Łażenie po statku było niezwykle ciekawe, kiedy można było wejść w miejsca niedostępne dla przeciętnego pasażera. Tym bardziej, że to nie był nawet pasażerski statek. Bujanie jej kompletnie nie przeszkadzało, bo jako "turystka" swoje już pływała. Przyzwyczaiła się do wiecznego kołysania na morskich i oceanicznych falach. Po obejściu statku, postanowiła znaleźć gdzieś sobie miejsce na pokładzie przy burcie, żeby popatrzeć na oddalający się ląd. Czy inaczej by na to patrzyła, mniej spokojnie, gdyby nie miała szybkiej drogi ucieczki? Być może tak. Bycie na środku oceanu to jak zawiśnięcie w pustce. Zdolności chodzenia po wodzie na niewiele się zdawały przy tak gigantycznych falach, jakie mogą być podczas sztormów. Śmierć była pewna po wypadnięciu. Nawet nie mogła sobie wyobrazić, jak mogli się czuć Seiju oraz Anzou. Ale dla dobra misji, postanowiła ich nie informować o tej zdolności. Kiedy będzie potrzebna to użyje, ale nie ma powodu dawać im fałszywego komfortu, którego może koniec końców nie zapewnić. Lepiej nie mówić nic, niż obiecywać wiele a dać jeszcze mniej.
Życie przez dwa kolejne dni było dość spokojne. Niko obserwowała to co robią ludzie, próbując zrozumieć jak to wszystko działa, że jest w stanie płynąć. Widziała że Seiju spędził sporo czasu z kapitanem, więc i zapytała się go o czym rozmawiali z nadzieją że odpowie szczerze. Zauważyła że na statku były obecne też szczurki z którymi postanowiła zahandlować. W przeciwieństwie do prawdopodobnie każdego na tym statku, Niko potrafiła rozmawiać ze zwierzętami które nie posługiwały się ludzkim głosem. Potrzebowała tylko jakiejś dobrej karty przetargowej.
Podczas pierwszego z wieczorów przy jedzeniu i morskich opowieściach kapitana, Niko nie opowiadała o sobie wiele. A jeżeli już coś mówiła, to nie wspominała o szczegółach swojego życia. I tak nie były one nikomu z "zainteresowanych" potrzebne do życia. Miała przeszłość, która się diametralnie różniła od tej Niko, którą starała się być.
To na czym się skupiła, to na schowaniu co lepszych kąsków, typu owoce i orzechy. To co udało jej się napakować do kieszeni po kryjomu żeby nie zostać zauważoną, planowała użyć do przehandlowania ze szczurami na statku.
Kiedy stwierdziła że nic ciekawego dla niej się już nie działo podczas uczty, ale reszta ważnej części załogi nadal nie miała ochoty wstawać od stołu. Niko pożegnała się ze wszystkimi, tłumacząc się że musi iść spać. Oczywiście było to delikatne kłamstwo, ponieważ kiedy była w okolicy swojej kajuty, zwołała tyle szczurów ile była w stanie. A następnie rozpoczęła z nimi negocjacje w których one miały dostać owoce i orzechy w zamian za wszelkie informacje na temat tego statku, jakie tylko małe gryzonie były w stanie jej dostarczyć.
W nocy zgodziła się na trzymanie warty na zmianę z Seiju. Czas kiedy była na nogach, poświęcała na rozmowach ze szczurami które od teraz powinny pracować dla niej za orzeszki i kawałki owoców.
Następny dzień spędziła podobnie do Seiju, z tą różnicą że zamiast się pytać, po prostu chamsko podsłuchiwała tego o czym rozmawiał z załogą. Czy to we własnej osobie, czy to wyręczając się gryzoniami, które był na jej usługach.
Widziała też że Seiju był cholernie niewyspany. Widać że źle znosił takie podróże. Czy aby na pewno, życie na tak zamkniętej przestrzeni z taką ilością osób, było stworzone dla niego? Niewiele mogła na to poradzić, więc i nie starała się o tym myśleć zbyt wiele. Zwyczajnie żyła swoim życiem, czekając aż będzie potrzebna i zbierając informacje od małych pomocników.
Kiedy wszystko zaczęło się sypać, była to akurat kolej dziewczyny na czatowanie. Tego wieczoru dała spokój szczurkom, które i tak niechętnie chciały pomagać podczas tak beznadziejnej pogody. Koniec końców to były małe zwierzątka a nie nieustraszeni wojownicy...
-
Kurwa mać...
Zaklęła głośno zaraz po wybiegnięciu na pokład ze swoim plecakiem na plecach, skupiając przy tym chakrę w nogach. Jej oczy natychmiastowo zaświeciły się czerwienią Sharingana o trzech łezkach. Jej percepcja w takich warunkach musiała być na najwyższych obrotach. Wszechobecna panika była nie do ogarnięcia dla przeciętnych oczu. Oprócz tego mogła dzięki swojemu Doujutsu zauważyć wszelkie sygnatury chakry, które były by nie do zauważenia zza płomieni.
-
Seiju! Czy wyczuwasz kogoś nowego? Jesteśmy nadal sami?
Dziewczyna analizowała sytuację w jakiej byli tak szybko, jak tylko mogła. Jedyne co jednak była w stanie stwierdzić, to byli trochę w dupie. Nie było tragicznie, ale też to nie były wakacje, chillerka i utopia, jaką mieli przez ostatnie dwa dni
-
Wiem że potrafisz w pieczęcie... Może idiotyczny pomysł, ale czy jesteś w stanie zapieczętować ogień? Żaden użytkownik Suitonu się jeszcze nie pofatygował, nikt z naszej trójki też nie umie. A jedyne co mogę zrobić to spalić tą łajbę jeszcze bardziej, albo dorzucić więcej łatwopalnych rzeczy. Więc odpowiadaj szybko, umiesz coś takiego czy nie?!
Jeżeli odpowiedź była twierdząca, podaje mu swój zwój z plecaka jeżeli ten żadnego nie ma.
Prawda była taka, że byli przygotowani na tą misję jak cholera....
► Pokaż Spoiler | techniki i umiejętności
KlasyfikacjaNinjutsu, Kontrola Chakry
PieczęcieBaran
KosztStandardowy na turę
ZasięgNa siebie
Wymagania---
Kolejna podstawowa zdolność ninja. Poprzez odpowiednio precyzyjne skupienie chakry w podeszwach stóp, ten może bez problemów przyczepić się do dowolnej powierzchni, chodząc wzdłuż niej jak po prostej drodze. To dzięki tej zdolności możliwe jest wbieganie po ścianach czy wchodzenie po drzewach bez użycia dłoni. Zdolność ta wymaga jednak konkretnych zdolności kontroli chakry (4 i więcej) dla szybszego opanowania. Jej za mała ilość skupiona w tak problematycznym miejscu jak stopy jest w stanie odczepić shinobi od powierzchni. Za duża zaś - pozwala wybić się od powierzchni, po której ten stąpa, jednocześnie uszkadzając te bardziej podatne na zniszczenia pozostawiając widoczny ślad. Kluczem jest stałe utrzymywanie idealnie określonej ilości energii w chcianym miejscu.
Posiadając rangę B Ninjutsu chodzenie po płaskich powierzchniach nie wymagają składania pieczęci. Czas kumulacji chakry wynosi jednak tyle, ile zajęłoby ich złożenie.
z klanu Akuma:
Kontakt z naturą - wszyscy członkowie rodu potrafią komunikować się ze zwierzętami - one rozumieją ich, a oni wszelkie zwierzęta. O ile członek rodu jest spokojny, zwierzęta nie obawiają się go i ze spokojem przebywają w jego otoczeniu.
z klanu Uchiha:
Zwiększona percepcja - oczy naturalnie pomagają użytkownikowi przyswoić więcej informacji, zwłaszcza tych związanych z ruchem innych osób. Zdolność ta odpowiada za czytanie z ruchu warg, naśladowanie charakteru pisma czy ruchów całego ciała, a niektórym nawet "przewidzieć" wydarzenia. Oczywiście to ostatnie jest lekką przesadą, jednak doświadczeni użytkownicy Sharingana potrafią połączyć wcześniejsze doświadczenia i zwiększoną percepcję i zareagować tak, jakby byli "o krok przed przeciwnikiem". O ile zwykli ludzie są w stanie osiągnąć taki poziom długoletnim treningiem, tak oczy klanu Uchiha w tym przypadku dają spory bonus.