Niektóre osoby słysząc, że kunoichi ta posiadała sukienki, na pewno by się zdziwiły. Narrator nawet znał jedną taką osobę. Ostatecznie jednak, wybór był na dość świeżym prezencie. Yukacie, od samego władcy. Czy była bardzo elegancka? Przez pieski, pewno nie aż tak. Bardziej urocza, gdyby ludzie mieli oceniać. Nie mniej, poszła za głosem serca, to i nie miała co żałować.
Teoretycznie. W końcu jej sensei, faktycznie była bardziej elegancka. Nie mniej, kobieta jedynie pochwaliła jej ładną yukatę nie komentując samego wyboru stroju. Nikt tutaj nie był dzieckiem i obie były dorosłe. Mniej lub bardziej. Alkohol definitywnie sugerował, że były przynajmniej wystarczająco dorosłe do jego spożywania. Aż tu wszedł temat stosunkowo niespodziewany, jakim to była miłość. Kwestia o jakiej to rudowłosa zbyt bardzo nie myślała, a jedynie po czasy jakieś drobne jej przejawy była w stanie zauważyć. Przejawy, jakie to szybko spłonęły po akcji jaka ją spotkała z Midoro. Sensei po spojrzeniu jakie jej posłała definitywnie zauważyła tą taktyczną zmianę uwagi rozmowy, nawet kiedy to była pijana. Nie komentowała jednak.
-
Zero. Nul. Znaczy, nie tak że nie miałam. Miałam paru chłopaków, takich jacy mi się podobali... tylko nigdy nie wyszło. Dla cywili, nasza praca jako shinobi jest często przeszkodą. Szczególnie kiedy jestem w Fukei. Inni shinobi bardziej są w stanie zrozumieć nasze życie i ambicje, to też powinnaś celować lepiej w nich. Nie mniej, czasem też potrafią pojawić się jakieś problemy. Niefortunnie, jeszcze się taki nie znalazł, co by ze mną wytrzymał. - powiedziała jej sensei, upijając ze swojej czarki łyk sake nim uśmiechnęła się lekko... lisio. Szturchnęła ją lekko łokciem i wskazała stolik, przy którym to siedziała dwójka facetów. Jeden, miał
białe włosy i okulary na nosie. Siedział przy stole, oparty o niego jednym łokciem i podtrzymując swój podbródek. Uśmiechał się delikatnie, co jakiś czas śmiejąc na słowa faceta przed nim. Generalnie, zdawał się być dość miły i patrząc po samej postawie... skromny? Tak jej instynkt mówił.
Drugi natomiast, był całkiem inny. Niebieskie włosy, spięte dalej w niewielki kuc. Szeroki uśmiech na twarzy, duża ilość gestykulacji... zupełnie jakby opowiadał jakąś historię. Definitywnie był bardziej energiczny od swojego kolegi. -
Który bardziej jest w Twoim typie?
Proste pytanie, jakie dla rudowłosej definitywnie nie było aż tak proste jakby chciała. Jej sensei dała jednak jej czas na zastanowienie, nie pośpieszając. Kiedy jednak tylko pojawiłaby się odpowiedź, Ameko by się uśmiechnęła. Zsunęła ze swojego siedziska i złapała Nanę pewnie za nadgarstek. Pociągnęła lekko.
-
Choć. Urozmaicimy Ci trochę wieczór. - stwierdziła jej sensei z lisim uśmieszkiem, nim zaczęła ją ciągnąć prosto do stołu przy jakim siedziała dwójka facetów. Prostokątny stół ten był tuż przy ścianie lokum, do jakiej były przytwierdzone dwie mini kanapy. Dwie osoby z jednej strony, dwie osoby z drugiej. Fart też chciał, że akurat każdy mężczyzna siedział samotnie po jednej stronie. Jej sensei zatrzymała się przy stole, a facecie zwrócili na nią uwagę. Białowłosy, pytająco. Niebieskowłosy, z zaciekawieniem. -
Hej. Taki piękny wieczór... nie mielibyście problemu, gdyby dwie damy się do was przyłączyły, prawda?
Nana nie widziała teraz twarzy Ameko, jednak definitywnie musiało tam polecieć jakieś zalotne spojrzenie. Na 100%.
-
Pewnie! Śmiało, im więcej, tym raźniej! - stwierdził z szerokim uśmiechem niebieskowłosy, nie mając nic przeciwko. Białowłosy na niego spojrzał, przypatrywał się przez 3 sekundy, nim wrócił wzrokiem na obie dziewczyny. Konkretniej, jego wzrok zatrzymał się na Nanie i... pojawił się u niego lekki rumieniec na policzkach? Nani? Kiwnął facet jednak głową, więc nie było problemu. Podobno.
Dostała jeszcze delikatnie z łokcia od swojej sensei. Ta wzrokiem przeskoczyła między dwoma wolnymi miejscami, albo obok białowłosego, albo niebieskowłosego. Po czym, wzrok zatrzymała na Nanie. Instynkt jej podpowiadał, że to ona miała wybrać obok którego chce siedzieć.
Specjalny tryb: Możesz pominąć pewne etapy poznawania swojej sensei. Możesz np. pominąć ten ivent z ogniskiem, i przejść od razu do baru. Ba! Możesz nawet pominąć wszystko do jutrzejszego dnia i walki treningowej. Starczy że napiszesz mi to na samym dole Twojego posta. Masz taką opcję w każdym momencie, zwyczajnie dlatego, że tu może być dużo samego gadania. Jak je skipniesz, to po prostu stwierdzam że gadałyście o wszystkim i o niczym, lub podam Ci opowieści jakie sensei Ci zaoferowała o sobie.