• Ogłoszenia
  •  
    Aktualności fabularne
    Obecna pora roku: Wiosna 164r.

    Poniżej znajdują się ostatnie wydarzenia oraz ważniejsze ogłoszenia. Są one często opatrzone datą dodania, przy czym najświeższe informacje umieszczone są na samym początku listy.

    30.01.2024 - rozpoczęcie wydarzenia wioskowego w Sakuragakure. Więcej informacji w najnowszych aktualnościach fabularnych.
    29.01.2024 - oficjalne zakończenie eventu Arc II: Pierwsza Konfrontacja. Podsumowanie można znaleźć w aktualnościach fabularnych.
    Kącik Nowego GraczaSamouczek Wzór Karty Postaci AtrybutyRozwój postaci i koszty chakry Atuty Klany i organizacje Informacje o świecie Handbook
    Powyższe tematy powinny zawierać wystarczająco informacji, by móc bez przeszkód napisać Kartę Postaci i rozpocząć grę. W przypadku dalszych niejasności, zapraszamy do kontaktu zarówno na chatboxie, przez wiadomości prywatne oraz przez nasz serwer Discord.
    Administracja
    Pingwinek Chaosu
    Główny Administrator
    Norka
    Główna Mistrzyni Fabularna
    Hefajstos
    Główny Moderator Kuźni
    Tora
    Główny Moderator Technik

    W przypadku jakichkolwiek pytań bądź uwag, powyższe osoby zajmują się wyszczególnionymi w ich tytułach zagadnieniami. Pomocą służy również cała kadra forum, wraz z moderatorami. Zapraszamy również do dołączenia do forumowego Discorda.
    Kadra Sakura no HanaDiscord Sakura no Hana
     

Wioska Minatozaki

Niewielka kraina położona w samym środku Starego Kontynentu, granicząca z aż trzema Wielkimi Nacjami. Sąsiedztwo z Krajem Wiatru oraz Ognia, wraz z ukształtowaniem terenu sprawia, że duża część deszczowych chmur gnana jest przez Ame no Kuni, a następnie wstrzymywana przez większe pasma górskie Hi no Kuni. Częste opady i pogoda "pod psem" nie jest więc niczym szczególnym, sprzyjając wraz z wysokimi temperaturami i gliną niesioną rzekami z Kawa no Kuni, uprawom ryżu. Stanowi nie tylko jedyne miejsce na Starym Kontynencie, gdzie ninja są mile widziani - mieści w sobie jedyną pozostałą osadę, Wioskę Ukrytą w Deszczu, jaka to zaczęła rosnąć w siłę po zakończeniu walk, zachęcając swoimi pacyfistycznym, prorodzinnym podejściem. Ponadto ze wszystkich krajów, jedynie Tetsu no Kuni - dom samurajów - zdaje się być bezpieczniejszym miejscem od tej niewielkiej krainy.
Awatar użytkownika
Uchiha Uzui
Posty: 281
Rejestracja: 16 sty 2022, 19:44
Ranga: Cywil
Discord: Uchiha Uzui#7702
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Wioska Minatozaki

Zaginięcie
Misja C13/???
UczestnicyKami Takashi
Dzięki analizie Amejczyk dowiedział się tyle, że ślady na szlaku nie zostały pozostawione wcześniej niż dzisiejszej nocy lub wczesnego poranka, zaś brak wilgoci świadczył o braku deszczu. Z resztą, gdyby takowy miał miejsce to najpewniej, by je zmył... Będąc już nad stawem, członek klanu Kami poświęcił dłuższą chwilę na przyjrzenie się odciskom butów Mayuri, a także rekonesans z powietrza. Faktycznie całe te zdarzenie wyglądało tak jakby coś porwało dziewczynkę i z nią odleciało lub stawiając na najczarniejszy scenariusz, utonęła w wodnym zbiorniku. Na nieszczęście dla rudowłosego wodzie w oczku daleko było do "przejrzystej" przez co niemożliwym stawało się przeszukanie go bez nurkowania. Może nie było to nawet potrzebne, bo po przeleceniu na drugi brzeg dostrzegł kolejne ślady, tyle że nie sandałków należących do Mayuri. Zdecydowanie większy rozmiar sugerował iż należą one do dorosłego mężczyzny, a ich początek o tym, że wyszedł on z wody lub po niej przeszedł. Ta druga opcja oczywiście była możliwa jedynie dla ninja, co jeśli okaże się prawdą, może mocno skomplikować całe zadanie. Zastanawiające jest również to, że pod pomostem śladów tego osobnika nie było w ogóle i raczej wątpliwe, by był w stanie je zatrzeć nie naruszając tych, które pozostawiło dziecko. Poza tym, jaki miałby w tym cel? Gdyby chciał pozbyć się śladów to najpewniej zrobiłby to z wszystkimi, a nie tylko swoimi. Uzyskany przez shinobi'ego trop prowadził na północ, czyli w przeciwnym kierunku od wioski Minatozaki, wprost do kolejnego lasu. Nie było tu jednak żadnej ścieżki przez co dojrzenie śladów stawało się nieco trudniejsze, czasami wręcz się urywały, by pojawić dopiero kilka metrów dalej. Nie stanowiło to jednak problemu dla Takashi'ego, który zna się dobrze na tropieniu. Dzięki swojemu wyszkoleniu widział więcej, przetarcia dłoni na drzewach, popękane gałęzie, a nawet pojedyncze, wyprute nitki z zadartych ciuchów.
NPC Yuuta | Kaori
Ostatnio zmieniony 17 wrz 2022, 19:38 przez Uchiha Uzui, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Awatar użytkownika
Kami Takashi
Posty: 331
Rejestracja: 09 lut 2022, 21:45
Ranga: Genin
Discord: Supra#3250
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Wioska Minatozaki

Takashiemu niestety nie poszczęściło się tym razem. Woda nie należała do najczystszych, przez co dojrzenie tego, co było na dnie okazało się niemożliwe bez nurkowania. Po wylądowaniu anulował technikę. Wtedy to jednak mężczyzna dostrzegł inne ślady, które jakby wychodziły z wody. Podejrzane jednak było to, że nie było żadnych śladów, które by do tej wody prowadziły. Po prostu ktoś wyszedł z jeziora. Ale jak na nie trafił? To mogło okazać się kluczowe, chociaż mało prawdopodobne, by przyleciał w jakiś sposób. W końcu, skoro by tutaj przyleciał, to czemu miałby nie odlecieć, dzięki czemu nie zostawiłby żadnych śladów? Chyba że chciał je zostawić? Tak też mogło być.
Niemniej jednak, Kami dokładnie obejrzał ślady, a raczej to co było dookoła nich. Skoro nie padało, to wokół śladów powinny być ciemniejsze plamy, które zwiastowałyby na to, że osobnik ociekał wodą. Wtedy można byłoby wywnioskować, że musiał zanurkować do jeziora. Może ratował topiącą się dziewczynkę?
Tego jednak nie można było na razie stwierdzić.
Genin podążył za śladami, które coraz bardziej oddalały się od wioski. To był jednak jego jedyny trop. Wypatrywanie śladów było jednak tutaj trudniejsze, gdyż las był gęstszy i nie było żadnej ścieżki. Takashi był jednak tropicielem, więc zwracał uwagę nie tylko na odciski stóp, które raz po raz pojawiały się i znikały. Zwracał też uwagę na złamane gałązki, szukał strzępów materiału, które mogły zostać na krzakach, szukał też śladów nietypowych...zostawionych celowo. Czasem porwani tak robili. Zdobili co jakiś czas ścieżkę, by ewentualny ratunek naprowadzić na trop.
Kami przystanął jeszcze na chwilę, złożył pieczęć i rozszerzył swoją świadomość w poszukiwaniu źródeł czakry znajdujących się w promieniu pięciuset metrów dookoła niego. Oczywiście, zwierzęta pomijał. Może gdzieś tutaj w okolicy byli ludzie? Może trop by prowadził do nich? To się miało okazać. Nadzieja w Takashim rozbudziła się na nowo.
► Pokaż Spoiler
Koszty czakry: 6000 - 250 = 5750

Wykorzystywany atut:
TropicielAtut nabyty
Postać wie jak wyszukiwać i zacierać ślady. Czy będzie to podczas polowania w lesie czy na zbiegłego ninję, nie ma to znaczenia.
Ostatnio zmieniony 17 wrz 2022, 20:11 przez Kami Takashi, łącznie zmieniany 3 razy.
Awatar użytkownika
Uchiha Uzui
Posty: 281
Rejestracja: 16 sty 2022, 19:44
Ranga: Cywil
Discord: Uchiha Uzui#7702
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Wioska Minatozaki

Zaginięcie
Misja C15/???
UczestnicyKami Takashi
Sprawa zaginięcia dziewczynki stawała się coraz bardziej zagmatwana. Jak wyszła z domu? Co do tego wszystkiego miał kot i dlaczego ślady potencjalnego porywacza pojawiły się dopiero po przeciwnej stronie stawu? Tak wiele niewiadomych mogło mątać w głowie... Mimo to Amejczyk nie odpuszczał i podążał za zdobytym tropem wierząc, że odnalezienie dziewczynki jest możliwe. Niedługo po wejściu do lasu skorzystał ze swoich sensorycznych zdolności w celu przeczeszania sporego połacia ziemi bez konieczności bezcelowego krążenia i tracenia czasu. Ten jak słusznie zauważyż rudowłosy ma tu kluczowe znaczenie, gdyż w każdej chwili mógł nadejść deszcz i pozbyć go jedynego punktu zaczepienia jaki dotychczas posiadał. Dotychczas, ponieważ po skupieniu się na wyczuwalnych źródłach chakry, na samej krawędzi zasięgu mignęła mu osoba o zasobach nieprzekraczających przeciętnego zjadacza chleba. Bez wątpienia należała do człowieka, jednak nie był w stanie określic, czy była to Mayuri. Nigdy wcześniej nie miał do czynienia z jej sygnaturą, toteż było to całkiem zrozumiałe i naturalne. Nie mógł mieć również pewności, że owe - oddalające się na zachód - źródło nie jest przypadkowym przechodniem niemającym nic wspólnego z córką państwa Soharo. Istotnym faktem jest to, że kierunek nie zgadzał się z tym, gdzie prowadziły ślady, za którymi dotychczas podążał. Musiał teraz podjąć decyzję, co zrobi. Zda się na intuicję tak jak zrobił to po zobaczeniu kocura, czy może postawi na praktyczne metody i podąży dalej za śladami, które mogły mieć coś wspólnego z Mayuri.
NPC Yuuta | Kaori
Obrazek
Awatar użytkownika
Kami Takashi
Posty: 331
Rejestracja: 09 lut 2022, 21:45
Ranga: Genin
Discord: Supra#3250
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Wioska Minatozaki

Głupotą byłoby wierzyć, iż samym przeczuciem mężczyzna znajdzie dziewczynkę. Nie, tym razem to mógł być przypadek, że na granicy swojego zmysłu sensorycznego znalazł jakieś źródło czakry. Podążenie za tym mglistym tropem byłoby głupotą. Już i tak wiele ryzykował, że poszedł za kotem, zamiast dokładnie zbadać pokój dziewczynki i dowiedzieć się jak wyszła z domu. Tutaj szczęście mu dopisało, ale wolał nie przeciągać struny. Zwłaszcza, że tym razem mógł trafić na drwala, grzybiarza albo zielarza. Nie warto było ryzykować, zwłaszcza iż wyraźny ślad miał tuż pod nosem.
Dlatego zapamiętał, mniej więcej, w którą stronę znajdowało się ów źródło czakry, po czym podążył dalej za śladami. W końcu, gdyby je teraz zgubił, to mógłby ich nie odnaleźć, biorąc pod uwagę, że nie znał tego lasu. A gdyby błądził po omacku za każdym źródłem czakry, to, gdyby to się okazał fałszywy trop, to musiałby się wrócić nad oczko wodne i zaczynać eskapadę stamtąd od nowa. Nie, nie mógł tracić czasu. Kami podążył dalej za śladami, które co jakiś czas znajdował.
Awatar użytkownika
Uchiha Uzui
Posty: 281
Rejestracja: 16 sty 2022, 19:44
Ranga: Cywil
Discord: Uchiha Uzui#7702
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Wioska Minatozaki

Zaginięcie
Misja C17/???
UczestnicyKami Takashi
Decyzja zapadła, Amejczyk wolał nie ryzykować i ruszył za coraz to trudniejszymi do odnajdywania śladami. Z każdym krokiem zagłębiał się w dzicz, gdzie z każdej strony dobiegały odgłosy różnorodnej fauny, od ćwierkania ptaków, przez chrząkanie dzików, aż po ryczenie niedźwiedzi. Drzewa siały się gęściej sugerując iż znajduje się w samym centrum lasu. Jaki był cel osoby, która tu szła? Na tą chwilę pozostawało to dla Takashi'ego tajemnicą... Po około półtorej godziny powolnego przemieszczania się pomiędzy konarami za śladami, oczom dwudziestosześciolatka ukazał się płomień ogniska, a tuż obok rozbity namiot i nic poza tym. Nie było tu ani właściciela, ani poszukiwanej dziewczynki. Pewnym zaś było, że ślady należały do osoby, która postanowiła się tu zatrzymać. Jeśli członek klanu Kami podszedłby bliżej i dokładniej rozejrzał, dostrzegłby odciski tych samych sandałków, co nad stawem. Mayuri z pewnością tu była i to od dość dłuższego czasu, na co wskazywała ogromna ilość jej bucików. Najświeższe z nich prowadziły na zachód, czyli tam gdzie dłuższy czasy temu rudowłosy wyczuł źródło chakry. Tuż obok sandałków widniały również te same ślady, za którymi dotarł tu shinobi. Wyglądało to tak jakby mężczyzna prowadził dziecko za rękę, pytanie tylko po co? Gdyż kierunek był już znany.
NPC Yuuta | Kaori
Obrazek
Awatar użytkownika
Kami Takashi
Posty: 331
Rejestracja: 09 lut 2022, 21:45
Ranga: Genin
Discord: Supra#3250
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Wioska Minatozaki

Mozolne przedzieranie się przez dzicz było uciążliwe i męczące, ale Kami miał w głowie, że nie robił tego dla przyjemności tylko z obowiązku: obowiązku ratowania dziecka. Mężczyzna co jakiś czas przystawał i nasłuchiwał. Co jakiś czas gubił ślad i musiał wracać do ostatnio znalezionego tropu, by podjąć nowy. Czas ciągnął się w nieskończoność. Takashi jednak był shinobi, dla niego wytrwałość w dążeniu celu była cechą kardynalną - dlatego też z uporem maniaka podążał za tymi wątłymi śladami, które był w stanie odnaleźć.
Po jakimś czasie dotarł do obozowiska, w którym wciąż palił się ogień. Tutaj genin przystanął i zaczął nasłuchiwać oraz uważnie się rozglądać, ale gdy nie spostrzegł nikogo w okolicy, podszedł bliżej. Wciąż palący się ogień sugerował, że osoba, która tutaj koczowała, była tutaj niedawno. Co więcej, patrząc na ślady, które tutaj dostrzegł, doszedł do wniosku, że Mayuri żyła. Kamień spadł amejczykowi z serca. Rudzielec dostrzegł, że najświeższe ślady prowadziły na zachód, tam gdzie wcześniej wykrył źródło czakry. Przez chwilę chciał sobie nasrać do ryja za to, że nie podążył wcześniej na spotkanie z tamtą osobą. Z drugiej jednak strony, jego decyzja była poparta logiką.
Teraz musiał dokonać kolejnego wyboru. Skoro namiot stał tutaj rozłożony, a ognisko wciąż się paliło, to znaczyło, że obozowicz tutaj wróci. Pytanie tylko, czy z dzieckiem czy bez. Powinien czekać? A może ruszyć tropem?
Kami postanowił nie ustawać w wędrówce. Nie miał pojęcia, co też nieznajomy zamierzał zrobić z dzieckiem. A marnowanie czasu na czekanie tutaj mogło zaprzepaścić szanse na odnalezienie dziecka.
Raźno ruszył więc na zachód, tak jak prowadziły ślady. W miarę możliwości postanowił przyspieszyć. W końcu on z pewnością będzie poruszał się szybciej niż mężczyzna prowadzący małe dziecko za rękę...
Awatar użytkownika
Uchiha Uzui
Posty: 281
Rejestracja: 16 sty 2022, 19:44
Ranga: Cywil
Discord: Uchiha Uzui#7702
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Wioska Minatozaki

Zaginięcie
Misja C19/???
UczestnicyKami Takashi
Jak się okazało, opieranie tylko i wyłącznie na rzeczowych faktach nie zawsze było najlepszym wyborem. Czasami shinobi musi zdać się na swój własny instynkt, ten sam, który posiadają zwykli ludzie. Mimo to nie powinno zdawać się tylko i wyłącznie na przeczucie, gdyż jak słusznie zauważyż rudzielec może to być zgubne w skutkach. Koniec końców wychodziło na to, że nieustannie trzeba balansować jak na pochyłej równi i szukać "złotego środka". To kolejna lekcja, jakiej mężczyzna mógł się nauczyć - bądź nie - podczas dzisiejszej misji. Wracając jednak do tematu przewodniego, podążanie za śladami pozostawionymi przez potencjalnego porywacza oraz dziecka doprowadziło go po dwudziestu minutach do celu. Jego oczom, w odległości pięćdziesięciupięciu metrów ukazała się Mayuri, a tuż obok osiwiały starzec z długą brodą i przyodzianym, słomkowym kapeluszem. Przykucali właśnie przy wąskiej rzeczce i nabierając w ułożone z dłoni miseczki wodę gasili pragnienie. Dziecko było całe i zdrowe, nie przejawiało także jakichkolwiek oznak strachu przed towarzyszącym jej dziadziusiem. On zaś nie miał przy sobie żadnej broni, tylko przewieszoną przez ramię torbę. Z pewnością nie wyglądaą na porywacza, a raczej podróżnika. Pozory jednak potrafią mylić, facet był wystarczająco blisko, by w razie potrzeby złapać dziewczynkę i bezproblemowo zrobić z niej zakładnika.
Obrazek
Awatar użytkownika
Kami Takashi
Posty: 331
Rejestracja: 09 lut 2022, 21:45
Ranga: Genin
Discord: Supra#3250
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Wioska Minatozaki

Wreszcie Takashi dogonił Mayuri. W odległości około pięćdziesięciu metrów dostrzegł dziecko, które kucało obok starca i zaspokajało pragnienie pijąc wodę z pobliskiej rzeczki, czy raczej strumyka. Genin przyjrzał się uważnie mężczyźnie i nie dostrzegł przy nim żadnej broni. Ponadto, jeśli czakra, którą wyczuł wcześniej należała do niego, to raczej nie był również shinobi. Co więc tutaj robił pośrodku lasu z zaginionym dzieckiem? Czemu ślady jego butów prowadził wyłącznie od wody, a nie było żadnych, które prowadziły do samego oczka? Może tylko tłumił w jakiś sposób swoją czakrę? Po co? By mieć element zaskoczenia, w razie jakby coś poszło nie po jego myśli?
Tak wiele pytań, tak mało odpowiedzi. Genin zastanawiał się, co powinien zrobić w tej sytuacji. Z pewnością nie może pozwolić, by dziecku stała się krzywda, jak również i musi odprowadzić je do zrozpaczonych rodziców. Ale co zrobić ze starcem? Jak oddzielić go od dziecka tak, by ten nie zdążył zareagować? A może powinien po prostu go zabić z łuku? Nie, to ostatnie rozwiązanie było jedynie ostatecznością. Nie dość, że śmierć starca spowodowałaby zapewne traumę u Mayuri, to nigdy nie można było być pewnym, że dziecko nagle się nie ruszy i nie stanie na drodze lotu strzały. Nie, tutaj należało postąpić inaczej. Z pewnością musiał się zbliżyć do dziecka.
Wpadł wtedy na pewien pomysł.
Stworzył dwa klony z papieru i wysłał je w pobliże dziecka. Klony miały dotrzeć tak blisko, jak tylko się dało, pozostając niezauważonymi. W razie czego jeden miał chwycić dziecko i uciekać, drugi zaś miał za zadanie zająć się starcem, gdyby coś poszło nie tak. Następnie przypomniał sobie to, jak wyglądała matka dziewczynki, po czym złożył odpowiednie pieczęci i użył techniki Henge no Jutsu przybierając wygląd kobiety. Na końcu ruszył przed siebie truchtem, celowo robiąc jak najwięcej hałasu, by dać znać, że ktoś zmierzał w ich kierunku. A to zahaczył o jakiś krzew, a to celowo nadepnął na jakąś gałązkę. Wtedy to, gdy był już w odległości około dwudziestu metrów od dziecka, to przystanął i udał zaskoczenie.
- Mayuri? To naprawdę ty? Mayuri! Tak się z ojcem martwiliśmy o ciebie! - rzekł płaczliwym tonem, po czym ponownie ruszył truchtem w stronę dziecka.
► Pokaż Spoiler
Koszty czakry: 5750 - 0 (henge) - 50 (klony) = 5700
Kami Bunshin no Jutsu | Paper Clone Technique論文分身の術
KlasyfikacjaOrigami no Jutsu, Technika klonująca
PieczęciePies → Zając → Baran
KosztStandardowy za klona na turę
ZasięgObok siebie
Wymagania---
Ninja tworzy klony z papieru, które mogą być przez niego dowolnie kontrolowane. Nie potrafią używać technik. Klony działają inaczej niż zwykłe, po zadaniu im obrażeń, "urywa" się kawałek papieru (np. po uderzeniu w brzuch w klonie zostaje dziura), który może zostać użyty do innych technik Origami no Jutsu. Klon rozpada się całkowicie dopiero po zniszczeniu 60% ciała.

Ilość maksymalnych klonów, które możemy podtrzymać na turę jest zależna od rangi dziedziny Origami no Jutsu:
Origami no Jutsu rangi C - 2 klony;
Origami no Jutsu rangi B - 3 klony;
Origami no Jutsu rangi A - 4 klony;
Origami no Jutsu rangi S - 5 klonów;

Specjalizacja w Origami no Jutsu sprawia, że klony mogą regenerować otrzymane obrażenia po zapłaceniu odpowiedniej ilości czakry. Standardowy koszt rangi D pozwala zregenerować do 20% uszkodzeń ciała klona, z kolei standardowy koszt rangi C pozwala zregenerować klona w pełni, tak długo, póki jeszcze istnieje.
Henge no Jutsu | Transformation Technique変化の術
KlasyfikacjaNinjutsu, Technika Transformacji
PieczęciePies → Dzik → Baran
KosztStandardowy
ZasięgNa siebie
Wymagania---
Technika transformacji polega dokładnie na tym, co głosi nazwa. Po złożeniu pieczęci pojawia się niewielka chmurka białego dymu, która na moment otacza postać ninja. Po opadnięciu zaś - wygląd tego zostaje całkowicie odmieniony. Technika ta rządzi się jednak kilkoma zasadami, które sprawiają, że jest ona skuteczniejsza. Im lepiej znamy cel, w jaki chcemy się zamienić, tym bardziej dokładna transformacja. Im lepsza i dokładniejsza wizualizacja, tym łatwiej zmylić przeciwnika. Modyfikacji podlega również głos, jednak nie takie rzeczy jak zachowania czy charakter. Jakiekolwiek doznane obrażenia są w stanie rozproszyć transformację, co następuje po krótkiej chwili po otrzymaniu ciosu. Istnieje również ograniczenie co do wielkości celu, w jaki można się zamienić. Henge jest w stanie dodać nam lub odjąć kilkanaście centymetrów. Nie więcej, nie mniej. Niemożliwe jest więc zamienienie się w skrajnie małe czy duże obiekty. Nie zyskamy też właściwości takowych, bowiem zmienia się tylko nasz "wygląd", a nie fizjonomia. Zamieniając się w ptaka nie polecimy, a zamieniając w rekina - nie będziemy w stanie oddychać pod wodą.
Awatar użytkownika
Uchiha Uzui
Posty: 281
Rejestracja: 16 sty 2022, 19:44
Ranga: Cywil
Discord: Uchiha Uzui#7702
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Wioska Minatozaki

Zaginięcie
Misja C21/???
UczestnicyKami Takashi
Tym razem Amejczyk postanowił postawić na zdecydowanie działania zamiast konwersacji. Pozostając niezauważonym stworzył dwie papierowe repliki samego siebie, by następnie za pomocą elementarnej techniki ninjutsu przybrać wygląd Kaori - matki zagubionej dziewczynki. Źródło chakry, które wcześniej wyczuwał z pewnością należało do owego starca. Dlaczego więc nie wyczuł również drugiej synaturu, skoro teraz znajdowała się tuż obok niego? To kolejna niewiadoma... Dotarcie niespostrzeżenie do niczego niespodziewąjącej się dziewczymki i starca było dla shinobi'ego przysłowiową "bułką z masłem". Zgodnie z planem, chwycił Mayuri i oddalił się od potencjalnego porywacza podczas gdy drugi klon stanął naprzeciw siwobrodego, tym samym odcinając mu możliwość pogoni za małą. Szybko się jednak okazało, że wcale nie ma takich zamiarów. Podnióśł się z ziemi i nieprzyjaznym spojrzeniem zmierzył rudzielca.
- Kim jesteś i czego od niej chcesz? - zapytał gotów unieść w górę pięści jeśli będzie taka potrzeba. Po jego oczach widać było zdeterminowanie i w jakiś, niezrozumiały dla członka klanu Kami sposób to, że miał czystą jak łza duszę. Starzec z pewnością był świadom, że nie ma szans w starciu z nieznajomym, jednak mimo tego nie wahał się konfliktu dla dobra dziecka...

Mayuri, kompletnie przerażona zaistniałą sytuacją zaczęła głośno krzyczeć, by ją wypussczono jednocześnie roniąc łzy. Nie uspokoiła się nawet na widok stojącej kilkadziesiąt metrów dalej matki lub może przez panikę wcale jej nie zauważyła, ani nie usłyszała. Zachowywała się jak w amoku, szarpiąc w każdą stronę i dając upust emocjom w każdy, możliwy sposób.
NPC Yuuta | Kaori
Obrazek
Awatar użytkownika
Kami Takashi
Posty: 331
Rejestracja: 09 lut 2022, 21:45
Ranga: Genin
Discord: Supra#3250
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Wioska Minatozaki

Oryginał Takashiego podbiegł do klona i przejął dziecko, po czym spróbował przytulić do piersi, by dziecko uspokoić.
- Mayuri, to ja, mama. Nie płacz, wszystko będzie dobrze. Nareszcie cię znalazłam! Tatuś będzie bardzo szczęśliwy. - rzekł Takashi, mając nadzieję, że jego mały teatrzyk przyniesie pożądany skutek, tj. dziewczynka uspokoi się chociaż trochę.
Teraz przyszedł czas na to, by dowiedzieć się, kim był starzec, chociaż coś podpowiadało geninowi, że nie był on złą osobą, a jego intencje były dobre, szlachetne. Czy tak jednak było w rzeczywistości?
- Jestem shinobi z Amegakure no Sato, wysłanym by znaleźć Mayuri i odprowadzić ją do rodziców, którzy się zamartwiają. - odpowiedział klon stojąc naprzeciwko starca. - A Pan to...? - zapytał, chcąc ustalić tożsamość porywacza. Od tego będzie bowiem zależało, co się stanie z mężczyzną. Czy zostanie odeskortowany do wioski i tam osądzony za porwanie dziecka, czy też jego argumentacja sprawi, że Kami podejmie inną decyzję?
Awatar użytkownika
Uchiha Uzui
Posty: 281
Rejestracja: 16 sty 2022, 19:44
Ranga: Cywil
Discord: Uchiha Uzui#7702
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Wioska Minatozaki

Zaginięcie
Misja C23/???
UczestnicyKami Takashi
Dziewczynka szalała jeszcze przez chwilę nawet po tym jak osoba przypominająca jej matkę wzięła ją w ramiona. Widząc jej twarz, uspokoiła się nieco, jednak po dokładniejszym przyjrzeniu znowóż zaczęła się szarpać, nieudolnie próbując odepchnąć od osobh udającej jej matkę.
- Zostaw mnie! Nie jesteś moją mamą! - wykrzyczała znowóż roniąc łzy. Skąd wiedziała? Widocznie więź jaka je łączyła była silniejsza niż tania sztuczka wykorzystana przez Amejczyka...

Starzec po wysłuchaniu slów rudowłosego nie odpowiedział od razu, zamiast tego spojrzał przez jego ramię w kierunku dziewczynki, kobiety i drugiego klona. Parsknął z niezadowoleniem zdając sobie sprawę z tego, z kim ma do czynienia. Słowa dwudziestosześciolatka były jednym, drugim zaś fakt iż potwierdzały je techniki ninja.
- Jestem kupcem z Kraju Ziemi, zmierzam do do Sakuragakure no Sato. Po drodze natknąłem się na Mayuri, wpadła do stawu i nie mogła z niego wyjść, więc po nią popłynąłem. Chciałem ją odprowadzić do domu, ale była tak przerażona, że przez kilka pierwszych godzin w ogóle się nie odzywała. - wyjaśnił nie z chęci, a przymusu. Wyraźnie nie pałał sympatią do shinobi, co po zdarzeniach na starym kontynencie było całkiem powszechne wśród zwyklych ludzi.
- Nie ufam Ci chłopcze, jeśli jakoś nie potwierdzisz swoich słów, zrobię wszystko, by odebrać Ci dziecko. - powiedział aż nader dobitnie. Postradał zmysły grożąc ninja, czy może zależało mu na bezpieczeństwu dziecka bardziej niż na własnym życiu? Jakby na to nie spojrzeć, ma już na karku kilkadziesiąt wiosen, których dziecię mogłobybnie poznać jeśli dałby się oszukać i oddałby je w ręce obcej mu osoby.
NPC Yuuta | Kaori
Obrazek
Awatar użytkownika
Kami Takashi
Posty: 331
Rejestracja: 09 lut 2022, 21:45
Ranga: Genin
Discord: Supra#3250
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Wioska Minatozaki

Oryginał Takashiego westchnął. Dzieci jednak nie były takie głupie, jak się zdawało. A może to był jakiś dziwny instynkt, który podpowiadał dziecku, kto jest jego rodzicem, a kto nie, nawet jeśli tak samo wyglądali?
Anulował technikę przemiany.
- No dobrze, nie jestem twoją mamą, ale zostałem wysłany przez twoich rodziców, by cię znaleźć. Także, jeśli się uspokoisz, niedługo wrócisz do nich. Twój kot bardzo pomógł mi cię znaleźć, powinnaś się z nim pobawić w ramach podziękowania. Tylko proszę, nie nad oczkiem wodnym! - powiedział do dziecka uspokajająco. Spojrzał w twarzyczkę Mayuri i uśmiechnął się ciepło.

Klon rozmawiający ze starcem wysłuchał wszystkiego w milczeniu. Wciąż nie odpowiadało to na pytanie, jak się dostał do stawu, nie pozostawiając żadnych śladów. Klon, który stał bezużytecznie, wziął od oryginału Takashiego zlecenie misji i zaniósł do klona, który, rozmawiał z kupcem.
- Drogi Panie. Jedyne co mogę Panu pokazać, to zlecenie misji. - rzekł, po czym rozwinął pergamin i pokazał mu zawartość, chociaż nie przekazywał mu tego do ręki. Po chwili zwinął pergamin, oddał drugiemu klonowi, który odniósł zlecenie oryginałowi. - Tyle musi Panu wystarczyć. Wydaje się być Pan dobrym człowiekiem, także w imieniu rodziców, dziękuję że uratował Pan to dziecko i zaopiekował się nim. A teraz, czas na mnie. - rzekł, a następnie oba klony rozpadły się na papier, które powoli wracały do Takashiego.

- Czy latałaś kiedyś? To fajne, pokażę ci, tylko mocno się mnie trzymaj. - powiedział oryginał do dziecka, a papier z klonów, który zmierzał do niego, ułożył się w kształt skrzydeł na plecach chłopaka.
► Pokaż Spoiler
Koszty czakry: 5700 - 250 = 5450
Kami no Tenshin | Paper Angel紙の天使
KlasyfikacjaOrigami no Jutsu, Technika transformacji
PieczęciePtak → Dzik → Szczur → Zając → Smok → Małpa
KosztStandardowy B na turę
ZasięgNa siebie
Wymagania---
Na plecach członka klanu Kami "wyrastają" papierowe skrzydła. Umożliwiają one na swobodny i dość szybki lot użytkownika, są też na tyle grube i wytrzymałe, że mogą służyć do obrony.

Posiadając Specjalizację w Origami no Jutsu można pominąć pieczęci.
Ostatnio zmieniony 18 wrz 2022, 12:49 przez Kami Takashi, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Uchiha Uzui
Posty: 281
Rejestracja: 16 sty 2022, 19:44
Ranga: Cywil
Discord: Uchiha Uzui#7702
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Wioska Minatozaki

Zaginięcie
Misja C25/25
UczestnicyKami Takashi
Starzec nie krył się ze swoim zdaniem, co zmusiło Takashi'ego do pokazania zwoju ze zleceniem. Siwowłosy przyjrzał mu się dokładnie z pewnej odległości i westchnął cicho jakby niezadowolony. Oddanie dziecka w obce ręce nadal mu się nie podobało, jednak nie mając wyjścia, skinął głową do rudowłosego na zgodę. Wiedział, że mała tęskni za rodzicami i będzie lepiej jeśli wróci do nich tak szybko jak to możliwe.

"Przyjazny" uśmiech Amejczyka w żaden sposób nie poprawił sytuacji, dopiero chmara przelatujących obok głowy dziewczynki kartek zainteresowała ją do tego stopnia, że zapomniała o płakaniu. Z nie lada ciekawością obserwowała jak papier układa się w ogromne, anielskie skrzydła. Nigdy wcześniej nie widziała nic podobnego, nie była w stanie oderwać wzroku. Niedługo później poczuła jak zaczynają się podnosić w powietrze, z zachwytem wymalowanym na twarzy i niedowierzaniem rozglądała się po całej okolicy, w końcu natrafiając wzrokiem na podróżnika. Pomachała mu tylko na pożegnanie, nim wylecieli ponad korony drzew i pofrunęli na południe. Przez większość podróży dziecka nie było, korzystała w pełni z frajdy jakiej zapewne nigdy więcej nie będzie miała okazji powtórzyć. Odezwała się dopiero, gdy na szlaku dostrzegła wracającego do domu kocura.
-KURO! JA LATAM! - zasadniczo recz biorąc był to krzyk, na który usłyszała odpowiedź w postaci miauknięcie. Zwierzę przyśpieszyło kroku goniąc za swoją przyjaciółką choć i tak nie było szans, by dotarło na miejsce w tym samym czasie, co oni...

Pod domem czekali już rodzice dziewczynki, obserwując niebo, na którym unosiła się skrzydlata persona. Dopiero, gdy zaczęli lądować, oboje spostrzegli się iż był to nie kto inny jak Takashi i ich córeczka.
-Mayuri! - wykrzyczała stęskniona, ze strugami płynących z oczu łez i podbiegła do małej, by objąć ją w ramiona. Jedna i druga poryczały się, w ogóle nie szczędząc sobie emocji. Po Yuucie również było widać ogromną ulgę, lecz w przeciwieństwie do dziewczyn, nie odsłaniał się ze swoimi uczuciami. W pierwszej kolejności podszedł do shinobi'ego, uścisnąć jego rękę i podziękować. Wypytał też jak udało mu się ją znaleźć i zapewnił, że rozgłosi wśród mieszkańców Minatozaki i wszystkich znajomych o udanej misji, zadba o to, by poprawić poszargane miano ninja dokładając do tego wszelkich starań. Dopiero po tym podszedł do rodziny i zaczął je uspokajać. Wszystko skończyło się dobrze, a więc ową misję można było uznać za wykonaną. Teraz pozostało tylko wrócić do Amegakure no Sato i zdać raport, co przypomniało Geninowi, że miał robić to na bieżąco, a nie zrobił ani razu. Może biorąc korzystne okoliczności, uda mu się nie zostać zbesztanym, choć nie mógł mieć co do tego żadnej pewności.
NPC Yuuta | Kaori | Mayuri
► Pokaż Spoiler
Wynagrodzenie dla gracza:
C - 12 PD, 24 PT, 500 Ryō

Wynagrodzenie dla MG:
C - 12 PB, 3 PD, 24 PT, 400 Ryõ
Obrazek
Awatar użytkownika
Kami Takashi
Posty: 331
Rejestracja: 09 lut 2022, 21:45
Ranga: Genin
Discord: Supra#3250
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Wioska Minatozaki

Gdy dziewczynka zobaczyła skrzydła, to wreszcie się nieco uspokoiła. Gdy zaś wznieśli się w powietrze to Mayuri zupełnie poświęciła się doświadczaniu tego wspaniałego uczucia jakim był lot w przestworzach. Uczucie wiatru we włosach, prędkości i...wolności. To nie było tylko zwykłe przemieszczanie się za pomocą latającego środka transportu - to był faktyczny lot, do którego potrzeba było skrzydeł.
I dlatego też Kami miał spokój, gdy przemierzali kolejne kilometry zbliżając się coraz bardziej do wioski Minatozaki.
W pewnym momencie dziecko krzyknęło do jakiegoś stworzenia idącego w stronę wioski. Okazało się, iż to był ów kot, który tak bardzo pomógł shinobiemu w znalezieniu odpowiedniego tropu.

Po jakimś czasie chłopak wylądował przed domostwem zleceniodawców, po czym postawił dziewczynkę na ziemi i uśmiechnął się, gdy zobaczył jak ta wpada w objęcia matki i obie zupełnie się rozklejają. To był miód na serce mężczyzny, a potwór, który coraz bardziej wiercił się w jego wnętrzu objawiając się skłonnościami do sadyzmu i zadawania bólu, uspokoił się nieco, został wtrącony do głębszych czeluści mroku, jaki znajdował się w duszy genina.
Uścisnął rękę Yuuty i opowiedział mu pokrótce, jak znalazł dziecko.
- Ten kot, którego podobizny ma Państwa córka na ścianach w pokoju odegrał kluczową rolę. Doprowadził mnie do śladów dziecka bez chwili wahania. Dzięki temu bardzo dużo czasu zaoszczędziliśmy. - rzekł. Kami nie omieszkał wspomnieć, że kupiec też odegrał pozytywną rolę w całej tej historii ratując dziecko z opresji i opiekując się nim.
Gdy mężczyzna wspomniał, że będzie chwalił shinobi i rozpowiadał wszem i wobec, by poprawić ich reputację, to rudzielec wspomniał, że to nie będzie konieczne. To sami shinobi musieli pokazać czynami, że nie są takimi złymi osobami.
Wreszcie cała rodzina złączyła się ku uldze wszystkich, a Takashi postanowił im nie przeszkadzać. Popatrzył na nich jeszcze przez parę sekund, po czym pożegnał się krótko i ruszył w stronę swojej wioski. Przed nim była długa droga, a na miejscu zamiast poklepania po plecach zastanie, zapewne, opierdziel za brak raportów. Cóż, był na to przygotowany. Nie mógł tracić czasu na zdawanie relacji, kiedy życie dziecka mogło być zagrożone. Genin uważał, że miał czyste sumienie.
Awatar użytkownika
Maji Seitaro
Posty: 410
Rejestracja: 14 maja 2021, 13:44
Ranga: Cywil
Ranga dodatkowa: ex-Kage
Ranga dodatkowa: Sennin
Discord: AdrienSterne#3206
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Wioska Minatozaki

Patrzyliśmy na ponurą pustynię wokół siebie...
NPC-
Tury1/X
Tego roku zima w Ame no Kuni nie dała się poznać jako jedna z bardziej dotkliwych na przestrzeni lat. Trakt jakim poruszali się nasi smoczy bohaterowie był wyraźnie wyjeżdżony i bardziej ubłocony niż ośnieżony. Widać było, że śnieg padał już jakiś czas i obecnie zalegał w postaci hałd na poboczu i na polach. Słonko delikatnie przyświecało, choć nie dało się odczuć jego ciepłoty, to klimat był nieco znośniejszy niż rejony kraju z których przybywali Asa i Yohei. Docierając do wioski doszli do pierwszego, jakże oczywistego wniosku - ktoś tutaj ewidentnie żył. Drogi ewidentnie odśnieżone, starannie wybrukowane, odgłosy zwierząt gospodarskich i dym ulatujący z kominów jasno wskazywały na to, że natrafili na cywilizację. Niewielką, ale zawsze. Poza tym nic szczególnego, wieś jak wieś i zapewne gdyby niczego od tubylców nie potrzebowali, to mogliby minąć to miejsce nie skinąwszy do nikogo głową. Na ten moment nie widzieli zresztą nikogo do kogo można by otworzyć gębę. Tak samo nie dostrzegli nigdzie tabliczek wskazujących na dalszy kierunek podróży, co mogło dziwić zważywszy na fakt położenia wioski w pobliżu szlaku handlowego na południe. Widać nikt z tutejszych się o to nie troszczył. Pewnie każdy żył życiem lokalnym, nie interesując się przyjezdnymi.

Wioska nie była duża, dało się bowiem zobaczyć gdzie kończyły się domostwa stojąc na drugim jej końcu. Uwagi Yoheia i Asahiran nie zwracało kompletnie nic, czego nie widzieliby wcześniej w podobnych okolicznościach. Do czasu. Na poboczu obok jednego z domostw stał powóz. Całkiem zadbany, choć na pewno nieprzeznaczony do przewozu pasażerów, a przynajmniej na pierwszy rzut oka. To co bardziej przykuwało w nim uwagę, to to że był obładowany wszystkim co się dało - garnki, sztućce, wątpliwej jakości broń, tanio wyglądająca biżuteria, skóry stwórów wszelakich, raczej przeterminowane przetwory, tabliczki z niezrozumiałym językiem wyglądającym na obrazkowe. Nawet otwarta skrzynka z guzikami i daszek rozstawiony jak na straganie. Koła za to miał normalne. Coś jeszcze warte wspomnienia? Powóz był naprawdę duży, na wysokość prawie trzech metrów, długi na pięć i szeroki na też niecałe trzy. Powóz sam w sobie wyglądał jakby należał do dość zamożnej osoby o tanim asortymencie. Pojazd ten zajmował znaczącą część drogi, nie mogąc pozostać niezauważonym i człowieka co prawda przy nim nie było, ale dwie kozy w zaprzęgu już owszem. Jedna czarna, druga biała - niczym Yin i Yang. I poza tym, że najwyraźniej spełniały funkcję przypisaną koniom, to wyglądały najzwyczajniej w świecie.
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ame no Kuni - Kraj Deszczu”