• Ogłoszenia
  •  
    Aktualności fabularne
    Obecna pora roku: Wiosna 164r.

    Poniżej znajdują się ostatnie wydarzenia oraz ważniejsze ogłoszenia. Są one często opatrzone datą dodania, przy czym najświeższe informacje umieszczone są na samym początku listy.

    30.01.2024 - rozpoczęcie wydarzenia wioskowego w Sakuragakure. Więcej informacji w najnowszych aktualnościach fabularnych.
    29.01.2024 - oficjalne zakończenie eventu Arc II: Pierwsza Konfrontacja. Podsumowanie można znaleźć w aktualnościach fabularnych.
    Kącik Nowego GraczaSamouczek Wzór Karty Postaci AtrybutyRozwój postaci i koszty chakry Atuty Klany i organizacje Informacje o świecie Handbook
    Powyższe tematy powinny zawierać wystarczająco informacji, by móc bez przeszkód napisać Kartę Postaci i rozpocząć grę. W przypadku dalszych niejasności, zapraszamy do kontaktu zarówno na chatboxie, przez wiadomości prywatne oraz przez nasz serwer Discord.
    Administracja
    Pingwinek Chaosu
    Główny Administrator
    Norka
    Główna Mistrzyni Fabularna
    Hefajstos
    Główny Moderator Kuźni
    Tora
    Główny Moderator Technik

    W przypadku jakichkolwiek pytań bądź uwag, powyższe osoby zajmują się wyszczególnionymi w ich tytułach zagadnieniami. Pomocą służy również cała kadra forum, wraz z moderatorami. Zapraszamy również do dołączenia do forumowego Discorda.
    Kadra Sakura no HanaDiscord Sakura no Hana
     

Południowe Lasy

Ciepły kraj z równie ciepłym władcą, który dał shinobim szansę, mimo wątpliwych słuchów, jakie o nich docierały z krain na wschodzie. Dawniej miał problemy z przestępczością i bandytami niszczącymi naturalne piękno kraju, jakim były kwiaty wiśni, jednak odkąd utworzono Sakuragakure, stopniowo staje się on coraz bezpieczniejszy. Aktualnie wielu jego mieszkańców współpracuje z shinobi w celu stworzenia pięknej wioski ninja. Dalej jednak możliwe jest znalezienie na jego terenach większych organizacji przestępczych, które są idealnym celem dla “łowców demonów”. Nie mniej, genin wyruszający zbyt daleko od wioski potrafi zniknąć w niewyjaśnionych okolicznościach. Jak nazwa zobowiązuje, tereny na jakich leży Sakura no Kuni są przeważnie równikowe pełne kwitnących wiśni z pojedynczym pasmem górskim na południu. Z tego powodu kraj ten jest jednym z najpiękniejszych podczas wiosny, kiedy to kwiaty zaczynają kwitnąć, dając magiczną atmosferę całemu Sakura no Kuni.
Awatar użytkownika
Asano Hisayuki
Posty: 241
Rejestracja: 19 sty 2022, 22:21
Ranga: Genin
Discord: Supra#3250
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Kuźnia:
Bank:

Re: Południowe Lasy

Samomisja ranga D
Gracze: Hisayuki Asano + Yōgan Riyō
Posty: 5/...

Hisayuki zdał sobie sprawę, że Riyo chyba odpowiada sytuacja, kiedy to blondyn dowodził. Dobrze jednak byłoby dowiedzieć się co nieco od towarzysza o jego zdolnościach. Z drugiej jednak strony, czy będzie skory do tego, by się podzielić tą wiedzą? Niedawna wojna udowodniła, że przyjaciel może stać się wrogiem w ciągu jednego dnia. Także, może faktycznie będzie lepiej trzymać jak najwięcej swoich atutów w tajemnicy?
Niemniej jednak, gdy chłopak wspomniał o zbadaniu okolicy swoją zdolnością, to blondyn przez chwilę się zastanawiał, cóż to za zdolność Może był sensorem? Nie wyglądał bowiem na posiadacza byakugana. A może chodziło o inną zdolność wzrokową?
- Jasne, dobry pomysł. - rzekł na pierwszą część wypowiedzi swojego towarzysza. Na drugą jednak jedynie skinął głową, uznając, że nie ma sensu się zagłębiać w szczegóły.
- Asano to nazwisko. Hisayuki to imię. - powiedział, a na jego ustach wykwitł serdeczny uśmiech. - No, ale to tylko szczegóły. Chodźmy. - dodał, po czym zerknął na mapę, która była dołączona do zlecenia. Wedle niej byli jakieś dwieście metrów od chatki, na terenie, który Asano dobrze znał. A przynajmniej tę okolicę, gdyż nigdy wcześniej nie spotkał w tych lasach chatki, do której mieli się udać. Schował mapę, po czym wskoczył na drzewo i ruszył po gałęziach w stronę chatki. Robił to przy tym tak cicho jak to było możliwe. Gdy byli już na miejscu nie napotkawszy po drodze żadnych przeszkód, to chłopak zwrócił się w stronę swojego kolegi z Amegakure.
- Zbadaj teraz chatkę swoją zdolnością. - powiedział do chłopaka wskazując na budynek, który był ledwie 40 metrów od nich, doskonale widoczny, stojący pośrodku sporej polanki.
Awatar użytkownika
Kakarotto
Posty: 1188
Rejestracja: 01 lip 2021, 23:58
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Południowe Lasy

PomyłkaMistrz Gry
Posty6/...
Misja jaką mieli wykonać Asano oraz Yogan wydawała się dość prosta gdyż znali większość informacji. Żaden z nich jednak nie zdał sobie sprawy, że misja była rangi D, podczas których to genini raczej zajmowali się ratowaniem kotów z opałów albo pomaganiem staruszce zrobić zakupy. Tutaj jednak chodziło o pozbycie się drobnej grupy bandytów, których to wykroczenia nie były jakoś bardzo poważne, lecz nadal zagrażały bezpieczeństwu cywilów. Dwójka ninja już miałą opuszczać teren wioski zmierzając popołudniową porą w stronę bram wioski, gdy przed nimi znikąd pojawił się shinobi. Był odziany w kamizelkę Sakuragakure więc mogli śmiało założyć, że był przynajmniej chuuninem. Spojrzał szybko to na jednego to na drugiego.
- Asano Hisayuki? Yogan Riyo? Ugh... dobrze, że was złapałem zanim wyszliście z wioski. - rzucił w ich stronę z ulgą w głosie. Po chwili wyciągnął z torby zwój jaki to wręczył geninowi z Ame.
- Przyszło przed chwilą z Ame. Masz się udać bezzwłocznie z powrotem do swojej wioski. Wszelkie informacje masz w środku. Co do ciebie Asano... - przeniósł wzrok na blondyna gdy jego nowo poznany kolega otrzymał wiadomość.
- Zaszła pewna pomyłka i błąd w misjach. Zadanie rangi D jakie wziąłeś oraz jego lokacja dotyczy pomocy pewnemu staruszkowi jaki od lat odmawia przeprowadzenia się do wioski. Mimo to stale prosi geninów o pomoc w obejściu. Sama kwestia bandytów to misja rangi C gdzie wszelkie informacje znajdują się w tym zwoju. - w tym momencie wyciągnął dwa zwoje w jego stronę. Jeden oznaczony jako D oraz drugi z znakiem C.
- Jeśli nadal chcesz wykonać któreś z zadań to wybierz jedno. Papierkami w biurze już się zajmiemy. - po tych słowach Riyo pożegnał się z Hisayukim a ninja jaki ich zatrzymał stał dalej przed nim z dwoma zwojami wyczekując podjęcia jakiejś decyzji.
► Pokaż Spoiler | Info
Takie małe info ode mnie. Przeczytaj sobie dokładnie Regulamin Misji gdyż jest tam rozpisana skala trudności zadań. Misje D (w tym samomisje) to zadania małego kalibru bez opuszczania wioski. Niema tam żadnego ryzyka konfliktu czy bicia się. Walka z 6 bandytami to bez wątpienia misja rangi C jakiej niemożna odbyć bez MG.

Dodatkowo skoro Asao to nazwisko a Kaisayuki to imie to poproś o zmienę nicku tak, by nazwisko było pierwsze a imie drugie gdyż jest to mylące.
InfoNa prośbę gracza przejmuję misję.
Ostatnio zmieniony 21 lut 2022, 16:24 przez Kakarotto, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Asano Hisayuki
Posty: 241
Rejestracja: 19 sty 2022, 22:21
Ranga: Genin
Discord: Supra#3250
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Kuźnia:
Bank:

Re: Południowe Lasy

Wszystko byłoby ładnie i pięknie, gdyby nie to, że zostali zatrzymani w sumie zanim opuścili wioskę. A już tak blisko było do tego, by mogli zająć się bandytami! Shinobi, który ich zatrzymał, sądząc po stroju, musiał być przynajmniej w randze chuunina, co sprawiało, że nie było sensu się kłócić. Co więcej, Riyo został właśnie do własnej wioski, co sprawiło, że Asano miał wybór - albo dokończyć właściwą misję, którą miano mu przydzielić, albo dokończyć temat związany z bandytami. Nie da się ukryć, że blondyn już się nastawił na walkę i pojmanie rzezimieszków. Pomoc staruszkowi nie brzmiała więc zbyt atrakcyjnie. A przynajmniej nie na obecną misję, chociaż Hisayuki zdawał sobie, oczywiście, sprawę, że każda misja była ważna. Z drugiej jednak strony, bandyci stanowili realne zagrożenie dla bezpieczeństwa innych osób. Było to więc zadanie bardziej naglące, prawdopodobnie. Poza tym, nie oszukujmy się, ale kowal chciał się po prostu sprawdzić w walce. Co prawda, niedawno przetrwał wojnę, ale mimo wszystko, chciał podążać za nowymi wyzwaniami. Czy więc bandyci okażą się dla niego jakąś trudnością?
- Wezmę misję rangi C. I tak już nastawiłem się na walkę z bandytami. - rzekł, po czym pożegnał się ze swoim niedawnym kompanem. Wziął w dłoń odpowiedni zwój, rozwinął go i przeczytał.
Ostatnio zmieniony 21 lut 2022, 17:17 przez Asano Hisayuki, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Kakarotto
Posty: 1188
Rejestracja: 01 lip 2021, 23:58
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Południowe Lasy

PomyłkaMistrz Gry
Posty8/...
Sytuacja jaka była każdy widział. Doszło do małej pomyłki, za co pewnie jakiś stażysta w siedzibie rady odpowie. Niemniej jednak wszystko dobre co się dobrze kończy. Lepiej chyba było, by chuunin zatrzymał Hisayukiego zanim opuścił wioskę, niż by chłopak szedł na darmo kilka godzin by przeżyć zawód. Zwłaszcza, ze nastawiał się na walkę z bandytami a nie pomoc staruszkowi. Tak czy inaczej decyzja została podjęta a shinobi Sakury jedynie kiwnął głową z zrozumieniem i przekazał zwój oznaczony jako ranga C w ręce genina.
- Dobra. Ustalone. Przekażę informacje do biura i czekamy na raport. Przepraszam w imieniu Rady za tę pomyłkę i powodzenia! - posłał chłopakowi lekki uśmiech, klepnął go w ramię dla dodania otuchy po czym rozejrzał się po okolicy i szybkimi susami wskoczył na jeden z dachów by ruszyć w swoją stronę. Asano stojąc w zasadzie zaraz przy bramie mógł rozwinąć zwój by przeczytać jego następującą treść.
► Pokaż Spoiler | Misja rangi C
Misja rangi C.
Na południe od Sakuragakure pojawiła się podobno grupa bandytów sporadycznie napadająca na wędrowców. Działają na szlaku między Sakura no Kuni a Banana no Kuni. Ich celami są głównie pojedynczy wędrowcy lecz istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że napadli na jedną karawanę. Według informacji zebranych od ofiar napaści, wiemy, że jest ich około 5 i żaden z nich nie kożysta z chakry. Nie można jednak tego wykluczyć więc zalecamy ostrożność.
Rada wioski Sakuragakure no Sato.
Ostatnio zmieniony 23 lut 2022, 12:08 przez Kakarotto, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Asano Hisayuki
Posty: 241
Rejestracja: 19 sty 2022, 22:21
Ranga: Genin
Discord: Supra#3250
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Kuźnia:
Bank:

Re: Południowe Lasy

Hisayuki z zaciekawieniem przyjął zwój, w którym powinny teraz być poprawne informacje. Czy dowie się czegoś więcej? Wtem chunin powiedział jeszcze parę słów oraz przeprosił go za pomyłkę. Blondyn wzruszył ramionami.
- Zdarza się. Dzięki. - rzekł, a gdy nieznajomy oddalił się w wielkich susach, Asano rozwinął zwój i zaczął go czytać. Dowiedział się, że rabusie napadają na samotnych wędrowców, przemierzających południe od wioski. Czy tam był jakiś gościniec? Prawdopodobnie tak, skoro chodzą plotki, że napadli nawet na jakąś karawanę. Chłopak nie do końca jeszcze znał te okolice, jako iż nie był rodowitym mieszkańcem Sakury, a jedynie uchodźcą z Konohy. Przed nim jeszcze wiele lat nauki okolicznych terenów, ich geografii, topografii i ukrytych miejsc. Na szczęście, znalezienie tamtego miejsca nie powinno być trudne. Jeśli była jakaś mapa dołączona do zwoju, to świetnie. Jeśli nie, wystarczy popytać miejscowych. W końcu, prędzej czy później, trafi się ktoś, kto będzie wiedział, gdzie ataki były przeprowadzane.
Co jednak najważniejsze to to, że kowal musiał się wrócić do swojej kuźni, by przebrać się. W jego głowie bowiem kształtował się plan, który jednak zakładał całkowitą anonimowość. Musiał więc ukryć oba ochraniacze (chociaż nie zamierzał ich zostawiać) i wziąć ze sobą swój płaszcz z kapturem, dzięki któremu będzie mógł upodobnić się do zwykłego wędrowca. No i potrzebował wziąć plecak. Chociażby dla samych pozorów wędrówki.
Jakiś czas później, był już gotowy do wyjścia i stał przy bramie. Jego twarzy ukryta była w kapturze brązowego płaszcza sięgającego kostek. Będąc tak ubranym, jego sylwetka stawała się bezkształtna, dzięki czemu łatwo mógł ukryć, chociażby, wakizashi. W plecaku, który miał zarzucony na plecy znajdowały się oba ochraniacze na czoło, trochę wody i jedzenia. Tak przygotowany, ruszył na spotkanie rzezimieszkom, którzy grasowali w tym kraju.
Awatar użytkownika
Kakarotto
Posty: 1188
Rejestracja: 01 lip 2021, 23:58
Discord: Midoro#5831
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Osiągnięcia:

Re: Południowe Lasy

PomyłkaMistrz Gry
Posty10/...
Pomyłki niestety się zdarzały lecz Hisayuki okazał się wyrozumiałością. Przyjął odpowiedni zwój z zadaniem i gdy tylko ninja jaki mu go przyniósł zniknął, odwinął go by zapoznać się z nowymi informacjami. Chłopak mieszkał w Sakurze od stosunkowo niedawna lecz uznał, że będzie to idealna okazja, by poznać trochę okolicznych terenów. Koniec końców jako genin Sakury nie zawsze będzie wykonywał zadania wewnątrz wioski. Z pewnością przyda mu się drobna wiedza na temat gdzie się znajdują okoliczne wioski i miasteczka lub gdzie są karczmy lub zajazdy w których to można się zatrzymać na trakcie. Asano ruszył do swojego domu by odpowiednio się przygotować. Nie minęło jeszcze południe gdy był gotowy do drogi.
...
Ostatnio zmieniony 27 lut 2022, 12:41 przez Kakarotto, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Uchiha Uzui
Posty: 281
Rejestracja: 16 sty 2022, 19:44
Ranga: Cywil
Discord: Uchiha Uzui#7702
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Południowe Lasy

Radźcie sobie sami.
Misja C9/?
Kobieta słysząc jak męźczyzna mówi o przyjęciu zaniżonej stawki pokiwała niezgodnie głową w lewo i prawo, następnie wciskając mu na siłę sakiewkę z 200 ryo.
- To bardzo miłe z Pana strony, ale mój mąź, by na to nie przystał. Może to i tylko pasterz, ale ma swoją dumę, z resztą tak jak i ja... - mówiła pewnie, przynajmniej, gdy wypowiadała się o źyciowym wybranku. Jak widać nawet prości ludzie mają honor i nie chcą go tracić, zwłaszcza za kilkadziesiąt monet i wypadałoby to uszanować.
- Oczywiście. Nie było mnie tam, ale Chigan wszystko mi opowiedział, wyjaśnię gdy będziemy już na miejscu, tak będzie prościej. - odpowiedziała na zadane pytanie i ruszyła przodem, przeciskając się między ludźmi w kierunku bramy. Dzisiejszego dnia Sakuragakure no Sato była wyjątkowo aktywna nawet poza pasażem handlowym, dlatego dostanie się do bramy nie było najłatwiejszym zadaniem. Zeszło na to blisko pół godziny, a kolejny kwadrans czekali pod nią w kolejce do wylegitymowania. W końcu obojgu udało się opuścić mury i wejść na południowy trakt prowadzący do obszernych lasów, ale i także posiadłości należącej do niejakiego Chigana i... no właśnie, imię kobiety pozostawało nieznane. Tak jak imię dobrodusznego myśliwego, o czym zdała sobie sprawę dopiero po dłuższym czasie.
-Przepraszam, zapomniałam się przedstawić, na imię mi Ayuri, a Panu? - przedstawiła się w końcu, trochę późno ale lepiej późno niż wcale. Liczyła, że nieznajomy również uchyli rąbka tajemnicy i przestanie być już nieznajomym. Poza tym oboje byli dorośli i zwroty na per Pan/Pani raczej nie były potrzebne. Niezależnie od tego, co postanowił dzwudziestosześciolatek, kroczyli przed siebie zagłebiając się bardziej w coraz to gęściej posadzone drzewa wiśni. Widoki są tu naprawdę piękne i mijali wielu takich, którym nie było szkoda czasu, by przystanąć i się nimi ponapawać. Co rusz gdzieś na uboczu stały sarny, a po krzakach buszowały zające. Fauna wydawała się funkcjonować bardzo aktywnie, zatem historia o wygłodniałych wilkach nieco się nie zgadzała. Nie oznacza to jednak, że nie była prawdziwa, bo do celu ich podróży mieli jeszcze około godzinę drogi. Przyszedł w końcu czas, gdy zeszli z głównej ścieżki na zachód, w zdecydowanie węższą i mniej aktywną odnogę. Z każdą minutą ilość otaczających drzew oraz roślinożerców malała, a szlak zaczynał prowadzić w dół - wprost na ogromną, zieloną polanę z przecinającym ją, rwącym strumieniem. Rzeczka nie była szeroka, ani zbyt głęboka, a mimo to dawała sobie radę z nawodnieniem otaczającej jej flory. W oddali było też widać murowany, piętrowy dom, a po jego lewej stronie dwie, pomalowane na czerwono stodoły.
- Już prawie jesteśmy. - oznajmiła ucieszona, wskazując palcem na dorobek życia i przyśpieszyła kroku. Teraz było tu tak spokojnie, że aż trudno uwierzyć, by mogłoby być inaczej... Dopiero po podejściu około pół kilometra bliżej, wysokie na metr, drewniane kołki dookoła pasieki przestały znikać w tle. Między każdym z osobna wisiały po dwa wełniane sznury mające najpewniej uniemożliwić owcom swawolę, gdzieś na środku stała też malutka studnia, a obok niej ławeczka. Nie było za to śladu po wełnistych przyjaciołach, z dość oczywistej przyczyny...
- Proszę ze mną. - powiedziała zaraz po otworzeniu bramy, którą zamknęła, gdy tylko oboje ją przekroczyli i skierowała się ku mniejszej stodole wybudowanej tuż za tą większą. Sądząc po beczeniu, zwierzęta ukrywały się w jednej z nich i faktycznie tak też było tyle, że nie w tej do której weszli... Już na samym wejściu było czuć gnijące mięso, a zastygnięte ślady krwi po ciągniętych trupach natychmiast rzucały się w oczy prowadząc do sporej sterty zmasakrowanych, nieżywych owiec pod ścianą.
- Mieliśmy je wywieźć do lasu zaraz po uporaniu się z wilkami, ale Chigan trafił do szptala i zakazał mi brać się za to samej... - wytłumaczyła stojąc w progu bramy, zakrywając nos i usta swą dłonią. Nie mogła na to patrzeć, a tym bardziej wytrzymać obrzydliwego zapachu.
- Podobno było ich jedenaście, wszystkie przerośnięte i rozwścieczone. Tamtej nocy przyszły od strony wzgórza, ale nie ma pewności, że i tym razem tak będzie. Odkąd owce są zamknięte przychodzi ich mniej, niedługo po zmroku i krążą po całej polanie, a także dookoła stodół i domu. Nie wiem ile dokładnie, nie wyglądam wtedy przez okna. Barykaduję drzwi, okna i chowam się pod pościelą, aż do świtu... - po tych słowach odeszła na kilkanaście metrów dalej, by złapać świeżego powietrza. Zaciągała się nim ze łzami w oczach, nie wiadomo tylko z jakiego powodu znowu się pojawiły. Ayuri od początku nie robiła wrażenia silnej psychicznie, więc całkiem możliwe, że był to po prostu odruch...
Ostatnio zmieniony 25 sie 2022, 23:15 przez Uchiha Uzui, łącznie zmieniany 11 razy.
Obrazek
Awatar użytkownika
Sabataya Yumishi
Posty: 135
Rejestracja: 26 paź 2021, 0:16
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Południowe Lasy

Yumishi był człowiekiem, który starał się wykazywać dobrą wolą wobec drugiego człowieka, nawet jeśli się za bardzo nie znali. Ogólnie ostatnie wydarzenia sprawiły, że miał poczucie, że w świecie jest zdecydowanie zbyt dużo przemocy i trochę się nią brzydził i używał takowej jedynie w samoobronie, starając się jednak pierw rozwiązać problem jak najbardziej pokojowo. Czy to był najbardziej efektywny sposób działania? Najprawdopodobniej nie, aczkolwiek zgodny z sumieniem Sabatayi i to było dla niego najważniejsze.
Nie będę się upierał, niech będzie – odpowiedział, uśmiechając się do kobiety i biorąc od niej tę sakiewkę z ryo, którą następnie schował do swojej torby na biodrze. Podejście handlarki trochę go martwiło, bo jakby nie patrzeć… cóż, on jej nie zamierzał oszukać, ale mogła w przyszłości na różnych ludzi trawić. Na kolejne jej słowa przytaknął jedynie głową. Zawsze to jakieś informacje, które być może mu pomogą. – Rzeczywiście, nie przedstawiliśmy się sobie. Yumishi. – Nie zamierzał kłamać na temat tego, jak się nazywał, jednakże nazwisko wolał pozostawić dla siebie, bo jednak nie był oficjalnie ninja, ale mimo wszystko nosił miano znacząco sugerujące przynależność do pewnego klanu w Amegakure.
Nie odzywał się jakoś specjalnie w trakcie drogi, chyba że Ayuri coś go zagadywała. Sabataya nie należał do tych gadatliwych typów. Jeszcze przed upadkiem Iwy miał reputację „mruka”. Ciężko jednak być wesołym człowiekiem, gdy w ataku na klanową siedzibę ginie żona z synem? Nie był też człowiekiem, który jakoś specjalnie podziwiał krajobrazy. Raczej pozostawał skupiony i gotowy do reakcji. Jednocześnie obserwował też drogę, by wiedzieć jak wrócić; Na wiadomość, że są już blisko, przytaknął jedynie głową. Nie było potrzeby się jakoś specjalnie rozwodzić.
Proszę się nie przejmować. Jak się uporam z wilkami to pomogę to wywieść – zaproponował. Kobieta miała wystarczająco dużo na głowie mając męża w szpitalu, tak więc jak się uda wykonać zadanie, to będzie można się pozbyć ciał tych biednych owiec. Domyślał się, jak duże to były dla nich straty; Wysłuchał uważnie co kobieta miała do powiedzenia. – W takim razie tej nocy proszę spać spokojnie. Będę na warcie. Niech owce zostaną zamknięte, nie chcemy ryzykować ich utratą. – Widząc łzy w oczach kobiety, postanowił położyć rękę na ramieniu Ayuri, żeby dodać jej trochę otuchy. Uśmiechnął się delikatnie. – Proszę się nie martwić – dodał zaraz potem z nadzieją, że to trochę podniesie ją na duchu.
Ostatnio zmieniony 27 sie 2022, 14:33 przez Sabataya Yumishi, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek

TSŪJITEGAN
Widzenie w dal [m]Widzenie sferyczne [m]Max. dziedzina stylu przewidywanych ruchówKoszt utrzymania na turę
2 500200S20
Awatar użytkownika
Uchiha Uzui
Posty: 281
Rejestracja: 16 sty 2022, 19:44
Ranga: Cywil
Discord: Uchiha Uzui#7702
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Południowe Lasy

Radźcie sobie sami.
Misja C11/?
Ayuri czując dotyk na swym ramieniu podniosła wzrok ku mężczyźnie i tak jak pod swoim straganikiem, przetarła cieknące po policzkach łzy mankietem. Ten prosty gest wystarczył, aby ją nieco uspokoić, jednak mimo tego w jej oczach było widać obawę.
- Pójdę przygotować dla Ciebie pokój Yumishi-san. Czuj się jak u siebie. - powiedziała, gdy tylko powstrzymała szloch delikatnie się przy tym uśmiechając. W przeciwieństwie do poprzedniego, ten nie był udawany, co z łatwością dało się poznać. Chwilę później ruszyła w stronę chaty, a dokładniej drzwi frontowych przed którymi przystanęła i uprzednio znaleziwszy odpowiedni klucz, otworzyła.
- Proszę wejdź. - zaprosiła jeszcze w swe skromne progi, nim sama go przekroczyła. Gdyby dwudziestosześciolatek zdecydował się wejść, ujrzałby niewielką kuchnię z ręcznie rzeźbionymi, staromodnymi meblami, wysoki piec kaflowy oraz ustawiony na środku stół z wsuniętymi pod siebie, czterema krzesłami. Z niej można było przejść kolejno do większego już salonu, gdzie aż roiło się od różnorakich kwiatów i malowniczych obrazów. Vis a vi wejścia, wzdłuż ściany stały strome schody, a pod nimi zamykane, białe drzwi od łazienki. Na piętrze zaś znajdowały się trzy, podobnych rozmiarów pokoje. Sypialnia małżeństwa i dwa gościnne, raczej rzadko używane, ale bardzo zadbane. To właśnie w jednym z nich Ayuri przygotowywała świeżą pościel, otworzyła również okno, by nieco w nim przewietrzyć, a następnie wróciła na dół z zamiarem przygotowania obiadu. To pracowita i bardzo miła kobieta, nieobecny Chigan na pewno jest rad, że zgodziła się go poślubić. Do zmroku zejdzie jeszcze kilka godzin, więc można by powiedzieć, że członek klanu Sabataya ma teraz czas wolny. Może poświęcić go na przygotowania, bądź się zdrzemnąć lub porozmawiać jeszcze z Ayuri. Mógł też znaleźć inne zajęcie, bo przecież wszystko zależało tylko i wylącznie od jego woli.
Ostatnio zmieniony 28 sie 2022, 15:08 przez Uchiha Uzui, łącznie zmieniany 4 razy.
Obrazek
Awatar użytkownika
Sabataya Yumishi
Posty: 135
Rejestracja: 26 paź 2021, 0:16
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Południowe Lasy

Widok płaczącej kobiety zdecydowanie nie był czymś, co Yumishiemu się podobało, dlatego starał się w ramach swoich możliwości kobietę pocieszyć. Widząc, że ta się trochę uspokoiła, wziął rękę z jej ramienia, nie chcąc naruszać zbyt długo strefy osobistej, jakby nie patrzeć byli dla siebie obcymi ludźmi.
Raczej nie będzie potrzebny, aczkolwiek dziękuję – odparł, uśmiechając się delikatnie. Nie wiedział ile mu cała praca zejdzie, może jeśli sprawnie, to wtedy się prześpi do świtu, żeby porozmawiać z kobietą o wykonanym zadaniu, a następnie wrócić do domu. Do Azuyi, która zapewne się stęskni za swoim wujkiem, którym nie był w żadnym stopniu, ale to nie miało najmniejszego znaczenia.
Mimo wszystko wszedł do środka, skoro został zaproszony. Nie rozglądał się jakoś za specjalnie, jednakże udało mu się zauważyć, że ta dwójka prowadziła raczej skromne życie, aczkolwiek… czasem to wystarczało, żeby być szczęśliwym, nieprawdaż? Sam Yumishi czasem się zastanawiał, czy by nie rzucić tym wszystkim, osiąść się w jakiejś niewielkiej wiosce i tam zacząć prowadzić życie chociażby jako myśliwy właśnie… albo zacząć hodować jabłka. Cokolwiek. Zwłaszcza teraz, gdy miał pod opieką pięcioletnie dziecko i podróżowanie po świecie z Azu do najlepszych pomysłów nie należało.
Miał trochę czasu, który zamierzał spożytkować jak najbardziej użytecznie. Upewnił się, że miał odpowiednio napiętą cięciwę w łuku, sprawdził ile strzał miał, a także innego sprzętu. Jedyne co zostawił w pokoju na łóżku to bambusowy flet – nie chciał przypadkowo zniszczyć jednej z nielicznych pamiątek po żonie. Gdy cały sprzęt był odpowiednio przymocowany, to po prostu poszedł się przejść po farmie, z nadzieją, że zobaczy coś. Nie do końca wiedział, czego do końca szukał – jakiejś poszlaki pomocnej dla sprawy – może odciski łap, dzięki którym określi ile wilków było i z której strony przyszły? Chciał też zapoznać się z farmą jako taką – gdzie co było, by w nocy się swobodniej po niej poruszać, gdy już będzie ciemno. Najbardziej interesowało go miejsce, w którym były zamknięte owce. Jednocześnie szukał miejsca, które byłoby relatywnie wysoko i pozwoliło Yumishiemu obserwować teren, by móc zareagować szybciej, gdy już dojdzie do ataku wilków.
Obrazek

TSŪJITEGAN
Widzenie w dal [m]Widzenie sferyczne [m]Max. dziedzina stylu przewidywanych ruchówKoszt utrzymania na turę
2 500200S20
Awatar użytkownika
Uchiha Uzui
Posty: 281
Rejestracja: 16 sty 2022, 19:44
Ranga: Cywil
Discord: Uchiha Uzui#7702
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Południowe Lasy

Radźcie sobie sami.
Misja C15/?
Zgodnie z obwieszczeniami, Ayuri - współwłaścicielka skromnej posiadłości zajęła się przyrządzaniem obiadu. Yumishi zaś postanowił zadbać w tym czasie o bezpieczeństwo swojego instrumentu, pozostawiając go w tymczasowym pokoju. Zadbał też o przegląd broni, z której jak przypuszczał przyjdzie mu dzisiaj skorzystać. Jako, że miał na ten temat spore pojęcie, to czynność ta zajęła dosłownie symboliczną ilość czasu. Zszedł więc na parter, a następnie wyszedł na podwórze z zamiarem dokładniejszego obeznania się z terenem oraz znalezienia poszlak, dzięki którym mógł uzyskać informacje na temat grasujących tu drapieżników. Podejście godne miana prawdziwego myśliwego, od razu było widać, że dzudziestosześciolatek zna się na fachu i nie umknęło to nawet wyglądającej przez okno, tuż zza białej firany kobiecie. To nie tak, że brakowało jej zaufania wobec nowo poznanej osoby, Zachowanie te było objawem zwykłej, ludzkiej ciekawości. Zapewne była zestresowana o wiele bardziej od byłego Iwijczyka, przecież istniała szansa, że ktoś znowu ucierpi i choć może się bez tego obejść, tak ona nieustannie się o to obawiała. Wierzyła jednak, że spotkany w Sakugakure no Sato mężczyzna poradzi sobie z problemem przerastającym zwykłego pasterza, dlatego wróciła do gotowania i pozwoliła zająć się sprawą zawodowcowi. O ile nie miał jakichkolwiek problemów z obejściem i zapamiętaniem otaczającego go terenu, o tyle nie był w stanie trafić na żadne ślady wilków. Szybko zrozumiał dlaczego tak jest, gleba po której stąpał wydawała się być mocno zwilżona, a otaczająca roślinność bardzo kolorowa i żywa. Sugerowało to jasno, że zeszłej nocy lub dzisiejszego poranka przeszło tędy dość sporo deszczowych chmur, przez co odnalezienie jakiegokolwiek tropu stawało się wyjątkowo trudne, przynajmniej w zaistniałych okolicznościach, dla gołego oka, bez odpowiednich zdolności.
► Pokaż Spoiler
Informacje dla gracza:
  • Czas: 14:30
  • Pogoda: Bezchmurnie, około 18 stopni Celsjusza, delikatny wiatr wschodni
  • Teren: Dom (7 m. wysokości) wybudowany jest na środku, obudowanej drewnianym płotem działce o pow. 120m2. Owe ogrodzenie nie stanowi żadnego problemu dla małej oraz średniej zwierzyny leśnej, a przy mocniejszym uderzeniu zapewne, by się rozleciało. Sama posiadłość znajduje się w dość sporej dolinie i zewsząd otoczona jest lasem, najbliżej od strony północno-wschodniej, czyli dokładnie za obydwoma stodołami (większa 14 m. wysokości, mniejsza 8), na wschód od owych budynków gospodarczych rozciąga się wielkie, żyzne pastwisko (400 m2.) z wybudowaną naprzeciw - identycznej co poprzednia - bramy, studnią oraz drewnianą ławką (50 m.~ odległości). Otoczone jest rozstawionymi co metr, niewysokimi kołkami z przewieszonymi pomiędzy, dwoma sznurami. Na wschód od tego prowizorycznego ogrodzenia (20 m.~ odległości) ciągnie się z pólnocy na południe, wąska, zagłebiająca z obydwu stron w las rzeczka.
Ostatnio zmieniony 29 sie 2022, 23:05 przez Uchiha Uzui, łącznie zmieniany 6 razy.
Obrazek
Awatar użytkownika
Sabataya Yumishi
Posty: 135
Rejestracja: 26 paź 2021, 0:16
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Południowe Lasy

Yumishi nie zamierzał próżnować i siedzieć bezczynnie, by potem się obudzić z przysłowiową ręką w nocniku, gdy się każe, że nie bardzo znał teren, dlatego chciał go poznać, dopóki było jasno i miał na to czas. Trzeba przyznać, że wielkość całej farmy i otaczającej ją pastwisk robiła wrażenie i niestety, ale raczej zadania mu nie ułatwiały, zwłaszcza, że dom z każdej strony tak naprawdę było otoczony lasem, więc mógł się spodziewać nadejścia wilków zewsząd. Fakt, że padało czy to w nocy, czy rano nie było też dla niego najlepszą informacją. No ale miał jeszcze sporo czasu, by się przygotować.
Przyjrzał się ogrodzeniu – te nie było jakoś specjalnie mocne, co było widać, jednakże zastanawiał się, czy istniała możliwość chociażby odrobinę je wzmocnić, dzięki czemu zyska trochę czasu, gdy wilki będą już blisko. Chociażby miało to być mocniejsze wbicie pali w ziemię, czy załatanie jakiejś dziury, która mogłaby posłużyć za potencjalne wejście. Nie miał oczywiście czasu na naprawdę całego ogrodzenia, więc gdyby było coś, co mógłby zrobić – a jego zleceniodawczyni miała odpowiednie narzędzia i wyraziła ku temu zgodę – to postarałby się umocnić ogrodzenie znajdujące się najbliżej szopy, w której przebywały owce.
Yumishi postanowił włączyć Tsūjitegana. Bo może tutaj żadnych śladów wilków nie było, ale może gdzieś dalej, gdzie było mniej błotniście jakieś się ostały? Był w stanie przeskanować teren w odległości dwóch kilometrów, więc to już była jakaś wiedza. Może jak mu się poszczęści, to zobaczy wilki, te mogły akurat w pobliżu „stacjonować”. Wycia o tej porze raczej się nie spodziewał. Przeleciał więc wzrokiem wokoło całego domu z nadzieją, że nuż coś się dalej znajdzie, co mu pozwoli mu się dowiedzieć z której strony ostatnim razem wilki przyszły.
To na czym mu również zależało do znalezienie jakiegoś wysoko położonego miejsca, z którego będzie miał dobry widok na las z każdej strony – mogło to być nawet drzewo, wejście na nie nie będzie przecież większym problemem. Byle żeby nie miało zbyt bujnej korony i jednocześnie nie było jakoś specjalnie oddalone od samego domu, co by był w stanie szybko dobiec na podwórko.
Chakra5500 - 50 = 4450
► Pokaż Spoiler | techniki
Tsūjitegan | Through Eye通じて眼
Niezwykłe oczy klanu z Kirigakure no Sato. Włączone barwią tęczówkę na szkarłatny kolor nadając im delikatną poświatę. Zasięg zdolności i jej możliwości zwiększają się wraz z jej lepszym opanowaniem. Możliwość widzenia na długie dystanse czy wgląd w czyjeś siły fizyczne stanowią jedynie niewielką część możliwości Tsūjitegana. Sam wygląd oczu nie zmienia się wraz z lepszym opanowaniem zdolności, pozostając tak samo czerwone we wszystkich innych stadiach rozwoju.
Zasięg i koszta
Tsūjitegan posiada zasięgi dla dwóch trybów: widzenia przestrzennego oraz sferycznego. Przyjmuje się, że zasięg wzroku w dal jest większy niż podczas patrzenia wokół siebie. Jest on również krótszy niż zasięg Byakugana, przez który zdolności klanu Sabataya bywają uznawane za "gorsze", jednak przewyższają w tej materii Białe Oko podczas widzenia sferycznego, mając lepsze rozeznanie w otaczającym ich najbliższym terenie. Wraz z rozwojem dziedziny zmniejszają się także koszty jego utrzymania.
Ranga dziedzinyWidzenie w dal [m]Widzenie sferyczne [m]Max. dziedzina stylu przewidywanych ruchówKoszt utrzymania na turę
E504---350
D50040E250
C1 00080D150
B1 500120C100
A2 000160B50
S2 500200A20
Zdolności
Już na wstępnych etapach Dōjutsu pozwala patrzeć przez przeszkody czy postrzegać siły - zarówno chakry jak i te fizyczne - swojego celu. Wizja dotycząca tych dwóch jest jednak niekompletna, dając wgląd w obecne zasoby energii przeciwnika czy pozwalając na szacowanie jego ogólnego stanu. Sam zasięg też nie zwala z nóg, zwiększając się wraz z biegłością w danej dziedzinie. Dość specyficzną zdolnością, wartej wspomnienia, jest również zdolność kontroli mgły w bardzo precyzyjny sposób, tworząc ją tak gęstą, że nawet Białe Oko nie jest w stanie przedrzeć się przez nią. Jest to główny powód, dla którego Tsūjitegan jest znany również jako "naturalny wróg Byakugana".
  • Widzenie przez przeszkody - wzrok Sabataya jest w stanie prześwietlać obiekty, pokonując w ten sposób wszelakie przeszkody stojące na linii wzroku. Z łatwością pokonuje grube mury jak i "bariery" tak nieznaczące jak ściany pudełka czy warstwy ubrań. Wizja zawsze jest w kolorze.
  • Wizja stereoskopowa i sferyczna - Tsūjitegan posiada dwa tryby postrzegania świata: klasyczny, pozwalający sięgać wzrokiem w dal na kilkaset metrów w przód, jak i wizja sferyczna, która to jest pozbawiona słabych punktów. Widzenie przestrzenne zawsze jest uznawane jako domyślny tryb, w jakim włączona zostaje zdolność.
  • Postrzeganie chakry i sił fizyczne - widoczne jako kolejno niebieski i zielony płomień. Są widoczne zawsze, nawet pomimo wszelakich ciemności wokół. Możliwe jest szacowanie czyjejś chakry czy dostrzeżenie zaburzeń wywołanych przez Genjutsu, zaś wgląd w siły fizyczne pozwala na dokładne ocenienie stanu celu. Postrzeganie tej drugiej energii jest bardziej wykształcone niż samo postrzeganie chakry.
    • Przewidywanie ruchów - możliwość obserwowania sił fizycznych pozwala na przewidywanie ruchów przeciwnika tak długo, jak nie przeczą one logice. Dopóki ranga dziedziny używanego stylu walki jest mniejsza od dziedziny Tsūjitegana, ten jest w stanie dostarczyć na czas odpowiednie informacje.
    • Rozpoznawanie klonów - wgląd w chakre istot żywych pozwala na rozpoznawanie klonów dopóki nie są to bardzo zaawansowane klony jak Kage Bunshin czy Bunretsu no Jutsu. Domyślnie każdy klon, który nie ma wpisane, że może oszukać Byakugan itp. jest rozpoznawany przez te oczy
Posiadając Specjalizację w technikach Tsūjitegana, ninja zyskuje zdolność słyszenia "na odległość" dźwięków z miejsc, w które sięga wzrok shinobi, a po osiągnięciu rangi S w dziedzinie możliwe staje się przewidywanie ruchów stylów walki dziedziny rangi S.
Sposób zdobycia
Zdolność budząca się sama z siebie u osób, które odziedziczyły ją w genach. Najczęściej objawia się już w młodym wieku, pojawiając się niczym mleczaki i aktywując się samoistnie. Czasami mają w tym udział emocje, jednak żadne traumy czy ciężkie przeżycia nie są konieczne do obudzenia w sobie Tsūjitegana.
Obrazek

TSŪJITEGAN
Widzenie w dal [m]Widzenie sferyczne [m]Max. dziedzina stylu przewidywanych ruchówKoszt utrzymania na turę
2 500200S20
Awatar użytkownika
Uchiha Uzui
Posty: 281
Rejestracja: 16 sty 2022, 19:44
Ranga: Cywil
Discord: Uchiha Uzui#7702
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Południowe Lasy

Radźcie sobie sami.
Misja C17/?
Płot oczywiście dałoby się naprawić, jednak wymagałoby to sporo wysiłku i przede wszystkim ogroma czasu. Pomysł ten więc choć trafny, tak raczej się nie opłacal zwłaszcza, że zwierzęta i tak mogły z łatwością podejść do szopy od strony pastwiska, pomiędzy sznurami prowizorycznego ogrodzenia. Ten kto je budował, nie do końca przemyślał sprawę, ale to jest już inną historią... Mimo to Yumishi mógł zająć się jego odreastaurowaniem, bo jakieś narzędzia na pewno, by się znalazły jeśli zapytałby o nie Ayuri. Decyzja należała do niego. Członek klanu Sabataya postanowił również zrobić mały rekonesans przy pomocy swego potężnego Dojutsu zwanego Tsujteganem. Wraz z przebarwieniem się oczu na intensywny, czerwony kolor zasięg jego widzenia poszerzył się pozwalając na rozejrzenie po otaczającym go lesie. Nie musiał nawet ruszać się z miejsca, by przejrzeć otoczenie w poszukiwaniu wilków lub ich śladów. Zajęło mu to nieco czasu, ale w końcu dostrzegł dwojga winowajców mniej więcej kilometr na północ. Oba smacznie spały, wygrzewając futra w prześwicie słońca między koronami drzew. Na dodatek były w siebie wtulone, jeden większy od drugiego, co sugerowało, że mogą być parą. Możliwe więc, że gdzieś dalej w lesie znajdowały się pozostałe, a może nawet ich młode. To tłumaczyłoby conocne polowania na owce i jednocześnie podnosiło poziom ryzyka z jakim trzeba się liczyć przy wejściu na ich tereny. Jak wiadomo, ssaki te potrafią być wyjątkowo groźne bez żadnej, konkretnej przyczyny, a co dopiero w przypadku obawy o potomstwo...
- Yumishi-san, jeszcze 10 minut i posiłek będzie gotowy. - wykrzyczała nagle kobieta wychylając się przez okno kuchenne, machając do adresata wiadomości.
► Pokaż Spoiler
Informacje dla gracza:
  • Czas: 14:45
  • Większość drzew nieopodal gospody mierzy około 15-20 m. znajdzie się parę świerków o opustoszałych konarach, odległość od stodoły to 20 m. (od jej tyłu), każda następna była dalej o 1 lub 2 m. rozchodząc się na boki wględem budynku
Ostatnio zmieniony 03 wrz 2022, 23:31 przez Uchiha Uzui, łącznie zmieniany 4 razy.
Obrazek
Awatar użytkownika
Sabataya Yumishi
Posty: 135
Rejestracja: 26 paź 2021, 0:16
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Południowe Lasy

Widząc ile czasu to mogłoby mu zająć, Yumishi postanowił spasować nad próbą naprawy ogrodzenia, jednakże zdecydowanie to będzie coś, co wypomni pod koniec misji. Bo jasne, zajmie się teraz wilkami, jednakże nikt nie powiedział, że w przyszłości nie pojawią się nowe zagrożenia, więc zdecydowanie lepiej będzie, jeżeli się temu przyjrzą i zadbają, bo nieco silniejsze dziecko byłoby w stanie powalić te paliki. No cóż, będzie musiał się skupić na zdecydowanie szybszym działaniu, aniżeli by tego chciał, bywa i tak. Nikt nie mówił, że będzie wybitnie prosto, czyż nie?
Przeszukiwanie lasu przy pomocy swoich oczu dało rezultaty. Zauważył dwa wilki, które obecnie spały, być może w okolicy były pozostałe. Yumishi postarał się zapamiętać kierunek, w którym te były, w ramach potrzeby nawet na jakbyś pobliskim drzewie – czy paliku ogrodzenia – kunaiem wystrugał strzałkę, tak by miał jakieś odniesienie na potem i wiedział, z której strony te mogły przyjść. Z jednej strony – pójście teraz mogło być jakąś opcją, bo zawsze mniej mogłoby się pojawić wieczorem, z drugiej… wilki bywały terytorialne, zwłaszcza jeżeli chodziło o obronę młodych, więc to był dosyć ryzykowny krok. Niby mógł strzelać z odległości, jednocześnie był na tyle wprawiony, że strzelanie w biegu nie było problemem… I mógł też po prostu strzelać z wysokości, bo co jak co, ale wilki raczej nie słynęły z wybitnych umiejętności wspinania się po drzewach.
Ten plan wydawał się całkiem niezły, jednakże miał jedną wadę – nie mógł mieć pewności, że to była akurat ta grupa wilków, która sprawiała problemy. Mogły też być inne, których nie wyłapywał swoim wzrokiem… i oddalając się od farmy ryzykował atakiem na nią. Więc chyba nie miał innego wyjścia, aniżeli czekać na zmrok i wyeliminować problem gdy ten będzie… „bliżej”. Zobaczenie w ciemnościach zwierząt nie będzie większym problemem z jednego prostego powodu – energię życiową i układ chakry miały wszystkie istoty, a takowe Yumishi był w stanie zobaczyć bez względu na to czy był mrok, czy też nie.
Z planowania wyrwał go głos zleceniodawczyni. No tak, obiad. Sabataya wyłączył oczy, bo na razie nie było powodu, żeby miał ich używać, więc lepiej oszczędzać chakrę, a jednocześnie… był myśliwym, a nie ninja, więc kobieta mogłaby być wprowadzona w mocną konsternację, gdyby zamiast niemal czarnych tęczówek u Yumishiego zobaczyła te krwistoczerwone.
Dziękuję, zaraz będę! – odkrzyknął, dając kobiecie do zrozumienia, że usłyszał. Nim jednak skierował się do domu, rozejrzał się jeszcze raz po całym podwórku, bo może coś przeoczył. Potem zaś skierował się do domu, bo chcąc nie chcąc, raczej Ayuri nie przyjęłaby odmowy do wiadomości. Zdjął buty w przedpokoju, by nie nanieść błota do domostwa. – Dziękuję, nie musiałaś się tym trudzić, Ayuri – san – odparł zupełnie szczerze. Raczej rzadko zdarzało się, by pracodawca zapewniał posiłek w trakcie wykonywanego zadania.
chakra4450
Ostatnio zmieniony 04 wrz 2022, 1:45 przez Sabataya Yumishi, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek

TSŪJITEGAN
Widzenie w dal [m]Widzenie sferyczne [m]Max. dziedzina stylu przewidywanych ruchówKoszt utrzymania na turę
2 500200S20
Awatar użytkownika
Uchiha Uzui
Posty: 281
Rejestracja: 16 sty 2022, 19:44
Ranga: Cywil
Discord: Uchiha Uzui#7702
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Południowe Lasy

Radźcie sobie sami.
Misja C19/?
Były Iwijczyk miał wybór. Mógł pójść w głąb lasu i zająć się problemem od razu, bo raczej wątpliwe, by z pomocą tak potężnego Dojutsu nie udało mu się znaleźć reszty watahy. Mógł też zaczekać, aż te same się zjawią i tak też postanowił zrobić z uwagi na ryzyko ataku podczas jego nieobecności. Nim wrócił do chaty, rozejrzał się jeszcze raz po gospodarstwie, ale nie znalazł na podwórzu niczego, co mogłoby mu się przydać. Jedyne, możliwe do uzyskania informacje znajdywały się w mniejszej szopie, na zwłokach owiec. Choć większość była zmasakrowana, tak znalazło się parę sztuk z ranami pozwalającymi określić mniej więcej liczebność oraz rozmiary drapieżników. Po wstępnych oględzinach dało się rozróżnić przynajmniej siedem różnych kształtów pazurów i kłów. Niektóre nienaturalnie duże i grube, przekraczające poza standardy dorosłego wilka. Te dziwne zjawisko mogło budzić obawy, aczkolwiek nie musiało skoro sprawą zajmuje się doświadczony "myśliwy"...

Wraz z otworzeniem drzwi Yumishi mógł poczuć unoszący się w powietrzu zapach smażonej ryby i ostrych przypraw. Gdy wszedł do kuchni, Ayuri siedziała już przy zastawionym stole. Jedzenia było, aż nader jak dla dwóch osób. Kilka ryb na sporym talerzu, cztery miski gotowanego ryżu, trzy różne sosy, dwie sałatki, a na deser pokrojony już sernik. Ciasto musiało być przygotowane już wcześniej, ale wyglądało na świeże i kusiło swym wyglądem.
- To nic takiego Yumishi-san, usiądź proszę i częstuj się. - odpowiedziała wskazując na wolne miejsce naprzeciw tego, gdzie siedziała. To faktycznie miły i niespotykany gest z jej strony, ale przecież sama też musiała coś zjeść i nie wypadało robić tego samemu. Złożyła ze sobą otwarte ręce i przymknęła na chwilę oczy, pochylając głowę w dół. Jako wierząca nauczona była dziękować za posiłek nim zacznie go spożywać.
- Dowiedziałeś się czegoś? - zapytała jeszcze przed chwyceniem w pałeczki pierwszego kawałka ryby. Nie była głupia, domyśliła się, że długowłosy nie był na spacerze, a obchodzie. Ciekawiło ją, czy ten coś faktycznie dał.
► Pokaż Spoiler
Informacje dla gracza:
  • Czas: 15:20
  • Zgodnie z planem, na większej szopie została pozostawiona strzałka z dokładnym kierunkiem pozycji odnalezionych wilków.
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Sakura no Kuni - Kraj Kwitnącej Wiśni”