Obi spoglądał na Hanzo z lekkim niepokojem, dziadzio zdecydowanie martwił się czymś, o czym nie chciał mówić głośno. Chłopak zastanawiał się, czy jego oświadczenie było obecnie właściwym pomysłem… Jednak prędzej czy później przecież ktoś mógłby dowiedzieć się o tym przypadkiem. Obi schował obie ręce pod blat stołu, po czym spuścił głowę spokojnie, odpowiadając na pytanie swojego opiekuna. Bał się tylko tego, że zostanie odrzucony, że jego jedyna rodzina… Jedyni ludzie, którzy byli dla niego wszystkim, uwierzą, że jest on złem…
–
Dziadku… Ja chyba, nie potrafię tego nawet wyjaśnić..
Chłopiec tak samo jak z samego rana skupił się na swoim cielę, czując z wolną jak jego oddech zwalnia swoje tępo. Zdecydowanym ruchem przywołał myśl, która towarzyszyła mu od kilku godzin, niesamowitą energię, którą czuł, w momencie gdy zaskoczył sam siebie. Rzucił ostatnie spojrzenie w stronę przybranej siostry, po czym wypuścił nagromadzone powietrze, jednocześnie przywołując na swojej dłoni owalny kształt stworzony z pyłu. Obi nie wiedział, czym mogło to być, nigdy nie słyszał o sztukach magicznych sztuczkach, które mogły przypominać cokolwiek podobnego. Przez krótką chwilę spoglądał na bryłę, zastanawiając się, czy czyni to z niego odmieńca… Czy raczej kogoś wyjątkowego. Zanim, jednak zdołał odpowiedzieć na swoje własne pytanie, forma rozpadła się, a on poczuł, jak drobinki dostają mu się do nosa… Chłopiec kichnął głośno, przerywając ciszę, która nastała w niewielkim pomieszczeniu.
–
Dziadziu… Czy ja jestem jakiś dziwny? .
Dodał na koniec, ponownie, ukrywając dłonie pod blatem stołu. Czuł się onieśmielony, a wszystko, co pokazał było może i zjawiskowe… Ale jakieś nie z tego świata. Może jego prawdziwi rodzice podpisali jakiś pakt z diabłem, może to wszystko nie było realne… Z pewnością nie z tego świata.
KlasyfikacjaJinton, Transformacja Natury
PieczęciePtak → Szczur → Pieczęć Konfrontacji
KosztStandardowy
Zasięg5 metrów
Wymagania---
Jedna z podstawowych technik wspierających opracowana przez klan Hokori, kiedy ten jeszcze istniał. Po złożeniu pieczęci i wskazaniu Pieczęcią Konfrontacji kierunku z czubków dwóch wyprostowanych palców wylatuje smuga pyłu w kształcie stożka o podstawie z promieniem 1m. Jeśli technika bezpośrednio trafi przeciwnika w oczy, to ten odczuje to tak, jakby coś mu wleciało do oka. Działa to tylko w momencie aktywacji, nie po uformowaniu zasłony dymnej.. Sam pył utrzymuje się średnio około 3 tur, jednak techniki Fūtonu czy zwyczajny powiew wiatru rozwieje ją bez większych problemów. Gdy pył się utrzymuje nie szkodzi on oczom, choć utrudnia widzenie podobnie jak zasłona dymna.
Posiadając rangę B w Jinton technikę można użyć bez złożenia pieczęci. Wciąż jednak wymagane jest wskazanie kierunku poprzez pieczęć Konfrontacji.
Posiadając rangę S w Jinton zamiast wykorzystywać technikę w kształcie stożka, można pył wypuścić jednocześnie z całego swojego ciała. Powstaje wówczas sfera dymu w promieniu 5 metrów od użytkownika. Podczas wypuszczania pyłu działa on analogicznie jak do wersji stożkowej - może sprawić, że ktoś mrugnie od "piachu w oczy". Podobnie podczas utrzymywania się - utrudnia ona widok. Koszt takiego manewru jest równy Standardowemu kosztowi B, a czas kumulacji chakry jest równy kumulacji 3 pieczęciom.