• Ogłoszenia
  •  
    Aktualności fabularne
    Obecna pora roku: Wiosna 164r.

    Poniżej znajdują się ostatnie wydarzenia oraz ważniejsze ogłoszenia. Są one często opatrzone datą dodania, przy czym najświeższe informacje umieszczone są na samym początku listy.

    30.01.2024 - rozpoczęcie wydarzenia wioskowego w Sakuragakure. Więcej informacji w najnowszych aktualnościach fabularnych.
    29.01.2024 - oficjalne zakończenie eventu Arc II: Pierwsza Konfrontacja. Podsumowanie można znaleźć w aktualnościach fabularnych.
    Kącik Nowego GraczaSamouczek Wzór Karty Postaci AtrybutyRozwój postaci i koszty chakry Atuty Klany i organizacje Informacje o świecie Handbook
    Powyższe tematy powinny zawierać wystarczająco informacji, by móc bez przeszkód napisać Kartę Postaci i rozpocząć grę. W przypadku dalszych niejasności, zapraszamy do kontaktu zarówno na chatboxie, przez wiadomości prywatne oraz przez nasz serwer Discord.
    Administracja
    Pingwinek Chaosu
    Główny Administrator
    Norka
    Główna Mistrzyni Fabularna
    Hefajstos
    Główny Moderator Kuźni
    Tora
    Główny Moderator Technik

    W przypadku jakichkolwiek pytań bądź uwag, powyższe osoby zajmują się wyszczególnionymi w ich tytułach zagadnieniami. Pomocą służy również cała kadra forum, wraz z moderatorami. Zapraszamy również do dołączenia do forumowego Discorda.
    Kadra Sakura no HanaDiscord Sakura no Hana
     

Ulice Amegakure

Wioska Ukryta w Deszczu stanowi jedyną "dużą" wioskę ninja pozostałą na Starym Kontynencie. Inne albo zostały zniszczone bądź rozwiązane, albo zmniejszyły swoją działalność nie chcąc rzucać się w oczy. Ame no Kuni zostało jedynym miejscem, gdzie shinobi są mile widziani. I słusznie, bowiem obecność wioski ninja pozwala trzymać na dystans przestępców i rzezimieszków, dość szybko się z nimi rozprawiając. Wioska jednak zamiast podejścia militarnego, szerzy bardziej prorodzinne wartości. Obecny Amekage stara się wykreować wioskę jako miejsce przyjazne rodzinom, wystarczająco bezpieczne do prowadzenia spokojnego życia, na jakie zasługuje każdy człowiek.

Shodaime Amekage: Kise Ogumo
Awatar użytkownika
Kakarotto
Posty: 1187
Rejestracja: 01 lip 2021, 23:58
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Ulice Amegakure

Deszczowi BandyciMistrz Gry
Posty1/...
Kolejny spokojny dzień wlókł się niemiłosiernie w Amegakure no Sato. Ludzie przechadzali się ulicami powoli idąc do pracy, zrobić zakupy, odwiedzić znajomych czy po prostu załatwiając swoje sprawy. Pogoda absolutnie nie pomagała w tym. Ponure chmury kłębiły się prawie po horyzont. Zanosiło się na deszcz który najpewniej spadnie dziś w nocy lub jutro z rana. Tak przynajmniej mówili ci, co się na tym rzekomo znali. Jednym z takich przechodniów był młody członek klanu Nara. Arufureddo również szedł w znanym tylko sobie kierunku. Pewnie i by do niego dotarł gdyby nie zatrzymał go pewien chłopak z opaską Ame zawiązaną na czole.
- Pan Nara Aufureddo? Mam dla pana wiadomość od Rady do przekazania.
Po tych słowach młodzik wyciągnął list i wręczył go shinobiemu do rąk własnych. Wiadomość zawierała następującą treść:
Nara Arufureddo
Zostaje ci przydzielona misja rangi C. Twoim zadaniem będzie udanie się do wioski Sakanaru i pozbyciu się bandy rabusiów, którzy ją ostatnimi czasy napadają. Jest to niewielka osada rybacka znajdująca się na południe stąd przy dużym jeziorze. Jeśli potrzeba więcej informacji, otrzymasz je od miejscowych.
Rada Amegakure no Sato.
Awatar użytkownika
Nara Arufureddo
Posty: 78
Rejestracja: 05 lip 2021, 15:33
Ranga: Genin
Discord: Kszesło#1401
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Bank:

Re: Ulice Amegakure

Akurat tak się złożyło, że Arufureddo wędrował sobie do biblioteki i bardzo intensywnie się zastanawiał, jaką to sobie książkę wypożyczyć, gdy nagle z zaskoczenia pojawił się przed nim chłopak ze zleceniem. Arufureddo przytaknął krótko, potwierdzając swoją tożsamość i przyjął list. Już od dłuższego czasu nie dostał żadnego zadania i ucieszył się na wieść, że otrzymał misję wyższej rangi, niż to miał okazję do tej pory wykonywać. Ta radość sprawiła, że uśmiechnął się do chłopaka i wręczył mu dziesięć ryo.
- Dzięki, zajmę się tym - rzekł, skłonił się krótko w stronę chłopaka i ruszył dalej w swoją stronę.
A więc miała to być wioska rybacka. To również ucieszyło Arufuredda, który przed wyruszeniem na misję postanowił jeszcze wstąpić do biblioteki, żeby zaopatrzyć się w wielką encyklopedię ryb. Może na niewiele mogła mu się ona przydać w walce z bandytami, ale tu jeszcze chodziło o poznanie obyczajów mieszkańców z okolicznych wiosek i budowaniu z nimi dobrych relacji. Potem musiał jeszcze zajść do domu, żeby zabrać katanę i wszelki sprzęt potrzebny na taką misję. Ochraniacza jednak nie zakładał, gdyż nie miał zamiaru się zdradzać z tym, że był ninja. Wiedział, że element zaskoczenia był rzeczą bardzo ważną w walce i mógł znacznie zwiększyć skuteczność technik. Kiedy był już gotów, zabrał ze sobą parasolkę i w drodze studiując encyklopedię ryb, wyruszył do wioski, którą miał za zadanie obronić.
► Pokaż Spoiler
- 10 ryo dla chłopaczka
Awatar użytkownika
Kakarotto
Posty: 1187
Rejestracja: 01 lip 2021, 23:58
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Ulice Amegakure

Deszczowi BandyciMistrz Gry
Posty3/...
I tak oto spokojny dzień młodego Nary dobiegł końca. Misja wzywała i to wyższej rangi niż Arufureddo zazwyczaj robił. W geście dobrej woli dał posłańcowi kilka Ryo za fatygę co spotkało się z uśmiechem chłopca na posyłki. Bez wątpienia miło było dostać w pracy coś ekstra. Tak czy inaczej on również miał coś do zrobienia. Przyspieszył swoje plany z biblioteką, wypożyczając tylko jedną książkę po czym udał się do domu by naszykować się do podróży. Zabrał ze sobą swoją broń, jakiś prowiant oraz kilka innych rzeczy które uznał za stosowne. Ochraniacz shinobiego Amegakure zostawił jednak w domu gdyż chciał mieć przewagę zaskoczenia. Taki sam efekt mógł osiągnąć chowając go w torbie lecz każdy miał inne metody. Po chwili załatwiania formalności przy wioskowej bramie mógł ruszać w trasę do wioski Sakanaru.
...
zmiana tematuWioska Sakanaru
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2744
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Ulice Amegakure

Listonosz

(郵便配達員)


Sabataya Renjiro

Misja rangi D

1/x
Renjiro dostał misję! I to dość specyficzną, gdyż o ile misje D zlecające geninom robienie za kuriera nie jest niczym dziwnym, jednak wynajęcie shinobi przez jedną osobę, by ta mogła zlecić mu bycie kurierem dla kilku innych osób? Brzmi jak pewien rodzaj ominięcia zasad, jakieś cwaniaczkowanie czy po prostu dziwactwo zleceniodawcy. A był nim mężczyzna, na około około trzydziesto-, może czterdziestoletni góra. Nie wyróżniał się niczym konkretnym, może poza kolejnym ekscentrycyzmem w postaci spotkania gdzieś na deszczowych ulicach Amegakure. Był ubrany dość grubo, w końcu zima, a nad głową trzymał parasol. Z twarzy też nie miał żadnych cech szczególnych. Równie dobrze mógł go mijać wielokrotnie i nigdy nie zwrócić na niego uwagi. Gdy do niego podszedł z informację, że to on ma dostarczyć jego listy, mężczyzna z połów płaszcza wyjął niewielkie zawiniątko owinięte przezroczystą folią, najwidoczniej by nie zostały zmoczone.
-Jakbyś mógł dostarczyć je do Hidehiko, Wataru oraz Yuny. Hidehiko powinien mieć teraz patrol w południowej części Amegakure, Wataru pewnie siedzi w swojej księgarni "1001 historii", zaś Yuna prawdopodobnie pracuje teraz w kwiaciarni "Kwiaty Deszczu", Jakby co, powiedz, że są od Kyōichiego. - wyjaśnił wszystko, a szczęśliwie bądź nie, te miejsca kojarzył. Nie były może one szczytem sławy w Ukrytym Deszczu, jednakże po tym, jak wspomniał o południowej części przy jednym z adresatów i wymienił nazwy coś gdzieś zadzwoniło. A w razie pytań mógł zawsze je zadać to nawet pokierowałby chłopaka w którą stronę. Gdy już skończy, mieli się spotkać niedaleko restauracji "Smaki Orientu" w północnej części Amegakure. Czy będzie tam czekał aż on skończy? Nie wspomniał, bo skierował się już w swoją stroną (oczywiście, po udzieleniu odpowiedzi na ewentualne pytania).
Awatar użytkownika
Sabataya Renjiro
Posty: 65
Rejestracja: 01 sty 2022, 2:19
Ranga: Genin
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:

Re: Ulice Amegakure

Spotkanie odbywające się gdzieś pośród ulic miasta musiało świadczyć o tym, że zostawiający prośbę mężczyzna musiał być niezwykle zajętą osobą. Nie było w tym nic dziwnego. Ludzie mieli różne zajęcia i niektórzy po prostu żyli swoją pracą, poświęcając jej sporo swojego wolnego czasu. Renjiro lubił wyglądać lepiej, jak zawsze łączył przyjemne z pożytecznym, co w tym przypadku sprawiało, że straszliwie się jednak w oczy nie rzucał. Ot płaszcz albo kurtkę na pewno nosiła co druga mijana osoba. Brakowało mu jednak zwyczajnego nakrycia głowy, gdyż też dzisiaj posiłkował się parasolem.
Samo spotkanie z mężczyzną odebrał jako coś zwyczajnego. Ot, nie zdecydował się wtrącać w sprawy zleceniodawcy, to w końcu tylko kilka listów a opłata, tak czy inaczej, się pojawi. Tym, co go jednak delikatnie zdziwiło, było spotkanie się, nie pod faktycznym dachem w jakimś lokalu obok, a po prostu w wolnym miejscu na jednej z ulic, to uderzało jak niecodzienne, jakby dziwnie ostrożne. Każdy jednak miał jakieś swoje dziwactwa. Chłopak odebrał zawiniątko, zerkając przez przeźroczystą folię czy są tam faktycznie trzy listy, jakie miał donieść. Instrukcje nie wydawały się skomplikowane. – Przygotował się pan. To wszystko? — Wolał się upewnić, bo jednak niepotrzebne nadkładanie trasy nie leżało w jego interesie, a też nie traktował tego jak spacerową przyjemność. Wszystkie trzy miejsca, w jakie miał się udać, zostały przez mężczyznę określone, nie było więc mowy o pomyłce, no, chyba że ktoś się inny za nie poda. – Do rąk własnych czy zostawić na miejscu, jeśli ich nie będzie? Do Hidehiko potrzebuję dokładniejszych informacji, przeszukiwanie całej południowej części wioski to raczej robota dla detektywa, a nie kuriera — Również zdecydował się upewnić, czasami określenie traktujące o możliwości czyjejś obecności w jakimś miejscu mogło nie być wystarczająco trafne, ludziom lubiły krzyżować się plany. – Nim pójdę. To polecałbym spotkać się w smakach orientu, a nie w ich okolicy. — Dodał, choć wcale nie uszczypliwie, bardziej z nutą drobnej zaczepki. Nie widziało mu się niepotrzebnie stać na deszczu jak teraz. Po prawdzie mogli o tym pomyśleć już wcześniej.
To, co rzeczywiście miał facet do zrobienia pomiędzy spotkaniami mało go obchodziło, nie mniej zainteresował go trochę jego pośpiech. Nie na tyle jednak by zapytać. Jeśli facet się pożegnał, to Ren nie miał problemu, by mu zwyczajowo odpowiedzieć. Jeśli ten tego nie zrobił to sam, się pożegnał, stojąc przez moment w miejscu, w którym się rozstali. Zaczął się chwilowo zastanawiać czy nie prościej było po prostu zostawić listy w biurze już wcześniej? Finalnie po kilku chwilach obserwacji kierunku, w który tamten idzie, westchnął. – No dobra, to którędy będzie najbliżej? — Przez moment zastanowił się nad ścieżką, jaką powinien obrać, by dotrzeć do każdego miejsca w miarę najszybszą trasą, bez zbędnego nadrabiania drogi. Miał na liście trzy punkty. Księgarnię, Kwiaciarnie i patrol w południowej części Amegakure... Ten ostatni musiał więc być shinobim albo innym stróżem prawa. Nie robiło to na nim wrażenia, ale przez to zastanowił się, czy nie ma tam w okolicy jakiegoś innego miejsca, w którym mógłby go spotkać. Szukanie igły w stogu siana po ulicach miasta to jednak kiepska robota. Księgarnia była natomiast miejscem, w którym na pewno natrafi na aktualną mapę wioski, jeśli nie dostrzeże gdzieś innej zawierającej rozkład ulic i ścieżek, na ulicy, po drodze do kwiaciarni. Przez moment chciał kwiaciarnie odwiedzić jako ostatnią, przypomniał sobie jednak, że Mei już w Amegakure nie ma.

► Pokaż Spoiler
— Mowa —
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2744
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Ulice Amegakure

Listonosz

(郵便配達員)


Sabataya Renjiro

Misja rangi D

3/x
Pracodawca oczywiście odpowiedział na kilka wątpliwości czy propozycji, jakie to Renjiro zauważył podczas ich krótkiej wymiany zdań.
-To wszystko. - potwierdził bez zbędnego przedłużania. -Najlepiej do rąk własnych, choć powinni być na miejscu lub ich współpracownicy wiedzieć, gdzie ich znaleźć. - wyjaśnił też kwestię bezpośredniości w byciu kurierem. -To popytaj w okolicy gdzie widzieli jakiś patrol. Pewnie ktoś widział i wskażą. - rzucił, może nawet lekko poddenerwowany. Lub sam nie wiedział gdzie go znaleźć. Ale podpowiedział przynajmniej jak mógł. -Nie wypada wchodzić do restauracji nie zamawiając niczego. Możemy się spotkać przed wejściem. - rzucił od niechcenia. Czy zdenerwował się jego słowami? Czy po prostu faktycznie było mu to obojętne? Ciężko powiedzieć. Po tych słowach, z racji najpewniej dalszego braku dyskusji udał się w swoją stronę.

Renjiro mógł potwierdzić, że faktycznie, były trzy listy w fioliowym zawiniątku. Chwilka analizy jasno mu pokazała, że najłatwiej będzie dostać się albo do księgarni albo do kwiaciarni. Oba te budynki znajdowały się w południowej części Amegakure, jednak jeden bardziej w zachodniej, a drugi bardziej we wschodniej. Kwestia patrolu była zdecydowanie bardziej problematyczna, jednak zawsze mógł po drodze się popytać obywateli lub innych adresatów listów, czy widzieli patrol bądź wspomnianego Hidehiko.
Awatar użytkownika
Sabataya Renjiro
Posty: 65
Rejestracja: 01 sty 2022, 2:19
Ranga: Genin
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:

Re: Ulice Amegakure

Wyglądało na to, że mężczyzna miał mimo wszystko dosyć luźne podejście do tego co ma zostać dostarczone. Nie przeszkadzało mu to by jednak nie dotarło to do rąk własnych jeśli zostanie to utrudnione. Renjiro jakoś bardzo nad tym nie ubolewał, to tylko uprościło jego pracę względem tego całego patrolu, który miał złapać i donieść wiadomość. – Cokolwiek powiesz — Skwitował krótko słowa zleceniodawcy odnośnie wchodzenia do restauracji. Nie przejmował się takimi detalami. Równie dobrze mogli go brać za gościa, albo chętnego do wejścia za samo stanie na ulicy. Nie wstydził się wejść do restauracji czy kawiarni i niczego nie zamówić. Gdyby tak było to wszelkie wizyty shinobi kończyłyby się zakupami w takich lokalach, a już samą obecnością robił miejscu przysługę, ludzie lubią chodzić do miejsc, w których był ruch i to był po prostu fakt, nawet jeśli sztuczny ruch, to wyglądał on lepiej niż brak ruchu.
Nie zastanawiał się za bardzo nad facetem i jego intencjami, ot, spojrzał, w którą stronę idzie. – Czyli z patrolem dużo łatwiej nie będzie. Miejmy nadzieję, że nadzieję się na nich po drodze — Zwrócił się w kierunku, w którym znajdowała się wspomniana księgarnia i tam pomaszerował, tu i ówdzie rozglądając się za patrolem po głównych ścieżkach, w końcu powinni być widoczni, ale za bardzo nie liczył na ich znalezienie. Po drodze przyszedł mu do głowy pomysł jak rozwiązać swój problem z szybkim odnalezieniem patrolu, ale wpierw musiał dotrzeć na miejsce i upewnić się jak wygląda kwestia wszelkiego rodzaju komunikacji w tamtej okolicy. W końcu to była dosyć zaawansowana technologicznie wioska shinobi, musieli mieć możliwość prostej komunikacji w wiosce, która nie polegała ani na ptakach, ani na kurierach, zwłaszcza dla shinobich i innych stróżów prawa.

► Pokaż Spoiler
— Mowa —
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2744
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Ulice Amegakure

Listonosz

(郵便配達員)


Sabataya Renjiro

Misja rangi D

5/x
A więc księgarnia! Jasna decyzja, a jak wiemy, to właśnie wiedza zawarta w opasłych tomach nierzadko przydaje się by świat mógł iść do przodu. To właśnie dzieła sztuki upamiętniające wydarzenia historyczne bądź pewne postaci inspirują i nauczają, każą brać przykład bądź nauczkę z działań poprzedników! Czy więc osoba, pracująca pomiędzy książkami nie miałaby być niby latarnia oświaty, posiadającą ogromną wiedzę? Cóż... to się dopiero miało okazać!

Marsz przez wioskę niezbyt pomógł mu w zlokalizowaniu patrolu. Może to te spokojne czasy lub byli naprawdę dobrymi, sneaky ninja, którzy to nie byli widoczni na pierwszy rzut oka. Mimo wszystko - bez problemu dotarł do księgarni, która zdawała się, że lepsze czasy widziała. A może to po prostu nieustanny deszcz i suchy beton bez większych ozdób zdawał się takie wrażenie prezentować? Któż to wiedział. Drzwi otworzyły się z lekkim skrzypnięciem, a niewielki dzwoneczek wydał z siebie dźwięk, oznajmiając nowego gościa.

Przed oczami Renjiro malowały się regały. Sporo regałów z książkami. I stolików. Niektóre wyglądały tak, jakby miały zostać przeniesione i po prostu walnięte zostały na stertę, Inne zaś zdawały się mieć trochę kurzu na sobie, co sugerowało, że trochę już tu stały. Po chwili, z głośnym skrzypnięciem, z jednego z bocznych regałów podjechała drabina na kółkach, oparta na swoistych łuzach o regał. Na jej szczycie znajdował się starszy mężczyzna z siwymi włosami, które zdawały się, że uciekały w każdą możliwą stronę.
-Ooo, nowy gość. Witam, witam. - powiedział, schodząc z drabinki dość żwawo, jak na jego wizualnie dość stary wiek. -W czym mogę pomóc? Pewnie chcesz coś o ninja? Taki to popularny temat ostatnio. - rzucił, po czym odwrócił się i ruszył w regały. -Hmm... to nie... tu jest romans, a to raczej dziewczyny preferują... o, mam. - słowa te dochodziły stłumione między regałami, gdy ponownie się pojawił, niosą w lewej dłoni książkę, z której to strzepywał kurz prawą dłonią. -Legendarne bitwy, pióra Nara Kiyoto. Zawiera spis bitw, które w opinii autora miały spory wpływ na kreację świata, a także analiza strategiczna oraz jego przemyślenia na ich temat. Niektórzy krytycy z kolei uważali, że zbyt skupiał się na wydarzeniach związanych z Konohą, jednak w mojej opinii tak nie jest. A nawet jeśli jest, jego przemyślenia i wiedza naprawdę jest dobrze opisana i można to czytać zarówno jako książkę pełną akcji i ich zwrotów, a także jako dzieło analizujące. - wyjaśnił w pełnym słowotoku, po czym położył ją na ladzie. -I jak, zainteresowany jesteś? - spytał z lekkim uśmiechem, po czym zdawał się, że coś mu się przypomniało. -Ach, przepraszam. Gdzie moje maniery. Mów mi Wataru-san. Jestem właścicielem tego skromnego przybytku. - przedstawił się.
Awatar użytkownika
Sabataya Renjiro
Posty: 65
Rejestracja: 01 sty 2022, 2:19
Ranga: Genin
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:

Re: Ulice Amegakure

Zewnętrzne przedstawienie księgarni nie odbiegało nadto, od tego, jak prezentowała się cała osada. Metalowa i szarobura. Brzdękanie towarzyszące dzwonkowi, który przypadkiem uruchomił Renjiro, wcale go nie spłoszyło. – Mogłem spodziewać się dzwonka... — Westchnął, jakby został schwytany w najprostszą z pułapek, nim zdołał rozeznać się w terenie. Po wejściu zamknął za sobą drzwi. Nie zajęło to dużo czasu, ale już został namierzony przez właściciela, albo wiekowego już pracownika tego przybytku. – A tak... Dzień dobry... — Ale nie do końca miał okazje się rzeczywiście przywitać. Gość od razu przeszedł do konkretów, a Renjiro zdecydował się współpracować, nie wyrywając staruszka z książkowego letargu. Powoli się za nim udawał, rozglądając pomiędzy regałami sam. Nie szukał jakichś wybitnych tytułów, bo by to zrobić musiałby najpierw poznać rozkład regałów, a na to nie chciał poświęcać czasu. Staruszek się rozgadał i zasypywał go garścią informacji odnośnie do treści i genezy jednego ze skrywanych w bibliotece dzieł. Nie, żeby nie zupełnie nie był wspomnianym tematem zainteresowany, na pewno nie na tyle, by dać się porwać takiej lekturze. Mimo to z jakiegoś powodu to jak starzec o niej opowiadał, miał wrażenie, że ma styczność z jakąś szmirą pokroju top 10 bitew ostatniej wojny ninja, której kijem by nie tknął.
Starzec sam wyrwał się z wiru swojej pracy pełnej historii i opowiadań, zdając sobie sprawę z tego, że przeszli do konkretów bez przedstawienia się, a to było właściwie wszystko, czego Renjiro potrzebował, ale w tej chwili to, co miał mu przekazać, było gdzieś daleko na liście rzeczy do zrobienia. Facet wydawał się niezwykle zafascynowany swoją pracą, co nieco zachęciło Renjiro do zagrania ze staruszkiem w pewną grę. – Jestem Renjiro — Powiedział, udając lekkie przytłoczenie słowami właściciela. Nawet podrapał się lekko po głowie, by utrzymać ten styl chwilę dłużej. – A pan jest zainteresowany? — Pociągnął staruszka dalej za język o tych całych legendarnych bitwach. Doskonale wiedział, że niektórzy muszą się wygadać i zupełnie mu to nie przeszkadzało. Znacznie jednak bardziej wolałby jakiś tom o największych bitwach hazardowych lub największych wygranych w kasynach, ale nie można mieć wszystkiego – Wiesz, Wataru-san, nie bardzo mam ochotę czytać o tym, jak ludzie nas nienawidzą. Słyszałem z kolei, że romans łagodzi obyczaje, więc jeśli, moglibyśmy poszukać czegoś, co łączy najlepsze z obu światów. — Tak naprawdę to nie chciał ani romansu, ani książki o wojnach shinobi, nawet ich połączenia nie chciał. Droczył się, zastanawiając czy staruszek znajdzie coś takiego. – Dużo ma pan tutaj gości? — Spytał, nie kryjąc drobnego zainteresowania. To nie tak, że przybytek był źle prowadzony, ale tak szybkie zainteresowanie klientem świadczyło o małym ruchu, albo niezwykłym wręcz oddaniem pracy.

► Pokaż Spoiler
— Mowa —
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2744
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Ulice Amegakure

Listonosz

(郵便配達員)


Sabataya Renjiro

Misja rangi D

7/x
Rozmowa z księgarzem została podjęta, choć niekoniecznie to było celem misji chłopaka.
-Osobiście jestem bardziej pacyfistą. - przyznał Wataru, choć lekki uśmiech nie schodził mu z twarzy -Jednak pewien mądry mężczyzna powiedział, że kto chce pokoju szykuje się do wojny. Może fabularyzowana część nie byłaby moją ulubioną, tak analiza strategiczna i rozmyślenia twórcy o tym jak ważne były te bitwy i jak przełożyły się na świat by mnie już bardziej zainteresowały. - wszystko to zdawało się być faktycznie szczerą recenzją właściciela księgarni. Uważnie też wysłuchał dalszego słowa i chwilę się zastanowił. -Hmm... mogę mieć coś, co Ci się w takim razie spodoba. - przyznał, po czym znowu ruszył w regały. -O, proszę. "Sabaku no Hana", autorstwa Nara Shikarin. Dużo mieli tych pisarzy co? - rzucił lekkim żartem. -Podobno dzieło powstałe na kanwie prawdziwych wydarzeń z rodziny autora. Opowiada o historii shinobi i kunoichi z dwóch różnych wiosek, którzy spotkali się po dwóch różnych stronach konfliktu między ich osadami. Zawirowania polityczne sprawiły, że z wrogów stali się sojusznikami, a ostatecznie - małżeństwem. Bardzo fajnie pokazuje obie strony i to, jak relacje między nimi są rozwijane, jak powoli odkrywają swoje uczucia do siebie wzajemnie. Historia dzieje się na przestrzeni kilku lat i jest bardzo empatyczna. - wyjaśnił pokrótce fabułę, nie zgłębiając jednak żadnych faktycznych detali. -No kilku dziennie. Za mało by wieść luksusowe życie, za dużo by zwijać interes. Hahah. - zaśmiał się lekko na ostatnie pytanie Renjiro, choć chyba nadal bardziej był zainteresowany reakcją Sabatayi na dzieło, które to on zaproponował.
Awatar użytkownika
Sabataya Renjiro
Posty: 65
Rejestracja: 01 sty 2022, 2:19
Ranga: Genin
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:

Re: Ulice Amegakure

Renjiro należał do tych typów, którzy woleli być przygotowani i zawsze być krok przed swoim przeciwnikiem. Dlatego stwierdzenia, że ci, którzy chcą pokoju, powinni gotować się do wojny, wcale nie były mu obce. Doskonale je rozumiał pod tym względem. To, w jaki sposób do wojny się gotowano, to był temat rzeka, o którym nie było potrzeby wspominać. Gdy okazało się, że księgarz może mieć coś dla wymagań przedstawionych przez Renjiro, ten nie zdawał się szczególnie tym wzruszony czy zaskoczony. Liczył się z tym, że pracownik księgarni znajdzie coś odpowiadające podanym gustom. – Przynajmniej wiemy, co robili w wolnym czasie — Wzruszył ramionami, traktując o sławnym genie lenistwa przekazywanym w klanie Nara. Bo czy mogła po świecie chodzić bardziej leniwa buła niż jakaś Nara?
Chłopak wrócił na chwilę myślami do swojej siostry. Zawsze chciał ją uszczęśliwić i nie zawsze mu się to udawało. Może dobra książka mogłaby pomóc? Choć z drugiej strony jak tutaj przepchnąć książkę o takim tytule jako coś o wojnie? W końcu Sayuri romansidła do ręki nie weźmie, od razu zwietrzy jego plan. – Ugh... Gdyby tylko miała inny tytuł — Wyraził swoją niechęć do całkiem ładnego tytułu. Należało to przyznać, bo był to tytuł zarazem prosty, ale też i mający znaczenie metaforyczne. Na pewno pasował.
Sabataya nie chciał się za bardzo otwarcie przyznawać, że pomyślał o sprawieniu prezentu swojej siostrze, choć nawet nie wiedział, czy jakkolwiek to pomoże jej w nieco cieplejszym okazywaniu uczuć. Obserwowanie jej chłodnej aury co poranek nie należało do najprzyjemniejszych, a przecież to on był starszy! – A właśnie — Zaczął, zmieniając delikatnie temat. – Mam tutaj chyba jakiś rękopis Wataru-san — Oczywiście doskonale wiedział, że był to zwyczajny list, nic nie stało na przeszkodzie, by się odrobinkę podroczyć – Od niejakiego Kyōichiego-sama — Wspomniał na koniec. – Co pan na to, że sobie go pan przeczyta, a ja sobie zerknę na któryś z fragmentów tego kwiatu? — Wręczył mężczyźnie przeznaczony dla niego list, uprzednio wyciągając go zza pazuchy, a potem z opakowania ochronnego. Zastanowił się przez moment czy ten księgarz znał recenzje wszystkich ksiąg w swoim zbiorze? Chyba nie chciał sprawdzać. Jeśli dostał książkę do obejrzenia, miał zamiar zawędrować od razu gdzieś do jednej trzeciej jej długości i otworzyć na przypadkowej stronie, najlepiej na jakimś początku rozdziału i pozwolić sobie przeczytać choćby stronę. Jeśli było miejsce, to usiadłby sobie. W końcu kto by chciał czytać na stojąco?
Odpowiednie trafienie do serca młodszej siostry bywało dla niego utrapieniem. Nie chciał być ze swoimi próbami dosłownie tani ale doskonale pamiętał, jak kończyło się obdarowywanie jej czymś pluszowym. Kiedyś zdawało to częściowo egzamin, ale teraz jak była już starsza, to tylko ją tym zawstydzał, a zupełnie nie o to chodziło. A książka? Tutaj sprawa była znacznie bardziej skomplikowana.
► Pokaż Spoiler
— Mowa —
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2744
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Ulice Amegakure

Listonosz

(郵便配達員)


Sabataya Renjiro

Misja rangi D

9/x
Starszy mężczyzna zaśmiał się, słysząc komentarz o członkach jednego z bardziej znanych klanów Konohy. Jednak zdziwił się słysząc wątpliwość o tytuł, że aż nawet o to zapytał:
-Słucham? - chyba chciał się dopytać co takiego złego jest w tytule, bo ten komentarz tak go zszokował. Ocknął się natomiast, gdy otrzymał zaadresowaną do niego korespondencję. -Kyōichi i rękopis? - spytał zdziwiony, powoli odpakowując przesyłkę i odpowiadając od razu -Oczywiście, zachęcam. - powiedział, samemu zajmując się swoją lekturą, przed chwilą zresztą dostarczoną. Po krótkim rozejrzeniu się znalazł jedno krzesło obok stolika, na którym także walały się sterty książek. Ale przynajmniej mógł usiąść i oddać się lekturze.
Shikarin Nara w "Sabaku no Hana" pisze:~Czemu zawsze on?~ pomyślała blondynka wzdychając. Ilekroć tylko wysyłano ją z zadaniem dyplomatycznym do Ukrytego Liścia, tylekroć jej przewodnikiem i opiekunem zawsze zostawał ten leń. Zdawało by się, że było to jakieś zrządzenie losu, gdyż ani jej brat, ani sama Hokage nie mieli żadnego interesu w stawianiu jej na drodze tego irytującego osobnika, który sam z siebie nawet nie reprezentował wysokiej pozycji w Konosze. Zacisnęła lekko pięść z irytacji na samą tę myśl.
-Kłopotliwe... - usłyszała ciche westchnięcie jej towarzysza. Niemalże idealnie definiujące jego nastawienie w stosunku do... w sumie wszystkiego i wszystkich. Ponownie wypuściła z siebie powietrze. Samo przebywanie w jego otoczeniu ją męczyło zdecydowanie bardziej niż chciałaby przyznać. No cóż, nie było sensu poruszać tego tematu i tak nic by to nie zmieniło. W ciszy więc przemieszczali się wewnątrz siedziby Cienia Ognia, aż w końcu stanęli przed jej biurem. Po zapukaniu i usłyszeniu klasycznego wręcz "wejść" otworzył drzwi i wszedł przodem. Jednak nie byli tam sami.

Wewnątrz, poza samą przywódczynią Ukrytego Liścia, znajdowały się jeszcze cztery osoby. Asystentka Hokage, której obecność nawet jej ni zdziwiła, starszy mężczyzna, różowowłosa dziewczyna, którą kojarzyła ze swojego pierwszego egzaminu na Chūnina i z tego, że także często była w otoczeniu aktualnej liderki Konohy oraz jakiś blondyn. Lekkie zdziwienie pojawiło się na jej twarzy, do momentu gdy ten leń obok niej nie rozpoznał go. I kolejny szok, tym razem znacznie bardziej widoczny malował się na jej twarzy.
~To jest ten pokurcz?~ pomyślała zdziwiona. Ten sam, co kilka lat temu sprawił, że jej młodszy brat stał się lepszym człowiekiem i dziś piastuje stanowisko Kazekage. Ten sam niski i głupi blondyn? Nie wtrącała się w ich rozmowę, pozwalając grupce mieć swoje własne spotkanie po latach... do momentu, gdy ten nie zaczął dopytywać o to, kto będzie z nim walczył. Kiedy jej "przewodnik" się zdziwił tym pytaniem blondyn śmiał przyznać, że o niej zapomniał?
-Nie pamiętasz? - rzuciła raczej załamana niż zdenerwowana. Czemu w Liściu są sami idioci?

Sama rozmowa niezbyt ją interesowała, tak samo jak ustalenia walki, po powrocie blondyna do wioski. Najchętniej zakończyłaby swoje obowiązki i udała się w swoją stronę, jednak miała obowiązki wobec Suny. Ruszyła więc z jej rówieśnikami, choć niezbyt jej się to widziało.
-Więc? Jesteście na randce? - zapytał z cwanym uśmieszkiem na twarzy.
-To nie tak. - odparł jej przewodnik. Wreszcie mogła się z nim zgodzić.
-Nie żartuj. Dlaczego miałabym iść na randkę z kimś takim? - co w ogóle sprawiło, że on tak pomyślał? Była ambasadorką Ukrytego Piasku i zajmowała się organizacją nadciągających egzaminów na Chūnina. Przyjście do innej wioski na samą randkę? Jeszcze z tym leniem? Wolne żarty.
Awatar użytkownika
Sabataya Renjiro
Posty: 65
Rejestracja: 01 sty 2022, 2:19
Ranga: Genin
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:

Re: Ulice Amegakure

Chłopak zabrał się więc do czytania. Nie spędził nad nim wiele czasu, bo fragment to była ledwie strona, albo i nawet nie. Czytał, ale nie wyglądał na przesadnie zdumionego. Widocznie wybrał zły fragment, bo w tym zupełnie nic się nie działo. To, co jednak dziwiło. Opowieść zdawała się, była pisana przez Narę, ale opisywana z zupełnie innej perspektywy, bo ambasadorki wioski piasku. I właśnie w całej tej sytuacji, Renjiro poczuł się kłopotliwie.
Wziął książkę, która po jednej stronie go nie wciągnęła, choć... Może wcale nie musiała? Na pewno nie był to otwarty romans i opowiadał o czymś więcej niż tylko tej jednej relacji. Pewnie faktycznie była to dobra opowieść, ale jeszcze zbyt mało ją poznałby wyrazić swoje zdanie, recenzji staruszka nie tyle, ile nie ufał, a raczej brał ją przez pryzmat tego, że ten to musiał znać każdą książkę. – I jak? Tego się pan spodziewał od niego? — Spoglądał ukradkiem na właściciela, wracając co jakiś czas do czytania. – Strasznie spięty był, jak mi to wręczał, zabiegany jakiś. No i jeszcze weź, szukaj tego patrolu po ulicach... — Westchnął, zamykając książkę. – Jeszcze chwilę się zastanowię. — Rozejrzał się to w lewo to w prawo, ponownie kończąc na Wataru – Jeśli chcesz, mogę zanieść odpowiedź, mam go jeszcze dziś spotkać — ostatecznie i tak miał ze zleceniodawcą jeszcze jedno spotkanie, więc nie stało nic na przeszkodzie, by przy okazji zanieść odpowiedź, jeśli taka była potrzebna. To też nie tak, że robił to z dobroci serca, ot, nadarzała się okazja, więc mógł to zrobić. Nie wymagało to od niego dodatkowego wysiłku.
► Pokaż Spoiler
— Mowa —
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2744
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Ulice Amegakure

Listonosz

(郵便配達員)


Sabataya Renjiro

Misja rangi D

11/x
Po zapoznaniu się z krótkim fragmentem utworu Renjiro najwidoczniej nie czuł się w pełni przekonany do utworu, ale, jak sam zauważył, czy można oceniać książkę po zaledwie tak krótkim fragmencie? Mężczyzna natomiast na jego pytanie uśmiechnął się lekko.
-To nie rękopis, ale dzięki za dostarczenie tego. - odpowiedział, po czym dodał -Kyōichi taki jest. - po tych słowach złożył list i schował do jednej z szuflad biurka. -Patrol? Kogoś jeszcze masz dla niego znaleźć? - spytał, po czym ręką pokazał, że nie ma potrzeby dostarczania odpowiedzi. -Nie musisz. To nie taka łatwa rzecz. - wyjaśnił, samemu nie zgłębiając się w szczegóły. -Jak książka? - zapytał z kolei, kontynuując trochę wcześniej poruszony wątek. Raczej domyślał się, że Sabataya nie przeczytał całości, ale może akurat trafił na jakiś ciekawy fragment?
Awatar użytkownika
Sabataya Renjiro
Posty: 65
Rejestracja: 01 sty 2022, 2:19
Ranga: Genin
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:

Re: Ulice Amegakure

Trudno przekonać się do utworu po ledwie jednej stronie. Mimo mieszanych uczuć względem książki chłopak nie wyglądał, jakby miał się zdecydować na jakiś krok, przynajmniej na razie. Przyglądał się, jak mężczyzna obchodzi się z listem. – Właściwie to jeszcze dwie osoby. Hidehiko i Yunę z kwiaciarni. Ten pierwszy krąży po ulicach na patrolu i tyle o nim wiem. — Lekko westchnął, gdy otrzymał odpowiedź przeczącą względem odpowiedzi. Ostatecznie nie miało to znaczenia czy będzie donosił jakąś odpowiedź, czy nie. – W porządku. To wasze sprawy — Skwitował krótko wspólne interesy Kyoichiego i Wataru, czymkolwiek one były. Bo może były to zwyczajne listy, czyli nic ciekawego...
– Nie wiem co o niej myśleć. Styl pisarski tej Nary mnie nie porwał, wątpię, by porwał moją siostrę. Odniosłem wrażenie, że pisała ten fragment w pośpiechu. — Mówił, zwracając powoli książkę do jej obecnego właściciela. – Może to mylne wrażenie i jeszcze się zdecyduje. Zobaczymy. — Nie był przekonany i było to po nim widać. Podniósł się i lekko otrzepał. – Chyba czas na mnie. — Zerknął w stronę księgarza dość znudzonym spojrzeniem, by zaraz obrócić się i przyjrzeć się wyjściu, przez które miał za chwilę przejść.
Jeśli go nie zatrzymał rozmową, to miał zamiar się zebrać i pokierować do kolejnego punktu, tym razem kwiaciarni, chociaż wciąż rozglądał się za poszukiwanym patrolem. Jeśli miał co do jego lokalizacji dokładniejsze informacje, to właśnie patrol chciałby odwiedzić najpierw.
► Pokaż Spoiler
— Mowa —
ODPOWIEDZ

Wróć do „Amegakure no Sato”