• Ogłoszenia
  •  
    Aktualności fabularne
    Obecna pora roku: Wiosna 164r.

    Poniżej znajdują się ostatnie wydarzenia oraz ważniejsze ogłoszenia. Są one często opatrzone datą dodania, przy czym najświeższe informacje umieszczone są na samym początku listy.

    30.01.2024 - rozpoczęcie wydarzenia wioskowego w Sakuragakure. Więcej informacji w najnowszych aktualnościach fabularnych.
    29.01.2024 - oficjalne zakończenie eventu Arc II: Pierwsza Konfrontacja. Podsumowanie można znaleźć w aktualnościach fabularnych.
    Kącik Nowego GraczaSamouczek Wzór Karty Postaci AtrybutyRozwój postaci i koszty chakry Atuty Klany i organizacje Informacje o świecie Handbook
    Powyższe tematy powinny zawierać wystarczająco informacji, by móc bez przeszkód napisać Kartę Postaci i rozpocząć grę. W przypadku dalszych niejasności, zapraszamy do kontaktu zarówno na chatboxie, przez wiadomości prywatne oraz przez nasz serwer Discord.
    Administracja
    Pingwinek Chaosu
    Główny Administrator
    Norka
    Główna Mistrzyni Fabularna
    Hefajstos
    Główny Moderator Kuźni
    Tora
    Główny Moderator Technik

    W przypadku jakichkolwiek pytań bądź uwag, powyższe osoby zajmują się wyszczególnionymi w ich tytułach zagadnieniami. Pomocą służy również cała kadra forum, wraz z moderatorami. Zapraszamy również do dołączenia do forumowego Discorda.
    Kadra Sakura no HanaDiscord Sakura no Hana
     

Sypialnia

W tym dziale znajdują się wszystkie tematy w jakich odbywał się event Love is in the Air!

Moderator: Mistrzowie fabularni

Awatar użytkownika
Jelonek
Posty: 1145
Rejestracja: 26 kwie 2021, 21:38
Ranga dodatkowa: Daimyo
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:

Sypialnia

Sypialnia
Niektórzy też, nie byli takimi niewinnymi istotkami. Niektórych żądze, sprawiały że Amorek musiał przygotować dla nich trochę bardziej ekspresowy kurs randkowania. Nie znaczyło to jednak wcale, że kurs ten był w jakiś sposób gorszy! To miejsce jednak, było specyficznym miejscem. Miejscem, gdzie to marzenia naszej kochanej pary miały się ziścić, a miłość miała między nimi rozkwitnąć!

Sypialnia. Nie jednak, taka zwykła sypialnia. Sam fakt, że była ona ogromna sugerował jakby ktoś bogaty tylko tutaj sypiał. Może to była jedna osoba z naszej pary? To nie było wiadome. Wiadome jednak było to, że w sypialni znajdowało się duże, różowe łoże królewskie. Wypełnione miękkimi poduszeczkami, tak że człowiek się w nich po prostu rozpływał i nigdy nie chciał wstawać. Pełne romantycznych świec wokół i płatków róż rozsypanych po całej podłodze. Martwiące jedynie było to, że jedynie środek pokoju, czyli łoże, było jakoś bardziej oświetlone. Krańce pokoju były skryte w takich ciemnościach, że nic się nie widziało. Gdzie było miejsce z tego wyjścia? Para, nie wiedziała. Być może, spełniona między dwiema osobami, dokonana miłość z jakiej będzie potomstwo ich stąd uwolni?

Za pomocą magicznej magii Amorkowej, para teleportowała się pojedynczo (jedna osoba po drugiej) prosto na łoże. Było ono super miękkie.
Wcielenie Jelenia
Moderator Fabularny | Moderator Techniczny | Miły człek jakiego można pytać o rzeczy i pomoc | Hidden Admin
Prowadzone wątki 6/4 [aktywne wątki]
  • Za tym co odległe - Kamaboko Gonpachiro, Sabataya Shuten & Mirai Akane
  • Tam gdzie bogowie poprowadzą... - Kaguya Kaede
  • Bliźniacze zabawy - Kasane Mitsuki & Kasane Kirara
  • Ranny ptaszek - Uzumaki Chiyo & Fuuka
  • Gorycz zemsty - Inuzuka Nana
  • The Inquisitor's Journey - Ichijou Michiru
Awatar użytkownika
Kaguya Kaede
Posty: 711
Rejestracja: 02 cze 2021, 22:23
Ranga: Genin
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Sypialnia

Kaede pamiętała moment wypisywania całej ten ankiety jak przez mgłę. Wpadła z Hirokim do jednego z wielu baru w Hanagakure, wypili trochę sake i wtedy ten podsunął jej formularz. Zapewne, gdyby była trzeźwa, nigdy w życiu tego by nie zrobiła, jednakże alkohol i romantyczna atmosfera rozsiana zapewne przez Amorka sprawiła, że Kaguya stwierdziła, że co jej szkodzi i po prostu wypełniła kwestionariusz pełen różnych, dziwnych pytań. Nie raz zdarzyło się jej skreślić jakąś odpowiedź, by poprawić, żeby przypadkiem swojego wizerunku nie niszczyć, jednakże znając amorkową magię, to on doskonale wiedział, co się kryło pod stertą agresywnie napisanych kresek.
Trzeba przyznać, że dziewczyna zapomniała zupełnie, że gdziekolwiek się zapisała i gdy na mocno wysłużonym blacie stołu w swoim mieszkaniu znalazła kopertę, która pachniała tak kwiatowo, że aż ją zemdliło od tej słodkości wraz z niewielką paczuszką. W pierwszej kolejności zastanawiała się, kto do cholery wparował do jej mieszkania, jednakże żadnego śladu włamania nie było – i tak nie bardzo było co z tej rudery kraść. Postanowiła więc otworzyć kopertę. Czytając treść listu potrzebowała chwili, by skojarzyć o co chodzi.
Ja naprawdę się na to zapisałam? – przeszło jej przez myśl, krzywiąc się przy tym nieznacznie. Wiedziała jednak, że nie ma odwrotu. Spojrzała na paczuszkę, by następnie wziąć ją do rąk. Mięciutka. Macając ją miała wrażenie, że w środku znajdował się jakiś materiał. Nie czekając dłużej, po prostu ją rozpakowała by jej oczom ujrzeć… skąpe wdzianko. Nie żeby Kaguya miała jakieś problemy w kwestii odsłaniania swojego ciała – jakby nie patrzeć ubrania w jej przypadku czasem bardziej przeszkadzały niż pomagały. Jednakże to… było intrygujące. Jeszcze ten dopisek, że ma założyć poprzedni prezent dla lepszego efektu.
Zapewne zapytacie czym jest owy tajemniczy „poprzedni prezent”. Mianowicie zupełnie nie tak dawno, Kae dostała świąteczną paczkę. Od samego Hanakage z specyficznymi życzeniami, a także jeszcze bardziej specyficznym prezentem. Dwa zwoje, których jeszcze nie potrafiła odpieczętować, więc nie miała zielonego pojęcia, co było w ich środku, obroża i… czarna koronkowa bielizna. Która z jakiegoś tajemniczego powodu była niczym szyta na miarę. Nie przypominała sobie, żeby w trakcie dołączania do wioski takie dane były przez nią podawane, jednakże wolała się głębiej nie zastanawiać, skąd ten człowiek miał o niej takie informacje.
Przez chwilę myślała, że skoro ma założyć tę obrożę, to może… no sam Hanakage się tam zjawi, ale po chwili zaczęła w to wątpić. Czemu miałby? Ten człowiek posiadał tyle kobiet wokół siebie, ile tylko zapragnął i raczej nie potrzebował zapisywać się na żadne walentynkowe zabawy. Tak więc zostanie skazana zapewne na towarzystwo jakiegoś fetyszysty, czy cholera wie kogo. Powiedziała A, będzie trzeba powiedzieć B. Tak więc ubrała na siebie ten komplecik od Hanakage, tę obrożę oraz wdzianko z paczki… by niedługo potem zostać teleportowana. Puff! Kae upadła na łóżko, zapadając się w miękkich poduszkach. Poczuła zapach palących się świec. Kaguya powoli podniosła się do siadu, rozglądając się po pomieszczeniu.
Obrazek
Awatar użytkownika
Kami Riza
Posty: 68
Rejestracja: 27 kwie 2021, 0:56
Ranga: Genin
Discord: liza#0717
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Sypialnia

Młoda kunoichi nie wierzyła w prawdziwą miłość. Już od małego definicja tego słowa była w jej świecie zakrzywiona, zbrukana, gdy pod naporem rodziny była zmuszana do rzeczy, których nie chce. To dla Ciebie. Robimy to, bo Cię kochamy. Czasami jeszcze te słowa odbijały się w jej głowie, jednak były profesjonalnie olewane. Poważnej relacji romantycznej również nie przeżyła, w końcu kto w czasach wojny bawi się w romanse? Hana także nie była najlepszym miejscem do szukania potencjalnego partnera. Mimo iż nie wierzyła jeszcze w takie rzeczy jak miłość, głodna była nowych, ciekawych doświadczeń. Tą myślą zgłosiła się do tego całego "Amorka", który jednak przyjął i rozważył jej odpowiedzi.
Przeczytany list raczej nie zaskoczył dziewczyny, jedynie zawartość paczki, która była załączona do niego. Nie żeby jej się to nie podobało. Strój był piękny, a ona uwielbiała piękne rzeczy. Resztę dnia spędziła nad doborem dodatków, które "spodobają się mężczyźnie". Zdecydowała się na złote bransoletki, zarówno na nadgarstkach jak i kostkach. Jak już miała taki ciekawy strój, chciała dokończyć dzieło zakładając białe pończochy z złotymi podwiązkami. Na górę także zarzuciła złote łańcuszki, które dobrze układały jej się na torsie.
Nagle, nienagle teleportowało ją gdzieś, jeszcze nie wiedziała gdzie. Pierwsze co poczuła to miękkość czegoś, łóżka. To już wróżyło wyjątkowo dobrze. W sypialni dzieją się. Bardzo przyjemne rzeczy. Jak na przykład spanie! Albo inne dobrze zaspokajające potrzeby ludzie rzeczy. Rozejrzała się dookoła od razu widząc Kaede, w końcu są na tym samym łóżku prawda? Uśmiechnęła się do niej. - Myślałam, że trafię na mężczyznę, ale tak też mi się podoba. - Zaśmiała się jakoby popełniła totalną głupotkę. Czytając list totalnie założyła, że trafi na płeć męską. Dziewczyna wyglądała na podobną wiekiem i trzeba było jej przyznać, wyglądała świetnie w równie skąpym wdzianku co Riza. - Nazywam się Riza. Liczę na owocną współpracę. - rzuciła zawadiacko uważnie przypatrując się jej reakcji, wierząc, że zapewni jej przednią!~ rozrywkę.
Ostatnio zmieniony 09 lut 2022, 0:15 przez Kami Riza, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Awatar użytkownika
Kaguya Kaede
Posty: 711
Rejestracja: 02 cze 2021, 22:23
Ranga: Genin
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Sypialnia

W takim razie wybór Amorka nie był przypadkowy – pod tym względem zarówno Kaede i Riza myślały podobnie. Kaguya nie wierzyła w miłość. Zarówno tą rodzicielską do dziecka, jak i do drugiego człowieka. Nie w tym świecie, gdzie trzeba tak naprawdę walczyć o przetrwanie, gdzie osoba, którą uważało się za przyjaciela, potrafiła wbić przysłowiowy nóż w plecy. Miejsce, w którym obydwie kunoichi wylądowały również temu nie sprzyjały. Hana nie była miejscem, w którym powinno się szukać drugiej połówki. Raczej – zgodnie ze słowami, które jej przekazał w liście sam założyciel tej wioski – służyła do wyciskania jak cytrynę. Kolejnych nauczycieli, ludzi, od których mogła się czegoś nauczyć, by następnie krok po kroczku awansować w tej chorej hierarchii. Pragnęła władzy. Takiej… jak najbliższej stołkowi Hanakage. Bycie jego prawą ręką wydawało się kuszącą opcją.
Jednakże teraz nie liczyły się zapędy Kaguyi i jej żądza bycia silną, a fakt bycia opatuloną przez miękkie poduszki, a także nastrojowy zapach świec. Łóżko w tym przypadku to było zdecydowanie zbyt mało powiedziane – ogromne łoże, w którym można było robić wiele ciekawych rzeczy jak chociażby zrobienie epickiej wojny na poduszki. Bo to oczywiście pierwsza myśl, jaka ludziom przychodzi do głowy po wylądowaniu w takiej scenerii.
Kaede szybko przyszło się przekonać z kim została sparowana. Ku jej zdziwieniu – była to kobieta. Nie zamierzała narzekać, jednakże coś ją lekko ukuło głęboko zimnego serduszka. Może delikatnie się łudziła że zobaczy jego, ale z drugiej strony nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Zdecydowanie w takiej sytuacji preferowała towarzystwo kobiety w takim wypadku. Nie mogła się powstrzymać, żeby zlustrować nieznajomą wzorkiem. Amorek to zadbał o to, żeby nawet kolorem włosów jej para się zgadzała. I ten ciuszek oraz dodatki – niczego sobie, musiała przyznać.
Też tak myślałam, ale również nie zamierzam narzekać – powiedziała, uśmiechając się delikatnie, choć nie miała pewności, czy spod woalki, którą miała na twarzy będzie to widoczne. – Kaede, możesz też mi mówić Kae. Jak Ci wygodniej – odpowiedziała również zawadiacko, puszczając do niej oczko. Ta cała atmosfera rozsiana przez Amorka sprawiała, że Kae czuła się trochę… swobodniej, aniżeli zapewne czułaby się normalnie w takiej sytuacji. Z drugiej strony nie spodziewała się, że do takowej miałoby w ogóle dojść. – Również liczę na owocną współpracę… Riza – chan – dodała niedługo potem, by następnie… chwycić za jedną z poduszek i po prostu nią delikatnie dziewczynę pacnąć. – Wojna? – rzuciła na zachętę.
Obrazek
Awatar użytkownika
Kami Riza
Posty: 68
Rejestracja: 27 kwie 2021, 0:56
Ranga: Genin
Discord: liza#0717
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Sypialnia

Sytuacja w której się znajdowały dla większości byłaby zawstydzająca, jednak jej towarzyszka nie wydawała się ani trochę tym przejmować. Już po tym Riza wiedziała, że będzie się z nią przednio bawić. Ostatnio miała wiele szczęścia apropo interesujących ludzi i tym razem również trafiła świetnie. Czy to jej fart, czy też zasługa Amorka? Nie było to coś na co powinna poświęcać jakkolwiek swoją uwagę, jeśli jednak Amorka to śliczne podziękowania od młodej Kami!
Aktualnie całe swoje skupienie skierowane miała na Kaede. - Kae brzmi słodko, więc niech będzie Kae. - odpowiedziała milutko. Na puszczenie oczka poczuła poruszenie. Nie było to romantyczne? Chyba. Samo napięcie seksualne było strasznie wysokie. Dwie półnagie kobiety, olbrzymie łóżko, pachnące świecie. Do tego wszystkiego brakowało jeszcze tylko muzyki w tle. Wysoce jednoznaczne miejsce się im trafiło, dobór ubrań również.
Całe szczęście dostanie poduszką na tą chwilę odwiodło Horny Rizę od władzy. Zaśmiała się delikatnie. Same uderzenie wcale nie bolało. - Jasne! - powiedziała łapiąc najbliższą poduszkę, by wyprowadzić również całkiem delikatny atak w ramie. Bitwa na poduszki też brzmi jak idealna zabawa na łóżku! Następnie lekko się odsunie, co w sumie będzie dosyć ciężkim ruchem patrząc na miękkość łózka. Te wstępy do filmów dla dorosłych są coraz dziwniejsze.
Obrazek
Awatar użytkownika
Kaguya Kaede
Posty: 711
Rejestracja: 02 cze 2021, 22:23
Ranga: Genin
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Sypialnia

Sytuacja w której się znalazły zdecydowanie była dwuznaczna i można było wyczuć między nimi pewne napięcie… którego nazwać słowami Kaede nie potrafiła. Była młoda, w głowie miała inne rzeczy aniżeli latanie za chłopcami (czy dziewczynkami), więc pewne sfery życia były dla niej nieznane, jednakże zawsze musi być ten pierwszy raz, prawda? Atmosfera panująca w sypialni zdawała się być wręcz do tego idealna – Amorek oprócz świeczek musiał tu rzucić jakiś magiczny proszek czy inny czar, dzięki czemu była zdecydowanie bardziej rozluźniona, aniżeli byłaby normalnie.
Możesz do mnie mówić jak tylko chcesz – rzuciła jakże dwuznacznym tekstem, zupełnie naturalnie, jakby miała to we krwi, spoglądając przy tym na Rizę z lekkim, zawadiackim uśmieszkiem na ustach. Z jakiegoś powodu nie mogła się powstrzymać, by nie spoglądać na dziewczynę. Wyglądała naprawdę zjawiskowo, że sama – mimo że sama raczej wpisywała się dosyć mocno we współczesny kanon piękna – poczuła lekką zazdrość, jednak nie było w tym nic złego. Ot, potrafiła docenić piękno swojej towarzyszki.
Jedno pacnięcie poduszką trochę rozluźniło atmosferę panującą między dziewczynami, jednakże na jak długo? Biorąc pod uwagę miejsce, w którym się znalazły i ich… skąpe stroje, to w trakcie takiej poduszkowej wojny mogło się naprawdę wiele różnorakich incydentów stać… nie daj Amaterasu, że któraś z nich straci jakąś część swojej i tak skąpej garderoby; Ucieszyło ją jednak, że dziewczyna podłapała temat. Kaede zaśmiała się również uroczo.
Poruszanie się po łóżku nie należało do łatwych. Próba przesunięcia sprawiała, że zapadała się niemal od razu, tak mięciutkie ono było. Gdy Riza swój „atak” spróbowała się zasłonić jedną ręką, a drugą spróbować ją pacnąć. I jak zwykle refleks nie był problemem dla Kae i radziła sobie całkiem nieźle w tej kwestii… to tym razem trochę ją zawiódł. Kaguya nie miała zielonego pojęcia jak to się stało, ale przechyliła się chyba nieco za bardzo, przez co poleciała do przodu… prosto na kolana Rizy. Kaede odwróciła się na plecy, spoglądając na swoją towarzyszkę z dołu, uśmiechając się delikatnie spod woalki, którą miała na twarzy.
Ups. – zaśmiała się. – Co teraz? – Czy aby na pewno było to przypadkowe?
Obrazek
Awatar użytkownika
Jelonek
Posty: 1145
Rejestracja: 26 kwie 2021, 21:38
Ranga dodatkowa: Daimyo
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:

Re: Sypialnia

MG Mode On

Dziewczyny, po wylądowaniu w dość niespodziewanych okoliczność, jakich to nawet nie zakładały, radziły sobie z tym wszystkim nieźle. Pokój, jakiego wyjścia na pierwszy rzut oka nigdzie nie było widać? Skąpe stroje, w które to kazano im się ubrać, mimo że definitywnie nigdzie nie było jakiegoś przedstawiciela płci męskiej jakiego to zakładały? Niektórzy w tej sytuacji, definitywnie czuliby się bardzo niekomfortowo. Dziewczyny jednak? Po krótkim przedstawieniu się, postanowiły zacząć wojnę na poduszki. Wojnę, jaka to też dość szybko zdobyła swój wynik, kiedy to jedna z nich wylądowała na kolanach drugiej. Co teraz? Było to dobre pytanie.
- Zdaje się, że nie jestem wam potrzebny. - usłyszały nagle głos, jaki dobiegał gdzieś z ciemności na krańcu pokoju. Wystarczyło by Kaede obróciła głowę na kolanach Rizy w prawo, i mogła obserwować skąd dobiegał. Głos, dość potężny. Na tyle, że mimowolnie po ich ciałach przeszły ciarki. Ze strachu przed kimś, kto definitywnie musiał być predatorem, ale i z podekscytowania przez znanie tego głosu. Tak jak niektórzy pewnie nie byliby w stanie go rozpoznać, tak one? One pewnie powtarzały sobie tyle razy jego słowa we własnej głowie, że nie pomyliłby go z nikim.
Obserwując nieskończoną ciemność, mogły zobaczyć jak powoli wyjawia się z niej... on. W bardzo prostym, białym kimono bez żadnego haori, jakie to leżało z resztą na nim dość luźno. Na tyle, że dziewczyny mogły częściowo zobaczyć bardzo umięśnione ciało mężczyzny. Takie, o jakim każda by marzyła w swoim partnerze, tak długo jak nie miała specyficznych gustów. W jednej dłoni, trzymał uniesione sakazuki z nalanym alkoholem, a w drugiej luźno flakonik - najpewniej pełny sake. Jego pożerający wzrok był skupiony na dziewczynach, definitywnie oceniając ich ciała. Na twarzy, pewny siebie uśmiech. Powolnie zbliżał się do nich wyprostowany, wcale się nie śpiesząc. - Ściągano mnie specjalnie, aby zrobić przyjemność jakimś dwóm paniusiom, ale widzę że te świetnie same się bawią.
Stwierdził, zdając się lekko zirytowany, chociaż na twarzy dalej miał szeroki uśmiech. Jego droga do nich mogła dla nich trwać wieczność, zależnie od tego jak je zmroziło i jak uważnie go obserwowały, jednak już po paru sekundach wszedł on na łóżko. Zwyczajnie, jakby było tylko niewielkim schodkiem na jego drodze. Szedł po nim nawet nie przejmując się tym jak miękkie było. Normalna osoba, w tym one, już by się wywaliła. Nie kierował się jednak do nich bezpośrednio, a w stronę fancy zagłówka, przy jakim to było najwięcej poduszek. Dopiero tam sobie przysiadł, opierając się o miękkie poduszki. Na miejscu, godnym prawdziwego króla. Definitywnie, jakby miały wskazać jedno miejsce jakie do niego pasowało, to właśnie ono. Aura wyższości jaką emanował definitywnie to uczucie potęgował. No, mogły też rzecz jasna chętnie widzieć go między nimi, ale to była inna kwestia. Wytwór ich bardziej pożądających rzeczy umysłów. Hanakage wzrokiem nie opuszczał pary nawet na chwilę. Uniósł lekko sakazuki w ich stronę.
- Kontynuujcie, kontynuujcie. Starajcie się mnie tylko nie zanudzić, a każdy stąd wyjdzie z głową. - stwierdził, nim zrobił powolnego łyka z sakazuki. Wbił swój wzrok w oczy Kae, trzymając kontakt przez jakieś 5 sekund, nim zrobił to samo z Rizą. I czekał, widocznie nie planując im przeszkadzać. Tylko. Ich Hanakage się zjawił, a one miały zwyczajnie kontynuować? Katorga. Czy dadzą radę, to się dopiero miało okazać.
Wcielenie Jelenia
Moderator Fabularny | Moderator Techniczny | Miły człek jakiego można pytać o rzeczy i pomoc | Hidden Admin
Prowadzone wątki 6/4 [aktywne wątki]
  • Za tym co odległe - Kamaboko Gonpachiro, Sabataya Shuten & Mirai Akane
  • Tam gdzie bogowie poprowadzą... - Kaguya Kaede
  • Bliźniacze zabawy - Kasane Mitsuki & Kasane Kirara
  • Ranny ptaszek - Uzumaki Chiyo & Fuuka
  • Gorycz zemsty - Inuzuka Nana
  • The Inquisitor's Journey - Ichijou Michiru
Awatar użytkownika
Kami Riza
Posty: 68
Rejestracja: 27 kwie 2021, 0:56
Ranga: Genin
Discord: liza#0717
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Sypialnia

Możliwe +18!
Pozwolenie Kae na nazywanie się jak chce jednak było czymś prawda? W świecie, gdzie ludzie dodawali grzecznościowe przyrostki. Kami było obojętne kto i jak się do niej zwraca ale oferta Kaede było milutkie. Napięcie między nimi było na tyle intensywne, że prędko wyparło to dalej w odmęty świadomości. Liczy się to co jest teraz i ten ukryty pod woalką uśmiech.
Tak jak walka na poduszki mogła wydawać się niewinną zabawą dziewczyn, tutaj było wyjątkowo zgubne dla samych uczestniczek jak i potencjalnych obserwatorów. Tak jak Kaguya przewidziała, wszystkie ruchy były wyjątkowo ryzykowne dla ich garderoby o czym przekonała się bardzo szybko. Piersi przy niewielkich ograniczeniach były wyjątkowo podatne na siły grawitacji przy każdym możliwym ruchu co oczywiście mocno przyciągało wzrok. Nie były oczywiście główną atrakcją, starała się co sił patrzeć na twarz czy ręce dziewczyny ale nie da się zaprzeczyć, że raz na jakiś czas jakiś horny wzrok zbłądził niżej.
Atak Rizy co miał być delikatną kontynuacją "konfliktu" okazał się bardziej zabójczy niż się spodziewała. Dużo roboty w tym robiło łóżko, sama o tym dobrze wiedziała. Kae w taki sposób trafiła na kolana swojej przeciwniczki. - To teraz zostajesz moją zakładniczką! - Dwuznaczność taka piękna. Riza zaśmiała się delikatnie odgarniając kosmyk z twarzy Kae.

W tym momencie zaczęły się dziać rzeczy. Rzeczy, na które bardzo liczyła, a już trochę zdążyła się pogodzić z ich brakiem. Potężna postać wynurzająca się z ciemności od razu przyciągnęła całą uwagę dziewczyny, wywołując na jej całym ciele ciarki. Amorku, jeśli to czytasz, odwaliłeś świetną robotę. Wybacz za wcześniejsze zwątpienie w twoją stronę, jesteś najlepszy i nie daj sobie wmówić, że jest inaczej. Wdzięczność młodej kunoichi masz po tysiąckroć. Jej marzenia miały szansę się ziścić, nawet z bonusem! Sam Hanakage dołączył do nich na łóżku, jeszcze bez jasno stwierdzonej intencji dołączenia do dziewczyn. Planem, celem dziewczyny było aktualnie, by to się jednak stało. Nie wiedziała jednak w jaki sposób do tego doprowadzić. Wiedziała jedno, nie chce go zawieść. Nawet nie ze względu jego gróźb, które zresztą były jeszcze bardziej podniecające. Była również osobą co nie bała się przejść inicjatywy.
Dotknęła prawą ręką delikatnie policzka Kae. Sam fakt, że tu jest znaczy, że nie ma nic przeciwko prawda?... Zjechała ręką dalej, na okolice obojczyków ciesząc się dotykiem gładkiej skóry dziewczyny... - Dajmy z siebie wszystko. - Z tymi słowami dłoń ruszyła dalej. W końcu to rozkaz samego Hanakage. Już pewnym ruchem złapała jej pierś, również rozkoszując się ich jędrnością delikatnie ugniatając. Jeżeli przesadziła to raczej jej powie prawda? Ale czy mogła nie przesadzać? Najpierw musi wybadać sytuację.
Obrazek
Awatar użytkownika
Kaguya Kaede
Posty: 711
Rejestracja: 02 cze 2021, 22:23
Ranga: Genin
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Sypialnia

Niby niewinna zabawa dwóch dziewczyn, które zupełnie przypadkiem (czy aby na pewno?) zostały przez Amorka sparowane i wrzucone do sypialni, z której wręcz mocno dwuznaczna atmosfera się wręcz wylewała. I ich wojna na poduszki nie miała tego zmienić tak naprawdę na długo, a i w jej trakcie zdarzały się momenty, w których to Kaede – niby przypadkiem – spoglądała nieco niżej, a nie na twarz dziewczyny. Choć trzeba przyznać, że momenty, w których ich wzrok się spotykał i dwoje oczu wpatrywały się w siebie nawzajem… zapewne z czymś więcej, aniżeli zwykłą radością, którą czerpały ze wspólnej zabawy. Fioletowo – miodowe tęczówki Kaede spoglądały na Rizę z dużą dozą ciekawości, podziwu, zainteresowania jej osobą.
No i stało się. To Kaguya przegrała walkę, lądując na kolanach swojej towarzyszki, w ten sposób zostając jej towarzyszką. I co teraz pocznie biedna Kae? Zaśmiała się melodyjnie słysząc jej słowa, uśmiechnęła się zalotnie do Rizy, gdy ta postanowiła odgarnąć kosmyk włosów dziewczyny. Przelotny dotyk, jednakże wystarczył, by Kaede poczuła przyjemne ukłucie w podbrzuszu.
Zakładniczką mówisz? I co mi w takim razie zrobisz? Zwiążesz? – zapytała, przygryzając lekko wargę. Kto wie, może Amorek dał jej smycz do zestawu z jej obrożą, którą miała założyć?
Dziewczęta po przybyciu do sypialni poczuły lekki zawód, kogo w niej zobaczyły, jednakże dosyć szybko się godząc z zaistniałą sytuacją i postanawiając spędzić wspólny czas… jak najprzyjemniej. I w tym momencie stało się coś, o czego się… nie spodziewała. Owszem, przybyła tutaj z pragnieniem, że tak właśnie będzie, jednakże była przekonana, że jakiś tam Amorek nie będzie spełnić tak wielkiej prośby. Jak bardzo się pomyliła. Jego słowa rozbrzmiały w głowie Kaguyi niczym echo. Czy nie był im potrzebny? Wręcz przeciwnie. W trójkę może być jeszcze ciekawiej. Chciała coś wydusić z siebie, jednak… jego postawa, każde najmniejsze słowo sprawiały, że czuła jak przechodzą przez nią dreszcze.
Uniosła się do siadu, by żeby być w stanie widzieć go lepiej. Nie mogła oderwać od mężczyzny wzroku. Czy wypadało jej na Hanakage patrzeć? Nie wiedziała. Jednak to było silniejsze od Kaede. Patrzyła na niego, na każdy krok stawiany po miękkim jak cholera łóżku, w którym to one się zapadały i ledwo poruszały, a dla niego nie stanowiło to żadnego problemu. One, dwie zwykłe śmiertelniczki, właśnie zostały postawione w obliczu… niemalże boga. Albo chociażby herosa. Cholernie przystojnego, trzeba było przyznać.
Rozkaz, będący jednocześnie groźbą dodawał temu wszystkiemu pikanterii. Poczuła jak ręka Rizy, która zjeżdżała nieco niżej. Temperatura ich skór nieco się różniła, co powodowało przyjemne dreszcze przechodzące przez ciało Kaede. Na słowa Rizy przytaknęła głową.
Pamiętaj, że jestem Twoją zakładniczką, Riza – hime – szepnęła do niej, jednakże było to powiedziane na tyle głośno, że bez problemu Hanakage to usłyszał. Nie bez powodu w taki sposób do niej się odezwała. Była to część pewnej gry, w którą zamierzała brnąć. Mruknęła z zadowoleniem, czując na swojej piersi jej dotyk. Nie zamierzała pozostawać jednak dłużna. Sprawnym ruchem zdjęła woalkę, którą to miała na twarzy, by następnie położyć swoją drobną dłoń na policzku towarzyszki i bez większej ceregieli, bez podchodów czy szukania przyzwolenia na swoje akcje w jej oczach, po prostu zmniejszyła ich dystans pomiędzy nimi, a następnie złożyć na jej ustach pocałunek, który na początku był jedynie kilkoma drobnymi muśnięciami, aby z każdą sekundą nabierał na sile.
Obrazek
Awatar użytkownika
Kami Riza
Posty: 68
Rejestracja: 27 kwie 2021, 0:56
Ranga: Genin
Discord: liza#0717
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Sypialnia

+18 nadal, nie wiem czy wszystkie posty tak oznaczać ale !!!!!!
Nie odpowiedziała na pytanie bezpośrednio, jedynie puściła zawadiacko oczko. Wszechobecność dwuznaczności nie była tylko z winy Amorka. Dziewczyny, czy to świadomie czy nie, świetnie radziły sobie z podkręcaniem atmosfery. A wszystko to nawet przed wejściem smoka ich Pana i Władcy. Sama jego obecność była skutecznym stymulantem, a dorzucona groźba zamiast zdołować, jedynie jeszcze bardziej potęgowała doznania. Raczej mało kto by zareagował na to tak pozytywnie... Jednak Riza nie była normalna może w nim zakochana?, ubóstwiała go za bycie.... no nim. Ze wszystkimi jego cechami, potęgą, wyglądem. Równie dobrze śmierć z jego ręki brzmiała kusząco, ale wtedy musiałyby go zawieźć. Tego broń boże nie chciała. Teraz, kiedy w końcu otrzymała możliwość bycia blisko niego. Jak była całkowicie skupiona na nim to i reakcji Kaede nie dało się przeoczyć. Nie była ona w żaden sposób zaskakująca, przynajmniej z perspektywy Rizy, która widziała mężczyznę jako usposobienie męskiego seksapilu.

Kunoichi z preferencji była switchem, więc bez problemu odnalazła się w "dominującej roli" przełamując lody. Spodobało jej się także, że Kae również przeszła do akcji całując ją coraz bardziej intensywnie. Riza odpowiadała na te słodkie pocałunki z równie wzrastającą pasją powoli dając ujście panującemu napięciu. Dostała nieme i powiedziane wcześniej przyzwolenie na jej zachowanie, co było ulgą dla Kami. Nie chciała, by Kage był świadkiem molestowania. Pewnie by mu to nie przeszkadzało i możliwe, że mógłby bawić się równie przednio, ale to było honorówką dla samej siebie. Mimo wszystko nie miałaby nic przeciwko gdyby delikatnie się opierała. Niby to stąpanie po cienkim lodzie, gdzie jedno nie znaczy tak, a dopiero drugie znaczy nie, ale bardzo podniecające.
Pewnym już ruchem posłała ciemnowłosą na materac. - W takim razie dobrze się tobą zaopiekuję. - Powiedziała niższym, lekko drgającym głosem, by zaraz nachylić się nad nią z prawej strony i lekko przygryźć ucho. Później zeszła niżej, całując najpierw szyję, potem obojczyki. Lewą ręką w tym czasie również zacząć podróż od góry ciała dziewczyny. Najpierw delikatny policzek, później dotykając jej obroży. Nie był to jeszcze przystanek końcowy. Powróciła znowu na pierś Kaguyi tym razem już z stanowczym planem uwolnienia jej z okowów tej jakże niepotrzebnej teraz bielizny. or ubrania, jak zwał tak zwał
Obrazek
Awatar użytkownika
Kaguya Kaede
Posty: 711
Rejestracja: 02 cze 2021, 22:23
Ranga: Genin
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Sypialnia

Kaede wiele pewnych instynktów w sobie tłumiła, nie pozwalając im na co dzień zobaczyć światła dziennego, bo… nie było po co, albo żeby nie przyznać się przed swoją naturą, która była zgoła inna od tej, nad którą Kae próbowała się kreować – można powiedzieć, że zgrywała dominę, gdzie tak naprawdę w głębi swojego serca – o ile takowe w ogóle posiadała – pragnęła bycia zdominowaną, choć nie była w stanie tego głośno przed sobą przyznać. Gdy jednak pojawił się on, to wiele się zmieniło. Gdyby stała, zapewne zmiękłyby jej kolana. W obecnej sytuacji był jedyne nieznane jej dotychczas ukłucie w podbrzuszu, które było jednocześnie przyjemne… i sprawiało, że chciała więcej… ale czego? Więcej Rizy? Więcej Hanakage? Więcej… ich obojga? Kae nie wiedziała. Postanowiła więc przestać myśleć o tym, a pozwolić wewnętrznym instynktom działać samym. Tak będzie zdecydowanie bardziej naturalnie.
Kaede raz po raz muskała usta Rizy, by z każdą sekundą napierać na nią coraz bardziej, aż pocałunek stał się naprawdę namiętny. Oddech Kaguyi powoli przyśpieszał, tak samo jak bicie jej serca… z podekscytowania? Można tak to ująć. Nim Riza ją pchnęła na materac, zakończyła ich pierwszy dzisiejszego wieczoru – aczkolwiek zapewne nie ostatni – pocałunek przygryzieniem wargi dziewczyny. Nie za mocno, jednakże tak, żeby Kami na pewno to poczuła. Czy Kaede zamierzała się opierać? Cóż, granice miała postawione naprawdę daleko – wszystko zależało od jej towarzyszki, czy postanowi spróbować do nich dotrzeć.
Kaguya zapadła się w miękkim materacu łóżka, posyłając przy tym Rizie zalotny uśmiech. Kami teraz nad nią klęczała, więc widok Hanakage miał zapewne na dziewczynę przedni; Nie odpowiedziała już na słowa Rizy, uważając je za zbędne. Zamiast tego, Kaede zamruczała z zadowoleniem, gdy kunoichi przygryzła jej ucho… choć wcale a wcale by się nie obraziła, gdyby zrobiła to trochę mocniej. Czuła jak ta ekscytacja wzrastała w niej z sekundy na sekundę. Każdy, nawet najmniejszy gest Rizy podsycał w Kae wewnętrzny ogień, wzbudzał uczucia – czy też odczucia – dotychczas jej nieznane, ależ jakże przyjemne.
Stało się – Kaguya została pozbawiona górnej części swojej garderoby i Riza mogła obserwować Kae niemal że tak, jak matka natura ją stworzyła – biust można powiedzieć, że był idealny w kwestii wielkości – zdecydowanie było za co chwycić, jednakże wyglądało to bardzo estetycznie względem reszty, zgrabnego zresztą ciała młodej kunoichi. Z ust Kaede wydobywały się raz po raz pomruki zadowolenia tym, co Riza robiła.
Oczywiście nie zamierzała leżeć niczym kłoda. Kae była stosunkowo wyższa od swojej towarzyszki, więc nie miała najmniejszego problemu, by rękoma rękoma zawędrować na jej pośladki i po prostu je ścisnąć – w ten sposób zapewne lekko podwijając materiał jej „spódniczki”, odsłaniając Hanakage nieco więcej i dając mu jeszcze lepszy widok na Rizę i jej krągłości.
Obrazek
Awatar użytkownika
Jelonek
Posty: 1145
Rejestracja: 26 kwie 2021, 21:38
Ranga dodatkowa: Daimyo
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:

Re: Sypialnia

MG Mode On
Wątek nie dla dzieci, +18, czytacie na własną odpowiedzialność.

Zjawienie się Hanakage, zdawało się tylko przyśpieszyć zabawę między dziewczynami. Nic dziwnego, kiedy był on praktycznie kimś, o kim to obie śniły. Wcześniej, niewinne zabawy oraz walka na poduszkę, szybko przerodziły się w coś ostrzejszego kiedy tylko ten zagroził im stratą głów za nudne akcje. Nie, żeby te faktycznie odebrały to jak groźbę wywołującą strach. Bardziej, podniecenie. Riza, jako pierwsza zaczęła od pieszczot perfekcyjnych piersi, co jej zakładniczce jak się okazało się spodobało. Ciężko, żeby było inaczej w aktualnej sytuacji. Kaede, rozpieszczana przez swoją panią i obserwowana przez samca, ze strony to jakiego najpewniej chciałaby zostać agresywnie przyszpilona do tego wodnistego łóżka. Wzięta przez niego tak, że połamałby parę jej bardziej wytrzymałych kości, znając to jego siłę. "Pani" Kae najpewniej, miała marzenia bliższe normalnym. Nie tak ostrym, choć jej ubóstwianie Yomei'a definitywnie uczyniłoby ją chętną wielu rzeczy. Oczywiście, ich cała zabawa i próba ekscytacji ich władcy, jaki mógł zabić ich pstryknięciem, nie skończyła się na jakichś tam pieszczotach, oj nie. Pocałunek, jaki szybko nabrał namiętności. Rzucenie na łóżko, przerywające ten pocałunek, jednak zastąpione lekkim przygryzaniem ucha. Zabawa oczywiście z każdym momentem się rozkręcała, powoli to pochłaniając dziewczyny bardziej i bardziej. Czy to wina tego, że Hanakage na nich patrzył? Czy może one wzajemnie tak na siebie działały? Ciężko było powiedzieć, jednak najważniejsza była kwestia, czy w ogóle ich działania działały na kogoś tak doświadczonego jak Yomei? Przez to, w jakiej pozycji teraz była Riza, wypinając się do niego bardziej tyłkiem ściskanym przez Kae, nie mogła widzieć wyrazu twarzy mężczyzny. Kae jednak? Mogła zobaczyć u niego lekki uśmiech jak popijał swoje sake, i definitywnie też obserwował to co ta chciała mu bardziej zaprezentować. I po chwili, zareagował. Widzieć to jednak mogła jedynie zakładniczka.
Flakonik z alkoholem, przyczepił sobie luźno do swojego kimona, do pasa. Ręce wysunął z góry kimona, tak że cała jego góra była odkryta, a dół dalej skrywany dzięki ciasnemu pasowi, jaki dbał o to by nie pokazał im zbyt wiele, zbyt szybko. Kae więc mogła dostrzec więcej jego ciała, niż wiele osób miało okazję. Brzuch, klatkę, bicepsy, ramiona, barki... wszystko, wręcz niesprawiedliwie, miał perfekcyjne. Nie dało się tam znaleźć nawet ani jednej blizny. Sam Hanakage jednak nie czekał, aż ta się na niego napatrzy, a ponownie idealnie ustał na łóżku, tak że te się nawet nie zachwiało. Posłał jej spojrzenie, jakie sugerowało by siedziała cicho. W końcu, Riza jeszcze nie wiedziała o tym że wstał, prawda? Powolnie więc z czarką w dłoniach pełną alkoholu, zaczął się do nich zbliżać. Nie śpieszył się, wiedząc że to one jest tutaj alfą i omegą. Królem i władcom, a one mogły jedynie na to stwierdzenie przytaknąć, oraz całować go po stopach. Nim jednak minęła jakoś większa ilość czasu, przykucnął tuż za molestowanym już przez dłonie Kae tyłkiem Rizy. Z pewnym siebie, narcystycznym wręcz uśmiechem złapał "panią" jaka to napastowała swoimi ustami "zakładniczkę" za włosy, oraz przyciągnął ją do siebie agresywnie. Tak, że dziewczyna swoimi plecami w pełni stykała się z nagim ciałem Hanakage. Był od niej szerszy. Wręcz czuła się przy nim mała. Przy okazji też, mężczyzna zwyczajnie otarł się o jej tyłek jaki również przylegał do jego krocza. Przy okazji, też ocierając się trochę o palce Kae. Dziewczyny mogły też dzięki temu łatwo stwierdzić że ich próby podniecenia go? Działały. Yomei szybko jednak puścił jej włosy, a Riza mogła poczuć twarz Hanakage tuż obok swojej. Jego zapach, jaki... nie był właściwie konkretny. Zwyczajnie jednak, z jakiegoś powodu go lubiła, a i czuła się przez niego wręcz otumaniona.
- Spójrz na nią. - wyszeptał jej do ucha głosem, przez który natychmiastowo przeszły ją ciarki. Ręka, jaka to wcześniej przyciągnęła ją za włosy, teraz została wyciągnięta w stronę twarzy Kae. Przez to jednak, jak oboje wyprostowani nad nią klęczeli, nie było szans by po nią sięgnął. Ta musiała to teraz przeboleć, nie mając szansy na dotyk ciała Hanakage w takim stopniu jak teraz miała Riza. - Zakładniczka, to mało powiedziane.
Stwierdził, przenosząc swoją dłoń na prawą pierś Rizy. Ściskając lekko.
- Patrz na nią. - wyszeptał ponownie do jej ucha, aby ta nie miała czelności nawet złamać jego rozkaz. Nagle, dziewczyny mogły zobaczyć jak po ich bokach, po łóżku wiły się jakieś brązowe... łodygi? Ze swoimi kolcami po całej długości, najbardziej przypominało to coś łodygę róży, jednak bez samego kwiata. No, i znacznie, znacznie dłuższą. Łodygi te, z kolcami powolnie wiły się w stronę Kae, powoli ją wręcz otaczając. Hanakage jeszcze raz ścisnął Rizę. Zaczął szeptać jej do ucha. - Taka bezbronna, czyż nie? Nic nie może zrobić. Jest na Twojej łasce.
Łodygi nagle, naskoczył wręcz na Kaede. Złapały jej ręce, po czym szybko przyciągnęły je nad jej głowę, dbając by to nie mogła nimi zbyt bardzo poruszać. Również, część z nich niczym węże wspięły się z łóżka na ciało Kae. Jedna, na jej brzuch zwyczajnie, i smyrała go delikatnie. Druga natomiast, bardziej niegrzeczna, okrążyła lewą pierś dziewczyny i ścisnęła ją lekko - gdyby nie to, że jak w każdym miejscu, wbiła częściowo kolce w bardzo czułe miejsce. Trzecia? Ruszyła w kierunku szyi "zakładniczki". Ścisnęła ją dość mocno, tak by Kae faktycznie poczuła problem z oddychaniem. Paradoksalnie, mimo tego jak mogły pozornie wyglądać "łodygi", były one bardzo przyjemne w odczuciu przez dziewczynę. Niczym ludzki dotyk, gdyby nie kolce jakie nacinały jej piękne ciało i zostawiały ślady krwi.
- Widzisz? - wyszeptał znowu do ucha Rizy, oddychając w nie przy okazji przez co dziewczyna mogła lekko wariować. - Nic nie może ona zrobić. Ba, nawet lubi to że nie może nic zrobić. Że sprawiany jest jej ból, czyż nie?
Na słowa te, wszystkie pnącza na ciele Kae zacisnęły się ponownie, jakby chcąc to podkreślić, chociaż najbardziej to na piersi i szyi, tak by faktycznie zaczęło to boleć. Po chwili jednak poluzował tą na szyi, tak by dalej ją odczuwała jednak mogła mówić i oddychać, a przede wszystkim - wydawać z siebie potencjalne dźwięki rozkoszy.
- Czy ktoś taki, wygląda Ci na zakładniczkę? Nie. Kto natomiast nosi obroże? - zapytał ponownie szeptem, wzrokiem jednak spotykając się z Kae. Wbijając w nią swoje magiczne wręcz, królewskie ślepia, jakie ponownie tylko potwierdzały jak niedoświadczone były w porównaniu do niego. Jak nieznaczące. Dłonią, z piersi Rizy zaczął zjeżdżać niżej. Po brzuchu, powolnie przejeżdżając swoimi ostrymi paznokciami przypominającymi bardziej pazury. Zatrzymał rękę tuż nad jej skąpymi majtkami, zahaczając o nie pojedynczym pazurem. Nie schodził jednak niżej. Przystawił drugą ręką, do jej ust, swoją czarkę z sake. Gotów przechylić ją, jak ta tylko otworzy usta i napoić "panią" związanej kunoichi. - Kim ona jest?
Zapytał, oczekując odpowiedzi takiej samej, jak na jego wcześniejsze pytanie. W końcu, kim Kaede mogła być, tak wyglądając? Odpowiedzi pewnie było wiele. Może wiele poprawnych. Jednak czy na tyle poprawnych, by go zadowolić? To już musiała wymyślić Riza.
Wcielenie Jelenia
Moderator Fabularny | Moderator Techniczny | Miły człek jakiego można pytać o rzeczy i pomoc | Hidden Admin
Prowadzone wątki 6/4 [aktywne wątki]
  • Za tym co odległe - Kamaboko Gonpachiro, Sabataya Shuten & Mirai Akane
  • Tam gdzie bogowie poprowadzą... - Kaguya Kaede
  • Bliźniacze zabawy - Kasane Mitsuki & Kasane Kirara
  • Ranny ptaszek - Uzumaki Chiyo & Fuuka
  • Gorycz zemsty - Inuzuka Nana
  • The Inquisitor's Journey - Ichijou Michiru
Awatar użytkownika
Kaguya Kaede
Posty: 711
Rejestracja: 02 cze 2021, 22:23
Ranga: Genin
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Sypialnia

Kaede nie była w stanie stwierdzić, co powodowało fakt, że wraz z Rizą postanowiły przyśpieszyć – oczywiście, obecność Hanakage i pragnienie spełnienia jego… miały na to ogromny wpływ, jednakże nie można było ukryć też faktu, że jej towarzyszka była po prostu atrakcyjną dziewczyną i Kae nie mogła jej tego odmówić. Miała w sobie coś pociągającego, co sprawiało, że nawet gdyby Yomei się tu nie zjawił, to zapewne skończyłyby w podobny sposób, choć może odrobinę wolniej. Jego osoba jednak bardzo wiele zmieniała. W umyśle Kaguyi pojawiło się naprawdę wiele, różnych myśli, których nie można było nazwać grzecznymi. Z jednej strony widziała jak potężnym mężczyzną był… Postura Hanakage, jego spojrzenie, to wszystko sprawiało, że Kae czuła się przy nim po prostu mała, choć do najniższych i najdrobniejszych dziewcząt zdecydowanie nie należała. I coś czuła, że ten człowiek, mógłby ją skruszyć bez najmniejszego problemu, a jej twarde niczym żelazo kości nie miałby wiele do powiedzenia z bezpośrednim starciu z nim. Ta myśl jednak jej… nie przerażała, chociaż powinna. Zamiast tego, powodowała dreszcz ekscytacji i jeszcze większe nadzieje związane z jego osobą… gdzieś w niej była jednak pewna obawa. Że Hanakage pomyśli sobie, że były niewystarczające, że to, co właśnie robiły nie zrobi na nim większego wrażenia. Bo przecież już tyle kobiet w swoim życiu widział, zapewne niejedna wiła się pod nim z rozkoszy – czym więc były dwie, niedoświadczone nastolatki? Fakt, że patrzył i w żaden sposób przez dłuższy czas nie reagował sprawiał, że Kae czuła wewnętrzny niepokój. Zerknęła na jego twarz – nie patrząc jednak bezpośrednio w oczy, nie miała na tyle odwagi – żeby zobaczyć uśmiech w momencie, gdy palce Kaguyi zacisnęły się na pośladkach Rizy, jednocześnie umożliwiając mężczyźnie lepszy… widok.
Kaede chcąc nie chcąc, nie potrafiła od Hanakage oderwać wzroku. Po prostu każdy, najmniejszy kawałek jego ciała był hipnotyzujący. Idealne, w każdym calu ciało, którego nie szpeciła nawet najmniejsza blizna. Jakoby został wykuty z marmuru przez jakiegoś antycznego mistrza, a nie zrodzony z ludzkiej kobiety. Jakim prawem był tak… perfekcyjny? Jakim cudem one miały w ogóle okazję na niego patrzeć z tak bliska, dzielić te samo powietrze? Miała wrażenie, że to był sen. Zbyt piękny, aby był prawdziwy.
Szybko odrzuciła tę myśl od siebie. To co właśnie przeżywała było zbyt realne. Każde pojedyncze muśnięcie ust Rizy na jej skórze zostawiało zimny ślad. Czuła dreszcze przeszywające jej ciało, słyszała własne pomruki i ciche jęki zadowolenia. Do nozdrzy Kaguyi dochodził aromatyczny zapach palących się świec. Jej futon nie był tak miękki. To musiało być prawdziwe.
Zobaczyła jak Hanakage w końcu wstaje. W jego ruchach wbrew pozorom było wiele gracji. Poruszał się tak, że łóżko pod nim nawet nie zadrżało. Riza nie miała prawa wiedzieć, że ten się do niej zbliża, Kaede zaś – kierowana niemym, wzrokowym rozkazem – nie dała niczego po sobie poznać; Po chwili Kami została w dosyć brutalny sposób od Kaguyi odciągnięta – dosłownie. Widząc jak blisko Yomeia Riza była, w Kae pojawiła się nuta zazdrości… że to nie ona jest na jej miejscu. Ten minimalny dotyk, który z nim miała – choć przynoszący odrobinę satysfakcji – był niewystarczający. Kaede zdecydowanie pragnęła czegoś… więcej. Kaede widziała rękę Hanakage wyciągniętą w jej stronę, która jednak nie miała prawa sięgnąć jej twarzy. Coś wewnątrz niej krzyczało, że powinna była unieść swoje ciało, tak żeby mu to ułatwić… jednakże nie potrafiła. Nie była w stanie stwierdzić dlaczego. Może przez charyzmę, którą wręcz mężczyzna ociekał, może z obawą, że sobie tego nie życzył i to pryśnie? Może dlatego, że nie miała prawa prosić się o jego dotyk. Dlatego widząc Rizę w jego objęciach, czuła wewnętrzne katusze.
Wsłuchiwała się w każde jego słowo na swój temat. Głos mężczyzny był… hipnotyzujący; Nagle jednak poczuła na swoim ciele… łodygi? Kae obiło się o uszy, że Hanakage był nazywany Różą Śmierci – i jedna z plotek głosiła, że było to związane z jego umiejętnością przypominającą właśnie ciernie róży. Było to jednak owiane pewnego rodzaju tajemnicą i fakt, że Kaede widziała to na własne oczy był dosyć… szokujący. Jednocześnie poczuła się swego rodzaju wyjątkowa, że te ciernie właśnie wędrowały po jej ciele. Same muskanie było przyjemne – niczym ludzkie dłonie, musiała to przyznać. Zupełnie niespodziewanie jednak tego, co następnie się stało. Została praktycznie zniewolona – ręce były związane nad jej głową, kolce dosyć boleśnie wbijały się w nadgarstki. Jedna z łodyg owinęła się wokół jej piersi, inna zaś powędrowała na szyję dziewczyny, by te się zacisnęły niemalże w tym samym momencie. Kolce wbiły się w porcelanową skórę Kaguyi, a krople krwi – tak bardzo kontrastujące z jej cerą – spłynęły po jej szyi, ale także w zagłębieniu pomiędzy piersiami. Z ust dziewczyny wydobył się jęk – najgłośniejszy ze wszystkich, jakie dotychczas można było usłyszeć – nim poczuła, jak łodyga na szyi powoli zaczyna ją przyduszać. Kae walczyła o każdy najmniejszy oddech. Nie wiedząc jednak czemu… było w tym bólu coś podniecającego.
Hanakage miał rację. Podobało się jej to, że była zupełnie bezbronna i na ich łasce… Choć wolałaby, żeby była jedynie na łasce Yomeia, z całym szacunkiem do Rizy, która obecnie w oczach Kaede była… przeciwniczką? Zazdrościła jej tak cholernie tej bliskości. I jak te pnącza miały swój… urok, to jednak w tej chwili Kaguya pragnęła czegoś zupełnie innego. Jego dotyku. Niech on chwyci ją za pierś, wbije paznokcie tak mocno, że popłynie krew. Niech on zaciśnie palce na jej gardle, tak że zabraknie jej tchu. Nie te jebane badyle. Niestety, zamiast tego dostała ponowne zaciśnięcie się pnączy na ciele. Mimo wszystko nie mogła jednak powstrzymać się od kolejnego jęku, a ciało wygięło się w kuszący łuk. Przyjemność przeszywała się z bólem, co tylko potęgowało wszystkie uczucia.
Gdy pnącza ponownie się poluzowały, Kae opadła na materac łapiąc kilka łapczywych wdechów, starając się też uspokoić galopujące w piersi serce. By następnie spojrzeć Hanakage swoimi miodowo – fiołkowymi oczyma w jego własne. Co mógł w nich zobaczyć? Wiele emocji. Podniecenie, wymieszane jednak z dozą zadziorności, dzikością i ogromną ilością zazdrości. Widziała rękę mężczyzny, wędrującą w dół ciała Rizy. Niech tylko się uwolni z tych pierdolonych łodyg. To role się odwrócą. Kaede szarpnęła lekko rękoma, które miała wciąż związane. To nie należało do mądrych decyzji, bo zapewne spowodowało tyle, że ciernie wbiły się w jej nadgarstki. Kaguya syknęła z bólu. Nie powstrzymało to jej od ponownej próby wyswobodzenia się, choć w swojej obecnej sytuacji niewiele mogła zdziałać. Pozostało dziewczynie czekać na… werdykt Rizy, na którą to spojrzała… Wręcz wbiła w nią swoje spojrzenie, przeszywając na wylot.
Kim była w ocenie Rizy – hime?
Ostatnio zmieniony 21 lut 2022, 10:31 przez Kaguya Kaede, łącznie zmieniany 4 razy.
Obrazek
Awatar użytkownika
Kami Riza
Posty: 68
Rejestracja: 27 kwie 2021, 0:56
Ranga: Genin
Discord: liza#0717
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Sypialnia

Jak wiele osób mogło się już domyślić, Riza miała całkiem spore doświadczenie w tego typu sprawach. Sam jej rezolutny charakter propaguje oddawanie się doczesnym żądzom, próbowaniu nowych, ciekawych rzeczy. Dlatego dziewczyna mogła bez żadnych wątpliwości stwierdzić, że jej się podoba, wszyyystko. Ba, śmiałabym nawet zaryzykować stwierdzenie, że odnalazła kolejny kink na bycie oglądanie przez osobę pośrednią. Dla pewności musiałaby jeszcze spróbować gdy tą osobą nie był Hanakage, ale to się pewnie nie przetestuje później.
Reakcje Kae były podniecające. Słysząc jej oddech, pomruki. Kami była głównie wzrokowcem, co nie zmienia faktu, że nałożenie się wszystkich zmysłów działało wręcz hipnotyzująco. Wyobraźcie sobie, że samo namiętne całowanie potrafiło tak bardzo nakręcić osobę, a co dopiero aktualna sytuacja. Wyjątkowo również podobała jej się współpraca partnerki, gdzie reakcją na jej pewny dotyk było westchnięcia-jęknięcie. Z dwójką aktywnych aktorek przedstawienie będzie najlepsze jakie może być! Oczywiście jest to metafora do tego, że akcja ich obu najbardziej powinna zaspokoić zachcianki mężczyzny.
Właśnie ta personą zdecydowała przejść do działania. Niespodziewanie kunoichi poczuła szarpnięcie za włosy przy okazji wypuszczając z siebie jęk. Nie był to jęk czystego bólu, tylko połączonego z zadowoleniem. Lubowała się również do pewnego stopnia w bsdm, więc głównie to samo zaskoczenie zrobiło robotę. Niczym lalka poruszyła się tak jak Yomei chciał. Kolejny głębszy oddech uciekł z klatki piersiowej dziewczyny. Dotykała go, praktycznie całą sobą. Topiła się w nim zarówno rzeczywiście jak i w przenośni w jego ciele, upajając się tym momentem. Jak tylko jego usta znalazły się przy jej uchu, momentalnie zesztywniała z napięcia wykonując polecenia. Jej wzrok ruszył ku Kae, którą mogła podziwiać już w nieco lepszej bo uboższej w ubrania odsłonię. Nawet jeżeli miałaby ochotę odkręcić twarz do mężczyzny, nie zrobiła tego. Jest tu po to by wykonywać jego zachcianki. Gdy ten przesunął rękę na pierś dziewczyny ta przygryzła wargę ponownie głośno. wypuszczając powietrze. Oczekiwał on niej teraz czegoś innego, a nie tego, by skupiała się na swoich doznaniach.
Łodygi, które się pojawiły, były zaskoczeniem dla fioletowowłosej. Nie spodziewała się czegoś takiego, nawet nie zdawała sobie sprawy, że coś takiego istnieje w świecie shinobich. Jednak sam każe był ponad tym, więc równie dobrze mogło być to ucieleśnienie jego boskich wól i mocy. Sam widok podpadł jej do gustu. Podduszanie, stymulowanie bólem, krępowanie. Wszystko tak bardzo przyjemnie kinky. Psychicznie? W również lubiła to jak Kaede jest bezbronna, wtedy wszystko może działać z zdwojoną siłą.
Dotyk mężczyzny wywoływał mrowienie, a Kami delikatnie drżała. Gdy poczuła dotknięcie o majtki już nie wytrzymała wydając krótki jęk. Proponowany alkohol z chęcią wypiła.
Ostatnie, najważniejsze pytanie było tym najtrudniejszym. Mogła wiele powiedzieć przymiotników, które opisywały teraz Kaguye w jej oczach. Uległa, napalona, kinky. Ale kim była? Nie znała jej za dobrze. Głębsza odpowiedź więc odpadała ale raczej nie tego oczekiwał Youmei. Patrząc na to wszystko, jej reakcje, jej obroże dwie rzeczy nasuwały jej się na myśl, gdzie każdą w normalnych warunkach ciężko byłoby jej powiedzieć. Miała jedynie nadzieję, że jej się spodoba powinno patrząc po reakcji chyba. - Jest własnością. Pieskiem bądź niewolnicą. - Bardzo ciężko było znaleźć Rizie odpowiednie słowo, dlatego rzuciła dwa. Miała nadzieję, że to zaspokoi Ich Pana. Oby.
Obrazek
Awatar użytkownika
Jelonek
Posty: 1145
Rejestracja: 26 kwie 2021, 21:38
Ranga dodatkowa: Daimyo
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:

Re: Sypialnia

MG Mode On
Wątek nie dla dzieci, +18, czytacie na własną odpowiedzialność.

Chciały go uwieść. Taki był cel dziewczyn, jakie to starały się utrzymać atencję boga w tym pomieszczeniu na sobie. Dla wielu, pewnie nie byłby on zrozumiały. Niektórzy podejrzewaliby, że celem ich zagrań było zwyczajne sprawienie sobie wzajemne przyjemności. Prawdą jednak było, że był to bardzo poboczny cel tych które mimo patrzenia na siebie wzajemnie, tak naprawdę ciągle uciekały wzrokiem do Hanakage. Tego, kto nie kupił ich serca, ani nie był kimś kogo mózg poleciłby jako partnera. Był zbyt niebezpieczny. Tym co jednak kupił, były ciała dziewczyn. Naturalne żądze, jakie to mogły być skrywane gdzieś wewnątrz i nie wypuszczane na światło dzienne, ale jednak istniały. A Yomei? Był on nadzwyczajnie dobry w wyciąganiu takich żądzy. Mogły więc kochać kogoś innego, a i tak w aktualnej sytuacji wiele by się nie zmieniło. Wiara, że też wkupując się w jego łaski, zostaną członkiniami haremu i będą o krok bliżej władzy, mogła bardzo dobrze zagłuszać inne logiczne argumenty dlaczego nie powinny go pragnąć. To też pragnęły go. I musiały sprawić, aby on pragnął ich, bo jedynie wtedy otrzymają to czego od niego pragną. Początek przynajmniej, zdawał się w tej kwestii udany.
Ruszył się. Podniósł, postanawiając do nich dołączyć. Do ich zabawy, jaka to na pewno przegrzałaby już umysł nie jednego faceta, a jednak na Hanakage nie zdawała się robić tak ogromnego wrażenia. W porównaniu do niego, i kobiet z haremu, jak wielkimi amatorkami musiały być? Szarpnięta za włosy, Riza-hime jęknęła. Nie był to w pełni ból, jakby instynktownie wiedziała też kto jest jego sprawcą. Czy lubowała się w tego typu rzeczach, pewnie nawet nie miało znaczenia. Nie, kiedy to on był sprawcą. W końcu, powiedziałaby mu nie? Byłaby w stanie czuć jakąś odrazę zamiast przyjemności na jego dotyk? Nie. Miał je zbyt bardzo w sidłach, by te faktycznie mogły się czemukolwiek sprzeciwić. Sam dotyk jego ciała był w stanie wprowadzić ją w swoistą euforię, a i na pewno zwiększył jej głód na więcej. Jak bardzo niesamowity mógł być dotyk drugiej osoby na czyimś ciele? Wiele osób wierzyło, że nie mogło to być nic niesamowitego. Kami jednak mogłaby się z nimi najpewniej sprzeczać, po tych przeżyciach. Były mu oddane, i były bezbronne, tak jak to zresztą po chwili pokazał łapiąc Kaede w swe sidła. Nie rękoma, a tandetnymi pnączami. Nie tego pragnęła dziewczyna, jednak czy była w stanie mu się sprzeciwić? Nie. Mogła jedynie z zazdrością obserwować Rizę, jaka już chociaż częściowo dostała to czego pragnęła. Z nadzieją, że jej tura też będzie niedługo.
Cierniste łodygi, były mieszanką i przyjemności i bólu. Ta niezdrowa mieszanka jednak, działała jak sam wcześniej stwierdził na Kaede. Na tyle, że jęk jej był znacznie głośniejszy od tego, co wcześniej wywołała Riza. Przyjemność jednak sprawiana przez cierniste badyle zanikała przykrywana chęcią faktycznego dotyku ze strony Hanakage. Nie fałszywego. pośredniego. Oczywiście, nienawiść nie była na tyle wielka by powstrzymać ją od kolejnego jęknięcia na uczucie zaciskających się pnączy. Co gorsza, dziewczyna mogła czuć jak jej ciało rozpala się jeszcze bardziej. Przyjemnie, w miejsca w których to ciernie ją ukuły. Jakby... coś w nich było. Coś, co sprawiało że jeszcze bardziej pragnęła atencji mężczyzny skrytego za Rizą. Że bardziej potrzebowała jego dotyku. Najłatwiej było to uczucie porównać, do wstrzyknięcia jakiegoś afrodyzjaku w jej ciało. Nie potrzebowała więcej zachęty do czegokolwiek, a jednak badyle sprawiały, że pragnienia rosły. Potrzeba dotyku Hanakage rosła. Mimo tego, jak szeptał do ucha jej "pani", spotkał się wzrokiem z Kae. Pewnie widział wszystkie te jej pragnienia i emocje. Zazdrość, jaką to odczuwała. Nic jednak z tym nie robił, poza kolejnym zaciśnięciem się pnączy. Przejechaniem nimi milimetr, kiedy były zaciśnięte, sprawiając większy ból niż przy zwykłych zaciskach. Wtedy w końcu nie nacinał jej ciała, jak zrobił to teraz. Nie poważnie, ale krew była już trochę bardziej widoczna w miejscach gdzie były pnącza.
Schodzący coraz niżej dotyk na ciele, wywołał jęk, na jaki to Hanakage się trochę bardziej uśmiechnął. Nie żeby to widziała. Musiała patrzeć na Kaede, tak jak jej kazał. Nie mogła złamać jego rozkazu. Alkohol podany, grzecznie wypiła, nie wiedząc nawet jak mocny był. A jak się okazało, po natychmiastowym paleniu w gardle i na języku - był mocny. Natychmiast musiała złapać głębszy oddech, chcąc jakoś ochłodzić wnętrza swojego przełyku daremnie. Były to niewielkie tortury. Przyswojenie się do smaku sake, jakie to zostało jej podane. Nawet odruchowo zaszkliły się trochę jej oczy. Zadał jej jednak pytanie, a ona musiała na nie odpowiedzieć. Odpowiedź, jaka łatwa nie była, a zła mogłaby zniszczyć jej wszelakie szanse na coś więcej w tej sypialni. Mógłby ją nawet związać i odrzucić na bok, samemu skupiając się na zabawie z Kaede. Zamiast tego...
- Dobra odpowiedź. Należy Ci się drobna nagroda. - wyszeptał jej ponownie do ucha, nim przygryzł je swoimi dość ostrymi zębami - kłami nawet, tak ostre były. Było to jednak tylko chwilowe, bo po chwili ręką jaka to wędrowała po jej ciele cofnął się na podbródek Rizy. Złapał go, i przekręcił jej głowę w swoją stronę, nim ją pocałował. Agresywnie. Językiem wpraszając się do jej ust nawet bez pozwolenia, chociaż ta raczej by mu nie zabraniała. Spotkał się z nią zadowolonym wzrokiem, nim skierował go w stronę Kae. Zupełnie, jakby chciał by ta zazdrość w niej kipiła jeszcze bardziej. Pocałunek trwał jednak tylko chwilę, i po jego końcu oddech był cięższy do złapania. Cofnął swoje dłonie od Rizy, jednak się nie oddalał. Wrócił do szeptania, obserwując kuszącą "psinkę". - A zwierzęta i niewolnice, służą przyjemności swoich właścicieli. Rozkaż jej. Wykorzystaj ją. Weź ją tak jak chcesz. Nie dla jej przyjemności. Dla własnej, a i sprawisz jej przyjemność. Jak ją wykorzystasz?
Ponownie pozostawił ją z pytaniem, przeskakując wzrokiem z ciała związanej dziewczyny by spotkać się swoimi dziki, agresywnym i zadowolonym z siebie spojrzeniem z Rizą. Mogła czuć, że ten wymaga od niej akcji. Akcji, jaka to go zadowoli. Zgodniej najpewniej, z jego wcześniejszymi słowami. Nie dotykał jej rękoma, ale dalej czuła jego ciepło na swoich plecach. Ciepło i zapach, jaki sprawiał że czuła się trochę... lżej. Upita atmosferą. Oddalając swoją głowę od Rizy i dając jej przestrzeń, nalał sobie ponownie sake do czarki. Napił się. Po chwili, jego dłonie znikły z widoku dziewczyn, szczególnie Kaede jaka to wcześniej miała na nie tak dobrą wizję. Po chwili jednak poczuła dotyk na wewnętrznej stronie ud. Była w stanie go rozpoznać, jako faktycznie ludzką dłoń. Ciepłą. Z pazurami, jakie to lekko się w jej nogi wbiły. Zaczął lekko masować, blisko najbardziej bolącego z pragnienia miejsca dziewczyny przez ten cały afrodyzjak w badylach, jednak nigdy o nie nie zahaczając. Chyba, aby otrzymać to co pragnęły, musiały dalej wykonywać jego polecenia i zachęcić go do tego wszystkiego. Jak myślały, że kiedy już się zbliżył to wszystko pójdzie łatwo, to się srogo myliły.
Wcielenie Jelenia
Moderator Fabularny | Moderator Techniczny | Miły człek jakiego można pytać o rzeczy i pomoc | Hidden Admin
Prowadzone wątki 6/4 [aktywne wątki]
  • Za tym co odległe - Kamaboko Gonpachiro, Sabataya Shuten & Mirai Akane
  • Tam gdzie bogowie poprowadzą... - Kaguya Kaede
  • Bliźniacze zabawy - Kasane Mitsuki & Kasane Kirara
  • Ranny ptaszek - Uzumaki Chiyo & Fuuka
  • Gorycz zemsty - Inuzuka Nana
  • The Inquisitor's Journey - Ichijou Michiru
Zablokowany

Wróć do „Event Walentynkowy 2022: Love is in the Air! [ZAKOŃCZONY]”