Wreszcie Takashi dogonił Mayuri. W odległości około pięćdziesięciu metrów dostrzegł dziecko, które kucało obok starca i zaspokajało pragnienie pijąc wodę z pobliskiej rzeczki, czy raczej strumyka. Genin przyjrzał się uważnie mężczyźnie i nie dostrzegł przy nim żadnej broni. Ponadto, jeśli czakra, którą wyczuł wcześniej należała do niego, to raczej nie był również shinobi. Co więc tutaj robił pośrodku lasu z zaginionym dzieckiem? Czemu ślady jego butów prowadził wyłącznie od wody, a nie było żadnych, które prowadziły do samego oczka? Może tylko tłumił w jakiś sposób swoją czakrę? Po co? By mieć element zaskoczenia, w razie jakby coś poszło nie po jego myśli?
Tak wiele pytań, tak mało odpowiedzi. Genin zastanawiał się, co powinien zrobić w tej sytuacji. Z pewnością nie może pozwolić, by dziecku stała się krzywda, jak również i musi odprowadzić je do zrozpaczonych rodziców. Ale co zrobić ze starcem? Jak oddzielić go od dziecka tak, by ten nie zdążył zareagować? A może powinien po prostu go zabić z łuku? Nie, to ostatnie rozwiązanie było jedynie ostatecznością. Nie dość, że śmierć starca spowodowałaby zapewne traumę u Mayuri, to nigdy nie można było być pewnym, że dziecko nagle się nie ruszy i nie stanie na drodze lotu strzały. Nie, tutaj należało postąpić inaczej. Z pewnością musiał się zbliżyć do dziecka.
Wpadł wtedy na pewien pomysł.
Stworzył dwa klony z papieru i wysłał je w pobliże dziecka. Klony miały dotrzeć tak blisko, jak tylko się dało, pozostając niezauważonymi. W razie czego jeden miał chwycić dziecko i uciekać, drugi zaś miał za zadanie zająć się starcem, gdyby coś poszło nie tak. Następnie przypomniał sobie to, jak wyglądała matka dziewczynki, po czym złożył odpowiednie pieczęci i użył techniki Henge no Jutsu przybierając wygląd kobiety. Na końcu ruszył przed siebie truchtem, celowo robiąc jak najwięcej hałasu, by dać znać, że ktoś zmierzał w ich kierunku. A to zahaczył o jakiś krzew, a to celowo nadepnął na jakąś gałązkę. Wtedy to, gdy był już w odległości około dwudziestu metrów od dziecka, to przystanął i udał zaskoczenie.
-
Mayuri? To naprawdę ty? Mayuri! Tak się z ojcem martwiliśmy o ciebie! - rzekł płaczliwym tonem, po czym ponownie ruszył truchtem w stronę dziecka.
► Pokaż Spoiler
Koszty czakry: 5750 - 0 (henge) - 50 (klony) = 5700
KlasyfikacjaOrigami no Jutsu, Technika klonująca
PieczęciePies → Zając → Baran
KosztStandardowy za klona na turę
ZasięgObok siebie
Wymagania---
Ninja tworzy klony z papieru, które mogą być przez niego dowolnie kontrolowane. Nie potrafią używać technik. Klony działają inaczej niż zwykłe, po zadaniu im obrażeń, "urywa" się kawałek papieru (np. po uderzeniu w brzuch w klonie zostaje dziura), który może zostać użyty do innych technik Origami no Jutsu. Klon rozpada się całkowicie dopiero po zniszczeniu 60% ciała.
Ilość maksymalnych klonów, które możemy podtrzymać na turę jest zależna od rangi dziedziny Origami no Jutsu:
Origami no Jutsu rangi C - 2 klony;
Origami no Jutsu rangi B - 3 klony;
Origami no Jutsu rangi A - 4 klony;
Origami no Jutsu rangi S - 5 klonów;
Specjalizacja w Origami no Jutsu sprawia, że klony mogą regenerować otrzymane obrażenia po zapłaceniu odpowiedniej ilości czakry. Standardowy koszt rangi D pozwala zregenerować do 20% uszkodzeń ciała klona, z kolei standardowy koszt rangi C pozwala zregenerować klona w pełni, tak długo, póki jeszcze istnieje.
KlasyfikacjaNinjutsu, Technika Transformacji
PieczęciePies → Dzik → Baran
KosztStandardowy
ZasięgNa siebie
Wymagania---
Technika transformacji polega dokładnie na tym, co głosi nazwa. Po złożeniu pieczęci pojawia się niewielka chmurka białego dymu, która na moment otacza postać ninja. Po opadnięciu zaś - wygląd tego zostaje całkowicie odmieniony. Technika ta rządzi się jednak kilkoma zasadami, które sprawiają, że jest ona skuteczniejsza. Im lepiej znamy cel, w jaki chcemy się zamienić, tym bardziej dokładna transformacja. Im lepsza i dokładniejsza wizualizacja, tym łatwiej zmylić przeciwnika. Modyfikacji podlega również głos, jednak nie takie rzeczy jak zachowania czy charakter. Jakiekolwiek doznane obrażenia są w stanie rozproszyć transformację, co następuje po krótkiej chwili po otrzymaniu ciosu. Istnieje również ograniczenie co do wielkości celu, w jaki można się zamienić. Henge jest w stanie dodać nam lub odjąć kilkanaście centymetrów. Nie więcej, nie mniej. Niemożliwe jest więc zamienienie się w skrajnie małe czy duże obiekty. Nie zyskamy też właściwości takowych, bowiem zmienia się tylko nasz "wygląd", a nie fizjonomia. Zamieniając się w ptaka nie polecimy, a zamieniając w rekina - nie będziemy w stanie oddychać pod wodą.