• Ogłoszenia
  •  
    Aktualności fabularne
    Obecna pora roku: Wiosna 164r.

    Poniżej znajdują się ostatnie wydarzenia oraz ważniejsze ogłoszenia. Są one często opatrzone datą dodania, przy czym najświeższe informacje umieszczone są na samym początku listy.

    24.04.2024 - podsumowanie wydarzenia wioskowego w Sakuragakure. Więcej informacji w najnowszych aktualnościach fabularnych.
    Kącik Nowego GraczaSamouczek Wzór Karty Postaci AtrybutyRozwój postaci i koszty chakry Atuty Klany i organizacje Informacje o świecie Handbook
    Powyższe tematy powinny zawierać wystarczająco informacji, by móc bez przeszkód napisać Kartę Postaci i rozpocząć grę. W przypadku dalszych niejasności, zapraszamy do kontaktu zarówno na chatboxie, przez wiadomości prywatne oraz przez nasz serwer Discord.
    Administracja
    Pingwinek Chaosu
    Główny Administrator
    Norka
    Główna Mistrzyni Fabularna
    Hefajstos
    Główny Moderator Kuźni
    Tora
    Główny Moderator Technik

    W przypadku jakichkolwiek pytań bądź uwag, powyższe osoby zajmują się wyszczególnionymi w ich tytułach zagadnieniami. Pomocą służy również cała kadra forum, wraz z moderatorami. Zapraszamy również do dołączenia do forumowego Discorda.
    Kadra Sakura no HanaDiscord Sakura no Hana
     

[D] Bo do tanga trzeba dwojga...

Chociaż wszystkie misje wykonywane są w działach fabularnych, istnieją przypadki, kiedy potrzebują one swojego działu. Tyczy się to przede wszystkim misji samodzielnym, oraz tzw. samomisji, jakie należy zgłaszać w odpowiednim, zamieszczonym tutaj temacie. Więcej o misjach można znaleźć w regulaminie misji, znajdującym się w dziale Regulaminy.

Moderator: Mistrzowie fabularni

Awatar użytkownika
Uchiha Hikari
Posty: 661
Rejestracja: 24 paź 2021, 21:22
Ranga: Tokubetsu Jōnin
Ranga dodatkowa: Heitai Hantā Ryodan
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

[D] Bo do tanga trzeba dwojga...

Typowy, letni dzień w Sakuragakure. Słońce świeciło, ptaszki ćwierkały, ryby za ogonem latały, a mieszkańcy chodzili po mieście w luźnych, krótkich ubraniach co by to nie przegrzać się zbyt prędko. W końcu był dopiero ranek. Typowy ranek, w typowy letni dzień. Również, był on bardzo typowy w samym domostwie Hikariego, co oznaczało, że chłopak jeszcze spał smacznie sobie chrapiąc, rozłożony na dwuosobowym materacu. Kołdra rozwalona, pościel ściągnięta, poduszka gdzieś w ogóle poza materacem i koszulka podwinięta. Typowy stan bytu, kiedy to Hikari pozwalał sobie na relaks i wyłączenie swoich instynktów shinobi. Tuż obok niego? Młodsza siostra chłopaka bardzo dobrze kopiująca jego stan bycia. Też rozwalona na całym łóżku z uniwersalną poduszką w postaci brzucha chłopaka. Chociaż jedna osoba w domu się uchowała i mama chłopaka sprzątała sobie pokoje nucąc jakąś melodię nikomu nieznaną.
Kiedy chłopak się przebudził, zbliżała się już 10. Częściowe przebudzenie zawdzięczał kopniakowi w twarz. Otworzył oczy i mrugnął parę razy, czując czyjąś stopę na swoim policzku. Złapał ofensywną nogę i oddalił ją trochę od siebie, co by to móc spojrzeć na sprawczynie. Smacznie śpiącą młodszą siostrę jakiej to nawet ślinka z buzi ciekła i moczyła pościel. Przyzwyczajony do takiego stanu rzeczy, nawet się nie zirytował. Ziewnął za to i wywlókł się z łóżka, zrzucając z siebie kończyny młodszej siostry. Przecierając oczy opuścił swój pokój, automatycznie wręcz udał się do stołu rodzinnego i zasiadł przy nim. Nie minęło nawet 5 sekund nim została postawiona przed nim herbata. Chłopak podziękował, nie musząc nawet patrzeć dzięki komu ta herbata się tutaj pojawiła. Dostał tylko buziaka w tył głowy od kochającej rodzicielki jaka to wróciła do swoich spraw.
Około 12 chłopak się ogarnął i opuścił swój dom. Cel? Biuro misji. Prosta sprawa. Była sobota to też sporo osób w wiosce pozwoliło sobie trochę na spanie dłużej. Nie aż tak jak on, ale mimo wszystko. Ulice nie były bardzo zaludnione, może przez upał jaki to doskwierał. Z racji na niego, chłopak założył trochę luźniejsze ubrania od swoich standardowych. Sandały były podstawą. Następnie długie czarne i luźne spodnie, a także prosta szara koszula. Tak, że był trochę elegancki, ale bardziej luzacko elegancki. Przeszukując misje jakie był możliwe do wzięcia, zaciekawiła go jedna.
Prośba o partnera, do nauki tańca. Jakaś kunoichi ze średnio zamożnej rodziny poszukiwała partnera do nauki. Sam instruktor podobno był opłacony, ale nie było osoby jaka mogłaby z nią zatańczyć o odpowiedniej budowie, a właśnie tego sobie facet życzył. Czym była odpowiednia budowa? Nie był pewien. Osoby rozdające misje też nie były pewne. Wzruszając ramionami postanowił przetestować to zadanie. W końcu, hej! Tańczenie było nawet przyjemne? Lepsze od roznoszenia kopert, jeżeli ktoś miał się pytać go o zdanie co już woli robić.
Z racji, że samo zgłoszenie należało do dość pilnych, poprawił trochę swoją koszulę co by to... no bardziej wyglądać odpowiednio do tańca. Luźne spodnie trochę w tym przeszkadzały, ale nie planował się jakoś specjalnie odstrajać na coś, co miało być tylko naukami, prawda? Po sprawdzeniu się w lustrze w łazience czy na pewno wszystko jest okej, udał się pod podany adres. Zapukał do drzwi... dość sporawego domu, bliżej granicy wioski. Widać, że rodzinie jaką odwiedzał się powodziło.
Drzwi otworzyła mu rudowłosa kobieta. Na oko? Miała jakieś 40 lat. Chłopak od razu posłał jej szeroki uśmiech i ukłonił się lekko.
- Dzień dobry! Jestem Uchiha Hikari, tutaj na zlecenie pani... Ichimiya Kaguya? - zapytał, szukając niejako oznak czy na pewno trafił pod dobry adres. Czasem zdarzały się jednak pomyłki. Kobieta przeleciała wzrokiem po nim od stóp do głów nawet się z tym nie kryjąc. Kiwnęła głową.
- Zgadza się. Jak dobrze, że przysłano kogoś z respektowane klanu. Obawiałam się przez chwilę, że dostaniemy kogoś kto nie umie tańczyć. - słysząc to stwierdzenie, Hikari otworzył usta aby to powiedzieć, że no... nie umie. Nim jednak zdążył wydać z siebie jakiś dźwięk, kobieta złapała go za nadgarstek i zaczęła ciągnąć. A z racji, że sytuacji niejako go bawiła to... no pozwolił jej na to. Cóż... chciał ostrzec, prawda? Teraz, to niech się dziele wola Amaterasu.
Przeszli całym dość bogato zdobionym holem i opuścili dom tylnim wyjściem. Chłopak dojrzał tam ogródek, dość duży zresztą i bardzo kwiecisty. Niesamowicie piękny, jeżeli to miał być szczery. Urok temu wszystkiemu dodawała drewniana altanka w jakiej to aktualnie znajdowały się dwie osoby. Starszy facet z wąsami i który przez zmarszczki przy brwiach musiał ledwo widzieć na oczy, a także... dziewczyna. Kruczoczarne, długie włosy. Karmazynowe oczy jakie w blasku słońca się mieniły. Widoczne skupienie na twarzy, kiedy to wykonywała obrót - ruch taneczny - w luźnych ubraniach i szpilkach. Hikari przełknął ślinę, kiedy spotkała się z nim wzrokiem. Na jego nieszczęście, Kaguya ciągnęła go dokładnie do tej pary, wpychając wręcz na teren altanki. Chłopak zaśmiał się nerwowo i podrapał z tyłu głowy.
- Ah... miło poznać. Uchiha Hikari jestem, mam wam pomóc w... - przerwał mówić, kiedy to starszy facet uniósł rękę. Podszedł do niego i zaczął przyglądać mu się z każdej strony, parę razy kiwając głową. Ba! Nawet zaczął trochę go wymacywać. Jego ramiona, klatkę, dłonie. Hikari znosił to wszystko w ciszy, choć na jego twarzy było wyraźne zakłopotanie.
- Dobrze, dobrze. Wytrenowane ciało. Świetnie się nada. Pierwszy krok tanga, raz dwa chłopcze. Nie mamy całego dnia. - stwierdził i znowu został popchnięty. Tym razem w stronę dziewczyny, jaka to wcześniej tańczyła sama. Zaoferowała mu szybki, przepraszający uśmiech. Chłopak znowu przełknął ślinę, bo wow-była-piękna i wyciągnął w jej stronę dłoń.
- Mogę prosić do tańca, pani... - zapytał i otrzymał prostą odpowiedź.
- Mei. - melodyjny głos przemówił, a myśli Hikariego na najbliższe parę minut się wyłączyły. Zaczęli tańczyć.
Mówiąc delikatnie, nie poszło im zbyt dobrze. Nie żeby deptał po nogach dziewczyny przed nim, ani ona po niego. W jego ocenie nie szło nawet tak źle, jak już mu pokazano konkretnie jak tango wygląda. Tylko no... w jego oczach. Instruktor za to co chwila się unosił. Tu ręka za nisko, tu za wysoko. Tu krok centymetr za bardzo do tyłu, tutaj zbyt sztywno, a tutaj zbyt luźno. Szczerze powiedziawszy, chłopak czuł się jak u jakiegoś sierżanta wojskowego jakiemu nie dogodzisz. Po godzinie prób zarządził przerwę i udał się wypić sobie kawę, bo jak to powiedział "nie mógł patrzyć na tych błaznów". Sama Mei co prawda dobrze to ukrywała, ale chłopak widział jak z każdym błędem jej uśmiech staje się coraz bardziej... groźny. Jakby zaraz miała wybuchnąć. I kiedy sami zostali w altance? Wybył z niej krzyk irytacji przez jaki to Hikari podskoczył. Do tej pory elegancka dziewczyna teraz sapała trochę jak zwierzę. Zerknęła na niego. Skrzywiła twarz jeszcze bardziej.
- Wybacz. Nie mogę już z nim wytrzymać. "Panienko, noga ciut wyżej". "Panienko, co to ma być za obrót?". "Okropieństwo, powtarzajcie od nowa". Normalnie... ugh... udusiłabym go. - yup, definitywnie dziewczyna wypuszczała teraz z siebie dość sporą ilość emocji. Hikari jednak się zaśmiał i pokręcił głową.
- Już obawiałem się, że wszyscy tutaj tacy poważni. - stwierdził nim usiadł pod ścianką altanki, opierając się o nią. Dziewczyna się lekko uśmiechnął i usiadła obok.
- Wybacz za wplątanie Cię w to. Mówiłam im, żeby nie wzywali nikogo do pomocy. Że sama się nauczę. Jak widzisz jednak, idzie to dość... opornie, wedle mojego nauczyciela. Nawet się nie zna zgred. Pewnie nie widzi nawet jak tańczymy. - stwierdziła, definitywnie dość nieźle zirytowana. Co... jak tak Hikari pomyślał było zauważalne już wcześniej. Delikatnie bo delikatnie, ale była... spięta. Jak zdenerwowana osoba.
- Powiedz... lubisz tańczyć? - zapytał tak z ciekawości, na co ta spojrzała na niego jak na idiotę.
- Tak. Tak długo jak ktoś nie wpaja i nie wmusza we mnie jakichś własnych, bezsensownych zasad. Może nie umiem, ale lubię. - wytłumaczyła, a Hikari pomyślał jeszcze przez chwilę. Zadał proste pytanie, po co ta nauka, aby to otrzymać dość jasną odpowiedź. - Nasi krewni urządzają ślub niedługo. I niestety w tych sferach, kobiety jakie nie potrafią tańczyć są uznawane za nieudaczniczki. Wolałabym jednak zachować lepszą reputację w tej kwestii.
Wszystko więc rozbijało się o umiejętność tańca takiego, aby nie przynieść sobie... wstydu. Plus minus, po streszczeniu wszystkich problematycznych aspektów tej sprawy. Hikari pomyślał przez chwilę jak rozwiązać ten problem, bo w tym tempie? Definitywnie niczego tutaj nie osiągną. Ostatecznie, mając skromny plan, podniósł się z ziemi. Gestem głowy zasugerował, by ta też się podniosła. Udał się do blaszanej puszki z jakiej to ich nauczyciel puszczał muzykę i włączył utwór do jakiego tańczyli. Pominął go. I jeszcze raz. I jeszcze raz. Aż znajdzie coś co mu będzie odpowiadać.
- Wiesz... nie jestem ekspertem tańca i nie znam się na logice wyższych sfer. Wiem jednak to, że człowiek najlepiej wygląda, kiedy jest radosny. Szczęśliwy. Lubi to co robi. W związku z tym... - o, w końcu znalazł coś dobrego. Luźnego. Zaczął pstrykać w rytm piosenki. Posłał jej szeroki uśmiech. - Daj się ponieść. Rozerwij się, tak żeby każdy wiedział, że lubisz tańczyć.
Proste stwierdzenie, ale trudniejsze w wykonaniu. Dziewczyna dalej była niepewna. Nieśmiała. Z tego powodu, to on zaczął się wygłupiać. Breakdance. Udawanie węża. Różne inne głupie rzeczy jakie ją rozśmieszały, nim sama też zaczęła się wygłupiać. I kiedy tylko muzyka się zmieniła, a on znalazł odpowiedni moment? Porwał ją do tańca w parze. Dalej pełnego wygłupów i śmiechu. Ba, nawet raz na niego nadepnęła, a ten się tylko zaśmiał mimo że chciał płakać. I ponownie sprytnie, kiedy znalazł okazję? Zaczął ją kierować zgodnie z ruchami jakich to ich nauczyciel uczył. Tak jak wcześniej Hikariemu wszystko wydawało się okej? Tak teraz również wydawało mu się okej. A do tego? Dziewczyna przed nim się uśmiechała, więc było jeszcze lepiej niż wcześniej.
Oczywiście, wszystko co dobre musiało się kiedyś skończyć. Przyszedł nauczyciel. Pan maruda. Zaczął narzekać jak ich czyny były zbrodnią przeciwko tańcu i muzyce... dopóki pani domu, jaka to ich podglądała, sama go nie wygoniła z posesji. I kazała im kontynuować wcześniejszy taniec. Bardziej radosny. Mniej sztywny. I definitywnie lepszy, jakby ktoś go się pytał.
Wieczór zaczął się zbliżać. Czas rozstania, choć został zaproszony jeszcze na kolację. Odmówił jednak z racji, że rodzina na niego na pewno czekała. No, i musiał złożyć raport z tej prostej misji. Nim jednak opuścił domostwo Ichimiya, dostał zaproszenie od Mei. Na ślub. Jako partner. Hikari zarumienił się lekko, bo pójście z tak piękną i starszą dziewczyną było no... czuł się nie na jej poziomie. Nawet jak przez tyle czasu się wygłupiali. Zgodził się jednak, zapamiętując kiedy to powinien się zjawić pod ich domostwem. I ruszył z powrotem w stronę centrum wioski, co by to oddać swoje zadanie i zgłosić jego sukces. Chyba.
Obrazek
Awatar użytkownika
Sabataya Shuten
Posty: 942
Rejestracja: 27 kwie 2021, 12:40
Ranga dodatkowa: ex-Kage
Discord: Amphare#3038
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: [D] Bo do tanga trzeba dwojga...

Akcept
Uchiha Hikari: 2 PD, 4 PT, 125 Ryō, 1 D
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Misje”