• Ogłoszenia
  •  
    Aktualności fabularne
    Obecna pora roku: Wiosna 164r.

    Poniżej znajdują się ostatnie wydarzenia oraz ważniejsze ogłoszenia. Są one często opatrzone datą dodania, przy czym najświeższe informacje umieszczone są na samym początku listy.

    30.01.2024 - rozpoczęcie wydarzenia wioskowego w Sakuragakure. Więcej informacji w najnowszych aktualnościach fabularnych.
    29.01.2024 - oficjalne zakończenie eventu Arc II: Pierwsza Konfrontacja. Podsumowanie można znaleźć w aktualnościach fabularnych.
    Kącik Nowego GraczaSamouczek Wzór Karty Postaci AtrybutyRozwój postaci i koszty chakry Atuty Klany i organizacje Informacje o świecie Handbook
    Powyższe tematy powinny zawierać wystarczająco informacji, by móc bez przeszkód napisać Kartę Postaci i rozpocząć grę. W przypadku dalszych niejasności, zapraszamy do kontaktu zarówno na chatboxie, przez wiadomości prywatne oraz przez nasz serwer Discord.
    Administracja
    Pingwinek Chaosu
    Główny Administrator
    Norka
    Główna Mistrzyni Fabularna
    Hefajstos
    Główny Moderator Kuźni
    Tora
    Główny Moderator Technik

    W przypadku jakichkolwiek pytań bądź uwag, powyższe osoby zajmują się wyszczególnionymi w ich tytułach zagadnieniami. Pomocą służy również cała kadra forum, wraz z moderatorami. Zapraszamy również do dołączenia do forumowego Discorda.
    Kadra Sakura no HanaDiscord Sakura no Hana
     

Przydrożna karczma

Kraj graniczący z Tanima no Kuni, do którego prowadzi przełęcz, jaką większość ludzi dostała się na Nowy Kontynent. Z tego powodu, jest on krajem, który teraz łączy ze sobą dwa światy. Przestępczość nie jest w nim wielka, i ludzie generalnie starają się żyć tam dobre życie. Dopisuje im jednak bieda, a ich osady bardziej przypominają te średniowieczne. Odzienie zresztą też, złożone przeważnie z paru pasm skór. O dziwo, znajduje się w nim wielu użytkowników chakry. Banany są tam najpopularniejszym jedzeniem i nie ma praktycznie dań, które nie zawierają ich w jakiś sposób. Mówi się, że nie uświadczy się miejsca w Banana no Kuni, gdzie po rozejrzeniu się nie widać choćby jednego bananowca. Jest to dominująca roślina uprawna, ale także bardzo lubiana roślina ozdobna. Krajowe prawo pozwala także każdemu przechodniowi na zerwanie i zjedzenie banana z publicznych roślin. Przejazd przez Banana no Kuni jest znacząco utrudniony.
Awatar użytkownika
Uchiha Niko
Posty: 204
Rejestracja: 02 cze 2021, 19:41
Ranga: Muryō no ninja
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Techniki:

Re: Przydrożna karczma

Ratunek Bananowej CórceMistrz Gry
NPCYoshua -|- Izuashi -|- Kobieta -|- Doktor
Posty53/53
Głos narratora może w pełni się zgodzić z decyzjami Yumishiege, co do sposobu w jaki podróżował z dzieckiem. Każdy kto by był sam lub miałby towarzyszy o porównywalnych zdolnościach, byłby w stanie podróżować nawet i dwa razy szybciej. Mogło to mieć duże znaczenie w przypadku walki z czasem, ale teraz Sabataya nie ścigał się z nikim... prawda?
Czas mijał, wędrówka od wioski do wioski zaowocowała znalezieniem kogoś, kto był w stanie zaopatrzyć się ranami, bo jak się okazało, było ich więcej, oczywiście nie tak poważnych jak ta od druta, ale po prostu więcej. Był to kompletny traf szczęścia, na żadną zielarkę nie był w stanie trafić, ale za to udało mu się spotkać porządnego lekarza, który postawił go na nogi tak, że czuł się lepiej niż przed pójściem na tą całą karkołomną misję. Dalsza "przygoda" mijała bez większych problemów i po czasie, jakiego nie pamiętam, ale Yumishi powinien wiedzieć, dotarli do karczmy w której miał czekać ojciec... no właśnie, miał.
Po przyjściu do przydrożnej karczmy, od której wszystko się tak na dobre zaczęło, od progu przywitał go karczmarz, który wyglądał jakby czekał na Yumishiego. Nie wyglądał jednak jakby czekał z dobrą wiadomością. Ale w sumie, na cholere karczmarz miał dla niego czekać? Nie powinien tu być ojciec, który to zlecił całą misję?
-Pan Yumishi?-zawołał karczmarz już od progu-Mam dla Pana list... - mówiąc to, o ile Sabataya podszedł do mężczyzny, wyciągnął białą kopertę z drobnymi, czerwonymi plamami i podał ją wprost do ręki Yumishiego
-Jest to list od pana Toru. Tej samej nocy było dość głośno o rzezi w jego rezydencji... Nie, nie powinienem przy dziecku o tym mówić. Myślę że pan zrozumie. Przyniósł ten list ktoś, nawet się nie przedstawił. Podejrzewam że ktoś z pracowników, lub dalszej rodziny... szczerze nie wiem, przepraszam najmocniej.
► Pokaż Spoiler | Treść listu
Zaopiekuj się Azuyą. Mają nas. Nie spełniłeś ich "wymogów", więc proszę cię, zajmij się moją córką.
Karczmarz nie miał nic więcej do powiedzenia, wrócił do swoich zadań, jakby chcąc uniknąć dalszych pytań na których odpowiedzi nie znał. Yumishi został więc z małą dziewczynką przy ladzie i listem, który wyglądał jakby został nabazgrany ostatnimi siłami. Wynikało z niego niewiele, choć gdyby ktoś poskładał kilka elementów układanki, mógłby dojść do wniosku, że być może próba ogrania porywacza nie była zbyt dobrą decyzją. Ale to tylko jakby ktoś chciał te elementy składać, oczywiście.
Oprócz listu, Yumishi mógł w środku znaleźć jeszcze kilka banknotów, być może tylko tyle miał przy sobie ojciec dziewczynki, kiedy bazgrał swoje ostatnie słowa.

Koniec
Wynagrodzenie dla gracza:
18 PD, 36 PT, 1 500 Ryō
+ NPC Azuya (Jeleń approved)

Wynagrodzenie dla Midoro:
6 PD, 36 PT, 1 000 Ryō
Wynagrodzenie dla Niko:
18 PB
Awatar użytkownika
Sabataya Yumishi
Posty: 136
Rejestracja: 26 paź 2021, 0:16
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Przydrożna karczma

Yumishi… chciał pomóc. Kierował się empatią, która zapewne wśród wielu shinobi nie była czymś spotykanym – zwłaszcza w ostatnich czasach. Wszystko co robił miało na celu po prostu sprawić, żeby było więcej aniżeli jeden happy end? Czy można było nazwać Sabatayę chciwym? Czy było coś złego w tym, że po prostu chciał ograniczyć śmierć w swoim otoczeniu? Uważał, że postąpił słusznie, jednakże jego akcje skończyły się tak, że koniec końców przeżył tylko on z Azuyą. Wolał jednak w ten sposób, aniżeli potem żałować, że z zimną krwią pozabijał ludzi i chociaż nie próbował rozwiązać tego w bardziej… ludzki sposób.
Czy walczył z czasem? Na pewno chciał, by Azuya jak najszybciej wróciła do taty, bo zapewne ogromnie za nim tęskniła – jasne, jak prosiła by opowiedział bajkę, zagrał na flecie czy cokolwiek innego to robił to bez zastanowienia, jednakże był święcie przekonany, że nikt nie zastąpi jej rodzica, po prostu; Po drodze mieli trochę szczęścia, został postawiony na nogi, przez co rany wydawały się być tylko mglistym wspomnieniem.
Wszedł do karczmy, nie mogąc się doczekać happy endu, a chociaż dla Azuyi i jej ojca. Mężczyzny nigdzie nie było na pierwszy rzut oka w karczmie, trzymając więc dziewczynkę za rękę podszedł do tej lady. Sporym zdziwieniem Sabatayi było, gdy karczmarz zwrócił się do niego po imieniu.
Tak to ja, w czym sprawa? – zapytał, by zaraz się dowiedzieć. Informacja przekazana przez mężczyznę spadła na niego jak grom z jasnego nieba. Powoli wziął list do ręki. Treść była krótka, ale wystarczająco dobitna. – N-nie szkodzi – odparł, wbijając wzrok w kawałek papieru, wciąż nie dowierzając w to, co właśnie przeczytał.
To była jego wina.
Chcąc ograniczyć liczbę ofiar i pomóc zupełnie obcym sobie osobom sprawił, że dziecko, które właśnie kurczowo trzymało się jego ubrań i spoglądało oczami wielkimi jak pięć ryo na niego było sierotą. Co miał jej powiedzieć… w jaki sposób? Nie zamierzał się wypierać obowiązku, który na niego spadł. Czuł się moralnie zobligowany do zaopiekowania się dziewczynką, jednakże… przecież prędzej czy później zapyta o ojca, prawda?
Kucnął przed dziewczynką, starając się do niej uśmiechnąć, choć przyszło to Yumishiemu z ogromnym trudem.
Gdzie tata? – zapytała dziewczynka. Było to jak najbardziej logiczne pytanie, biorąc pod uwagę fakt, że przecież jej obiecał, że zaprowadzi ją do ojca, prawda?
Azuya, będziemy musieli spędzić ze sobą trochę więcej czasu. Twój tata poprosił mnie bym się Tobą jeszcze zaopiekował. – Czuł się obrzydliwie sam ze sobą, ale nie miał innej opcji. Nie mógł inaczej. Całe szczęście dziewczyna przytaknęła głową, nie zadając więcej pytań… co było dla niego straszne, bo pokazywało jak bardzo ufną istotą te dziecko było.
Yumishi wiedział również jedno – Banana no Kuni zdecydowanie nie było bezpieczne.
[z/t]
Ostatnio zmieniony 02 sie 2022, 1:06 przez Sabataya Yumishi, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek

TSŪJITEGAN
Widzenie w dal [m]Widzenie sferyczne [m]Max. dziedzina stylu przewidywanych ruchówKoszt utrzymania na turę
2 500200S20
Awatar użytkownika
Asato Ankō
Posty: 165
Rejestracja: 28 kwie 2021, 9:37
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Przydrożna karczma

Ilość postów1/?
Wydarzenia w Nashiame miały miejsce już jakiś czas temu. AnkōAnkō spędzili w mieścinie trochę czasu, pomagając tamtejszym mieszkańcom z różnymi rzeczami, jednak sam starzec wiedział, że muszą ruszać dalej. To był nowy świat, Nowy Kontynent! Musieli go zbadać by wiedzieć z jakimi zagrożeniami Ukryta Mgła mogła się mierzyć w przeszłości. Pożegnali się więc ze wszystkimi mieszkańcami, z którymi nawiązali wcześniej mniejszą bądź większą relację i pożegnali ich, ostatecznie decydując się ruszyć w dalszą podróż.
Kłamstwem byłoby jednak stwierdzić, że Asato nie zastanawiał się, czy państwo Momoshu napotkają jakieś problemy jeszcze w przyszłości od Chishiyaku i jego narzeczonej. Niby zamożny mężczyzna miał moment swojego nawrócenia, jednak kto wie jak to wyjdzie ostatecznie. Może w przyszłości duet AA wróci w tamte rejony, by odkryć być może kolejny rozdział tej historii.
Sami jednak zdecydowali się udać w dalszą podróż, kierując się na południe, choć potem starszy z duetu planował odbić bardziej na zachód. W drodze, w miarę możliwości pomagali ludziom. Dla nich to chwila moment, dla Itosu nauka pewnego charakteru i zachowania, a dla Asato - pokazywanie, że Kirigakure powinno mieć dobrą opinię. Nawet, jeśli nie wahali się zabić.
Gdy zatrzymali się w przydrożnej karczmie na posiłek i odpoczynek zasłyszeli, że grupa łowców, która wybrała się w pobliskie rejony na polowanie miała się zebrać wieczorem tylko jednego z nich brakowało. Byli zmęczeni i obładowani i szukali kogoś, kto przyjrzałby się okolicznym terenom i może znalazł ślady ich kolegi jeszcze przed nocą. Oni musieli chwilę odpocząć, a zaczynali się martwić.
Oczywiście, że dwójka Kirijczyków przyszła z pomocą. Po krótkich pogawędkach wyszło na to, że mężczyzna z rana znalazł się w karczmie, gdzie wynajął pokój, jednak jak wyruszył - to nie wrócił jeszcze. A powinien. Nie było jeszcze bardzo późno, jednak reszta jego towarzyszy dopiero przybyła, a poszukiwanie będąc zmęczonym - mogło tylko dać im więcej kłopotów. W ten sposób jednak - mogli część obowiązków zrzucić na drugą osobę, skoro ich towarzysz zaginął lub zwyczajnie zapomniał, o której godzinie się z nimi umówił. Razem ze swoją uczennicą wyszli więc na zewnątrz, gdzie jej się zapytał:
-Gdybyś była łowcą, który zaginął, gdzie byś się udała? - zapytał, będąc ciekawy jej odpowiedzi i rozglądając się po okolicy, chcąc dostrzec może jakieś szczegóły, które umkną jego uczennicy.
Awatar użytkownika
Itosu Ankō
Posty: 132
Rejestracja: 28 sty 2022, 19:49
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Przydrożna karczma

Ilość postów2/?
Nawet jeśli Ankō trochę oczekiwała ponownego wyruszenia w drogę, to moment gdy ostatecznie mieli to zrobić, nie był dla niej najłatwiejszy. Mogła się nawet trochę, ciutkę przywiązać do tej mieściny i jej mieszkańców, bo co jak co. Poza incydentem w sadzie, to było tutaj całkiem spokojnie, przy tej samej intensywności treningów. Dlatego też po cichu liczyła, że kiedyś może jak będą w okolicy, w bliżej nieokreślonej przyszłości, to uda im się wrócić do państwa Momoshu.
Podróż mijała całkiem sprawnie, Ankō całkowicie zostawiła wybranie kierunku swojemu mistrzowi, w końcu nie wiedziała kompletnie gdzie powinni udać się dalej, więc po prostu wierzyła, ze starszy Ankō, miał już jakiś konkretniejszy plan. Tradycyjnie, żeby podbudować trochę swoje fundusze, jak i reputacje, pomagali tym komu się dało. Nie były to jakieś poważne prace, ale żadna praca nie hańbiła!
W jednej z karczm, w której się zatrzymali po drodze, mogli wyłapać kilka zaniepokojonych głosów. Jeden z łowców nie wrócić w umówione miejsce i to im przypadło zadanie odnalezienie zaginionego człowieka. Z ich umiejętnościami mieli większe szanse niż grupa przemęczonych myśliwych.
Ankō zamyśliła się na chwilę słysząc pytanie mistrza. To nie było proste pytanie, szczególnie, że było tutaj wiele niewiadomych, które mogły mieć wpływ na odpowiedź.
-Najlepiej wróciłabym w umówione miejsce. - Wzruszyła lekko ramionami, pytanie było co by zrobiła gdyby to ona zaginęła. Nie było tu mowy o zgubieniu się. - Jednak biorąc pod uwagę, że zna okoliczne tereny, to najprawdopodobniej coś musiało mu przeszkodzić, więc albo coś zmusiło go do zgubienia drogi, albo coś mu się stało. W obu przypadkach, jako że powoli zbliża się wieczór, to... skupiłabym się albo na odnalezieniu punktu, który pozwoli mi zorientować się gdzie tak się znajduje, albo znalezieniu miejsca gdzie mogłabym bezpiecznie spędzić noc. By rano ponownie zacząć poszukiwania drogi powrotnej. - Spojrzała na mistrza oczekując jakiejś korekcji czy potwierdzenia jej słów.
Awatar użytkownika
Asato Ankō
Posty: 165
Rejestracja: 28 kwie 2021, 9:37
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Przydrożna karczma

Ilość postów3/?
Asato miał jakiś plan. Może i bardzo prosty i niezbyt skomplikowany, nie posiadający w sobie żadnych tajemnic czy ukrytego znaczenia. Nowy Kontynent oznaczał nowe wyzwania. a na nie - zawsze trzeba było być gotowym. Nawet słyszał pewne plotki, które warto było sprawdzić. A kto wie - może nawet na tym wszystkim zarobić w ostatecznym rozrachunku. A pieniądze zawsze mogą się przydać.
A w podróży zawsze drobne prace można wykonywać. Jako shinobi jednej z Wiosek Ninja takie zadania uczyły różnych zachowań i umiejętności, więc pomoc myśliwym była ciekawą odmianą i mogło nauczyć choćby zdolności tropiących. Pytanie, które zdał swojej uczennicy miało właśnie za zadanie nauczyć jej podstaw tego typu działań. Jej logika mu się podobała i skinął jej głową.
-Jako myśliwy, zapewne zna te tereny bardzo dobrze. Skoro nie wrócił, to najwidoczniej coś musiało mu przeszkodzić bardziej niż zmęczenie czy lekka rana. - doprecyzował jej wcześniejszą wypowiedź. -W przeciwnym razie doszedłby do drogi i się nią raczej przemęczył. - choć była jeszcze jedna alternatywa związana raczej z jego doświadczeniem i profesjonalizmem, więc ciekawe, czy Itosu by się z nią zorientowała. -Więc jak myślisz, w którą stronę się udał? - zapytał, kończąc swoje wcześniejsze rozeznanie w terenie. On już wiedział, w którą stronę się udać. Ale co to byłaby za lekcja, gdyby podawał wszystkie odpowiedzi od razu?
Awatar użytkownika
Itosu Ankō
Posty: 132
Rejestracja: 28 sty 2022, 19:49
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Przydrożna karczma

Ilość postów4/?
Udało się! Znaczy, nie pomyliła się w swoich spostrzeżeniach, więc to już było coś z czego mogła być zadowolona! W końcu, to nie była zbytnio jej działka, więc musiała się po prostu ratować zwykłą logiką. Tylko, że uzyskane tak informacje pomogły im jedynie zawęzić potencjalny obszar poszukiwań. Nie mieli żadnej, ale to absolutnie żadnej pewności, że faktycznie tak było. Mogli więc, albo faktycznie zbliżyć się do poszukiwanego, albo cóż... oddalić od niego. Podrapała się lekko po policzku, słysząc kolejne pytanie ze strony mistrza. Nie była najlepsza w takich główkowaniach. Skoro mała rana lub zmęczenie miało go nie powstrzymać przed odnalezienie drogi do umówionego miejsca, to musieli zakładać dużo czarniejszy scenariusz niż dotychczas.
- W takim wypadku, nasz myśliwy jest ciężko ranny, albo znalazł się w miejscu, z którego nie może się wydostać sam. Albo ze względu na odniesione rany, albo brak po prostu możliwości powrotu na ścieżkę. W najgorszym wypadku, spadł gdzieś i jest ciężko ranny. W najlepszym - został ranny i udało mu się znaleźć bezpieczne miejsce by spróbować opatrzeć swoje rany i przeczekać noc. - Wzruszyła lekko ramionami od tego wszystkiego. Nie miała bowiem jasnej i jednoznacznej odpowiedzi. - Poszukałabym przy jakiś może urwiskach, ewentualnie jakiś jaskiń?
Ponownie spojrzała na mistrza, bowiem tutaj kompletnie zagubiła się w tym całym planowaniu.
Ostatnio zmieniony 21 kwie 2023, 23:14 przez Itosu Ankō, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Asato Ankō
Posty: 165
Rejestracja: 28 kwie 2021, 9:37
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Przydrożna karczma

Ilość postów5/?
Słuchanie, jak jego uczennica myśli, napawało Asato pewnego rodzaju dumą. Może ona sama nie czuła się za dobrze, wykonując tę jakże ciężką pracę, tak w gruncie rzeczy odpowiedziała bardzo dobrze. Oczywiście, że nie mógł zatrzymać dla siebie tejże pochwały:
-Dobra robota. W drodze chyba przechodziliśmy mostem nad jakąś rzeką. Sprawdziłbym jej bieg. - wspomniał spokojnie i ruszył w stronę, z której przybyli.
Zgodnie ze swoimi słowami udał się w tamtą stronę, wkrótce dochodząc do niewielkiego, drewnianego mostu. Rzeka nie była jakaś szeroka, jednak jej koryto było dość strome i faktycznie mogło stanowić problem, gdyby ktoś tam wpadł. Może nie na tyle, by zaraz ktoś miał umrzeć, jednak skręcić, może złamać nogę w skrajnych przypadkach - jak najbardziej było to prawdopodobne.
-Przeszukamy teren od tego mostu, kierując się przy rzece bliżej tamtej karczmy, dobrze?[/b] - zapytał, samemu zastanawiając się, czy jego uczennica zdecyduje się nawoływać mężczyznę czy raczej w ciszy. Temu - sam ruszył na poszukiwania wzdłuż biegu rzeki, nic więcej z ust nie wypuszczając.
Awatar użytkownika
Itosu Ankō
Posty: 132
Rejestracja: 28 sty 2022, 19:49
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Przydrożna karczma

Ilość postów6/?
Jej tok myślenia był prawidłowy! Ha! Znaczy, od początku to wiedziała, ale teraz słysząc pochwałę, mogła być tego pewna! No i otrzymała pochwałę! Czasami warto było się postarać! Nawet jeśli poszukiwanie i tropienie nie było jej ekspertyzą. W sumie... to czy miała jakieś szczególne ekspertyzy? Jakby się zastanowić... to nie wiedziała. Jednak teraz wypadałoby skupić się na celu! To było najważniejsze, bo mimo wszystko czas grał tutaj na ich niekorzyść. Nie dość, że nie wiadomo w jakim stanie był poszukiwany mężczyzna, tak z momentem zajścia słońca, ich szanse gwałtownie zmaleją. Skinęła jedynie głową, na wspomnienie o moście. To mógł być dobry punkt odniesienia.
Ruszyli w drogę, a w międzyczasie Itosu rozglądała się dookoła, bo kto wie. Może poszczęści się im i myśliwemu i dostrzegą siebie nawzajem, a po tym każdy będzie mógł wrócić do 'domu'.
- Wiemy jak się nazywał? - Zerknęła na mistrza, bo albo umknęła jej ta informacja albo, w ogóle nie padła podczas rozmowy. Bardziej stawiałaby na to pierwsze, bo mimo wszystko nie przysłuchiwała się zbyt dokładnie... jej błąd. - Najlepiej wtedy go nawoływać. Zwiększy to szanse, na jego odnalezienie. Szczególnie, jakby wpadł w jakieś ciężko widoczne miejsce. No i pójdę drugą stroną rzeki, będziemy się widzieć, a zwiększymy obszar poszukiwań. - Przedstawiła swoją wizję i jak nie było żadnych sprzeciwów, to przeszłaby przez most i ruszyła drugą stroną w stronę karczmy, po drodze nawołując człowieka, rozglądając się i nasłuchując, czy nie pojawia się żadna odpowiedź.
Awatar użytkownika
Asato Ankō
Posty: 165
Rejestracja: 28 kwie 2021, 9:37
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Przydrożna karczma

Ilość postów7/?
Powoli zaczynali szukać. Wcześniej ustalali plan, więc przyszedł czas na działanie. Przeszukiwali teren po drodze, a Itosu zadała pytanie. A jak jest pytanie, jest i odpowiedź:
-Daizō - bo więcej nie trzeba było. Do tego skinął głową z ukontentowaniem. -Dobry pomysł. Pamiętaj, by śladów szukać nie tylko na ziemi, ale i wyżej. - popularny błąd. -Nadłamane gałązki i tym podobne. - doprecyzował spokojnie, zanim wzrokiem nie odprowadził uczennicy, by samemu ruszył dalej.
Słyszał przez pewien czas, jak jego uczennica nawołuje i samemu także to zrobił. Szukał czegoś bardziej charakterystycznego. I wkrótce - znalazł. Miejsce w ziemi, które wyglądało jakby ktoś się poślizgnął i zjechał w dół, w stronę rzeki, jednak się zatrzymał. Kilka złamanych i wygiętych gałęzi wskazywało, że ktoś się musiał złapać, coby nie wpaść, a fragment materiału zostawiony na ułamanej gałązce zdawał się tylko to potwierdzać.
-Coś mam! - krzyknął na tyle głośno, by Ankō mogła go usłyszeć. -Daizō! - zakrzyknął głośniej, ale nadal bez odpowiedzi.
Następnie zaś zaczął szukać w pobliżu tego miejsca jakichś śladów, które miałyby pomóc mu wskazać, w którą stronę udał się nieszczęśnik, gdy wyhamował swój niefortunny ślizg.
Awatar użytkownika
Itosu Ankō
Posty: 132
Rejestracja: 28 sty 2022, 19:49
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Przydrożna karczma

Ilość postów8/?
Daizō, tak nazywał się ich poszukiwany myśliwy. Ankō skinęła głową starając się tym razem zanotować tą informację w pamięci. Chociaż nie miała problemów z zapamiętaniem takich rzeczy gdy bezpośrednio się na nich skupi. Wtedy po prostu umknęło jej to w całej tej rozmowie. - Zapamiętam. - Przytaknęła na wskazówkę odnośnie tropienia, to miało sens. Cokolwiek poruszało się przez zarośla musiało nie tylko zostawić ślady na podłożu, ale również w najlepszym wypadku naruszyć okoliczne rośliny. Wyposażona w ten ten zakres wiedzy ruszyła na drugą stronę rzeki, by ostrożnie przejrzeć ziemię jak również okolice, co jakiś czas nawołując poszukiwanego po imieniu.
Z każdym krokiem, z każdym okrzykiem, nadzieja Ankō na to, że uda im się odnaleźć Daizō rosła. Po prostu nie dopuszczała do siebie informacji, że mogliby go po prostu nie znaleźć. Jeśli oni by się poddali, to kto miałby pomóc zaginionemu? Na całe szczęście, Mistrz odnalazł jakiś konkretny ślad. Nie pozostało jej więc nic innego jak zawrócić i dołączyć do starszego Ankō, by zwiększyć obszar poszukiwań na drugiej stronie rzeki.
- Co mamy? - Spytała, kiedy już udało jej się dogonić mistrza, jako że skupiła się na znalezieniu się w tym miejscu. Dopiero tam wróciła do uważnego rozglądania się za poszlakami. Ruszyła za śladem ślizgu by skierować się w bardziej konkretnym kierunku. W miejsce zakończenia ślizgu. Zatrzymała się w tym miejscu, badając ślady na ziemi.
- Tam. - Wskazała kierunek, dalej wzdłuż rzeki. -Nie powinien być daleko. Krok ma krótszy niż wcześniej. Prawdopodobnie uraził swoją nogę przy tym zjeździe.
Awatar użytkownika
Asato Ankō
Posty: 165
Rejestracja: 28 kwie 2021, 9:37
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Przydrożna karczma

Ilość postów9/?
Poszukiwania trwały w najlepsze, a gdy jego uczennica dołączyła do niego, duet AA mógł naprawdę przyśpieszyć poszukiwania. Ruszył za uczennicą, pozwalając jej także "przećwiczyć" tę nowo nabywaną wiedzę i faktycznie sobie radziła. Ruszyła wzdłuż ślizgu i znalazła konkretne ślady. Choć starzec nie mówił tego otwarcie, ukontentowane skinienie głową było dostatecznym pokazem dumy, jaką czuł z jej rozwoju. Jej wnioski były poprawne, toteż wspólnie się udali w tamtą stronę, ostatecznie raz jeden, raz druga uzupełniając swoje znaleziska. I wkrótce znaleźli myśliwego. W obawie przed zwierzętami znalazł drzewo, na które mógł się stosunkowo łatwo wspiąć ze swoją nogą i przy pomocy liny przymocować. Obudził się na nawoływania, a widząc innych ludzi nie mógł nie poczuć ulgi. Asato zaś pomógł mu zejść, a widząc jego ranną nogę, opatrzoną pobieżnie, ale lepiej żadne z nich nie mogło, zdecydował się go zanieść do karczmy. Dla niego to nie był problem.
Awatar użytkownika
Itosu Ankō
Posty: 132
Rejestracja: 28 sty 2022, 19:49
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Przydrożna karczma

Ilość postów10/?
Poszukiwania mogły ruszyć ze zdwojoną mocą, dzięki odnalezieniu w miarę świeżego śladu. Dodatkowo, kiedy to połączyli z mistrzem ponownie siły, potencjalne poszlaki było łatwiej wyłapać podczas tropienia. Itosu może nie była zawodowym łowcą, ale z takimi pozostawionymi śladami, nie miała problemu z poruszaniem się po nich. Czy to myśliwy zostawił je bardziej lub mniej świadomie nie było ważne. Chodziło o odnalezienie mężczyzny i spoglądając na niego z dołu, można bez problemu powiedzieć - udało się.
Wysoka pozycja pozwoliła mu odgrodzić się przed większością potencjalnych drapieżników i dała mu szansę na spokojne złapanie oddechu, nawet z prowizorycznie opatrzoną raną. Chwile zajęło im ponowne ściągnięcie poszukiwanego z jego kryjówki, a później zostało już tylko dostarczenie go z powrotem do karczmy, gdzie uzyska już bardziej profesjonalną pomoc medyczną, jako, że żadne z nich nie znało się na takich rzeczach. Co mogło być dobrą wskazówką do tego, by zrobić coś w tym kierunku, skoro podróżowali sami, a na szlaku to nigdy nie było wiadome, co mogło im się przytrafić.
Kilka podziękowań później, mogli zgarnąć swoje wynagrodzenie i dzięki temu przygotować się powoli do dalszej drogi.

z/t x2
Ostatnio zmieniony 20 maja 2023, 13:30 przez Itosu Ankō, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Norka
Posty: 940
Rejestracja: 29 lip 2022, 0:50
Ranga dodatkowa: Daimyo
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Przydrożna karczma

Bananowy synバナナの息子
Tury7
Zostawienie świata trochę lepszym niż się go zastało to zapewne było motto wielu shinobi. Swoiste nindo, którym się kierowali w swoim życiu… i można powiedzieć, że nawet po części wpisywało się ono w Sakurę, która to zajmowała się polowaniem na demony, zagrażające ogólnemu dobrobytowi świata, sprawiając że ten nie był bezpieczny i w harmonii. Może był to trochę spaczona wersja tego konceptu, ale bez wątpienia miał wspólny mianownik. Sam Hikari jednak starał się wykonywać pracę dla lepszego jutra – nawet jeśli to był tylko efekt pochodny, to sprawianie, że świat, w którym żyła jego siostra stawał się coraz lepszy… A chociaż tak mogło mu się wydawać, albo chciał w to wierzyć.
Tyle, że świadek nie chce być w momencie, w którym się ten z tego transu wybudzi. Nie mamy informacji gdzie obecnie świadek się znajduje, nie jest mieszkańcem Banana no Kuni, to na pewno. Nie widzieliśmy sensu zatrzymywania go, bo jakby nie patrzeć… pomagał nam w walce z zamachowcem, a potem w przeszukiwaniu gruzów panteonu – odpowiedział mężczyzna, najpewniej zagrzebując nadzieję Hikariego na porozmawianie z tym świadkiem – bohaterem, który był w centrum wydarzeń w trakcie gdy zamach na Yeremyę – sama miał miejsce. – Nie zdziwiłbym się, gdyby to było jakoś ze sobą powiązane. W chwili obecnej jestem w stanie uwierzyć we wszystko – powiedział mężczyzna, wzdychając ciężko by zaciągnąć się papierosem, a potem wypuścić dym gdzieś w bok, tak żeby nie dmuchać w twarz Uchihy.
Seichiro z zaciekawieniem spojrzał na wykorzystywaną przez Hikariego technikę, by nawet z aprobatą przytaknąć głową pod wrażeniem, jakby niemo trochę chciał mu powiedzieć „ciekawa sprawa”, choć nie dopytywał o szczegóły jak to działa i czy przypadkiem nie zostanie to wciągnięte w… dziurę na amen.
Użyteczne, nie powiem – powiedział, biorąc kunaia do ręki. – Zapamiętam, znajdę dla niego dobre miejsce – obiecał.
Gdy już wszystkie kwestie zostały załatwione, przyszło mu znaleźć przewodnika. Porucznik kazał Hikariemu poczekać w pomieszczeniu, w którym siedzieli dotychczas by wyjść z niego i skręcić w prawo. Uchiha nie czekał długo, gdy do środka wszedł z mężczyzną. Trzeba przyznać, że był kawał chłopa z niego. Wyższy od Hikariego od dobre dwadzieścia centymetrów o muskularnej budowie ciała. Takich mięśni jakich on miał, to zapewne niejeden shinobi by się nie powstydził. Ubrany zdecydowanie nie był jak gwardzista, a raczej jakiś chłop z prowincji, w ciemną koszulę z jakimś haftem i długie, materiałowe spodnie. Na szyi miał zaś rzemień z różnymi przywieszkami, choć najbardziej zwrócił uwagę Hikariego coś na kształt wilczego kła. Zaraz potem mógł zobaczyć, że przy pasie miał… dwa toporki. Na plecach miał średnich rozmiarów plecak, aczkolwiek nie był wypełniony po brzegi. Nie umknęła uwadze Hikariego również blizna na jego twarzy.
Mów mi Toke – przedstawił się mężczyzna, wyciągając w stronę chłopaka rękę. Dłoń tego faceta była chyba dwa razy większa niż jego własna i miał wrażenie, że mógłby mu kości w ręce bez problemu połamać gdyby ścisnął zbyt mocno.
Toke ma najlepszą kondycję fizyczną ze wszystkich moich chłopców, świetnie też walczy, nie powinieneś się martwić o jego bezpieczeństwo aż tak, gdy przyjdzie co do czego – odparł porucznik, a na te słowa rudowłosy przytaknął głową. Po zapoznaniu się zaś? Mogli ruszać.
Do karczmy, o której było mowa dotarli późnym popołudniem… choć już bliżej było wieczora i słońce chyliło się ku zachodowi. Przez całą drogę, Toke nie miał większego problemu w nadążeniu nad takim… średnim tempem za Hikarim. Nie było mowa o rozpędzaniu się do pełni możliwości, jednakże zdecydowanie był szybszy niż przeciętny człowiek. I zdecydowanie miał dobrą kondycję, bo nie męczył się tak biegiem, pomimo bagażu na plecach.
Przybytek zaś nie wyróżniał się jakoś bardziej na tle innych, podobnych tego typu miejsc. Wchodząc do środka, uderzyła do jego nozdrzy woń smażonego jedzenia wymieszana z alkoholem i dymem papierosowym. Całkiem sporo ludzi siedziało przy stolikach jedząc, czy też popijając sobie piwo.
…słyszałeś? W Tanima ostatnio spaliła się wioska. Masa ludzi poumierała, straszna tragedia – dobiegło do czułych uszu Hikariego, gdzieś z tylnych części karczmy. Mężczyzna mówił na tyle cicho, że zwykły słuch Toke nie miał szansy tego usłyszeć, bowiem nawet nie zwrócił na to większej uwagi, rozglądając się po karczmie.
NPCToke
Ostatnio zmieniony 15 sie 2023, 23:51 przez Norka, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Prowadzone wątki
Przygody 3/3
贖罪道 | Droga do odkupienia - Maji Seitaro
心を慰めるために | Ku pokrzepieniu serc - Yokomine Yozora, Mitsukyevu Uiriamu, Takatsukasa Jugemu
活動中の諜報員 | Agentki w akcji! - Hoshino Aiya, Hoshino Haruka, Hoshino Megumi
Misje 5/4
Ranga C
Ranga B
Ranga A
Inne 2/2
Awatar użytkownika
Uchiha Hikari
Posty: 658
Rejestracja: 24 paź 2021, 21:22
Ranga: Tokubetsu Jōnin
Ranga dodatkowa: Heitai Hantā Ryodan
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Przydrożna karczma

Hikari #1
Świadek nie był nigdzie blisko i nic nie było wiadome o jego pochodzeniu. Niewygodna kwestia, z jaką to nie wiedział do końca co zrobić. A raczej, wiedział. Nie mógł z tym nic zrobić. Nie mniej, zabiła ona trochę jego nadzieję na potencjalne dowiedzenie się więcej o stanie Yeremiyi. To też Uchiha kiwnął głową tylko twierdząco na jego słowa, ponownie jak w to że mogło to być jakoś powiązane. Czy było? Nie miał pojęcia. Religie raczej zdawały się to różne, a też historia o jakiej dowiedział się wtedy przy granicy była wręcz antyczna. Jeżeli było jakieś powiązanie jednak, to miał nadzieję że szybko je wyłapie. Potem tylko kwestia schowania wręczonego płaszczu, a także przekazania kunaia. Czy było to użyteczne? Oczywiście, jeszcze jak. Po to też zresztą te techniki opanowywał.
- Shinobi mają dość sporo takich. Mamy nawet klan osób jakie czytają w myślach, to jest to przydatne przy zbieraniu jakichś zeznań czy sprawdzaniu czy Ci co zgłaszają się na taki... komisariat jak wasz nie kłamią. Hmm... nie wiem w sumie czy powinienem o tym mówić, ale uznajmy to za gest dobrej woli. - zaśmiał się po chwili drapiąc z tyłu głowy, bo jednak fakt że Banana no Kuni nie było zaznajomione z ninja mógł być plusem. Nie mniej, jednocześnie otwarcie się na nich mogło sprawić, że Ci będą potencjalnie bardziej chętni do współpracy i poprawy stosunków. A to właśnie, było ostatecznie celem Sakury.

Porucznik szybko wyszedł i wrócił do środka z mężczyzną, jaki to pewnie nie jedną kobietą trzasnął biorąc pod uwagę jego generalną atrakcyjność jako człowieka. Kawał chłopa też. Mięśnie również spore, choć jaka była jego faktyczna siła tego nie wiedział. Przeciętne osoby, nawet trenowane, czasem potrafiły wypadać gorzej od samych shinobich. Takie efekty całego życia z chakrą aktywnie będącą przez nich używaną. Chuunin rzecz jasna uścisnął wyciągniętą rękę i uśmiechnął się do nowo poznanego mężczyzny.
- Uchiha Hikari, mów mi Hikari. - powiedział, nim kiwnął głową w stronę porucznika kiedy to ten trochę opisał Toke. Czy on wystarczy? Jako przewodnik z pewnością. Jako wsparcie i wojownik? To pokaże czas. Nie miał najmniejszego pojęcia z czym przyjdzie im się w końcu mierzyć. Byle nie z jakimś bogiem w ludzkim ciele. To też, po pożegnaniu się z porucznikiem ruszyli. Nie było w końcu na co czekać.

Jak na fakt że Hikari poruszał się średnim tempem, to Toke definitywnie dobrze mu dorównywał. Bez problemu mógłby dołączyć do orszaków shinobi biegających na misję, choć raczej na naukę chakry w tym wieku było zbyt późno. Mimo wszystko, nauka łatwiej przychodziła im młodszym się było.
- Toge, powiedz, ile wiesz o samej sytuacji? Czy tylko wiesz, że miałeś mnie tu przyprowadzić? - zapytał ciekawsko nim jeszcze weszli do samego przybytku. Przed wejściem jednak, Hikari jedynie zdjął swoją kamizelkę i opaskę, przywołując poprzez Raiko Kenka sobie mały pusty zwój z dużego zwoju jaki to miał w domu do dłoni, aby to potem je w nim zapieczętować zwykłym Fuin no Jutsu. Jedynie zadbał, aby to glejt był dalej pod ręką, a nie został zapieczętowany z kamizelką. Sam zwój za to schował po prostu w torbie biodrowej, bo miał jeszcze miejsce. Dopiero po tym wszedł do karczmy wraz z facetem u boku. A tam? No, spora ilość ludzi choć o tej porze nie było to nic dziwnego. Chłopak z uśmiechem powędrował typowo w stronę lady, by tam karczmarza bądź karczmarkę zaczepić. - Dobry wieczór. Jest szansa na coś bez procentów, chłodnego najlepiej?
Zapytał, ot z początku po prostu zagadując. Przysiadłby się też na krześle przy ladzie jeżeli takie było, choć słuchem podsłuchiwał to co tami gadali o tym pożarze w Tanima no Kuni. Niby było to dalekie od bycia jakoś związanym z ich kapłanem, ale... może? Jakby nie patrzeć ten był ostatnio widziany w karczmie tutaj. Na drodze do Tanima no Kuni. Nie byłoby przesadą, gdyby to taki był jego dalszy cel.
Rzeczy
Aktualna chakra: 6 306

Aktywne techniki: Seishin Kabe (barriera rangi S założona na umysł tutaj)
Aktywne style walki: ---
Aktywne atuty: Ulepszony zmysł (Wszystkie), Sensor, Dokładny sensor

Specjalizacja: Ninjutsu
Sennin: Ninjutsu, Fuinjutsu
Statystyki: 7/10/7/7/7/10
Wady: Uszkodzony Wzrok
Sharingan: 1 łezka, ścieżka kopiowania
► Pokaż Spoiler | Techniki
Kaichū Jigen | Pocket Dimension懐中次元
KlasyfikacjaNinjutsu, Technika Czasoprzestrzenna
PieczęcieUtworzenie wymiaru: Wół → Ptak → Wąż → Smok → Tygrys → Ptak → Dzik → Tygrys → Wąż → Smok → Ptak → Tygrys → Pies
Przeniesienie przedmiotu: Brak
KosztUtworzenie wymiaru: Czterokrotny
Przeniesienie przedmiotu: Standardowy
ZasięgDotykowy
WymaganiaSennin Ninjutsu, Znajomość innej techniki czasoprzestrzennej
DodatkoweStworzenie wymiaru na stałe zabiera użytkownikowi 500 chakry.
Bardzo zaawansowana ale jednocześnie prosta technika polegający na stworzeniu kieszonkowego wymiaru, w którym to użytkownik może przenosić sobie przedmioty jeszcze wygodniej niż w zwojach. Taki wymiar użytkownik tworzy tylko raz, a on następnie funkcjonuje dopóki ten nie zginie. Nie można też utworzyć więcej niż jednego wymiaru. Sama mechanika jego działania jest praktycznie identyczna do zwojów. Przedmioty do niego wrzucone są jakby "zatrzymane" w czasie przez co np. jedzenie nie ulegnie zepsuciu.

To co głównie różni ten wymiar to większa pojemność niż typowe zwoje. Traktuje się go jakby miał on 200 slotów na przedmioty. Różnie się również metodyka przywoływania oraz "pieczętowania" przedmiotów. Użytkownik, uiszczając odpowiedni koszt, otwiera tuż obok siebie portal takiej wielkości, aby to mógł być w stanie schować przedmiot. Następnie musi zwyczajnie przełożyć przedmiot przez portal i go tam zostawić. "Przywoływanie" przedmiotu działa na tej samej zasadzie, z tym że podczas przelewania chakry w celu otworzenia mini portalu, użytkownik musi wiedzieć co chce z niego wyciągnąć i włożyć rękę do portalu, aby taki przedmiot chwycić. Kolorystka portalu jest zależna od woli użytkownika. W takim wymiarze można też chować zwoje z technikami czy przedmiotami, jednak w wymiarze zawsze zajmują one maksymalną pojemność zwoju.

Posiadając Specjalizację w Ninjutsu użytkownik może nie otwierać portali, a zwyczajnie przywoływać i odsyłać przedmioty jakich to dotyka uiszczając taki sam koszt chakry. Takich przedmiotów nie może dotykać w tym momencie inna osoba, z racji że blokuje to takie przeniesienie przedmiotu.
► Pokaż Spoiler | Używane atuty
SensorAtut wrodzony
Wrodzona zdolność do wyczuwania chakry. Aby wykrywać chakrę, postać musi się w tej kwestii skoncentrować i złożyć pieczęć. Dłuższa koncentracja lub próba robieniu wielu rzeczy naraz może skończyć się potężnym bólem głowy i krwawieniem z nosa. Im dłużej się skupia i koncentruje, tym większy zasięg i dokładność wykrywanej chakry.
Na zasięg wpływa również poziom Kontroli Chakry użytkownika. Jest możliwe wykrywanie bez pieczęci, jednak jest to ciężka sztuka i wymaga posiadania KC rozwiniętego minimum na poziom 7. Zasięgi wtedy nie są również takie imponujące. Wielkie kumulacje chakry, takie jak Bijūdama lub Bijū, jesteśmy w stanie wykryć bez problemu z około kilometra nawet bez składania pieczęci i niezależnie od naszego poziomu KC.
Od 6 rangi w KC możliwe jest wykrywanie jutsu. Łatwiej jest wykrywać techniki ofensywne, jak np. kula ognia, a bardzo trudno techniki bardziej subtelne np. Fūinjutsu. Jeżeli obserwujemy czyjś układ chakry, od tego poziomu wykryjemy też, gdy miesza on ją do jakiegoś jutsu.
Dodatkowo wykrywanie chakry ze złożoną pieczęcią nas kosztuje. Jest to koszt o wysokości połowy techniki B. Możliwe jest zapamiętanie chakry, jednak potrzebny jest do tego dłuższy kontakt z taką osobą. Przyjmujemy że 3 dni spędzone w towarzystwie tej osoby wystarczą na zapamiętanie. Wyjątkiem jest charakterystyczna chakra osoby np. Jinchūriki. Zdolność ta nie jest jednak idealna. Ma problemy z działaniem w tłumach, utrudniając precyzyjne określenie chakry konkretnych osób. Łatwiej wykryć jednak osoby zapamiętane i te z nietypową chakrą.
Dodatkowo osoby wyjątkowo utalentowane w tym zakresie posiadają możliwość rozróżnienia żywiołów chakry, jakimi dana osoba włada, jak bardzo na wykrywaniu musi się koncentrować, jak łatwo rozpoznać chakrę w tłumie czy wykryć sensora, kiedy on nas wykryje. Wymaga to jednak bardzo dużo treningu i uwagi (misja/fabuła po Biegłości związane ze zdolnościami sensorycznymi).
Ranga KCZasięg bez pieczęciZasięg z pieczęcią
1--
2-5
3-10
4-20
5-40
6-60
72120
85200
98350
1012500
Dokładny sensorBiegłość
W wyniku ciągłej analizy sensorem różnych osób oraz źródeł chakry, postać stała się bardziej czuła na swój dodatkowy zmysł. W momencie analizy otoczenia, natychmiastowo wykryje jakieś bardziej wyjątkowe źródła chakry, jak choćby te należące do Bijū czy ich Jinchūriki, Senjutsu czy te, które zostały zerodowane. Są dla niego niesłychanie wyraźne i z łatwością rozróżni je w natłoku innych źródeł chakry. Dodatkowo jest na tyle biegły, że jest w stanie szacować cudze ilości chakry z dokładnością do 500.
Ulepszony zmysł nazwa zmysłuAtut nabyty
Atut wielokrotnego wyboru. Oznacza to, że postać ma bardziej wyczulony wybrany zmysł. Atut ten ściśle współpracuje z Refleksem, znacząco zwiększając jego możliwości. Jeżeli atrybut ten umożliwia np. dostrzeżenie szczegółu z dwudziestu metrów - posiadacze tego atutu ze zmysłem wzroku ten sam szczegół dostrzegą z dwukrotnie większej odległości itd. Analogicznie, jeśli wzmocniony zmysł wykrywa coś z dystansu dwudziestu metrów - osoby z wyższą wartością atrybuty Refleks wykryją coś z dalszego dystansu. Wyróżnia się pięć zmysłów:
  1. Wzrok - wzmocnienie tego zmysłu zapewnia postaci lepszy wzrok, pozwalając patrzeć dalej i dostrzegać szczegóły tam, gdzie nikt inny by się ich nie dopatrzył. Postać też lepiej widzi przez dym czy inne warunki, które utrudniają wizję.
  2. Słuch - wzmocnienie tego zmysłu sprawia, że postać jest bardziej wyczulona na źródła dźwięków dookoła niej. Usłyszy jak trawa się ugina za nią czy oddech oddalonego nawet o dwadzieścia metrów przeciwnika, a podczas snu - może obudzić (jeśli użytkownik tego chce) go nawet najcichszy dźwięk, przez co bardzo ciężko ją zaskoczyć. Jeśli jednak przeciwnik np. ukrywa swój oddech i w miarę możliwości ogranicza wydawane dźwięki, wówczas dystans ten maleje, choć w pobliżu 5 metrów od użytkownika naprawdę trzeba się postarać.
  3. Smak - wzmocnienie tego zmysłu, choć nie posiada zastosowania stricte bojowego, pozwala natomiast niemalże od razu rozpoznać skład czegokolwiek co tylko spróbujemy, a także określić, czy będzie to miało pozytywny, czy negatywny wpływ na użytkownika. Nawet, jeśli trucizna nie posiada smaku sama w sobie, tak osoba, z tym wzmocnieniem wyczuje, że w napoju czy potrawie jest coś więcej, co wpłynęło na smak. Dodatkowo, jest w stanie jasno określić, składniki potraw.
  4. Węch - wzmocnienie tego zmysłu sprawia, że użytkownik jest w stanie zmienić się w prawdziwego psa tropiącego, bez potrzeby użycia specjalistycznych technik. Bez problemu zapamiętuje zapach swojego celu i jest w stanie go śledzić, nawet gdy ten jest oddalony o 2.5km od użytkownika. Umożliwia to także lokalizację osoby w przestrzeni, gdy np. jest ciemno, dostarczając informację o źródle zapachu w promieniu 10 metrów od użytkownika, choć jest to tylko ogólny kierunek, a nie dokładna lokalizacja. Warunki atmosferyczne, jak np. wiatr, mogą dodatkowo utrudnić tropienie.
  5. Dotyk - wzmocnienie tego zmysłu sprawia, że użytkownik jest w stanie wykryć najdrobniejsze zmiany w fakturze zarówno przedmiotów, jak i osób. Ba! Nawet nie musi dotykać ich bezpośrednio dłonią - jakakolwiek część ciała jest w stanie to wykryć, także najdrobniejszy impuls. W trakcie walki, pozwala także odczuć, jak ataki wypływają na ciało i elementy pancerza przeciwnika, przez co dłuższa, analityczna walka, może takiej osobie dostarczyć cennych informacji o słabych punktach, a receptory na skórze wykryją nawet najdrobniejszą zmianę temperatury - także tę nienaturalną, wywołaną np. jakimś jutsu.
► Pokaż Spoiler | Sharingan
Sharingan | Copy Wheel Eye写輪眼
Kekkei Genkai klanu Uchiha jest jednym z Trzech Wielkich Dōjutsu i patrząc po możliwościach, jakie zapewnia swojemu użytkownikowi - nie ma się co temu dziwić. Sam Sharingan posiada kilka stopni rozwoju, wszystkie związane z łezkami (tomoe), które pojawiają się na tęczówce, gdy oczy te są aktywne. Warunkiem aktywacji, a także rozwoju Sharingana w większości przypadków jest doświadczenie silnych emocji, które sprawią, że ich mózg wyprodukuje odpowiedni rodzaj chakry, który wpłynie na nerwy wzrokowe, tym samym aktywując Kekkei Genkai. Historia w większości przypadków zapamiętała klan Uchiha jako ten dążący do potęgi, jednak kluczem do ich potęgi w większości przypadków stało się cierpienie po stracie najbliższych. Zwłaszcza w okresie Krwawych Wojen.

W momencie aktywacji oczy użytkownika stają się czerwone a na tęczówce pojawiają się kilka tomoe. Zazwyczaj w momencie aktywacji oba oczy posiadają tylko jedną łezkę, acz zdarzają się wyjątki. "Dojrzałą" formę Sharingan osiąga w momencie, gdy w obu oczach znajdują się po trzy łezki. To, na jaki poziom oczy "awansowały" zależne jest od MG prowadzącego dany wątek i może podlegać weryfikacji ze strony Głównego Moderatora Fabularnego.
Zdobywanie i rozwijanie Sharingana
Sharingan zdobywa i rozwija się na drodze fabularnej. Może być to misja bądź fabuła, która nie wymaga składania żadnych dodatkowych próśb. Taka misja powinna jednak być wymagająca dla postaci i postawić ją przed dużym wyzwaniem. Jest to jednak w pełni zależne od MG.

Samo PD wydane w dziedzinę klanową nie ma znaczenia dla zdobycia i rozwijania tego Dōjutsu. Jego zdobycie odbywa się w pełni fabularnie. PD z kolei umożliwiają dostęp do technik klanowych, wpływają na koszta utrzymania Sharingana czy na mechanikę Genjutsu Sharingan.

W przypadku wykrycia nieprawidłowości przez MF, nagroda może zostać cofnięta.
Koszt utrzymania
Koszt utrzymywania jest płacony od każdego stopnia aktywnej łezki. Dla uproszczenia uznajemy, że "poziom" oka to tyle ile łezek ma w każdym oku. Tym samym niemożliwym jest posiadanie "niestandardowej" ilości łezek np. 2 i 1.
Ranga dziedziny1 łezka2 łezki3 łezki
Poziom E100200300
Poziom D90175250
Poziom C75125200
Poziom B5075125
Poziom A255075
Poziom S102550
Jeżeli ktoś posiada tylko jedno oko płaci tylko połowę tego kosztu.

Koszta te obowiązują również podczas używania innych technik Sharingana. Osoby z przeszczepionym Sharinganem mają te koszta 2 razy większe.
Zdolności i rozwój Sharingana
Sharingan rozwija się wraz z użytkownikiem, pełną "dorosłość" otrzymując, gdy w obu oczach pojawią się po trzy tomoe.

Pierwszą "zdolnością", jaką te oczy umożliwiają użytkownikowi jest widzenie chakry w innych osobach. Zdolność ta nie jest jednak tak doskonała jak Byakugana, przez co widać głównie "masę chakry" w formie błękitnych płomieni wewnątrz ciała. Umożliwia z kolei dojrzenie zaburzenia układu chakry innych osób, co wskazuje na wpływ iluzji na obserwowaną osobę. Zasięg tej zdolności można przyrównać do normalnego ludzkiego wzroku. Jak daleko można normalnie widzieć, tak daleko można obserwować chakrę. Dodatkowo, można wykryć chakrę za przeszkodami, acz to przez ile i jak grubych przeszkód można ją wykrywać jest w pełni zależne od MG.

Pierwsza odblokowana łza zapewnia jedną, dodatkową zdolność wybraną przez użytkownika z listy poniżej. Odblokowanie drugiej i trzeciej łezki zapewnia wybór kolejnych zdolności. Przy posiadaniu trzech łezek użytkownik Sharingana posiada wszystkie trzy zdolności. Są one następujące:
  1. Zwiększona percepcja - oczy naturalnie pomagają użytkownikowi przyswoić więcej informacji, zwłaszcza tych związanych z ruchem innych osób. Zdolność ta odpowiada za czytanie z ruchu warg, naśladowanie charakteru pisma czy ruchów całego ciała, a niektórym nawet "przewidzieć" wydarzenia. Oczywiście to ostatnie jest lekką przesadą, jednak doświadczeni użytkownicy Sharingana potrafią połączyć wcześniejsze doświadczenia i zwiększoną percepcję i zareagować tak, jakby byli "o krok przed przeciwnikiem". O ile zwykli ludzie są w stanie osiągnąć taki poziom długoletnim treningiem, tak oczy klanu Uchiha w tym przypadku dają spory bonus.
  2. Kopiowanie technik - widząc wykonywane pieczęci, a także koncentrację chakry przez przeciwnika, użytkownik Sharingana zyskuje wiedzę niezbędną by samemu też spróbować wykonać tę technikę. Taka technika nie wymaga wykupienia za PT i można ją wykupić podczas misji/fabuły bez dodatkowej zgody MG prowadzącego. By dane jutsu mogło być skopiowane należy:
    • Widzieć wszystkie pieczęci potrzebne do wykonania techniki. Jeżeli technika posiada mechanizm skróconych pieczęci, wtedy użytkownik sharingana musi posiadać na odpowiednim poziomie dziedzinę kopiowanej techniki, tak by i on mógł wykonać tę technikę ze skróconymi pieczęciami. Jeśli technika nie posiada pieczęci, a użytkownik sharingana spełnia wymagania do jej użycia, może ją wówczas skopiować.
    • Musi spełniać wymagania dotyczące opanowania techniki. Dotyczy to poziomu dziedzin czy dodatkowych ograniczeń, jak np. posiadanie specjalnego atutu.
    • Jeżeli technika znajduje się na wyższym poziomie dziedziny niż użytkownik Sharingana, ma ją odblokowaną, użytkownik może zamiast techniki rozwinąć dziedzinę, płacąc za nią w PD zgodnie z mechaniką rozwoju postaci. Pozwala to też ominąć ograniczenie doświadczenia na poziomie genina.
    • Technika nie może być innym Kekkei Genkai, Kekkei Tōta czy Hiden. Techniki tego typu są zwyczajnie zbyt skomplikowane i wymagają czasochłonnego treningu celem opanowania odpowiednich sposobów koncentracji chakry. Wyjątkiem jest sytuacja, gdy użytkownik Sharingana ma dostęp do konkretnego Kekkei Genkai, Kekkei Tōta czy Hiden.
    • Można skopiować maksymalnie jedną technikę na turę lub zamiast tego rozwinąć dziedzinę (o ile posiadamy odpowiednią ilość PD). Raz na wątek (misja/walka/event) można skopiować także technikę prywatną lub ozwojowaną.
  3. Genjutsu: Sharingan - specjalna technika posiadająca szeroki zakres zastosowań, której jedynym wymaganiem jest bezpośredni kontakt wzrokowy z celem.
► Pokaż Spoiler | Bariera na umyśle
Seishin Kabe | Mental Wall精神壁
KlasyfikacjaNinjutsu, Przepływ Chakry
PieczęcieSmok → Małpa → Szczur → Koń → Ptak → Smok → Wół
KosztZależny od rangi techniki
ZasięgDotykowy
WymaganiaKontrola Chakry 8, Fūinjutsu B, Sennin Ninjutsu
DodatkoweTechnika kosztuje 15 PT
Technika stworzona w celu zablokowana dostępu do sekretów jakie skrywa nasz umysł. Jest ona bezpośrednią kontrą na różnorodne techniki umysłowe, chcące przejąć nad nami kontrolę lub wydobyć jakoś informacje. Zakładanie takiej blokady przez użytkownika tej techniki ma dwa etapy. Pierwszy z nich, to przygotowanie na kawałku papieru odpowiedniej pieczęci. Nie jest ona wielka, mająca zaledwie wymiary 5x5 cm. Do jest stworzenia wymagana jest oczywiście znajomość Fūinjutsu. Drugim etapem, jest złożenie pieczęci do techniki oraz uformowanie z chakry wewnątrz nas swego rodzaju “bariery” wokół mózgu. Nie ma to jednak żadnego wizualnego efektu. Taka bariera nie jest jednak stała, dlatego potrzebna jest nam pieczęć. Przykładając karteczkę do tyłu naszej głowy i przelewając do niej dużą ilość chakry, naszkicowana pieczęć przechodzi na skórę użytkownika (najczęściej włosy ją zasłaniają) i jest mechanizmem podtrzymującym barierę wokół umysłu, nawet kiedy stracimy przytomność. Kiedy bariera zostanie raz złamana, należy ją nałożyć ponownie.

Siła bariery jest zależna od ilości chakry, jaką w nią wlejemy:
  • Poczwórny koszt D - bardzo słaba bariera, zdolna do zablokowania jedynie jakichś amatorskich technik przeszukiwania myśli.
  • Poczwórny koszt C - przeciętna bariera, zdolna częściowo ograniczyć dostęp jedynie do paru najważniejszych dla nas wspomnień jakie to sami wybieramy podczas jej nakładania.
  • Poczwórny koszt B - silna bariera, sprawiająca już generalne problemy przy przeszukiwaniu umysłu użytkownika. Np. Saiko Denshin jest w stanie odkryć mniej więcej 50% wspomnień, natomiast reszta jest ukryta za barierą jaką wpierw należy zniszczyć.
  • Poczwórny koszt A - jedna z silniejszych i najbardziej popularnych barier, całkowicie blokująca dostęp do naszego umysłu. Najsilniejsze techniki infiltracji jednak dalej są w stanie się przez nią przebić, bez potrzeby wcześniejszego jej zdejmowania. Aby założyć tą barierę, wymagane jest Fūinjutsu A.
  • Poczwórny koszt S - najsilniejsza możliwa bariera umysłowa przy wykonaniu tej techniki. Nie da się dostać do umysłu nawet najlepszymi istniejącymi technikami infiltracji go, bez wcześniejszego jej zniszczenia. Co samo w sobie również nie jest takie proste. Aby założyć tą barierę, wymagane jest Fūinjutsu S.
Ostatecznie to MG ustala jak bardzo efektywna jest taka bariera w zależności od różnych czynników, jak np. stan emocjonalny osoby czy jej Siła Woli.

Posiadając atut Sennina Fūinjutsu jesteśmy w stanie nakładać taką barierę na inne osoby. Koszt jest jednak wtedy Sześciokrotny.
Posiadając Specjalizację w Ninjutsu wymogi kontroli chakry są zmniejszone o 1.
Posiadając Specjalizację w Fuinjutsu jesteśmy w stanie nałożyć pieczęć bez potrzeby wcześniejszego przygotowania pieczęci na kartce. Wystarczy zwyczajnie przyłożyć dłoń we właściwe miejsce i przelać chakrę.
Posiadając Shintenshin no Jutsu można traktować wymogi Ninjutsu w tej technice jako wymogi Shintenshin no Jutsu. Więc żeby opanować tę technikę można mieć Sennina Shintenshin no Jutsu, zamiast Sennina Ninjutsu, a zamiast Specjalizacji Ninjutsu można mieć Specjalizację w Shintenshin no Jutsu.
► Pokaż Spoiler | Ekwipunek po Bunretsu
Większość ekwipunku unikatowego zostaje na Hikarim #1, z czego z tyłu kamizelki ma katanę zamiast Ryū no Daishō. Na bransoletce dodatkowe dwa koraliki naładowane Kagaku Rantan + Gentoshinem do pozostałych Hikarich.

To co ma Hikari #2 to: Ryū no Daishō przypięte do kamizelki chuunina pasami z tyłu, jedna z trzech pieczęci Hiraishina, 1x pigułka żywnościowa, 1x pigułka zwiększająca krew. Dodatkowo bransoletka z dwoma koralikami naładowanymi Kagaku Rantan + Gentoshinem do pozostałych Hikarich i dwa pierścienie służace temu samemu aby skontaktować się z Salomonem + Kegawą.

To co ma Delfin to: 1x katana przypięta poziomo do pasa, 2x kunai ze znacznikiem Hiraishina, 5x Dreamworks (we fioklach), 1x pigułka żywnościowa, 1x bombka świetlna, 2x bombka dymna, 1x pigułka zwiększająca krew. To wszystko jest trzymane w jednej torbie biodrowej. Dodatkowo bransoletka z dwoma koralikami naładowanymi Kagaku Rantan + Gentoshinem do pozostałych Hikarich.
Obrazek
Awatar użytkownika
Norka
Posty: 940
Rejestracja: 29 lip 2022, 0:50
Ranga dodatkowa: Daimyo
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Przydrożna karczma

Bananowy synバナナの息子
Tury8
Świadek nie wiadomo gdzie był, zaś zamachowca niewiele zostało po tym, gdy się wysadził przy pomocy notek wybuchowych. Może gdyby zostali poproszeni o pomoc szybciej, to zupełnie inaczej by to wyglądało, jednakże po takim czasie… nie było na to najwidoczniej szans i Hikari musiał obejść się ze smakiem. Porucznik wysłuchał również z widoczną ciekawością, co Uchiha miał do powiedzenia na temat ciekawych i użytecznych rzeczy, jakie shinobi mieli w rękawie.
Ciekawe, ciekawe – powiedział mężczyzna, wypuszczając kolejną dawkę dymu z płuc. – Wierzę synek, że po tej akcji ten kuta… znaczy Wataru – sama ograniczy szkalowanie shinobi i będziemy mogli współpracować. Na pewno się przyda w niejednej sprawie. – Seichiro uniósł lekko kącik ust, najwidoczniej nie podzielając opinii Lorda Feudalnego w tej kwestii, co było jakimś plusem w całym tym poprawianiu wizerunku shinobi, prawda?
Jak pewien klasyk współczesnej popkultury mówi: ten wąs nie jedną… babą trząsł. Czy jakoś tak. Zdecydowanie był rosłym chłopem i fizycznością wyróżniał się na tle przeciętnego człowieka, choć w tej kwestii ciężko i tak pewnie porównywać go do ninja, bo ci, nawet wyglądając niepozornie, potrafili być silniejsi i wytrzymalsi niż największe byczki. Toke uścisnął dłoń Hikariego. Nie na tyle mocno, by mu zrobić oczywiście krzywdę, ale czuć było „parę” i bez wątpienia miał siły więcej, niż przeciętny cywil. Rudowłosy przytaknął jedynie głową, dając znać, że rozumiał, że tak ma się do niego zwracać.
Z pewnymi umiejętnościami było tak, że im wcześniej, tym lepiej – zdecydowanie. Z drugiej strony nie każdy ninja był mistrzem kontroli nad chakrą i zdarzały się przypadki, gdzie ci znacznie lepiej radzili sobie w bezpośredniej walce czy to przy pomocy bukijutsu czy taijutsu, a chakra była jedynie… niewielkim dodatkiem, a nie główną umiejętnością.
Od początku z porucznikiem zajmowałem się poszukiwaniem kapłana – odparł, by przystanąć pół kroku przed Hikarim, widząc, że ten musiał pochować jakieś rzeczy. Widać było, że spoglądał na to z ciekawością. I nawet zerknął na swój plecak, który może i nie był wypełniony po brzegi, ale pewno mniej by ważył, gdyby rzeczy były pochowane w zwojach. Zaraz potem wszedł do środka zaraz za Hikarim.
Oczywiście kochanieńki – odparła karczmarka, która była raczej bliżej, niż dalej czterdziestki i miała jakieś piętnaście kilo za dużo. Nachyliła się lekko nad ladą. – Mamy oranżadę z pomarańczy z Sakury – mruknęła konspiracyjnie. Jakby nie patrzeć, ten Kraj Kwitnącej Wiśni słynął z produkcji cytrusów. Potem się jednak odsunęła, by spojrzeć na Toke. – A dla ciebie?
Kawy. Czarna, bez cukru – odparł jedynie przewodnik Hikariego, choć postarał się posłać jakiś uprzejmy uśmiech w kierunku kobiety.
To wszystko było jednak swoistą grą, pozwalającą Hikariemu wsłuchać się uważnie, w to co było mówione. Karczma znajdowała się na trasie z Tanima no Kuni do Kraju Bananów, więc nic dziwnego że można było tu spotkać wielu wędrowców, a także że plotki ze Starego Kontynentu sprzedawały się jak ciepłe bułeczki. Najbardziej ciekawiła go zaś ta na temat spalonej wioski. Dowiedział się, że miejscowość nazywała się Toyosato i znajdowała się jakieś trzy godziny pieszo drogi od granicy z Banana no Kuni. Podobno pożar zaczął się w jednej z szop gdzie było przechowywane suche jak wiór siano, a że było ostatnio gorąco, to podobno doszło do samozapłonu, choć drugi trochę w to powątpiewał i był przekonany, że dzieciaki pewnie papierosy próbowały palić i tak do tego doszło. Jedynym miejscem, które było nietknięte to lokalna świątynia, która była – w przeciwieństwie do większości wioski – murowana i znajdowała się trochę na uboczu. Podobno kapłan, który prawił tam posługę od dawna, przyjął mieszkańców wioski do świątyni, udzielając im tymczasowego schronienia. Z innych ciekawostek, jakich się dowiedział, to że w Tanima no Kuni ostatnimi czasy ludzie jakoś bardziej religijni są i pojawiło się sporo kapliczek związanych z bogiem Dojinem.
NPCToke
Obrazek
Prowadzone wątki
Przygody 3/3
贖罪道 | Droga do odkupienia - Maji Seitaro
心を慰めるために | Ku pokrzepieniu serc - Yokomine Yozora, Mitsukyevu Uiriamu, Takatsukasa Jugemu
活動中の諜報員 | Agentki w akcji! - Hoshino Aiya, Hoshino Haruka, Hoshino Megumi
Misje 5/4
Ranga C
Ranga B
Ranga A
Inne 2/2
ODPOWIEDZ

Wróć do „Banana no Kuni - Kraj Bananów”