Asano Hisayuki - najlepszy ochroniarz na świecie

[Asano Hisayuki]

Hisayuki postanowił nie siedzieć całymi dniami w kuźni. Potrzebował zaczerpnąć nieco świeżego powietrza, potrzebował też pozwiedzać kraj, w którym przyszło mu żyć i chociaż tęskno mu było do Konohy, tak uznał, że tutaj też żyją dobrzy ludzie, chociaż, mimo pozornej bliskości geograficznej, dosyć znacząco się różnili od mieszkańców „starego kontynentu”. I tutaj już nie chodziło wyłącznie o kulturę czy zachowanie, ale też rozwój technologiczny. Czego blondyn nie mógł zrozumieć, to „nowy” kontynent był daleko w tyle względem starego kontynentu jeśli chodziło o rozwój technologii. No nic, Asano musiał to przecierpieć i przyzwyczaić się. Zresztą, kto wie? Może kiedyś wróci do Konohy i odbuduje ją zostając przy okazji nowym Hokage?
Tego nie wiedział nikt.
Teraz jednak, pierwszy raz od dawna, wybrał się do biura Kage, by wziął stamtąd jakąś misję rangi D. Ot tak, żeby ruszyć się z czterech ścian. I mimo iż kochał bycie kowalem, tak jednak nie mógł spędzać całych dni na pracy w tym miejscu. Był też shinobi, chociaż on uważał siebie w pierwszej kolejności za rzemieślnika.
Tak czy inaczej, urocza asystentka przydzieliła mu misję polegającą na ochronie konferencji prasowej, która była organizowana z okazji jakiegoś wydarzenia naukowego, do którego blondyn nie przykładał zbytniej uwagi. Ważne było to, że miał iść w określone miejsce i stać na straży porządku szukając wszelkiego rodzaju podejrzanych zachowań.
Uznał, że w sumie mógł się od razu udać na miejsce zlecenia, jako iż miał wszystko co potrzebne, przy sobie. W takich chwilach bowiem wystarczyło mu wakizashi oraz ochraniacze na czoło - jeden Konohy, drugi Sakury.
Asano poszedł we wskazane miejsce, czyli przed siedzibę wydawcy lokalnej prasy - Sakura Post. Tam wszedł do środka budynku, podszedł do recepcji i pokazał zlecenie, które dostał w biurze Sakurakage. Został następnie pokierowany na drugie piętro, do sali konferencyjnej numer trzy. Genin rozglądając się dookoła doszedł do wniosku, że to miejsce było całkiem dużym budynkiem o sporej ilości korytarzy oraz znaczącej ilości drzwi, magazynków, gabinetów i tym podobnych rzeczy. Oczywiście, nie łudził się, że cały budynek był zajęty przez wydawnictwo.
Niemniej jednak, poszedł na drugie piętro, następnie skręcił w prawo w korytarz wiodący na zachód. Tam poszukał drzwi z numerem „3”, a gdy takie znalazł, to wszedł do środka. Były otwarte, więc nie musiał się kłopotać z pukaniem, czy okazywaniem swojego zlecenia po raz kolejny.
W sali konferencyjnej kręciło się dosyć sporo osób, które miały za zadanie przygotowanie tego wydarzenia na tyle dobrze, na ile pozwalały im środki. Hisayuki podszedł więc do osoby, która była ubrana w mundur ochrony, przedstawił się, a następnie powiedział z czym przyszedł. Chwilę później genin odbierał już dyspozycje oraz wszelkie uwagi odnośnie tego, co mogło być podejrzanym zachowaniem, jak powinien się zachować w konkretnych sytuacjach i tym podobne. „Szybkie” przeszkolenie, jak to zostało określone przez ochroniarza, wcale nie było takie szybkie, a wiedza, którą genin musiał przyswoić była spora.
Asano był jednak pojętnym uczniem, dzięki czemu przyswajał wiedzę szybko i chętnie. Chłopak spojrzał na zegarek i doszedł do wniosku, że do konferencji zostało piętnaście minut. To był najwyższy czas, by ustawić się na swoim stanowisku. W międzyczasie zaczęli się schodzić ludzie z prasy, naukowcy oraz inni zaproszeni goście, którzy mogli później poszczycić się tym, że wzięli udział w tym wydarzeniu.
Na samym początku, jeden z naukowców zrobił krótki wykład o tym, o co właściwie chodziło w zjawisku, które opisał. Następnie w skrócie przedstawił, jakie procesy zachodziły w tym zjawisku, z czym to się wiązało, co to mogło wnieść do świata nauki oraz dlaczego to odkrycie było takie ważne.
Hisayuki przysłuchiwał się uważnie, ale, trzeba przyznać, zupełnie nic z tego nie rozumiał. Nie do końca wiedział nawet, jakiej dziedziny nauki dotyczyło odkrycie, aczkolwiek osobiście sądził, że chodziło tutaj o fizykę.
W każdym razie rozejrzał się po ludziach, którzy przebywali w tej sali i dostrzegł, że każdy kiwał głową z uznaniem. Sęk w tym, że na twarzach połowy gości kryło się takie samo niezrozumienie, jak na twarzy kowala. Pozostałe osoby sprawiały wrażenie, jakby cokolwiek rozumiały, a tylko kilka jednostek, (to były te, które zadawały ogrom pytań) faktycznie były w stanie ogarnąć rozumiem sedno całego zagadnienia
Konferencja dłużyła się i była niezwykle nudna. Parę osób zadawało branżowe pytania, reszta skupiała się na ogólnikach, by wiedzieć, co napisać w gazetach, dla których pracowali.
Słońce powoli zachodziło za horyzont, a gdy już na zewnątrz było całkiem ciemno, jakby na jakiś odgórnie ustalony znak, ludzie zaczęli się podnosić z siedzeń i kierować się do wyjścia. Teraz nastał czas na imprezę typu „after party”. To jednak nie wliczało się w zadanie Asano, więc zgarnął podpis pod zleceniem od ochroniarza, a następnie wyszedł z budynku, by skierować się do biura kage, a następnie do swojej kochanej kuźni. Obiecał sobie, że przez dłuższy czas się z niej nie ruszy na następną misję. A przynajmniej, nie z własnej woli.

[Nara Shizu]

Wynagrodzenie dla Asano Hisayuki
1 PD
2 PT
125 Ryō
+1 misja D

Mini-rada: Generalnie, trochę więcej pisać o samym wykonywaniu zlecenia. Po sporo było napisane nim Asano dostał zlecenie, dość sporo kiedy szedł w stronę lokacji gdzie to miał wykonywać swoje zlecenie, ale w sumie tego typowo wykonywania swojej roboty mogłoby być więcej.

[Asano Hisayuki]

Postaram się, aczkolwiek nie jest to łatwe, kiedy zlecenia są dosyć nudne xD