• Ogłoszenia
  •  
    Aktualności fabularne
    Obecna pora roku: Wiosna 164r.

    Poniżej znajdują się ostatnie wydarzenia oraz ważniejsze ogłoszenia. Są one często opatrzone datą dodania, przy czym najświeższe informacje umieszczone są na samym początku listy.

    24.04.2024 - podsumowanie wydarzenia wioskowego w Sakuragakure. Więcej informacji w najnowszych aktualnościach fabularnych.
    Kącik Nowego GraczaSamouczek Wzór Karty Postaci AtrybutyRozwój postaci i koszty chakry Atuty Klany i organizacje Informacje o świecie Handbook
    Powyższe tematy powinny zawierać wystarczająco informacji, by móc bez przeszkód napisać Kartę Postaci i rozpocząć grę. W przypadku dalszych niejasności, zapraszamy do kontaktu zarówno na chatboxie, przez wiadomości prywatne oraz przez nasz serwer Discord.
    Administracja
    Pingwinek Chaosu
    Główny Administrator
    Norka
    Główna Mistrzyni Fabularna
    Hefajstos
    Główny Moderator Kuźni
    Tora
    Główny Moderator Technik

    W przypadku jakichkolwiek pytań bądź uwag, powyższe osoby zajmują się wyszczególnionymi w ich tytułach zagadnieniami. Pomocą służy również cała kadra forum, wraz z moderatorami. Zapraszamy również do dołączenia do forumowego Discorda.
    Kadra Sakura no HanaDiscord Sakura no Hana
     

Wioska Hebikawa

Kraj ulokowany w ścisłym północno-zachodnim rogu Nowego Kontynentu. Odgrodzony praktycznie w połowie morzem graniczy tylko z czterema krajami: Kinu no Kuni na wschodzie, Shōnin Ōkoku na południowym-wschodzie oraz Kyōkoku no Kuni i Tokage no Kuni na południu. Teren w większości niski, nizinny i zalewowy, w większości pokryty bagnem. Choć w większości przypadków to Daimyō posiada większość władzy, Kraj Żab jest wyjątkiem. Mówi się, że organem rządzącym w Kaeru no Kuni jest Triumwirat składający się z Lorda Feudalnego, Wielkiego Gondoliera oraz Żabiego Króla, jednak sam Daimyō pełni funkcję w większości reprezentatywną, a głos zabiera tylko w sytuacjach, gdy pozostała dwójka nie może się dogadać. Z tego też względu faktyczną figurą sprawującą władzę jest Haigondoranin, przywódca i najsilniejszy z Gondolierów. Jest to też osoba publicznie znana, podobnie jak Lord Feudalny.
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2753
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Wioska Hebikawa

Miejsce zwane domem家と呼ばれる場所
Czarny rycerz zaśmiał się słysząc ostrzeżenia Raia. Nie brzmiało to jednak lekceważąco czy jakby usłyszał żart. Jakby zwyczajnie... rozumiał, choć bawiło go to. Cienka granica, którą nawet ciężko określić.
-I wzajemnie w takim razie. - chyba jednak chodziło może o jakiś zmysł rywalizacji, który w Sasakim był dość silny. Może nawet nie traktował tego jako faktyczna prezentacja siły, tylko właśnie zaczepka przed rywalizacją. Może to było powodem jego śmiechu i nie było powodu by się martwić nadprogramowo.

Po przypłynięciu na miejsce, Rai zdecydował się zostać na łodzi razem z Ryūnosuke, gdy Ishida ruszyła w stronę osady ogarnąć wszystkie niezbędne rzeczy. Bestia wydawała się być naprawdę niezadowolona z całego tego otoczenia, co zapewne było efektem kadzideł, co testowali jakiś czas wcześniej. Zaklinacz jedynie głaskał podirytowaną bestię, chcąc ją uspokoić i wyglądało na to, że to działało. Jego wzrok był w pełni skupiony na Ryū, jednak wciąż odpowiadał on Chinoike, gdy ten zadał swoje pytania.
-Cóż, klimat podobny do tego. Nie jest jednak tak dziki i zarośnięty, więc jaszczury mają więcej przestrzeni do życia. Nasi przodkowie udomowili je już dawno temu i teraz praktycznie żadne nie żyją na wolności. - wyjaśnił spokojnie, może nawet lekko rozmarzonym tonem. -Zaklinanie to nasza tajemna sztuka. Zgodnie z pradawnym prawem, nie mogę jej zdradzić nieznajomemu. - wyjaśnił jeszcze, po czym dodał -Co masz na myśli przywoływane? Nie sprowadzamy ich znikąd, rodzą się i szkolą na terenie Tokage no Kuni. Większe rody mają całe hodowle, gdy mniejsze rodziny mogą się zgłaszać do co bogatszych, by kiedyś dosiadać jedno z tych pięknych stworzeń. A one się odwdzięczają. Niektóre rodziny posiadają jednego jaszczura, który służy nawet i dwóm pokoleniom. Czasami zdarzały się sytuacje, że służyły one nawet i trzem, jednak były to wyjątkowe sytuacje. Ten tutaj, jest ze mną od narodzin. I mam nadzieję, że pozostanie ze mną aż do końca i będzie chronił także i moje dzieci. - dodał jeszcze. Gdy Raia głowa zabolała, lekkie warczenie, czy też raczej "bulgotanie" z wody zostało wydane z ust jaszczura olbrzymiego, na co ostry wzrok Sasakiego szybko uciął tę czynność swojego wierzchowca. -Na pewno? - spytał Chinoike, spoglądając na niego kątem oka. Mówił poważnie, choć z troską. Jego wzrok musiał jednak wrócić do swojego zwierzęcego towarzysza, który widocznie nie czuł się dobrze w tych wszystkich aromatach.

Wkrótce jednak wróciła Fubuki. Gondolierka niosła kilka worków z prowiantem, który umieściła na gondoli. Oczywiście, Rai mógł jej w tym pomóc lub zostawić to jej samej. Po chwili, w ich stronę płynęła spora platforma, którą sterował przy pomocy długich wioseł Yama. Sasaki widząc to nakazał swojemu wierzchowcowi oddalić się, by zarówno karczmarz, jak i gondolierka mogli domontować tę platformę.
-Jeszcze raz dziękuję za pomoc. Szerokiej drogi i uważajcie na siebie. - dodał jeszcze, po czym zszedł na ląd, próbując wzrokiem dostrzec to, co plotki opisały jako "smok". Wkrótce jednak ruszył dalej, a Ishida mogła wejść na pokład.
-No to ruszajmy. - dodała i rozpoczęła się ich podróż.

A trochę ona trwała. Fubuki, przy pomocy swojego wiosła wprawiała wodę w ruch, a także wybierała szersze trasy. Czasami mogli nawet słyszeć fale morskie, a niektóre przesmyki pokazywały bezkres oceanu, gdy się do niego zbliżyli. Przez cały ten czas nie zapalała kadzidła, a Ryū powoli się z nimi oswajał. Na tyle, że pod koniec podróży mogli nawet go pogłaskać, a on nie warczał. Nie wypływali jednak na morze, trzymając się podmokłych, bagiennych terenów i jezior przybrzeżnych, gdzie jaszczur mógł się bardziej rozciągnąć. Podróż trochę trwała, bo około tygodnia, jednak kierowali się naprawdę daleko na wschód. Dopiero ostatniego dnia podróży wpłynęli bliżej centrum kraju, a Sasaki miał ostrzec swojego zwierza przed nadchodzącym zapachem. Tym razem jednak był on mocniejszy, może przez ten tygodniowy czas, gdzie praktycznie go nie używali, teraz zdawał się uderzać ze zdwojoną siłą, jednak nie dało się ukryć, że Jaszczurka głośno zaryczała, jednak szybko się uspokoiła. Wkrótce dopłynęli do sporych rozmiarów drewnianego fortu, gdzie było kilkunastu gondolierów pilnujących porządku. Widząc Ishidę jeden z nich, wysoki i umięśniony zakrzyknął głośno:
-Fubuki! Na turniej?
-A jak! Nawet mam innych zawodników! - odpowiedziała machając mu ręką.
-To lepiej się pośpieszcie. Ma być jakieś ogłoszenie na Dziedzińcu Królewskim w tym temacie! - dodał jeszcze, na co Ishida trochę spoważniała. Doprowadzili łódź i bardzo szybko praktycznie zeszli z pokładu na deski, które były dość wytrzymałe, by Ryū na nich stał. Dosiadł go oczywiście Sasaki, a z tyłu mieli cały swój bagaż.
-W ten sposób będzie szybciej i bezpieczniej dla reszty. Wskakujcie. - dodał jeszcze uśmiechając się do towarzyszy. I faktycznie, jaszczur pozwolił duetowi dosiąść i tak ruszyli naprzód. Stwór wędrował spokojnie, choć i tak tempo miał szybsze od ludzi. Mijali drzewa, które były wycięte by stworzyć dość szeroką drogę, aż w końcu wyszli z zagajnika, a ich oczy niemalże zostały... oślepione. Wysokie, białe mury zdawały się odbijać światło. Miasto z czystego kamienia było czymś, czego raczej nie dało się przewidzieć, że jest w tym kraju.
-Witajcie w Hikigaeru, stolicy i perle naszego kraju. - przywitała ich Fubuki z szerokim uśmiechem. Następnie zaś kierowała Ryūnosuke, jak ma prowadzić.

Mijali szerokie, bogate i czyste ulice. Czasami pojedyncze elementy zieleni dodawały temu miejscu uroku, jednak zdecydowanie przebijała się ta "biel". Gondolierka ostrzegła jeszcze jeźdźca, by ten uważał i niczego nie zniszczył. Tak też Ryū musiał zwolnić, gdy powoli wędrowali oni w górne partie miasta, aż w końcu znaleźli się w czymś, na wzór parku, wypełnionego ludźmi, który to prowadził w stronę pałacu, w którym zapewne przebywał lord feudalny. Większość osób zdawała się oczekiwać na coś, ale w tym tłumie dało się dostrzec kilka ciekawych osób. Dość urocza dziewczyna tańczyła właśnie ze wstęgą, skupiając na sobie wzrok wielu ludzi. Ktoś jej zaczął przygrywać, a niektórzy bić brawo i kibicować. Gdzieś na uboczu, w cieniu dało się dostrzec dwie specyficzne osoby. Ponurego chłopaka, którego skóra miejscami była pokryta łuskami oraz drugiego, który posiadał... psie uszy? Albo tak mu się włosy układały. Zdawał się, że chciał podbiec wręcz do tańczącej dziewczyny, ale jego towarzysz mu zabraniał. Trochę jak zbity pies przez to wyglądał. Nie dało się ukryć, że najgłośniejszym fanem dziewczyny był około trzydziestoletni mężczyzna z goglami oraz dużym plecakiem, którego to okrzyki były najgłośniejsze, ale dziewczyna zdawała się nie przejmować i nadal tańczyć. Dało się dostrzec także chudego mężczyznę, którego ciało było pokryte tatuażami a sam popierał się długą laską, z jakimiś ozdobami do niej przyczepionymi. Osób było jednak znacznie więcej, Rai był w stanie dostrzec kilka odzianych jak shinobi osób, a także innych, którzy zdawali się rozgrzewać i szykować do walki. Kilku gondolierów także się rozciągało, wykonując swoimi wiosłami różne ruchy. Ale ich szereg przed pałacem stał niewzruszony, zapewne robiąc za ochronę władcy.
-Chyba się zaczyna. - rzuciła podekscytowana Ishida.
NPCYama
PotwórRyū
Info od MG
Kontynuacja -> tutaj
Ostatnio zmieniony 18 wrz 2022, 12:26 przez Tora, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kaeru no Kuni - Kraj Żab”