• Ogłoszenia
  •  
    Aktualności fabularne
    Obecna pora roku: Wiosna 164r.

    Poniżej znajdują się ostatnie wydarzenia oraz ważniejsze ogłoszenia. Są one często opatrzone datą dodania, przy czym najświeższe informacje umieszczone są na samym początku listy.

    30.01.2024 - rozpoczęcie wydarzenia wioskowego w Sakuragakure. Więcej informacji w najnowszych aktualnościach fabularnych.
    29.01.2024 - oficjalne zakończenie eventu Arc II: Pierwsza Konfrontacja. Podsumowanie można znaleźć w aktualnościach fabularnych.
    Kącik Nowego GraczaSamouczek Wzór Karty Postaci AtrybutyRozwój postaci i koszty chakry Atuty Klany i organizacje Informacje o świecie Handbook
    Powyższe tematy powinny zawierać wystarczająco informacji, by móc bez przeszkód napisać Kartę Postaci i rozpocząć grę. W przypadku dalszych niejasności, zapraszamy do kontaktu zarówno na chatboxie, przez wiadomości prywatne oraz przez nasz serwer Discord.
    Administracja
    Pingwinek Chaosu
    Główny Administrator
    Norka
    Główna Mistrzyni Fabularna
    Hefajstos
    Główny Moderator Kuźni
    Tora
    Główny Moderator Technik

    W przypadku jakichkolwiek pytań bądź uwag, powyższe osoby zajmują się wyszczególnionymi w ich tytułach zagadnieniami. Pomocą służy również cała kadra forum, wraz z moderatorami. Zapraszamy również do dołączenia do forumowego Discorda.
    Kadra Sakura no HanaDiscord Sakura no Hana
     

Yamagata

Ciepły kraj z równie ciepłym władcą, który dał shinobim szansę, mimo wątpliwych słuchów, jakie o nich docierały z krain na wschodzie. Dawniej miał problemy z przestępczością i bandytami niszczącymi naturalne piękno kraju, jakim były kwiaty wiśni, jednak odkąd utworzono Sakuragakure, stopniowo staje się on coraz bezpieczniejszy. Aktualnie wielu jego mieszkańców współpracuje z shinobi w celu stworzenia pięknej wioski ninja. Dalej jednak możliwe jest znalezienie na jego terenach większych organizacji przestępczych, które są idealnym celem dla “łowców demonów”. Nie mniej, genin wyruszający zbyt daleko od wioski potrafi zniknąć w niewyjaśnionych okolicznościach. Jak nazwa zobowiązuje, tereny na jakich leży Sakura no Kuni są przeważnie równikowe pełne kwitnących wiśni z pojedynczym pasmem górskim na południu. Z tego powodu kraj ten jest jednym z najpiękniejszych podczas wiosny, kiedy to kwiaty zaczynają kwitnąć, dając magiczną atmosferę całemu Sakura no Kuni.
Awatar użytkownika
Sabataya Shuten
Posty: 939
Rejestracja: 27 kwie 2021, 12:40
Ranga dodatkowa: ex-Kage
Discord: Amphare#3038
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Yamagata

Uchiha's Bizarre Adventures
Misja B... right?51/?
Wyglądało na to, ze z dialogu pomiędzy ich dwójką padło nieco więcej informacji, chociaż ogólnych, niż podczas ich rozmowy z ninja. Nie mniej pojawiło się kilka niejasności, które Niko chciała wyjaśnić. Po co tylko? Zdaniem Arikatsu w końcu wszystko było zupełnie jasne i mogli się tak naprawdę już zbierać. Wiedzieli. Wszystko. Pytanie o góry więc skwitował szybką, męską decyzją o zapuszczenie się w ich rejony.
- To góry przy granicy z Yama no Kuni i ciągną się aż na południe. Hen hen daleko. Jedyne bezpieczne miejsce, co by przejść, to w Tanima no Kuni. Nikt tam nie chodzi, bo tam jest zwyczajnie niebezpiecznie. Wiesz... dzikie bestyje, jakieś duchy, upiory, lawiny. Wydostać się pewnie można, ale to się prędzej ninja zdarza, nie prostym ludziom jak my.
Stwierdził jakby to była kompletna oczywistość, gestykulując nieco rękoma przy tym. Zwłaszcza przy wymienianiu wszystkich tych zagrożeń, gdzie część wydawała się dość standardowa, a część trochę wyssana z palca. No bo... upiory? Co oni, po 5 lat mieli? Chociaż w tym świecie z chakrą to w sumie wszystko może się zdarzyć. Nawet duchy. Przy drugim pytaniu ściągnął brwi myśląc intensywnie. Ciężkie pytanie. Albo pamięć nie ta?
- W sumie to... ciężko powiedzieć? Spakował wóz i zaczął jechać. No to my do niego "Hej, ale do Sakury to tamtędy" a on, że wie, tylko tam jakieś problemy są na drodze, bandyci czy co, sam nie wiem. I że jedzie objazdem. Ale taki zestresowany był tym pytaniem. Ale to myśmy myśleli, że się zwyczajnie śpieszy, albo że to wina tego, że jest nowy w tym wszystkim. Aż do teraz, aż zniknął. - wyjaśnił pokrótce, aż w końcu drugi chłopak przyszykował wóz do drogi - Co do rodziny to nie wiemy, nie pytaliśmy. A taki niski chłopak, czarne, dłuższe włosy, Trochę starszy od nas. Daje wrażenie, jakby chodził ciągle spięty.
Na stwierdzenie Arikatsu o jeździe pod górką nie odpowiedział. Skrzywił się, jakoś tak nie wiedząc, czy powinien mu wyjaśnić, że to trochę nie ten rodzaj gór, czy może mu pokazać, ale w końcu zrezygnował. Zamiast tego, wedle życzenia rudego, dał znać, by podeszli do wozu gotowego w trasę.

...a trasa była całkiem krótka. Ledwo ujechali może godzinę drogi trasą wiodącą na wschód. Krajobraz był w rzeczy samej całkiem monotonny, mijając co jakiś czas jakieś domy, może trzy, przeplatane polami i łąkami. Aż w końcu po tej godzinie drogi trzeba było zatrzymać powóz. Oto bowiem na drodze stanęła babuszka. Z widłami, skórą taką jakąś niebieską i dziwnym, błoniastym kołnierzem. Wyglądała, jakby wyszła z domu po prawej stronie, gdzie furtka była otwarta, a skąd do uszy Niko i Arikatsu dochodził znajomy z Sakury dźwięk pewnego instrumentu.
- Wy huncwoty! Złodzieje! Wy bandyci najgorsi! Konia żeście ukradli, na jakąś starą szkapę podmienili, a teraz wy myślicie, że będziecie PO MOJEJ ZIEMI jeździć?! O wy niecnoty, złaźcie z wozu! Ja wam tego konia bez walki nie oddam!
Zaczęła krzyczeć, trzymając zęby wideł w ich stronę. Zaś chłopak, nie chcąc staruszki stratować, ani konia poranić zwyczajnie zaczął wóz wstrzymywać, do tego kompletnie zaskoczony.
NPC
Grunt 1 - #8040BF
Grunt 2 - #BF8040
Babcia z widłami - #804080
Obrazek
Awatar użytkownika
Uchiha Niko
Posty: 204
Rejestracja: 02 cze 2021, 19:41
Ranga: Cywil
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Techniki:

Re: Yamagata

Podróż nie trwała długo, bo i została przerwana przez jakąś nawiedzoną babkę uwaloną w niebieskim atramencie. Albo była z klanu Hoshigaki, generalnie nie miała pewności, ale niewiele obchodziło to Niko, która jedyne co widziała, to awanturującą się szkaradę z widłami. Będąc delikatnie zaspana przez dość monotonną podróż, musiała chwilę przetrawić to, o czym tak właściwie kobieta mówiła. Na samym początku zrozumiała że to ich konia zamienili, jakkolwiek by durne to nie miało być i już chciała się pytać tego co jest w zaprzęgu o co w tym wszystkim chodzi, kiedy dotarło do niej, że to nie jest to o co w tym wszystkim chodziło
-Ergh...-westchnęła, przeciągając się -Coś o tym wiesz? Jak nie, to mogę się jej pozbyć? Jashin nie pogardzi taką niecodzienną ofiarą
Powiedziała woźnicy, dość poirytowana tym, że ich misja się przedłużała oraz tymi pieprzonymi dudami, których dźwięk było słychać zza drzwi pobliskiego domostwa. Czy to była jakaś klątwa, czy też może jakiś dziwny ślepy traf?
Awatar użytkownika
Uchiha Arikatsu
Posty: 162
Rejestracja: 18 cze 2022, 2:52
Ranga: Genin
Discord: Revix#6621
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Yamagata

Podróż wydawała się być dosyć szybka a przynajmniej na tyle krótka aby nie trzeba było nocować pod gołym niebem, było to dość dobrym znakiem bo może jeszcze tego samego dnia wrócą do domu. Jechali tak sobie pomiędzy jakimiś chatkami, pewnie jakaś mniejsza wioska się tutaj powoli budowała aż tu nagle HOP. Na drodze pojawiła się niebieska baba z widłami. -Niko! Nie wolno naśmiewać się z upośledzonych ludzi! Od razu ofiary składać byś chciała a przecież widzisz na pierwszy rzut oka, że ona jest upośledzona. Popatrz na jej skórę, przecież zdrowy człowiek nie ma takiej.- Powiedział wskazując palcem na starą babę. Czy wiedział czy nie o klanie Hoshigaki to już inna sprawa tak czy siak obraził ją świadomie oczekując jej reakcji.
Awatar użytkownika
Sabataya Shuten
Posty: 939
Rejestracja: 27 kwie 2021, 12:40
Ranga dodatkowa: ex-Kage
Discord: Amphare#3038
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Yamagata

Uchiha's Bizarre Adventures
Misja B... right?54/?
Same problemy. Kolejny dziki encounter oraz te dudy, które powoli zaczynały zwiastować jedynie kłopoty. Powoli zaczynały pracować sobie na miano "boss music" z tym, że ani Arikatsu, ani Niko, nie byli przecież częścią żadnej gry. A jeżeli byli, to jakiejś ze strasznie biednym soundtrackiem. Niko była dość praktyczna. Jeśli to jakaś nawiedzona babeczka, to równie dobrze mogli ją poświęcić Jashinowi i iść dalej zamiast tracić czas.
- Jak my tu nawet nie jeździmy jako tako. Skąd mamy wiedzieć?
Odpowiedział pytaniem na pytanie, chociaż zarówno on jak i jego kolega patrzyli na niebieską babcię nieco spłoszeni. Jak ludzie, którzy nie chcieli mieć tych wideł we własnych trzewiach, a z jakiegoś powodu wizja ta nie wydawała im się jakoś szczególnie odległa. Arikatsu tymczasem przybrał inną postawę. Oto bowiem bronił ko... a nie, czekaj. Oto właśnie obrażał biedną staruszkę z widłami, jaka aż się wyprostowała zapominając, że przez lata dała radę wyhodować delikatny garb.
- Upośledzona...?! O ty szczeniaku, co ledwo od ziemi odrósł! Wy myślicie, że jak jestem stara, to nie rozpoznam tych waszych znaczków na wozach? Ja dobrze wiem, ze wy z tym huncwotem jesteście! Żeście jedna mafia jest! Ja wszystko wiem! Mnie tak łatwo nie oszukacie! Oddawać mojego konia, wy złodzieje najgorsze, a nie żeście mi jakąś pożal się Amaterasu klacz z naciągniętym mięśniem mięśniem podrzucili!
Głową wskazała na bok wozu, gdzie faktycznie jakiś znaczek firmowy był. Całkiem klasyczny zabieg. I jest reklama, i wiadomo, że wóz należy do tej i do tej firmy. Pomimo słów rudzielca, babeczka nie ruszyła się z miejsca. Przekładała jedynie ciężar ciała z jednej nogi na drugą, jakby gotowa do uniku. Dalej zaś widły trzymała podniesione, gotowa do wielkiej bitwy o konia.
NPC
Grunt 1 - #8040BF
Grunt 2 - #BF8040
Babcia z widłami - #804080
Obrazek
Awatar użytkownika
Uchiha Arikatsu
Posty: 162
Rejestracja: 18 cze 2022, 2:52
Ranga: Genin
Discord: Revix#6621
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Yamagata

Cóż, jeżeli to by była walka z bossem to Arikatsu najpewniej byłby pierwszym który rzuciłby się w przepaść. Nie dlatego, że chciał a dlatego, ze robiąc fikołki po mapie bo wiadomo, że fikołek jest równy nieśmiertelności sturlałby się do otchłani. Wbrew pozorom Arikatsu myślał... czasem... na prawdę. -Dobra to skoro to "nasi" ukradli ci konia babo to gdzie on pojechał? Bo podejrzewam, że był sam... prawda? Jeżeli to jest ta osoba, której szukamy to spróbujemy odzyskać może nawet tego konia o ile będziesz miła.- Ona coś wie... może. Oczywiście odzyskiwanie konia jest blefem... przynajmniej tak uznaje to Arikatsu bo konia to jednak wolałby przygarnąć do siebie aby mieć na czym jeździć ewentualnie co sprzedać. Jak baba chce konia odzyskać to niech wynajmie ninje dla siebie a nie będzie tu drzeć pape na biednych Niko i Arikatsu.
Awatar użytkownika
Uchiha Niko
Posty: 204
Rejestracja: 02 cze 2021, 19:41
Ranga: Cywil
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Techniki:

Re: Yamagata

A więc baba jednak nie była opętana, a prawdopodobnie okradziona przez typa, który wcześniej tutaj jechał jako jeden z niewielu "kierowców" i ukradł konia, zamieniając jakąś starą szkapę z firmy na fajnego rumaka z przydrożnej zagrody. Jaki miał w tym motyw? Czyżby przed czymś uciekał, czy zwyczajnie jak już ukradł towar, to sobie stwierdził, że równie dobrze może ukraść i konia. No i te upiory, to było coś, co ciągle od Yamagaty chodziło Niko po głowie, ale nie mogło się w nic przerodzić... no bo jakie mogą być upiory, przecież nie bijuu. Prawda?
-Jak już tu mój kolega stwierdził, szukamy chyba tej samej osoby. Chłop zniknął z towarem który miał dostarczyć do Sakuragakure no Sato. Pamiętasz jak wyglądał?
Zeszła z poirytowanego tonu, bo i zależało jej w sumie na tym, żeby ta opętana starucha jakkolwiek z nimi chciała współpracować. Być może wspólny wróg ich jakoś pojedna, a przynajmniej pozwoli pojechać dalej...
Awatar użytkownika
Sabataya Shuten
Posty: 939
Rejestracja: 27 kwie 2021, 12:40
Ranga dodatkowa: ex-Kage
Discord: Amphare#3038
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Yamagata

Uchiha's Bizarre Adventures
Misja B... right?57/?
Nie wszystko stracone! Chyba... Mieli przynajmniej jakieś potwierdzenie tego, że jechali dobrą trasą. Tak teoretycznie, bo jednak trasa, gdzie napada na ciebie niecodziennie wyglądająca staruszka z widłami mogła jednak nie wpisywać się w kanon "dobrej". Podejście obu ninja jednak nieco ją zmyliło, jakby przez moment nie była pewna, czy faktycznie celuje w dobre osoby. No bo szukają tej samej osoby, tak? Czyli... szukają go, bo nie wiedzą, gdzie jest...? W każdym razie nie rzucili się na nią jak zbóje, to też jakaś część jej starczego mózgu sprawiła, że zęby wideł nieco zostały opuszczone.
- No sam. Taki niski, wystraszony łapserdak... Co, nie wiecie, jak wasz kolega wygląda? - spojrzała na nich ponownie podejrzliwie, jakby węsząc w powietrzu przekręt - Co? Myślicie, że jak będziecie zgrywać, że nie jesteście po jego stronie, to was puszczę wolno i uciekniecie? A jaką ja mam pewność, że konia mi oddacie, hę?
Zaczęła przypatrywać się do jednemu ninja, to drugiemu, dwóch chłopaczków na wozie ignorując ze względu na ich wkład. Przynajmniej przez chwilę. No, przynajmniej do czasu. A to dlatego, że jeden z ich woźniców chyba zaczął się irytować całą tą kuriozalną sytuacją. Przewrócił oczami, splótł przed sobą ramiona, oparł się o tylną ścianę wozu i spojrzał na babcię.
- Jak tak bardzo chcesz starucho tego konia, to sama sobie po niego jedź.
Rzucił w końcu, trochę bez namysłu, trochę licząc na to, że temat zamkną i ruszą dalej. Tymczasem Niko i Arikatsu zauważyli patrząc na babcię, że gdzieś za jej wyłupiastymi oczami, gdzieś w tej części przy mózgu, zaczęły powoli i opornie przekręcać się trybiki, jakby ktoś potężnie je kopnął i wprawił w końcu w ruch. Stała przez moment nieruchomo, opuściła widły, spojrzała znowu na dwójkę najbardziej rozgadanych, po czym pociągnęła nosem.
- Posuńcie się dzieciaki. Babcia jedzie z wami.
...uzbrojona w widły i chęć odzyskania swojego wiernego konia. Największy asset tej drużyny. Drugi chłopak spojrzał na kolegę zastanawiając się, co właśnie uczynił. A patrząc na niego można było spokojnie stwierdzić, ze też nie wiedział.
NPC
Grunt 1 - #8040BF
Grunt 2 - #BF8040
Babcia z widłami - #804080
Ostatnio zmieniony 25 sie 2022, 13:01 przez Sabataya Shuten, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Awatar użytkownika
Uchiha Arikatsu
Posty: 162
Rejestracja: 18 cze 2022, 2:52
Ranga: Genin
Discord: Revix#6621
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Yamagata

Dziwnym zbiegiem okoliczności baba, która chciała wpierdzielić całej czwórce dała się okraść przez jednego mężczyznę. Arikatsu chciałby zobaczyć scenę podmianki tego konia. Pewnie naiwna stara baba dała się oszukać a teraz chce kogokolwiek dopaść. Tak czy siak po chwili osoba, która chciała zrobić im krzywdę stwierdziła, że rusza razem z nimi zrobić krzywdę komu innemu. No cóż, nikt mu nie płacił za ochronę starej baby a może ona z tymi widłami na prawdę zrobi coś pożytecznego. Tak czy siak znalazła się u nich na wozie co Arikatsu skwitował tylko skinięciem głowy do Niko i rzekł. -Cóż, skoro widziałaś gdzie on jechał to prowadź- W sumie wypadałoby przeszukać jej gospodarstwo czy ona nie bierze udziału w tym porwaniu łądunku no ale cóż, chyba nie ma na to czasu. Tak czy siak Arikatsu będzie się rozglądał dookoła patrząc czy to aby nie pułapka
Awatar użytkownika
Uchiha Niko
Posty: 204
Rejestracja: 02 cze 2021, 19:41
Ranga: Cywil
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Techniki:

Re: Yamagata

Niko była podirytowana, zresztą, nie trzeba już było o tym mówić. Jej siła woli była wystawiana na próbę od dłuższego czasu. Ale z drugiej strony, nadal tutaj tu była. Przecież nie musiała tego wszystkiego robić. Miała ogromne oszczędności, w każdej chwili mogła zniknąć i nigdy się tu nie pojawić. Z jakiegoś jednak powodu była wciąż przy swoim kuzynie i rozwiązywała sprawę jakiegoś zaginionego wozu. Czy to był wyraz jakiejś sympatii do tego miejsca, czyżby z jakiegoś powodu polubiła Sakurę? Koniec końców, nie wyglądała jak typowe "koszary" z jej czasów. Było zdecydowanie łagodniej, spokojniej...
-To jak doszło do tej kradzieży?
Zapytała się Niko, nie będąc pewna czy już się pytała o to. Nie przywiązywała do tego pytania zbyt większej uwagi, bo brakowało jej czegoś na tym wozie... alkoholu. Czyżby to był dobry moment, żeby skoczyć do sklepu gdzieś na końcu świata i wrócić z piwkiem? Być może tak, ale z drugiej strony, nie było wiadomo kiedy jakakolwiek trzeźwość umysłu będzie potrzebna. Może lepiej nie ryzykować?
Awatar użytkownika
Sabataya Shuten
Posty: 939
Rejestracja: 27 kwie 2021, 12:40
Ranga dodatkowa: ex-Kage
Discord: Amphare#3038
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Yamagata

Uchiha's Bizarre Adventures
Misja B... right?60/?
Zanim wyruszysz w podróż, należy zebrać drużynę. Niko i Arikatsu tymczasem zbierali drużynę w trakcie, mając już w swych szeregach - jedną Uchihę-odkurzacz z funkcją teleportacji, Uchihę bez Sharingana i z serem pod czupryną, dwóch kompletnie losowych woźniców oraz najnowszy nabytek: berserker na emeryturze z widłami. Co mogło się nie udać?
- O tam, prosto!
Zakrzyknęła, widłami wskazując drogę, jaką podążali do tej pory. Zaraz po tym usiadła pomiędzy dwoma chłopakami na tyłach wozu, widły opierając o własny bark. Wyglądało na to, że podróż jednak nie minie całkowicie w ciszy, bowiem niedługo po tym, wśród wznowionych uderzeń końskich kopyt o ubitą ziemię, rozbrzmiało pytanie Niko. Na nie zaś babcia wyprostowała się tak, że słychać było strzał kilku kości, zgięła jedną, chuda nogą w kolanie po czym wzięła głębszy oddech.
- To był ciepły, letni dzień. Siedziałam w domu na moim bujanym fotelu dziergając nowy sweterek dla mojej złotej rybki. Ten mój nicpoń wnuczek, ale kochany dzieciak, zaręczam, dalej dął w te swoje dudy. A ja mu mówiłam, że o tej porze to nie, bo ja słucham w radiu wtedy programu o kompozycjach kwiatowych. No to mu krzyczę, żeby przestał, bo mu nogi z du... tyłka powyrywam. No i przestał. Tak trochę. Ale mogłam słyszeć radio, to machnęłam ręką i wróciłam do dziergania. I WTEM - nagle uniosła głos, zrobiła krótką przerwę wśród tej narracji, jakby opowiadała historię życia - Słyszę rżenie. Ale nie ze stajni. Nie z drogi. Gdzieś pomiędzy. Ja wyglądam, a tam mój koń, MÓJ PIĘKNY KOŃ, został prowadzony ku wozowi. No to ja wychylam się z okna i wyklinam cała rodzinę złodzieja do kilku pokoleń wstecz. Na wielu działa. Ale ten mi rzucił tylko jakimś "przepraszam", jakby miał się zaraz popłakać. No to ja myślę że no, ja dam ci zaraz powód do płaczu. No i wychodzę. Patrzę - w stajni jest koń. Inny niż mój, ale no to biorę go. Ten już praktycznie odjeżdżał no to ja poganiam tą szkapę. I wzięła się wywróciła na prostej, a ten konia pogonił i odjechał na tym wozie. No to ja wstaję, oglądam tego konia, trochę go tam opatrzyłam i zaczęłam wyglądać, czy w drugą stronę nie będzie jechał. I wyglądam dzień jeden, drugi, trzeci, któryś... No i widzę wóz z takim samym emblematem. No i padło na was.
Generalnie występ lepszy niż dudziarza. Który swoją drogą, jakby ktoś słuchał, to chyba krzyczał z okna domku na uboczu coś typu "O nie, babcię mi porwali, olaboga!", na co staruszka na wozie w międzyczasie rzuciła okiem w stronę domu, machnęła ręką i kontynuowała opowieść. Młody da sobie radę, tu miała kunia do ratowania.

Podróż sama w sobie nie trwała długo. Dość szybko przejechali kawałek, jaki dzielił ich od Yamagaty do pasma gór, o jakim była mowa. Niewielki lasek porastał podnóże wielkich, ogromnych iglic, jakie zaczęły wyrastać niczym kamienna ściana za kilkoma niższymi wzniesieniami, w jakie dało się wjechać. Dalej zaś? Ciężko było powiedzieć, albowiem te zdawały się stanowić z oddali połączoną ze sobą ścianę. Łańcuch, którym na ślepo nie wiadomo, czy dałoby się przejechać. Ale hej! Jakieś ślady po kołach były w drodze wyryte, to pewnie ktoś musiał tędy jednak jeździć. Te jednak odbijały w końcu na północ, jadąc raczej wzdłuż gór niż w ich kierunku. Nie mniej gdyby spojrzeć w kierunku lasku faktycznie była przerwa pomiędzy drzewami na tyle duża, że wóz by tamtędy rzeczywiście się zmieścił.

Zapraszam tutaj w sumie -> Góry Mugen
NPC
Grunt 1 - #8040BF
Grunt 2 - #BF8040
Babcia z widłami - #804080
Obrazek
Awatar użytkownika
Hefajstos
Posty: 1959
Rejestracja: 26 kwie 2021, 21:11
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:

Re: Yamagata

Krąg
WydarzenieMisja B
UczestnikIchigo
NPCAtla
Post4/?
Miejsce do którego zmierzały dziewczyny nazywało się Yamagata. Podróż miała tam trochę zająć i czekało je nocowanie w przydrożnej oberży, w drodze do samej Yamagaty, miały więc trochę czasu by porozmawiać. Czy to po drodze, czy w samej oberży. Oczywiście nie było tego czasu wiele, obie zapierdalały tak szybko jak się dało, bo Atla chciała załatwić zadanie tak szybko jak to możliwe co by zdążyć wrócić przed końcem tygodnia - miała zaplanowane rzucanie kamieniami w uczniów akademii na początek przyszłego tygodnia jak obwieściła Ichigo. Po drodze truskawka dowiedziała się że ich misja to po prostu typowe młócenie bandziorów, ci jednak byli całkiem silni podobno. Nazywali ich szajką Buskape a sam Buskape był głównym celem misji i miały sprawić by dłużej nie nękał miejscowej ludności. A że w większości widywany był w okolicach Yamagaty to się dobrze składało bo dokładnie tam trenował Benkei i tam też znajdował się zleceniodawca od którego miały uzyskać więcej informacji na temat celu.
Do Yamagaty dotarły przed południem następnego dnia. Atla nie oszczędzała Ichigo, tak więc Truskawka dotarła tam fizycznie wykończona, dawno nie przechodziła takiego treningu wytrzymałościowego jak przy biegu z Atlą, która zdawała się w dużo lepszej formie od kuzynki ale nawet ona była zdyszana.-Spokojnie, nim dojdzie co do czego wypoczniemy-Stwierdziła klepiąc kuzynkę po plecach.-Od czego wolisz zacząć? Zleceniodawca czy Benkei?-Ichigo mogła wybrać od czego zaczną. Tak czy inaczej Atla planowała wpierw zrekrutować Benkeia a dopiero potem - wraz z nim, wykonać zadanie. Tak więc pytanie brzmiało jedynie czy pełna treść zadania usłyszą z Benkeiem, czy bez.

Prowadzone Wątki:
Senka - Se jest, od roku, gdzieś tam
Shogo - Ale nie odpisuje, pewnie nie odpisze, już nigdy...
Mikan - znowu po Jeleniu, się z Daimyo szlaja
Ichigo - Bo się jej rządzić zachciało
YuYuYu - Jest ich trzech i pewnie coś odpierdolą
Jo X Hom - Czy będzie segz? Czy będą z tego dzieci? Tak wiele pytań, tak mało odpowiedzi...
Midoro - Flying thunder criminal scam
Hikari - Rendez-vous with Yuri (And Bulldog)
Więcej grzechów nie pamiętam.
Awatar użytkownika
Chinoike Ichigo
Posty: 223
Rejestracja: 23 sie 2021, 1:52
Ranga: Genin
Ranga dodatkowa: Iryōnin
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Yamagata

Istniało pewne powiedzonko, które głosiło, że przejmujemy charakter po osobach z jakimi się zadajemy. Tak więc można było założyć, że zachowanie Ichigo wywodziło się tylko i wyłącznie z obecności Atli w pobliżu. Mało tego, można śmiało założyć, że Truskawka nie zachowała by się tak przy kimś innym niż Atla, gdyż Atla to była Atla.
- Jakoś nigdy nie przyszło mi to do głowy. Ale jak to zrobisz jeszcze raz to ci oddam. - zagroziła jej pół żartem pół serio. Niemniej jednak pogadankę mogły sobie uciąć w drodze na misję, gdyż Chinoikę była już odziana w ciuchy do pracy oraz nowiusieńką kamizelkę kunoichi Sakury, taką samą jaką jej kuzynka zapewne miała na sobie. Jak to mawiali w Akademii, ”Komu w drogę, temu opaska na głowę”.
Zmierzały do wioski o nazwie Yamagata, jaka leżała niedaleko granicy z Banana no Kuni. Ichigo nie wiedziała o niej za dużo, więc nie omieszkała o to zapytać kuzynki. Skoro to ona była niejako przywódcą ze względu na wyższą rangę jak i fakt, że to ona otrzymała misję, zapewne mogła powiedzieć o niej coś więcej. Po drodze Truskawka starała się nadgonić ich małe zaległości w rozmowach, lecz zwyczajnie brakowało jej tchu. Atla narzuciła dla nich mordercze tempo, i o ile świeżo upieczona chuuninka nie była najwolniejsza, tak jej kondycja szybko się odzywała. Poczuła nawet ukłucie w serduszku, że znów kogoś spowalnia. I znów na misji rangi B. Wcześniej Hikari, teraz Atla. Dziewczyna albo była tak szybka jak ona, albo utrzymywała jej tempo, lecz miała zdecydowanie więcej wytrzymałości. Szybko jednak odrzuciła to uczucie od siebie, i zamieniła to w motywację by się ostro wziąć za siebie, by taka sytuacja więcej się już nie powtórzyła. Wszystkie rozmowy więc przeprowadziły w karczmie, w której zatrzymały się na noc.
- Nie rzucaj kamieniami w studentów proszę. Tokubetsu Jonin powinien być dla nich przykładem a nie gnębicielem. - oznajmiła nie będąc do końca pewna, czy ta mówiła serio, czy tylko żartowała by zwrócić na siebie więcej uwagi.
- Jak tak bardzo chcesz dopiec dzieciakom, możesz poprosić o poprowadzenie jakichś zajęć czy czegoś takiego i dać im wycisk na treningu. - zaproponowała bardziej humanitarne rozwiązanie. Jeśli nic im się wtedy nie stanie, przynajmniej kolejne pokolenie geninów będzie nieco silniejsze.
- Wracając jednak do naszej misji, wiadomo coś więcej o Buskape i jego ludziach? Ilu ich jest? Czy to zwykli żołdacy z bronią, czy umieją posługiwać się chakrą? Co jest ich głównym celem? Żywność, kosztowności, porywają ludzi? - zadała kilka pytań jakie ją interesowały oraz jakie mogły im ułatwić ułożenie jakiejś strategii. Dobrze też wiedzieć z kim się będzie walczyło przed samą walką.
Noc jednak minęła dość szybko, a pobyt w łaźni był zdecydowanie zbyt krótki. Były jednak już na oficjalnym zadaniu od wioski, więc nie było czasu na wylegiwanie się. Odpoczną sobie jak wrócą do Sakury. Teraz jednak, kierunek Yamagata. Zjawiły się na jej obrzeżach nim wybiła 12 w południe. Obie zmachane oraz zasapane. Oczywiście Ichigo prawie wypluwała płuca, lecz nie mogła sobie na to pozwolić. To był dość ważny organ. Gdy się w końcu zatrzymały ta zgięła się w pół by podeprzeć się o kolana i odetchnąć w końcu. Poczuła kilka klepnięć w plecy od Atli oraz pytanie, na jakie to ona musiała odpowiedzieć. Wyprostowała się biorąc głęboki oddech.
- Benkei. - odparła z absolutnym spokojem jakby całą trasę przeszły spacerkiem. Nie było słychać w niej ani zmęczenia ani słabości. Ten stan jednak trwał tyle ile wypowiadała imię ich kuzyna, gdyż później oparła się łokciem o ramię Atli i podparła się o biodro wyrównując oddech po tym maratonie.
- Jak wrócimy zaczynam chodzić z tobą na treningi. - mruknęła ni to do siebie ni to do dziewczyny, lecz kondycję trzeba było poprawić. Co będzie z niej za medyk jak dostanie zadyszki nim dobiegnie do rannego? Była żałosna w Ninjutsu, więc wszelkie zmyślne techniki jakie nadrabiały braki prędkości nie wchodziły w grę. Musiała się poprawić fizycznie.
- Dobra, gdzie go znajdziemy? - zapytała o dość istotną kwestię, po czym rozejrzała się po okolicy dokładnie, poprawiając okulary na swoim nosku.
Obrazek
Awatar użytkownika
Hefajstos
Posty: 1959
Rejestracja: 26 kwie 2021, 21:11
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:

Re: Yamagata

Krąg
WydarzenieMisja B
UczestnikIchigo
NPCAtla || ???
Post6/?
Czy było coś złego w tym że Ichigo kogoś spowalniała? Czy Hikari ją za to beształ? Czy robiła to Atla? Każdy miał swoje wady i zalety a napierdalanie ultramaratonu widocznie nie było jedną z zalet Ichigo. To jednak nie sprawiało że nie nadawała się tam, gdzie była. Nikt nie oczekiwał po medyku, że będzie w takiej kondycji fizycznej jak bardziej nastawiony na walkę ninja. Tak samo jak o taiusera nikt nie wymagał ogromnej wiedzy medycznej.-Lepiej kamieniami niż shurikenami-Odparła na uwagę Ichigo Atla. Wyglądała jak ktoś, kto mówił poważnie.-Poza tym jestem dla nich najlepszym wzorem do naśladowania - pokazuję im jak skutecznie rzucać kamieniami-Dalej wyglądała jak ktoś, kto mówi całkiem serio.-No i daję okazję do podszkolenia z uników-Dodała po chwili milczenia. Rozmowy o hobby dziewczyn, rozmowami o hobby a była jeszcze kwestia samej misji a w jej kwestii Ichigo wiele pytań miała.-Nie mam pojęcia-Odpowiedziała zbiorczo Atla, ale po chwili spojrzała znudzona na Ichigo.-Znaczy coś tam wiem, ale i tak musimy pogadać ze zleceniodawcą to jego pytaj, zadałaś o milion pytań za dużo.-Zdecydowanie Atla nie była idealnym nauczycielem... ani nawet osobą która nadawała się na "Dowodzenie". No i też nie wyglądała na kogoś, kto dowodzić chce.

-Treningi co...-Powiedziała Atla a jej twarz się nieco ściągnęła.-Może, może cię ze sobą kiedyś wezmę-Popatała Ichigo po głowie, chyba jej... odmawiając? A może zgadzając się? Ciężko powiedzieć jak to zinterpretuje Ichigo a tym bardziej co dokładnie miała na myśli Atla.-Mmm-Zastanowiła się Atla, przechylając głowę po ostatnim pytaniu Ichigo.-Tędy-Stwierdziła i poprowadziła Ichigo między drzewa. Ruszyły w kierunku znajdującego się nieopodal wioski lasku, tam zagłębiały się między drzewa coraz głębiej, aż w końcu dotarły do polanki, na której stała niewielka posiadłość.-Hmm-Stwierdziła Atla[/b]-Oglądając otoczoną niewielkim murem nieruchomość.-Tego tu wcześniej nie było-Stwierdziła zaskoczona dziewczyna. Podeszła jednak pod drzwi do posiadłości i wskazała Ichigo na tabliczkę, gdzie prosty napis głosił "Dojo".-Benkei zawsze preferował solowe treningi.-Stwierdziła Atla, z coraz większym nierozumieniem wypisanym na twarzy. Wtedy też drzwi otworzyły się a z posiadłości wyszedł chłopak i spojrzał na dwie kunoichi nie mniej zaskoczony niż wcześniej była Atla, patrząca na posiadłość w środku lasu.
-A wy to...?-Zapytał chłopak, opierając się o framugę otwartych drzwi. Za jego plecami Ichigo dostrzegała plac oraz większy budynek. Generalnie - wyglądało to na typowe Dojo.

Prowadzone Wątki:
Senka - Se jest, od roku, gdzieś tam
Shogo - Ale nie odpisuje, pewnie nie odpisze, już nigdy...
Mikan - znowu po Jeleniu, się z Daimyo szlaja
Ichigo - Bo się jej rządzić zachciało
YuYuYu - Jest ich trzech i pewnie coś odpierdolą
Jo X Hom - Czy będzie segz? Czy będą z tego dzieci? Tak wiele pytań, tak mało odpowiedzi...
Midoro - Flying thunder criminal scam
Hikari - Rendez-vous with Yuri (And Bulldog)
Więcej grzechów nie pamiętam.
Awatar użytkownika
Chinoike Ichigo
Posty: 223
Rejestracja: 23 sie 2021, 1:52
Ranga: Genin
Ranga dodatkowa: Iryōnin
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Yamagata

Pierwsza część ich wspólnej misji się rozpoczęła i póki co było bardzo sielankowo. Nie licząc oczywiście morderczego maratonu, z którym Ichigo radziła sobie raczej średnio. Niemniej jednak podróż mijała dość monotonnie, a dialogu za dużo nie było, gdyż to zżerało tylko niepotrzebny tlen jaki lepiej było wykorzystać do zasilenia organizmu. Inna kwestia jednak była w noclegowni, gdy po odsapnięciu miały trochę czasu na babski wieczór. Słuchając jednak jakie plany miała Atla, jej mina spoważniała. Zwłaszcza, że coraz bardziej nabierała wrażenia, że dziewczyna nie żartowała.
- To nie Kiri, by studenci przechodzili takiego rodzaju treningi. - powiedziała, lecz wątpiła, by to ją przekonało.
- Postaraj się nie zrobić im krzywdy, ani nie narobić sobie kłopotów. Proszę. Gdyby coś się stało, daj mi znać to zajmę się tym nim miały by się pojawić jakieś problemy. W końcu jestem medykiem. - oznajmiła bez większego przekonania. Przez chwilę jej chodziło po głowie by jej tego zabronić jako przyszły lider, lecz porzuciła ten pomysł, gdyż było dużo za wcześnie by coś takiego mówić, ponadto bardzo taka zagrywka by jej nie pasowała. Wolała utrzymać wszystko w pokojowo przyjacielskich stosunkach. Przekonać kogoś by czegoś nie robił, a nie nakładał na niego sztywny rozkaz. Nie widziała póki co dobrego wyjścia z tej sytuacji, więc zrobiła ile mogła, by zarówno Atla jak i jej klan nie wpadł w jakieś kłopoty, ani by nie ucierpiała ich reputacja.
- Zadałam raptem 5... - mruknęła pod nosem nadymając sztucznie poliki, lecz nie ciągnęła dalej tematu. Pytania bez odpowiedzi zostawiła więc na potem.
Po dotarciu do wioski, zatrzymały się na moment by złapać oddech. Mimo iż była medykiem, musiała popracować trochę nad własną kondycją. Przyda się to nie tylko jej jak i jej figurze, lecz również będzie przydane do pracy i w przyszłych planach. Atla odpowiedziała jej nad wyraz dyplomatycznie, więc finalnie nie miała pojęcia czy potrenują razem czy też nie. Tak czy inaczej, po chwili ochłonięcia, ruszyły dalej w głąb lasu. Kawałek od Yamagaty znajdował się pewien budynek, który dla Truskawki wyglądał całkiem normalnie. W końcu co stało na przeszkodzie, by być trochę dalej od cywilizacji, lecz na tyle blisko by nie maszerować kilka kilometrów do spożywczego? Albo, że dookoła są drzewa? Cisza, spokój, natura. Konoha, gdy jeszcze istniała, też była dookoła drzew i nikt nie robił z tego problemu. Atla jednak wydawała się dość zdziwiona gdy to ujrzała. Zapewne musiało więc chodzić o samego Benkeia. Nim jednak zapukały do drzwi, te otworzyły się a w nich stanął o dziwo, również zaskoczony chłopak.
- Chinoike Ichigo i Chinoike Atla. - przedstawiła by siebie oraz drugą z dziewczyn wskazując na nią ręką. - Przyszliśmy do Bekeia. Zastałyśmy go może? – powiedziała by w imieniu swoim oraz kuzynki, po czym zaczekała by spokojnie na jakąś odpowiedź.
Obrazek
Awatar użytkownika
Hefajstos
Posty: 1959
Rejestracja: 26 kwie 2021, 21:11
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:

Re: Yamagata

Krąg
WydarzenieMisja B
UczestnikIchigo
NPCAtla || ???
Post8/?
Słysząc i widząc jak Ichigo nie ustępuje w swoim tłumaczeniu Atli że nie wolno rzucać w Geninów kamieniami, a zaraz potem proponując pomoc w tuszowaniu dowodów, Atla spoglądała na nią przez dłuższy czas z miną... mało zadowoloną? Nic jednak nie odpowiedziała, uznając że kontynuowanie tego tematu z kuzynką, jest zwyczajnie bezcelowe. NIe wyglądało jednak na to by żartowała! Totalnie! Tak więc cokolwiek w tej kwestii w przyszłości postanowi Ichigo, pozostawało faktem że Atla dopuszczała się zachowań Truskawkowym zdaniem nieodpowiednich. Pozostawała jeszcze kwestia zasypania biednej białogłowej milionem pytań, która na uwagę Ichigo, skinęła głową z poważną miną.-Zgadza się. Dokładnie to powiedziałam.-Dobrze, że były na wspólnej stronie jeśli chodziło o tą kwestię!

Chłopak był na oko w ich wieku. Zdecydowanie jednak budowa jego ciała wskazywała na to że miał sporo tężyzny fizycznej. Niczego innego nie można się było spodziewać po kimś, kto szlajał się po Dojo czyż nie? Chłopak słysząc głos Truskawki przez chwilę patrzył na nią w milczeniu, spojrzał też na Atlę i wracając wzrokiem do Ichigo uśmiechnął się.-Benkei?-Powtórzył za Ichigo, zostawiając drzwi otwarte i wskazując na nie kciukiem.-Powinien jeszcze trenować-Powiedział podchodząc do dziewczyn, czyli po prostu ruszając w kierunku miasta. Po zrobieniu jednak dwóch kroków w ich stronę - wyparował. A przynajmniej tak się przez chwilę Ichigo wydawało, bo dostrzegła go chwilę później kucającego przed nią, plecami do niej. Wygiął on plecy a następnie z tej pozycji wyrzucił stopę do tyłu kopiąc Ichigo w podbródek. Siła i szybkość uderzenia były tak dużo że Ichigo zwyczajnie nie była w stanie zareagować. Ba, pozycja chłopaka i samo kopnięcie były tak dziwne, że w ogóle nie rozumiała, co się dzieje. Nikt tak nie walczył. Nikt kogo znała. Czuła metaliczny posmak krwi w ustach, w głowie jej szumiało a świat wirował gdy upadła na plecy. Obok siebie słyszała szamotaninę, więc zapewne Atla rozpoczęła walkę z przeciwnikiem. No ale chyba Truskawka nie planowała tak tu po prostu leżaczkować? Wciąż jednak - świat wirował.
Stan postaci
Ichigo: Bardzo duży ból żuchwy, kręci ci się w głowie i właściwie walczysz z utratą przytomności. Piszczy ci w uszach ale nie na tyle byś nie słyszała tego co się dzieje dookoła
Prowadzone Wątki:
Senka - Se jest, od roku, gdzieś tam
Shogo - Ale nie odpisuje, pewnie nie odpisze, już nigdy...
Mikan - znowu po Jeleniu, się z Daimyo szlaja
Ichigo - Bo się jej rządzić zachciało
YuYuYu - Jest ich trzech i pewnie coś odpierdolą
Jo X Hom - Czy będzie segz? Czy będą z tego dzieci? Tak wiele pytań, tak mało odpowiedzi...
Midoro - Flying thunder criminal scam
Hikari - Rendez-vous with Yuri (And Bulldog)
Więcej grzechów nie pamiętam.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Sakura no Kuni - Kraj Kwitnącej Wiśni”