prowadzenia spokojnego życia, na jakie zasługuje każdy człowiek.

Shodaime Amekage: Kise Ogumo
Awatar użytkownika
Nara Shizu
Posty: 509
Rejestracja: 28 cze 2021, 12:57
Ranga: Genin
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Izakaya “Żółte Światła”

Pierwsza uczennica­
WydarzenieFabuła (?)
UczestnikInuzuka Nana
Post29/?
Czas tyk, tyk, tykał. Aż wytykał minutę, w której to poczuła oddech na swoim karku. Kiedy zobaczyła sensei, zapewne też przeszło jej jakiekolwiek zdziwienie jakie mogło być powiązane z tym, że jej psiny nie zareagowały, zapewne zniknęło. Po pierwsze, starsza kunoichi nie była zagrożeniem dla niej. Po drugie, jej zdolności mogły być na tyle dobre, że jakoś uniknęła psiaków Nany. Co by jednak nie było, była to przyjazna twarz na którą dość długo czekała. Na odpowiedź Nany na zadane pytanie, uśmiechnęła się ciut bardziej. Mądrzej.
- Cierpliwość jest bardzo ważna. Czasami pochopne działanie, zbyt szybkie, przyniesie znacznie więcej szkód. Dobrze jest więc nauczyć się tej cierpliwości nim będzie to powiązane z poważniejszą sprawą. - powiedziała jej sensei, wpatrując się lekko w nią. Czy... został jej właśnie zaserwowany trening? Delikatny, ale trening? Kto wie. Trochę tak to brzmiało, ale może sensei starała się zwyczajnie brzmieć mądrze po fakcie.
Kawałek materiału od sensei został przejęty, a Nana jak i jej psiaki się postarały coś na nim wyczuć. Rudowłosa kunoichi dość łatwo mogła znaleźć parę zapachów na kawałku ubrania. Alkoholu. Papierosów. Potu. Ameko. Te był jednak tylko otoczką dla dość mocniejszego, nieznajomego jej zapachu za jakim to najpewniej mieli podążać. I tak jak sama miała lekkie problemy z określeniem jak powinni się kierować, tak węch jej psiaków był znacznie lepszy. Tama szczeknęła nawet, potwierdzając że jest gotowa do tego całego tropienia. Pozostało jednak jeszcze pytanie, skierowane w stronę jej sensei. Ta zamyśliła się przez chwilę.
- Mmm. Ruszajmy, powiem Ci w drodzę. - stwierdziła, a rudowłosa raczej nie miała zamiaru się sprzeciwiać, prawda? To też z psinami na czele, ruszyły przed siebie. Za Larsem, choć momentami Ameko ich zatrzymywała. Dbała niejako o to, aby zbyt wiele osób ich nie widziało, często przemieszczając się uliczkami i wskazując je też psiakom, jakie były na tyle mądre aby zrozumieć. Choć Tama miała mniejsze chęci zmieniania swojej trasy wedle poleceń przełożonej jej pani. W między czasie też, Ameko zaczęła wyjaśnianie sytuacji Nanie. - Jakiś czas temu, doszły do mego słuchu plotki o grupie w Ame niezbyt przychylnej samej wiosce. Z niezbyt ciekawymi intencjami skierowanymi wobec niej, choć są to dalej tylko plotki. Ciężko o jakieś potwierdzenie, a i zero śladu po samej grupie. Ostatecznie, uznaliśmy to zwyczajnie za plotkę i postanowiliśmy nie tracić shinobi na poszukiwania czegoś co nie istnieje.
Tutaj przerwała na chwilę, rozglądając się po trochę bogatszej dzielnicy Ame w jakiej to się znalazły. Ulice jej były stosunkowo opustoszałe, z racji że osoby tutaj mieszkające albo już spały, albo były na jakichś naprawdę rewelacyjnych kolacjach. Nie mniej, to właśnie tutaj zawędrował Lars, co potwierdziły jej psiaki po ponownym powąchaniu kawałka materiału.
- Lars i Shiro nie są tutejsi. I tak jak nie jest to specjalna nowość, z racji jak bardzo pozwalamy na wstęp ludziom do wioski, tak są oni wytrenowani jako shinobi. Subtelne znaki, a i nawet tego Lars nie krył. Są dla mnie nieznaną, potencjalnie niebezpieczną, z racji jak na twarzy niebieskowłosego zobaczyłam zniesmaczenie na wspominek o istnieniu wiosek. Może to być oczywiście przypadek, ale... - tutaj sensei westchnęła, z delikatnym uśmiechem. - Mam okropny gust w mężczyznach, więc coś w tym może być. A my mamy czas aby sprawdzić, czy moje podejrzenia są przesadne.
Dotarły w końcu do budynku, do którego doprowadził ich zapach. Dwupiętrowe domostwo, w całkiem schludnym stanie. Prosty, kwadratowy budynek w typowym dla Ame stylu. Otoczone prostą siatką sięgającą do bioder, jako swojego rodzaju ogrodzenie... przed czymś. Do całego domostwa prowadziły dość proste, metalowe drzwi frontowe. Plusem było jednak to, że miało sporą ilość okien przez jakie mogłyby zajrzeć do środka. Minusem? Wszystkie były przysłonięte grubymi zasłonami, przez co jedyne co mogły dojrzeć, to przygaszone światło z wewnątrz - co sugerowało, że ktoś w owym budynku był. Tyle dojrzały po prostych oględzinach.
- Zróbmy z tego swego rodzaju test. Masz informacje jakie Ci dałam i miejsce, gdzie jest nasz potencjalny cel. Jak chcesz do tego podejść? - zapytała jej sensei, i wskazała jej na budynek. Z lekkim uśmiechem i gramem ciekawości co do tego, co Nana zrobi.
Lista NPC
Obrazek
Wcielenie Jelenia
Prowadzone wątki 5/4 [aktywne wątki]
  • Za tym co odległe - Kamaboko Gonpachiro, Sabataya Shuten & Mirai Akane
  • Tam gdzie bogowie poprowadzą... - Kaguya Kaede
  • Bliźniacze zabawy - Kasane Mitsuki & Kasane Kirara
  • Ranny ptaszek - Uzumaki Chiyo & Fuuka
  • Gorycz zemsty - Inuzuka Nana
Awatar użytkownika
Inuzuka Nana
Posty: 371
Rejestracja: 19 lip 2021, 19:19
Ranga: Chūnin
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Izakaya “Żółte Światła”

Cierpliwość. To zdecydowanie coś, czego Nanie brakowało. Można powiedzieć, że dziewczyna była w gorącej wodzie kąpana przez i często działała bardzo pochopnie. Więc to była swego rodzaju lekcja dla Inuzuki, którą miała wrażenie, że wewnętrznie trochę oblała, biorąc pod uwagę fakt, że postanowiła zadziałać na własną rękę, jeżeli chodziło o Shiro i zbadanie sprawy przy pomocy Tamy. Mimo wszystko nie powiedziała tego na głos. Może dlatego, że było jej głupio, może z innego powodu. Na słowa sensei przytaknęła jedynie głową, dając jej znać, że przyjęła je do zrozumienia. Może nie będzie tak źle.
Materiał, który dostała od Ameko był nasiąknięty zapachami – jeden jednak był zupełnie rudowłosej nieznany, nieokreślony. Gdyby należał do Shiro, to istniała szansa, że by go pamiętała, jakby nie patrzeć spędzili trochę czasu blisko siebie w trakcie tego całego tańcowania, nawet jeśli Nanako jakoś specjalnie nie zajmowała się obwąchiwaniem swojego partnera. Co do Larsa nie była taka pewna – chłopak był dosyć daleko od niej, a izakaya była wypełniona ludźmi, więc Nanako nie mogła wykluczyć, że to właśnie jego zapach był… i nie musiała długo czekać. Słowa mistrzyni szybko potwierdziły, że miała rację.
Haaai~ – odparła jedynie, by gwizdnąć na dziewczyny i ruszyć za Ameko, jednocześnie uważając, co ta miała do powiedzenia. – Słuchajcie się Ameko – sensei – odparła Nana do Tamy i Jyo, bo co jak co, ale Inuzuka ufała swojej nauczycielce i temu, co robiła, a widziała po Kulce, że wydawała się być trochę mniej chętna do słuchania. Kolejne słowa zaś sprawiały, że Nanako stawała się poważniejsza, bo i sytuacja tego wymagała. – Jak teraz tak myślę, to gdy rozmawialiśmy… to Shiro coś wspominał, że „zawsze się znajdzie grupa osób, której coś się nie podoba i będą chcieli to zmienić”. Wtedy to brzmiała jak hipotetyczna rozmowa o naturze ludzkiej, ale jak teraz tak o tym mówisz, Ameko – sensei… Choć w porównaniu do Larsa nie wydawał się być negatywnie nastawiony do wiosek jako takich, a chociaż tego nie pokazał – podzieliła się swoimi uwagami i informacjami, które na ten temat miała. Ciężko stwierdzić, czy było to coś przydatnego, ale zawsze lepiej powiedzieć, aniżeli nie, prawda? W najgorszym przypadku po prostu jej domysły się nie spełnią.
Po pewnym czasie podążania za zapachem, w końcu dotarły na miejsce, w którym znajdował się ich potencjalny cel. Zwykłe domostwo, jakich było pełno w Ame i raczej w żaden sposób nie wzbudzały podejrzenia. Wtem padło pytanie, którego Nana trochę się bała. Myślenie… musiała się zastanowić, co zrobić. Pewnie gdyby była sama, to poszłaby na żywioł, ale nie chciała zawieść swojej sensei. Zadumała się na chwilę, zastanawiając się co mogło być odpowiednią reakcją.
Wykazać się cierpliwością? Z ukrycia obserwować dom, najlepiej z dwóch stron... Gdyby cel wyszedł, możemy za nim podążyć, choć przed tym należałoby użyć henge, bo nas znają. – zaproponowała, starając się wyciągnąć lekcję ze słów swojej mistrzyni. Spojrzała na Ameko nieco wyczekująco, jakby chcąc zdobyć potwierdzenie, czy też zaprzeczenie co do swojego pomysłu. Nana zamierzała się również rozejrzeć się za jakimś miejscem, które by się nadawało jako potencjalny punkt obserwacyjny – takie, by dom był widoczny, a jednocześnie nie rzucały się w oczy, gdyby Lars z niego wyszedł. Gdyby coś takiego znalazła, to wskazałaby to miejsce Ameko. – Tylko nie mam krótkofalówek, więc możemy mieć problem się skomunikować, jak się rozdzielimy. W teorii Jyokō mogłaby pójść z Tobą i nie wiem... szczeknąć na znak, ale to potencjalnie mogłoby zwrócić uwagę – dodała zaraz potem, dzieląc się jednocześnie minusem swojego planu z nadzieją, że może sensei uda się znaleźć jakieś rozwiązanie. Nana nie znała się zbytnio na innych dziedzinach aniżeli jej klanowa i trochę Katonu, więc... może mistrzyni miała w rękawie jakąś technikę, która byłaby rozwiązaniem ich problemu?

Nana chakra3990
Tama chakra2970
Jyokō chakra980
► Pokaż Spoiler | Piemski
Tama
WielkośćMała
PoziomC
Chakra3000
AtrybutySiła 6 | Szybkość 7 | Wytrzymałość 5 | Refleks 6 | Siła Woli 5 | Kontrola Chakry 6
Tama jest niewielką, puchatą białą kulką, której ogon nigdy nie zaznaje spokoju - wiecznie nim macha, ciesząc się niemal cały czas. Jest psem lojalnym i przyjaznym wobec tych, którzy mają dobre zamiary. Ma się wrażenie, że pyszczek nigdy nie przestaje się jej uśmiechać. Ma bardzo wysoki, wręcz piskliwy szczek. Jeszcze wiele przed nią jeżeli chodzi o naukę, ale ogólnie jest całkiem inteligentna. Zdjęcie podglądowe
Znane techniki Rangi E

DAINAMIKKU MĀKINGU

Rangi D

JŪJIN BUNSHIN
SHIKYAKU NO JUTSU

Rangi B

TSŪGA
GATENGA
Misje do awansu2 / 3C
Jyokō女皇
WielkośćMała
PoziomD
Chakra1000
AtrybutySiła 6 | Szybkość 6 | Wytrzymałość 4 | Refleks 4 | Siła Woli 5 | Kontrola Chakry 5
Imię psiny zdecydowanie do niej pasuje, ponieważ jest niczym prawdziwa Cesarzowa - bardzo dumna, jednocześnie na samym początku mocno zdystansowana do obcych i nieco nieufna. Gdy się coś nie podoba to bardzo ostentacyjnie daje o tym do zrozumienia. Zdecydowanie nie jest typem łasucha i worek pełny smaczków nie jest czymś, czym zdobędzie się jej uznanie. Jest stosunkowo spokojna, merdanie ogonem nie jest u Jyokō czymś, co widzi się cały czas. Zdjęcie podglądowe

Zdobyta w trakcie dedykowanej fabuły
Znane techniki Rangi E

DAINAMIKKU MĀKINGU

Rangi D

JŪJIN BUNSHIN
SHIKYAKU NO JUTSU

Rangi B

TSŪGA
GATENGA
Misje do awansu0 / 3D
Obrazek
Awatar użytkownika
Nara Shizu
Posty: 509
Rejestracja: 28 cze 2021, 12:57
Ranga: Genin
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Izakaya “Żółte Światła”

Pierwsza uczennica­
WydarzenieFabuła (?)
UczestnikInuzuka Nana
Post31/?
Wraz z informacjami o sytuacji jakie zaczęły spadać na Nanę, ona również zaczęła łączyć tam jakieś kropki ze swojej konwersacji z Shiro. Hipotetyczna rozmowa o ludzkiej naturze, a może sprytne przykryty własny udział w tego typu zdarzeniach? Nie mogły być pewne. Definitywnie jednak nie był negatywnie nastawiony do wiosek, nic na to nie wskazywało. Dlaczego więc miałyby być częścią tych... "rebeliantów"? A może po prostu był tak dobry w ukrywaniu swoich prawdziwych pragnień? Jej sensei otrzymując te wszystkie informacje kiwnęła głową.
- Wszystkiego się dowiemy niedługo. Może to być po prostu moja nadwrażliwość. - stwierdziła zwyczajnie, dalej podążając za psinami jakie to doprowadziły ich na odpowiednie miejsce. Nana mogła też określić, że raczej nie był to kierunek w jakim to zmierzał Shiro, to też może nie był w to zamieszany? Nadzieję można było mieć, że nie bawiła się jakiś czas temu z kimś kto zwyczajnie chciał zaprowadzić chaos w jej wiosce.

Dotarły na miejsce. I została zmuszona do myślenia. Rzecz do jakiej to nie była przyzwyczajona, ale jakiej musiała się nauczyć jeżeli nie chciała zawieść Amekage bądź swojej sensei. Po chwili, wpadła na pewien pomysł. Twarz Ameko była nie do rozczytania, kiedy wspominała o tym planie. Uśmiechnęła się jednak delikatnie po chwili, uniosła rękę i pogłaskała lekko Nanę po głowie.
- Prawie dobrze. - powiedziała, z delikatnym uśmiechem, nim wróciła wzrokiem do domostwa. - To prawda, że taka taktyka często byłaby dobrym wyborem. Obserwacja kogoś z dwóch stron, w jego domu. Ważne jest jednak ile czasu na to poświęcimy. Ta metoda jest dobra, jeżeli chcesz kogoś śledzić dalej. Zobaczyć gdzie nas zaprowadzi. Są głównie 2 powody, dla których w tej sytuacji raczej tego nie chcemy.
Krótka przerwa, nim uniosła rękę i pokazała jeden palec Nanie.
- Numer 1. Cel jest shinobi, potencjalnie zamieszanym w działania przeciw wiosce. Shinobi z natury, posiadają bardzo wiele metod poruszania się. Pomijając oczywiście techniki czasoprzestrzenne, mogą stać się jednością z ziemią i się w niej poruszać. Możliwe nawet, że wytworzyli jakiś tunel pod domostwem prowadzący gdzieś indziej. Tymczasem my będziemy tutaj czekać, kiedy potencjalnie dom będzie pusty. To jest jednak mniej istotny powód, przez który dalej mogłybyśmy tą taktykę zastosować. Ważniejszy jest numer 2. - i tutaj uniosła drugi palec do góry, obserwując dalej domostwo. - Nie wiemy nic o tym, co dzieje się w domostwie. Obserwacja go z zewnątrz, byłaby w stanie dać nam tylko dwa rodzaje informacji w naturalnej sytuacji. Kto je opuścił, i kto do niego zawitał - zakładając, że nagle nie otworzą okien. Wewnątrz jednak, może znajdować się ich sekretna baza. Może jakieś spotkanie właśnie przeprowadzają? Lub mogą znajdować się w nim zwyczajnie informacje, jakie potwierdzą nasze przypuszczenia... a może równie dobrze nic się tam nie znajdować.
Tutaj przerwała na chwilę swój wywód, zerkając na Nanę. Posłała jej lekki uśmiech.
- Obserwację możemy zastosować na początku. Przez powiedzmy... 30 minut. Jeżeli jest niewinny, Lars najpewniej będzie już spał. Jeżeli ma się odbyć jakieś spotkanie, to ktoś inny może dotrzeć do budynku w tym czasie. Jeżeli już się odbywa, to w 30 minut nie powinno się zakończyć. A może od razu go opuści, co samo w sobie będzie podejrzane? Po tym czasie, będziemy musiały raczej przejść do bardziej aktywnego działa. Infiltracji domostwa. Jakieś idee co do tego?
Tutaj przerwała na chwilę swój wywód, z uśmiechem patrząc na Nanę. Tak... motywująco. Zachęcająco do analizowania, kombinowania i generalnie myślenia. Nie odpowiedziała jednak jeszcze na kwestię samej komunikacji między nimi, choć raczej wątpliwe aby Ameko zapomniała. Może czekała na dalszy rozwój ich planu?
Lista NPC
Obrazek
Wcielenie Jelenia
Prowadzone wątki 5/4 [aktywne wątki]
  • Za tym co odległe - Kamaboko Gonpachiro, Sabataya Shuten & Mirai Akane
  • Tam gdzie bogowie poprowadzą... - Kaguya Kaede
  • Bliźniacze zabawy - Kasane Mitsuki & Kasane Kirara
  • Ranny ptaszek - Uzumaki Chiyo & Fuuka
  • Gorycz zemsty - Inuzuka Nana
Awatar użytkownika
Inuzuka Nana
Posty: 371
Rejestracja: 19 lip 2021, 19:19
Ranga: Chūnin
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Izakaya “Żółte Światła”

Tak naprawdę nie pozostawało im nic, tylko sprawdzić podejrzenia Ameko – sensei… i wykazać się tą cierpliwością, o której jej powiedziała. Zdecydowanie nie była to mocna strona Nany, ale takich słabości zdecydowanie miała wiele, nad którymi jednak przyjdzie jej pracować. Nie zmieniało to jednak faktu, że informacje, które podała jej sensei sprawiały, że Nanako była nieco bardziej… może nie tyle co podenerwowana, co czujna i bardziej poważnie podchodziła do sprawy. Nie było to teraz miejsce na żarty i zdecydowanie powinna zachować się jak najbardziej profesjonalnie.
Trzeba przyznać, że ostatnimi czasy Nanako przyszło więcej myśleć, aniżeli przez pół jej życia. Z chęcią dla odmiany po prostu przywaliłaby komuś w mordę. Ot, nawet tak rekreacyjnie. Podobno zmęczenie psychiczne najlepiej niwelować tym fizycznym. Działanie bardziej zaplanowane zdecydowanie nie było w zwyczaju Inuzuki, która zwykle po prostu szła na żywo. Była zmuszana z wyjścia ze strefy komfortu. Całe szczęście, pomysł, który zaproponowała nie był aż tak zły. Uśmiechnęła się do sensei, gdy tak poklepała ją po głowie. Przyszło jej jednak wysłuchać lekcji, dlaczego jej plan nie był najlepszy akurat w tym przypadku.
Po raz kolejny została uświadomiona, jak wiele przyjdzie się jeszcze jej nauczyć. O żywiołach wiedziała stosunkowo niewiele – trochę katonu. O możliwościach dotonu nie wiedziała praktycznie nic, nie licząc… no że jest to powiązane z ziemią i ją manipulacją, więc była w stanie sobie wyobrazić jak niektóre techniki mogłyby wyglądać. Jednakże… jednoczenie się z glebą i poruszanie się pod powierzchnią brzmiało trochę… surrealistycznie, ale jednocześnie nie dziwiło Nany aż tak bardzo. Różne sztuczki ninja mieli w swoich rękawach… To co mówiła jednak sensei miało dużo sensu i Inuzuka rozumiała, że nie mogły sobie pozwolić na zbyt długie stanie i czekanie… I prawdę powiedziawszy to Nanako miała trochę nadzieję, że Ameko jej powie, jakie będą miały dalsze plany, a tu się okazało, że znowu została zmuszona do myślenia… cóż, chyba będzie musiała się do tego przyzwyczaić.
Może użyć henge i się pod kogoś podszyć? – zaproponowała, w sumie nie mając większego pomysłu. – Gdybyśmy wiedziały, że Shiro tam nie ma, to można by za niego, ale tego nie wiemy, chyba? Raczej nie wpuszczą do środka kogoś, kogo nie znają, jeśli rzeczywiście mają tam jakąś sekretną bazę. – Szpiegostwem zdecydowanie nigdy wcześniej się nie zajmowała, więc nie do końca była pewna, co mogły jeszcze innego zrobić. Nana miała dosyć ograniczony wybór, jeżeli chodziło o techniki i zdecydowanie nie miała w arsenale czegoś, co mogłoby im się teraz przydać. – Można też spróbować zakraść się pod okna i spróbować podsłuchać… ale nie wiem, czy to nie jest zbyt ryzykowne? – powiedziała, spoglądając na swoją sensei. Mózg zdecydowanie powoli zaczynał się jej przegrzewać.
Nana chakra3990
Tama chakra2970
Jyokō chakra980
► Pokaż Spoiler | Piemski
Tama
WielkośćMała
PoziomC
Chakra3000
AtrybutySiła 6 | Szybkość 7 | Wytrzymałość 5 | Refleks 6 | Siła Woli 5 | Kontrola Chakry 6
Tama jest niewielką, puchatą białą kulką, której ogon nigdy nie zaznaje spokoju - wiecznie nim macha, ciesząc się niemal cały czas. Jest psem lojalnym i przyjaznym wobec tych, którzy mają dobre zamiary. Ma się wrażenie, że pyszczek nigdy nie przestaje się jej uśmiechać. Ma bardzo wysoki, wręcz piskliwy szczek. Jeszcze wiele przed nią jeżeli chodzi o naukę, ale ogólnie jest całkiem inteligentna. Zdjęcie podglądowe
Znane techniki Rangi E

DAINAMIKKU MĀKINGU

Rangi D

JŪJIN BUNSHIN
SHIKYAKU NO JUTSU

Rangi B

TSŪGA
GATENGA
Misje do awansu2 / 3C
Jyokō女皇
WielkośćMała
PoziomD
Chakra1000
AtrybutySiła 6 | Szybkość 6 | Wytrzymałość 4 | Refleks 4 | Siła Woli 5 | Kontrola Chakry 5
Imię psiny zdecydowanie do niej pasuje, ponieważ jest niczym prawdziwa Cesarzowa - bardzo dumna, jednocześnie na samym początku mocno zdystansowana do obcych i nieco nieufna. Gdy się coś nie podoba to bardzo ostentacyjnie daje o tym do zrozumienia. Zdecydowanie nie jest typem łasucha i worek pełny smaczków nie jest czymś, czym zdobędzie się jej uznanie. Jest stosunkowo spokojna, merdanie ogonem nie jest u Jyokō czymś, co widzi się cały czas. Zdjęcie podglądowe

Zdobyta w trakcie dedykowanej fabuły
Znane techniki Rangi E

DAINAMIKKU MĀKINGU

Rangi D

JŪJIN BUNSHIN
SHIKYAKU NO JUTSU

Rangi B

TSŪGA
GATENGA
Misje do awansu0 / 3D
Obrazek
Awatar użytkownika
Nara Shizu
Posty: 509
Rejestracja: 28 cze 2021, 12:57
Ranga: Genin
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Izakaya “Żółte Światła”

Pierwsza uczennica­
WydarzenieFabuła (?)
UczestnikInuzuka Nana
Post33/?
Kolejne myślenie. Jakby i tak rudowłosa kunoichi miała go mało. Tym razem co do ciąg dalszy planu, Użycie Henge, a następnie podszycie się pod kogoś. Jej sensei przymknęła oczy słysząc plan Nany, rozmyślając nad nim przez conajmniej minutę. Był zły? Był dobry? Nanako ponownie nic nie była w stanie rozczytać z jej twarzy. Ostatecznie jednak pojawił się uśmiech, a dziewczyna została obdarowana kiwnięciem głową.
- Dobry pomysł, choć z niewieloma detalami. Zrobimy to tak. Po obserwacji domostwa, użyjesz Henge. W kogo się zamienić, to już twoja wola. Możesz udawać wyższą rangą kunoichi jaka to słyszała skargi od sąsiadów o krzykach, czy udawać zagubioną duszyczkę szukającą schronienia. Jest to twoja decyzja, ale pamiętaj że Lars jest raczej osobą samolubną - nie pomocą charytatywną. Twoim celem będzie przekonanie go, żeby Cię wpuścił, a następnie zajęcie go w jakiś sposób. Oddalenie się z nim, tak by nie miał wizji na frontowe drzwi. Dowolny, jaki będziesz uważała za najlepszy. Ja w tym czasie wkradnę się oraz zacznę przeszukiwać domostwo. - stwierdziła Ameko, obserwując Nanę czy ta wszystko zrozumiała. Pozostawione było dużo dowolności w jej dłoniach, co... kolejny trening i kolejne myślenie, co? Ciężkie miała życie z tą swoją sensei. Oby tylko tak na początku robiła. Oczy Rodzica stały się jednak bardziej stalowe. - Jeżeli Ciebie przyłapie, lub zacznie się robić agresywny - nie pomogę Ci. Pomyśl o tym, jak o samotnej misji za linią wroga. Sama będziesz musiała sobie z nim poradzić w przypadku jakichś wpadek. Zrozumiano?
No... i zrozumiano, lub nie zrozumiano. Zależało. Lepiej jednak było, żeby zrozumiała. A jeżeli tylko dałaby znak, że faktycznie tak było, to Ameko stworzyłaby klona. Identycznie wyglądającego do niej klona. Pierwszy etap ich planu. Obserwacja. Nana udała się z klonem tak, aby obserwować frontowe drzwi z pobliskiego dachu. Ustawiły się jednak tak, żeby jak najmniej było je widać, kładąc się na zimnych płytach dachowych. Jej sensei udała się gdzieś indziej, zgodnie z planem, gdzieś na tyły. I czekały... i czekały... aż Nanako dojrzała Shiro zbliżającego się do budynku, a następnie do niego wchodzącego. Jakoś po 15 minutach obserwacji. A potem? Dalej nic... i nic... i nic. 30 minut minęło. Klon zerknął na Nanę. Głową wskazał budynek. Psiaki też zerknęły na Nanako i czekały na jakieś polecenia.
Lista NPC
Obrazek
Wcielenie Jelenia
Prowadzone wątki 5/4 [aktywne wątki]
  • Za tym co odległe - Kamaboko Gonpachiro, Sabataya Shuten & Mirai Akane
  • Tam gdzie bogowie poprowadzą... - Kaguya Kaede
  • Bliźniacze zabawy - Kasane Mitsuki & Kasane Kirara
  • Ranny ptaszek - Uzumaki Chiyo & Fuuka
  • Gorycz zemsty - Inuzuka Nana
Awatar użytkownika
Inuzuka Nana
Posty: 371
Rejestracja: 19 lip 2021, 19:19
Ranga: Chūnin
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Izakaya “Żółte Światła”

Nana miała jakiś tam plan w głowie, choć nie miała pewności, czy był on w ogóle dobry. Prawdę powiedziawszy to Nanako nie miała zbyt wiele doświadczenia jeżeli chodziło o jakieś akcje dywersyjne… czy w sumie jakiekolwiek inne. W swoim życiu nie wykonała jakoś bardzo wiele misji, a jeszcze mniej takich, w których wymagano od niej samodzielnego myślenia czy strategii. Większość zadań zrobiła jeszcze za czasów mieszkania w Konosze i pod pieczą jej byłej sensei, więc… to było trochę inaczej niż tutaj. No i zwykle tamte misje polegały na skopaniu łomotu jakimś rzezimieszkom, którzy nawet ninja nie byli, więc zupełnie inny wymiar. Inuzuka powoli zaczęła czuć presję.
Zrozumiałam – odparła, przytakując przy tym głową dając znać, że wiedziała co ma robić… a chociaż teoretycznie, bo nie miała zielonego pojęcia w jaki sposób przekonać Larsa do wpuszczenia jej do środka… udawanie zbłąkanej duszyczki zdecydowanie nie wchodziło w grę, zaś hałasy od sąsiadów… cóż, jak podejdzie to nie będzie niczego takiego pewnie słychać, więc może rzucić jakimś „to nieporozumienie” i do środka jej nie wpuści…miała jednak pół godziny na myślenie co dalej. – Hai. Proponuję, byś wzięła ze sobą Jyo. Gdyby doszło do walki, to na zamkniętym terenie we trójkę będziemy mieć mocno ograniczone możliwości, a tak chociaż będzie mogła być na czatach, gdy będziesz przeszukiwać domostwo – odpowiedziała na ostatnie pytanie, jednocześnie dając swego rodzaju propozycję. Miało to też na celu wzięcie pod uwagę faktu, że Jyo nie była zbytnio wprawiona w boju i prawdę powiedziawszy, to Nana nie znała jeszcze jej potencjału w tym zakresie, więc wolałaby uniknąć narażania jej na niebezpieczeństwo. Cesarzowa, słysząc propozycję, przytaknęła łebkiem, jakby to było jej obojętne z kim przyjdzie jej pracować.
Z teorii przeszły więc do praktyki i wykonywania planu, obserwacji domu. Po chwili pojawił się Shiro – zgodnie z tym, co w sumie przewidywały, ale to mimo wszystko nieco utrudniało sytuację z jednego powodu – ten mógł przecież kojarzyć Tamę. Teraz trochę żałowała tej decyzji, wtedy z dachu, ale nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Gdy minęło umówione trzydzieści minut i nic się nie działo w domostwie, był znak na to, żeby zacząć działać. Skinęła jedynie w stronę klona od Ameko, dając w ten sposób znać, że pora zejść na ziemię, co też zrobiła, uważając przy tym, żeby nie narobić hałasu. Gdy już była na ziemi, złożyła pieczęcie do henge, zamieniając się w…. pokojówkę. Skoro Lars był psem na baby, należało to wykorzystać i prędzej wpuści do siebie jakąś uroczą dziewczynę, aniżeli shinobi, który twierdzi, że był u nich hałas, albo staruszkę potrzebującą pomocy.
Nie wierzę, że to robię – powiedziała bardziej do siebie, niż do Tamy (i Jyo, jeśli ta nie poszła z Ameko) czy klona sensei. – Pójdę sama, zostańcie na czatach, gdyby ktoś szedł – szczeknij dwa razy. Jeśli będzie słychać odgłosy walki, to Tama – zwróciła się w stronę Kulki. – Jujin Bunshin i wkraczasz do akcji – wydała polecenie. Gdyby Cesarzowa była również z nią, to do niej również takowe by było. Gdy plan już był ustalony, nie pozostało nic innego, aniżeli zacząć jego realizację.
Nana podeszła do drzwi, starając się wsłuchać, czy nie dochodzą do niej jakieś rozmowy. Nie zamierzała jednak zbytnio czekać z pukaniem, bo to mogłoby wyglądać podejrzanie. Czekała cierpliwie, aż się drzwi jej otworzą, a gdy już się to stanęło, uśmiechnęła się szeroko.
Ko – n – ban – wa! Zostało mi powiedziane, że na ten adres została zamówiona najlepsza meido w całym Amegakure – to jest ja! – do obsługi na przyjęciu – odparła, starając się brzmieć jak najbardziej przekonująco i trochę nie czekając na odpowiedź, zrobiła kroczek w stronę osoby, która jej otworzyła. Stanęła na palcach i próbując zajrzeć przez ramię swojego rozmówcy. – Hm, jak na imprezę to trochę tutaj cicho. Chyba pora ją rozkręcić, co? – zapytała, puszczając oczko.
Wewnętrznie zaś żołądek Nanako skręcał się od ilości uroczości, którą musiała z siebie wydusić, by zrobić tego typu przedstawienie.
Nana chakra3990 - 10 (Henge) = 3980
Tama chakra2970
Jyokō chakra980
► Pokaż Spoiler | Piemski
Tama
WielkośćMała
PoziomC
Chakra3000
AtrybutySiła 6 | Szybkość 7 | Wytrzymałość 5 | Refleks 6 | Siła Woli 5 | Kontrola Chakry 6
Tama jest niewielką, puchatą białą kulką, której ogon nigdy nie zaznaje spokoju - wiecznie nim macha, ciesząc się niemal cały czas. Jest psem lojalnym i przyjaznym wobec tych, którzy mają dobre zamiary. Ma się wrażenie, że pyszczek nigdy nie przestaje się jej uśmiechać. Ma bardzo wysoki, wręcz piskliwy szczek. Jeszcze wiele przed nią jeżeli chodzi o naukę, ale ogólnie jest całkiem inteligentna. Zdjęcie podglądowe
Znane techniki Rangi E

DAINAMIKKU MĀKINGU

Rangi D

JŪJIN BUNSHIN
SHIKYAKU NO JUTSU

Rangi B

TSŪGA
GATENGA
Misje do awansu2 / 3C
Jyokō女皇
WielkośćMała
PoziomD
Chakra1000
AtrybutySiła 6 | Szybkość 6 | Wytrzymałość 4 | Refleks 4 | Siła Woli 5 | Kontrola Chakry 5
Imię psiny zdecydowanie do niej pasuje, ponieważ jest niczym prawdziwa Cesarzowa - bardzo dumna, jednocześnie na samym początku mocno zdystansowana do obcych i nieco nieufna. Gdy się coś nie podoba to bardzo ostentacyjnie daje o tym do zrozumienia. Zdecydowanie nie jest typem łasucha i worek pełny smaczków nie jest czymś, czym zdobędzie się jej uznanie. Jest stosunkowo spokojna, merdanie ogonem nie jest u Jyokō czymś, co widzi się cały czas. Zdjęcie podglądowe

Zdobyta w trakcie dedykowanej fabuły
Znane techniki Rangi E

DAINAMIKKU MĀKINGU

Rangi D

JŪJIN BUNSHIN
SHIKYAKU NO JUTSU

Rangi B

TSŪGA
GATENGA
Misje do awansu0 / 3D
► Pokaż Spoiler | techniki
Henge no Jutsu | Transformation Technique変化の術
KlasyfikacjaNinjutsu, Technika Transformacji
PieczęciePies → Dzik → Baran
KosztStandardowy
ZasięgNa siebie
Wymagania---
Technika transformacji polega dokładnie na tym, co głosi nazwa. Po złożeniu pieczęci pojawia się niewielka chmurka białego dymu, która na moment otacza postać ninja. Po opadnięciu zaś - wygląd tego zostaje całkowicie odmieniony. Technika ta rządzi się jednak kilkoma zasadami, które sprawiają, że jest ona skuteczniejsza. Im lepiej znamy cel, w jaki chcemy się zamienić, tym bardziej dokładna transformacja. Im lepsza i dokładniejsza wizualizacja, tym łatwiej zmylić przeciwnika. Modyfikacji podlega również głos, jednak nie takie rzeczy jak zachowania czy charakter. Jakiekolwiek doznane obrażenia są w stanie rozproszyć transformację, co następuje po krótkiej chwili po otrzymaniu ciosu. Istnieje również ograniczenie co do wielkości celu, w jaki można się zamienić. Henge jest w stanie dodać nam lub odjąć kilkanaście centymetrów. Nie więcej, nie mniej. Niemożliwe jest więc zamienienie się w skrajnie małe czy duże obiekty. Nie zyskamy też właściwości takowych, bowiem zmienia się tylko nasz "wygląd", a nie fizjonomia. Zamieniając się w ptaka nie polecimy, a zamieniając w rekina - nie będziemy w stanie oddychać pod wodą.
Ostatnio zmieniony 29 gru 2022, 0:24 przez Inuzuka Nana, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Awatar użytkownika
Nara Shizu
Posty: 509
Rejestracja: 28 cze 2021, 12:57
Ranga: Genin
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Izakaya “Żółte Światła”

Pierwsza uczennica­
WydarzenieFabuła (?)
UczestnikInuzuka Nana
Post35/?
Jak dostać się do środka? Mimo powiedzenia, że zrozumiano, był to dalej spory dylemat dla Nany. Opcje zaproponowane przez Ameko nie zdawały się najlepsze, ale jednocześnie, kobieta chyba nie zdawała się przekazać jej tych najlepszych wyjść. Ponownie zmuszając ją do myślenia od jakiego to już parowała jej głowa. Nim jednak przeszła do analizowania różnych metod jakimi to mogłaby zadziałać, ofiarowała jeszcze jedną sugestię swojej sensei. Aby ta wzięła księżniczkę ze sobą, co było sensowne pod paroma względami. Poza faktem, że mogła być na czatach - jej potencjał w walce był nieznany. Zbyt niebezpieczne byłoby branie jej ze sobą przeciwko wrogowi, jaki to mógł być niebezpieczny. Moment poślizgnięcia, a księżniczka mogłaby się znaleźć zbyt blisko śmierci jak na atak młodą psinkę. Z lekkim uśmiechem, jakby popierającym jej sugestię, sensei wróciła do swojej strony - zwyczajnie widocznie później planując podejść po Cesarzową lub zgarnąć ją kiedy to już Nana wejdzie do środka. Aż wybiła w końcu godzina zero, kiedy to wszystko miało się zacząć.
Zeskoczyła i użyła Henge, zgodnie z planem nie robiąc przy tym hałasu. Ciężko zresztą byłoby go zrobić, tak długo jak nie lądowałaby na stercie śmiecianych pojemników czy perskusji . Odchodząc jednak od tego zbędnego porównania, warto było przejść do samej treści przemiany Henge. Pokojówka. Plan na jaki wpadła Nana, definitywnie nie był taki zły. Pies na baby, a przecież każdy lubił pokojówki, prawda? Z drugiej strony, pies na baby może nawet chętniej by wpuścił uroczą dziewczynę, jaka to się zagubiłą, niż typowo pokojówkę. Co ona w końcu mogła tutaj robić? To miało się okazać dopiero za chwilę, kiedy to już przejdzie do momentu wyjaśnień. Kiedy to tak powiedziała sama do siebie, Tama dość cicho ale radośnie szczeknęła. Jakby... lekko się z niej śmiejąc? Podła kuleczka energii. Definitywnie jednak zrozumiała plan, gdyby coś zaczęło iść nie tak.
Nana podeszła do drzwi, jednak nie mogła nic zza nich usłyszeć. Szybko jednak postanowiła skupić się na faktycznym planie, jaki to miała wykonać. Puk puk, a następnie cisza. Ciche kroki, nim po minucie drzwi się w końcu otworzyły. Przedstawienie się jako najlepsza meido w całym Amegakure - co definitywnie było pokaźnym tytułem jak na jej umiejętności sprzątania -, a następnie krok w stronę tego co otworzył drzwi, wylewając z siebie ogromne ilości słodyczy. Aby być jak najlepszą, jak najbardziej uroczą istotką na świecie. Co by to Lars ją przygarnął. Tylko... przed nią stał Shiro, jaki to mrugnął widząc i słysząc ją. Zmrużył lekko oczy.
-...Imprezę? - zapytał, z nutą podejrzliwości. Widocznie nie świadomy, że miała się w tym miejscu odbyć jakaś impreza... co było dość logiczne. Obsługa na przyjęciu bez przyjęcia? Definitywnie sytuacja podejrzana, gdzie pewno natychmiast zostałaby przyłapana przez prawdziwie ostrożnych shinobi. W tym przypadku jednak patrzyła na lekko podpitego białowłosego, jaki nim zdążył powiedzieć coś więcej, został powstrzymany przez Larsa pojawiającego się kawałek dalej.
- Na przyjęcie to raczej się spóźniłaś... ty ją zamawiałeś, Shiro? Ah, na bank nie. Pewnie Ci cholerni sąsiedzi, non stop ze mnie żartują. - stwierdził, definitywnie pijany, podtrzymując się framugi w niewielkim holu prowadzącym do wnętrza pomieszczenia. Nie mniej, niebieskowłosy przeskoczył jej ciało wzrokiem, definitywnie delikatnie się uśmiechając. - Tak się składa, że właściwie przydałaby mi się tak czy siak pokojówka, a pewnie Ci nie zapłacono, także śmiało zapraszam.
Misja udana! Dostała się do środka. Shiro tylko westchnął, dając jej wejść a następnie zamykając za nią drzwi na zamek. Obserwował ją, czekając aż ta się ruszy bardziej w głąb pomieszczenia. Kiwnął tylko głową w stronę Larsa, co by to wiedziała gdzie iść.
- Jestem zmęczony, więc pójdę spać. Nie siedź zbyt długo. - rzucił tylko do swojego kompana, jaki to zniknął Nanie w po przejściu do kolejnego pomieszczenia jakim okazał się... salon. Lars machnął tylko swojemu znajomemu na pożegnanie, nim tamten udał się po schodach w domostwie do góry. Oni sami natomiast? Znaleźli się w salonie, w jakim były porozwalane trochę ubrania. Na podłodze, na stole... generalnie, gdzie by się nie dało. Widać, że mieszkał tutaj niezbyt ułożony facet do jakiego to opisu Lars pasował. A jak już o nim mowa, to on sam podszedł do stojaka z butelkami sake. -Skoro już mamy mieć jakieś przyjęcie, potrzebny jest alkohol, prawda?[/color]
Otworzył jedną z nich, nim nalał trunku zwyczajnie do kieliszków. Jedną wziął dla siebie, drugą zaproponował jej. Plusy? Kompletnie nie miał widoku na wejście od mieszkania. Minusy? Co dalej.
Lista NPC
Obrazek
Wcielenie Jelenia
Prowadzone wątki 5/4 [aktywne wątki]
  • Za tym co odległe - Kamaboko Gonpachiro, Sabataya Shuten & Mirai Akane
  • Tam gdzie bogowie poprowadzą... - Kaguya Kaede
  • Bliźniacze zabawy - Kasane Mitsuki & Kasane Kirara
  • Ranny ptaszek - Uzumaki Chiyo & Fuuka
  • Gorycz zemsty - Inuzuka Nana
Awatar użytkownika
Inuzuka Nana
Posty: 371
Rejestracja: 19 lip 2021, 19:19
Ranga: Chūnin
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Izakaya “Żółte Światła”

Nanako była w dosyć niekomfortowej dla siebie pozycji. Zwykła bowiem działań na żywioł, wraz z tym, co podpowiadał jej instynkt, nie zastanawiając się zbytnio co dana akcja jej przyniesie. Zaś ostatnie dni niestety ją zmuszały do myślenia i na razie się nie zapowiadało, że miało się to w jakikolwiek sposób zmienić. Zdecydowanie jednak jej ulżyło wiedząc, że Cesarzowa będzie jednak z Ameko. Co jak co, ale nie miały zbytnio z Jyo szansy wspólnie potrenować, nie wspominając o tym, że potencjalna walka we trójkę na małym terenie może być problematyczna. Zdecydowanie bezpieczniejszą opcją było po prostu wzięcie Jyokō przez sensei, a ewentualną walką zajmie się ona z Tamą, gdzie z Kulką Nanako zdecydowanie była zdecydowanie bardziej obeznana.
Godzina zero, pójście trochę za instynktem z tym pomysłem na henge – ot, pierwsze co przyszło jej do głowy, że mogło zadziałać i nie zastanawiała się jakoś bardziej co dalej, uznając to za swoisty dobry sposób z nadzieją, że będzie wystarczająco dobry, by zostać wpuszczoną do środka. Może urocza dziewczynka by też dała radę, ale z drugiej strony, czy właśnie nie było to dwa w jednym? Nie dość, że urocza dziewczynka, to na dodatek w stroju meido! Same plusy w głowie Nany, więc zamierzała tego planu się trzymać i improwizować, gdyby po drodze coś poszło nie tak.
Nie śmiej się – mruknęła do Tamy, która postanowiła sobie z niej pożartować, choć oczywiście na zamienionej przy pomocy techniki twarzy Inuzuki nie malowała się złość, a także lekkie rozbawienie tą sytuacją.
Na nieszczęście Nany, otworzył drzwi Shiro. Przez chwilę sobie przypomniała ich wspólną rozmowę w Izakayi. Uśmiechnęła się jednak, przytakując głową na jego zdziwione pytanie. Zdecydowanie był lekko podejrzliwy, ale z drugiej strony może uda się jakoś go przekonać, biorąc pod uwagę stan, w jakim się znalazł. Całe szczęście Lars postanowił przyjąć na ratunek, usypiając czujność Shiro.
Został mi tylko podany adres, więc nie wiem kto zamówił, ale jestem opłacona na trzy godziny. Szkoda, by się zmarnowało, prawda? – odrzekła z uśmiechem, lekko przymykając oczy przy tym. Tego typu zachowanie zdecydowanie nie było czymś, do czego Nana jako swoista chłopczyca przywykła, ale dobrze że mimo wszystko miała w Akademii koleżanki, które teraz mogła naśladować. Nie umknęło uwadze dziewczyny to, jak Lars ją zlustrował wzrokiem. Zapewne miał wobec niej już jakieś paskudne plany, ale na razie tym się nie przejmowała. – Haaai~ – odparła, wchodząc do środka. Misja zakończona sukcesem. Co prawda drzwi zostały zamknięte na zamek, ale chciała wierzyć, że Ameko sobie jakoś poradzi. Zamieni się w wodę i przedostanie przez szparę pomiędzy drzwiami a progiem.
Rozejrzała się po pomieszczeniu. W sumie sama jakoś wybitnie schludna nie była, więc nie dziwiło ją, że taki facet jak Lars miał trochę bałagan w mieszkaniu. Choć mówiąc, że jest meido nie miała na myśli usług sprzątaczki, tak może… będzie to lepsze niż próba robienia za osobę do towarzystwa, co mogłoby się skończyć różnie. Fakt, że Lars nie miał wglądu na drzwi wejściowe… i musiała dopilnować, by tak się to utrzymało.
Niby nie powinnam... – zachichotała pod nosem, widząc propozycję w postaci alkoholu. Chwila gry, że niby się waha, by następnie wziąć kieliszek i poniuchać zawartość. Czy pachniało alkoholem, a może coś dodatkowego, co mogło by skupić uwagę jej wyczulonych zmysłów? – Huh, chyba mocne te sake? – zapytała, jakby chcąc wyjaśnić ten powód swojego niuchania, tak żeby jakoś specjalnie nie wzbudzać podejrzeń. Albo mieć nadzieję, że aż tak tego nie robi. – Za imprezę? – zapytała, unosząc kieliszek w toaście, chcąc się nim delikatnie stuknąć z chłopakiem, a następnie wypić całą zawartość. Nawet jeśli wyniuchałaby w nim jakieś potencjalnie niebezpieczne substancje. Nie chciała budzić jakiś podejrzeń, jednakże ta widza może być potem potrzebna, by przekazać ją Ameko, jeśli będzie potrzebować pomocy medycznej. Nana była trzeźwiejsza niż Lars, więc upicie go było jakimś tam pomysłem i jednocześnie gdyby doszło do walki, to mogłaby mieć przewagę. Najważniejsze to trzymać go jak najdalej od drzwi wejściowych i pozwolić sensei działać, cokolwiek chciała zrobić. Gdyby chciał tam pójść? Nie oparłaby się, by nawet chwycić go za rękę i zrobić niezadowoloną minę, że ją biedną chce samą zostawić. – Swoją drogą nie przedstawiłam się. Ichigo jestem~ – powiedziała, wymyślając jakże kreatywne imię. Miała nadzieję, że jej koleżanka, którą miała okazję poznać w Sakurze, by się nie obraziła, ale Inuzuka nie miała czasu zbyt wiele się nad tym zastanawiać. Szła na żywioł.
W czasie, gdy Nana była w środku Tama z Jyo miały proste zadanie - być na czatach zarówno dla sensei i jak i jej klona, a gdyby coś wyczuły, to dać o tym znać. Choć im mniej komplikacji to zdecydowanie lepiej było dla nich.
Nana chakra3980
Tama chakra2970
Jyokō chakra980
► Pokaż Spoiler | Piemski
Tama
WielkośćMała
PoziomC
Chakra3000
AtrybutySiła 6 | Szybkość 7 | Wytrzymałość 5 | Refleks 6 | Siła Woli 5 | Kontrola Chakry 6
Tama jest niewielką, puchatą białą kulką, której ogon nigdy nie zaznaje spokoju - wiecznie nim macha, ciesząc się niemal cały czas. Jest psem lojalnym i przyjaznym wobec tych, którzy mają dobre zamiary. Ma się wrażenie, że pyszczek nigdy nie przestaje się jej uśmiechać. Ma bardzo wysoki, wręcz piskliwy szczek. Jeszcze wiele przed nią jeżeli chodzi o naukę, ale ogólnie jest całkiem inteligentna. Zdjęcie podglądowe
Znane techniki Rangi E

DAINAMIKKU MĀKINGU

Rangi D

JŪJIN BUNSHIN
SHIKYAKU NO JUTSU

Rangi B

TSŪGA
GATENGA
Misje do awansu2 / 3C
Jyokō女皇
WielkośćMała
PoziomD
Chakra1000
AtrybutySiła 6 | Szybkość 6 | Wytrzymałość 4 | Refleks 4 | Siła Woli 5 | Kontrola Chakry 5
Imię psiny zdecydowanie do niej pasuje, ponieważ jest niczym prawdziwa Cesarzowa - bardzo dumna, jednocześnie na samym początku mocno zdystansowana do obcych i nieco nieufna. Gdy się coś nie podoba to bardzo ostentacyjnie daje o tym do zrozumienia. Zdecydowanie nie jest typem łasucha i worek pełny smaczków nie jest czymś, czym zdobędzie się jej uznanie. Jest stosunkowo spokojna, merdanie ogonem nie jest u Jyokō czymś, co widzi się cały czas. Zdjęcie podglądowe

Zdobyta w trakcie dedykowanej fabuły
Znane techniki Rangi E

DAINAMIKKU MĀKINGU

Rangi D

JŪJIN BUNSHIN
SHIKYAKU NO JUTSU

Rangi B

TSŪGA
GATENGA
Misje do awansu0 / 3D
► Pokaż Spoiler | techniki
Henge no Jutsu | Transformation Technique変化の術
KlasyfikacjaNinjutsu, Technika Transformacji
PieczęciePies → Dzik → Baran
KosztStandardowy
ZasięgNa siebie
Wymagania---
Technika transformacji polega dokładnie na tym, co głosi nazwa. Po złożeniu pieczęci pojawia się niewielka chmurka białego dymu, która na moment otacza postać ninja. Po opadnięciu zaś - wygląd tego zostaje całkowicie odmieniony. Technika ta rządzi się jednak kilkoma zasadami, które sprawiają, że jest ona skuteczniejsza. Im lepiej znamy cel, w jaki chcemy się zamienić, tym bardziej dokładna transformacja. Im lepsza i dokładniejsza wizualizacja, tym łatwiej zmylić przeciwnika. Modyfikacji podlega również głos, jednak nie takie rzeczy jak zachowania czy charakter. Jakiekolwiek doznane obrażenia są w stanie rozproszyć transformację, co następuje po krótkiej chwili po otrzymaniu ciosu. Istnieje również ograniczenie co do wielkości celu, w jaki można się zamienić. Henge jest w stanie dodać nam lub odjąć kilkanaście centymetrów. Nie więcej, nie mniej. Niemożliwe jest więc zamienienie się w skrajnie małe czy duże obiekty. Nie zyskamy też właściwości takowych, bowiem zmienia się tylko nasz "wygląd", a nie fizjonomia. Zamieniając się w ptaka nie polecimy, a zamieniając w rekina - nie będziemy w stanie oddychać pod wodą.
Obrazek
Awatar użytkownika
Nara Shizu
Posty: 509
Rejestracja: 28 cze 2021, 12:57
Ranga: Genin
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Izakaya “Żółte Światła”

Pierwsza uczennica­
WydarzenieFabuła (?)
UczestnikInuzuka Nana
Post37/?
Jak daleko trzeba było upaść, skoro nawet własna psina z Ciebie żartowała? Pewnie dość daleko, choć definitywnie było to raczej rozbawienie nie kryjące za sobą żadnych zły intencji. Nana też takich nie odczytała zresztą, sama się lekko uśmiechając. Nana jako pokojówka? Kto to widział. Pewnie, może i gdyby Amekage-sama poprosił, to gotowa byłaby przyjść do jego domostwa posprzątać jakieś puchary za bycie "Best Daddy", ale aktualne realia były kompletnie inne. Sam przykład przytoczony zresztą był realiami odległymi daleko od rzeczywistości. Ważne było skupienie się na tym co tu i teraz, a tym kimś był właśnie Shiro. Raczej ten mimo wszystko bardziej... uważny? Lars zdawał się jednak większym podrywaczem i pijaczynom, a wiadomo że tacy raczej zbyt mądrzy nie byli. Jego białowłosy kolega definitywnie bardziej przejawiał te cechy jednostki myślącej. Na szczęście, mimo podejrzliwości? Pojawienie się jego niebieskowłosego przyjaciela skutecznie uśpiło czujność, dając kunoichi bezproblemową możliwość dostania się do środka pomieszczenia.
- Aż 3 godziny? Huh... Mniejsza! Nie będę narzekał na piękną paną dotrzymającą nam towarzystwa, szczególnie że zostaliśmy sami. - z początku zaskoczony, później zwyczajnie wzruszył ramionami. Nie wnikał. Widziała jego wzrok, to też jego plany raczej nie mogły być zbyt dobre. Z drugiej strony, mimo tego wchodziła do mieszkania. Co by się nie stało, stawiała kolejne kroki ze świadomością, że sprawy mogą zacząć kierować się w nieprzyjemną stronę.
Bałagan w mieszkaniu, jaki to potrzebował usług meido. Z dwojga złego, raczej lepieł było sprzątać niż być panią do towarzystwa, prawda? Szczególnie z jej niewielką w tym wszystkim ekspertyzą. Sprzątanie na pewno było prostsze dla takiej prostej kunoichi jak ona. Szybko jednak pojawił się odwieczny temat alkoholu, jakiemu to niby chciała odmówić, ale była to tylko prosta gierka. Jej "przeciwnik"? Raczej niezbyt umiejętny zdawał się totalnie zignorować ten fakt. Uniósł jednak brew na niuchanie, choć jej wyjaśnienie go ukontentowało. Posłał jej nawet flirciarski uśmiech! Z alkoholu nic specjalnego nie mogła wyczuć, to też...
- Za imprezę! - potwierdził, stukajac się kieliszkami nim wyzerowali oboje to co mieli. Lars przetarł swoje usta z głośnym "Ahhh!", definitywnie lubiąc ostry posmak alkoholu w jego gardle. Inuzuka? Pewnie trochę mniej, bo sake to faktycznie było mocne. Czuć było je w gardle. Z zadowolonym krokiem zaczął kierować się krokami trochę dalej od Nany. Nie w stronę korytarza jednak, a jednej z szaf na jakiej stał gramofon. Wrzucił na niego płytę, a muzyka zaczęła grać. Całkiem... nietypowa. Niepasująca do Larsa, patrząc na niego z daleka. Zerknął na nią, uśmiechając się. Wrócił z powrotem, rozlał trunek do kieliszków, a następnie z półki w szafce wyciągnął... karty. Nie takie zwykłe jednak, bo tarota. Wskazał jej jedną ręką kanapę, a sam usiadł naprzeciwko niej. Nie miał poglądu na korytarz, patrząc bardziej na tył swojej chatki gdzie były jedynie szyby. - Ichigo-chan. Mów mi zwyczajnie Lars. Powiedz, miałaś kiedyś okazję poznać się z tarotem?
Proste pytanie, w międzyczasie unosząc też swój kieliszek. Co by to ponownie zbić toast. Następnie odłożył go na bok, biorąc w ręce karty. Tasując je niczym prawdziwy profesjonalista, nawet robiąc parę sztuczek gdzie karty przelatywały z jednej ręki do drugiej. W połowie całego pokazu, wyciągnął w jej stronę talię, mówiąc by jej dotknęła. Następnie? Wrócił do tasowania, aż po minucie wyłożył przed nią 5 odwróconych tyłem kart. Gestem ręki zaprosił ją do odkrycia ich.
Lista NPC
Ostatnio zmieniony 08 mar 2023, 1:43 przez Nara Shizu, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Wcielenie Jelenia
Prowadzone wątki 5/4 [aktywne wątki]
  • Za tym co odległe - Kamaboko Gonpachiro, Sabataya Shuten & Mirai Akane
  • Tam gdzie bogowie poprowadzą... - Kaguya Kaede
  • Bliźniacze zabawy - Kasane Mitsuki & Kasane Kirara
  • Ranny ptaszek - Uzumaki Chiyo & Fuuka
  • Gorycz zemsty - Inuzuka Nana
Awatar użytkownika
Inuzuka Nana
Posty: 371
Rejestracja: 19 lip 2021, 19:19
Ranga: Chūnin
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Izakaya “Żółte Światła”

Nana na sytuację, w której się znalazła wolała nazywać „byciem elastyczną” i „dostosowywaniem się do panującej sytuacji”, aniżeli twierdzić, że jakoś nisko upadła, nawet jeśli jej własny pies z niej sobie właśnie żartował. Jasne, Tama nie miała złych intencji, pewnie było to coś bardziej w stylu koleżeńskiego przekomarzania się i metaforycznego kuksańca w bok, ale wewnętrzne zażenowanie w rudowłosej pozostało, niezależnie od tego, jakich eufemizmów do opisania by nie użyła. Starała się jednak zrzucić to gdzieś na bok i po prostu skupić się na swoim zadaniu w postaci trzymania Larsa na odległość i umożliwienie działania swojej sensei, nawet jeśli Inuzuka nie była do końca świadoma, co dokładnie zamierzała zrobić. I mimo że z Ameko znały się raptem kilka godzin, to ufała jej – praktycznie bezgranicznie. Po pierwsze, bo widziała jak bardzo same Amekage jej ufał. Ta relacja, która była między nimi… to coś, czego wewnętrznie sama pragnęła i chciała osiągnąć w przyszłości. Jednocześnie, kobieta była Fukei. I co jak co, ale ze wszystkich ninja we wiosce, to właśnie Rodzice byli tymi, na których można liczyć najbardziej. Dlatego nie miała żadnych wątpliwości w kwestii zawierzenia siebie i swoich czteronożnych towarzyszek w jej ręce.
Nawet się nie zorientujesz i już będzie koniec zabawy – odparła, uśmiechając się najbardziej uroczo, jak tylko potrafiła. Miała nadzieję, że ta cała akcja potrwa znacznie krócej niż ta zupełnie losowa rzucona przez nią liczba. Zwłaszcza będąc świadomą, jakie rzeczy mogły teraz Larsowi chodzić po głowie, którymi Nanako zdecydowanie nie była zainteresowana.
Co prawda nie miała jakiejś wielkiej ekspertyzy w kwestii sprzątania, będąc swoistym tornadem, które wpadało i wypadało. Pokój Nany zdecydowanie był dobrym zobrazowaniem co się działo w jej głowie – i wbrew pozorom nie jest on pusty. Nie zmieniało to jednak faktu, że w sprzątaniu była lepsza, aniżeli w relacjach damsko – męskich innych aniżeli koleżeństwo i kumpelskie obijanie sobie mord.
Nana lekko skrzywiła się na smak alkoholu, zdecydowanie nie była przyzwyczajona do picia wysokoprocentowych trunków, zwłaszcza czystych. W postaci drinków już bardziej, ale z dwojga złego picie tego samego napitku, z tej samej karafki co Lars wydawało się być bezpieczniejszą opcją, aniżeli proszenie go o tworzenie jakiś mikstur, w trakcie których mógłby coś jej dosypać, więc zamierzała się trzymać przysłowiowej „czystej”.
Przytaknęła głową, gdy ten ponownie rozlał trunek do kieliszków. W tym tempie może się okazać, że dosyć szybko uderzy jej to do głowy. Muzyka zaś… była ciekawa. Nie jakoś bardzo w stylu Nanako, ale miała coś w sobie… zdecydowanie była nastrojowa. Zwłaszcza ze względu na bycie graną przez gramofon.
Interesujący repertuar – skomentowała. Można powiedzieć, że był to swoisty komplement z jej strony. Gdy ten się przedstawił, uśmiechnęła się. – Och nie wiem, według protokołu powinnam się do Ciebie zwracać per „sama”. – Zaśmiała się. Udawanie meido zobowiązywało, musiała siedzieć w swojej roli, którą sobie przypisała. Zwłaszcza, jeśli chciała, by ten wierzył, że była prawdziwą pokojówką. – Obiło mi się o uszy, ale nie spotkałam się z nikim, który by umiał z niego korzystać – powiedziała, zbijając toast i wypijając zawartość kieliszka jednym chuste Z jednej strony całe te wróżenie z tarota wyglądało jak jakieś zabobony i sposób wyłudzania pieniędzy, z drugiej strony Nana wcale by się nie zdziwiła, gdyby to była rzeczywiście prawda. W świecie, w którym są w stanie wypluwać ogień z ust i zamienianie się w różne… bestie jak chociażby jej klanowy „cerber”, to wróżenie i widzenie przyszłości wcale nie wydawało się takie… nie niemożliwe?
Na sztuczki reagowała z zaciekawieniem czy nawet zdziwieniem, jeśli coś było naprawdę spektakularne jak przelatywanie z jednej ręko do drugiej. Miała nadzieję, że jej umiejętności aktorskie były wystarczające, żeby go do siebie przekonać. Jakby jednak nie patrzeć, była shinobi – człowiekiem po części szkolonym do pracy pod przykrywą.
Gdzie się nauczyłeś takich sztuczek? - zapytała z podziwem w głosie. Nie żeby była ciekawa sama w sobie, była to część całej tej gry i przedstawienia. Była meido, jej zadaniem było... no interesować się "klientem", tak więc starała się sprawiać wrażenie, że te całe jego popisywanie się zostało przez nią zauważone i jak najbardziej docenione.
Robiła też wszystko to, czego Lars od niej oczekiwał w kwestii tego nieszczęsnego tarota – najpierw dotknęła talii – niby przypadkiem przy tym muskając jego dłoń – a potem zaczęła je odkrywać, od lewej do prawej, gdy już zostały potasowane. Chyba że zostanie jej to przerwane i każe zrobić inaczej, to się zamierzała do tego dostosować.
Najchętniej spoglądałaby w stronę drzwi wejściowych, jednakże nie zamierzała tego robić, jakby miało to wyglądać w jakikolwiek sposób podejrzanie. Na chwilę obecną Lars nie miał wglądu w tamtą część domu, więc to było najważniejsze i zamierzała się skupić na tym, by tak pozostało. Traktowała to bardzo poważnie i ostatnią rzeczą, jaką chciałaby zrobić, to zawieść swoją nową sensei na pierwszej misji, którą przyszło im razem wykonywać. Nawet jeśli tak była dosyć… niespodziewana. Z tego powodu też nasłuchiwała czy przypadkiem nie słyszy znajomego szczeku Tamy, który miał być jej znakiem ostrzegawczym, zgodnie z tym co się umówiły.
Nana chakra3980
Tama chakra2970
Jyokō chakra980
► Pokaż Spoiler | Piemski
Tama
WielkośćMała
PoziomC
Chakra3000
AtrybutySiła 6 | Szybkość 7 | Wytrzymałość 5 | Refleks 6 | Siła Woli 5 | Kontrola Chakry 6
Tama jest niewielką, puchatą białą kulką, której ogon nigdy nie zaznaje spokoju - wiecznie nim macha, ciesząc się niemal cały czas. Jest psem lojalnym i przyjaznym wobec tych, którzy mają dobre zamiary. Ma się wrażenie, że pyszczek nigdy nie przestaje się jej uśmiechać. Ma bardzo wysoki, wręcz piskliwy szczek. Jeszcze wiele przed nią jeżeli chodzi o naukę, ale ogólnie jest całkiem inteligentna. Zdjęcie podglądowe
Znane techniki Rangi E

DAINAMIKKU MĀKINGU

Rangi D

JŪJIN BUNSHIN
SHIKYAKU NO JUTSU

Rangi B

TSŪGA
GATENGA
Misje do awansu2 / 3C
Jyokō女皇
WielkośćMała
PoziomD
Chakra1000
AtrybutySiła 6 | Szybkość 6 | Wytrzymałość 4 | Refleks 4 | Siła Woli 5 | Kontrola Chakry 5
Imię psiny zdecydowanie do niej pasuje, ponieważ jest niczym prawdziwa Cesarzowa - bardzo dumna, jednocześnie na samym początku mocno zdystansowana do obcych i nieco nieufna. Gdy się coś nie podoba to bardzo ostentacyjnie daje o tym do zrozumienia. Zdecydowanie nie jest typem łasucha i worek pełny smaczków nie jest czymś, czym zdobędzie się jej uznanie. Jest stosunkowo spokojna, merdanie ogonem nie jest u Jyokō czymś, co widzi się cały czas. Zdjęcie podglądowe

Zdobyta w trakcie dedykowanej fabuły
Znane techniki Rangi E

DAINAMIKKU MĀKINGU

Rangi D

JŪJIN BUNSHIN
SHIKYAKU NO JUTSU

Rangi B

TSŪGA
GATENGA
Misje do awansu0 / 3D
► Pokaż Spoiler | techniki
Henge no Jutsu | Transformation Technique変化の術
KlasyfikacjaNinjutsu, Technika Transformacji
PieczęciePies → Dzik → Baran
KosztStandardowy
ZasięgNa siebie
Wymagania---
Technika transformacji polega dokładnie na tym, co głosi nazwa. Po złożeniu pieczęci pojawia się niewielka chmurka białego dymu, która na moment otacza postać ninja. Po opadnięciu zaś - wygląd tego zostaje całkowicie odmieniony. Technika ta rządzi się jednak kilkoma zasadami, które sprawiają, że jest ona skuteczniejsza. Im lepiej znamy cel, w jaki chcemy się zamienić, tym bardziej dokładna transformacja. Im lepsza i dokładniejsza wizualizacja, tym łatwiej zmylić przeciwnika. Modyfikacji podlega również głos, jednak nie takie rzeczy jak zachowania czy charakter. Jakiekolwiek doznane obrażenia są w stanie rozproszyć transformację, co następuje po krótkiej chwili po otrzymaniu ciosu. Istnieje również ograniczenie co do wielkości celu, w jaki można się zamienić. Henge jest w stanie dodać nam lub odjąć kilkanaście centymetrów. Nie więcej, nie mniej. Niemożliwe jest więc zamienienie się w skrajnie małe czy duże obiekty. Nie zyskamy też właściwości takowych, bowiem zmienia się tylko nasz "wygląd", a nie fizjonomia. Zamieniając się w ptaka nie polecimy, a zamieniając w rekina - nie będziemy w stanie oddychać pod wodą.
Obrazek
Awatar użytkownika
Nara Shizu
Posty: 509
Rejestracja: 28 cze 2021, 12:57
Ranga: Genin
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Izakaya “Żółte Światła”

Pierwsza uczennica­
WydarzenieFabuła (?)
UczestnikInuzuka Nana
Post39/?
Muzyka. Definitywnie nietypowa, o jakiej raczej nie słyszało się zbyt często. Zalatywała jednak trochę starszą melodią, w dodatku nie z tych regionów. Klasyk... czy to oznaczało, że Lars był swego rodzaju koneserem? Mogło tak być. Definitywnie pomijając swoje zachowanie sprawiał wrażenie jakiegoś jegomościa z trochę wyżej położonej rodziny. Jego sposób noszenia się, nawet kiedy to był podpity. Trunek jaki też nie zdawał się byle czymś kupionym po taniości i gramofon. Przydałaby mu się tylko jakaś fajka do tego wszystkiego. Nie mniej... jednocześnie nie pasował do tego obrazu. Nanako była to w stanie dojrzeć, przez co w tym całym obrazku coś jej nie pasowała. Nie wiedziała tylko co, jednak... czy było to aż tak istotne? Raczej nie. Chyba. Może?
- Dziękuję. Dziwnie się z nim utożsamiam. - powiedział z uśmiechem na jej komplement, wdzięcznie go przyjmując. Kiedy jednak wspomniała o protokole, ten posłał jej lekko droczący uśmieszek. - Z pewnością zgodnie z protokołem, nie powinnaś też ze mną pić. "Sama" możemy zostawić na potem.
Na wytłumaczenie jak to nigdy się nie spotkała z tarotem, kiwnął jedynie głową. Wcale nie był zdzwiony, a jego skupienie wróciło na karty. Tasując je z wprawą. Definitywnie był kimś kto bardzo często ich używał. Te też lekko zdawały się poniszczone, co sugerowało że nie było to ich pierwsze tango. Ten zdawał się nie dojrzeć fałszu w atencji jaką ta go obsypywała.
- Tu i tam. Podróżowanie pozwala Ci się nauczyć paru zdolności. - odpowiedział, nim w końcu tarot został przed nią rozłożony. Pięć kart, jakie to miała odkryć od lewej do prawej. Patrząc na faceta przed nią, widać było że nie zamierza jej on przeszkadzać. To też mogli przejść do tej grzeczniejszej zabawy.
Pierwsza karta od lewej. Po odwróceniu jej, Nana była w stanie dojrzeć... wielkie drzewo. Huh. Czy był taki symbol w tarocie? Nawet jak o nim słyszała, to nigdy nie mogła go sobie z niczym skojarzyć. Mężczyzna spojrzał na nie, nim kiwnął głową mało zdziwiony.
- Tarot przedstawia to co w Twoim sercu się kryje. Drzewo... może reprezentować głębokie korzenie. Dom bądź rodzinę. Musisz być kimś kto naprawdę ją docenia, prawda? Takie rzeczy się szanuje. - powiedział, a Nana mogła odkręcić kolejną kartę. Na niej... trzy psy. Mężczyzna tej przypatrywał się ciut dłużej, nim się ostatecznie zaśmiał. - Najpewniej jesteś po prostu miłośniczką zwierząt, czyż nie? W Twoim sercu muszę kryć się jakieś trzy psiaki... a może nawet ich więcej? Nie jestem pewien. Te karty tyczył się przeszłości. Kolejne dwie teraźniejszości.
Trzecia karta, prezentowała deszcz. Mężczyzna wstał aby nalać ponownie im trunku, tym razem innej firmy. Zabarwionego na ciemny, żółty kolor. Najpierw sobie, potem jej, nim wyciągnął swój kielich aby się z nią stuknąć jeszcze raz. Wąchając? Miała ochotę się zakrztusić. Definitywnie tylko whisky miało tak okropny zapach. Czy chciała to pić? Jej decyzja. Lars jednak czekał. Niezależnie od tego, przeszedłby do opowiadania.
- Tutaj również nie ma wielkiej logiki. Deszcz, a jesteśmy w Wiosce Deszczu. Miłość do wioski jest naturalna, biorąc pod uwagę jak stawia na nasze bezpieczeństwo oraz rodzinę. Preferuję jednak słońce od tego ciągłego deszczu. - proste wyjaśnienie z uśmiechem, nim zajął miejsce na kanapie, opierając się wygodnie o tył kanapy. Machnął do niej zapraszająco, aby usiadła obok niego. Mieli też karty w zasięgu ręki. Czwarta karta. Wartownik przed bramą. Jakby pilnował aby nikt się nie dostał. Lars uśmiechnął się trochę szerzej. - Mmm. Symbol pracy. Widocznie jesteś bardzo dobra w swojej robocie i się jej poświęcasz. Cóż... nie muszę się zatem martwić o czystość swego domu i najbliższe parę godzin, prawda? Nie martw się, za pracę wynagradzam też hojnie.
I w tym wszystkim została ostatnia karta. Pierwsze dwie przeszłość, kolejne dwie miały być teraźniejszością, to trzecia... sama musiała sobie na to odpowiedzieć. Widziała jednak parę osób, mężczyznę i kobietę. Ta druga stała za nim wbijając mu w plecy sztylet. Twarz Larsa wygięła się nie smacznia.
- Ahhh... Zdrajca. Przykro mi to mówić Ichigo, ale ktoś najpewniej Cię zdradzić. Ktoś Ciebie... - stwierdził obserwując kartę nim zerknął w jej stronę. - Lub ty kogoś.
Zapadła cisza, a po plecach kunoichi mimo wszystko przeszedł dreszcz. Patrzył na nią, ale nie była w stanie rozczytać jego wzroku. Zdaje się jednak, że on... czekał. Na coś. Nie miał jednak dalej wizji na głębie domu, to też... dalej wykonywała dobrze swoje zadanie.
Lista NPC
Obrazek
Wcielenie Jelenia
Prowadzone wątki 5/4 [aktywne wątki]
  • Za tym co odległe - Kamaboko Gonpachiro, Sabataya Shuten & Mirai Akane
  • Tam gdzie bogowie poprowadzą... - Kaguya Kaede
  • Bliźniacze zabawy - Kasane Mitsuki & Kasane Kirara
  • Ranny ptaszek - Uzumaki Chiyo & Fuuka
  • Gorycz zemsty - Inuzuka Nana
Awatar użytkownika
Inuzuka Nana
Posty: 371
Rejestracja: 19 lip 2021, 19:19
Ranga: Chūnin
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Izakaya “Żółte Światła”

Prawdę powiedziawszy to ta muzyka potwierdzała teorię Nany, że Lars nie był stąd – nietypowe imię, również bardzo niespotykana muzyka. Powoli wszystko zaczęło się układać w jakąś… całość, choć nie była jeszcze pewna, w jaką. Nie wiedziała o nim zbyt wiele, może Ameko – sensei była w stanie wyciągnąć więcej informacji z czasu, gdy na nią czekała… cholera wie co wtedy robiła i pewnie się dowie dopiero po wszystkim, jeżeli w ogóle. Wciąż jednak jej coś nie pasowało w jego osobie. Starała się na miarę swoich możliwości to przeanalizować, co to dokładnie to mogło być, choć nie chciała zużywać na to wszystkich pokładów swoich szarych komórek. Może jednak uda się połączyć jakieś fakty, coś dojrzeć, wyczuć – cokolwiek, co dorzuciłoby kolejny puzzel do tej układanki?
Co masz na myśli, przez „dziwnie”? – zapytała, ot, z lekkim zainteresowaniem w głosie z nadzieją, że może się czegoś dowie, że lekko podpity Lars będzie skłonny do dzielenia się informacjami o sobie. – Niech będzie. – Zachichotała pod nosem, wewnętrznie czując jak żołądek ją skręca. I nawet nie od musu bycia uroczą, a słów samego mężczyzny, a mianowicie „na potem”. Może i nie była jakoś bardzo… doświadczona w tych sprawach, ale to nie brzmiało dobrze. Co najmniej dwuznacznie.
Tarot, zdecydowanie ciekawa rzecz, o której słyszała, ale nigdy specjalnie się nie spotkała. Była szczerze tym razem zainteresowana tym, jak wróżba, którą jej przedstawi będzie… nazwijmy to prawdziwa czy też pasująca do niej? Na chwilę obecną bardziej patrzyła na to z lekką dozą sceptycyzmu.
Och, podróżujesz? Byłeś na Nowym Kontynencie? Jak tam jest, w sumie nie opuszczam Ame zbyt często... – Westchnęła z lekkim zrezygnowaniem, przybierając przy tym smutną minkę. W sumie to nie skłamała jakoś specjalnie w tej kwestii. Odkąd przybyła tutaj po upadku Konohy, to raczej stacjonowała w wiosce, ewentualnie szła na misje w granicach Kraju Deszczu… no nie licząc może tej jednej wycieczki do Sakury, ale to było dawno!
Nana wyprostowała się lekko, gdy zaczął się cały pokaz. Spojrzała na pierwszy symbol, który się pojawił i zdecydowanie nic jej on nie mówił. Nie miała pojęcia jakie karty w ogóle się w tarocie znajdowały, więc ciężko było jej określić czy to było prawdziwe, czy też nie. Nie zmienia to jednak faktu, że była dosyć zaskoczona tym pierwszym stwierdzeniem, choć… aż tak bardzo tego po sobie nie pokazywała.
Jesteśmy w Ame, jakby nie patrzeć. Jesteśmy jedną wielką rodziną i wspieramy się nawzajem – odparła. Akurat to było coś, w co zdecydowanie wierzyła i mogła jednocześnie „podciągnąć” pod tę kartę. Wolała nie zdradzać jakoś za bardzo szczegółów o swojej rodzinie. Ta karta, mimo że dosyć poprawna, wydawała się mocno ogólnikowa i do wielu osób mogłaby zostać przypisana. To co jednak zobaczyła na kolejnej karcie sprawiło… że nie była już w stanie aż tak tego swojego zaskoczenia ukryć. Trzy psy. To nie mógł być przypadek. Riko, Tama i Jyo. Trójka przyjaciół, w tym jeden, którego straciła. Uniosła nieco wzrok, by posłać Larsowi uśmiech, choć raczej z tych nerwowych. – Często jestem wolontariuszką w lokalnym schronisku, zwierzęta zdecydowanie są mi bliskie – przyznała rację. Nie oszalała, by mówić o swoich czteronożnych przyjaciołach, jednakże musiała się do tego wszystkiego odnieść. I tym razem nie skłamała, bo… no czasem wpadała do schroniska prowadzonego przez jej klan i tam pomagała.
Kolejny mocny trunek. Zdecydowanie to nie były jej klimaty, ale stuknęła się szklanką z Larsem i upiła lekki łyk, nie śpiesząc się jednak i zapewne krzywiąc się, gdy poczuła na języku ostry smak alkoholu. Po chwili jednak się uśmiechnęła, co by pokazać swojemu towarzyszowi, że wszystko jest w porządku, jeśli w ogóle się tym martwił.
Kolejna karta była dosyć oczywista i rzeczywiście nie była jakoś bardzo rewolucyjna, mogła pasować do wielu osób, nie tylko jej samej. Przytaknęła więc jedynie głową, by sięgnąć po kolejną kartę. Praca… czy by nazwała, że jest dobra w swojej robocie? Zdecydowanie nie. Musiała się jeszcze wiele nauczyć, ale była gotowa do ciągłego polepszania swoich umiejętności, uczenia się. Nie miała oporu, by temu się w pełni poświęcić.
Cóż, zawsze trzeba dawać z siebie sto procent, bo inaczej co to za robota, prawda? – odparła, posyłając mu lekki uśmiech, by potem znowu upić niewielki łyk alkoholu, może tym razem aż tak bardzo się nie krzywiąc przy tym. Miało to być jednak takie… dodanie odwagi, przed ostatnią kartą, która miała okazać się przyszłością.
Gdy usłyszała werdykt… ściągnęła brwi, zastanawiając się, co to mogło oznaczać. Kogo mogłaby ona zdradzić… albo kto mógł ją? Ostatnią osobę, jaką podejrzewałaby o to, to Ameko i Shodaime – sama. Do głowy wpadł jej Midoro, ale z drugiej strony dawno się nie widzieli, nie wiedziała nawet co u niego… i niby w jakiej kwestii mógłby ją zdradzić? To samo tyczy się jej, nigdy nie popełniłaby tak haniebnej rzeczy względem swoich bliskich.
W sumie to trochę mnie zmartwiłeś… nie wiem o kogo mogłoby chodzić – powiedziała, unosząc wzrok na Larsa, czując jednocześnie te dreszcze, które przeszły jej przez plecy. – Jaka jest szansa na spełnienie się wróżby? – zapytała, ciągnąć dalej tą grę, starając się być przejętą. Choć nawet jakoś bardzo specjalnie nie musiała udawać, bo rzeczywiście trochę ją to… zaniepokoiło. I sprawiło, że zaczęła być trochę bardziej uważna.
Nana chakra3980
Tama chakra2970
Jyokō chakra980
► Pokaż Spoiler | Piemski
Tama
WielkośćMała
PoziomC
Chakra3000
AtrybutySiła 6 | Szybkość 7 | Wytrzymałość 5 | Refleks 6 | Siła Woli 5 | Kontrola Chakry 6
Tama jest niewielką, puchatą białą kulką, której ogon nigdy nie zaznaje spokoju - wiecznie nim macha, ciesząc się niemal cały czas. Jest psem lojalnym i przyjaznym wobec tych, którzy mają dobre zamiary. Ma się wrażenie, że pyszczek nigdy nie przestaje się jej uśmiechać. Ma bardzo wysoki, wręcz piskliwy szczek. Jeszcze wiele przed nią jeżeli chodzi o naukę, ale ogólnie jest całkiem inteligentna. Zdjęcie podglądowe
Znane techniki Rangi E

DAINAMIKKU MĀKINGU

Rangi D

JŪJIN BUNSHIN
SHIKYAKU NO JUTSU

Rangi B

TSŪGA
GATENGA
Misje do awansu2 / 3C
Jyokō女皇
WielkośćMała
PoziomD
Chakra1000
AtrybutySiła 6 | Szybkość 6 | Wytrzymałość 4 | Refleks 4 | Siła Woli 5 | Kontrola Chakry 5
Imię psiny zdecydowanie do niej pasuje, ponieważ jest niczym prawdziwa Cesarzowa - bardzo dumna, jednocześnie na samym początku mocno zdystansowana do obcych i nieco nieufna. Gdy się coś nie podoba to bardzo ostentacyjnie daje o tym do zrozumienia. Zdecydowanie nie jest typem łasucha i worek pełny smaczków nie jest czymś, czym zdobędzie się jej uznanie. Jest stosunkowo spokojna, merdanie ogonem nie jest u Jyokō czymś, co widzi się cały czas. Zdjęcie podglądowe

Zdobyta w trakcie dedykowanej fabuły
Znane techniki Rangi E

DAINAMIKKU MĀKINGU

Rangi D

JŪJIN BUNSHIN
SHIKYAKU NO JUTSU

Rangi B

TSŪGA
GATENGA
Misje do awansu0 / 3D
► Pokaż Spoiler | techniki
Henge no Jutsu | Transformation Technique変化の術
KlasyfikacjaNinjutsu, Technika Transformacji
PieczęciePies → Dzik → Baran
KosztStandardowy
ZasięgNa siebie
Wymagania---
Technika transformacji polega dokładnie na tym, co głosi nazwa. Po złożeniu pieczęci pojawia się niewielka chmurka białego dymu, która na moment otacza postać ninja. Po opadnięciu zaś - wygląd tego zostaje całkowicie odmieniony. Technika ta rządzi się jednak kilkoma zasadami, które sprawiają, że jest ona skuteczniejsza. Im lepiej znamy cel, w jaki chcemy się zamienić, tym bardziej dokładna transformacja. Im lepsza i dokładniejsza wizualizacja, tym łatwiej zmylić przeciwnika. Modyfikacji podlega również głos, jednak nie takie rzeczy jak zachowania czy charakter. Jakiekolwiek doznane obrażenia są w stanie rozproszyć transformację, co następuje po krótkiej chwili po otrzymaniu ciosu. Istnieje również ograniczenie co do wielkości celu, w jaki można się zamienić. Henge jest w stanie dodać nam lub odjąć kilkanaście centymetrów. Nie więcej, nie mniej. Niemożliwe jest więc zamienienie się w skrajnie małe czy duże obiekty. Nie zyskamy też właściwości takowych, bowiem zmienia się tylko nasz "wygląd", a nie fizjonomia. Zamieniając się w ptaka nie polecimy, a zamieniając w rekina - nie będziemy w stanie oddychać pod wodą.
Ostatnio zmieniony 26 mar 2023, 1:32 przez Inuzuka Nana, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Awatar użytkownika
Nara Shizu
Posty: 509
Rejestracja: 28 cze 2021, 12:57
Ranga: Genin
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Izakaya “Żółte Światła”

Pierwsza uczennica­
WydarzenieFabuła (?)
UczestnikInuzuka Nana
Post41/?
Łącznie faktów co do tego kim był Lars definitywnie było problematyczne. Szare komórki umierały, a jej głowa pewnie była o krok od zaczęcia parować. To też, musiała się ograniczyć do wydobywania informacji tak bez patrzenia na niego po prostu. Zadała mu pytanie, a on się trochę zastanowił. Na jego twarzy pojawił się lekki uśmieszek, taki ciut pewny siebie i droczący.
- Sekret. Może zaprzyjaźnimy się na tyle, że niedługo się dowiesz. - stwierdził, wzruszając ramionami. Chyba... chyba próbował być tajemniczy i nikt mu nie powiedział, że to nie jest najlepsza taktyka na podryw. A może była? Może Nanie serduszko szybciej zabiło? To jedynie ona mogła stwierdzić, choć ktokolwiek obstawiałby że ta poczuje coś innego niż odrazę, zakład najpewniej by przegrał. Chociaż ten tarot to trochę ją zaciekawił, a tym bardziej sam fakt że ten podróżował. Pytania, choć powiedziane w słodszy sposób i koloryzowane, były też szczere. Lars zastanowił się chwilę. - Byłem, chociaż nie jakoś specjalnie daleko. Zwiedziłem jednak stolicę Królestwa Kupców, nim wszystko tam runęło. Naprawdę niesamowite miejsce... sam Nowy Kontynent jest jednak bardzo wyjątkowy. Nie to co Stary. Bez obrazy dla Ame, ale... tu ciągle pada deszcz. A tereny wokół? Zniszczone przez wojnę.
Westchnął na koniec, jakby trochę poirytowany. Widocznie wojna też mu coś odebrała, albo... no, nie lubił jej. Co było normalne i najpewniej 80% populacji się zgadzało z tym stwierdzeniem. Gdyby tej wojny nie było? Wszystko byłoby lepiej. Dalej Nana byłaby w swoim starym, bezpiecznym domu pełnym słońca i śmiechów ludzi. Jak bardzo rodzinne Ame by nie było, miało się to smutne odczucie w nim. Najpewniej przez ten deszcz dla osób do niego nieprzyzwyczajonych.
Zaczęło się całe przedstawienie z tarotem. Pierwsza karta? Trafna, aż zaskakująco trafna. Nie mniej, Nana tego po sobie nie pokazała... chyba. Taką miała nadzieję. Lars nie spojrzał na nią podejrzliwie, ani nic. A na jej odpowiedź? Kiwnął zwyczajnie głową.
- To prawda. Nie mniej, nie każdy mieszkaniec wioski musi czuć się częścią tej rodziny. Niektórzy są tutaj zwyczajnie z racji na bezpieczeństwo tego miejsca, inni mogą mieć samolubne pobudki. Nie łatwo tak społeczność skategoryzować. - czy on nie był przed chwilą pijany? I choć słyszała nutę pijaństwa w jego głosie, tak był on też nad wyraz... sensowny? Niełamiliwy? Ciężko było to opisać, ale jedno było pewne. Lars nie był zalany kompletnie w trupa. Kompletna karta? No, ciężko byłoby zaskoczenie ukryć. Mężczyzna się nawet znowu zaśmiał zadowolony widząc reakcję. - Wiele osób nie wierzy w trafność tarota, jednak sztuczki jakie poznałem gwarantują jego trafność.
Kolejny trunek, definitywnie krzywiący twarz, o mocnym zapachu jak i smaku. Bleh. Definitywnie widział jej lekko krzywą reakcję, jednak kiedy ta się uśmiechnęła? Odpowiedział tym samym. Kolejne karty, ponownie ogólne, ale też trafne w swej ogólności. Nawet jak nie była niesamowita w swojej pracy, to i tak starała się ją wykonać jak najlepiej tylko potrafiła, prawda? Kiwnął twierdzącą głową na jej pytanie, co do dawania z siebie 100% zawsze, a ta zrobiła kolejny łyk trunku. Dla odwagi. Przyszłość w końcu, mogła być bardzo niepokojąca. I była. Zdrada. Ona kogoś, czy ktoś ją? Nie wiedziała. I kogo się to dotyczyło? Też nie wiedziała. Tyle niewiadomych.
- Nie musisz myśleć od razu o swoich najbliższych. Zdrada ta, będzie poważna, jednak może ona wyjść ze strony osoby co niedawno poznałaś. Lub co niedługo poznasz. Szanse jednak są... 100%. - stwierdził, z lekkim współczuciem na twarzy widząc, że ta się przejęła. Nawet wychodziła jej ta gra. Jakby na pocieszenie nalał jej trochę więcej trunku, co by to mogła zapomnieć o tym na ten moment. - Nie przejmuj się tym zbyt bardzo. Szkoda sobie psuć teraz tym nastrój, kiedy mamy się bawić, prawda? Co powiesz na to, aby zatańczyć? Mi on zawsze pomaga w pozbyciu się złych myśli.
Stwierdził wstając i przez moment nawet... nie będąc taki odrażający jak wcześniej. Zmienił melodię, przesuwając się na wolny kawałek podłogi - jaki był bardzo niewielki, z racji że dalej nie posprzątała. Tak z 2 na 2 metry przestrzeni do tańczenia. I wyciągnął dłoń w jej stronę. Problem był jednak tylko jeden w tym wszystkim. Miejsce w jakim by tańczyli mogłoby dać mu wizję na korytarz. Lars jednak definitywnie chciał zatańczyć, to też... jak chciała sobie poradzić z tą sytuacją Nana?
Lista NPC
Obrazek
Wcielenie Jelenia
Prowadzone wątki 5/4 [aktywne wątki]
  • Za tym co odległe - Kamaboko Gonpachiro, Sabataya Shuten & Mirai Akane
  • Tam gdzie bogowie poprowadzą... - Kaguya Kaede
  • Bliźniacze zabawy - Kasane Mitsuki & Kasane Kirara
  • Ranny ptaszek - Uzumaki Chiyo & Fuuka
  • Gorycz zemsty - Inuzuka Nana
Awatar użytkownika
Inuzuka Nana
Posty: 371
Rejestracja: 19 lip 2021, 19:19
Ranga: Chūnin
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Izakaya “Żółte Światła”

Nana musiała przyznać jedno – przez ostatnie parę dni musiała więcej myśleć niż przez połowę swojego życia. Zdecydowanie było to trudne, ale być może kiedyś się do tego przyzwyczai. Na razie jednak zamierzała to ograniczyć do minimum, bo powoli szare komórki zaczęły odmawiać jej posłuszeństwa w tej kwestii i jednocześnie miała wrażenie, że im dłużej się nad tym wszystkim zastanawiała, tym nawet mniej to rozumiała i że wręcz zaczynała pewne rzeczy nader interpretować, więc postanowiła iść trochę bardziej po swojemu, ze swoim instynktem, choć… mając w pamięci słowa swojej sensei, że zanim wkroczy do akcji to chociaż sekundę się zastanowić nad tym, co robi.
Teraz będę się zastanawiać, o co może chodzić – odparła, robiąc teatralnie smutną minkę. W sumie prawda była taka, że nie zamierzała poświęcać temu zbyt wielu swoich procesów myślowych, bo te i tak były wystarczająco przeciążone. – Wierzę, że ciężką pracą jesteśmy w stanie odbudować to, co nam wojna zabrała – powiedziała, spoglądając na Larsa. Teraz mówiła zupełnie szczerze i w sumie była w stanie… zrozumieć tę irytację, którą usłyszała w jego głosie. Jakby nie patrzeć, przez nią straciła dom. I jak z jednej strony wizja odbudowania Konohy na początku w jej sercu była, tak… zaczynała się do Ame przyzwyczajać. I do panującego w niej deszczu. Bo może pogoda nie dopisywała, jednakże ciepło, które dawała jej wioska to rekompensowało. – Jednocześnie, to że Stary Kontynent jest w takim, a nie innym stanie jest winą ludzi. Zapomnieliśmy się w dążeniu do siły i władzy i takie mamy tego konsekwencje. Jeśli zapomnimy o tej lekcji, Nowego Kontynentu wcale nie czeka bardziej świetlana przyszłość. – Na twarzy Nanako malowała się zupełna powaga.
To co zaś mówiła, było wnioskami wyciągniętymi, które dostała w trakcie najważniejszej życiowej lekcji, jaką kiedykolwiek dostała. Od samego Amekage. Człowieka, którego darzyła ogromnym szacunkiem i na którego zaufanie zamierzała ciężko pracować. Chciała pokazać, że te wszystkie słowa, które padły wtedy w jego gabinecie nie były rzucone na wiatr i naprawdę miała to na myśli. Była wdzięczna za szansę, którą od niego dostała i zdecydowanie nie zamierzała go zawieść. Ani jego, ani Ameko – sensei; Jak już o niej mowa, Nana zaczęła się zastanawiać jej mistrzyni szło i jak jeszcze długo będzie musiała odciągać Larsa od widoku na główne wejście. Do uszu Inuzuki nie padły żadne szczeki, więc wychodziła z założenia, że wszystko szło dobrze, bo gdyby tak nie było, to zapewne zostałaby ostrzeżona, prawda?
Prawdą było, że nie dało się każdego zaszufladkować. Rozumiała, że nie wszyscy mieli takie podejście jak ona sama i byli w wiosce tylko ze względu na bezpieczeństwo, które ona dawała w porównaniu do innych miejsc na Starym Kontynencie. Bo nie licząc pojedynczych ośrodków, tak w większości wszędzie roiło się od różnych bandytów, nukeninów, którzy byli dużym zagrożeniem dla ludności cywilnej. Nie zmieniało to jednak faktu, że wizja Kise na Amegakure było czymś, pod czym się podpisywała wszystkimi kończynami i była gotowa zrobić wszystko, by ta się ziściła. Może to i było nieco naiwne myślenie, ale naprawdę chciała wierzyć, że to było możliwe.
Tak długo, jak nie działają na szkodę wioski, to są częścią tej rodziny, niezależnie od ich pobudek. Nie od każdego możemy wymagać heroizmu, gotowości poświęcenia się dla wioski. Niektórzy mogą pragnąć po prostu spokojnego życia i mają do tego pełne prawo. Dla nich bramy Amegakure będą otwarte, a o ich bezpieczeństwo będą dbać ludzie gotowi poświęcić się dla sprawy. – Pomimo bycia pod przykrywką, zdecydowanie nie zamierzała kryć się ze swoją opinią, a także pokazywać, jakie ma podejście do całej tej otoczki, która była nad Ame tworzona. Dla Nanako wioska była priorytetem. Numerem jeden, ważniejszym niż ona sama czy nawet jej stado. Była gotowa zrobić praktycznie wszystko, jeżeli to w jakiś sposób Amegakure by pomogło. – Myślę, że w moim przypadku… jest dosyć trafny – przyznała mu rację. Nie zamierzała aż tak bardzo się z tym kryć i kłamać, że wcale tak nie było, bo… raczej aż tak wybitnie dobrą aktorką nie była, a pewnie moment, w którym zobaczyła kartę z trzema psami wiele zdradził.
Rudowłosej nie umknął fakt, że Lars wydawał się być trzeźwiejszy, aniżeli przypuszczała na samym początku. To zdecydowanie mogło trochę sprawę utrudniać, ale wierzyła, że była w stanie jeszcze wypić kilka kolejek i zachować trzeźwość umysłu na tyle, by być w stanie odpowiednio działać.
Zdecydowanie nie zostanie fanką tak mocnego alkoholu i kolorowe, słodkie drinki były bardziej w guście Nany, jednakże nie mogła wybrzydzać. Ot, powiedzmy, że te zniesmaczanie się tym mocnym trunkiem było częścią gry, bo tak urocza i delikatna dziewczyna jak Ichigo zapewne w swoim życiu wiele tego typu rzeczy nie wypiła, więc nic dziwnego, że wciąż reaguje w taki sposób. Zdecydowanie to był ku temu powód, mhm.
To mnie nie pociesza. – Westchnęła ciężko, robiąc przy tym smutną minę. W środku czuła lekkie zaniepokojenie tą sytuacją, zastanawiając się o kogo mogło chodzić… może i poznała Ameko stosunkowo niedawno, ale była zaufaną osobą samego Amekage, ba, ten był jej senseiem. Była święcie przekonana, że sensei by jej tego nie zrobiła. – Racja – odparła, uśmiechając się w stronę Larsa. Zachodzenie o głowę na nic się obecnie jej nie zda, a może ją jedynie dekoncentrować, a jakby nie patrzeć – wciąż miała robotę do wykonania i to na niej musiała się skupić i nie dekoncentrować się nad tym zbytnio.
Z gramofonu zaczął wydobywać nowa melodia. Trzeba przyznać, że Nana była… trochę pod wrażeniem. Jak na kobieciarza, to po tej krótkiej rozmowie, którą mieli wydawał się nie być aż tak zły. Choć to tylko na pierwszy rzut oka i oczywiście nie dała zamierzać się omamić, skupiając się na swojej robocie. Która niestety, ale została nieco utrudniona. Lars bowiem chciał zatańczyć, a to wiązało się z ryzykiem, że mógł mieć widok na korytarz.
Jak tak dalej będziesz mnie odciągać od pracy, to nigdy tutaj nie posprzątam – powiedziała, by zaraz potem zachichotać. Chciała w ten sposób zdobyć klika sekund na namysł, co mogłaby zrobić w tej sytuacji, jak sobie poradzić. Tak jak to mówiła Ameko – sensei.
Koniec końców postanowiła pójść na przysłowiowy żywioł. Wstała z kanapy, biorąc go za rękę, chcąc wyciągnąć jakieś wnioski z lekcji tańca z Shiro i gdyby sytuacja, w której się znaleźli sprawiłaby, że mógłby mieć zbyt dobry widok na te drzwi wejściowe, to wtedy starałaby się zrobić jakiś piruet czy inną figurę pasującą do melodii, tak by trochę zmusić Larsa do zmiany pozycji. Jednocześnie starała się być blisko niego, cały czas patrząc mu w oczy…
Istniała też opcja… BARDZO ostateczna, gdyby okazało się, że nie ma odpowiednich umiejętności tanecznych a patrzenie w oczy czy tam dekolt nie wystarczyło. Gdyby ryzyko, że mógłby coś zobaczyć było wybitnie duże i nie miałaby jak zmienić jego zainteresowania standardowymi metodami… to łapką, którą trzymała na jego ramieniu zawędrowałaby na policzek, tak by na nią spojrzał, a potem po prostu stanęła na palcach i go… cóż, pocałowała.
Trzeba się poświęcić dla sprawy, prawda?
Nana chakra3980
Tama chakra2970
Jyokō chakra980
► Pokaż Spoiler | Piemski
Tama
WielkośćMała
PoziomC
Chakra3000
AtrybutySiła 6 | Szybkość 7 | Wytrzymałość 5 | Refleks 6 | Siła Woli 5 | Kontrola Chakry 6
Tama jest niewielką, puchatą białą kulką, której ogon nigdy nie zaznaje spokoju - wiecznie nim macha, ciesząc się niemal cały czas. Jest psem lojalnym i przyjaznym wobec tych, którzy mają dobre zamiary. Ma się wrażenie, że pyszczek nigdy nie przestaje się jej uśmiechać. Ma bardzo wysoki, wręcz piskliwy szczek. Jeszcze wiele przed nią jeżeli chodzi o naukę, ale ogólnie jest całkiem inteligentna. Zdjęcie podglądowe
Znane techniki Rangi E

DAINAMIKKU MĀKINGU

Rangi D

JŪJIN BUNSHIN
SHIKYAKU NO JUTSU

Rangi B

TSŪGA
GATENGA
Misje do awansu2 / 3C
Jyokō女皇
WielkośćMała
PoziomD
Chakra1000
AtrybutySiła 6 | Szybkość 6 | Wytrzymałość 4 | Refleks 4 | Siła Woli 5 | Kontrola Chakry 5
Imię psiny zdecydowanie do niej pasuje, ponieważ jest niczym prawdziwa Cesarzowa - bardzo dumna, jednocześnie na samym początku mocno zdystansowana do obcych i nieco nieufna. Gdy się coś nie podoba to bardzo ostentacyjnie daje o tym do zrozumienia. Zdecydowanie nie jest typem łasucha i worek pełny smaczków nie jest czymś, czym zdobędzie się jej uznanie. Jest stosunkowo spokojna, merdanie ogonem nie jest u Jyokō czymś, co widzi się cały czas. Zdjęcie podglądowe

Zdobyta w trakcie dedykowanej fabuły
Znane techniki Rangi E

DAINAMIKKU MĀKINGU

Rangi D

JŪJIN BUNSHIN
SHIKYAKU NO JUTSU

Rangi B

TSŪGA
GATENGA
Misje do awansu0 / 3D
► Pokaż Spoiler | techniki
Henge no Jutsu | Transformation Technique変化の術
KlasyfikacjaNinjutsu, Technika Transformacji
PieczęciePies → Dzik → Baran
KosztStandardowy
ZasięgNa siebie
Wymagania---
Technika transformacji polega dokładnie na tym, co głosi nazwa. Po złożeniu pieczęci pojawia się niewielka chmurka białego dymu, która na moment otacza postać ninja. Po opadnięciu zaś - wygląd tego zostaje całkowicie odmieniony. Technika ta rządzi się jednak kilkoma zasadami, które sprawiają, że jest ona skuteczniejsza. Im lepiej znamy cel, w jaki chcemy się zamienić, tym bardziej dokładna transformacja. Im lepsza i dokładniejsza wizualizacja, tym łatwiej zmylić przeciwnika. Modyfikacji podlega również głos, jednak nie takie rzeczy jak zachowania czy charakter. Jakiekolwiek doznane obrażenia są w stanie rozproszyć transformację, co następuje po krótkiej chwili po otrzymaniu ciosu. Istnieje również ograniczenie co do wielkości celu, w jaki można się zamienić. Henge jest w stanie dodać nam lub odjąć kilkanaście centymetrów. Nie więcej, nie mniej. Niemożliwe jest więc zamienienie się w skrajnie małe czy duże obiekty. Nie zyskamy też właściwości takowych, bowiem zmienia się tylko nasz "wygląd", a nie fizjonomia. Zamieniając się w ptaka nie polecimy, a zamieniając w rekina - nie będziemy w stanie oddychać pod wodą.
Obrazek
Awatar użytkownika
Nara Shizu
Posty: 509
Rejestracja: 28 cze 2021, 12:57
Ranga: Genin
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Izakaya “Żółte Światła”

Pierwsza uczennica­
WydarzenieFabuła (?)
UczestnikInuzuka Nana
Post43/?
Szczerze słowa w kwestii odbudowywania tego co stracili. No, pewno mogli. Wszyscy próbowali. Niektórzy mniej pocieszeni w tym procesie, inni bardziej pocieszeni. Lars jednak zaśmiał się w pewnym momencie, słysząc słowa Nanako o tym jaki był Stary Kontynent. Kiwnął głową z lekkim uśmiechem.
- Dokładnie, jest winą shinobi jacy zapomnieli się w dążeniu do siły i władzy. Jak skończy Nowy Kontynent... wątpię, aby tak źle. Mają tam Smocze Imperium, a ono definitywnie nie tolerowałby wojny na ich kontynencie. - stwierdził wzruszając ramionami, choć na początku złapał ją za słówko. Może przez powagę z jaką to mówiła, nawet lekko było to podejrzane? Może. Cywile raczej tak mocnej opinii co do tego nie mili i byli raczej poszkodowanymi, niż częścią problemu. Choć w Ame, to nigdy nie wiadomo. Może normalni mieszkańcy też już zaczęli mieć prane mózgi do wiary, że wszyscy byli jednością? Pasowałoby. Każdy w Ame był w końcu jedną wielką rodziną. Na ten moment jednak, kunoichi pracowała na przychylne spojrzenie ze strony swojej sensei i to się tutaj liczyło.
Kolejne słowa Nany, jakie to broniły właściwie wioski i ludzi w niej. Wszyscy byli jedną wielką rodziną. Słysząc ponownie o tym wspominkę, przez moment na twarzy jej celu pojawił się delikatny niesmak. Jakby może przesadziła z dzieleniem swojej szczerej opinii, kiedy to była pod przykrywką. Definitywnie mężczyzna obok niej nie był fanem takiego spojrzenia. Nic jednak nie mówił, może też z racji na to nie kontynuując tematu i przechodząc do czegoś innego. Dla niego przyjemniejszego, choćby jak zakończenie wróżenia z tarota. Nie była pocieszona faktem, że ktoś ją zdradzi. Lub ona kogoś. Jak? Dlaczego? Nie wiedziała. Miał jednak rację w tym, że nie było co się tym przejmować. No i w końcu tym samym przeszli do etapu, gdzie to ten poprosił ją aby zatańczyć.
- Najwyżej będziesz musiała zostać dłużej. - odpowiedział jej kiedy to ta wspomniała, że nigdy tutaj nie posprząta. Taaa... w jego głowie na pewno było wiele rzeczy co do tego co z nią zrobić i wcale nie chodziło o sprzątanie. Tego mogła być pewna. Miała jednak plan jak to dalej wykonywać swoją faktyczną robotę, mimo niekorzystnej sytuacji. Zbliżenie się do niego, naciskając na niego lekko biustem nawet i patrzenie w oczy? Czy potrafiła tańczyć czy nie, ten zwrócił uwagę. Nie uciekał wzrokiem gdzieś tam w korytarz, faktycznie skupiony na niej. Romantyczne, wolne bujanie się wokół przy romantycznej piosence.
Co ona tutaj robiła?
Nawet jak coś tam jej nie wychodziło, tak on nie komentował. Trzymał zwyczajnie dłonie na jej biodrach i na nią patrzył, a Nana mogła wręcz poczuć się słabo w nogach. Nie, Lars nie był tak urokliwy. Faktycznie poczuła się słabo w nogach, potykając się i upadając na kolana. Była jakaś taka... zmęczona. Obraz się delikatnie rozmazywał. Facet przed nią przyklęknął, jedną rękę kładąc z tyłu jej głowy co by to nie przywaliła się o kant pokoju.
- Wszystko w porządku? Chyba alkohol Ci uderzył do głowy... nie martw się, możesz tutaj przenocować. Niczym się nie martw. - stwierdził... dziwnym głosem. Niesamowicie spokojnym głosem. I mimo rozmazanego obrazu przez co dokładnie nie widziała jego twarzy, tak mogła poczuć jak... dłoń została przyłożona do jej ust i nosa. Wraz z jakąś szmatką. Dość mocno przyciśnięta, a chwyt Larsa definitywnie stał się też silniejszy. Nie mogła z siebie wydać dźwięku i mimo wierzgania się, nie mogła uciec od jego chwytu. Aż bardzo szybko, zbyt szybko nawet... świat stanął się czarny i już nie nie rejestrowała.
Nieokreślony czas później

Ciemność powoli zaczęła zmieniać się w światłość. Bardzo powoli. Obraz dalej był niewyraźny, ale i tak bez problemu była w stanie dojrzeć mocne światło które to uderzyło ją w oczy zaraz po ich otwarciu. Instynktownie je zamknęła, przekręcając głowę w bok, nim ponownie spróbowała otworzyć oczy. I dojrzała... jakieś pomieszczenie. Trochę wyglądało jak sala szpitalna? Jakieś metalowe stoliki ze skalpelami i strzykawkami, i co tam jeszcze było. Próbując się ruszyć natomiast zauważyła, że jest... przywiązana. Jej ręce i nogi, stalową linką były przywiązane do blatu i szarpanie tylko rozcinało jej skórę. Mogła też zauważyć, że straciła ubrania jak i swoje Henge. W kącie pomieszczenie widziała schody jakie były wyjściem z niego, a dosłownie naprzeciwko ich stalowe klatki. I w jednej z nich? Tama. Nieprzytomna. Nagle muzyka ponownie zaczęła grać.
- But I am, a creep~ - zaśpiewał radośnie rozbawiony głos, a ktoś zaczął schodzić po schodach w dół. Lars, narzuconym na siebie fartuszkiem lekarskim. Definitywnie patrzył na nią z rozbawieniem i bardzo... nienormalnym uśmiechem. Niewielkim, jednak psychopatycznym. Bez żadnego słowa, podszedł do niej i wstrzyknął jej coś w szyję, jedną dłonią łapiąc ją za głowę mocno co by to się nie ruszała. - Wioska Cię zdradziła. A ty tak w nią wierzyłaś.
Skomentował z politowaniem, odchodząc i odkładając strzykawkę na jeden ze stalowych blatów. Nana mogła poczuć bolesne pieczenie w szyi, jakie sprawiało że miała ochotę szarpać się intensywnie na stole.
Lista NPC
Obrazek
Wcielenie Jelenia
Prowadzone wątki 5/4 [aktywne wątki]
  • Za tym co odległe - Kamaboko Gonpachiro, Sabataya Shuten & Mirai Akane
  • Tam gdzie bogowie poprowadzą... - Kaguya Kaede
  • Bliźniacze zabawy - Kasane Mitsuki & Kasane Kirara
  • Ranny ptaszek - Uzumaki Chiyo & Fuuka
  • Gorycz zemsty - Inuzuka Nana
ODPOWIEDZ

Wróć do „Amegakure no Sato”