• Ogłoszenia
  •  
    Aktualności fabularne
    Obecna pora roku: Wiosna 164r.

    Poniżej znajdują się ostatnie wydarzenia oraz ważniejsze ogłoszenia. Są one często opatrzone datą dodania, przy czym najświeższe informacje umieszczone są na samym początku listy.

    30.01.2024 - rozpoczęcie wydarzenia wioskowego w Sakuragakure. Więcej informacji w najnowszych aktualnościach fabularnych.
    29.01.2024 - oficjalne zakończenie eventu Arc II: Pierwsza Konfrontacja. Podsumowanie można znaleźć w aktualnościach fabularnych.
    Kącik Nowego GraczaSamouczek Wzór Karty Postaci AtrybutyRozwój postaci i koszty chakry Atuty Klany i organizacje Informacje o świecie Handbook
    Powyższe tematy powinny zawierać wystarczająco informacji, by móc bez przeszkód napisać Kartę Postaci i rozpocząć grę. W przypadku dalszych niejasności, zapraszamy do kontaktu zarówno na chatboxie, przez wiadomości prywatne oraz przez nasz serwer Discord.
    Administracja
    Pingwinek Chaosu
    Główny Administrator
    Norka
    Główna Mistrzyni Fabularna
    Hefajstos
    Główny Moderator Kuźni
    Tora
    Główny Moderator Technik

    W przypadku jakichkolwiek pytań bądź uwag, powyższe osoby zajmują się wyszczególnionymi w ich tytułach zagadnieniami. Pomocą służy również cała kadra forum, wraz z moderatorami. Zapraszamy również do dołączenia do forumowego Discorda.
    Kadra Sakura no HanaDiscord Sakura no Hana
     

Kaplica Jashina na Północy

Kwiecisty kraj, który jest dość sporym kontrastem co do faktycznej sytuacji tam. Najłatwiej nazwać Hana no Kuni krajem rebeliantów, złodziei, bandytów, piratów i tego pokroju osób. Może z tego powodu, tak łatwo było założyć tam Hanagakure mimo braku zgody Daimyō. Hana no Kuni leży w południowej części Nowego Kontynentu i nie należy do miejsc, przez które ludzie często się przemieszczają. Dominują wyżyny wraz z terenami bardziej górzystymi - jedynie na południu da się znaleźć miejsca bardziej równinne. Nawet fani tego typu terenów jednak nie mogą nazwać kraju wartym zwiedzania - szczególnie, kiedy weźmie się pod uwagę jego temperaturę. Ciężko tam o ciepłe lato. W większej części kraju nawet wtedy trzeba nosić ze sobą jakiś ocieplany płaszcz czy kurtkę. Zimy potrafią być na tyle srogie, że podróżnicy górscy potrafią zamarznąć na śmierć, jeżeli nie znajdą dobrego schronienia przed śnieżycą. Niestety, roślinność na terenach Hana no Kuni jest bardzo niewielka. A raczej, znaleźć można tonę martwych drzew, krzewów i kwiatów. Flora przedstawia tam wręcz nieustanną walkę. Rośliny starające się wyrosnąć i upiększyć krainę, szybko umierają przez ów klimat.
Awatar użytkownika
Kakarotto
Posty: 1187
Rejestracja: 01 lip 2021, 23:58
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Kaplica Jashina na Północy

Kaplica Jashina na Północy
Po środku pustkowi Hany znajduje się niewielkie miejsce kultu. Kaplica Jashina jest niewielkim budynkiem wykonanym w starym, klasycznym stylu. Kilka kondygnacji o spiczastych, wygiętych w łuki dachach, drewniane ściany. W środku klasyczne rozsuwane drzwi oraz podłoga z bambusowej plecionki. Budynek posiada masywne, podwójne drzwi wejściowe, w których wyryty jest znak boga, trójkąt wpisany w koło. Na wejściu zawsze palą się dwa płomienie. Okolica nie napawa chęcią do zwiedzania. Wręcz przeciwnie. Wygląda jak miejsce, w którym była kiedyś bitwa. Zniszczone i skorodowane bronie powbijane w spaloną ziemię, przelatujące kruki co jakiś czas, odgłosy niebezpiecznych zwierząt nocą czyhające tylko na swoją ofiarę. Miejsce jest dobrze ukryte mimo wszystko przed ciekawskimi ślepiami. Z pewnością nie da się tu trafić idąc głównym szlakiem.
Awatar użytkownika
Kakarotto
Posty: 1187
Rejestracja: 01 lip 2021, 23:58
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Kaplica Jashina na Północy

Nowa WiaraFabuła
Posty7/...
...
Podróż była dość długa gdyż zajęła im kilka dni. Niko mogła porozmawiać z mężczyzną jeśli miała taką ochotę lub też mogli milczeć cały czas. Koniec końców dotarli na coś, co przypominało pobojowisko. Spora część terenu była wyniszczona przez jakąś bitwę. Za któregoś z pagórków wyłoniła się w końcu budowla. Niko wraz z kapłanem podeszli do wielkich drzwi wejściowych, na których widniał symbol trójkąta wpisanego wkoło. Wrota same się otworzyły gdy tylko się do nich zbliżyli. Wnętrze było proste i surowe, utrzymane w ciemnych odcieniach czerwieni lub czerni. Korytarz prowadził ich do sporej sali do której nie weszli. Kapłan zatrzymał się przed nią i zwrócił do Uchihy.
- Tu musimy się rozdzielić. Niestety nie możesz przejść dalej, jeśli nie jesteś wierząca. Wejdź tymi schodami na górę. Będziesz mogła wszystko oglądać z tarasu lecz proszę o zachowanie ciszy. Jeśli nasz Pan pozwoli, porozmawiamy po rytuale.
Tymi słowami pożegnał się z nią, skinął głową i odprowadził ją wzrokiem gdy ta wchodziła na piętro. Na górze faktycznie był niewielki tarasik ogrodzony barierką, z którego było dobrze widać całą salę. Nie było w niej niczego poza klapami na środku i ołtarzem naprzeciw wejścia. Kapłan uklęknął przed nim i oddał się modlitwie. Po kilku minutach wyczekiwania, kunoichi doczekała się przedstawienia jakie chciała zobaczyć. Czegoś co da jej niezbity dowód na to, że słowa wędrowcy były prawdziwe.
Do komnaty weszła trójka zakapturzonych osób. Jeden z nich, podał znajomemu Niko taki sam płaszcz jaki oni mieli odziany. Każdy z nich podszedł do wyróżniających się elementów podłogi i zdjął je ukazując szereg 12 stanowisk na kajdany. Chwilę później zostali wprowadzeni pojedyńczo ludzie, którzy następnie zostali zakuci na środku sali. Łańcuchów starczało tyle, że każdy z 12 więźniów mógł co najwyżej klęczeć. Jedni wyglądali jakby pogodzili się ze swoim losem, inni się szarpali a jeszcze inni krzyczeli, że ich bóg to kłamstwo i są tylko bandą fanatycznych morderców. Trójka kapłanów, tym wędrowiec od Niko, klęknęła przed czwartym z nich. Człowiek wiary założył maskę w kształcie czaszki i każdemu z nich podał długi metalowy pręt ostro zakończony na końcu.
- Ci ludzie zbłądzili na ścieżce wiary. Porzucili Jashina, szydzili z niego, działali otwarcie na niekorzyść nas, jego wysłanników. Żaden z tych czynów jednak nie jest tak haniebny jak próba zniszczenia tego miejsca kultu. Tylko dzięki opaczności Pana Śmierci nie doszło do tej tragedii. Wypełniając nasz obowiązek, dostąpicie zaszczytu odesłania ich dusz do naszego Opiekuna. Niech rozpocznie się ceremonia!
Słowa głównego kapłana były lekko zagłuszone przez szarpanie się ludzi skazanych na śmierć lub też ich krzyki. To jednak nie przeszkodziło dziewczynie w ich zrozumieniu. Każdy z wyznawców Jashina wstał i podszedł do jednej z trzech ofiar. Bez żadnego słowa czy też zawahania przebili serca metalowym szpikulcem. Po zaledwie kilku chwilach krzyki ucichły i zapadła głucha cisza. Dopiero słowa arcykapłana ją przerwały.
- Uklęknijcie. Pokłońcie się naszemu Bogu. Udowodnijcie, że służycie mu całym sobą, ciałem i duszą.
Wtedy stało się to, na co młoda Uchiha tak długo czekała. Każdy z nich, zaczynając od akolity po lewo, przebili się swoją bronią. Każdy z nich, jak można się było domyślić, padał na ziemie zaczynając krwawić z rany jaką sam sobie zadał. Każdy z nich umarł. Można by było pomyśleć, że to jednak były bajeczki wyssane z palca. Wtedy jednak kapłan uniósł dłonie do góry.
- Stało się. Narodził się nowy czempion Jashina!
Kunoichi na własne oczy mogła zobaczyć jak dzieje się coś niemożliwego. Wędrowiec, z którym tu przyszła poruszył się. Chwilę mu zajęło zanim dźwignął się na nogi z metalowym prętem przebitym na wylot. Dziewczyna nie miała wątpliwości, że facet ma przebite serce. Powinien być martwy, lecz nie był. Skłonił się arcykapłanowi i wyszarpnął broń z swojego ciała. Wymienił kilka słów z wyższym od siebie rangą, skłonił ponownie i spojrzał na taras. Ruszył w jego stronę by po chwili stanąć przed Niko. Z jego rany ciągle sączyła się powoli krew lecz mężczyzna zdawał nie robić sobie z tego żadnego problemu. Zupełnie jakby jej nie było.
- Czy teraz mi wierzysz?
Awatar użytkownika
Uchiha Niko
Posty: 204
Rejestracja: 02 cze 2021, 19:41
Ranga: Muryō no ninja
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Techniki:

Re: Kaplica Jashina na Północy

Niko nie miała większego celu w swojej podróży, więc podążanie za fanatykiem było całkiem ciekawym przeżyciem. Zbytnio tego tematu nie poruszała, bo i aktualnie nie wierzyła w to co jej wcześniej naopowiadał. Co oczywiście nie oznacza, że cały ten czas spędzili w milczeniu, o nie! Człowiek by oszalał gdyby nie odzywał się całymi dniami. Dziewczyna starała się co jakiś czas poruszyć neutralny temat, idealny do rozmowy pokroju pogody, widoków, nic nie znaczących historyjek z życia. Tak mniej, więcej wyglądała podróż ze znajomym-nie znajomym.

Niemalże z niczego, wyłoniła się ponura budowla pamiętająca zapewne czasy sprzed wojen tak dawnych, że aż sam czas o nich zapomniał. Ona jednak tutaj stała, w całej swojej przygnębiającej okazałości. Czuła się nieswojo w takim miejscu, ostatnie lata spędziła na kolorowych wyspach, daleko na wschodnich wodach. Tutaj było aż za bardzo odwrotnie, obiecała sobie że po całej imprezie, jakikolwiek nie byłby jej koniec, przeniesie się na stare śmieci.
Ale do tego jeszcze trochę brakowało, patrząc na to co za chwilę miało się wydarzyć. Zgodnie z tym co powiedział jej "współpodróżnik", udała się w miejsce z którego mogła do woli oglądać przedstawienie jakie miało się za chwilę zacząć.
-Przynajmniej to nie jestem ja- powiedziała sama do siebie, patrząc zniesmaczona na dwunastu ludzi, którzy byli zamknięci w kajdany. Kiedy ceremonia wyglądała na zaczynającą się, zwiększyła możliwości swojego wzroku aktywując swojego kalejdoskopowego sharingana. Obserwowała całe to zajście, nie chcąc ingerować w to co widzi. Ofiar jak i katów nie znała, więc ratowanie tutaj kogokolwiek było by nie na miejscu. Być może zasłużyli, a może i nie. Ale jednego czego była pewno to tego, że nie miała zamiaru mieć przeciwko sobie całej sekty.
-Huh?
Zdziwiła się, kiedy chwilę po ewidentnej śmierci, jej "kolega" wrócił do życia. Nie było to żadne Genjutsu, ani sztuczka, ani nic co by było zgodne z prawami natury. Choć akurat Niko nie powinna kwestionować czym są prawa natury, będąc już kiedyś po drugiej stronie... To co było jednak bardziej zastanawiające, to fakt, że jej znajomy był w pełni niewzruszony swoimi dotychczasowymi obrażeniami, które chwilę wcześniej doprowadziły go do zgonu. Można wręcz stwierdzić, że była w pewnym stopniu w szoku. A jak to wpłynęło na jej zdanie o słowach Jashinisty? Cóż...
-T...Tak.
Awatar użytkownika
Kakarotto
Posty: 1187
Rejestracja: 01 lip 2021, 23:58
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Kaplica Jashina na Północy

Nowa WiaraFabuła
Posty9/...
To co ujrzała Niko było bez wątpienia czymś co w normalnych warunkach nie powinno mieć miejsca. Niemniej jednak w świecie chakry i bogów śmierci, jej znajomy kapłan przeżył śmiertelną ranę jaką sam sobie zadał. Cud nieśmiertelności istniał a ona mogła go ujrzeć na własne szkarłatne oczy. Jej Sharingan był wyjątkowo potężny więc miała pewność, że to nie była żadna sztuczka lecz najszczersza prawda. Na pytanie jakie jej zadał mężczyzna przyznała się, iż wierzy w jego słowa. Nieśmiertelny kapłan uśmiechnął się i wystawił w jej stronę rękę by zaprosić ją do kolejnego spaceru. Zeszli na dół i weszli do sali, w której jeszcze leżały ciała po rytuale. Po chwili został wprowadzony kolejna dusza skazana na dołączenie do Jashina w zaświatach.
- Oto twoja próba. Udowodnij swoją wiarę. Pomódl się do naszego Pana jak ci wygodnie po czym odeślij tego niegodziwca. Po tym rozpoczniemy twoje szkolenie na jedynej prawdziwej ścieżce wiary.
Człowiek jakiego przykuli przed Niko nie wierzgał się ani nie szarpał. Miał wór na głowie więc ciężko było stwierdzić jaką ma minę czy też kim on w zasadzie jest. Kapłan wysunął w stronę Uchihy rękę a w niej trzymał czarny, metalowy szpikulec, który jeszcze ociekał jego własną krwią.
Awatar użytkownika
Uchiha Niko
Posty: 204
Rejestracja: 02 cze 2021, 19:41
Ranga: Muryō no ninja
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Techniki:

Re: Kaplica Jashina na Północy

Poszła za kapłanem, będąc nadal pod wrażeniem tego co zobaczyła. Czuła że to co się wokół niej dzieje było bardzo dalekie od zwyczajnej, przyjaznej religii. Ale nie mogła się oprzeć, coś ją popychało żeby podążać za nicią jaką rozwijał przed nią, jeszcze nie tak dawno "martwy", człowiek.
Do sali został wprowadzony kolejny nieszczęśnik. Nie protestował, nie szarpał się. Było to dość osobliwe, tak jakby się pogodził ze swoim niedalekim końcem, którego miała dokonać sama dziewczyna. Przynajmniej taki był plan tego, który jej podał metalowy pręt. Spojrzała na niego, ważąc go w ręku i zastanawiając się nad tym, co miała by powiedzieć bogu w którego jeszcze kilka minut temu nie wierzyła
-O Panie, proszę pozwól mi być twoją służącą. W ramach zadośćuczynienia za moje dotychczasowe życie w grzechu, ofiaruję ci tą zbłądzoną duszę.
Mając nadzieję że to co powiedziała, miało wystarczająco głęboki przekaz, podeszła bliżej swojej ofiary. Przez chwilę chciała poznać jej twarz, już prawie że wyciągnęła wolną rękę w kierunku worka na głowie, lecz powstrzymała się. W zamian za to, złapała nieznanego jej człowieka i przebija jego serce wymawiając ostatnie słowa w czasie jego życia
-Oto i ona, mój Panie
Awatar użytkownika
Kakarotto
Posty: 1187
Rejestracja: 01 lip 2021, 23:58
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Kaplica Jashina na Północy

Nowa WiaraFabuła
Posty11/11
Na tym świecie istniało wiele rzeczy w które wielu nie wierzyło. Zdolność teleportacji, przyzywanie potężnych zwierząt, umiejętność tworzenia życia z niczego a teraz również i nieśmiertelność. Trudno to zaakceptować, lecz gdy zobaczy się to na własne oczy sprawa wygląda inaczej. Oczy Niko pozwalały jej przejrzeć niemal każdą iluzję i ułudę więc miała pewność, że to nie był dobrze przygotowany żart. Ruszyła więc za kapłanem oraz postanowiła podążać nicią wiary jaka się przed nią kreowała. Jej testem była osobista modlitwa do Jashina oraz zabicie pierwszej w swoim życiu ofiary w jego imieniu. Zrobiła to bez większego zawahania, wpierw oddając duszę nieszczęśnika w ręce teraz i jej Pana. Nie wiedziała dokładnie co poczuła, lecz wiedziała, że Pan Śmierci usłyszał ją. Zaakceptował ją. Arcykapłan podszedł do niej gdy ciało mężczyzny padło na ziemię bez życia, po czym sięgnął do jego rany by zamoczyć palec w krwi. Następnie stanął przed Uchihą i posoką jej pierwszej ofiary namalował jej na czole okrąg z wpisanym w niego trójkątem.
- Od teraz jesteś jedną z nas.
Po tych słowach wyszedł z komnaty zostawiając ją samą wraz z jej nieśmiertelnym znajomym. Ten wskazał jej ręką by podążała za nim po czym ruszył do jednej z komnat na piętrze. Wewnątrz był pokój z szeregiem ustawionych łóżek. Wszystkie były puste.
- Wybierz sobie które chcesz. Odpocznij. Jutro zaczniemy twoje szkolenie na nowej drodze wiary. Miło mi cię oficjalnie poznać. Jestem Morie i będę twoim mentorem.
Zgodnie z tym co jej nauczyciel wiary powiedział, następnego dnia rozpoczęli nauki. Przez najbliższy tydzień przekazywał jej wiedzę o ich Panie oraz jak podążać jego ścieżką. Wytłumaczył jej, że ich wiara jest bardzo elastyczna i poniekąd może interpretować jego słowa na swój sposób tak długo, by nie sprowadzić na siebie jego gniewu. Jeśli by spytała, wytłumaczył by też czemu łóżka były puste. Kaplica była schronieniem dla każdego wierzącego w Jashina. Większość z nich jednak podróżuje po świecie głosząc jego słowo lub wypełniając jego wolę. Po ukończeniu szkolenia przyszła i pora na nią. Mogła zostać i zadawać więcej pytań pogłębiając swoją wiarę lub ruszyć dalej w świat. Decyzja należała do niej.
Nagrody:
Niko:
  • 2 PD
  • 4 PT
  • Możliwość rozwinięcia Shinkoryū do rangi D
  • 1 Ofiara
Midoro:
  • 2 PB
  • 4 PT
  • 200 Ryō
ODPOWIEDZ

Wróć do „Hana no Kuni - Kraj Kwiatów”