Południowe wybrzeże Hanagakure

[Sabataya Shuten]

Południowe wybrzeże Hanagakure

Niby wybrzeże Hany, ale jednak nie znajdowało się w samej wiosce. Zamiast tego trzeba było przebyć kawałek, bo jakieś 20 kilometrów, by dostać się na kamieniste wybrzeże. To samo znajdowało się w towarzystwie pasma lasu złożonego w dużej mierze z suchelców, gdzieniegdzie widząc wychylające się nieco zdrowiej, żywiej i bardziej zielono wyglądające drzewo. Krótka trawa, mało roślin za to masa krzaków o twardych, grubych gałęziach, nie rzadko pozbawionych liści. Samo kąpanie się w tej części nie jest szczególnie zalecane. Co prawda nie ma tu szczególnie zagrożeń ze strony fauny czy flory, jednak nagle kończąca się mielizna zastąpiona podmorskim klifem nie jednego już amatora kąpieli pociągnęła na dno. Głównie cywilów. I może kilku naprawdę przygłupich ninja, którzy skoro nie przetrwali nagłego obniżenia terenu, to w sumie i tak pewnie nie przetrwaliby w zawodzie.

[Chinoike Ryu]

Misje czas zacząć! Kiedy dotarł na miejsce rozejrzał się od razu z pare razy, dochodząc do wniosku że w sumie nie jest to ciężki teren do przeszukania. Brak listowia sprawiał że dostrzeżenie Ciapka powinno być dosyć proste. Podszedł do wody przyglądając się klifowi. Problemem może być fakt że zwierzak chcąc napić się wody albo popluskać się mógł wejść do niej. Zajść dalej i dać się pochłonąć przez wodę. Dobrym pomysłem będzie sprawdzić czy nie ma śladów łap wokół brzegu a także czy nie ma śladów ludzkich. W końcu ktoś mógłby chcieć zabrać zwierzaka w celu sprzedania albo gorzej. Gdyby znalazł takie ślady prowadzące w głąb lądu. To oczywiście za nimi pójdzie rozglądając się na boki próbując spostrzec gdzieś oznaki ruchu. Jeśli ślady biegną do wody i już nie wracają... Em, RiP doggo czy coś. NIE NO. Wtedy użyłby SUIMEN HOKŌ NO GYŌ by iść po tafli wody jednocześnie rozglądając się wokół za zwierzakiem.
Oczywiście może się zdarzyć że żadnych śladów nie ma, w takim wypadku pójdzie dalej wzdłuż wybrzeża rozglądając się i nasłuchując. Wszystko wszystkim ale zostaje bardziej kłopotliwy aspekt. Czyli jak zaprowadzi Ciapka z powrotem do właściciela? Eh, już zabicie człowieka wydaje się prostsze niż sprowadzenie zwierzaka.

[Sabataya Shuten]

The Hunt

Misja C5/?

UczestnicyChinoike Ryu

Można by śmiało rzec, że teren do przeszukiwań idealny. Piasek, słońce, woda... Nic, tylko rozłożyć ręczniczek i rozpocząć powszechnie praktykowany na świecie plażing. Nie jednak w ramach wakacji przecież ruszył Ryu w te jakże urocze rejony, skądże! Ciapek. Piesio, który przybył w te rejony, miał być celem ninja Hany. Śmiało mógł jednak powiedzieć, że chyba nie szedł drogą. A jeśli szedł, to nie zostawił śladów, co było dość mało zaskakujące. Ziemia zdawała się całkiem sucha i twarda, średnio pozwalając czemukolwiek na bardziej trwałe odbicie się w jej powierzchni. Może, gdyby Chinoike lepiej znał się na tropieniu... ale się nie znał. Stąd też ruszył dalej, przez piaski wybrzeża. Tutaj jednak był kolejny problem, albowiem ciężko było miejscami powiedzieć, czy coś jest śladem psa, dzika, człowieka czy zwyczajnym, artystycznym ułożeniem ziarenek. Nie wszystko jednak stracone, bowiem dość bardziej sensownie wyglądające ślady znalazły się niedaleko wody. No... chyba się uśmiechnął. Żadnego Ciapka nie widział, a to, co wyglądało na ślady było... duże. Zdecydowanie za duże na coś, co zostało nazwane "piesiem". Slady prowadziły wzdłuż wybrzeża i kiedy te bliżej Ryu zdawały się już gorzej widoczne, dalej wyglądały na świeższe. A w ich okolicy znalazły się też ślady butów, wskazujących na to, że gdziekolwiek podążyło to, co odbiło swoje wielkie łapy w piasku, zapewne może spodziewać się towarzystwa. I to nie tylko tego Ryu.

[Chinoike Ryu]

Całe szczęście że psiak nie utonął dzięki czemu big guy nie urwie mu głowy razem z kręgosłupem. Jednak zamiast typowych śladów które mogłyby należeć do psa, znalazł trop wskazujący na coś o wieele większego. Oprócz tego ślady butów. Wszystko jest w miarę świeże więc można założyć że są niedaleko. Kłusownicy? Tak szybko wpadliby na trop zwierzyny która dopiero co została wypuszczona? Raczej to nie przypadek. Ciekawe ilu ich będzie i czy będę musiał z nimi walczyć. Każda z kwestii jest dosyć istotna ale żeby to wszystko ustalić musiał najpierw ich dogonić. Nie forsując się za bardzo chłopak potruchta za śladami nasłuchując niepokojących odgłosów zwierząt, walki bądź ludzkich głosów. Gdy zbliży się na tyle by coś usłyszeć od razu się zatrzyma by zlokalizować wzrokowo cel. Jeśli dalej będzie niezauważony użyje DOTON: DOCHŪ EIGYO NO JUTSU by wejść pod ziemie i będąc ukryty pod nią zbliżyć się do celu by zorientować się w sytuacji. Jeżeli jednak nie zauważy celu będzie zmierzał do źródła dźwięku tak długo aż to będzie możliwe i wtedy użyje tej techniki.

[Kurama Wakuri]

The Hunt

Misja C7/?

UczestnicyChinoike Ryu

Itacz może specem od śladów nie był, jednak zdecydowanie można było zauważyć, że te należące do "psa" są zdecydowanie bardziej podmyte, nawet jak widoczne, niż ślady butów. Tych było zaś... trochę. Dużo. Zdolności matematyczne Chinoike podpowiadały mu, że będzie to raczej liczba większa niż 1 i, tak logicznie myśląc, pewnie mniejsza niż 10. Bo było ich dużo, ale w zasadzie nie aż tak. Chyba. Nie, żeby skupiał się na nich jakkolwiek bardziej, by wyciągnąć z tego cokolwiek więcej. Logika kazała nie stać w miejscu, a iść po śladach, co też uczynił. A szedł kawałek. Dość spory kawałek jakby nie patrzeć. Woda przyjemnie szumiała, wiała chłodna bryza, a wybrzeże prowadziło delikatnie po łuku w lewo, gdzie teren powoli zaczynał piąć się w górę, formując strome zbocza. Obraz powoli przesuwał się przed oczami Ryu... I to bardzo. Jego nieśpieszny trucht, jeszcze plażą, był naprawdę wolny. Zdecydowanie Chinoike nie był najszybszą personą w swojej klasie i jedynym pocieszeniem stanowił fakt, że takowy truchcik nie zmęczyło go... aż tak. Gdy bowiem dobiegł do miejsca, gdzie piaszczysta plaża zaczyna być zamykana przez skalisty, niewysoki klif, mógł dostrzec kilka rzeczy. Pierwszym z nich było trzech mężczyzn, prawdopodobnie trochę starszych od niego. Raczej przeciętnej postury, chociaż ten po środku zdawał się tym rodzajem kolei, jaki spędza te dwa dodatkowe dni więcej na siłowni. Stali do Ryu tyłem, odgradzając możliwość ucieczki czemuś... dużemu. Czemuś, co chyba było Ciapkiem, ale nie bardzo szło dostrzec cokolwiek więcej. Zdawało się jednak, że trójka przed nim jest uzbrojona, a po odgłosach zdawać by się mogło, że w międzyczasie prowadzą jakiś dialog przerywany nerwowym warkotem.

No. i tak sobie Ryu stał jakieś 50 metrów od nich.

Info od MG

Bardzo ślicznie proszę o umieszczanie w spoilerze opisów używanych technik, bo mogę ich nie uznać tak, jak teraz. Tym razem bez jakichkolwiek konsekwencji rzecz jasna, just friendly reminder. No i będę wdzięczna za liczenie sobie chakry. Uznaję i liczenie jej w poście, gdzie się techniczki używa, jak i po moim poście jak wiadomo, co użyte zostało, a co nie, także your call. Taka kolejna rzecz, o jakiej mówię "na zaś".

[Chinoike Ryu]

I proszę. Chłopak uśmiechnął się sadystycznie. Jednak męczący truchcik się opłacił. Nie dość że znalazłem cel to jeszcze trzy owieczki gotowe na rzeź. Tamten stary pierdziel z rzeźni bardzo mnie zirytował. JAK ON ŚMIAŁ mi się opierać?! Phi, szkoda że nie mogłem go zabić aczkolwiek dłoń mu przebiłem he he. No dobra, czas wziąć się do roboty. Owieczki same się nie pokroją. Hm, jest ich trzech z czego ten na środku to zapewne typowy karczek będący szefem tych dwóch obok. Za długo żyłem w Hanie by nie wiedzieć że gdy duży padnie, morale i pewność siebie dwóch pozostałych padną jak domek z kart. No właśnie... Jest ich trzech, stoją razem. Zapewne pilnują Ciapka co oznacza że ani myślą się rozdzielać. Chyba że... Uda mi się zwabić jednego i unieszkodliwić go genjutsu. Idąc na logikę są dwie opcje, albo dryblas wyśle jednego/dwóch pachołów, samemu trzymając Ciapka albo to wyjdzie on a pachoły zostaną. W obu przypadkach muszą się rozdzielić inaczej Ciapek zwieje na co nie mogą sobie pozwolić. Na samym początku, warto jednak wybadać sytuacje.
Ryu składa trzy pieczęcie i używa techniki DOTON: DOCHŪ EIGYO NO JUTSU by wejść całkowicie pod ziemie i zbliżyć się jak najbliżej się da. Najlepiej gdyby udało się zachować dystans dziesięciu metrów. No i też warto byłoby znaleźć jakąś wyższą trawke or something, gdzie mógłby wychylić oczy razem z uszami by cokolwiek widzieć i słyszeć. Jeżeli nic nie znajdzie, to uda się on za jakiś kamień czy coś. Grunt żeby chłopaka nie zobaczyli jak ten ich będzie podsłuchiwał.




Chakra: 925
Czas trwania techniki dotonu: 1/?

► Pokaż Spoiler | Techniczki

Doton: Dochū Eigyo no Jutsu | Earth Release: Underground Projection Fish Technique土遁・土中映魚の術­

KlasyfikacjaDoton, Transformacja Natury

PieczęcieWąż → Smok → Zając → Pies → Małpa → Wąż

KosztStandardowy na turę

ZasięgNa siebie

Wymagania---

Technika umożliwiająca wchodzenie w ziemię i przemieszczanie się pod nią. Technika ta, w przeciwieństwie do Doton: Chika Hitoku, nie zostawia śladów w miejscu wejścia. No i oczywiście - umożliwia przemieszczanie się pod nią, także nie pozostawiając żadnych śladów. Minusem jest to, że tempo przemieszczania się i "wchłaniania" jest równe prędkości zwykłego marszu postaci.

Posiadając rangę B w Doton możemy pominąć połowę pieczęci potrzebnych do użycia tej techniki.
Posiadając rangę S w Doton technikę możemy wykonać wykorzystując do niej tylko pieczęć węża.
Posiadając Specjalizację w Doton prędkość przemieszczania się pod ziemią jest porównywalna do biegu postaci.

[Kurama Wakuri]

The Hunt

Misja C9/?

UczestnicyChinoike Ryu

Trzech na jednego, co dla niektórych, mogłoby stanowić bardzo nieuczciwą przewagę. Rzecz jasna tej jednej jednostki rzucającej się na trzech typa, bo jak wiadomo - im więcej wrogów wokół, tym bardziej można rozstrzelać się na wszystkie strony, jakby jutra miało nie być. Ryu jednak wyznawał starą szkołę. Stara szkoła mówiła, że jak jest trzech na jednego, to to trzeba powoli usiąść i pomyśleć. Stara szkoła zdecydowanie miała więcej praktykantów, niż nowa. Ci z nowej jakoś mieli w zwyczaju szybko umierać, ciekawe dlaczego? Ciężko było powiedzieć, jakiej szkoły był Ciapek, bo jedynie warczał cofając się delikatnie do tyłu, a przynajmniej na tyle, na ile kamienna ściana za nim mu to pozwalała. Chinoike tymczasem zamierzał podejść do tematu jak na prawdziwego ninja przystało. Zanurzył się w ziemi i zaczął przemieszczać się w swoim mało imponującym tempie do przodu. Nie mniej z tym wychyleniem się bezpiecznie, to ciężko było. Trawy nie było. Pieńków w sumie też nie. Nie mniej znalazł się jeden większy kamień, gdzie "większy" oznaczał mniej więcej tyle, że jak wychyli samą głowę, to pewnie go zasłoni. Jak wychyli się cały? No... Nie. Definitywnie nie, chyba że ten nagle transformował się wzrostowo w takiego smerfa. Albo przynajmniej kota. Nie mniej, dalej spełniał wymagania chłopaka! Sukces.

- Te, przestań się już z nim bawić i we go zabij.
Rzucił jeden z chłopaków, ten stojący po lewej stronie. Szatyn zdawał się stać pół kroku w tył względem reszty, jednak ani po posturze, ani po głosie nie dawał wrażenie kogoś, kto się Ciapka bał. Dużo prędzej szło go zaliczyć jako bardzo wyluzowanego człowieka, jaki to obecnie nawet trzymał między zębami odpalonego papierosa.

- A weź, nie po to szef spuścił tego kundla ze smyczy tego cwela, by teraz tak szybko z nim kończyć. Polowanie, nie?
Rzucił chłopak ze środka, ten sklasyfikowany przez Ryu jako szefa. Trzymał w rękach metalową pałkę z ćwiekami, jaką opierał o ramię. Chłopak z fajką również zdawał się trzymać jakąś broń, ale musiała być na tyle mała, że z obecnej pozycji zwyczajnie jej nie widział.

- A tam, pierdolicie.
Skwitował ten po prawo. Chłopaczek zdawał się być najbardziej niepozorny i drobny. Blada skóra, białe włosy, zdawał się nieszczególnie cierpliwym osobnikiem. Tuż po tym powietrze przeszył świst broni. Ten definitywnie czymś się zamachnął, zaś po kawałku jaki wybił się na moment w górę Ryu mógł stwierdzić, że jest to bicz. Do tego płonący bicz. Ciapek ponownie warknął, zaś plaża delikatnie zatrząsła się, gdy ten uskoczył w bok. Przypakowany chłopak odruchowo zrobił krok w tył, jakby dla zachowania równowagi, jednak to pozwoliło Chinoike rzucić okiem na Ciapka. To był zdecydowanie ogromny stwór. Zdawał się nie mieć sierści, zaś napięte ścięgna i mięśnie wydawały się szare i dość nienaturalne. Z pyska przypominał buldoga z krótkimi, postawionymi uszami. Co więcej stojąc tak i się czając, definitywnie sięgał największemu chłopakowi mniej więcej do klatki piersiowej. Zdecydowanie zdawał się nie wiedzieć, co robić, a chociaż nie wyglądał na pierwszego do rzucenia się na kogokolwiek pomimo dość niebezpiecznego wyglądu, jego białe ślepia skakały od jednego do drugiego. Chyba był podobnej szkoły, co Ryu i też czuł, że walka z trójką bez planu to taki bardzo średni pomysł. Do całej grupki miał może z jakieś 7m i nie wydawało się, by którakolwiek ze stron była szczególnie świadoma głowy wystającej z ziemi zza pobliskim kamieniem.

[Chinoike Ryu]

Sytuacja została zbadana. Ryu wiedział już co nie co o swoich przeciwnikach. Wie też, że Ciapek to dosyć duże bydle które raczej nie jest zadowolone z zaistniałej sytuacji. Hym, przeanalizujmy uzbrojenie. Płonący bicz, pałka i małe coś, możliwe że sztylet ale równie dobrze mogło to być coś dystansowego. Chłop raczej nie jest na tyle głupi by próbować zabić bestie nożem. Chyba że liczył na kolegów. Najrozsądniej będzie zająć się tym z biczem a potem tym z bronią nieznaną. Oni stanowią największe zagrożenie bo mogą walczyć na średnim dystansie. Gdyby udało mi się złapać wszystkich trzech w iluzje, walka skończyłaby się od razu. Jako plan B zawsze mogę użyć dotonu by ich rozproszyć/ogłuszyć. W tym wypadku mam sprzymierzeńca w postaci Ciapka który chce ich zabić tak samo jak ja.
Plan opracowany, czas na realizacje. Zanurzył głowę z powrotem i ruszył na dogodne miejsce. Takowe uznał odległość ośmiu metrów za ich plecami. Gdy zajmie stanowisko, poczeka no moment aż będą skupieni na rozmowie i zacznie się wynurzać. Gdyby zauważyli go podczas wynurzania to złoży cztery pieczęcie by użyć MAGEN: JUBAKU SATSU oczywiście w momencie gdy wszyscy będą się na niego patrzeć. Gdyby jednak go nie zauważyli to stanie i krzyknie do nich.
-Co tam pizdeczki?
Mając nadzieje że cała trójka obróci się w jego stronę jak jeden mąż. Dwie pieczęcie wykona podczas krzyku gdzie pozostałe dwa po tym jak się odwrócą w jego stronę.
W jednej i drugiej opcji dalszy przebieg w momencie powodzenie byłby taki. Ryu uśmiechnąłby się szatańsko, co pewnie oponenci to dostrzegą w momencie jak sylwetka chłopaka będzie się rozpływać. Czas na mord. Wyjmie kunaia i podejdzie do pierwszego z nich, zajdzie go od tyłu i bez większych ogródek, poderznie mu gardło. Potem zrobi tak z drugim a potem z trzecim. Oczywiście w międzyczasie będzie obserwować czy Ciapek nie ruszy na niego bądź na zabijanych przez chłopaka drabów. Gdyby tak się stało to rzuciłby bombkę dymną i starał się nawiać.



Chakra: 550
Czas trwania techniki dotonu: 2/2

► Pokaż Spoiler | Techniczki

Doton: Dochū Eigyo no Jutsu | Earth Release: Underground Projection Fish Technique土遁・土中映魚の術­

KlasyfikacjaDoton, Transformacja Natury

PieczęcieWąż → Smok → Zając → Pies → Małpa → Wąż

KosztStandardowy na turę

ZasięgNa siebie

Wymagania---

Technika umożliwiająca wchodzenie w ziemię i przemieszczanie się pod nią. Technika ta, w przeciwieństwie do Doton: Chika Hitoku, nie zostawia śladów w miejscu wejścia. No i oczywiście - umożliwia przemieszczanie się pod nią, także nie pozostawiając żadnych śladów. Minusem jest to, że tempo przemieszczania się i "wchłaniania" jest równe prędkości zwykłego marszu postaci.

Posiadając rangę B w Doton możemy pominąć połowę pieczęci potrzebnych do użycia tej techniki.
Posiadając rangę S w Doton technikę możemy wykonać wykorzystując do niej tylko pieczęć węża.
Posiadając Specjalizację w Doton prędkość przemieszczania się pod ziemią jest porównywalna do biegu postaci.

Magen: Jubaku Satsu | Demonic Illusion: Tree Binding Death魔幻・樹縛殺

KlasyfikacjaGenjutsu, Iluzja wzrokowa

PieczęciePies → Wąż → Małpa → Tygrys

KosztStandardowy

Zasięg10 metrów

Wymagania---

Technika łapie w iluzję każdego, kto dostrzeże składane pieczęci. Za jego plecami pojawia się drzewo, którego gałęzie obwiązują się dookoła ofiary, unieruchamiając ją przy tym. W tym samym czasie Shinobi rozpływa się w powietrzu, mogąc następnie wychylić się z drzewa i dobić ofiarę. Iluzjonista również widzi twór swojej iluzji. Odejście od schematu tej iluzji i wykonanie akcji nie obejmującej jej działania, natychmiastowo ją przerywa.

Sposoby wyjścia

• Zaburzenie chakry
• Przelanie obcej chakry
• Siła Woli 7+

[Kurama Wakuri]

The Hunt

Misja C11/?

UczestnicyChinoike Ryu

Ryu miał plan i to bardzo sprytny do tego. Iluzje miały jedną miłą zaletę - mniej ludzi ich używało, przez co niewielu spodziewało się ich w walce. Szybko obmyślił strategię, a następnie wychylił się kilka metrów za trójką, jaka była dalej zajęta Ciapkiem. Ciapkiem, jaki stanowił zdecydowanie dużą bestyję i potencjalnie niebezpieczną pomimo faktu, że zdawał się być zepchnięty do defensywy. Przez to też kompletnie nie zauważyli Chinoike w pierwszej chwili i dopiero jego "przywitanie" sprawiło, że ci rzeczywiście się obrócili w jego stronę. Nic mu jednak nie odpowiedzieli, zdecydowanie zaskoczeni jego pojawieniem się. Dalece im było do paniki jednak, zdając się trójką, jaka zwyczajnie widziała Chinoike w tym miejscu jako zwyczajnie bardzo niepasujący element, którego chyba wypadałoby się pozbyć. Z tym... że nie? Definitywnie bardziej skonsternowani okazali się w momencie, kiedy cała trójka wpadła w iluzję Ryu. Szło wręcz idealnie.

- Jebany...
Usłyszał tylko z ust białowłosego, nim wyłonił się z drzewa za nim. Z ostrym kunaiem, który ten dostrzegł kontem oka. Zdawało się, że próbuje zamachnąć się jakoś cwanie biczem, jednak spleciony drzewem nie bardzo dawał radę aż w końcu broń Chinoike zatopiła się pomiędzy kartkami papieru... Oh. Ups. Syknął niezadowolony, po czym korzystając głównie z nadgarstka posłał bicz w swoje plecy. Ale że Ryu właśnie próbował poderżnąć mu gardło stojąc za nim, płonąca broń trafiła właśnie w niego. Wykonanie jednak to było mocne 4/10, przez co chociaż zabolało, wybiło mu powietrze z płuc i starczyło, by rozkojarzyć Ryu z iluzją, tak ciężko było powiedzieć, czy rana jest jakkolwiek bardziej poważna. Chłopak też pochwycił go za nadgarstek, w jakiej trzymał kunai.

Ciapek się nie ociągał. Absolutnie! Widząc, że ktoś przyszedł i zaatakował trójkę bardzo niemiłych jegomościów, sam rzucił się na tego środkowego. Byli zdecydowanie dość zajęci zamieszaniem wprowadzonym przez Chinoike, że bez większych problemów wskoczył na środkowego, bardziej muskularnego przeciwnika i, w sumie w ślad za Ryu, wycelował ostrymi kłami w jego gardło. Próbował się jakoś bronić przed potężną bestią, jednak Ciapek chyba spędził dzień więcej na siłce chyba skutecznie pomagając z jednym z przeciwników. Ogromne cielsko Ciapka oraz fakt, że przeciwnik Ryu chyba nie chciał grzecznie umrzeć sprawiały, że nie bardzo było jak zobaczyć, co z trzecim jegomościem. Zwłaszcza, że biały właśnie odciągnął od siebie rękę z kunaiem tak, by zrobić sobie miejsce na zrobienie kopnięcie z półobrotu w stojącego za nim Chinoike.

[Chinoike Ryu]

Wszystko szło jak z płatka. Za plecami trzech typów wyrosły drzewa które ich skrępowały. Ryu już szedł zadowolony by po kolei wykończyć każdego z nich aż tu nagle... Papier? Szyja typa zamieniła się w papier. Yikes. Oczywiście że wśród nich musiał być shinobi. Miał świadomość że IQ typowego karka w Hanie nie przekracza IQ jego buta ale Ci wydawali się być aż zbyt spokojni. No cóż. Zlekceważył przeciwnika nie sprawdzając czy to shinobi... Porażka sprawia że stajesz się silniejszy a błędy uczą pokory. Dobry byłby to morał z tej misji jednak najpierw musi ją przeżyć. Na szczęście, przynajmniej jedna rzecz którą zakładał się powiodła. A mianowicie to że Ciapek dojrzawszy dogodną sytuacje, ruszył na oprawców. Niestety, białowłosy okazał się totalnie wystawać ponad poziom na którym umieścił go chłopak. Nie dość że zatrzymał jego cios to na dodatek smagnął chłopaka w plecy niszcząc iluzje.
Na domiar złego, białowłosy złapał Ryu za nadgarstek i szykował się do kopnięcia. Gały się rozszerzyły. Nagły ból w plecach i świadomość nieciekawej sytuacji sprawiała że szala zwycięstwa przechylała się na stronę białowłosego. Jednakże... Chinoike nie na jednej komendzie był i z nie jednej mąki chleb robił. Co prawda, jeszcze nikt nie zdołał go tak zranić, ale też warto zaznaczyć że nigdy na dobrą sprawę nie walczył z shinobi... Żenada i żałość. Ale nie w tej chwili. Nie miał na to czasu... W momencie w którym jego całe życie może zakończyć się w ciągu kilku następnych sekund, myślenie o tym jak bardzo jest żałosny jest bezcelowe.
Miał dosłownie sekundy na reakcje pomiędzy otrzymaniem bata a tym co planował zrobić oponent. Jednak... To czego nie wiedział przeciwnik to to, że Ryu walczył... Brudno.
Był słaby i wolny. Gdzieś w środku miał tego świadomość i starał się to zwyczajnie ukrywać w meandrach swojego skomplikowanego labiryntu myśli. Jednak instynkt przetrwania musiał zapewnić mu pewne opcje... Nazwijmy to technikami ale umówmy się, każdy szanujący się użytkownik taijutsu ręki by mu nie podał po tym co zamierza zrobić.
Wiedział że musi iść na całość. Dlatego w pierwszej kolejności puści kunaia mając nadzieje że to w jakiś sposób go zdekoncentruje. Typ był shinobim, zapewne wie że dostał dosyć mocnym genjutsu. Może ale tylko może, widząc że chłopak wypuścił kunaia, pomyśli sobie że szykuje się do kolejnej techniki or something. Każda dodatkowa sekunda była na wagę złota. Wypuszczając broń, rzuci się w stronę jego prawego barka. Wykonując kopnięcie, jednocześnie jedną ręką trzymając mój nadgarstek a drugą trzymając bicz, nie miał pola manewru. Zwłaszcza że stał do chłopaka plecami... No właśnie... Stojąc tyłem odsłaniasz jedno mega wrażliwe miejsce, zwłaszcza u facetów, które jest bagatelizowane przez wszystkich walczących. A mianowicie, odbyt...
Rzucenie się na jego prawą stronę w momencie kopnięcia lewą nogą sprawia że albo będzie musiał użyć prawej dłoni by go przeciągnąć albo spróbować wywijać biczem ryzykując to że sam siebie trafi. Założenia są dwa. Wsadzić mu dwa palce, wskazujący i serdeczny, w odbyt. Drugą rzeczą jest odgryzienie mu ucha. Jest niższy co raczej nie powinno stanowić problemu. Potem szybkie spierdalanie. Na jakąkolwiek odległość mając nadzieje że niestandardowa taktyka zadziała i typ będzie oszołomiony.



Chakra:550

[Kurama Wakuri]

The Hunt

Misja C13/?

UczestnicyChinoike Ryu

Ryu nie był mistrzem walki w zwarciu. Generalnie nie prezentował się fizycznie zbyt dobrze i prawdopodobnie wyzwaniem byłoby bicie się z dwunastolatkiem. Chinoike to wiedział. Był wyjątkowo świadom tego, że w takiej walce to on zdecydowanie nie będzie grał pierwszych skrzypiec. Czy to miało go powstrzymać? Absolutnie nie! W pierwszej kolejności puścił kunai, przez co jego prawa ręka była wolna. Biały jednak zupełnie się tym nie przejął najwidoczniej zakładając, ze cokolwiek planuje Ryu, to nie zdąży przed nim. Zdążył się już też częściowo odwrócić, kiedy to ten wpadł w jego prawy bark. Sprawiło to dwie rzeczy. Mianowicie Biały stracił nieco równowagę, przez co jego kopnięcie nie było zbyt impresyjne. Drugie zaś? Ryu skrócił przez to dość dystans, przez co dostał udem w swój bok - co go nieco odepchnęło w bok. Nie bolało jednak, co zdecydowanie było na plus! Całość jednak sprawiła, że próba wsadzenia palców w miejsce, gdzie każda szanująca się osoba wolałaby ich w zdecydowanej większości przypadków nie mieć, zdecydowanie nie była zbyt wykonalna. W momencie bowiem, kiedy ten mógłby się zadania podjąć, Biały stał technicznie przodem do Ryu, a że ten dodatkowo został popchnięty w swoje lewo, trafił palcami w udo chłopaka: niezbyt mocno jednak, główne przez własną siłę. Poskutkowało to jednak tym, że nadgarstek Ryu został puszczony. Stał też plecami do klifu, czyli tam, gdzie zastał Ciapka. Biały natomiast sam cofnął się z dwa-trzy kroki w tył. Syknął widząc leżącego kolegę, zaś Ciapek zaczął rozglądać się za trzecim przeciwnikiem, którego... nie było?

- Kim ty kurwa jesteś w ogóle? Wchodzisz jak do siebie na nasz grunt i robisz burdel jak gdyby nigdy nic. Pojebało cię?
Zapytał zdecydowanie rozjuszony, dalej trzymając w lewej płonący bicz. Jego wzrok krążył to pomiędzy Ciapkiem, to pomiędzy Ryu. Ciapek zaś mając problem ze zlokalizowaniem trzeciego chłopaka, tego najbardziej wyluzowanego do tej pory, zwrócił ślepia ku chłopakowi z biczem, jaki zdecydowanie nie był fanem całej tej sytuacji. Chinoike mógł też śmiało stwierdzić, że nie ma specjalnie dużo miejsca by zwiększyć dystans, a ten prezentował się jak ktoś, kto był gotowy w każdej chwili zamachnąć się na niego bronią.

[Chinoike Ryu]

Sytuacja potoczyła się nie tak jak zaplanował chłopak ale ostatecznie nie skończyło się to też dla niego jakoś najgorzej. Przy wątpliwie moralnie taktyce, dużo rzeczy mogło pójść nie tak a jednak udało mu się zachować niezbędne minimum czyli przeżycie. Położenie w którym się znalazł nie należało do najlepszych ale też nie było jakieś ultra tragiczne. Niestety, w przenośni i dosłownie, został przyparty do muru.
Na szczęście po swojej stronie miał Ciapka, który z chęcią rozprawi się z tymi którzy chcieli go zabić. Na nieszczęście, musieli mierzyć się z shinobi z biczem. Czyli tego którego Ryu obawiał się najbardziej. Oczywiście, z tyłu głowy ma jeszcze fakt że jeden gdzieś zniknął. Kurwa. Na sto procent ten wyluzowany też jest shinobi. Chłopak niestety nie wiedział jaką bronią posługiwał się ów grab, jednak na pewno nie mógł go zlekceważyć jak tego tutaj. Położenie chłopaka sprawia, że luksus spokojnego rozmyślania nad możliwą lokalizacją nie był dla niego.
Adrenalina przez cały czas krążyła w żyłach chłopaka, co pomagało nieco uporać się z raną na plecach. Jednak musiał myśleć szybko. Niestety dystans pomiędzy nim a oponentem skutecznie uniemożliwiał mu wyprowadzenie kontry.... Szlag by to kurwa wziął. No tak, teraz stało się jasne dlaczego trzeci zniknął. Nie tylko Ryu myślał nad kontrą ale też oponent. Z resztą reakcja białowłosego dosyć mocno zdradziła tą możliwość. Na leżącego towarzysza spojrzał, jednak potem nie próbował namierzyć trzeciego. Co nasuwało myśl że albo typ ma wywalone na swojego towarzysza albo wie że trzeciego tak łatwo się zabić nie da.
Ryu planował jakąś dywersje, zagadać typa by ewentualnie zaatakował Ciapek i wtedy użyć dotonu. Niestety świadomość tego że pan wyluzowany może czekać gdzieś w ukryciu właśnie na to, sprawiała że plan mógłby spalić na panewce. Tak czy inaczej, nic realnego nie zrobi jeśli w jakiś sposób nie zmieni swojego obecnego położenia. Time to talk. Odpalił przy okazji SAKKI, może cokolwiek to da.
-A kim Ty kurwa jesteś?! Jakie dostaliście polecenie od szefa hym? Nie dość że zakradnięcie się do was było dziecinnie proste-zrobił tu lekką przerwę oczywiście przy tym gestykulując jak rozczarowany kierownik, przy okazji patrząc typowi prosto w oczy- no i to że byłem o TYLE-pokazuje dwoma palcami z centymetrową szparkę- by was wszystkich zajebać. I to czym? ILUZJĄ! No kurwa gościu. Szef zaczął się trochę niecierpliwić i wysłał mnie by sprawdzić o co chodzi z tą obsuwą. Przy okazji miałem was trochę przetestować. -przy ostatnim zdaniu lekko poruszył barkiem by zasugerować że ma ranę na plecach- No i powiedz mi teraz. CO TO KURWA MA BYĆ?! Nie dość że nie wykonaliście zadania to jeszcze jeden z was-wskazał na łysego dalej gestykulując jak pojebany- leży prawdopodobnie martwy. I jak to wyjaśnisz szefowi hym? Powiesz że to moja wina?!-wskaże obiema rękoma na siebie ze zszokowaną miną- A co jak duży wysłałby tutaj drużynę geninów? Gościu, jestem jedynie posłańcem który zna parę technik a podkradnięcie się do was było tak proste że lepsi ninja ode mnie, nie mieliby z tym żadnych problemów. Więcej, mogliby was unieszkodliwić zajebiście szybko.
Mam nadzieje że to kupi bo inaczej może być ciężko.


Chakra-550
Czas trwania Sakki- 1/?

► Pokaż Spoiler | Techniczki

Sakki | Killing Intent殺気

KlasyfikacjaNinjutsu

Pieczęcie---

Koszt---

ZasięgZasięg wzroku

Wymagania---

Specyficzna technika pozwalająca wywrzeć swoją wolą presję na innych. Porównuje się wówczas Siłę Woli celu do Siły Woli użytkownika i korzysta z poniższej tabeli:

Różnica Siły Woli celu do użytkownika	Efekt
Większa bądź równa 0	Cel odporny na technikę
-1 lub -2	Cel czuje niepokój
-3 lub -4	Cel czuje strach
-5	Cel jest przerażony
-6 i dalej	Cel jest sparaliżowany ze strachu

Posiadając Kontrolę Chakry na poziomie 9 możemy zapłacić koszt standardowy A na turę, by za jej pomocą zmaterializować za użytkownikiem "wizję". Może być to demoniczna postać, czysta aura, cokolwiek. Dodaje to dodatkowej presji w postaci +1 przy przeliczaniu różnic na korzyść użytkownika tej techniki.
Mając Siłę Woli na poziomie 10 postać jest całkowicie odporna na efekty Sakki.

[Kurama Wakuri]

The Hunt

Misja C15/?

UczestnicyChinoike Ryu

Chinoike był w kropce. Co prawda miał do pomocy Ciapka, jednak mógł śmiało zauważyć, że Ciapek nie rwał się do bycia pierwszym rzucającym się komuś do gardła. Skoro zaś Ryu stał i myślał, to tak samo czaił się Ciapek jakby liczył na to, że jego support pod postacią Ryu zrobi swoje. Nie mniej plan był zupełnie inny. Zdecydowanie walka w takich warunkach nie zdawała się być najbardziej optymalnym rozwiązaniem, a w takim wypadku przychodziła pora na najpotężniejszą broń w posiadaniu każdego ninja - Talk no Jutsu. Chłopak spojrzał nieco zdziwiony na Chinoike nie tylko przez Sakki, które prócz tego nie zdawało się jakkolwiek na nim odbić. Z resztą! Słowa Ryu zdawały się chyba ciekawić go nieco bardziej. Tak jak na początku patrzył dość zdezorientowany na teatrzyk chłopaka, tak w pewnym momencie uśmiechnął się kpiąco. Nie przerywał mu jednak, dając Geninowi Hany dokończyć swoje przedstawienie nim pokręcił głową.

- Nie powiem, dobre - stwierdził rozbawiony, jednak zdecydowanie nie mniej czujny, niż przed chwilą - tylko widzisz, jedyną osobą, która miała tutaj kogoś sprawdzać, byłem ja. I uwierz mi: szef, a raczej mój mistrz, nie wysłał by za mną byle leszcza, jeszcze żeby po mnie sprawdzał. Zwłaszcza, że padło na słabeusza i tchórza. - stwierdził niezadowolony, patrząc przelotnie na zwłoki i nieszczególnie, znowu, szukając wzrokiem trzeciego z nich. Jakby w tym momencie nawet nie dbał o to, czy faktycznie zwiał, czy jednak była to część jakiejkolwiek taktyki. - To? Kim jesteś i po chuj tu przyszedłeś? Bo po twojej śmiesznej próbie zgaduję, że chce ci się walczyć równie "chętnie" co mi.
Albo nie? W gruncie rzeczy to nawet nie bardzo było po czym stwierdzić, jaki problem miał Ryu. Nie rzucał się na Ciapka, więc najwidoczniej nie Ciapek, a przynajmniej nie zabicie Ciapka, zdawało się jego celem. Tymczasem cel białowłosego był, mniej lub bardziej, jasny. I nie bardzo jego celem był Chinoike. I najwidoczniej solo siłowanie się z Ciapkiem ORAZ z Chinoike też nie.

[Chinoike Ryu]

Dobra szopka zawsze przynosi pozytywne efekty, nawet jeśli białowłosy od razu przejrzał chłopaka to dowiedział się paru rzeczy. Po dwudziestu latach życia w wiosce, gdzie dobra umiejętność czytania ludzi jest wręcz wskazana by przeżyć. Ryu nauczył się, że ludzie nie lubią dzielić się od tak informacjami ale za to uwielbiają wyprowadzać drugą osobę z błędu i zaprzeczać. Cała szopka miała na celu wyciągnąć od niego informacje których mu brakuje. Czyli celu w jakim trzech grabów chciało zabić Ciapka.
Jednak to co powiedział białowłosy nieco zamieszało. Przyszedł tu sprawdzać tak? Dwóch pozostałych polowało a on przyszedł sprawdzić jak sobie radzą? Takie pytania nasunęły się chłopakowi po tym jak połączył to co usłyszał kiedy ich podsłuchiwał z tym co usłyszał teraz. Najwidoczniej nie chce mu się zbytnio walczyć bo inaczej już by zaatakował. W takiej sytuacji opcji jest parę aczkolwiek i tak, będzie musiał rozwiązać to dialogiem a nie siłą. Której na dobrą sprawę nie ma. Dlatego też przyjął swoją zwyczajową, zerową minę i zaczął.
-Leszcza? Na dobrą sprawę mógłbyś już nie żyć gdybym zamiast iluzji użyć czegoś innego. Pomyśl. Nazywasz mnie leszczem, stawiając się najwyraźniej ponad mnie. A to Ty dałeś się podejść jak dziecko. Jedna rzecz o której mówiłem była szczera. Gdyby zamiast mnie ruszyło tu trzech geninów, nie zrobiłbyś nic. -wzrusza ramionami- Mówisz o swoim mistrzu z szacunkiem i traktujesz go jako kogoś z kim trzeba się liczyć. Skoro twierdzisz że ja jestem leszczem i słabeuszem-wskazuje na ciało łysego-to dlaczego to on jest martwy a ja tu stoję? Nazywasz mnie tchórzem ale to ten drugi prawdopodobnie spierdolił, jak tylko zobaczył że zwierzę, wbija się w swojego rosłego towarzysza.-zrobił krótką pauzę by te słowa trochę wybrzmiały-Nie należę do najsilniejszych, to prawda, ale nazywanie mnie leszczem, słabeuszem i tchórzem w momencie w którym dwóch Twoich towarzyszy poległo jest nie na miejscu prawda? Dalej nie wiesz jakimi technikami dysponuje. Na dodatek ten tu-skina głową na Ciapka-raczej nie odda skóry za darmo. W pewnym sensie, jest to dwa na jednego. Możesz potraktować to jako wyzwanie ale czy warto? Jeśli skupisz się na mnie to zabije Cię ten zwierz. Jeśli się skupisz na nim, to zabije. Cię. Ja.-znowu dał lekką pauzę na wybrzmienie słów- Za to jeśli odejdziesz i powiesz mistrzowi połowiczną prawdę. Czyli że jeden został zabity a drugi uciekł a bestia zdechła, nic się nie stanie. Wszyscy będą zadowoleni i żywi.
Nie wie czy takie rozwiązanie poskutkuje ale na dobrą sprawę musiał spróbować się z gościem dogadać.

Chakra-550
Czas trwania Sakki- 2/2

► Pokaż Spoiler | Techniczki

Sakki | Killing Intent殺気

KlasyfikacjaNinjutsu

Pieczęcie---

Koszt---

ZasięgZasięg wzroku

Wymagania---

Specyficzna technika pozwalająca wywrzeć swoją wolą presję na innych. Porównuje się wówczas Siłę Woli celu do Siły Woli użytkownika i korzysta z poniższej tabeli:

Różnica Siły Woli celu do użytkownika	Efekt
Większa bądź równa 0	Cel odporny na technikę
-1 lub -2	Cel czuje niepokój
-3 lub -4	Cel czuje strach
-5	Cel jest przerażony
-6 i dalej	Cel jest sparaliżowany ze strachu

Posiadając Kontrolę Chakry na poziomie 9 możemy zapłacić koszt standardowy A na turę, by za jej pomocą zmaterializować za użytkownikiem "wizję". Może być to demoniczna postać, czysta aura, cokolwiek. Dodaje to dodatkowej presji w postaci +1 przy przeliczaniu różnic na korzyść użytkownika tej techniki.
Mając Siłę Woli na poziomie 10 postać jest całkowicie odporna na efekty Sakki.

[Kurama Wakuri]

The Hunt

Misja C17/?

UczestnicyChinoike Ryu

Kogoś duma chyba została urażona, bo najwidoczniej zaczął z dialogiem godnym jakiegoś bohatera anime. On leszczem, słabeuszem i tchórzem? O nie nie! Co to, to nie. Ryu od razu zaczął wyjaśniać chłopaka, jaki to patrzył na niego niby bez wyrazu, a jednak w oczach widać było, że chyba stracił resztki wiary w iluzjonostę.

- Słabeusz. - wskazał palcem, bo najwidoczniej jego wcześniejsze spojrzenie w kierunku trupa to było za mało. - Tchórz. - wskazał w miejsce, gdzie powinien stać jego trzeci kolega, ale z wiadomych przyczyn nie stał, po czym westchnął ciężko. Zdecydowanie nie miał nic więcej do powiedzenia w tej kwestii, ale w innej...

- W każdym razie: nie. Może nie znam wszystkich twoich zdolności, ale działa to w obie strony. Naprawdę wierzysz, że boję się byle clowna i wyrośniętego psa? - machnął wolną dłonią, zdecydowanie niezbyt przychylny bardzo pewnemu zachowaniu Chinoike. Chociaż czy sam prezentował lepsze? Pewnie nie. Z drugiej strony, hej! Przeżył poderżnięcie gardła. Skoro coś takiego nie zostawiło na nim rysy, może rzeczywiście miał powody, by sądzić, że jest w całkiem dobrej sytuacji? - W każdym razie jeśli dobrze rozumiem... Zależy ci na tym czymś, tak? - wskazał na Ciapka, w ogóle nawet nie patrząc w jego kierunku. Ciapek zaś warknął, zupełnie niezadowolony z takiego traktowania - Chcesz to go bierz. Mi nie będzie dłużej potrzebny. Ale nie mam zamiaru wciskać kitu własnemu mistrzowi. To szczyt tego, co mogę ci zaoferować. Chyba, że wolisz walczyć i zdechnąć. Mi tam obojętne.
Wzruszył ramionami, dalej trzymając płonący bicz w dłoniach i bardziej skupiony na ruchach Ryu, niż Ciapku... co chyba oznaczało, że uważał Chinoike za większe zagrożenie, niż przerośniętą bestię uzbrojoną w kły i pazury? No... różne ludzie mają priorytety, to na pewno. Chociaż biorąc pod uwagę to, że chyba nie miał powodów, by przejmować się ranami czysto fizycznymi przez swoje bardzo oszukańcze zdolności, to może rzeczywiście był w tym jakiś sens?