• Ogłoszenia
  •  
    Aktualności fabularne
    Obecna pora roku: Wiosna 164r.

    Poniżej znajdują się ostatnie wydarzenia oraz ważniejsze ogłoszenia. Są one często opatrzone datą dodania, przy czym najświeższe informacje umieszczone są na samym początku listy.

    30.01.2024 - rozpoczęcie wydarzenia wioskowego w Sakuragakure. Więcej informacji w najnowszych aktualnościach fabularnych.
    29.01.2024 - oficjalne zakończenie eventu Arc II: Pierwsza Konfrontacja. Podsumowanie można znaleźć w aktualnościach fabularnych.
    Kącik Nowego GraczaSamouczek Wzór Karty Postaci AtrybutyRozwój postaci i koszty chakry Atuty Klany i organizacje Informacje o świecie Handbook
    Powyższe tematy powinny zawierać wystarczająco informacji, by móc bez przeszkód napisać Kartę Postaci i rozpocząć grę. W przypadku dalszych niejasności, zapraszamy do kontaktu zarówno na chatboxie, przez wiadomości prywatne oraz przez nasz serwer Discord.
    Administracja
    Pingwinek Chaosu
    Główny Administrator
    Norka
    Główna Mistrzyni Fabularna
    Hefajstos
    Główny Moderator Kuźni
    Tora
    Główny Moderator Technik

    W przypadku jakichkolwiek pytań bądź uwag, powyższe osoby zajmują się wyszczególnionymi w ich tytułach zagadnieniami. Pomocą służy również cała kadra forum, wraz z moderatorami. Zapraszamy również do dołączenia do forumowego Discorda.
    Kadra Sakura no HanaDiscord Sakura no Hana
     

Wioska Kamano

Niegdyś - kraj mieszczący na swych terenach Wioskę Ukrytą w Liściach. Po wojnie jednak stan ten uległ zmianie, a pozbawiony shinobi kraj zaczął przeradzać się w kolejne miejsce sprzyjające nie tylko nukeninom, ale również przestępcom nieczujących na swym karku spojrzenia sprawiedliwości. Żyzne ziemie oraz umiarkowany klimat sprzyjają rozwojowi rolnictwa, oraz gospodarki leśnej, zaopatrując kontynent w największe ilości drewna. Centrum kraju oraz północne rejony osłaniają średniej wysokości masywy górskie, kierując gorące powietrze znad Kaze i Sabaku na południe oraz dalej, ku wyspom. Sprawia to, że rejony w okolicach Mori i Ocha no Kuni są dużo cieplejsze, schładzane jedynie morską bryzą.
Awatar użytkownika
Sabataya Tamura
Posty: 513
Rejestracja: 15 maja 2021, 17:28
Ranga: Cywil
Ranga dodatkowa: Iryōnin
Discord: .vampiro
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:
Osiągnięcia:

Wioska Kamano

Wioska Kamano
Niewielka aglomeracja wiejska, znajdująca się w południowej części Hi no Kuni. Jest to niezwykle malownicze miejsce, wyposażone w przepiękną florę Kraju Ognia - tak charakterystyczną dla tego terenu starego kontynentu. Zieleń wypełnia okolicę, a niewielka ilość chałup dodaje uroku sielanki do tego obrazu, przy czym drogi prowadzące przez to miejsce kierują podróżujących wprost do stolicy.

Okoliczna ludność zajmuje się głównie rybactwem oraz pozyskiwaniem plonów z pól podczas okresu żniw, gdzie zimą starają się utrzymywać z handlu z pozostałymi wioskami oraz miastami jeśli to możliwe. Są zasadniczo otwarci na przejezdnych, gdy ci okazują im szacunek oraz tym bardziej chcą ich wesprzeć w tych trudnych czasach po burzliwej wojnie. Przeważa tutaj budownictwo drewniane.

Obrazek

Leżał pośród własnej krwi, umoczony do cna… Niewielki stawik, w którym skończył wydawał się mu niebywale przyjemny po skończonej walce z kilkoma nukeninami, którzy widocznie chcieli odebrać mu życie. Czuł się zmęczony, aczkolwiek ciepło przezroczystej cieczy dawało pewnego rodzaju ulgę. Dlaczego stał się ich celem? Co takiego mógł posiadać zbiegły z Tsuchi no Kuni shinobi, że padł ofiarą łowców nagród? Nie potrafił odpowiedzieć na to pytanie, a list gończy za nim nie został wszak wywieszony. Pod osłoną nocy wyczołgał się na okoliczną trawę, nie dostrzegając ani jednej żywej duszy w okolicy. Użył medycznego ninjutsu na siebie, pozostając w pewnym sensie uważnym na środowisko. Martwe ciała napastników nie należały do jego największych zmartwień, choć widmo ciągłego uciekania przez resztę świata nie uśmiechał się tutaj chyba nikomu. Pokręcił głową na boki. Nie był w stanie uwierzyć, że minęło już kilka miesięcy od... - Orika, mam nadzieję że ciebie nie zawiodłem... - rzekł ze łzami w oczach, ale czuł się poniekąd bardziej komfortowo, ponieważ nikt nie spoglądał na załamanego ninja. Pokierował swoją sylwetkę pod drzewo, kilkaset metrów od wspomnianej wyżej wsi. Spocząwszy pod drzewem oddycha ciężko, a część zasychającej już posoki wdawała się zapachem do jego nozdrzy. Tej woni nigdy się nie zapomina. Tak nieodłączna od reszty atrybutów, ale jakże mocna i wyrazista... Co mógł począć dalej? Zbierze siły, a potem ruszy w dalszą drogę. Sprawdził jeszcze swój ekwipunek czy przypadkiem żaden z zabójców nie odebrał mu czegoś istotnego. Nie wybaczyłby sobie, gdyby utracił chociażby zdjęcie ukochanej z dzieckiem oraz medykamenty.

Stracił przez to wszystko także rachubę czasu. Minęła północ czy pierwsza w nocy? Nie miał zielonego pojęcia... Chyba zasnął, myślami podróżując do czasów dzieciństwa oraz spokoju. Kiedy w Kiri trenował z resztą dawnych przyjaciół oraz swoją kuzynką. Czy życie miało sens? Czy każdy dookoła niego musiał umierać? Czy po prostu miał pecha? Zadawał sobie dużo pytań, na które nikt nie dał mu jasnej odpowiedzi. Przestał ich jednakże szukać, a raczej stracił ochotę. Wszedł w tryb wegetacji umysłowej, jak i fizycznej. Marzy więc dalej... O ciepłym posiłku oraz zdrowych domownikach. Niestety wszystko wydawało się tak dalekie od rzeczywistości. Nawet niektórzy klanowcy przestali go lubić z powodu decyzji, którą podjął. Widocznie życie w Ame nie należało do jego przeznaczeniu lub klimat stał się nieznośny. Pytanie kolejne niestety się rodziło - na ile on miał w tym swój wkład, a ile "nowy-stary" lider Sabatayów Koizumi. Nadeszła nie mniej jednak chwila, aby pogrążyć się w przysłowiowej ciemności. Tamura przegrał walkę z własnymi demonami, które go nawiedzały. Pozostało mu zgrzytanie zębami oraz odbudowanie własnej wiary. Jest to możliwe?
► Pokaż Spoiler
Czakra: 8000 - 250 x3 = 7250
Shōsen Jutsu | Mystical Palm Technique掌仙術­
KlasyfikacjaIryō Ninjutsu, Kontrola Chakry
PieczęcieBaran → Zając → Małpa → Pies → Wąż → Wół → Baran
KosztRóżny na turę
ZasięgDotykowy
WymaganiaKontrola Chakry 7
DodatkoweWykupienie techniki kosztuje 10 PT
Najbardziej podstawowa, a zarazem użyteczna technika medyczna. Za jej pomocą można oczywiście leczyć rany zarówno swoje, jak i innych. Jednak jej cechą charakterystyczną jest to, że technika jest tym efektywniejsza im zdolności używającego ją Iryōnina są większe. Mimo więc sklasyfikowania jako technika C, jej siła może się wahać pomiędzy D aż do S.
  • D: koszt równy standardowemu kosztowi rangi D od rany. W przypadku leczenia dłużej niż 1 turę, jest to też koszt na turę. Technika umożliwia leczenie drobnych zadrapań i skaleczeń.
  • C: koszt równy standardowemu kosztowi rangi C od rany. W przypadku leczenia dłużej niż 1 turę, jest to też koszt na turę. Technika umożliwia leczenie lekkich ran.
  • B: koszt równy standardowemu kosztowi rangi B od rany. W przypadku leczenia dłużej niż 1 turę, jest to też koszt na turę. Technika umożliwia leczenie zwykłych ran oraz umożliwia zatamowanie krwawienia. Wymagania: Iryō Ninjutsu B.
  • A: koszt równy standardowemu kosztowi rangi A od rany. W przypadku leczenia dłużej niż 1 turę, jest to też koszt na turę. Technika umożliwia leczenie poważniejszych ran, a także można próbować ustabilizować uszkodzone narządy wewnętrzne. Nie zostaną one uleczone, jednak przy pomocy tej techniki można kupić sobie dość czasu na uzyskanie wsparcia. Wymagania: Iryō Ninjutsu A i Kontrola Chakry 8.
  • S: koszt równy standardowemu kosztowi rangi S od rany. W przypadku leczenia dłużej niż 1 turę, jest to też koszt na turę. Technika umożliwia leczenie ran krytycznych, a także możliwym jest zatamowanie krwawienia wewnętrznego czy częściową regenerację organów wewnętrznych. Nie zregeneruje jednak ubytku krwi czy w pełni nie odbuduje zniszczonego narządu. Może jednak dać nam dość czasu, na ustabilizowanie rannego i dostarczenie go do miejsca, gdzie otrzyma bardziej specjalistyczną pomoc. Wymagania: Iryō Ninjutsu S i Kontrola Chakry 9.
Warto mieć na uwadze, że sam proces leczenia nie jest prosty i wymaga skupienia i koncentracji. Nie można więc techniki wykonać w biegu. Leczenie samego siebie wymaga odrobinę mniejszej koncentracji, jednak wciąż jest bardzo zajmującą rzeczą.

Posiadając Sennina w Iryō Ninjutsu technikę można wykonać na dystans do 5 metrów od użytkownika. Koszt jest wówczas podwójny.
Posiadając Specjalizację w Iryō Ninjutsu wszystkie wymagania dotyczące Kontroli Chakry są obniżone o 1 poziom. Dodatkowo możliwe jest pominięcie pieczęci. Czas mieszania chakry trwa jednak tyle, ile trwałoby faktyczne ich złożenie.

~~

Tsūjitegan

Widzenie w dal [m]Widzenie sferyczne [m]Max. dziedzina stylu przewidywanych ruchówKoszt utrzymania na turę
2 500200A20

Prowadzone Fabuły
Prowadzone Misje
Ranga D
Ranga C
Ranga B
Ranga A
Ranga S
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2698
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Wioska Kamano

Poprawa

(回復)


Sabataya Tamura
Świat się zmienia. Był to niezaprzeczalny fakt, który po ostatniej wojnie zdawał się tylko i wyłącznie nabierać na sile. Niegdyś szanowani i często zatrudniani shinobi byli teraz wyrzucani z domu lub stawali się przestępcami, rabującymi ludzi, którym niegdyś pomagali. Sam Tamura zaś był obecnie niczym bezpański pies. Bez domu, bez przełożonego, bez najbliższych, starając się przeżyć z dnia na dzień. Dobrze, że jego ekspertyza medyczna pozwoliła mu chociaż utrzymać siebie w stanie, pozwalającym na jakiekolwiek, konkretniejsze działania i poprawę własnego stanu zdrowia po ostatniej walce. Obudziły go zaś nie pierwsze promienie słońca, a odgłosy pracy w oddali. Mimo jesieni, okoliczni mieszkańcy mieli swoje życie i coś robili. Jednak zdawać by się mogło, że jak na taką porę roku, dość dużo odgłosów pracy dobiegało ze wsi. Młotki, krzyki, by podać pal, coś chyba budowali.
Awatar użytkownika
Sabataya Tamura
Posty: 513
Rejestracja: 15 maja 2021, 17:28
Ranga: Cywil
Ranga dodatkowa: Iryōnin
Discord: .vampiro
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Wioska Kamano

Iryonin zasnął dość szybko wiedziony zmęczeniem ciała oraz umysłu od ciągłego cierpienia, które zostało na niego zrzucone przez przekorny los. Poza tułaczką oraz wiązaniem końca z końcem nie potrafił się nigdzie zagnieździć, a więc określenie bezpańskiego psa brzmiało tutaj idealnie. Niezwiązany z żadnym państwem podróżował, zatrzymując się niedaleko wioski o nazwie Kamano, aczkolwiek to pozostawało w sferze wyłącznie przypadku. Gdyby nie nagły atak przestępców-shinobi to być może nigdy by się tutaj nie zatrzymał na dłużej. Niestety przeznaczenie chciało inaczej, toteż teraz powoli wygramolił na równe nogi, prostując plecy z bólem. Sen w pozycji siedzącej pod konarem drzewa na pewno nie służył kręgosłupowi Nomikomu.

Z lekkim stęknięciem rozejrzał się dookoła, dostrzegając wyraźniej twarze poległych nukeninów, którzy się na jego personę rzucili. Co poradzić? Nie da rady ich sprzątnąć, a przynajmniej nie teraz. Pokierował się wolnym krokiem, doglądając zaschniętej krwi na jego ubraniu oraz rzeczach. Nie dało się ukryć, że właśnie stoczył śmiertelny bój. Zapewne zajmie się swoim "bałaganem" za kilka chwil jak tylko w pełni powróci zmysłami do rzeczywistości. Medyk zbliżył się do ludzi, który prawdopodobnie byli z zawodu budowlańcami. Nie chciał im rzecz jasna przerywać pracy, aczkolwiek w takiej sytuacji... - Przepraszam... Zostałem zaatakowany niedaleko waszej wioski. Potrzebuję pomocy. - nigdy nie sądził, że będzie tym proszącym o wsparcie. Zazwyczaj to on jej udzielał - czy to w Iwie czy podczas ewakuacji cywilów w Kiri. Teraz nagle stał się nikim. Jakimś niechcianym chwastem. Pytanie jak zareagują na jego widok ci zwykli mieszkańcy wsi.

~~

Tsūjitegan

Widzenie w dal [m]Widzenie sferyczne [m]Max. dziedzina stylu przewidywanych ruchówKoszt utrzymania na turę
2 500200A20

Prowadzone Fabuły
Prowadzone Misje
Ranga D
Ranga C
Ranga B
Ranga A
Ranga S
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2698
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Wioska Kamano

Poprawa

(回復)


Sabataya Tamura
Uciekający z jednego kraju i wygnany z drugiego. Życie zdawało się niezbyt lubić "Jaskółkę", nawet gdy on sam przestał lubić być tak nazywanym. Jego "nowe życie" zaprowadziło go do Kraju Ognia, a tam - w tarapaty. Udało mu się wyjść z nich bez większych problemów. Na szczęście. Teraz jednak potrzebował pomocy. Zbliżając się do wioski mógł jednak dostrzec coś, co przeczyło jego przypuszczeniom. O ile faktycznie, część osób to byli budowlańcy, tak dużo kobiet i typowych wieśniaków pomagało tworzyć prowizoryczną palisadę dookoła wioski. Gdy białowłosy mężczyzna wyszedł im na widok, kilka osób stanęło z widłami i naostrzonymi kijami od miotły, pilnując się przed nieznajomym. Ten jednak nie atakował, a wręcz prosił o pomoc.
-Kim jesteś?! - krzyknął jakiś mężczyzna przeciętnej budowy.
-Daj spokój Daishi, nie widzisz, że jest ranny? - odparła jakaś kobieta, zdzielając wcześniejszego mówcę szmatą przez łeb. Była to rosła dziołcha, widać, że w polu się nie opieprzała, tylko jak trzeba było to sama dziesięć hektarów zaorała. Twarz jednak miała miłą. Podeszła bliżej Sabatayi i spytała -Wszystko w porządku, zapraszam. - po czym gestem pokazała mu Kamano. Zachęcając do zbliżenia się do zabudowań.
Awatar użytkownika
Sabataya Tamura
Posty: 513
Rejestracja: 15 maja 2021, 17:28
Ranga: Cywil
Ranga dodatkowa: Iryōnin
Discord: .vampiro
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Wioska Kamano

Z jakiegoś powodu nie poświęcił ich czynnościom tak wielkiej uwagi, a jedynie głównie obserwował ich sylwetki. Pozostawał jeszcze w pewnym sensie przybitym ostatnim wydarzeniem, a nie chciał sprawiać wrażenia podejrzliwie obserwującego ich poczynania. Podchodził powoli, przy czym jak wieśniacy wyciągnęli widły w jego kierunku to momentalnie stanął w miejscu niczym słup soli. Czekał na jakiegokolwiek “posłańca”, czyli po prostu osobę gotową podjąć z nim dialog. Tamura definitywnie nie miał żądań ani chęci walki, bo jego podupadająca postawa oraz zaschnięta posoka na twarzy oraz odzieniu mówiły dość dobitnie, że stał się ofiarą ataku lub pozostawał ciężko rannym.

Udał się z kobietą w głąb Kamano, a właśnie dopiero wtedy zaczął podziwiać ich powstające stopniowo konstrukcje. Nie dyskutował względem jej zachowania czy mężczyzny, gdyż nie wyczuwał narastającego zagrożenia. W pewnym sensie zaufał własnej intuicji shinobiego. Czy słusznie czy nie - przekona się o tym w niedalekiej przyszłości. - Dziękuję za przyjęcie mnie. Zostałem napadnięty… Nie chciałem, by państwo się przestraszyli widokiem… ciał w pobliżu wioski. Byli to jacyś bandyci. Nie wiem kto dokładnie… - wyjaśnił na wstępie, ocierając twarz koszulką. Nie miał pojęcia co ma mówić dalej. Stał w dalszym ciągu, już w okolicy placu budowy farmerów, podziwiając ich pracę. Co tam dojrzał?

~~

Tsūjitegan

Widzenie w dal [m]Widzenie sferyczne [m]Max. dziedzina stylu przewidywanych ruchówKoszt utrzymania na turę
2 500200A20

Prowadzone Fabuły
Prowadzone Misje
Ranga D
Ranga C
Ranga B
Ranga A
Ranga S
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2698
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Wioska Kamano

Poprawa

(回復)


Sabataya Tamura
Kobieta spokojnie wysłuchała Tamury, prowadząc go w stronę jakiejś starowinki, która akurat siedziała na ławce i coś robiła w moździerzu.
-Babcia, mamy rannego. - rzekła jeszcze nieprzedstawiona osoba, gdy reszta wieśniaków podejrzliwie się im przypatrywała. Wkrótce jednak wrócili do pracy. Uważne spojrzenia jednak jeszcze kierowane były na Jaskółkę. -Nazywam się Noriko, miło poznać. - przedstawiła się, a staruszka drżącymi rękami sięgnęła do torby, która była przy ławce i coś zaczęła tam szukać. Ostatecznie wyciągnęła niewielki pojemniczek z jakąś zielonkawą maścią.
-Posmaruj kochanieńki rany. Powinno pomóc. - mówiła cicho. I słabo. Ale mimo to, nie zdawało się, by miała zaraz zemdleć. Dopiero wówczas wysłuchali uważnie słów białowłosego, który mógł dostrzec, że wieśniacy zdawali się budować jakiś rodzaj fortyfikacji. Może nie najlepszy, ale zawsze jakiś.
-Jak ciał? - spytała zdziwiona Noriko. -Bandyci zagrozili, że nas zaatakują, jak im nie zapłacimy. Ale nas nie było stać. Więc się szykowaliśmy. Ty... zabiłeś ich? - spytała zdziwiona i cofając się o krok. Prawą ręką zaczęła odruchowo macać ścianę, jakby szukała czegoś do złapania.
-Spokojnie Noriko-chan. - powiedziała spokojnie babcia. -Jesteś jednym z tych shinobi, którzy ostatnio stracili dom? - spytała Sabatayę.
Awatar użytkownika
Sabataya Tamura
Posty: 513
Rejestracja: 15 maja 2021, 17:28
Ranga: Cywil
Ranga dodatkowa: Iryōnin
Discord: .vampiro
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Wioska Kamano

Na zaproszenie przytaknął bez żadnego komentarza, udając się miarowym krokiem za przedstawicielką płci pięknej bliższej jego wieku. Co prawda Tamura niewiele ran nosił na sobie, szczególnie po własnym wyleczeniu, lecz starsza kobieta do której zawitał mogła dojrzeć kilka zadrapań tu i ówdzie. Zebranym jedynie mogły oczy szerzej się otworzyć wstępnie na to, że tamci bandyci tyle zdołali zrobić mu w trakcie tego zażartego zapewne boju. Ninja przysiadł na prośbę koło starszej kobiety z plecakiem oraz zwojem z pleców, przyjmując od niej wspomnianą wcześniej maść. Wmasował w okolice twarzy oraz torsu, pod zakrwawioną koszulą. Czy badając jej konsystencję na palcach w trakcie aplikowania na skórę mógł dowiedzieć się lub podejrzewać z jakich roślin został stworzony ten krem? - Nobuo… - skinął głową, również przedstawiając się do wieśniaczki z dużą dozą uprzejmości. - Jeszcze raz dziękuję za przyjęcie mnie w wasze progi. Niewiele osób potrafi zaufać obcym w tych czasach. Za to będę wam wdzięczny do końca życia… - posłał uśmiech do pary mieszkanek, po czym rozpoczął swój wywód odnośnie nukeninów, którzy go napadli. Reakcja nieznajomej w postaci narastającego strachu mówiła sama za siebie. Czy teraz go wykopią w stronę lasu? Miał nadzieję, że to nie nastąpi. - Udało mi się ich zatrzymać, gdyż… tak jak Pani babcia wspomniała - jestem… znaczy, byłem shinobi. Już nim nie jestem. - wytłumaczył swoją aktualną sytuację względem wykonywanego zawodu, po czym nabrał dużo powietrza w płuca. - Ich zwłoki leżą niedaleko waszego miejsca budowy. Nie zdążyłem was ostrzec, a będąc zaatakowanym pod osłoną nocy... musiałem się błyskawicznie bronić w miarę moich możliwości. - dopowiedział w tej sprawie.

Młodzieniec delikatnie też ujął dłoń staruszki w swoją własną prawicę, jakby chciał również w ten sposób przekazać, że w istocie nie ma złych intencji. To utwierdziło doświadczoną przez życie farmerkę co do natury białowłosego. - Zostałem wygnany z wielu miejsc za moje pochodzenie oraz chęć walki z panującą niechęcią do shinobi. Próbowałem pokazać, że nie każdy z nas chce bezmyślnego przelewu krwi. Niestety… wzbudziłem tylko większą nienawiść lokalnych mieszkańców, gdziekolwiek się udałem. - westchnął głęboko, poprawiając swój kucyk. - Jak chyba każdy człowiek szukam spokoju… I nowego domu, tak myślę… - mówił niesamowicie złamanym głosem, jakby ktoś wyrwał jego kawałek duszy, lecz nie każdy znał jego dzieje. I z pewnością Nomikomu nie zamierzał ich komukolwiek zdradzać “tak po prostu”. Sprowadziłby możliwie zagrożenie na poczciwych pracowników wsi.

~~

Tsūjitegan

Widzenie w dal [m]Widzenie sferyczne [m]Max. dziedzina stylu przewidywanych ruchówKoszt utrzymania na turę
2 500200A20

Prowadzone Fabuły
Prowadzone Misje
Ranga D
Ranga C
Ranga B
Ranga A
Ranga S
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2698
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Wioska Kamano

Poprawa

(回復)


Sabataya Tamura
Doświadczenie, jakie posiadał Tamura zdecydowanie bywało pomocne. Z tego co czuł po samym zapachu i teksturze, a także po okolicy, w jakiej się znajdował, mógł domyśleć się, że maść ta była zrobiona z okolicznych ziół i roślin. A także, że starowinka, choć pewnie z najlepszymi chęciami, nie zrobiła maści w sposób jednolity i mógł między palcami czuć grudki flory, która powinna zostać bardziej dokładnie zmielona. Na pewno jednak będzie działało i przyśpieszy leczenie. Staruszka machnęła ręką, słuchając wypowiedzi Nobuo.
-Noriko, wyślij kilku naszych, niech zapewnią im chociaż dobry pogrzeb. - poprosiła spokojnie kobietę.
-A-ale... - coś chciała powiedzieć, ale nie zdążyła.
-Po wojnie jest czas odbudowy. Nie odbudujemy się żyjąc w strachu. - skomentowała spokojnie, po czym spojrzała na białowłosego. -Śmierć i strata domu nigdy nie jest niczym przyjemnym. A po wojnie... wiele rzeczy się popsuło. Jeśli chcesz, możesz zamieszkać z nami. Tylko... no właśnie. Niefortunny czas, niefortunne miejsce. - westchnęła, odprowadzając Noriko wzrokiem. -Od końca wojny przychodzą do nas bandyci i każą sobie płacić za "ochronę". Daishi i kilku innych facetów chciało się sprzeciwić i zaczęli budować mur. Obawiam się jednak, że tylko to ich rozdrażni. Zwłaszcza, jeśli się okaże, że zabiłeś ich towarzyszy. - rzuciła smutno. -Powiedz mi jeszcze kochanieńki. Potrzebujesz czegoś? Może coś do jedzenia? Albo kąpieli? - zapytała po chwili, chcąc chyba zejść z tych niezbyt pozytywnych tematów.
Awatar użytkownika
Sabataya Tamura
Posty: 513
Rejestracja: 15 maja 2021, 17:28
Ranga: Cywil
Ranga dodatkowa: Iryōnin
Discord: .vampiro
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Wioska Kamano

Znajomość roślin oraz ekstraktów z nich z pewnością przydawała się w dziczy, gdzie Tamura aktualnie się poruszał przez większość swojego czasu. Gdyby nie te podstawowe umiejętności przetrwania to możliwie nigdy nie zawitałby do tej wioski w jednym kawałku. Rozsmarowawszy maść na skórze był tak czy inaczej pod wrażeniem tego, że babuleńka jednak potrafiła zadbać o bliskich oraz rannych takim specyfikiem. Ukłonił się przed nią. - Dziękuję jeszcze raz. - na dalsze słowa starszej Pani westchnął, rozprostowując plecy na siedzeniu i spoglądając dalej w rozjaśnione ciepłem dnia niebo. Nie tylko fizyczne zmęczenie mu doskwierało najwyraźniej, a humor shinobiego tylko na to wskazywał... - Kolejna wojna w moim życiu sprawiła, że nie wiem czy zasługuję na dom… Gdziekolwiek się pojawiam to przynoszę nieszczęście… Nie mógłbym was, dobrzy ludzie narazić na to niebezpieczeństwo. I tak zrobiliście już dla mnie więcej niż niejeden podróżnik. - spróbował się uśmiechnąć do niej przelotnie, aczkolwiek smutek prawdopodobnie wszystkim się udzielił.

Odprowadził zarazem też wzrokiem Noriko do tamtych ciał. Liczył, że ich zapach ją nie powali, bo smród od kilku godzin zaczął się rozprzestrzeniać dość prędko. - Po wzięciu kąpieli ruszyłbym dalej. Pomogę wam jednak, jeżeli potrzebujecie mego wsparcia. Nawet jeśli nie jako mieszkaniec to ktoś przebywający na tych terenach mógłbym od czasu do czasu… Spróbować wam ułatwić życie. Wy potrzebujecie więcej pomocy ode mnie na dłuższą metę, dobra Pani. - próbował przestawić jakąś propozycję, ale łamiącym się głosem nie wychodziło to na nazbyt przekonujące. Medyk poniekąd musiał stracić wiarę nawet w samego siebie, więc co mogło to znaczyć dla ogółu? Pewnie niewiele. Poprawiwszy swoje podarte ubranie spojrzał na jej oblicze bardzo uważnie, jakby jeszcze teraz chciał coś nim przekazać. Iryonin wyglądał na niezwykle otwartego w kierunku prostego chłopstwa. - Zawsze miałem nadzieję na lepsze jutro, jednak… odkąd rodzina dookoła mnie umarła to czuję się samotnie. A także zupełnie bezsilny… - podzielił się na koniec komentarzem co do aktualnej sytuacji, pogrążając się tylko w większej depresji. Twarz złożona w ręce. Co poradzić? Pokierował się tylko do bali z wodą, jeżeli zamierzali mu taką przygotować.

~~

Tsūjitegan

Widzenie w dal [m]Widzenie sferyczne [m]Max. dziedzina stylu przewidywanych ruchówKoszt utrzymania na turę
2 500200A20

Prowadzone Fabuły
Prowadzone Misje
Ranga D
Ranga C
Ranga B
Ranga A
Ranga S
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2698
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Wioska Kamano

Poprawa

(回復)


Sabataya Tamura
Staruszka machnęła ręką na jego słowa.
-A podobno to starzy są przesądni. - skomentowała. -Każdy zasługuje na dom. I każdy ma czasami serię nieszczęść. Co nie znaczy, że ona się nie skończy. - skomentowała, może nawet z lekką nutką irytacji, że jej nie posłuchał wcześniej i nadal się nad sobą użalał. Noriko udała się do mężczyzn pracujących przy budowie i kilka osób ruszyła faktycznie w stronę tam wskazaną. Sama zaś kobieta wróciła do pomocy przy tworzeniu swoistej palisady, choć od czasu do czasu zerkała w stronę rozmawiającego duetu. -Rozumiem, nie będziemy cię zatrzymywać. Liczę, że znajdziesz swoje miejsce. - powiedziała spokojnie i upiła łyk jakiegoś ciepłego naparu z kubka. -Radzimy sobie tutaj od lat. Dodatkowa para rąk, niechętna by tu zostać, nie pomoże nam obsadzić pól. - powiedziała z lekkim uśmiechem. Po chwili jednak spochmurniała. -Moje kondolencje. Nie jest łatwo patrzeć, jak najbliżsi odchodzą. Wiem coś o tym. - powiedziała i położyła dłoń na udzie Tamury, chcąc jakby dodać mu otuchy.

-Coś ty uczynił?! - nagle rozległ się krzyk, a w ich stronę zaczął zbliżać się Daishi.
-Przestań! - krzyknęła Noriko.
-Nie przestanę! Jeśli to część tamtej bandy to nie żyjemy. Czaisz to?! Mieliśmy mieć kurwa tydzień, jak się dowiedzą, że ktoś zabił ich ludzi, to oni zabiją nas! Jesteś z siebie kurwa dumny?! - krzyknął wyraźnie wkurwiony.
-Daishi! - krzyknęła jeszcze raz Noriko.
-Nie mówię prawdy!? - odbił piłeczkę w jej stronę, a ta wyraźnie się zmieszała.
-Pasożyt nie zabije żywiciela. - odparła spokojnie staruszka. -Nawet jeśli, to nie zabiją nas, bo musieliby znaleźć nowe źródło jedzenia i pieniędzy. - mimo wszystko jednak sytuacja wyglądała na naprawdę napiętą.
Awatar użytkownika
Sabataya Tamura
Posty: 513
Rejestracja: 15 maja 2021, 17:28
Ranga: Cywil
Ranga dodatkowa: Iryōnin
Discord: .vampiro
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Wioska Kamano

Użalanie było to zbyt srogie słowo w przypadku Tamury, a zapewne tak śmiało sądzić wielu. Utrata żony oraz dziecka być może nie powinno z nim trwać bardzo długo, lecz wydarzyła się niedawno. Póki co nie wiedział już sam shinobi czy jego życie nie opierało się od ostatnich dni na żałobie niżeli użalaniu. W pewnym momencie może sobie uświadomi, że brzmi na wiecznie nieszczęśliwego mężczyznę. No cóż, jednak detalami póki co swej tragedii się nie podzielił. Z jakiegoś powodu wolał pozostawić rzeczy takimi, jakie są obecnie. W końcu farmerzy też nie potrzebowali balastu w postaci załamanego człowieka. Na pewno nie w tym burzliwym czasie. - Mógłbym wam na ten czas pomóc, lecz… uhhh, nie wiem… Jeszcze się nie pozbierałem po wszystkim... - nie zamierzał kłamać co do swojego samopoczucia, aczkolwiek nie zamierzał też dalej się nad sobą pastwić niczym łowca podbierający małe kawałki z ciała zdychającej ofiary. Przytaknął na słowa otuchy kobiety z lekkim uśmiechem.

Wtedy podbiegł do niego nieznajomy z wyrzutem złości odnośnie jego sytuacji z bandytami. Dawny członek rodu Sabataya westchnął tylko delikatnie, unosząc wzrok na agresywnego wieśniaka. - Zostałem przez nich zaatakowany… Nie mogłem się poddać, inaczej by mnie zabili… - wyjaśnił pokrótce, co powinno być sprawą wystarczająca dla niego. W tym momencie nawet nie zdołał zwrócić uwagi na kobiety w pobliżu. - Podnoszenie głosu na mnie nie pomoże, Panie Daishi. Co możemy zrobić to przygotować się na ich przybycie… Znacie ten teren lepiej niż ktokolwiek inny, więc moglibyście się ukryć. Ja… postaram się ich powstrzymać, abyście mieli spokój na przyszłość. Nie będę wam potem zawadzał… ani oni… - to była pewnego rodzaju propozycja, ale białowłosy brzmiał jakby to należało do jego obowiązku. Nigdy by nie pomyślał jeszcze rok temu, że stanie się prawdziwym shinobi. Tym od mordowania innych. Nie czynił tego wcześniej, lecz… ile czasu mógł pozostać czystym jak łza? Nie dało się, bacząc na jego poprzedni zawód. W końcu był znienawidzony przez wiele grup społeczności. Podniósł się z siedzenia, rozprostowując nogi. - Zbierzcie własne zapasy oraz broń, jeżeli taką posiadacie. Po kąpieli pomogę wam przygotować pułapki… Lepiej powstrzymać ich zanim zaczną domagać się więcej. - w sumie to rozwiązanie miało tak czy inaczej sens nawet bez wkładu medyka. Rzezimieszkowie inaczej mogli pozostawać prześladowcami tych biednych ludzi na długie lata.

~~

Tsūjitegan

Widzenie w dal [m]Widzenie sferyczne [m]Max. dziedzina stylu przewidywanych ruchówKoszt utrzymania na turę
2 500200A20

Prowadzone Fabuły
Prowadzone Misje
Ranga D
Ranga C
Ranga B
Ranga A
Ranga S
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2698
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Wioska Kamano

Poprawa

(回復)


Sabataya Tamura
Babuszka zdawała się być oazą spokoju. Prawdziwym kwiatem lotosu na środku niewzruszonego jeziora. Odpowiedziała na uśmiech Tamury swoim i dodała.
-Daj sobie czas. Na niektóre rany jest to najlepszy lekarz. - dodała jeszcze swoje słowa mądrości. Niestety, ten spokój nie trwał wiecznie, a Daishi najwidoczniej należał do tych osób, co raczej w gorącej, aniżeli w letniej wodzie byli kąpani.
-Sam jeden?! Może z tamtymi dałbyś sobie radę, ale nie z całą bandą. No kur... - nie zdążył jednak przeklnąć, gdyż staruszka wtrąciła mu się w słowa.
-Ma jednak więcej doświadczenia niż ty. Zamiast krzyczeć by słyszała sąsiednia wioska o naszych problemach, może lepiej pójdźmy z planem kogoś bardziej doświadczonego? - zasugerowała, a choć wciąż była po prostu... babunią. Starszą, zmęczoną życiem kobietą, jej ton głosu był... dosadny. Aż Noriko stała w szoku.
-A-ale... - zaczął znowu mężczyzna.
-Żadnego ale, powiedziałam. Nie mam siły kłócić się z młodymi, nakłóciłam się w swoim życiu dość. A wy tutaj jeszcze taką złą reputację robicie naszemu gościowi. - rzuciła już zmęczona. Dopiła swój napar.
-Mamy tak po prostu się ukryć? - spytała Noriko.
-Mamy się przygotować. Jak naszemu gościowi się nie uda, będziemy musieli się bronić. Acz wolałabym załatwić to pokojowo. Chcą na nas zarabiać ciągle. Zabicie nas za wiele im nie da. - trochę przerażające mogło być to, jak bardzo ta starsza osoba patrzyła przez pryzmat typowej opłacalności zabicia jej i jej najbliższych. Prawdopodobnie lata robiły tu swoje. -Mam nadzieję, że też to rozumiesz? - rzuciła jeszcze do Tamury, spoglądając na niego uważnie. Chyba nie chciała, coby on też zaczynał jakąś walkę. Tylko czy jest możliwość dogadania się w chwili obecnej, gdy już kilka osób umarło?
Awatar użytkownika
Sabataya Tamura
Posty: 513
Rejestracja: 15 maja 2021, 17:28
Ranga: Cywil
Ranga dodatkowa: Iryōnin
Discord: .vampiro
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Wioska Kamano

Tamura miał świadomość obaw wszystkich zebranych, lecz jako ten bardziej doświadczony jak to go określili czy też po prostu ninja, musiał myśleć głównie kategoriami obrony typowo wojskowej. Ciężko nawet jemu przychodziło empatyzowanie pełne w tej chwili, gdy wróg czyhał niedaleko niewielkiej wioski. Skupił się na układaniu w swej głowie planu, który niemalże nie pozostawiał złudzeń. Walczyć zapewne nie zamierzał, aczkolwiek… przygotowani musieli być na wiele rzeczy, w tym również bitwę. Młody Iryonin rozglądał się przez chwilę po obliczach zebranych, zatrzymując dłuższe spojrzenie na starszej babce oraz Dashim, przejawiającym wielką troskę wymieszaną ze złością z powodu obecności dawnego członka rodu Sabataya. Miał ku temu powody bez wątpienia. Póki co “Jaskółka” zamierzał w dalszym ciągu przekazywać im podejście do sprawy w niezwykle pokojowy sposób. Taki wszak był dawniej, a człowieczeństwa nie utracił pomimo trudnych czasów… Prawdopodobnie jedynie chęci do dalszej egzystencji bez kochanej żony oraz syna. - Nie musicie się obawiać, że będę rzucał się do boju bez konkretnego powodu. Nie zamierzam narażać żadnego mieszkańca waszej wioski, w tym was. Potrzebuję jednak, abyście pomogli mi przygotować odpowiednie pułapki na wypadek jakiegokolwiek nagłego ataku z ich strony… Nie potrzeba większej ilości ofiar, szczególnie bezbronnych ludzi… - wyjaśnił swoje stanowisko momentalnie, nie przestając wspierać się ciepłym głosem, który wszak posiadał od niepamiętnych czasów. Pewnego rodzaju ukojenie niósł jego melodyjny, niski ton mowy. Sugerowało to, że syn Koizumiego w istocie miał intencje w dobrym miejscu własnego serca. Gestem dłoni zaznaczył ku ziemi, żeby każdy z osobna próbował opanować narastające nerwy. Uczynił to, co Noriko - jedynie wykorzystał do tego gesty niżeli ostrzejsze słowa. - Jeszcze raz was przepraszam. To ja na was sprowadziłem ewentualną zemstę tych przestępców, toteż ja przyjmę na siebie możliwie całą ich uwagę. Nie mam prawa kazać wam stanąć z nimi bezpośrednio w szranki… Po prostu będziecie obserwować okolicę z własnych domów, tak jakbyście to czynili w strachu przed nimi… Niczego więcej nie wymagam od was poza ostrożnością… - po całości narastających emocji udał się w końcu do jednej z chałup, gdzie jak mniemał poprowadziłaby go dojrzała babuleńka.

Tam obmył się z wszelkiego brudu oraz krwi poległych nukeninów, aby z biegiem następnych godzin ruszyć z przygotowaniami do zbieraniny chłopów. Wypoczął oraz spożył jakikolwiek posiłek byli w stanie mu przekazać, lecz medyk nie zamierzał spoczywać na laurach. Mieli obowiązek właściwie ufortyfikować w pewnym sensie okolicę aglomeracji wiejskiej. Wpierw rozpoczął instruować tych, których już poznał, aby przekazali odpowiednie informacje pozostałym członkom rodziny, a także sąsiadom. - Najpierw chcę, abyście mi wskazali skąd zazwyczaj przychodzi ta banda i powiedzieli kiedy możemy mniej więcej się ich spodziewać. Tam wpierw opracuję główne rozwiązanie ich przybycia… Resztę “niespodzianek” następnie będę stopniowo budował dookoła waszych domostw wraz z kawałkiem lasu. Ważne jest dla mnie, aby każdy z was nie wychodził wtedy niepotrzebnie za próg drzwi wejściowych budynków… - nabrał powietrza w płuca, aby kontynuować dalej. - Postaram się wpierw z nimi negocjować pozostawienie ludzi z Kamano w spokoju. W każdym razie będziemy zabezpieczeni… - prace ruszyły pełną parą od strony białowłosego, gdzie konsultacje ze starszymi osady z pewnością pomogły mu opracować pewnego rodzaju plan działania. Pułapki w okolicy przede wszystkim opierały się na kilku niezbyt wyszukanych mechanizmach, a wiązały się w dużej mierze z żywiołem ziemi. Doton pasował idealnie do tego terenu, toteż jednym z takich rozwiązań stały się pewnego rodzaju wilcze doły - zakryte dywanem z trawy lub czymś niezmiernie podobnym do lokalnej ściółki. Wpadnięcie w kolce nawet przy znajomości tego rodzaju jutsu niekoniecznie pozwalał na odpowiednio szybkie reakcje. Następne utworzył wielkie, błotniste kałuże pomiędzy drzewami oraz krzewami, żeby te nie pozostawały zbytnio widoczne podróżującym w ich kierunku hultajom. Te mieszaniny dwóch pułapek powinny solidnie zatrzymać chociażby część z nich. Wolny strzelec mógł po tych zabiegach wyczekiwać przybycia, dalej regenerując siły po ostatniej potyczce. Czy uda mu się wesprzeć farmerów? I o jakiej porze dnia czy nocy zjawią się żądni krwi mordercy?
► Pokaż Spoiler
Krótki opis planu Tamury:

- Zrobienie kilkadziesiąt pułapek dookoła wioski (z naciskiem na kierunek ich zwyczajowego pojawiania się w tych stronach);
- Odpoczynek (o ile jest możliwy, prosiłbym tutaj o zaznaczenie ile czakry uda mu się zregenerować);
- Poinstruowanie lokalnych ludzi o schowaniu się w chałupach, gdy wróg się zjawi. Wtedy shinobi będzie z nimi rozmawiał jak się przeprawią przez gęsty las do Kamano;


Czakra: 7250 - 100 x 40 = 3250
Doton: Chidōkaku | Earth Release: Moving Earth Core土遁・地動核­
KlasyfikacjaDoton, Transformacja Natury
PieczęcieKoń → Smok → Tygrys → Wąż → Pies → Wół → Dotknięcie dłońmi podłoża
KosztStandardowy
Zasięg20 metrów
Wymagania---
Technika pozwalająca podnieść lub opuścić pewien obszar z wielką prędkością. Nie jest ona dostatecznie duża by zrobiła komuś krzywdę, jednak może ona doprowadzić do stracenia równowagi. W przeciwieństwie do technik tworzących ściany, jak np. Doton: Doryūheki, manipulacja objętością jest w tym przypadku dość ograniczona, a sam teren, poza swoim kształtem nie stanowi porządnej bariery. Zwłaszcza, że nie licząc wysokości, za wiele się nie zmienia. Nawet rośliny zostają, jakby nigdy nic. Za pomocą tej techniki możemy wynieść obszar o wymiarach 3x3 metry o 3 metry w górę lub w dół (27 m3). Wymiarami można manipulować w granicach dostępnej objętości, jednak minimalna długość jednego z wymiarów wynosi 1 metr. Forma jest zawsze prostopadłościenna.

Technikę można też wykonywać razem z innymi osobami ją znającymi. Wówczas objętość modyfikowanego terenu jest sumą objętości, jaką może obniżyć bądź wypiętrzyć każdy z shinobi uczestniczących w takim jej użyciu.

Posiadając rangę A w Doton objętość wypiętrzenia bądź obniżenia terenu wynosi 4x4x4 metry (64 m3).
Posiadając rangę S w Doton objętość wypiętrzenia bądź obniżenia terenu wynosi 5x5x5 metry (125 m3). Użytkownicy zamiast przemieszczać masy ziemi góra-dół, są w stanie przemieszczać ją też na bok, tworząc np. tunele górskie.
Posiadając Sennin w Doton możemy lekko naginać ograniczenia prostopadłościanu, tworząc lekkie wgłębienia, zaokrąglenia czy ukośne ściany wypiętrzanych bądź obniżanych obszarów. Są to jednak nieznaczne odstępy od reguły i praktycznie nie ma szans zadać przy ich pomocy obrażeń.
Posiadając Specjalizację w Doton możemy zapłacić wielokrotność standardowego kosztu, by poruszyć większym ziemnym obszarem. Są to jednak wielokrotności samej powierzchni, a nie wysokości, czyli obniżając obszar 3x3 metry o 3 metry, możemy płacąc dwukrotny koszt obniżyć drugi, taki sam obszar.
Doton: Doryūsō | Earth Release: Earth Flow Spears土遁・土流槍­
KlasyfikacjaDoton, Transformacja Natury
PieczęcieWąż → Tygrys → Szczur → Baran → Ptak
KosztStandardowy za kolec
Zasięg15m
Wymagania---
Technika tworząca z ziemi bądź błota kolec, który z dużą prędkością próbuje przebić cel. Są one dość wytrzymałe, by przebić słabsze defensywy. Jednak szybsi czy zwinniejsi shinobi są w stanie ich uniknąć.

Posiadając rangę B w Doton jesteśmy w stanie zatrzymać kolce przed uderzeniem w cel, by np. pojmać konkretną osobę lub ją unieruchomić.
Posiadając rangę A w Doton standardowym kosztem techniki tworzymy do trzech kolców.
Posiadając rangę S w Doton technikę możemy wykonać tylko przy pomocy pieczęci Ptaka.
Posiadając Specjalizację w Doton oraz Doton na randze A technikę możemy wykonać tylko wskazując palcami cel, bez potrzeby składania pieczęci.
Doton: Doryū Taiga | Earth Release: Earth Flow River土遁・土流大河­
KlasyfikacjaDoton, Transformacja Natury
PieczęciePies → Baran → Dzik → Tygrys
KosztStandardowy na turę
Zasięg20m
Wymagania---
Po złożeniu pieczęci, użytkownik przywołuje przy sobie rzekę błota, która płynie w stronę przeciwnika. Jest dość silna by porwać oponenta oraz utrudnić mu przemieszczanie się.

Posiadając rangę S w Doton możemy zapłacić wielokrotny koszt techniki, by móc przywołać znacznie większe ilości błota, mogące pochłonąć nawet większy obszar. Zasięg wzrasta do 30m.
Posiadając Specjalizację w Doton możemy kontrolować pływ błota, tym samym zmieniając rzekę w niebezpieczną broń, przy pomocy której możemy utopić przeciwnika.
Posiadając rangę B w Suiton możemy kontrolować strukturę błota, sprawiając że będzie ono mniej lub bardziej wodniste.

~~

Tsūjitegan

Widzenie w dal [m]Widzenie sferyczne [m]Max. dziedzina stylu przewidywanych ruchówKoszt utrzymania na turę
2 500200A20

Prowadzone Fabuły
Prowadzone Misje
Ranga D
Ranga C
Ranga B
Ranga A
Ranga S
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2698
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Wioska Kamano

Poprawa

(回復)


Sabataya Tamura
Mleko się rozlało i zamiast nad nim płakać, trzeba było zwyczajnie działać. I chociaż wielu pewnie miało swoje zastrzeżenia, nikt już nie mówił tego cicho.
-Noriko, zaprowadzisz go, by mógł się odświeżyć? - spytała babka jednej z kobiet, które już jako tako Sabataya kojarzył. Ta skinęła głową i w ciszy skierowała się w stronę ubocza wioski. Pozwoliła też Tamurze do niej dołączyć. Zatrzymała się na moment przy studniu, skąd zabrała dwa wiadra i ruszyła dalej. Wkrótce znaleźli się w prostym budynku, nieopodal rzeki. Drewniana bala i palenisko, które kobieta rozpaliła, po czym ruszyła nad wodę, coby nabrać jej trochę. Przelała je następnie do garnka, który potem został zawieszony nad tlącym się ogniem. -To powinno ogrzać wodę. W razie czego, kontroluj proszę temperaturę. Możesz też wykorzystać trochę wody z rzeki, jeśli uznasz, że jest jej za mało. Tylko... im więcej, tym dłużej się ogrzewa. - powiedziała, po czym wskazała na jedną półkę -Tam znajdziesz mydło i suche ręczniki. - po czym opuściła białowłosego. Faktycznie, wszystko, czego by tylko potrzebował, dałby radę tu znaleźć, choć nie dało się ukryć, że brak bieżącej wody był czymś, do czego może być ciężko się przyzwyczaić. Choć z drugiej strony, czy Ci, co stracili swoje domy, mają prawo na to jeszcze narzekać?

Po tym wszystkim, a także skromnym posiłku, składającym się głównie z chleba, sera i warzyw, trzeba było wziąć się do pracy. Z tego co mu powiedzieli, przychodzili najczęściej z północy, przed południem. Teoretycznie miał więc cały dzień na przygotowanie. Dashiego zaś nigdzie nie widział. Z tego, co mu starowinka powiedziała, stwierdził, że nie chce oglądać białowłosego, to chociaż postoi na warcie. Chociaż tyle. W tym czasie Tamura zaś ciężko pracował. Co jednak pozytywne - za namową babci, a po godzinie także i namowach Noriko, większość wioski pomagała dawnemu ninjy Skały przygotować maskowanie na wilcze doły. Zawsze to coś. Do wieczora, wszystko się udało. Pozostało tylko czekać...

-Zdrzemnij się. Dashi wrócił pół godziny temu i razem z Noriko wystawili warty. Wątpię, by przyszli do jutra, a w razie czego nas obudzą. - powiedziała starowinka do białowłosego i podała mu herbatę. -Na dobry sen. Nie ma sensu się przemęczać, bo jutro nie będziesz w stanie myśleć. Zrobiłeś i tak już wiele. - powiedziała spokojnie i się oddaliła. Może to cicha noc, może to myśli o warcie, czy może zwyczajne zmęczenie albo i ta herbatka, sprawiły, że chłopak zasnął. Był to jednak lekki sen, głośniejszy szum czy ptasi odgłos i otwierał oczy. Pozwoliło mu to jednak zregenerować pełnię chakry. Choć możliwe, że zegar biologiczny zrobił lepszego fikołka niż pewien MG kilka lat temu na trampolinach i połamał się bardziej niż w trzech miejscach na raz.

-Idzie ktoś! - usłyszał "stłumiony" krzyk. Naturalnie się poderwał, a wieśniacy schowali się w domach, zgodnie z poleceniem. Tamura mógł zaś się przygotować i ruszyć na spotkanie. Wkrótce więc nastąpiło spotkanie. Białowłosy i... czarnowłosy. Mężczyzna zdawał się być w podobnym wieku do Tamury i był dość rozluźniony.
-Oh? - rzucił, zdziwiony tym faktem -Moi ludzie nie wspominali, że w wiosce jest ktoś z tak... wyjątkową fryzurą jak na swój wiek. - powiedział, po czym lekko się zaśmiał -Mów mi Ieyasu! - przedstawił się uśmiechając się i przykładając dłoń do swojej klatki piersiowej. -Ostatnio kilku moich ludzi nie wróciło i byłem ciekaw, czy tutejsi ich widzieli. - powiedział, przedstawiając swój cel przybycia. Nie wydawał się agresywny. Nie było też widać żadnych bandytów. Ani nie było też słychać odgłosów, jakby ktoś wpadł w wilczy dół. A mimo to, tutaj on jest. Jakby bez problemu.
Awatar użytkownika
Sabataya Tamura
Posty: 513
Rejestracja: 15 maja 2021, 17:28
Ranga: Cywil
Ranga dodatkowa: Iryōnin
Discord: .vampiro
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Kuźnia:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Wioska Kamano

Przygotowania szły pełną parą, a najwidoczniej Tamura otrzymał pożądane wsparcie mieszkańców w ewentualnym odparowaniu napastników. Cieszyło go to niezmiernie pod kątem współpracy, choć wątpliwości co do ich pobudek wszak nie miał, bo przecież nie chcieli stać się bezbronnymi ofiarami mordu bandytów. Kąpięl w przegotowanej wodzie nie wydawała się dla niego problemem. Ba! Pomimo braku bieżącej, przezroczystej wody w jakimkolwiek systemie kanalizacji tutejsze zbiorniki wodne zawierały dość czystą deszczówkę oraz naturalne H2O zawarte w dobrej glebie. Ot jakiś plus przebywania w dobrej części Kraju Ognia, toteż korzystał z chwili ukojenia w ciepłej bali. Zakończywszy stawianie pułapek z dotonu oraz suitonu został poinstruowany przez starszą Panią do zapewnienia sobie odpoczynku. Był temu rad, a zmiana jego wart w przypadku pozostałych farmerów była czymś, co definitywnie zachowa w swoim sercu jako miłe wspomnienie, a także pamięć o życzliwości mieszkańców wioski Kamano. Odkąd opuścił Amegakure no Sato z powodów osobistych to nie spotykał się za bardzo z uprzejmością ludzi w drodze poszukiwania “drugiego domu”. - Przyznam, że zawdzięczam wam to, że dalej żyję… I miała Pani rację… Muszę dać sobie czas… Nie chcę zmarnować daru jakim były moje narodziny… Użalanie się nad sobą niewiele mi da, nawet jeżeli czuję ogromny ból w sercu... - zabrzmiał optymistyczniej, popijając herbatę wieczorem po wyczerpującej robocie na rzecz obrony osady przed rabunkiem. Spoglądał uważnie na starowinkę, widząc w niej znajomą twarz. Przypominała zachowaniem mu bliską osobę. Uśmiechnął się delikatnie, ocierając pot z czoła rękawem koszulki. - Może to zabrzmi troszkę zaskakująco, lecz… przypomina mi Pani moją babcię, Kanedę… Ona też przynosiła mi ciepły napar przed snem… W każdym razie życzę dobrej nocy… - pożegnał ją, pragnąć jakoby uścisnąć jej pomarszczoną dłoń. Z jakiegoś powodu wykonał ruch w jej stronę i nie potrafił do końca powiedzieć czemu. Po prostu go potrzebował. Nie mnie jednak udał się na pryczę w gościnnym pokoju jednego z domostw, próbując prędko usnąć zgodnie ze wskazówkami rozsądnej kobiety w podeszłym wieku.

Tak jak chciał udać się do krainy snów to nie potrafił. Nomikomu jak go wcześniej zwali był od dłuższego nękany koszmarami związanymi z jego dawną żoną Oriką oraz synkiem Uekim… Gdy tylko jego oczy przymykały się od zmęczenia, a myśli odpływały do dalekich krain to świadomość powracała niesamowicie gwałtownie, zrywając go niemalże na równe nogi. Uczucie zagrożenia ze strony bandytów stanowiło zaledwie kawałek jego zmartwień w tę burzliwą emocjonalnie noc. Po cichu nawet kilka razy dawny Sabataya zapłakał… Nikt go nie słyszał… Był sam, pozostawiony w obcym miejscu i… brakowało mu kogokolwiek… - Mam nadzieję, że Shuten chociaż sobie jakoś radzi… Tęsknie za nią również, ehhh… - dodał w umyśle do siebie w przerwie od szlochu, aby w końcu po kilku godzinach mordęgi usnąć na dobre.

I jak burza się zerwał ex-shinobi do okna, gdy tylko do jego czujnych uszu dotarł krzyk zza chałupy. Prędko ubrał się we własne ciuchy, toteż ruszył ku drzwiom wejściowym, aby “powitać” nieznajomego, który od razu przedstawił cel swojego przybycia. Ciemnowłosy jegomość nie sprawiał wrażenia groźnego, lecz zawsze pozory mogł mylić. Tamura powoli zbliżył się do niego, maszerując normalnym tępem niczym tutejszy robotnik. Nie zabrał ze sobą żadnych przedmiotów dodatkowych, bo tychże nie potrzebował, a do tego były ninja mógłby wzbudzić od razu niepotrzebne podejrzenia. - Dzień dobry… - zlustrował dokładnie jego wygląd od stóp do głów błyskawicznie, tak jakby to uczynił partner biznesowy lub pracodawca na pierwszym spotkaniu z kimś, kto będzie z nim współpracował przez najbliższe lata. - No cóż, jestem tutaj od niedawna, Szanowny Panie… - rozejrzał się dookoła lasów odruchowo, a ślepia Nobuo delikatnie zaświeciły czerwienią. Iryonin tym samym momentalnie zbadał w międzyczasie cały las w promieniu ponad dwóch kilometrów za domniemanym hersztem. Skoro się tutaj przedostał to nie należał do przywódcy byle szajki, a jego wyszkoleni wojownicy mogli czaić się gdzieś w szuwarach lub krzewach poszczególnych, dębowych drzew. To, że żadna pułapka nie została naruszona do czasu jego zjawienia się z pewnością nakreślałą większe niebezpieczeństwo niż syn Koizumiego przypuszczał. Pozostało chłopakowi zachować zimną krew. - Paru ludzi powiada Pan? Ano zostałem zaatakowany w drodze do Kamano przez jakąś szajkę… Chcieli mnie zabić dla zysku… Taka grupa szaleńców w czarnych zbrojach… Niestety musiałem się bronić… To byli Pana ludzie? - w zasadzie przedstawił mu całkowitą prawdę, ażeby nie obrażać inteligencji rozmówcy, wskazując za siebie gdzieś kawałek dalej, w kierunku mogił poległych. Tamura definitywnie czuł aurę zła. Czy słusznie czy nie to się okaże niedługo. - Mieszkańcy wioski udzielili mi pierwszej pomocy, toteż tym bardziej jestem im dłużny, żeby ich wesprzeć w codziennych sprawach. Tak oto się tutaj zjawiłem… Ja jestem Uemura Nobuo. - dodał z przedstawieniem własnego miana.
► Pokaż Spoiler
Czakra: 10000 - 20 = 9980
Tsūjitegan | Through Eye通じて眼
Niezwykłe oczy klanu z Kirigakure no Sato. Włączone barwią tęczówkę na szkarłatny kolor nadając im delikatną poświatę. Zasięg zdolności i jej możliwości zwiększają się wraz z jej lepszym opanowaniem. Możliwość widzenia na długie dystanse czy wgląd w czyjeś siły życiowe stanowią jedynie niewielką część możliwości Tsūjitegana. Sam wygląd oczu nie zmienia się wraz z lepszym opanowaniem zdolności, pozostając tak samo czerwone we wszystkich innych stadiach rozwoju.
Zasięg i koszta
Tsūjitegan posiada zasięgi dla dwóch trybów: widzenia przestrzennego oraz sferycznego. Przyjmuje się, że zasięg wzroku w dal jest większy niż podczas patrzenia wokół siebie. Jest on również krótszy niż zasięg Byakugana, przez który zdolności klanu Sabataya bywają uznawane za "gorsze", jednak przewyższają w tej materii Białe Oko podczas widzenia sferycznego, mając lepsze rozeznanie w otaczającym ich najbliższym terenie. Wraz z rozwojem dziedziny zmniejszają się także koszty jego utrzymania.
Ranga dziedzinyWidzenie w dal [m]Widzenie sferyczne [m]Max. dziedzina stylu przewidywanych ruchówKoszt utrzymania na turę
E504---350
D50040E250
C1 00080D150
B1 500120C100
A2 000160B50
S2 500200A20
Zdolności
Już na wstępnych etapach Dōjutsu pozwala patrzeć przez przeszkody czy postrzegać siły - zarówno chakry jak i te życiowe - swojego celu. Wizja dotycząca tych dwóch jest jednak niekompletna, dając wgląd w obecne zasoby energii przeciwnika czy pozwalając na szacowanie jego ogólnego stanu. Sam zasięg też nie zwala z nóg, zwiększając się wraz z biegłością w danej dziedzinie. Dość specyficzną zdolnością, wartej wspomnienia, jest również zdolność kontroli mgły w bardzo precyzyjny sposób, tworząc ją tak gęstą, że nawet Białe Oko nie jest w stanie przedrzeć się przez nią. Jest to główny powód, dla którego Tsūjitegan jest znany również jako "naturalny wróg Byakugana".
  • Widzenie przez przeszkody - wzrok Sabataya jest w stanie prześwietlać obiekty, pokonując w ten sposób wszelakie przeszkody stojące na linii wzroku. Z łatwością pokonuje grube mury jak i "bariery" tak nieznaczące jak ściany pudełka czy warstwy ubrań. Wizja zawsze jest w kolorze.
  • Wizja stereoskopowa i sferyczna - Tsūjitegan posiada dwa tryby postrzegania świata: klasyczny, pozwalający sięgać wzrokiem w dal na kilkaset metrów w przód, jak i wizja sferyczna, która to jest pozbawiona słabych punktów. Widzenie przestrzenne zawsze jest uznawane jako domyślny tryb, w jakim włączona zostaje zdolność.
  • Postrzeganie chakry i sił życiowych - widoczne jako kolejno niebieski i zielony płomień. Są widoczne zawsze, nawet pomimo wszelakich ciemności wokół. Możliwe jest szacowanie czyjejś chakry czy dostrzeżenie zaburzeń wywołanych przez Genjutsu, zaś wgląd w siły życiowe pozwala na dokładne ocenienie stanu celu. Postrzeganie sił witalnych jest bardziej wykształcone niż samo postrzeganie chakry.
    • Przewidywanie ruchów - możliwość obserwowania sił witalnych pozwala na przewidywanie ruchów przeciwnika tak długo, jak nie przeczą one logice. Dopóki ranga dziedziny używanego stylu walki jest mniejsza od dziedziny Tsūjitegana, ten jest w stanie dostarczyć na czas odpowiednie informacje.
    • Rozpoznawanie klonów - wgląd w chakre istot żywych pozwala na rozpoznawanie klonów dopóki nie są to bardzo zaawansowane klony jak Kage Bunshin czy Bunretsu no Jutsu. Domyślnie każdy klon, który nie ma wpisane, że może oszukać Byakugan itp. jest rozpoznawany przez te oczy
Posiadając Specjalizację w technikach Tsūjitegana, ninja zyskuje zdolność słyszenia "na odległość" dźwięków z miejsc, w które sięga wzrok shinobi, a po osiągnięciu rangi S w dziedzinie możliwe staje się przewidywanie ruchów stylów walki dziedziny rangi S.
Sposób zdobycia
Zdolność budząca się sama z siebie u osób, które odziedziczyły ją w genach. Najczęściej objawia się już w młodym wieku, pojawiając się niczym mleczaki i aktywując się samoistnie. Czasami mają w tym udział emocje, jednak żadne traumy czy ciężkie przeżycia nie są konieczne do obudzenia w sobie Tsūjitegana.

~~

Tsūjitegan

Widzenie w dal [m]Widzenie sferyczne [m]Max. dziedzina stylu przewidywanych ruchówKoszt utrzymania na turę
2 500200A20

Prowadzone Fabuły
Prowadzone Misje
Ranga D
Ranga C
Ranga B
Ranga A
Ranga S
ODPOWIEDZ

Wróć do „Hi no Kuni - Kraj Ognia”