• Ogłoszenia
  •  
    Aktualności fabularne
    Obecna pora roku: Wiosna 164r.

    Poniżej znajdują się ostatnie wydarzenia oraz ważniejsze ogłoszenia. Są one często opatrzone datą dodania, przy czym najświeższe informacje umieszczone są na samym początku listy.

    30.01.2024 - rozpoczęcie wydarzenia wioskowego w Sakuragakure. Więcej informacji w najnowszych aktualnościach fabularnych.
    29.01.2024 - oficjalne zakończenie eventu Arc II: Pierwsza Konfrontacja. Podsumowanie można znaleźć w aktualnościach fabularnych.
    Kącik Nowego GraczaSamouczek Wzór Karty Postaci AtrybutyRozwój postaci i koszty chakry Atuty Klany i organizacje Informacje o świecie Handbook
    Powyższe tematy powinny zawierać wystarczająco informacji, by móc bez przeszkód napisać Kartę Postaci i rozpocząć grę. W przypadku dalszych niejasności, zapraszamy do kontaktu zarówno na chatboxie, przez wiadomości prywatne oraz przez nasz serwer Discord.
    Administracja
    Pingwinek Chaosu
    Główny Administrator
    Norka
    Główna Mistrzyni Fabularna
    Hefajstos
    Główny Moderator Kuźni
    Tora
    Główny Moderator Technik

    W przypadku jakichkolwiek pytań bądź uwag, powyższe osoby zajmują się wyszczególnionymi w ich tytułach zagadnieniami. Pomocą służy również cała kadra forum, wraz z moderatorami. Zapraszamy również do dołączenia do forumowego Discorda.
    Kadra Sakura no HanaDiscord Sakura no Hana
     

Aleje Biedoty

Wioska ta znajduje się na południu Hana no Kuni i leży tuż przy brzegu, przez co ciężko o lepszy dostęp do morza. Świadczy o tym fakt, że wybudowano również jako część wioski ogromny port. Temperatura w wiosce przeważnie należy do tych lekko chłodniejszych, jednak zdarzają się dni kiedy można chodzić ulicami miasta z porzuconą koszulką. Raczej morska bryza obroni takiego jegomościa przez spoceniem się bez wysiłku, jednak dalej będzie on odczuwał ciepło. Budynki w wiosce są najróżniejsze i zależne od zamożności każdego mieszkańca. Większą część Hany stanowią ubogie domy, prawie że się rozlatujące i tylko cudem posiadające takie dogodności jak własna łazienka. Wbrew pozorom nie oznacza to, że mieszkają tam biedacy. Wielu mieszkańców decyduje się na zachowanie swoich pieniędzy na przyszłe wydatki związane z ich podróżami niż dom, w którym będą raz na miesiąc. Znajdą się jednak wyjątki oraz osoby na tyle bogate, aby postawić sobie domy 4 piętrowe, pełne bogatych zdobień i pierwszorzędnych mebli. Trzeba jednak wtedy pamiętać o ochronie dla takiego budynku, z racji na brak praw w Hanagakure.
Awatar użytkownika
Kaguya Kaede
Posty: 709
Rejestracja: 02 cze 2021, 22:23
Ranga: Muryō no ninja
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Aleje Biedoty

Była ciekawa… może niektórzy by stwierdzili, że aż za bardzo, jednakże gdy w końcu miała okazję poznać to, co dla większości ludzi w wiosce było tylko swego rodzaju legendą, chciała czerpać z tej okazji pełnymi garściami. Miała w sumie szczęście, że Yugiri była taka chętna do rozmowy z nią na ten temat – nawet jeśli wszystko to co mówiła nie było do końca prawdą, bądź niektóre rzeczy specjalnie pomijała. Kaede była święcie przekonana, że list od Hanako miał tutaj wiele do powiedzenia… i z chęcią by się dowiedziała, co tam się znajdowało, aczkolwiek to może w przyszłości.
To z kim ewentualnie będę musiała konkurować? – zapytała, bo to w tym wszystkim chyba było ważniejsze. Zapewne Yomei miał obecnie jakąś „ulubienicę” i warto wiedzieć, z kim ma do czynienia. Nie żeby zamierzała od razu zagrażać jej pozycji, skądże znowu. Gdzieś tak jednak przeszło Kaguyi przez myśl, że gdyby zyskała jej przychylność… to miałaby większe szanse na zrealizowanie swoich ambitnych planów dołączenia do haremu.
Dzielenie łoża z Hanakage… cóż, zapewne dla trzeźwej na umyśle Kae to nie byłoby coś łatwego do przejścia, jednakże teraz tym się za specjalnie nie przejmowała. Miała przecież zapewnienie od Hanako, że jej pomoże w tej kwestii, Yugiri wydawała się również być chętna na korepetycje. Jakoś się ułoży… jak tylko wystarczająco mocno będzie do tego dążyć, prawda?
Po trupach do celu, jak to zawsze miała w zwyczaju.
Hanako miała w sobie… coś. Kaede nie do końca wiedziała co to było, jednakże Mistrzyni w pewnym sensie zauroczyła ją na samym starcie. Ta charyzma, która z niej biła, wyjątkowe piękno… nie tylko fizyczne. Zdecydowanie była bardzo interesującą personą i prawdę powiedziawszy to miała nadzieję, że ich ścieżki będą się często krzyżowały. I jak ta minimalna sympatia, którą Kae miała do kobiety – być może nawet z wzajemnością – była czymś zaiste ciekawym, to jednak nie poprowadzi ją dalej w kwestii dołączenia do haremu. Reszta leżała w jej rękach… a odmowa tylko skomplikowała sprawę, ale to jeszcze nie przekreślało szans Kaguyi.
Niczym skowronek – to była pierwsza myśl, która Kaede przeszła przez głowę, gdy usłyszała śmiech Kanao. Bardzo poetycko, jak na tak twardo stąpającą po ziemi kunoichi, która nigdy za specjalnie nie miała do czynienia z poezją czy ogólnie rozumianą sztuką… nie licząc kilku przypadków. Nie zmieniało to jednak tego, że śmiech Yugiri był niczym najwspanialszy koncert na shamisenie. Kae również czuła, jak z każdą sekundą robiło się coraz bardziej gorąco. Twarz niemal ją paliła. Czuła napierające na siebie ciało Kanao, które nagle wydawało się być takie kuszące, mimo że jeszcze niedawno twierdziła, że była trochę… mało kształtna. Zamruczała w momencie ugryzienia w ucho.
Mam nadzieję i… uhh – Czy to było coś, o czym teraz Kaede chciała rozmawiać? Zdecydowanie nie. Nie dlatego, że nie interesował ją sposób, w jaki mogła przysłużyć się kobiecie. Po prostu w obecnej chwili bardzo ciężko było się Kae na tym skupić i myśli uciekały w zupełnie innym kierunku, aniżeli praca… A fakt, że słodki zapach Kanao się oddalił i ta od niej uciekła wcale nie był czymś, z czego Kaguya była zadowolona. Nim jednak Kaede zdążyła zareagować, dosyć szybko zmieniły pozycję, tak że z z dołu miała naprawdę… dobre widoki na Yugiri. – Bardzo dobrze Ci idzie… te dbanie. – Plotła trochę już od rzeczy, ale ciężko było mówić. Po prostu. Zbieranie myśli, składnie słów z zdania, które będą miały jakiś sens wydawało się być niemożliwe. Nie wiedzieć zupełnie czemu – bo przecież Kaede totalnie nie była zainteresowana kobietami – nie mogła oderwać wzroku od palców Yugiri, które powolutku odpinały kolejne to guziki koszuli. Podążała za nim, by podnieś wzrok i spojrzeć na Kanao tymi swoimi fiołkowo – miodowymi oczyma.
Stanęła przed kolejnymi wyborami. I zapewne mogłoby się wydawać, że te nie były łatwe. Jednakże jak w przypadku napicia się tajemniczego trunku, wciąż miała jakieś resztki świadomości, tak teraz Kaede nie była w stanie trzeźwo myśleć. Afrodyzjak działał pełną mocą i sprawiał, że ostatnią rzeczą, jaką chciała Kae teraz robić… to rozmowa o pracy. Klientach, jakiś składnikach… Po co to teraz komu.
I tak pewnie bym nie spamiętała teraz zbyt wiele szczegółów, więc… co powiesz że przejdziemy najpierw do przyjemnych rzeczy, a te mniej zostawimy na za godzinkę, Nee – san? – Kompletnie nie wiedziała, co nią kierowało, ale uniosła prawą dłoń, by położyć ją na policzku Yugiri i spojrzeć prosto w oczy. Uśmiechnęła się najładniej jak tylko potrafiła. I lekko podniosła do góry, zatrzymując się raptem kilka milimetrów od twarzy Kanao. O – ne – ga – i? – wyszeptała niemal prosto w usta, które były tak blisko… i tak kusiły. Z zupełnie niezrozumiałego dla Kaede powodu, oczywiście.
Niech Bogowie mają ją w opiece.
Ostatnio zmieniony 19 sie 2022, 3:46 przez Kaguya Kaede, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Awatar użytkownika
Nara Shizu
Posty: 508
Rejestracja: 28 cze 2021, 12:57
Ranga: Muryō no ninja
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Aleje Biedoty

Tam gdzie bogowie poprowadzą... - Arc I: Pierwszy kontakt ­
WydarzenieWieczna przygoda
UczestnikKaguya Kaede
Post14/? (35/?)
Z kim miała konkurować. Proste pytanie, dość zresztą istone. Chociaż... czy nawet imię tej osoby powiedziałoby jej cokolwiek? Wątpliwe. Opis jednak, jak najbardziej byłby mile widziany. Nie było jej dane jednak go otrzymać, ponieważ Kanao z jakiegoś powodu strasznie szeroko się uśmiechnęła. Zachichotała pod nosem i pokręciła głową.
- Nie ma tak łatwo. Powiem Ci jedynie, że dłuuuga drogą przed Tobą aby pokonąć ją, lub te ulubione zaraz po niej. Nawet ja nie jestem w stanie Ci doradzić jak tego dokonać. Nie do końca mogę też wyjawić kim ona jest. Dostałam zakaz na to. - odpowiedziała, kiedy już przestała się śmiać z zadanego jej pytania. Nie ładnie tak było się śmiać. Kaede najzwyczajniej w świecie była ciekawa i żądna informacji, jakie miały jej pomóc w przyszłych podbojach... sercowych, bo inaczej ich nazwać nie można było.
Stwierdzenie po trupach do celu w kontekście uczenia się jak dzielić łóżko z Hanakage definitywnie było dość martwiące. Zmartwienie te jednak było stosunkowo mylne, ponieważ Kaede na pewno nie miała tego na myśli. To by było chore, nawet na standardy Hany - a jak wiemy, te były bardzo niewielkie. Porzucając jednak kwestię dwuznacznych stwierdzeń, trzeba było skupić się na rzeczy ważniejszej. Odurzeniu Kaede, jakie to bardzo niechętnie z niej schodziło. Ba! Zaczynała się nawet zmieniać w poetkę, a niektóre stalowe lalki zazdrościłyby jej takiej umiejętności. Definitywnie kunoichi nie tego się spodziewała przychodząc do alei biedoty i Kanao. Nie odurzenia afrodyzjakiem, przez jaki myśli kościstej władczyni uciekały w kompletnie nietypowym dla niej kierunku. Słowa? Dawniej spójne, teraz chaotyczne i ubogie w sens. I wybór. Niesprawiedliwy wybór biorąc pod uwagę jej stan. Cholernie niesprawiedliwy.
Kości jednak zostały rzucone. Decyzja została podjęta. Przyjemność nader robotę.
Kanao słysząc prośbę, nie mówiła nic. Nie uśmiechała się nawet bardziej. Zwyczajnie pocałowała kunoichi na ustach. Smakowała słodko. To Kae mogła wyczuć w sekundę. I było to bardzo miłe uczucie. Przyjemne. Nieznane wcześniej dla kunoichi? Dziewczyna przed nią objęła ją dłońmi w pasie, nim swoim ciężarem przewaliła je z powrotem na łóżko. Nie odrywała swoich ust od Kaede - jaka to de facto, pewnie nie wiedziała zbytnio co robić. Szczególnie kiedy ta nad nią zdecydowałą się jezykiem wcisnąć do jej ust!
Nagle jednak się cofnęła. Pocałunek został przerwany, a nee-san nad nią oblizała swoje usta. Na jej twarzy, pojawił się taki chochliczy uśmieszek i... zeszła z niej. Wstała z kanapy, odwracając się plecama do Kaede. Zaczęła bardzo powoli iść w głąb pokoju, zostawiając ją samą. Zapach coraz bardziej się oddalał przez jej zagranie. Na tyle, że w kunoichi pojawiała się jakaś chęć złapania jej nim ucieknie zbyt daleko i nie puszczenia. Kanao zerknęła tylko przez ramię na nią zalotnie, w między czasie też zapinając z powrotem swoje guziki.
- Nie jestem taka łatwa, Kaede-san. - powiedziała głosem, jaki definitywnie był z siebie zadowolony. Ta mała zołza. Naćpała ją, wzbudziła w nią pożądanie, a teraz zwyczajnie sobie poszła? Czy słyszała o czymś takim jak odpowiedzialność? Jak wrednym człowiekiem można było być? Zachichotała pod nosem po chwili. - Poleż sobie i ochłoń. Lub ulżyj, nie będe miała nic przeciwko.
Była dalej do niej odwrócona. Dwa kroki by wystarczyły aby złapać dziewczynę w swój uścisk ponownie, i aby zapach ten wrócił. To jednak, co zrobi naćpana Kaede? Było jedynie w rękach naćpanej Kaede.
Lista NPC
Obrazek
Wcielenie Jelenia
Prowadzone wątki 5/4 [aktywne wątki]
  • Za tym co odległe - Kamaboko Gonpachiro, Sabataya Shuten & Mirai Akane
  • Tam gdzie bogowie poprowadzą... - Kaguya Kaede
  • Bliźniacze zabawy - Kasane Mitsuki & Kasane Kirara
  • Ranny ptaszek - Uzumaki Chiyo & Fuuka
  • Gorycz zemsty - Inuzuka Nana
Awatar użytkownika
Kaguya Kaede
Posty: 709
Rejestracja: 02 cze 2021, 22:23
Ranga: Muryō no ninja
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Aleje Biedoty

Można powiedzieć, że cały misterny plan poszedł się… no, może nie walić, ale został odłożony na przyszłość. Kaede chciała się dowiedzieć, kim była ta tajemnicza ulubienica, ale niestety nie było jej to dane i przyjdzie się Kaguyi obejść ze smakiem. Nie zmieniało to jednak faktu, że myśl o ulubienicy zasiało w niej pewne ziarnko i teraz będzie się zastanawiała, kim ta tajemnicza kobieta była i co w sobie miała, skoro była na samym szczycie hierarchii… Jednego mogła być pewna. Bardzo długa droga, przed Kae była, nim cokolwiek więcej się dowie.
Cóż, warto było spróbować – odparła, wzdychając jednak ciężko, nie kryjąc swojego niezadowolenia i bycia zawiedzioną takim obrotem spraw.
Kaede zawsze działała tak, że jak sobie postawiła jakiś cel, to po prostu do niego dążyła, bez względu na potencjalne konsekwencje… Nawet jeśli miałaby po drodze zginąć, to wolała umrzeć próbując, aniżeli się poddać. Taki typ. Gdyby osiągnięcie celu wymagałoby zabicie rodzonej matki – niech jej ziemia jak najcięższą będzie, hatfu – to by nawet się nie zastanawiała. Kaguya była egocentryczna, skupiona tylko na sobie i swoich korzyściach. Potrafiła udawać miłą, uroczą gdy to miało przynieść jej w czymś pomóc. Na takich ludzi jak ona było jedno słowo: socjopatka. Zdecydowanie nią była.
Teraz jednak miała trochę inne rzeczy na głowie. Odurzenie afrodyzjakiem nie chciało zbytnio odchodzić, mocno się uczepiając Kaede i sprawiając, że szumiało Kaguyi w głowie, czuła dziwny uścisk w dole brzucha i jednocześnie było jej okropnie gorąco. Nie znała słowa, które mogłoby opisać ten stan… jednak był on naprawdę dla Kae dziwny. I intrygujący jednocześnie.
Choć nie tak bardzo jak Yugiri.
Gdyby Kaede była inna, mogłaby stwierdzić, że swój pierwszy pocałunek inaczej sobie wyobrażała. Sęk w tym jednak, że nigdy nie dumała nad tym, jaki on będzie… z kim. Dała się jednak ponieść wewnętrznemu instynktowi, będąc też na fali afrodyzjaku. W całym tym szaleństwie potrzebowała na ułamek sekundy oderwać się od Yugiri, by zaczerpnąć tchu, bowiem takowego jej brakowało.
Nie spodziewała się jednak tego, co miało zaraz nastąpić.
Ich usta nie złączyły się w ponownym tańcu. Kanao się od niej znacząco odsunęła, zabierając przy tym słodki zapach. Którego automatycznie jej ciało zaczęło pragnąć, gdy ten został tak brutalnie odebrany. Kaede podniosła się do siadu i jakoś tak automatycznie wyciągnęła rękę w stronę Yugiri. Wewnętrznie chciała się podnieść, złapać za jej koszulkę. Bo co to ona sobie wyobrażała? Najpierw kusi, każe się przed sobą płaszczyć, a teraz… traktuje w taki sposób?
Koniec końców, Kaede opuściła rękę. Następnie podkuliła kolana pod podbródek, jednocześnie obejmując je ramionami. I nadęła policzki niczym obrażona nastolatka. Totalnie nie rozumiała, o co w tym wszystkim chodziło… ale chyba było jej smutno? Ale dlaczego? Nie wiedziała totalnie co zrobić. Z jednej strony miała ochotę wstać i po prostu podejść do Yugiri. Coś wewnętrznie mówiło jej, że skoro Kanao nie była taka łatwa to musiała się bardziej postarać. Może to była część całych tych korepetycji do haremu. Z drugiej strony, jeden nieodpowiedni krok i mogłaby zaprzepaścić całe swoje szansę na zdobycie uznanie Yugiri. Pomimo bycia naćpaną, wciąż wiedziała, w jakim celu tu była.
Co, jeśli nie chcę? – zapytała, kładąc najpierw stopy na ziemi, a potem wstając z kanapy. Nie zrobiła jednak żadnego kroku w stronę Kanao. Przygryzła lekko dolną wargę… i czekała na jej odpowiedź.
Obrazek
Awatar użytkownika
Nara Shizu
Posty: 508
Rejestracja: 28 cze 2021, 12:57
Ranga: Muryō no ninja
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Aleje Biedoty

Tam gdzie bogowie poprowadzą... - Arc I: Pierwszy kontakt ­
WydarzenieWieczna przygoda
UczestnikKaguya Kaede
Post16/? (37/?)
Jak wyglądały kobiecie na samym szczycie hierarchi według Hanakage tego nie było dane jej się dowiedzieć. Nie miała nawet grama pojęcia, a jeżeli jakieś miała, to nawet o nim nie była świadoma. Sekret ten miał pozostać dalej sekretem, a więc nie zostało kunoichi nic innego niż pogodzenie się z tym faktem. Próbowała? Próbowała. Porażka na tym polu na szczęście nie była karalna, więc nikt nie mógł jej się czepiać o spróbowanie, a ona sama nic na tym nie straciła.
Ważniejsza jednak była kwestia jej stanu. Afrodyzjak dawał się we znaki, i choć naturalny był stosunkowo ciężki do znalezienia, tak jakikolwiek preparat wytworzyła Yugiri, ten był cholernie efektywny. Ba! Pewnie gdyby wyrzuciła to otwarcie na rynek, zbiłaby grube miliony... i załamała jakiś balans we wszechświecie. Wyobrażenie sobie całej wioski spowitej chmurką afrodyzjaku było rzeczą, jakiej lepiej było sobie nie wyobrażać. Reputacja Hany mogłaby czegoś takiego nie przeżyć. Wracając jednak do samego stanu kobiety, ciężko było to inaczej nazwać niż upojenie. Zapachem, ciepłem jakie mu towarzyszyło jak i samą Kanao.
Pierwszy pocałunek. Dla młodych dam z romansów rzecz tak istotna, tak cudowna i wymagająca niesamowitej historii wiączącej się zakochaniem dwójki osób. Dla Kaede? Jedna sekunda, w biednym domu, pod wpływem środków odurzających i do tego z dziewczyną pewnie od niej młodszą. Gdyby chciała zostać bohaterką romansu, to definitywnie nie nadawałaby się. Może jakiegoś erotyka prędzej. Popełniła jednak ona jeden drobny błąd. Oddaliła się na sekundę ustami od drobnej dziewczyny nad nią, a ta błyskawicznie wręcz zniknęła. Co ona sobie wyobrażała? Jak tak mogła? Kaede nie wiedziała, jednak instynktowe wręcz podniesienie się do siadu było nie do powstrzymania. Chciała złapać... ale zrezygnowała. Podkuliła się. Nadęła policzki. Przeanalizowała szybko sytuację i... wstała. Zadała to pewne siebie pytanie. Skandaliczne dla niektórych, z racji na czelność sprzeciwienia się jakiejś członkini haremu. Słysząc ja, Yugiri-nee-san się zatrzymała. Jej ręka również zatrzymała się na ostatnim guziku przy szyi. Przestała go zapinać. Zerknęła przez ramię na Kaede z... zadowolonym uśmiechem i figlarnymi płomykami w oczach.
- Zrób to, co chcesz. - odpowiedziała jej mało konkretnie, choć... było to pozwolenie, prawda? Dziewczyna zrobiła kolejny krok oddalając się od Kae i kierując w stronę drzwi, za którymi to uprzednio się przebrała. I kolejny. Oddalała się. A Kae miała zrobić to, co chciała, to też...
Co chciała zrobić?
Lista NPC
Obrazek
Wcielenie Jelenia
Prowadzone wątki 5/4 [aktywne wątki]
  • Za tym co odległe - Kamaboko Gonpachiro, Sabataya Shuten & Mirai Akane
  • Tam gdzie bogowie poprowadzą... - Kaguya Kaede
  • Bliźniacze zabawy - Kasane Mitsuki & Kasane Kirara
  • Ranny ptaszek - Uzumaki Chiyo & Fuuka
  • Gorycz zemsty - Inuzuka Nana
Awatar użytkownika
Kaguya Kaede
Posty: 709
Rejestracja: 02 cze 2021, 22:23
Ranga: Muryō no ninja
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Aleje Biedoty

Kaede z każdą chwilą coraz mniej zastanawiała się nad tym, co dokładnie było w tym afrodyzjaku, że w taki sposób na nią działał. Bo na początku to była trochę zdziwiona, bo zawsze się jej wydawało, że jest dosyć… wytrzymałą osobą. Nie spodziewała się jednak, że tego typu środek aż tak na nią zadziała i tak długo będzie trzymał w rydzach… ba! Zamiast powoli ją opuszczać, to wciąż wzmagał na działaniu, co zdecydowanie nie ułatwiało trzeźwego i racjonalnego myślenia, do którego Kaguya przywykła. Kae zwykle twardo stąpała po ziemi, daleko było kunoichi do chodzenia głową w chmurach. Jeśli stawiała sobie cel – który niektórzy zapewne nazwaliby marzeniem – to zawsze w głowie ustawiła sobie plan działania w jaki sposób go może spełnić. Chciała dołączyć do haremu? Tak więc wykorzystała zaproszenie od Hanakage, które szczęśliwie dostała, by następnie zapytać tak naprawdę… u źródła, a chociaż częściowo. Hanako przekazała Kaede odpowiednie informacje, poprowadziła dalej.
I w ten sposób właśnie wylądowała u jednej z członkiń haremu, która to skradła jej pierwszy pocałunek.
Zdecydowanie nie był to najromantyczniejszy sposób na przeżycie swego rodzaju pierwszego razu i raczej średnio nadawało się na jakąkolwiek książkę. To czego nie można było jednak temu pocałunkowi odmówić, to że był przyjemny, co nie zawsze było takie oczywiste, gdy dwójka niedoświadczonych nastolatków się do tego brała. Fakt bycia otumanioną afrodyzjakiem jedynie temu pomagał, bo gdyby była w zupełności trzeźwa, to nie przyszłoby to Kaede tak łatwo. Instynkt zapewne by krzyczał, kazał Kae walczyć. Teraz był jednak uśpiony, gdzieś daleko w podświadomości dziewczyny. I nawet jeśli krzyczał, to Kaguya tego nie słyszała.
Niestety, popełniła kardynalny wręcz błąd, który kosztował ją tak wiele. Odebraniem tego słodkiego zapachu, tych ciepłych ust, które muskały jej własne. To zdecydowanie się Kaede nie podobało i kunoichi przeżywała cały wachlarz emocji – od szoku, po niedowierzanie, złość – bo jak tak mogła, niedobra Nee-san! – przez smutek, jak i… bunt. Kae nie chciała leżeć i ochłonąć. Nie chciała sobie ulżyć, a chociaż nie w taki sposób, w jaki Yugiri tego oczekiwała.
Słowa Kanao wystarczyły, nie potrzebowała dalszego zachęcania do czegokolwiek. Po prostu skróciła dystans pomiędzy sobą, a Yugiri, chcą chwycić ją za nadgarstek – nie za mocno, po prostu tak, żeby ją zatrzymać i żeby przypadkiem dalej nie uciekła – a następnie odwrócić w swoją stronę. Teraz gdy stały, to Kaede nad Kanao górowała – co jak co, ale Kae była dosyć wysoką dziewczyną. Nachyliła się nad nią delikatnie.
Może nie jesteś łatwa, ale kto powiedział, że ja tak łatwo się poddam – wymruczała, by następnie delikatnie przygryźć płatek ucha dziewczyny. Wzięła głęboki wdech, by nacieszyć się ponownie słodkim zapachem. – To okrutne, Nee – san, że najpierw kusisz, a potem chcesz to zabrać – dodała zaraz potem, schodząc nieco niżej, z zamiarem złożeniu kilku pocałunków na szyi Kanao.
Ostatnio zmieniony 24 sie 2022, 1:01 przez Kaguya Kaede, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Awatar użytkownika
Nara Shizu
Posty: 508
Rejestracja: 28 cze 2021, 12:57
Ranga: Muryō no ninja
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Aleje Biedoty

Tam gdzie bogowie poprowadzą... - Arc I: Pierwszy kontakt ­
WydarzenieWieczna przygoda
UczestnikKaguya Kaede
Post18/? (39/?)
Jej wytrzymałość. Tak ogromna, a jednocześnie wystawiona na próbę? Niewystarczająco wobec środków odurzających jakie stosowała przeciwko niej definitywnie specjalistka od tego typu preparatów. Ba! W tym momencie, można by zapytać się Kaede czy to Yugiri, czy może samo pomieszczenie tak ładnie pachaniało, a ta nie potrafiłaby dać jednoznacznej odpowiedzi. Nie mniej? Oddalanie się Yugiri, równało się mniejszej dawce zapachu i równało się trzeźwieniu... a także pragnieniu większej dawki zapachu. Nieskończenie napędzające się koło przez jakie to można by powiedzieć, że dziewczyna przed nią wymyśliła niesamowity preparat miłości.
Pocałunek nie był najromantyczniejszy. Nie nadawał się do książki, choć sama przyjemność jaką ze sobą niósł? Dalej stawiała go jako pocałunek lepszy od 80% pierwszych pocałunków wszystkich żywych osób. Te swego rodzaju pierwsze razy lubiły być mało przyjemne, niekomfortowe i dziwne tak długo jak jedna osoba z pary nie była doświadczona. W tym przypadku? Można powiedzieć, że odpowiednie przygotowanie Yugiri i upojenie Kaede było wystarczające, aby uczynić ten pierwszy raz dobrym. Zwyczajnie... dobrym.
Słowa Kanao. Niczym płachta na byka, jakim to była koścista kunoichi. Dystans został skrócony w momencie, a oddalająca się dziewczyna obrócona. Nie podda się łatwo, co podkreśliła przygryzieniem ucha. Yugiri chwiejnym wdechem zaczerpnęła więcej powietrza, podobnie jak Kaede w podobny sposób uzależniała się od zapachu. Pocałunki na szyi, wraz z kolejnymi słowami? Wywołały ciche jęknięcie. I chichot po chwili.
- Być może lekko przesadziłam~~ - wymruczała z siebie, nim objęła kunoichi przed nią ramionami. Zaczęła się cofać do tyłu razem z nią, jednak nie powstrzymywała jej przed pocałunkami lub dalszymi planami. Kae ledwo wyczuła moment w którym przeszły przez framugę do pokoju obok. Bardzo szybkie rozejrzenie się po nim pozwoliło na dojrzenie paru rzeczy. Jedną z nich? Wanna praktycznie na środku pokoju, napełniona nawet wodą. W rogu pokoju łazienka, ta najpewniej bardziej poprawna. Inną rzeczą? Łoże, wielkościowo akurat na dwie osoby. Niepościelone, z wygniecionymi poduszkami i kołdrą w połowie z niego spadającą. Co dziwniejsze? Obok mogła dojrzeć to jakiś bicz. To jakieś liny. To jakąś maskę na oczy, co by to ktoś nikt nie widział i... coś dziwnego, z paskiem i jakąś dziurawą piłeczką na środku? Definitywnie się to zakładało na coś, ale co to było? Kae nie wiedziała. Podobnie jak nie była pewna do czego mogły służyć jakieś gumowe, podłużne przedmioty. Yugiri jednak się uśmiechała. - W przeprosinach, dam Ci drugi wybór Kaede-san. Ostatni. Albo Twoja Nee-san zrobi z Tobą co zechce, a ty nie będziesz mogła się temu sprzeciwić... albo Ty ukarasz swoją Nee-san, zrobisz z nią co tylko zapragniesz, a ona Ci się nie będzie przeciwstawiać - zbyt wiele. Co wybierasz?
Szept do ucha. I polizanie ucha. I decyzja, dość prosto decydująca o tym, czy to zamierzała być na dole czy na górze. Nawet jak Kaede nie wiedziała jeszcze, co w ogóle te pojęcia oznaczają.
Info od MG: Gdyby Kae planowała topować, proszem opisać mniej więcej co tam robi. Yugiri by kooperowała i pomagała w razie czego, pokazywała tam co i jak etc. Ale jak nie będzie topować, to worry about nothing. Ja się wszystkim zajmę w kolejnym poście.
Lista NPC
Ostatnio zmieniony 24 sie 2022, 2:01 przez Nara Shizu, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Wcielenie Jelenia
Prowadzone wątki 5/4 [aktywne wątki]
  • Za tym co odległe - Kamaboko Gonpachiro, Sabataya Shuten & Mirai Akane
  • Tam gdzie bogowie poprowadzą... - Kaguya Kaede
  • Bliźniacze zabawy - Kasane Mitsuki & Kasane Kirara
  • Ranny ptaszek - Uzumaki Chiyo & Fuuka
  • Gorycz zemsty - Inuzuka Nana
Awatar użytkownika
Kaguya Kaede
Posty: 709
Rejestracja: 02 cze 2021, 22:23
Ranga: Muryō no ninja
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Aleje Biedoty

Kaede zdecydowanie podobało się to, co właśnie się działo. Nie przejmowała się ewentualnymi konsekwencjami, które przyjdą gdy wytrzeźwieje i dojdzie do niej, co wyprawiała. Może przy odrobinie szczęścia, wcale nie będzie tak źle i bardziej przytomna Kae uzna, że w sumie dotyk drugiej osoby – w innych warunkach aniżeli bitewnych – mógł być całkiem fajny i sprawiać przyjemność? Jakby nie patrzeć po to została tutaj skierowana i domyślała się, że Hanako podzieliła się w liście swoimi uwagami. Nie było to jednak ważne. Nie teraz. Kaguya napawała się tą przyjemnością, której wcześniej tak naprawdę w swoim życiu nie doświadczyła… bo to, co było w śnie zdecydowanie się nie liczyło, bo nie było realne… a to się działo naprawdę, pomimo tego, że Kaguyi było naprawdę daleko do posiadania w pełni funkcjonującego umysłu.
Reakcja Yugiri była dla Kaede… naprawdę satysfakcjonująca. Postawiła wszystko na jedną kartę i najwidoczniej było to tego warte. Zapewne wielu uznałoby ją za szaloną, skoro postanowiła sprzeciwić się w pierwszej kolejności członkini haremu. Z drugiej… może to właśnie była część gry, sprawdzenia, czy miała w sobie na tyle determinacji, by zawalczyć o swoje? Cokolwiek by to nie było, Kae osiągnęła swego rodzaju sukces.
Prawie mi serce złamałaś tym odrzuceniem, Nee – san – zamruczała, po raz kolejny muskając szyję Yugiri, nie mogąc się po prostu powstrzymać. Tak bosko pachniała, aż kręciło się jej od tego w głowie; Mimo wszystko w końcu poszła pocałunkami do góry, by w końcu ponownie dobrać się do ust Kanao, które tak brutalnie zostały jej wcześniej zabrane. Starała się trochę naśladować to, co wcześniej Yugiri z nią robiła – tak więc w pewnym momencie złączyła swój język z jej w tańcu.
Trzeba przyznać, że pokój, w którym się znalazły był… ciekawym widokiem. Nie chodziło tutaj o niepościelone łóżko, czy nawet o wannę, którą znajdowała się w pomieszczeniu. Raczej o te wszystkie sprzęty, których zastosowania mogła się jedynie domyślać w większości przypadków. Choć pamiętając to, co się jej śniło, mogła zgadywać, że Yugiri raczej do grzecznych nie należała.
Podobno miałaś zacząć moje nauki do haremu, Nee – san... – odparła, niemal prosto w usta swojej towarzyszki, by następnie, zupełnie bezceremonialnie, popchnąć ją na łóżko, a następnie nad nią klęknąć i spojrzeć z góry. – …a ja jestem zwolenniczką nauki przez praktykę – dodała zaraz potem, by następnie ponownie złożyć pocałunek na ustach Yugiri. Nie była do końca pewna co robić, ale pierwsze co podpowiadał jej umysł to rozpiąć koszulę Kanao – to też uczyniła, guziczek po guziczku. Gdy nie było koszulki, trzeba było się pozbyć dolnej części odzienia, prawda? Gdy i już to było zrobione, zaczęła wędrować swoją łapką po całym ciele Nee – san. Kto wie, może użyła jakiegoś z tych tajemniczych przedmiotów, których funkcji mogła się jedynie domyślać? W tym wszystkim starajała się słuchać wszelkich uwag jakie Yugiri wobec niej miała.
Co jak co, ale uczyła się zapewne od jednej z najlepszych, nieprawdaż?
Ostatnio zmieniony 24 sie 2022, 2:19 przez Kaguya Kaede, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Awatar użytkownika
Nara Shizu
Posty: 508
Rejestracja: 28 cze 2021, 12:57
Ranga: Muryō no ninja
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Aleje Biedoty

Tam gdzie bogowie poprowadzą... - Arc I: Pierwszy kontakt ­
WydarzenieWieczna przygoda
UczestnikKaguya Kaede
Post20/? (41/?)
To be safe, powiedzmy że to jest bardziej takie +18 do czytania. Chyba @@>

Podobało jej się to. Komu by się nie podobało na jej miejscu? Nawet nie czuła specjalnie jakiejś odrazy przez to, że jej ciało zaczęło pragnąć dziewczyny. Ba! Na dobrą sprawę, nie czuła żadnych barier jakie to normalnie by ją ograniczyła. Była tylko ona, pragnienie i cel tego pragnienia. Nic więcej. Konsekwencje? Yugiri pewnie problemów robić następnego dnia nie będzie. Te również mogły więc tylko wyniknąć od samej Kaede, jaka to po fakcie mogłaby zadecydować iż było to złe. Z drugiej strony... idzie do haremu. Pewnie powinna się przyzwyczajać. Ba! Co jeżeli to wszystko było jakąś elokwentną taktyką niższej dziewczyny, aby pozabijać obawy do dotyku jakie to koścista kunoichi posiadała? Definitywnie było na ten moment efektywne, a nawet jak będzie żałować swoich czynów kolejnego dnia, tak Kanao na zawsze pewnie zostanie zapamiętana jako ta której dotyk był fajny. Przyjemny.
Część gry. Test, w jakim to potencjalnie mogła osiągnąć swego rodzaju sukces. Zapach, uzależniający i definitywnie niezdrowy dla ciała ludzkiego, był wdychany teraz przez Kaede jak powietrze. Uzależnienie. To na ten moment z tego wszystkiego wychodziło. Niższa dziewczyna nie odpowiedziała jej jednak na stwierdzenie, o prawie złamaniu serca kunoichi. Może to przez pocałunek i taniec języków na jakim to się skupiły. Naśladowanie szło jej... sama nie wiedziała jak. Przyjemne było to dla niej. Yugiri jednak nie narzekała, a i momentami pomagała jej w jakiś sposób. Robiąc coś konkretnego w pocałunku i czekając, aż koścista królowa za nią powtórzy.
Sugerowanie, że jej nee-san nie należała do grzecznych na pewno było trafne, nawet jak na głos nie zostało wypowiedziane. Każdy spec obeznany w temacie byłby w stanie to stwierdzić, a i członkinie haremu nie brzmiały szczególnie jak osoby grzeczne. Nie, kiedy to chodziło o samego Hanakage, jednego z największych powaleńców jakich widział ten świat. To jednak nie było istotne. Pokój, choć ciekawy w swoim wyposażeniu, nie był tak ciekawy jak sama Yugiri dla Kaede.
Popchnęła ją na łóżko, a ta przywitała "przemoc" wobec niej z uśmiechem na ustach. Uśmiechem, jaki to tym bardziej kusił naszą do niedawna niewinną Kaedę, aby ponownie złączyć usta w pocałunku. Kontrolowała sytuację... przez moment. Dalsze akcje w końcu, zdawały się być lekko pod znakiem zapytania. Zaczęła rozpinać guziki koszuli, doglądając coraz to więcej nagiego ciała dziewczyny pod nią. Zdjęła z niej spodenki, oczywiście z pomocą samej Yugiri jaka to uniosła tyłek do góry, a te okazały się być jedyną partią dolnych ubrań. Nie było już koronkowej bielizny jaką widziała wcześniej. Zaczęła wędrować po całym ciele Nee-san, a ta zamruczała w pocałunek i przygryzła jej język. Uciekła na moment ustami, i położyła delikatnie swoją dłoń na dłoni Kaede, nim zaczęła kierować jej zwiedzaniem natychmiast dążąc do miejsca wcześniej ukrywanego pod spodenkami. Gdzie tylko tam dotarył, Kanao przygryzła wargę i wydała z siebie ciche jęknięcie.
- Lekcja pierwsza i najważniejsza. Obserwuj co podoba się Twojemu partnerowi. Choć są niektóre... uniwersalne zagrania, aby uwieść samego Hanakage musisz obserwować co mu się podoba i działać na tego podstawie. - powiedziała jej dziewczyna, nim nagle sapnęła kiedy palce kunoichi prowadzone przez Kanao dotknęły odpowiedniego miejsca. Wygięła lekko swoje plecy w bardzo atrakcyjny sposób. Taki... kuszący. Cofnęła swoją dłoń, pozostawiając niejako w rękach Kaede to co zrobi dalej. Przynajmniej przez jakiś czas, dopóki dłonie młodszej osóbki nie wkradły się pod ubrania ściskając kunoichi za piersi. Co było definitywnie przyjemną rzeczą, i definitywnie różniło się od tego kiedy ktoś ją zwyczajnie w to miejsce uderzał, i prawdopodobnie definitywnie chciała więcej. - Lekcja druga. Musisz być gotowa na wszelakie... rozpraszacze, kiedy próbujesz zadowolić drugą osobę. Tak jak twoja dekoncentracja jest bardzo kusząca i pochlebiająca, tak nie uwiedziesz wyłącznie nią kogoś takiego jak Hanakage-sama.
Nagle przewróconą ją. Teraz to Kaede znajdowała się na dole, a Kanao siedziała swoim tyłkiem na jej biodrach. Zaczęła powoli zdejmować każdy skrawek ubrania Kae i odrzucać je na bok, aż tak w końcu wyglądała tak jak w dniu narodzenia - tylko znacznie bardziej kobieca i atrakcyjna. Sama zaczęła wędrować dłoniami po ciele kunoichi wywołując przyjemne dreszcze. Pochyliła się nad nią i pocałowała przez parę sekund, wpraszając się do jej ust bez zaproszenia. Po chwili przerwała i zaczęła szeptać.
- Lekcja trzecia. Przygotuj plan gry. Jaką dziewczyną chcesz być? Tą, co rzuci się na niego, będzie się z nim siłować i nie da się tak łatwo wziąć? Tą kompletnie mu uległą, nie wydająca nawet pisku? A może tą, tak go pragnącą, że zrobisz wszystko aby dał Ci skrawek swojej atencji? - ostatnie słowa były powiedziane z szerokim uśmiechem. Rozbawieniem nawet, jakby tego się po nie spodziewała. Być może, miała powód. Wyprostowała się z powrotem, dając Kae podziwiać jej ciało i sięgnęła po opaskę na oczy, jaką to szybko umieściła na dziewczynie. Nie dała jej zdjąć. Kunoichi nic nie widziała. Jedna dłoń z jej ciała się wycofała, a druga skierowała między nogi. Wywołała przyjemne uczucie, jakie otworzyło mimowolnie usta kunoichi w cichym jęknięciu. - Są to ważne zasady, jednak nawet nie znasz przyjemności jakie druga osoba jest w stanie Ci sprawić. Nie wiesz jak sama ją sprawiać. Skupimy się więc dzisiaj na tym. Na kobiecych przyjemnościach, pozostawiając kwestię mężczyzn na boku. Yugiri-nee-san wszystkiego Cię nauczy~~
Słowa słyszała te słowa w swoim uchu, lecz nic nie widziała. Nie musiała jednak nic widzieć, aby czuć to co robi jej nee-san. Aby wyginać się pod nią niczym kot, mrucząc, jęcząc czy dysząc ze zmęczenia. Specjalistka od afrodyzjaków wiedziała co robiła, i biorąc pod uwagę stan Kaede, każde jej zagranie było jeszcze przyjemniejsze. I nim zaczął się dla nich naprawdę przyjemny czas, wyszeptano jej ostatnią zasadę.
- Lekcja czwarta. Działaj. Nie myśl zbyt wiele. Daj się ponieść. - i choć nawet mogła nie do końca chcieć, definitywnie tego południa ta zasada została spełniona. Zwyczajnie, odebrano jej nawet taką możliwość. Minęła godzina. Dwie. Trzy... trzy? Nie wiedziała. W pewnym momencie, nie była w stanie więcej wytrzymać. Wszystko jej się zlewało, aż w końcu... film się urwał.
Bliżej niewiadoma ilość godzin później

Ocknęła się. Pierwsze co poczuła? Ból głowy. Jakby mocno się czegoś naćpała. Drugie? Ból całego jej ciała, jakie to z jakiegoś powodu sprawiało wrażenie bycia bardziej galaretą niż... no... kościami. A ona, co nieco o kościach wiedziała. Poza tym, jedynie czuła ciepło po swojej lewej stronie ciała. Otworzyła oczy. Pierwsze co zobaczyła? Leżała w jakimś sporym łóżku, pod kołdrą. Drugie? Nie miała żadnych ubrań na sobie. Trzecie? Obok niej leżała równie naga dziewczyna, którą to nie tak dawno temu poznała. Obok to było nawet mało powiedziane.
Nie do końca mogła sobie przypomnieć jak to się stało, ale Kaede leżąc na boku wtulała w siebie mniejszą dziewczynę. Tamta za to głowę miała między jej cyckami i smacznie sobie spała, oddychając delikatnie. Wyglądała bardzo... niewinnie. Fakt jednak, że jedna jej noga była wepchnięta między nogi Kaede i tym samym obcierała udem o dość czuły punkty sprawiał, że pewne wspomniania do Kaede wracała. Dłoń właściwie nieznajomej jej Kanao na tyłku również pomagała w przypomnieniu co robiły te parę godzin temu. Tak. Godzin. Plus tego wszystkiego? Już nie czuła tego uwodzącego zapachu. No, i dziewczyna spała, co niejako dawało jej czas na przygotowanie... no... opinii, co do wszystkiego. Chociaż fakt, jak Yugiri-nee-san się w nią wtulała, definitywnie czynił przekręcenie się bez budzenia jej ciężkim zadaniem.
Lista NPC
Obrazek
Wcielenie Jelenia
Prowadzone wątki 5/4 [aktywne wątki]
  • Za tym co odległe - Kamaboko Gonpachiro, Sabataya Shuten & Mirai Akane
  • Tam gdzie bogowie poprowadzą... - Kaguya Kaede
  • Bliźniacze zabawy - Kasane Mitsuki & Kasane Kirara
  • Ranny ptaszek - Uzumaki Chiyo & Fuuka
  • Gorycz zemsty - Inuzuka Nana
Awatar użytkownika
Kaguya Kaede
Posty: 709
Rejestracja: 02 cze 2021, 22:23
Ranga: Muryō no ninja
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Aleje Biedoty

Wszelkie instynkty, które służyły za mechanizmy obronne Kaguyi zostały bardzo skutecznie uśpione. Mogły krzyczeć wewnątrz jej podświadomości, jednakże do Kaede nic nie docierało. Zamiast tego była czysta przyjemność i pożądanie… na dodatek drugiej kobiety, co w sumie nie wydawało się być aż takie złe i z każdą chwilą podobało się to kunoichi coraz bardziej. Na chwilę obecną nie przejmowała się czymś takim jak potencjalne konsekwencje, które mogły wyniknąć z tego, gdy się już obudzi z trzeźwym umysłem. Gdzieś od czasu do czasu miała przebłyski świadomości i w sumie trzeba przyznać, że miała nadzieję, że to co przejdzie z Kanao sprawi… że choć trochę się oswoi z tym dotykiem. I im prędzej to się stanie, tym lepiej, bo zdecydowanie lepiej byłoby się nie wzdrygać w obecności Hanakage, jeżeli chciała zagwarantować sobie ciepłą posadkę w haremie. Jednego mogła być pewna – co się nie okaże przy przebudzeniu, nie będzie mogła stwierdzić, że zabawa z Yugiri się jej nie podobała.
Pokój był w oczach Kaede po prostu pokojem z ciekawym… wyposażeniem, ale kim ona tam była, żeby Kanao oceniać? To co bardziej ją interesowało, to właścicielka tego pomieszczenia. To pewnie przez ten afrodyzjak jej tak uderzyło do głowy i to on był powodem, dlaczego tak bardzo Nee – san ją przyciągała. Bo dopiero wtedy zauważyła w niej… bardziej atrakcyjną kobietę, aniżeli którą się wydawała na samym początku.
Znów słodki smak ust Kanao, którego nie mogła mieć po prostu dość. Napawała się każdym muśnięciem, jakby nie miało być już kolejnego. Nie była też Yugiri dłużna, przygryzając wargę swojej towarzyszki – jednak nie za mocno, żeby przypadkiem jej nie zranić. I tak dosyć daleko się posuwała z członkinią haremu samego Yomeia, wolałaby nie mieć na sobie jego złości za przypadkowe uszkodzenie jego dziewczyny.
Lekcja pierwsza – obserwacja swojego partnera. Kaede przytaknęła jedynie głową, mając jednocześnie – dosłownie – wolną rękę co do dalszych działań. Ot, zaczęła badać te bardziej wrażliwe miejsce, bacznie patrząc na swoją towarzyszkę, tak żeby się upewnić, że to co robiła rzeczywiście działało i sprawiało Yugiri przyjemność. Zaraz potem jednak przyszła kolejna nauka, na którą Kae zareagowała cichym westchnięciem zadowolenia. Nie zdążyła zbytnio zareagować, gdy nagle role się odwróciły i to ona znalazła się na dole pod Kanao. Spoglądała na Yugiri tymi fioletowo – miodowymi tęczówkami, by delikatnie przygryźć wargę. Nie utrudniała Nee – san pozbycia się jej ubrań. Wystarczyło rozwinąć kilka paseczków i cyk, praktycznie Kaede była taka, jaką ją stworzono. Umiejętności z lekcji drugiej zdecydowanie wymagały doszlifowania, bo Kaede nie była zupełnie gotowa na rozpraszacze.
Plan… hm. – Musiała się zastanowić, którą dziewczyną chciałaby być. Tylko w sumie teraz bardziej myślała w przypadku Yugiri, a nie samego Hanakage, co dla niektórych zapewne byłoby błędem, ale… praktyka podobno czyni mistrza i dobrze wcześniej przetestować, czy plan ma prawo bytu, prawda?
Widząc Yugiri w pełnej okazałości, gdy tak na niej siedziała nie mogła się powstrzymać od wyciągnięciem ku niej rąk i przejechaniu dłońmi po całym ciele swojej nauczycielki. Zaczynając od piersi, poprzez brzuch, tyłek czy te bardziej czułe rejony. Po prostu ją badała, uczyła się jej ciała – jakby to miało się w przeszłości powtórzyć.
Opaska na oczy. Zabierając jeden z najważniejszych zmysłów, reszta uległa wyczuleniu, przez co nawet najmniejszy dotyk Yugiri sprawiał przyjemne dreszcze, które przechodziły przez całe jej ciało. Uczucia, które nigdy wcześniej Kaede nie towarzyszyły, a będące jeszcze bardziej potęgowane przez afrodyzjak sprawiały, że rzeczywiście te nauki były naprawdę bardzo przyjemne. I co najważniejsze...
...dała się ponieść.
Kaede z wielką chęcią jeszcze by pospała, jednakże ból głowy był tak duży, że to właśnie on ją obudził.
Powoli wracała do świadomości, mając przez dłuższą chwilę wielką lukę w pamięci. Pamiętała jak przyszła do Yugiri, poprosiła o coś do dezynfekcji rąk, usiadła na kanapie, odmowa wypicia tajemniczego specyfiku. Następnie były strzępy – obrazy migotały przed oczyma Kaguyi niczym kalejdoskop, powodując jeszcze większy, kujący ból głowy. Dopiero po dłuższej chwili dotarło do niej, że coś jest nie tak. Przede wszystkim była bez ubrań, a zaraz obok siebie czuła… dziwne ciepło. Czyjś dotyk. Kaede w pierwszym odruchu chciała spiąć mięśnie i się odsunąć, ale w sumie to ciało odmawiało jej posłuszeństwa, jakby impuls z mózgu nie docierał do poszczególnych kończyn, więc leżała wciąż w bezruchu, we wtuloną w nią Kanao.
Powoli zaczynały wracać jakieś wspomnienia co do tego, co robiły… te kilka godzin. Chyba. Kaede przypomniał się słodki zapach, a także… przyjemność? Te kilka obrazów, które przewinęły się przez jej umysł sprawiły, że poczuła ukłucie w podbrzuszu. Dziwne uczucie. Czy te parę godzin z Yugiri sprawiło, że Kae pozbyła się wewnętrznego dyskomfortu? Nie, ten wciąż był obecny, jednakże jednocześnie zaraz obok niego było przekonanie, że dotyk może być przyjemny, co w pewnym sensie się równoważyło w jakimś stopniu. I pewnie przez to nie odepchnęła od siebie śpiącej Kanao, a nawet wyciągnęła lekko dłoń, by odgarnąć kosmyk włosów, które opadły jej na twarz. Kaguya wiedziała, że musiała się przyzwyczaić. Była tego kompletnie świadoma. I to będzie wymagać wyjścia z pewnej strefy komfortu. Koniec końców chyba się cieszyła, że została przez Nee – san nafaszerowana jakimś afrodyzjakiem, bo ten uczynił ten pierwszy kontakt znacznie łatwiejszym.
Nigdzie się w sumie nie wybierała. Mimo wszystko pamiętała ich rozmowę o tych składnikach i klientach. Były – nazwijmy to – przyjemności, więc jak Yugiri się obudzi, to przyjdzie pora na robotę, do której się jakby nie patrzeć zobowiązała. Wątpiła, żeby to co przeszły teraz było wystarczające, by zdobyć aprobatę Kanao, więc chcąc nie chcąc, będzie trzeba przejść do biznesu.
Koniec końców po to tutaj przyszła, prawda?
Obrazek
Awatar użytkownika
Uchiha Uzui
Posty: 281
Rejestracja: 16 sty 2022, 19:44
Ranga: Cywil
Discord: Uchiha Uzui#7702
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Aleje Biedoty

Na zlecenie...
Misja C9/???
UczestnicyKurogane Kyõki
Po wymianie kilku zdań między Kyõkim, a Yoshidą wszystko wydawało się być jasne i dopięte na ostatni guzik. Zleceniodawca nie zareagował w żaden sposób na zapewnienia fistaszka, tak jakby przerobił ten temat wiele razy. Zdecydowanie wolał widzieć efekty, niż słuchać jakie to one będą... Na machnięcie ręką odpowiedział tym samym, nim ninja Hany zniknął mu z widoku. Pogoda nie zmieniła się za wiele, ciemne chmury dalej przesłaniały niebo, a lekka mrzawka padała na głowy tych, którzy nie postabowili się nigdzie skryć. Takowych na ulicach było niewielu, większość mieszkańców najwidoczniej wolała nie przemoknąć. Byli jednak też tacy, co wiedzieli, że nie są z cukru i zwykła woda krzywdy im nie zrobi. Do tej grupy należał między innymi, kroczący do wschodniej dzielnicy mieszkalnej Genin. Dotarcie na miejsce zajęło mu około piętnastu minut, zdążył przez ten czas nieco zmoknąć, ale to nie powstrzymało go przed poszukiwaniem swoich ofiar. Sęk w tym, że nie udało mu się dostrzec nikogo pasującego do opisu. Zaczepił więc pierwszego, lepszego pijaczka jaki się nawinął i zapytał o grupę, której to poszukiwał. Zarośnięty, nieco prześmierdnięty facet pokiwał z niepokojem głową w odpowiedzi. Przełknął też ślinę i ruszył czym prędzej przed siebie. Tylko idiota nie domyśliłby się, że jednak coś wie, ale wolał nie ryzykować.
NPC Okoliczna ludność | Kobieta | Właściciel lokalu
Ostatnio zmieniony 01 wrz 2022, 19:52 przez Uchiha Uzui, łącznie zmieniany 2 razy.
Obrazek
Awatar użytkownika
Kurogane Kyōki
Posty: 156
Rejestracja: 13 mar 2022, 19:51
Ranga: Genin
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Aleje Biedoty

Kurogane nawet nie myślał specjalnie nad faktem, że pada deszcz. Pewnie, padało. I co? I tyle. Pewnie, zmoknie? I co z tego? Normalne, sensowne osoby pewnie przejęłyby się faktem potencjalnej choroby ale nasz były Iwijczyk należał do tych wystarczająco zapatrzonych w siebie, aby się tym nie przejmować. Miał zadanie do wykonania, a za zadanie była nagroda jaką przygarnie. Tyle było w tym temacie. I udając się do dzielnicy, znalazł się pijaczyna. Moczymorda. Kyoki już takich znał. Często widział ich w lustrze, jednak Ci jakich widział? Nie bali się czegoś, tak jak ten się widocznie bał. Kurogane spojrzał na niego zirytowany. Złapał faceta za skrawek ubrania przy szyi, co by to go przeciągnąć i przycisnąć do jakiejś ściany. Był silny, więc raczej by to mu wyszło. Zbliżył się do niego twarzą i szeroko uśmiechnął. Trochę... szaleńczo. Więc tak chciał się bawić, co?
- Albo co wiesz, albo złapie ten twój małomówny język i Ci go wytnę skoro nie potrafisz nic powiedzieć. Potem, wybiję wszystkie zęby, a na sam koniec powieszę na lampie ulicznej nagiego co by każdy mógł się śmiać z Twojego mało fistaszka. Wystarczająco jasno się wyraziłem? - dopytał, przyciskając go jeszcze bardziej co by to podkreślić swoje stanowisko. Poluźniłby jednak uścisk, co by to dostać odpowiedź.
Obrazek

Awatar użytkownika
Nara Shizu
Posty: 508
Rejestracja: 28 cze 2021, 12:57
Ranga: Muryō no ninja
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Aleje Biedoty

Tam gdzie bogowie poprowadzą... - Arc I: Pierwszy kontakt ­
WydarzenieWieczna przygoda
UczestnikKaguya Kaede
Post22/? (43/?)
Lekcje zostały przekazane. To czy coś z nich zostanie wyciągnięte rzecz jasna leżało już w rękach samej Kaede, która nawet po takim przeżyciu dalej załapywała by się do grona "niedoświadczonych". Niektóre tematy wymagały co najmniej paru powtórzeń. Plus tego wszystkiego był jednak taki, że nie było tutaj mowy o nudnych tematach szkolnych. Ba! Najbliższe to było lekcjom chemii, gdzie samemu można było testować różne mieszanki i obserwować bezpośrednio ich efekty. Ewentualnie fizyki, poznając podstawowe prawa jak działa świat i obserwując je przy praktycznych doświadczeniach - choć w przypadku Kaede, akurat uczyła się ona praw ciała i to ich właśnie doświadczała.
Lekcja pierwsza, teoretycznie prosta. Druga definitywnie wymagała co najmniej paru dodatkowych spotkań. Lekcja trzecia? Sądząc po uśmiechu i pomrukiwaniach dziewczyny nad nią, wędrowanie dłońmi po jej ciele było dobrych ruchem. Niejako więc, plan... udany? Choć nie miała zbyt wiele czasu aby przeprowadzić jakieś dalsze jego części, kiedy to na jej oczy została nałożona opaska. Najważnieszy zmysł poszedł przez okno, zupełnie jakby został uznany za niepotrzebny w tego typu sprawach - co było dość interesujące, jakby się nad tym zastanowić. W końcu dla wielu osób tak ważny był wygląd. Tak ważne było ciało ich partnera pod wszystkimi warstwami ubrań jakie to na co dzień się widywało. Ta sytuacja jednak? Kiedy jej przyjemność była równa, jeśli nie wyższa po pozbawieniu jej zmysłu wzroku? Kaede nie robiłoby różnicy czy to Yugiri ją dotyka, czy Hanakage, czy jakiś kompletny oblech - tak długo jak nie byłaby świadoma osoby stojącej za tymi wszystkimi... gestami. Ruchami. Ostatecznie więc, ważniejsze znaczenie miały same umiejętności od partnera... no, tak długo jak zamknęło się oczy i wyobraziło kogoś atrakcyjnego. Na szczęście, Kaede nie musiała tutaj siebie w niczym okłamywać, choć na jej opinię definitywnie wpływał też afrodyzjak.
Obudziła się. Bół był irytujący. Dotyk? Odstraszający, jednak przez rozluźnienie ciała spięcie mięśni i odsunięcie się nie było takie proste. Takie nagłe. Dało jej czas na pomyślenie, nim dokonała swojego odruchu. Na zatrzymanie go. To też tylko dzięki temu Kanao nie skończyła na podłodze po odepchnięciu, jakie zostałoby jej zaserwowane w gorszym wypadku. Wspomnienia zaczęły wracać. Dziwne uczucie, jakie sugerowało, że może dotyk nie był aż taki zły. Nie mniej, daleko jej jeszcze było do pozbycia się dyskomfortu. Co by nie było jednak...
Pierwszy kontakt był udany.
Łatwiejszy dzięki afrodyzjakowi, co niejako mogło być planem dziewczyny. W końcu gdyby nie fakt, że ta sobie na niej usiadła, to szczątkowa dawka afrodyzjaku z płynu do rąk nie wystarczyłaby na postradanie tak zmysłów. Teraz jednak na szczęście one wróciły. I nie wyczuwała już zapachu, jaki to wcześniej ją tak upoił. Ten musiał wywietrzeć po całym tym czasie... lub co bardziej prawdopodobnie, dziewczyny go wypociły. Była to dobra rzecz biorąc pod uwagę, jak to teraz kunoichi chciała się skupić na robocie. Tylko... no jej Nee-san musiała się wybudzić. Co mogło trochę zająć. Nie mniej... czekała.
Już po 10 minutach postać w nią wtulona zaczęła się wybudzać. Kręcić głową dalej wciśniętą w biust wyższej kobiety, Przeciągnęła się, bardziej przybliżając się do źródła ciepła jakim to była sama Kaguya, ponownie irytując czuły punkt kunoichi swoim udem. Otworzyła do połowy swoje oczy i spotkała się z jej wzrokiem. Ziewnęła. Przeciągnęła jeszcze raz, bardziej jak kot, wyginając ręce za siebie. I dość niespodziewanie, podparła się nimi i szybko zbliżyła do Kae, bez pytania ją całując. Nie zdążyłaby tego uniknąć nawet jakby chciała, choć oczywiście mogła natychmiast odwrócić głowę na bok i przerwać słodki pocałunek. Gdyby tego nie zrobiła, Kanao męczyłaby jej usta przez minutę, nim cofnęłaby głowę zadowolona.
- Dobry wieczór. Jak się spało? - zapytała, odsuwając się od kunoichi i siadając na łóżku okrakiem. Tak, że Kae wszystko dalej widziała. Dziewczyna nawet się nie ukrywała. Ziewając ponownie przeczesała swoje włosy jakie był trochę poplątane. Właściwie, ta cecha dotyczyła również włosów Kae, jakie wyglądały... no... jakby zrobiono im krzywdę, najzwyczajniej w świecie. Yugiri zerknęłą z powrotem w fiołkowo-miodowe oczy, nim zjechała swoim spojrzeniem niżej. Oblizała usta. - Jednego możesz być pewna. Nie ustępujesz swoim ciałem nawet tym najpiękniejszym członkiniom. Nawet trochę Ci zazdroszczę.
Po tych słowach pomacała własne piersi i zerknęła na swój tyłek, jakie to no, nie umywały się do Kae tak długo jak ktoś nie wolał drobniejszych kobiet. Nadęła policzki ponownie zerkając na kunoichi.
- Za karę umyjesz mi plecy. I tak musimy się umyć, chyba że chcesz chodzić cała przepocona po Hanie. - po tych słowach, postarałby się złapać Kaguyę za nadgarstek i zaciągnąć do pokoju obok, gdzie był de facto prysznic, a nie jakaś pojedyncza wanna na jego środku. Sam proces, gdyby Kae nie uciekła, przebiegłby dość grzecznie. Tylko parę razy niższa Nee-san próbowała wymacać jej tyłek i piersi. Po 30 minutach jednak, znalazły się z powrotem w salonie. W ubraniach i przy stole, gdzie to nawet Yugiri zaparzyła jej herbaty. Normalnej herbaty, gdyby chciała sprawdzić, choć definitywnie jakiejś tańszej w porównaniu do tej Hanako. - Akurat pora dopisuje na załatwienie sprawy z potrzebnymi mi składnikami. Znajdziemy je kawałek za wioską i definitywnie się pobrudzimy, to sugerowałabym Ci zmienienie ubrań. Niestety, Twoja Nee-san nie ma odpowiedniego na Ciebie rozmiaru, Kaede-san, to też... spotkajmy się za godzinę przy bramach wioski? Weź typowo robocze ubrania.
Prosta rada, z jakiej to mogła skorzystać lub nie. Lepiej było jednak z niej skorzystać, jeżeli chciała jakieś tam punkty dodatkowe zdobyć u swojej siostrzyczki. No, i ta też jej nie wyganiała, to mogła z nią jeszcze o czymś porozmawiać jeżeli chciała. Na przykład, o fakcie że ta nafaszerowała ją afrodyzjakiem totalnie bez jej zgody.
Lista NPC
Obrazek
Wcielenie Jelenia
Prowadzone wątki 5/4 [aktywne wątki]
  • Za tym co odległe - Kamaboko Gonpachiro, Sabataya Shuten & Mirai Akane
  • Tam gdzie bogowie poprowadzą... - Kaguya Kaede
  • Bliźniacze zabawy - Kasane Mitsuki & Kasane Kirara
  • Ranny ptaszek - Uzumaki Chiyo & Fuuka
  • Gorycz zemsty - Inuzuka Nana
Awatar użytkownika
Uchiha Uzui
Posty: 281
Rejestracja: 16 sty 2022, 19:44
Ranga: Cywil
Discord: Uchiha Uzui#7702
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Aleje Biedoty

Na zlecenie...
Misja C11/???
UczestnicyKurogane Kyõki
Próba ucieczki niewinnego pijaczyny zakończyła się oczywiście fiaskiem. Kyõki nie miał żadnych problemów z chwyceniem za skrawek łachmanów na czas i przeciągnięciem obywatela Hany pod ścianę pobliskiego budynku. Posiadał wystarczająco dużo siły, by nawet unieść go w górę przy pomocy jednej ręki. Nie było jednak takiej potrzeby, bo niemiłosiernie cuchnący facet zaczął trząść portkami nim Kurogane zdążył dokończyć wiązankę. Stał teraz między młotem, a kowadłem i choć nie wyglądał na myślącego, to resztki szarych komórek podpowiedziały mu, że nie warto ryzykować.
- Powiem Ci gdzie są, nawet Cię do nich zaprowadzę tylko nie rób mi krzywydy, błagam! - powiedział w końcu, całkowicie przerażony. Przymknął oczy i odwrócił głowł w bok w obawie, że oberwie za ukrywanie prawdy. Nie ma co mu się dziwić, przecież jest bezbronny, a grozi mu właśnie wcielony diabeł. Co postanowi Iwijczyk? Teoretycznie osiągnął zamierzony cel, ale w jego przypadku nigdy nic nie wiadomo...
NPC Okoliczna ludność | Menel/row]
Ostatnio zmieniony 01 wrz 2022, 20:17 przez Uchiha Uzui, łącznie zmieniany 2 razy.
Obrazek
Awatar użytkownika
Kurogane Kyōki
Posty: 156
Rejestracja: 13 mar 2022, 19:51
Ranga: Genin
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Aleje Biedoty

Zastraszanie osób było akurat rzeczą, jaka przychodziła mu dość naturalnie. Mimo wszystko wiele było przymiotników mogących opisać chłopaka, ale definitywnie nie było jednym z nich "przyjaźnie wyglądający". To w akurat tego typu robocie znacznie mu pomagało. Złapanie pijaczyny i przyciśnięcie go do ściany akurat poszło zgodnie z jego planem. Ba! Nim dokończył nawet swoją groźbę, facet wręcz szczał w gacie - choć na szczęście to się nie stało. Wtedy, definitywnie musiałby mu przywalić za bycie ohydnym nawet w opinii Kurogane. Zamiast tego? Puścił go, zrobił mu "pat pat" po głowie z szerokim, dalej obiecającym ból uśmiechem i powiedział prosto.
- Prowadź. - i za nim by ruszył. Co prawda, gotowy też był że ten wprowadzi go w pułapkę. Nie pierwszy, nie ostatni raz. Biorąc pod uwagę jego ostatnią potyczkę, był chociaż trochę bardziej ostrożny. Z drugiej strony, niczego powalającego ze strony dzieciaków się nawet nie spodziewał.
Obrazek

Awatar użytkownika
Uchiha Uzui
Posty: 281
Rejestracja: 16 sty 2022, 19:44
Ranga: Cywil
Discord: Uchiha Uzui#7702
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:

Re: Aleje Biedoty

Na zlecenie...
Misja C13/???
UczestnicyKurogane Kyõki
Odpuścił mu, czego pijaczyna się nie spodziewał. Czując, że został uwolniony z uchwytu otworzył oczy i w odpowiedzi na rozkaz przytaknął głową niczym posłuszny szczeniaczek. Poszedł przodem, wzdłuż głównej ulicy i nie próbował się zbytnio oddalać. Nogi wręcz mu się uginały, więc nawet jeśli bardzo tego chciał, to i tak nie był w stanie uciec. Obaj minęli kilkanaście budynków, by zatrzymać się przy wąskiej alejce prowadzącej na równoległą ulicę obok. Było stąd widać trzypiętrowy dom sporych rozmiarów z powieszoną na ścianie kosą. Miało to przypominać coś na wzór symbolu...
- Widziałem ich tam wiele razy. Proszę nie każ mi iść dalej, nie chcę mieć kłopotów. - wydusił z siebie śmierdziel. Mówił tak jakby ich przed chwilą nie miał... Tak naprawdę niewiadomo, czy mówi prawdę, bo stąd nie dało się tego potwierdzić. Nie był chyba jednak na tyle głupi, by kłamać kogoś pokroju Kyõki'ego. Zwłaszcza, że ten miał okazję dokładnie przyjrzeć się jego twarzy i ją zapamiętać. Sama kosa pasowałaby również do opisu Yoshidy.
- Jest ich kilku, może kilkunastu. Zawsze trzymają się w grupie i robią co tylko zechcą. Wszyscy ich tu nienawidzą, ale nikt nie ma odwagi im się postawić. Było paru takich i skończyli okaleczeni. - dodał menel próbując uratować sobie skórę. Zapewne liczył, że dzięki temu wytatuowany oprawca pozwoli mu w spokoju odejść. Dla niego to zdecydowanie za wiele przeżyć jak na jeden wieczór.
► Pokaż Spoiler
Jeśli zdecydujesz się tam pójść to zauważysz w pierwszej kolejności, że okolica jest opustoszała, a światła w domach pogaszone. Z wyjątkiem tego jednego, tam na drugim i trzecim piętrze światła są zapalone, a okna otwarte. Drzwi frontowe wyglądały na dość solidne, a okna na całym parterze obudowane metalowymi kratami. Na samej górze jest szeroki balkon. Budynek można obejść wąską alejką, identyczną jak ta będąca przejściem między ulicami.
NPC Okoliczna ludność | Menel/row]
Ostatnio zmieniony 02 wrz 2022, 0:13 przez Uchiha Uzui, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Hanagakure no Sato”