• Ogłoszenia
  •  
    Aktualności fabularne
    Obecna pora roku: Wiosna 164r.

    Poniżej znajdują się ostatnie wydarzenia oraz ważniejsze ogłoszenia. Są one często opatrzone datą dodania, przy czym najświeższe informacje umieszczone są na samym początku listy.

    24.04.2024 - podsumowanie wydarzenia wioskowego w Sakuragakure. Więcej informacji w najnowszych aktualnościach fabularnych.
    Kącik Nowego GraczaSamouczek Wzór Karty Postaci AtrybutyRozwój postaci i koszty chakry Atuty Klany i organizacje Informacje o świecie Handbook
    Powyższe tematy powinny zawierać wystarczająco informacji, by móc bez przeszkód napisać Kartę Postaci i rozpocząć grę. W przypadku dalszych niejasności, zapraszamy do kontaktu zarówno na chatboxie, przez wiadomości prywatne oraz przez nasz serwer Discord.
    Administracja
    Pingwinek Chaosu
    Główny Administrator
    Norka
    Główna Mistrzyni Fabularna
    Hefajstos
    Główny Moderator Kuźni
    Tora
    Główny Moderator Technik

    W przypadku jakichkolwiek pytań bądź uwag, powyższe osoby zajmują się wyszczególnionymi w ich tytułach zagadnieniami. Pomocą służy również cała kadra forum, wraz z moderatorami. Zapraszamy również do dołączenia do forumowego Discorda.
    Kadra Sakura no HanaDiscord Sakura no Hana
     

Ulice Amegakure

Wioska Ukryta w Deszczu stanowi jedyną "dużą" wioskę ninja pozostałą na Starym Kontynencie. Inne albo zostały zniszczone bądź rozwiązane, albo zmniejszyły swoją działalność nie chcąc rzucać się w oczy. Ame no Kuni zostało jedynym miejscem, gdzie shinobi są mile widziani. I słusznie, bowiem obecność wioski ninja pozwala trzymać na dystans przestępców i rzezimieszków, dość szybko się z nimi rozprawiając. Wioska jednak zamiast podejścia militarnego, szerzy bardziej prorodzinne wartości. Obecny Amekage stara się wykreować wioskę jako miejsce przyjazne rodzinom, wystarczająco bezpieczne do prowadzenia spokojnego życia, na jakie zasługuje każdy człowiek.

Shodaime Amekage: Kise Ogumo
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2758
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Ulice Amegakure

Listonosz

(郵便配達員)


Sabataya Renjiro

Misja rangi D

13/x
Dyskusja nadal trwała. Ale już na zdecydowanie więcej tematów. Księgarz wysłuchał jego słów i podrapał się po brodzie.
-Hmm... jakiś patrol niedawno tędy przechodził, kierował się chyba na wschód. - powiedział po chwili ciszy i analizy pewnie własnych wspomnień. -Może pomogą Ci wskazać tego Hidehiko? - zasugerował, choć zdawał się być lekko zmarkotniały, że nie mógł bardziej pomóc gościowi jego przybytku. Następnie zaś wysłuchał uważnie słów Renjiro dotyczących dzieła -Cóż, to dość specyficzny utwór, jednak potrafi wciągnąć. Może akurat natrafiłeś na fragment, który nie był taki porywający lub nie miałeś okazji poznać i wczuć się w prezentowaną postać? - zasugerował, odbierając książkę. -W razie czego zapraszam ponownie. - dodał jeszcze z uśmiechem, pozwalając bez dalszego przedłużania opuścić księgarnię.

Szczęśliwie, droga do Kwiaciarni wiodła na wschód, więc gdzieś po drodze istniała szansa, że dostrzeże wspomniany patrol. Nie miał oczywiście pewności, czy członkiem tego patrolu będzie wspomniany mężczyzna, jednak kto wie, może los uśmiechnie się do niego? Cóż, na pewno spojrzał na niego łaskawie, gdyż po przebyciu na oko jakiejś połowy odległości do kwiaciarni dostrzegł dwójkę shinobi Ame z kamizelkami, chodzących sobie ulicą. Dwóch mężczyzn o ciemnych włosach, acz jeden miał je w trochę bardziej brązowawych odcieniach. Szli sobie spokojnie, rozglądając się na boki i mijając ludzi. Bez parasolki, więc trochę mokre włosy mieli.
Awatar użytkownika
Sabataya Renjiro
Posty: 65
Rejestracja: 01 sty 2022, 2:19
Ranga: Genin
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:

Re: Ulice Amegakure

Musiał iść dalej, nie wypadało spędzić całego dnia w księgarni, podczas gdy inni nie dostali jeszcze swoich listów. Nie należał może do najbardziej odpowiedzialnych osób, lecz mimo to, można było polegać na tym, że zrobi, co do niego należy. Informacja przekazana przez właściciela o patrolu była jakąś kroplą informacji, której potrzebował, być może wystarczy mu ona, aby nieco zbliżyć się w stronę poszukiwanego patrolu. Mimo to im dłużej się nad tym zastanawiał, to dochodził do wniosku, że za takie zlecenia powinna być jakaś marża kurierska. W końcu bawi się w detektywa, a nie kuriera. Utwór wyraźnie nie był najwyższych lotów, ale chyba nie musiał. Na pewno można było to zrobić lepiej, tak twierdził, ale pastwić się nad autorką nie zamierzał, czuł natomiast, że nawet i on mógłby spróbować, gdyby miał wystarczająco dużo chęci. Nie wdawał się w przesadną dyskusję, ot pozwolił staruszkowi wysunąć własne zdanie na temat utworu, a raczej, poszukać problemu w podejściu do utworu u Renjiro, czego jednak nie wziął do siebie. Obiecał, że być może tutaj wróci i na tym jego obecność w środku się skończyła.
Zostało mu pokierować się do kwiaciarni. Jak już się dowiedział, na szczęście patrol był widziany, gdy kierował się w tamtą stronę, to już było coś, co mogło mu pomóc na nich natrafić bez biegania po alejkach jak szaleniec. W trakcie drogi zdawałoby się, że udało mu się dotrzeć do jakichś strażników-shinobi. Jaką miał pewność, że to właśnie ich szukał? No właśnie żadną, ale lepszy był taki mały rydz niż zupełnie nic. Ren przez kilka dłuższych minut zbliżał się do dwójki oficerów porządkowych Amegakure, wszak taką rolę w tej chwili pełnili. Gdy w końcu udało mu się zbliżyć by nie musieć się do nich wydzierać, mógł odezwać się, jak należało... A raczej, tak jak przyszło mu do głowy. – Ah, panowie. Jak wam mija patrol, dobrze? Deszcz orzeźwiający czy zbyt mokry jak na tę porę roku? — Mówił, rozkładając przy tym ręce. – Widzieliście gdzieś może Hidehiko? Bo chyba ktoś pomylił moje zadania i trafiła mi się rola detektywa, a nie kuriera. — Odrobinę przymarudził, chociaż postarał się, by brzmiało to, jak najbardziej rozrywkowo tylko mogło. Nie chciał ich zanudzić, a jeśli byli zbyt poważni na niepoważne podejście Sabatayi to ich strata.
► Pokaż Spoiler
— Mowa —
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2758
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Ulice Amegakure

Listonosz

(郵便配達員)


Sabataya Renjiro

Misja rangi D

15/x
Kiedyś faktycznie należało opuścić księgarnię i udać się dalej. Po drodze na szczęście dostrzegł dwójkę osób, które jakoś mogły mu pomóc chociaż z jednym punktem tego zadania. Czając się więc i powoli zbliżając (bo po co miałby biec) udało mu się wkrótce ich dogonić i zagadać, acz trasa ich patrolu odbiła w pewnym momencie na północ i zaczęła go oddalać od kwiaciarni. Duet - jeden młodszy, drugi starszy - spojrzał zdziwiony na Sabataye.
-Zimny. - warknął raczej starszy mężczyzna z kilkudniowym zarostem i tymi ciemniejszymi włosami. -Jest zima. - przypomniał mu, na wypadek, gdyby ten zapomniał.
-Hmm? Kuriera? Masz coś do mnie? - rzucił młodszy, z brązowawymi włosami i idealnie ogolony. Zdawał się być osobą bardziej nie chcącą wchodzić w paradę starszemu wiekiem shinobiemu, więc pozwolił mu popluć jadem, samemu zaś nie skomentował, bądź co bądź, dziwnego zachowania Renjiro. -Ja jestem Hidehiko. - dodał po chwili, gdyby Sabataya początkowo nie zrozumiał lub musiałby się dopytać o jego personalia.
Awatar użytkownika
Sabataya Renjiro
Posty: 65
Rejestracja: 01 sty 2022, 2:19
Ranga: Genin
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:

Re: Ulice Amegakure

Więc w końcu udało się go znaleźć. Tyle dobrego, że nie odszedł zbyt daleko. I po prawdzie Ren miał coś... Ale nie do niego a dla niego. List, o którym jeszcze nie zdecydował się wspomnieć, choć może powinien był. – Tak — Dodał krótko, wyciągając zza pazuchy zawiniątko chronione przed deszczem. Sięgnął z niego te, wiadomość przeznaczoną dla Hidehiko i podał ją mężczyźnie. – Jakiś list. Od Kyoichiego — Zerkał przez moment na młodszego z shinobich, ale nie robił tego zbyt długo, bo jakoś nie widziało mu się stać na deszczu i rozmawiać z patrolem dłużej niż to konieczne. – No dobra, to ja się zbieram i przyjemnego krążenia po wiosce panowie — Powiedział i poprawił swój strój. Raczej szybko ich zostawił i powędrował w kierunku kwiaciarni.
► Pokaż Spoiler
— Mowa —
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2758
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Ulice Amegakure

Listonosz

(郵便配達員)


Sabataya Renjiro

Misja rangi D

17/x
Transport tego listu nie był problemem. Hidehiko spojrzał na zawiniątko i schował do kieszeni kamizelki.
-Dzięki. Zerknę po pracy. - przekazał, po czym podniósł rękę na pożegnanie do Sabatayi -Trzymaj się! - krzyknął jeszcze na odchodne, gdy starszy po prostu "machnął" ręką na Renjiro. Cóż, nie każdy najwidoczniej należał do tych sympatyczniejszych. A sam adresat też zdawał się nie potrzebować całej wymiany wielu zdań by odebrać prostą przesyłkę. No i był w pracy. Więc nie mógł się oderwać. Zdawało się więc, że wszystko powoli wracało na dobre tory.

Tak samo zresztą jak i trasa chłopaka. Podążając niezbyt śpiesznie za patrolem trochę się oddalił od tej najbardziej optymalnej trasy do kwiaciarni, co jednak nie stanowiło problemu, by ostatecznie trafić do budynku. Ten trochę się wyróżniał, bo zarówno framuga, jak i betonowe ściany go okalające posiadały grafitti w kształcie kwiatów i roślin, sprawiając, że ta szara, modernistyczna osada nabrała choćby w tym miejscu trochę barw. Po przejściu zaś progu był oczywiście delikatny dzwoneczek oraz bardzo aromatyczny zapach różnych kwiatów i roślin.
-Oh? - rozległ się w sklepie kobiecy głos, a po chwili zza zaplecza wyszła kobieta, na oko około 30 lat, ale miała w sobie to coś. Coś co przykuwało wzrok. Może po prostu jej ubiór delikatnie, acz nieprzesadnie podkreślał jej walory, a może to zapach tego miejsca, a może po prostu fakt, że zwyczajnie, po ludzku była piękna? Delikatna, acz na pewno nie wyblakła skóra, smukłe dłonie, jedwabiste, czarne włosy, najpewniej związane gdzieś z tyłu oraz piękne, zielone oczy, tak idealnie wpasowujące się w wypełnioną roślinami kwiaciarnię. Scena niemalże jak z obrazka. -W czym mogę pomóc? - zapytała, a jej głos był dość melodyczny. Ktoś mógłby pomyśleć, że niczym wiła z niektórych podań była nimfą lasu, której celem jest uwieść niewinnego mężczyznę swoim urokiem.
Awatar użytkownika
Sabataya Renjiro
Posty: 65
Rejestracja: 01 sty 2022, 2:19
Ranga: Genin
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:

Re: Ulice Amegakure

Coraz mniej wiadomości ciążyło w kieszeni Renjiro, a to był dobry znak zwiastujący rychłe zakończenie roznoszenia listów. Kolejnym celem na jego liście była kwiaciarnia, która z pierwszego przystanku, jaki rozważał, stała się finalnie ostatnim przed ponownym spotkaniem ze zleceniodawcą. Już z odległości dostrzegał, że budynek, na jaki spogląda, musi być kwiaciarnią. Nawet bez dostrzeżenia szyldu ściany opowiadały tutaj jakąś historię. Grafiti przypominające kwiaty i inne zielsko. Czy były ładne? Możliwe, że tak, ale zupełnie nie w guście chłopaka. Wystarczyły jednak, by zwrócił uwagę na to miejsce i właśnie do niego się udał jak do poszukiwanej kwiaciarni.
Szarość kolorów tej wioski bywała depresyjna, ale każdy, kto tutaj mieszkał, zgodził się na takie warunki. Ciągły deszcz i brak kolorów mógł odbierać nadzieję, ale wyglądało na to, że wcale tak nie było. Deszcz był przecież tym, co było potrzebne wszelkiemu życiu do funkcjonowania i tak jak w Ame ciągle padało, tak dla Shinobi dalej była nadzieja na, tak jak i dla każdego mieszkańca tej mieściny, nieważne jak źle mogłoby się dziać.
Wyminął próg, znów mijając dzwoneczek przy drzwiach, zupełnie jak przy księgarni. W środku zastał kobietę, najprawdopodobniej właścicielkę. Dosyć szybko spotkał się z nią jego wzrok. Nie był wpatrzony, bo przesadne wpatrywanie się nie świadczyłoby dobrze o Renjiro. Może tego uczucia nie wywoływało nic szczególnego a po prostu wszystko po trochu? – Yuna-san, zgadza się? — Wyciągnął spomiędzy kieszeni płaszcza ostatni z listów, wciąż ochraniany przed deszczem, by zaraz wyciągnąć go z dodatkowej osłonki i podać w kierunku kobiety jeśli ta potwierdzi je przypuszczenie. – Od Kyoichiego jeśli się nie mylę. — Głębiej do kwiaciarni nie zdecydował się wchodzić. Zupełnie nie czuł takiej potrzeby. – Jeśli chcesz mu od razu odpowiedzieć, Yuna-san, to zaraz idę się z nim spotkać. — Poinformował ją o potencjalnym drugim spotkaniu ze swoim zleceniodawcą, które mogło służyć za dobry moment na dostarczenie odpowiedzi, jeśli taką miała chęć.
► Pokaż Spoiler
— Mowa —
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2758
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Ulice Amegakure

Listonosz

(郵便配達員)


Sabataya Renjiro

Misja rangi D

19/x
Kobieta delikatnie uśmiechnęła się, skinąwszy jednocześnie głową.
-Tak. - sam ten ruch, choć prosty, zdawał się być wykonany z jakąś misterną delikatnością, a może nawet troską? Jakby sama była kwiatem, łagodnie dostosowującym się do powiewu wiatru. Sam Renjiro nie ruszył się dalej, przez co kobieta musiała się do niego zbliżyć. Jej strój, przypominający lekko zwiewną, acz wciętą miejscami suknię podkreślał jej delikatny ruch bioder przy każdym kroku. A gdy się zbliżyła, Sabataya mógł poczuć zapach jej perfum. Delikatne, kwiatowe, niemalże nie wyczuwalne, gdy było się wewnątrz kwiaciarni. Ponownie uśmiechnęła się lekko do chłopaka, na jego ofertę. -Gdyby Kyōichi chciał szybkiej odpowiedzi, pofatygowałby się osobiście. - proste stwierdzenie, a jednocześnie odpowiedź na jego pytanie. -Dziękuję za ofertę, ale nasz wspólny znajomy będzie musiał poczekać na swoją odpowiedź. - dodała jeszcze, po czym podeszła do biurka, kładąc nań list. -W czymś mogę pomóc? Może kwiatu dla wybranki szukasz? - zapytała.
Awatar użytkownika
Sabataya Renjiro
Posty: 65
Rejestracja: 01 sty 2022, 2:19
Ranga: Genin
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:

Re: Ulice Amegakure

Delikatność ruchów w zachowaniu kobiety zdawała się pasować do jej pracy. Czasami mówiło się, że czasami praca była odzwierciedleniem, chociaż części ludzkiego charakteru, czy tak było w tym przypadku? Jeżeli ją lubiła, to najprawdopodobniej tak. To była kwiaciarnia i woń kwiatów powinna do niego cały czas docierać, jednak na przód przebijał się zapach najważniejszego z tutejszych kwiatów, właścicielki całego biznesu. Miała w sobie tę grację, która białowłosemu nie umknęła, widząc ją, przekręcił lekko głowę i podparł się o biodro, jak już skończył mówić. Pozwolił sobie poświęcić chwilę, by nieco lepiej się jej przyjrzeć. To nie tak, że go oczarowała, bo właściwie to nie. Po prostu można było popatrzeć na coś miłego. – Mhm... Nie wątpię. — Skwitował krótko fakt o zleceniodawcy, który pofatygowałby się tutaj osobiście, ale czy naprawdę tak było? Zastanawiał się, o co faktycznie chodzi z tymi wszystkimi listami, to mogło w końcu być nic istotnego. – Ależ proszę. — Zwrócił się, również krótko, nie miał problemu, by rzeczywiście pofatygować się z odpowiedzią, ot nie był to żaden dodatkowy krok w jego wykonaniu. Rozejrzał się to w lewo, to w prawo po samej kwiaciarni, spoglądając na rozstawione po sklepie kwiaty. Przetarł dłonie, jedną o drugą, rozglądając się za pozostałą obsługą. W końcu cięcie kwiatów i robienie wszystkiego samotnie raczej było zbyt czasochłonne, by prowadziła ten interes sama. Spodziewał się przynajmniej jednej pracowniczki, albo pracownika więcej na miejscu, ale przecież mógł się mylić. Gdy został zapytany o drugi cel swojej wizyty, najpierw pozwolił, by jeden jego policzków lekko się ściągnął pod wpływem delikatnie rysującego się uśmiechu. – Głupio bym się czuł, kupując kwiaty siostrze, która nawet na nie nie spojrzy i po prostu zwiędną... Ale tak to już z nimi jest, więdną — Lekko się zaśmiał, przejeżdżając ręką po karku, jakby właściwie powiedział coś, z czym nie do końca czuł się swobodnie. Przymknął przy tym oczy i westchnął. – Powiedzmy, że nawet jakbym chciał je do kogoś wysłać, to na miejsce nie dotrą, więc nie ma się czym kłopotać. — Wykonał kilka kroków, przechadzając się w pobliżu miejsca, w którym stał. Nie miał zamiaru wchodzić głębiej, ale jednak musiał rozchodzić te kilka słów które padło. Zdecydował się sam nie stosować w jej stronę pytań osobistych, bo i po co. Był jednak ciekawy czy sama poruszy ten temat, bo kto wie. Może miała jakieś nieznane mu, niewiędnące kwiaty, które jednak by nie cuchnęły tanim plastikiem a bardziej przypominały zapach jaki panował w sklepie.
► Pokaż Spoiler
— Mowa —
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2758
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Ulice Amegakure

Listonosz

(郵便配達員)


Sabataya Renjiro

Misja rangi D

21/x
Chłopak mógł rozejrzeć się po kwiaciarni. I choć faktycznie dużo było pojedynczych bukietów róż, tulipanów czy storczyków, już przygotowanych w bukiety czy wieńce, wiele też roślin było doniczkowych, a niektóre zdawały się w ogóle nie posiadać kwiatów, a stanowić po prostu zielone ozdobniki bez przesadnego zapachu. Kto wie, może miały inne zadania w gospodarstwie domowym bądź estetyce? Mimo wszystko sam zapach tego pomieszczenia był naprawdę przyjemny, choć niektórzy mogliby uznać, że trochę zbyt intensywny. Kobieta jednak uśmiechnęła się słysząc słowa dotyczące wysyłania kwiatów najbliższej rodzinie.
-Wszystko co dobre kiedyś się kończy. I tak jest z kwiatami. Czy jednak w prezentach nie liczy się myśl i intencja? - rzuciło retorycznie, po czym lekko uniosła brwi. -Zawsze staramy się dołożyć wszelkich starań by kwiaty dotarły w tak idealnym stanie do klienta, w jakim tylko mogą. A mamy na to kilka sposobów, by znalazły się u adresata jak świeżo rozkwitnięte. - powiedziała spokojnie, lekko się uśmiechając. Zupełnie jakby zapewniając, że dystans nie jest tu problemem. Tylko czy tu chodziło w ogóle o dystans? A może o te Ryō, które pożyczył od Tamury i planował je w bardzo specyficzny sposób planował teraz pocztą kwiatową oddać? To wiedział tylko Sabataya.
Awatar użytkownika
Sabataya Renjiro
Posty: 65
Rejestracja: 01 sty 2022, 2:19
Ranga: Genin
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:

Re: Ulice Amegakure

Kwiaciarnia nie służyła tylko zdobywaniu prezentów dla zakochanych, ale również znacznie trwalszym prezentom. Rośliny doniczkowe wymagały stałej pielęgnacji, w pewien sposób wpływając na obowiązkowość posiadacza, wciąż o sobie przypominając, bo brak pielęgnacji i odpowiedniego nawadniania, słońca i wielu innych potrzeb doprowadzał taką do śmierci... To była pewnego rodzaju odpowiedzialność, której Renjiro nie potrzebował. – Liczy, ale większe znaczenie ma to co czuje osoba nimi obdarowywana, a nie obdarowująca, mam rację, Yuna-san? — Może i mówiła retorycznie, nie oczekując od niego odpowiedzi, ale i tak zamierzał jej udzielić. Przecież również była w tym jakaś racja.
– Tak? To bardzo ciekawe, chętnie posłucham, jak sobie z tym radzicie w czasie niepokojów. Może wszystko, co złe unika kwiatowych kurierów, robiąc dla nich wyjątek? Ah, dobrze gdyby to była prawda. — Chciał się uśmiechnąć, lecz nic z tego nie wyszło. Dobrze wiedział, że nie miało to znaczenia, jacy to kurierzy, ani w jaki sposób przenoszone były informacje i przedmioty. Na takie odległości niemalże nigdy nie było to bezpieczne i nie można było liczyć na dostarczenie informacji czy podarków. – Nie wiem, czy wysyłanie sadzonki, licząc, że wyrośnie w trakcie drogi to najlepszy pomysł. — Rozłożył jedną z rąk na bok, tak jakby dywagował nad tym co powiedział. Faktycznie jednak nie znał się na uprawianiu roślin, stąd też wzięło się to, jak podszedł do tego tematu.
I nijak nie miało to znaczenia, że Tamurze wisiał pięćdziesiąt Ryo. To była sprawa między nim a Tamurą, a nie żadnym wścibskim opowiadaczem historii. Zresztą, nawet kwiatowa poczta nie mogłaby znaleźć Tamury, musiał to zrobić sam, kiedyś. Była jeszcze jedna prawidłowość, nie chciał słać kwiatów do Hanagakure. Mogłoby to zostać źle odebrane tutaj w osadzie a możliwe, że jeszcze gorzej na miejscu. Nawet nie znał adresu i to było lwią częścią problemu z posyłaniem listu.
► Pokaż Spoiler
— Mowa —
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2758
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Ulice Amegakure

Listonosz

(郵便配達員)


Sabataya Renjiro

Misja rangi D

23/x
Kobieta uśmiechnęła się delikatnie, niczym poranny kwiat rozwijający swoje płatki na wyglądające zza horyzontu słońce.
-Zgadza się. - powiedziała delikatnie, w pełni zgadzając się z rozmówcą. -Temu pytanie czy doceni twoje intencje i czy te uczucia do niej dotrą czy nie. - rozwinęła jeszcze tę prostą kwestię, acz zdawało się, że dotarli w niej do swoistego konsensusu. Choć kto wie, może Renjiro miał jeszcze kilka słów do dodania?

Kobieta lekko się zaśmiała, a śmiech jej był piękny, melodyczny. Niczym wiatr szumiący w jesiennych drzewach, podrywające ich wielobarwne liście w jakimś tajemnym, acz hipnotyzującym wręcz tańcu.
-Jesteśmy w wiosce shinobi. Myślę, że w razie problemów znajdziemy kogoś do pomocy. - zauważyła lekko rozbawiona niedowierzaniem chłopaka. Następnie zaś wzięła jedną różę. -Jak mówiłam, metod jest wiele. - a gdy to mówiła, czerwony kwiat zaczął więdnąć i słabnąć w oczach, wkrótce stając się wysuszonym badylem. -Jednak sobie z tym radzimy. - a gdy to mówiła, sam Sabatya widział, jak kwiat na nowo nabierał kolorów i barw, ostatecznie znowu stając się pięknym okazem, którego żadna dziewczyna by zapewne nie odmówiła. Mimo więc tych lekkich "sprzeczek" kobieta w żaden sposób nie wymuszała na chłopaku ani opuszczenia jej przybytku czy siłowego wysyłania kwiatów. Ot po prostu dyskutowała już na tematy, które wcześniej zostały poruszone, starając się nie być w żaden sposób nachalna. Tylko i aż tyle.
Awatar użytkownika
Sabataya Renjiro
Posty: 65
Rejestracja: 01 sty 2022, 2:19
Ranga: Genin
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:

Re: Ulice Amegakure

Kwiaciarka miała swój urok, to należało przyznać, ale był on przeznaczony dla kogoś innego. Od razu się zgodzili w jednej z poruszonych kwestii. Intencje? To właśnie one były najważniejsze, ale mimo wszystko, niosący się wraz z nimi gest też się liczył, uczucia... Uczucia pojawiały się obok tego, bo prezent zwykle polegał na scementowaniu tego co już zostało zbudowane, niczym wieżyczka z kart potraktowana klejem, jak długo wytrzyma? Nie wiadomo, ale się trzyma.
No tak, misje shinobi. To była niezwykle oczywista odpowiedź na poruszone przez niego problemy. Sam w końcu był jednym z nich, takim, który mógłby takie zadanie wykonać. Nie mówili tutaj jednak o przyjmowaniu kolejnego zlecenia, które Renjiro musiałby odrzucić, wszak nie chciałby nieść własnej przesyłki. Kwestia kosztów takiego zadania to sprawa drugorzędną i nie warto było o niej wspominać. To, co go zainteresowało, to jej pokaz umiejętności. Róża, która najpierw żyła, a potem nie? Renjiro szeroko się uśmiechnął, lecz tylko na chwilę. Zastanawiał się, czy przypadkiem zawędrował do właściwej kwiaciarni i czy przypadkiem nie jest blisko swojej dzielnicy klanowej. – No tak — Było ostatnimi słowami, jakie zdecydował się z siebie wydusić w kwestii wykorzystywania chakry i podobnych zdolności do takiego zlecenia. Ostatecznie nie twierdził, że cokolwiek było tu sprzeczką, acz jedynie zwykłą rozmową. – Dobrze. Wygląda na to, że zająłem ci wystarczająco dużo czasu. Yuna-san Będę się zbierał. Miłego dnia.— Przygotował się do wyjścia i jeszcze machnął kobiecie ręką na do widzenia, nim zupełnie opuścił lokal, nie chciał wyglądać zupełnie niegrzecznie, ale raczej jej słowa do niego nie za bardzo przemawiały.
Po wyjściu spojrzał w zachmurzone niebo i pokręcił głową na boki odrzucając od siebie w zupełności już przeprowadzone rozmowy – To chyba czas wracać — I powoli zaczął kierować się w stronę lokalu, w którego okolicach spotkał swojego zleceniodawcę. Zdecydował się iść tam dosyć wolnym krokiem. Odniósł już w końcu wszystkie listy i nadszedł czas spotkania z organizatorem tej wycieczki po osadzie.
► Pokaż Spoiler
— Mowa —
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2758
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Ulice Amegakure

Listonosz

(郵便配達員)


Sabataya Renjiro

Misja rangi D

25/x
Kobieta odprowadziła chłopaka wzrokiem i ciepłym uśmiechem.
-Miłego dnia. Jakbyś potrzebował kwiatów, wiesz, gdzie mnie szukać. - pożegnało go miło, nie przejmując się chyba w ogóle faktem, że nic nie sprzedała. Wymieniali się opiniami i chyba żadne się nie poczuło w wyniku tejże dyskusji urażone, a przynajmniej nie sprawiało takiego wrażenia. Nie wszyscy muszą się ze sobą zgadać, jednak dzięki wymianie opinii niekiedy idzie poznać coś nowego, zrozumieć inną osobę. A czy to też nie jest jakiś rodzaj zysku? Mimo wszystko zdawało się, że czas na rozmowy dobiegł końca i można było w końcu zgłosić wykonanie zadanie. Kierunek był prosty, choć marsz w deszczu nie zapowiadał się na najprzyjemniejszy, zwłaszcza bez pośpiechu. Ale gdy już się w końcu zbliżał dostrzegł opartego pod niewielkim zadaszeniem pracodawcę, który akurat opierał się o ścianę. Kto wie ile on tak tu czekał.
Awatar użytkownika
Sabataya Renjiro
Posty: 65
Rejestracja: 01 sty 2022, 2:19
Ranga: Genin
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:

Re: Ulice Amegakure

Deszcz jak zwykle dawał się mieszkańcom Amegakure we znaki. Renjiro jednak był na tyle sprytny, by zacząć swoją ścieżkę powrotną, poszukując wzrokiem pobliskich dachów, pod którymi mógłby chociaż trochę się schować przed deszczowym szałem natury. Nie liczył na wiele, ale choćby sięgnęło go kilka kropel mniej, to było warto. Na całe szczęście wciąż miał swój płaszcz, który gotów był stawić czoła tej deszczowej pogodzie. Starał się w miarę szybko przeskakiwać/przebiegać od jednego do drugiego, robiąc sobie co kilka chwil przerwy, by się nie zagotować od tego biegania.
Podróż trwała jakiś czas. Renjiro zastanawiał się w jej trakcie czy mężczyzna będzie czekał w środku lokalu, czy może na jego zewnątrz tak jak się umówili? Nie miał też pojęcia czy sam nie będzie musiał na niego czekać. Wszystko się zmieniło gdy faktycznie go dostrzegł. Już zbliżając się w jego kierunku, westchnął, dostrzegając jego sylwetkę opierającą się o ścianę. – Ten gość próbuje być taki tajemniczy — Znów ciekawiła go treść jego korespondencji, której nigdy nie zdecydował się przeczytać, bo nie były to listy przeznaczone dla niego.
– Witam Kyoichi-san. Wszystko doniesione, jak pan prosił — Uniósł lekko rękę na przywitanie, drugą trzymając wciąż w kieszeni, bo było zwyczajnie chłodnawo. Podszedł do niego bliżej. Starając się stanąć tak, by na niego z nieba nie kapało. Nie wiedział, co jeszcze przyszykował dla niego owy jegomość, ale niepokoiło go to, że wnioskując po poprzednim zachowaniu mężczyzny, wydawało mu się, że stał tutaj cały czas i czekał. – Długo pan czekał? — Zdecydował się w końcu zapytać, nie kryjąc zakłopotania wyczuciem czasu, jakim mężczyzna się wykazał, będąc na swoim "posterunku" już od jakiegoś czasu.
► Pokaż Spoiler
— Mowa —
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2758
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Ulice Amegakure

Listonosz

(郵便配達員)


Sabataya Renjiro

Misja rangi D

27/27
Ukryty Deszcz wymagał przemyśleń i przyzwyczajeń, robienia nawyków. Jednym z nich było albo uodpornienie się na nieustanny deszcz, albo znalezienie sposobu na to, jak sobie z nim radzić. Renjiro postanowił wędrować od zadaszenia do zadaszenia, co było jedną z metod. Znaczna jednak większość mieszkańców, zwłaszcza wieloletnich, preferowała prostsze rozwiązania jak parasole czy przyzwyczajenie się do nieprzerwanych opadów. Nikt jednak zdawał się nie zwracać uwagi na chłopaka. Ten widok pewnie zdarzał się o wiele częściej teraz, gdy Amekage zaprosił wielu ninja w swoje progi.

Gdy dotarł do pracodawcy, ten wpierw odwrócił głowę, a następnie dopiero odbił się od swojego oparcia, by wyprostować się przed chłopakiem.
-Dziękuję. - powiedział sięgając do kieszeni. W tym czasie Sabataya mógł się zbliżyć i schować pod zadaszeniem, które zdecydowanie uprzyjemniało całą sytuację. Wkrótce wyciągnął pieniądze, które też były owinięte w folię. Zapewne zabezpieczenie przed deszczem. -Niezbyt. Trochę, ale nie długo. - skomentował dość lakonicznie. -Jeśli to wszystko, to będę znikał. - dodał jeszcze, odwracając się do chłopaka plecami i idąc w swoją stronę. Ten mógł naturalnie go powstrzymać i zadać mu pytania gdyby chciał. Czy jednak miał faktycznie taką potrzebę?
Nagrody:
Sabataya Renjiro:
  • 4 PD
  • 8 PT
  • 250 Ryō
  • 1 misja D
Hokori Kensei (MG):
  • 2 PB
  • 4 PT
  • 200 Ryō
Jakbyś chciał gadać z NPC, to daj znać. Jak nie to możesz zwyczajnie napisać z/t
Ostatnio zmieniony 22 lut 2022, 1:45 przez Tora, łącznie zmieniany 4 razy.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Amegakure no Sato”