• Ogłoszenia
  •  
    Aktualności fabularne
    Obecna pora roku: Wiosna 164r.

    Poniżej znajdują się ostatnie wydarzenia oraz ważniejsze ogłoszenia. Są one często opatrzone datą dodania, przy czym najświeższe informacje umieszczone są na samym początku listy.

    30.01.2024 - rozpoczęcie wydarzenia wioskowego w Sakuragakure. Więcej informacji w najnowszych aktualnościach fabularnych.
    29.01.2024 - oficjalne zakończenie eventu Arc II: Pierwsza Konfrontacja. Podsumowanie można znaleźć w aktualnościach fabularnych.
    Kącik Nowego GraczaSamouczek Wzór Karty Postaci AtrybutyRozwój postaci i koszty chakry Atuty Klany i organizacje Informacje o świecie Handbook
    Powyższe tematy powinny zawierać wystarczająco informacji, by móc bez przeszkód napisać Kartę Postaci i rozpocząć grę. W przypadku dalszych niejasności, zapraszamy do kontaktu zarówno na chatboxie, przez wiadomości prywatne oraz przez nasz serwer Discord.
    Administracja
    Pingwinek Chaosu
    Główny Administrator
    Norka
    Główna Mistrzyni Fabularna
    Hefajstos
    Główny Moderator Kuźni
    Tora
    Główny Moderator Technik

    W przypadku jakichkolwiek pytań bądź uwag, powyższe osoby zajmują się wyszczególnionymi w ich tytułach zagadnieniami. Pomocą służy również cała kadra forum, wraz z moderatorami. Zapraszamy również do dołączenia do forumowego Discorda.
    Kadra Sakura no HanaDiscord Sakura no Hana
     

Publiczne ogrody

Wioska Ukryta w Deszczu stanowi jedyną "dużą" wioskę ninja pozostałą na Starym Kontynencie. Inne albo zostały zniszczone bądź rozwiązane, albo zmniejszyły swoją działalność nie chcąc rzucać się w oczy. Ame no Kuni zostało jedynym miejscem, gdzie shinobi są mile widziani. I słusznie, bowiem obecność wioski ninja pozwala trzymać na dystans przestępców i rzezimieszków, dość szybko się z nimi rozprawiając. Wioska jednak zamiast podejścia militarnego, szerzy bardziej prorodzinne wartości. Obecny Amekage stara się wykreować wioskę jako miejsce przyjazne rodzinom, wystarczająco bezpieczne do prowadzenia spokojnego życia, na jakie zasługuje każdy człowiek.

Shodaime Amekage: Kise Ogumo
Awatar użytkownika
Katagiri Kayo
Posty: 250
Rejestracja: 12 gru 2021, 17:11
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Publiczne ogrody

Amegakure no Sato - Jak rozkaz to rozkaz
Misja rangi D1/?
UczestnicyAkahoshi Guren
Ogrody zdawały się być doskonałym miejscem na poszukiwanie osób, które mogły chcieć przebywać same z najróżniejszych powodów, czasem znanych tylko samemu bądź samej sobie. W pewien sposób pożegnałeś dziwacznego jegomościa i zostałeś sam na jednej z ogrodowych ścieżek. Chciałby się rzec, że pech skoro nie udało ci się uzyskać informacji o twojej rudej-białogłowie ani dostrzec jej samej. Mogłeś więc pogrążyć się w zadumie i zastanowić nad tym co doprowadziło do przegapienia tej wspaniałej okazji. Mogło to być twoje dzisiejsze rozkojarzenie, lub część ciebie po prostu próbowała zwalczyć desperację, bo czym innym niż właśnie tym były te idealistyczne marzenia o ratowaniu niewiasty w opałach? Kto wie, może poszukiwana kobieta była rzeczywiście kunoichi, która zwietrzyła twój podstęp i niechybnie się ulotniła z sytuacji? Taka zwinna i nieuchwytna...
Los jednak nie kończył się dzisiaj z tobą zabawiać, bo nadarzała się kolejna szansa. Jak tylko podniosłeś głowę, spostrzegłeś kogoś. Znów! Białogłowa, tym razem dosłownie jak i w przenośni jej głowę pokrywały białe kosmyki włosów podkreślane przez jej krwistoczerwone oczęta... Które nawet nie poświęciły ci chwili uwagi! Musiała cię jeszcze nawet nie zobaczyć, albo zechciała ignorować... Choć gdyby tak się zastanowić to zamężna mogła być, lecz czy była? Kto by się przejmował takimi szczegółami gdy swoimi wdziękami oczarować mogłeś ją właśnie ty! Szła spokojnym krokiem jedną z alejek, zerkając co kilka chwil na zegarek. Czyżby była z kimś umówiona w tym miejscu? Najpewniej tak, może właśnie jej chłopak, albo mąż miał zabrać ją na wspaniały spacer po ogrodzie, albo do jakiejś restauracji. Ostatecznie, zatrzymała się na moment. Stuknęła kilka razy nogą w ścieżkę i ruszyła znów, przed siebie, tak się składało, że jej kierunek pokrywał się z tym, z którego nadchodzić mogłeś i ty. Zrządzenie losu przyciągało was do siebie jak jakiś magnes? A może po prostu było to coś, co tylko Amor potrafił określić, coś, co działo się od pierwszego wejrzenia. Na pewno cię widziała i kierunku zmienić nie zamierzała... – Akahoshi Guren? — Zapytała, wcale nie romantycznym tonem. Skąd znała twoje imię? Tego pewien być nie mogłeś, ale zdawała się pominąć pierwszy krok za ciebie. Zaczęła rozmowę pierwsza, pewności czy pójdzie to w kierunku, w jakim chciałeś, nie było. – Tak czy nie? — Szybko ponowiła pytanie, nie dając ci nawet za bardzo czasu na odpowiedź, jakby bardzo zniecierpliwiona była, chociaż po jej chodzie i gestach nic na to nie zwiastowało. Czyżby z natury już po prostu taka niecierpliwa była? Jedna ręka od razu powędrowała w kierunku jej biodra, ot jej postawa emanowała sporą dozą pewności siebie. Jak było z tobą drogi Gurenie? Czy byłeś w stanie sprostać jej pewności?

► Pokaż Spoiler | Sens Bushido odnajduje w śmierci
Prowadzone misje 7/4
Misja CPatrol - Kurosawa Shin'ichi
Awatar użytkownika
Inuzuka Makoto
Posty: 63
Rejestracja: 21 lut 2022, 17:49
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Kuźnia:
Bank:

Re: Publiczne ogrody

Po wejściu do ogrodów Makoto rozejrzała się po okolicy. Było tu mokro i wilgotno więc jej węch, mimo iż był niezwykle wyczulony jak na standardy ludzi, to mimo wszystko nadal miał problemy z wyłapaniem czegokolwiek konkretnego. Postawiła sprawę jasno Ashi, że sama zajmie się jedną częścią podczas gdy ona miała sprawdzić drugą. Nim jednak się rozdzieliły zapytała o jedyną potrzebną jej rzecz. Wygląd zguby. Gdy usłyszała, że to młody wilk zaginął, serce zabiło jej szybciej mimo iż nie okazała tego żadną mimiką twarzy. Jedynie kiwnęła jej głową, że przyjęła to do wiadomości. Imienia nie potrzebowała. I tak nie działała w ten sposób. Nie wołała po ludzku. Wolała się skupić na gestach oraz zachowaniu. Tak jak to zrobiła jeszcze za czasów, gdy żyła ze swoją wilczą rodzinę.
Makoto ruszyła przed siebie wraz z Maro. Obie zaczęły wąchać dookoła szukając czegoś, co mogło by być zapachem psa. Niestety nos Inuzuki zawodził lecz wciąż pozostawał jej wzrok. Dojrzała biegnącego psa, lecz nie pasował opisem do tego zagubionego. Był to chyba zwierzęcy towarzysz Ashi. Tak czy inaczej skupiła się na swojej wilczycy, która złapała jakiś trop. Momentalnie padła na cztery łapy i zaczęła iść nisko ziemi trzymając twarz zaraz nad ziemią. Gdy dotarli do psich odchodów zatrzymała się i cofnęła się na kucki. Spojrzała na Maro unosząc lekko jedną brew do góry. Miała wrażenie, że to należało do Adzuki więc postanowiła to zignorować. Kiwnęła jedynie głową do swojej wilczycy, że to nie tego szukają.
Rozglądając się po okolicy dojrzała coś, co mogło się okazać tym, czego szukała. Krzaki się nie nadawały na kryjówkę. Co innego niewielka wyrwa w murze. Dlatego właśnie wskazała na nią głową i ruszyła razem z Maro. Podchodziła do niej powoli badając dziurę z daleka. Im bliżej się znajdowała, tym bardziej starała się wejrzeć w głąb. W tym celu była nisko na nogach i podchodziła z wilczycą będącą niedaleko. Wątpiła, że jeśli wilczek się tam skrył, będzie chciał uciekać, ale jeśli tak, to wpadnie w jej sidła. Mimo to wolała podejść do sprawy pokojowo.
Obrazek
wof wof
Awatar użytkownika
Katagiri Kayo
Posty: 250
Rejestracja: 12 gru 2021, 17:11
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Publiczne ogrody

Amegakure no Sato - Co dwa psy to nie jeden
Misja rangi D5/?
UczestnicyMakoto
Gesty i zachowania, jakie prezentowałaś, wciąż sugerowały, że mocno drzemała w tobie dzika dusza, która za nic miała sobie ludzkie przystosowania i kto wie jak długo jeszcze zajmie zmiękczenie żyjącego w tobie wilka. Warto było jednak pamiętać, że w małym psim duchu, prócz instynktów drzemało jednak jakieś przyzwyczajenie do ludzi, zwłaszcza do Inuzuk, z którymi najpewniej znał się od zawsze. Ashi pokręciła jedynie głową i zniknęła po drugiej stronie ogrodu, zajmując się poszukiwaniem pieska tak jak ty.
Ruszyłyście obie w kierunku wyrwy w ścianie, którą przed chwilą dojrzałaś. Już z daleka obserwowałaś skrywający się w niej mrok. Jak to jednak z ciemnością bywa, nie zobaczyłaś zbyt dużo, ponad czerń. Z każdym krokiem tej czerni było... No więcej po prostu. Przydałoby się widzenie w ciemności, prawda? Na całe szczęście jak już zbliżyłaś się do dziury na ledwie krok albo dwa, mrok zdawał się znikać na tyle, że miałaś drobny pogląd na to co może być w środku. Najpewniej tego właśnie się spodziewałaś, nieco gruzu, ziemia. Nic specjalnego. Kawałek dalej w głębi dziury dostrzegałaś jednak "coś", coś, co prawie doskonale zlewało się z mrokiem tej niewielkiej jaskini. Było to coś najpewniej futrzastego. Już wtedy dostrzegłaś psie ślepia, które wpatrywały się w wyjście z tej — jak należało ją obecnie nazwać; pułapki. Stworzenie widząc cię zaczęło się powoli cofać w tył, chcąc znaleźć się głębiej w dziurze. Niestety pech dopadł i jego, nie miał za bardzo się gdzie wycofać, dlatego udało mu się oddalić o ledwie kilka centymetrów, dociskając się do ściany. A Maro? Maro wyraźnie dawała ci znać, że coś w środku jest już od kilku chwil. Nie miała jednak zamiaru wparowywać do środka bez rozkazu... Nie wiadomo jak ostatecznie zachowa się psiak.
NPC #2Adzuki
► Pokaż Spoiler | Sens Bushido odnajduje w śmierci
Prowadzone misje 7/4
Misja CPatrol - Kurosawa Shin'ichi
Awatar użytkownika
Akahoshi Guren
Posty: 12
Rejestracja: 16 lut 2022, 12:28
Ranga: Muryō no ninja
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Publiczne ogrody

Poczuł zawód usłyszawszy motywy kierujące nieznajomego. Mały, ale jednak. Ponownie Guren był sam sobie winny, bo gdzieś tam miał nadzieje, że rozmówca nie kierował się tylko ciekawością, a czymś więcej; czymś ciekawszym. I choć bohater był wdzięczny, że jakby co mógł liczyć na pomoc, tak teraz było to nieistotne, kiedy zszedł już na ziemię i przestał bawić się w pościg za potencjalną miłością.
- Nooo...dzięki, ale naprawdę to już nie jest ważne. Ale i tak dzięki - odpowiedział nieco zakłopotany.
Ważny, niestety, stał się fakt, że Guren powrócił do stanu, gdzie nie robił nic szczególnego. Stanu, z którego wcześniej tak bardzo chciał wyjść, że postanowił posłuchać się własnych, minimalnie świerzbiących jajec, reagujących na samicę w bliskim otoczeniu. To dobrze, że sterowanie zostało oddane "stamtąd" do głowy, ale z drugiej strony miało to też swoje nieprzyjemne konsekwencje.
Guren nie chciał być niegrzeczny, lecz ciężko mu było wziąć na poważnie dalsze słowa nieznajomego. Najwidoczniej ten za bardzo uznał mały pościg za "gonitwę za miłością". Nawet sam bohater nie wiedział, czy dziewczę mu się podobało, bo nie widział jej twarzy. Stąd też chciał się przekonać, czy gra była warta świeczki na podstawie ograniczonych informacji. Myśl, że dziewczę z taką figurą mogło - delikatnie rzecz ujmując - nie przypodobać się Akahoshiemu w kwestii urody, była dość przerażająca.
W ramach okazania wdzięczności nieznajomemu, Guren nie odpowiedział, tylko uśmiechnął się niepewnie. Zapewne zrobiłby komuś, kto wydawał się być romantykiem, zawód, jakby się szczerze przyznał, czym się kierował w stosunku do rudowłosej. Stąd się powstrzymał. Równie niepewnym gestem pożegnał młodego mężczyznę, który nie musząc udzielać pomocy, ruszył w swoją stronę.
Guren westchnął i podrapał się w tył głowy.
- To co teraz? - zapytał sam siebie.
Długo, o dziwo, na odpowiedź nie musiał czekać. W pewnym momencie zauważył białowłosą piękność i to na niej zaczepił swoje spojrzenie z braku czegoś lepszego. Może nawet wróciłby ponownie do trybu "poszukiwacza miłości", gdyby tak niedawno z niego nie wyszedł. A wielka szkoda, bo ironia losu sprawiła, że to nieznajoma okazała się być zainteresowana bohaterem. Guren instynktownie przeczesał włosy dłonią na widok zbliżającej się białogłowy i ubrał lekki uśmiech. Ten jednak szybko zbledł, gdy okazało się, że był przez nią poszukiwany. I że nie była w najlepszym humorze.
- Tak. - odpowiedział posłusznie i patrzył na rozmówczynię podejrzliwym spojrzeniem.
Gdyby nie poprzednie wydarzenia, gdyby nie doświadczenie bohatera i znaki, które świadomie lub nie dawała nieznajoma, to pewnie teraz Akahoshi skakałby z radości na potencjalną randkę. Wszystko jednak wskazywało na to, że dziewoja czegoś od niego chciała, chciała to szybko i nie była z tego powodu bardzo zadowolona.
Awatar użytkownika
Inuzuka Makoto
Posty: 63
Rejestracja: 21 lut 2022, 17:49
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Kuźnia:
Bank:

Re: Publiczne ogrody

Makoto nie potrzebowała towarzystwa innego człowieka. Nie teraz przynajmniej. Teraz musiała odnaleźć zaginione zwierze. Wychowana tak a nie inaczej zawsze będzie stawiała czworonoga nad człowieka. Zaczęła poszukiwania i póki co, gówno znalazła. I to dosłownie. Zapewne psa Ashi. Jej przybrana matka zawsze jej powtarzała, że jeśli Maro by zrobił coś takiego, należało to posprzątać. Osobiście nie widziała w tym problemu, w końcu było to normalne. Niemniej jednak powie później o tym dziewczynie.
Węch ją zawodził w tym mokrym otoczeniu lecz całe szczęście miała jeszcze wzrok i to całkiem niezły. Dojrzała wręcz idealne miejsce na kryjówkę. Dziura w ścianie przypominała odrobinę małą jaskinię. Gdyby była mniejsza lub szczelina większa, sama by ją wybrała jako schronienie. Makoto kiwnęła głową by dać znać swojej małej wilczycy by ruszyła za nią. Zbliżyły się do wyrwy powoli, spokojnie, idąc na ugiętych nogach. Gdy byli na wyciągnięcie ręki, dziewczyna kucnęła i zajrzała do środku. Jej oczy zaczynały się powoli przyzwyczajać do mroku. Ciemność zaczynała ustępować i była w stanie rozróżniać różne kształty. Na wejściu leżały luźne kamienie a w głębi, na samym końcu znajdowała się mała istotka. Ciemno szary wilczek zlewał się niemal w mroku i dało się dostrzec jedynie błysk oczu. Przerażonych oczu.
Makoro uklęknęła i oparła łokcie na ziemi by ”położyć” się bardziej jak wilk niż człowiek. Patrzyła w głąb na malucha łagodnym wzrokiem. Takim, jakiego żaden człowiek nigdy u niej nie widział. Uśmiechnęła się lekko i wyciągnęła otwartą dłoń w stronę psiaka. Chciała go jakoś zachęcić by wyszedł. Strach potrafił jednak paraliżować. Była na to gotowa. Była cierpliwa. Niczym urodzony myśliwy. Czekała aż to on zechce do niej wyjść. Wyciąganie go na siłę nie miało sensu. Zraził by się do niej i do innych ludzi tak jak ona się zraziła wiele lat temu. Dlatego właśnie trwała w bezruchu. Cierpliwie zdobywała zaufanie małego wilczka.
Obrazek
wof wof
Awatar użytkownika
Katagiri Kayo
Posty: 250
Rejestracja: 12 gru 2021, 17:11
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Publiczne ogrody

Amegakure no Sato - Jak rozkaz to rozkaz
Misja rangi D2/?
UczestnicyAkahoshi Guren
Czyżbyś się wręcz onieśmielił w wyniku tego spotkania? Jaki z ciebie "bohater" skoro tak szybko wprowadziła cię w zakłopotanie i niepewność, mimo twojej skrzętnie przygotowanej aparycji na nie tylko to, ale i każde inne spotkanie. Krótko i posłusznie się do niej zwróciłeś. Być może oczekiwałeś poleceń? A może otrzymania informacji? Szybko rozpoznałeś jej nastawienie... Chociaż może to nie było nawet jej faktycznie nastawienie a bardziej... Sytuacja, w jakiej się znalazła, odnajdując się pośrodku niczego, w jakimś ogrodzie.
– Świetnie. Czyli dobrze trafiłam. — Zaczęła bez ogródek, nie zmieniając jednak sposobu, w jaki na ciebie patrzyła — Niecierpliwego. – A teraz powiedz mi mój drogi. Dlaczego nie robisz tego co ci dzisiaj zlecono? Tak szybko się uwinąłeś, czy co mam powiedzieć w biurze jak do nich wrócę, hmm? — No i niecierpliwość szybko się wyjaśniła. Chodziło o pracę. Tylko no właśnie. Jaką pracę? Czyżbyś ominął swój przydział, czy może... Ktoś inny nie dopełnił obowiązków i cię o niej nie poinformował? Jednego chyba byłeś pewien, nie wiedziałeś, o jakie zadanie chodziło, a dziewczyna zdawała się tego w żaden sposób nie ułatwiać. – Przez ciebie dostałam burę w biurze zleceń, kilka innych osób też — Machnęła jedną ręką zawiedziona tym, co finalnie zobaczyła, albo zniechęcona zupełnie. – Tak czy inaczej. Co robiłeś od rana i dlaczego nie było cię w biurze. Miałeś dostać wezwanie. — No właśnie, wezwanie... Czy faktycznie takowe otrzymałeś i zwyczajnie, jak to miałeś w zwyczaju, migałeś się od pracy, czy może żadnego takiego nie było? Sprawdzałeś w ogóle przed wyjściem z domu czy w skrzynce ktoś czegoś nie zostawił, czy może ktoś nie pukał, czekając z jakimś drobnym zwojem? A może cholera go przegapiłeś? Któż miał to wiedzieć, jak nie ty.
Jakby się zastanowić to w tej chwili ona była w pracy, zajmująca się niesfornym pracownikiem, który nie pojawił się w terminie z nieznanych powodów. Z jednej strony to dobrze, bo to wykazywało, że biuro w jakiś sposób liczyło i troszczyło się o swoich ludzi, Wakaba jednak... Niekoniecznie. Zresztą, nie znałeś jej za bardzo, ot jedyne co to zdarzyło ci się ją przedtem gdzieś tam dostrzec, ale żeby poznać imię, czy nazwisko? Raczej nie a w tej chwili? Również się nie przedstawiła.
► Pokaż Spoiler | Sens Bushido odnajduje w śmierci
Prowadzone misje 7/4
Misja CPatrol - Kurosawa Shin'ichi
Awatar użytkownika
Katagiri Kayo
Posty: 250
Rejestracja: 12 gru 2021, 17:11
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Publiczne ogrody

Amegakure no Sato - Co dwa psy to nie jeden
Misja rangi D6/?
UczestnicyMakoto
Może i tak myślałaś, że nie potrzebowałaś towarzystwa innych ludzi. Ludzie, tak jak wszystkie inne stworzenia były istotami stadnymi, czy ktoś to lubił, czy nie. Były wyjątki od tej reguły, ty jednak nie mogłaś nim być, choćby ze względu na przywiązanie do swojego wilczo-psiego stada w przeszłości a dzisiaj do Maro. Były wyjątki od tej reguły, ale były tylko wyjątkami. Ostatecznie, wszystko to było twoimi decyzjami, których nikt nie miał prawa otwarcie kwestionować.
Psia kryjówka pozostawała wystarczająco niewiele miejsca, by wejście do niej nie było możliwe. Wsadzenie do środka ręki nie sprawiłoby natomiast trudności, lecz czy by wystarczyło? Na pewno mogłoby nie być ani zbyt wygodnie, ani zbyt łatwo coś ze środka wyciągnąć a co dopiero futrzastego pluszaka, który mimo wszystko, miał już jakieś ząbki. Spoglądałaś w kierunku wilczka, on też patrzył. Wyglądał, jakby nie do końca wiedział i rozumiał, o co ci chodzi. Na pewno wcale się nie uspokajał a twoje spojrzenie mu nie pomagało, ani otwarta dłoń wyraźnie dla niego przeznaczona, którą zupełnie ignorował, obserwując cię uważnie, niemalże w bezruchu.
Zdecydowałaś się na wykrzesanie z siebie swoich pokładów cierpliwości i po prostu zdecydowałaś się czekać aż wszelki strach i niepewność u psiaka minie. Trwałaś tuż przy wejściu do jego kryjówki, jak ta bestia czekająca na to, by go tylko zjeść, cwana na tyle by nie straszyć go bardziej i właśnie to było najbardziej przerażające, ta niepewność wobec tego, co zamierzałaś dalej. Zaufanie zdawało się stać w miejscu... Albo poruszało się bardzo, bardzo powoli.
Powoli do tego stopnia, że i Ashii w końcu się przypałętała ze swoim towarzyszem Adzukim. Słyszałaś, jak nadchodzi. Znacznie bardziej podchodziła do tego beztrosko niż ty. W końcu cała ta sprawa była raczej wyjątkowo błahym tematem. – Widze, że chyba go znalazłaś. — Zaczęła, spoglądając w kierunku dziury. Nie podchodziła jednak blisko, cofnęła się dużo dalej od ciebie i przysiadła obserwując zarówno ciebie jak i Maro, nie wspominając już o wejściu do szczeniaczkowej kryjówki. Adzuki natomaist siedział sobie gdzieś obok Ashi, również nie sprawiał wrażenia przejętego a bardziej zaabsorbowanego swoją panią i obecnością w ogrodzie.
NPC #2Adzuki
► Pokaż Spoiler | Sens Bushido odnajduje w śmierci
Prowadzone misje 7/4
Misja CPatrol - Kurosawa Shin'ichi
Awatar użytkownika
Inuzuka Makoto
Posty: 63
Rejestracja: 21 lut 2022, 17:49
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Kuźnia:
Bank:

Re: Publiczne ogrody

Plan Makoto był prosty lecz nie przynosił zbytnio efektów, a przynajmniej nie takie, jakie by chciała. Wilczur musiał się raczej czuć bardziej osaczony niż skory do ufności. Trzeba było zmienić odrobinę taktykę. Przybycie Ashi zdawało się być idealne w czasie. Co prawda podeszła do tego dużo bardziej na luzie nie przejmując się zbytnio tym, co wilczek mógł czuć. Inuzuka spojrzała w jej stronę.
- Przynieś jedzenie. Proszę. - to była ta zmiana planu. Skoro młody był tutaj od wczoraj musiał być głodny. Może dzięki jedzeniu uda się zdobyć jego zaufanie. Z pewnością warto było spróbować.
Jeśli Ashi miała by jedzenie przy sobie, to Makoto by je wzięła i położyła je na wylocie z groty. Jednocześnie odsunęła by się trochę, by dać mu miejsce na swobodne wyjście. Gdyby jednak dziewczyna musiała iść po nie, spróbowała by włożyć rękę do środka by postarać się pogłaskać wilczka. Oczywiście robiła by to powoli i zatrzymała dłoń wcześniej by najpierw mógł ją obwąchać. Gdyby się jej jednak nadal bał, starała by się to zrobić bardzo powoli i spokojnie. W najgorszym wypadku zrezygnować i zaczekać aż Ashi przyniesie psie przysmaki.
Obrazek
wof wof
Awatar użytkownika
Katagiri Kayo
Posty: 250
Rejestracja: 12 gru 2021, 17:11
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Publiczne ogrody

Amegakure no Sato - Co dwa psy to nie jeden
Misja rangi D7/?
UczestnicyMakoto
Plany, które w naszej głowie bywały proste i działały, nie zawsze sprawdzały się w sytuacji faktycznej. Tak też było tym razem. Pies wyraźnie nie chciał wyjść i nie było mu się co dziwić. Obca osoba zablokowała mu niemalże wyjście i koczowała, by go dorwać i jak w takiej sytuacji komuś zaufać? Ashi rzeczywiście przyszła w najlepszym momencie, jaki mogła sobie wybrać. Takim idealnym wręcz, by rzucić kawałkiem mięska a przy okazji i radą... Ciężko westchnęła gdy poprosiłaś o pomoc. Jako że nie do końca radziłaś sobie z odczytywaniem ludzkich emocji, to pozwolę sobie powody jej westchnięcia zostawić dla siebie. Bez słowa, wstała, nie gwałtownie i z jednej z kieszonek swojego stroju wyciągnęła kilka psich smakołyków. Już w tej chwili Adzuki wyglądał na zazdrosnego a Maro? No ty już sama dobrze wiesz, jak patrzyła w ich kierunku twoja psinka.
Pies na pewno był głodny, ale czy strach nie był większy od głodu i nieznajomych twarzy? By się o tym przekonać, musiałaś jednak trochę poczekać. Wpierw rozłożyłaś więc smakołyki przy wyjściu z groty, najpewniej upewniając się, że żaden z towarzyszących wam psich kamratów ich nie zje i tak zdecydowałaś się odsunąć. Finalnie pies dalej siedział w swojej skrytce... I tak sobie siedziałyście, a smakołyki leżały. W pewnej chwili dostrzegłaś jednak wychylającego się odrobinę z kryjówki psiaka. Nie wystawiał z niej co prawda nosa, ale był bliżej niż przedtem. Możliwe, że był to dobry moment na podjęcie jakichś innych działań, prawdopodobne również było to, że działania te mogą się odbić rykoszetem, ale chyba do odważnych ten świat należał, czyż nie?
NPC #2Adzuki
Ostatnio zmieniony 08 mar 2022, 1:55 przez Katagiri Kayo, łącznie zmieniany 1 raz.
► Pokaż Spoiler | Sens Bushido odnajduje w śmierci
Prowadzone misje 7/4
Misja CPatrol - Kurosawa Shin'ichi
Awatar użytkownika
Inuzuka Makoto
Posty: 63
Rejestracja: 21 lut 2022, 17:49
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Kuźnia:
Bank:

Re: Publiczne ogrody

Każdy w klanie kojarzył Makoto i wiedział w jaki sposób Sekine ją przygarnęła. Każdy więc musiał się liczyć z jej zachowaniem jeśli chciał z nią coś zrobić. Ashi również musiała być tego świadoma. Nie zmieniało to jednak faktu, że Makoto nie pojmowała wielu zachowań ludzi. Znała się tylko na zwierzętach jakie w swoim życiu spotkała, a jednemu z nich trzeba było pomóc. Dziewczyna poprosiła drugą Inuzukę by poszła po coś do jedzenia lecz okazało się, że ta miała trochę psich przysmaków przy sobie. Mako spojrzała na woreczek a potem na swoją towarzyszkę. Było to bardzo pomysłowe i dało się to zobaczyć w jej oczach. Malutką iskierkę zachwytu. Bez wątpienia będzie musiała sobie taki zrobić jak wróci do domu. Teraz jednak miała ważniejsze rzeczy do zrobienia.
Otworzyła woreczek i usypała małą kupkę przysmaków samej się odsuwając. Położyła rękę na głowie Maro i spojrzała na nią dając jej do zrozumienia, że to nie dla niej. Wilczyca ułożyła się obok swojej pani i przyglądała się jedynie całej sytuacji a w nagrodę została pogłaskana. Maluch z szczeliny ciągle był nieufny. Nic dziwnego. Był przestraszony. Z czasem zaczął powoli się zbliżać i zajadać smakołyki. Makoto powoli usypała kolejną małą kupkę w połowie drogi między nimi, tak na wyciągnięcie ręki. Kolejną porcję trzymała w dłoni. Miała dużo czasu. Zaufanie nie było czymś, co się zyskiwało ot tak. Liczyła, że psina podejdzie bliżej a finalnie zbliży się do niej. Makoto nie ruszała by się dopóki nie była by pewna, że go nie spłoszy. Trzymała by rękę z karmą spokojnie by wilczek mógł ją spokojnie obwąchać, może spojrzeć na Maro by zobaczyć, że Inuzuka nie ma złych intencji. W końcu inny zwierzak z ich gatunku leży tuż obok niej i jest bezpieczny. Dopiero gdy maluch by się do niej odrobinę przekonał, spróbowała by go delikatnie pogłaskać.
Obrazek
wof wof
Awatar użytkownika
Katagiri Kayo
Posty: 250
Rejestracja: 12 gru 2021, 17:11
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Publiczne ogrody

Amegakure no Sato - Co dwa psy to nie jeden
Misja rangi D8/?
UczestnicyMakoto
Każdy wiedział tobie tyle ile powinien, nie było w tym temacie żadnych szczególnych tajemnic. To jednak nie oznaczało, że wszyscy będą traktować cię, jak którego jajko przypadkiem nie może coś urazić. Musiałaś w końcu obcować nie tylko z członkami psiego klanu, ale i z innymi ludźmi z całej wioski. Również musiałaś się starać, pojąć wiele z zachowań ludzi i jak się okazywało, różnic pomiędzy zwierzęciem dzikim, żyjącym w lesie a tym wychowywanym w ludzkim towarzystwie. Otrzymane przysmaki zdawały się być przepustką do kupienia psiego zaufania, ale czy na pewno miało to przyjść tak łatwo? Wydawało się, że od razu wiedziałaś, jak zamierzasz wykorzystać otrzymany pakiecik przysmaków, by przekonać do siebie wilczka.
Maluch był przestraszony, chociaż zaczął wykazywać nieco więcej odwagi, odkąd dostał znacznie więcej przestrzeni. Peleryna nieufności delikatnie opadała, ciężko było ci powiedzieć czy stawało się tak głównie za sprawą smakołyków, czy może z jakiegoś innego powodu. Pies był głodny i to nie podlegało nawet żadnej dyskusji. Zaczęłaś rozkładać smakołyki przy wyjściu, tak by mógł je swobodnie sięgnąć pyszczkiem. Miałaś dużo czasu, który można było poświęcić na oczekiwanie i obserwacje z bezpiecznego miejsca. Wszystkiemu przyglądała się Ashi, zupełnie nie przejmując się tym, co robiłaś. Po prostu czekała i obserwowała, nie próbując się wtrącać. Wydawała się zajęta swoim psem, choć dostrzegałaś, że w rzeczywistości to zasłona dymna i tak naprawdę również uważała na ciebie.
Była też druga kupka, mniej więcej w połowie drogi pomiędzy tobą a poprzednią kupką. To zdawało się być dobrym pomysłem, chociaż na pewno można było zrobić to dużo lepiej. Czas mijał, a pies finalnie zajął się smakołykami przy swojej kryjówce, pozostało pytanie co teraz. Jeszcze do ciebie się nie zbliżył ani do kupki między wami. Był to już jakiś postęp i okazja do wykonania innych, możliwe, że bardziej gwałtownych ruchów z twojej strony albo i od Ashi która notabene również brała w tym wszystkim udział i też zależało jej na wyciągnięciu psiaka z kryjówki
NPC #2Adzuki
Ostatnio zmieniony 13 mar 2022, 15:38 przez Katagiri Kayo, łącznie zmieniany 1 raz.
► Pokaż Spoiler | Sens Bushido odnajduje w śmierci
Prowadzone misje 7/4
Misja CPatrol - Kurosawa Shin'ichi
Awatar użytkownika
Inuzuka Makoto
Posty: 63
Rejestracja: 21 lut 2022, 17:49
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Kuźnia:
Bank:

Re: Publiczne ogrody

Zaufania nie dało się kupić tak łatwo. Smakołyki owszem to mocno ułatwiały, lecz potrzeba było czasu, a Makoto miała go dużo. Nie przejmowała się zbytnio Ashi. Nie komentowała jej metod i może to i lepiej? Gdyby dała jakąś poradę lub swoją opinię, Inuzuka z pewnością by jej wysłuchała lecz czy jakoś na nią by zareagowała? Tego nie wiedziała. Zależy od tego co by powiedziała. Ale nic nie mówiła, gdyż milczała. Dlatego też dziewczyna skupiła się na zwierzaku. Zaczynała się zastanawiać, czy to już dobry moment na podjęcie śmielszych ruchów. Jeśli nie spróbuje, to się nie przekona. W najgorszym wypadku wilczek ucieknie w głąb groty a ona wróci do początku.
Powoli wyciągnęła w jego stronę dłoń, nie wykonując żadnych gwałtownych ruchów. Zbliżyła by ją tak blisko, jak by jej na to pozwolił nachylając się jeśli będzie trzeba. Chciała by to on wykonał ostatni krok zbliżenia się. Powąchał jej dłoń i pozwolił się pogłaskać. Wtedy by przeszła dalej. Oczywiście istniała by szansa, że nic z tego nie wyjdzie. Nie naciskała by. Miała też drugi pomysł. Był to młody samiec a Maro była suczką. Drugą opcją jaką miała w głowie, było posłać swoją wilczycę by się zbliżyła i spróbowała się przywitać z małym wilczkiem. Zwykłe obwąchanie się. Skoro nie zaufa jej, to może zaufa komuś z własnego gatunku?
Obrazek
wof wof
Awatar użytkownika
Katagiri Kayo
Posty: 250
Rejestracja: 12 gru 2021, 17:11
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Publiczne ogrody

Amegakure no Sato - Co dwa psy to nie jeden
Misja rangi D9/?
UczestnicyMakoto
Zaufanie zwierząt to nie była prosta rzecz i do osiągnięcia jej można było uciec się do kilku sposobów. Przede wszystkim należało zwierzę przyzwyczaić do siebie i tego, że się mu nie zagraża. Ashi patrzyła, miała swoje przemyślenia na temat tego co należało tutaj zrobić i być może zdecyduje się nimi za chwilę z tobą podzielić, do tego przejdziemy jednak za chwilę, bo zbliżała się chwila najważniejsza, w której miałaś zamiar wykonać kolejny krok. Powoli, lecz równomiernie chciałaś się zbliżyć do wilczka. Nic w tym złego, zwłaszcza że również zniżyłaś się do jego poziomu, by nie dominować nad nim zbyt mocno.
Ostatecznie mogłaś wyciągnąć wniosek, że jakiś egzamin to zdało, pies się nie wycofał, na pewno nie ufał ci w pełni, ale nie uciekł i z dozą niepewności, lecz dał się pogłaskać. Ashi przyglądała się całemu zajściu, trzymała swojego pupila w ryzach by aby nie przeszkodził ci w twoich dalszych działaniach. Nie mówiła nic — jeszcze, bo nie miała zamiaru psuć tej chwili ani straszyć małego psiaka. Co było w tej sytuacji najważniejsze to chyba to, że wilczek nie miał podkulonego ogona ani spuszczonych ze strachu uszu. Nie była to jednak stuprocentowa pewność i poczucie bezpieczeństwa
NPC #2Adzuki
► Pokaż Spoiler | Sens Bushido odnajduje w śmierci
Prowadzone misje 7/4
Misja CPatrol - Kurosawa Shin'ichi
Awatar użytkownika
Inuzuka Makoto
Posty: 63
Rejestracja: 21 lut 2022, 17:49
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Kuźnia:
Bank:

Re: Publiczne ogrody

Makoto chciała wykonać to zadanie po swojemu. Zaufanie przychodziło z czasem a ona miała go w bród. Zależało jej na tym, by wilczur się jej nie bał, gdyż nie była dla niego zagrożeniem. Powoli postanowiła się wysunąć do przodu zniżając się do jego poziomu by go pogłaskać. Gdy się udało, kącik jej ust się lekko uniósł w uśmiechu, co było dość rzadkim zjawiskiem. Małymi kroczkami zbliżała się do swojego celu. Ashi nie interweniowała. Jedynie obserwowała z daleka i trzymała Adzukiego przy sobie. Była jej za to wdzięczna lecz nie miała teraz czasu by jej o tym mówić. Sekine chyba coś kiedyś mówiła, że w takich sytuacjach powinna podziękować, lecz i na to nie było teraz czasu. Nie liczyło się nic, poza przestraszonym maleństwem. Makoto gdy mu się przyjrzała, zauważyła, że jest w podobnym wieku co Maro.
Tak czy inaczej, dziewczyna postanowiła zrobić kolejny krok naprzód. Gdy psina kończyła jeść swoją kupkę przysmaków, ta cały czas go głaskała starając się go do siebie przekonać. Wyciągnęła również powoli drogą rękę na której miała resztę psiej karmy. Przestała na chwilę głaskać wilczka by też nie przesadzić z czułościami. Zamiast tego wzięła kilka chrupek z ręki i zjadła je wysuwając resztę w stronę malucha. Jeśli jednak nie chciał by zjeść jej z ręki, zsypała by je na ziemię trochę bliżej siebie. Chciała by jeszcze bardziej wyszedł z norki i jej zaufał. Maro w tym czasie się ułożyła obok obserwując to Makoto to wilczka merdając wesoło ogonkiem oraz układając sobie głowę na wyciągniętych przed siebie łapkach.
Obrazek
wof wof
Awatar użytkownika
Uragirimono Gan
Posty: 36
Rejestracja: 16 mar 2022, 5:34
Ranga: Muryō no ninja
Discord: Ichiro2123#7702
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:

Re: Publiczne ogrody

Pierwsze starcie
Gracze Kami Takashi oraz Uragirimono Gan
Posty1/?

Tego dnia nie można było zaliczyć do udanych, a przynajmniej tak do tej pory myślał Gan. Sprzątanie szpitala było jak bolesny hemoroid dający nieustannie o sobie znać. Na całe szczęście dla Kirijczyka nie wszystko jeszcze stracone, bo w drodze po odbiór wynagrodzenia udało mu się sprowokować rudzielca wystarczająco, by zgodził się na sparing. Poszli więc we wskazane przez niego miejsce niemalże natychmiast. Ten pojedynek mógł rozładować stworzone między nimi napięcie i wnieść do ich życia ninja coś więcej aniżeli smròd porozwalanych po wiosce gòwien.
- Ustal zasady, choć nie sądzę byśmy mogli sobie tu na wiele pozwolić. Nie zamierzam się ładować w żadne kłopoty, a tym bardziej ponosić kosztòw odbudowy. - rzucił do Takashiego zaraz po przejrzeniu się dookoła. Ogród? Nie wybryki nawet poza wioskę, ale czego można się spodziewać po Ame. Zapewne nie mają tu nawet areny...
Ostatnio zmieniony 13 kwie 2022, 23:41 przez Uragirimono Gan, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Amegakure no Sato”