Slumsy - Warsztat Kaizena
Ah tak, slumsy... Stare, zaniedbane budynki, niektóre zrobione z blachy, ogólnie smród, brud i ubóstwo. Tutejsze "domy" - o ile można je tak nazwać - są tanie lub zupełnie porzucone. O dziwo jednak, wcale niemała część mieszkańców wioski mieszka w tej okolicy. Jedna z nieużywanych melin została szybko przejęta przez "słynnego" producenta sprzętu wojskowego, niejakiego Kaizena Kaizena (srsly, kto by tak dziecko nazwał) - uciekiniera z Sunagakure.
Budynek jest w opłakanym stanie, jednak fachowa ręka Kaizena wystarczyła na szybki remont. Co prawda, na razie tylko parter się nadaje do użytku. To właśnie tutaj Kaizen otworzył swój sklepo-warsztat - lokal ciasny, jednak wystarczający na prowadzenie biznesu. Co prawda większość znajduje się za sporą, metalową kratą, oddzielającą Kaizena od ewentualnych klientów, ale bezpieczeństwo takiego geniuszu jest warte każdej ceny. Jest tam też ciasny pokoik, który służy za sypialnię - to właśnie tam właściciel odpoczywa gdy zmęczył się pracą, jest pod wpływem swoich wyrobów, albo jedno i drugie. Drugie piętro, choć zostało zawłaszczone przez Kaizena, nie zostało jeszcze naprawione - jest tam brud, syf, a dach przecieka.
Nikt by się nie spodziewał znaleźć takiego lokalu w tej okolicy i jedyne co wyróżnia budynek od pozostałych, to szyld sklepowy, informujący o istnieniu tutaj takowego przedsiębiorstwa. Poza tym, z zewnątrz wygląda zupełnie jak inne domy dookoła - chociażby ten, stojący po drugiej stronie ulicy.
Budynek jest w opłakanym stanie, jednak fachowa ręka Kaizena wystarczyła na szybki remont. Co prawda, na razie tylko parter się nadaje do użytku. To właśnie tutaj Kaizen otworzył swój sklepo-warsztat - lokal ciasny, jednak wystarczający na prowadzenie biznesu. Co prawda większość znajduje się za sporą, metalową kratą, oddzielającą Kaizena od ewentualnych klientów, ale bezpieczeństwo takiego geniuszu jest warte każdej ceny. Jest tam też ciasny pokoik, który służy za sypialnię - to właśnie tam właściciel odpoczywa gdy zmęczył się pracą, jest pod wpływem swoich wyrobów, albo jedno i drugie. Drugie piętro, choć zostało zawłaszczone przez Kaizena, nie zostało jeszcze naprawione - jest tam brud, syf, a dach przecieka.
Nikt by się nie spodziewał znaleźć takiego lokalu w tej okolicy i jedyne co wyróżnia budynek od pozostałych, to szyld sklepowy, informujący o istnieniu tutaj takowego przedsiębiorstwa. Poza tym, z zewnątrz wygląda zupełnie jak inne domy dookoła - chociażby ten, stojący po drugiej stronie ulicy.