• Ogłoszenia
  •  
    Aktualności fabularne
    Obecna pora roku: Wiosna 164r.

    Poniżej znajdują się ostatnie wydarzenia oraz ważniejsze ogłoszenia. Są one często opatrzone datą dodania, przy czym najświeższe informacje umieszczone są na samym początku listy.

    30.01.2024 - rozpoczęcie wydarzenia wioskowego w Sakuragakure. Więcej informacji w najnowszych aktualnościach fabularnych.
    29.01.2024 - oficjalne zakończenie eventu Arc II: Pierwsza Konfrontacja. Podsumowanie można znaleźć w aktualnościach fabularnych.
    Kącik Nowego GraczaSamouczek Wzór Karty Postaci AtrybutyRozwój postaci i koszty chakry Atuty Klany i organizacje Informacje o świecie Handbook
    Powyższe tematy powinny zawierać wystarczająco informacji, by móc bez przeszkód napisać Kartę Postaci i rozpocząć grę. W przypadku dalszych niejasności, zapraszamy do kontaktu zarówno na chatboxie, przez wiadomości prywatne oraz przez nasz serwer Discord.
    Administracja
    Pingwinek Chaosu
    Główny Administrator
    Norka
    Główna Mistrzyni Fabularna
    Hefajstos
    Główny Moderator Kuźni
    Tora
    Główny Moderator Technik

    W przypadku jakichkolwiek pytań bądź uwag, powyższe osoby zajmują się wyszczególnionymi w ich tytułach zagadnieniami. Pomocą służy również cała kadra forum, wraz z moderatorami. Zapraszamy również do dołączenia do forumowego Discorda.
    Kadra Sakura no HanaDiscord Sakura no Hana
     

Świątynia Nowego Świata [Kraj Pustyń]

Nazwa tego państwa ma sens chyba tylko dla mieszkańców. W końcu liczba mnoga wskazuje na więcej niż jedną pustynię, jednak każdy przyjezdny będzie widział tylko jedną, ogromną pustynię. Prawdą jest jednak, że miejsce to składa się z trzech takich - piaszczystej na wschodzie, rozciągającej się na połowę krainy; mokra, pełna oaz i ruchomych piasków na zachodzie, oraz kamienista. W całym kraju deszcz prawie nie pada, a woda jest towarem luksusowym pomimo obecności morza na południu. Fauna tego kraju to zapewne jedna z najniebezpieczniejszych faun świata. Na piaszczystej połowie kraju jest mało niebezpieczeństw - spotkać można tam głównie lisy pustynne lub wielbłądy. Sprawa ma się inaczej po drugiej stronie kraju. Na "mokrej" pustyni, żyją Vije. Są to ogromne robaki o średnicy tułowia sięgającej 8 metrów i osiągające długość 30-40 metrów. Żyją one pod piaskami pustyni, kopiąc tunele i prężnie rozwijając swoją sieć. Nie ma ich co prawda wielu, ale spotkanie nawet z jednym z nich kończy się zwykle śmiercią. Kraj ten nie posiada wielu mieszkańców. Ci, którzy tu żyją, prowadzą koczowniczy tryb życia, poruszając się ze swoimi stadami wielbłądów po całym kraju. Żyją głównie z bycia przewodnikami dla tych, którzy z jakiegoś powodu muszą przejść przez ten kraj. Czasem też pracują w okolicznych krajach lub sprzedają wielbłądy. Nie mają dla siebie nazwy czy religii, a szczątkowa kultura typowa dla ludzi pustyni to w zasadzie wszystko, co mają. Tu nie żyje nikt, kto tego naprawdę chce, a ci, których życie z jakiegoś powodu zepchnęło właśnie na te ziemie.
Awatar użytkownika
Jelonek
Posty: 1113
Rejestracja: 26 kwie 2021, 21:38
Ranga dodatkowa: Daimyo
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:

Świątynia Nowego Świata [Kraj Pustyń]

Obrazek

Świątynia Nowego Świata
Jedna z trzech Świątyń Nowego Świata, jakie to pojawiły się w 161 roku, która wedle badaczy skrywała w sobie najpotężniejsze artefakty i najtrudniejsze wyzwania. Zakłada się, że jest tak z racji na Kraj Pustyń, jaki jest jednym z najbardziej niebezpiecznych miejsc Nowego Świata. O śmiałkach którzy weszli do środka przed oficjalną ekspedycją niewiele słyszano, to też jej wnętrze nie jest znane. To co jednak można zauważyć z zewnątrz, to ornamentowy charakter świątyni. Na każdym skrawku świątyni wyryte są jakieś wzory, z których większości znaczenie jest nieznane. Wejście do świątyni znajduje się w wielkiej skale i przypomina bramę z masywnymi drzwiami w jej wgłębieniu, za którymi to skrywają się nieznane sekrety osobników którzy tą świątynie wybudowali - a o nich również nie jest nic wiadomo. Otoczona niebezpiecznymi pustyniami,
bardzo często ciężko stwierdzić czy pobyt na zewnątrz jest bezpieczniejszy od pobytu w środku, czy na odwrót.
Event MG Mode
- Dobra, zbiórka robaczki! - zakrzyknęła nagle Yuri, zbudzając tym nagle niektórych ze snu. Ekspedycja jaka wyruszyła z Baibai nie otrzymała zbyt wiele czasu na odpoczynek. Docierając do miejsca jakie mieli zbadać dopiero około 8 godzin temu w nocy, już byli zbudzani o poranku przez swoją liderkę. Plus był przynajmniej taki, że mieli wygodne miejsca do spania. Pod świątynią porozstawiane były namioty, w których to głównie swoje dnie spędzali badacze dyskutując o świątyni oraz tym co może w sobie skrywać. Nic konkretnego jednak nie byli w stanie określić, poza potężnym przeciwnikiem w samym sercu świątyni. Dodatkowe namioty jednak, posłużyły jako wygodnie miejsce do spania dla grupy poszukiwaczy przygód i bogactw. Teraz jednak, zostali oni zrywani przez liderkę ekspedycji, wędrującą sobie po całym obozie i ogłaszającą zbiórkę wszystkim, co by to na pewno każdy usłyszał. Po paru minutach już, ludność zebrała się w centrum obozu badaczy, aby to znaleźć się przed Yuri trzymającą dłonie na biodrach i oceniającą każdego z nich. Była ona, 5 badaczy oraz 10 "wojowników". Prawie każdy był zaspany.
- Za godzinę wyruszamy do środka. Nie wiemy co na nasz czeka, kto na nas czeka, ani czy już w wejściu nie zostaniemy pożarci przez smoka. To jest więc jedyny spokojny moment, jeżeli chcecie zadać jakieś pytania, z racji na to że wcześniej się śpieszyliśmy. To? Macie pytania?
Na odpis macie 72h godziny od mojego ostatniego odpisu. Just a friendly reminder.
Grupa (gracze + NPC)
Wcielenie Jelenia
Moderator Fabularny | Moderator Techniczny | Miły człek jakiego można pytać o rzeczy i pomoc | Hidden Admin
Prowadzone wątki 6/4 [aktywne wątki]
  • Za tym co odległe - Kamaboko Gonpachiro, Sabataya Shuten & Mirai Akane
  • Tam gdzie bogowie poprowadzą... - Kaguya Kaede
  • Bliźniacze zabawy - Kasane Mitsuki & Kasane Kirara
  • Ranny ptaszek - Uzumaki Chiyo & Fuuka
  • Gorycz zemsty - Inuzuka Nana
  • The Inquisitor's Journey - Ichijou Michiru
Awatar użytkownika
Dōhito Midoro
Posty: 538
Rejestracja: 06 cze 2021, 22:58
Ranga: Muryō no ninja
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Świątynia Nowego Świata [Kraj Pustyń]

Odprawa w posiadłości Yoruichi Megano była dość szybka jak się tego można było spodziewać. Bogacz przedstawił swoją ofertę, która trzeba było przyznać była pokaźna. 5 000 Ryo dla każdego to nie mała sumka. Lecz nie dla pieniędzy Midoro tutaj przybył. Poszukiwał wiedzy, informacji i doświadczenia. Oczywiście nie pogardzi dodatkowymi funduszami lecz wyznawał zupełnie inne wartości niż tutejsi Kupcy. Gdy Grupy zostały już ogłoszone, udał się do Liderki, przed którą miał odpowiadać. Rozejrzał się również po osobach tutaj zebranych oraz kto gdzie idzie. Najbardziej go zainteresował mężczyzna z włócznią. Jego spokój ducha był czymś co przykuwało uwagę. Tak czy inaczej, Touga Yuri szybko ich zabrała z sali i wyruszyli do Kraju Pustyń.
Podróż była dość przyjemna chodź lot na jego tworach byłby dużo szybszy. Nie wychylał się jednak przed szereg. Za pomocą bransoletki poinformował szyfrem najpierw swojego senseia a następnie pozostałą dwójkę gdzie się udaje. Podczas tasy postarał się z każdym zamienić kilka słów jak chociażby jak kto ma na imię. Niedługo będą musieli współpracować więc i swoje umiejętności poznają. Z samego ranka po dotarciu zostali zerwani z łóżek na zebranie. Douhito był do tego przyzwyczajony po ostatnim treningu jego mentora, który to budził go często w środku nocy. Yuri oznajmiła co i jak i dała chwilę na pytania. Trzeba było jej przyznać, że poza urodą potrafiła też zapanować nad tłumem.
- Mamy jakieś krótkofalówki? Możliwe, że w środku się rozdzielimy więc lepiej by było mieć jakąś komunikacje. Znaleziska przekazywać badaczom czy ten kto coś znajdzie może to zatrzymać i osobiście wręczyć panu Megano? Dobrze by było poznać mniej więcej kto co umie by lepiej się zgrać w środku. No ale to tylko moja sugestia.
Całą swoją wypowiedź chłopak stał raczej z przodu niewielkiego tłumu ludzi. Na sobie miał swój brązowy płaszcz podróżny lecz dało się widzieć, że pod nim ma ręce założone na piersi stojąc dość luźno. Nikt jednak nie widział, że jego dodatkowe usta przeżuwały już glinę od jakiegoś czasu. Ot tak na wszelki wypadek.
Obrazek
九死一生。
Awatar użytkownika
Kirihito Mitsuhashi
Posty: 242
Rejestracja: 27 kwie 2021, 17:26
Ranga: Muryō no ninja
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Świątynia Nowego Świata [Kraj Pustyń]

Nikt nie zwrócił uwagi na Kirihito, który to wpadł pędem do wielkiej sali i stanął sobie przy ścianie. Większość ludzi była zaaferowana sobą albo rozmowami z innymi ludźmi, w sumie to nawet mu nie przeszkadzało w tamtym momencie, nie był jeszcze nieśmiertelny a bycie nieśmiertelnym nie oznacza braku zmęczenia. Za pieniądze, które dostanie z tej wyprawy będzie się mógł już całkiem nieźle obkupić a wiedza, którą może tutaj zdobyć może być bardzo użyteczna w najbliższym czasie.


Dotarli do miejsca docelowego bez jakichkolwiek przeszkód mimo tego, że słońce za dnia było dość przytłaczające no to kirihito nie przejmował się tym za bardzo z racji na kaptur, który to zazwyczaj nosił na głowie. Pierw udali się spać aby mieć siły na ruszenie do środka a z rana już od razu budziła ich liderkach rządna przygód. Po jakimś czasie zostali zebrani gdzie to liderka oznajmiła im, że za godzinkę ruszają. Mitsuhashi dał jej na spokojnie skończyć tak samo jak zadać pytanie jednemu z mężczyzn, który to pytał o krótkofalówki. Poczeka oczywiście na odpowiedź liderki odnośnie tego co z krótkofalówkami i przygarnie jedną jeżeli będzie taka możliwość. -Mamy godzinę na przygotowanie się. Jeżeli ktoś chciałby pomodlić się o łaskę Jashina to zapraszam do mnie, będzie gdzieś nieopodal.- Następnie odszedł od grupki i siadł sobie przy jednym z namiotów.
Obrazek
► Pokaż Spoiler
Obrazek
Awatar użytkownika
Uzumaki Mikan
Posty: 633
Rejestracja: 26 kwie 2021, 21:23
Ranga: Muryō no ninja
Ranga dodatkowa: Iryōnin
Discord: Pumpkin#1104
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:

Re: Świątynia Nowego Świata [Kraj Pustyń]

No i znaleźli się na miejscu, podróż zdecydowanie trochę trwała, ale podróżowanie w towarzystwie zdecydowanie było przyjemniejsze od podróżowania w samotności do którego przywykła Pomarańczka. Ich grupa wydawała się kobiecie całkiem różnorodna, cała gama przeróżnych osobistości z których dla Uzumaki chyba najbardziej przerażającą była liderka całej trupy oraz ten mocno wytatuowany chłopak. No ale... nie ładnie było by oceniać po wyglądzie czy ledwie kilku wymienionych słowach. Póki co kobieta trzymała się głównie nieco na uboczu, jeśli ktoś chciał porozmawiać nie odrzucała go, jednak sama specjalnie nie wychodziła na przeciw by zdobyć nowe kontakty. Głównie dlatego, iż tego typu przygoda była dla niej czymś całkowicie nowym - dotychczas wiodła bardzo spokojne życie do, którego chętnie jak najszybciej by wróciła.

Sama świątynia z zewnątrz wyglądała niezwykle okazale, przytłaczająco wręcz, przez kilka chwil w głowie Mikan pojawiła się myśl, czy faktycznie mieli prawo zakłócać spokój tego miejsca, ale jeśli chciała jeszcze zobaczyć swych synków to musiała tam wejść. Geninka poczekała chwilę aby reszta mogła zadać swe pytania i wypowiedzieć się jak tylko chcieli, po czym wreszcie sama odezwała się do wszystkich.
- Myślę, że jeśli mamy sobie ufać i wspólnie współpracować wewnątrz tej świątyni to powinniśmy wiedzieć o sobie więcej. Zacznę od siebie. Jestem Uzumaki Mikan, od niedawna geninka Sakuragakure. Nie mam wiele doświadczenia jeśli chodzi o walkę, jednak uważam, iż jestem zdolną medyczką, potrafię również o siebie zadbać w razie niebezpieczeństwa. Dodatkowo do mych dobrych stron należą ogromne pokłady chakry oraz zdolność do wykrywania jej skupisk. Wierzę, iż wspólnie damy radę stawić czoła tej świątyni.
Głos Uzumaki był donośny ale i spokojny, na jej twarzy znajdował się delikatny uśmiech a oczy przepełnione były nadzieją, iż jej słowa okażą się prawdą. Z możliwości do modlitwy skorzystała - nie zamierzała jednak modlić się do Jashina na do własnych bóstw, co wyraźnie Panu Mitushashiemu zaznaczyła nim uklękła w rogu wybranego przez niego namiotu by oddać się medytacji.

Obrazek
Av1Av2Av3
Awatar użytkownika
Jelonek
Posty: 1113
Rejestracja: 26 kwie 2021, 21:38
Ranga dodatkowa: Daimyo
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:

Re: Świątynia Nowego Świata [Kraj Pustyń]

Event MG Mode
Post4
Pierwsze pytanie padło z ust nikomu nie znanemu chłopaka. W końcu nie miał jeszcze okazji by się przedstawić, jak zresztą większość przebywających tu najemników. Yuri na pytanie w kwestii krótkofalówek podrapała się po głowie, nim spojrzała na jednego z badaczy mającego na sobie grubą warstwę ubrań, kaptur i gogle jakby był pilotem samolotu - nie żeby one istniały. Ten patrzył na liderkę przez chwilę, nim zerknął w stronę namiotów.
- ...przez godzinę powinienem być w stanie załatwić parę krótkofalówek. Nie wiem tylko czy starczy dla wszystkich. - powiedział, na co liderka kiwnęła głową.
- No i mamy naszą odpowiedź, panie chusto. Co do samych znalezisk. Najpierw badaczom, aby mogli ocenić czy nie są jakiś istotnym elementem układanki w świątyni. Jak już to ocenimy, to je otrzymacie z powrotem i będziecie mogli wręczyć sami, lub pozostawić je nam i uzyskać zapłatę na miejscu. Co do poznawania się natomiast... - tutaj machnęła ręką z uśmiechem. - Śmiało. Jak się nazywam, wiecie. Touga Yuri. Przewodniczę tej ekspedycji i zostałam wybrana z naszej trójki do niej, z racji na największe doświadczenie. I znanie co nieco technik shinobi, jednak nie należę do wojowników. Bardziej wykorzystuję wasze techniki do badania miejsc, ochrony siebie i generalnie przeżycia, niż walki. I daruje sobie modlitwę, żadni bogowie wam tutaj nie pomogą
Ostatnie słowa zostały skierowane w stronę oddalającego się już wyznawcy Jashina, jaki nie wziął udziału w przedsięwzięciu związanym z przedstawianiem się. Zrobiła to natomiast Uzumaki Mikan, jaka to widocznie zgadzała się z tym że powinni się chociaż trochę zapoznać. Sam pomysłodawca jeszcze się nie przedstawił, jednak było parę innych osób które dalej mogły to zrobić. Chociażby szaleniec, który to prychnął na ich przedstawianie się i usiadł na pobliskiej, drewnianej skrzyni.
- Jakbym potrzebował znania was... sam wyeliminuję to co znajduje się w środku i rozwalę tą całą świątynię. A kiedy już zobaczycie jak się rozpada, to zapamiętajcie że to Azaki, najsilniejszy człowiek na ziemi tego dokonał, HAHAHA! - zaśmiał się na koniec wytatuowany szaleniec dość niepokojąco, nim jego rechot przerwał cichy głos.
- Sylph. - powiedział facet z włócznią, który ciągle emanował spokojem wokół siebie i do tej pory przysłuchiwał się wszystkiemu z zamkniętymi oczami. Otwierając swoje złote ślepia, natychmiast skupił je na Azakim. Ten również się nie wycofał, i wszyscy mogli gołymi oczami zauważyć rosnące napięcie między tą dwójką. Ba, nawet byli w stanie zauważyć niewielką powłokę chakry wokół nich! "Sylph" był otoczony przez zieloną energię, a Azaki przez czerwoną. Wszyscy wokół mogli poczuć się... ciężsi. Jakby grawitacja urosła jakoś dwukrotnie. - Nie pozwolę na zachowania, jakie było by wbrew celu tej ekspedycji.
Po tych słowach, napięcie znikło. Sylph zamknął oczy i wrócił do bycia spokojnym posągiem energii, który zdaje się też miał kły jakimi mógł kogoś ugryźć.
- Chłopcy. - stwierdziła dostojna kobieta kręcąc głową, nim położyła rękę na piersi i ukłoniła się lekko. Nie zdawała się przejęta napięciem jakie to przed chwilą sparaliżowało parę osób. Ta natomiast, miała uśmiech na twarzy. - Hasamoto Kazaki, możecie mi mówić Kaza-nee-san. Moją specjalnością... można powiedzieć że jest analiza otoczenia i odpowiednia na nie reakcja. Preferuję trzymać jednak dystans od wrogów i atakować z daleka włosami, oraz wodą. Znam co nieco Fuinjutsu, więc mogą analizować też ewentualnie pieczęci, chociaż od tego zdaje się mamy lepszą specjalistkę, prawda Uzumaki-san?

I tyle. Nikt więcej się nie przedstawiał, a niektórzy nawet rozeszli się aby pomedytować. Kirihito prawdopodobnie był zaskoczony, kiedy dwie osoby skorzystały z jego modlitwy. Dwóch najemników, o jakich wiele nie był w stanie stwierdzić. Kobieta i mężczyzna, w srebrnych zbrojach i mający czarny kaptur na twarzy, oraz jednoręczne miecze - nie, nie były to katany - przy pasie. Ludzie, gdyby chcieli, mogli się jeszcze przedstawić, jednak godzina jaką mieli w szybkim tempie uciekała. Aż w końcu minęła, i ponownie znaleźli się wszyscy. Tym razem już przy ogromnej bramie prowadzącej do wnętrza świątyni. Badaczowi udało się pozyskać 15 krótkofalówek, jakie rozdał wszystkim z lekko drżącymi rękoma.
- Nie są najlepszej jakości, to na większe dystanse nie zadziałają. Powinny jednak starczyć na obręb całej świątyni... oby. - stwierdził, nim cofnął się do swoich kolegów i wrócił do dyskutowania z nimi o malunku na drzwiach świątyni. "Drzwiach" będących wyższych od zebranych tu ludzi czterokrotnie. I definitywnie zdawały się ciężkie, i już sam sposób ich otwarcia nie zdawał się zbyt jasny. Malowidła natomiast jakie widzieli, przypominały ogony. Niezliczona ich ilość, wszystkie wskazujące swoimi czubkami w jedno miejsce blisko ziemi. Na szczęście, pierwszej zagadki nie musieli rozwiązywać oni.
- Nasi badacze już wcześniej ustalili, że aby dostać się do świątyni trzeba przyłożyć dłoń w to miejsce. - wskazała Yuri na miejsce w jakim skupiały się ogony, i które przypominało jakiś... czarny kryształ. Dość niewielki. - I przelać sporą ilość chakry aby dostać się dalej. Jacyś chęt-
Liderka przestała mówić cokolwiek, w momencie kiedy to Azaki przyłożył rękę do klejnotu i natychmiast przelał w niego chakrę. Sensorzy w drużynie, nawet nie próbując badać terenu, mogli poczuć to nagłe przelanie dużej ilości chakry, które to... zadziałało. Kryształ, wcześniej czarny, nabrał nagle fioletowej barwy, która to rozeszła się również po krawędziach ogonów i rozświetliła całe drzwi. Dało się usłyszeć jak jakieś ciężkie mechanizmy się przestawiały, nim wrota zaczęły się przed nimi otwierać na oścież. Dość powolnie zresztą. A za nimi, czekała ciemność. Dosłownie. Nie mogli zobaczyć nic, mimo że światło z zewnątrz powinno pierwsze pomieszczenie rozświecić. Zdawało się jakby tuż za drzwiami była nienamacalna bariera, jaka blokowała dostęp światła do środka. Definitywnie dało się przez nią jednak przejść.
- Ktoś... chętny sprawdzić teren? - zapytała liderka wskazując na tereny im nieznane.
Na odpis macie 72h godziny od mojego ostatniego odpisu. Just a friendly reminder.
Grupa (gracze + NPC)
Wcielenie Jelenia
Moderator Fabularny | Moderator Techniczny | Miły człek jakiego można pytać o rzeczy i pomoc | Hidden Admin
Prowadzone wątki 6/4 [aktywne wątki]
  • Za tym co odległe - Kamaboko Gonpachiro, Sabataya Shuten & Mirai Akane
  • Tam gdzie bogowie poprowadzą... - Kaguya Kaede
  • Bliźniacze zabawy - Kasane Mitsuki & Kasane Kirara
  • Ranny ptaszek - Uzumaki Chiyo & Fuuka
  • Gorycz zemsty - Inuzuka Nana
  • The Inquisitor's Journey - Ichijou Michiru
Awatar użytkownika
Dōhito Midoro
Posty: 538
Rejestracja: 06 cze 2021, 22:58
Ranga: Muryō no ninja
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Świątynia Nowego Świata [Kraj Pustyń]

Zebranie się zaczęło od pytań o których zadanie prosiła Yuri. Co prawda wyglądała na taką co to wolała by, żeby nikt żadnego nie zadał. No niestety się nie udało. Sprawa z krótkofalówkami została dość szybko i sprawnie rozwiązana. Gdy miała mu być podana jedna ten już odpieczętował ze zwoju swoją i tylko ustawił na odpowiednią częstotliwość. Niejaka Uzumaki Mikan postanowiła się przedstawić by trochę się poznać. Czarnowłosy przyznał, że to był całkiem nie głupi pomysł. Więc była pomarańczowa pani medyk z dużą ilością chakry, Azaki, najgłupszy człowiek świata który bardziej ścieżką jego brata niż jego, Sylph, który najbardziej interesował Midoro. Nie powiedział o sobie zbyt wiele lecz chłopak będzie miał go na oku. Zwłaszcza po jego drugim zdaniu i pokazie siły. Iwijczyk wychowany w surowych warunkach Woli Kamienia oraz znający technikę kontroli wagi, nie odczuł aż tak bardzo zmiany w otoczeniu lecz z pewnością odczuł napięcie między nimi które mógłby kroić swoim wakizashi. Na koniec była Kaza-nee-san. Dziewczyna, którą chłopak wrzucił do jednego worka co liderkę lecz może się mylił. Był jeszcze Jashinista do którego z pewnością za chwilę podejdzie.
- Pan chusta to Douhito Midoro. - przedstawił się machając do wszystkich robiąc popisowy numer z wystawieniem języka z dodatkowej pary ust znajdujących się na dłoni.
- Mistrzowsko władam Bakutonem oraz Dotonem. Preferuję walkę na dystans więc raczej będę osłaniał tyły wraz z Mikan i Kazą. W zwarciu sobie radzę całkiem nieźle lecz widzę, że pierwszą linię już mamy. - tu spojrzał na dwójkę potężnych facetów w drużynie.
- Do tego na wysokim poziomie radzę sobie z Raitonem, Suitonem, Ninjutsu i Fuinjutsu więc nadam się do każdej z grup w zasadzie. Postaram się nie uszkodzić zbytnio świątyni lecz nigdy nie wiadomo jaka będzie sytuacja w środku.
Na koniec skłonił się lekko w stronę Tougi posyłając jej oczko.
Gdy czas przedstawiania się minął chłopak zainteresował się sferą religijną. Nie zamierzał się modlić, co to to nie. Czasy gdy był wierny ideałom już minęły i zostawił je w Tsuchi no Kuni. Teraz została mu tylko wiara w samego siebie, która była jaka była. Tak czy inaczej podszedł do Mikan i Jashinisty.
- Zanim zaczniesz możemy zamienić kilka słów? Jestem Douhito Midoro. Chciałem zapytać czy nie zdradził byś kilku sekretów o sobie by lepiej się nam współpracowało. Dokładnie mi chodzi czy eee... Jak to było. Doświadczyłeś najwyższego błogosławieństwa Jashina? Jeśli mówię coś nie tak to wybacz. - chłopak podrapał się z tyłu głowy z zmieszaniem lekkim.
- Spotkałem kiedyś jednego z twoich braci wyznawców i cóż. Skubany był trudny do pokonania nie mówiąc o zabiciu go.
Iwijczyk zaczekał na odpowiedź Jashinisty jaka by ona nie była. Skwitował ją i oddalił się dając im czas na medytacje.
W oczekiwaniu na resztę zaczął rzuć swoimi ustami glinę z przyzwyczajenia. Podszedł również do Sylpha gdy ten stał jak zwykle na uboczu. Postanowił zagadać lecz domyślał się jaki będzie wynik tej rozmowy.
- Wybacz, że przeszkadzam w medytacji. Popieram twoje zdanie. Również nie podoba mi się ten... człowiek. Po tej demonstracji siły wątpię byś potrzebował mojej pomocy lecz możesz na nią liczyć gdyby zaszła taka sytuacja.
W końcu nadeszła chwila, w której mieli wejść w nieznane. Azaki nie bacząc na nic przelał spore ilości chakry na klejnot w drzwiach a te zaczęły się otwierać powoli. Midoro zaczął się zastanawiać czy on nie posiadał tu przypadkiem jej najmniej. Co prawda dużo się rozwinął przez ostatnie kilka lat lecz ci kolesie... Mówi się trudno. Nieprzenikniony mrok aż bił z wewnątrz. Nie zamierzał marnować niepotrzebnie chakry na jutsu kuli światła więc liczył, że któryś z badaczy lub tych chakrowych baterii załatwi trochę widoczności. Na słowa Yuri spojrzał na Mikan i Kazę koło których stał.
- To co panie przodem? Mówiłyście, że jesteście raczej hmm, wsparciem? Zostanę z wami jako iż preferuje duży dystans. No przynajmniej dopóki liderka nie powie inaczej.
Uśmiechnął się radośnie po czym ruszył pół kroku za nimi.
Obrazek
九死一生。
Awatar użytkownika
Kirihito Mitsuhashi
Posty: 242
Rejestracja: 27 kwie 2021, 17:26
Ranga: Muryō no ninja
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Świątynia Nowego Świata [Kraj Pustyń]

Mitsuhashi pierwsze co zrobił to odszedł sobie na boczek gdzieś nieopodal czy nawet do jakiegoś wolnego namiotu całkowicie zlewając co ludzie mają sobie do powiedzenia, on miał swój cel i go się trzymał tak samo jak reszta ludzi. Siedział sobie w kapturze kiedy to do pomieszczenia weszła trójka osób, dwóch jakiś losowych najemników oraz jedna Uzumaki, której to nie znał. Siedział po turecku wpatrując się chwilę w zupełnej ciszy w trójkę ludzi a następnie rzekł do nich. -Uradowany jestem tym, że widzę chociaż część osób, która przyszła się pomodlić czy to do Jashina najwyższego pana, stwórcy życia i śmierci. Jeżeli nie macie zamiaru się do niego modlić a do Bogów podległych mu także mi to nie przeszkadza, wiem co się mówi o wyznawcach Jashinizmu jednak Ja nie jestem taki. Niektórzy po prostu nie potrafią unieść ciężaru jaki ta wiara za sobą niesie.- Powiedział to opanowanym tonem głosu. Nie byli to jego wrogowie aby zaraz im grozić śmiercią a sam radykalizm niektórych z Jashinistów nie wpływał dobrze na ich postrzeganie pośród ludu.

Miał już zaczynać modlitwę oraz prośbę o błogosławieństwo od samego Jashina kiedy to dołączyła do nich jedna osoba, był to pan chusta który od razu do niego zagadał. -Cieszy mnie to, że nie przerwałeś modlitwy... zresztą i tak byś nie dał rady. Mogę się modlić nawet podczas walki co już robiłem.- Dał się jednak mu wypowiedzieć i opowiedzieć nieco o sobie no bo dlaczego miałby nie zebrać informacji? -Nie, Jashin wciąż poddaje mnie próbie sprawdzając czy aby na pewno nadaję się na jego arcykapłana. Muszę zebrać wiernych aby utworzyć zakon Jashina na nowo. Nieśmiertelność jest darem, który zostaje nadany niewielkiej liczbie osób, nie spieszy mi się jednak do tego. Wiem, że jeżeli Jashin spojrzy na mnie łaskawym okiem i będzie miał podparcie z moich dokonań wtedy zbiorę ocalałych i na nowo postawimy świątynie Jashinizmu w nieco... mniej destruktywnej formie. Coraz mniej osób doświadcza tego daru ponieważ zdarzały się przypadki gdzie to wyznawcom odbijało i robili rzeczy... które po prostu nie powinny być robione.- Przełknął głośno ślinę, sama ta wojna która ogarnęła większość znanych mu krain to było najpewniej jedno wielkie nieporozumienie i agresja innych Bogów w stronę Jashina... albo jego Boski plan do oczyszczenia nieco ziemi.-Hmm ale powinienem zacząć od innej sprawy, wybacz. Kirihito Mitsuhashi. Pokorny sługa Jashina. Nagurujutsu, Kawanonagare i Suna no Ken są sztukami walki na blisko w których jestem zaawansowany. Raiton, Futton, Ninjutsu Iryoninjutsu. To są sztuki w których jestem przeciętny. Coś tam potrafię z Genjutsu ale nie są to wyżyny tak samo jak w Renkijutsu jednak nie posiadam przy sobie żadnych specyfików, szkoda mogłyby się przydać. Tak czy siak od razu mówię, że jeżeli ktoś z nas czy to wrogów będzie w stanie agonalnym z którego się nie wyliże dam mu szybką śmierć ku chwale Jashina.- Nie mówił tego jako groźby, on to traktował bardziej jako możliwość skrócenia cierpienia bo inną rzeczą jest ucięta ręka czy noga a zmiażdżone pół ciała. -Szukam zapisków odnośnie Jashinizmu. Chcę połączyć wszystkie możliwe do znalezienia zapiski w jedną księgę i nieco to ucywilizować. Będę wdzięczny jeżeli podzielisz się ze mną ewentualna wiedzą na ten temat.- Kiwnął mu następnie głową kiedy ten odchodził o ile nic mu nie odpowiedział.

Następnie wstał i nogami rozrysował symbol Jashina czyli Trójką wpisany w okrąg a następnie siadł w środku niego po turecku patrząc na swoich "wiernych". -Zaczynajmy więc.- Następnie złożył dłonie do modlitwy i spoglądnął na dwójkę, która to była nieco bardziej zainteresowana jego modlitwą niż pozostali osobnicy w namiocie. -Jashinie, najwyższy z Bogów będących w swoich królestwach. Panie udanych zbiorów i susz. Obrońco życia jak i siewco śmierci. Ty, który to masz pod sobą wszystkich innych Bogów. Ty który przyjmujesz ciała zmarłych poprzez ziemię a ich dusze zasilają twoją armię w królestwie ostatecznym. My, pokorni wyznawcy, którzy nie równają się twej potędze prosimy cię byś wsparł nas w tych trudnych chwilach. Przed jak i po wyjściu ze świątyni. Doświadcz nas dobrymi zabójstwami ku twojej chwale i pokieruj nami tak abyśmy nie musieli przedwcześnie dołączać do twojej armii w zaświatach. Daj nam odpowiednie znaki byśmy dowiedzieli się co się stało z poprzednimi ekspedycjami. Podziel się z nami częścią swojej Boskiej mocy abyśmy i my mogli doświadczyć najwyższego kapłaństwa, my natomiast przyrzekamy ci służbę aż do śmierci jak i po niej.- Następnie otworzył oczy spoglądając na dwójkę najemników i kiwnął głową w ich stronę. Wstał spokojnie z miejsca w którym siedział a następnie starł nogą symbol Jashina w którym to przed chwilą siedział. -Ja, Kirihito Mitsuhashi, jeden ze skromnych sług Jashina życzę wam aby wyprawa była jak najbardziej owocna w skutki. Otwórzcie swoje oczy i przebudźcie się na prawdziwą wiarę. Dziękuję.- Następnie powoli wyszedł z namiotu.

W tak zwanym międzyczasie porobił sobie jakieś rzeczy a kiedy już wybijała godzina zgarnął krótkofalówkę i przypiął ją do swojego płaszcza na wysokości serca. Liderka nie dała rady dokończyć zdania a już narwany chłop otworzył drzwi przy użyciu dużej ilości chakry. Co prawda nie Kirihito nie czuł tego no bo nie miał jak ale już miał myśli gdzie to ten chłopak ginie jako pierwszy przez swoją brawurę. Tak czy siak nie był pierwszą osobą, która by pchała się do świątyni. Kiwnął jedynie na NIE. -Pytanie czy nie lepiej aby każdy tam wszedł, wchodzenie tak pojedyńczo w mojej opinii nie jest najlepszą opcją.- To był jego argument, nie wiedział co na to reszta.
Obrazek
► Pokaż Spoiler
Obrazek
Awatar użytkownika
Uzumaki Mikan
Posty: 633
Rejestracja: 26 kwie 2021, 21:23
Ranga: Muryō no ninja
Ranga dodatkowa: Iryōnin
Discord: Pumpkin#1104
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:

Re: Świątynia Nowego Świata [Kraj Pustyń]

Mikan była całkiem zadowolona z efektów rozmowy, całkiem spora część grupy przedstawiła się i opowiedziała co nieco o sobie. Jedni byli bardziej rozmowni, drudzy mniej no ale tak to bywa siłą się ludzi nie zmusi do współpracy. Należało po prostu mieć nadzieję, iż jakoś to będzie. Umiejętności posiadane przez drużynę były dość... różne, podobnie jak i samo ich doświadczenie. Zdecydowanie najbardziej zieloną osobą była sama Uzumaki, ale te braki nadrobi zapałem.
- Oczywiście, postaram się dowieść talentów mej rodziny, dalej jednak zgłębiam tajniki, wierzę, że wspólnie odkryjemy tutejsze sekrety.
Tak oto odpowiedziała, choć jak się wkrótce okazało nie były one jedynymi osobami znającymi się na pieczęciach. Kapkę dziwny pod kątem umiejętności mężczyzna dołączył do ich pieczęciowego grona. Czy w ogóle był Bakuton? Cóż, pewnie będzie okazja aby się tego dowiedzieć.

Chwila na medytację była miła, przyjemna okazja na zebranie myśli i podgrzanie swej determinacji, obecnoć Jashinisty osobiście jej nie przeszkadzała, chłopak wydawał się miły a o samej jego religii geninka nie wiedziała zbyt wiele. Podczas rozmowy Douhito i Jashinisty kobieta nawet się nie odezwała, jej oczy były zamknięte a ona sama w dalszym ciągu klęczała oddana kompletacji i wyłączona na głosy z zewnątrz. Z ziemi podniosła długo po reszcie, dopiero gdy zbliżał się czas ponownej zbiórki, wówczas powróciła do pozostałych uczestników wyprawy by odebrać krótkofalówkę.

Sposób na otwarcie światyni był niezwykle ciekawy, połączenie mechanizmów i kryształu zdolnego do magazynującej chakrę aby... wykorzystać ją jako energię? Chyba? Istnieje szansa, że to właśnie jakoś tak musiało działać. Mikan nie miała nic przeciw temu aby być jedną z pierwszych jak nie całkiem pierwszą osobą z grupy, która wkroczyła by do środka, toteż słysząc dowódczynię a chwilę później Pana Chustę.
- Tak. Jeśli ktoś musi zaryzykować, niech będzie to najbardziej zbędna osoba z grupy. Pójdę przodem, może moje zdolności pozwolą mi cos wykryć. Po wypowiedzeniu tych słów, z odwagą w sercu kobieta ruszyła by wkroczyć do świątyni, utrzymując przy tym pieczęć, która pozwoli jej na zwiększenie zasięgu jej sensorycznej zdolności.

Obrazek
Av1Av2Av3
Awatar użytkownika
Jelonek
Posty: 1113
Rejestracja: 26 kwie 2021, 21:38
Ranga dodatkowa: Daimyo
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:

Re: Świątynia Nowego Świata [Kraj Pustyń]

Event MG Mode
Post4
Moment przedstawiania się dość szybko przeminął, wraz z Midoro który go zakończył dając ludziom trochę więcej informacji niż tak naprawdę oni im zaoferowali. Nie były to jednak zawody kto lepiej się przedstawi, lub kto lepszą opinię u innych uzbiera. Jeżeli byłyby to te ostatnie, to jeden rudowłosy członek ich drużyny już je przegrał. Bo przedstawieniu jednak, wiele osób udało się na modlitwę - co było dość szokujące. Część zrobiła to dla zdobycia większej wiedzy, jak Midoro, a inni najwidoczniej po prostu chcieli otrzymać błogosławieństwo - jakie to też zostało im udzielone przez profesjonalnego i w pewnym sensie bardziej... nowoczesnego kapłana zakonu. Dwóch losowych najemników jednak nie odezeało się przez ten czas ani razu. Jakieś śluby milczenia być może? Kirihito nie wiedział, jednak po kiwnięciu głowom jakie mu posłali po modlitwie, zdawało się że byli wdzięczni. Tak naprawdę jedynie Midoro miał jeszcze konkretną rzecz jaką chciał załatwić. Przekazanie swojego wsparcia Sylphowi, w kwestii ich nieokiełznanego towarzysza. Na słowa chłopaka jednak nawet nie odpowiedział. Zwyczajnie, bez otwierania nawet swoich oczu i dalej medytując, kiwnął głową. Definitywnie sprawiał wrażenie niedostępnego, jakby nie lubił zbyt kontaktu ludzkiego.
Aż w końcu nadszedł moment wejścia do świątyni. Zebrali się, ale o chętnego do wejścia jako pierwszy brakowało. Midoro, w odpowiedzi na swoje pytanie do "wsparcia", został zignorowany przez Mikan, a Kaza-nee-san puściła mu lekko flirciarskie oczko. Ostatecznie Mikan zgłosiła się, jako kozioł ofiarny do przetestowania wnętrza świątyni, a Kirihito zaoferował wspólne wejście. Ostatecznie, połączyli te dwie rzeczy i ruszyli tuż za Mikan.


Przejście poszło gładko. Bariera w żaden sposób nie była faktycznie odczuwalna, a i również ich nie zraniła. Pomieszczenie w jakim się znaleźli zdawało się dość... mało imponujące. Tak naprawdę to wcale. Kwadratowa, kamienna komnata, tym razem już bez żadnych specjalnych malowideł na ścianach była podtrzymywana przez 4 filary, równie proste w swoim wykonaniu. Podobnie, podłoga była wykonana ze zwykłych, kamiennych cegieł jakie to nie wyglądały na najświeższe. Właściwie, to całe pomieszczenie to zdawało się starsze, jakby miało już pareset lat, kiedy tak naprawdę świątynie nie istniały nawet miesiąc. Lub jeżeli istniały, to poza ludzkim zasięgiem. Nie wiek jednak interesował naszych bohaterów. Raczej nie. To była kwestia dla badaczy. Ci raczej dalej rozglądali się po komnacie w poszukiwaniu zagrożenia lub jakiejś drogi dalej. I to pierwsze definitywnie musiało być, z racji że po komnacie 30x30m były również porozwalane trupy. Na tyle stare że zostały z nich tylko kości, i świeższe mające pewnie z jakiś tydzień lub dwa. Łącznie trupów było z 20. Niektóre miały widoczne rany, jakby zostały czymś przebite, z kolei u innych nie dało się znaleźć żadnych śladów.
- Część z nich... 4, jest w miarę świeża. Musieli wejść do świątyni tuż po jej pojawieniu się. Na resztę nie mam wytłumaczenia. - stwierdziła liderka ich ekspedycji klęcząca przy jednym trupie i jednocześnie oświetlająca pokój kulą światła. - Uważajcie pod nogi. Kto wie czy nie ma tu jakichś pułapek.
Ogłosiła jeszcze nim odeszła od trupa w stronę czegoś, co mogło zainteresować też innych poszukiwaczy przygód. Statua naprzeciwko nich, pod ścianą, przedstawiająca jakiegoś medytującego staruszka w ubraniach przypominających mnicha. Siedząc w seizie, dłonie miał uniesione do góry i trzymał w nich jian skierowany ostrzem s stronę sufitu. Statua, podobnie jak cała reszta, była wykonana z kamienia, jednak jej detale były na tyle dokładne by dało się wyczuć nawet skupienie jakie musiał mieć mnich przez jego rysy twarzy. A tuż przy kolanach statuły, stał złoty kielich. Pusty i w pełni czysty, nie mający nawet na sobie ozdobień.
- Artefakt na wejściu... pułapka? - zasugerowała Yuri, nie ruszając póki co kielicha i woląc przyjrzeć się statule z każdej strony. A póki co... zdawało się że byli bezpieczni. Nawet sensor Mikan wykrywał jedynie chakrę tutaj zebranych, gdzie oczywiście najwięcej mieli jej ich vanguardzi, w ilości takiej że na spokojnie ponad 30 000 by wyszło. Mogli jednak również coś kombinować, jeżeli chcieli się przyłożyć do zadania ponad zwykłą ochronę badaczy. Co ciekawe, bariera ciemności była również po wewnętrznej stronie, przez co nie widzieli nawet stąd światła dnia jakie wcześniej im towarzyszyło. Oświetlały pomieszczenie jedynie pochodnie badaczy, oraz kula światła Yuri.
Na odpis macie 72h godziny od mojego ostatniego odpisu. Just a friendly reminder. Też będzie mapka jak już naprawię laptopa, bo niestety z komórki byłoby ciężko ją stworzyć.
Grupa (gracze + NPC)
Wcielenie Jelenia
Moderator Fabularny | Moderator Techniczny | Miły człek jakiego można pytać o rzeczy i pomoc | Hidden Admin
Prowadzone wątki 6/4 [aktywne wątki]
  • Za tym co odległe - Kamaboko Gonpachiro, Sabataya Shuten & Mirai Akane
  • Tam gdzie bogowie poprowadzą... - Kaguya Kaede
  • Bliźniacze zabawy - Kasane Mitsuki & Kasane Kirara
  • Ranny ptaszek - Uzumaki Chiyo & Fuuka
  • Gorycz zemsty - Inuzuka Nana
  • The Inquisitor's Journey - Ichijou Michiru
Awatar użytkownika
Dōhito Midoro
Posty: 538
Rejestracja: 06 cze 2021, 22:58
Ranga: Muryō no ninja
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Świątynia Nowego Świata [Kraj Pustyń]

Zupełnie nie to Midoro miał na myśli. Był to raczej żarcik by rozładować napięcie przed wejściem w mrok lecz Mikan chyba zrozumiała to dosłownie. I jeszcze ten tekst o byciu zbędnym. Nim jednak chłopak zdążył coś powiedzieć ta ruszyła już przed siebie. Również posłał do Kazy oczko po czym udał się za resztą grupy wchodząc mniej więcej w środku. Starał się mieć oczy dookoła głowy na ile to było tylko możliwe.
Przejście przez swojego rodzaju barierę mroku przeszło bez problemowo. Znaleźli się w sporej, kwadratowej komnacie, która przypominała grobowiec. Wszędzie porozwalane truchła i szkielety. Douhito chłonął całą wiedzę jaka go otaczała mimo iż nie było jej na razie zbyt wiele. Na zwłokach zbytnio się nie znał gdyż nie był medykiem. Raz spotkał Łowców Organów dawno temu ot co. Zostawił się co badaczom samemu mając na uwadze to co mówiła Liderka. Rozejrzał się po podłodze i gdy uznał, że jest bezpiecznie to ruszył za nią w stronę posągu. Tutaj już mógł się bardziej wykazać, w zasadzie czymkolwiek. Jak to mawiają co dwie głowy to nie jedna a ich było tu całkiem sporo. Na niektóre umysły nie można było raczej liczyć lecz i tak powinni sobie prędzej czy później poradzić z napotkanymi zagadkami.
Siedzący mnich nie mówił mu raczej zbyt wiele. Przeciętny medytujący mężczyzna. Biorąc pod uwagę wiek Świątyni, nie była to postać z obecnych czasów. Może jej twórca? Jeśli będą mieli szczęście to odkryją tę zagadkę.
- Nie sądzę by to było ani jedno ani drugie. - rzucił w stronę Yuri koło której stanął. Kucnął koło niego przyglądając mu się przez chwilę.
- Spójrz. Masa ofiar. Brak jakiegokolwiek przejścia dalej. Ostrze wzniesione ku górze. Dziwny kielich stojący jak gdyby nigdy nic. - mówiąc to wskazywał na każdą kolejną rzecz o której mówił.
- Dodatkowo popatrz na to miejsce. Ma setki lat a mimo to, te dwie rzeczy są nietknięte przez ząb czasu. No dobra może to i są jakiegoś rodzaju hmm... rzadkie przedmioty? Niemniej jednak uważam, że to raczej pewien rytuał lub potrzeba jest ofiara. Ulanie odrobiny krwi do kielicha czy coś?
Przekazał swoje informacje podnosząc się do pozycji stojącej. Dał chwilę innym na wypowiedzenie się. Może oni wniosą coś nowego do konwersacji. Chłopak w tym czasie postanowił coś sprawdzić. Na razie patrzenie czy techniki Dotonu tu działają nie wchodziło w grę gdyż mógłby uszkodzić strukturę Świątyni. Niestety to samo się tyczyło Bakutonu. Zerknął jednak na swoją bransoletkę z koralikami połączonymi techniką Kagayaku Rantan no Jutsu z jego senseiem oraz pozostałymi towarzyszami z dawnych lat. Postanowił nadać prostą wiadomość testową informując Arashiego, że wchodzi w głąb niezbadanych terenów. Mówił mu o tym co prawda chwilę temu lecz chciał sprawdzić, czy bariera mroku blokuje tylko światło czy też chakrę. Dodał na końcu wiadomości by jego mentor mu odpowiedział jeśli otrzyma wiadomość. Jeśli by się udało, zielona kulka powinna zaświecić się słabym, bladym światełkiem mrugając kilka razy przekazując zaszyfrowaną informację.
► Pokaż Spoiler | Techniki
Kagayaku Rantan no Jutsu | Shining Lantern Technique輝くランタンの術­
KlasyfikacjaNinjutsu, Kontrola Chakry
PieczęcieTygrys → Koń → Dzik → Baran → Szczur → Wąż → Pies → Smok → Baran (do powiązania przedmiotów)
KosztStandardowy za nałożenie, minimalny za nadanie sygnału
ZasięgDowolny dla nadania sygnału, dotykowy przy użyciu
Wymagania---
Technika polegająca na powiązaniu ze sobą dwóch lub więcej podobnych wielkością przedmiotów. Następnie w dowolnym momencie po przelaniu na obiekt chakry, pozostałe z nich zaczynają pulsować delikatnym, acz rzucającym się w oczy światłem. Jest ono za małe, by oświetlić teren, jednak wystarczające, by w ciągu dnia to przyciągnęło uwagę posiadacza. Chcąc połączyć ze sobą obiekty w ten sposób muszą się one znajdować w tym samym momencie tuż obok używającego jutsu. Połączenie można zerwać niszcząc pozostałe obiekty lub wedle woli używającego techniki, podczas trzymania odłączanych od "sieci" przedmiotów. Do zerwania połączenia w ten sposób trzeba znać technikę. Po połączeniu nie ma znaczenia, jak daleko znajdują się związane ze sobą przedmioty tak długo, jak znajdują się w tym samym wymiarze. Sygnał trwa około 10 sekund.

Technika potrzebna jest jedynie do powiązania przedmiotów. Tak długo jak ktoś zdaje sobie sprawę z tego jak działa, nie ma potrzeby jej nauki jedynie w celu nadania sygnału. Chakra umieszczona w przedmiocie nie koliduje w żaden sposób z innymi technikami opierającymi swoje działanie na umieszczaniu chakry w innym obiekcie np. Gentōshin no Jutsu.

Technika opracowana przez Godaime Tsuchikage, która zyskała na większej popularności podczas Największej Wojny Shinobi, gdzie używano jej do uproszczonej komunikacji między oddziałami.
Obrazek
九死一生。
Awatar użytkownika
Kirihito Mitsuhashi
Posty: 242
Rejestracja: 27 kwie 2021, 17:26
Ranga: Muryō no ninja
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Świątynia Nowego Świata [Kraj Pustyń]

Nikt już mu nic więcej nie powiedział. Po prostu weszli do świątyni. Ta cała Uzumaki szła jako pierwsza no bo przecież jest niepotrzebna no i oczywiście się zgłosiła. Zaraz za nią weszła cała zgraja osób, swoja drogą nic by to nie dało, nie dało by to nic nic by nie dało bo gdyby coś czekało po drugiej stronie bariery to Mikan jako pierwsza by zginęła i mogłaby nawet nie dać im o tym informacji. Na szczęście jednak wszyscy którzy weszli w TEJ eskapadzie przeżyli spotkanie z barierą. Po wejściu do środka zobaczyli niezwykłą prostotę nie licząc oczywiście statuy mędrca z mieczem oraz pucharu. Żadnych drzwi, okien co zresztą mógł już zobaczyć z zewnątrz no bo okna działają we dwie strony. Midoro i ta Yuri praktycznie od razu rzucili się do pucharu i statuy mędrca zastanawiając się co muszą zrobić aby otworzyć jakieś ukryte przejście.

Ich ignorancja była na bardzo wysokim poziomie jak na świątynie, z której to póki co nikt nie wrócił. -Wy zajmijcie się kielichem i tą statuą jednak jak macie coś zrobić to powiedzcie abyśmy mogli się przygotować. Ja zajmę się ciałami. Część z nich jest świeża więc może będą miały przy sobie jakieś wskazówki. Przebadanie ścian i podłogi też może być przydatne, jeżeli jest tu jakieś przejście to na pewno jest jakiś uszczerbek w ścianie czy podłodze.- Szedł bardzo logicznym tokiem myślenia, skoro są drzwi i nawet są zastawione jakimś kamieniem czy coś no to musi być jakiś obrys, średnio możliwe jest to, że ktos zrobił drzwi tak idealnie. Tak czy siak pierw zajmie się ciałami, przeszuka je w poszukiwaniu jakiś wartościowych przedmiotów czy może broni czy czegokolwiek no bo skoro zostali zabici to pewnie walczyli. W dodatku ta ekspedycja musiała pójść dalej skoro tu sa tylko cztery ciała. Poszuka czegokolwiek przydatnego po prostu przeszukując te ciała.
Obrazek
► Pokaż Spoiler
Obrazek
Awatar użytkownika
Uzumaki Mikan
Posty: 633
Rejestracja: 26 kwie 2021, 21:23
Ranga: Muryō no ninja
Ranga dodatkowa: Iryōnin
Discord: Pumpkin#1104
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:

Re: Świątynia Nowego Świata [Kraj Pustyń]

Hmm, jaki był cel tej bariery? Z ciekawości po przejściu przez nią Mikan dotknęła ją od środka, by sprawdzić czy wyjście było by możliwe, w następnej kolejności skupiła się wpierw na ...trupach.
- Może te pomieszczenie ma oddzielać wiernych od niewiernych? O ile te świątynie mają jakiekolwiek powiązania z jakąś religią. Chyba tego nie możemy stwierdzić w stu procentach.
Po tych słowach, kobieta stanęła w miejscu, zamknęła oczka i... chyba się modliła? Możliwe. Po kilkunastu sekundach zbliżyła się do zwłok by ocenić ich stan, dowiedzieć się co dokładnie mogło ich zabić. Może jej medyczna wiedza jakoś jej w tym wszystkim pomoże? Gdy już upora się z tym podejdzie do samej rzeźby aby sprawdzić czy nie ma na niej jakiś pieczęci. Może rzeźba jest mechanizmem podobnym do kryształu z przed chwili?

19950/20000 Chakry

Obrazek
Av1Av2Av3
Awatar użytkownika
Jelonek
Posty: 1113
Rejestracja: 26 kwie 2021, 21:38
Ranga dodatkowa: Daimyo
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:

Re: Świątynia Nowego Świata [Kraj Pustyń]

Event MG Mode
Post12
Grupa dość szybko zaczęła działać i pomagać w rozglądaniu się po pomieszczeniu. Czy była to jakaś świątynia bogów, a komnata oddzielała niewiernych tak jak zasugerowała to Mikan? Ciężko było stwierdzić. Nie mieli jeszcze wystarczającej ilości informacji, które to dopiero zaczynali zbierać. Dotknięcie bariery od środka przez Uzumaki definitywnie dorzuciło im kolejne informacje. Z bardzo prostego powodu. Nie mogła z powrotem przecisnąć ręki. Zupełnie tak, jakby ta bariera pozwalała jedynie na wpuszczanie do środka osób, ale już nie ich wypuszczanie. A przynajmniej, nie od razu po wejściu. Bo jakoś będą musieli wyjść... prawda?
Kirihito i Mikan zaczęli badanie ciał, Yuri i Midoro skupili się na statule i kielichu, a reszta zaczęła sprawdzać też ściany i kolumny szukając tego uszczerbku o jakim wspomniał Jashinista. No, prawie wszyscy. Azaki nie palił się do roboty i zwyczajnie stał, czekając na... coś. Postępy najpewniej, w końcu teraz nie miał co mordować.
Sprawdzenie ciał, tak naprawdę nie wyjawiło wiele. Przeszukując je, Kirihito był w stanie znaleźć głównie drobiazgi. Tutaj jakieś krzesiwo, tutaj jakieś papiery badaczy analizujące z jakich czasów powstała ta świątynia - sama analiza jednak jaką na papierze znalazł niestety, nie była zakończona i badaczowi nie udało się ustalić sprzed ilu lat istniała ta świątynia. Mógł też znaleźć proste bronie. Jeden prosty miecz, trochę zresztą zużyty, jakieś dwa sztylety i zardzewiał już topór. Grzebiąc po kieszeniach był też w stanie znaleźć 1500 ryo, jakie mógł zabrać i ewentualnie otrzymać od innych krzywe spojrzenia. Najciekawsze najpewniej były papiery jednego ze świeższy trupów, jakie analizowały statuę.
Statua po dogłębnej analizie i rozmowie z uczonymi, zdaje się nie przedstawiać żadnego Boga jaki kiedykolwiek pojawił się w spisach historii. Jestem zdania, że zakładanie iż jest to jakiś nieznany bóg również jest błędne. Najbliższe prawdzie, moim zdaniem, jest stwierdzenie że statua przedstawia zwykłego człowieka. Starszego mędrca, który musiał uzbierać sobie taką reputację wśród ludzi, że Ci uznawali go wręcz za boga, co symbolizować musi ten puchar. Jian sugeruje również, że nie był on biernym władcą. Walczył. Prawdopodobnie, reputację swoją zdobył poprzez swoją wielką wiedzę i wykorzystywanie jej w bitwie. Nawet w tych czasach, istnieją tacy mnisi. Niestety, nie jestem w stanie określić czy zaistniał on na Nowym Kontynencie o starym. Różnorodność nowego pozwoliłaby na jego istnienie i nie zostanie zapisanym w księgach, a to jak nieznany nam jest Stary Kontynent również na to pozwala. Niestety, mimo tej analizy, nie jestem w stanie stwierdzić jak otworzyć dalsze przejście. Klucz musi być w statule i pucharze, jednak nie ma z nami nikogo na tyle odważnego, by zaryzykować uruchomienie pułapki. Zostanie w tym pomieszczenie jednak jest zbyt niebezpieczne. Mamy już 2 trupy. Nie wiemy co ich zabiło. Nagle padli. Wymagane są dalsze badania.
Patrząc po trupie, Jashinista był w stanie łatwo dojrzeć przyczynę śmierci tego badacza. Dziura, na miejscu gdzie było serce, tak jak wśród niektórych zwłok. Został przebity. Przez co, to nie było wiadome. Tym już bardziej zajęła się lepiej obeznana Uzumaki. Przyczyny śmierci niektórych były oczywiste. Zostali przebici czymś, co nie zdawało się być zwykłą bronią. Niewielki okrąg, przechodzący przez ciała i najbardziej widoczny w 2 najświeższych ciałach, sugerował raczej jakąś technikę. Ognia, lub czystej chakry patrząc po lekkim "wypaleniu" przy zewnętrznej stronie rany. Tak jak u jednego "promień" czegoś przeszedł przez serce, tak drugi miał przedziurawione prawe płuco. Przyczyna śmierci pozostałej 2 jednak była bardziej... nietypowa. Nie mieli żadnych ran na ciele. Ba, ich ciała nawet zdawały się we wzorowej kondycji! Śmierć ich trochę przypominała, jakby ktoś pstryknięciem palców wygasił ich płomyk życia. Jakby nagle ich serce zwyczajnie przestało bić. Co to mogła oznaczać, kunoichi nie miała pojęcia.

W tym samym czasie, Midoro i Yuri obserwowali statuę. Dołączyła do nich również Kaza-nee-san, zapewne szukając jakiejś pieczęci na posągu tak jak zamierzała Uzumaki. Wybuchowy chłopak przedstawił swoją opinię o tym, że mógł być to jakiś rytuał lub ofiara z krwi. Liderka rozejrzała się po pomieszczeniu, rozmyślając.
- Lub uruchomienie tego, było tym co ich zabiło... ale innego przejścia nie widać. - stwierdziła, przeskakując wzrokiem z powrotem na Midoro a następnie na kielich. Próby znalezienie pieczęci na statule również stanęły na niczym, a próba wysłania przez Midoro wiadomości... chyba niezbyt się powiodła. Zielona kulka nie wydała z siebie żadnego światła, co prawdopodobnie oznaczało że bariera również musiała blokować chakrę tak jak zakładał. Najpewniej.

Ich poszukiwania wyjścia musiały zostać przyspieszone, gdy nagle to komnata w jakiej się znajdowali zaczęła się trząść. Ściany, po lewo i po prawo, zaczęły pękać, aż w końcu coś rozsadziło ich kawał od środka. Badacze jacy badali ściany szybko wycofali się od nich, i zbliżyli się do centrum komnaty, do posągu. Z miejsca tego "wybuchu" natomiast, wyłoniły się 2 stwory do których to mieli około 4 metry. Za nimi też, nie było żadnego przejścia które nagle się otworzyło. Powolnie poruszające się bestie, rozglądały się najpierw po komnacie jednak jeszcze nie zaatakowały. Pierwszy ruch, należał do ekspedycji. I dokonała go Yuri, która nacięła swój palec i upuściła kroplę krwi do pucharku. Krew, jaka upadła, w momencie została wchłonięta, a wokół ich liderki pojawiła się błękitna aura. Uśmiechnęła się.
- Raz się żyje. - nim błękitna chakra całkowicie pokryła jej ciało, tak że nie było widać żadnego jej detalu, i została wciągnięta do statuy. Tam gdzie mędrzec miałby serce. Well. Shit?
Na odpis macie 72h godziny od mojego ostatniego odpisu. Just a friendly reminder.
Grupa (gracze + NPC)
Wcielenie Jelenia
Moderator Fabularny | Moderator Techniczny | Miły człek jakiego można pytać o rzeczy i pomoc | Hidden Admin
Prowadzone wątki 6/4 [aktywne wątki]
  • Za tym co odległe - Kamaboko Gonpachiro, Sabataya Shuten & Mirai Akane
  • Tam gdzie bogowie poprowadzą... - Kaguya Kaede
  • Bliźniacze zabawy - Kasane Mitsuki & Kasane Kirara
  • Ranny ptaszek - Uzumaki Chiyo & Fuuka
  • Gorycz zemsty - Inuzuka Nana
  • The Inquisitor's Journey - Ichijou Michiru
Awatar użytkownika
Dōhito Midoro
Posty: 538
Rejestracja: 06 cze 2021, 22:58
Ranga: Muryō no ninja
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Świątynia Nowego Świata [Kraj Pustyń]

Zaraz po wejściu do świątyni spotkali się z pierwszą przeszkodą jakim był brak przejścia dalej. Midoro widział jak Mikan sprawdza mroczną barierę lecz od drugiej strony. On sam spróbował przesłać prostą wiadomość za pomocą chakry do swojego senseia. Niestety obie próby się nie udały o czym poinformował w międzyczasie Yuri. Sama statua była zagadką samą w sobie. Ani Touga ani Kaze-nee-san, która do nich podeszła, nie dojrzeli na niej niczego podejrzanego. Żadnych run, pieczęci, nic. Tylko ostrze i kielich. Dużo więcej informacji skrywały same ciała o czym liczył, że się dowie od reszty grupy.
Jedyne czego na pewno się dowiedział to to, że mają problem. Cała sala zaczęła drżeć i wibrować. Na domiar złego ze ścian wyłoniły się dwa spore skalne golemy. Były bardzo podobne do techniki Dotonu Ishi no Kami no Abatā. Znał ją doskonale gdyż jego mentor jej używał podczas ich sparingu a następnie sam ją opanował. Prawdziwym problemem była jednak Yuri, która nacięła sobie palec i wlała trochę krwi do pucharku. Momentalnie pokryła się błękitną aurą tworząc po chwili po prostu coś na wzór skupiska chakry i została wchłonięta w posąg. Douhito spojrzał tylko na Kaze stojącą koło niego po czym sam naciął sobie palec i rzucił do reszty.
- Po przelaniu krwi do pucharu posąg nas wchłania i najprawdopodobniej gdzieś przenosi. Ruszam za Yuri. Jeśli ktoś chce się z nimi bić polecam z doświadczenia Raiton.
Po tych słowach upuścił kilka kropel do pucharku licząc, że stanie się to samo co z ich liderką. Widział już technikę dzięki której za pomocą oka facet był w stanie przenieść go z Konohy do Iwy w sekundę. Możliwe, że to była jakaś forma techniki czasoprzestrzennej która miała ich przenieść dalej. Touga nie mogła zostać sama mimo iż wiedział, że pewnie by sobie poradziła. Niemniej jednak takie było jego zadanie. Zdobyć wiedzę oraz ochraniać słabszych.
Gdyby jednak to nie zadziałało i nie przeniósł by się to był gotowy do walki. Złożył by błyskawicznie dwie pieczęci i wypluł z dłoni glinianego ptaka o czterech skrzydłach, który w obłoku dymu powiększył się do rozmiarów Dużego stworzenia. Szybko by pomknął w stronę golema po prawej stronie celując w tors niczym kamikadze.
- Odsunąć się! - rzucił do ludzi, którzy mogli by być w zasięgu rażenia. Gdy ptak miałby już dotykać stwora, złożył by połowiczną pieczęć konfrontacji by jego dzieło eksplodowało.
- Katsu!
Liczył, że to wystarczy by go pokonać.
Chakra:
10 000 - 100 - 100 = 9 800 (jeśli mnie nie przeniesie)
► Pokaż Spoiler | Techniki
Siła eksplozji B
Shī Wan | C1爆薬一
KlasyfikacjaBakuton, Transformacja Natury
PieczęcieWąż → Tygrys
KosztStandardowy od rangi + ewentualne koszty powiększenia
ZasięgZasięg detonacji: 25m
Zasięg sterowania: zasięg wzroku
WymaganiaIkite Iru Bakuhatsu, Bakuhatsu Enchanto
DodatkowoTechnika kosztuje 15PT
Elementarna technika tworzenia wybuchowych kreacji. Użytkownik może za jej pomocą przekształcać plastyczny materiał, jak np. glinę, w różne ożywione stworzenia. Można je powiększyć, zgodnie z mechaniką Ikite Iru Bakuhatsu, oraz zdalnie sterować za pomocą chakry znajdującej się w specjalnym tworzywie. Dodatkowo posiadają różną siłę wybuchu w zależności od rangi oraz różne zastosowania. By wykonać technikę należy pobrać materiał do otworów gębowych oraz nadać im kształt, dodając do nich swoją chakrę Bakutonu. Dopóki ninja nie użyje innej techniki, ponowne składanie pieczęci nie jest wymagane. By wysadzić jedną lub więcej kreacji należy złożyć Pieczęć Konfrontacji.

Standardowo wszystkie twory mają rozmiar malutki i trzeba je powiększyć by wykorzystały pełen potencjał eksplozji. Im większy rozmiar tym większą ilością chakry można go natchnąć, co skutkuje silniejszym wybuchem. Nie można naładować małego stworka dużą ilością Bakutonu lecz dużego można małą by ją oszczędzić gdy nie potrzebny jest silny wybuch. Wyjątkiem są twory malutkie których siła wybuchu ma rangę D. Zasięgi detonacji, czas natchnienia oraz siła wybuchu jest taka sama jak w przypadku Bakuhatsu Enchanto.
► Pokaż Spoiler | Atuty
Jednoręczne składanie pieczęciAtut nabyty
Z różnych przyczyn shinobi może mieć zajętą rękę. Jednakże ninjutsu wymagają z reguły wykorzystania pieczęci. Postać z tym atutem jest w stanie pogodzić i jedno, i drugie mogąc składać pieczęci tylko i wyłącznie jedną ręką.
Sennin BakutonuAtut nabyty
Atut ten oznacza osobę posiadającą ogrom wiedzy i umiejętności w jednej konkretnej dziedzinie. Sprawia to, że ma on dostęp do technik, do których normalny użytkownik tego konkretnego żywiołu nie miałby dostępu.
By wykupić ten atut należy posiadać rangę S w danej dziedzinie.
Obrazek
九死一生。
Awatar użytkownika
Kirihito Mitsuhashi
Posty: 242
Rejestracja: 27 kwie 2021, 17:26
Ranga: Muryō no ninja
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Świątynia Nowego Świata [Kraj Pustyń]

Praktycznie wszyscy zaczęli coś robić. Mikan spróbowała początkowo wrócić przez barierę jednak... no nie było już możliwości, ciekawe co by było gdyby tak wysadzić ściany tej świątyni. Tak czy owak Mitsuhashi ograbił te ciała z pieniędzy, jakiś tych drobnych kosztowności oraz miecz, który był nieco zużyty no ale cóż. Broń to broń. Może się na coś przyda więc dopiął go do pochwy czy co to tam było no bo jakoś musiał być ten miecz doczepiony do trupa. Tak samo zabrał da sztylety, które to włożył sobie za pasek, topór zostawił. Oczywiście też znalazł list, który to przeczytał. -Uważajcie, ta świątynia i to pomieszczenie jest przeklęte. Nie zdziwcie się jak ktoś nagle z nas padnie na ziemi martwy a nikt nie będzie widział co go zabiło!-

Podzielił się szybko tą wskazówką a następnie spoglądnął na przyczynę śmierci trupa. -Hmm- Nie mógł o tym właściwie nic więcej powiedzieć bo gówno wiedział o tym co mogło zabić tych nieszczęśników, zresztą ci sami co pisali ten list nie wiedzieli no to jak ma wiedzieć to Mitsuhashi? Tak czy owak po chwili ściany zaczęły pękać i wyłoniły się dwa kamienne golemy, które to stały jeszcze przez tą chwilę nic nie robiąc a liderka ich ekspedycji upuściła krwi dla mędrca i się ewakuowała zostawiając ich samych. -Tsk. Jeżeli chcecie mieć szansę na przeżycie upuśćcie krwi. Zatrzymam chociaż jednego z nich na chwilę.- Czemu postanowił to zrobić? Po pierwsze musiał się jeszcze zastanowić czy chcę upuścić krew w ofierze NIE DLA SWOJEGO BOGA. W dodatku ludzie zaczęli zostawiać tych naukowców i zwyczajnych najemników bez niczego zlewając całą ekspedycję. Notkę schował do kieszeni płaszcza a następnie złożył trzy pieczecie WĄŻ → KOŃ → SZCZUR którymi to wykonał technikę GIAN. Na czym polegała ta technika? A bardzo proste, z ust Mitsuhashiego wyleciały dwa pioruny, które poleciały w golema po lewej stronie. Nie wiedział czy tym rozwali tego golema jednak na pewno w tym momencie da czas na to aby cała reszta czyli jakieś 13 kolejnych osób nie licząc Mitsuhashiego da radę upuścić krwi i się przenieść. Zobaczy też w jaki sposób zareagują golemy na atak Raitonem. Na pewno będzie chciał się ewakuować jako ostatni upuszczając swoją krew dla mędrca.
► Pokaż Spoiler
Gian | False Darkness偽闇
KlasyfikacjaRaiton, Transformacja Natury
PieczęcieWąż → Koń → Szczur
KosztPodwójny
Zasięg20m
Wymagania---
Shinobi w przeciwieństwie do innych technik Raitonu, wypuszcza z ust błyskawicę. Kieruje się ona prosto próbując dosięgnąć swojego celu. Posiadając wyższą rangę w dziedzinie można wypuścić więcej elektrycznych biczy, które mogą być wycelowane w kilku przeciwników znajdujących się w polu widzenia przed nami. Technika jest szybka lecz doświadczony ninja może jej uniknąć pozostając w ruchu. Ilość błyskawic zależna jest od rangi Raitonu:
  • Raiton rangi B - 1 piorun;
  • Raiton rangi A - 2 pioruny;
  • Raiton rangi S - 3 pioruny;
  • Specjalizacja w Raiton - zapewnia jeden dodatkowy piorun na każdej z rang (2/3/4 na rangach B/A/S);
Posiadając Sennina Raitonu możliwa jest zmiana kierunku lotu błyskawicy. Można ją skorygować o 1 metr, na każde 10 metrów zasięgu.
Posiadając Sennina Raitonu oraz Specjalizację w Raiton możliwa korekcja lotu pioruna wynosi teraz 2 metry na każde 10 metrów zasięgu.
Obrazek
► Pokaż Spoiler
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Sabaku no Kuni - Kraj Pustyń”