• Ogłoszenia
  •  
    Aktualności fabularne
    Obecna pora roku: Wiosna 164r.

    Poniżej znajdują się ostatnie wydarzenia oraz ważniejsze ogłoszenia. Są one często opatrzone datą dodania, przy czym najświeższe informacje umieszczone są na samym początku listy.

    30.01.2024 - rozpoczęcie wydarzenia wioskowego w Sakuragakure. Więcej informacji w najnowszych aktualnościach fabularnych.
    29.01.2024 - oficjalne zakończenie eventu Arc II: Pierwsza Konfrontacja. Podsumowanie można znaleźć w aktualnościach fabularnych.
    Kącik Nowego GraczaSamouczek Wzór Karty Postaci AtrybutyRozwój postaci i koszty chakry Atuty Klany i organizacje Informacje o świecie Handbook
    Powyższe tematy powinny zawierać wystarczająco informacji, by móc bez przeszkód napisać Kartę Postaci i rozpocząć grę. W przypadku dalszych niejasności, zapraszamy do kontaktu zarówno na chatboxie, przez wiadomości prywatne oraz przez nasz serwer Discord.
    Administracja
    Pingwinek Chaosu
    Główny Administrator
    Norka
    Główna Mistrzyni Fabularna
    Hefajstos
    Główny Moderator Kuźni
    Tora
    Główny Moderator Technik

    W przypadku jakichkolwiek pytań bądź uwag, powyższe osoby zajmują się wyszczególnionymi w ich tytułach zagadnieniami. Pomocą służy również cała kadra forum, wraz z moderatorami. Zapraszamy również do dołączenia do forumowego Discorda.
    Kadra Sakura no HanaDiscord Sakura no Hana
     

Wioska Matsumae

Tsuchi no Kuni, lub jak niektórzy mają w zwyczaju je zwać, Kraj Ziemi, stanowił niegdyś jeden z Pięciu Wielkich Krajów Shinobi, będąc tradycyjnie postrzegane przez świat jako spokojne miejsce z wieloma udogodnieniami. Bogata baza rolnicza i górnicza Tsuchi no Kuni jest znana ze swojej rozbudowanej struktury. Tutejszy krajobraz jest dość surowy, z bardzo małą liczbą drzew, a horyzont, jak okiem sięgnąć, nieustannie przedzielają góry. Aktualna sytuacja po likwidacji Iwagakure w Tsuchi no Kuni jest stosunkowo… dobra. Tak jak wiele krajów zaczęło cierpieć na większe ataki bandytów, tak Daimyō Tsuchi zawarł umowę z samurajami z Tetsu no Kuni. Oni użyczali swojego ostrza ku obronie jego kraju, a on zapewniał im większą ilość materiałów potrzebnych do produkcji ich wyposażenia oraz lepszą reputację w pobliskich krainach.
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2744
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Wioska Matsumae

Rodzinne Sprawy家事
Sytuacja zdawała się utknąć w martwym punkcie, a kwiaty więdły bardzo szybko. Gdyby Seijama zdecydowała się przyłożyć kwiat do kobiety, ta nie wykazałaby żadnej widocznej poprawy czy pogorszenia. Myśliwy jedynie pokiwał głową słuchając słów kobiety, a na jego twarzy malował się grymas niezadowolenia.
-Jeśli nie masz nic przeciwko, zachowałbym jedną, nawet zwiędniętą. Dla niej. - wyjaśnił spoglądając smutno na małżonkę. Słowa Uzuia wzbudziły jego uwagę, choć początkowo chyba chciał skomentować fakt palenia w jego domu, tak najwyraźniej zrezygnował, jedynie wzdychając. Podrapał się po głowie -Jeśli była ważna wątpię, by zechciała pomóc. I nie mam nic do zaoferowania by prosić o taką pomoc. - przyznał niechętnie. Przetarł sobie oczy, prawdopodobnie ze zmęczenia po niedawnym przebudzeniu. -Dlaczego ja... - mruknął do siebie cicho zasmuconym i załamanym głosem.
NPCYuki
NPCOchroniarze: Junpei, Shun, Rinnosuke, Shinji, Satoshi, Kōki
NPCZwiadowcy: Kōichi, Hiroshi
Awatar użytkownika
Manamatsu Seijama
Posty: 73
Rejestracja: 18 sty 2022, 0:03
Discord: LevelUp#9976
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Techniki:
Bank:

Re: Wioska Matsumae

Sytuacja była beznadziejna. Teraz już trzeba było to sobie powiedzieć otwarcie. Co więcej dało się zrobić? Gdy już w końcu Seijama odnalazła jakikolwiek ślad po swym ojcu, był to ślad niepohamowanego zniszczenia. Jakkolwiek okrutnie by to nie brzmiało, Seiyroi był jednak shinobim i takie było jego zadanie. Zabijać. Cała ta sytuacja jednak przekonała młodą Manamatsu do jednego. Musiała nauczyć się medycyny. Zdaje się, że właśnie ta wiedza będzie jej potrzebna, by zrozumieć ślady zostawione przez ojca. Medyczne ninjutsu to dość zaawansowana dziedzina. Nic więc dziwnego, że nie uczyła się jej wcześniej - już tradycyjne ninjutsu nie było jej najmocniejszą stroną. Stawiało to jednak przed nią cel. Cel i wyzwanie.
- Zachowaj ją. - Włożyła myśliwemu kwiat do ręki. Było jej teraz szkoda tego człowieka. Nie ufała mu od początku, lecz teraz zdawała się coraz lepiej rozumieć jego desperację. Co więcej, zdała sobie sprawę, że przyczyną całego tego cierpienia mógł być Seiyori.
Coś w niej pękło. Opadła miękko na kolana przed leżącą kobietą. Dotknęła jej twarzy. Jej czoła, przejechała palcami po dłoniach. Czuła się bezradna, lecz przez to i jej udzielała się desperacja myśliwego. Siłą wstrzymywała łzy, gdy patrzyła na te beznadziejne symptomy. Nie chciała jej tak zostawić. Nie wybaczyłaby sobie, gdyby chociaż nie spróbowała.
Nie znała się bowiem na medycynie, lecz rozumiała dobrze fuinjutsu. Ojciec uczył ją rysowania pieczęci i korzystania z nich. Mówił, co one znaczą i do czego się ich używa. Dziewczyna chciał więc spróbować choć tego jednego. Nie wiedziała, czy przyniesie to jakikolwiek skutek. Być może nawet pogorszy sprawę. Nie wierzyła jednak, by kobieta dożyła jakiejś lepszej pomocy.
Seijama zagryzła więc kciuk, z którego popłynęła cienka stróżka krwi. Zaczęła pisać po ciele chorej. Nie była pewna tych znaków. Można powiedzieć, że znów improwizowała. Składała pieczęcie na gorąco, dobierając te, które uważała za przydatne. Nigdy wcześniej tego nie robiła. Nidy wcześniej nie tworzyła pieczęci, a jedynie kopiowała te już stworzone. Może to zuchwałość? Może desperacja... A może przypływ natchnienia. Gdy już skończyła, przelała w znaki swą chakrę. Jednocześnie drżała. Drżała o efekt, jaki to przyniesie...
Awatar użytkownika
Uchiha Uzui
Posty: 281
Rejestracja: 16 sty 2022, 19:44
Ranga: Muryō no ninja
Discord: Uchiha Uzui#7702
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Wioska Matsumae

Długo wstrzymywany dym w płucach wypuścił zaraz po zakończeniu zdania. Choć wcale nie miał ochoty wracać na mróz to uznał, że wspomnienie o owej grupie będzie jakimś punktem zaczepienia. Nic bardziej mylnego... Ani myśliwy, ani Seijama nie przywiązali do tego większej uwagi. Zamiast tego zaczęli się nad sobą użalać, jakby miało to jakoś pomóc umierającej na ich oczach kobiecie.
- Yare, yare... - pomyślał kręcąc przy tym głową, ich postawa była gorzej niż żenująca, a zwłaszcza młodej kunoichi. Emocje brały nad nią górę i już miał ją skarcić, jednak wstrzymał się widząc jak próbuje czegoś, czego dotychczas nie miał okazji zobaczyć. Składane pieczęcie były mu kompletnie obce, dlatego w głowie zrodziła się myśl, że może coś ukrywała? A może sama nie wiedziała co robi i w zaistniałej sytuacji zaczęła improwizować? Cokolwiek, by to nie było, postanowił poczekać w ciszy i sprawdzić jakie będą efekty, w międzyczasie pociągając kolejne buchy z drewnianej fajki. Jest naprawdę wyczerpany, dlatego każda minuta odpoczynku jest wskazana i nie zamierza go sobie odmawiać.
Ostatnio zmieniony 13 lip 2022, 18:16 przez Uchiha Uzui, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2744
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Wioska Matsumae

Rodzinne Sprawy家事
Seijama, może w ataku nagłej empatii, a może uczuciach pogłębionych swoistą bezradnością, także zaczęła odczuwać choćby cień tych emocji, które targały myśliwym. Jej dłoń badała ciało kobiety, które było zdecydowanie rozgrzane. Nie mając wiedzy medycznej to, co mogła zrobić to patrzeć. A jednak te wszystkie emocje rozbudziły w niej także desperację. Coś, co czasami mogło być kresem istoty shinobi, jednak czasami to właśnie najbardziej zdesperowane, zagonione do rogu zwierzę bywało najgroźniejsze. Gdy ugryzła się mocno w kciuk, aż krew poleciała, myśliwy spojrzał na nią z szeroko otwartymi oczami.
-Co robi... - nie dokończył jednak pytania, gdyż zaraz po tym czynności Manamatsu tylko bardziej go zmieszały. Cokolwiek robiła, on najwidoczniej nigdy wcześniej czegoś takiego nie widział.

Zresztą nie tylko on. Uzui, trochę zniesmaczony postawą dwójki już miał wychodzić, może samemu zabierając się do roboty i idąc do Yuki w ich imieniu, a może zwyczajnie z celem olania już całej sprawy, gdy czynności podejmowane przez jego znajomą także przykuły jego uwagę. Nie wiedział, co ona robiła, tak samo jak myśliwy... i tak samo jak ona sama. A eksperymenty mają to do siebie, że się udają, a także wprost przeciwnie. W tym przypadku efektem było to, że kobieta... zaczęła się krztusić. Dostała naprawdę potężnego ataku kaszlu, a z jej ust wyleciało także kilka kropel krwi.
-Przestań! - krzyknął myśliwy, zbierając się do skoku w kierunku kunoichi, gdy jego małżonka przestała kaszleć tak gwałtownie, jak zaczęła. Ich "pracodawca" wciąż planował powstrzymać Seijamę, jednak Uzui dostrzegł coś jeszcze. Klatka piersiowa kobiety i jej oddech... się polepszył. Nabierała więcej powietrza w płuca, a także nie były to szybkie, płytkie wdechy. Razem z Seijamą też dostrzegli, że krew, którą ona pieczęci narysowała zaschła bardzo, bardzo szybko. Niemalże w chwilę po tym, jak Manamatsu przelała chakrę. Zaś sama Seijama widziała, że w ustach kobiety znajduje się jeszcze trochę krwi, której nie zdążyła odkaszlnąć. Ze względu jednak na to, jak blisko swojej pacjentki była, jej gwałtowny atak kaszlu oraz krzyki myśliwego, nie dostrzegła tej poprawy oddechu, którą dostrzegł zdecydowanie bardziej spostrzegawczy, a także opanowany Uchiha.
NPCYuki
NPCOchroniarze: Junpei, Shun, Rinnosuke, Shinji, Satoshi, Kōki
NPCZwiadowcy: Kōichi, Hiroshi
Info od MG
Seijama - odejmij sobie podwójny koszt B
Awatar użytkownika
Manamatsu Seijama
Posty: 73
Rejestracja: 18 sty 2022, 0:03
Discord: LevelUp#9976
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Techniki:
Bank:

Re: Wioska Matsumae

Dziewczyna pod wpływem pracy i silnych emocji wpadła w swego rodzaju amok. Przez chwilę nie docierały do niej żadne bodźce z zewnątrz, tak pochłonęło ją zajęcie rysowania pieczęci. Skupiła się na tym maksymalnie, więc dopiero, gdy skończyła i poczuła na sobie dotyk myśliwego, odwróciła wzrok, patrząc jakby zdezorientowana na mężczyznę. Narysowane przez nią pieczęcie zaschły błyskawicznie, a efekty techniki - czymkolwiek by było - widać było od razu. Kobieta odkaszlnęła, krótko jednak. Nie wpadła w spazmy, jednak odcharkiwana krew nie wyglądała dobrze. Nie zważając na protesty myśliwego, Seijama chwyciła pacjentkę i pochyliła ją nieco do przodu, by łatwiej było jej pozbywać się krwi z jamy ustnej. Jednocześnie znów badała ją dotykiem dłoni. Nie wiedziała, co dzieje się wewnątrz jej organizmu, ale chciała chociaż wybadać jakieś objawy zewnętrzne. Dziewczyna działa teraz jak w transie. Chyba jednak odziedziczyła trochę tego opanowania po ojcu. Wiedziała przecież, że medyk musi mieć stalowe nerwy. Nigdy by tego po sobie nie przypuszczała, ale widocznie spełniała to kryterium. Nawet jeśli sama była dość zdezorientowana i podenerwowana, ręka jej nie drgnęła. Nie mogła tego zobaczyć, ale jej policzki oblała rumiana czerwień, gdy krew napłynęła. Z jednej strony obawiała się, że zrobiła coś nie tak, z drugiej, nawet jeśli, nie chciała odpuszczać. Jednego była pewna - technika zadziała. Poczuła to nawet we własnych zasobach chakry. Pytanie tylko, czy pomogła, czy też zaszkodziła. Z tej niepewności serce waliło jej jak szalone.
► Pokaż Spoiler
4000-800=3200
Awatar użytkownika
Uchiha Uzui
Posty: 281
Rejestracja: 16 sty 2022, 19:44
Ranga: Muryō no ninja
Discord: Uchiha Uzui#7702
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Wioska Matsumae

Nie wiedział czego się spodziewać po składanych przez dziewczynę pieczęciach, a przynajmniej do momentu, gdy naruszyła strukturę skóry swojego palca i zaczęła nakreślać własną krwią znaki na ciele konającej kobiety. Choć nie jest ekspertem w Fuuinjutsu to z łatwością mógł zauważyć iż ma to coś wspólnego właśnie z tą dziedziną. Tyle, że zamiast atramentu wykorzystała własną krew. Z niewielkiej odległości przyglądał się całemu zabiegowi z wyjątkowym zainteresowaniem i dokładnością. Seijama, którą kiedyś uratował i przyjął pod własne skrzydła zaczynała go zaskakiwać nie tylko coraz częściej, ale także bardziej aniżeliby w ogóle zakładał. Nie rozumiał do końca co się dzieje, jednak wraz z reakcją kobiety jego oczy otworzyły się szerzej.
- Masaka... - pomyślał widząc wypluwaną krew. Mimo swojego doświadczenia nie zakładał, że jej stan może mieć cokolwiek wspólnego ze wspomnianą wcześniej dziedziną, a nie medycznym Ninjutsu. Dostrzegł poprawę oddechu, tak samo jak i panikę myśliwego oraz dezorientację Sunijki. Wstał więc z podłogi wcześniej rzucając fajkę z wypalonym już tytoniem nieopodal własnych butów i czym prędzej podszedł do grupy.
- Zamknij się choć na chwilę. - rzucił wyraźnie zirytowany do faceta, jednocześnie chwytając go za fraki i odciągając od przyjaciółki. Chwytu nie zluzował i nie zamierzał mu pozwolić ingerować, gdyż na pierwszy rzut oka efekty działań brunetki wyglądały na pozytywne.
- Nie wiem co zrobiłaś, ale chyba pomogło. Jej oddech się ustabilizował. - powiedział do towarzyszki spokojnym już głosem, przy tym na nią spoglądając. Myślał, że jego obecność pomoże jej się opanować, jednak dopiero po podejściu zorientował się, że wcale nie jest to potrzebne. Choć nie wyglądała, wewnątrz była spokojna, wyczuł to wystarczająco szybko, by zrezygnować z zamierzonych działań...
Ostatnio zmieniony 20 lip 2022, 23:27 przez Uchiha Uzui, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2744
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Wioska Matsumae

Rodzinne Sprawy家事
Manamatsu podniosła ciało kobiety, co nie było łatwe, jednak faktycznie umożliwiło pozbycie się krwi z jej ust i jednocześnie zażegnało ryzyko zadławienia. W tym samym czasie Uzui, choć siłowo, tak uspokoił myśliwego, który zdążył już chwycić Seijamę. Słysząc jednak, że stan jego małżonki się poprawił przestał się nawet siłować i... upadł na kolana, a jego oczy się zeszkliły.
-N-naprawdę? - spytał, a ręce zaczęły mu drżeć.
Spoglądał na żonę, a na jego twarzy powoli wyrysowywał się delikatny uśmiech pełen ulgi. Kobieta nadal nie otworzyła oczu i nie wydawała się odzyskać przytomności. Jednak na słowa Uchihy sama Seijama dostrzegła faktyczne polepszenie oddechu. Jej dłoń, wędrująca po ciele kobiety nie znalazła z kolei innych wskazówek. Jej temperatura ciała była podwyższona i nic nie wskazywało, by ten jeden ubytek chakry w jakiś sposób miał to zmienić. A może oczekiwała zbyt szybko rezultatów? Ciężko było powiedzieć. Wiedziała jednak, że bez jej podparcia, jej ciało ponownie się położy.
-Czy... możesz to powtórzyć? - spytał pełen nadziei myśliwy już ze łzami wzruszenia w oczach.
NPCYuki
NPCOchroniarze: Junpei, Shun, Rinnosuke, Shinji, Satoshi, Kōki
NPCZwiadowcy: Kōichi, Hiroshi
Ostatnio zmieniony 29 lip 2022, 9:34 przez Tora, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Manamatsu Seijama
Posty: 73
Rejestracja: 18 sty 2022, 0:03
Discord: LevelUp#9976
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Techniki:
Bank:

Re: Wioska Matsumae

A więc efekt był i był bez wątpienia pozytywny. Jednak jakoś... Za mało. Chyba więc dobry trop, ale chyba czegoś zabrakło. Dziewczyna przestudiowała jeszcze raz narysowane pieczęcie. Były wszystkie, których potrzebowała. Niektóre nawet podwójnie, dla pewności. Mimo to jednak, coś było za mało. Nie było więc sensu niczego dorysowywać. Musiało chodzić o coś innego.
Powtórzyć? zapytała się sama w myślach. Tylko czy to coś da? Trzeba spróbować lepiej. Seijama znów skupiła się, ponownie wracając w trans. Przeszukiwała pamięć w poszukiwaniu cennych lekcji i wskazówek. Przypominała sobie, że ojciec czasem do bardziej skomplikowanych technik Fuin używał też pieczęci ręcznych. O nich też opowiadał. Mówił, że pomagają one w przepływie chakry, a każda z nich ma też swoją specyfkę. Dobry ninja uczy się utartych sekwencji i kombinacji, ale bystry nie będzie musiał ich pamiętać. Sam będzie rozumieć, na jakich pieczęciach bazuje technika, którą chce wykonać i kombinacje wydadzą się czymś naturalnym. Jak w rachunkach. Można liczyć coś wzorami, ale jeśli rozumiesz co robisz, wzory tworzą się same. Manamatsu zaczęła więc przypominać sobie wszystkie ręczne pieczęci i ich znacznie. Wybrała cztery, które zdawały się pasować. Dwie z nich możnaby powtórzyć, dla lepszego efektu - tak jak to zrobiła z tymi narysowanymi. One z kolei wciąż był na ciele pacjentki, więc Seijama nie rysowała nowych. Skorzystała z już istniejących, tylko tym razem, przed przelaniem chakry złożyła najpierw sekwencję sześciu znaków.
- Wąż, koń, zając, pies, wąż, pies - mruczała pod nosem, skupiając się na poprawnym złożeniu każdej z nich. Nie spieszyła się. Chciała być precyzyjna. To może być kluczowy moment w całej tej przygodzie. Gdy już wykonała ostatnią pieczęć, pieczęć psa, znów położyła dłonie na narysowanej skrzepłą krwią pieczęci i przelała w nią chakrę. Oby to zadziałało.
Ostatnio zmieniony 02 sie 2022, 22:27 przez Manamatsu Seijama, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Uchiha Uzui
Posty: 281
Rejestracja: 16 sty 2022, 19:44
Ranga: Muryō no ninja
Discord: Uchiha Uzui#7702
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Wioska Matsumae

Czując jak bezwładnie opada na kolana, puścił mężczyznę, by ten mógł na nie opaść. Zamierzał jedynie powstrzymać go przed interwencją, a w tym momencie nic nie wskazywało na to, by był w stanie cokolwiek zrobić. Patrzył na niego z góry, na obraz zniszczonego człowieka, w którego tchnięto resztkę nadziei. Chciał mu pomóc i dlatego przysporzył sobie kłopotów związanych z całym tym zleceniem. Mimo to świadom był, że nie jest w stanie nic zrobić. Jedyną nadzieją była Seijama, bliska przyjaciółka, silnie pochłonięta emocjami. Ten scenariusz ani trochę nie mu nie pasował, jednakże wiedział, że nie wszystkim może pomóc. Ze względu na to postanowił zająć się tym, co wychodzi mu najlepiej, czyli praktyką. Wrócił więc do swojego obuwia i siadając wcześniej na ziemi, przyodział je. Nie wyschły ani trochę, ale to w żaden sposób mu nie przeszkadzało. Podniósł się i ruszył w kierunku drzwi, by chwycić za klamkę i zatrzymać na krótką chwilę.
- Przyniosę coś do jedzenia, a Ty zajmij się kobietą. - powiedział i wyszedł na zaprószony śniegiem dwór. Nie wiedział, czy jego podopieczna sobie poradzi, ale w głębi serca wierzył, że tak będzie... Po tym skierował się do zaznajomionej już karczmy, pewnie stąpając przed siebie i uważnie wsłuchując w otoczenie. Do tej pory myśli zajmowała mu nietypowa grupa, którą spotkali w drodze powrotnej do Matsumae. Czego szukają w takiej dziurze jak ta? Interesowało go to bardziej, aniżeli powinno, dlatego wypatrywał ich nie tylko po drodze do gospody, ale również i wewnątrz niej.
Ostatnio zmieniony 05 sie 2022, 21:41 przez Uchiha Uzui, łącznie zmieniany 3 razy.
Obrazek
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2744
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Wioska Matsumae

Rodzinne Sprawy家事
Seijama, choć bardziej była kontaktowa niż jeszcze chwilę temu, wciąż analizowała wszystko to, co zrobiła do tej pory, jaki miało to efekt, a także co może zrobić lepiej. Pieczęci ręczne zdecydowanie mogły być czymś, co mogłoby pomóc w całym procesie. Teoretycznie brzmiało to sensownie, jednak z drugiej strony czy robienie czegoś pod wpływem chwili, momentu, nie posiadając odpowiedniej wiedzy i przeszkolenia miało szansę się udać? Patrząc po tym, że znów poczuła ubytek chakry - może i tak. Patrząc po tym, że kobieta znowu zakasłała, acz lżej, ale nic poza tym - może jednak nie. Krew, która była zaschnięta na jej ciele odpadła z jej skóry, zupełnie jak jakiś rodzaj naklejki. Jednak znowu, gdyby zbadała jej ciało - nie znalazła żadnej poprawy.
-I... i co? - zapytał myśliwy, nie mogąc za bardzo doczekać się efektu, jaki mogłoby to mieć na jego małżonkę. Nawet nie odwrócił się by pożegnać Uzuia czy odprowadzić go wzrokiem. Jego umysł skupiony był na czymś innym.

Śnieg na dworze stanowił dość ładny obraz, którego jedynym mankamentem był mimo wszystko chłód i wilgoć. Z drugiej strony, dla utalentowanego ninja stanowił on także pewien rodzaj zasłony. Idąc w kierunku karczmy w pewnym momencie usłyszał raz jeszcze ten nienaturalny odgłos ptaka, dochodzący gdzieś z boku. Skrzypiący śnieg mógł trochę przeszkadzać, ale przechodząc po oknem zdawał się coś usłyszeć.
-Jutro... mapą... Powinniśmy tr... - słowa te brzmiały tak, jakby wypowiadała je Yuki. Najwidoczniej jej pokój znajdował się nad Uchihą, który do wejścia do karczmy miał jeszcze kilka metrów.
NPCYuki
NPCOchroniarze: Junpei, Shun, Rinnosuke, Shinji, Satoshi, Kōki
NPCZwiadowcy: Kōichi, Hiroshi
Info od MG
Seijama - odejmij sobie standardowy koszt B
Awatar użytkownika
Uchiha Uzui
Posty: 281
Rejestracja: 16 sty 2022, 19:44
Ranga: Muryō no ninja
Discord: Uchiha Uzui#7702
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Wioska Matsumae

Prócz kilku budynków, drzew i wszechobecnych zasp nie dało się dostrzec zbyt wiele, a to rzecz jasna za sprawą pruszącego z nieba śniegu. Inną zaś kwestią są dźwięki, które docierają do uszu Konoszanina o wiele lepiej, nawet w tak niekorzystnych warunkach... Dzięki temu wyłapał słyszany już wcześniej odgłos ptaka, a także znajomy głos niejakiej Yuki, dochodzący z karczemnego pokoju gdzieś na piętrze. Przez chwilę pomyślał nawet o tym, by się zatrzymać i podsłuchać nieco więcej, ale tego nie zrobił. Pewien był, że ktoś z owej grupy obserwuje okolicę, niekoniecznie z wnętrza lokalnej gospody. Poszedł więc dalej, mijając okno jak gdyby niczego nie usłyszał i zatrzymał dopiero przed drzwiami. Otrzepał buty z nadmiaru śniegu, chwycił za klamkę i wszedł do środka, od razu kierując się do jakiegoś wolnego stolika, z którego będzie miał dobry widok na wszystkich zebranych. Szukał głównie tych z obstawy artystki, obecność któregokolwiek potwierdziłaby przypuszczenie, że słyszał właśnie ją, a nie kogoś o podobnej barwie głosu. Jeden, dwóch, trzech i wszyscy piją, w takim razie pozostali powinni wartować. To o wiele więcej niż potrzebował... Gdy podszedł ktoś z obsługi, zamówił pieczoną wołowinę z ryżem, butelkę sake i dwie porcje smażonego makaronu z kaczką na wynos. Jakimś cudem jego przyjaciółka znowu wykręciła się z płacenia, ale co poradzić? Nie zamierza skonać z głodu tylko po to, by dopiąć swego... Rachunek uregulował z góry, by mieć to już za sobą i kontynuował obserwacje, przy okazji próbując połączyć zdobyte informacje.
-K-so... - zaklnął w myślach, to wszystko nie miało większego sensu. Myśliwy, jego żona, podróż do jaskini po bezużyteczny kwiat, tajemniczy ojciec Seijamy, a na koniec Yuki ze swoimi "ochroniarzami". O jakiej mapie wspominała? Czego mogli szukać w takiej dziurze jak ta i czy może to mieć coś wspólnego z rodziną Manamatsu? Głowiły go również poczynania Sunijki, a może raczej zdolności, których wcześniej nie przejawiała. Zbyt wiele niewiadomych i za mało informacji, by mógł obrać właściwy kierunek działań. Musi zatem zdobyć ich więcej, ale to dopiero po posiłku. Powinien uzupełnić siły zanim za cokolwiek się weźmie. Tyle dobrego, że przespał się w jaskini i póki co nie męczy go sen. Minęło kilka minut i jakaś młoda dama pojawiła się z jedzeniem oraz napitkiem. Podziękował, racząc ją przy tym miłym i ciepłym uśmiechem, a następnie odprowadził wzrokiem. Zjadł swoją porcje dość szybko, czyli tak jak zawsze i złapał w jedną dłoń butelkę, a w drugą torebkę z zapakowanym makaronem. Wpadł na pewien pomysł i właśnie zaczął wprowadzać go w życie.
- Ohayo przyjaciele! Mogę się dosiąść? Chciałbym podziękować za pomoc, gdyby nie wy, zapewne zamarzłbym tej nocy w lesie. - rzucił głośno będąc jakieś 3 m. od nich, machając uniesionym w górę alkoholem. Liczył na to, że się skuszą. W końcu czasy są ciężkie, a mieli szansę napić się na czyiś koszt. No i w teorii nie wypada odmawiać prezentów, czyż nie? Gotów był przyjąć na siebie nieprzyjazne spojrzenia i nietęgie miny, tak jak na trakcie i odegrać się szerokim uśmiechem, szczerząc swe zęby. Jeśli się zgodzą, to zajmie wolne miejsce, otworzy flaszkę i naleje każdemu do pełna. Jeśli nie... No właśnie, co wtedy? Wtedy się zastanowi lub zda na improwizacje.
Ostatnio zmieniony 09 sie 2022, 22:34 przez Uchiha Uzui, łącznie zmieniany 5 razy.
Obrazek
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2744
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Wioska Matsumae

Rodzinne Sprawy家事
Po wejściu do karczmy dało się dostrzec, że godzina była raczej późna aniżeli wczesna. Znalazł się jakiś stolik, choć przy zamówieniu jedzenia usłyszał, że zdążył ostatnim rzutem na taśmę, bo niedługo mieli zamykać kuchnię i nie przyjmować nowych zamówień. Chciał też zapłacić z góry, jednak po otworzeniu swojej sakiewki zastał tam całe... nic. Może faktycznie trzeba było brać Seijamę by płaciła za wszystko? Tak czy inaczej Rinnosuke, Shinji oraz Kōki świetnie się bawili, najwyraźniej relaksując się po dotarciu do celu ich podróży... albo przystanku na drodze. Po chwili dołączył do nich także Satoshi. Kelnerka, widząc, że sam Uzui lekko się zaciął powiedziała tylko, że może zapłacić później, nie musi szukać teraz i ruszyła złożyć zamówienie na kuchnię.
NPCYuki
NPCOchroniarze: Junpei, Shun, Rinnosuke, Shinji, Satoshi, Kōki
NPCZwiadowcy: Kōichi, Hiroshi
Info od MG
Uzui - rachunek wyniesie 50 Ryō
Awatar użytkownika
Uchiha Uzui
Posty: 281
Rejestracja: 16 sty 2022, 19:44
Ranga: Muryō no ninja
Discord: Uchiha Uzui#7702
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Wioska Matsumae

Jeszcze do niedawna mógłby przysiąść, że gotów jest na wszystko. Oblazł zasypany po kostki śniegiem las tylko po to, by znaleźć więdnące od światła kwiatki, przenocował w lodowatej jaskini, o mało nie łamiąc sobie karku podczas snu... Skonfrontował z ośmiorgiem nieprzyjaźnie nastawionych mężczyzn, ale to? Pusta Sakiewka? To było nielada zdziwienie, gorsze niż cios w plecy, których zaznał już w życiu wiele. Spłukać, do ostatniej monety...
-Cholerna Seijama!- przeklął ją w myślach, raczej odruchowo aniżeli umyślnie. Mimo to na zewnątrz nie dawał po sobie niczego poznać. Panna była nadzwyczajnie miła i nieomieszkał z tej dobroci skorzystać. W końcu kiszki marsza grały...
-Yare, yare... Musiały mi wypaść u myśliwego, zapłacę jak tylko po nie wrócę i dziękuję. Nie mógłbym się spodziewać innego zachowania po takiej pięknej kobiecie jak Pani. - mówił nieco zakłopotany, czochrając własną fryzurę, z szerokim i przyjaznym uśmiechem. W końcu tylko tak mógł podziękować tej sympatycznej dziewce, a przynajmniej w tej chwili. O ile faktycznie otrzyma swoje zamówienie, to skonsumuje posiłek i wdroży w życie swój plan...
Ostatnio zmieniony 10 sie 2022, 21:17 przez Uchiha Uzui, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Awatar użytkownika
Tora
Posty: 2744
Rejestracja: 27 kwie 2021, 15:24
Ranga dodatkowa: Główny Moderator Techniczny
Discord: Tora#0227
Karta Postaci:
Punkty Bonusowe:
Techniki:

Re: Wioska Matsumae

Rodzinne Sprawy家事
Gdy finansów brak, a głód doskwiera, czasami trzeba sięgnąć po inne kroki. Uzui przeszedł bardzo płynnie z płatności do komplementów, a kelnerka lekko się zarumieniła. Dziewczyna może nie należała do tych miss Tsuchi no Kuni, ale zdecydowanie była urodziwa.
-Niech będzie. W razie czego, wiemy gdzie on mieszka, a pamiętam, że nim wychodziliście ostatnio chyba. - dodała jeszcze uśmiechając się na pożegnanie i idąc po zamówienie, które on to złożył, wcześniej odnotowując coś najpewniej w notesiku za szynkwasem - zapewne dług. Tak czy inaczej, dzięki temu wszystkiemu mógł on zjeść, zaspokoić swój głód, a także przystąpić do dalszej części planu.

Ze wszystkich zgromadzonych ochroniarzy, jedynie Satoshi patrzył podejrzliwie. Kōki jednak machnął ręką i powiedział:
-Siadaj śmiało. No i nie masz za co dziękować. Szliśmy w tym samym kierunku i była to wola panienki. Tylko tyle mogliśmy zrobić, a przy okazji nie zmieniając naszych celów. - rzucił z uśmiechem, podsuwając swoją kieliszek pod butelkę, zaproponowaną przez Uchihę. W ślad za nim poszedł Rinnosuke i Shinji, a widząc, że cała trójka nie ma nic przeciwko, Satoshi westchnął i także podsunął swój kieliszek.
-Kanpai! - zakrzyknął Shinji, na którego polikach widać było już lekkie rumieńce. Chyba miał najsłabszą głowę z całej grupy.
-To co tam robiłeś, że prawie zamarzłeś? - mruknął Satoshi wypiwszy toast, wzniesiony przez swojego już lekko wstawionego kolegę Rinnosuke zaś siedział cicho, wyglądając na zamyślonego, choć delikatny, błogi uśmiech malował mu się na twarzy.
NPCYuki
NPCOchroniarze: Junpei, Shun, Rinnosuke, Shinji, Satoshi, Kōki
NPCZwiadowcy: Kōichi, Hiroshi
Awatar użytkownika
Uchiha Uzui
Posty: 281
Rejestracja: 16 sty 2022, 19:44
Ranga: Muryō no ninja
Discord: Uchiha Uzui#7702
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Wioska Matsumae

Szczęście w nieszczęściu - tak sobie pomyślał -, gdy mimo pustej sakwy udało mu się złożyć zamówienie. Dzięki temu mógł nie tylko zjeść, ale także kontynuować wymyślony na szybko plan. Usłyszywszy zgodę jednego z ochroniarzy, dosiadł się do stolika i polał wszystkim do pełna, odstawiając butelkę gdzieś na środek stołu. Na toast złapał za swój kieliszek i tak jak wszyscy opróżnił go jednym haustem. Paliło wystarczająco mocno, by musiał przetrzeć usta nadgarstkiem nim odstawił naczynie na swoje miejsce. Wtem spojrzał na Satoshi'ego... Z całej czwórki tylko on nie pałał sympatią do nieznajomego, a jednocześnie jako jedyny dociekał informacji. Stąd też Uzui uznał, że musi uważać na niego bardziej niż na pozostałych, a i również na własne słowa.
-Yare, yare... To długa historia. - zaczął, mrużąc przy tym oczy i uśmiechając się.
-Tak prawdę mówiąc sam nie wiem czego tam szukaliśmy, musiałbym zacząć od samego początku, o ile macie na to czas i chęci Panowie. - kontynuował, jednocześnie spoglądając na wszystkich zebranych. Może wcale nie musiał zdradzać swoich celów? Na to przynajmniej liczył, dlatego znowóż chwycił za butelkę i polał każdemu, komu było mało i podsunął swój kieliszek.
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Tsuchi no Kuni - Kraj Ziemi”