Trzeba przyznać, że Kaede była ciekawa, co za tajemnicę Hiroki mógł skrywać, pewnie dlatego zgodziła się na układ. W kwestii zaś ryżowych kulek – nie skomentowała kradzieży kolejnej tylko dlatego, że zamówił sake i dwie czarki, więc domyśliła się, że będzie chciał się z nią napić. Nie była pewna, czy popijanie sobie sake z nowo poznanym mężczyzną (który wydawał się być sporo starszy od niej, nawiasem mówiąc) było odpowiednie, ale zawsze mogła mu podwędzić dwie kulki z partii, którą zamówił, więc będą kwita.
Kae może i była młoda, ale nie oznaczało to, że nie starała się zwracać uwagi na otoczenie, czy tracić czujność. Gdy sobie na coś takiego pozwalała w trakcie treningów z ojcem, kończyło się to porządnym laniem z kija, więc wypracowała sobie nawyk bycia ciągle gotową. Zwłaszcza, że w Hanagaukre to była podstawa. Jasne, posiadanie wolnej ręki było naprawdę bardzo atrakcyjną opcją, co nie oznaczało, że nie miała ona swojej ceny. Nigdy nie wiadomo, co mogło się wydarzyć i trzeba być cały czas na baczności.
Szatynka wsłuchała się w słowa Hirokiego i trzeba przyznać, że to co mówił… trochę nią poruszyło. Mógł zobaczyć lekkie ściągnięcie brwi, delikatnie zaciśnięte palce. Kaede brała czynny udział w Największej Wojnie Shinobi. Straciła na niej rodziców, przyjaciół. Wszyscy, którzy byli jej w jakiś sposób bliscy odeszli, ona zaś przeżyła i wyszła z tego w jednym kawałku, będąc jednak zupełnie samą, pozostawiając za sobą zgliszcza po Otogakure.
- Potrafię, bo również pochodzę z Otogakure i wszystko co opisałeś widziałam na własne oczy – odpowiedziała nieco ściszonym głosem. Chciała zapomnieć o przeszłości i ruszyć do przodu, znajdując sobie nowy cel w życiu. Na razie po prostu egzystowała z dnia na dzień, bez konkretnego planu, co dalej. Trzeba jednak przyznać, że mężczyzna zrobił na niej wrażenie i jednocześnie dał do zrozumienia, że nie jest zwykłym ninja. Raczej nie był kimś, kogo chciałaby spotkać jako swojego przeciwnika.
Emocje po opowieści Hirokiego trochę opadły, przegryzła resztkę kulki ryżowej, którą jadła, więc teraz była pora na podzielenie się swoją „tajemnicą”. W tym celu nachyliła się troszkę bliżej, tak by wypowiedziane przez nie słowa dotarły tylko do uszu mężczyzny.
- Te oczy nie robią zupełnie nic, wygrałam je na loterii genetycznej – powiedziała szeptem, by zaraz potem dodać: – Co nie zmienia faktu, że moje ciało jest bronią samo w sobie. – Wyprostowała się po wypowiedzeniu tych słów, by następnie sięgnąć po czarkę z sake i upić łyk.
Mimika Kaede troszkę się zmieniła. Wydawała się być teraz bardziej zainteresowana osobą Hirokiego i chciała się dowiedzieć jednocześnie o nim nieco więcej. Jednocześnie, cały czas kontem oka spoglądała na nieznajomego, który postanowił przysiąść się nieopodal nich.