Nawet jeśli Inuzuka nie mogła być świadoma iż obecny stan jej towarzyszki był czymś w miarę systematycznym to mimo wszystko odnotowała ów zmianę. Nie rozumiała dlaczego tak się stało i zapewne przypisywała nie te wydarzenia co miała temu wszystkiemu, ale nawet jeśli tego nie okazywała zewnętrznie to była trochę zainteresowana tym wszystkim. Jeśli coś było obce i nie zrozumiałe, ale nie stanowiło zagrożenia, było warte sprawdzenia. Obwąchania czy po prostu upewnienia się iż na 100% nie było to nic niebezpiecznego. Gdyby tylko była świadoma, że była poniekąd odpowiedzialna za to wszystko, to może inaczej by do tego podchodziła. Lub nie.
Nawet jeśli wcześniej padały konkretne informacje co do potencjalnej lokalizacji ich celu i nawet przez to można było na spokojnie wykalkulować ile będzie trwała podróż i jak daleko będzie trzeba się udać, to szczerze... Inuzuka kompletnie to zignorowała. Kiedy tylko Nara zaproponowała wspólne wyrwanie się z wioski w ramach zadania, miała wewnętrzne i automatyczne "count me in". Więc no. Kojarzyła co gdzie jak, tylko nie zarejestrowała tej wieści wystarczająco szybko by móc sobie to przeanalizować. Może trochę zdradziła swoją wcześniejszą nieuwagę tym pytaniem, ale kompletnie się tym nie przejmowała. Skoro ona nie będzie wyglądała iż popełniła możliwe drobny błąd to nikt inny też tego nie zauważy, prawda? Samej się też nie śpieszyło aż tak. Powiadomiła tylko u siebie dwie osoby, że znika w ramach misji i pewno trochę jej nie będzie i tyle. Wiedziała, że sobie poradzą bez niej... a przynajmniej w to wierzyła.
"Tak sądzisz?"
Sachiko automatycznie skinęła lekko głową śledząc każdy jej ruch. Było w zielonowłosej coś... nie dziwnego... innego. Jej ucho wychwyciło zmianę tonu, czyżby faktycznie ten rodzaj zadań był dla niej tak.. interesujący? Inuzuka przechyliła lekko głowę w bok bijąc się z własnymi myślami. W sumie ciekawe gdzie Nara przetrzymywała te pokłady energii, skoro jeszcze znajdywała miejsce już na czarną godzinę. Intrygujące.
Podróż pierwszego dnia miała zakończyć się w karczmie. Szybki posiłek i początkowo Sachiko nieco kręciła na to nosem, ale musiała się przekonać do tego wszystkiego. Na tym etapie podróży zapewne nikt nie będzie chciał je otruć, a przygotowywanie własnego posiłku w podróży może być nieco ciężkim zadaniem.
W pokoju jedno łóżko za bardzo jej nie ruszało, trochę nie rozumiała powodu takiego posunięcia... może było taniej? Rzuciła swoje rzeczy gdzieś przy ścianie zaczynając grzebać w plecaku.
-
Śmiało. Muszę nakarmić Yato.- Odpowiedziała na zaproszenie wspólnego korzystania z łazienki. Czy kiedyś nie były w podobnej sytuacji? Niemożliwe. Pokręciła lekko głową do samej siebie wyciągając miskę i nasypując kolację dla jej towarzysza. Zrzuciła też później swoje podróżne ciuchy czekając na SWOJĄ kolej na zajęcie łazienki. Po szybkim ogarnięciu się i prysznicu wyszła w dość luźniej koszulce i spodenkach by wysłuchać co takiego zielonowłosa zaplanowała. Dodatkowo miała dla niej zadanie, do którego miała poczynić przygotowania. Sachiko zamrugała zdziwiona. Nawet jeśli Shizu była z klanu, który był znany z bardziej strategicznego podejścia do każdej sprawy, to usadowienie Shizu w tej grupie początkowo wydawało się dość skomplikowanym zadaniem... chociaż....
Posłusznie położyła się obok czekając na dalsze wyjaśnienia. W końcu miała teraz nie tylko jej ciekawość, ale również pełną uwagę. Przekręciła się na bok podpierając się na łokciu. Plan z przynętą nie brzmiał źle, był jednak strasznie ryzykowny, Shizu naprawdę powierzała jej coś więcej niż tylko zaufanie. Inuzuka ściągnęła lekko brwi w zamyśleniu, z którego wyrwało ją jedynie dotknięcie w nos.
-
To nie będzie konieczne. Będę mogła zapamiętać twój zapach wcześniej i szybciej. Dla pewności przed samą akcją będziesz mogła zostawić mi swoją przykładowo koszulkę, to da nam pewność. - Tak, przy 'nam' wskazała również gestem na Yato, który właśnie ułożył się w nogach łóżka. -
Że nie zgubimy twojego tropu. Swoją drogą jestem pewna, że on ma lepszy węch ode mnie.
Proste stwierdzenie faktu, zresztą czy spanie będąc przytulonym do kogoś nie było raczej niewygodne? Sachiko nie wiedziała, raczej zakładała takie rzeczy. Większość doświadczenia w tym obszarze wynosiła od Yato, który potrafił uwalić się jej na nogach sprawiając, że nie mogła zmienić pozycji nie chcąc go budzić... tak... problemy. -
Chociaż możesz mieć częściową rację, będę próbowała zapamiętać również zapach twoich perfum, a później nawet z nimi wyłapać twój zapach. - Tutaj bez żadnego ostrzeżenie pochyliła się do przodu by zawisnąć nad szyją Nary i spokojnie wciągnąć i wypuścić nosem kilka razy powietrze. Odsunęła się po chwili lekko, ale jeszcze nie wróciła całkowicie na swoją połowę łóżka. -
Nie uważasz jednak, że ten plan jest zbyt ryzykowny? Bardzo dużo stawiasz na nasz węch, jednak jeśli jakimś cudem cel dowie się o tych umiejętnościach będzie mógł nas zmylić, a to by stawiało Ciebie w bardzo niekorzystnej sytuacji... - Mruknęła lekko zaniepokojona. Musiały w końcu wziąć pod uwagę też te gorsze scenariusze prawda?