• Ogłoszenia
  •  
    Aktualności fabularne
    Obecna pora roku: Wiosna 164r.

    Poniżej znajdują się ostatnie wydarzenia oraz ważniejsze ogłoszenia. Są one często opatrzone datą dodania, przy czym najświeższe informacje umieszczone są na samym początku listy.

    30.01.2024 - rozpoczęcie wydarzenia wioskowego w Sakuragakure. Więcej informacji w najnowszych aktualnościach fabularnych.
    29.01.2024 - oficjalne zakończenie eventu Arc II: Pierwsza Konfrontacja. Podsumowanie można znaleźć w aktualnościach fabularnych.
    Kącik Nowego GraczaSamouczek Wzór Karty Postaci AtrybutyRozwój postaci i koszty chakry Atuty Klany i organizacje Informacje o świecie Handbook
    Powyższe tematy powinny zawierać wystarczająco informacji, by móc bez przeszkód napisać Kartę Postaci i rozpocząć grę. W przypadku dalszych niejasności, zapraszamy do kontaktu zarówno na chatboxie, przez wiadomości prywatne oraz przez nasz serwer Discord.
    Administracja
    Pingwinek Chaosu
    Główny Administrator
    Norka
    Główna Mistrzyni Fabularna
    Hefajstos
    Główny Moderator Kuźni
    Tora
    Główny Moderator Technik

    W przypadku jakichkolwiek pytań bądź uwag, powyższe osoby zajmują się wyszczególnionymi w ich tytułach zagadnieniami. Pomocą służy również cała kadra forum, wraz z moderatorami. Zapraszamy również do dołączenia do forumowego Discorda.
    Kadra Sakura no HanaDiscord Sakura no Hana
     

Aleje Biedoty

Wioska ta znajduje się na południu Hana no Kuni i leży tuż przy brzegu, przez co ciężko o lepszy dostęp do morza. Świadczy o tym fakt, że wybudowano również jako część wioski ogromny port. Temperatura w wiosce przeważnie należy do tych lekko chłodniejszych, jednak zdarzają się dni kiedy można chodzić ulicami miasta z porzuconą koszulką. Raczej morska bryza obroni takiego jegomościa przez spoceniem się bez wysiłku, jednak dalej będzie on odczuwał ciepło. Budynki w wiosce są najróżniejsze i zależne od zamożności każdego mieszkańca. Większą część Hany stanowią ubogie domy, prawie że się rozlatujące i tylko cudem posiadające takie dogodności jak własna łazienka. Wbrew pozorom nie oznacza to, że mieszkają tam biedacy. Wielu mieszkańców decyduje się na zachowanie swoich pieniędzy na przyszłe wydatki związane z ich podróżami niż dom, w którym będą raz na miesiąc. Znajdą się jednak wyjątki oraz osoby na tyle bogate, aby postawić sobie domy 4 piętrowe, pełne bogatych zdobień i pierwszorzędnych mebli. Trzeba jednak wtedy pamiętać o ochronie dla takiego budynku, z racji na brak praw w Hanagakure.
Awatar użytkownika
Nara Shizu
Posty: 508
Rejestracja: 28 cze 2021, 12:57
Ranga: Muryō no ninja
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Aleje Biedoty

Tam gdzie bogowie poprowadzą... - Arc I: Pierwszy kontakt ­
WydarzenieWieczna przygoda
UczestnikKaguya Kaede
Post26/? (47/?)
Teatralna smutna minka. Yugiri nawet na moment w nią nie uwierzyła. To było pewne po jej dalszym uśmiechu na twarzy, jaki nawet na moment nie zrzedł. Obydwie wiedziały, że droga, jaką dążyła Kaede nie mogła być taka prosta, nawet jeżeli była prostsza niż chociażby zostanie jedną osobą z Kwiatów Śmierci. Tamta droga definitywnie byłaby cięższa, gdyby to postanowiła się nią pokierować. Na wspominkę, że nie dziwiła się jak to specyfiki Nee-san przekonały go do przyjęcia jej do haremu, siostrzyczka się uśmiechnęła ciut szerzej.
- Nie martw się. Mamy dużo czasu, abyś mogła też osobiście ich popróbować. – szczególnie specyfiku, jaki to ostatnio odmówiła. Ekscytacja Yugiri mówiła wręcz sama za siebie, jak bardzo chciała włączyć go do ich… relacji. Co definitywnie było martwiące i brzmiało jak powód do bania się. Skoro była aż tak podekscytowana, to nic dobrego nie mogło to znaczyć… chyba. Kaede nie wiedziała, pamiętała jedynie ostrzeżenie, jakie to wcześniej otrzymała. Nee-san zaśmiała się za to uroczo na pytanie kościstej dziewczyny. – Za dobre spisanie się… lub jako karę za złe spisanie się… jeszcze pomyślę, Ka – e – de- san~
Oblechy ją zaczepili. Oczywiście, że musieli. No, może nie ją, ale jej Nee-san, to też wychodziło na to samo. Zasługiwali na jak największy wpierdol jaki to Kaede mogła im zafundować, mówiąc bardzo kolokwialnie i kurtuazyjnie. Na „polecenie” jakie to rzuciła w stronę swojej nauczycielki, ta nadęła policzki ze względu na ton jakiego użyła, ale zrobiła trzy kroki w tył. Ostrzeżenie, jakie rzuciła w kierunku oblechów? Tylko zdawało się ich sprowokować.
Jeden ruszył na nią natychmiast, zamachując się stosunkowo masywną pięścią. Popełnił jednak lekki błąd, z racji że no… był zbyt wolny. Kolce Kaguyi wyrosły pierwsze, pokrywając w znacznym stopniu jej ciało. Facet nadział pięść na kolce jakie to znalazły się na jej torsie, jednak nie wbił jej mocno. Kiedy tylko poczuł ukłucie cofnął dłoń i odskoczył w tył.
- Cholera. Shinobi! – stwierdził oczywistość, a Kaede już ruszyła. Zamachnęła się prawą ręką, chcąc trafić faceta jaki to był dość blisko niej, ale ten… przewrócił się na ziemię, prosto na plecy. Tak, że je cios przeleciał nad jego głową. Następnie próbował kopnąć ją w nogę, ale Kaguya uniknęła tego skokiem w bok. Mięśniak zakręcił się na ziemi, jakby dokonywał jakiegoś breakdance’u, też niejako blokując jej stosowne do niego podejście. Szybko jednak wstał i uniósł pięści do góry, gotowy na dalszą walkę. Dzieliły ich 2 metry. Do pozostały Kaede miała 4 metry, a jej Nee-san dalej się za nią znajdowała z 3 metry. Gorszy fakt? Dwójka facetów za tym przed nią zaczęła składać jakieś pieczęcie. Czyli nie były to takie zwykłe oblechy.
Lista NPC
Obrazek
Wcielenie Jelenia
Prowadzone wątki 5/4 [aktywne wątki]
  • Za tym co odległe - Kamaboko Gonpachiro, Sabataya Shuten & Mirai Akane
  • Tam gdzie bogowie poprowadzą... - Kaguya Kaede
  • Bliźniacze zabawy - Kasane Mitsuki & Kasane Kirara
  • Ranny ptaszek - Uzumaki Chiyo & Fuuka
  • Gorycz zemsty - Inuzuka Nana
Awatar użytkownika
Kaguya Kaede
Posty: 709
Rejestracja: 02 cze 2021, 22:23
Ranga: Muryō no ninja
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Aleje Biedoty

Zdecydowanie będą miały bardzo dużo czasu na to, żeby wypróbować te wszelkie specyfiki, którymi to siostrzyczka miała okazję… poczęstować i skłonić Hanakage do siebie. Można powiedzieć, że Kae miała swego rodzaju wersję beta te kilka godzin temu. Mogła się domyślać, że to co zostało zaserwowane Kaede nie było nawet w ułamku tak… silne, jak to, co było podane Yomeiowi. Nie żeby Kaguya miała jakieś informacje na ten temat, więc to były tylko jej domniemania, ale myślała, że raczej byle co na niego nie zadziałało.
Nie mogę się doczekać, Nee – san~ – powiedziała jeszcze na odchodne, posyłając Yugiri oczko. A to się z Kae zawadiaczka zrobiła!
Niestety ostrzeżenie nie pomogło, co poskutkowało, że kolejne ubrania miała do wyrzucenia… taki już urok bycia Kaguyą. Kaede nie mogła się już doczekać bardziej cieplejszych dni, w trakcie których będzie mogła paradować w samym topie, bez jakiś koszul i innych zbędnych części garderoby, które tak łatwo się niszczyły przez jej Kekkai Genkai.
W obecnej chwili ostatnią rzeczą, jaką zamierzała się przejmować to napuszona Yugiri, której nie spodobał się ton, którego użyła. Skoro miała robić za jej bodyguarda, to niestety, ale w takim wypadku wszelkie słodkości schodziły na bok, a sama Kae wchodziła w tryb pełnego skupienia i walki.
Cholera, nie trafiła. To oznaczało, że to nie był taki zwykły w świecie oblech. Co w sumie było dobrą informacją, bo nie powinna mieć problemów w przypadku spuszczenia im łomotu. Zaraz po tym jak uniknęła kopnięcia ze strony swojego przeciwnika, Kaede złożyła dwie pieczęcie z zamiarem wysłania paliczkowych pocisków w stronę pozostałej dwójki – po pięć na łebka. W co by nie trafiła, to będzie zadowolona, najważniejsze byłoby nawet nie tyle co zadanie jakiś obrażeń im na chwilę obecną, a próba przerwania składania pieczęci. Następnie zaś ruszyła na tego bliżej, w międzyczasie kumulując chakrę, by pokryć pięści kościaną powłoką z ostrymi wypustkami prosto na knykciach – jeśli zdąży przed wykonaniem uderzenia, to dobrze, jeśli nie, trudno, będzie na następne. Biorąc pod uwagę, że facet miał podniesioną gardę, to powinien mieć odsłonięty brzuch. Tak więc zamierzała zrobić najpierw lewy sierpowy dla przysłowiowej zmyłki, by następnie prawą ręką uderzyć mocno od dołu, idealnie w środek brzucha. Brała jednak pod uwagę fakt, że mógł się odsunąć, czy mogła nie być do końca w pozycji, do dokładnie takiego ciosu, więc głównym celem było po prostu uderzenie w najbardziej odsłonięte miejsce, które jednocześnie będzie jak najbardziej dotkliwe.
W miarę możliwości starała się obserwować to, co się działo za swoim przeciwnikiem, tj. pozostałą dwójkę. Kae próbowała się też pozycjonować wobec nich tak, żeby nie być w stu procentach otwartą, używając ich towarzysza za swoistą tarczę, ale w razie czego, była gotowa czy to do uniku poprzez skok w bok, czy też, gdyby to nie było możliwe, przyjęcia fizycznego ciosu na skrzyżowane ręce. Wzdłuż przedramion miała wyrośnięte kości, te zaś były znaczącą pomocą w kwestii "tankowania" ataków, choć zdecydowanie lepiej byłoby, gdyby nie musiała tego tankować.
chakra4300 - 50 - 200 = 4150
► Pokaż Spoiler | Techniki
Karamatsu no Mai | Dance of the Larch唐松の舞­
KlasyfikacjaShikotsumyaku, Kontrola Chakry
PieczęcieStworzenie modyfikacji zajmuje tyle co złożenie pięciu pieczęci
KosztRóżny
ZasięgNa sobie
Wymagania---
DodatkoweTechnika kosztuje 10PT
Jedna z dwóch flagowych umiejętności rodu Kaguya pozwalająca na modyfikowanie kości wewnątrz organizmu człowieka. Technika ta jest głównie wykorzystywana do ofensywy, tworząc groźne szpikulce wystające z ciała shinobi, jednakże wystarczająco kreatywny Kaguya znajdzie również i defensywne zastosowanie.

Koszt, siła i możliwości techniki są zależne od tego, na jakim poziomie ją wykonamy:
  • D: zarówno za wysunięcie jak i wsunięcie kości, koszt jest równy połowicznemu standardowemu kosztu D. Technika na tym poziomie pozwala na wykonanie maksymalnie 5 modyfikacji jednocześnie na dowolnych kościach wewnątrz organizmu (np. wyrośnięcie szpikulców wystających z barków). Maksymalna wielkość modyfikacji to 20 cm.
  • C: zarówno za wysunięcie jak i wsunięcie kości, koszt jest równy połowicznemu standardowemu kosztu C. Umożliwia wykonanie maksymalnie 10 modyfikacji jednocześnie na dowolnych kościach wewnątrz organizmu użytkownika o długości 20 cm bądź 5 o długości 30 cm.
  • B: zarówno za wysunięcie jak i wsunięcie kości, koszt jest równy połowicznemu standardowemu kosztu B. Umożliwia wykonanie maksymalnie 25 modyfikacji na kościach o wielkości 20 cm lub 10 modyfikacji o długości 30 cm lub 5 modyfikacji o długości 40 cm. Wymaga Shikotsumyaku rangi B.
  • A: zarówno za wysunięcie jak i wsunięcie kości, koszt jest równy połowicznemu standardowemu kosztu A. Shinobi jest w stanie stworzyć maksymalnie 35 modyfikacji na kościach wewnątrz organizmu o długości 20 cm lub analogicznie do poprzednich rang - 25 modyfikacji o długości 35 cm, 10 modyfikacji 40cm, 5 modyfikacji o długości 60 cm. Wymaga Shikotsumyaku rangi A.
  • S: zarówno za wysunięcie jak i wsunięcie kości, koszt jest równy połowicznemu standardowemu kosztu S. Można wytworzyć maksymalnie 50 modyfikacji o długości 20 cm lub jak na poprzednich poziomach - 25 modyfikacji o długości 40 cm, 10 modyfikacji o długości 60 cm, 5 modyfikacji 80cm na kościach wewnątrz organizmu. Wymaga Shikotsumyaku rangi S.
Shinobi ma możliwość wielokrotnego używania tej techniki. To znaczy, gdy np. stworzył modyfikację na swoim ciele, płacąc po raz kolejny za użycie techniki może stworzyć kolejne modyfikacje.

Za modyfikację uznaje się również możliwość wydłużenia już stworzonych kości, np. użytkownik ma pięć kości o długości 25 cm. Płacąc połowiczny koszt rangi A, może je wydłużyć do 60 cm.

Utrata świadomości czy też zaśnięcie powoduje samoistne wchłanianie się kości do organizmu.

Posiadanie Specjalizacji w Shikotsumyaku skraca tworzenie modyfikacji o połowę.
Ran no ken | Orchid fist蘭の拳
KlasyfikacjaShikotsumyaku, Kontrola Chakry
PieczęcieBrak, czas pokrycia pięści kością trwa tyle co złożenie dwóch pieczęci
KosztStandardowy
ZasięgNa siebie
Wymagania---
Technika ta umożliwia użytkownikowi pokrycie palców kościstą naroślą, która nie ogranicza jednak ruchów (palce wciąż mogą być zaciśnięte w pięść, jest możliwe składanie pieczęci). Nadbudowa jest twarda, co zwiększa siłę uderzenia i jednocześnie otrzymywane obrażenia. Podobna zasada działania do kastetu.

Shikotsumyaku na poziomie C pozwala na pokrycie obydwu pięści kosztem Standardowym.
Shikotsumyaku na poziomie B umożliwia modyfikację struktury narośli (kość może mieć np. ostre wypustki, albo być zakończona pazurem, który może z łatwością wbić się w skórę itp).
Posiadanie Specjalizacji w Shikotsumyaku czas pokrycia pięści kością jest skrócony o połowę.
Teshi Sendan | Ten-Finger Drilling Bullets十指穿弾
KlasyfikacjaShikotsumyaku, Kontrola Chakry
PieczęciePtak → Baran → Szczur → Koń
KosztStandardowy przy pięciu pociskach, podwójny przy dziesięciu
Zasięg15m
Wymagania---
Użytkownik oddziela kości paliczków (po pięć na każdą dłoń), tworząc z nich pociski i wystrzeliwuje je z dużą prędkością w danym kierunku. Istnieje możliwość strzelenia wszystkimi na raz, a także pojedynczo. Przy zetknięciu się z ciałem potrafią przebić się przez skórę oraz uszkodzić mięśnie. Ze względu na to, że są stosunkowo małe i poruszają się szybko to mogą być trudne do ominięcia.

Shikotsumyaku na poziomie B zwiększa zasięg do 25 metrów.
Shikotsumyaku na poziomie A możliwe jest zakrzywienie toru lotu pocisku o 1 metr za każde przebyte 10m.
Shikotsumyaku na poziomie S pozwala ominięcie dowolnych dwóch pieczęci.
Posiadanie Specjalizacji w Shikotsumyaku umożliwia ominięcie dwóch pieczęci (łączy się z z bonusem za dziedzinę na randze S) i wystarczy jedynie chwila koncentracji chakry.
Sennin Shikotsumyaku pozwala na nadawanie dodatkowych cech pociskom (np. bardziej zaostrzone dla większej przebijalności, rozpadanie się na ostre kawałki po wbiciu się w ciało przeciwnika itp.). Można nałożyć jedną cechę jednocześnie na partię pięciu pocisków.
Itamiken | The Fist of Pain痛みの拳
KlasyfikacjaTaijutsu, Styl Walki
Wymagania---
Sposób walki wręcz opracowany tylko i wyłącznie dla jednego celu: pokonywaniu przeciwników, sprawiając im zarówno podczas bitwy, jak i po niej, jak największy ból. Użytkownik tego stylu nie przejmuje się czymś takim jak honorowe zagrania, dbanie o własne dobro czy bycie "moralnie" poprawnym. Nie jest on też skupiony na bezpośrednim zabiciu przeciwnika, a unieszkodliwieniu go. Odebraniu mu broni, połamaniu rąk, wydłubaniu oczu, pobiciu do nieprzytomności... mówi się, że szybkie zabicie kogoś jest skazą dla tego stylu, z racji że krótko cierpiał. Z powodu tego podejścia, w większej ilości przypadków, walki z użytkownikami Itamiken są długie, a dla ofiar ciągną się w nieskończoność i potrafią być mentalnie męczące.

Styl ten opiera się na zadaniu przeciwnikowi jak największego bólu i sprawienie, by trwał on jak najdłużej. Bardzo często bazuje on na potężnych kopnięciach i uderzeniach pięścią. Z tego powodu potrzebna jest do niego siła oraz wytrzymałość. Siła zdolna łamać kości przeciwników bez problemów oraz wytrzymałość, aby móc je łamać przez jak najdłuższy czas. Dodatkowo potrzebna jest do tego precyzja, z racji że bolesne uderzenie jednak jej wymaga. Użytkownik tego stylu porzuca w większym stopniu uniki, na rzecz ciągłego ataku oraz wywarcia presji na swoim przeciwniku. Pokazania, że nie musi się bronić, i że mogą przetrwać wszystko, co rzuci się w ich stronę. Jest to kolejny powód, dla którego bardzo ważna jest dla nich wytrzymałość.

Posiadając rangę B Itamiken nabieramy większą wiedzę o tym, w jakich miejscach ciosy są faktycznie bolesne. Łatwiej jest nam wtedy je trafić, znając do nich jak najlepszą trasę.
Posiadając rangę A Itamiken użytkownik ma wystarczające doświadczenie, aby zwykłe ciosy jakie wykonuje sprawiały większy ból. Nawet kiedy ktoś uderzy w to samo miejsce z taką samą siłą, cios użytkownika Itamiken zaboli znacznie bardziej przez specyficzność tego stylu. Nie oznacza to jednak, że zadane obrażenia są większe. Zwyczajnie bardziej je "czuć".
Posiadając rangę S Itamiken oraz Wytrzymałość 9 użytkownik stylu zapomina wręcz o czymś takim jak ból oraz ograniczenia własnego ciała podczas używania stylu. Skupiony jest na tym, by zadać jeszcze większe obrażenia, nieważne jakim kosztem. Porozrywane mięśnie w ręce, czy nawet poważnie złamana kość? Dalej będzie w stanie wyprowadzić uderzenie jakby nic a nic go nie bolało. To jakie konsekwencje ta akcja przyniesie, jest jednak kompletnie inną kwestią.
Ostatnio zmieniony 24 wrz 2022, 15:39 przez Kaguya Kaede, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Awatar użytkownika
Nara Shizu
Posty: 508
Rejestracja: 28 cze 2021, 12:57
Ranga: Muryō no ninja
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Aleje Biedoty

Tam gdzie bogowie poprowadzą... - Arc I: Pierwszy kontakt ­
WydarzenieWieczna przygoda
UczestnikKaguya Kaede
Post28/? (49/?)
Ubrania były do wyrzucenia. Była to rzecz do przewidzenia, chociaż definitywnie wolałaby aby walka potoczyła się inaczej. W końcu irytujące było wymienianie non stop ubrań, szczególnie że te darmowe nie były - tak długo jak nie chciała chodzić w ubraniach wygrzebanych ze śmieci, pełnych krwi i smrodu. Mimo wszystko, biorąc pod uwagę że w zamian za obronienie członkini haremu, prawdopodobnie zyska trochę jej przychylność? Była to wymiana warta swego. Tak długo, jak uda jej się pokonać oblechów którzy posiadali jakieś umiejętności - a takich w Hanie było pewnie bardzo dużo, biorąc pod uwagę jaka to była wioska.
Unik został wykonany i natychmiast zaczęła składać pieczęci, aby wysłać paliczkowe pociski w stronę wrogów z tyłu. Zwyczajnie po to, aby przerwać ich składanie pieczęci. Efekt był dwojaki. Jeden facet faktycznie oberwał 3 pociskami, w dłoń, ramię i bark kiedy to próbował uniknąć pocisków w bok. Przeklął coś pod nosem i jego koncentracja do składania pieczęci definitywnie legła w gruzach. Drugi natomiast? Spokojniej odskoczył w bok i dalej składał pozostałe pieczęci co mu zostały do techniki. Kaguya jednak nie zamierzała też czekać aż tamten wykona swoją technikę, a ruszyła na ich "szefa". Powiedzmy szefa. Miał faktycznie uniesioną gardę, a jej lewy sierpowy dla zmyłki został posłany. Oblech chyba nie był jednak aż tak głupi i dojrzał drugą rekę jaką szykowała cios. Przekręcił trochę ciało w bok, przez co jej cios w brzuch nie był aż tak silny jak mógły być. Sądząc po zaciśnięciu zębów u faceta, mimo to raczej zabolał. No, i krew też już miała na swoich dłoniach z wiadomych powodów. Nie był jednak kompletnym idiotom geninem. Jego ręce dalej był ustawione w gardzie, więc prawą zaciśniętą ręką zamachnął się i przywalił bokiem pięści prosto w twarz Kaede. Nie zdążyła tego uniknąć, nie kiedy byli tak blisko siebie. Zabolało, a oczy jej się lekko zmrużyły. Musiała zrobić krok w lewo aby złapać z powrotem równowagę. W tym samym czasie, jej przeciwniki przesunął się bardziej na jej prawą stronę i szykował kolejny zamach pięścią, tym razem chyba celowany w jej tors.
To nie było jednak wszystko, z racji że facet na tyłach wykonał swoją technikę. Trzy elektryczne kule zaczęły lecieć w stronę Kaede i no... były blisko. Został im jakiś metr do przebycia. W końcu oni wszyscy wokół siebie byli blisko.
Stan Kaede: oberwała twarz, prosto w policzek. Policzek boli i lekko biecze, a świat się na moment zatrząsł, ale nic poważnego nie zostało uszkodzone. Metr do "taijutsu" faceta, metr do techniki Raitonu, 2 metry do faceta od Raitonu i 3 metry do trzeciego oblecha. 5 metrów do Nee-san.
► Pokaż Spoiler | Technikcza NPC
Raiton: Raikyū | Lightning Release: Lightning Ball雷遁・雷球
KlasyfikacjaRaiton, Transformacja natury
PieczęciePtak → Wąż → Małpa → Baran
KosztStandardowy
Zasięg10m
Wymagania---
Technika tworzy przed nami trzy kule skoncentrowanej, elektrycznej energii, które wystrzeliwują w stronę przeciwnika. Są one w stanie przeniknąć przez metal czy przez inne tworzywa łatwo przewodzące prąd. W przypadku zetknięcia z taką kulą, przeciwnik zostaje porażony prądem i odrzucony w tył. Techniki można używać wielokrotnie pod rząd, w celu wystrzelenia większej ilości kul, jedna partia za drugą. Wraz z rangą Raitonu zwiększa się szybkość wystrzeliwanych kul oraz ich ilość:
  • Raiton rangi C - 3 kule;
  • Raiton rangi B - 5 kul;
  • Raiton rangi A - 7 kul;
  • Raiton rangi S - 10 kul;
Wraz ze Specjalizacją w dziedzinie Raiton możemy dowolnie sterować utworzonymi kulami, w zamian za ich zwolnioną prędkość.
Lista NPC
Ostatnio zmieniony 26 wrz 2022, 16:16 przez Nara Shizu, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Wcielenie Jelenia
Prowadzone wątki 5/4 [aktywne wątki]
  • Za tym co odległe - Kamaboko Gonpachiro, Sabataya Shuten & Mirai Akane
  • Tam gdzie bogowie poprowadzą... - Kaguya Kaede
  • Bliźniacze zabawy - Kasane Mitsuki & Kasane Kirara
  • Ranny ptaszek - Uzumaki Chiyo & Fuuka
  • Gorycz zemsty - Inuzuka Nana
Awatar użytkownika
Kaguya Kaede
Posty: 709
Rejestracja: 02 cze 2021, 22:23
Ranga: Muryō no ninja
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Aleje Biedoty

Kaede miała dosyć ambiwalentne podejście do ubrań – zwłaszcza tych roboczych. Były rzeczą materialną, nad którą się zbytnio nie zastanawiała. Owszem, kosztowały pieniądze, ale zawsze tą nieszczęsną keikogi będzie można pocerować i wciąż używać jako ciucha do pracy. Kae nie przejmowała się zbytnio tym, jak wyglądała, gdy klepała komuś mordy. Z dziwnego jednak powodu, z dużym szacunkiem podchodziła do tych ładniejszych rzeczy, które miała – jak chociażby hakamy czy ta haftowana keikogi, w której zjawiła się najpierw u Hanako, a potem u Yugiri. Mimo że z rodzicami miała naprawdę bardzo chłodne relacje, tak ten prezent od matki wiązał się z pewnym sentymentem – może dlatego, że to były jedne z nielicznych, prawdziwie szczęśliwych wspomnień, które miała ze swoją rodzicielką? Być może. Jeśli ktokolwiek znał choć trochę Kaguyę, to ostatnią rzeczą, o jaką można było ją podejrzewać to jakiekolwiek sentymenty, jednakże wbrew pozorom nie była taką wyprutą z emocji kukłą… choć zdecydowanie do niewinnej nastolatki było jej daleko... Ale tak, miała nadzieję, że poświęcenie swoich ubrań i obronienie Kanao sprawi, że zdobędzie choć trochę jej przychylności.
W głowie Kae ten plan wyglądał nieco lepiej. Być może trochę nie doceniła swoich przeciwników. Przez co efekt przerwania składania pieczęci był dwojaki – w przypadku jednego się udało, w przypadku drugiego, niestety nie. Nie było jednak tak źle, to oznaczało, że będzie musiała się martwić tylko jedną techniką, a nie dwoma, więc zdecydowanie to był jakiś plus w tej całej sytuacji. To co musiała również przyznać, to fakt, że ten z którym walczyła wręcz, co nieco o tym wiedział i nie dał się tak łatwo zmylić tym lewym sierpowym. Uderzenie w brzuch było więc częściowym sukcesem, bo zdecydowanie go to zabolało, ale nie tyle, ile by mogło, gdyby trafiła bardziej celnie. Najgorsze w tym wszystkim było to, że Kaede dostała w twarz… o którą powinna się trochę nieco bardziej troszczyć, jeżeli chciała dołączyć do haremu. Kilka sekund zamroczenia, powrót do rzeczywistości. Dobrze, że miała twarde kości, więc raczej nic się nie złamało, choć zabolało, jak to jednak mówią – morda nie szklanka. Może po tym wszystkim Nee – san nałoży jej coś na ten nieszczęsny policzek, przez co opuchlizna szybciej minie.
Teraz jednak stanęła przed kolejnym problemem, bowiem ten, któremu nie udało się Kaede przerwać składania pieczęci, wypuścił w jej stronę elektryczne kule. I może Kaguya nie była specem od Raitonu, ale coś tam wiedziała i doskonale znała tę technikę. I z dwojga złego wolałaby przyjąć na klatę kolejne uderzenie tego na blisko, aniżeli tankować tę technikę… miała jednak nadzieję, że uda się jej upiec dwie pieczenie na jednym ogniu.
Kto nie ryzykuje, ten nie pije sake, czy jak to tam szło.
Plan w głowie Kaede był prosty. Odpowiednio skoordynować unik przed uderzeniem przeciwnika, jak i nadlatującą techniką, tak że w momencie odskoczenia w prawo, taijutsu guy znajdzie się na torze lotu elektrycznych kul. Żeby jednak się upewnić, że ten ich jakimś cudem nie ominie, Kaede zamierzała mu „pomóc” w wylądowaniu w raitonowej technice poprzez solidnego kopniaka w bok.
Jeśli to zadziała i taijutsu guy zostanie potraktowany raitonem, to chwyciła w dłonie trzy shurikeny, które rzuciła w stronę trzeciego oblecha. Celowała w tors, jednakże zadanie mu jakiś obrażeń takowymi nie było jej głównym zamiarem. Ustawiła się tak, żeby poległy oblech nie był na jej drodze i złożyła cztery pieczęcie do techniki Raitonu, z zamiarem przyciągnięcia się do rzuconych shurikenów. Chciała wykorzystać element zaskoczenia i w momencie zatrzymania wystosować porządne prawą uderzenie z dołu, prosto w brzuch. Lewą ręką jednak zasłaniała twarz, nauczona doświadczeniem. Na wszelki wypadek, gdyby Raiton Guy stwierdził, że chce jej przywalić w odsłonięty lewy bok, przemieściła cztery koście z torsu, by te właśnie wyrosły na boku, w ten sposób się chroniąc przed ewentualnym atakiem.
Istniała jednak opcja, że genialny plan Kaede w postaci wrzucenia przeciwnika w technikę jego koleżki nie zadziała w taki sposób, w jaki sobie to wyobraziła. Wtedy na pewno nie zamierzała zostawiać Nee – san z tyłu, dlatego – zamiast całej akcji z rzucaniem shurikenów i przyciąganiem się do nich – po prostu odskoczy nieco w tył, zwiększając dystans pomiędzy sobą, a taiuserem i ponownie złoży dwie pieczęcie do paliczkowych pocisków i znowu wysłać w dwójkę od pieczęci serię dziesięciu pocisków – po pięć na osobę. I tym razem bardziej się przyłożyła do celowania, chcąc trafić w głowę, ewentualnie prosto w brzuch, co zdecydowanie by ich zabolało.
Jeśli zaś plan uniku kompletnie się nie uda i wyląduje w Raitonie… to cóż, będzie miała problem. Z dwojga złego priorytetem będzie dla Kaede uniknięcie kuli, gotowa przyjąć uderzenie na tors - jakby nie patrzeć, miała tam wyrośnięte kości, więc pan taiuser przy okazji sam by się pokiereszował.
chakra wersja 14150 - 50 (Ran no Ken) - 50 (Karamatsu no Mai, schowanie i wyrośnięcie kości) - 200 (Hagane piasuinparusu) = 3 850
chakra wersja 24150 - 50 (Ran no Ken) - 200 (Teshi Sendan) = 3900
shurikeny10 - 3 = 7
► Pokaż Spoiler | Techniki
Karamatsu no Mai | Dance of the Larch唐松の舞­
KlasyfikacjaShikotsumyaku, Kontrola Chakry
PieczęcieStworzenie modyfikacji zajmuje tyle co złożenie pięciu pieczęci
KosztRóżny
ZasięgNa sobie
Wymagania---
DodatkoweTechnika kosztuje 10PT
Jedna z dwóch flagowych umiejętności rodu Kaguya pozwalająca na modyfikowanie kości wewnątrz organizmu człowieka. Technika ta jest głównie wykorzystywana do ofensywy, tworząc groźne szpikulce wystające z ciała shinobi, jednakże wystarczająco kreatywny Kaguya znajdzie również i defensywne zastosowanie.

Koszt, siła i możliwości techniki są zależne od tego, na jakim poziomie ją wykonamy:
  • D: zarówno za wysunięcie jak i wsunięcie kości, koszt jest równy połowicznemu standardowemu kosztu D. Technika na tym poziomie pozwala na wykonanie maksymalnie 5 modyfikacji jednocześnie na dowolnych kościach wewnątrz organizmu (np. wyrośnięcie szpikulców wystających z barków). Maksymalna wielkość modyfikacji to 20 cm.
  • C: zarówno za wysunięcie jak i wsunięcie kości, koszt jest równy połowicznemu standardowemu kosztu C. Umożliwia wykonanie maksymalnie 10 modyfikacji jednocześnie na dowolnych kościach wewnątrz organizmu użytkownika o długości 20 cm bądź 5 o długości 30 cm.
  • B: zarówno za wysunięcie jak i wsunięcie kości, koszt jest równy połowicznemu standardowemu kosztu B. Rośnie czas modyfikowania kości i jest on porównywalny do złożenia sześciu pieczęci. Umożliwia wykonanie maksymalnie 25 modyfikacji na kościach o wielkości 20 cm lub 10 modyfikacji o długości 30 cm lub 5 modyfikacji o długości 40 cm. Wymaga Shikotsumyaku rangi B.
  • A: zarówno za wysunięcie jak i wsunięcie kości, koszt jest równy połowicznemu standardowemu kosztu A. Rośnie czas modyfikowania kości i jest on porównywalny do złożenia siedmiu pieczęci. Shinobi jest w stanie stworzyć maksymalnie 35 modyfikacji na kościach wewnątrz organizmu o długości 20 cm lub analogicznie do poprzednich rang - 25 modyfikacji o długości 35 cm, 10 modyfikacji 40cm, 5 modyfikacji o długości 60 cm. Wymaga Shikotsumyaku rangi A.
  • S: zarówno za wysunięcie jak i wsunięcie kości, koszt jest równy połowicznemu standardowemu kosztu S. Rośnie czas modyfikowania kości i jest on porównywalny do złożenia dziesięciu pieczęci. Można wytworzyć maksymalnie 50 modyfikacji o długości 20 cm lub jak na poprzednich poziomach - 25 modyfikacji o długości 40 cm, 10 modyfikacji o długości 60 cm, 5 modyfikacji 80cm na kościach wewnątrz organizmu. Wymaga Shikotsumyaku rangi S.
Shinobi ma możliwość wielokrotnego używania tej techniki. To znaczy, gdy np. stworzył modyfikację na swoim ciele, płacąc po raz kolejny za użycie techniki może stworzyć kolejne modyfikacje.

Za modyfikację uznaje się również możliwość wydłużenia już stworzonych kości, np. użytkownik ma pięć kości o długości 25 cm. Płacąc połowiczny koszt rangi A, może je wydłużyć do 60 cm.

Utrata świadomości czy też zaśnięcie powoduje samoistne wchłanianie się kości do organizmu.

Posiadanie Specjalizacji w Shikotsumyaku skraca tworzenie modyfikacji o połowę.
Ran no ken | Orchid fist蘭の拳
KlasyfikacjaShikotsumyaku, Kontrola Chakry
PieczęcieBrak, czas pokrycia pięści kością trwa tyle co złożenie dwóch pieczęci
KosztStandardowy
ZasięgNa siebie
Wymagania---
Technika ta umożliwia użytkownikowi pokrycie palców kościstą naroślą, która nie ogranicza jednak ruchów (palce wciąż mogą być zaciśnięte w pięść, jest możliwe składanie pieczęci). Nadbudowa jest twarda, co zwiększa siłę uderzenia i jednocześnie otrzymywane obrażenia. Podobna zasada działania do kastetu.

Shikotsumyaku na poziomie C pozwala na pokrycie obydwu pięści kosztem Standardowym.
Shikotsumyaku na poziomie B umożliwia modyfikację struktury narośli (kość może mieć np. ostre wypustki, albo być zakończona pazurem, który może z łatwością wbić się w skórę itp).
Posiadanie Specjalizacji w Shikotsumyaku czas pokrycia pięści kością jest skrócony o połowę.
Teshi Sendan | Ten-Finger Drilling Bullets十指穿弾
KlasyfikacjaShikotsumyaku, Kontrola Chakry
PieczęciePtak → Baran → Szczur → Koń
KosztStandardowy przy pięciu pociskach, podwójny przy dziesięciu
Zasięg15m
Wymagania---
Użytkownik oddziela kości paliczków (po pięć na każdą dłoń), tworząc z nich pociski i wystrzeliwuje je z dużą prędkością w danym kierunku. Istnieje możliwość strzelenia wszystkimi na raz, a także pojedynczo. Przy zetknięciu się z ciałem potrafią przebić się przez skórę oraz uszkodzić mięśnie. Ze względu na to, że są stosunkowo małe i poruszają się szybko to mogą być trudne do ominięcia.

Shikotsumyaku na poziomie B zwiększa zasięg do 25 metrów.
Shikotsumyaku na poziomie A możliwe jest zakrzywienie toru lotu pocisku o 1 metr za każde przebyte 10m.
Shikotsumyaku na poziomie S pozwala ominięcie dowolnych dwóch pieczęci.
Posiadanie Specjalizacji w Shikotsumyaku umożliwia ominięcie dwóch pieczęci (łączy się z z bonusem za dziedzinę na randze S) i wystarczy jedynie chwila koncentracji chakry.
Sennin Shikotsumyaku pozwala na nadawanie dodatkowych cech pociskom (np. bardziej zaostrzone dla większej przebijalności, rozpadanie się na ostre kawałki po wbiciu się w ciało przeciwnika itp.). Można nałożyć jedną cechę jednocześnie na partię pięciu pocisków.
Hagane piasuinparusu | Steel-piercing impulse鋼ピアスインパルス
KlasyfikacjaRaiton, Transformacja Natury
PieczęcieWół → Koń → Pies → Ptak
KosztDwukrotny
Zasięg10 metrów
WymaganiaStalowy przedmiot na trasie skoku
Technika ta sprawia, że użytkownik skacze w konkretną stronę zmieniając się jednocześnie w wiązkę energii elektrycznej i przyciąga się do najbliższego metalowego przedmiotu, znajdującego się w linii prostej między użytkownikiem, a punktem docelowym. Jeśli na tej trasie nie ma metalowego przedmiotu, nie można użyć tej techniki. Jeśli pomiędzy użytkownikiem a celem znajdzie się w trakcie przeskoku stalowy przedmiot, to właśnie do niego zostanie przyciągnięty użytkownik. Prędkość przemieszczania się w tej postaci jest bardzo duża, niemal tak duża jak przy Shunshin no Jutsu. W trakcie przeskoku użytkownik podatny jest na uderzenia metalem, a także drastycznie wzrastają wszelkie obrażenia od technik Dotonu oraz Raitonu. "Skaczący" przeciwnik jest świetnie widoczny, jako wiązka błękitno-złotych wyładowań elektrycznych.

Posiadając rangę B w Raiton dystans rośnie do 20 metrów.
Posiadając rangę A w Raiton dystans rośnie do 30 metrów.
Posiadając rangę S w Raiton dystans rośnie do 50 metrów.
Posiadając Specjalizację w Raiton koszt jest pojedynczy i wystarczy sama pieczęć Woła.
Itamiken | The Fist of Pain痛みの拳
KlasyfikacjaTaijutsu, Styl Walki
Wymagania---
Sposób walki wręcz opracowany tylko i wyłącznie dla jednego celu: pokonywaniu przeciwników, sprawiając im zarówno podczas bitwy, jak i po niej, jak największy ból. Użytkownik tego stylu nie przejmuje się czymś takim jak honorowe zagrania, dbanie o własne dobro czy bycie "moralnie" poprawnym. Nie jest on też skupiony na bezpośrednim zabiciu przeciwnika, a unieszkodliwieniu go. Odebraniu mu broni, połamaniu rąk, wydłubaniu oczu, pobiciu do nieprzytomności... mówi się, że szybkie zabicie kogoś jest skazą dla tego stylu, z racji że krótko cierpiał. Z powodu tego podejścia, w większej ilości przypadków, walki z użytkownikami Itamiken są długie, a dla ofiar ciągną się w nieskończoność i potrafią być mentalnie męczące.

Styl ten opiera się na zadaniu przeciwnikowi jak największego bólu i sprawienie, by trwał on jak najdłużej. Bardzo często bazuje on na potężnych kopnięciach i uderzeniach pięścią. Z tego powodu potrzebna jest do niego siła oraz wytrzymałość. Siła zdolna łamać kości przeciwników bez problemów oraz wytrzymałość, aby móc je łamać przez jak najdłuższy czas. Dodatkowo potrzebna jest do tego precyzja, z racji że bolesne uderzenie jednak jej wymaga. Użytkownik tego stylu porzuca w większym stopniu uniki, na rzecz ciągłego ataku oraz wywarcia presji na swoim przeciwniku. Pokazania, że nie musi się bronić, i że mogą przetrwać wszystko, co rzuci się w ich stronę. Jest to kolejny powód, dla którego bardzo ważna jest dla nich wytrzymałość.

Posiadając rangę B Itamiken nabieramy większą wiedzę o tym, w jakich miejscach ciosy są faktycznie bolesne. Łatwiej jest nam wtedy je trafić, znając do nich jak najlepszą trasę.
Posiadając rangę A Itamiken użytkownik ma wystarczające doświadczenie, aby zwykłe ciosy jakie wykonuje sprawiały większy ból. Nawet kiedy ktoś uderzy w to samo miejsce z taką samą siłą, cios użytkownika Itamiken zaboli znacznie bardziej przez specyficzność tego stylu. Nie oznacza to jednak, że zadane obrażenia są większe. Zwyczajnie bardziej je "czuć".
Posiadając rangę S Itamiken oraz Wytrzymałość 9 użytkownik stylu zapomina wręcz o czymś takim jak ból oraz ograniczenia własnego ciała podczas używania stylu. Skupiony jest na tym, by zadać jeszcze większe obrażenia, nieważne jakim kosztem. Porozrywane mięśnie w ręce, czy nawet poważnie złamana kość? Dalej będzie w stanie wyprowadzić uderzenie jakby nic a nic go nie bolało. To jakie konsekwencje ta akcja przyniesie, jest jednak kompletnie inną kwestią.
Ostatnio zmieniony 27 wrz 2022, 17:49 przez Kaguya Kaede, łącznie zmieniany 2 razy.
Obrazek
Awatar użytkownika
Nara Shizu
Posty: 508
Rejestracja: 28 cze 2021, 12:57
Ranga: Muryō no ninja
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Aleje Biedoty

Tam gdzie bogowie poprowadzą... - Arc I: Pierwszy kontakt ­
WydarzenieWieczna przygoda
UczestnikKaguya Kaede
Post30/? (51/?)
Sentymenty. Rzecz jakiej to definitywnie nikt by się nie spodziewał po Kaede, szczególnie kiedy to te były jakoś związane z jej ukochaną rodziną. Prędzej żywiłaby chyba sentyment do bielizny otrzymanej przez samego Hanakage, przynajmniej wedle niektórych osób znających jej historię. Toksyczne związki niestety jednak już takie były, że posiadały one swoje uroki i dobre wspomnienia - nawet kiedy były otoczone latami krzywdy. I tak jak fakt, że posiadała jakieś sentymenty był zaskoczeniem, tak definitywnie nie była jeszcze kukłą bez emocji. Pokazała to już nawet u Yugiri, choć tam potrzebowała trochę... "pomocy" w uwolnieniu swoich emocji.
W głowie plan wyglądał lepiej. Te jednak zawsze tak wyglądały, więc nie było co się tym przejmować. Jej przeciwnicy nie byli kompletnymi żółtodziobami czego mogła się częściowo spodziewać. Nie każdy oblech w Hanie to oblech bez umiejętności. Lekcja jaką będzie musiała zapamiętać i być może szybciej pozbywać się problemów w ich postaci. Natychmiast atakując, bez żadnego ostrzegania. To były jednak luźne idee nad jakimi to na pewno Kaguya zdążyła się już zastanowić.
Na ten moment trzeba było wrócić do kwestii walki. Elekryczne kule definitywnie były niebezpieczne. Dostanie w twarz również nie było przyjemne, głównie z racji że jednak powinna teraz dbać o swoje ciało. Dla Hanakage. To też kolejne rany były raczej nie chciane, choć sytuacja nie była prosta. Elektryczne kule były co najmniej niewygodne na parę sposobów. I miała plan w jaki sposób oblecha w nie wrzucić. Odskok w prawo i solidny kopniak w bok... z jednym problemem. Nawet dwoma. Problem numer 1? Kaede nie była super silna właściwie. Kopnęła go, jednak ten zablokował uderzenie. I choć ręce pewnie go zabolały, tak był na tyle stabilny że nie zrobił nawet kroku w bok. Spójrzmy jednak na plusy! Zadała jakieś obrażenia. Nawet jak wielkie one nie były. Problem numer dwa natomiast? Kule elektryczne jakie zmieniły tor lotu. Zwolniły, ale też latały bardziej... swobodnie? I zwyczajnie ominęły w ten sposób oblecha przed nią jakiego to kopnęła, dalej lecąc w jej stronę. Na tyle wolniej jednak, że zdążyła odskoczyć te 5 metrów do tyłu i złożyć dwie pieczęcie. Ponownie wystrzeliła paliczki w ich stronę. Taiuser był tym sprytniejszym, jaki to ponownie zasłonił się rękoma. Oberwał jednak pięcioma paliczkami, a te powbijały się w jego skórę. Na twarzy Kaede mogła dojrzeć u niego niezły grymas, jednak dalej stał. Jego kolega od błyskawicy jednak? Nie był taki szczęśliwy. Starał się uniknąć jeszcze raz, ale dwa razy oberwał w brzuch i raz w głowę. Zabolało go na tyle, że kule błyskawicy zwyczajnie się rozpłynęły przez to jak stracił koncentrację. Dalej jednak stał, choć przeklinał pod nosem sporo. Taiuser w tym samym czasie ruszył w jej stronę, tak żeby zmniejszyć ponownie dystans i jej przywalić.
W tym samym czasie działał jednak trzeci złol, jaki został trochę zapomniany. Nim się Kaede zorientowała zacząły w jej stronę lecieć trzy gejzery wody. Nie znała tej techniki. Te jednak zdawały się być niczym jakieś ostrza i rozcinały ziemię, aby to tylko ją upolować. Jednocześnie też były na tyle wysokie, że straciła z pola widzenia trzeciego złola. Niedobrze.
Stan Kaede: oberwała twarz, prosto w policzek. Policzek boli i lekko biecze, a świat się na moment zatrząsł, ale nic poważnego nie zostało uszkodzone. 3 metry do "taijutsu" faceta, 5 metrów do faceta od Raitonu i kto wie ile do trzeciego. Mniej więcej po 2 metry do każdego gejzera. 7 metrów do Nee-san, bo ta też cofnęła się do tyłu kiedy zobaczyła co się dzieje.

► Pokaż Spoiler | Technikcza NPC
Suiton: Mizu Kamikiri | Water Release: Rising Water Slicer水遁・水上切
KlasyfikacjaSuiton, Transformacja Natury
PieczęcieTygrys
KosztStandardowy
Zasięg10 metrów
Wymagania---
Po złożeniu pieczęci Tygrysa oraz uderzeniu stopą w ziemię, od shinobi rozchodzi się gejzer wody mknący prosto w kierunku celu. Technika szybka i robiąca wrażenie, albowiem ciśnienie wody jest w stanie skruszyć skałę. Tym bardziej niebezpieczna w otoczeniu, gdzie potencjalne zniszczenia mogą skrzywdzić przeciwnika rykoszetem. Jeżeli ninja ma takie życzenie, może rozdzielić "wodne ostrze" na dwie części. Każde z nich staje się wtedy proporcjonalnie słabsze, ale można je wystrzelić w różnych kierunkach, bądź tym samym, acz w różnej odległości od siebie zwiększając szansę na trafienie przeciwnika. W przypadku rozdzielenia promienia, każda połówka traktowana jest jak o rangę słabszą.

Posiadając rangę A Suitonu zasięg wzrasta o 5 metrów względem bazowego.
Posiadając rangę S Suitonu zasięg wzrasta o 10 metrów względem bazowego.
Lista NPC
Obrazek
Wcielenie Jelenia
Prowadzone wątki 5/4 [aktywne wątki]
  • Za tym co odległe - Kamaboko Gonpachiro, Sabataya Shuten & Mirai Akane
  • Tam gdzie bogowie poprowadzą... - Kaguya Kaede
  • Bliźniacze zabawy - Kasane Mitsuki & Kasane Kirara
  • Ranny ptaszek - Uzumaki Chiyo & Fuuka
  • Gorycz zemsty - Inuzuka Nana
Awatar użytkownika
Kaguya Kaede
Posty: 709
Rejestracja: 02 cze 2021, 22:23
Ranga: Muryō no ninja
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Aleje Biedoty

Prawdę powiedziawszy, to nie było tak naprawdę nikogo, kto by znał Kaede jakoś bliżej. Prowadziła życie samotniczki, trochę na własne życzenie. Wspomnienia z Otogakure i rany po stracie przyjaciela, jedynego jakiego miała w życiu, wciąż były stosunkowo świeże. I bardzo kiepsko się goiły, trzeba przyznać. Dlatego Kaguya sobie obiecała, że nigdy więcej się do nikogo nie przywiąże, zamykając swoje serce na dobroć czy ciepło drugiej osoby, skupiając się zupełnie na sobie, twierdząc, że jeżeli chciała przeżyć w tym okrutnym świecie, musiała liczyć tylko na siebie, a posiadanie uczuć względem drugiego człowieka ją tylko osłabiało. Dlatego starała się ich kompletnie wyzbyć, nie przywiązywać się do ludzi, bo ci przychodzili i odchodzili. Raz z kimś się współpracuje, by potem wbić tej osobie kość prosto w plecy. Tak wyglądały realia tego świata, a tak chociażby Kae go postrzegała. Dlatego na głos nie przyznawała się – nawet sama przed sobą -- do tych niewielkich sentymentów z obawą, że te sprawią, że kiedyś się zawaha, a to mogło zagrać na jej niekorzyść. Kaede miała bowiem tylko jeden cel w życiu obecnie.
Przetrwać.
Pomysł dołączenia do harmu nie pojawił się stąd, że Kaguyę jakoś ekscytowała myśl o byciu nałożnicą Yomeia i chciała mu oddać swoje ciało. Prawdę powiedziawszy to miała gdzieś tę bieliznę, obroże i zwoje, które dostała (i których wciąż nie odpieczętowała, bo nie wiedziała jak). To było zupełnie nic nie znaczące. Kaede zrobiła bardzo chłodny rachunek, jaką ścieżką mogłaby pójść, żeby zwiększyć szansę przeżycia w brutalnej wiosce, jaką była Hana. Metodą eliminacji, jedyną opcją jaką jej została był właśnie obwiany tajemnicą harem Hanakage. Ten bowiem mógł dać poczucie swoistego bezpieczeństwa i bycia wpływową w wiosce. Cena którą zaś przyjdzie jej za to zapłacić? Była zdecydowanie tego warta… a chociaż w oczach Kaede, bo dla wielu zapewne to było coś nie do pomyślenia.
Plan. Znowu ten, który miała w głowie wydawał się być dobry. Oczyma wyobraźni widziała, jak przeciwnik wpada w te elektryczne kule. Niestety, zabrakło jej siły. Kaede nie była z tego powodu zadowolona, zdecydowanie. To ponownie utrudniało dalszą pracę, bo wciąż musiała walczyć z trójką przeciwników, a tak miała nadzieję, że chociaż chwilowo się jednego uda jej znokautować. Trzeba też przyznać, że zachowanie kul Kae zdziwiło – znała tę technikę i wiedziała, że normalnie lecą po prostu na wprost i nie bardzo jest opcja je kontrolować. Dlatego te omijające taiusera, były zdecydowanie czymś… nowym? Zapamiętała to jednak, notując w pamięci, że gościu od Raitonu zapewne jest w nim lepszy niż ona. Choć o to nie było jakoś wybitnie trudno.
Paliczkowe pociski posłane w dwójkę… no jakoś zadziałały. Taiuser dostał, w rękę, co nie było opcji, by go nie zabolało. Raiton guy został na tyle rozproszony, że elektryczne kule zniknęły. Dobrze… jedna mniej rzecz do zmartwienia. Prawda?
No niestety nie do końca.
Kaede nie znała się na suitonie. Ani trochę. Aczkolwiek trzy gejzery nie wyglądały zachęcająco. Problemem było też to, że nigdzie nie widziała trzeciego opryszczka. Niedobrze. Musiała działać, jeśli nie chciała dostać wodnym ostrzem po nogach czy czymkolwiek innym. Kolejny plan, który wydawał się w głowie Kaede dobry? Cóż, nie miała zbyt wiele asów w rękawie, jeżeli chodziło o unikanie technik, więc starała się jak najdalej odskoczyć w lewo, chcąc w ten sposób zejść z toru „lotu” wodnych ostrzy. Jako że prawa noga była najbardziej narażona na ewentualne obrażenia, chciała chociaż spróbować to zminimalizować, gdyby miała już dostać – dlatego zaraz poniżej kolanastworzyła pięć kości, 40 centymetrów, tak by otoczyły jej piszczel i łydkę z nadzieją, że nie będzie to jednak potrzebne, a jeśli już – to chociaż częściowo redukuje demejdż.
Jeśli będzie miała taką możliwość, to w trakcie odskoczenia chwyci za shurikena, by rzucić nim do tyłu, jeśli nie – to zrobi od razu po odskoczeniu, by następnie złożyć najszybciej jak mogła pieczęcie do techniki i przyciągnąć się do tego shurikena. Była jedna cały czas uważna, gotowa do ewentualnego, kolejnego uniku, bądź próby zablokowania ciosu przy pomocy rąk, gdyby trzeci oblech skądś nagle wyskoczył. Zdecydowanie nie podobało się jej jednak to, że nigdzie nie widziała typa od wodnych ostrzy i gdzieś z tyłu głowy miała, że mógł za cel obrać właśnie Yugiri, dlatego chciała doskoczyć do shurikena i chronić ją stając jakieś 3 metry przed Nee-san. Jeśli trzeci oblech były gdzieś w okolicy – nie zawahałaby się do niego doskoczyć i przywalić z całej siły w jak najbardziej odsłonięte miejsce czy to z pięści czy z kopniaka, w zależności co byłoby dla niej bardziej dogodne.
Gdyby sytuacja była na tyle sprzyjająca, żeby złożyć pieczęci, to by to zrobiła, by następnie w taijutsu guya (bądź ewentualnie suitonowego jeżeli był w zasięgu wzroku, w zależności kto był bliżej) wystrzelić trzy elektrycznie kule. Czy to w jakiś sposób zada obrażenia? Wątpiła, ale miała nadzieję, że chociaż trochę kupi czasu, by się bardziej zorientować w sytuacji i się dowiedzieć, gdzie do cholery był trzeci oblech.
chakra3900- 50 (Ran no Ken) - 200 ( Wyrośnięcie Karamatsu no Mai B) - 200 (Hagane piasuinparusu) - 100 (Raiton: Raikyū) = 3 350
shurikeny7 + 3 (nieużyte) - 1 = 9
► Pokaż Spoiler | Techniki
Karamatsu no Mai | Dance of the Larch唐松の舞­
KlasyfikacjaShikotsumyaku, Kontrola Chakry
PieczęcieStworzenie modyfikacji zajmuje tyle co złożenie pięciu pieczęci
KosztRóżny
ZasięgNa sobie
Wymagania---
DodatkoweTechnika kosztuje 10PT
Jedna z dwóch flagowych umiejętności rodu Kaguya pozwalająca na modyfikowanie kości wewnątrz organizmu człowieka. Technika ta jest głównie wykorzystywana do ofensywy, tworząc groźne szpikulce wystające z ciała shinobi, jednakże wystarczająco kreatywny Kaguya znajdzie również i defensywne zastosowanie.

Koszt, siła i możliwości techniki są zależne od tego, na jakim poziomie ją wykonamy:
  • D: zarówno za wysunięcie jak i wsunięcie kości, koszt jest równy połowicznemu standardowemu kosztu D. Technika na tym poziomie pozwala na wykonanie maksymalnie 5 modyfikacji jednocześnie na dowolnych kościach wewnątrz organizmu (np. wyrośnięcie szpikulców wystających z barków). Maksymalna wielkość modyfikacji to 20 cm.
  • C: zarówno za wysunięcie jak i wsunięcie kości, koszt jest równy połowicznemu standardowemu kosztu C. Umożliwia wykonanie maksymalnie 10 modyfikacji jednocześnie na dowolnych kościach wewnątrz organizmu użytkownika o długości 20 cm bądź 5 o długości 30 cm.
  • B: zarówno za wysunięcie jak i wsunięcie kości, koszt jest równy połowicznemu standardowemu kosztu B. Rośnie czas modyfikowania kości i jest on porównywalny do złożenia sześciu pieczęci. Umożliwia wykonanie maksymalnie 25 modyfikacji na kościach o wielkości 20 cm lub 10 modyfikacji o długości 30 cm lub 5 modyfikacji o długości 40 cm. Wymaga Shikotsumyaku rangi B.
  • A: zarówno za wysunięcie jak i wsunięcie kości, koszt jest równy połowicznemu standardowemu kosztu A. Rośnie czas modyfikowania kości i jest on porównywalny do złożenia siedmiu pieczęci. Shinobi jest w stanie stworzyć maksymalnie 35 modyfikacji na kościach wewnątrz organizmu o długości 20 cm lub analogicznie do poprzednich rang - 25 modyfikacji o długości 35 cm, 10 modyfikacji 40cm, 5 modyfikacji o długości 60 cm. Wymaga Shikotsumyaku rangi A.
  • S: zarówno za wysunięcie jak i wsunięcie kości, koszt jest równy połowicznemu standardowemu kosztu S. Rośnie czas modyfikowania kości i jest on porównywalny do złożenia dziesięciu pieczęci. Można wytworzyć maksymalnie 50 modyfikacji o długości 20 cm lub jak na poprzednich poziomach - 25 modyfikacji o długości 40 cm, 10 modyfikacji o długości 60 cm, 5 modyfikacji 80cm na kościach wewnątrz organizmu. Wymaga Shikotsumyaku rangi S.
Shinobi ma możliwość wielokrotnego używania tej techniki. To znaczy, gdy np. stworzył modyfikację na swoim ciele, płacąc po raz kolejny za użycie techniki może stworzyć kolejne modyfikacje.

Za modyfikację uznaje się również możliwość wydłużenia już stworzonych kości, np. użytkownik ma pięć kości o długości 25 cm. Płacąc połowiczny koszt rangi A, może je wydłużyć do 60 cm.

Utrata świadomości czy też zaśnięcie powoduje samoistne wchłanianie się kości do organizmu.

Posiadanie Specjalizacji w Shikotsumyaku skraca tworzenie modyfikacji o połowę.
Ran no ken | Orchid fist蘭の拳
KlasyfikacjaShikotsumyaku, Kontrola Chakry
PieczęcieBrak, czas pokrycia pięści kością trwa tyle co złożenie dwóch pieczęci
KosztStandardowy
ZasięgNa siebie
Wymagania---
Technika ta umożliwia użytkownikowi pokrycie palców kościstą naroślą, która nie ogranicza jednak ruchów (palce wciąż mogą być zaciśnięte w pięść, jest możliwe składanie pieczęci). Nadbudowa jest twarda, co zwiększa siłę uderzenia i jednocześnie otrzymywane obrażenia. Podobna zasada działania do kastetu.

Shikotsumyaku na poziomie C pozwala na pokrycie obydwu pięści kosztem Standardowym.
Shikotsumyaku na poziomie B umożliwia modyfikację struktury narośli (kość może mieć np. ostre wypustki, albo być zakończona pazurem, który może z łatwością wbić się w skórę itp).
Posiadanie Specjalizacji w Shikotsumyaku czas pokrycia pięści kością jest skrócony o połowę.
Raiton: Raikyū | Lightning Release: Lightning Ball雷遁・雷球
KlasyfikacjaRaiton, Transformacja natury
PieczęciePtak → Wąż → Małpa → Baran
KosztStandardowy
Zasięg10m
Wymagania---
Technika tworzy przed nami trzy kule skoncentrowanej, elektrycznej energii, które wystrzeliwują w stronę przeciwnika. Są one w stanie przeniknąć przez metal czy przez inne tworzywa łatwo przewodzące prąd. W przypadku zetknięcia z taką kulą, przeciwnik zostaje porażony prądem i odrzucony w tył. Techniki można używać wielokrotnie pod rząd, w celu wystrzelenia większej ilości kul, jedna partia za drugą. Wraz z rangą Raitonu zwiększa się szybkość wystrzeliwanych kul oraz ich ilość:
  • Raiton rangi C - 3 kule;
  • Raiton rangi B - 5 kul;
  • Raiton rangi A - 7 kul;
  • Raiton rangi S - 10 kul;
Wraz ze Specjalizacją w dziedzinie Raiton możemy dowolnie sterować utworzonymi kulami, w zamian za ich zwolnioną prędkość.
Hagane piasuinparusu | Steel-piercing impulse鋼ピアスインパルス
KlasyfikacjaRaiton, Transformacja Natury
PieczęcieWół → Koń → Pies → Ptak
KosztDwukrotny
Zasięg10 metrów
WymaganiaStalowy przedmiot na trasie skoku
Technika ta sprawia, że użytkownik skacze w konkretną stronę zmieniając się jednocześnie w wiązkę energii elektrycznej i przyciąga się do najbliższego metalowego przedmiotu, znajdującego się w linii prostej między użytkownikiem, a punktem docelowym. Jeśli na tej trasie nie ma metalowego przedmiotu, nie można użyć tej techniki. Jeśli pomiędzy użytkownikiem a celem znajdzie się w trakcie przeskoku stalowy przedmiot, to właśnie do niego zostanie przyciągnięty użytkownik. Prędkość przemieszczania się w tej postaci jest bardzo duża, niemal tak duża jak przy Shunshin no Jutsu. W trakcie przeskoku użytkownik podatny jest na uderzenia metalem, a także drastycznie wzrastają wszelkie obrażenia od technik Dotonu oraz Raitonu. "Skaczący" przeciwnik jest świetnie widoczny, jako wiązka błękitno-złotych wyładowań elektrycznych.

Posiadając rangę B w Raiton dystans rośnie do 20 metrów.
Posiadając rangę A w Raiton dystans rośnie do 30 metrów.
Posiadając rangę S w Raiton dystans rośnie do 50 metrów.
Posiadając Specjalizację w Raiton koszt jest pojedynczy i wystarczy sama pieczęć Woła.
Itamiken | The Fist of Pain痛みの拳
KlasyfikacjaTaijutsu, Styl Walki
Wymagania---
Sposób walki wręcz opracowany tylko i wyłącznie dla jednego celu: pokonywaniu przeciwników, sprawiając im zarówno podczas bitwy, jak i po niej, jak największy ból. Użytkownik tego stylu nie przejmuje się czymś takim jak honorowe zagrania, dbanie o własne dobro czy bycie "moralnie" poprawnym. Nie jest on też skupiony na bezpośrednim zabiciu przeciwnika, a unieszkodliwieniu go. Odebraniu mu broni, połamaniu rąk, wydłubaniu oczu, pobiciu do nieprzytomności... mówi się, że szybkie zabicie kogoś jest skazą dla tego stylu, z racji że krótko cierpiał. Z powodu tego podejścia, w większej ilości przypadków, walki z użytkownikami Itamiken są długie, a dla ofiar ciągną się w nieskończoność i potrafią być mentalnie męczące.

Styl ten opiera się na zadaniu przeciwnikowi jak największego bólu i sprawienie, by trwał on jak najdłużej. Bardzo często bazuje on na potężnych kopnięciach i uderzeniach pięścią. Z tego powodu potrzebna jest do niego siła oraz wytrzymałość. Siła zdolna łamać kości przeciwników bez problemów oraz wytrzymałość, aby móc je łamać przez jak najdłuższy czas. Dodatkowo potrzebna jest do tego precyzja, z racji że bolesne uderzenie jednak jej wymaga. Użytkownik tego stylu porzuca w większym stopniu uniki, na rzecz ciągłego ataku oraz wywarcia presji na swoim przeciwniku. Pokazania, że nie musi się bronić, i że mogą przetrwać wszystko, co rzuci się w ich stronę. Jest to kolejny powód, dla którego bardzo ważna jest dla nich wytrzymałość.

Posiadając rangę B Itamiken nabieramy większą wiedzę o tym, w jakich miejscach ciosy są faktycznie bolesne. Łatwiej jest nam wtedy je trafić, znając do nich jak najlepszą trasę.
Posiadając rangę A Itamiken użytkownik ma wystarczające doświadczenie, aby zwykłe ciosy jakie wykonuje sprawiały większy ból. Nawet kiedy ktoś uderzy w to samo miejsce z taką samą siłą, cios użytkownika Itamiken zaboli znacznie bardziej przez specyficzność tego stylu. Nie oznacza to jednak, że zadane obrażenia są większe. Zwyczajnie bardziej je "czuć".
Posiadając rangę S Itamiken oraz Wytrzymałość 9 użytkownik stylu zapomina wręcz o czymś takim jak ból oraz ograniczenia własnego ciała podczas używania stylu. Skupiony jest na tym, by zadać jeszcze większe obrażenia, nieważne jakim kosztem. Porozrywane mięśnie w ręce, czy nawet poważnie złamana kość? Dalej będzie w stanie wyprowadzić uderzenie jakby nic a nic go nie bolało. To jakie konsekwencje ta akcja przyniesie, jest jednak kompletnie inną kwestią.
Ostatnio zmieniony 04 paź 2022, 3:15 przez Kaguya Kaede, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Awatar użytkownika
Nara Shizu
Posty: 508
Rejestracja: 28 cze 2021, 12:57
Ranga: Muryō no ninja
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Aleje Biedoty

Tam gdzie bogowie poprowadzą... - Arc I: Pierwszy kontakt ­
WydarzenieWieczna przygoda
UczestnikKaguya Kaede
Post30/? (49/?)
Przetrwanie. Tylko o to chodziło dziewczynie. Podobno. Nie raz jednak trafiły się takie osoby. Twarde. Faktycznie twarde. A jednocześnie pozornie twarde, bo odcięcie się od całej pozostałej gamy emocjonalnej, jaka wywołuje że inne osoby mają dla nas znaczenie? Zbyt ciężkie. Nawet dla osób zniszczonych, choć definitywnie w większym stopniu potrafiły być one na tyle bezwzględne. Poczucie bezpieczeństwa i wpływy w wiosce miały w końcu swoją cenę, i choć nie była ona wielka dla kościstej kobiety, tak jednocześnie nie była ona jeszcze w pełni gotowa na harem, czyż nie? Nie znala się na rzeczach. Ten władca jaki miał jej zapewnić bezpieczeństwo mógł ją nawet odrzucić, jeżeli jej działania napędzane przez przetrwanie będą dla niego zbyt nudne. Ciężki orzech czekał więc Kaguyę do zgryzienia.
To jednak była kwestia poboczna. Plan w głowie był dobry, jednak w wykonaniu wyszedł jak zawsze. To był niefortunny aspekt planów, że bardzo ciężko było jednocześnie przewidzieć zagrania przeciwnika bez znania jego zdolności. Lżejszego przeciwnika pewnie by przesunęła. Lub mniej wprawionego. I wtedy wpadłby w kule. Nie miała jednak czasu na płakanie nad rozlanym mlekem, ani nad cieszeniem się z tego jak mężczyzna od elektrycznych kul został zdekoncentrowany. Wodne gejzery jakie to się do niej zbliżały był niebezpieczne i musiała ich uniknąć. Plan miała dość prosty. Odskok w pełni w lewo, aby zejść z toru lotu ostrzy. Pokryła dodatkowo swoją nogę, na wszelki wypadek, jednak to zbyt wiele nie zdziałało. Zwyczajnie atak w nią nie uderzył. Ba! Udało jej się nawet rzucić tym shurikenem za siebie, choć wymagało to od niej już niezłej podzielności uwagi. Uważna i gotowa do uniku? Definitywnie mniej niż by chciała przez to wszystko, w dodatku kiedy to musiała koncentrować się na dość prostej technice. Tym razem los jednak ją chyba trochę kochał. Shuriken leciał, żaden atak jeszcze w jej stronę kolejny nie poleciał. Cud, miód.
Prawda?
Nie. W tym wszystkim była jedna bardzo zła rzecz, jaką to uświadomiła sobie Kaede dopiero po złożeniu pieczęci i już przemieszczaniu się w stronę shurikena. Może gdyby nie musiała mieć oczy wszędzie dookoła głowy, dojrzałaby tą kwestię nim wykonała swój plan. Teraz było jednak zbyt późno i leciała jako wiązka elektryczności prosto do shurikena, jaki to był praktycznie rzucony wręcz na tor lotu gejzera. W tej milisekundzie Kaede była w stanie sobie uświadomić, że patrząc na poprzedni tor lotu gejzerów, faktycznie te miały ogromne szansę na przecięcie jej drogi do Yugiri. Szczególnie że nic zbytnio nie czekała, aż te przelecą ani nie uważała na nie podczas rzutu. Zdążyła więc jedynie zasłonić się ramionami tuż po pojawieniu się przy shurikenie, nim oberwała mocno z gejzera. Praktycznie bezpośrednio w tors. Atak odrzuciłą ją na jakieś 4 metry, a kolejne 2 się przeturlała po ziemii efektywnie brudząc całej swoje ubrania. I cholernie bolały ją koście ramionach, na tyle że nawet używanie ich było bolesne. Nie były jednak złamane, tego mogła być pewna. Plus z tego wszystkiego? Leżała chociaż obok Kanao, jaka to do niej podbiegła gdy tylko zobaczyła co się stało. Spojrzała się na nią ze zmartwieniem, nim skupiła swój wzrok na trzech oprychach. Tak, trzech. Kiedy tylko wodne gejzery zakończyły swój tor lotu, Kaede była w stanie dojrzeć i faceta za niego odpowiedzialne. Zwyczajnie te były wystarczająco wysokie, że wcześniej go za nimi nie widziała. Całe trio więc zbliżało się do nich ze zbereźnymi uśmiechami na twarzy, choć facet od elektryczności bardziej zdawał się zirytowany i składał jakieś pieczęci. Kaede leżąca na ziemii miała do nich jakieś 5 metrów. Nee-san za to wyciągnęła jakąś niewielką fiolkę z różowym płynem i zębami ją odkorkowała. Nic jednak jeszcze nie robiła, choć zdawała się być na coś gotowa.
Stan Kaede: oberwała twarz, prosto w policzek. Policzek boli i lekko biecze, a świat się na moment zatrząsł, ale nic poważnego nie zostało uszkodzone. Oberwała w ramiona i te bolą już mocniej. Na tyle, że bardziej opornie się ich używa. Nie są jednak złamane. 5 metrów do wszystkich opryszków, Nee-san tuż obok niej.
Lista NPC
Obrazek
Wcielenie Jelenia
Prowadzone wątki 5/4 [aktywne wątki]
  • Za tym co odległe - Kamaboko Gonpachiro, Sabataya Shuten & Mirai Akane
  • Tam gdzie bogowie poprowadzą... - Kaguya Kaede
  • Bliźniacze zabawy - Kasane Mitsuki & Kasane Kirara
  • Ranny ptaszek - Uzumaki Chiyo & Fuuka
  • Gorycz zemsty - Inuzuka Nana
Awatar użytkownika
Kaguya Kaede
Posty: 709
Rejestracja: 02 cze 2021, 22:23
Ranga: Muryō no ninja
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Aleje Biedoty

Kaede miała przed sobą jeszcze naprawdę długą drogę, by spełnić cel, który sobie postawiła – bez wątpienia musiała się wielu rzeczy nauczyć, jeżeli chciała dostać się do haremu i go nie zanudzić swoją osobą przy okazji. To że dostanie poparcie innych członkiń do jedno, ale ostateczne zdanie i tak należało do samego Hanakage, więc jeśli się dobrze przed nim… nie zaprezentuje, to zdecydowanie mogła pomarzyć o bezpieczeństwie, które mógł jej zaoferować. Na razie jednak się tym nie przejmowała. Nie dlatego, że Kaguyi nie zależało. Raczej wychodziła z założenia, że miała sporo czasu by tych… rzeczy się nauczyć. Pozna w czym się czuje najlepiej, jaki ma pomysł na siebie… i wtedy zacznie myśleć, w jaki sposób Yomeiowi zaimponować, bo ładna buźka i zgrabne ciało to zdecydowanie było za mało.
Chyba powinna przestać planować rzeczy, bo za każdym razem, gdy to robiła, coś szło nie tak i czegoś po prostu nie przewidywała. Czy to faktu, że braknie jej siły by popchnąć wroga w stronę elektrycznej kuli, czy też tego, że może się znaleźć na drodze lotu gejzera. Było za późno, by zareagować i spróbować jakoś tego uniknąć, więc kierując się naukami swego ojca, mogła jedynie próbować zminimalizować szkody. Uderzenie wody, jak i potem upadek i przeturlanie się po ziemi zabolały. Zdecydowanie. Plus był taki, że Kaede znalazła się blisko Yugiri. Mogła się również cieszyć z faktu, że genetyka obdarzyła ją kośćmi niczym ze stali, bo inaczej mogłoby się to skończyć kiepsko. Kae podniosła się jednak z ziemi do klęku i przytaknęła jedynie w stronę Nee – san, żeby dać jej znać, że wszystko jest w porządku.
Ból towarzyszył jej często. Kolejne uderzenia z kija przez ojca, gdy wykonała jakiś ruch źle. To była konsekwencja błędu, jaki popełniła, tak jak konsekwencją był fakt, że dostała tym cholernym gejzerem. Była Kaguyą. Pochodziła z klanu, który kochał walczyć i nie bał się położyć swojego życia na szali w trakcie bitwy. I w porównaniu do tych wszystkich tchórzy, którzy postanowili pójść do Sakury, by prowadzić spokojne życie, ona była tą prawdziwą Kaguyą, która nie zamierzała odrzucać instynktów zapisanych w genach. Ból był, ale nie był na tyle silny, by ją powstrzymać. Mogła się trzymać na nogach, mogła poruszać rękoma… więc wciąż była zdolna do walki.
Tym razem nie planowała. Postanowiła się porwać wewnętrznemu instynktowi, mając nadzieję, że klanowe geny poprowadzą ją w walce. Widząc jak trójka oblechów się zbliża do niej i Yugiri, zaczęła składać pieczęcie. Zapewne państwo pomyślą, że do kolejnej techniki Raitonu czy Kekkei Genkai…
Nic bardziej mylnego.
Postanowiła się zabawić w ziomka w pomarańczowym dresie, by stworzyć przed sobą trzydzieści dziewięć klonów. Tych najbardziej podstawowych, ale to nie miało znaczenia, były tylko przynętą i swoistą zasłoną dymną. Kae, chwyciła za swój kunai z notką wybuchową i przelała do niej taki impuls chakry, by wybuchła po złożeniu pieczęci węża. Następnie klony zaczęły składać pieczęcie, tak by przeciwnicy nie wiedzieli, która Kaede była tą prawdziwą. Kae zamierzała użyć Kawarimi na wcześniej przygotowanym kunaiu, który zostawiła na ziemi.
Musisz utrzymać dystans co najmniej dwóch metrów, Nee – san – powiedziała szeptem do Yugiri, bo zdecydowanie nie chciała by Kanao dostała rykoszetem.
Dziesięć klonów zostało z Nee – san, zasłaniając ją sobą. Nie wytrzymają wiele, ale może chociaż dadzą czas jej do ucieczki czy użycia czegoś, co miała w zanadrzu. Reszta zaś pobiegła prosto na swoich przeciwników. Dziesięć na Taijutsu typa, dziesięć na oblecha od Suitonu i dziewięć z prawdziwą Kaede na samym przedzie, na Raiton guy. Wyprowadziłaby jakiś cios ręką, ale niezbyt silny co by się nie nadwyrężać. Zamierzała robić pozorne uniki, tak żeby przypadkiem nie było co do tego jakiś podejrzeń. Klony również atakowały, tudzież miały wyglądać że to robią i po prostu puffnąć po tym, jak dostaną obrażenia. Jednakże głównym zamiarem Kaguyi było "przypadkowe" przyjęcie na siebie czy to ciosu, czy to wykonanej przez typa techniki ze świadomym zamiarem podmiany z wcześniej przygotowanym kunaiem, a następnie, korzystając z tej sekundy, którą miała… złożyć pieczęć węża i wysadzić przyczepioną notkę, uważając jednak, żeby przypadkiem nie być w zasięgu jej wybuchu.
chakra3 350 + 100 (Nieużyte Raiton: Raikyu, chyba?) - 390 (39 x 10 Bunshin no Jutsu) - 10 (Kawarimi no Jutsu) - 50 (Ran no Ken)= 3000
shurikeny9
kunai z notką wybuchową-1
► Pokaż Spoiler | Użyte EQ
Kunai
Dystans8 metrów
Koszt20 Ryō
Stack/Slot24/1
Element podstawowego uzbrojenia shinobi, świetnie spisujący się zarówno na dystans jak i w zwarciu. Jest to krótki sztylet o niewielkiej rękojeści, zakończony otworem ułatwiającym jego dobycie i rzucenie nim. Oba boki Kunaia są zazwyczaj naostrzone, jednak jest to broń przeznaczona głównie do kłucia. Kunai może mieć ostrze z obu stron.
Notka Wybuchowa
Koszt75 Ryō
Stack/Slot24/1
Niby najzwyklejsza kartka papieru. Posiada jednak przygotowaną specjalną pieczęć, która w momencie przelania do niej impulsu chakry zaczyna proces samospalenia notki. W momencie, w którym ogień dotrze do środka pieczęci, gdzie znajduje się symbol 爆 (Baku, Eksplozja), następuje wybuch. Dotarcie ognia do symbolu zajmuje zwykle kilka sekund, shinobi jest w stanie zwolnić bądź przyśpieszyć ten proces zależnie od tego jak silny impuls został wysłany. Toteż od przesłania chakry do eksplozji może minąć między od 3 do 9 sekund. Inną możliwością na przelanie do notki bardziej skomplikowanego impulsu, który sprawia, iż notka przypomina w swym działaniu minę, przylepiamy notkę niczym naklejkę na nadającą się do tego powierzchnię, przesyłamy impuls zastawiając w ten sposób pułapkę, która wybuchnie, gdy inne źródło czakry zbliży się odpowiednio blisko (ok 40 cm). W każdym wypadku, po przelaniu chakry można zmusić notkę do wybuchu poprzez wykonanie rękoma pieczęci węża. Eksplozja ma półtora metra średnicy. Siła eksplozji jest natomiast wystarczająca do poważnego uszkodzenia kończyn.
► Pokaż Spoiler | Techniki
Bunshin no Jutsu | Clone Technique分身の術
KlasyfikacjaNinjutsu, Technika Klonująca
PieczęcieBaran → Wąż → Tygrys
KosztStandardowy za klona
Zasięg25m
Wymagania---
Podstawowa technika klonowania uczona już na poziomie akademii. Po złożeniu odpowiednich pieczęci w niewielkich kłębach dymu pojawiają się kopie shinobi. Są one niematerialne, przez co uważna obserwacja pozwala odróżnić je od oryginału; nie są w stanie zadań obrażeń, ruszać źdźbłami trawy podczas biegu czy rzucać cienia, zaś jakikolwiek atak wyprowadzony w ich kierunku niszczy wykonane kopie. Służą więc głównie do zmylenia wroga niż ofensywy, zaś niewielki koszt chakry pozwala klonom odejść na maksymalnie 25 metrów od użytkownika, nim zaczną tracić swoją formę zamieniając się z powrotem w kłębek białego dymu.

Posiadając rangę A Ninjutsu najprostsze klony stworzone tą techniką nie wymagają składania pieczęci. Czas kumulacji chakry wynosi jednak tyle, ile zajęłoby ich złożenie.
Kawarimi no Jutsu | Body Replacement Technique変わり身の術­
KlasyfikacjaNinjutsu, Technika Podmiany
PieczęcieTygrys → Dzik → Wół → Pies → Wąż
KosztStandardowy
ZasięgNa siebie/30m
Wymagania---
Technika ta pozwala na zamienienie się miejscami z przygotowanym wcześniej przedmiotem na moment przed otrzymaniem obrażeń. Chociaż prosta w swoim zamyśle, rządzi się pewnymi prawami. Technikę trzeba przygotować wcześniej. Jest to podstawowy warunek, by w przypadku zagrożenia technika odniosła sukces. Wcześniej należy wybrać przedmiot, który nie może znajdować się podczas przemiany dalej niż 30 metrów od shinobi. Ninja musi też być świadom ataku. Podmiana następuje świadomie, wedle woli wykonującego. Posiadając przygotowane Kawarimi, użycie jakiejkolwiek techniki używającej chakry, innej niż techniki E czy skupiające się na samej kontroli chakry, jest w stanie rozproszyć Technikę Podmiany przed jej właściwym użyciem. Po nastąpieniu zamiany, przez krótką chwilę zdaje się jakby atak faktycznie dosięgnął celu. Dopiero po sekundzie widać rzeczywiste skutki techniki. Czas ten wprawiony ninja może wykorzystać do wyprowadzenia kontrataku.

Posiadając rangę A Ninjutsu podmiany tą techniką nie wymagają składania pieczęci. Czas kumulacji chakry wynosi jednak tyle, ile zajęłoby ich złożenie.
Karamatsu no Mai | Dance of the Larch唐松の舞­
KlasyfikacjaShikotsumyaku, Kontrola Chakry
PieczęcieStworzenie modyfikacji zajmuje tyle co złożenie pięciu pieczęci
KosztRóżny
ZasięgNa sobie
Wymagania---
DodatkoweTechnika kosztuje 10PT
Jedna z dwóch flagowych umiejętności rodu Kaguya pozwalająca na modyfikowanie kości wewnątrz organizmu człowieka. Technika ta jest głównie wykorzystywana do ofensywy, tworząc groźne szpikulce wystające z ciała shinobi, jednakże wystarczająco kreatywny Kaguya znajdzie również i defensywne zastosowanie.

Koszt, siła i możliwości techniki są zależne od tego, na jakim poziomie ją wykonamy:
  • D: zarówno za wysunięcie jak i wsunięcie kości, koszt jest równy połowicznemu standardowemu kosztu D. Technika na tym poziomie pozwala na wykonanie maksymalnie 5 modyfikacji jednocześnie na dowolnych kościach wewnątrz organizmu (np. wyrośnięcie szpikulców wystających z barków). Maksymalna wielkość modyfikacji to 20 cm.
  • C: zarówno za wysunięcie jak i wsunięcie kości, koszt jest równy połowicznemu standardowemu kosztu C. Umożliwia wykonanie maksymalnie 10 modyfikacji jednocześnie na dowolnych kościach wewnątrz organizmu użytkownika o długości 20 cm bądź 5 o długości 30 cm.
  • B: zarówno za wysunięcie jak i wsunięcie kości, koszt jest równy połowicznemu standardowemu kosztu B. Rośnie czas modyfikowania kości i jest on porównywalny do złożenia sześciu pieczęci. Umożliwia wykonanie maksymalnie 25 modyfikacji na kościach o wielkości 20 cm lub 10 modyfikacji o długości 30 cm lub 5 modyfikacji o długości 40 cm. Wymaga Shikotsumyaku rangi B.
  • A: zarówno za wysunięcie jak i wsunięcie kości, koszt jest równy połowicznemu standardowemu kosztu A. Rośnie czas modyfikowania kości i jest on porównywalny do złożenia siedmiu pieczęci. Shinobi jest w stanie stworzyć maksymalnie 35 modyfikacji na kościach wewnątrz organizmu o długości 20 cm lub analogicznie do poprzednich rang - 25 modyfikacji o długości 35 cm, 10 modyfikacji 40cm, 5 modyfikacji o długości 60 cm. Wymaga Shikotsumyaku rangi A.
  • S: zarówno za wysunięcie jak i wsunięcie kości, koszt jest równy połowicznemu standardowemu kosztu S. Rośnie czas modyfikowania kości i jest on porównywalny do złożenia dziesięciu pieczęci. Można wytworzyć maksymalnie 50 modyfikacji o długości 20 cm lub jak na poprzednich poziomach - 25 modyfikacji o długości 40 cm, 10 modyfikacji o długości 60 cm, 5 modyfikacji 80cm na kościach wewnątrz organizmu. Wymaga Shikotsumyaku rangi S.
Shinobi ma możliwość wielokrotnego używania tej techniki. To znaczy, gdy np. stworzył modyfikację na swoim ciele, płacąc po raz kolejny za użycie techniki może stworzyć kolejne modyfikacje.

Za modyfikację uznaje się również możliwość wydłużenia już stworzonych kości, np. użytkownik ma pięć kości o długości 25 cm. Płacąc połowiczny koszt rangi A, może je wydłużyć do 60 cm.

Utrata świadomości czy też zaśnięcie powoduje samoistne wchłanianie się kości do organizmu.

Posiadanie Specjalizacji w Shikotsumyaku skraca tworzenie modyfikacji o połowę.
Ran no ken | Orchid fist蘭の拳
KlasyfikacjaShikotsumyaku, Kontrola Chakry
PieczęcieBrak, czas pokrycia pięści kością trwa tyle co złożenie dwóch pieczęci
KosztStandardowy
ZasięgNa siebie
Wymagania---
Technika ta umożliwia użytkownikowi pokrycie palców kościstą naroślą, która nie ogranicza jednak ruchów (palce wciąż mogą być zaciśnięte w pięść, jest możliwe składanie pieczęci). Nadbudowa jest twarda, co zwiększa siłę uderzenia i jednocześnie otrzymywane obrażenia. Podobna zasada działania do kastetu.

Shikotsumyaku na poziomie C pozwala na pokrycie obydwu pięści kosztem Standardowym.
Shikotsumyaku na poziomie B umożliwia modyfikację struktury narośli (kość może mieć np. ostre wypustki, albo być zakończona pazurem, który może z łatwością wbić się w skórę itp).
Posiadanie Specjalizacji w Shikotsumyaku czas pokrycia pięści kością jest skrócony o połowę.
Itamiken | The Fist of Pain痛みの拳
KlasyfikacjaTaijutsu, Styl Walki
Wymagania---
Sposób walki wręcz opracowany tylko i wyłącznie dla jednego celu: pokonywaniu przeciwników, sprawiając im zarówno podczas bitwy, jak i po niej, jak największy ból. Użytkownik tego stylu nie przejmuje się czymś takim jak honorowe zagrania, dbanie o własne dobro czy bycie "moralnie" poprawnym. Nie jest on też skupiony na bezpośrednim zabiciu przeciwnika, a unieszkodliwieniu go. Odebraniu mu broni, połamaniu rąk, wydłubaniu oczu, pobiciu do nieprzytomności... mówi się, że szybkie zabicie kogoś jest skazą dla tego stylu, z racji że krótko cierpiał. Z powodu tego podejścia, w większej ilości przypadków, walki z użytkownikami Itamiken są długie, a dla ofiar ciągną się w nieskończoność i potrafią być mentalnie męczące.

Styl ten opiera się na zadaniu przeciwnikowi jak największego bólu i sprawienie, by trwał on jak najdłużej. Bardzo często bazuje on na potężnych kopnięciach i uderzeniach pięścią. Z tego powodu potrzebna jest do niego siła oraz wytrzymałość. Siła zdolna łamać kości przeciwników bez problemów oraz wytrzymałość, aby móc je łamać przez jak najdłuższy czas. Dodatkowo potrzebna jest do tego precyzja, z racji że bolesne uderzenie jednak jej wymaga. Użytkownik tego stylu porzuca w większym stopniu uniki, na rzecz ciągłego ataku oraz wywarcia presji na swoim przeciwniku. Pokazania, że nie musi się bronić, i że mogą przetrwać wszystko, co rzuci się w ich stronę. Jest to kolejny powód, dla którego bardzo ważna jest dla nich wytrzymałość.

Posiadając rangę B Itamiken nabieramy większą wiedzę o tym, w jakich miejscach ciosy są faktycznie bolesne. Łatwiej jest nam wtedy je trafić, znając do nich jak najlepszą trasę.
Posiadając rangę A Itamiken użytkownik ma wystarczające doświadczenie, aby zwykłe ciosy jakie wykonuje sprawiały większy ból. Nawet kiedy ktoś uderzy w to samo miejsce z taką samą siłą, cios użytkownika Itamiken zaboli znacznie bardziej przez specyficzność tego stylu. Nie oznacza to jednak, że zadane obrażenia są większe. Zwyczajnie bardziej je "czuć".
Posiadając rangę S Itamiken oraz Wytrzymałość 9 użytkownik stylu zapomina wręcz o czymś takim jak ból oraz ograniczenia własnego ciała podczas używania stylu. Skupiony jest na tym, by zadać jeszcze większe obrażenia, nieważne jakim kosztem. Porozrywane mięśnie w ręce, czy nawet poważnie złamana kość? Dalej będzie w stanie wyprowadzić uderzenie jakby nic a nic go nie bolało. To jakie konsekwencje ta akcja przyniesie, jest jednak kompletnie inną kwestią.
Ostatnio zmieniony 25 paź 2022, 1:55 przez Kaguya Kaede, łącznie zmieniany 3 razy.
Obrazek
Awatar użytkownika
Nara Shizu
Posty: 508
Rejestracja: 28 cze 2021, 12:57
Ranga: Muryō no ninja
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Aleje Biedoty

Tam gdzie bogowie poprowadzą... - Arc I: Pierwszy kontakt ­
WydarzenieWieczna przygoda
UczestnikKaguya Kaede
Post32/? (51/?)
Plany nie lubiły wychodzić. Kaede nauczyła się tego bezpośrednio na własnym ciele i mogła jedynie dziękować za to, jak wytrzymałe ono było. Inaczej byłoby trochę gorzej, gdyby miała się zetrzeć z trzema shinobi jacy widocznie co nieco wiedzieli co robią. Nawet jak byli okropnymi oblechami. Nie mogła się jednak tutaj poddać, prawda? To też postanowiła na kolejny plan. Definitywnie perfekcyjny w tym, jak jej przeciwnicy widząc klony zrobili drobny krok w tyłu. Pewnie, każdy znał tą technikę. Nie mniej, faktycznie ciężko było ocenić która Kaede jest prawdziwa. Nie byli aż tak dobrzy. I tak jak można by się rozpisywać mniej lub bardziej na tym jak pięknie klony składały pieczęci, nad tym jak wrogowi ich atakowali - tu raz jakaś błyskawica, tu technika suitonu - tak to wszystko było jedynie otoczką. Najważniejszy był fakt, że Kaede dokonała tego co chciała. Kiedy tylko miała oberwać kunaiem jaki jej przeciwnik wyciągnął gdy zbliżyła się wraz z klonami, zamieniła się ze swoją przygotowaną pułapką. Nie widziała miny jej przeciwnika przez to, jak klony zasłaniały jej wizję, jednak bardzo szybko rozeszło się boom i średniej wielkości chmurka w miejscu wybuchu. Wszyscy się zatrzymali. Minęła sekunda, dwie, trzy... nim w końcu byli w stanie dojrzeć nieprzytomnego na ziemi faceta z zakrwawioną twarzą.
Sukces nie był raczej najbardziej zaskakującą tutaj rzeczą, o czym zorientowała się koścista dziewczyna już sekundę po znalezieniu się z powrotem w okolicach Yugiri. No... teoretycznie. W końcu teraz tutaj jej nie było. Ani nie było jej gdzieś dalej za nią. Właściwie, to nigdzie nie mogła jej znaleźć. Kaede dopiero była w stanie dojrzeć dziewczynę, kiedy przyjrzała się swoim klonom męczącym Taiusera - w końcu on nie miał ataków obszarowych by lepiej klony "eliminować". Yugiri, pośród jej klonów, wykonała zamach otwartą wcześniej fiolką. Różowa mikstura trafiła Taiusera prosto w twarz, a ten zatrzymał się zdziwiony. Mrugnął dwa razy, jakiś taki trochę ogłuszony. "Siostrzyczka" natomiast zrobiła parę uroczych skoków od tyłu, co by to oddalić się od faceta i zatrzymać obok Kaede. Z niewinnym uśmiechem, obserwując oblecha jaki... coś z nim nie było tak. Zaczął machać wokół siebie rękoma, nawet nie celując w klony. Oczy szeroko otwarte, z widocznymi wokół nich żyłami jakby były jakieś specjalne... nim bez najmniejszego krzyku i dźwięku padł na ziemię nieruchomo. Suitonowy facet? Kiedy tylko dojrzał jak dwóch jego znajomych padło, zaczął uciekać gdzie pieprz rośnie. Kaede miała teraz do niego jakieś 8 metrów. Kwestia jedynie, czy chciała go gonić, czy nie.
Stan Kaede: oberwała twarz, prosto w policzek. Policzek boli i lekko biecze, a świat się na moment zatrząsł, ale nic poważnego nie zostało uszkodzone. Oberwała w ramiona i te bolą już mocniej. Na tyle, że bardziej opornie się ich używa. Nie są jednak złamane. 5 metrów do wszystkich opryszków, Nee-san tuż obok niej.
Lista NPC
Ostatnio zmieniony 09 gru 2022, 20:39 przez Nara Shizu, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Wcielenie Jelenia
Prowadzone wątki 5/4 [aktywne wątki]
  • Za tym co odległe - Kamaboko Gonpachiro, Sabataya Shuten & Mirai Akane
  • Tam gdzie bogowie poprowadzą... - Kaguya Kaede
  • Bliźniacze zabawy - Kasane Mitsuki & Kasane Kirara
  • Ranny ptaszek - Uzumaki Chiyo & Fuuka
  • Gorycz zemsty - Inuzuka Nana
Awatar użytkownika
Kaguya Kaede
Posty: 709
Rejestracja: 02 cze 2021, 22:23
Ranga: Muryō no ninja
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Aleje Biedoty

Trzeba przyznać, że czasem Kaede nie doceniała tych najbardziej podstawowych technik, których nauczono ją Akademii i zapominała, że w ogóle istnieją, bo przecież ma tyle różnych rzeczy w zanadrzu, to po co ma się uciekać do metod, których używała gdy miała dziewięć lat? Jednakże czasem proste rozwiązania są najlepszymi i nie ma co zbytnio kombinować. I tak było i tym razem – wykorzystanie dużej ilości klonów zdecydowanie było pomocne. Bo i jak może znali tą technikę, tak przy takiej ilości, gdzie przeciwnik może być wszędzie, to zdecydowanie jest to spore utrudnienie. Kae postanowiła wykorzystać to, co oni wykorzystywali przeciwko niej dotychczas – przewagę liczebną, która zdecydowanie dużo akcji jej utrudniła, czy też nawet uniemożliwiła.
Gdy się cofnęła przy pomocy jutsu podmiany w miejsce, w którym powinna być Yugiri, przyszło jej się spotkać z niemałym zaskoczeniem. Dopiero po chwili Kaguya była dostrzec Nee – san, która była wśród klonów, z którym męczył się właśnie taiuser. I już chciała biec jej na pomoc, przywalić z kopniaka gagatkowi czy cokolwiek innego… gdy zobaczyła, że Kanao wcale nie była taka bezbronna na jaką mogłaby wyglądać. Gdy zaczynała widzieć efekty… specyfiku, którego użyła na ich przeciwniku, Kaede stwierdziła, że w sumie to Yugiri jest trochę… przerażająca.
- Nie chciałabym mieć Cię za wroga, Nee – san – odparła, gdy ta doskoczyła do niej i z takim niewinnym uśmieszkiem patrzyła na to, co się właśnie działo z tym oblechem. Nie żeby Kaede było jej go żal. Zdecydowanie sobie zasłużył na to, co dostał… a mogli po prostu rozejść się w pokoju, tak jak Kaguya proponowała na początku, to nikomu by się nie stała krzywda.
Suitonowiec, widząc co się działo, postanowił wziąć nogi za pas. Czy Kaede zamierzała go gonić? Nie. Jednakże nie planowała również tak po prostu dać mu uciec. Na szybko złożyła dwie pieczęcie, by wytworzyć dziesięć paliczkowych pocisków i wysłać je w stronę przeciwnika – jakby nie patrzeć, skoro uciekał, to był zapewne odwrócony do nich plecami, więc powinien mieć problem z uniknięciem ich na czas. Całość poszła w nogi – idealnie by było, gdyby trafiły w zgięcie pomiędzy kolanami, ale jak jest, wszyscy wiemy.
Jeśli paliczkowe pociski nie były wystarczające, żeby go zatrzymać, to nie gnała dalej. Jeśli tak… to dobiegłaby do niego i jednocześnie skumulowałaby chakrę, by wyrosnąć z nadgarstka ostro zakończony szpikulec, który następnie przyłożyła mu do pleców, lekko naciskając, tak by go poczuł, ale nie zranił. Miało to go zniechęcić do prób jakiś sztuczek.
Rusz się o centymetr, a przebiję cię na wylot – ostrzegła, żeby nie było. – Kim jesteście i czego od nas chcieliście? – zapytała, mówiąc chłodnym głosem.
Istniała jeszcze jedna opcja, że suitonowiec mógł uciekać się do podobnych sztuczek co Kaede jak chociażby technika podmiany – po wystrzeleniu paliczków pozostawała cały czas czujna i widząc, że te w niego trafiły i były skuteczne, poczekała te kilka sekund, nim pobiegła, upewniając się, że właśnie przeciwnik się nie podmienił z jakimś przedmiotem, będąc gotową na uniknięcie ataku, a jeśli takowy byłby wymierzony w Yugiri – to po prostu by się na nią rzuciła, tak by wraz z Nee-san upaść kawałek dalej na ziemi, w ten sposób unikając ataku i następnie jak najszybciej stanąć na nogi, a chociaż się starając tego dokonać. To samo tyczyłoby się, gdyby zauważyła, że któryś z dwójki powalonych oblechów próbował się podnieść, choć po tym, co im zafundowały z Nee – san, w to wątpiła… ale nigdy nie mów nigdy.
chakra3000 – 50 (Sayuri no kiba ) = 2950
shurikeny9
kunai z notką wybuchową0
► Pokaż Spoiler | Użyte EQ
:cute:
► Pokaż Spoiler | Techniki
Sayuri no kiba | Lily fangs小百合の牙
KlasyfikacjaShikotsumyaku, Kontrola Chakry
PieczęcieBrak, wyrośnięcie kości trwa tyle co złożenie trzech pieczęci
KosztStandardowy
ZasięgNa sobie
Wymagania---
Przy pomocy tej techniki użytkownik tworzy a'la przedłużenie ramienia, Kość przebija się w miejscu nadgarstka, by następnie urosnąć na długość 40 cm. Jej szpikulec jest cienki, ostro zakończony i pogrubia się ku dołowi. Użytkownik ma pełnię ruchu w ramieniu czy łokciu, nie ma jednak możliwości operowania nadgarstkiem. Może służyć również do parowania ataków.

Shikotsumyaku na poziomie B pozwala na stworzenie dwóch szpikulców, po jednym na każdej ręce, przy zachowaniu kosztu standardowego.
Shikotsumyaku na poziomie S skraca czas tworzenia o połowę.
Posiadanie Specjalizacji w Shikotsumyaku skraca wykonanie techniki jeszcze bardziej, redukując go do czasu równego złożeniu jednej pieczęci.
Karamatsu no Mai | Dance of the Larch唐松の舞­
KlasyfikacjaShikotsumyaku, Kontrola Chakry
PieczęcieStworzenie modyfikacji zajmuje tyle co złożenie pięciu pieczęci
KosztRóżny
ZasięgNa sobie
Wymagania---
DodatkoweTechnika kosztuje 10PT
Jedna z dwóch flagowych umiejętności rodu Kaguya pozwalająca na modyfikowanie kości wewnątrz organizmu człowieka. Technika ta jest głównie wykorzystywana do ofensywy, tworząc groźne szpikulce wystające z ciała shinobi, jednakże wystarczająco kreatywny Kaguya znajdzie również i defensywne zastosowanie.

Koszt, siła i możliwości techniki są zależne od tego, na jakim poziomie ją wykonamy:
  • D: zarówno za wysunięcie jak i wsunięcie kości, koszt jest równy połowicznemu standardowemu kosztu D. Technika na tym poziomie pozwala na wykonanie maksymalnie 5 modyfikacji jednocześnie na dowolnych kościach wewnątrz organizmu (np. wyrośnięcie szpikulców wystających z barków). Maksymalna wielkość modyfikacji to 20 cm.
  • C: zarówno za wysunięcie jak i wsunięcie kości, koszt jest równy połowicznemu standardowemu kosztu C. Umożliwia wykonanie maksymalnie 10 modyfikacji jednocześnie na dowolnych kościach wewnątrz organizmu użytkownika o długości 20 cm bądź 5 o długości 30 cm.
  • B: zarówno za wysunięcie jak i wsunięcie kości, koszt jest równy połowicznemu standardowemu kosztu B. Rośnie czas modyfikowania kości i jest on porównywalny do złożenia sześciu pieczęci. Umożliwia wykonanie maksymalnie 25 modyfikacji na kościach o wielkości 20 cm lub 10 modyfikacji o długości 30 cm lub 5 modyfikacji o długości 40 cm. Wymaga Shikotsumyaku rangi B.
  • A: zarówno za wysunięcie jak i wsunięcie kości, koszt jest równy połowicznemu standardowemu kosztu A. Rośnie czas modyfikowania kości i jest on porównywalny do złożenia siedmiu pieczęci. Shinobi jest w stanie stworzyć maksymalnie 35 modyfikacji na kościach wewnątrz organizmu o długości 20 cm lub analogicznie do poprzednich rang - 25 modyfikacji o długości 35 cm, 10 modyfikacji 40cm, 5 modyfikacji o długości 60 cm. Wymaga Shikotsumyaku rangi A.
  • S: zarówno za wysunięcie jak i wsunięcie kości, koszt jest równy połowicznemu standardowemu kosztu S. Rośnie czas modyfikowania kości i jest on porównywalny do złożenia dziesięciu pieczęci. Można wytworzyć maksymalnie 50 modyfikacji o długości 20 cm lub jak na poprzednich poziomach - 25 modyfikacji o długości 40 cm, 10 modyfikacji o długości 60 cm, 5 modyfikacji 80cm na kościach wewnątrz organizmu. Wymaga Shikotsumyaku rangi S.
Shinobi ma możliwość wielokrotnego używania tej techniki. To znaczy, gdy np. stworzył modyfikację na swoim ciele, płacąc po raz kolejny za użycie techniki może stworzyć kolejne modyfikacje.

Za modyfikację uznaje się również możliwość wydłużenia już stworzonych kości, np. użytkownik ma pięć kości o długości 25 cm. Płacąc połowiczny koszt rangi A, może je wydłużyć do 60 cm.

Utrata świadomości czy też zaśnięcie powoduje samoistne wchłanianie się kości do organizmu.

Posiadanie Specjalizacji w Shikotsumyaku skraca tworzenie modyfikacji o połowę.
Itamiken | The Fist of Pain痛みの拳
KlasyfikacjaTaijutsu, Styl Walki
Wymagania---
Sposób walki wręcz opracowany tylko i wyłącznie dla jednego celu: pokonywaniu przeciwników, sprawiając im zarówno podczas bitwy, jak i po niej, jak największy ból. Użytkownik tego stylu nie przejmuje się czymś takim jak honorowe zagrania, dbanie o własne dobro czy bycie "moralnie" poprawnym. Nie jest on też skupiony na bezpośrednim zabiciu przeciwnika, a unieszkodliwieniu go. Odebraniu mu broni, połamaniu rąk, wydłubaniu oczu, pobiciu do nieprzytomności... mówi się, że szybkie zabicie kogoś jest skazą dla tego stylu, z racji że krótko cierpiał. Z powodu tego podejścia, w większej ilości przypadków, walki z użytkownikami Itamiken są długie, a dla ofiar ciągną się w nieskończoność i potrafią być mentalnie męczące.

Styl ten opiera się na zadaniu przeciwnikowi jak największego bólu i sprawienie, by trwał on jak najdłużej. Bardzo często bazuje on na potężnych kopnięciach i uderzeniach pięścią. Z tego powodu potrzebna jest do niego siła oraz wytrzymałość. Siła zdolna łamać kości przeciwników bez problemów oraz wytrzymałość, aby móc je łamać przez jak najdłuższy czas. Dodatkowo potrzebna jest do tego precyzja, z racji że bolesne uderzenie jednak jej wymaga. Użytkownik tego stylu porzuca w większym stopniu uniki, na rzecz ciągłego ataku oraz wywarcia presji na swoim przeciwniku. Pokazania, że nie musi się bronić, i że mogą przetrwać wszystko, co rzuci się w ich stronę. Jest to kolejny powód, dla którego bardzo ważna jest dla nich wytrzymałość.

Posiadając rangę B Itamiken nabieramy większą wiedzę o tym, w jakich miejscach ciosy są faktycznie bolesne. Łatwiej jest nam wtedy je trafić, znając do nich jak najlepszą trasę.
Posiadając rangę A Itamiken użytkownik ma wystarczające doświadczenie, aby zwykłe ciosy jakie wykonuje sprawiały większy ból. Nawet kiedy ktoś uderzy w to samo miejsce z taką samą siłą, cios użytkownika Itamiken zaboli znacznie bardziej przez specyficzność tego stylu. Nie oznacza to jednak, że zadane obrażenia są większe. Zwyczajnie bardziej je "czuć".
Posiadając rangę S Itamiken oraz Wytrzymałość 9 użytkownik stylu zapomina wręcz o czymś takim jak ból oraz ograniczenia własnego ciała podczas używania stylu. Skupiony jest na tym, by zadać jeszcze większe obrażenia, nieważne jakim kosztem. Porozrywane mięśnie w ręce, czy nawet poważnie złamana kość? Dalej będzie w stanie wyprowadzić uderzenie jakby nic a nic go nie bolało. To jakie konsekwencje ta akcja przyniesie, jest jednak kompletnie inną kwestią.
Ostatnio zmieniony 25 gru 2022, 1:55 przez Kaguya Kaede, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Awatar użytkownika
Nara Shizu
Posty: 508
Rejestracja: 28 cze 2021, 12:57
Ranga: Muryō no ninja
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Aleje Biedoty

Tam gdzie bogowie poprowadzą... - Arc I: Pierwszy kontakt ­
WydarzenieWieczna przygoda
UczestnikKaguya Kaede
Post34/34 (53/?)
Cichy, ale jednocześnie mający dziwne echo chichot rozległ się po pobojowisku. Delikatnych uśmiech ze strony Nee - san w stronę Kaedę, jaka to sobie kręciła niewinnie w dłoniach fiolkę z preparatem, jaki to właśnie powalił faceta. Niesprawiedliwe zagranie. Zbyt wiele shinobi miało słabą odporność na tego rodzaju trutki. Nawet najlepsze defensywy Kaede nic by na coś takiego nie zdziałały.
- Kompletnie nie wiem o czym mówisz, Ka-e-de-san~ - odpowiedziała, totalnie niewinnie literując jej imię z podajrzanie niewinnym, lecz jednocześnie niepokojącym uśmiechem na twarzy. Może i skupienie się na uciekającym facecie było lepszą opcją. Lepiej nie patrzeć dłużej na to, jak kończyli wrogowie jej Nee-san. Może nawet podzieli się z nią tymi specyfikami? Kto wie. Toksyczne kości na pewno jednak brzmiały co najmniej ciekawie - przynajmniej dla bogów wyżej.
Nie było co rozdrabniać akcji, bo faceta zwyczajnie trafiła. Nawet nie myślał nad jakimś unikaniem bo... nie widział. Chciał tylko uciec, niczym mało rozgarnięte dziecko. Pobiegła, wyrosnęła szpikulec i mu zagroziła. Ten leżał na ziemii tak, że jego głowa była na boku i mogła spotkać się z jego wzrokiem. Zadała pytanie, chłodnym głosem. On odpowiedział piskliwym, łamliwym głosem.
- Kobieto, nigdy zaruchać nie chciałaś?! - ton uniesiony, jednak po nim? Cisza. Kunoichi mogła tylko dojrzeć przy okazji, jak spodnie faceta robiły się podejrzanie mokre... i po chwilu usłyszała jakiś chichot kawałek dalej zza pleców. Zerkając, mogła dojrzeć jej Nee-san trzymającą dłoń przy ustach, ukrywającą swój śmiech. Kiedy jednak spotkały się wzrokiem, ta puściła jej oczko. Patrząc na nią z wiedzą, jakie obie posiadały z ostatniej... zabawy.

No. Nie można było powiedzieć, że Kaede nigdy nie chciała.

Stan Kaede: oberwała twarz, prosto w policzek. Policzek boli i lekko biecze, a świat się na moment zatrząsł, ale nic poważnego nie zostało uszkodzone. Oberwała w ramiona i te bolą już mocniej. Na tyle, że bardziej opornie się ich używa. Nie są jednak złamane. 5 metrów do wszystkich opryszków, Nee-san tuż obok niej.
Wynagrodzenie
Kaguya Kaede - wątek C+ - 15 PD, 30 PT
Kurogane Kyoki (MG) - wątek C - 12 PB, 3 PD, 24 PT, 400 Ryō
Lista NPC
Ostatnio zmieniony 18 sty 2023, 0:40 przez Nara Shizu, łącznie zmieniany 2 razy.
Obrazek
Wcielenie Jelenia
Prowadzone wątki 5/4 [aktywne wątki]
  • Za tym co odległe - Kamaboko Gonpachiro, Sabataya Shuten & Mirai Akane
  • Tam gdzie bogowie poprowadzą... - Kaguya Kaede
  • Bliźniacze zabawy - Kasane Mitsuki & Kasane Kirara
  • Ranny ptaszek - Uzumaki Chiyo & Fuuka
  • Gorycz zemsty - Inuzuka Nana
Awatar użytkownika
Kaguya Kaede
Posty: 709
Rejestracja: 02 cze 2021, 22:23
Ranga: Muryō no ninja
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Aleje Biedoty

Zdecydowanie posiadanie Nee – san jako wroga nie należało do najlepszych pomysłów i Kaede była świadoma, że jej mechanizmy obronne nie byłyby w stanie tego wytrzymać. Może i była odporna na wszelkiego rodzaju ataki fizyczne czy nawet jutsu, ale coś takiego? Zdecydowanie nie mieściło się jej w głowie. Wystarczyło rozbić flakonik i człowiek się dusił na miejscu. Przerażająca wizja, ale całe szczęście Yugiri była po jej stronie. I miała nadzieję, że tak pozostanie.
Nie bądź taka skromna, Nee – san – odparła, uśmiechając się pod nosem. Obydwie doskonale wiedziały o co chodziło. Ta sytuacja również pokazała Kaede, że członkinie haremu raczej były kimś więcej, aniżeli po prostu ładnymi dziewczynami, które mogły zaoferować co najwyżej ciekawe doświadczenia Yomeiowi… I trochę zaczęło ją zastanawiać, co inne jego członkinie mogły potrafić.
Tym razem umiejętności celowania Kaede nie zawiodły i trafiła faceta, który padł na ziemię. Czy przejęła się faktem, że zaczął się łamać i mówić z takim przerażeniem? Czy też faktem zmoczenia się ze strachu? W sumie to nie, prawdę powiedziawszy, to miała z tego ogromną satysfakcję. Choć trzeba przyznać, że Kae w życiu by się nie spodziewała, że kiedykolwiek na tego pytanie odpowiedziałaby „tak”. Zerkając jednak przez ramię na Yugiri, uświadomiła sobie, że zdecydowanie odpowiedź brzmiała jednak „nie”. Bo gdzieś ta chęć w niej była, nawet jeśli wywołana afrodyzjakiem Nee – san.
Jeśli obiekt chęci zaruchania mówi „nie”, to w takim wypadku powinno się po prostu odpierdolić – odparła, nie udzielając jednoznacznej odpowiedzi na te pytanie. Cały czas naciskała szpikulcem na jego plecy, zastanawiając się, co w tej kwestii zrobić. Trzeba przyznać, że typ trochę ją odrzucał. Swoim podejściem, ale też faktem, jak tchórzliwie się zachowywał. – Zdecydowanie powinniście byli się odpierdolić, jak grzecznie prosiłam – powiedziała, by zaraz potem pchnąć szpikulcem z zamiarem po prostu przebicia faceta. Niby mogłaby go puścić żywego, ale z drugiej strony… litość to nie było coś, co zostało jej wpojone. No i czy sam Yomei – sama takową by okazał tak słabej kreaturze? – Mam nadzieję, że mogę liczyć okłady na moje rany i masaż na obolałe kości, Nee – san? – zapytała, wyciągając szpikulec z ciała mężczyzny i odwracając się do Yugiri, puszczając przy tym jej oczko. W sumie ta „gra” trochę zaczęła się jej podobać.
chakra 2950
shurikeny9
kunai z notką wybuchową0
► Pokaż Spoiler | Użyte EQ
:cute:
► Pokaż Spoiler | Techniki
Sayuri no kiba | Lily fangs小百合の牙
KlasyfikacjaShikotsumyaku, Kontrola Chakry
PieczęcieBrak, wyrośnięcie kości trwa tyle co złożenie trzech pieczęci
KosztStandardowy
ZasięgNa sobie
Wymagania---
Przy pomocy tej techniki użytkownik tworzy a'la przedłużenie ramienia, Kość przebija się w miejscu nadgarstka, by następnie urosnąć na długość 40 cm. Jej szpikulec jest cienki, ostro zakończony i pogrubia się ku dołowi. Użytkownik ma pełnię ruchu w ramieniu czy łokciu, nie ma jednak możliwości operowania nadgarstkiem. Może służyć również do parowania ataków.

Shikotsumyaku na poziomie B pozwala na stworzenie dwóch szpikulców, po jednym na każdej ręce, przy zachowaniu kosztu standardowego.
Shikotsumyaku na poziomie S skraca czas tworzenia o połowę.
Posiadanie Specjalizacji w Shikotsumyaku skraca wykonanie techniki jeszcze bardziej, redukując go do czasu równego złożeniu jednej pieczęci.
Karamatsu no Mai | Dance of the Larch唐松の舞­
KlasyfikacjaShikotsumyaku, Kontrola Chakry
PieczęcieStworzenie modyfikacji zajmuje tyle co złożenie pięciu pieczęci
KosztRóżny
ZasięgNa sobie
Wymagania---
DodatkoweTechnika kosztuje 10PT
Jedna z dwóch flagowych umiejętności rodu Kaguya pozwalająca na modyfikowanie kości wewnątrz organizmu człowieka. Technika ta jest głównie wykorzystywana do ofensywy, tworząc groźne szpikulce wystające z ciała shinobi, jednakże wystarczająco kreatywny Kaguya znajdzie również i defensywne zastosowanie.

Koszt, siła i możliwości techniki są zależne od tego, na jakim poziomie ją wykonamy:
  • D: zarówno za wysunięcie jak i wsunięcie kości, koszt jest równy połowicznemu standardowemu kosztu D. Technika na tym poziomie pozwala na wykonanie maksymalnie 5 modyfikacji jednocześnie na dowolnych kościach wewnątrz organizmu (np. wyrośnięcie szpikulców wystających z barków). Maksymalna wielkość modyfikacji to 20 cm.
  • C: zarówno za wysunięcie jak i wsunięcie kości, koszt jest równy połowicznemu standardowemu kosztu C. Umożliwia wykonanie maksymalnie 10 modyfikacji jednocześnie na dowolnych kościach wewnątrz organizmu użytkownika o długości 20 cm bądź 5 o długości 30 cm.
  • B: zarówno za wysunięcie jak i wsunięcie kości, koszt jest równy połowicznemu standardowemu kosztu B. Rośnie czas modyfikowania kości i jest on porównywalny do złożenia sześciu pieczęci. Umożliwia wykonanie maksymalnie 25 modyfikacji na kościach o wielkości 20 cm lub 10 modyfikacji o długości 30 cm lub 5 modyfikacji o długości 40 cm. Wymaga Shikotsumyaku rangi B.
  • A: zarówno za wysunięcie jak i wsunięcie kości, koszt jest równy połowicznemu standardowemu kosztu A. Rośnie czas modyfikowania kości i jest on porównywalny do złożenia siedmiu pieczęci. Shinobi jest w stanie stworzyć maksymalnie 35 modyfikacji na kościach wewnątrz organizmu o długości 20 cm lub analogicznie do poprzednich rang - 25 modyfikacji o długości 35 cm, 10 modyfikacji 40cm, 5 modyfikacji o długości 60 cm. Wymaga Shikotsumyaku rangi A.
  • S: zarówno za wysunięcie jak i wsunięcie kości, koszt jest równy połowicznemu standardowemu kosztu S. Rośnie czas modyfikowania kości i jest on porównywalny do złożenia dziesięciu pieczęci. Można wytworzyć maksymalnie 50 modyfikacji o długości 20 cm lub jak na poprzednich poziomach - 25 modyfikacji o długości 40 cm, 10 modyfikacji o długości 60 cm, 5 modyfikacji 80cm na kościach wewnątrz organizmu. Wymaga Shikotsumyaku rangi S.
Shinobi ma możliwość wielokrotnego używania tej techniki. To znaczy, gdy np. stworzył modyfikację na swoim ciele, płacąc po raz kolejny za użycie techniki może stworzyć kolejne modyfikacje.

Za modyfikację uznaje się również możliwość wydłużenia już stworzonych kości, np. użytkownik ma pięć kości o długości 25 cm. Płacąc połowiczny koszt rangi A, może je wydłużyć do 60 cm.

Utrata świadomości czy też zaśnięcie powoduje samoistne wchłanianie się kości do organizmu.

Posiadanie Specjalizacji w Shikotsumyaku skraca tworzenie modyfikacji o połowę.
Itamiken | The Fist of Pain痛みの拳
KlasyfikacjaTaijutsu, Styl Walki
Wymagania---
Sposób walki wręcz opracowany tylko i wyłącznie dla jednego celu: pokonywaniu przeciwników, sprawiając im zarówno podczas bitwy, jak i po niej, jak największy ból. Użytkownik tego stylu nie przejmuje się czymś takim jak honorowe zagrania, dbanie o własne dobro czy bycie "moralnie" poprawnym. Nie jest on też skupiony na bezpośrednim zabiciu przeciwnika, a unieszkodliwieniu go. Odebraniu mu broni, połamaniu rąk, wydłubaniu oczu, pobiciu do nieprzytomności... mówi się, że szybkie zabicie kogoś jest skazą dla tego stylu, z racji że krótko cierpiał. Z powodu tego podejścia, w większej ilości przypadków, walki z użytkownikami Itamiken są długie, a dla ofiar ciągną się w nieskończoność i potrafią być mentalnie męczące.

Styl ten opiera się na zadaniu przeciwnikowi jak największego bólu i sprawienie, by trwał on jak najdłużej. Bardzo często bazuje on na potężnych kopnięciach i uderzeniach pięścią. Z tego powodu potrzebna jest do niego siła oraz wytrzymałość. Siła zdolna łamać kości przeciwników bez problemów oraz wytrzymałość, aby móc je łamać przez jak najdłuższy czas. Dodatkowo potrzebna jest do tego precyzja, z racji że bolesne uderzenie jednak jej wymaga. Użytkownik tego stylu porzuca w większym stopniu uniki, na rzecz ciągłego ataku oraz wywarcia presji na swoim przeciwniku. Pokazania, że nie musi się bronić, i że mogą przetrwać wszystko, co rzuci się w ich stronę. Jest to kolejny powód, dla którego bardzo ważna jest dla nich wytrzymałość.

Posiadając rangę B Itamiken nabieramy większą wiedzę o tym, w jakich miejscach ciosy są faktycznie bolesne. Łatwiej jest nam wtedy je trafić, znając do nich jak najlepszą trasę.
Posiadając rangę A Itamiken użytkownik ma wystarczające doświadczenie, aby zwykłe ciosy jakie wykonuje sprawiały większy ból. Nawet kiedy ktoś uderzy w to samo miejsce z taką samą siłą, cios użytkownika Itamiken zaboli znacznie bardziej przez specyficzność tego stylu. Nie oznacza to jednak, że zadane obrażenia są większe. Zwyczajnie bardziej je "czuć".
Posiadając rangę S Itamiken oraz Wytrzymałość 9 użytkownik stylu zapomina wręcz o czymś takim jak ból oraz ograniczenia własnego ciała podczas używania stylu. Skupiony jest na tym, by zadać jeszcze większe obrażenia, nieważne jakim kosztem. Porozrywane mięśnie w ręce, czy nawet poważnie złamana kość? Dalej będzie w stanie wyprowadzić uderzenie jakby nic a nic go nie bolało. To jakie konsekwencje ta akcja przyniesie, jest jednak kompletnie inną kwestią.
Ostatnio zmieniony 18 sty 2023, 0:50 przez Norka, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Awatar użytkownika
Nara Shizu
Posty: 508
Rejestracja: 28 cze 2021, 12:57
Ranga: Muryō no ninja
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Aleje Biedoty

Tam gdzie bogowie poprowadzą... - Arc I: Pierwszy kontakt ­
WydarzenieWieczna przygoda
UczestnikKaguya Kaede
Post36/34 (55/?)
Ogromna satysfakcja z tego, jak mężczyzna padł na ziemię i był wyżerany przez strach. Zrozumiałe. Byli w Hanie. Normalne osoby tutaj nie mieszkały, a wioska miała co najmniej paru podobnych w swoim podejścu do Kaede osobników. Niektórzy byli trochę wytatuowani i głupi, inni dostojni i najpotężniejsi. To były jednak detale, bo przyjemność z ludzkiego cierpienia była bardzo popularna w tym miejscu - szczególnie gdy ktoś zasłużył. Pytanie jednak? Tak jak ono samo mogło jej nie zaskoczyć, tak jej odpowiedź była inna niż dzień wcześniej. Jak to szybko potrafi się człowiek zmienić? Facet jednak nie odpowiedział jej nic, nim został nienamiętnie przebity. Skazany na śmierć, chociaż ta nie była w męczarniach. Z pewnością Yomei zorganizowałby mu bardziej bolesny koniec, jeżeli plotki o tym jak kończyli agresorzy członkiń haremu były prawdą. I to w ten sposób, tchórzliwy oprawca skończył martwy, a ona mogła wrócić do Nee-san.
Yugiri nie była ani trochę przejęta śmiercią faceta, to mogła zobaczyć na jej twarzy. Zamiast tego, zachichotała tylko słysząc jej prośbę. Bardzo, bardzo, bardzo mało skrycie oblizała swoje usta. Wydała z siebie dość głośne "Hmmmm..." podchodząc bliżej Kaede i oglądając ją z każdej strony. Będąc za nią, klepnęła ją w tyłek, w pełni przyjacielsko! Bez żadnego ściśnięcia pośladka. Wcale.
- Jasna sprawa! Wracamy więc do mojej chatki, tam mam lepsze rzeczy do opatrzenia ran i masażu. Moją sprawą zajmiemy się najwyżej jutro. - stwierdział, wzruszając ramionami i już kierując się do swojego mieszkanka. Tylko zaraz. Czemu dopiero jutro? Ile mogło zajmować "masowanie obolałych kości"? Kaede mogła mieć różnego rodzaju pytania i podejrzenia, jakie to najpewniej się sprawdziły. Co by nie było, na pewno następnego dnia wyjdzie z domu Nee-san cała uśmiechnięta.

[z/t]
Stan Kaede: wyleczona, z nieproszonymi żądzami zaspokojnymi
Lista NPC
Ostatnio zmieniony 18 sty 2023, 1:01 przez Nara Shizu, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Wcielenie Jelenia
Prowadzone wątki 5/4 [aktywne wątki]
  • Za tym co odległe - Kamaboko Gonpachiro, Sabataya Shuten & Mirai Akane
  • Tam gdzie bogowie poprowadzą... - Kaguya Kaede
  • Bliźniacze zabawy - Kasane Mitsuki & Kasane Kirara
  • Ranny ptaszek - Uzumaki Chiyo & Fuuka
  • Gorycz zemsty - Inuzuka Nana
Awatar użytkownika
Kaguya Kaede
Posty: 709
Rejestracja: 02 cze 2021, 22:23
Ranga: Muryō no ninja
Discord: hanialke
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Techniki:
Bank:
Osiągnięcia:

Re: Aleje Biedoty

Prawdę powiedziawszy, to Kaede dostała właśnie więcej, aniżeli większość kobiet w tej wiosce mogłoby marzyć. Nie dość, że dostała od niego dedykowany prezent – choć wątpiła, że pamiętał o nim – to na dodatek mogła się szczycić faktem, że pan i władca ją dotknął. Czego mogła pragnąć więcej? Niejedna dałaby się poćwiartować za taką możliwość, z drugiej strony stan Kaede nie był daleki temu. Zapłaciła swego rodzaju cenę, żeby móc stanąć z Hanakage twarzą twarz, móc spojrzeć mu w oczy i poczuć te dziwne ukłucie w dole brzucha, które już kilkukrotnie doświadczyła, a dla którego wciąż nie miła żadnej nazwy. Jednocześnie, to zostawiło w niej pewien niedosyt… jakby te kilka sekund spotkania z nim było jedynie swoistą oliwą dolaną do ognia i sprawiała, że chciała to powtórzyć. Dla Kaguyi to zdecydowanie było coś… nowego. Dawno nie czuła takiej ekscytacji. W sumie to dawno… nie czuła, po prostu. Na ogół była raczej chłodna, pozbawiona emocji, te jedynie udawała dla swojej korzyści. To co jednak teraz było inaczej. Te wszystkie uczucia były jak najbardziej prawdziwe i Kaede po raz pierwszy od dawna czuła, że… żyje.
Zdecydowanie jeszcze wiele było przed nią do nauczenia. Uważała, że zrobiła duży postęp, jednakże najwidoczniej to nie było wystarczające. Prawdę powiedziawszy, jeżeli się zastanowić, to w wiosce takiej jak Hanagakure, zawsze znajdzie się ktoś silniejszy, który mógłby ją zmiażdżyć niczym robaka. Dlatego musiała dążyć do doskonałości, trenować by zwiększyć szansę przetrwania do czasu, aż dostanie się do haremu. Wtedy będzie miała swego rodzaju nietykalność i protekcję. Zaś śmierć z ręki samego Yomeia była jedyną, którą była w stanie zaakceptować.
Trzeba przyznać, że ten list i jego treść wciąż siedziały w jej podświadomości i się zastanawiała, co mogło się w nim znajdować. Prawdę powiedziawszy, to Kaede wątpiła, żeby zarówno Hanako, jak i Yugiri sprawiały jej tę przysługę zupełnie za darmo. W tym wszystkim musiał być jakiś haczyk, jednakże tak długo, jak to doprowadzi ją do celu, to była cena, którą Kaguya była gotowa zapłacić. Była gotowa na naprawdę wiele, by osiągnąć to, co sobie obmyśliła. Uśmiech Nee – san jedynie mógł Kaede utwierdzać w przekonaniu, że w tym wszystkim było jakieś… drugie dno.
Z jednej strony nie była to elita silnych kobiet w wiosce, z drugiej jednak… przedstawicielek płci pięknej, które były wybitne w kwestii zaspokajania potrzeb mężczyzn zdecydowanie było na pęczki, a nie każda jest w haremie Hanakage. Z tego powodu, muszą być one w jakiś sposób wyjątkowe, prezentować sobą coś więcej – jak chociażby umiejętność tworzenia różnych specyfików w przypadku Yugiri. Co mogło to być przy Odzie? Zapewne się nie dowie tego szybko, aczkolwiek odrobinę było ciekawe, dlaczego została polecona.
Staram się – odparła jedynie na wpasowywanie się w harem. Kaede starała się wyciągać od Yugiri jak najwięcej lekcji. Dotychczas, jedną z najważniejszych jaką jej Kanao udzieliła, to że zdecydowanie nie chce sobie robić z innych członkiń wrogów, bo… to mogło się źle skończyć. Chociażby biorąc za przykład samą Odę, która zaczęła działać na nerwy nie tylko samemu Hanakage, ale i jemu świcie. – Skoro jako członkini haremu była objęta protekcją, to może wyszedł z założenia że tylko on ma prawo do pozbycia się swojej zabawki. Niezbadane są wyroki Hanakage – sama. – Wzruszyła ramionami. Kaede nie znała zbytnio Yomeia, mogła opierać swoje domysły na tym, co mówiła jej Nee – san i to co usłyszała z plotek. Obraz władcy, który miała w głowie jednak pasował do tej teorii, którą wysnuła. Ta mogła być jednocześnie prawdziwa, jak i totalnie wzięta z czapy… nikt chyba bowiem nie wie, co się kryło w głowie Hanakage.
To chyba było dosyć retoryczne pytanie, które Kaede skomentowała jedynie uśmiechem, który mówił więcej aniżeli jakiekolwiek słowa. Adrenalina, która płynęła w żyłach Kaguyi chyba powoli zaczynała schodzić, bo zdecydowanie była zmęczona bardziej, aniżeli w momencie opuszczenia areny.
Hai, hai – powiedziała, wstając powoli z ławki, jednocześnie krzywiąc się lekko przy tym. Może i nie czuła bólu, ale gdzieś podświadomie wiedziała, że ten powinien być, tylko został stłumiony specyfikiem, który przyjęła od Nee – san, za którą to ruszyła, stawiając jednak uważnie kroki, starając się jak najbardziej zminimalizować szansę zrobienia sobie większej krzywdy. – Jak myślisz, Nee – san… będzie mnie pamiętał? – zapytała. Bo jakby nie patrzeć o to w tym wszystkim chodziło. Żeby zaistnieć w świadomości Yomeia.
Obrazek
Awatar użytkownika
Nara Shizu
Posty: 508
Rejestracja: 28 cze 2021, 12:57
Ranga: Muryō no ninja
Discord: Fuyue#3535
Karta Postaci:
Punkty Doświadczenia:
Punkty Technik:
Punkty Bonusowe:
Bank:

Re: Aleje Biedoty

Atencja tego na jakiego to patrzą - Epilog­
WydarzenieMisja B
UczestnikKaguya Kaede
Post31/25
Elita kobiet. Tym to podobno miał być harem, bo sam talent w zaspakajaniu nie był wystarczający. Wedle Kaede przynajmniej. Czy była to prawda? Czy Hanakage faktycznie miał jakieś nieziemskie i specjalne kryteria wobec swoich członkiń? Nie wiedziała. Znała jedynie jedną członkinie, a pozostałe mogła ewentualnie dojrzeć raz czy dwa jak Hanakage się pojawiał. Chociażby ta co towarzyszyła mu na arenie. Czy każda z nich była tak unikatowa jak Yugiri? Nie wiedziała. Jej Nee-san jednak nie uczyła jej zbytnio unikatowość, ale to najpewniej dlatego, że samej Kaguyi brakowało nawet podstaw do... czegokolwiek związanego z haremem. Doświadczenie. A reszcie członkiń? Prawdopodobnie zabrakłoby im niesamowitych zdolności, gdyby każda miała być jak Yugiri Nie mniej, Kaguya mogła tylko spekulować w tym momencie, dopóki osobiście nie pozna większej ilości członkiń haremu. Do tego jednak? Jeszcze trochę. Dalej musiała zdobyć poparcie Yugiri. Nawet na dobrą sprawą nie zaczęło go zdobywać, choć mogła mieć nadzieję że to do czego między nimi doszło jakiś niewielki plus jej dało. Nadzieja matką głupich, ale jednak była potrzebna.
Stwierdzienie, że tylko on ma prawo pozbyć się swojej zabawki. Yugiri zachichotała krótko i może nawet lekko smutno, choć na twarzy miała uśmiech. Nie skomentowała jednak, choć spojrzenie jakie posłała Kaguyi sprawiało wrażenie, że ta się zgadza. Brzmiało to definitywnie jak coś, co mogłoby pasować do Hanakage. Ruszyły też w końcu, a na pytanie zadane przez Kaguyę, jej Nee-san ponownie zerknęła na nią. Przyglądałą się jej przez chwilę.
- Średnio. Znając go, może skojarzy Cię jeżeli spotkasz się z nim w niewielkim gronie, ale tylko tyle. W tłumie by nawet na Ciebie uwagi nie zwrócił. - stwierdziła neutralnie, wzruszając ramionami. Rzucając na nią szczerą prawdę, choć jednak powiedziałą, że były jakieś szanse na to że ją skojarzy. A to już był jakiś sukces, prawda? Niewielki bo niewielki, ale sukces. To też, skupiły się na dreptaniu z powrotem do chatki Yugiri. Tam, dziewczyna zaczęła przeglądać swoje specyfiki w skrytkach i kazała Kaguyi położyć się na łóżku, pozbywając się przy okazji zniszczonych ubrań. A co jak co, raczej swojej Nee-san słuchałaby, prawda? W końcu i ta się zjawiła z dwiema fiolkami w dłoniach. - Jedna wspomoże Twoje leczenie, druga uczyni je... przyjemniejszym.
Lekko zawidacki uśmiech został posłany w jej stronę, a sam Nee-san wpełzła na łóżko i jak kot na czworakach się do niej zbliżała. Wyjęła korki z buteleczek, i po kolei przystawiała je do ust dziewczyny, co by to wypiła je. Tak jak raną ją nie bolały, tak definitywnie była cholernie zmęczona, to też jakiekolwiek opieranie się, gdyby chciała je w ogóle robić i zrazić do siebie Nee-san, pewno byłoby niewskazane. A po napojeu Kaguyi trunkami, gdzie jeden od razu sprawiał, że pojawiało się w jej ciele ciepło? Nee-san zbliżyłaby się do niej i złożyła pocałunek na jej szyi. Przyjemny. Droczące się iskierki w jej oczkach dość jasno sugerowały, co ta planuje.
Paręnaście minut przyjemnego czasu z Yugiri. Kaede była ranna, i ta definitywnie zwracała na to uwagę, nie nadwyrężając jej. Wręcz trochę będąc niczym pielęgniarka zajmują się swoim pacjentem w bardzo przyjemny sposób. Pozbawiony ubrań, wywołujących z ust kościstej lekkie pojękiwania jakie to przynosiły na twarz Yugiri uśmiech. Im dłużej zabawa trwała, tym dłużej by Kaede była do niej przekonana, choć mniejsza dziewczyna nie pozwalała jej w żaden sposób przejąć kontroli. Taaa... pewnie mogła zacząć uważać swoją Nee-san za swego rodzaju nimfomankę.
- Nie wiem, czy właśnie po to tutaj Cię wysyłałam, Kaede-chan. - nagle mogły usłyszeć głos obok siebie, a wędrując tam wzrokiem... stała Hanako w przejściu. Z jedną ręką zarzuconą na drugą, przyglądając się dwóch nagim dziewczyną z uniesioną brwią. No. To nie wyglądało na typową kurację. Może... może to była po prostu jakaś nagroda za zwycięstwo? Tak, na pewno to o to chodziło.
Lista NPC
Obrazek
Wcielenie Jelenia
Prowadzone wątki 5/4 [aktywne wątki]
  • Za tym co odległe - Kamaboko Gonpachiro, Sabataya Shuten & Mirai Akane
  • Tam gdzie bogowie poprowadzą... - Kaguya Kaede
  • Bliźniacze zabawy - Kasane Mitsuki & Kasane Kirara
  • Ranny ptaszek - Uzumaki Chiyo & Fuuka
  • Gorycz zemsty - Inuzuka Nana
ODPOWIEDZ

Wróć do „Hanagakure no Sato”