• Ogłoszenia
  •  
    Aktualności fabularne
    Obecna pora roku: Wiosna 164r.

    Poniżej znajdują się ostatnie wydarzenia oraz ważniejsze ogłoszenia. Są one często opatrzone datą dodania, przy czym najświeższe informacje umieszczone są na samym początku listy.

    24.04.2024 - podsumowanie wydarzenia wioskowego w Sakuragakure. Więcej informacji w najnowszych aktualnościach fabularnych.
    Kącik Nowego GraczaSamouczek Wzór Karty Postaci AtrybutyRozwój postaci i koszty chakry Atuty Klany i organizacje Informacje o świecie Handbook
    Powyższe tematy powinny zawierać wystarczająco informacji, by móc bez przeszkód napisać Kartę Postaci i rozpocząć grę. W przypadku dalszych niejasności, zapraszamy do kontaktu zarówno na chatboxie, przez wiadomości prywatne oraz przez nasz serwer Discord.
    Administracja
    Pingwinek Chaosu
    Główny Administrator
    Norka
    Główna Mistrzyni Fabularna
    Hefajstos
    Główny Moderator Kuźni
    Tora
    Główny Moderator Technik

    W przypadku jakichkolwiek pytań bądź uwag, powyższe osoby zajmują się wyszczególnionymi w ich tytułach zagadnieniami. Pomocą służy również cała kadra forum, wraz z moderatorami. Zapraszamy również do dołączenia do forumowego Discorda.
    Kadra Sakura no HanaDiscord Sakura no Hana
     

Północne Pustynie

Nazwa tego państwa ma sens chyba tylko dla mieszkańców. W końcu liczba mnoga wskazuje na więcej niż jedną pustynię, jednak każdy przyjezdny będzie widział tylko jedną, ogromną pustynię. Prawdą jest jednak, że miejsce to składa się z trzech takich - piaszczystej na wschodzie, rozciągającej się na połowę krainy; mokra, pełna oaz i ruchomych piasków na zachodzie, oraz kamienista. W całym kraju deszcz prawie nie pada, a woda jest towarem luksusowym pomimo obecności morza na południu. Fauna tego kraju to zapewne jedna z najniebezpieczniejszych faun świata. Na piaszczystej połowie kraju jest mało niebezpieczeństw - spotkać można tam głównie lisy pustynne lub wielbłądy. Sprawa ma się inaczej po drugiej stronie kraju. Na "mokrej" pustyni, żyją Vije. Są to ogromne robaki o średnicy tułowia sięgającej 8 metrów i osiągające długość 30-40 metrów. Żyją one pod piaskami pustyni, kopiąc tunele i prężnie rozwijając swoją sieć. Nie ma ich co prawda wielu, ale spotkanie nawet z jednym z nich kończy się zwykle śmiercią. Kraj ten nie posiada wielu mieszkańców. Ci, którzy tu żyją, prowadzą koczowniczy tryb życia, poruszając się ze swoimi stadami wielbłądów po całym kraju. Żyją głównie z bycia przewodnikami dla tych, którzy z jakiegoś powodu muszą przejść przez ten kraj. Czasem też pracują w okolicznych krajach lub sprzedają wielbłądy. Nie mają dla siebie nazwy czy religii, a szczątkowa kultura typowa dla ludzi pustyni to w zasadzie wszystko, co mają. Tu nie żyje nikt, kto tego naprawdę chce, a ci, których życie z jakiegoś powodu zepchnęło właśnie na te ziemie.
Awatar użytkownika
Kakarotto
Posty: 1188
Rejestracja: 01 lip 2021, 23:58
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Północne Pustynie

Północne pustynie
Sabaku no Kuni jak każdy może dobrze wiedzieć jest bardzo trudnym do życia miejscem oraz mało przyjaznym dla obcych. Niema tu rzek czy też zieleni. Jedynie ogrom piasku i wydm rozchodzących się po horyzont. Istnieje kilka oaz lecz znalezienie ich graniczy niemal z cudem. Temperatury przez cały rok bywają zabójcze. Za dnia żar leje się z nieba podczas gdy w nocy temperatura potrafi spaść nawet do zera. Nie trudno się też domyślić, że za wiele żywych istot tu nie można spotkać. Po pustyni porozrzucane są gdzieniegdzie szczątki zwierząt, które miały mniej szczęścia w życiu. Jedyny ruch należy do tych, które są przystosowane do takiego żywota jak na przykład węże czy skorpiony.
Awatar użytkownika
Kakarotto
Posty: 1188
Rejestracja: 01 lip 2021, 23:58
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Północne Pustynie

Z wizytą u doktoraMistrz Gry
PandyHana -|- Gin'yūshijin
Posty77/...
Podróż mijała im bez większych problemów. Musieli zrobić kilka postojów oraz noclegów lecz dzięki oczom Hyuugi oraz zabezpieczeniom Majiego nic im się złego nie przytrafiło. Mieli czas by porozmawiać oraz uzgodnić plan działania jeśli chcieli, co było by nawet wskazane. Rie jednak inne pytania póki co chodziły po głowie. Można by rzec, że natura pand ją intrygowała. A, że pytania które zadała mogły też pomóc jakoś misji to nawet lepiej. Dwie pieczenie na jednym ogniu. Jako iż Hana nie mogła się z nimi komunikować bez wsparcia Aiko, Gin postanowił odpowiedzieć jej na to, co ją tak bardzo ciekawiło.
- Jak to jak? Normalnie. Możemy się przenieść do Doliny Kirameku oraz do miejsc, które znamy. Niestety nie każdy to umie albo potrzeba drugiej pandy do tego.
Tak czy inaczej w końcu drużyna 5 ninja oraz 2 pand zeszła z pasma górskiego oraz wyszła z otaczających go lasów. Przed sobą ujrzeli dość sporą polanę a za nią znajdowało się istne morze piasku. Słońce było w zenicie i mimo iż zima była już za pasem, gorąc jaki bił od Sabaku no Kuni był wyczuwalny aż tutaj. Aiya spojrzała na swoich towarzyszy by finalnie zatrzymać wzrok na Majim.
- To jaki mamy plan Hitoshi-taichou?
KolejnośćHitoshi -> Reszta
Awatar użytkownika
Maji Hitoshi
Posty: 217
Rejestracja: 02 maja 2021, 16:24
Ranga: Jōnin
Ranga dodatkowa: ex-Kapitan ANBU
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Techniki:
Bank:

Re: Północne Pustynie

Widząc zbliżający się las, Hitoshi zatrzymał się na gałęzi. A więc byli już na granicy. Dał reszcie drużyny sygnał, by się zatrzymali i zeszli z drzew. Wylądował lekko na trawie, lekko wbijając się w suchą ziemię - ale w końcu trawa nawet na betonie wyrośnie, więc chyba jej nie przeszkadzało. Gdy towarzystwo schodziło na dół, spojrzał w niebo. Idealnie południe chyba że słońce w zenicie oznacza coś innego... Odwrócił się do Aiyi, gdy ta zadała pytanie.
- Prosty. Czekamy. Na pustynię wejdziemy wieczorem, bo wątpię by ktokolwiek z nas wytrzymałby w południowych temperaturach.
Po chwili spojrzał na Hanę, która mogłaby być niezadowolona z takiego postępowania. Bądź co bądź Hiro był porwany i każda minuta była ważna.
- Hana, wiem że nas czas nagli, ale nie chcemy mieć tu pieczonego szopa. Skorzystajcie lepiej wszyscy z tego dodatkowego postoju.
Pewnie już w tym lasku było o wiele cieplej niż zwykle, ale drzewa powinny ograniczyć ilość ciepła. Hitoshi zdjął katanę z pleców i usiadł pod jednym z nich, zapalając sobie papierosa. Wieczorem temperatura powinna spaść do znośnej, a w nocy powinna spaść do totalnego ziąbu. Ale łatwiej się rozgrzać niż schłodzić w takich warunkach, więc poczekanie te kilka godzin było chyba najbardziej rozsądną opcją. A co tam se reszta robi to nie jego sprawa. Chyba że to Gin śpiewający ballady, bo to gorsze nawet od RR.
Obrazek
Awatar użytkownika
Yamanaka Aiko
Posty: 476
Rejestracja: 27 kwie 2021, 4:55
Ranga: Jōnin
Ranga dodatkowa: Iryōnin
Discord: meei#6947
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:

Re: Północne Pustynie

Odnotowała w głowie, że gdy tylko wrócą, będzie musiała załatwić taką naklejkę dla Raiona. W końcu obiecała, prawda? Gdyby nagle się z tego wycofała dostałaby łatkę osoby, która nie dotrzymuje słowa. W takim razie podobną naklejkę powinna załatwić dla Hitoshiego - może chociaż to by sprawiło, że na moment się uśmiechnie. Z zażenowania chociażby.
Dostrzegła działania Rie, mające na celu zdobycie większej ilości informacji. Nie zamierzała jej przeszkadzać czy się wtrącać; to był dobry pomysł, który pochwalała całym sercem.
Jej pierwotny plan dosyć szybko został zweryfikowany przez rzeczywistość. Znaleźć poprzednie kryjówki, dorwać dwójkę wspólników, jedno z nich unieszkodliwić a nad drugim przejąć kontrolę, wcześniej przeszukując głowę w celu znalezienia informacji o głównej siedzibie - to brzmiało jak genialny pomysł, niestety, tylko w jej głowie i nijak miał się do realnych możliwości. Ani grupa, która powiększyła się o kilka osób, ani to, że wszystkie kryjówki które odwiedzili wyglądały na zniszczone od jakiegoś czasu nie ułatwiały jej wprowadzenia planu w życie.
Im bardziej zbliżali się do pustyni, tym bardziej wiedziała, że są zdani na wiedzę i doświadczenie Hitoshiego. Jej znajomość terenów pustynnych kończyła się na tym, że jest tu dużo piasku i mocno świeci Słoneczko, więc krem z filtrem jest must-have. A i jest niebezpiecznie. Generalnie, ryzykowne tereny, więc ostrożność jest wskazana.
- Dolina Kirameku?- zagadnęła wyraźnie zainteresowana, zerkając to na jednego to na drugiego przedstawiciela pand rudych. Kompletnie nie znała tej nazwy, więc nie potrafiła skojarzyć ją z żadnym regionem. Odruchowo złożyła dłonie w pieczęć charakterystyczną dla telepatii i zerknęła w stronę Hany, dając jej tym samym sygnał, że połączenie zostało nawiązane i może swobodnie jej odpowiadać.
Odczuwalna temperatura stopniowo zaczynała wzrastać - dało jej to do myślenia, że zmierzają w dobrym kierunku. Gest Hitoshiego sprawił, że zatrzymała się w miejscu i zeskoczyła z drzewa. Widok, jaki rozpościerał się przed nimi, choć teoretycznie powinien napawać ją radością, w końcu lada moment dotrą co celu podróży, wywoływał w niej uczucie niepokoju. Słowa Hitoshiego o postoju nieszczególnie ją zaskoczyły; spacer po rozgrzanej pustyni zdecydowanie nie był najlepszym pomysłem.
- Hana-san, Gin-san, wyczuwacie ślad Hiro?- zagadnęła ich, spoglądając to na jedną, to na drugą pandę. Ona również martwiła się o zaginionego futrzaka i czym prędzej chciała go odnaleźć; nawet wojna nie zdołała wyciągnąć z niej ogromnych pokładów empatii i troski o innych. Nie chcąc tracić czasu, sięgnęła do plecaka, w którym znajdowała się teczka, otrzymana od urzędniczki. Podała ją Rie i Raionowi.
- Przejrzyjcie ją. Są tam raporty o poprzednich misjach, polegających na odnalezieniu Staina. Może wyczytacie coś, co nam umknęło.- wyjaśniła. Raczej nie musiała tłumaczyć, że najbardziej zależy im raporcie z ostatniej misji, w któryej trop prowadzą do głównej kryjówki Staina się urwał.
- Hitoshi-san.- odezwała się, spoglądając w kierunku Majiego. I znów wyciągnął paczkę papierosów i znów jej nie poczęstował. A jej prośba wciąż była aktualna!
- Powiedz nam wszystko, co powinniśmy wiedzieć o tych terenach. Co, oprócz Staina i wysokiej temperatury jest naszym wrogiem i na co uważać? - poprosiła. Poleganie na kimś, kto w danym terenie jest znacznie bardziej doświadczony nie było dla niej ujmą na honorze. W końcu, jakby nie patrzeć, byli drużyną. To tak, gdyby Hitoshi stwierdził, że on nie potrzebuje jej zdolności medycznych, bo sam przyklei sobie plasterek na głęboką ranę, sięgającą aż organów wewnętrznych - głupota i ujemne IQ, a nie ujma na honorze.
Gdy Hitoshi wyjaśnił wszystko i nie miał nic do dodania, jej wzrok uniósł się ku górze, w stronę drzew. Wodziła wzrokiem po gałęziach, jakby nad czymś intensywnie się zastanawiała, albo... czegoś szukała? Zależało jej na odnalezieniu jakiegoś lotnego stworzenia, którego ciało mogłaby wykorzystać. W końcu zwierzęta, które przebywały w lesie graniczącym bezpośrednio z pustynią musiały być przystosowane i przyzwyczajone do wysokich temperatur. Jeżeli tylko udało jej się dostrzec odpoczywającego w niedalekiej odległości od nich ptaka, bez większego namysłu złożyła dłonie w pieczęci, by ułożyć je w pieczęć do ikonicznej dla swojego klanu techniki i mrucząc pod nosem jej nazwę, posłała swoją duszę w jego stronę.
Chakra Jajko 6 625 - 30 (telepatia ) - 30 (Shintenshin, mejbi) = 6 565
AtutySensor: 16 m / 700 m
Aktywne technikiShintenshin no jutsu (jeżeli się powiodło)
► Pokaż Spoiler
Shintenshin no Jutsu | Mind Body Switch Technique心転身の術­
KlasyfikacjaShintenshin no Jutsu, Przepływ Chakry
PieczęcieKoń → Smok → Baran → Małpa → Specyficzna
KosztStandardowy za turę
Zasięg30 metrów
Wymagania---
Technika, która pozwala przenieść swoją świadomość do ciała innego człowieka bądź zwierzęcia, dzięki czemu użytkownik przejmuje pełną kontrolę nad swoim przeciwnikiem. Należy pamiętać, że wszelkie obrażenia jakie otrzyma się w innym ciele, przechodzą również na ciało Yamanaki, przez co użytkownik staje się podatny na obrażenia i bezbronny. Dodatkowo, w samym czasie trwania techniki, ciało użytkownika jest bezładne.

W razie nietrafienia, dusza błąka się po najbliższej okolicy i potrzebuje chwili czasu, by powrócić do ciała użytkownika.
Ranga Shintenshin no JutsuSiła techniki
C4
B6
A8
S10
Powodzenie techniki w dużej mierze zależy od różnicy poziomów pomiędzy siłą techniki, a Siłą Woli przeciwnika:
Różnica pomiędzy siłą techniki, a Siłą Woli przeciwnikaEfekt
SW silniejsze o >2Niepowodzenie
SW silniejsze o 2Znaczne trudności w utrzymaniu techniki; duże ryzyko wyrzucenia z umysłu przeciwnika; migrena
SW silniejsze o 1Trudność w utrzymaniu techniki; ból głowy
SW równe lub słabszePowodzenie; niewielka szansa na wyrzucenie z umysłu przeciwnika
Posiadając Specjalizację w Shintenshin no Jutsu technika zyskuje +1 do siły.
Posiadając rangę B w Shintenshin no Jutsu można pominąć dowolne dwie pieczęcie poza specyficzną.
Posiadając rangę A w Shintenshin no Jutsu można pominąć cztery dwie pieczęcie poza specyficzną.
Posiadając rangę S w Shintenshin no Jutsu błąkająca się dusza znacznie szybciej wraca do własnego ciała.
Obrazek
w tobie jest dość miłości, by ogrzać cały świat
i dość gniewu, by cały świat zniszczyć
aria of the soul

telepatia | słowa #9c6cb5
myśli
głos
Zasięg sensora bez pieczęci | z pieczęcią24 metry | 1000 metrów
► Pokaż Spoiler
Inna odsłona Jajko
Was it a good choice, tho? - Fabuła D | Senju Rie
► Pokaż Spoiler
ja: Don przy sprawdzaniu mojej karty postaci czytał na głos na voice historię i prawie płakał ze śmiechu.
Ja też płakałam, ale bardziej z zażenowania

Hefajstos: Przepraszam. Moje są równie słabe, też się możesz pośmiać.
Znaczy nie słabe.
Przepraszam.
Śmieszne


Obrazek
According to Eiji, I'm officially Norka's balls
Awatar użytkownika
Senju Rie
Posty: 265
Rejestracja: 28 kwie 2021, 9:32
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Północne Pustynie

Rie oczywiście nie planowała zatajać informacji, jakie otrzymała. Nie uważała, by były one dość przydatne, jednak mogły dostarczyć kilka informacji tak doświadczonym osobom, jak Aiko-sensei-nee-san. Zarówno informacje o chorobach, jakie zdobyła z krwi, jak i związane z cieczą z dużych tub. Wszystko zdawało się tworzyć spójny obraz czegoś, co już tu dało się wcześniej przewidzieć. No, ale cóż. Teraz przynajmniej mieli faktycznie dowody, na takie, a nie inne czynności. Czyli zdaniem czerwonowłosej... za wiele tu nie było przydatnych informacji. Ale się podzieliła. Głupio byłoby to całym tym procesie po prostu to zignorować.

Kierowali się w stronę Sabaku no Kuni, co oczywiście złotooka wykorzystała by przysłuchać się historii Pand oraz dowiedzieć się czegoś więcej. Kto wie, może Aiko też miała jakieś swoje spojrzenie na informacje, jakie uzyskała. Jednak nawet po wyjaśnieniu Gina, coś ją ciekawiło.
-A Hiro-chan nie może się... odpojawić? - bo w sumie... gdyby się odpojawił byłoby git wszystko dla Pand, prawda? -Czy coś mu zabrania, czy może nie potrafi? A może druga Panda musi wiedzieć gdzie się udał? - tyle pytań, a na razie zero odpowiedzi. Tak samo wysłuchała pytania Yamanaki i skinęła głową. Też była ciekawa tej całej doliny. I nowymi osobami. A gdy się zatrzymali, nawet na moment trochę głupio się jej zrobiło, że tak trochę zignorowała Raiona, będąc zaabsorbowana w pełni wydarzeniami, jakie miały tu miejsce. -Jak się trzymasz? - rzuciła do kolegi, z lekkim uśmiechem. W końcu chyba pierwszy raz jest na tak... rozbudowanej wycieczce. Z Sakury, do Tanimy, do Sabaku. Kto wie, czy po drodze o coś jeszcze nie zahaczą?

Gdy otrzymała raporty skinęła głową i westchnęła. Nie lubiła czytać raportów z misji. To nie przepisy kulinarne. Ani nie karta zdrowia pacjenta, pomagająca dobrać odpowiednie leczenie. Podzieliła raporty na dwa i dała jedną połowę Raionowi. -Żadnego ale. - rzuciła niezbyt pocieszona i zaczęła przeglądać raporty. Domyślała się, że raczej niczego nowego nie znajdzie, w końcu Aiko-sensei-nee-san sama by pewnie wszystko co mogła wywnioskować - wywnioskowała z tych raportów. Kto wie, może jednak jej... miłosne podejście pomoże? Mimo wszystko co jakiś czas zerkała na resztę, nie mogąc się w pełni skupić na papierach. I gdyby dostrzegła, że Aiko planuje przejąć ptaszka, to chyba miałaby dość wiedzy, że po tym procesie raczej jej ciało zrobi kaput. A nie chciała by jej ciało zrobiło kaput. Więc w razie czego odłożyłaby papiery (lub je rzuciła, zależnie od czasu), chcąc złapać blondynkę, zanim jej ciało uderzy o ziemię. Szkoda by było, gdyby przypadkiem upadła potylicą na jakiś kamień, głaz czy korzeń i zrobiła sobie krzywdę, prawda?
Awatar użytkownika
Chīsan Raion
Posty: 95
Rejestracja: 01 cze 2021, 14:40
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Techniki:
Bank:

Re: Północne Pustynie

Wielka podróż trwała dalej, z czego młody Raionek bardzo się cieszył. Miał okazję poznać nowe kraje, obyczaje, zwierzęta. Wciąż miał z tyłu głowy, że wykonywał bardzo ważną i niebezpieczną misję, ale póki co nie musiał robić ani niczego ważnego, ani też niczego niebezpiecznego. W czasie drogi do Sabku no Kuni rozluźnił się mentalnie, co spowodowało, że w jego głowie narodził się kolejny temat do przedyskutowania.
- Ej, a słyszeliście o tym, że jak człowiek nie myśli o mruganiu, to może nie mrugać oczami nawet przez dziesięć minut? Kiedy jednak zaczyna o tym myśleć, to trochę wytrzyma, ale nagle zaczyna mrugać bez przerwy i opamiętania. Też tak macie? Nie sądzicie, że to trochę irytujące? - zapytał, po czym przez długą chwilę milczał, starając się nie skupiać na mruganiu. Tylko im bardziej się starał, tym bardziej zawracało ono jego uwagę. Aż końcu tę odwróciło coś innego, gdyż kapitan zarządził postój.
- Jahoo! Czeka nas nocna wędrówka przez pustynię! - wykrzyknął radośnie Raion, po czym przysunął się do Rie i szturchnął ją łokciem. - Podobno na pustyni epicko widać gwiazdy nocą. Jest też zimno, wieje wiatr i można się natknąć na gigantyczne skorpiony. Ach... Czyż nie jest cudowny ten zew przygody? - tym samym udzielił poniekąd odpowiedzi na pytanie Rie. Był ogromnie podekscytowany tym, jakie czekało na niego wyzwanie.
I wtem uśmiech zniknął z jego twarzy, kiedy Rie przyjęła raporty od Aiko i wręczyła część z nich Raionowi. Otworzył usta, żeby powiedzieć, "ale", ale Rie mu nie pozwoliła. Poczuł się w tym momencie przechytrzony, więc przyjął papierki i zaczął je mozolnie przeglądać, w poszukiwaniu obrazków.
- Czemu raporty zawsze muszą być takie... No wiecie. Oschłe, oziębłe. Zero emocji, czy czegoś, co sprawiałoby się, że milej by się je czytało. Łatwiej także byłoby je sobie przyswajać, gdyby zawierały momenty pełne niesamowitych zwrotów akcji i barwnych opisów. Właśnie. Barwne opisy. Tego najbardziej tu brakuje. Bez tego to te raporty są jak rolki szarego papieru toaletowego. Takie trochę do... No sami wiecie. Nieważne - podsumował i wziął się za dalsze przeglądanie wręczonych mu dokumentów.
Awatar użytkownika
Kakarotto
Posty: 1188
Rejestracja: 01 lip 2021, 23:58
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Północne Pustynie

Z wizytą u doktoraMistrz Gry
PandyHana -|- Gin'yūshijin
Posty82/...
Podróż jaką odbyli była stosunkowo szybka i przyjemna. Pandy ani trochę ich nie spowolniły, nawet jeśli Hitoshi wybrał drogę po drzewach. W końcu jednak las się skończył a oni wylądowali na polanie, za którą rozciągała się pustynia. Jej gorąc już z takiej odległości do nich buchał więc w odpowiedzi an pytanie Aiyi, został zarządzony postój i odpoczynek. Mieli kilka godzin do zachodu słońca więc mogli zająć się sobą. Maji usiadł w cieniu liści i zapalił papierosa uważnie wszystkich obserwując. Hyuuga usiadła pod drugim drzewem i opierając się wygodnie złożyła jakąś pieczęć i zaczęła wpatrywać się swoim Byakuganem w dal.
Dużo ciekawsze zajęcia znalazła sobie reszta drużyny. Aiko i jej uczennica były wielce zainteresowane pandami i otwarcie z nimi konwersowały. Oczywiście o Raionie nie zapomniały i Rie do niego zagadała by nie czuł się samotny a Yamanaka wręczyła im plik dokumentów z którymi mieli się zapoznać. Podczas gdy miała geninów z głowy, mogła spokojnie zadać Ginowi nurtujące ją pytanie.
- Nooo tak. Dolina Kirameku. Nasz dom. Jest on schronieniem dla wszystkich pand rudych, łasic, szopów i takich tam. Musisz być kiepska z geografii pani Ninja skoro nie wiesz gdzie to jest.
Oczywiście były to zwykłe przechwałki sądząc po jego wypiętej piersi i zażenowaniu Hany. Mimo złożenia pieczęci i dania znaku niememu zwierzakowi, ta nie skomentowała tego. Zamiast tego skupiła się na drugim pytaniu Aiko.
- Hiro nie, ale czuje lekki zapach, jaki był w tej jaskini. Sprawdzę to. - Hana opadła na cztery łapki i zaczęła hasać w stronę pustyni co jakiś czas się zatrzymując i wąchając okolicę. Gin odprowadzał ja wzrokiem i pewnie chętnie by ruszył za nią gdyby nie podeszła do niego Rie.
- Oj dziewczyno... Widzę, że wiesz jeszcze mniej o zwierzętach niż Aiko. - westchnął teatralnie i jedną ręką oparł o biodro a drugą dobył fletu by nim gestykulować.
- Możemy wrócić do Doliny kiedy chcemy. Skoro Hiro nie wrócił... Obawiam się, że ten Czterooki coś mu zrobił. Może go trzyma w jakimś miejscu skąd nie może uciec? Może jest nieprzytomny? Tego się dowiemy dopiero jak już tam dotrzemy.
Panda jeśli nie była o nic więcej pytana udała się pod drzewo by zacząć wygrywać jakąś melodię na swoim instrumencie. Co jakiś czas jednak robiła przerwy wydając z siebie jakieś niezadowolone dźwięki po czym zaczynała od nowa. Zapewne mogli być światkami tworzenia się nowego dzieła wielkiego pandziego barda!
Czytanie raportów zeszło Raionowi najdłużej. Nigdzie nie było pościgów, zero wybuchów, brak budowania napięcia. Wiele razy się łapał na tym, że czytał po 3-4 razy tę samą nudną linijkę nim przeszedł dalej. W skrócie ani on, ani Rie nie znaleźli nic ciekawego. Dowiedzieli się z nich tyle, ile powiedział im ich Kapitan wcześniej. Po chwili wróciła też Hana i jeśli Aiko udzieliła by jej głosu, dała by jej raport.
- Zapach ludzi z jaskini urywa się na granicy z piaskiem. Silny zapach tych jakichś leków prawie całkowicie maskuje zapach Hiro lecz wyczułam, że był z nimi.
Aiya również przestała się wpatrywać w pustynie i przetarła oczy.
- Ja również nic nie znalazłam. Przeczesałam pierwsze 3 kilometry lecz poza kaktusami i piaskiem nic tam nie ma.
Yamanaka postanowiła skorzystać z wrodzonych umiejętności swojego klanu i dzięki lokalnemu ptactwu również zrobiła rekonesans. Na szczęście obok niej była jej uczennica więc bezwładne ciało blondynki nie runęło na trawę lecz zostało bezpiecznie położone. Tak czy inaczej widok z góry nie wiele się różnił od tego z ziemi. Panorama faktycznie była zapierająca dech w piersiach zupełnie jak gorące powietrze. Niestety i Aiko nie znalazła żadnych punktów charakterystycznych ani czegoś co mogło by ich nakierować. Nie pozostawało im nic, jak zaczekać do wymarszu.
► Pokaż Spoiler | Chakra
Jeśli odpoczywacie do wieczora i nic nie robicie, regeneruje się wam 20% max chakry.
Awatar użytkownika
Senju Rie
Posty: 265
Rejestracja: 28 kwie 2021, 9:32
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Północne Pustynie

Rie dzielnie słuchała tego, co bardzia panda miała jej do przekazania. Nie spotkała się wcześniej z gadającymi zwierzętami, jeszcze o tak przerażającej aurze. A mimo to tak... uroczymi w samym sposobie bycia sobą. Więc szansa na poznanie ich lepiej jak najbardziej była czymś, z czego czerwonowłosa planowała skorzystać. Uważnie więc słuchała tego co Gin ma do powiedzenia, chcąc dowiedzieć się o nich jak najwięcej. I faktycznie, z każdym kolejnym słowem dowiadywała się więcej. I była za to wdzięczna, co oczywiście w prostych słowach przekazała bardowi. Gdy więc przeczytała raporty i upewniła się, że ciało Aiko-sensei-nee-san bezpiecznie leży na podłodze (przypadkowo umieszczone dość niedaleko Gina), po prostu siedziała wsłuchując się w proces twórczy czerwonej pandy pytając się jej jednocześnie:
-Mogę posłuchać, skoro czekamy? - nie chciała być nachalna. A gdyby odmówił, no to by przeniosła Aiko gdzieś obok. Ona sama obecnie za wiele nic nie miała do powiedzenia. Nie miała mocy decyzyjnej. Nie miała zdolności tropicielskich. Mogła tylko czekać na dalsze rozkazy lub informacje z raportów, które niestety nie były zbyt optymistyczne. Bo co ona mogła? Najwyżej wsłuchać się i przypatrzeć otoczeniu czy może nie dostrzeże czegoś dziwnego lub wyjątkowego. Tak to mogła se zwyczajnie czekać.
Awatar użytkownika
Maji Hitoshi
Posty: 217
Rejestracja: 02 maja 2021, 16:24
Ranga: Jōnin
Ranga dodatkowa: ex-Kapitan ANBU
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Techniki:
Bank:

Re: Północne Pustynie

A niech go w dupę pocałuje. Niech sobie kupi własną paczkę fajek - może ziołowych, z jakiś fajnym zapaszkiem. Przynajmniej nie dadzą jej raka płuc bo latach palenia. Prawdopodobnie. Hitoshi podniósł głowę, patrząc na Aiko.
- Cóż... Mamy szczęście, że jesteśmy na razie na północnej części pustyni, która jest ciut bezpieczniejsza od terenów na południu. Więc jedyne co nam grozi... Oprócz tego co Aiko powiedziała, of course. -...to burze piaskowe, "przypadkowi" wędrowcy którzy okazują się jakąś bandą łotrzyków, jadowite skorpiony, węże, pająki... Łosie, jelenie, sarny, dziki, lisy borsuki... -...tak, to chyba wszystko. Ewentualnie ktoś się odwodni lub Raion spadnie z kilkudziesięciometrowego klifu. Nie jestem jednak pewien jak z rzekami piachu...
Tak, nie ma to jak sobie iść i nagle zobaczyć na horyzoncie tony piasku poruszające się jak rzeka. Jest coś takiego, było nawet w fillerze z Naruto z tymi śmiesznym CE w Sunagakure. Całkiem spoko, polecam odcineczki.
- No i do tego... Na południu można znaleźć Vije. Duże robactwo mające z 10 metrów... Cisza. -...Średnicy. Dlatego mam nadzieję, że nasze poszukiwania nie zejdą aż tak daleko w stronę oceanu. Nie słyszałem, by jakikolwiek zapuszczał się na północ, więc nie powinniśmy się martwić ich istnieniem.
Wkrótce przybyła i Hana z informacjami. Niestety, niezbyt dobrymi.
- Można było się tego spodziewać... Czeka nas więc błądzenie po pustyni po omacku. Słodko.
Oparł się o pień, by więcej o tym nie myśleć. To by było głupie, gdyby pierwszej nocy napotkali się na jakiś zbirów Staina lub kogokolwiek posiadającego informacje na ten temat. Był też drugi problem, gdyż trudno było opracować jakąkolwiek trasę którą mogliby podążać. Żadnych miast, osad... Po prostu iść przed siebie i przeszukiwać każdą górę lub ruiny - 2 najbardziej prawdopodobne miejsca gdzie mogła się mieścić kryjówka Doktora. W końcu znaleźć ruiny w Sabaku no Kuni nie jest trudno. Chyba.
Obrazek
Awatar użytkownika
Yamanaka Aiko
Posty: 476
Rejestracja: 27 kwie 2021, 4:55
Ranga: Jōnin
Ranga dodatkowa: Iryōnin
Discord: meei#6947
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:

Re: Północne Pustynie

Na każdym etapie drogi shinobi jest pewna czynność, która uznawana jest za przykry obowiązek. Wrzód na tyłku. Coś, co odkładamy na sam koniec i robimy tylko i wyłącznie dlatego, że nam każą. Na samym początku tę rolę pełnią najprostsze misje rangi D. Od żądnych przygód shinobi wymaga się, by gonili za zaginionymi zwierzakami lub pomagali upierdliwej babci z sąsiedztwa. Dramat. Katastrofa! Później do takich czynności zalicza się czytanie raportów. Niewiele osób lubiło to robić i tylko sadomasochista zgłaszał się sam z siebie, by analizować dokumentację. Aiko nie była głupia i wiedziała doskonale, że zlecenie tego zadania Raionowi i Rie nie jest szczytem ich marzeń i liczyli na nieco więcej; chciała jednak dać im możliwość wykazania się i przydania całemu zespołowi, podczas gdy reszta używała innych umiejętności, by choć odrobinę ułatwić wykonanie zleconego zadania.
Kącik jej ust uniósł się lekko, gdy Rie bardzo szybko ukróciła niechęć swojego kolegi do zleconego zadania. Albo inaczej - prośby o przysługę. Nie skomentowała marudzenia Raiona, że raportom daleko jest do powieści sensacyjnej lub romansu. Mógł wierzyć lub nie, ale ją również nużyła wszelka dokumentacja, z która jako radna niestety miała całkiem dużo wspólnego.
- Mam swoje słabe i mocne strony.- mrugnęła do Gina, gdy wspomniał o jej nieznajomości w zakresie geografii. Nie czuła się urażona zaczepką; wszak sama ich używała, gdy rozmawiała z ludźmi, których ceniła i lubiła. Skupiła swój wzrok na Hanie i kiwnęła głową; nie pytała o nic więcej, pozwalając jej skupić się na wyczuwaniu zapachu swojego brata. W pewnym sensie była w stanie zrozumieć determinację, jaką odczuwała czerwona panda; poza ogromem empatii, Aiko doskonale wiedziała, jak silna potrafi być więź pomiędzy rodzeństwem. Odejście swojego brata przeżywała bardzo długo; było to coś, co dało jej ogromnego kopa motywacyjnego, by rozwijać się w zakresie medycyny, by inni nie musieli czuć się tak samo jak ona. Przemilczała przemyślenia Gina na temat tego, co potencjalnie mogło wydarzyć się z Hiro. Wszelkie spekulacje wolała zachować na powrót Hany. Gdy ta wróciła, Yamanaka odruchowo już uruchomiła połączenie telepatyczne, by móc wysłuchać tego, co dowiedziała się panda.
- Być może go uśpili. To by wyjaśniało silny zapach leków.- zauważyła i choć na samym początku myśl ta wydawała się bardzo pesymistyczna, tak w głosie Aiko pobrzmiewała nadzieja i spokój. To nie było takie złe rozwiązanie, dla nich i Hiro. - Jeżeli posiada podobne pokłady chakry do Was, mogli uznać go za ogromne zagrożenie i spróbować unieszkodliwić... w możliwie bezpieczny sposób.- dodała.
Ze skupieniem wysłuchała Hitoshiego, gdy wspominał o zagrożeniach, czyhających na pustyni. To była istotna kwestia, której pominięcie mogło kosztować ich zdrowie, lub co gorsza, życie. Poza samymi stworzeniami, dla Aiko dosyć dużym problemem była otaczająca ich ciemność; z nadzieją spoglądała w niebo, mając nadzieję, że tej nocy Księżyc okaże się łaskawy i uraczy ich choć odrobiną światła. Jak się miało okazać, ciemność nie miała być ich największym wrogiem.
- Dziesięć metrów... średnicy...- powtórzyła jak echo i przymknęła oczy, starając się zwizualizować jak ogromne było stworzenie, o którym mówił Hitoshi. Zerknęła na niego, a jej usta wykrzywiły się w coś na kształt uśmiechu. - Brzmi uroczo. Myślisz, że będą chciały nas wspomóc w odnalezieniu kryjówki? Może zaadoptuję jednego...- mruknęła. Jej głos dosyć szybko spoważniał. - Spotkałeś kiedyś takiego?
Po rozmowie, Aiko zorientować się co terenu, jaki przyjdzie im przemierzać. Dosyć niespodziewanie użyła ikonicznej dla siebie techniki, nieszczególnie martwiąc się o ciało; zdążyła się przyzwyczaić do otarć czy siniaków, jakie pojawiały się na skutek upadku. Poza tym, miała obok Rie, która doskonale wiedziała co się dzieje, gdy Yamanaka składała dłoń w charakterystyczną pieczęć. Aiko była spokojna o swoje bezwładne ciało, pewna, że Rie się o nie zatroszczy.
Ptak-Aiko uniósł skrzydła i łopocząc nimi wzbił się w powietrze, na początku dosyć nisko okrążając zgromadzone towarzystwo; wylądował na ramieniu czerwonowłosej i lekko skubnął kosmyk jej włosów, dając jednocześnie sygnał, że ciało przejęte i technika zakończyła się powodzeniem. Zaraz po tym wzbił się w powietrze, kierując w stronę pustyni. Temperatura, choć wysoka, nie była aż tak dokuczliwa - okoliczne zwierzęta musiały przystosować się do ciężkich warunków, panujących na samych terenach pustynnych jak i w bliskiej okolicy. Mimo to pilnowała się, by nie wzbić się za wysoko, a tym samym nie przypalić sobie boleśnie piórek. Niestety, poszukiwania zakończyły się fiaskiem; pomimo, że obserwowała bardzo uważnie nie dostrzegła niczego charakterystycznego.
Przecież ten skurwysyn nie mógł zapaść się pod ziemię.- pomyślała, a w jej sercu pojawił się cień... irytacji. A może mógł? Czego ona się spodziewała, że Stain będzie czekał z otwartymi ramionami aż przyjdą mu z wizytą? I może do tego zawiesi powitalny transparent na wejściu do kryjówki? Zapomnij.
Gdy upewniła się, że nie widzi niczego interesującego, zawróciła, kierując się w stronę lasu. Oczywiście, najprościej byłoby użyć Kai - wtedy błyskawicznie wróciłaby do oryginalnego ciała. Mimo to pozostawienie zwierzęcia na środku pustyni w samo południe wydawało jej się... niemiłe. Skoro już użyczyła jego ciała, zamierzała odstawić je na miejsce. Tak kultura nakazuje.
Zatrzymała się na jednej z gałęzi i anulowała technikę, tym samym wracając siebie.
Jej powrót objawił się bardzo głębokim zaczerpnięciem powietrza i gwałtownym otworzeniem oczu. Dźwignęła się do pozycji siedzącej i spojrzała na poszczególnych członków ekipy, by po chwili z wyraźnym zrezygnowaniem pokręcić głową.
Gin wspomniał o innych szopach, pandach rudych i łasicach - zagadnęła Hanę. Skoro mieli spędzić tu trochę czasu, nic nie stało na przeszkodzie, by porozmawiać z nią. Dużo z Was mieszka w Dolinie Kirameku?
- I jak, dowiedzieliście się czegoś?- zerknęła to na Raiona, to na Rie.


Chakra Jajko 6 565 - 30 (telepatia ) - 0 (Kai) = 6 535
Po regeneracji: 6 535 + 1307 = 7 842
AtutySensor: 16 m / 700 m
Aktywne techniki -
► Pokaż Spoiler
Genjutsu Kai | Genjutsu Dissipation幻術回
KlasyfikacjaGenjutsu, Anty-genjutsu
PieczęcieTygrys
KosztStandardowy
ZasięgNa siebie/Dotykowy
Wymagania---
Pierwsza linia obrony przeciwko iluzjom. Technika polega na chwilowym przerwaniu przepływu chakry we własnym ciele, by zaraz po tym gwałtowanie go zwiększyć zakłócając chakrę wrogiego shinobi krążącą w organizmie, tym samym rozpraszając część iluzji. Przy odrobinie treningu, możliwe jest zastosowanie Genjutsu Kai na innych osobach. Staje się ono wtedy dużo skuteczniejsze, a wprowadzona ilość chakry z zewnątrz jest w stanie zaburzyć jeszcze większą część technik tej dziedziny.
Obrazek
w tobie jest dość miłości, by ogrzać cały świat
i dość gniewu, by cały świat zniszczyć
aria of the soul

telepatia | słowa #9c6cb5
myśli
głos
Zasięg sensora bez pieczęci | z pieczęcią24 metry | 1000 metrów
► Pokaż Spoiler
Inna odsłona Jajko
Was it a good choice, tho? - Fabuła D | Senju Rie
► Pokaż Spoiler
ja: Don przy sprawdzaniu mojej karty postaci czytał na głos na voice historię i prawie płakał ze śmiechu.
Ja też płakałam, ale bardziej z zażenowania

Hefajstos: Przepraszam. Moje są równie słabe, też się możesz pośmiać.
Znaczy nie słabe.
Przepraszam.
Śmieszne


Obrazek
According to Eiji, I'm officially Norka's balls
Awatar użytkownika
Chīsan Raion
Posty: 95
Rejestracja: 01 cze 2021, 14:40
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Techniki:
Bank:

Re: Północne Pustynie

Swoje zdanie na temat czytania raportów Raion już wyraził. I wyszło tyle z tego, że przez jakiś czas, po prostu miał jakieś zajęcie. Niezbyt ciekawe, niezbyt przydatne, mało ekscytujące, ale jakieś zajęcie to było. Aż się chłopaczek zmęczył od tego umysłowego wysiłku i na koniec ziewnął sobie głośno i przeciągle.
- Upuszczone z pewnej wysokości jabłko spada w kierunku ziemi - powiedział do Aiko, gdy spytała, czy czegoś się dowiedział. Chyba jednak chodziło jej o to, czego dowiedział się z raportów. - Nie wyczytałem tego tutaj, ale tak jakoś mi się przypomniało.
Wzruszył sobie ramionami, przeciągnął się i legnął na trawce, wykorzystując czas na patrzenie sobie w niebo. Przysłuchiwał się również temu, co mówił Hitoshi, co mówiła Aiko, pandy oraz Rie. No i wychwycił też coś o tych vijach i ich rozmiarach.
- Myślicie, że w takim czymś wielkim, żywym i ruszającym się dałoby się zmieścić i zrobić kryjówkę? - zapytał luźno. - Byłoby to dość sprytne, co nie? Albo gdyby taka Vija przypadkiem zjadła taką kryjówkę. Bo w sumie, czemu by nie mogła? Byłby to dość szczęśliwy przypadek, chociaż... Nie bardzo mi zależy, żeby pchać się w żołądek takiego stworka. Ale gdyby było to konieczne... Zawsze też możemy liczyć na to, że Stain wybudował sobie gdzieś niewyróżniającą się na tle pustyni piramidkę. Co innego pewnie za bardzo rzucałoby się w oczy. Mam tylko nadzieję, że nie schował się zbyt głęboko pod piaskiem... Ciężko byłoby się przez niego przekopać. Jest go dość dużo, jakby ktoś nie zauważył.
Awatar użytkownika
Kakarotto
Posty: 1188
Rejestracja: 01 lip 2021, 23:58
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Północne Pustynie

Z wizytą u doktoraMistrz Gry
PandyHana -|- Gin'yūshijin
Posty87/...
Wycieczka krajoznawcza dotarła do punktu w którym musieli zrobić sobie małą przerwę. Każdy postanowił się czymś zająć by zregenerować trochę sił. Podczas gdy Aiko z Haną udały się w stronę pustyni w ten czy inny sposób, reszta mogła w spokoju posiedzieć ciesząc się ciepłym wiaterkiem z strony Sabaku no Kuni. Drużynowy pandzi-bard zaczął przygrywać na swoim flecie. Rie z Raionem skończyli z raportami i również zasiedli pod drzewami. Gdyby nie fakt, że są na misji o dość paskudnej historii, można by było powiedzieć, że jest sielankowo. Wypad ze znajomymi na łono natury, piękna pogoda, zima za pasem a tu cieplutko, przyjemny wiaterek, drzewa dające cień. Istna cisza przed burzą. Gin'yushijin spojrzał na czerwonowłosą po czym łapką popacał trawę koło siebie.
- Gdybyś nie mogła, to bym nie grał. Siadaj. Nigdy nie odmawiam moim fanom ha ha!
Po powrocie Hany i Aiko każdy zajął się sobą. Aiya zamknęła oczy i oparła się o drzewo. Gdyby nie fakt, że co mniej więcej godzinę używała Byakugana by sprawdzać okolicę, można było by pomyśleć, że śpi. Hana poza rozmowami również siedziała i wyczekiwała. Gin przygrywał na flecie co jakiś czas komponując nowy utwór albo wykonywał jakieś ćwiczenia muzyczne.
- Nigdy się nie liczyliśmy. Jest nas mniej niż ludzi. Ponadto wielu z was jest dla nas zagrożeniem. Dlatego niewielu zaufanych wie gdzie jest nasz dom. Nie miej tego za złe Ginowi. On już taki jest.
Gdy emocje związane z bratem trochę opadły, Yamanaka mogła wyczuć wręcz emanującą od niej empatię.
Każdy mógł spędzić ten czas jak chciał, lecz koniec końców słońce zaczęło chylić się ku zachodowi. Ciepły wiaterek z południa zaczynał być coraz chłodniejszy. Czas na pogawędki, posiłki lub inne aktywności kurczył się niemiłosiernie. W końcu Kapitan zarządził, że wraz ze zmrokiem mieli wyruszać. Przez cały ten czas nie widzieli żadnego człowieka, żadnej karawany. Jedynie z głębi lasu nieliczne odgłosy zwierząt. Aiya jako pierwsza wstała z miejsca i jeszcze raz przeczesała teren dzięki swojemu Dojutsu.
- Pustynia bez zmian. Kilka sępów na granicy, kaktusy, dużo piasku. Ruszamy, Hitoshi-taichou?
► Pokaż Spoiler | Aiko
Nie możesz mieć więcej chakry niż masz maxa ;; pisz sobie 7k plms
Awatar użytkownika
Senju Rie
Posty: 265
Rejestracja: 28 kwie 2021, 9:32
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Północne Pustynie

Rie oczywiście robiła swoją robotę. Nawet, jeśli ona nie należała do tych najbardziej przyjemnych czy użytecznych. Czytanie raportów, gdy nie zależało od nich bezpośrednio życie pacjenta było... no czymś, na co wolała czasu nie marnować. Aiko-sensei-nee-san jednak kazała, więc nie planowała z tym dyskutować. Nawet, jeśli efekt był do przewidzenia już jakiś czas temu. Wysłuchała także słów Hitoshiego, mówiących o zagrożeniach na pustyni. Nie wszystko zdawało się być takie optymistyczne, jednak wierzyła, że z naturalnymi zagrożeniami będzie w stanie sobie poradzić razem ze swoją siostrzaną mistrzynią. Ba! Sama posiadała odpowiednie zdolności by się trucizną zająć... oczywiście z odpowiednim sprzętem. Raczej te Vije... to mógłby być problem. Ale cóż... wierzyła, że w razie czego Yamanaka ich ocali. Choćby przejmując władzę nad takowym.

Tak czy inaczej część czytelnicza i przygotowawcza była zakończona, więc jedyne co pozostało to w sumie... poczekać na raporty, aż Hana wróci, a blondynka się obudzi. Rie więc z uśmiechem usiadła obok Gina i wsłuchiwała się w jego melodię, nie chcąc mu przerywać, jednak gdyby nadarzyła się okazja, to z pewnością by go pochwaliła. Także odpowiedziała by głową swojej nauczycielce kiwając przecząco głową z przepraszającym wyrazem twarzy. Słuchała muzyki, więc niegrzecznie byłoby przerwać artyście jego pokaz. No i niestety nic mądrego powiedzieć nie mogła, więc pozostało jej czekać. Aż w końcu nastał wieczór, słońce powoli zachodziło i trzeba było się zbierać. Pozostało więc czerwonowłosej tylko czekać na rozkazy od ich "kapitana" i się do nich dostosować. Gdyby Gin przestał grać, by się szykować do wymarszu, rzuciłaby do niego:
-Dziękuję bardzo. Było cudownie! - przyznała ze szczerym uśmiechem bardopandzie wstając i szykując się do wyjścia. Oczywiście... najpierw musiał paść rozkaz. A kto wie, co Maji wymyśli.
Awatar użytkownika
Maji Hitoshi
Posty: 217
Rejestracja: 02 maja 2021, 16:24
Ranga: Jōnin
Ranga dodatkowa: ex-Kapitan ANBU
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Techniki:
Bank:

Re: Północne Pustynie

- Nie, nie spotkałem - i mam nadzieję że taki stan rzeczy długo się utrzyma.
Widok takiego bezkręgowca z pewnością nie jest przyjemny, ale na pewno lepszy od ślimaka. Ślimak jest śliski i mokry, a to jest bardziej ohydne od viji. Vii. W każdym razie, nie musieli ryzykować spotkania z nimi przez większość poszukiwań.
- Chociaż słyszałem że niektórzy, potrafią używać je do transportu, co by było przydatne w naszych warunkach. Tylko jest problem - żadne z nas nie umie ujeżdżać Vija.
Po chwili przyszłą pora na wywody Raiona, czyli "ulubiony" element programu.
- Zgaduję, że cokolwiek by tam weszło, nie przeżyło by długo. Cały otwór gębowy jest porośnięty zębami. Zważając na ich rozmiar i fakt, że są wypełnione jadem, zgaduję że gdyby Stain i jego kumple weszli do środka, to raczej by wyszli. I wątpię, byśmy chcieli znajdować każdego robala na tej pustyni i sprawdzać co zjadł na kolację.
Westchnął. That was dumb. Just dumb. W ten sposób mijał im czas, aż w końcu zrobił się wieczór. Hitoshi spojrzał na Aiyę.
- Ruszamy. Wszyscy, trzymajmy się blisko. Szukamy czegokolwiek, co mogłoby być materiałem na kryjówkę. Starajmy się utrzymać zbity szyk.
Po tych słowach owinął kawałek wcześniej przygotowanej tkaniny, zakrywając nos i usta. Powody był prosty - zapobiec dostawania się piasku do jego dróg oddechowych. Czekał ich teraz kawał żmudnej roboty.
- I błagam... Już bez kącika muzycznego.
Obrazek
Awatar użytkownika
Chīsan Raion
Posty: 95
Rejestracja: 01 cze 2021, 14:40
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Techniki:
Bank:

Re: Północne Pustynie

Hitoshi miał dość dobre wytłumaczenie na to, że Stain nie mógł zrobić sobie kryjówki w takim Viju. Raion mruknął sobie coś pod nosem i kiwnął głową ze zrozumieniem. Czyli nie było potrzeby pchać się do brzuszyska wielkiego robala. Przechadzanie się po labiryncie z jego wnętrzności też raczej już nie wchodziło w grę. Podobnież jak i walka z pomniejszymi vijami, które zamieszkiwały ciało wielkiego vija. Raionek zgniótł całą tę epicką scenerię, która powstała w jego głowie i wrzucił ją do mentalnego śmieciowiska, nad którym widniała tabliczka z napisem: "Heroiczne przygody dzielnego Raiona".
- Właściwie, to co trzeba jeść, kiedy jest się takim wielkim robalem? - zapytał, po czym od razu sam sobie odpowiedział. - Pewnie ludzi. W dużych ilościach. Czasem to jednak się cieszę z nie bycia zbyt wysokim. W takich okolicznościach bycie wysokim, źle by o mnie świadczyło - odruchowo przeniósł wzrok na pandy, tak się zastanawiając, czy może one kiedyś zjadły jakiegoś człowieka. Nie wyglądały na takie, ale pozory mogły mylić.
No, ale mniejsza już o to. Nadszedł czas, żeby ruszać. Raion zaobserwował jak Hitoshi zakrywa twarz. Postanowił zrobić to samo. Zdjął koszulkę i tak ją sobie na głowie poprzewiązywał, że zostawił tylko otwór na oczy. Z zakrytą twarzą czuł się jak prawdziwy ninja. Normalnie w sumie też był ninja, ale bez zakrytej twarzy tak tego nie czuł. Wczuwając się mocno w swoją rolę, podskoczył i z szybkim saltem wylądował obok Hitoshiego w niskim kucnięciu, formując przed twarzą jakieś przypadkowe pieczęci.
- Gotów do drogi, kapitanie! - wyraził swoją gotowość, po czym skradającymi się krokami ruszył za Hitoshim, rozglądając się dookoła, nie po to jednak, by cokolwiek dostrzec. Od wyczuwania zagrożenia mieli Aiko i Aiyę. On tylko chciał sprawiać wrażenie bardzo czujnego i gotowego na wszystko. Jego uwaga uległa niemalże natychmiastowemu rozproszeniu. Właśnie przez Aiyę i to, co ona widziała.
- Kaktusy? - spytał z wyraźnym zaciekawieniem. - Te same kaktusy, z których robi się galaretkę kaktusową? Kaktusowa galaretka jest bardzo dobra, nie sądzicie?
ODPOWIEDZ

Wróć do „Sabaku no Kuni - Kraj Pustyń”