• Ogłoszenia
  •  
    Aktualności fabularne
    Obecna pora roku: Wiosna 164r.

    Poniżej znajdują się ostatnie wydarzenia oraz ważniejsze ogłoszenia. Są one często opatrzone datą dodania, przy czym najświeższe informacje umieszczone są na samym początku listy.

    30.01.2024 - rozpoczęcie wydarzenia wioskowego w Sakuragakure. Więcej informacji w najnowszych aktualnościach fabularnych.
    29.01.2024 - oficjalne zakończenie eventu Arc II: Pierwsza Konfrontacja. Podsumowanie można znaleźć w aktualnościach fabularnych.
    Kącik Nowego GraczaSamouczek Wzór Karty Postaci AtrybutyRozwój postaci i koszty chakry Atuty Klany i organizacje Informacje o świecie Handbook
    Powyższe tematy powinny zawierać wystarczająco informacji, by móc bez przeszkód napisać Kartę Postaci i rozpocząć grę. W przypadku dalszych niejasności, zapraszamy do kontaktu zarówno na chatboxie, przez wiadomości prywatne oraz przez nasz serwer Discord.
    Administracja
    Pingwinek Chaosu
    Główny Administrator
    Norka
    Główna Mistrzyni Fabularna
    Hefajstos
    Główny Moderator Kuźni
    Tora
    Główny Moderator Technik

    W przypadku jakichkolwiek pytań bądź uwag, powyższe osoby zajmują się wyszczególnionymi w ich tytułach zagadnieniami. Pomocą służy również cała kadra forum, wraz z moderatorami. Zapraszamy również do dołączenia do forumowego Discorda.
    Kadra Sakura no HanaDiscord Sakura no Hana
     

Laboratorium

Sporych rozmiarów budynek znajdujący się w północno-wschodniej części Sakuragakure i będący siedzibą Fūinjutsu Kenkyū Sentā. Posiada on łącznie trzy piętra, parter, dwa poziomy piwnic oraz dach.
Parter stanowią głównie pomieszczenia biurowe oraz magazynowe. Znajduje się tam także gabinet Głównego Naukowca ds. Pieczętowania Przedmiotów, ze względu na sporą powierzchnię magazynową oraz łatwość dla powozów transportowych w dostarczaniu materiałów. Z tego samego względu, część pomieszczeń przynależy także do grupy specjalizującej się w Pieczętowaniu Istot oraz Niesklasyfikowanych Rzeczy. Główni naukowcy jednak tych sekcji posiadają swoje siedziby i większość pomieszczeń na pierwszym piętrze placówki. Na drugim piętrze znajduje się siedziba Głównego Naukowca ds. Łamania Pieczęci. Sporą część tego miejsca zajmują archiwa i informacje, które są niezbędne użytkownikom Fūinjutsu do poszerzania wiedzy, by móc przełamywać techniki utworzone przez innych. Swoją siedzibę ma tam także grupa zajmująca się Pieczętowaniem Chakry. Na trzecim piętrze z kolei znajdują się sale konferencyjne, gwarantujące doskonały widok na wioskę, a także gabinet Dyrektora Fūinjutsu Kenkyū Sentā. Rzadko jednak można spotkać tam Uzumaki Yuri - ta z reguły przesiaduje bowiem w siedzibie Kage. Mówi się także, że dwa poziomy podziemne są najbardziej specyficzne i temu zostały tam schowane. Na poziomie -1 pracują bowiem naukowcy każdej rangi, których celem jest badanie Zapomnianych Pieczęci. No i w końcu poziom -2. Prawdopodobnie jedno z bardziej zabezpieczonych miejsc w Sakuragakure. Głównie ze względu na to, że znajduje się tam biuro Głównej Naukowiec ds. Barier, która ze względu na swoje Kekkei Genkai sama potrafi tworzyć odpowiednie warunki testowe dla swoich technik.
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2698
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Laboratorium

Siedziba Fūinjutsu Kenkyū Sentā
Sporych rozmiarów budynek znajdujący się w północno-wschodniej części Sakuragakure i będący siedzibą Fūinjutsu Kenkyū Sentā. Posiada on łącznie trzy piętra, parter, dwa poziomy piwnic oraz dach. Nawet chodzą plotki, że jest połączony podziemnymi tunelami z siedzibą Sakurakage, ze względu na to, że to Uzumaki Yuri powołała tę organizację do życia i stoi na jej czele. Wszyscy jednak członkowie Centrum Badań nad Technikami Pieczętującymi dementują te plotki.

Parter stanowią głównie pomieszczenia biurowe oraz magazynowe. Znajduje się tam także gabinet Głównego Naukowca ds. Pieczętowania Przedmiotów, ze względu na sporą powierzchnię magazynową oraz łatwość dla powozów transportowych w dostarczaniu materiałów. Z tego samego względu, część pomieszczeń przynależy także do grupy specjalizującej się w Pieczętowaniu Istot oraz Niesklasyfikowanych Rzeczy. Główni naukowcy jednak tych sekcji posiadają swoje siedziby i większość pomieszczeń na 1 piętrze placówki.

Na drugim piętrze znajduje się siedziba Głównego Naukowca ds. Łamania Pieczęci. Sporą część tego miejsca zajmują archiwa i informacje, które są niezbędne użytkownikom Fūinjutsu do poszerzania wiedzy, by móc przełamywać techniki utworzone przez innych. Swoją siedzibę ma tam także grupa zajmująca się Pieczętowaniem Chakry. Na trzecim piętrze z kolei znajdują się sale konferencyjne, gwarantujące doskonały widok na wioskę, a także gabinet Dyrektora Fūinjutsu Kenkyū Sentā. Rzadko jednak można spotkać tam Uzumaki Yuri - ta z reguły przesiaduje bowiem w siedzibie Kage.

Mówi się także, że dwa poziomy podziemne są najbardziej specyficzne i temu zostały tam schowane. Na poziomie -1 pracują bowiem naukowcy każdej rangi, których celem jest badanie Zapomnianych Pieczęci. Obecna główna naukowiec tej sekcji ma jednak taką opinię, że niewiele osób chce wchodzić w progi, w których to ona sprawuje niemalże władzę absolutną. A ich biblioteka jest ogromna i przekracza swoimi rozmiarami grupę badającą Łamanie Pieczęci. Jednak ich zbiory są zdecydowanie bardziej różnorodne, posiadające sporo materiałów dotyczących mitów, legend, podań, ale także bardziej przyziemne zbiory historyczne. Poszukiwanie jakichkolwiek informacji o czymś, co może być pieczęcią zaginioną na przestrzeni wieków nie jest bowiem tak proste, jak złamanie czegoś, co jest znane. A tak przynajmniej mówi Itō Asumi.

No i w końcu poziom -2. Prawdopodobnie jedno z bardziej zabezpieczonych miejsc w Sakuragakure. Głównie ze względu na to, że znajduje się tam biuro Głównej Naukowiec ds. Barier, która ze względu na swoje Kekkei Genkai sama potrafi tworzyć odpowiednie warunki testowe dla swoich technik. Jednak na wypadek błędu w obliczeniach cały ten poziom jest zbudowany tak, że ściany są w stanie zaabsorbować potężny impact wybuchów, a także wytłumić drgania. Istnieją także plotki, że kiedyś Hibana Kohaku prawie została zdymisjonowana przez Uzumaki Yuri, za aktywację zbyt potężnej techniki wewnątrz siedziby Centrum Badań Fūinjutsu, byleby tylko sprawdzić jedną z barier. Jednak czy jest to prawda czy pogłoska przeciwników Kohaku, czających się na jej pozycję - nie wiadomo.
Ostatnio zmieniony 23 cze 2023, 22:46 przez Norka, łącznie zmieniany 3 razy.
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2698
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Siedziba Fūinjutsu Kenkyū Sentā

Nie tak szybkoそんなに早くない
Zgodnie z poleceniem, gdyby Tsubaki zdecydowała się postąpić zgodnie z poleceniem, udałaby się do siedziby Centrum Badań Fūinjutsu, znalazłaby się w obszernym holu, mogącym śmiało pomieścić i z trzydzieści osób. Obecnie było tam dość pusto, co jakiś czas ludzie przechodzili przez nie, udając się drzwiami w swoje strony. Chłopak, który siedział za biurkiem umieszczonym pod ścianą niemalże naprzeciwko wejścia zdawał się coś analizować, czytać, zapisywać, po czym znowu czytać, przekreślać co napisał i znowu. Podrapał się po głowie, gdy dostrzegł przedstawicielkę klanu Hyūga.
-Witam, witam, w czym mogę pomóc? - zapytał, uważnie na nią spoglądając, może z pewną ulgą odkładając na bok swoje obecne problemy, gdy po chwili jakby sobie przypomniał. -Chwila, moment... ty chyba miałaś tu przyjść, nie? Nakamura-sama coś o tym wspominał, a pasujesz z opisu. Tsubaki-chan, tak? - zapytał posyłając jej uroczy uśmiech. A gdyby potwierdziła? Wówczas wręczyłby jej kartkę papieru. W tym też momencie jego twarz przyjęła bardziej przepraszający wyraz twarzy. -Fujita-sama rzadko kiedy pisze coś prostego i łatwego w zrozumieniu. Przepraszam. Miała to być instrukcja dla ciebie wprowadzająca, a wyszło... no sama zobacz. Chyba, w połowie się rozmyślił, każąc mi Ciebie pokierować dalej, korzystając z instrukcji tu zapisanych. - dodał, a ona sama mogła spojrzeć na kartkę.
Ach, dobrze cię widzieć. Choć w sumie ciężko to określić widzeniem, gdy moje źrenice nie spoczęły jeszcze na twojej osobie. A nie każdy ma tak wspaniałe oczy jak członkowie twojego rodu, czyż nie? Nakamura-san polecił mi zwrócić uwagę na twoje zdolności, choć podobno sam ich nie przetestował, ale chciałby za nie ręczyć, co wydaje mi się dość ciekawym zabiegiem, zważywszy na to, że nie miał okazji ich przetestować.

Ach, tak, Kai, przekaż jej to powyższe. I to poniższe w sumie też.

Ekhem, a więc tak, trzeba jakoś cię przetestować prawda? Zastanów się więc jak możesz się przetestować, a gdy to zrobisz, to mnie znajdziesz. Muszę lecieć, mam kilka rzeczy do załatwienia, a słuchanie jej narzekań, gdy będę będzie tym problematyczniejsze, im później przyjdę. Ale no, wiesz gdzie mnie szukać, więc w razie czego, podejdź.
Awatar użytkownika
Hyūga Tsubaki
Posty: 365
Rejestracja: 03 mar 2022, 3:55
Ranga: Genin
Ranga dodatkowa: Iryōnin | Stażystka w Fūinjutsu Kenkyū Sentā
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Siedziba Fūinjutsu Kenkyū Sentā

Trzeba przyznać, że Tsubaki była dosyć podekscytowana dniem dzisiejszym, mimo że od zewnątrz aż tak bardzo tego po sobie nie pokazywała, tak jak została tego nauczona. Wylewność, jeżeli chodziło o emocje, to zdecydowanie nie było coś, co Tsu często praktykowała. No i niezależnie od poziomu swojej ekscytacji, to wciąż wszystko musiało być w odpowiednim porządku – najpierw wstała wcześnie rano, niemal ze świtem, żeby wykonać poranny trening na wzmocnienie ciała. Potem szybka kąpiel i medytacja, by zachować równowagę między duszą, a fizycznością, potem zaś śniadanie, w trakcie którego zamieniła kilka niezbyt wylewnych słów ze swoim ojcem, który na wieść, że dostała się na staż Fūinjutsu Kenkyū Sentā stwierdził, że marnuje czas, bo kto to by widział Hyūgę bawiącą się w pieczętowanie. Tsubaki jedynie przytaknęła głową i mimo wszystko zamierzała robić swoje – jak zawsze.
Weszła do budynku kilka minut przed czasem, bo bycie spóźnioną to ostatnią rzecz, jaką chciałaby robić. Podeszła też do recepcji, przy którym stał jakiś chłopak z zamiarem przedstawienia się i powiedzenia po co w ogóle tutaj przyszła, ale nim zdążyła w ogóle otworzyć usta, ten od sam się zorientował kim była. Trzeba przyznać że te „chan” trochę ją zdziwiło. Czy naprawdę przedstawiciele jej klanu byli ostatnimi ludźmi na świecie, którzy używali odpowiednich zwrotów honoryfikatywnych?
Hai – odpowiedziała jedynie przytakując jedynie głową, by potwierdzić domysły nieznajomego. Następnie wzięła od niego tę kartkę i ją uważnie przeczytała. Ze trzy razy, bowiem to co było tutaj napisane… cóż było lekko chaotyczne. – Kai – san, tak? – upewniła się, że tak się właśnie nazywał, a bazowała tą swoją wiedzę na tym niewielkim liście. – Czy mogę zapytać o czyje narzekanie Fujita – sama mówi? – zapytała. W sumie to ją trochę zaintrygowało, kto to taki mógł być. Jedynie co na myśl jej przychodziło to sama Sakurakage, która była głową tej organizacji, choć raczej wątpiła, by ktokolwiek w taki sposób się wypowiadał o głowie wioski, a chociaż to było niewyobrażalne dla Tsubaki. – Powiedzmy, że mam pomysł w jaki sposób mogę się przetestować… gdzie to powinnam to zrobić? Są jakieś oficjalne procedury pod które podlegam jako stażystka? – zapytała. Nie wiedziała w jaki sposób to tutaj działało, list od Fujity – sama niewiele sam w sobie mówił, więc miała nadzieję, że Kai będzie w stanie powiedzieć jej coś więcej. Albo chociaż w minimalny sposób nakierować.
Obrazek

B Y A K U G A N
Widzenie w dal [m]Widzenie sferyczne 359° [m]Koszt utrzymania na turę
7 50010010
► Pokaż Spoiler
- Mowa
#FF8080
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2698
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Siedziba Fūinjutsu Kenkyū Sentā

Nie tak szybkoそんなに早くない
Poranny rytuał, polegający na treningu, medytacji oraz pierwszym posiłku dnia wpasowywał się w pewnego rodzaju monotonię, którą zamierzała dalej przełamać zupełnie nowym doświadczeniem w zupełnie nowym miejscu. Centrum Badań nad Fūinjutsu miało dać jej nową szansę rozwoju, w którą wątpił nawet jej ojciec, jednak Tsubaki zbyt długo znosiła to zachowanie, by ponowne jego wystąpienie miało coś zmienić. Chyba oboje zdawali sobie sprawę z tego, jak wyglądała ich relacje i żadne nie planowało wychodzić ze swojej strefy komfortu by coś w tym zmienić. Jakkolwiek smutne by to nie było, tak wyglądała rzeczywistość i trzeba było z nią żyć.

Chłopak za biurkiem skinął głową, gdy chciała się upewnić o jego imię. Jego twarz nadal odziana była w lekki przepraszający uśmiech, a teraz, skupiając się bardziej na nim, dostrzegła jeszcze pewnego rodzaju zamyślenie, gdy zadała swoje pytanie.
-Szczerze to niezbyt mam pojęcie. Może chodzi o Itō-sama - to krótkie nazwisko wypowiedział trochę półszeptem, może jakby się obawiał -A może ma jakieś spotkanie zaplanowane. Nie znam jednak zaplanowanych na dziś gości na tyle dobrze, by móc tak określić, a także nikt dzisiaj jeszcze nas nie odwiedzał. - przyznał przeglądając jakąś większą książkę obok siebie.
Następnie chwilę się zamyślił i zadzwonił do kogoś niewielkim przyciskiem przy biurku. A tych przycisków trochę miał. Następnie odezwał się do mikrofonu:
-Możecie wysłać mi kogoś na recepcję? - zapytał, po czym otrzymał potwierdzenie. -Zaraz powinien ktoś przyjść, kto cię zaprowadzi i lepiej odpowie na wszystkie pytania. - dodał jeszcze obracając wzrok na Tsubaki.

I faktycznie, po jakichś 5 minutach (podczas których nadal mogła zagadywać Kaia) z jednych drzwi wyszedł młody chłopak w dużych, okrągłych okularach oraz z ciemnymi włosami.
-Tak Kai? - zapytał poprawiając okulary.
-Mamy tutaj Tsubaki-chan. Nakamura-sama chciał by Fujita-sama ją przyjął w swoje progi, ale się zastanawia gdzie to powinna zrobić oraz czy są jakieś procedury. - wyjaśnił chłopak z recepcji, na co jego rozmówca westchnął.
-Znowu to zrobił co? - mruknął jakby sam do siebie, po czym gestem zaprosił do siebie. -Chodź, zaprowadzę cię. - powiedział, po czym, gdy dziewczyna by do niego dołączyła, ruszyłby z powrotem przez drzwi, kierując się w stronę windy.

W drodze chwilkę się zamyślił, najwyraźniej zbierając informacje, którymi chciał się z Tsu podzielić.
-A więc tak, nazywam się Masuo. - przedstawił się najpierw, po czym lekko odkaszlnął, naciskając przycisk wzywający windę. -Fujita-sama odpowiada za Dywizję do spraw Pieczętowania Chakry. Nasze biura oraz sale testowe znajdują się na drugim piętrze, więc tam możesz się przetestować. Nie ma tam większych procedur, musisz jedynie sprawdzić w księgach czy ktoś nie ma zarezerwowanego pomieszczenia i się wpisać, wraz z szacowanym czasem trwania eksperymentu. - wyjaśnił spokojnie, a w tym czasie przyjechała nawet winda.
I to dość sporych rozmiarów. Sześć osób by się do niej zmieściło i to w taki sposób, że jeszcze byłoby miejsce między nimi i każdy podróżowałby w komforcie. Pewnie z dwa razy więcej by weszło na spokojnie, gdyby wszyscy mieli naruszać swoją przestrzeń osobistą.
-To jaki test Ci zaplanował? - zapytał okularnik spoglądając z zaciekawieniem na Hyūgę.
Awatar użytkownika
Hyūga Tsubaki
Posty: 365
Rejestracja: 03 mar 2022, 3:55
Ranga: Genin
Ranga dodatkowa: Iryōnin | Stażystka w Fūinjutsu Kenkyū Sentā
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Siedziba Fūinjutsu Kenkyū Sentā

Wychodzenie ze strefy komfortu… to nie do końca tak było. Tsubaki naprawdę przez wiele lat starała się sprostać oczekiwaniom ojca. Problem jednak polegał na tym, że on uważał ją za kompletną porażkę i nie oczekiwał od niej niczego, bo wychodził z założenia, że cokolwiek by nie zrobiła, to będzie to dużo gorsze aniżeli w przypadku kogokolwiek innego, nie wspominając nawet o bracie, który uchodził za swoistego geniusza i był oczkiem w głowie ojca. Tsu jednak starała się robić swoje – podążać własną ścieżką, ciężko pracować na swoją reputację u uznanie. Chciała wierzyć, że kiedyś uda się osiągnąć jej coś wielkiego, a to sprawi, że w końcu zobaczy wyraz uznania w oczach ojca. Nie marzyła o słowach. Wystarczyło tylko krótkie spojrzenie. Na razie jednak było na to za wcześnie, musiała więc pracować jeszcze ciężej. I trzymała się nadziei, że nawet jeśli teraz nie miała aprobaty z jego strony, to wytrzymywanie tych wszystkich przykrych słów i zaciskanie zębów da owoce w przyszłości.
Kai widocznie nie był pewny, o kim Fujita – sama mówi w swoim liście. Tsubaki przytaknęła jednak głową i uśmiechnęła się do chłopaka delikatnie. Mimo wszystko starał się być pomocny, więc należało okazać mu wdzięczność.
Dziękuję, Kai – san – odparła, jednocześnie notując w pamięci imię, które padło. Coś czuła, że przyjdzie jej jeszcze wiele spamiętać. I najchętniej by dopytała, kim Itō – sama była, ale… miała wrażenie, że chłopak trochę się bał o tym mówić, więc nie zamierzała na niego naciskać, czy potencjalnie wpakowywać go w jakieś kłopoty.
Wtem pojawiła się kolejna osoba, która miała ją w to wszystko wprowadzić. Najwidoczniej pan Fujita miał tendencje do zostawiania biednych stażystów samym sobie. Gdy została przedstawiona, skłoniła się lekko, jednocześnie się uśmiechając… jakby przepraszająco, że sprawia kłopot, mimo że w sumie nigdzie w tym wszystkim nie było jej winy, ale pewnych nawyków po prostu nie da się wyplenić. Ruszyła oczywiście posłusznie za chłopakiem.
Hyūga Tsubaki. Dōzoyoroshiku – onegaishimasu – odparła i skinęła lekko głową. Nawet jeśli jej personalia były oczywiste (ze względu na oczy oraz fakt, że Rin zdradził jej imię), to w dobrym guście było się oficjalnie przedstawić. Słuchała uważnie, jak działają procedury, przytakiwała głową, dając znać rozmówcy, że słucha i rozumie… dopiero pytanie o test zbiło ją z pantałyku, bo… nie miała pojęcia o czym mówił. – Un… w sumie to nie jestem pewna. W swoim liście Fujita – sama napisał, że mam się… zastanowić w jaki sposób mogę się przetestować. Rozmawiałam z Nakamurą – sama i mówiłam mu o moim pomyśle o pieczętowaniu chakry medycznej, tak by każdy miał dostęp do Iryō Ninjutsu, nawet jeśli sami się na nim nie znają bądź nie ma w pobliżu Iryōnina. – To był swego rodzaju cel, który chciała spełnić dzięki pomocy organizacji… problem polegał jednak na tym, że Tsubaki na sztuce pieczętowania aż tak się nie znała i kompletnie nie miała pojęcia, od czego zacząć… a to zdecydowanie brzmiało jak coś bardziej skomplikowanego aniżeli podstawy, które zdążyła dotychczas opanować.
Obrazek

B Y A K U G A N
Widzenie w dal [m]Widzenie sferyczne 359° [m]Koszt utrzymania na turę
7 50010010
► Pokaż Spoiler
- Mowa
#FF8080
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2698
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Siedziba Fūinjutsu Kenkyū Sentā

Nie tak szybkoそんなに早くない
Dziecko szukające aprobaty rodzica. Motyw zbyt często występujący zarówno w życiu, jak i na kartach powieści. Może nie zawsze przyjmowało to tak ekstremalną formę, jak w przypadku Tsubaki, jednak była to rzeczywistość, w której żyła i do której się przyzwyczaiła. Jej droga nie była prosta, jednak gdyby postronni wiedzieli, z czym się mierzy, może i nawet byłaby postacią, która motywowałaby wiele osób do podążania za swoim celem. Jednak nie stała w świetle, przez co jej ciężka walka pozostawała nieznana. A teraz podejmowała kolejny krok na swojej ścieżce.

Po chwilowym oczekiwaniu na Masuo, wreszcie jej pierwszy dzień miał się rozpocząć ku lepszemu. Przynajmniej wnioskując po tym, że dostała swoistego przewodnika. Czarnowłosy odwzajemnił skinienie głową z lekkim uśmiechem, choć raczej był to jeden z tych "formalnych" uśmiechów, którymi należy witać nowych, aniżeli szczerze przyjacielski uśmiech. Nie wydawał się być jednak w stosunku do niej uprzedzony, a raczej ciekawski i zarazem kulturalny. Wysłuchał jej słów, łapiąc się za podbródek.
-Hmmm, nie powiem, pracowaliśmy nad tym. - przyznał szczerze -Jednak są z tym problemy. - dodał po chwili spoglądając na nią spokojnie. -Medycyna jest skomplikowanym procesem, ogólnie przyjętym jest, że bardziej od pieczętowania. - choć wnioskując po jego sposobie budowy zdania, niekoniecznie była to jego opinia. -Każdy człowiek jest różnie zbudowany i każdy może mieć inne problemy. Gdyby stworzenie tego rodzaju... panaceum było proste, pewnie dawno poświęcilibyśmy na to wszystkie swoje zasoby. - wyjaśnił, możliwe, że rozpoczynając swoistą dyskusję. -Może więc zamiast próbować od razu pieczętować chakrę medyczną, z nadzieją, że się uda, spróbuj czegoś prostego, acz też z zakresu medycyny? Nie wiem, może jakiś rodzaj anestezji? No i musisz mieć medyka, który niejako da ci dostęp do techniki. - wyjaśnił jednocześnie proces, gdy krótkie piknięcie zasygnalizowało koniec pionowej wędrówki.

Znaleźli się w oszklonym korytarzu, który jasno pokazywał sporą przestrzeń biurową. Z kolei po stronie drzwi od windy, znajdowały się inne drzwi, a korytarz nawet niedaleko niej zakręcał, prowadząc w drugą stronę.
-Tu jest nasz open space, gdzie przygotowujemy dokumentację i notatki, tam w rogu - w tym momencie wskazał daleko w kąt, gdzie znajdowało się kolejne półoszklone pomieszczenie -Jest gabinet Fujita-sama. Obecnie go nie ma, musiał "pójść odwiedzić wiedźmę by wykraść jej miksturę wiedzy". - westchnął, choć chyba był lekko rozbawiony. -Nie zrozum go źle. To dobry przełożony. Ale jego sposób wypowiedzi jest trochę... specyficzny. Trzeba się przyzwyczaić. - wyjaśnił, po czym gestem zachęcił do skręcenia we wcześniej wspomniany korytarz. -Tutaj z kolei są nasze sale testowe. - i faktycznie tak było - szereg drzwi, przy których znajdował się niewielki podest oraz książka i długopis. -To co, zaczynamy? - zapytał z lekkim uśmiechem, sprawdzając jedną z książek, po czym z grymasem podszedł do kolejnych drzwi i kolejnej książki -O, tu mamy wolną salę przez następne pół godziny. - zauważył, po czym czekał w oczekiwaniu na reakcję członkini klanu Hyūga.
Awatar użytkownika
Hyūga Tsubaki
Posty: 365
Rejestracja: 03 mar 2022, 3:55
Ranga: Genin
Ranga dodatkowa: Iryōnin | Stażystka w Fūinjutsu Kenkyū Sentā
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Siedziba Fūinjutsu Kenkyū Sentā

Formalne uśmiechy to zdecydowanie coś, w czym Tsubaki była dobra i sama często stosowała, więc w żaden sposób nie miała przewodnikowi temu za złe, wręcz przeciwnie. Raczej ona sama podobnymi go zaszczycała, ot normalna sytuacja, gdy spotyka się dwójka zupełnie nieznanych sobie ludzi i należy zachować odpowiednią kulturę w trakcie rozmowy. Zwłaszcza, że jakby nie patrzeć, ta była na poziomie, nazwijmy to, profesjonalnym. Nie byli dwójką ludzi, którzy spotkali się przy barze. Masuo wydawał się być naukowcem, Tsu zaś do takowego aspirowała, więc tym bardziej powinna się zachowywać adekwatnie do sytuacji.
Nakamura – sama wspominał, że to skomplikowane – odpowiedziała. Zdawała sobie doskonale z tego sprawę, dlatego też miała wrażenie, że… no to mogło być po prostu dosyć ciężkie do zrobienia na obecnym poziomie, na którym się znajdowała. Może i sztuka medyczna była czymś, w czym bardzo mocno zdążyła się zagłębić, jednakże jeżeli chodziło o pieczętowanie, to raczej… liznęła temat. – To prawda… każdy człowiek ma również inną regenerację, więc trzeba odpowiednio dobierać siłę leczenia – dodała od siebie. Jako Iryōninka spotkała się z pacjentami, na których wszystko wydawało się goić po prostu szybciej i lepiej, gdzie większość ludzi przy takich obrażeniach potrzebowali by znacznie więcej czasu. Ludzkie ciało jest naprawdę fascynujące. – Akurat z medykiem nie będzie problemu, tak się składa, że jestem Iryōninką. Prawdę powiedziawszy ten pomysł powstał właśnie z tego powodu… bowiem nie zawsze na misjach jest dostęp do ninja znającego się na sztuce medycznej, a taka technika by choć trochę ten problem ograniczyła i mogłaby się przyczynić do uratowania wielu żyć – wytłumaczyła swoje pobudki, dlaczego tak bardzo zależało jej na stworzeniu takiego jutsu. To zdecydowanie będzie długi proces, któremu zamierzała się jednak oddać. Cel, który sobie postawiła i zamierzała spełnić. Oczywiście nie teraz, ale gdzieś w jakiejś dalszej przyszłości. – Jak tak teraz myślę, to jest taka bardzo prosta technika, która pozwala na sprawdzenie czy w jakiejś cieczy nie ma patogenu. Gdy przeleje się chakrę w tę ciecz, zmienia ona barwę w zależności od czynnika. Jakby tak… zamknąć te technikę w kawałku np. papieru, który po przesłaniu impulsu chakry i zamoczeniu zmieniłby kolor na odpowiadający danemu patogenowi? – podzieliła się swoim pomysłem. To wydawało się być znacznie łatwiejsze, aniżeli zamykanie jutsu leczącego w pieczęci, a jednocześnie mogłoby być dla Tsubaki niezłą lekcją wstępną przed tą bardziej skomplikowaną techniką.
Idąc za Masuo, obserwowała uważnie otoczenie, chcąc zapamiętać ścieżkę, gdzie co się znajduje. Miała bowiem nadzieję, że zawita tu na trochę i zdecydowanie nie chciałaby się zgubić, gdy już przyjdzie jej samej poruszać się po siedzibie. Dając znać, że słucha swojego rozmówcy, przytakiwała głową na każde wytłumaczenie, gdzie co się znajduje, starając się jednocześnie odnotować to w swoim umyśle, szukając też przy tym jakiś punktów zaczepienia, charakterystycznych dla danego miejsca szczegółów, które pomogłyby jej po prostu w zapamiętaniu.
Hai, wierzę, że z Fujitą – sama znajdziemy nić zrozumienia – powiedziała, uśmiechając się. Oczywiście bardziej formalnie niż przyjaźnie. Tsubaki nie miała nic przeciwko „specyficznemu” wypowiadaniu się, pewnie prędzej czy później się do tego przyzwyczai. – Mogę zapytać kim jest… „wiedźma”? Myślę, że Fujita – sama wspominał o tej osobie w swoim liście do mnie. – Kai nie był w stanie jej na to pytanie odpowiedzieć, może Masuo będzie mieć większą wiedzę na ten temat. Oczywiście zrozumie, jeśli to nie były informacje przeznaczone dla niej, jednakże kto pyta, nie błądzi, prawda? – Hai, zaczynajmy – odparła, przytakując głową, a jednocześnie czując, jak zaczyna się trochę denerwować i ekscytować jednocześnie, biorąc pod uwagę fakt, że miała właśnie motyle w brzuchu. – Czy ja powinnam wypełnić księgę, czy Ty, Masuo – san, biorąc pod uwagę fakt, że jestem tutaj… próbnie? – zapytała. Wbrew pozorom dla Tsubaki to był bardzo ważny element, chciała jak najściślej się trzymać określonych procedur, bowiem reguły były czymś, co Hyūga zdecydowanie w swoim życiu lubiła.
Obrazek

B Y A K U G A N
Widzenie w dal [m]Widzenie sferyczne 359° [m]Koszt utrzymania na turę
7 50010010
► Pokaż Spoiler
- Mowa
#FF8080
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2698
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Siedziba Fūinjutsu Kenkyū Sentā

Nie tak szybkoそんなに早くない
Profesjonalne spotkanie, od którego wiele mogło zależeć. Jednak dzięki temu mogli się lepiej poznać i kto wie, może za jakiś czas ich spotkania nie będą jedynie formalne, a koleżeńskie? Świat stoi otworem i ciężko powiedzieć co przyniesie przyszłość. Ich zachowanie obecnie było faktycznie adekwatne do sytuacji, a dyskusja, w którą się wdali była jak najbardziej profesjonalna. Zresztą... czego by tu oczekiwać od takiej organizacji oraz od osoby, jaką była sama Tsu?[
-Dokładnie. Takich czynników pewnie jest znacznie więcej, co tylko bardziej komplikuje cały proces. - potwierdził Masuo, słysząc o osobistych zdolnościach regeneracyjnych poszczególnych pacjentów.
Nawet się lekko uśmiechnął, może ciesząc się, że oboje dobrze się rozumieją w tym zakresie. Jego brwi lekko się uniosły, gdy usłyszał natomiast o zdolnościach medycznych Hyūgi.
-To musisz być bardzo utalentowana. Medycyna i pieczętowanie to bardzo skomplikowane procesy. - powiedział wyraźnie będąc pod wrażeniem słów białookiem, poprawiając przy okazji swoje okulary -To jeden problem mamy z głowy. - dodał jeszcze uśmiechając się ponownie.
Z uwagą wysłuchał także jej słów oraz nowej propozycji i skinął głową.
-Brzmi to zdecydowanie bardziej prawdopodobnie. I przypominać będzie tą taką karteczkę co chemicy używają do sprawdzania chyba kwasowości. - dodał, przykładając dłoń do ust w geście zamyślenia, po czym skinął głową -Tak, to będzie dobra próba.

Krótkie oprowadzenie Tsubaki po siedzibie tej konkretnej dywizji Fūinjutsu Kenkyū Sentā dostarczyło jej wiele informacji, które jak nie były bezpośrednio związane ze sztuką pieczętowania, tak mogły się okazać w przyszłości, jak wszystko dobrze pójdzie, niezwykle przydatne. Ostatecznie jednak temat zszedł na przełożonych, ludzi, którzy są bardzo ważni w miejscu pracy. Masuo skinął głową i jedynie potwierdził jej wiarę prostymi słowami:
-Każdy w końcu znajduje. - choć czy będzie to szybki proces - nie powiedział.
Chwilkę się zamyślił na kolejne pytanie Tsubaki ostatecznie jednak wzruszając ramionami, chyba uznając, że nie ma nic do stracenia.
-Musiał udać się po coś do Itō Asumi. Zarządza dywizją pracującą nad Zapomnianymi Pieczęciami i ma ogromną wiedzę, ale nie jest... zbyt przyjemna w obyciu. - mówił ostrożnie dobierając słowa -Może też dobrze, że nie trafiłaś do jej dywizji na start, bo doświadczenie mogłoby być... niezbyt przyjemne. - dodał, podchodząc bliżej drzwi do pomieszczenia, które znalazł, po czym zachęcił gestem Tsu by podeszła i się wpisała -Ale to ty się masz przetestować, prawda? Tobie się przyda pomieszczenie, więc ty się wpisz. Ja będę ewentualnym wsparciem, czy też może głosem doradzającym. - dodał pocieszająco i czekał, aż dziewczyna się wpisze, zanim otworzył drzwi.

Pomieszczenie było bardzo czyste. Posiadało jakieś 5 metrów długości i tyle samo szerokości, a na środku znajdował się spory stół, mogący przypominać stół operacyjny. Od strony drzwi, po prawej stronie w kącie znajdowała się spora szafka, do której podszedł Masuo i ją otworzył. Wewnątrz znajdowały się puste notki, zwoje, atrament oraz zapałki i świeczki. Podstawowy sprzęt wymagany przy pieczętowaniu chciałoby się rzec.
-Zaczynamy? - zapytał, odsuwając się na bok, dając Hyūdze możliwość zajrzenia i wybrania czegokolwiek, co byłoby jej potrzebne.
Awatar użytkownika
Hyūga Tsubaki
Posty: 365
Rejestracja: 03 mar 2022, 3:55
Ranga: Genin
Ranga dodatkowa: Iryōnin | Stażystka w Fūinjutsu Kenkyū Sentā
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Siedziba Fūinjutsu Kenkyū Sentā

Prawdę powiedziawszy to Tsubaki raczej ciężko było podchodzić do wszelkich znajomości… „po koleżeńsku”. Było to bowiem spowodowane wieloma rzeczami, jak chociażby fakt, że poszła do Akademii znacznie później, aniżeli w większości przypadków, więc nie miała szansy nabrać jakiś większych więzi ze swoimi kolegami i koleżankami z niej ze względu na dosyć sporą różnicę wieku pomiędzy nimi. Praca w szpitalu była zaś bardzo profesjonalnym środowiskiem. Niezalecane było przywiązywanie się do pacjentów z wiadomych powodów, zaś jej współpracownicy… chyba już dawno przestali próbować się z nią jakoś bardziej zakolegować, gdyż odbijali się dosyć mocno od ściany profesjonalizmu i kulturalności Tsu, która w nadmiernych ilościach czasem mogła wręcz odrzucać.
Zamierzam jednak mimo wszystko spróbować w przyszłości, nawet jeśli istnieje na to tylko cień szansy – odparła. Tak jak podczas rozmów z Nakamurą – sama, tak wciąż uważała, że wiele jutsu się ludziom nie śniło, a jednak były one możliwe. Podchodzenie do czegoś, jako „niewykonalnego” zdecydowanie hamowało rozwój. Nawet jeśli się nie uda jej stworzyć tej techniki w taki sposób, w jaki pierwotnie to widziała, tak po drodze zapewne wiele się nauczy i ta wiedza się może przydać w przyszłych eksperymentach.
Trzeba przyznać, że nazwanie Tsubaki „utalentowaną” trochę ją onieśmieliło. Przede wszystkim rzadko kiedy to słyszała w swoim życiu. Raczej przez większość czasu było jej mówione, że do niczego się nie nadaje i niczego nie osiągnie. Jednocześnie, sama Tsu wiedziała, że była do tyłu w wielu rzeczach i zapewne niektóre dziedziny będą dla niej nieosiągalne – niezależnie od tego, jak bardzo by próbowała, tak nie jest w stanie opanować żadnych jutsu żywiołowych.
Dziękuję, aczkolwiek nazwałabym to harmonią w naturze. Predyspozycje do tych dziedzin sprawiają, że inne są dla mnie nieosiągalne – odparła z delikatnym uśmiechem. Tsubaki w żaden sposób nie czuła się utalentowana – taką osobą zdecydowanie był jej brat, duma klanu, którą często przyrównują do samego Hyūga Nejiego, ze względu na jego osiągnięcia pomimo młodego wieku. Na następne słowa przytaknęła głową. – Tak, dokładnie o takich mechanizm mi chodziło – odparła.
Na słowa o tym, że każdy koniec końców znajduje wspólny język z Fujitą – sama, zareagowała jedynie uśmiechem. Tsubaki była raczej mało problemową osobą i zawsze starała się dostosować do drugiego człowieka, więc jeśli będzie miała okazję z nim się spotkać i porozmawiać, to zapewne koniec końców uda się im wytworzyć jakąś nić porozumienia.
Trzeba przyznać, że wiele nazwisk i imion padło dzisiejszego dnia, jednakże starała się wszystko zapamiętać. Na temat samej organizacji wiedziała stosunkowo niewiele, tyle ile można było się dowiedzieć z publicznych źródeł, aczkolwiek sama struktura była raczej jej nieznana, tak samo jak możliwości Fūinjutsu, które tak naprawdę dopiero poznawała i Tsubaki było naprawdę daleko do bycia chociażby… przeciętną w tym temacie. Sztuki medyczne zdecydowanie były jej bardziej bliskie i wiedziała na ten temat więcej, aczkolwiek wciąż nie nazwałaby się mistrzynią. Chciała jednak wierzyć, że kiedyś uda się osiągnąć jej ten stan bliskiemu mistrzostwa w danej dziedzinie.
Zapomniane Pieczęcie? Proszę wybaczyć, że zadaję tyle pytań, ale nie ukrywam, że sztuka pieczętowania ma przede mną jeszcze wiele tajemnic, które chciałabym właśnie odkryć przy pomocy organizacji. – Zerknęła w stronę Masuo. Miała nadzieję, że ta nadmierna ciekawość nie była jakimś dużym problemem. Po prostu Fūinjutsu ją fascynowało i skoro była tutaj, w budynku organizacji, która zajmowała się badaniami nad nim, to chciała z tej wizyty wyciągnąć jak najwięcej. Tak do tego podchodziła. – Hai. – Przytaknęła głową, bo w sumie była to prawda. Dlatego uważnie przeczytała cały formularz i zaczęła go starannie wypisywać ze wszystkimi informacjami, które były wymagane, ewentualnie prosząc Masuo o pomoc, jeśli nie była czegoś pewna.
Tsubaki mimowolnie rozejrzała się po pomieszczeniu. Podobała się jej harmonia i porządek tutaj panujący. Co jak co, ale Tsu należała do tych osób, które dosyć często sprzątały i nie przepadała za bałaganem; Dziewczyna podeszła do szafki, zastanawiając się co będzie dokładnie jej potrzebne. Prawdę powiedziawszy to nie do końca była pewna, bo nigdy tworzeniem nowego jutsu się nie zajmowała. To co jednak było pewne, to że przydałoby się jakieś naczynie w postaci probówki, zlewki czy nawet zwykłego słoika bądź kubka.
Hai – powiedziała, przytakując głową. – Będzie potrzebne też jakieś naczynie, do którego damy próbkę, znajdzie się coś takiego? – zapytała, spoglądając na to co znajdowało się w szafce. – Na pewno nie ma co brać zwoju, bo to zdecydowanie zbyt duży „kawałek” papieru i moczenie go w odczynniku byłoby marnotrawstwem i mogłoby doprowadzić do uszkodzenia – podzieliła się swoimi przemyśleniami na ten temat. Puste notki więc zdecydowanie powinny wystarczyć, dlatego wzięła ich plik do ręki oraz atrament ze świeczkami i zapałkami. – Nigdy nie tworzyłam żadnej techniki, więc nie jestem pewna jak zacząć, ale bazując na wiedzy, którą mam, to najpierw namalowała znak na notce, złożyła jakieś pieczęcie, a następnie przelała w nią chakrę przy pomocy techniki Iryōninjustu. – Zamyśliła się na chwilę, widocznie nad czymś myśląc. Jakby nie patrzeć, to była dosyć nowa dla niej sytuacja, w której nie czuła się w pełni komfortowo. Jednocześnie chciała sprawić jak najlepsze wrażenie i pokazać, że zasługuje na szansę i zostanie przyjętą na staż. – Może znak na badanie?* – zaproponowała, spoglądając na Masuo i w sumie… mając trochę nadzieję na jakieś wskazówki z jego strony, bo w tej kwestii nie miała zbytnio doświadczenia i lekkie pokierowanie byłoby pomocne.
* 診
Obrazek

B Y A K U G A N
Widzenie w dal [m]Widzenie sferyczne 359° [m]Koszt utrzymania na turę
7 50010010
► Pokaż Spoiler
- Mowa
#FF8080
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2698
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Siedziba Fūinjutsu Kenkyū Sentā

Nie tak szybkoそんなに早くない
Rozmowa z Masuo definitywnie była ciekawą wymianą informacji oraz opinii pomiędzy sobą, nawet jeśli obydwoje mieliby kompletnie różne podejścia do kontaktów osobistych w miejscu pracy. Okularnikowi na pewno nie przeszkadzało to, jak zachowywała się Tsubaki, a także nie zdawał się czuć nieswojo z jej sposobem bycia. Może sam był w podobnej sytuacji? Jedynie dłuższa znajomość, o ile taką nawiążą mogłaby odpowiedzieć na to pytanie.
-Podobno niektóre wynalazki powstały dlatego, że ich twórcy sprzeciwiali się ludziom, mówiącym, że to niemożliwe. - dodał, niejako pocieszając Hyūgę w jej celu stworzenia medycznej pieczęci -Grunt to nie tracić chęci, a gdy się osiągnie jeden cel - znajdywać kolejny. Przesuwać granicę, by móc się ciągle rozwijać. - dodał jeszcze uśmiechając się pogodnie.
Czarnowłosy mężczyzna wysłuchał jej następnych słów i skinął głową, choć prawdopodobnie nawet nie wiedział, jak bardzo prawdziwe były słowa Tsubaki. Może uznawał ją zwyczajnie za skromną, albo uznał, że ta wypowiedź tłumaczy się sama z siebie i nie wymaga dalszego dopytywania. Jego delikatny uśmiech zdawał się także potwierdzać to, że obydwoje myślą o podobnym mechanizmie, co z pewnością pomoże w nadchodzących pracach.
Wkrótce też przyszła pora wymienić się zdaniami o ich bezpośrednim przełożonym oraz innej dość prominentnej postaci w szeregach Fūinjutsu Kenkyū Sentā. Sama też miała pytanie, na które Masuo zaczął odpowiadać, gdy dziewczyna spojrzała na formularz, który to nie był zbyt skomplikowany: wymagał jedynie podania imienia, nazwiska, czasu trwania eksperymentu oraz opisu, a także posiadał miejsce do wypisania zużytego sprzętu.
-To uzupełniamy po eksperymentach. - wyjaśnił okularnik, widząc jak ta czyta cały formularz uważnie, najwidoczniej uznając ten punkt za najbardziej istotny i wymagający wyjaśnień, zanim zaczął tłumaczyć. -Dział do spraw Zapomnianych Pieczęci bada stare zapiski i szuka technik Fūinjutsu, które zaginęły na przestrzeni wieków. - wyjaśnił początkowo, zanim przeszedł dalej -Jak zapewne wiesz, wielu shinobi trzymało swoje sztuki dla siebie, rzadko dzieląc się nimi z innymi. O niektórych jutsu wiemy jedynie z podań i legend, a do naszych czasów nie przetrwały zwoje z opisem ich działania, byśmy mogli je opanować. Itō-sama znalazła wiele wspominek o technikach pieczętujących w czymś, co wielu mogłoby nazwać miejską legendą czy mitami, a następnie udowodniła, że teksty te mówiły faktycznie o Fūinjutsu. Nawet kilka udało się odwzorować, rozszerzając arsenał naszych technik pieczętujących. - wyjaśniał spokojnie, zanim uśmiechnął się pogodnie -Nie masz za co przepraszać. - dodał jeszcze, zapewne chcąc jej dodać trochę otuchy.
Ale była też pora zacząć działać! Hyūga podeszła do szafki i uważnie się jej przyjrzała, na głos wyrażając swoją opinię. Masuo podrapał się po brodzie, po czym przyklęknął i przesunął kilka pojemniczków z atramentem.
-To się nada? - zapytał, pokazując dziewczynie pusty pojemniczek, w którym kiedyś zapewne trzymano atrament, a teraz zwyczajnie czekał aż ponownie zostanie uzupełniony.
Skinął jej także twierdząco głową, najwidoczniej zgadzając się z jej myślą o tym, że sam zwój byłby zbyt wielki do tego zastosowania, o którym myśleli. Choć i tu miał pewną uwagę.
-Wpierw spróbowałbym na dużych kartkach, potem spróbowałbym je pomniejszyć, by były bardziej kompaktowe. - zauważył jeszcze, najwidoczniej chcąc iść w minimalizm. W końcu kartki, które wzięła, choć wielkie nie były, tak mogły mieć lekki problem z umieszczeniem ich w niewielkim pojemniczku, który dla niej znalazł. Nie byłoby to niemożliwe, choć na pewno, wymagałoby to ich złożenia.
Następnie podszedł z dziewczyną do stołu, pomagając jej nieść rzeczy, których potrzebowała i następnie jej wysłuchał i z lekkim uśmiechem skinął głową.
-Dokładnie tak. Sama logika tego procesu się zgadza. - przyznał jej, więc Tsubaki była na dobrej drodze -Pieczęci, które wykorzystasz nie mogą być byle jakie. Ich celem jest wykonanie odpowiedniej czynności i każda z nich ma swój cel. - zaczął mówić, po czym się uśmiechnął -Osobiście myślę, że jest to spowodowane tenketsu na dłoniach, które poprzez pieczęci są bliżej siebie i ułatwiamy chakrze obieg w naszym ciele. Podobno potężni shinobi są w stanie korzystać z jutsu bez ich pomocy, zwyczajnie genialnie kontrolując chakrę. - dodał chyba swoją teorię, lekko odchodząc od tematu. Zamyślił się chwilę, słysząc jej propozycję znaku, zanim odważył się skomentować. -Nie będzie to zbyt ogólne? - zapytał, zanim zadał kolejne pytanie -I o jakich pieczęciach ręcznych się zastanawiałaś?
Awatar użytkownika
Hyūga Tsubaki
Posty: 365
Rejestracja: 03 mar 2022, 3:55
Ranga: Genin
Ranga dodatkowa: Iryōnin | Stażystka w Fūinjutsu Kenkyū Sentā
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Siedziba Fūinjutsu Kenkyū Sentā

Tsubaki zdecydowanie czasami potrafiła być ciężka w obyciu, przez co wiele osób dosyć szybko się poddawało, nim ta postanowiła się otworzyć. Nie oznaczało to jednak, że było to niemożliwe. Pewien przedstawiciel klanu Uchiha, z którym miała okazję zrobić parę misji wykazał się na tyle dużym uporem, że Tsu zamieniła „san” dodawane do jego imienia na „kun”, więc zdecydowanie był to jakiś postęp! W sumie to się zastanawiała czasami, co tam u Hikariego, dawno się bowiem nie widzieli. Tak to bywa, kiedy się jest shinobi i często wyrusza na różne misje, zwłaszcza że chłopak wydawał się być znacznie wyżej poziomem od niej, więc pewnie wykonywał bardziej poważne zadania, aniżeli Hyūga. Pewnie podobnie jak Ren mógł często wyruszać poza mury Sakuragakure na wiele dni czy nawet tygodni, więc nic dziwnego, że się mijali. Na pewno nie było to spowodowane tym, że Hikari o niej zapomniał zapomniał o swojej śpiącej królewnie, której ostatnimi czasy nie odwiedzał w szpitalu. Musiał być naprawdę bardzo zajęty.
Też tak uważam – przyznała mu rację. Były to podobne słowa do tych, które skierowała do Nakamury – sama, w trakcie ich rozmowy. Również powiedziała coś w stylu, że wszystkie jutsu, które teraz znamy na pewnym etapie mogły wydawać się niemożliwe, a jednak ludzie cały czas przesuwali tę granicę.
Tsubaki przytaknęła głową, gdy Masuo stwierdził, że jedną z rubryk uzupełnią po eksperymentach. Zdecydowanie miało to sens, bowiem nie wiedzieli jeszcze, czego dokładnie użyją. Potem wsłuchała się w tłumaczenie, czym były „Zapomniane Pieczęcie”. Na twarzy dziewczyny pojawiło się lekkie zaintrygowanie i cały czas patrzyła na swojego rozmówcę, gdy ten dawał jej wykład. Prawdę powiedziawszy to pokazywało Hyūdze, jak wiele jeszcze nie wiedziała i będzie musiała się nauczyć. Wszystko przed nią!
To naprawdę fascynujące, z chęcią się dowiem w przyszłości o tym czegoś więcej – powiedziała zupełnie szczerze. Następnie przytaknęła głową i uśmiechnęła się w stronę chłopaka. – Dziękuję – dodała zaraz potem, bo wypadało podziękować za tak szczegółowe wyjaśnienie, prawda?
Tyle byłoby z teoretycznej rozmowy, przyszła pora na praktykę i zaczęcie działania nad samą techniką, choć jeszcze nie widziała dokładnie jak się do tego zabrać. Gdy Masuo podał jej pojemnik na atrament. W sumie nie potrzebowali tego nie wiadomo ile, więc przytaknęła głową i mówiąc krótkie „hai”. Powinno zadziałać.
Pomniejszyć, to znaczy? Najpierw na dużych kartkach, potem na coraz mniejszych czy zmienić ich rozmiar jakąś techniką? – zapytała, spoglądając na swojego, powiedzmy, nauczyciela. Dla Tsubaki wiele dziedzin było tajemnicą, po którą nigdy prawdę powiedziawszy nie sięgnie, więc nic dziwnego, że się chciała dopytać. Chłonęła wiedzę jak gąbka. Plus wcale by się nie zdziwiła, gdyby taka technika do zmniejszania rzeczy istniała. Chakra dawała im tyle niesamowitych możliwości, że taka opcja również wydawała się dziewczynie jak najbardziej możliwa.
Proces myślenia Tsubaki był dobry, ale trochę ogólnikowy, trzeba przyznać. Kolejna garść informacji tym razem o pieczęciach wraz z dodatkiem, że podobno potężni shinobi potrafią wykonywać techniki jedynie kumulując chakrę… i potem zaś padło pytanie jakie pieczęcie by zastosowała. Problem polegał jednak na tym, że klanowe jutsu Tsu nie wymagały składania żadnych, a i predyspozycja do Iryō Ninjutsu – która przez wiele jej koleżanek i kolegów z pracy była nazywana „darem”, choć zdecydowanie nie chciała tego tak nazywać – sprawiały, że aż tak dużo tych pieczęci w swoim życiu nie musiała składać. Na temat Ninjutsu miała naprawdę najbardziej elementarną wiedzę, o pieczętowaniu nie wiedziała wiele więcej. Spojrzała więc lekko skonfundowana na Masuo, jednocześnie sobie uświadamiając, że parę minut temu zaprzeczała, jakoby była wybitnie uzdolniona, a teraz musiała mu jakoś wytłumaczyć to, że w sumie przez większość swojego życia to chakrę kumuluje, bez potrzeby wymachywania dłońmi.
Un… nie jestem pewna. Nie mam dużego doświadczenia w kwestii pieczęci, bowiem mój klan jest pod tym kątem specyficzny... – W sumie to zamierzała przemilczeć fakt, że nie używała ich również do sztuki medycznej, może ujdzie jej to na sucho i nie będzie musiała się aż tak tłumaczyć. – Jak tak teraz myślę, to technikach Fuinjutsu, które znam, powtarzają się często pieczęci psa oraz szczura, więc może te są w jakiś sposób powiązane z tą dziedziną? No i często ostatnią składaną pieczęcią jest baran, więc może… Pies → Szczur → Baran właśnie? Choć wydaje się dosyć… ogólnikowe – odrzekła, dzieląc się swoimi przemyśleniami na ten temat, choć to było jedynie zwykle teoretyzowanie, więc w sumie mogła zupełnie się w tej kwestii mylić. Pozostawała też kwestia znaku, który przyjdzie im użyć na notce. Tsu zamyśliła się chwile, myśląc, co mogłoby być lepsze i bardziej dokładne. – Czy stoi coś na przeszkodzie, by były dwa znaki na notce? – zapytała. Nie przychodził jej do głowy żaden przykład notki z takowymi, z drugiej strony, wiedzę o pieczętowaniu miała małą, więc kto wie – może to było możliwe? Jeśli tak, to miała w głowie pewien pomysł, choć najpierw chciała poczekać na potwierdzenie ze strony Masuo.
Ostatnio zmieniony 01 lut 2023, 4:06 przez Hyūga Tsubaki, łącznie zmieniany 2 razy.
Obrazek

B Y A K U G A N
Widzenie w dal [m]Widzenie sferyczne 359° [m]Koszt utrzymania na turę
7 50010010
► Pokaż Spoiler
- Mowa
#FF8080
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2698
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Siedziba Fūinjutsu Kenkyū Sentā

Nie tak szybkoそんなに早くない
Na ogół jesteśmy najbardziej wymagający dla samych siebie. Przypadek Tsubaki brał to określenie i wynosił je do swoistego ekstremum, zapewne spowodowanym sposobem, w jaki była traktowana przez swojego ojca. Honoryfikaty, które się dodawało do imion bądź nazwisk stanowiły swoisty sposób umieszczania ludzi w hierarchi i okazywania im szacunku. Może i Hyūga nie tytułowała każdego "sama", jednak samo "san" niektórym mogło wystarczyć, by odczuć dystans, który dziewczyna tworzyła dookoła siebie. Zwłaszcza w obliczu rówieśników, którzy mieliby ją poznać. Możliwe, że gdyby sama pozwoliła sobie na skrócenie tego dystansu do innych, zmniejszenia swojej bezpiecznej strefy i otworzenia się na innych - w jej życiu byłoby więcej osób, do których imienia dodawałaby proste, ale koleżeńskie "kun". Kto wie, może Masuo będzie taką osobą, gdyż się zgodzili chociażby w kwestii przesuwania granic.
A kolejną taką granicą zdawał się być Dział Zapomnianych Pieczęci. Czysto teoretycznie temat ten brzmiał naprawdę fascynująco i pewnie ktoś postronny nie zdziwiłby się, że młoda osoba, chcąca rozwijać swoje zdolności w Fūinjutsu mogła poczuć zainteresowanie czymś, co było ponownie odkrywane na przestrzeni wieków. Masuo jednak wydawał się być tym trochę zakłopotany i podrapał się po głowie, chyba nie wiedząc jak ubrać w słowa to, co chciał powiedzieć. Ostatecznie drugą ręką pomachał jej na znak, że nie ma potrzeby dziękować i się odezwał:
-Nie dziękuj. - zaczął, zanim przeszedł dalej -Itō-sama... jest ciężka w obyciu... szczególnie dla osób z Kekkei Genkai. - zdanie to mówił cicho, jakby nie chciał, by nikt inny nie wiedział, że te słowa wychodzą od niego -Podobno wywaliła ze swoich pomieszczeń członków rodziny samej Sakurakage-sama właśnie z tego względu, że ich geny są bardziej wyjątkowe. - kolejna plotka biurowa, choć zdawało się, że te słowa mówił już trochę pewniej, jakby był to znany fakt, tajemnica poliszynela. -Uważa, że geny i urodzenie dały im zbyt łatwe podejście do życia, drogę na skróty i nie wiem czy ktokolwiek z jakiegokolwiek klanu, nie licząc może samej Sakurakage-sama ma u niej jakiekolwiek poważanie. - zauważył z wyraźnym przekąsem na twarzy. Dobrze więc, że sporą część tej rozmowy udało się przeprowadzić już w pomieszczeniu, za zamkniętymi drzwiami.
Zaczęło się przygotowywanie do działania. Okularnik podał jej pojemnik na atrament, który był najwidoczniej odpowiedni i mogli zacząć kombinować nad dalszą logiką. Tsubaki wciąż nie była pewna tego wszystkiego, jednak na szczęście czarnowłosy chłopak był tutaj by jej pomóc, choć test miała wykonać samodzielnie.
-Tak, dokładnie. - odpowiedział jej chłopak chyba wyrywając się trochę z odpowiedzią. W końcu pytanie białookiej było trochę bardziej skomplikowane niż zwykłe "tak czy nie". Więc się poprawił -Spróbujmy najpierw na dużej kartce, potem na małej. - i wszystko stało się już klarowniejsze.
Choć nie skomentował w żaden sposób techniki zmniejszającej. Czy to dlatego, że było to coś zbyt skomplikowanego jak na prosty test czy dany osobnik nadaje się na staż, czy dlatego, że zwyczajnie nie miał o takiej wiedzy? Może granica w tym zakresie nie została jeszcze przeniesiona odpowiednio daleko, by myśleć w tym zakresie? Tyle pytań, a odpowiedzi - jak na lekarstwo.
Myślenie o problemach w dość prosty sposób często nie rozwiązywało ich podstawowych źródeł. Masuo skutecznie prowadził ją przez cały ten proces tworzenia pieczęci, naprowadzając ją na to, jak wiele trzeba było przygotować by opracować kompletnie nowe jutsu. Tym bardziej, że sama Tsubaki żyła w innych realiach niż jej czarnowłosy towarzysz. Dla niego, jak opisał, pieczęci były częścią życia i tylko potężne jednostki radziły sobie bez nich. Tymczasem Hyūga żyła w realiach, gdzie te pieczęci są... niezbyt potrzebne. Z racji na jej doświadczenie, zdecydowała się podzielić tym z okularnikiem, a także zadać kilka pytań, które miały prowadzić ją do dalszego etapu. Chłopak chwilę się zamyślił, wyraźnie zdziwiony.
-Naprawdę? Huh, nie spodziewałem się. - przyznał wyraźnie zaskoczony, ale jakby... podekscytowany? Odchrząknął jednak dość szybko, odzyskując swój profesjonalizm i popadając w chwilowe zamyślenie. -Ogólnie tak, może być na notce więcej znaków, to nie jakiś wielki problem. Pojedynczy znak ma tę przewagę, że można go zminimalizować i umieścić w mniejszych obiektach, co czasami jest pożądane. Jak np. w naszej późniejszej próbie pomniejszenia notki. - zauważył spokojnie, choć jeśli Tsubaki dałaby radę przygotować odpowiednio małe symbole, byłaby to co najwyżej lekka niedogodność, aniżeli problem. Zdecydowanie więcej problemów stanowiło dla chłopaka zebranie tego, co chce przekazać dziewczynie o pieczęciach. -Nie wiem od czego zacząć więc... spróbuję od początku? Zapewne w akademii uczyłaś się o pieczęciach ręcznych i jakąś teoretyczną wiedzę powinnaś o nich posiadać. Wiele pieczęci ma swoje powiązania, jak np. pieczęć tygrysa z Uwolnieniem Ognia, psa z Uwolnieniem Wody czy węża z Uwolnieniem Ziemi. - zauważył spokojnie -Jednak to, że pieczęci mają powiązanie z danym żywiołem, nie oznacza, że wystąpią w sekwencji każdego jutsu konkretnego żywiołu. - dodał jeszcze -Fūinjutsu jest... bardziej rozległą dziedziną, z różnymi zastosowaniami. Temu też mamy tutaj tyle różnych działów. - czyżby więc jej plan miał zostać odrzucony już na samym początku? -Nie wiem jak to jest z Iryō Ninjutsu, jednak jeżeli łączysz dwie dziedziny, na ogół próbujesz połączyć części obu światów. Pomyśl o tym tak - jak chcesz zapieczętować technikę medyczną, jeśli jej nie wykonasz? Jeżeli ta technika medyczna posiada jakieś pieczęci, spróbuj je wpleść w to, co podpowiada Ci instynkt. - mówił spokojnie, acz też niepewnie. Czyżby dlatego, że udzielał teraz dziewczynie lekcji o pieczęciach -Spróbuj zamknąć oczy i wyczuć chakrę w twoim ciele, zwizualizować sobie cały proces. Jak gromadzisz i koncentrujesz chakrę do wspomnianej techniki medycznej oraz przelewasz ją na kartkę i w niej się utrwalasz. Wyobraź sobie jak to wszystko wygląda i jak chakra ma płynąć. Jak ma się formować przez twoje ciało i jak poszczególne pieczęci mogą w tym wszystkim pomóc. Możliwe, że pierwsza sekwencja pieczęci będzie kompletnie nietrafiona. Jednak jeśli skupisz się na uczuciach ze swojego układu chakry - powinnaś być w stanie wyczuć problemy, na jakie się natknęłaś. I metodą może prób i błędów dojść do odpowiedniego wniosku? - zawsze była to jakaś sugestia, prawda?
Awatar użytkownika
Hyūga Tsubaki
Posty: 365
Rejestracja: 03 mar 2022, 3:55
Ranga: Genin
Ranga dodatkowa: Iryōnin | Stażystka w Fūinjutsu Kenkyū Sentā
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Siedziba Fūinjutsu Kenkyū Sentā

Z jednej strony prawdą było, że Tsubaki się dystansowała od ludzi na własne życzenie, mając takie, a nie inne podejście do nowo poznanych osób, jednakże nie robiła tego ze złej woli czy z przekonania, że nie chciała mieć przyjaciół. Było to swego rodzaju wychowane, wpajane jej od najmłodszych lat, do którego się stosowała. Nim porzuci nawet te zwykłe „san”, musiało minąć trochę czasu, poznać się z kimś bliżej. Nie jest łatwo tak po prostu porzucić te wszystkie nawyki, których nabyła przez kilkanaście lat swojego życia. Z drugiej strony, można wychodzić z założenia, że skoro ktoś szybko się poddawał, spotykając swego rodzaju „mur” postawiony przez Hyūgę, to może nie była to osoba warta przyjaźni? Tsu zdecydowanie uważała, że nie liczy się ilość, a jakość. Wolała mieć garstkę bliskich ludzi, aniżeli tłumy znajomych, dla których zbyt wiele by nawet nie znaczyła.
Starła się wszystko chłonąć i zapamiętywać, choć było tego sporo – pojawiały się nie tylko nowe imienia, ale także i nazwy departamentów. Ten od Zapomnianych Pieczęci zdecydowanie brzmiał bardzo interesująco, choć jak się miało okazać – był trochę kłopotliwy. Dziewczyna wysłuchała, co chłopak miał do powiedzenia i trzeba było przyznać, że Tsubaki była… dosyć zaskoczona. Nie żeby miała jakieś duże doświadczenie, jeżeli chodziło o obycie z ludźmi, jednakże nie słyszała jeszcze o sytuacji, żeby ktoś źle patrzył na drugą osobę, bo… była z jakiegoś klanu czy posiadała konkretne geny. Ostatnie słowa Masuo sprawiły, że Tsu na chwilę lekko zmrużyła oczy. „Łatwiej”, powiadała? Prawdę powiedziawszy, to Hyūga w tej kwestii by się nie zgodziła… a chociażby jeżeli chodziło o jej przypadek. Tsubaki miała bardzo ciężką przeprawę, by znaleźć się w miejscu, w którym właśnie była. Wiele lat spędzonych w szpitalnym łóżku, po względnym powrocie do zdrowia zaś wszelkie treningi były dla niej ogromnym wyzwaniem ze względu na totalny brak kondycji. Nauka sztuki medycznej również do łatwych nie należała. I jak w tej kwestii mogłaby wiele powiedzieć, tak… tego nie zrobiła. Przytaknęła zaś głową.
Rozumiem, choć postaram się być dobrej myśli – odparła. W sumie to… czemu by nie mieć nadziei, że mimo wszystko uda się jej z Itō – sama jakiejś relacji stworzyć? Niezależnie od tego, z jakiego klanu by Tsubaki nie była, to być może przyjdzie im kiedyś razem współpracować, więc… pewien profesjonalizm raczej zostanie zachowany… a chociaż miała taką nadzieję.
Tsubaki przytaknęła głową, dając znać że zrozumiała – najpierw na dużej kartce, jeśli zadziała to postarają się to zrobić na odrobinę mniejszej. Nie było co zbytnio się w tej kwestii rozwlekać, choć trzeba przyznać, że technika umożliwiająca pomniejszanie rzeczy wydawała się dosyć ciekawym konceptem, który może kiedyś postanowi zbadać dokładniej, na razie musiała się skupić na innej, nowo wymyślonej technice.
Można powiedzieć, że każdy człowiek ma różne doświadczenia w swoim życiu. Tsubaki zbyt wiele pieczęci nie złożyła. Na początku, gdy uczyła się sztuki medycznej to owszem, robiła je i nawet pamiętała jakie pieczęci do danej techniki były potrzebne. Nie zmieniało to jednak faktu, że w pewnym momencie Tsu odkryła, że takowych nie potrzebowała i wystarczała sama kumulacja chakry, dzięki czemu miała wolne ręce, by robić coś innego – chociażby bandażować ranę pacjentowi. Zdecydowanie użyteczna sprawa.
Mój klan opracował dedykowany dla nas styl walki przy użyciu chakry. Byłoby trochę nieporęcznie walczyć wręcz i składać pieczęci. Choć nie ukrywam, że Kontrola Chakry jest bardzo ważna i jest nakładany na nią duży nacisk w procesie kształcenia się – wyjaśniła. Nie zamierzała wchodzić w specjalnie w szczegóły, jak dokładnie Jūken działał, bo w sumie mogłoby im braknąć dnia, ale to co powiedziała powinno być wystarczającym wytłumaczeniem, dlaczego nie składała w swoim życiu zbyt wiele pieczęci. – Racja – powiedziała, zamyślając się na chwilę. Zdecydowanie napisanie jednego znaku na mniejszej powierzchni będzie łatwiejsze, dlatego zaczęła myśleć co innego mogłoby pasować. – Może w takim razie kanji na prawdę*, bo nam ta technika powie prawdę na temat tego, co stoi za badanym odczynnikiem? – zaproponowała. W sumie było to w jakiś sposób logiczne, a jednocześnie nie tak proste jak znak na „test”. Gdyby to zyskało aprobatę ze strony Masuo, starannie napisałaby znak na kartce. Zaraz potem czekał ją wykład o pieczęciach, który wysłuchała. Rzeczywiście, pamiętała z Akademii tego typu wiadomości, więc przytaknęła głową, nie przerywając jednak swojemu rozmówcy. Połączyć dwa światy… zdecydowanie miało to swego rodzaju sens. Tsubaki przymknęła oczy, starając się to wszystko sobie wizualizować. Technika medyczna potrzebowała pieczęci Ptaka, Dzika a na samym końcu Węża. Ta ostatnia przewijała się w wielu znanych jej technikach – może dlatego, że wąż był też symbolem medycyny? W kilku technikach pojawiła się również i pieczęć Psa, która też występowała w znanych dziewczynie technikach Fūinjutsu – to mogło być „medium” łączące obydwa światy. Na samym końcu mogłaby złożyć Szczura, jako „typowa” dla sztuki pieczętującej… Wzięła głęboki wdech otwierając oczy. Miała zamysł, teraz trzeba było przejść do działania, dając się ponieść jednak nieco instynktowi.
Najpierw złożyła trzy pieczęcie do Saikin no Jutsu, by następnie przelać chakrę w kartkę papieru, na którym namalowała ten wcześniej wspomniany znak. Potem zaś złożyłaby pieczęci w kolejności: Wąż → Pies → Szczur, kumulując przy tym chakrę trochę "na czuja", by następnie przyłożyć rękę do kawałku papieru, tak jakby chciała coś zapieczętować w zwoju… I w sumie czekając na jakiś znak, że chociażby cokolwiek się stało?
*
Chakra5000 - 5 (Saikin no Jutsu) - x (pieczętowanie) = ???
► Pokaż Spoiler | techinki
Saikin no Jutsu | Bacterium Technique細菌の術
KlasyfikacjaIryō Ninjutsu, Kontrola Chakry
PieczęciePtak → Dzik → Wąż
KosztStandardowy
ZasięgDotykowy
WymaganiaBunseki no Jutsu
Prosta technika medyczna, często wykorzystywana przez młodych praktykantów tej sztuki. Po przelaniu chakry do zbiornika z badanym materiałem (na przykład probówki, szalki Petriego) sprawiamy, że nabiera on konkretnej barwy, wskazując na to, jakiego rodzaju bakterie bądź wirusy występują w danym obiekcie. Pomaga ona dobrać długotrwałe leczenie i wspomaga bardziej zaawansowanym medyków, by Ci nie musieli sami przeprowadzać tego typu badań w długim przedziale czasowym.
Ostatnio zmieniony 12 lut 2023, 4:15 przez Hyūga Tsubaki, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek

B Y A K U G A N
Widzenie w dal [m]Widzenie sferyczne 359° [m]Koszt utrzymania na turę
7 50010010
► Pokaż Spoiler
- Mowa
#FF8080
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2698
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Siedziba Fūinjutsu Kenkyū Sentā

Nie tak szybkoそんなに早くない
Każdy człowiek potrzebował trochę prywatności, a także zaufanego grona najbliższych. Dla takiej Tsubaki na pewno istotny był jej brat, a patrząc na honoryfikat przy Hikarim - także i ten członek klanu Uchiha. Swoisty "mur" stawiany przez Hyūgę mógł wielu zniechęcać, jednak słusznym było twierdzenie, że jeśli ktoś nie spróbuje się przez niego przebić - może nie być warty dłuższej znajomości. Pytanie jednak pozostawało, czy też niektórych wartościowych, acz trochę mniej cierpliwych ludzi nie zraziła do siebie swoim podejściem?
Zdecydowanie zachowanie Itō-sama mogło dziwić. A przynajmniej historia o tym, jak potraktowała rodzinę samej Sakurakage. Tsubaki zaś znajdowała się po drugiej stronie barykady, niejako tworząc trzeci front tej dziwnej "batalii". Dla Głównej Naukowiec ds. Zapomnianych Pieczęci była kimś, kto miał łatwiej, gdy jej geny dały jej dodatkowe możliwości. Dla swojego klanu - była zaledwie nieudanym dzieckiem, które nie zasługiwało na uwagę. Była w tej dość niezręcznej pozycji, co jednak z drugiej strony dawało jej więcej okazji. Mogła próbować przekonać rodzinę swoimi osiągnięciami na wielu polach - zarówno medycznych, jak i pieczętujących, a do Itō-sama mogła się odnieść przez swoje ciężkie doświadczenia z klanem. Masuo tego oczywiście nie wiedział, jednak skinął jej głową na potwierdzenie, samemu jedynie krótko komentując:
-Na pewno to nie zaszkodzi. - podsumował spokojnie.
Krótka rozmowa o pieczęciach i predyspozycjach poszczególnych osób lub swoistych praktyk klanowych także miała swoiste zakończenie. Okularnik z uwagą i ciekawością jej wysłuchał i z cichym "naruhodo" skinął jej głową, gdy skończyła mówić. Chwilę także się zastanowił nad jej kolejną propozycją.
-Wydaje się być ciekawym pomysłem. Spróbujmy. - podsumował ostatecznie, puszczając swoją brodę, którą uprzednio chwycił, gdy nad tym rozmyślał.
Po uzyskaniu aprobaty mogła przejść do dalszego działania. Ostrożnie i z namaszczeniem narysowała pieczęć, po czym zastanowiła się nad układem pieczęci. Dość prosty pomysł i zamysł, jednak czy poprawy? Pozostało jej jedynie przeprowadzić go w praktyce. Złożyła pieczęci i przelała chakrę do kartki. Trochę tak, jakby chciała sprawdzić jakie bakterie czy inne mikroustroje się w niej znajdują. Następnie zaś złożyła kolejne pieczęci i przyłożyła dłoń do tej samej kartki. Czuła, że chakra z niej upływa i jakiś efekt na pewno do odniosło. Jej technika została zakończona, jednak czy poprawnie? Ciężko powiedzieć. Miała wrażenie, że próbowała coś złożyć, nie widząc tego. Jakby miała zasłonięte oczy i ktoś dał jej proste puzzle przestrzenne do ułożenia. Coś było nie tak, a przynajmniej tak jej mówiło coś z jej głębi, a jednocześnie - coś osiągnęła.
-I jak? Możemy testować? - zapytał Masuo, po chwili ciszy, gdy uznał, że dziewczyna najwidoczniej nie kombinuje dalej, możliwe, że analizując to, co poczuła.
Info od MG
Odejmij sobie dodatkowy koszt Standardowy C
Awatar użytkownika
Hyūga Tsubaki
Posty: 365
Rejestracja: 03 mar 2022, 3:55
Ranga: Genin
Ranga dodatkowa: Iryōnin | Stażystka w Fūinjutsu Kenkyū Sentā
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Siedziba Fūinjutsu Kenkyū Sentā

Zdecydowanie posiadanie swoistej ostoi, która pomoże odpocząć po tych wszystkich trudnościach, które się napotyka w codziennym życiu było czymś ważnym, do zachowania swoistego balansu. Ren zdecydowanie był takowym dla Tsubaki, zawsze mogła mu się zwierzyć ze wszystkich problemów, które obecnie miała i jednocześnie liczyć na jego wsparcie i dobrą radę, bo jakby nie patrzeć, jej brat miał zdecydowanie więcej doświadczenia aniżeli ona. Kwestia Hikariego zaś… była skomplikowana. Owszem, przeszli na mniej oficjalne przyrostki, głównie przez ilość wspólnych misji, którą zrobili w trakcie lata. Pani w biurze zleceń chyba wtedy wzięła sobie za cel przydzielania ich do wszystkich misji D razem, tak wiele razy się to zdarzyło, że Tsu przestała wtedy wierzyć, że to był przypadek i się trochę na Uchihę otwarła. Czy byli ze sobą jakoś bardzo blisko… to w sumie nie do końca. Hyūga wiedziała o Hikarim nieco więcej, niż on o niej – była świadkiem jak jego siostra przebudzała klanowe oczy w trakcie lekcji, którą prowadzili w Akademii. Była świadoma, że czekał na swoją śpiącą księżniczkę, którą odwiedzał w szpitalu w ramach możliwości. Czy nazwałaby go… przyjacielem? Raczej nie. Nie zmieniało to jednak faktu, że zdążyła polubić w pewnym sensie chłopaka i jak oczywiście nikomu źle nie życzyła, to tak jego krzywda zapewne zabolałaby ją bardziej, aniżeli jakiejś zupełnie obcej osoby.
Balansowała gdzieś pomiędzy światami. Z jednej strony, osoby takie jak Itō – sama mogły uważać, że Tsubaki miała się w życiu łatwiej ze względu na swoje geny, z drugiej klan ją traktował jako swoistą porażkę, nie pokładając w niej żadnej nadziei. I mogła próbować i jednym, i drugim udowodnić, że są w błędzie. Opowiedzieć Itō – sama o swoich problemach zdrowotnych, ilości pracy, którą musiała włożyć w swój trening i ograniczeniach, które miała. Mogła się wciąż rozwijać w kwestii medycznej czy pieczęci z nadzieją, że kiedyś to zostanie zauważone czy przez ojca, czy klan sam w sobie. Pytanie brzmiało jednak, czy Tsubaki aż tak bardzo na tym zależało, by cokolwiek, komukolwiek udowadniać? Przede wszystkim powinna była robić to wszystko dla siebie, nie patrząc na innych, choć wbrew pozorom to nie było łatwe, a słowa pogardy wypływające z ust rodzica potrafiły boleć bardziej, aniżeli niejedno uderzenie, które na siebie przyjęła.
Tsubaki przytaknęła na głową na aprobaty ze strony Masuo, gdy ten zgodził się, że pomysł wydawał się być dobry i po prostu przystąpiła do całego procesu. Wszystko robiła trochę na czuja, mając nadzieję, że ta wiedza, którą posiadała będzie wystarczająca, żeby „coś” z tego złożyć w jakąś logiczną całość. Na ile się to uda? Nie miała pewności, choć coś czuła, że raczej nie było mowy o sukcesie przy pierwszym podejściu. Gdy było po wszystkim, spojrzała z lekką niepewnością najpierw na dzieło swojej pracy, a potem na chłopaka.
Tak mi się wydaje – odparła, przytakując głową. – Proszę mi wybaczyć, to co zrobię będzie wybitnie nieeleganckie, jednakże ludzka ślina to dobry odczynnik do testów ze względu na obecność mikroustrojów, które technika powinna być w stanie wykryć. Jednocześnie będzie to stały, niezmienny czynnik do badania, bez potencjalnego skażenia z zewnątrz i zakłamania wyników – wyjaśniła, by zaraz potem się lekko skłonić. Zdecydowanie to nie będzie szczyt kobiecości i gracji, ale jest jak jest. Dla nauki trzeba się poświęcać, czy coś. Poruszała trochę szczęką, jakby imitując żucie, by zebrać trochę śliny w ustach. Najpierw wzięła do ręki ten pojemnik, który służył za kałamarz i splunęła do niego (jak najmniej obleśnie, jak to było możliwe, przy minimalnym wydobywaniu z siebie jakichkolwiek dźwięków), by użyć czystej techniki, by zobaczyć jej efekty. Potem zaś, przesłała impuls chakry na kartkę, by ponowić proces splunięcia… i czekała na wyniki, czy coś w ogóle się stało, chcąc porównać to do tego, co dostała w samym kałamarzu.
Chakra4920 - 5 (Saikin no Jutsu) = 4915
► Pokaż Spoiler | techinki
Saikin no Jutsu | Bacterium Technique細菌の術
KlasyfikacjaIryō Ninjutsu, Kontrola Chakry
PieczęciePtak → Dzik → Wąż
KosztStandardowy
ZasięgDotykowy
WymaganiaBunseki no Jutsu
Prosta technika medyczna, często wykorzystywana przez młodych praktykantów tej sztuki. Po przelaniu chakry do zbiornika z badanym materiałem (na przykład probówki, szalki Petriego) sprawiamy, że nabiera on konkretnej barwy, wskazując na to, jakiego rodzaju bakterie bądź wirusy występują w danym obiekcie. Pomaga ona dobrać długotrwałe leczenie i wspomaga bardziej zaawansowanym medyków, by Ci nie musieli sami przeprowadzać tego typu badań w długim przedziale czasowym.
Ostatnio zmieniony 28 lut 2023, 3:49 przez Hyūga Tsubaki, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek

B Y A K U G A N
Widzenie w dal [m]Widzenie sferyczne 359° [m]Koszt utrzymania na turę
7 50010010
► Pokaż Spoiler
- Mowa
#FF8080
ODPOWIEDZ

Wróć do „Siedziba Fūinjutsu Kenkyū Sentā”