• Ogłoszenia
  •  
    Aktualności fabularne
    Obecna pora roku: Wiosna 164r.

    Poniżej znajdują się ostatnie wydarzenia oraz ważniejsze ogłoszenia. Są one często opatrzone datą dodania, przy czym najświeższe informacje umieszczone są na samym początku listy.

    30.01.2024 - rozpoczęcie wydarzenia wioskowego w Sakuragakure. Więcej informacji w najnowszych aktualnościach fabularnych.
    29.01.2024 - oficjalne zakończenie eventu Arc II: Pierwsza Konfrontacja. Podsumowanie można znaleźć w aktualnościach fabularnych.
    Kącik Nowego GraczaSamouczek Wzór Karty Postaci AtrybutyRozwój postaci i koszty chakry Atuty Klany i organizacje Informacje o świecie Handbook
    Powyższe tematy powinny zawierać wystarczająco informacji, by móc bez przeszkód napisać Kartę Postaci i rozpocząć grę. W przypadku dalszych niejasności, zapraszamy do kontaktu zarówno na chatboxie, przez wiadomości prywatne oraz przez nasz serwer Discord.
    Administracja
    Pingwinek Chaosu
    Główny Administrator
    Norka
    Główna Mistrzyni Fabularna
    Hefajstos
    Główny Moderator Kuźni
    Tora
    Główny Moderator Technik

    W przypadku jakichkolwiek pytań bądź uwag, powyższe osoby zajmują się wyszczególnionymi w ich tytułach zagadnieniami. Pomocą służy również cała kadra forum, wraz z moderatorami. Zapraszamy również do dołączenia do forumowego Discorda.
    Kadra Sakura no HanaDiscord Sakura no Hana
     

Gorące źródła

W tym dziale znajdują się wszystkie tematy w jakich odbywał się event Love is in the Air!

Moderator: Mistrzowie fabularni

Awatar użytkownika
Jelonek
Posty: 1113
Rejestracja: 26 kwie 2021, 21:38
Ranga dodatkowa: Daimyo
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:

Gorące źródła

Gorące źródła
To był dosyć... nietypowy i odważny pomysł na pierwszą randkę, nawet jak na Amorka. Gdy dostrzegł jednak te dwa nazwiska, uśmiechnął się pod nosem i zatarł rączki, wiedząc, że wszelkie inne pomysły odpadają. Niektórzy potrzebują romantyczności i czasu na rozmowę, inni... czegoś więcej. Amorek doskonale zdawał sobie sprawę, że w tym wypadku musi być "coś więcej".

Tego dnia Gorące Źródła były zupełnie puste. Poza obsługą w postaci kilku młodych dziewcząt, gotowycg skakać wokół pary wybrańców, nie było tu właściwie nikogo. Sam kompleks można uznać za luksusowy - poza zewnętrznym, podgrzewanym zbiornikiem wody, wewnątrz znajdowało się spa, gotowe zadowolić nawet najbardziej wymagających klientów; tego wieczoru para mogła zamówić masaże i zabiegi pielęgnacyjne, jakie tylko przyszło im do głowy. I to wszystko na koszt Amorka!

Miejscem, gdzie pojedynczo teleportowały się Walentynki była niewielkie drewniane pomieszczenie z ławką, na której spoczywały dwa ręczniki. Puste haczyki wiszące tuż nad nimi jasno sugerowały, że na terenie kompleksu obowiązuje strefa beztekstylna
Awatar użytkownika
Nara Shizu
Posty: 508
Rejestracja: 28 cze 2021, 12:57
Ranga: Muryō no ninja
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Gorące źródła

Niektórzy mogliby sobie zadawać pytanie, co na tym wydarzeniu robi taki leniwiec jak sławna - wcale nie - członkini klanu Nara, Shizu. Naprawdę, nawet jej własna rodzina patrzyła na kobietę z niedowierzaniem, że to z własnej woli zgłosiła się do czegoś co wymagało... aktywności. Niewiele jednak osób wiedziało, to jak Shizu lubiła grać. Grać na emocjach ludzi. Manipulować nimi, chociaż to określenie definitywnie nie było tak przyjemne i sugerowało, że robiła to w złym celu. Zielonowłosa jednak, nie "grała" po to aby innych zranić. Zwyczajnie, aby się zabawić, pośmiać i może wyciągnąć z tego jakieś benefity. Wywoływanie reakcji u osób było zdecydowanie interesującą zabawą... szczególnie u dziewczyn, z racji że chłopcy potrafili być bardzo przewidywali. Często byli tak przewidywalnie. Wystarczyło im trochę poświecić, a ci już robili czego ona zapragnęła - spora większość przynajmniej. To było nudne. I tak jak były szanse na ciekawego chłopa, tak Shizu była Narą. Nie głupią istotką, a inteligentną kobietą kalkulującą każde swoje działanie. Skoro większa szansa była, na trafienie ciekawe dziewczynki do gry, to dumnie, bez zawahania wpisała na aniketce że tylko one je interesują. Niejako kłamiąc, ale nie do końca jednak. I tak oto, bez żadnych dodatkowych rad, otrzymała odpowiedź. Znaleziono jej "parę". Drugą połówkę, jaką ma kochać przez całe życie i tak dalej, i tak dalej. Czy faktycznie tak będzie? Zielonowłosa raczej w to wątpiła. Ta osoba musiałby być naprawdę ciekawa, aby po czasie Shizu nie znudziła się podbojem. Co gorsza, mogła już natychmiast się nim znudzić, i co wtedy? No właśnie. To też zielonowłosa nie do końca wierzyła w tą całą miłość. Miłość można było mieć do sera. I pizzy. I gier. I kotatsu. Rzeczy niezmiennych. Stałych. A tu? Nigdy nie było wiadomo co przyniesie następny dzień u boku takiej osoby... nawet jak fakt ten, sprawiał że kunoichi przygryzała lekko wargę i oblizywała usta podekscytowana.

Ekhem.

W każdym razie, nadszedł ten dzień. Dzień, kiedy to musiała się przygotować. I z racji że Shizu to jednak była leniwa, to swoje przygotowania ograniczyła do minimum. Wykąpanie się i przebranie w czyste ciuszki. Przyglądała się im dość długą chwilę w lustrze, a potem zerkała do swojej szafy. I tak parę razy, myśląc nad ubraniem jakie miałoby największą efektywność na pierwszej randce dziewczyny. Właściwie, to Shizu nigdy na randce nie była. Nigdy na czymś, co otwarcie nią było. Hmm. Pozostawiając te rozmyślenia na później, kiwnęła ostatecznie głową zadowolona ze swojego stroju. I czekała, i czekała, i czekała...
Aż się doczekała. W przejawie jakiegoś potężnego amorkowego Ninjutsu, została przeteleportowana do... no właśnie. Co to było za miejsce? Nie była pewna. Wyglądało na przebieralnię. Ręczniki i haczyki przypominały jej lokację podobną, do gorących źródeł. Czyli to tu mieli mieć randkę?... Ciekawe. Naprawdę ciekawe. Wspomnienia wracały na myśl o tym miejscu. I również niejako, zielonowłosa coraz bardziej uważała że faktycznie dostanie dziewczynkę. Czy Amorek był na tyle szalony, aby wrzucić kobietę i mężczyznę do gorących źródeł razem? Nie wiedziała. Nie żeby jej to jakoś przeszkadzało. Shizu nie była specjalnie wstydliwa i nie miały wielkiego problemu jak ludzie na nią patrzyli. Była dość dumna ze swojego ciała zresztą, więc był to w pewnym stopniu nawet komplement.
Rozglądając się po pomieszczeniu jednak, nie widziała jeszcze swojej pary. Hmm... no nic. Poczeka. Oby nie zbyt długo. Lub... z uśmiechem dziewczyna spojrzała na ręczniczek jaki znajdował się już na ławeczce. Lub zrobi niespodziankę nowo przybyłej osobie. Zrzucając więc szybko kurteczkę, odwiesiła ją na wieszak. Nastepnie koszulka, i spodnie również poszła. Z samą bielizną, również czarną, już się tak nie śpieszyła i bardziej powolnie ją ściągała. Najpierw górę, potem dół. Gdyby jej para pokazała się w między czasie w pomieszczeniu, przymknęłaby oczy i udała że jej nie widzi. Odwróciłaby się też do niej plecami, tak aby ten fakt podkreślić. I może aby przy rozbieraniu się też zrobić dla nowo przybyłej osoby lekki pokaz. Oczywiście, na sam koniec wzięłaby ręcznik i zarzuciła go sobie na ramiona. Zerknęła w stronę osoby, która to pewnie zdążyła się pojawić, a następnie odwróciła w jej stronę. Uśmiechnęła się i wyprostowała bez wstydu.
- Oh... wybacz, nie zauważyłam Cię. Wierzę, że Amorek stwierdził że razem mamy dzisiaj spędzić dzień? Jak masz na imię? Ja jestem Shizu. - na koniec przedstawiła się i przyłożyła dłoń do swojego mostka, niejako na siebie wskazując. Hm hm hm... no to kogo dostnie, i kto zostanie jej ofiarą?
Obrazek
Wcielenie Jelenia
Prowadzone wątki 5/4 [aktywne wątki]
  • Za tym co odległe - Kamaboko Gonpachiro, Sabataya Shuten & Mirai Akane
  • Tam gdzie bogowie poprowadzą... - Kaguya Kaede
  • Bliźniacze zabawy - Kasane Mitsuki & Kasane Kirara
  • Ranny ptaszek - Uzumaki Chiyo & Fuuka
  • Gorycz zemsty - Inuzuka Nana
Awatar użytkownika
Inuzuka Sachiko
Posty: 141
Rejestracja: 31 maja 2021, 23:21
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Gorące źródła

Życie jest pełne niespodzianek. Nawet Ci którzy w to nie wierzą, przekonują się o tym w najbardziej nieoczekiwanym momencie. Przykładowo tak jak Sachiko, która wróciła do swojego lokum i na wejściu przywitał ją uderzający w zmysł węchu zapach kwietnej mieszanki. Zapach był tak intensywny, że w pierwszym momencie dziewczyna była poważnie zdezorientowana. Jak już odnalazła źródło tego całego zamieszania, odkryła kopertę z małym pakunkiem. Treść listu zawartego w środku, nie mówiła jej niczego. Dosłownie. Coś o odnalezieniu drugiej połówki, kiedy ona nawet nie szukała. Nie wiedziała skąd to się wszystko wzięło, ale cóż. Postanowiła to zignorować. Nawet jeśli ktoś włamał się do jej lokum, to nie miała tutaj niczego godnego uwagi. Tylko po co ktoś miałby się tutaj włamywać pozostawiając kopertę. Podejrzewała tylko dwie osoby, które były w stanie się tu dostać nie zostawiając żadnego śladu. Tylko po co. Wzruszyła ramionami, pozbywając się listu. W końcu co mogło się stać? Pewno nic.
Myliła się.
Tym większe było jej zdziwienie kiedy w jednym momencie znajdowała się u siebie, a w drugim stała w nieznanym jej pomieszczeniu. Pierwsze co to rozejrzała się szybko dookoła próbując zlokalizować.. siebie w obcym miejscu. Niewiele jej to pomogło, aczkolwiek odnotowała trzy istotne fakty. Pierwszy z nich, nie miała przy sobie Yato, więc zwierzak musiał zostać w domu, a przynajmniej taką miała nadzieję. Drugi, nie była tutaj sama, oraz trzeci iż dziwny woreczek z przedmiotem dołączonym do koperty znajdował się w jej ręku. No cóż. Nie miała obecnie wpływu na fakt pierwszy, ale mogła skorzystać z faktu drugiego. Znaczy. Dowiedzieć się od zielonowłosej dziewczyny co tutaj się dzieję. Już otwierała usta by zasypać ją pytaniami, uświadamiając sobie, że właśnie wlepia w nią wzrok w momencie gdy ta się przebiera.. rozbiera. Nie wypadało. W sensie się tak przypatrywać, bo rozbieranie się było w normie? Jej nos podpowiadał jej, że w okolicy były gorące źródła, to też by tłumaczyło zrzucanie ubrań, prawdopodobnie. Przynajmniej tak słyszała, grzecznie odwróciła wzrok na ten moment.
Zerknęła na nią gdy ta się odezwała, od razu łapiąc kontakt wzorkowy.
- Amorek? - Przekrzywiła lekko głowę w bok i to chyba pomogło, bo zaraz w głowie dziewczyny połączyły się wątki. Coś z druga połówką, Amorek, teleportacja. - Wygląda na to, że lepiej orientujesz się w sytuacji, więc byłabym wdzięczna za wytłumaczenie, o co tutaj chodzi. - Może gdyby skupiła się bardziej na treści listu, to nie miałaby takich problemów. Swoją drogą robiło się tutaj strasznie gorąco, a może to deszczowe Amegakure było zawsze zimne? Niniejszym zdjęła swój płaszczyk odwieszając go na wolne miejsce. Teraz jakby o tym pomyśleć, to to miejsce może nie było takie złe? - Sachiko.
Przedstawiła się krótko, patrząc na dziewczynę wyczekująco.


Atut INSTYNKT NIEBEZPIECZEŃSTWA
Ostatnio zmieniony 10 lut 2022, 0:24 przez Inuzuka Sachiko, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Awatar użytkownika
Nara Shizu
Posty: 508
Rejestracja: 28 cze 2021, 12:57
Ranga: Muryō no ninja
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Gorące źródła

Zjawiła się więc ostatecznie i ona. Osoba, na którą to Shizu tak oczekiwała. Nie przyglądała jej się zbyt bardzo, głównie dlatego że musiała wprowadzić swój plan w życie. Zdążyła tylko zauważyć, że jest to dziewczyna. Świetnie. Perfekcyjnie. Takie lubi. Oblizała sobie usta poza zasięgiem wzroku nieznajomej, kompletnie nieświadoma tego że tamta chciała ją wykorzystać. Oczywiście, jako źródło wiedzy. Tylko w taki sposób wzajemnie się wykorzystywały dwie dziewczynki, prawda? Tu jakieś ploteczki, tutaj polecanie gier do ogrania, tutaj jakie jedzenie było dobre, tutaj kto miał wygodniejsze łóżko... generalnie, no relacje pełne informacji jakich najpewniej by nie wyciągnęła od chłopaka. Pewnie skupiałby się na czym innym, nawet kiedy to Shizu nie chciała by się na tym skupiał. Eh, mężczyźni.

Kątem oka udało jej się zobaczyć, jak ta odwraca wzrok na moment, nie wpatrując się w nią. Oh? Jak uprzejmie. Czy przeszkadzało to Shizu? Zamyśliła się nad tym chwilę dziewczyna, przygryzając wargę. Hmmm... z jednej strony, chciała aby nieznajoma ciemnowłosa na nią patrzyła. Oceniała. Shizu była pod tym względem trochę nienormalna, ale trochę lubiła jak patrzono na nią w... taki sposób. Z drugiej strony? Oznaczało to, że dziewczyna jest trudniejsza do zdobycia. Nie taka chętna, nie taka łatwa do uwiedzenia przez uroki zielonowłosej jakie no... były dość widoczne. Nie były definitywnie skrywane. I Shizu nie była skromna na tyle, by powiedzieć że wcale tak świetnie nie wyglądała, bo... no wyglądała. Może nie najpiękniejsza na świecie, nic z tych rzeczy, ale pewności siebie jej w tej kwestii nie brakowało. To też ostatecznie, fakt że ta odwróciła wzrok był plusem. Nie była łatwa do uwiedzenia. Nie była bardzo zainteresowana w dziewczynki, lub ogólnie w ciało drugiej osoby. Pierwsza cecha dobra, drugą... zmieni się. Jeszcze. Pierwszy test więc, Shizu mogła uznać za wykonany. Na drugi, przyszła pora natychmiat po.

Kontakt wzrokowy natychmiastowo. Bez uciekającego wzroku. Czyli nagość dziewczyny, nie wywoływała u niej żadnych chęci. Nie widząc też oznak zawstydzenia, Nara była w stanie stwierdzić, iż nie wywoływała ona również dyskomfortu. Trochę by Shizu chciała by tak było, łatwiej się wtedy bawić. Na wszystko jednak przyjdzie czas. W końcu fakt, że ciemnowłosej nie ruszała nagość innych dziewczyn był dość normalny. W gorących źródłach, była to wręcz codzienność. Szybko obskakując wzrokiem ciało kobiety, zdawała się też sprawiać wrażenie osoby trochę bardziej trenującej. I oczy, w jakich widziała trochę dzikość. Zawężone źrenice. Shizu trochę dostawała od niej wrażenie samotnego wilka, ale czy dało się tak szybko wyczytać kogoś w 100%, tylko patrząc w jego oczy? Nie. W 80% jednak, mogła. Zerknęła na policzki dziewczyny. Uśmiechnęła się ciut bardziej, jakby wyjaśniało to wiele rzeczy. Klan Inuzuka. Najpewniej z Konohy. Gdzie teraz była? Płaszcz, mógł sugerować zwyczajnie podróżny tryb życia. Mogła być z Sakury, Hany czy z Ame. Największe rzecz jasna prawdopodobieństwo było na ostatnie, ale i tak wynosiło ono raptem 30%. Potrzebował więcej potwierdzeń. Mimo to, ostatecznie nim się ciemnowłosa nawet odezwała, Shizu wiedział o niej co nieco. Założenia rzecz jasna, mogły okazać się błędne. Nie było tak łatwo ocenić całą osobę. Opis dziewczyny przed nią w głowie Nary aktualizował się z każdą wykonaną akcją. A kiedy zadała pytanie? Głos miała dość... przyjemny. Tak dla ucha Nary, chociaż zawsze była to osobista kwestia. Zadała pytanie o Amorka, a po chwili poprosiła o wytłumaczenie o co tutaj chodzi. Dość jasne było, że ankieta jaką w jakimś to momencie wypełniła musiała jej umknąć z pamięci. Po tonie wypowiedzi, i późniejszym krótkim przedstawieniu się? Raczej kobieta była dość bezpośrednia i do sedna. Bez zbędnego upiększania rzeczy. Tylko czy była taka przed nieznajomymi, czy na co dzień? Shizu jeszcze nie wiedziała. Uśmiechnęła się.
- Powinnaś dostać list od Amorka, że Twoja para została znaleziona. - powiedziała, splatując dłonie za plecami i się lekko kiwając na boki, tak żeby się poruszać, a nie tylko stać. Lekko przeszły ją ciarki, kiedy akurat wiatr z otwartych gorących źródeł zawiał. Minusy nagości. I plusy, czasami. - Były ankiety z wieloma pytaniami do wypełnienia, na podstawie których człowiek zwany Amorkiem dobierał do siebie osoby, aby wysłać je na "randkę", Sachiko-chan. Jeżeli nie wypełniałaś takiego too... ktoś najpewniej Cię wrobił.
Stwierdziła, poszerzając trochę droczliwie swój uśmiech. Przyłożyła jeden palec do ust i postukała się trochę w niego rozmyślając. Inuzuka Sachiko. Nic jej to imię nie mówiło. Nie kojarzyła. Czy chciała wstępować, na możliwie niebezpieczny grunt, sugerując że to ktoś inny z Inuzuków - bardzo psotliwego wedle plotek klanu - dokonał tego? Raczej nie. Mogła być po przejściach. Każdy był po wojnie. A nie chciała jej spłoszyć od siebie zbyt bardzo, a rzecz ta wydawała się wręcz... śmiesznie łatwa. Musiała więc działać przy Sachiko ostrożniej.
- Może jednak, niezależnie czy jesteś tu z wyboru czy nie, skorzystasz? - zasugerowała, odwracając się do dziewczyny bokiem i jedną dłonią wskazując w stronę gorących źródeł jakie raczej powinny być na widoku. Jeszcze raz wzrokiem przeleciała dziewczynę od stóp do głów. Jej włosy, nie takie zadbane. Kark, spięty. - Już dawno nie pozwalałaś sobie na relaks, prawda? Może nawet... nigdy na taki?
Był to jednak bardziej dziki klan, chociaż mógł to być stereotyp. Potrzebowała więcej informacji, aby dalej oceniać ciemnowłosą o pięknych, bursztynowych oczach.
Obrazek
Wcielenie Jelenia
Prowadzone wątki 5/4 [aktywne wątki]
  • Za tym co odległe - Kamaboko Gonpachiro, Sabataya Shuten & Mirai Akane
  • Tam gdzie bogowie poprowadzą... - Kaguya Kaede
  • Bliźniacze zabawy - Kasane Mitsuki & Kasane Kirara
  • Ranny ptaszek - Uzumaki Chiyo & Fuuka
  • Gorycz zemsty - Inuzuka Nana
Awatar użytkownika
Inuzuka Sachiko
Posty: 141
Rejestracja: 31 maja 2021, 23:21
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Gorące źródła

Zbieranie informacji rozpoczęło się. Wszystko to by ustalić w jakiej sytuacji się znalazło. Zgodnie z przypuszczeniami za całe te zniknięcie odpowiadała koperta, którą otrzymała, a żeby być dokładniejszym to Amorek, który ów list wysyłał. Zielonowłosa była dobrym źródłem informacji, a przynajmniej takie sprawiała wrażenie. W międzyczasie Sachiko kompletnie nie zdawała sobie sprawy, że jest w jakikolwiek sposób poddawana testom, bo w sumie po co? Nawet gdyby sobie to uświadomiła, to raczej nie znalazła by w tym wszystkim sensu. Wpatrywała się więc w tęczówki Shizu, uciekając czasami wzrokiem w momentach zastanowienia, wywołanego jej słowami.
Przytaknęła gestem, potwierdzając obecność listu, trzeba było go dokładnie przeczytać do cholery... wtedy nie miałaby takich, niespodzianek. Na wzmiankę o ankietach, uniosła lekko brew. Niczego takiego nie wypełniała, gdyby to zrobiła na pewno by pamiętała. Prawdopodobieństwo, że ktoś ją wrabiał było niskie... wręcz zerowe? W końcu nie wiedziała kto by mógł coś zyskać na takim zabiegu. Podrapała się po policzku w zamyśleniu. Przez całą wypowiedź Shizu milczała, starając sobie poukładać wszystkie otrzymane części informacji w jakąś sensowną całość. Na chwilę obecną, bezskutecznie. Dlatego też postanowiła odpuścić do czasu aż, nie dobierze się do lepszych faktów. Mimo wszystko wizja pozostania w gorących źródłach wydawała się niezmiernie kusząca. Może to za sprawą wiecznie deszczowego Ame, czy też dziwnych umiejętności Amorka.
- ..raczej nie zaszkodzi spróbować. Dobrze jest uciec od ciągłego deszczu. - Powiedziała, wzdychając cicho. Yep, kompletnie nie mogła przywyknąć do zmiany klimatu, jaka towarzyszyła zmianie lokalizacji i miejsca osiedlenia się klanu. Dlatego to miejsce mogło być dobrą ucieczką, nawet jeśli tylko chwilową.
Inuzuka zaczęła się rozbierać, raczej nieśpiesznie. W odróżnieniu od Shizu, ona się nie spodziewała się żadnej randki, pomijając już fakt, że nigdy za bardzo nie przywiązywała uwagi do swojego wyglądu. Miało być wygodnie i praktycznie. Ściągnęła bluzę przez głowę zaraz chcąc zrobić to samo z podkoszulkiem gdy zastygła na chwilę słysząc ostatnie pytanie towarzyszki. Niczym dziecko przyłapane na złym uczynku udające, że nie dzieje się nic interesującego.
- Minęła dłuższa chwila od ostatniego razu... - burknęła, kłamiąc czy też może raczej naginając prawdę. Niby nic, ale przez chwilę poczuła się tak jakoś dziwnie. No nic. By ukryć to wszystko zaczęła nieco szybciej zrzucać swoje ubrania, układając je odpowiednio czy też pozostawiając na wieszaku. Przerzuciła sobie ręcznik przez kark sięgając jeszcze do woreczka, który to przywędrował tutaj z nią. Wyciągnęła z niego buteleczkę migdałowego olejku do masarzu przyglądając się mu z widocznym niezrozumieniem, dlaczego miałby mieć coś wspólnego z listem i całą tą sytuacją. Zerknęła na Shizu posyłając jej ewidentnie nieme pytanie o ten fakt. Yep, Shizu to wyrocznia. Ewentualnie osoba, która znała się na tym wszystkim o niebo lepiej niż Sachiko.
- No to.. prowadź? - Tym samym była gotowa na podbój gorących źródeł, tylko najpierw oczywiście prysznic! Nie mogła jedynie pozbyć się tego dziwnego uczucia niepokoju, który kotłował się w niej od momentu gdy się tutaj pojawiła. Czy to przez brak Yato w pobliżu? Raczej nie, bo była przekonana, że jest bezpieczny w domu. To może chodziło o sam fakt pojawienia się w nieznanym miejscu? Całkiem możliwe, głupio byłoby czuć się bezpiecznie w nowym miejscu prawda? Bo przecież na pewno nie mogło chodzić o zielonowłosą.

Atut INSTYNKT NIEBEZPIECZEŃSTWA
Obrazek
Awatar użytkownika
Nara Shizu
Posty: 508
Rejestracja: 28 cze 2021, 12:57
Ranga: Muryō no ninja
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Gorące źródła

Ankietki. Wzmianka o nich, uniosła brew kruczowłosej dziewczyny, niejako potwierdzając myśl że ktoś mógł zrobić jej psikusa. W końcu, z tego co Shizu pamiętała wypełniając je, nikt się oficjalnie pod nie nie podpisywał. Nie legitymowała się w żaden sposób, ani nikt też nie pytał się jej czy aby na pewno jest Shizu. Wniosek? Mogłaby się podać za Kise Ogumo, z sabotować jego związek małżeński, a i tak nikt by się jej nie przyczepił, bo Amorek nie pomyślał nad jakimś systemem uwierzytelniania zgłaszających. Całe przedsięwzięcie więc, zdawało się śmiesznie łatwe do oszukania. Czy dziwiło to jakoś bardzo zielonowłosą? Trochę tak, ale nie bardzo. Było to wydarzenie, związane z miłością. Czy liczenie na szczerość zgłaszający, w tak ważnej kwestii, było wielkim wymaganiem? Oczywiście że nie. Nie mniej, świat był nieprzyjemnym miejscem, a jego przyjemna część ograniczała się praktycznie kompletnie do bycia pod kotatsu w rodzinnym domu. Z dala od problemów jakie były na zewnątrz, oraz zabawy jaka również tam się kryła.

Dobrze było uciec od ciągłego deszczu. Kąciki ust Shizu uniosły się ciut bardziej na tą wiadomość, z dwóch prostych powodów. Pierwszy, to że utwierdzało to ją w przekonaniu, iż dziewczyna również przesiadywała w Ame. Drugi powód? No, zielonowłosa kunoichi kompletnie zgadzała się z tym stwierdzeniem. Ame było miejscem... ciężkim. Dobrym, dla jej klanu, jeżeli ktoś patrzył z perspektywy zdolności bojowych. Deszczowe chmury lubiły rzucać cień, jaki to dziewczyna mogła następnie lepiej wykorzystać. Poza tym jednak? Jak Amekage chciał tak deszczową krainę zmienić w pogodną stolicę, pełną miłości do bliskich tego nie wiedziała. To nie tak, że lubiła jakoś bardzo słońce. Wcale nie. Ciągły deszcz jednak, był jedną z najbardziej depresyjnych rzeczy jakie spotkały ją w ostatnich czasach. Jeżeli normalnie była leniem, to przez ten deszcz była jeszcze większym. Nie działał ani trochę motywująco na osoby, które miały gorszy dzień. Taki był minus Amegakure, jaki to był ciężki do przetrawienia dla wielu osób. Dla Shizu również, nawet jak jeszcze większe lenienie się jej pasowało. Brakowało jej czasem tych upałów, przez które musiała sobie odpalić wiatraczek aby się schłodzić i w które to mogło oblizywać lody na patyku, czując przy tym wielką ulgę. Te czasy, minęły. Shizu otworzyła usta, aby coś odpowiedzieć w kwestii ciągłego deszczu jednak...

Sachiko zaczęła się rozbierać.
Więc Shizu przestała gadać.

Subtelność, na szczęście, była cechą jaką dość dobrze kunoichi opanowała. Przyglądanie się więc tak, aby nie została na tym jakoś bardzo przyłapana? Raczej mogło jej się udać. Raczej, gdyby nie pewne szóste zmysły osoby o jakich to nie wiedziała. Przez nie, Inuzuka pewnie dużo bardziej mogła sobie zdawać sprawę, że Shizu jej się przyglądała. Jak ściągała bluzę, odkrywając trochę bardziej swoje ciało. Definitywnie wytrenowane ciało. Nawet wtedy, kiedy to tylko w połowie drogi była podkoszulka, Shizu trochę się wgapiała w brzuch kruczowłosej. Szybko jednak wzrokiem przeskoczyła w stronę jej oczu. Z trzech powodów. Aby nie zostać przyłapaną. Aby wysłuchać tego co mówi. I aby powstrzymać się od ochoty oblizania ust. Jaka wcale się nie zmniejszyła, bo twarz Sachiko też była... no... ładna. Oczy... dzikie. Lubiła je. W sensie Shizu je lubiła. Tak. Yhym. Uśmiechnęła się, zbijając trochę swoje żądze na bok, choć efektywność tego wszystkiego była niewielka.
- W takim wypadku, to najwyższy czas. Ciągły deszcz Ame definitywnie nie był dla Ciebie dobry. Możesz ćwiczyć dużo, dużo biegać, jednak Twoje mięśnie bez relaksu mogą dalej być spięte. Gorzej wtedy z Twoją giętkością, a chcesz być jak najbardziej giętka, kiedy już zbliżysz się do przeciwnika. Swoją drogą, Twojemu kompanowi też pewnie przydałby się relaks, jeżeli nie miał on okazji do niego tak jak ty. - rozgadała się trochę Shizu, chcąc jak najbardziej kupić sobie czas. Czas na uspokojenie się. Fakt, że dziewczyna prawdopodobnie wcale się nie relaksowała był kwestią, jaką to dość szybko wyłapała. Zbyt dumna była, aby się przyznać do zaniedbania się, najpewniej. Ludzie nie lubili się przyznawać do głupich rzeczy. Shizu też nie lubiła. Naturalna więc była to rzecz, tak jak naturalne było przejrzenie burknięcia ze strony wilczycy. Wilczyca... podobało jej się to określenie.

Zielonowłosa mrugnęła parę razy, widząc buteleczkę w dłoniach dziewczyny. Pytające spojrzenie Sachiko, sugerowało że nie wiedziała po co to ma. Shizu odpowiedziała na jej pytające spojrzenie, swoim pytającym spojrzeniem. Skąd miała wiedzieć, dlaczego dziewczyna zabrała ze sobą buteleczkę olejku do masażu? Shizu nic takiego nie brała, chociaż...
- Jest szansa, że poza gorącymi źródłami, oferują tutaj też jakieś masaże. Gorącymi kamieniami, lub rzeczy tego stylu. Bogatsze kurorty mają takie oferty, a nie rozejrzałam się na tyle by być w stanie ocenić ten. Potem może się przydać, po gorących źródłach. Masaż też Ci dobrze zrobi, Sachiko... - zatrzymała się na chwilę ze swoimi słowami, myśląc na tym jakiej końcówki użyć. "Chan"? Przeważnie by to zrobiła. Często tak robiła, z dziewczynami z którymi chciał grać. Tylko... tylko jej to nie pasowało. Były spore szanse, że było lekko młodsza od niej, ale... "chan" używała przy osobach z jakimi chciała się bawić. Z Sachiko, mimo również chęci zabawy, bardziej chciała aby ta na nią... spojrzała. I aby jej się podobało to co widzi. Nie mogła więc tak zdrobniale mówić, to osoby jaką faktycznie chciała poderwać, prawda? Zamknęła więc usta, uśmiechając się zamiast tego i nie dodając ostatecznie żadnego przedrostka. Po prostu Sachiko. Obróciła się więc ostatecznie do dziewczyny tyłem, gotowa iść w stronę gorących źródeł. Zerknęła jeszcze jednak za siebie w stronę dziewczyny. Puścił jej oczko.
- Chodź więc za mną, nauczę Cię wszystkiego. - powiedziała, nim skupiła swój wzrok na przejściu ze zwisającymi zasłonami, z symbolem gorących źródeł. Standardowe przejście do samego kąpieliska, jakie oddzielało przebieralnie od głównej atrakcji. Udała się oczywiście w jego stronę, idąc... no. No kręciła trochę bioderkami idąc powolnie, w standardowy sposób kiedy to kobiety chciały aby ktoś się bardziej skupił na ich tyłku. Shizu była mimo wszystko diablicą. Takie rzeczy, były już wytrenowane. Czy Sachiko jednak zwróciła na to uwagę? Wątpliwe. Nie mniej, jakoś trzeba było zacząć?

- Standardowo, w każdych gorących źródłach przed wejściem do wody należy się opłukać. Normalna rzecz. Czasami są to prysznice, w tej wyższej klasy są to raczej bardziej klasyczne siedziska. Stołeczek, lustro przed tobą, spora ilość kosmetyków do wyboru, gąbka oraz wiadro z wodą. Czasami też zamiast wiadra, jest rączka prysznicowa normalnie. Tutaj... wychodzi na to, że są wiadra. - opowiedziała trochę Sachiko, nie do końca wiedząc czy ta ostatecznie kiedykolwiek była nawet w gorących źródłach. Po przejściu przez zasłonki, dziewczyna rzecz jasna rozejrzała się szybko, co by to wybadać teren. Nie wyglądało to wcale źle. Typowy, standardowy onsen co było dość sporym plusem. Shizu osobiście preferowała te tradycyjne metody relaksu, niż bardziej nowoczesne. Natychmiast zaczęła się też kierować w stronę siedzik, dreptając bosymi stópkami po dość zimnym kamieniu. Zerknęła za siebie na Sachiko, czy ta za nią podążą. Jakby tu teraz zagrać... uśmiechnęła się trochę lisio. Usiadła na jednym z drewnianych siedzisk i sięgnęła po gąbkę jaką zapewniał kurort, jednak wzrok dalej miała zatrzymany na dzikich oczach kunoichi.
- Pomogłabyś mi umyć plecy? Zawsze jest to niewygodne, a wypada wchodzić do wody jak najczyściej. - zapytała się niewinni Shizu, będąc trochę ciekawa reakcji dziewczyny. Spławi ją? A może jest na tyle miła, że się zgodzi? Nie wiedziała. Łatwo było się wiec domyślić, że był to kolejny test. Shizu lubiła swoje testy. I lubiła to jak Sachiko wygląda, choć nie wypadało teraz aby uciekła z patrzenia w jej oczy do patrzenia na jej przykryte ręcznikiem piersi. Lub trochę umięśniony brzuch. Lub... inne miejsca.

Ta randka, mogła być trudniejsza niż się Shizu wydawało na początku. Jebane prymitywne żądze.
Obrazek
Wcielenie Jelenia
Prowadzone wątki 5/4 [aktywne wątki]
  • Za tym co odległe - Kamaboko Gonpachiro, Sabataya Shuten & Mirai Akane
  • Tam gdzie bogowie poprowadzą... - Kaguya Kaede
  • Bliźniacze zabawy - Kasane Mitsuki & Kasane Kirara
  • Ranny ptaszek - Uzumaki Chiyo & Fuuka
  • Gorycz zemsty - Inuzuka Nana
Awatar użytkownika
Inuzuka Sachiko
Posty: 141
Rejestracja: 31 maja 2021, 23:21
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Gorące źródła

Kto w ogóle mógłby chcieć żyć w miejscu, w którym ładną pogodę określało się po ilości wody, która spadła z nieba, a nie w momencie gdy tego deszczu nie ma, bo takie momenty nawet jeśli się zdarzały, to nie były zbyt częste. Co było równie przykre. O weryfikacji ankiet oraz sposobie działania Amorka w ogóle nie chciała i technicznie nie mogła się wypowiadać. Nawet jeśli ewidentnie ktoś wypełnił za nią taką ankietę, w jakim celu? Nie wiedziała. Nie chciała wiedzieć. Mimo wszystko pobyt w źródłach może okazać się naprawdę interesującą opcją. Nie będzie jednak chwalić dnia przed zachodem słońca.
Zrzucając z siebie kolejne warstwy ubrań nie krępowała się ani nie przejmowała spojrzeniami otrzymanymi przez Shizu. Tak, była tego świadoma, nawet jeśli dziewczyna doskonale próbowała to ukryć. Tylko był z tym jeden malutki problem. Sachiko kompletnie nie zdawała sobie sprawy z czym mogłoby to się wiązać. Dlatego po prostu uznała, że zielonowłosa czeka na nią i to... tyle. W końcu Sachiko nie miała prawie żadnego pojęcia jak powinna się zachowywać w tym miejscu, po prostu uznała, że powinna odwrócić wzrok, może się myliła? Nara wydawała się być bardziej obeznana.
Słuchała jej słów z uwagą, na wzmiankę o spięciu położyła dłoń na swoim karku rozmasowując go, przechyliła głowę w lewo i prawo, jakby chcąc się upewnić się nad poprawnością jej stwierdzenia. Nie czuła się spięta... ale jest możliwość, że po prostu przywykła już do tego. - Jestem przekonana, że korzysta z tej chwili gdy mnie nie ma, ale będę musiała mu to wszystko zrekompensować. Mam nadzieje, że się na mnie nie obrazi.. - Westchnęła cicho, kiedy nie myślała o Yato, za bardzo się tym nie przejmowała będąc przekonaną, że szczeniak jest bezpieczny mimo wszystko. Jak już o nim mówiła, te lekkie zaniepokojenie wracało.
Czy masaż brzmiał obiecująco? Ostatecznie sama nie wiedziała czego od takiego masażu miała oczekiwać, ale przecież już wcześniej postanowiła zaufać dziewczynie prawda? Jak na razie nic nie wskazywało na to, że postawiła na złą kartę. Spojrzała nieco niepewnie na buteleczkę, ale ostatecznie przytaknęła jej słowom.
Podążając za Shizu, Inuzuka utrzymywała tęczówki mniej więcej na poziomie jej łopatek, mniej więcej. Niestety hipnotyzujące ruchy przewodniczki nie działały na wilczycę, szczególnie, że po opuszczeniu przebieralni ta zaczęła się ukradkiem rozglądać po miejscu w jakim się znalazły, Mimo wszystko starając się nie pokazywać zbyt wielkiego zainteresowania, bo wtedy odsłoniłaby się, że kompletnie nie była wcześniej w tego typu przybytkach. Ot jedynie kilka informacji z "opowieści". Mogła kiedyś jednak wybrać się w takie miejsce sama, ale no... siedzenie w jednym miejscu przed dłuższy czas nie brzmiało jak coś co młoda Inuzuka chciała... była w stanie zrobić. Chłonęła za to informację i instrukcję przekazywane jej przez Narę, oczywiście z miną zawodowca, który po prostu odświeża sobie kilka rzeczy w głowie, cały czas trzymając taki sam dystans za dziewczyną. Zatrzymała się jedynie gdy zielonowłosa zajęła miejsce na siedzisku, skorzystała z tego momentu by na spokojnie rozejrzeć się po otoczeniu. Czy zawsze było tak pusto w takich miejscach? Wydawało jej się, że zazwyczaj widywała sporo osób przy tego typu przybytkach.
"Pomogłabyś mi umyć plecy?"

Zagłębiła się na chwilę w jej złotawych tęczówkach, myśląc nad odpowiedzią, jakby analizując wszystkie "za" i "przeciw". Przynajmniej tak mogło wyglądać, tylko Inuzuka nie miała powodu by odmówić pomocy. W końcu została o nią poproszona. Bez słowa jedynie skinęła głową, w kilku krokach zredukowała dystans między nimi. Przykucnęła za nią, odbierając od niej gąbkę i sięgając po jedno z mydeł. Poczekała, aż Shizu odsłoni swoje plecy, by ta mogła jej pomóc! Nałożenie płynu na wilgotną gąbkę powinno zdać egzamin. Sachiko zaczęła powoli myć plecy zielonowłosej, jakby uważając by nie mieć bezpośredniego kontaktu z jej skórą. Mimo wszystko coś przykuło jej uwagę zanim pokryła plecy towarzyszki mydłem. To był pierwszy raz gdy faktycznie zwróciła uwagę na jej ciało. Następne co sobie uświadomiła to to, że przesunęła delikatnie palcem wzdłuż blizny dziewczyny, zatrzymując się w połowie pleców. Szybko zabrała rękę.
- Wybacz. - Mruknęła, Zaraz wstając i oddając jej gąbkę. - Możesz spłukać...
Zajęła miejsce obok biorąc się za mycie własnego ciała.

Atut INSTYNKT NIEBEZPIECZEŃSTWA
Ostatnio zmieniony 14 lut 2022, 9:01 przez Inuzuka Sachiko, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Awatar użytkownika
Nara Shizu
Posty: 508
Rejestracja: 28 cze 2021, 12:57
Ranga: Muryō no ninja
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Gorące źródła

Niewiedza, w pewnym sensie nawet niewinność, zdawała się rzeczą jaka ratowała w tym momencie zielonowłosą, nawet gdy ona sama o tym nie wiedziała. W końcu jak mogła wiedzieć, że Sachiko nic sobie nie robi z tego jak napalona kunoichi obserwowała jej cały proces rozbierania się bardzo dokładnie? Skąd mogła wiedzieć, że jej niesamowite i subtelne zdolności aktorskie nie zadziałały? No właśnie. Nie mogła. Mogła więc żyć tylko w przekonaniu, że de facto nie została przyłapana na swoim oglądaniu ciała Inuzuki. I jak los zapragnie, tak będzie żyła w tej błogiej niewiedzy całe swoje życie, nawet po tym jak już uda jej się upolować swoją "zdobycz".
- Nie znam Twojego kompana, ale z doświadczenia wiem że dobre jedzenie bardzo pomaga, kiedy to chcesz coś zrekompensować. I na ludzi, i na zwierzęta. - dorzuciła swoje cztery grosze, na odpowiedź Sachiko co do tego jak miewał się jej kompan. Plusy tego wszystkiego? Nie zdawał się być to drażliwy, czy nawet wrażliwy temat. Dziewczyna odpowiedziała bardzo neutralnie, bez większego zmartwienia poza westchnieniem - a ono definitywnie nie oznaczało, że kryła się w tym wszystkim jakaś smutna historia. Raczej było wywołane obawami, że jej kompan faktycznie się obrazi. Czy psy Inuzuka, miały takie tendencje? Nara nie miała bladego pojęcia, nigdy nie znając zbyt dobrze członków tego klanu osobiście.

Magia Shizu, nie zadziałała. Przynajmniej tak się zdawało, kiedy to zielonowłosa zerknęła za siebie. Inuzuka definitywnie nie miała wzroku skierowanego na jej tyłek, ani nie wyglądała jakby przed chwilą go obserwowała. Zdawała się dość obojętna na jej hipnotyzujące ruchy, co było niewielkim ukuciem w serduszko. Liczyła, że chociaż na moment skradnie jej uwagę, jednak przez cały ten czas zmysł jej nie podpowiedział, że ktoś się w nią wpatruje. A dla niektórych dziewczyn, o dziwo zdawało się to śmiesznie proste. Określenie, kiedy ktoś na nie patrzy bardziej z żądzą, niż czymkolwiek innym. Nawet nie zawsze musiały widzieć gdzie te drugie osoby spoglądały, zwyczajnie to czuły. Jedna z wielu zagadek świata. A Shizu, nawet ze swoim wyczulonym w tej kwestii zmysłem? Nie wyłapała nic. A więc, Sachiko kompletnie nie była nią zainteresowana. Było to smutne, to na pewno, jednak nie zbijało uśmiechu z twarzy zielonowłosej. Ba, ta już zacisnęła zęby na dolnej wardze, myśląc czym ją jeszcze mogła przekonać. Podryw ten, definitywnie zapowiadał się na dłuższą robotę. Nie jednodniową. Wyglądało to wręcz, jakby musiała najpierw uruchomić w dziewczynie jakąś seksualność, nawet w najmniejszym stopniu. A już definitywnie taką, skierowaną do innych dziewczyn. Nie było to niemożliwe. Shizu nie wierzyła w to. Wymagało zwyczajnie... bardzo dobrego planu. A ten, już teraz zaczęła układać w swojej głowie.

Poproszenie o pomoc, szybko też stało się jego częścią. Jak i testem. Dziewczyna w końcu, definitywnie sprawiała wrażenie osoby, jaka nie miałaby nic przeciwko temu aby pomóc. Nie, żeby się do tego paliła. Zwyczajnie, wyglądała na kogoś kto słysząc taką prośbę miał do niej obojętne podejście. Prawie. W końcu Shizu poprosiła, prawda? A fakt, że Sachiko się zgodziła, poza wywołaniem lekkich motylków u dziewczyny, dał jej dodatkowe informacje. Obojętne podejście, jednak nie ma nic przeciwko czemuś, gdy ktoś poprosi i jej to nie mierzi. A Shizu też, wcześniej starała się odpowiadać na wszystkie jej pytania. Co za potwór by więc odmówił pomocy? W tym, zachowanie Sachi było dość przewidywalne. Normalne, plusujące u napalonej kunoichi żądnej kruczowłosej, ale przewidywalne. I zgodne z planem Shizu.
Kiedy więc Inuzuka znalazła się za nią, Shizu zdjęła swój ręcznik co by nie przeszkadzał, a włosy odgarnęła na bok. Tak by wilczyca nie musiała się już z tym bawić, bo wiedziała, że byłoby to niewygodne. Tylko, czy dziewczyna naprawdę oczekiwała, że zielonowłosa w ciszy dałaby sobie umyć plecy? NIE! Już w momencie, kiedy to gąbką dotknęła jej pleców, zielonowłosa zaczęła... pomrukiwać. Dość cicho, ale czuły słuch Sachiko definitywnie by wyłapał ten dźwięk. Wygięła też lekko plecki, tak jakby bardziej opierając się o rękę jaka to ją myła. Nawet jak na drodze była gąbka. Wierciła się nawet lekko, lubiąc mimo wszystko uczucie bycia przez kogoś pucowaną. Nagle jednak, coś nieoczekiwanego. Uczucie dłoni. Palca, na miejscu gdzie miała bliznę. Bardziej wrażliwym miejscu, jakie wywołało u zielonowłosej pewien... odruch.

Ciut głośniejsze niż ciche jęknięcie, któremu towarzyszyło nagłe odchylenie głowy i wypięcie piersi do przodu jak wyginający się kot. Tak, że głową przywaliła lekko w lewe ramię Inuzuki. Oparła się trochę o nie, zerkając na dzikie oczy kobiety z w połowie przymkniętymi powiekami. Z lekko zaczerwienionymi policzkami, oraz nierównym oddechem prawie prosto do jej ucha. Teraz... twarz Inuzuki definitywnie była najbliżej od momentu kiedy ta się tu zjawiła. Ręka Shizu też ruszyła za siebie, tak że złapała dłoń wilczycy za nadgarstek - tą, która to przejechała bo jej bliźnie - jakby dbając o to by kobieta zaraz nie uciekła. Zielonowłosa przypatrywała się jej tak, mając lekki problem ze złapaniem oddechu z niewiadomego powodu. Wow. Blizna, jakoś, na nią działała. Dalej trochę nieobecna, co można zresztą było zobaczyć po oczach Shizu, lekko wsadziła nos w szyję Sachi i nim po niej przejechała. Miło, było. Fajnie. Przyjemnie. Zrobiła to jeszcze raz z przymkniętymi oczami. Nagle, kompletnie skamieniała. Z bardziej zaczerwienioną twarzą, podniosła błyskawicznie swoją głowę. Puściła rękę dziewczyny. Obróciła swój tyłek na stojaku, tak by być do niej przodem. Złożyła dłonie, jakby o coś prosiła i pochyliła lekko głowę.
- Przepraszam! Nie chciałam! Taki... odruch, to był. Nie wiedziałam o nim. - powiedziała dalej mocno zaczerwieniona i zawstydzona, starając się wyjaśnić Inuzuce co to miało być przed chwilą. Chociaż sama nie wiedziała co to miało być. To, w przeciwieństwie do wielu rzeczy, nie było planowane. Ba! Mogło nawet speszyć wilczyce, przez co te energiczne przeprosiny z jej strony. I tak jak zielonowłosa nie mogła się zbyt bardzo skupić na analizie tego co dokonała, bo jej myśli zatrzymywała się na tym że podobał jej się zapach psiary, tak... no. To było. Tak. Nieświadomie, zielonowłosa otarła nogą o nogę. - Może, w ramach przeprosin, umyję Twoje plecy? To będzie sprawiedliwe, a nie są one najwygodniejsze do umycia, nie?
Propozycja ta, już była bardziej przemyślana. Dość na szybko jakiś plan, jaki mógł pozwolić Shizu na przejęcie kontroli i zdobywanie punktów u Inuzuki. Nawet, jak Shizu jeszcze sama się nie opłukała.
Ostatnio zmieniony 15 lut 2022, 1:37 przez Nara Shizu, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Wcielenie Jelenia
Prowadzone wątki 5/4 [aktywne wątki]
  • Za tym co odległe - Kamaboko Gonpachiro, Sabataya Shuten & Mirai Akane
  • Tam gdzie bogowie poprowadzą... - Kaguya Kaede
  • Bliźniacze zabawy - Kasane Mitsuki & Kasane Kirara
  • Ranny ptaszek - Uzumaki Chiyo & Fuuka
  • Gorycz zemsty - Inuzuka Nana
Awatar użytkownika
Inuzuka Sachiko
Posty: 141
Rejestracja: 31 maja 2021, 23:21
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Gorące źródła

Kto by przypuszczał, że z pozoru proste i można rzecz naturalne ludzkie odruchy, zostaną wykorzystane przez pewne osóbki do knucia własnego planu. Bawiąc się w pewnym stopniu zaufaniem jakim zostało się obdarzonym! Jednak na tyle subtelnie, by nie zerwać tej cienkiej uplecionej wspólnymi działaniami nici. Okazuje się natomiast, że dobre jedzenie faktycznie musiało trafiać i do serc pupili jak i do ludzi, bo jak ze wszystkim Sachiko zapewne musiała chwilowo przeanalizować uzyskane informacje, tak jak tylko został poruszony temat jedzenia i wynagradzania całej tej sytuacji Yato, Inuzuka przytaknęła bez zastanowienia. Znała swojego towarzysza i mogła z całą pewnością powiedzieć, że uwielbiał być rozpuszczany przysmakami. Chociaż nie powinna robić tego zbyt często, tak czasami miała do niego zbyt dużą słabość.

Na szczęście dla Shizu, Sachiko potworem nie była, albo przynajmniej świetnie się z tym ukrywała, dając się prowadzić "ludzkim odruchom". Kto wie, może dzięki temu, dziewczyna będzie w stanie obudzić w niej też inne odruchy? Teraz jednak raczej nie było czasu na takie rozmyślania, bo Inuzuka miała już gąbkę w dłoni i mogła wziąć się za spełniania prośby zielonowłosej. Co mogło przecież pójść nie tak? Sachiko wyłapała ciche pomruki zadowolenia towarzyszki, jednak nie łączyła ich z niczym dziwnym. Ot, samo drapanie po plecach nie było złe, więc kto by się przejmował prawda? Na pewno nie Inuzuka. Nie w tym momencie. Gorzej z tym co wydarzyło się później, bowiem ciemnowłosa za nic nie wiedziała jak zareagować, a wszystko za sprawą jej dziwnej zwierzęcej ciekawości.
Stłumiła warknięcie, które chciało jej się wyrwać z ust w momencie gdy poczuła chwyt na nadgarstku, to po prostu było zbyt nagłe i Sachiko przez chwilę błądziła wzorkiem dookoła, zanim skupiła się na złocistych tęczówkach. Zadrżała wyczuwalnie gdy Nara zbliżyła się do jej szyi, jej oddech drażnił jej skórę. Zamarła przez chwilę starając się przeanalizować sytuację. Zwierzęta w geście poddania odsłaniały swój najczulszy punk - brzuch. W przypadku ludzi to musiała być zdecydowanie szyja, dlaczego więc Inuzuka nie wyrwała się pochwycona, nawet wytrwała kolejny dotyk na swojej szyi, wypuszczając powoli powietrze. Odpowiedź była prosta. Z jakiegoś powodu, to Shizu wydała się w tym momencie bardziej bezbronna i podatna na jakikolwiek atak. Chwilę po tym dziewczyna się opamiętała i zaczęła przepraszać wilczyce, która to przyglądała się jej opuszczonej głowie przez chwilę masując bok swojej szyi.
- Mój błąd, wybacz. - Mruknęła podnosząc się. W końcu kto by chciał być widzianym w takim stanie? Kto by chciał okazywać swoje słabości? Inuzuka zrozumiała. Czuła się nawet trochę winna, szczególnie, że to teraz ona była przepraszana. Położyła dłoń na głowie Shizu, przechodząc obok bez słowa, usiadła na najbliższym siedzisku. Nie odpowiedziała na jej pytanie.
Odwiesiła na bok swój ręcznik, stawiając też przy nim buteleczkę, która pojawiła się tutaj razem z nią. Odgarnęła swoje włosy na bok, odsłaniając plecy. Zerknęła jeszcze na Shizu. A jednak. Miała swoją odpowiedź.
Obrazek
Awatar użytkownika
Nara Shizu
Posty: 508
Rejestracja: 28 cze 2021, 12:57
Ranga: Muryō no ninja
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Gorące źródła

Prośba Shizu definitywnie została spełniona dość szybko. Pomruki, jakie temu towarzyszyły były kwestią kompletnie poboczną. W głębi serca zielonowłosa by się do nich przyznała, jednak przed innymi? Zapewne mniej, chyba że uważała iż mogła to jakoś wykorzystać do swojej "gry". Jak dobrze, że całe to jej granie miało na celu zadowolić nie tylko ją, ale i najczęściej osobę obok. Znaczy, oczywiście serowa kobieta skupiała się na sobie. Zawsze jednak też, starał się nie poturbować swoich "ofiar" zbyt bardzo, a jakby już to zrobiła? No, wtedy mogła jedynie pomóc im się wylizać, prawda? W przypadku samej Inuzuki natomiast... najpewniej by się przyznała, do tych pomrukiwań. Zresztą, chciała aby ta je słyszała, dlatego się nie powstrzymywała. Powiedzenie wilczycy, że bardzo łatwo znajdowała wrażliwe punkty Shizu i dobrze je traktowała, na pewno byłoby więcej niż jednoznaczne. Najpewniej też, znając dziewczynę, znaczenie jakie chciałaby jej zielonowłosa przekazać ominęłoby ją kompletnie. Do czasu jednak. Wszystko, do czasu. Nadejdzie jeszcze czas, kiedy Inuzuka faktycznie na nią spojrzy. Teraz? Teraz tego nie robiła. Nie patrzyła na nią. Rzadko kiedy, ludzie faktycznie patrzyli na kogoś. Zwracali uwagę, na to co ta osoba chce im przekazać swoją mimiką ciała. Gestami. Wzrokiem. Najczęściej, co było dość smutne, ludzie wcale nie patrzyli na drugą osobę z jaką rozmawiali.

Niespodziewany był jednak fakt, że Sachi faktycznie wiedziała jak dobrze traktować wrażliwe punkty Shizu. Na tyle niespodziewany, że... no... reakcja była jak była. Jęknięcie nie było nawet najbardziej zawstydzającą rzeczą jakiej dokonała. Ba! Miała nadzieję mimo wszystko, że tak jak nie planowała tego wszystkiego, to to wszystko podobało się wilczycy. Narze definitywnie się podobało, nawet jak był to zwykły, prosty dotyk. Właściwa osoba, potrafiła zmienić go w coś więcej. Coś tak bardzo większego, że wygięła się niczym jakiś kotek chcący więcej atencji. Lub osoba, jaka definitywnie poczuła przyjemność poza skalą, tak że ją nawet wygięło. Prawda była taka, że to mieszanka tych dwóch rzeczy zaatakowała Shizu. W końcu nie było szans na to, aby przez zwyczajnie dotknięcie blizny... ona... no. Poczuła przyjemność poza skalą. Nie było szans.
Drżenie, jakie najpewniej Shizu szybko by wyczuła? Poszło w niepamięć, kiedy to leżała sobie na ramieniu swojej randki. Najłatwiej było jej stan porównać do jakiegoś upojenia alkoholowego, czy naćpania czymś. Świat stał się trochę mglisty, i detale jakie zauważała wcześniej? Teraz jakoś jej uciekały. Fakt, że przez nią Inuzuka zadrżała, był jednym z tych detali - nawet jak dzikie oczy Sachi były dla niej dalej bardzo wyraziste. Trochę się w nich zatracała, i to dość łatwo. Nikt jednak nigdy nie patrzył na nią z taką pogardą co do tego jak wyglądała. Wait, what?

Przeprosiny szybko się wymsknęły z ust Shizu. Miały one dla niej sens. Był na miejscu. Bardzo naruszyła prywatność płochliwej istoty, jakiej do spodni chciała się dostać. Nie, żeby te akurat w tym momencie jej na cokolwiek przeszkadzały. Fakt jednak, że Sachiko przepraszała? Tego sensu, już tak nie widziała. Była w stanie się jednak domyślić, o co mogło chodzić. Zielonowłosa w końcu nie była głupia i wiedziała mniej więcej co ludzie mogą pomyśleć w danej sytuacji. Nawet znała parę różnych myśli jakie mogły zjawić się w głowie kruczowłosej. Zawężając je jednak, do takich jakie sugerowałyby, że przeproszenie jest właściwe? Łatwo dało się dojść do wniosku, że wilczyca czuła się winna. A nie powinna, bo Shizu się podobało. Częściowo przez to, nie podobało jej się kiedy ta położyła rękę na jej głowie. Jakby to było też swoistego rodzaju przeproszenie za błąd, lub znak by ta uniosła głowę. Tylko... to nie był błąd. I kunoichi definitywnie będzie musiała to psiarze uświadomić, aby to nie bała się jej kiedykolwiek dotknąć tak ponownie.
Sachi usiadła obok, odkładając na bok ręcznik. I tak jak wcześniej Nara trochę zamartwiła się, że jej oferta została odrzucona, tak spojrzenie jakie zostało jej posłane było dość jasno mówiące. Coś ścisnęło ją w brzuchu. Motylki trochę zatańczyły. Shizu uśmiechnęła się szeroko, ciut mniej figlarnie a zwyczajnie szczerze. Szybko złapała za wiaderko, aby zmyć plecy jakie to miała w pianie, i wstając ze swojego miejsca podreptała za Sachi. Klęknęła sobie na chłodnych kafelkach za dziewczyną, i przysunęła sobie bliżej wiaderko z wodą, oraz gąbkę i płyn do kąpieli. Najpierw oczywiście, wylała trochę z wiaderka wodę, tak aby zmoczyć plecy Sachiko bez moczenia jej włosów. Następnie wzięła gąbkę i namydliła ją, nim w końcu skupiła swój wzrok na jej celu. Plecach dziewczyny. Serduszko Shizu zabiło ciut bardziej.
Zaczęła ostatecznie, powstrzymując wiele rzeczy, myć plecy dziewczyny powolnie. Tuż przy karku przyłożyła gąbkę, i zaczęła robić niewielkie kółeczka. I wędrowała tak od prawej, do lewej, schodząc do coraz niżej, aż na jak najniższy skrawek pleców. Zaczęła też podczas tego wszystkiego sobie cicho nucić, co by to skupić swój umysł na czymś poza przytuleniem się do dziewczyny, z powrotem wracając do muskania jej szyi nosem. Szło jej... słabo. Kiedy już jednak wypucowała wszystko, odłożyła na bok gąbkę. Nabrała trochę mydełka w dłoń, nim położyła dłonie na ramionach dziewczyny aby zacząć je masować.
- Na bardziej poprawny masaż będziesz musiała poczekać, ale jestem pewna że ten też powinien być przyjemny. - powiedziała, wbijając trochę kciuki w plecy dziewczyny aby ta bardziej się wyprostowała. I tak o, robiła jej zwykły masaż ramion. Prawie, zwykły. W końcu po chwili, uparła się przodem o plecy Sachiko. Nosem puknęła włosy kruczowłosej. Zaszeptała. - To nie był błąd. To wcześniej. To było... miłe.
Wyjawiła sekret, jaki to już wcześniej planowała Inuzuce powiedzieć. Nie mogła przecież myśleć, że Shizu nie lubiła jak dotykało się jej blizny. Okazało się, że lubiła. Dalej, podczas tego wszystkiego, i jeżeli Sachi jeszcze nie uciekła, zamierzała zwyczajnie masować jej ramiona. A może się nawet jej wilczyca rozpłynie? Marzenia.
Obrazek
Wcielenie Jelenia
Prowadzone wątki 5/4 [aktywne wątki]
  • Za tym co odległe - Kamaboko Gonpachiro, Sabataya Shuten & Mirai Akane
  • Tam gdzie bogowie poprowadzą... - Kaguya Kaede
  • Bliźniacze zabawy - Kasane Mitsuki & Kasane Kirara
  • Ranny ptaszek - Uzumaki Chiyo & Fuuka
  • Gorycz zemsty - Inuzuka Nana
Awatar użytkownika
Inuzuka Sachiko
Posty: 141
Rejestracja: 31 maja 2021, 23:21
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Gorące źródła

Problem z Inuzuką zaczynał się już na poziomie relacji z innymi osobami. Dlatego ciężko było jej patrzeć na kogoś w inny sposób niż, no, zwykłe spojrzenie. Dziewczyna po prostu nie za dobrze sobie radziła w różnych sytuacjach społecznych, a co dopiero w bezpośrednim "starciu", a Shizu była doświadczoną zawodniczką w tej grze. Grze, o której istnienia Sachi nie miała pojęcia. Przynajmniej w tym momencie. Czy coś miało się zmienić w najbliższym czasie? Ciężko stwierdzić, jako że wilczyca była dość topornym materiałem do obróbki. Spojrzenie obu kunoichi na to co się działa było zupełnie inne. Obie przepraszały, z zupełnie innych powodów i wyglądało na to, że nie doszły do wzajemnego zrozumienia, co patrząc po zachowaniu psiary nie było znowuż takie ciężkie do wyłapania.

Odnajdywanie słabości zielonowłosej można było przypisać szczęściu nowicjusza, czy też może zwierzęce instynkty ciemnowłosej ułatwiały zadanie? Wtedy to trzeba by było się poważnie zastanowić kto tutaj był prawdziwym drapieżnikiem, a kto ofiarą? Czy to podobało się wilczycy, możliwe. W jakimś stopniu mogło to pokrzepiać tą zwierzęcą część jej charakteru, jednak starała się ją uciszać jak najskuteczniej. Dzięki temu była w stanie również odsłonić się przed Shizu. Nie było to łatwe, spełnianie potencjalnie małych prób, które nie wystawiały jej na niebezpieczeństwo, to była zupełnie inna liga w porównaniu do odwracania się plecami do kogokolwiek. Widząc jednak uśmiech jakim została obdarzona przez dziewczynę, nieco się uspokoiła. Uśmiech ten wydawał się nieco inny od tych wszystkich wcześniejszych. Może dlatego odebrała go inaczej? Zgodziła się na jej propozycję pomocy, a mimo tego w momencie gdy zielonowłosa zaczęła mycie tuż przy jej karku, Inuzuka drgnęła lekko napinając się widocznie. Ewidentnie nie przywykła do obcego dotyku. Wyglądało na to, że ciężko będzie jej się przy tym jakkolwiek zrelaksować. Przymknęła lekko oczy wsłuchując się w ciche nucenie, sama tego nie rozumiała, ale powoli, powoli napięcie ustępowało, gdy pozwoliła sobie na wyciszenie innych zmysłów.
Odłożenie gąbki Inuzuka podsumowała cichym wypuszczeniem powietrza z płuc, może nie chciała przyznać tego na głos, ale to było nawet.. nawet.. Kompletnie za to nie spodziewała się, że dłonie Shizu wrócą na jej ramiona, Wilczyca zamrugała szybko, chcąc zerknąć przez ramię na dziewczynę. Co prawda ta wspominała wcześniej coś o masażu, ale no... że teraz? Chociaż co miał znaczyć 'bardziej poprawny'? W głowie ciemnowłosej myśli kotłowały się cały czas. Wraz z silniejszym wbiciem kciuków w jej mięśnie, faktycznie się wyprostowała zgodnie z instrukcjami, które jej ciało rozszyfrowało same z siebie. Warknęła cicho zaskoczona, ale... nie było w tym agresji. Mogła do tego przywyknąć. Nawet zaczęła żałować, że wcześniej nie zawitała do gorących źródeł kiedy jeszcze byli w Konoszy...
Nie.
Sachiko potrząsnęła lekko głową by pozbyć się tej ostatniej myśli. Zdecydowanie gest Nary pomógł jej w tym jeszcze bardziej. Starała się przeanalizować jej słowa. Jak to nie był błąd. Moment co było miłe? Nie rozumiała dokładnie. Czyżby wcześniej źle odczytała jej towarzyszkę? To było całkiem możliwe, jednak czy powinna jej to powiedzieć? Uh, zapewne nie. Znaczy, czy to by coś zmieniło? Pewno prowadziło by do kolejnych nieporozumień. Inuzuka była nieco skołowana. Przytaknęła z lekką ostrożnością, no i na pewno nie zamierzała uciekać, przynajmniej na razie. Poruszyła lekko głową na boki naciągając lekko mięśnie szyi z cichym westchnięciem. - Robiłaś to już kiedyś? - Spytała po chwili zerkając nieco przez ramię na swoją masażystkę. Ciężko było też jej usiedzieć bez większego ruchu, było to dla niej nieco nienaturalne.
Ostatnio zmieniony 16 lut 2022, 0:30 przez Inuzuka Sachiko, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Awatar użytkownika
Nara Shizu
Posty: 508
Rejestracja: 28 cze 2021, 12:57
Ranga: Muryō no ninja
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Gorące źródła

Szczęście nowicjusza. Czy takiej błahej rzeczy, można było zawdzięczyć znalezienie słabości Shizu? Shizu? Nie chciałoby się w to wierzyć, kiedy większość rzeczy jakich inni się o niej dowiadywali, były rzeczami na jakie tam im pozwalała się dowiedzieć, poprzez zwyczajnie dobieranie odpowiedniego do danej sytuacji zachowania. Nie, to definitywnie nie mogło być zwyczajnie szczęście. Takie szczęście, to można było mieć w kartach. Nie w skomplikowanej grze Shizu. Na pewno nie. Zwierzęce instynkty musiały być tym, dzięki czemu Sachi była w stanie tak dobrze zadziałać na zielonowłosa. No, poza jej charakterem. Stylem bycia, jaki to idealnie wpasowywał się w wymarzoną drugą połówkę leniwej władczyni sera. Czy było to niejako chore? Definitywnie. Kto by chciał, aby druga osoba nawet na nią nie zwracała uwagi?... No, nie było to do końca prawda. Sachi była bardziej ideałem początkowego stanu relacji z drugą dziewczyną dla zielonowłosej. Relacji, jaka byłaby wymagająca, i zmusiła Narę do danie z siebie wszystkiego byle tą drugą osobę tylko poderwać. Byle ta druga osoba zwróciła na nią uwagę, na jej ciało, słowa, pragnienia. I by ta druga osoba, sama była nawiedzana przez pragnienia robienia rzeczy Shizu.

To, jak wielkim gestem było odsłonienie pleców? Smutna prawda była taka, że kunoichi tego nie widziała. Nie zagłębiła się w aż tak zwierzęcą część osobowości Inuzuki. Nie będąc członkinią ich klanu, nie mogła natychmiast rozumieć ile coś takiego znaczyło. A pewnie nawet wśród członków tego klanu, gest ten był różnie odbierany zależnie od "zwierzęcenia" Inuzuki. Sachi? Ona zdawała się być faktycznie blisko prawdziwemu zwierzęciu w takich kwestiach. Może, gdyby sytuacja sprzed chwili jeszcze nie siedziała na umyśle zielonowłosej, to ta by zauważyła znaki. Realia były jednak inne. Co nie znaczy, że nie wyczuła drgnięcia dziewczyny kiedy zaczęła mycie przy karku. Odruch natychmiast jej skojarzył się z osobą na przeszpiegach. Będącą non stop na terenie wroga. Muszącą być non stop uważną, czy ktoś nie poluje na jej życie. W tym świecie jednak, nie można było tego nazwać PTSD, zwyczajnie dlatego że odruchy takie potrafiły ratować życie i nie koniecznie był czymś niechcianym. Oczywiście, wszystko też zależało od stopnia zaawansowania takiej "choroby".
Na szczęście, z czasem wilczyca zdawała się odprężać. Czy to przez nucenie Shizu, czy też przez przyzwyczajenie do dotyku. Opcje były właściwie tylko dwie, a najbardziej prawdopodobną odpowiedzią było połączenie obydwu. A kiedy zielonowłosa położyła z powrotem dłonie na ramionach dziewczyny, i ta posłała jej pytające spojrzenie? Odpowiedziała delikatnym uśmiechem, nim zaczęła masować jej ramiona. Wbiła kciuki. Usłyszała ciche warknięcie.
Na jakieś dwie sekundy, przestała działać trawiąc fakt, że dziewczyna przed nią warknęła na nią. Przez kolejną sekundę, pogodziła się z faktem, że uczyniło to ją trochę bardziej horny, a w czwartej sekundzie wróciła już z powrotem do masowania. Cholerka. Shizu była w niebezpieczeństwie, a była nim ona sama i niewiedza ile jeszcze powstrzyma się od rzucenia się na Sachi. Otarcia o jej nogi i posmyrania nosem jej szyi, a później najpewniej skradnięcia od kruczowłosej pocałunku. Tehehe~~ Przez te myśli, ponownie nawet nie zauważyła zakłopotania psiary na wspomnienie, iż nie był to błąd. Skupiła się wzrokiem na karku dziewczyny, kiedy ta go lekko naciągnęła. Nim zdążyła skomentować, zostało zadane jej pytanie. Spotykając się wzrokiem z kobietą, jaką to molestowała myślami, kiwnęła głową z lekki, zawadiackim uśmiechem.
- Z racji często odwiedzania takich salonów, podejrzałam to i owo od masażystów. Poprosiłam kiedyś ich o nauki, aby móc zadowolić swoją przyszłe partnerki... mogę więc mieć tylko nadzieję, że masaż ten jest chociaż trochę przyjemny. Lepszy będzie jednak ten profesjonalistek, kiedy już będziesz leżała na brzuchu. Tak, na siedząco, jest dość... ciężko. Nie mogę wystarczająco silno nacisnąć na Twoje mięśnie, by je rozluźnić. - wyjaśniła, dłońmi z ramion powoli zbliżając się do karku dziewczyny. Przykładając do niego dwa palce, zaczęłą trochę przyciskać i masować go. - A definitywnie tego potrzebujesz. Jesteś zbyt spięta. Niczym kunoichi, jaka to ciągle była w terenie otoczona przez wrogów. Najmniejsze ruchy ze strony innych, są w stanie sprawić że zmieniasz się w pełną gotowość. Nie musisz tego jednak tutaj robić, Sachi. Nie skrzywdzę Cię. Chcę, byś się odprężyła.
Ostatnie trzy zdania, wyszeptała jej bardziej do ucha, nie łamiąc nawet wzroku z Inuzuką. Starając się jej pokazać, że jest szczera. Z masowania karku natomiast, wróciła do masowania ramion. Jeszcze chwilę. Może uda jej się lekko zmienić ostrożne nastawienie wilczycy, jakie to zdawało się w tym momencie górować.
Obrazek
Wcielenie Jelenia
Prowadzone wątki 5/4 [aktywne wątki]
  • Za tym co odległe - Kamaboko Gonpachiro, Sabataya Shuten & Mirai Akane
  • Tam gdzie bogowie poprowadzą... - Kaguya Kaede
  • Bliźniacze zabawy - Kasane Mitsuki & Kasane Kirara
  • Ranny ptaszek - Uzumaki Chiyo & Fuuka
  • Gorycz zemsty - Inuzuka Nana
Awatar użytkownika
Inuzuka Sachiko
Posty: 141
Rejestracja: 31 maja 2021, 23:21
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Gorące źródła

Dobra, ktoś tu po prostu chciał być skromny, ale się nie dało. Więc może trzeba było przyznać, że miało się w sobie to 'coś'? Chociaż nie żeby Sachiko była tego w jakikolwiek sposób świadoma, bo no.. nie była. Tak samo jak nie była świadoma rodzaju uwagi jakiej wymagała od niej Shizu czy też czynów.
Inuzuka broniła się przed otaczającym ją światem, nie ważne czy to było dobre czy złe. Niedopuszczanie do siebie niczego pozwalało przetrwać bez martwienia się o jakieś zdrady. Szczególnie, kiedy kiedyś zaufało się i przywiązało do jednego miejsca i osób tylko po to by wszystko zostało wymazane. Lepiej było się bronić niż ponownie żałować. Nigdy nie można było być pewnym z której strony nadejdzie atak. Nawet jeśli instynkt niebezpieczeństwa wilczycy trochę przymilkł, to dalej mimo wszystko szeptał jej gdzieś na krańcach świadomości nie pozwalając całkowicie oddać się relaksu. Dzięki temu przeżyła do teraz. To całkiem dobra wymiana gdyby ktoś miał ją spytać. Definitywnie.
Tylko czy aby na pewno chodziło tutaj o wrodzoną ostrożność? Czy może faktycznie Sachiko miała się tu czego obawiać? Innej wilczycy przywdzianej w owcze ciuszki, a wszystko to ukryte za delikatnym uśmiechem. Gdyby tylko Inuzuka była świadoma zagrożenia czyhającego za jej plecami! Teraz natomiast korzystała z oferowanego masażu. Przysłuchiwała się odpowiedzi udzielonej przez Narę, Czyli miała doświadczenie! Można było to poczuć, chociaż spięte ciało wilczycy stawiało niemalże czynny opór. Przytaknęła jedynie w odpowiedzi i westchnęła cicho, to chyba znaczyło, że Shizu robiła dobrą robotę, prawda?
Zastygła w bezruchu przysłuchując się jej głosu. Czy mogła poradzić coś na swój stan? Nie była tego za bardzo pewna. Wcześniej nie próbowała i taka zmiana podejścia do życia raczej nie dzieje się za sprawą pstryknięcia palcami. Im więcej myślała o takiej zmianie, tym bardziej się tego obawiała. Tak bardzo odsłonić się przed światem, przed innymi.
- To nie takie proste.. - Powiedziała szczerze i położyła dłoń na dłoni Shizu spoczywającej na jej ramieniu lekko zaciskając na niej palce. - Może kiedyś.- Parsknęła cicho jakby nie przekonana swoimi słowami, zabierając rękę.
Obrazek
Awatar użytkownika
Nara Shizu
Posty: 508
Rejestracja: 28 cze 2021, 12:57
Ranga: Muryō no ninja
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Gorące źródła

Ochrona siebie samej przed światem. Nie brzmiało to jak coś, co mogło być złe, prawda? W końcu co było złego w dbaniu o to, aby świat nas nie zranił? Co było złego w dbaniu o to, żeby nikt nas nie zawiódł przez zbyt szybkie zaufanie mu? Co było złego, w tworzeniu murów obronnych? Na pierwszy rzut oka, wszystko to było jak najbardziej w porządku. Przynajmniej tak długo, jak ktoś nie zaczynał myśleć o innych priorytetach od przetrwania. O relacji z ludźmi. Te, definitywnie bardzo cierpiały przez wytworzone mury. Przez początkowa nieufność. Sprawiały, że często świetni potencjalni przyjaciele znikali nam sprzed nosa, bo nie byliśmy jeszcze gotowy obniżyć swe mury. Te, jakie to zapewniły nam przetrwanie przez te wszystkie lata. A nawet, gdy już człowiek sobie uświadomił, że chciałby te mury opuścić? To musiał jeszcze tego dokonać. A to, również, była znacznie trudniejsza kwestia o samego uświadomienia sobie że ktoś może z nimi przesadził.
W przypadku Sachiko? Raczej tak nie było. Raczej, bo w końcu ciężko było to oceniać, bez bycia samą wilczycą. Shizu też, kompletnie o tej kwestii teraz nie myślała. O tym, że jej "cel" stworzył wokół siebie mury. Oczywiście, lubiła ją testować na każdym kroku, aby dowiedzieć się coraz to więcej faktów o Inuzuce. Nie była jednak otwarcie skupiona na tym, aby to kruczowłosa obniżyła swoją gardę. Przynajmniej, jeszcze nie. Nie w momencie, kiedy to zaczynała jej mycie pleców. Później jednak? Ta świadomość już bardziej wnikała w umysł zielonowłosej. Nawet, jak była równie szybko wybijana przez ciche westchnięcie dziewczyny, jakie sprawiało że Nara musiała powstrzymywać swoje chęci zmieniania westchnień w jęki.

Porada, co do tego że był definitywnie zbyt spięta? Odrzucona. "Może kiedyś". Tak jak Shizu skupiła swój wzrok na dłoni Sachi, jaka to teraz znajdowała się na jej własnej dłoni, tak również miała odpowiedź na podejście wilczycy. Zabranie rąk z jej ramion i... nagłe przytulenie! Ciche zaśmianie się ponownie do ucha kruczowłosej.
- Żadne może kiedyś. Nie znajdziesz lepszego momentu i sytuacji na próbowanie, Sachi. - odpowiedziała zdrobniając jej imię. Przytuliła ją jednak tylko na szybko, już po chwili puszczając. Tak jak bardzo chętnie pocałowałaby jej kark, zaciągnęła do siebie pod kotatsu i przytulała jak jakiegoś pluszaka - tak Shizu się powstrzymała. Musiała pamiętać, że to płochliwe zwierzę było. I jedną kwestią był fakt, jak bardzo ona chciała Sachi. Drugą, było sprawienie, że Sachi będzie chciała ją. A to? To wiązało się, z nie byciem zbyt łatwą. Dlatego też, wstała, przerywając już kompletnie ten masaż.
- Trzeba się śpieszyć, bo woda na nas czeka. Wystarczy teraz tylko spłukać, no i umyć przód. Też z tym pomóc? - dopytała, nim się melodyjnie zaśmiała. Był to żart. Nie spodziewała się twierdzącej odpowiedzi, dlatego wróciła na swoje miejsce obok. Po to, by ponownie złapać gąbkę i się umyć już do końca. Całkowicie. I opłukać. Kiedyś trzeba było do tych źródeł wejść!
Obrazek
Wcielenie Jelenia
Prowadzone wątki 5/4 [aktywne wątki]
  • Za tym co odległe - Kamaboko Gonpachiro, Sabataya Shuten & Mirai Akane
  • Tam gdzie bogowie poprowadzą... - Kaguya Kaede
  • Bliźniacze zabawy - Kasane Mitsuki & Kasane Kirara
  • Ranny ptaszek - Uzumaki Chiyo & Fuuka
  • Gorycz zemsty - Inuzuka Nana
Awatar użytkownika
Inuzuka Sachiko
Posty: 141
Rejestracja: 31 maja 2021, 23:21
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Gorące źródła

Mury chroniące przed światem na pewno nie brzmiały źle. Szczególnie, że one pomogły jej przetrwać do tego momentu, a miniona wojna jedynie utwierdziła ją w tym przekonaniu. Nie potrzebowała relacji z ludźmi, doskonale sobie radziła bez tego. No dobra, była pewna istota, która zaburzała cały ten porządek w życiu Inuzuki, ale to już historia na inną okazję. Teraz może faktycznie traciła wszystkie te okazje na poznanie kogoś nowego, potencjalni przyjaciele znikający sprzed nosa.. cóż. Ciężko żałować tego wszystkiego kiedy wcześniej nawet nigdy się tego nie szukało. Mimo wszystko nie szło ocenić jak wysoko dziewczyna wzniosła swoje mury. Obecnie Shizu się nie poddawała i nawet jeśli nie szturmowała 'twierdzy' bezpośrednio, to cały czas krążyła dookoła niestrudzona, a to już było coś.. prawda?
Wymówka wilczycy... spacyfikowana. Dosłownie. Moment, w którym zabrała dłoń z dłoni Shizu. Zaraz po tym zielonowłosa puściła jej ramiona i ... przytuliła ją. Sachiko drgnęła ledwo wyczuwalnie, wyglądało że nie do końca wiedziała co zrobić z tą nową sytuacją. Nawet typowe ostrzegawcze warknięcie zamarło jej w gardle, po prostu była to dla niej kompletnie nowa sytuacja. Jedyną odpowiedzią było śledzenie zielonowłosej wzrokiem, jakby przetwarzając co właściwie się stało. Przy tym faktycznie wlepiała bursztynowe tęczówki w Shizu.
- Poradzę sobie.. - Odpowiedziała niczym w transie, dopiero teraz uświadomiła sobie swój bezruch. Potrząsnęła głową na szybko łapiąc gąbkę, kończąc mycie. To było dziwne, definitywnie. Złapała miskę z ostygłą już wodą i wylała na siebie. Zastygając w tej pozycji na chwilę. Tak. Oczyścić umysł. Odstawiła miskę, zgarniając włosy na bok. Zabrała swoje rzeczy i posłusznie ponownie ustawiła follow na Shizu. Gorące źródła brzmiały naprawdę obiecująco.
Obrazek
Zablokowany

Wróć do „Event Walentynkowy 2022: Love is in the Air! [ZAKOŃCZONY]”